Wyświetlono wiadomości wyszukane dla słów: projekty ustaw-prawo budowlane





Temat: Ocieplenie blokow komunalnych
Plecam ci poniższy tekst:

"Certyfikat energetyczny z długim poślizgiem

Polsce grożą kary, jeżeli nie wdroży dyrektywy w sprawie certyfikatów
energetycznych budynków. Nic się w tym kierunku nie dzieje, a czasu zostało
niewiele

Celem dyrektywy jest ograniczenie zużycia energii w budynkach oraz zachęcenie
do stawiania budynków energooszczędnych. Dla wielu właścicieli oznacza to np.
docieplenie domów
(c) MICHAŁ SADOWSKI
Dyrektywa 2002/91/WE w sprawie charakterystyki energetycznej budynków zacznie
obowiązywać od 4 stycznia 2006 r. W tym samym dniu powinna wejść w życie ustawa
dostosowująca polskie przepisy do unijnych. Ministerstwo Infrastruktury
rozpoczęło prace nad projektem już w 2002 r. W czerwcu br. Departament
Architektury i Budownictwa przekazał gotowy projekt do uzgodnień
wewnątrzresortowych. Od tego czasu nic się z nim nie dzieje. Projektu nie
przekazano nawet do konsultacji zainteresowanym branżom.

Jakie obowiązki
Celem dyrektywy jest ograniczenie zużycia energii w budynkach oraz zachęcenie
do stawiania budynków energooszczędnych. Dla wielu właścicieli oznacza to nowe
obowiązki.

Projekt ustawy przewidywał, że będą musieli uzyskiwać świadectwa energetyczne.
Nie wszyscy jednak, lecz właściciele: nowych budynków przeznaczonych do
sprzedaży, wynajmu lub zmodernizowanych. Gdy chodzi o mieszkania, to mają
obowiązek się o nie postarać właściciele, którzy chcą je sprzedaćlub wynająć.
Projekt precyzował, że świadectwo (ważność zachowa przez 10 lat) będzie m.in.
informowało o ociepleniu budynku i szczelności okien według dziesięciu klas
energooszczędności: od A do G. Im wyższa klasa, tym lepszy standard budynku
oraz niższe koszty jego eksploatacji. Klasa świadectwa będzie miała więc wpływ
na cenę mieszkania oraz wysokość opłat za wynajem.

Mają być również przeprowadzane kontrole energochłonności kotłów grzewczych w
budynkach i domach jednorodzinnych oraz klimatyzacji (prawo budowlane nie
przewiduje takiego obowiązku).

Wydawaniem świadectw mają się zająć licencjonowani audytorzy energetyczni,
którym uprawnienia nada Ministerstwo Infrastruktury. Ich lista będzie ogólnie
dostępna. Koszt świadectwa to kilkaset złotych. Kontrole będą przeprowadzać
osoby z uprawnieniami do wykonywania samodzielnych funkcji technicznych w
budownictwie (o specjalności instalacyjnej).

Za brak świadectwa oraz za nieprzeprowadzenie kontroli będą grozić grzywny.

Jest jednak furtka
Dyrektywa przewiduje, że kontrole oraz wydawanie świadectw możnaodroczyć o trzy
lata, czyli do 4 stycznia 2009 r. Ale tylko, gdy brakuje specjalistów w tej
dziedzinie. Te trzy lata państwo ma wykorzystać na ich wykształcenie.

Z tej możliwości może skorzystać także Polska, ale musi wcześniej uchwalić
stosowne prawo, przewidujące trzyletni okres przejściowy. Przepisy unijne
nakazująrządom przedstawienie projektu ustawy implementującej dyrektywę co
najmniej trzy miesiące przed wejściem w życie dyrektywy. Polski rząd ma więc
czas do 4 października. Potem projektem muszą się jeszcze zająć Sejm i Senat
oraz prezydent. Z każdym dniem maleją więc szanse na zakończenie tego procesu
przed 4 stycznia 2006 r.

RENATA KRUPA-DĄBROWSKA"



Temat: Nowy Bukowiec - Legionowo, czy macie opinie?
Ponizej przedstawiam oficjalne sprostowanie umieszczone na stronie internetowej
Gminy Legionowo.

"W sprawie osiedla Nowy Bukowiec
W związku z publikacjami prasowymi, odnośnie skargi radnego Wiesława
Karnasiewicza na decyzję Zarządu Miasta Legionowa dotyczącej wydanego przez
Urząd Miejski w Legionowie pozwolenia na budowę osiedla mieszkaniowego przy ul.
Bolesława Roi, podajemy historię tej sprawy.

12 lipca 2000 roku wydano decyzję nr 608 o warunkach zabudowy, zaś 27 lutego
2001 roku decyzję nr 110 o pozwoleniu na budowę dla osiedla mieszkaniowego przy
ul. Bolesława Roi. Osiedle mieszkaniowe zaczęło powstawać, zgodnie z wydanymi
decyzjami. Dziś jest oddany do użytku pierwszy budynek.

22 sierpnia 2001 roku radny Wiesław Karnasiewicz złożył skargę na działalność
Urzędu Miejskiego, dotyczącą naruszenia przepisów ustawy o zagospodarowaniu
przestrzennym i prawa budowlanego. Radny, w oparciu o wybrany przez siebie
fragment zapisu w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego stwierdzał,
że Zarząd Miasta wydał pozwolenie na budowę osiedla mieszkaniowego, niezgodnie
z istniejącymi przepisami. Chodziło mu o to, że w miejscu, gdzie powstać miało
osiedle plan zagospodarowania przestrzennego przewidywał działalność
przemysłową - zakłady silikatowe. Zdaniem Wiesława Karnasiewicza decyzja
zezwalająca na budowanie w tym miejscu osiedla mieszkaniowego została podjęta
na podstawie projektu nowego miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego.

W tym miejscu z całą mocą trzeba podkreślić, że wszelkie decyzje podjęte przez
Zarząd Miasta Legionowa w przedmiotowej sprawie są zgodne z obowiązującymi
przepisami - w pierwszej kolejności z miejscowym planem zagospodarowania
przestrzennego. Plan ten ustala podział miasta na jednostki strukturalne
wyodrębnione przez układ komunikacyjny i funkcje wiodące. Dla obszaru miasta
(oznaczonego w planie jako jednostka D), w skład którego wchodzi także osiedle
Nowy Bukowiec, plan ustala podstawową funkcję mieszkalną oraz funkcje
specjalne - wojsko. W miejscu osiedla przewidziana była działalność
przemysłowa, czyli fabryka silikatów. Funkcja ta miała być jednak realizowana
tylko do czasu wyczerpania wyrobiska w gminie Jabłonna. W chwili wydawania
pozwoleń dla inwestora realizującego osiedle mieszkaniowe Nowy Bukowiec fabryka
silikatów od 8 lat nie działała. W związku z czym do tego miejsca zastosowanie
miała funkcja mieszkalna, zapisana w miejscowym planie zagospodarowania
przestrzennego (wtedy obowiązującym nie zaś w projekcie nowego plany).

Nieprawdą jest stwierdzenie zawarte w Gazecie Miejscowej nr 12/53 z 21 marca
2002 roku "Pierwszy blok na osiedlu Nowy Bukowiec wydano niezgodnie z prawem" i
dalej "Zarząd miasta złamał prawo". Decyzja o warunkach zabudowy dla osiedla
mieszkaniowego Nowy Bukowiec została wydana zgodnie z obowiązującymi przepisami
prawa. Potwierdzeniem tego może być "Raport z wyników wizytacji przeprowadzonej
w Urzędzie Miejskim w dniach 24-25 maja 2001 roku", przeprowadzonej przez
Mazowiecki Urząd Wojewódzki. Podczas wizytacji wybrano losowo 10 indywidualnych
spraw decyzyjnych, wśród których znalazła się decyzja Prezydenta Miasta
Legionowa nr 110 z 27.02.01 r. zatwierdzająca projekt budowlany i udzielająca
pozwolenia na budowę budynku wielorodzinnego przy ul. gen. Bolesława Roi.
Raport stwierdzał miedzy innymi, że w trakcie wizytacji wyniki dodatkowych
ustaleń kontrolnych nie wykazały negatywnych uwag."






Temat: Może pomylono osoby w rozmowie
Z ustawy o ochronie zabytków
Z dostepnego mi projektu ustawy po poprawkach senatu - można wyczytać:

Art. 38.
1. Wojewódzki konserwator zabytków lub działający z jego upoważnienia
pracownicy wojewódzkiego urzędu ochrony zabytków prowadzą kontrolę
przestrzegania i stosowania przepisów dotyczących ochrony zabytków i opieki
nad zabytkami.
3. Przy wykonywaniu kontroli wojewódzki konserwator zabytków lub osoby, o
których mowa w ust. 1, są uprawnione do:
1) wstępu na teren nieruchomości, jeżeli istnieje uzasadnione podejrzenie
zniszczenia lub uszkodzenia zabytku;
2) oceny stanu zachowania, warunków przechowywania i zabezpieczenia zabytków
wpisanych do rejestru, a także zabytków znajdujących się w muzeach,
bibliotekach oraz w zbiorach lub zasobach innych państwowych jednostek
organizacyjnych i jednostek samorządu terytorialnego, w terminie
uzgodnionym z ich właścicielem lub posiadaczem;
3) sprawdzania zgodności wszelkich działań podejmowanych przy zabytkach
wpisanych do rejestru oraz prowadzonych badań archeologicznych z zakresem
lub warunkami określonymi w pozwoleniu i zatwierdzoną dokumentacją;
4) żądania ustnych lub pisemnych informacji w zakresie niezbędnym dla
ustalenia stanu faktycznego dotyczącego zakresu kontroli;
5) żądania okazania dokumentów i udostępnienia wszelkich danych mających
związek z zakresem kontroli;
6) dokonania wpisu w dzienniku budowy w zakresie określonym przepisami Prawa
budowlanego.

Art. 41.
W razie stwierdzenia, że działanie lub zaniechanie kontrolowanej osoby
fizycznej albo kierownika kontrolowanej jednostki organizacyjnej lub jej
pracownika narusza przepisy art. 108-118 ustawy, wojewódzki konserwator
zabytków kieruje odpowiednio do Policji, prokuratury albo sądu zawiadomienie o
popełnieniu przestępstwa lub wykroczenia.

Rozdział 11
Przepisy karne

Art. 108.
1. Kto niszczy lub uszkadza zabytek, podlega karze pozbawienia wolności od 3
miesięcy do lat 5.
2. Jeżeli sprawca czynu określonego w ust. 1 działa nieumyślnie, podlega
grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
3. W razie skazania za przestępstwo określone w ust. 1, sąd orzeka, a w razie
skazania za przestępstwo określone w ust. 2, sąd może orzec nawiązkę na
wskazany cel społeczny związany z opieką nad zabytkami w wysokości od
trzykrotnego do trzydziestokrotnego minimalnego wynagrodzenia.

Art. 110.
1. Kto będąc właścicielem lub posiadaczem zabytku nie zabezpieczył go w
należyty sposób przed uszkodzeniem, zniszczeniem, zaginięciem lub kradzieżą,
podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
2. W razie popełnienia wykroczenia określonego w ust. 1, można orzec nawiązkę
do wysokości dwudziestokrotnego minimalnego wynagrodzenia na wskazany cel
społeczny związany z opieką nad zabytkami.

Art. 113.
1. Kto będąc właścicielem lub posiadaczem zabytku wpisanego do rejestru lub
innego zabytku znajdującego się w wojewódzkiej ewidencji zabytków nie
powiadomi wojewódzkiego konserwatora zabytków o:
1) uszkodzeniu, zniszczeniu, zaginięciu lub kradzieży zabytku niezwłocznie
po powzięciu wiadomości o wystąpieniu zdarzenia;
2) zagrożeniu dla zabytku niezwłocznie po powzięciu wiadomości o wystąpieniu
zagrożenia;
3) zmianie miejsca przechowania zabytku ruchomego w terminie miesiąca od
dnia nastąpienia tej zmiany;
4) zmianach dotyczących stanu prawnego zabytku, nie później niż w terminie
miesiąca od dnia ich wystąpienia lub powzięcia o nich wiadomości
- podlega karze grzywny.
2. W razie popełnienia wykroczenia określonego w ust. 1, można orzec nawiązkę
do wysokości dwudziestokrotnego minimalnego wynagrodzenia na wskazany cel
społeczny związany z opieką nad zabytkami.

Art. 114.
Kto uniemożliwia lub utrudnia dostęp do zabytku organowi ochrony zabytków,
wykonującemu uprawnienia wynikające z ustawy, podlega karze grzywny.
Art. 117.
Kto bez pozwolenia albo wbrew warunkom pozwolenia prowadzi prace
konserwatorskie, restauratorskie, roboty budowlane, badania konserwatorskie lub
architektoniczne przy zabytku wpisanym do rejestru lub roboty budowlane w jego
otoczeniu albo badania archeologiczne, podlega karze grzywny.
Art. 119.
Kto nie wykonuje zaleceń pokontrolnych, o których mowa w art. 40 ust. 1,
podlega karze grzywny.
Art. 120.
Orzekanie w sprawach określonych w art. 110-119 następuje na podstawie
przepisów Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia.




Temat: .........."zakopianka".. 2005......???
Oooo protesty pomogły, brawo! Perspektywy zakopianki do roku 2010 troske
juz inne! Poronina nie bedom burzyć! Za to inne inwestycje w Poroninie
dadzom nom w kość... Niestety, pod znakiem zapytania nadal stoi przebieg drogi
na ok. 13 km pomiędzy Nowym Targiem a Poroninem

"Do 2010 roku, zgodnie z harmonogramem, zostanie oddany do użytku nowy
odcinek "zakopianki" pomiędzy Poroninem a Zakopanem.

W 2012 powinien być gotowy ten na trasie od Rdzawki do Nowego Targu. Niestety,
pod znakiem zapytania nadal stoi przebieg drogi na ok. 13 km pomiędzy Nowym
Targiem a Poroninem.

Wszystkie dotychczasowe warianty trasy - jak wyjaśniono nam w Generalnej
Dyrekcji Dróg i Autostrad w Krakowie - zostały oprotestowane przez lokalne
władze i społeczeństwo.

Najkrótszy, zaledwie nieco ponad 7-km odcinek "zakopianki" do przebudowy
biegnie od Poronina do stolicy Tatr. Tu droga będzie miała przekrój uliczny,
jednojezdniowy z czterema pasami ruchu, chodnikiem i oświetleniem.

- W Poroninie na skrzyżowaniu z drogą wojewódzką numer 961 Poronin - Bukowina
Tatrzańska powstanie dwupoziomowy węzeł drogowy - mówi Magdalena Chacaga,
główny specjalista ds. relacji publicznych GDDKiA Oddział w Krakowie. Dodaje,
że odcinek drogi wojewódzkiej zostanie tym samym niejako "przełożony", a na
potoku Poroniec powstanie nowy most. Wyjaśnia, że w samym Zakopanem zaplanowano
z kolei "wydłużenie" zakopianki i połączenie jej z drogą powiatową biegnącą w
kierunku Kościeliska. To zdaniem inwestora rozładuje ruch samochodowy na
wjeździe do miasta. Jeśli chodzi o ten odcinek trasy inwestycja jest już bardzo
zaawansowana. - W kwietniu 2005 roku zlecono wykonanie projektu budowlanego i
wykonawczego. Na koniec tego roku planujemy uzyskanie decyzji o warunkach
środowiskowych - wyjaśnia Magdalena Chacaga. Dodaje, że w połowie przyszłego
roku GDDKiA planuje złożyć wniosek o wydanie decyzji lokalizacyjnej i uzyskać
go ok. października. Ma ona umożliwić nabywanie potrzebnych gruntów. Zgodnie z
przyjętym planem proces ten powinien zakończyć się w lipcu 2008 roku, również
wówczas powinny być wydane pozwolenia budowlane. Zaraz potem ma się rozpocząć
procedura przetargowa. Planowany termin realizacji inwestycji to lata 2009 -
2010, natomiast koszt jej to ponad 500 mln zł.

Już za rok ma być gotowe studium wykonalności wraz z analizą ekonomiczną 17 km
zakopianki pomiędzy Rdzawką, a Nowym Targiem. - 30 listopada przyszłego roku
powinna być już wydana decyzja o uwarunkowaniach środowiskowych. W maju 2008
planujemy złożenie wniosku o decyzję lokalizacyjną, którą możemy uzyskać do 30
września tego samego roku, co umożliwi nabywanie gruntów pod inwestycje -
podkreśla Magdalena Chacaga. Dodaje, że zgodnie z harmonogramem zakupy działek
powinny się zakończyć w 2009 roku, w połowie tegoż roku ma być gotowy projekt
budowlany. GDDKiA liczy, że pozwolenie budowlane uda się uzyskać do
października 2009 roku, a zaraz potem będzie można przystąpić do przetargu. -
Budowa mogłaby się rozpocząć w 2010 roku, a zakończyć w 2012 roku. Koszt
inwestycji oszacowano na 500 mln zł. W jej ramach ma powstać dwujezdniowa
droga, w dużej mierze przeprowadzona po zupełnie nowych terenach. Zaplanowano w
jej ramach budowę dwupoziomowych węzłów drogowych w Obidowej, Klikuszowej i w
Nowym Targu, budowę dróg zbiorczych oraz ekranów akustycznych. - GDDKiA posiada
zatwierdzoną koncepcję przebiegu trasy zaakceptowanej i uzgodnionej przez
wszystkie gminy - podkreśla Magdalena Chacaga.

Na samym końcu zostanie przebudowany odcinek zakopianki pomiędzy stolicą
Podhala a Poroninem. Wstępnie budowa została zaplanowana na lata 2011 - 2012, a
jej koszt oszacowano na ok. 250 mln zł. Dokładna kwota - jak wyjaśniona nam w
GDDKiA - jest jednak uzależniona od wybranego ostatecznie wariantu przebiegu
drogi... Tu nie ma bowiem jeszcze ustaleń dotyczących trasy zakopianki. Choć
zostało podanych kilkanaście propozycji, wszystkie zostały oprotestowane przez
lokalne samorządy, żadna nie uzyskała też akceptacji społecznej. W planach jest
jednak przebudowa na ok. 13,6 km odcinku do przekroju jedno- lub dwujezdniowego
o parametrach klasy G, a także dodatkowa budowa dróg zbiorczych, ekranów
akustycznych oraz urządzeń ochrony środowiska.

_ Oczywiście wszystkie podane daty są orientacyjne, gdyż - mimo uwzględnienia
ok. pół roku na przeprowadzenie każdego przetargu mogą wystąpić nieprzewidziane
przeszkody - podkreśla Magdalena Chacaga. Dodaje, że na drodze szybkiej
realizacji inwestycji, która z technicznego punktu widzenia byłaby możliwa,
stoi obowiązujące prawo w postaci m.in. Ustaw: o ochronie środowiska i
zamówieniach publicznych. (BES)"




Temat: Protest przeciwko nadbudowie kamienicy przy ul....
ciąg dalszy:
miasta.gazeta.pl/krakow/1,35798,2312304.html
Wniosek o kontrolę prawidłowości nadbudowy kamienicy przy ul. Szerokiej 12
Kontroli przez nadzór budowlany i konserwatora zabytków nadbudowy kamienicy
przy ul. Szerokiej 12 domaga się właściciel sąsiedniego domu. Magistracki
wydział architektury bada, czy dojdzie do weryfikacji pozwoleń, na podstawie
których odbywa się inwestycja.
O sprawie podniesienia dwupiętrowej kamienicy przy ul. Szerokiej o trzy piętra
pisaliśmy ponad dwa tygodnie temu. Inwestor tłumaczył się, że działa na
podstawie prawomocnego pozwolenia na budowę. Zdaniem Tytusa Miecznikowskiego,
właściciela domu z Szerokiej 13, podczas budowy doszło do odstępstw od warunków
zapisanych w pozwoleniu. Według niego w trakcie procedury administracyjnej
zmieniono pierwotne wytyczne konserwatorskie.
Kominy jak w fabryce
W wystąpieniach do nadzoru i konserwatora Miecznikowski podkreśla, że tak
znaczne podniesienie sąsiedniego budynku zaburza wentylację jego
jednopiętrowego domu. Wedle oceny fachowców, na których się powołuje, żeby
przywrócić właściwe warunki wentylacji, musiałby podnieść komin centralny o
metr, a biegnący w ścianie komin dwunastowentylowy o cztery metry.
- Chyba nikt sobie nie wyobraża, że na zabytkowym budynku ustawię kominy typowe
dla zabudowy fabrycznej - mówi Miecznikowski. I domaga się obniżenia
nadbudowywanej "dwunastki" przynajmniej o jedną kondygnację.
Protestujący sąsiad inwestycji z Szerokiej 12 wytyka również przekroczenie
wskaźnika intensywności zabudowy. - Dla Kazimierza ten parametr, czyli stosunek
powierzchni zabudowy do powierzchni działki, wynosił w poprzednio obowiązującym
planie zagospodarowania 1,5-1,7. Po nadbudowie wskaźnik zabudowy skoczył do
czterech! - wylicza Miecznikowski. - Chyba jest jakieś prawo, które zabrania
stawiania 19-metrowego budynku w odległości pięciu metrów od mojej działki.
Zamiast podwórka mam teraz pozbawioną wentylacji i światła studnię - dodaje.
O sytuacji związanej z nadbudową Szerokiej 12 Miecznikowski poinformował
również generalnego konserwatora zabytków i małopolskiego inspektora nadzoru
budowlanego.

Architektura sprawdza

Jak poinformowała "Gazetę" Ewa Arvay-Podhalańska, wicedyrektor wydziału
architektury krakowskiego magistratu, urzędnicy sprawdzają prawidłowość
postępowania, związanego z wydaniem pozwoleń budowlanych na przebudowę
kamienicy z Szerokiej 12. Wyjaśniane jest m.in., czy magistrat powinien był
wydać w maju 2004 r. pozwolenie budowlane dla projektu zamiennego, gdy będąca
jego podstawą decyzja ustalająca warunki zabudowy wypadła z obiegu prawnego w
końcem 1999 r. Takie rozstrzygnięcie przyjęło Samorządowe Kolegium Odwoławcze w
ostatecznej decyzji z maja 2002 r.
Przypomnijmy, że obecny inwestor zakupił budynek wraz z pierwotnym pozwoleniem
budowlanym z kwietnia 2001 r. od Fundacji Rodziny Nissenbaumów, której od 1996
r. nie udało się doprowadzić do remontu kamienicy. W tym czasie budynek popadł
w ruinę.
A konserwator swoje
Z wnioskiem o skontrolowanie zgodności inwestycji z zatwierdzonym projektem
wystąpił do nadzoru budowlanego małopolski konserwator zabytków Jan
Janczykowski. Jak nam powiedział, po obejrzeniu budowy miał wątpliwości co do
pewnych detali elewacji frontowej od strony Szerokiej oraz płaskiego
zwieńczenia oficyny od Starowiślnej. Złożony przez inwestora projekt
podniesienia kamienicy zyskał jego akceptację. - Uznałem, że jeżeli znalazł się
ktoś, kto chce uratować zabytkowy obiekt, to jest to cenna inicjatywa -
wyjaśniał konserwator w rozmowie z "Gazetą".




Temat: Nowela ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych w...
Komu to ma służyć???
Przepisy ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych oraz ustawy
Prawo spółdzielcze działają na niekorzyść osób zarówno
inwestujących w nowe mieszkania budowane przez spółdzielnie
mieszkaniowe, jak i spółdzielców pragnących gospodarnego
zarządzania majątkiem spółdzielni.
W ostatnich latach coraz częściej pojawiają się informacje
świadczące o nagminnym naciąganiu osób, które zdecydowały się na
budowę mieszkań ze spółdzielniami mieszkaniowymi.
Sejm pozostaje na te wołania głuchy. Głównie zainteresowany jest
wprowadzeniem kolejnych zmian prowadzących do jeszcze większego
uprzywilejowania osób sprawujących w spółdzielniach funkcje
zarządcze, a ograniczających możliwości spółdzielców w zakresie
kontrolowania i wpływania na działania zarządów.
Niedopuszczalną jest sytuacja, w której Państwo tworzy warunki
prawne korzystne dla praktyk osób zasiadających w zarządach
spółdzielni polegających na bezkarnym trwonieniu pieniędzy
spółdzielców oraz nierzetelnym i rozrzutnym ich gospodarowaniem.
Zastanawiającym jest fakt, że nikt z projektodawców nowelizacji
nie zaproponował zwiększenia odpowiedzialności osób sprawujących
funkcje zarządcze oraz zasiadających w radach nadzorczych
spółdzielni, które niejednokrotnie rozporządzają majątkami
wartymi wiele milionów złotych.
Osoba odpowiedzialna za inwestycję polegającą na wybudowaniu
budynku mieszkalnego o wartości kilkunastu, a nawet
kilkudziesięciu milionów złotych nie jest ograniczana w swojej
rozrzutności prawie żadną odpowiedzialnością. To przeciez
powszechne w tym kraju....
Znaczy to, że osoby takie pomimo nagminnie występujących nadużyć
i wyjątkowej niegospodarności nie ponoszą większego ryzyka,
które przekładałoby się np. na ich osobisty majątek. Ewentualne
sprawy z powództwa cywilnego toczą się latami i dają tym osobom
możliwość przeciągania postępowania w nieskończoność.
Zmiany zaprezentowane w projekcie, które niestety znajdują
poparcie w szeregach SLD sprzyjają utrzymywaniu przy życiu za
wszelką cenę ogromnych spółdzielni molochów, w których z racji
ilości spółdzielców i wielkości zasobów niemożliwą staje się
kontrola nad poczynaniami osób zasiadających w zarządach, nie
mówiąc już o możliwości wpływania na ich decyzje.
Czyj interes chronią prezentowane pomysły polegające na m.in.:
1. zahamowaniu procesu przenoszenia własności ze spółdzielni na
jej członków,
2. zlikwidowaniu przepisów ułatwiających podziały spółdzielni na
mniejsze, a więc bardziej efektywne
3. braku rozwiązań traktujących o zaostrzeniu odpowiedzialności
osób podejmujących w spółdzielniach kluczowe decyzje
4. braku szczegółowych rozwiązań dotyczących nadużywania przez
spółdzielnie regulacji dot. rozliczania nowych inwestycji
mieszkaniowych.
Szczególnie niepokojący jest pkt ostatni. Art. 226 par. 3 prawa
spółdzielczego mówi: "jeżeli w wyniku ostatecznego rozliczenia
kosztów budowy powstała różnica pomiędzy wysokością wstępnie
ustalonego wkładu budowlanego a kosztami budowy lokalu,
uprawnionym albo zobowiązanym z tego tytułu jest członek,
któremu w chwili dokonania tego rozliczenia przysługuje
własnościowe prawo do lokalu".
Nagminnie występują praktyki celowego zaniżania szacunkowych
wydatków na budowę mieszkania, w celu osiągnięcia
konkurencyjności na rynku i przyciągnięcia naiwnych klientów, od
których później zgodnie z prawem żąda się
kilkudziesięciotysięcznych dopłat. Takie wyrównywanie przez
spółdzielnie rzeczywistych nakładów (często bezpodstawnie
zawyżonych przez dopisanie pensji zarządu, różnych marży,
wydatków na inwestora zastępczego, chociaż same mają własne
działy technologiczno-inwestycyjne utrzymywane przez członków)
jest praktyką dalece nieuczciwą i nie do przyjęcia dla członków
spółdzielni.
Powstaje pytanie czy obecny sejm zainteresowany jest wyłącznie
ochroną interesów spółdzielni mieszkaniowych czyli grupy osób
pełniących w nich funkcje zarządcze, czy również osób, których
celem jest dążenie do normalności poprzez m.in. wnoszenie
rzetelnie skalkulowanych opłat za lokale spółdzielcze bądź przez
spółdzielnie budowanych.
Spółdzielnie działają dziś jak developerzy, nie ma więc powodu,
żeby zachowały przywilej podnoszenia cen na zasadzie „tyle nam
wypadło”. Oczywiście, wymaga to zmian w prawie spółdzielczym,
które w swojej nowelizowanej wersji tylko konserwuje stare
zasady.




Temat: Zacisze-Elsnerów cześć 13
Moje trzy grosze (więcej niż trzy):
1) spółdzielnia prowadząca inwestycję (jak ta) ma obowiązek corocznie
przeprowadzać lustrację (nieprowadzące inwestycji bodajże co 3 lata).
Czy "Augustowka zwróciła się o przeprowadzenie takiej lustracji?
2) Podczas takiej lustracji można zadać lustratorowi określone pytania _ tak
było przy poprzedniej lustracji. Można zrobić to teraz także. Co do mozliwch
pytań to poniżej...
3) Użytkowania budynków bez decyzji nadzoru jest karalne- wysoka grzywna.
Pytanie kto to sfinansuje- z całą pewnością nie nieudolny zarząd. A według
mojej wiedzy - jak na razie na pierwszy etap- będzie to kilkadziesiąt tysięcy
zł. Mało???
4) drugi etap nie jest na razie użytkowany, ale po wprowadzeniu się kogokolwiek
zamieszkaniu też będzie użytkowany bez decyzji- Bedzie kara!Kolejne
kilkadziesią tysięcy!
5) Pisemka o odbiorze mieszkań mówiły o możliwości aranżacji i wykańczania. Czy
ktoś zadał pytanie zarządowi, czy to także oznacza możliwość zamieszkania? (no
z drugiej strony - od odbioru płaci się opłaty użytkowe- więc niektórzy
zapytają CZEMU NIE?) Jedno nie ma nic wspólnego z drugim. Poza tym, mam
wątpliowści co do możliwości poboru podatku od nieruchomości (działki), gdy
budynkek nie jest zgłoszony do użytkowania.
6) W jaki sposób Rada nadzorcza dopuściła do niezgodnych z prawem działań
zarzadu opisanych wyżej? Może i kolesie, ale to świadczy o rażących błedach
przy wykonywaniu zadań.
7) I etap jest zakończony i zamieszkały, ale do pozwolenia na użytkowanie (wiem
z dobrych źródeł) spółdzielnia musi wykonać dodatkowe projekty, co kosztuje.
POnieważ formalnie rozliczono I etap, to wynika z tego logicznie, że
spóldzielnia zarząd upchnie te koszty i za te projekty (i kary za niezgodność z
pierwotnym projektem I ETAPU- niezależne od kar za użytkowanie- kolejne
kilkadziesią tysięcy) zapłaci II etap. Czyżby kolejne pytanie do lustratora?
Niedowiarkom proponuje do przeczytania Prawo budowlane (na forum - przynjmniej
niektórzy ją widzieli).
8) ostatnio wpadła mi w ręce umowa sprzedaży mieszkania od JW COnstruction,
gdzie wpisano, że za zarządzanie (sprzątanie, konserwacja, rozliczanie mediów)
developer pobiera opłaty UWAGA: 1,25 zł za m2 lokalu, 4 zł(!) za miejsce (szt.
1) parkingowe . I co ? Tylko niech nikt mi nie usiłuje wmówić że developer
dopłaca do tego interesu. A co w naszej spółdzielni?
9) Ostatnia podwyżka- Nowa A0 napisała, że spółdzielnia odpowiedziała - odbyło
się to na wniosek mieszkańców. Prawo spółdzielcze mówi o KONIECZNOŚCI zawarcia
uzasadnienia do podwyżek, chyba konkretnego powodu- Takiego nie było. Może
lustrator odpowie.
10) Ogólnie wyjaśnienie jest proste- mieszkańcy utrzymują chciwy zarząd, radę
no i nowego administratora. TO za CO płaci się administatorowi, skoro
spódzielnia bierze swoje?
11) Jeżeli dojdzie do zapłacenia takich grzwien, to chyba jest podstawa do
zgłoszenia sprawy do prokuratora, jako działanie na szkode spódzielni. Swoją
drogą w Prawie spółdzielczym jet coś o odpowiedzialności całym majątkiem
zarządu. Można skorzystać.
Przepraszam, za zbyt długi post, ale takie informacje powinny być wiadome
wszystkim, bo wszyscy płacą za zarząd i jego błędy. Osoba która mi to
przekazała chyba wie o czym mówi. Ci którzy nie chcą uwierzyć - niech poczytają
ustawy.




Temat: zajęcie nieruchomości wspólnej
Odnośnie obowiązku budowy miejsc postojowych:
Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 12 kwietnia 2002 r w sprawie
warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie (Dz.
U. Nr 75 poz. 690 z dnia 15 czerwca 2002 r. z późniejszymi zmianami), stanowi,
że:
§ 18. 1. Zagospodarowując działkę budowlaną, należy urządzić, stosownie do jej
przeznaczenia i sposobu zabudowy, miejsca postojowe dla samochodów użytkowników
stałych i przebywających okresowo, w tym również miejsca postojowe dla
samochodów, z których korzystają osoby niepełnosprawne.
2. Liczbę i sposób urządzenia miejsc postojowych należy dostosować do wymagań
ustalonych w decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu, z
uwzględnieniem potrzebnej liczby miejsc, z których korzystają osoby
niepełnosprawne.

Z powyższego wynika, że developer projektując i zarządzając miejscami
postojowymi powinien zapewnić użytkownikom stałym (a więc mieszkańcom) dostęp
do miejsc postojowych.
Obowiązek ten wynika z przytoczonego powyżej par. 18 rozporządzenia.

Powinien Pan poprosić zarządcę nieruchomości o udostępnienie Decyzji o
warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu, która wydawana jest przez
odpowiednią komórkę urzędu miasta (gminy) we wstępnej fazie realizacji
inwestycji.
W decyzji tej powinny być określone m.in. szczegółowe warunki dotyczące miejsc
postojowych. Dodatkowe informacje wraz z mapką terenu może Pan również obejrzeć
w opisie technicznym do projektu budowlanego lub w oddzielnym projekcie
zagospodarowania terenu. Dokumentacja projektowa do czasu zakończenia budowy
znajduje się u wykonawcy, a po jej zakończeniu u zarządcy nieruchomości.

Odnośnie sprzedaży miejsc parkingowych przez developera:
Wraz ze sprzedażą lokalu mieszkalnego (przeniesieniem odrębnej własności
lokalu) nabywca staje się równocześnie współwłaścicielem nieruchomości na
której położony jest budynek z wyodrębnionymi lokalami.
W związku z tym staje się on również współwłaścicielem wszystkich części
składowych tej nieruchomości (np. chodników, i również miejsc parkingowych).

Jeżeli sprzedaje się udział w nieruchomości, to nie ma możliwości sprzedaży
konkretnej części tej nieruchomości, jeżeli nie została ona wyodrębniona (jak
np. wyodrębniony lokal). Aby istniała możliwość sprzedaży konkretnego miejsca
postojowego, musiałoby ono stanowić odrębną własność, a więc musiałoby być
odrębną nieruchomością.

Ustawa o własności lokali mówi:
Art. 3. 1. W razie wyodrębnienia własności lokali właścicielowi lokalu
przysługuje udział w nieruchomości wspólnej jako prawo związane z własnością
lokali. Nie można żądać zniesienia współwłasności nieruchomości wspólnej,
dopóki trwa odrębna własność lokali.
2. Nieruchomość wspólną stanowi grunt oraz części budynku i urządzenia, które
nie służą wyłącznie do użytku właścicieli lokali.

Miejsca parkingowe zatem, jako położone na gruncie, który stanowi współwłasność
właścicieli lokali wyodrębnionych, nie mogą być ponownie ani sprzedane
(Patrz Kodeks Cywilny Art. 158. Umowa zobowiązująca do przeniesienia własności
nieruchomości powinna być zawarta w formie aktu notarialnego), ani w żaden inny
sposób dysponowane (dzierżawione, najmowane) przez osobę nie będącą ich
właścicielem.
Zasady zarządzania nieruchomością wspólną określone są w Ustawie o własności
lokali i Kodeksie Cywilnym.
Proszę wystąpić na piśmie do zarządcy nieruchomości o podanie podstawy prawnej
wyłączenia przez niego ze współużytkowania, przedmiotowych miejsc parkingowych.

Należy pamiętać, że najwyższą władzą we wspólnocie jest zebranie właścicieli,
które może zarówno zmienić zarządcę nieruchomości jak i podjąć uchwałę o
sposobie zarządzania miejscami postojowymi.

Pozdrawiam.




Temat: Bez komentarza
artykuł z regionalnej
Tak było dwa lata temu.

Zdążyć przed tragedią

25 kwietnia 2003

Budynek dawnej szkoły przy Placu Inwalidów w Żarach dzieli losy zabytków w mieście.
Firma, którą reprezentuje Piotr Jaślanek jest właścicielem budynku po byłej
szkole na Pl. Inwalidów. Obiekt znajduje się w strefie zabytkowej miasta i
wymaga remontu. Właściciel wykonał pracę polegającą na zabezpieczeniu przed
dalszą dewastacją oraz poniósł koszty projektu budowlano-architektonicznego.
Zabiega również o wpisanie budynku do rejestru zabytków, wówczas mógłby liczyć
na niewielki zwrot poniesionych kosztów.
Od momentu, kiedy budynek zmienił właściciela stał się obiektem zainteresowania
wielu miejscowych, osób i instytucji. Aż dziw bierze, że wcześniej nikt nic nie
zrobił, aby tak okazały obiekt prawie w centrum miasta doprowadzić do takiego
stanu. Piotr Jaślanek jest zainteresowany renowacją budynku na działalność
zgodną z planem zagospodarowania przestrzennego. Niestety nie chce podać
szczegółów, gdyż pomysł na wykorzystanie i adaptację tego obiektu budził
najwięcej emocji. Prace remontowe wymagają ogromnych nakładów finansowych,
dlatego inwestor czeka na poprawę warunków które będą sprzyjać na realizację
tego typu.
Sąsiedzi
Z ruinami budynku P. Jaślanka sąsiaduje teren Zespołu Szkół Specjalnych. W
czasie przerw lekcyjnych nawet najbardziej uważny nauczyciel nie jest w stanie
upilnować niesfornych podopiecznych.
- Niestety docierają do mnie sygnały, że uczniowie pobliskiej szkoły urządzają
sobie harce na terenie starej szkoły w której niszczą wszystko, co tylko można -
mówi P. Jaślanek. - Łatwo mogą sobie wyrządzić krzywdę. Nie mogę mieć wpływu na
bezpieczeństwo uczniów, tego powinni dopilnować opiekunowie.
Dyrekcja przyległej do zabytkowej ruiny szkoły wielokrotnie zgłaszała fakt
niszczenia ogrodzenia straży miejskiej. Sprawa trafiła do inspektora nadzoru
budowlanego, który może jedynie zobowiązać właściciela do zabezpieczenia
obiektu. - Taką decyzję właściciel w niedługim czasie otrzyma - wyjaśnia
Wojciech Tatarek, kierownik nadzoru budowlanego w żarskim starostwie. -
Rozbiórki dokonać nie może, gdyż zakazuje tego ustawa o ochronie dóbr
kulturalnych oraz prawo budowlane. Z drugiej strony starostwo powiatowe z Żar
nie wywiązało się ze składanych deklaracji. - Obiekt jest zabezpieczony i jeśli
docierają do mnie sygnały o zniszczeniu ogrodzenia, natychmiast dokonuję jego
naprawy - mówi P. Jaślanek.
Nie chciałbym, aby ten piękny obiekt podzielił losy żarskich zabytków, dlatego
będziemy się starać przywrócić jego świetność.
Właścicielowi pozostaje dostosować się do obowiązujących przepisów i uważnie
śledzić czy przypadkiem jakiś natrętny zwiedzający nie uszkodził ogrodzenia.
Ważne by zdążył, zanim dojdzie do tragedii.
LM



Temat: Mieszkanie w TBS na sprzedaż
Mieszkanie w TBS na sprzedaż
Marek Wielgo 2006-09-05 ostatnia aktualizacja 2006-09-05 20:34

Mieszkanie w TBS na własność ?

Lokatorzy z czynszówek należących do Towarzystw Budownictwa Społecznego będą
mogli wykupić mieszkania - zapowiedział minister budownictwa Antoni Jaszczak.

Czy pomysł jest realny?

Jaszczak ogłosił publicznie swój plan w Poznaniu, w czasie poniedziałkowej
konferencji Towarzystw Budownictwa Społecznego świętujących właśnie
dziesięciolecie działalności. Minister zastrzegł jednak, że prace nad
stworzeniem projektu stosownej ustawy ruszą nie wcześniej niż za kilka
miesięcy. Dla ministerstwa priorytetowe są obecnie inne projekty, m.in. o
planowaniu przestrzennym i prawo budowlane.

Dla wielu z prawie 70 tys. rodzin zajmujących mieszkania w TBS-ach możliwość
wykupu mieszkania byłaby istnym darem z niebios. Obecne prawo nie daje tym
ludziom takiej nadziei, mimo iż wielu sfinansowało nawet 30 proc. kosztów
budowy mieszkania. W dodatku w czynszu spłacają oni kredyt, który na ten cel
zaciągnął ich TBS w Krajowym Funduszu Mieszkaniowym (KFM).

Na zjeździe TBS-ów Jaszczak, którego na stanowisko ministra wskazała
Samoobrona, przekonywał, że proponowane przez niego rozwiązanie zwiększy
atrakcyjność mieszkań budowanych przez TBS-y. Wczoraj w rozmowie z "Gazetą"
wyznał jednak, że to na razie tylko "jego chciejstwo". Dodajmy, że podobny
pomysł od kilku miesięcy chodzi po głowie zastępcy Jaszczaka Piotrowi
Styczniowi, ale ten nie odważył się go publicznie zaprezentować.

Prezes Stargardzkiego TBS Piotr Mync, który za rządów AWS pełnił funkcję
wiceministra rozwoju regionalnego i budownictwa, radzi lokatorom i
potencjalnym klientom TBS-ów, by nie robili sobie zbytnich nadziei.
- Obawiam się, że nie uda się stworzyć zasad wykupu, które byłyby społecznie
akceptowalne i sprawiedliwe także w stosunku do tych, którzy kupili
mieszkania za kredyty komercyjne - mówi Mync.
- Ponadto status lokatorów w TBS-ach jest bardzo zróżnicowany. Jedni
partycypowali w kosztach budowy np. w 30 proc., a inni w 15 czy 10 proc. Są
też i tacy, którzy w ogóle nie ponieśli tego typu kosztów lub poniósł je ich
zakład pracy albo gmina. Dochodzi też kwestia rozliczeń z budżetem państwa,
który dotuje kredyty dla TBS-ów. Jeszcze kilka lat temu ta dotacja była
bardzo duża. Mync wspomina, że kiedy ruszały pierwsze inwestycje,
oprocentowanie kredytów komercyjnych sięgało 35 proc. Wtedy kredyty dla TBS-
ów były o przeszło połowę tańsze. Poza tym budżet umarzał im 10 proc.
wartości inwestycji. Obecnie kredyt z KFM kosztuje tylko 3,5 proc., a mimo to
TBS-y zaapelowały do rządu o zmniejszenie oprocentowania.

To oznaczałoby zwiększenie wydatków budżetowych. Bank Gospodarstwa Krajowego
(BGK), który zarządza funduszem, podaje, że program budownictwa czynszowego
pochłonął już 5,5 mld zł, z czego lwią cześć wyłożył budżet państwa. Od
pięciu lat bank zmuszony jest posiłkować się kredytami z Banku Rozwoju Rady
Europy i Europejskiego Banku Inwestycyjnego.

Według Mynca mimo tanich kredytów umożliwiających zakup mieszkania TBS-y
wciąż mają wielu klientów. W dużych aglomeracjach ustawiają się nawet
kolejki. Tam ceny mieszkań własnościowych mogą przyprawić o zawrót głowy, a
nie każdemu bank pożyczy np. 200 tys. zł. Tymczasem, żeby dostać mieszkanie w
TBS, trzeba mieć oszczędności na sfinansowanie 30 proc. kosztów budowy i na
kaucję. TBS zwraca te wpłaty, odpowiednio zwaloryzowane, w momencie
wyprowadzki. Czynsz jest z reguły wyższy niż w czynszówkach komunalnych, ale
niższy od rynkowego.

BGK poinformował, że najwięcej mieszkań czynszowych powstało w Krakowie,
Szczecinie, Poznaniu, we Wrocławiu, w Białymstoku i Warszawie.

gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,33181,3597813.html



Temat: Łódź Rozwija Skrzydła - artykuł w Pulsie Biznesu
Lublinek walczy o pozycję
Nie znalazłem dziś artykułu pt "Łódź walczy o swoje" - o to Ci chodziło?

pzdr
topjes

===========

Lublinek walczy o pozycję

18 listopada 2004, Puls Biznesu (str. 4)

Marlena Gałczyńska

Łódzki Lublinek kontynuuje rozbudowę. Rozmawia z nowymi przewoźnikami. Na razie
jest bazą dla Nowego Przewoźnika LOT-u.

Łódzkie lotnisko przechodzi proces najdynamiczniejszych w swojej historii
przemian. W efekcie rozbudowy ma dużą szansę na istotne zwiększenie swojego
znaczenia na lotniczej mapie Polski. Choć nie obywa się to bez trudności.

Istotą trwającej rozbudowy Lublinka jest dostosowanie jego parametrów dla dużych
samolotów, którymi poruszają się regularni przewoźnicy. Całkowity plan
przebudowy zakłada poszerzenie obszaru lotniska, rozbudowę strefy
okołolotniskowej i wybudowanie nowoczesnego terminalu. Koszt szacowany jest
nawet na 130 mln zł. Jednak na obecnym etapie głównymi zadaniami są poszerzenie
drogi kołowania, powiększenie płyty postojowej i przedłużenie pasa startowego z
1440 do 2100 m.

— Chcemy to zrobić do marca 2005 r. Mamy już gotowy plan budowy, przygotowany
przez spółkę Styl z Katowic. Co prawda, zarząd lotniska zgłosił poprawki, ale
zostały już uwzględnione i dokument ten zostanie formalnie przyjęty podczas
najbliższego walnego — 25 listopada. W wieloletnim planie inwestycyjnym gminy na
poszerzenie drogi kołowania, powiększenie płyty postojowej i przedłużenie drogi
startowej uzwględniona została suma 20 mln zł — mówi Leszek Krawczyk, prezes
Portu Lotniczego Łódź-Lublinek.
Rozwój oprotestowany

Rozbudowa jednak się opóźnia. Początkowo miała ruszyć we wrześniu tego roku.

— Długo czekaliśmy na decyzję lokalizacyjną. Została wydana 21 września, jednak
zaraz oprotestowali ją właściciele działek sąsiadujących z lotniskiem. Stworzyli
pseudoekologiczne ugrupowanie, którego głównym celem było wzbogacenie się na tej
inwestycji. Obecnie czekamy na potwierdzenie praw własności działek oraz na
wydanie pozwolenia na budowę. Wojewoda ma na to według ustawy 2 tygodnie.
Tracimy na tym — wykonawca jest już na placu budowy i czeka — tłumaczy Leszek
Krawczyk.
Nowi partnerzy

Mimo utrudnień, Lublinek aktywnie pozyskuje nowych partnerów. W październiku, z
powodu nikłego zainteresowania, zakończył działalność przewoźnik ENE, który
organizował loty do Kolonii. Pojawił się za to nowy. Cimber Air od 15 listopada
uruchomił regularne połączenie Łódź-Kopenhaga. Port z tym przewoźnikiem podpisał
umowę na trzy miesiące. To jednak nie jedyna perspektywa, jaka rysuje się przed
Lublinkiem.

— Wykorzystaniem naszego portu interesują się też inni europejscy przewoźnicy.
Rozmowy prowadzimy m.in. z europejskim gigantem low cost — irlandzkim
Ryanair’em. Jesteśmy też tymczasową bazą dla Nowego Przewoźnika LOT-u, który —
po rozbudowie lotniska — może pozostać tu na stałe. Prowadzimy rozmowy z
Austrian Airlines na temat wyceny połączenia do Wiednia. Mogłoby ono ruszyć w
styczniu 2005 r. — zapowiada Leszek Krawczyk.

Piotr Kociołek, niedawno powołany prezes Nowego Przewoźnika, twierdzi jednak, że
na razie żadna decyzja w sprawie wyboru bazy dla linii nie została jeszcze podjęta.
Szansa w ppp

Łódzki port lotniczy nosi się z zamiarem wybudowania nowego terminalu
pasażerskiego — okazalszego niż obecny. Prawdopodobną formą tej inwestycji
będzie partnerstwo publiczno-prywatne (ppp).

— Prowadzimy rozmowy z przedstawicielami różnych firm, które są potencjalnie
zainteresowane zainwestowaniem w nowy terminal. Mogę powiedzieć jedynie, że nie
są to przewoźnicy. Jako naszą formę uczestnictwa rozważamy opcję leasingu
nieruchomości. Ogłosiliśmy już konkurs na koncepcję architektoniczną. Zgłosiło
się aż 46 podmiotów — firmy architektoniczne z Polski, a także z Austrii, Włoch,
Wielkiej Brytanii. Nagrodą w tym konkursie jest zlecenie wykonania dokumentacji
budowlanej projektu —mówi Leszek Krawczyk.



Temat: JWC Ostrobramska
Nie martwią się ;)
A dlaczego, można przeczytać niżej. Zrobię trochę reklamy konkurencji, ale co
tam ;)

W swym archiwum mieszkaniowym znalazłem tekst z Rzepki, z 4 marca:

Zmiany od maja

VAT na materiały budowlane i działki wyniesie 22 proc. Sprzedaż nowych mieszkań
i domów razem z gruntem, w tym spółdzielczych przydziałów, będzie objęta stawką
7 proc. Natomiast przekształcenie spółdzielczego prawa lokatorskiego we
własnościowe ma stawkę zerową.

Nowelizacja ustawy o podatku od towarów i usług, którą parlament już
ostatecznie uchwalił w ubiegłym tygodniu, jest długa, trudna, pełna
niejasności. Dlatego niektórzy posłowie już myślą o jej ponownej nowelizacji.

Jakie regulacje podatkowe dotyczące rynku nieruchomości uchwalono?

- 22-proc. VAT na działki.

Sprzedaż gruntów budowlanych będzie objęta od maja 22-proc. stawką VAT - ale
jak zapewniał minister finansów Andrzej Raczko, jeżeli transakcja dotyczy osób
fizycznych, to w ogóle VAT nie wchodzi w grę.

Jeżeli kupimy działkę z obiektem na niej zbudowanym, to będzie stosowana stawka
VAT, która jest przypisana sprzedaży obiektu, czyli 7-proc.

- Przy nabywaniu nowej nieruchomości mieszkalnej od dewelopera lub uzyskaniu
przydziału własnościowego prawa do lokalu od spółdzielni mieszkaniowej
zapłacimy 7 proc. VAT - z gruntem.

Do 1 maja udział w gruncie mamy opodatkowany jedynie 2-proc. podatkiem od
czynności cywilnoprawnych, także nastąpi tu wzrost opodatkowania przypisanego
do gruntu mieszkania czy domu.

- W obrocie nieruchomościami na rynku wtórnym nadal będzie obowiązywał 2-proc.
podatek od czynności cywilnoprawnych.

- Jeżeli deweloper nabędzie od podatnika VAT grunt budowlany, zapłaci 22-proc.
stawkę, ale jeśli na tym gruncie wybuduje domy, to sprzedając nieruchomości
mieszkalne, doliczy jedynie 7-proc. VAT i - według zapewnień ministra Andrzeja
Raczki - powinien uzyskać zwrot różnicy VAT zapłaconego przy kupnie gruntu.

- VAT na materiały budowlane wyniesie 22 proc.

Jednak do Sejmu już wpłynął projekt poselski ustawy o zwrocie VAT. Jest on
znacznie korzystniejszy od projektu przygotowanego w Ministerstwie Finansów.
Posłowie Prawa i Sprawiedliwości wnieśli swój projekt, który przewiduje zwrot
różnicy między VAT 22-proc. a 7- proc. przy zakupionych materiałach budowlanych
osobom fizycznym budującym i remontującym dom lub mieszkanie.

Zwrot VAT w przypadku remontów dotyczyłby tylko podatku przypadającego na 50
tys. zł wydatku netto. Przy prowadzeniu inwestycji wydatki na materiały objęte
zwrotem VAT nie byłyby limitowane. Aby zwroty uzyskać, trzeba by wydać na prace
przynajmniej 500 zł. Zwrot byłby możliwy już po zakończeniu budowy, ale pod
warunkiem, że nie trwała ona dłużej niż 5 lat.

Warto tu nadmienić, że rządowy projekt przewidywał zwrot VAT rozłożony w czasie
5 lat, który nie obejmowałby rolników oraz osób, które nie zdążą zakończyć
inwestycji w ciągu 3 lat. Projekt wniesiony przez PiS zawiera rozwiązania
proponowane swego czasu przez Związek Pracodawców - Producentów Materiałów dla
Budownictwa.

- Sejm przyjął też senacką poprawkę, aby przekształcenie lokatorskiego prawa do
lokalu we własnościowe było objęte stawką zerową VAT.

Ustawa o VAT jest uchwalona i zapewne prezydent ją podpisze dość szybko,
natomiast posłowie już zapowiadają jej nowelizację. PiS absolutnie nie ma
zamiaru rezygnować z wprowadzenia definicji budownictwa mieszkaniowego objętego
polityką społeczną. KM

Ponieważ jesteśmy osobami fizycznymi i kupujemy wubudowany lokal, więc IMHO
wyższy VAT nam nie grozi.

Aha, a w umowach mamy wyraźnie napisane, że cena może wzrosnąć jedynie przy
wzroście VAT na >mieszkania<. Przy czym warto przejrzeć umowę pod kątem tego,
co dev. uznaje za mieszkanie, tzn. czy nie jest to przypadkiem
lokal+współudział w gruncie.

pozdrawiam,
mav




Temat: Miasto zgubiło dokumenty w sprawie planu dla Vo...
Gość portalu: Maurycy napisał(a):

> W tej chwili należy powrócić do etapu ... uchwały o wywołaniu planu , czyli
> gdzieś do marca 2005 roku.

Maurycy, widzę że z procedurami jesteś na bakier. Składanie zarzutów i
protestów na etapie wyłożenia projektu planu do publicznego wglądu było możliwe
za czasów ustawy o zagospodarowaniu przestrzennym, która utraciła moc w 2003 r.
Plan jest wykonywany w starej procedurze, tzn. że uchwała w sprawie
przystąpienia do sporządzenia miejscowego planu została podjęta przed lipcem
2003 r. Obecna procedura sporządzania planów, zgodna z ustawą z 2003 r. o
planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym nie przewiduje składania zarzutów i
protestów na etapie wyłożenia projektu planu do publicznego wglądu. Co najwyżej
można tylko wnieść uwagi. Ale nie mają one już takiej mocy sprawczej jak zarzuty

> Nie dość to należy po raz drugi wyłożyć ten plan , żeby ludzie wiedzieli
> co skarżyć . Ale w międzyczasie zmieniła się ... ustawa o ochronie
> środowiska , o czym ani Cezar , ani Grobelny , ani ich prawnicy , nie
> mają zielonego pojęcia. Potrzebne są wobec tego ..... nowe opinie i
> ekspertyzy ekologiczne ( !! ).

Stary, ale jesteś DYLETANTEM!!! W polskim systemie prawnym nie ma ustawy o
ochronie środowiska!!! Natomiast jest ustawa z dnia 27 kwietnia 2001 r. Prawo
ochrony środowiska. I jak każda ustawa w Polsce ma prawo się zmieniać. Ostatnia
zmiana z maja 2005 r. z mocą obowiązywania od 28 lipca 2005 r. wprowadziła
bardzo istotne zmiany w systemie prawnym ochrony środowiska, ale NIE DOKONAŁA
ŻADNYCH ZMIAN w systemie planowania przestrzennego. W planowaniu robi się
wszystko po staremu. Zmiana w Prawie ochrony środowiska wprowadziła obowiązek
uzyskiwania nowej decyzji - DECYZJI O ŚRODOWISKOWYCH UWARUNKOWANIACH ZGODY NA
REALIZACJĘ PRZEDSIĘWZIĘCIA (art. 46, ust. 1 POŚ). Uzyskanie tej decyzji nie ma
nic wspólnego z planowaniem przestrzennym, gdyż należy ją uzyskać przed
pozwoleniem na budowę lub przed zmianą sposobu użytkowania obiektu budowlanego.
Czyli już po uchwaleniu prze RM planu zagosp. przestrz. Żadne nowe opinie i
ekspertyzy ekologiczne do tego planu nie są potrzebne!!!

> Czyli nie ma żadnej logicznej siły aby ten plan uchwalić
> prędzej niż za ... rok.
> Dodawszy do jeszcze pół roku na odwołania i skargi to Volkswagen
> nie prędzej niż w w 2007 ( w II połowie ) ruszy z budową.

Ty jesteś po prostu CEP!! Zabierasz głos na temat, o którym nie
masz "zielonego" pojęcia!! Jaki rok i jakie odwołania i skargi? Coprawda
postępowanie planistyczne jest postępowaniem administracyjnym, ale wyłączonym z
Kodeksu Postępowania Administracyjnego. Według KPA odwołać można sie tylko od
decyzji administracyjnej (tylko strony postępowania), a zaskażyć można tylko
postanowienie (też strony). W toku prac planistycznych nie wydaje się ŻADNYCH
decyzji administracyjnych i postanowień!!! No to od czego się odwoływać i co
skarżyć, no i w jakim trybie? Można jeszcze zaskarżyć do sądu
administracyjnego, już po uchwaleniu planu, całą uchwałę przyjmującą plan w
trybie ustawy o samorządzie gminnym. Ale to narzędzie prawne jest "od wieków".
Poza tym skarga do sądu administracyjnego nie wstrzymuje realizacji ustaleń
planu. Czyli mimo skargi można budować.

> Gorzej , bo te plany są obecnie do wywalenia przez Sądy , tyle w nich błędów
> i głupoty.

Sąd admistracyjny rozpatrując skargi z reguły nie dokonuje analizy
merytorycznej planu, tylko dokonuje analizę prawną. Sprawdza czy zostały
zachowane wszystkie procedury prawne. To o jakich ty błędach i głupotach mówisz?

> Wątków w tej sprawie jest więcej.

Przy twoim stanie wiedzy, to lepiej ich nie ujawniaj!!!

Moją odpowiedź traktuj jako darmową edukację. A tak na przyszłość, jak będziesz
chciał się publicznie wypowiedzieć na ten temat, to przyślij mi mail'a z
pytaniami i pomogę ci na nie odpowiedzieć. Z kolei jeżeli nie będziesz chciał
wsparcia, to pozostają ci do studiowania nudne Dzienniki Ustaw. Ale czytaj
zawsze teksty ujednolicone!!




Temat: Zabawcie się:) Quiz parlamentarny
Zabawcie się:) Quiz parlamentarny
Propagandowy quiz parlamentarny

TOMASZ WRÓBLEWSKI

Wniosek o samorozwiązanie Sejmu jest, jak słyszę, propagandowym posunięciem,
pozbawioną merytorycznych podstaw zagrywką. To ponoć czysto intelektualna
gimnastyka. Skoro tak, grajmy dalej i pobawmy się w quiz parlamentarny. Oto
moja propozycja:

Po dwóch latach katastrofalnej polityki finansowej Sejm zdecydował się na
ratowanie budżetu państwa:

A. Ograniczając wydatki parlamentarzystów i państwowych agencji.

B. Wprowadzając najambitniejsze w Europie Środkowej cięcia budżetowe.

C. Ignorując apele o drastyczne cięcia wydatków.

Sejm ostatecznie uznał za konieczne przełamać zastój legislacyjny:

A. Wydłużając godziny pracy obu izb.

B. Dobierając najlepszych ludzi do komisji merytorycznych.

C. Sprzedając ustawy prywatnym biznesmenom.

Sejm zajął się również problemem bezrobocia w najważniejszych sektorach
gospodarki:

A. W kolejnictwie i górnictwie przyjmując, zgodnie z obietnicami, ustawę o
restrukturyzacji.

B. Przyjmując rewolucyjną ustawę o prywatnych ubezpieczeniach.

C. W administracji zwiększając liczbę urzędników Ministerstwa Skarbu
analizujących dochody przedsiębiorców..

Przygotowując polskie media do konkurencji z potentatami w Unii
Europejskiej, Sejm:

A. Przyjął ustawę umożliwiającą wzmacnianie rodzimych koncernów medialnych.

B. Ograniczył prawo KRRiTV do ingerowania w prywatne media.

C. Utrzymał obowiązkowe transmisje posiedzeń Sejmu w telewizji publicznej.

Sejm umożliwił szybszą budowę autostrad:

A. Szybko spełniając warunki Unii konieczne do przyjęcia pieniędzy z
funduszy na rozwój infrastruktury.

B. Stwarzając nadzwyczajne ulgi dla prywatnych przedsiębiorców i
zagranicznych firm budowlanych inwestujących w drogi.

C. Nakładając nowe podatki na kierowców..

Sejm postanowił też uporać się z problemami zacofanego rolnictwa:

A. Likwidując KRUS i tworząc na to miejsce system zachęt do unowocześniania
rolnictwa.

B. Zmieniając korupcyjne zasady skupu nadwyżek i produktów dotowanych.

C. Przyjmując ustawę o biopaliwach.

Sejm rozwiązał wiele palących problemów społecznych:

A. Ograniczając marnotrawstwo w ZUS i PEFRON, a zaoszczędzone pieniądze
przekazując na budowę darmowych przedszkoli dla pracujących samotnych matek.

B. Tworząc program prac publicznych dla bezrobotnych.

C. Podejmując dyskusję na temat równych praw małżeńskich dla
homoseksualistów.

Sejm postanowił ograniczyć skalę korupcji w kraju:

A. Likwidując nadmiar sprzecznych ze sobą przepisów.

B. Przyjmując zapisy o pełnej przejrzystości majątkowej urzędników
państwowych.

C. Desygnując posła Jaskiernię i posłankę Jakubowską do kierowania
projektami wymagającymi nadzwyczajnej uczciwości.

Jeżeli na wszystkie pytania odpowiedzieli państwo bez większych trudności,
to znaczy tylko tyle, że marnowaliście czas na quiz propagandowy. Nikogo nie
obchodzi jego wynik i nikt nie będzie poważnie traktował waszych żalów.
Przynajmniej do kolejnej szarady - za dwa lata stawiamy krzyżyki przy
nazwiskach.

Autor jest redaktorem naczelnym tygodnika "Newsweek Polska"




Temat: Quiz parlamentarny
Quiz parlamentarny
Propagandowy quiz parlamentarny

TOMASZ WRÓBLEWSKI

Wniosek o samorozwiązanie Sejmu jest, jak słyszę, propagandowym posunięciem,
pozbawioną merytorycznych podstaw zagrywką. To ponoć czysto intelektualna
gimnastyka. Skoro tak, grajmy dalej i pobawmy się w quiz parlamentarny. Oto
moja propozycja:

Po dwóch latach katastrofalnej polityki finansowej Sejm zdecydował się na
ratowanie budżetu państwa:

A. Ograniczając wydatki parlamentarzystów i państwowych agencji.

B. Wprowadzając najambitniejsze w Europie Środkowej cięcia budżetowe.

C. Ignorując apele o drastyczne cięcia wydatków.

Sejm ostatecznie uznał za konieczne przełamać zastój legislacyjny:

A. Wydłużając godziny pracy obu izb.

B. Dobierając najlepszych ludzi do komisji merytorycznych.

C. Sprzedając ustawy prywatnym biznesmenom.

Sejm zajął się również problemem bezrobocia w najważniejszych sektorach
gospodarki:

A. W kolejnictwie i górnictwie przyjmując, zgodnie z obietnicami, ustawę o
restrukturyzacji.

B. Przyjmując rewolucyjną ustawę o prywatnych ubezpieczeniach.

C. W administracji zwiększając liczbę urzędników Ministerstwa Skarbu
analizujących dochody przedsiębiorców..

Przygotowując polskie media do konkurencji z potentatami w Unii Europejskiej,
Sejm:

A. Przyjął ustawę umożliwiającą wzmacnianie rodzimych koncernów medialnych.

B. Ograniczył prawo KRRiTV do ingerowania w prywatne media.

C. Utrzymał obowiązkowe transmisje posiedzeń Sejmu w telewizji publicznej.

Sejm umożliwił szybszą budowę autostrad:

A. Szybko spełniając warunki Unii konieczne do przyjęcia pieniędzy z funduszy
na rozwój infrastruktury.

B. Stwarzając nadzwyczajne ulgi dla prywatnych przedsiębiorców i
zagranicznych firm budowlanych inwestujących w drogi.

C. Nakładając nowe podatki na kierowców..

Sejm postanowił też uporać się z problemami zacofanego rolnictwa:

A. Likwidując KRUS i tworząc na to miejsce system zachęt do unowocześniania
rolnictwa.

B. Zmieniając korupcyjne zasady skupu nadwyżek i produktów dotowanych.

C. Przyjmując ustawę o biopaliwach.

Sejm rozwiązał wiele palących problemów społecznych:

A. Ograniczając marnotrawstwo w ZUS i PEFRON, a zaoszczędzone pieniądze
przekazując na budowę darmowych przedszkoli dla pracujących samotnych matek.

B. Tworząc program prac publicznych dla bezrobotnych.

C. Podejmując dyskusję na temat równych praw małżeńskich dla homoseksualistów.

Sejm postanowił ograniczyć skalę korupcji w kraju:

A. Likwidując nadmiar sprzecznych ze sobą przepisów.

B. Przyjmując zapisy o pełnej przejrzystości majątkowej urzędników
państwowych.

C. Desygnując posła Jaskiernię i posłankę Jakubowską do kierowania projektami
wymagającymi nadzwyczajnej uczciwości.

Jeżeli na wszystkie pytania odpowiedzieli państwo bez większych trudności, to
znaczy tylko tyle, że marnowaliście czas na quiz propagandowy. Nikogo nie
obchodzi jego wynik i nikt nie będzie poważnie traktował waszych żalów.
Przynajmniej do kolejnej szarady - za dwa lata stawiamy krzyżyki przy
nazwiskach.

Autor jest redaktorem naczelnym tygodnika "Newsweek Polska"
www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_031206/publicystyka/publicystyka_a_5.html




Temat: Mieszkańcy domagają się zmiany lokalizacji stac...
lucyferciu napisał:

> pan.nikt napisał:
>
> > W praktycznym podsumowaniu znaczy to tyle, że należy zawlczyć o rozwiązan
> ie
> > drogowe, przy okazji budowy stacji.
> > Przy budowie stacji, oprócz pozwolenia na budowę, należy mieć zgodę na
> > włączenie wjazdów do ruchu.
>
> Zgoda na wjazd i wyjazd jest warunkiem koniecznym, aby wykonać projekt
> budowlany, który jest podstawą uzyskania pozwolenia na budowę. I będąc
> inwestorem to już dawno wystapiłbym o takie warunki techniczne. Poza tym na
> etapie sporządzania planu pod stację (rok 2002) jednym z elementów procedury
> było dokonanie uzgodnień projektu planu z różnymi organami. Jednym z
> uzgadniających był zarządca drogi, która przylega do stacji. Czyli innymi
> słowy, skoro uzgodnił, to już dał przyzwolenie do realizacji ustaleń planu.
> Mówiąc krótko dał już wtedy możliwość wybudowania tu stacji. Problem dotyczy
> jedynie tzw. pasa włączeniowego i wyłączeniowego, jego szerokości oraz
długości

ZNANE SĄ PRZYPADKI STACJI PALIW Z NIEKORZYSTNYMI WARUNKAMI WJAZDU, ]
ALBO WARUNKAMI WYMAGAJACYMI OD INWESTORA POWAŻNEJ PRZEBUDOWY DROGI

>
> i przebudowy części ulicy sąsiadującej ze stacją.
>
>
> > I tu jest szansa dla mieszkańców, na rozwiązanie satysfakcjonujące większ
> ość.
>
> To nie jest żadna szansa dla mieszkańców, gdyż przy wydawaniu warunków
> włączenia czy wyłączenia kierują się tylko przepisami prawa. A tu funkcjonuje
> ustawa o drogach publicznych wraz z przepisami wykonawczymi.
>
TAK PRZEPISAMI PRAWA,
ALE WIESZ DOBRZE, ŻE W PRZEPISACH MOŻNA ZNALEŚĆ WIELE.
W DODATKU Z RÓŻNYCH PRZYCZYN INWESTORZY DLA SZYBKIEJ REALIZACJI SĄ SKŁONNI
WYKONAĆ DODATKOWE ROBOTY DROGOWE.
Zresztą w ramach prawa ocena np bezpieczeństwa ruchu (to prawo przewiduje),
jest uznaniowa.
Prawda??

>
> > Ps Dla sąsiadó na pocieszenie.
> > Grunty przyległe do stacji zyskują na wartości, jeżeli jest tam możliwość
>
> > umieszczenia usług.
>
> Pod warunkiem, że został tam sporządzony miejscowy plan zagospodarowania
> przestrzennego dopuszczający taką funkcję. Bo w przypadku gdy takiego planu
nie
>
> ma, to przy wydawaniu warunków zabudowy musi zadziałać zasada dobrego
> sąsiedztwa, jako jeden z pięciu warunków (łącznie spełnionych) uzyskania tej
> decyzji. A domniemuję, że tam jest obecnie tylko mieszkaniówka. Czyli w
> przypadku braku planu może powstac tylko mieszkaniówa. Bad luck

Niekoniecznie.
Plan zagospodarowania można zmienić, a budowa stacji paliw, która mieszkaniówką
nie jest, jest doskonałym argumentem do walki o zmianę planu.
Władze gminy oprócz przepisów, których muszą się trzymać, mają duże pole do
uznaniowości i mają perspektywę wyborów.
W Poznaniu, dziala to inaczej. Tylko duże problemy wpływają na decyzję
znacznego procentu mieszkańców. W małym Puszczykowie, taka stacja mocno
przekłada się na wybory. A te już tuż, tuż.




Temat: PSM - osiedle w Nowej Wsi
i jeszcze jeden ciekawy i aktualny tekst:

dom.gazeta.pl/dom/1,50848,2597161.html
Koniec bezkarności prezesów spółdzielni

ZOBACZ TAKŻE

• Konieczny jest wgląd w umowy (12-03-05, 01:43)

Marek Wielgo 11-03-2005, ostatnia aktualizacja 12-03-2005 01:44

Za spowodowanie strat prezesi spółdzielni mieszkaniowych będą odpowiadali całym
swoim majątkiem, a nie - jak obecnie - trzymiesięczną pensją - zdecydował w
piątek Sejm. Niedopełnienie obowiązków lub przekroczenie uprawnień ma być karane
więzieniem!

Takie przepisy przyjął w piątek Sejm. Za stosownymi poprawkami do Prawa
spółdzielczego, które zaproponował rząd, głosowało wczoraj 366 posłów, przeciw
było zaledwie 29. Przepisy dotyczą wszystkich spółdzielni, także pracy i
rolnych. Jednak najwięcej emocji ta sprawa budzi w spółdzielniach
mieszkaniowych. Wszak mieszka w nich niemal co trzeci Polak.

Masa skarg

Rzecznik praw obywatelskich od lat apelował o wprowadzenie sankcji dla zarządów
spółdzielni. Zastępca rzecznika Stanisław Trociuk opowiada, że najwięcej skarg
dotyczy rozliczenia kosztów budowy mieszkań. Skarżący sądzą, że są one zawyżone
wskutek błędnych decyzji i niegospodarności zarządu spółdzielni.

Dziś na takich prezesów nie ma rady. Co najwyżej grozi im kara w wysokości
trzykrotnego wynagrodzenia. Zdarza się, że ktoś traci posadę, ale poważne
konsekwencje finansowe i tak ponoszą członkowie.

Ponadto w rękach zarządów spółdzielni jest często olbrzymi majątek, zaś kontrola
nad nimi - iluzoryczna. Legendy krążą o prowizjach, które od firm (np.
budowlanych) biorą prezesi za zlecenia na rzecz spółdzielni.

Dzięki uchwalonej wczoraj ustawie, prezesi i członkowie rad nadzorczych
spółdzielni nie będą już mogli czuć się bezkarni, bo za udowodnione straty
odpowiedzą całym swoim majątkiem.

Ponadto ustawa przewiduje sankcje karne wobec członków władz spółdzielni za
niedopełnienie obowiązków lub przekroczenie uprawnień - np. karą za działalność
na szkodę spółdzielni byłoby nawet pięć lat więzienia i grzywna.

Rewolucja na pół gwizdka

SLD, który od lat roztacza parasol ochronny nad działaczami spółdzielczymi, nie
kwestionował tych rozwiązań. Mimo to los projektu wisiał na włosku, bo posłowie
Sojuszu wnioskowali o jego odrzucenie. Chodziło im o storpedowanie innych
zapisów, które nie są na rękę prezesom spółdzielni.

Ale swój plan SLD zrealizował tylko częściowo. Nie będzie możliwy np. podział
spółdzielni na wniosek mniejszości członków (PiS i PO chciały, by spór w tej
sprawie rozstrzygał sąd).

Ponadto władze spółdzielni będą mogły odmówić wglądu do zawartych umów,
zasłaniając się tajemnicą handlową.

Na osłodę każdy będzie mógł zajrzeć do uchwał i protokołów obrad organów
spółdzielni, protokołów lustracji i rocznych sprawozdań finansowych.

To dopiero początek

- Decyzja Sejmu jest krokiem we właściwym kierunku - ocenia Stanisław Trociuk. -
Kolejny muszą wykonać członkowie spółdzielni. Dopóki nie zadziała mechanizm
kontrolny, np. rada nadzorcza nadal będzie elementem dekoracyjnym, nic się nie
zmieni - dodaje zastępca rzecznika praw obywatelskich.

Tymczasem Związek Rewizyjny Spółdzielni Mieszkaniowych RP zapewnia, że nadużycia
gospodarcze są rzadkością. Dyrektor Związku Ryszard Jajszczyk mówi, że w
ostatnich dwóch latach słyszał o zaledwie trzech wyrokach przeciwko prezesom
spółdzielni. - Z tego, co wiem, doniesień do prokuratury jest dużo, ale nie
przekłada się to na akty oskarżenia - dodaje.

Z badań lustracyjnych, które przeprowadza związek rocznie w około 200
spółdzielniach (na 3,4 tys. działających w Polsce), wynika, że tylko w jednej
czy dwóch stwierdzono nieprawidłowości mające znamiona przestępstwa, np. zarząd
jednej ze spółdzielni zainwestował jej rezerwy finansowe na rynku kapitałowym,
ale inwestycja przyniosła stratę.

O wiele więcej jest nieprawidłowości oraz uchybień formalnych i proceduralnych.
Np. zarządy nie zwołują na czas walnego zgromadzenia lub zebrania
przedstawicieli członków albo nie poddają spółdzielni lustracji raz na trzy lata
(a spółdzielni inwestującej - co rok).

Do tej pory sprawcy tego typu drobnych na pozór uchybień pozostają bezkarni, bo
badania lustracyjne mają jedynie charakter "diagnostyczno-ekspertyzowy". Po
wejściu w życie nowelizacji (na razie zajmie się nią Senat) prezesom grozić
będzie za to "grzywna albo kara ograniczenia wolności".




Temat: Na jednej działce dwa budynki prywatny i wspólnoty
Art. 95. Niezależnie od ustaleń planu miejscowego podział nieruchomości może
nastąpić w celu:
1) zniesienia współwłasności nieruchomości zabudowanej co najmniej dwoma
budynkami, wzniesionymi na podstawie pozwolenia na budowę, jeżeli podział ma
polegać na wydzieleniu dla poszczególnych współwłaścicieli, wskazanych we
wspólnym wniosku, budynków wraz z działkami gruntu niezbędnymi do prawidłowego
korzystania z tych budynków,
2) wydzielenia działki gruntu znajdującej się pod budynkiem, niezbędnej do
prawidłowego korzystania z niego, jeżeli budynek ten został wzniesiony w dobrej
wierze przez samoistnego posiadacza,
3) wydzielenia części nieruchomości, której własność lub użytkowanie
wieczyste zostały nabyte z mocy prawa,
4) realizacji roszczeń do części nieruchomości, wynikających z przepisów
niniejszej ustawy lub z odrębnych ustaw,
5) realizacji przepisów dotyczących przekształceń własnościowych albo
likwidacji przedsiębiorstw państwowych lub samorządowych,
6) wydzielenia części nieruchomości objętej decyzją o ustaleniu lokalizacji
autostrady,
7) wydzielenia działki budowlanej jako działki niezbędnej do korzystania z
istniejącego budynku, w którym ustanowiono odrębną własność co najmniej jednego
lokalu.

Art. 96. 1. Podziału nieruchomości dokonuje się na podstawie decyzji wójta,
burmistrza albo prezydenta miasta, zatwierdzającej projekt podziału. Projekt
podziału powinien być sporządzony na aktualnej mapie przyjętej do państwowego
zasobu geodezyjnego i kartograficznego.
2. W przypadku gdy o podziale orzeka sąd, nie wydaje się decyzji, o której mowa
w ust. 1. Jeżeli podział jest uzależniony od ustaleń planu miejscowego, sąd
zasięga opinii wójta, burmistrza albo prezydenta miasta. Do opinii tej nie
stosuje się art. 93 ust. 5.
3. Podział nieruchomości, polegający na wydzieleniu wchodzących w jej skład
działek gruntu odrębnie oznaczonych w katastrze nieruchomości, nie wymaga
wydania decyzji zatwierdzającej projekt podziału.
4. Decyzja lub orzeczenie sądu, o których mowa w ust. 1 i 2, stanowią podstawę
do dokonania wpisów w księdze wieczystej oraz w katastrze nieruchomości.

Art. 97. 1. Podziału nieruchomości dokonuje się na wniosek i koszt osoby, która
ma w tym interes prawny.
2. Jeżeli nieruchomość jest objęta współwłasnością lub współużytkowaniem
wieczystym, podziału można dokonać na wniosek współwłaścicieli albo
współużytkowników wieczystych. Przepis art. 199 Kodeksu cywilnego stosuje się
odpowiednio. Nie dotyczy to podziału, o którym orzeka sąd.
3. Podziału nieruchomości można dokonać z urzędu, jeżeli:
1) jest on niezbędny do realizacji celów publicznych,
2) nieruchomość stanowi własność gminy i nie została oddana w użytkowanie
wieczyste.
4. W przypadkach, o których mowa w art. 95 pkt 3-6, podziału nieruchomości można
dokonać z urzędu albo na wniosek odpowiednio starosty, wykonującego zadanie z
zakresu administracji rządowej, albo zarządu powiatu lub zarządu województwa.
5. Podziału nieruchomości stanowiącej własność Skarbu Państwa, powiatu lub
województwa można dokonać z urzędu, po zasięgnięciu opinii odpowiednio starosty,
wykonującego zadanie z zakresu administracji rządowej, zarządu powiatu lub
zarządu województwa.



Temat: jest praca!!!!!!!!!!!
jest praca!!!!!!!!!!!
Ogłoszenie o stanowisku urzędniczym

Urząd Marszałkowski Województwa Lubelskiego w Lublinie
Spokojna 4
20-074 Lublin
(0-81) 742-42-77
info@lubelskie.pl

oferowane stanowisko
Dyrektor Lubelskiej Wojewódzkiej Dyrekcji Inwestycji z siedzibą w Chełmie

data ogłoszenia naboru
2006-02-24

termin składania dokumentów
2006-03-12

wymagane wykształcenie
wyższe - prawnicze, administracyjne, ekonomiczne, budowlane lub wyższe
magisterskie i studia podyplomowe z zakresu zarządzania w administracji

wymagania związane ze stanowiskiem

Wymagania niezbędne:

a) co najmniej 4 letni staż pracy, w tym 3 letni na stanowiskach urzędniczych
w
administracji publicznej,

b) predyspozycje do kierowania zespołem,

c) umiejętności organizatorskie,

d) znajomość procedur administracyjnych,

e) znajomość przepisów ustawy o finansach publicznych,

f) znajomość przepisów ustawy o zamówieniach publicznych.

Wymagania dodatkowe:

a) doświadczenie zawodowe w zakresie realizacji inwestycji, gospodarowania i
administrowania obiektami,

b) samodzielność w podejmowaniu decyzji,

c) komunikatywność,

d) dokładność, sumienność i staranność,

e) dyspozycyjność

zakres wykonywanych zadań na stanowisku

Główne obowiązki:

a) sprawowanie ogólnego kierownictwa w sprawach merytorycznych,
organizacyjnych i administracyjnych w zakresie działaności Wojewódzkiej
Dyrekcji, tj. obsługi inwestycyjnej prowadzonej przez Samorząd Województwa
Lubelskiego, gospodarowania i administrowania obiektami zleconymi przez
Zarząd
Województwa Lubelskiego,

b) przedkładanie do zatwierdzenia właściwym organom harmonogramów
rzeczowo-finansowych realizacji inwestycji,

c) sprawowanie bieżącej kontroli nad realizacją zatwierdzonych
harmonogramów rzeczowo-finansowych,

d) przedkładanie właściwym organom projektu planu dochodów i wydatków na
dany rok dla kierowanej jednostki oraz harmonogramu realizacji wydatków
finansowych,

e) przestrzeganie dyscypliny finansów publicznych w zakresie
wykonywania planu finansowego jednostki,

f) sprawowanie nadzoru nad działalnością gospodarstwa pomocniczego.

wymagane dokumenty
Wymagane dokumenty:
a)kopie pierwszych trzech stron dowodu osobistego lub kopia nowego dowodu
osobistego,
b)kopie dokumentów potwierdzających wykształcenie,
c)oświadczenie kandydata o korzystaniu z pełni praw publicznych i o
niekaralności za przestępstwo popełnione umyślnie,
d)oświadczenie kandydata o wyrażeniu zgody na przetwarzanie danych osobowych
do
celów rekrutacji,
e)życiorys i list motywacyjny
f)kwestionariusz osobowy
g)inne dodatkowe dokumenty o posiadanych kwalifikacjach i umiejętnościach.

miejsce składania dokumentów
Urząd Marszałkowski Województwa Lubelskiego w Lublinie
ul. Lubomelska 1-3
20-072 Lublin
pokój 129 (Kancelaria Ogólna)

uwagi
Wymagane dokumenty aplikacyjne należy składać osobiście lub przesłać pocztą z
dopiskiem „Dotyczy naboru na stanowisko Dyrektora Lubelskiej Wojewódzkiej
Dyrekcji Inwestycji z siedzibą w Chełmie”
Dodatkowe informacje pod nr telefonu 0-81-532-86-04
Aplikacje, które wpłyną do Urzędu po wyżej określonym terminie, jak również
nie
spełniające wymogów formalnych nie będą rozpatrywane i zostaną komisyjnie
zniszczone.
Osoby, których oferty zostaną odrzucone nie będą powiadamiane.
Informacja o wyniku naboru będzie umieszczana na stronie internetowej
www.bip.lublin.pl/um oraz na tablicy informacyjnej przy ul. Lubomelskiej1-3

Wymagane dokumenty aplikacyjne: list motywacyjny, szczegółowe CV (z
uwzględnieniem dokładnego przebiegu kariery zawodowej), powinny być opatrzone
klauzulą: „Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych zawartych w
ofercie pracy dla potrzeb niezbędnych do realizacji procesu rekrutacji
zgodnie
z Ustawą z dnia 29.08.1997 o ochronie danych osobowych (Dz. U. z 2002 r. Nr
101, poz. 926) oraz ustawą z dn. 22.03.1999 o pracownikach samorządowych (Dz.
U. z 2001 r Nr 142, poz. 1593 z późn. zm.)”.

data wprowadzenia ogłoszenia do BIP: 2006-02-24 09:35:55
dokument wprowadził: Anna Buczyńska




Temat: Zielony Nugat inwestor:SIM Ursynów
Gość portalu: Nowa napisał(a):

> Wchodzi VAT na materiały i pogodziłam sie z faktem, że parkiety, rurki i
> glazurki będę musiała kupować droże,j ale rozumiem, że VAT na materiały nie
> bedzie miał wpływu na cenę mieszkań w N2?

Według mnie VAT na materiały budowlane nie będzie miał wpływu na cenę
ostateczną mieszkań. Umowy zostały podpisane przy danej cenie, która
teoretycznie powinna zostać stała. Inna byłaby sytuacja gdybyśmy kupowali
mieszkanie od zwykłej spółdzielni, która miałaby prawo do rozliczenia
ostatecznego kosztu budowy mieszkania w ostatecznej cenie mieszkania. Poza tym,
jako że vat na materiały ma wejść dopiero od maja przyszłego roku, należy
sądzić, że znakomita część materiałów między innymi poprzez ucieczkę przed
vatem zostanie zakupiona wcześniej. Dodatkowo Vat naliczony dla firmy nie
należy traktować dosłownie jako koszt ponieważ Artykuł 19 ustawy o VAT mówi "
Podatnik ma prawo do obniżenia kwoty podatku należnego o kwotę podatku
naliczonego przy nabyciu towarów i usług, związanych ze sprzedażą
opodatkowaną". Co prawda zwrot vat następuje dopiero 60 dni po złożeniu
deklaracji, czyli maksymalnie około 100 dni po dokonaniu zakupu, ale
podwyższenie ceny finalnej przez Budimex w związku ze wzrostem VAT według mnie
nie powinno mieć miejsca.
Na cenę mieszkania może mieć natomiast wpływ wzrost vatu na zakup gruntu, co ma
chyba również nastąpić w maju. Osoby, które będą kupowały grunt po tym terminie
z pewnością ten podatek będą musiały zapłacić. Nie do końca może mieć wpływ na
cenę mieszkań juz kupionych, bo uregulowania mogą być takie, że jeśli
podpisaliśmy umowę zakupu gruntu przed wejściem w życie ustawy ( niezależnie od
tego że np. ostatnią ratę płacimy już po tym terminie) to płacimy stawkę vat
obowiązującą w dniu podpisania umowy. Ja, na wszelki wypadek, ułozyłem sobie
tak harmonogram, że grunt spłacam przed wejściem w życie ustawy, co może się
okazać jakimś zabezpieczeniem.
Wyższy Vat od zakupu lokali nam nie grozi, gdyż nie zapowiada się żeby został
wprowadzony do momentu oddania naszych mieszkań.

Na budowie posunęły się nieco prace na najbardziej "zapóźnionej ścianie" N1.
Położono tam już styropian. Oprócz tej ściany rusztowania stoją jeszcze na
wąskim odcinku od Nowoursynowskiej, ale będą wkrótce zdejmowane bo elewacja
wygląda mi na ukończoną. Na N2 od strony Rosoła kilka okien zostało zakrytych
folia, co może oznaczać, że podobnie jak w części willowej, przystąpiono do
tynkowania ścian. Jako, ze aktualnie przekazywane są na budową projekty
z "elektryką" można domniemywać, ża zakładanie instalacji już za kilka dni
ruszy pełna parą.

vodnik
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • alternate.pev.pl



  • Strona 3 z 4 • Znaleziono 117 wyników • 1, 2, 3, 4