Wyświetlono wiadomości wyszukane dla słów: Programy do ściągania piosenek





Temat: TVP Opole widziane z Warszawy
milego dnia:)
musze niestety wkurzyc tych 3 forumowych nieudacznikow, ktorzy zamiast
poprosic kogos madrego by pomogl im napisac choc jedno skladne zdanie w
temacie dyskusji jak szczeniaki probuja podgryzac w kostke Radka:)Ja go lubie
i nie mam kompleksow wiec chetnie zepsuje wam dzien wrzucajac notke o nim ze
stron tvp:)psy szczekaja...karawana idzie dalej:)

Radek Kobiałko - dziennikarz, PR - owiec, kreator wizerunku gwiazd i brandów,
scenarzysta, reżyser i producent programów TV, producent muzyczny gwiazd z
Polski i z zagranicy.
Człowiek mediów rozwijający się wraz z nimi. Juź w 1989 roku współtworzył
jeden z pierwszych niezależnych tygodników, w 1993 jedną z pierwszych
prywatnych rozgłośni radiowych - Radio O'le, - przygotowywał i obronił w
Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji wniosek koncesyjny dla tego radia a
także doradzał w tym zakresie kilku rozgłośniom. W 1994, 1995 był też jednym z
producentów Krajowego Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu. Gdy zaczęły
powstawać komercyjne stacje tv współpracował z największymi - Polsatem, TVN i
RTL7 - najpierw jako niezależny dziennikarz a w końcu zewnętrzny producent. Do
samego Polsatu wyprodukował kilkadziesiąt felietonów do programów typu Kurier
TV i inne.W tym czasie wciąż zajmował się teź produkcją koncertów i widowisk.
W 2001 na zlecenie dyrektora programowego TV Polsat Bogusława Chraboty
przygotował analizę programu Polsatu wraz z propozycjami sposobów kreowania
nowych sztandarowych programów TV Polsat - takich jak Idol i Bar. Po tym
stacja zleciła mu zajmowanie się wizerunkiem Baru a ATM produkcję wszystkich
eventów w programie. Był pomysłodawcą i wspóltwórcą największych sukcesów tego
programu. Dziesiątkę najlepiej oglądanych odcinków wszystkich edycji programu
wypełniają stworzone przez niego eventy od pierwszego ślubu w programie
reality na świecie poprzez koncerty, Zucherro, Paul Young, Chrisa de Burgh,
Matt Bianco, The Rasmus - jedyny w Polsce występ skandalizującego Tatu i
jedyny po rozstaniu duetu Modern Talking i wielu innych aż po takie eventy jak
odnalezienie i sprowadzenie do Polski rodziców jednego z uczestników z Burkina
Faso czy hit całego roku w Polsacie - wprowadzenie do programu i
zorganizowanie walki o mistrzostwo świata w boksie Iwonie Guzowskiej. W pięciu
edycjach baru wyprodukował blisko 100 występów zespołów z tego większość "na
żywo". Do Baru wprowadził też pierwszy raz w takim zakresie w Polsacie nowe
technologie - dzwonki, tapety, gry java interaktywne sondy na komórkę.
W 2005 wyprodukował pierwszą w Polsce i drugą w Europie mobilną piosenkę -
utwór Gosia Da Luxe&Warren G. "Hypnotizing me" dostępny był jedynie do
"ściągania" na komputery i telefony. Był to najczęściej ściągany polski utwór
a ze światowych wyprzedzał go tylko "Hung up" Madonny. Był producentem
teledysku „Groove me” Da Luxe – ten klip znalazł się na TOP 10 MTV w 20 krajach.
Wspólnie z Maćkiem Pawlickim wyprodukował prestiżowy wieczór sylwestrowy
2004-2005 dla TVP1 a ten dał początek cyklicznego - największego w polskiej tv
cyklicznego widowiska muzycznego - Stratosfera oraz talk show Polacy i
inne...Był Producentem i Scenarzystą festiwalu Jedynka w Sopocie.
W programie "Stratosfera" wprowadził pierwszy raz w TVP sprzedaż dzwonków
muzycznych na komórki za pośrednictwem sms.
Był producentem kreatywnym wyborów Miss World 2007 i jedynym w historii
jurorem Polakiem.
Współtworzył koncepcję prezentacji polskiej na Expo w Saragossie 2008 i był
producentem, reżyserem i scenarzystą Dnia Polskiego Expo 2008 w Saragossie.
Polska prezentacja została wybrana trzecią najlepszą spośród blisko 100 krajów.
Obecnie jest reżyserem programu "Pytanie na śniadanie weekend" TVP 2,
teleturnieju "Dzieciaki górą" TVP2, przygotowuje m.in. wprowadzenie w Polsce
cyklu nagród Mobile Music Awards oraz Mobile Awards, pierwszego w pełni
interaktywnego teleturnieju.
Równolegle wciąż pracuje nad rozwojem mobilnych technologii i mediów w tym
obszarze oraz kreuje kilka premier muzycznych w ciągu roku w naszym kraju.




Temat: TVP Opole widziane z Warszawy
TVP Opole widziane z Warszawy
musze niestety wkurzyc tych 3 forumowych nieudacznikow, ktorzy zamiast
poprosic kogos madrego by pomogl im napisac choc jedno skladne zdanie w
temacie dyskusji jak szczeniaki probuja podgryzac w kostke Radka:)Ja go lubie
i nie mam kompleksow wiec chetnie zepsuje wam dzien wrzucajac notke o nim ze
stron tvp:)psy szczekaja...karawana idzie dalej:)

Radek Kobiałko - dziennikarz, PR - owiec, kreator wizerunku gwiazd i brandów,
scenarzysta, reżyser i producent programów TV, producent muzyczny gwiazd z
Polski i z zagranicy.
Człowiek mediów rozwijający się wraz z nimi. Juź w 1989 roku współtworzył
jeden z pierwszych niezależnych tygodników, w 1993 jedną z pierwszych
prywatnych rozgłośni radiowych - Radio O'le, - przygotowywał i obronił w
Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji wniosek koncesyjny dla tego radia a
także doradzał w tym zakresie kilku rozgłośniom. W 1994, 1995 był też jednym z
producentów Krajowego Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu. Gdy zaczęły
powstawać komercyjne stacje tv współpracował z największymi - Polsatem, TVN i
RTL7 - najpierw jako niezależny dziennikarz a w końcu zewnętrzny producent. Do
samego Polsatu wyprodukował kilkadziesiąt felietonów do programów typu Kurier
TV i inne.W tym czasie wciąż zajmował się teź produkcją koncertów i widowisk.
W 2001 na zlecenie dyrektora programowego TV Polsat Bogusława Chraboty
przygotował analizę programu Polsatu wraz z propozycjami sposobów kreowania
nowych sztandarowych programów TV Polsat - takich jak Idol i Bar. Po tym
stacja zleciła mu zajmowanie się wizerunkiem Baru a ATM produkcję wszystkich
eventów w programie. Był pomysłodawcą i wspóltwórcą największych sukcesów tego
programu. Dziesiątkę najlepiej oglądanych odcinków wszystkich edycji programu
wypełniają stworzone przez niego eventy od pierwszego ślubu w programie
reality na świecie poprzez koncerty, Zucherro, Paul Young, Chrisa de Burgh,
Matt Bianco, The Rasmus - jedyny w Polsce występ skandalizującego Tatu i
jedyny po rozstaniu duetu Modern Talking i wielu innych aż po takie eventy jak
odnalezienie i sprowadzenie do Polski rodziców jednego z uczestników z Burkina
Faso czy hit całego roku w Polsacie - wprowadzenie do programu i
zorganizowanie walki o mistrzostwo świata w boksie Iwonie Guzowskiej. W pięciu
edycjach baru wyprodukował blisko 100 występów zespołów z tego większość "na
żywo". Do Baru wprowadził też pierwszy raz w takim zakresie w Polsacie nowe
technologie - dzwonki, tapety, gry java interaktywne sondy na komórkę.
W 2005 wyprodukował pierwszą w Polsce i drugą w Europie mobilną piosenkę -
utwór Gosia Da Luxe&Warren G. "Hypnotizing me" dostępny był jedynie do
"ściągania" na komputery i telefony. Był to najczęściej ściągany polski utwór
a ze światowych wyprzedzał go tylko "Hung up" Madonny. Był producentem
teledysku „Groove me” Da Luxe – ten klip znalazł się na TOP 10 MTV w 20 krajach.
Wspólnie z Maćkiem Pawlickim wyprodukował prestiżowy wieczór sylwestrowy
2004-2005 dla TVP1 a ten dał początek cyklicznego - największego w polskiej tv
cyklicznego widowiska muzycznego - Stratosfera oraz talk show Polacy i
inne...Był Producentem i Scenarzystą festiwalu Jedynka w Sopocie.
W programie "Stratosfera" wprowadził pierwszy raz w TVP sprzedaż dzwonków
muzycznych na komórki za pośrednictwem sms.
Był producentem kreatywnym wyborów Miss World 2007 i jedynym w historii
jurorem Polakiem.
Współtworzył koncepcję prezentacji polskiej na Expo w Saragossie 2008 i był
producentem, reżyserem i scenarzystą Dnia Polskiego Expo 2008 w Saragossie.
Polska prezentacja została wybrana trzecią najlepszą spośród blisko 100 krajów.
Obecnie jest reżyserem programu "Pytanie na śniadanie weekend" TVP 2,
teleturnieju "Dzieciaki górą" TVP2, przygotowuje m.in. wprowadzenie w Polsce
cyklu nagród Mobile Music Awards oraz Mobile Awards, pierwszego w pełni
interaktywnego teleturnieju.
Równolegle wciąż pracuje nad rozwojem mobilnych technologii i mediów w tym
obszarze oraz kreuje kilka premier muzycznych w ciągu roku w naszym kraju.





Temat: Cyfrowa rewolucja: Przemysł muzyczny - ślepy cz...
Artykul nic nie wnosi - moje przemyslenia.
Artykul opisuje wiele spraw po lebkach i nic nie wnosi! Tam gdzie juz porusza
jakies wazne kwestie urywa je w polowie...
1. przemysl muzyczny jest zabojca muzyki - w tej chwili artysta jest produktem
ktory trzeba opakowac i sprzedac i zarobic na nim kase! i takie myslenie
wiekszosci wytworni powoduje ich straty... gwiazdki promowowane na sile szybko
gasna (np. Spice Grils) ale to nie problem poszuka sie nowego zespolu wykonawcy
ktory bedzie sie sprzedawal przez 2 sezony i juz bedzie kasa a ze to nic nie
wnosi do muzyki bo ma ladnie wygladac a nie brzmiec to juz inna kwestia.
2. DRM - srednio zaawansowany uzytkownik jest wstanie legalnie[!!!] obejsc DRM
stosowane w przypadku plikow muzycznych. Co wiecej moze to zrobic narzedziem
dostepnym w systemie windows ktorego zmuszony jest uzywac jesli plik ma DRM.
Przyklad w kazdym jednym sklepie (nawet PL) kupujac plik wma z DRM masz prawo
wypalic do na plyte CD od 1 do 5 razy. Tak wiec odpalasz WMP palisz utwor jako
plik audio potem tym samym WMP go zrzucasz i juz masz plik bez DRM. Jedynym
problemem jest spadek jakosci wiekszosc wma z drm ma bitrate 192 wiec
rozpakowujesz cos co juz bylo stratnie spakowane i jesli jeszcze raz spakujesz
to stratnie to tracisz kolejne informacje.
3. Jesli juz piszemy o artystach rozdajacych swoje albumy to niech autor sie na
drugi raz troche bardziej postara. Radiohead a takze Trend reznor (NIN)
udostepnili swoje plyty a licencji Creative Commons. Dziala serwis promujacy ten
rodzaj "rozdawnictwa" (Jamendo) o ile w przypadku radiohead nie wiadomo jak im
poszlo o tyle Trand za 2 plytowy album Ghosts z minimalem industrialnym zarobil
ponad 1,2mnl $$ malo?? Owszem NIN moga sobie na to pozwolic, ponadto tu dziala
bardzo prosta socjotechnika ktos daje mi cos za darmo i moge go wspomoc albo
olac wiec jesli jest co laska ludzie wpieraja taka inicjatywe dzieki temu
kolejny album NIN ukazal sie tez na licencji CC.
4. Sciaganie nie jest nielegalne! Zgodnie z prawem autorkim jesli chodzi o
muzyke (z programami komuterowymi jest nieco inaczej) posiadanie pliku nie jest
nielegalne o ile jest to na uzytek wlasny. Karalna jest dystrybucja chronionych
prawem tresci. Ale i to juz sie obchodzi serwisy udostepniajace miejsce na
serwerach (typu chomik) mozesz wrzucic mp3 i zabezpieczyc haslem powiedziec ze
to kopia bezpieczentwa, potem tylko wybranym udostepnic ten zasob.
Tu poruszona byla wazna kwestia udostepnianie nie jest rownoznaczne z
dystrybucja wiec nowa linia obrony dla sciagajacych.
5. jesli stac ciebie na zakup kupuj legalnie! nowa plyta the prodigy w mp3
320kbps w iplay za 20pln to nie tak duzo!
6. Abonament - to nie jest zly pomysl ale on musi wyplywac ze sklepow z muzyka
albo od samych wytworni. Sprawa jest prosta jesli wytwornia X bedzie miala baze
artystow i piosenek w formacie cyfrowym oraz narzedzie do statysk to abonament
jest idealnym rozwiazaniem np za 100pln mozesz sciagnac 100piosenek miesiecznie
jesli zaplacisz za 6 miesiecy z gory to 10% wiecej. W ten sposob uzytkownik moze
sie zapoznac z tym co chcialby pobrac i pobierac legalnie. Artysta (a nie riaa
zaiks zpav i inne darmozjady) dostanie pieniadze bo statyskiki pokaza jak wiele
utworow konkretnego wykonawcy zostalo sciagniete.

puki co pozostaje sledzic nam gdzie mozna kupic cos w dobrej cenie i wspierac
artystow! o ile wspomniany iplay (coz za nawiazanie do wszyskiego co macowe z
tym "i") ma dobra cenie za the prodigy o tyle reedycje plyty nowa aleksandria
zespolu siekiera kupilem na CD za 9,99 a nie 20 jak oferuje tenze serwis.




Temat: Czy sieci P2P staną się nielegalne?
> Jak ktoś nie chce robić muzyki to niech nie robi.

Chec robienia muzyki ma sie nijak do tego czy powinna byc ona za darmo. Czy
szewc powinien rozdawac buty za darmo tylko dlatego, ze chce (lubi) je robic?

> Bez żalu powitałbym nowinę,
> że 90% artystów przestało nagrywać płyty - i tak robią chłam dla kasy.

To co jest chlamem dla jednych podoba sie innym. Zerknij na to szerzej, bez
klapek na oczach.

> Niech zarabiają, są darmowe programy, często na liberalnych licencjach - rynek
> oprogramowania zna zjawisko konkurencji.

Zgoda. Sam jestem wielkim zwolennikiem wolnego oprogramowania.

Tutaj chodzilo mi o cos innego, poza muzyka i filmami oprogramowanie jest
podstawowym przedmiotem piractwa. Zatem wnioskuje, ze skoro muzyka ma byc za
darmo "bo se artysty maja zarabiac na koncertach", podobna filozofia dotyczy tez
programow komputerowych i bylem batrdzo ciekawy co przypadlo ich tworcom (sam
sie tym param).

I wyjasnij mi - skoro programistom wolno zarabiac na tym, co wytwarzaja,
dlaczego odmawiasz tego prawa muzykom?

>> Znany i lubiany zespol sobie poradzi, ale zastanow sie chwile dlaczego jest
>> on znany i lubiany.
> Bo dobrze gra ?

Idealista. :))

> Zapytaj znajomego, czy woli dostać 3zł bezpośrednio przez
> stronę www za to, że ktoś ściągnie jedną piosenkę; czy też woli
> to, co dostaje od koncernu. Zaznacz, że niech 50% ludzi którzy
> przyszli chociaż raz na koncert, ściągnie tą piosenkę. Tylko
> się przygotuj na rewizję swoich poglądów....

Zgadzam sie: opisujesz piekna wizje, tak by bylo po prostu cudownie. W tym
sensie nasze poglady sie nie roznia. Jestem natomiast pesymista w dwoch
kwestiach: 1) duzo mniej niz 50% ludzi bedacych na koncercie sciagnie sobie ich
utwory, 2) wielu z tych, ktorzy nawet by sciagneli po prostu skopiuje je od
kumpli, ktorzy to zrobili. W skrajnie pesymistycznych wizjach widze gosci,
ktorzy nawet tych 3 PLN nie wybula bo w sieci p2p moga zassac mp3ki za darmoche.

Moj koronny argument: jesli cos jest proste w realizacji i super oplacalne
(takie cechy przypisujesz, jak rozumiem, swojemu pomyslowi z muzyka przez www)
trzeba byc idiota by tego nie wprowadzic w zycie. Natomiast nie slyszalem by
ktos to lawinowo wprowadzal (chyba cos probowal ostatnio Perfect, nie wiem co z
tego wyszlo, ale ostroznie przypuszczam, ze to nie bedzie poczatek rewolucji).
To, co proponujesz zdaje mi sie byc utopia.

> Bo są skuteczniejsze metody!!

To nie sa skuteczniejsze metody. Gdy wytwornie zalatwily Napstera jak grzyby po
deszczu wyroslo kilka sieci p2p, ktore praktycznie sa nie do ruszenia (nie
wierze by przeszla ta ustawa, ale zapewne nie ustana zakusy).

Jedyna droga walki z piractwem jest obnizenie cen. Nastawienie sie na 'sprzedac
duzo, ale taniej'. Ja sam np. w przypadku gier komputerowych czekam kilka
miesiecy az spadnie cena (nie jestem z tych, ktorzy to nowosci musza miec na
polce zanim ostygna :)) ) lub przegladam polki z klasyka. W przypadku zespolow
mniej przeze mnie lubianych kupuje kasety zamiast CD (jak widze nowosci w cenie
70 PLN szlag mnie trafia...). Da sie bez kradziezy.

> Min. przekonywanie ludzi że p2p jest złe

P2p nie jest zle. Na podstawie tej technologii powstal np. bardzo ciekawy
komunikator Skype. Same sieci pozwalaja np. sciagnac plyte (czy gre),
przesluchac ja (w sympatyczneijszych warunkach niz sklep muzyczny) i zdecydowac
o zakupie (zeby nie wydac kilkudziesieciu-kilkuset PLN na kota w worku). Co
prawda jest to nielegalne (i nie sadze by sie to zmienilo), ale z pewna korzyscia.

P2p nie jest zle bo to _narzedzie_. Zle moze byc jego wykorzystanie.

> i produkowanie takich ludzi jak Ty.

Wierz mi, zostalem w normalny sposob urodzony. Ach tak, masz na mysli przekazy
podprogowe? :))

> Jesteś narzędziem w ich rękach,

Nie sadze. W przeciwienstwie do niektorych ja po prostu nie stosuje zasady
Kalego. Ani nie staram sie nikogo przekonac, ze np. kradziez samochodu
milionerowi nie jest przestepstwem 'bo i tak bym sobie takiego nie kupil', a
'wartosc tego samochodu to nawet nie jeden promil jego majatku'.

> To przez takich ludzi jak ty, ceny są wysokie.

A to mi, prosze, wyjasnij, bo za cholere nie rozumiem dlaczego?



Temat: II LO Rzeszów - ranking nauczycieli
A ja powiem odwrotnie
Koszula to fakt rewelacyjna ! Jakiej koszuli on by nie zqlozyl to i tak bedzie
debesciackim nauczycielem infy.

A TERAZ COS Z ZUPENIE INNEJ BECZKI CZYLI 100-LECIE OCZAMI MIESA ARMATNIEGO

Zaczelo sie od mszy. Msza jak msza nic szczegolnego sie nie wydazylo bo i co
moglo sie wydarzyc. Szkola musiala miec z okazji 100lecia msze. Co do tego nie
ma zadnych watpliwosci.

Przemarsz i odsloniecie jakichs tablic. Zwarta kupa wyruszylismy w kierunku
pomnika lisa-kuli ale po 50 metrach na wysokosci szkoly cos stanelo na drodze.
Dyrektor odslonil a raczej przeczytal wszystkim tresc zawarta na granitowej
tablicy. Naprzeciw wisiala druga tablica ale tam byly tylko rozne cegielki z
nazwami firm ktore ofiarowaly costam (np. wieze frakcyjna do rafinacji ropy
naftowej) szkole. Po wspolnym odsluchaniu tresci tablicy ktora jest kolejna
wariacja na temat hymnu szkoly i poswieceniu jej, ruszylisy w kierunku pomnika.
Po dordze poza stworzeniem gigantyczych korkow niewiele sie dzialo, tak samo
pod pomnikiem gdzie zlozono wience, troche przemowien o niczym i spowrotem do
szkoly. W szkole zaczely sie problemy. Mlodziez za bardzo nie wiedziala co ma
robic. Czesc sie zmyla do alejki, czesc sie krecila po szkole, czesc poszla do
domu i tak w sumie to nie wiadomo co to mialo znaczyc i jak to mialo wygladac w
genialnej wizji uroczystosci. Na auli gdzie przez osattnie dni tworzono wystawe
rozlozono na srodku gigantyczny stol gdzie byla wyzerka czyli szwedzki stol.
Masa zarcia, jeszcze wiecej ludzi ale bardzo mila atmosfera, mozna bylo spotkac
wiele osob. Ogolnie duzy plus. Jednak wszystko co dobre szybko sie konczy i w
okolichach godziny 13 juz niewiele osob zostalo na terenie szkoly. W
miedzyczasie trwala sesdja naukowa ktora zaperwne byla ciekawa chociaz sam nie
wiem bo nie zagladalem. Tak oto zakonczyla sie czesc w szkole
nazwana "Spotkaniem pokolen".

Filharmonia czyli clue programu. Zaczelo sie z 10 minutowym poslizgiem
spowodowanym niuansami transportowo-logistycznymi. Potem rozpoczelo sie od
przemowien. Przemawiali przerozni dygniatrze pocaawszy od wiceprezydenta a na
przewodniczacej rady miasta pani dzierzak skonczywszy. Ta ostatnia bardzo mnie
zaskoczyla swoim wystapieniem gdyz chyba z nasza szkola ma tyle wspolnego co ja
z kosciolem ewangelicko-augsburskim. Jedno co mnie jeszcze bardziej zaskoczylo
to brak wystapienia przewodniczacego samorzadu. Czyzby szanowny pan dyrektor
wstydzil sie grona ambitnych i kreatywnych uczniow ? To byla moim zdaniem
ignorancja jakich malo i normalne olanie sprawy. Lepiej sobie sciagnac senatora
ktory dostal statuetke chyba za to ze pojechal do brukseli i nie musimy go
tutaj ogladac, przewodniczaca rady miasta ktora jest przeciwko wszystkiemu co
odbiega minimalnie od jej wizji (poczytajcie stenogramy z obrad rady miasta
albo chociazby jakas regionalna gazetke). A samorzad to przeciez trzeba olac.
Nic nie zrobil, niczego nie przysporzyl szkole, nie dal forsy na kolejna
tablice pamiatkowa i nie nalezy do zadnej frakcji politycznej. Ale coz lepiej
sobie zrobic publike roznymi personami niz ciekawym programem. Rozdali mase
medali i statuetek nie wiem za co i nie wnikam bo za nic by nie dali, czego
dowodem jest np firma Mosty Łódź ktora nie dostala statuetki Amicus Scholae.
Swoja droga fajne te statuetki byly. Po serii niepowodzen i nudnych przemowien
przeplatanych cytatami z hymnu szkoly nadszedl czas na czesc artystyczna. Z
wielka nadzieja czekalem na ten moment i sie nie zawiodlem. Wzruszajacy
poczatek z dzwonkiem, owacje na stojaco i odspiewanie "sto lat" Tadziowi
Wiechowi. Potem zaczely sie roznej masci piosenki, wiersze, wystepy zespolow
muzycznych, oraz wszedobylskich szalamajow i mazoretek ktorym swoja droga
lecialy paly az milo bylo patrzec. Finalowa piosenka byla podobno znana ale
jakos poza ludzmi na scenie nikt jej nie spiewal. Widocznie wielki final mial
byc wielki dla wybranych. Po finale dyrektor zaprosil wszystkich na toast ale
jednego wielkiego toastu nie bylo i skonczylo sie na kilkudziesieciu toastach
wznoszonych w grupack kilku- lub kilkunastoosobowych. W ten oto piekny sposob
zakonczyla sie czesc arystyczna a takze obchody 100lecia dla zwyklego ucznia
czyli de facto miesa armatniego. Absolwenci udali sie na bal a meso armatnie do
domu.

Reasumujac mozna dojsc do wniosku ze 100 lecie 2 LO z punktu widzenia ucznia
niczym nie roznilo sie od polaczenia obchodow Dnia Niepodleglosci (msza,
wience, tablice) i akademii z blizej nieznanej okazjii czyli XXX lecia PRL. Tym
sposobem dochodzimy do konkluzji ze jezeli nastepne 100 lat ma wygladac jak ta
rocznica to ja juz wole isc do bakutilu na praktyki.

Byla masa szans na zorganizowanie czegos ciekawego, wychodzacego poza ramy i
utarte schematy bo w koncu to jest SZKOLA OSOBOWOSCI a nie szkola konformistow,
ale jak sobie poscielesz tak sie wyspisz. nie bylo kontaktu z uczniami, nie
bylo wspolpracy, nie bylo efektow za to byla jedna wielka kiszka.



Temat: ALE WIOCHA w TV-Bialystok!!
WASZA KRYTYKE I TAK MAMY GLEBOKO!!!!
Witam Wszystkich!!
Poprostu juz nie wytrzymala czytajac te wpisy..Kazdy tylko jakie to disco polo
jest zle..Wnioskowac by mozna,ze sluchanie disco polo to najwieksza zbrodnia na
swiecie..Dobrze wiedziec..Tylko,ze jakos malo mnie to obchodzi!!Wychowalam sie
na disco polo iwraz z wiekiem bylam swiadkiem przemiany
disco polo w dance..No,ale dla niektorych to przeciez muzyka tylko na wesela..
Znajac zycie Ci ktorzy tak twierdza poprsotsu nie maja bladego pojecia jak
teraz brzmi disco polo...Najlepiej jest krytykowac wcale nieznajac
sytuacji..Jest wiele osob ktore nie lubia techno,inni hip hopu a jeszcze inni
disco polo..I tak disco polo oczywiscie mozna krtykowac,ale techno czy hip hop
to nie bo to przeciez takie ambitne teksty..Ja jestem wierna swoim idealom i
muzyce od dziecka i nie zachowuje sie tak jak to 3/4 ludzi ktorzy kochaja hip
hop ktory jest w modzie,a potem gdy nastaje era techno porzucaja szerokie
spodnie i kupuja se gwizdki i biale rekawiczki..Dla mnie to jest chore takie
popadanie w skrajnosci tylko dlatego,ze cos jest modne..Ja uwazam,ze w kazdym
rodzaju muzyki mozna znalesc lepsze i gorsze kawalki i jestem pewna ze z tym
sie zgodzi kazdy!!Spotkalam sie na forum z okresleniami ze disco polo
umarlo...Bym sie z tym niezgodzila..Disco polo ucichlo,a to tylko dlategoze
teraz jest promowane to co jest modne i za co mozna wiecej kasy sciagnac od
ludzi.Dalsza sprawa to zabawa na imprezach...Poprostu sie smiac chce..zbiera
sie grupa osob i jada na imreze disco polo tylko podobno po to by sie ponabijac
z ludzi<przepraszam czy juz nie maja na co kasy wydawac?>a w rezultacie bawia
sie bardzo dobrze i spiewaja wszystkie kawalki disco polo..No i wlasnie tu tego
nie rozumiem..Jesli mi sie cos nie podoba to sie tego na pamiec nie ucze:p A
zeby wpadla jakas piosenka do a do z w glowe trzeba ja pare razu
posluchac..Wiec wniosek prosty,owi ludzie lubia disco polo,ale wstydza sie
przyznac,bo boja sie ze przez to stana sie gorsi dla spoleczenstwa..Uwazam,ze
taki stan rzeczy wprowadzaja ludzie ktorzy sie czuja gorsi od innych i przez
wysmiewanie sie ludzi ktorzy np.sluchaja disco polo probuja podniesc swoja
samoocene..To jest tak samo jak z gardzeniem czlowiekiem
brzydszym,biedniejszym,niesmial ym..Mozna by tak wyliczac w nieskonczonosc,ale
tu nie o to chodzi.Uwazam,ze zyjemy w wolnym kraju i mamy prawo sluchac tego
czego chcemy bez obawy,ze bedziemy potepieni za ten czyn!!
A co do programu Boom Hit Music to powiem tak,oprawa programu mi sie wcale nie
podoba i to moge powiedziec glosno i wyraznie,ze Zbyszek i Dj.Kot robia z
siebie posmiewisko i uwazam,ze prezenterzy powinni byc inni,a co do muzyki to
ciesze sie,ze wkoncu mozna pogaldac przez te pare<czyli 20>minut trosze klipow
disco polo:)
A na zakonczenie tekst TOPLESOW"Nasza muzyka",ktory mozna powiedziec jest
hymnem disco polo:)
Kocham Cie tak prosto brzmi
I love you and you love me
o milosci przeciez spiewa kazdy
stereotyp z dawnych lat
juz przeminal dawno zgasl
lecz niektorzy lepsi
w cudzyslowiu upieraja sie
ze muzyka nasza bez wartosci jest
ze zdania wyspiewane maja glupia tresc
lecz kiedy na imprezach spedzaja czas
sluchaja naszej muzy sluchaja nas
spiewaja nasze teksty nie myla sie
skad je dokladnie znaja to zadziwia mnie
krotka odpowiedz na pytanie glupie
wasza krytyke i tak mamy gleboko...

kocham cie ty kochasz mnie
ta muzyka zmienia sie
zamist nasz oczerniac siebie posluchaj
latwo krytykowac jest
trudniej jest krytyke zniesc
my nie oceniamy tych
ktorzy upieraja sie
ze muzyka nasza bez wartosci jest
ze zdania wyspiewane maja glupia tresc
lecz kiedy na imprezach spedzaja czas
sluchaja naszej muzy sluchaja nas
spiewaja nasze teksty nie myla sie
skad je dokladnie znaja to zadziwia mnie
krotka odpowiedz na pytanie glupie
wasza krytyke i tak mamy gleboko...

muzyka nasza wartosc dla nas ma
wybrzmiewa polskim tekstem melodia serca gra
nikt nie jest doskonaly
kazdy o tym wie
czy jesccze nie masz dosc
czy nadal twierdzisz ze
ze muzyka nasza bez wartosci jest
ze zdania wyspiewane maja glupia tresc
krotka odpowiedz na pytanie glupie
twoja opinie i tak mamy gleboko...

PS:Ludzie nie bojscie sie sluchac disco polo!!!I pamietajcie "krytyke i tak
mamy gleboko..."
POZDRAWIAM WSZYSTKICH FANOW DISCO POLO BARDZO GORACO!!WSZYSCY FANI LACZMY
SIE:)))



Temat: ______________________________tvn 24 a gdzie tvp??
______________________________tvn 24 a gdzie tvp??
Szefowie TVP, podajcie się do dymisji

¤ Katastrofa w Katowicach
serwisy.gazeta.pl/kraj/1,71477,3137155.html
Elżbieta Issakiewicz 29-01-2006, ostatnia aktualizacja 30-01-2006 09:52

Różne telewizja publiczna miewała dotąd wpadki, różne na sumieniu grzeszki.
Zazwyczaj wiązały się one z przekraczającym wszelkie standardy lizusostwem
wobec tej opcji politycznej, która akurat rządziła i obsadzała stołki na
Woronicza. I dużo wody w Wiśle upłynie, zanim widzowie zapomną o wyczynach
poprzedniego prezesa TVP Roberta Kwiatkowskiego ze spółką

Ale to, co telewizja zwana publiczną zademonstrowała w sobotę, kiedy doszło do
tragedii w Chorzowie - przeszło wszystko. To nie była wpadka, to nie był
grzeszek. To był skandal.

Podczas kiedy prywatna TVN 24 natychmiast zorganizowała reporterów i ekipy
kamerzystów, żeby na bieżąco, bez przerwy zdawały relację z katastrofy - co
robiła telewizja publiczna? Jakby nigdy nic na pierwszym programie
transmitowała festiwal piosenki rozrywkowej "Eurowizja"! Jedynie na pasku
informowano o katastrofie i podawano numery telefonów. To może na drugim
poszła po rozum do głowy? Ale gdzież. Tam leciała rozkoszna komedia
amerykańska "Romansidło"! Tylko trzeci program podawał informację o zdarzeniu.

Kiedy porażeni śląskim dramatem Polacy wstrzymywali oddech na wieść o rosnącej
z każdą godziną liczbie zabitych, w naszej TVP królowało lukrowane
pirli-pirli. Już przybył do Katowic premier, już rozważał ogłoszenie żałoby
narodowej prezydent, a jeszcze nikt nie wpadł w telewizji na to, żeby przerwać
słodką weekendową sieczkę i być tam, gdzie biło przerażone serce Polski.

A przecież telewizja publiczna to nie jest jakaś tam klepiąca biedę firma na
dorobku. To nie jest środek przekazu bez oddziałów terenowych. Ilu oni mają
tam dyrektorów, redaktorów, jakie możliwości, jaki sprzęt! A ile forsy z
naszego przymusowego abonamentu! A nie łaska to było ściągnąć z sobotnich
imprez fachowców i uruchomić chociaż część tego potencjału?

Kiedy piszę te słowa w żałobną niedzielę i nie ma już nadziei na znalezienie
żywych, jacyś faceci w "Jedynce" rozprawiają o roślinach pastewnych, na
"Dwójce", gotuje roześmiany Robert Makłowicz, a na "Trójce" poza wiadomościami
w "Kurierze" nie dzieje się nic. Więc wracam do TVN 24. Tam dzieje się bez
przerwy. Tam dziennikarze byli z nami na zmianę przez całą tę straszną noc.

Szanowni szefowie telewizji zwanej publiczną! Wyście się zachowali nie tylko
nieprofesjonalnie. Wyście się zachowali nieludzko. Ten skandal nie powinien
wam ujść na sucho. Daliście plamę - powinniście odejść. Powinniście zbiorowo
podać się do dymisji. Ale do tego też potrzeba wyczucia.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • alternate.pev.pl



  • Strona 3 z 3 • Znaleziono 200 wyników • 1, 2, 3