Wyświetlono wiadomości wyszukane dla słów: Programy matematyczne statystyka





Temat: emerytutry


Wywoluja mnie do tablicy? Mysle, ze okolo 10% Polakow
oszczedza. Ale to
stwierdzenie ad hoc. Trzebaby dokladnie sprawdzic w


statystykach. Mysle, ze


wiele sie nie pomyle mowiac, iz 10% gospodarstw domowych jest w
stanie
systematycznie odkladac co miesiac kwote 100-200 zlotych.


Więc pozostałe osoby odkładają na swoją starość - tylko i
wyłącznie dzięki systemowi emerytalnemu - przymusowi.

Oznacza to, iz wiekszosc Polakow


mogloby w podobny sposob odkladac do banku (a nie konsumowac)
kilkaset
zlotych, gdyby Panstwo im na to pozwolilo. Tak wiec przymus
zbierania na
emeryture nie bylby potrzebny.


Malin tutaj sam sobie nie stety przeczysz.
Nie ma zakazu oszczędzania. Zresztą dlaczego poziom oszczędzania
jest taki niski jeżeli weźmie się wysokość realną stóp
procentowych, co niektórzy wytykają?
Każda sosoba ma prawo i nikt nie zabroni aby przeznaczać część
dochodów na oszczędności. Jeżeli tego nie robi to - częsciowo nie
może zbyt mało zarabia. Ale w znacznej części, stosuje styl
wszysko ca zarobiłem wydaję. Jeżeli by znieść obowiązek
odkładania i tak niewielkiej kwoty to znaczna część osób wydałaby
je na konsumpcję. Dlatego konieczny jest przymus w celu
zaspokojenia potrzeb finansowych w przyszłości przynajmniej na
minimalnym poziomie.

 Ludzie sami wiedzieliby, ze w ten sposob

wiecej uzbieraja, niz oddajac pieniadza do ZUS. Nir traktujmy
Polakow jako
kompletnych ignorantow w sprawach finansow osobistych.
Zdziwilbys sie, jak
polak potrafi zakombinoiwac, by odlozyc troszke grosza do


skarpety.

10%. Program emerytalny dotyczy 85%

 Na ale


na razie Panstwo traktuje Polakow jak bydlo, ktore nie mysli,
tylko kieruje
sie instynktem.


Niestety, ale to każda osoba odzielnie robi z siebie lub nie
bydło.

Dlatego pewnie na kazdym kroku mowia nam co powinnismy robic

i co za nas robia - oczywiscie dla naszego dobra. ;-)
Teraz sie dowiadujemy, iz dla naszego dobra nie ma


dziedziczenia emerytury


:))))) No prosze jakie te finanse sa skomplikowane - nawet na
moja glupiutka
glowe :)


Malin na początku lat 90 Kuroń twierdził, że nie ma lepszego
systemu niż piramida finansowa. Później na szczęście zmienił
zdanie - system zbankrutował.

Dziedziczenie emerytury jest - dotyczy osób, które nie przeszły
jeszcze na emeryturę.
Natomiast jeżeli chciałbyś aby emerytura była dziedziczona nie ma
sprawy. Tylko, że obecne wyliczenia dotyczą emerytury wypłacanej
do śmierci.
Oczywiście można wypłacać emeryturę dłużej ale jasne jest i
oczywiste że

IM KRÓTSZY OKRES OSZCZĘDZANIA - TYM MNIEJSZY ODŁOŻONY KAPITAŁ

IM DŁUŻSZY OKRES WYPŁACANIA EMERYTURY - TYM MNIEJSZE MIES.
WYPŁATY

Niestety, nie można ciastka zjeść i go jeszcze mieć. Niestety,
ale to jest tylko prosta matematyka, i tak działają firmy na
całym świecie.

Zakłady wypłacające emeryturę jeszcze nie powstały, nie ma
jeszcze szczegółowo podanych sposobów wypłaty emerytury, więc
obecnie trudno zresztą przesądzać, ale obecnie wiadomo jakie są
zasady i jakie konsekwencje.
Przyjmuje się zresztą, że wypłacana emerytura będzie na podobnych
zasadach jak już obecnie działające ubezpieczenia na życie.

Zresztą to jest kwestia umowy, więc Twoje zdanie nie jest
precyzyjne.

Jeżeli emerytura jest wypłacana do śmierci - to przecież jest
jasne że nie dłużej.

Jeżeli chcesz na określony okres czasu, to śmierć wcześniejsza, w
efekcie powoduje wypłatę do końca tego okresu drugiej osobie.

Więc to jest kwestią podjętej przez Ciebie decyzji Malin.

Powodzenia





Temat: Sedno sprawy --> zalosny poziom artykulu (bylo:
Przepraszam za off-topic. Mam przypadkiem przed nosem artykuł
z "Rzeczpospolitej" 1997/12/04, "Najlepiej oblicza Kanada":

"3,14, a dokładniej 3.1415, a jeszcze dokładniej 3.141592, czyli słynna
liczba pi, stały składnik wielu wzorów, służy do obliczania powierzchni
koła, do rozwiązywania równań statystycznych, do ustalania względnej
pozycji gwiazd w obrębie galaktyki, znajduje zastosowanie od prostej
geometrii do fizyki kwantowej. Poza tym, wziąż stanowi matematyczną
zagadkę, intryguje, bowiem wciąż nie ustalono, ile -- konkretnie --
miejsc po przecinku zawiera. Czy nieskończenie wiele?

Najstarsze spośród znanych, udokumentowane zmagania z liczbą pi
pochodzą sprzed 4000 lat, ze starożytbego Babilonu. Ówczesnych mędrców
fascynowało jej uściślanie, ich metoda polegała na obliczaniu obwodu
sześciokątów wpisywanych w okrąg, w ten sposób uzyskali wartość 3,25.

Pierwsze rekordowe i całkowicie poprawne określenie jej wartości
pochodzi z roku 250 p.n.e., jego autorem jest Archimedes z Syrakuz,
doliczył się wówczas do trzech miejsc po przecinku: 3,141. Posłużył
się metodą wpisywania kręgu w kolejne wielokąty o coraz większej
liczbie boków.

W 1766 roku n.e. francuski matematyk Lambert zdołał wykazać, że
liczba pi jest "irracjonalna" tzn., że następstwo kolejnych miejsc
po przecinku nigdy się nie powtarza.

Próbowano do niej podchodzić z różnych stron, w XVIII wieku uznano ją
za liczbę niewymierną, ale niewiele tym wskórano, ponieważ ostatecznie
nie dowiedziono, że uszeregowanie kolejnych miejsc po przecinku to
po prostu chaos.

Przez całe tysiąclecia zmagania z liczbą pi prowadzone za pomocą
przysłowiowych: ołówka i kartki papieru, a niechby nawet liczydeł,
skazane były na niepowodzenie. W zasadzie, aż do drugiej połowy XX
wieku tajemnica liczby pi pozostawała nie wyjaśniona. Dopiero rozwój
informatyki, czyli komputerów, pozwolił matematykom uchylić rąbka
tajemnicy. Mianowicie, spostrzegli oni, że istnieje, jeśli tak można
powiedzieć, wiele stopni przypadkowości, że przypadkowość absolutna
jest niemal nieosiągalna i -- w tym kontekście -- liczba pi nie jest
całkowicie przypadkowa! Najlepszy dowód, że można było ułożyć programy
komputerowe do ustalania kolejnych miejsc po przecinku. W 1995 roku
(informowaliśmy o tym), w Centrum Obliczeniowym Uniwersytetu w Tokyo,
profesor Yasumasa Kanada obliczył 6,4 miliarda miejsc po przecinku.
Matematycy, dysponując tak kolosalną dokładnością, rozpoczęli
poszukiwania, próbowali wyłowić jakiś sens, logikę, jakiś ,,motyw''
w tej galaktyce cyfr. Na razie, świat nie dowiedział się jeszcze
o wynikach tych łowów.

Tymczasem z tokijskiego Centrum Obliczeniowego nadeszła informacja
o kolejnym rekordzie w tej ,,dyscyplinie'', tym razem Yasumasa Kanada
uzyskał -- uwaga! -- 51 miliardów miejsc po przecinku. Posłużył się
maszyną zbudowaną z 1024 mikroprocesorów. I co z tego wynika? Na razie
nic, na razie matematycy przypuszczają, że liczba pi jest ,,tylko
trochę'' chaotyczna, ale jeszcze tego nie zdołali udowodnić. Ciekawe,
ilu miliardów miejsc po przecinku im brakuje.

                                                                  K.K."

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • alternate.pev.pl



  • Strona 3 z 3 • Znaleziono 98 wyników • 1, 2, 3