Wyświetlono wiadomości wyszukane dla słów: Projekt Anna
Temat: konsultacje w sprawie s8
konsultacje w sprawie s8
Ważny komunikat dla nie tylko mieszkańców powiatu wołomińskiego...
Szanowni Państwo
1 lutego 2007r. w Kobyłce, Markach, Zielonce oraz w Radzyminie,
rozpoczęły się działania informacyjno - konsultacyjne dotyczące budowy
północnego
wylotu z Warszawy, drogi ekspresowej S-8 w kierunku Białegostoku na
odcinku
od projektowanej Wschodniej Obwodnicy Warszawy do obwodnicy Radzymina.
Działania prowadzone są na zlecenie Oddziału Warszawskiego Generalnej
Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA).
W ciągu najbliższych dni, ok. 5000 mieszkańców terenów sąsiadujących z
planowaną inwestycją oraz z istniejącą drogą nr 8, otrzyma ulotkę
informującą o działaniach i zapraszającą do udziału w konsultacjach.
Konsultacje społeczne prowadzone będą do 28 lutego 2007r. W tym czasie
będziemy zbierać pisemne opinie i pytania dotyczące prezentowanych 4
lokalizacji drogi.
Na terenie Urzędów Miast: Marki, Zielonka i Kobyłka oraz w Urzędzie
Miasta i Gminy Radzymin, została umieszczona ekspozycja prezentująca
opracowywany projekt oraz planowane działania informacyjno -
konsultacyjne. Wystawa
będzie trwać do 10 kwietnia 2007r. Można się z nią zapoznać w godzinach
pracy urzędów.Wszystkich zainteresowanych inwestycją, zapraszamy do
zapoznania się z
dokumentacją projektu, udostępnioną na stronie internetowej
www.ikonsultacje-s8markiradzymin.pl.
Serwis internetowy www.ikonsultacje-s8markiradzymin.pl, stanowi
równocześnie źródło aktualnych informacji o przebiegu działań informacyjno-
konsultacyjnych związanych z projektem budowy drogi ekspresowej S-8 na
odcinku węzeł "Drewnica" - węzeł "Radzymin".
Koordynator działań informacyjno - konsultacyjnych
arch. kraj. Anna Łowicka
STUDIO OGRÓD
warsztat@ikonsultacje-s8markiradzymin.pl
Temat: STUDIA ZA GRANICA - ANKIETA ON-LINE
STUDIA ZA GRANICA - ANKIETA ON-LINE
www.createsurvey.com/c/17882-fQqOZs/
Witam Wszystkich!
Jestem studentka czwartego roku Akademii Ekonomicznej w Krakowie.W ramach
mojego semestru na stypendium Socrates w Niemczech biore udzial w projekcie
majacym na celu zbadanie zainteresowania programem MBA (Master of Business
Administration) oraz promocje tego programu oferowanego przez moja uczelnie
przyjmujace – HHL Leipzig Graduate School of Management w Polsce, Czechach i
Slowacji.
W ten projekt jest zaangazowana nasza mala pieciosobowa grupa w skladzie –
Anna (Polska), Jan (Slowacja, ale w ramach projektu przygotowuje opracowanie
czeskiego rynku - bo tam studiuje), Martina (Slowacja), Marcin (Polska) i ja.
W celu poznania Waszej opinii na temat studiów za granica skonstruowalismy
ankiete, ktora mozna wypelnic online.
Czas wypelnienia ankiety: max 5 min.
Ankieta jest dostepna na stronie: www.createsurvey.com/c/17882-fQqOZs/
Prosze w imieniu mojej grupy - wypelnijcie ankiete.
Wasze odpowiedzi przyczynia sie okreslenia rzeczywistego popytu na program
MBA wsrod mlodych ludzi w Polsce.
Zalaczam jeszcze goraca prosbe o przeslanie tego listu do wszystkich Waszych
znajomych.
Z gory dziekujemy!
I czekamy na wasze odpowiedzi!
Pozdrawiam,
Magdalena Pawlik
Magdalena Pawlik
Exchange Student
HHL - Leipzig Graduate School of Management
Jahnallee 59
04109 Leipzig
E-Mail: magdalena.pawlik@hhl.de
www.hhl.de
Temat: konsultacje spoleczne w s-8
konsultacje spoleczne w s-8
Ważny komunikat dla nie tylko mieszkańców powiatu wołomińskiego...
Szanowni Państwo
1 lutego 2007r. w Kobyłce, Markach, Zielonce oraz w Radzyminie,
rozpoczęły się działania informacyjno - konsultacyjne dotyczące budowy
północnego
wylotu z Warszawy, drogi ekspresowej S-8 w kierunku Białegostoku na
odcinku
od projektowanej Wschodniej Obwodnicy Warszawy do obwodnicy Radzymina.
Działania prowadzone są na zlecenie Oddziału Warszawskiego Generalnej
Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA).
W ciągu najbliższych dni, ok. 5000 mieszkańców terenów sąsiadujących z
planowaną inwestycją oraz z istniejącą drogą nr 8, otrzyma ulotkę
informującą o działaniach i zapraszającą do udziału w konsultacjach.
Konsultacje społeczne prowadzone będą do 28 lutego 2007r. W tym czasie
będziemy zbierać pisemne opinie i pytania dotyczące prezentowanych 4
lokalizacji drogi.
Na terenie Urzędów Miast: Marki, Zielonka i Kobyłka oraz w Urzędzie
Miasta i Gminy Radzymin, została umieszczona ekspozycja prezentująca
opracowywany projekt oraz planowane działania informacyjno -
konsultacyjne. Wystawa
będzie trwać do 10 kwietnia 2007r. Można się z nią zapoznać w godzinach
pracy urzędów.Wszystkich zainteresowanych inwestycją, zapraszamy do
zapoznania się z
dokumentacją projektu, udostępnioną na stronie internetowej
www.ikonsultacje-s8markiradzymin.pl.
Serwis internetowy www.ikonsultacje-s8markiradzymin.pl, stanowi
równocześnie źródło aktualnych informacji o przebiegu działań informacyjno-
konsultacyjnych związanych z projektem budowy drogi ekspresowej S-8 na
odcinku węzeł "Drewnica" - węzeł "Radzymin".
Koordynator działań informacyjno - konsultacyjnych
arch. kraj. Anna Łowicka
STUDIO OGRÓD
warsztat@ikonsultacje-s8markiradzymin.pl
Temat: Na ul. Grodzkiej powstanie chodnik nad Odrą
Niekończące się pytania (sprawa podobna - węzeł mogilski)
[...] Gdy stało się jasne, że projekt przewiduje stworzenie gigantycznego węzła
drogowego w odległości zaledwie półtora kilometra od krakowskiego Rynku, w
środowisku architektów zawrzało. Urbaniści biją na alarm [...]
W Krakowie od dziesięcioleci nie zaprojektowano ani jednego placu i tylko jeden
park. Czy zatem żal o to, że przy takiej inwestycji poprawia się wyłącznie
jakość jednego aspektu funkcjonowania przestrzeni publicznej, bez poprawy jej
jakości, wynika wyłącznie
z krakowskiej mentalności? O czym świadczy fakt, że eskalacja społecznego
niezadowolenia, braku zaufania i krytyki następuje zazwyczaj w momencie
rozpoczęcia budowy? Czy chodzi tu o niefachowych urzędników, "dziurawe prawo",
brak wizji rozwoju miasta czy o zwykłe malkontenctwo? Co zrobić, żeby tego
uniknąć, nie tylko w Krakowie, ale we wszystkich polskich miastach, które mają
jeszcze coś do stracenia? [...]
Czy polskiej urbanistyki nie stać na "wizję", za to polskie miasta stać na
rozrastanie się bez planu? Dlaczego najostrzejsza debata nie poprzedza
zatwierdzenia projektu, lecz towarzyszy jego realizacji? Czy ustawa o konkursach
i zamówieniach publicznych nie powinna być zmodyfikowana tak, by wielkie
konkursy wygrywały zagraniczne pracownie bez konieczności współpracy z rodzimymi
biurami, jeżeli nikt inny nie potrafi "udźwignąć" tematu? Co zrobić, by
rozwiązania przyjęte w zatwierdzonej koncepcji nie dezaktualizowały się w wyniku
trwających
w nieskończoność uzgodnień? Jak uczytelnić biurokratyczny łańcuch powiązań: kto
decyduje o tym, że ktoś o czymś decyduje? Gdzie kończy się odpowiedzialność
architekta, a zaczyna odpowiedzialność urzędnika i który z nich ma mieć rację?
Te wszystkie pytania mamy jeszcze nadzieję zadać na łamach "A&B".
Anna PORĘBSKA
pełna wersja artykułu w A&B 02/2005
Temat: REMONT KAMIENICY NA SOLNYM
REMONT KAMIENICY NA SOLNYM
bi.gazeta.pl//im/2380/z2380306G.jpg
Na zewnątrz lśniąca nowym blaskiem elewacja. We wnętrzu nowoczesne
powierzchnie biurowe. Tak już niedługo będzie wyglądać kamienica na rogu
Rynku i pl. Solnego. Koszt gruntownego remontu to cztery miliony złotych
Ponad rok temu za 7 mln zł pięciokondygnacyjną, prawie stuletnią kamienicę na
pl. Solnym 20 (mieściła się tu siedziba MPK) kupiła spółka Na Solnym. Jej
właścicielem jest Krzysztof Szaraniec. Mieszkający w Austrii biznesmen ma też
udziały w spółce American-Austrian Corporation "Rainbow", zajmującej się
sprzedażą bezpośrednią odkurzaczy.
To kolejna nieruchomość w centrum, która należy do Szarańca. Kilka lat temu
kupił on sąsiedni budynek, za ok. 2 mln zł wyremontował go i teraz działają
tu m.in.: restauracja Akropolis, kancelaria notarialna i firma organizująca
kursy językowe.
Gotowy jest już projekt modernizacji narożnej kamienicy. Najbardziej zmieni
się wygląd parteru i pierwszego piętra. - To nawiązanie do pierwotnego
wyglądu tego budynku - zapewnia Stanisław Lose, autor projektu modernizacji.
Co będzie w środku? - Na parterze i w piwnicy - placówki usługowe, np. banki
i restauracja - mówi Anna Barczewska z firmy IK Development, która zajmuje
się poszukiwaniem najemców. Na wyższych kondygnacjach będą biura. - W sumie
2500 mkw. wykończonej pod klucz powierzchni - zapowiada Barczewska. Pierwsze
rozmowy z potencjalnymi najemcami już trwają.
Gruntownie odnowiona zostanie też elewacja. Piaskowy kolor i odświeżony detal
na pewno przydadzą jej blasku. Przebudowane zostanie wnętrze budynku.
Planowany termin zakończenia prac, które mają ruszyć lada dzień - to druga
połowa przyszłego roku.
Temat: Wojna pijanym kierowcom!!!!!
Wojna pijanym kierowcom!!!!!
Z GAZETY POMORSKIEJ:
PRZESTĘPCZOŚĆ. Czy pijanym kierowcom konfiskować pojazdy?
Wojnę pijanym kierowcom wypowiada Prawo i Sprawiedliwość, które wnosi projekt
zmian w kodeksie karnym. Postuluje konfiskatę pojazdów prowadzonych po
pijanemu.
Pijani kierowcy to plaga polskich dróg. - Jest ich za dużo - podsumowuje
krótko kom. Jacek Krawczyk, rzecznik KWP w Bydgoszczy. W ciągu jedenastu
miesięcy tego roku na Pomorzu i Kujawach stróże prawa wszczęli 5207
postępowań związanych z zatrzymaniem nietrzeźwych kierowców. Z kolei ze
statystyk Komendy Głównej Policji wynika, że rokrocznie funkcjonariusze
zatrzymują ponad 100 tysięcy nietrzeźwych kierowców.
PiS idzie na wojnę
Posłowie Prawa i SprawiedliwościI postanowili walczyć z pijanymi
kierowcami. - Statystyki są zatrważające. Trzeba wprowadzić do naszego
systemu prawa karnego instytucję przepadku pojazdu. To może skutecznie
eliminować potencjalnych pijanych zabójców - mówi Zbigniew Wassermann, poseł
PiS. To właśnie on w najbliższych dniach złoży do marszałka Sejmu projekt
zmiany kodeksu karnego.
Co obecnie grozi kierowcom za prowadzenie pojazdu na podwójnym gazie?
Jest to przestępstwo określone w art. 178 kodeksu karnego, które wprowadza
karę do 2 lat pozbawienia wolności. W stosunku do sprawcy tego przestępstwa
sąd może zastosować jedynie środki karne, jak: zakaz prowadzenia pojazdów od
1-10 lat, świadczenie pieniężne do dziesięciu najniższych wynagrodzeń w
czasie orzekania w I instancji oraz podanie wyroku do publicznej wiadomości.
Rowerzysta też pirat
Na baczności powinny się też mieć osoby, które pod wpływem alkoholu
prowadzą np. rower. - Ustawodawca postanowił, że w stosunku do nich, zgodnie
z art. 42 paragraf 2 k.k., sąd ma obowiązek orzec zakaz prowadzenia pojazdów
mechanicznych, a dodatkowo fakultatywnie może orzec zakaz prowadzenia
pojazdów niemechanicznych - wyjaśnia sędzia Anna Osławska, przewodnicząca XVI
wydziału grodzkiego Sądu Rejonowego w Bydgoszczy. Prawo jazdy może być
zabrane na okres od jednego roku to dziesięciu lat.
Małgorzata Wąsacz
11 Grudnia 2003
JESTEM ZA!!!!!!
Temat: ....Z U S ...
Hehe, nie syćka , nie syćka, nieftorzy fcom jej pomóc na tyn przykłod .
minister Kalata!
"Według propozycji minister Kalaty emerytury z II filaru miałby naliczać i
wypłacać ZUS. Członek OFE, który osiągnie wiek emerytalny, składałby wyłącznie
do ZUS wniosek o przyznanie emerytury.
OFE wpłacałby zgromadzone na koncie klienta pieniądze do specjalnego Funduszu
Emerytur Kapitałowych, zarządzanego przez ZUS. Ten zaś wydawałby decyzję o
przyznaniu dwóch emerytur - jednej z OFE, drugiej z tytułu kapitału
zgromadzonego w Zakładzie. Świadczenia byłyby wypłacane łącznie. (PAP)
Pomysł minister Kalaty obraca wniwecz założenia reformy emerytalnej. OFE
zostały stworzone po to, aby chociaż część, niewielką zresztą, naszych składek
na przyszłe emerytury inwestować i pomnażać nasz kapitał na starość. Tymczasem
pani minister chce, aby o naszych pieniądzach znów decydował państwowy ZUS, aby
to jego urzędnicy przyznawali nam i wyliczali przyszłą emeryturę. To tak, jakby
państwo miało decydować kiedy, czy i w jakiej kwocie banki miałyby nam wypłacać
pieniądze z prywatnych lokat. To chyba najbardziej szkodliwy pomysł ze
wszystkich, na jakie wpadli nasi ministrowie w ostatnich latach.(KRZYSZTOF
ŻYRA)
A my som jest za a nawet P R O C I W !!!!
Zyta Gilowska powiedziała w czwartek, że reforma emerytalna nie została
dokończona i "powinno się inicjować nad nią debatę", lecz pomysł minister pracy
uważa za chybiony. Dodała, że Polacy odprowadzają pieniądze do Otwartych
Funduszy Emerytalnych w nadziei, że będą one inwestowane "i wypłacane zgodnie z
tym, ile żeśmy sobie odłożyli".
- Nasze działania idą w takim kierunku, by jak największa kwota z uzbieranych
w OFE pieniędzy trafiła do kieszeni emerytów, a nie do kieszeni firm
zarządzających - argumentowała Kalata. - Ta koalicja działa w interesie
człowieka, a nie w interesie korporacji finansowych.
- Skrytykowany przez wicepremier Zytę Gilowską projekt wypłaty przez ZUS
emerytur gromadzonych w II filarze to "wstępny projekt założeń przyjęty przez
resort" - powiedziała w Brukseli minister pracy Anna Kalata, zapowiadając, że
będzie bronić tej propozycji."
KRZYSZTOF ŻYRA
Temat: Spektakle w Klubie Wytwórnia
Czarodziejski Flet- premiera słynnej opery w Łodzi
03.04.2009 (piątek) i 04.04.2009 (sobota), godz. 19:00, Klub Wytwórnia
Ceny biletów: 25-30 zł.
Więcej informacji o spektaklu:
www.toyastudios.pl/index.php?mid=4&ide=265&ln=pl
Orkiestra Symfoniczna Akademii Muzycznej w Łodzi
Studenci Wydziału Wokalno-Aktorskiego Akademii Muzycznej w Łodzi
Tamino - młody książę z Dalekiej Krainy, oddaliwszy się podczas łowów od swych
towarzyszy, zabłąkał się w dzikiej okolicy, nie wiedząc, że wkroczył na teren
państwa Królowej Nocy. Nagle rzuca się na niego potworny, wielki wąż – Tamino
panicznie ucieka, ale siły go opuszczają i pada zemdlony na ziemię. Od zguby
ratują go Trzy Damy – służące Królowej Nocy, które zabijają potwora, a
zachwycone urodą księcia pokazują mu portret córki Królowej Nocy – Paminy, którą
uprowadził i więzi w swoim Państwie Słońca arcykapłan Sarastro. Wkrótce zjawia
się sama Królowa Nocy, która obiecuje księciu rękę swej córki w zamian za jej
uwolnienie...
Twórcą Czarodziejskiego Fletu jest Emanuel Schikaneder – skrzypek, aktor,
śpiewak, librecista, reżyser i dramaturg. Legenda głosi, że „...w jego głowie
rodziły się ciągle nowe pomysły - tak samo wspaniałe, jak i bezsensowne, łączące
w sobie głupotę z inteligencją, rubaszność z finezją czy prostactwo z
subtelnością…“ Kiedy już jako dyrektor „Theater an der Wien”, Emanuel
Schikaneder osiadł na stałe w Wiedniu, wpadł na pomysł wystawienia nowej opery
do samodzielnie napisanego libretta. Z tym pomysłem, w marcu 1791 r. odwiedził
Mozarta, proponując mu współpracę. Mozart, któremu pomysł ten bardzo się
spodobał, niemal od razu rozpoczął pracę nad Czarodziejskim Fletem.
Spektakl, stworzony przez studentów Łódzkiej Akademii Muzycznej i Państwowej
Wyższej Szkoły Filmowej Telewizyjnej i Teatralnej im. Leona Schillera w Łodzi,
to widowisko utrzymane w nowoczesnej konwencji. Projekt łączy klasyczny spektakl
operowy z animacją komputerową, wizualizacjami, montażem filmowym i cyfrową
obróbką dźwięku.
Opiekę nad całością przedsięwzięcia sprawują: Anna Długołęcka (reżyseria,
scenografia, kostiumy) oraz dr Dariusz Mikulski (kierownik muzyczny i
koordynator projektu). Patronem medialnym jest TOYA TV.
*****
www.wytwornia.pl
Temat: Zakaz handlu w niedzielę
Zakaz handlu w niedzielę w Radomiu
wiadomosci.wp.pl/wiadomosc.html?wid=5403658
Poniedziałek, 5 lipca 2004
Ograniczony handel w Radomiu
PAP 17:50
Rada Miejska w Radomiu przyjęła uchwałę o ograniczeniu w mieście handlu
detalicznego w niedziele i święta. W takich dniach sklepy i supermarkety mają
być otwarte w godzinach od 11.00 do 14.00. Całą dobę mogą pracować apteki i
stacje benzynowe. Uchwała zacznie obowiązywać od 15 sierpnia.
Inicjatorem uchwały był radny niezależny, Andrzej Langowski. Podczas
poniedziałkowej sesji mówił on, że projekt powstał po rozmowach z radomianami
pracującymi w handlu. Podkreślił, że nie kierował się względami ideologicznymi
ani religijnymi, a wyłącznie dobrem pracowników i ich rodzin. Według niego,
niedziele i święta powinny służyć umacnianiu więzi rodzinnych, a nie
wielogodzinnej pracy, do jakiej zmuszani są pracownicy sklepów.
Niezależny radny Tadeusz Pyrcioch mówił podczas dyskusji, że w wielu krajach
Europy Zachodniej, np. w Niemczech, supermarkety są zamknięte w niedziele. U
nas pracownicom w supermarketach każe się zakładać pampersy, żeby nie
przerywały pracy. Pracują przez siedem dni w tygodniu, a bez wolnego dnia nie
będą pracować dobrze - podkreślił.
Jacek Nita z klubu "Rozważny Radom" zastanawiał się, czy w dni świąteczne będą
pracować hurtownie. Radca prawny Urzędu Miejskiego, Anna Gront wyjaśniła, że
uchwała dotyczy handlu detalicznego, więc hurtownie mogą prowadzić działalność
w dni wolne.
Za przyjęciem uchwały Andrzeja Langowskiego głosowało 13 radnych, 4 było
przeciw a 2 wstrzymało się od głosu. Uchwała zacznie obowiązywać 15 sierpnia.
Za jej naruszenie grozi grzywna. (uk)
Temat: Dąbrówka mówi "nie" inwestycjom na Okęciu
gwiazdka67 napisała:
> pacio napisał:
>
> > gwiazdka67 napisała:
> >
> > > Dokładnie o to chodzi.
> > > pozdro
> >
> > Tak jak mieszkanie 300 metrów od miejsca gdzie spadł samolot z Anną Jantar
> ?
> > Sprawdze wszystkie nory i kopce w promieniu 300 metrów :)))
>
> Sprawdzaj w kierunku południowym. Może natkniesz się na hobitki :)
> I wcale sie nie pomyliłam: 300 metrów. I jest mi dobrze. Co ty na to?
>
>
> > A czy protestujący wpadli na genialną myśl, że za kilka lat i tak powstani
> e
> > nowe lotnisko i będzie biadolenie jak to zostali wycyckani ?
> > Popatrz na osławiny plan strefowy, dokładnie bez irytacji przeczytajcie po
> st
> > sun.
> > Nikt nic za Was nie zrobi !!!
>
> Przeczytałam wszystko i sun też a nawet dokładnie projekt ustawy i to jest to
> co mi się nie podoba.
>
> I nic od nikogo nie oczekujemy, a może powinnam pisać za siebie ???. My tu
> mieszkamy i nic poza tym. Drobiazg, prawda? Tylko że to moje życie i pewnie
> jedyne. Poprostu sobie żyjemy i tak jak inni mieszkający gdzie indziej chcemy
> pokazać, że to co się dzieje wokół nas bardzo leży nam na sercu. To naprawde
> normalna reakcja. Nie jestem przeciwko lotnisku ani samolotom, jestem
przeciw
> strefom w takiej konfiguracji i o takich ograniczeniach. Może nareszcie
wszyscy
>
> to pojmą.
Nie lamentujcie tylko zacznijcie działać, wszędzie słysze jakie te strefy są
be, i żadnych działań ze strony zainteresowanych/pokrzywdzonych.
Samo się nie zrobi, i nie za darmo !!!
Temat: Kolczyki :)
Kolczyki :)
Hej!
Jestem Anka. Od jakiegoś czasu zajmuję się robieniem kolczyków z zamiłowania
do biżuterii głównie.
Załączam zdjęcia zbiorowe części z moich ostatnich cacek.
Zdjęcia:
twojezdjecie.pl/pliki/5561c5de732834e64e89e10efe3c57d1.jpg
twojezdjecie.pl/pliki/9e46999205c8b91fcbf02bd2911083a3.jpg
Kiedy wszystkie są razem ciężko jest wyhaczyć coś ładniejszego dla siebie,
więc zapraszam Was do obejrzenia tego wszystkiego pojedyńczo w mojej galerii,
gdzie zajęłam się już fotografowaniem każdej pary z osobna. Adres galerii:
chomikuj.pl/AnnaLaura/Dokumenty/Kolczyki
Myślę, że nie wygórowałam cen, bo wszystkie pary w tej chwili sprzedaję po
4zł. Kiedy ktoś zamawia u mnie większe ilości oczywiście może bez problemów
liczyć na jakiś gratis
Istnieje także możliwość wykonania niektórych modeli w innych kolorach niż mam
w tej chwili dostępne na zdjęciach, więc w tej kwestii zawsze można się
dogadać Również w przypadku gdyby ktoś miał sugestię co do wykonania (np.
własny projekt, wymyślony przez siebie wygląd) to o ile będę dysponowała
odpowiednimi materiałami, możemy rozważyć takie możliwości
Nie namawiam, nie każdy lubi tego typu biżuterię ale jeżeli będzie ktoś
chętny, to skontaktować się ze mną można mailowo pod adresem
anna.s.office@poczta.fm lub przez gg 2047121
Pozdrawiam
Temat: Czekam na apel GW w obronie artystki !!!!!!.
Gość portalu: XXL napisał(a):
> Kontrowersyjne gadżety z Auschwitz
>
> Polska artystka Agata Siwek zaprojektowała i wystawiła na sprzedaż w
> Holandii "suweniry z Auschwitz". Pomysł wywołał kontrowersje wśród
> społeczeństwa holenderskiego. Byli więźniowie obozu koncentracyjnego poczuli
> się obrażeni.
>
> 30-letnia Polka zaprojektowała m.in. breloczki do kluczy z napisem "Arbeit
> macht frei", koszulki z nadrukowanym symbolem czaszki i skrzyżowanych kości
> oraz lalki wykonane z biało-niebieskiej tkaniny, podobnej do tej, z jakiej
> wykonane były uniformy więźniów. Osobliwe pamiątki zostały przez artystkę
> wystawione na sprzedaż w mieście Den Bosch na południu Holandii.
>
> Agata Siwek jest absolwentką Academy of Fine Arts w Glasgow i Amsterdam's
> Rijks Academy. Dzieciństwo spędziła w okolicach Oświęcimia,
>
> Artystka uważa, że chciała w ten sposób przypomnieć ludziom o tragedii
> Holocaustu, potworności ludobójstwa dokonanego w nazistowskim obozie zagłady.
> Jej intencją - jak twierdzi - było nakłonienie do dyskusji na temat
> konfliktów i okropności charakterystycznych także dla XXI wieku. "Suwenir,
> np. breloczek do kluczy, sprawi, że przypominamy sobie o złu, które tkwi w
> człowieku. Oświęcim to symbol zła ostatecznego" - powiedziała Siwek.
>
> Wielu byłych więźniów obozu w Oświęcimiu jest urażonych pomysłem artystki. 81-
> letni Salomon Zanten, który spędził w Auschwitz 18 miesięcy i stracił w
> wyniku Holocaustu całą swoją rodzinę, uznał kolekcję Agaty Siwek za projekt
> skandaliczny. "Podobnie jak inni więźniowie mam jedną prawdziwą pamiątkę
> stamtąd - obozowy numer wytatuowany na ramieniu. Nie pozwala mi zapomnieć, o
> tym co przeżyłem" - powiedział agencji Reuters.
>
> "Szanujemy wolność artystycznej ekspresji i nie sprzeciwiamy się debacie na
> temat obecności zła w człowieku, jednak artystka posunęła się za daleko.
> Ludzie uważają, że jest to pomysł w złym guście" - oceniła radna Den Bosch
> Anneke Schults.
Jak wiadomo o gustach się nie dyskutuje , stąd ta dyskusja !
> W obronie Siwek stanęli inni artyści. "To po prostu próba poruszenia ludzkich
> sumień i uświadomienia, że ludobójstwo nadal trwa" - podkreśliła Anna Marie
> van Thiel de Vrie
Wybiórcza
Temat: pensum zajęć/wysokość stypendium dokt.
Nie powiedziałabym ;-)
klee napisał:
> Po prostu tak, jak to przedstawiłaś, jest to rzecz nie do zrobienia. To jest
> projekt na lata długie dla całego sztabu ludzi. No ale skoro profesor
twierdzi
> inaczej, to pozostaje to przyjąć, chociaż gdyby mnie rzecz dotyczyła, to bym
> nie przyjął. :-)
mój promotor nie ma tu nic przeciwko - bo moja praca magisterska obejmowała
podobnie szeroką tematykę, jedynie bez aspektu dydaktycznego i kontrastywnego.
Mam już opracowane metody analizy tekstu w kierunku koherencji, mam wysuniętą
własną tezę na ten temat, którą chcę w doktoracie albo obalić albo podeprzeć
większą ilością dowodów. Nie uważam, żeby do badania kilku-kilkunastu tekstów
potrzebny był sztab ludzi, bo dowodów o koherencji nie trzeba wyprowadzać na
wielkiej ilości reprezentatywnych tekstów. W magisterce opracowałam sobie
literaturę dotyczącą koherencji tekstu i koherencji tekstu stricte fachowego,
teraz chcę zająć się praktycznie tylko (uwaga, będzie modne słowo;) kognitywnym
i pragmatyczno-komunikacyjnym spojrzeniem na nią - no i chciałam poszukać
polskiego spojrzenia na nią, a dydaktyzacja jest tu niejako efektem ubocznym.
Tekst sepcjalistyczny ma to do siebie, że jest przedmiotem badań kilku
dziedzin, stąd wynika ta mnogość dziedzin wymienionych przeze mnie (i
bynajmniej nie po to, żeby komuś coś udowodnić;). Ale nie po raz pierwszy będę
się tym zajmować - zajmuję się tym już 4. rok z mniejszą lub większą
intensywnością...
Myślę, że mój promotor jest osobą na tyle doświadczoną, że wie, co robi, godząc
się na opiekę nade mną i walcząc o mnie już w niejednej sytuacji :-)
pozdrawiam serdecznie
Anna (Steppenwolf)
Temat: Europa uczci
Europa uczci
O różnej interpretacji faktów historycznych głośno. Polacy mają prawo czuć się
skrzywdzeni. Myślę, że wiadomość ze Strasburga poprawi nasze samopoczucie.
"STRASBURG
Parlament o ofiarach komunizmu i nazizmu
Europa pamięta o żelaznej kurtynie
Europa uczci w tym tygodniu w Strasburgu pamięć ofiar zarówno drugiej wojny
światowej, jak i sowieckiej okupacji.
To sukces deputowanych z Polski i państw bałtyckich. Po długich dyskusjach
przekonali oni do tego swoich zachodnioeuropejskich kolegów.
- Parlament Europejski podkreśla ważność podtrzymywania pamięci o przeszłości,
bo nie może być pojednania bez prawdy i pamięci - głosi projekt rezolucji.
Dziśw Strasburgu odbędzie się debata dla uczczenia 60. rocznicy zakończenia
wojny. Dzień później przegłosowana zostanie rezolucja.
Mimo początkowych oporów lewicy i części parlamentarzystów z Europy Zachodniej
w rocznicowej rezolucji znajdą się słowa przypominające nie tylko o ofiarach
nazizmu, ale też sowieckiej okupacji.
W kompromisowym tekście wspomina się o "ogromie cierpień, niesprawiedliwości
oraz społecznej, politycznej i gospodarczej degradacji podbitych narodów po
wschodniej stronie żelaznej kurtyny". Rezolucja podkreśla, że "dlaniektórych
narodów koniec wojny oznaczał odnowienie komunistycznej tyranii narzuconej
przez stalinowski Związek Radziecki".
Nabiera to szczególnego znaczenia w sytuacji, gdy w Moskwie z paktu
Ribbentrop-Mołotow kpił po szczycie Rosja - Unia prezydent Putin. - Takie były
realia tamtych czasów. Tak jak realia kolonialnej przeszłości państw
europejskich, tak jak realia korzystania z niewolniczej pracy w USA. Ale czy
mamy pozwalać, by martwi chwytali nas za rękawy i przeszkadzali iść do przodu?
- pytał. Liderzy UE nie zareagowali.
ANNA SŁOJEWSKA z Brukseli, d.z.
Wojciech Roszkowski
Prawda jest jedna
Dla stosunków Polski z Rosją bardzo ważna jest prawda, bo prawda historyczna
jest jedna. Tylko jej interpretacje podlegają politycznym targom mówi historyk
i deputowany Prawa i Sprawiedliwości. Od kilku miesięcy zabiegał on o to, aby
przy okazji rocznicy zakończenia drugiej wojny światowej oddać także hołd
ofiarom stalinizmu. Wprawdzie w ostatecznym tekście rezolucji nie ma
wspomnienia o pakcie Ribbentrop Mołotow ani o konferencji w Jałcie, ale
Roszkowski jest zadowolony. Nie warto się było sprzeczać o słowo Jałta. Ważne,
że mowa jest tam o żelaznej kurtynie uważa historyk ."
źródło: rzeczpospolita.pl
Temat: ścieżki rowerowe
w ŚWINOUJŚCIU na dwóch kółkach po wyspie
"ŚWINOUJŚCIE. Dwa nowe odcinki ścieżek rowerowych oddane zostaną do użytku tuż
po świętach. Ale to niejedyna dobra wiadomość dla miłośników dwóch kółek.
Wkrótce ruszy bowiem budowa ścieżki do przeprawy promowej "Karsibór".
Dwie gotowe już, a przeznaczone do odbioru po Wielkanocy, ścieżki pozwolą
rowerzystom bezpiecznie objechać niemal cały kurort. Nowa trasa wzdłuż ulic
Moniuszki i Prusa spina ciąg rowerowy prowadzący od przejścia granicznego
Świnoujście-Ahbleck do dzielnicy nadmorskiej. Natomiast ścieżka wzdłuż ul.
Konstytucji 3 Maja pozwoli rowerzystom bezpiecznie dojechać do centrum Świnoujścia.
Dzięki inwestycji niemieccy turyści będą mogli się więc dostać na rowerze do obu
świnoujskich dzielnic, które szczególnie chętnie odwiedzają. Natomiast polscy
wczasowicze i mieszkańcy Świnoujścia uzyskają połączenie z imponującą siecią
ścieżek rowerowych po niemieckiej stronie wyspy Uznam. Na gotowe już odcinki
Świnoujście otrzymało z programu Interreg III A ok. pół miliona zł. Kolejne 1,5
miliona zł przyznano już na budowę ścieżki wzdłuż ul. Karsiborskiej, która ze
względu na duży ruch samochodowy do przeprawy promowej "Karsibór" również była
przez rowerzystów bardzo oczekiwana.
Pod koniec kwietnia rozstrzygnięty zostanie przetarg na projekt i wykonawstwo.
Jeśli nic nie opóźni procedury przetargowej, wykonawca wejdzie na plac budowy w
połowie maja, a prace zakończy 15 października tego roku powiedział Robert
Karelus, rzecznik prasowy świnoujskiego prezydenta.
Powstająca w Świnoujściu infrastruktura docelowo ma być tylko częścią znacznie
większego przedsięwzięcia.
Planowana ścieżka jest fragmentem szlaku rowerowego wokół Zalewu Szczecińskiego
mającego połączyć się w przyszłości z drogą rowerową Odra-Nysa, biegnącą wzdłuż
Odry, częściowo po stronie niemieckiej a częściowo po stronie polskiej, liczącą
ogółem 530 km i dalej łączącą się z siecią czeskich tras rowerowych oraz z
uzupełniającym ją szlakiem Zielona Odra poinformowała Anna Bogusławska z biura
Prasowego Wojewody. (mib)" Kurier 14 kwietnia 2006
Temat: Masa dla Powstania - 4 sierpnia 2004 roku.....
Masa dla Powstania - 4 sierpnia 2004 roku.....
4 sierpnia rowerzyści przejadą trasą łączniczek Powstania Warszawskiego.
Podczas kilku postojów archiwalne nagrania z głosami uczestniczek tamtych
wydarzeń wprowadzą rowerzystów w atmosferę powstańczych walk
Z okazji 63. rocznicy Powstania Warszawskiego Muzeum Powstania Warszawskiego
wspólnie z warszawską Masą Krytyczną organizuje rajd rowerowy szlakiem
łączniczek Masa Powstańcza. Trasa prowadzi do miejsc najcięższych walk
batalionów "Zośka" i "Parasol".
Rowerzyści wyruszą 4 sierpnia o godz. 16 spod Muzeum Powstania Warszawskiego
i przejadą wokół Woli, Starego Miasta, Pragi, Śródmieścia. Spotkają się znów
pod Muzeum Powstania około godz. 20.30. Pół godziny później w parku Wolności
rozpocznie się koncert wokalistki jazzowej Agi Zaryan (wstęp wolny).
- Rajd rowerowy to świetny pomysł, aby przypomnieć miejsca związane z
Powstaniem - podkreśla Anna Kotonowicz, rzeczniczka Muzeum Powstania
Warszawskiego.- Chcemy pokazać ulice, budynki, które kiedyś w Powstaniu
odegrały ważną rolę.
Rowerzyści po raz pierwszy przejadą ulicami Warszawy trasą walk powstańczych.
Po drodze usłyszą nagrania - świadectwa łączniczek z Powstania dotyczące
konkretnych miejsc i ulic. Organizatorzy zapewniają pamiątkowe koszulki z
archiwalnym zdjęciem z sierpnia 1944. - Zdecydowaliśmy się na rajd rowerowy,
gdyż podobają nam się inicjatywy Masy Krytycznej. To działania bardzo
warszawskie. Młodzi ludzie robią razem coś pozytywnego - podkreśla Hanna
Nowak-Radziejowska, odpowiedzialna za projekt z ramienia Muzeum Powstania
Warszawskiego. - Po drugie, jeśli chcemy przejechać cały szlak łączniczek,
rower jest tu najlepszym rozwiązaniem.
Chętni, którzy chcą wziąć udział w tym wydarzeniu, już mogą rejestrować się
na stronie www.masa.1944.pl lub bezpośrednio przed rajdem u organizatorów. "
Pozdro
Krzysztof
Temat: NIE dla nowych biletów MPK
A może ktoś ma czas i osobiście wytłumaczy radnym,
że projekt zmieniający opłaty za przejazd srodkami MPK
jest do bani?
Oto dyżury radnych:
Jeżeli nie podano inaczej, dyżury odbywają się w siedzibach Delegatur UMŁ.
Łódź - Bałuty
ul. Zachodnia 47, parter, pok. 57
7.II.2005r. godz.17.00-18.00
Ewa Modrzejewska, (w siedzibie “Inicjatywa RP”, ul. Piotrkowska 41)
7.II.2005r. godz.9.30-10.30
Marian Papis
8.II.2005r. godz.18.00-19.00
Ewa Majchrzak, (w R.O. Teofilów Wielkopolska, ul. Łanowa 14)
Łódź - Górna
al. Politechniki 32, I piętro, pok.104
7.II.2005r. godz.11.00-12.00
Lidia Fido, wiceprzewodnicząca Rady Miejskiej w siedzibie Rady, ul.Piotrkowska
104, pok. 139 A. Umówienie wizyty telefonicznie w dniu dyżuru w godz. 9.00-
11.00, tel. 638-41-96.
7.II.2005r. godz.13.00-14.00
Fabian Obzejta
8.II.2005r. godz.12.00-13.00
Małgorzata Niewiadomska-Cudak
8.II.2005r. godz.13.30-14.30
Małgorzata Niewiadomska-Cudak, (w siedzibie SLD, ul. Piotrkowska 203/205)
8.II.2005r. godz.16.00-18.00
Krzysztof Wróbel, (w Centrum Służby Rodzinie, ul. Broniewskiego 1 A)
Łódź - Polesie
ul. Krzemieniecka 2 b, III piętro, pok. 302
7.II.2005r. godz.9.00-11.00
Bożenna Krasnodębska, w siedzibie Komitetu Miejskiego PiS, ul. Piotrkowska 61
(w podwórzu)
8.II.2005r. godz.16.00-18.00
Michał Tosiek, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej w Centrum Służby Rodzinie, ul.
Broniewskiego 1 A
Łódź - Śródmieście
ul. Piotrkowska 153, II piętro, pok. 210
7.II.2005r. godz.14.30-15.30
Anna Lucińska
Łódź - Widzew
al. Piłsudskiego 100, II piętro, pok. 42
4.II.2005r. godz.16.30-17.30
Barbara Pawłowska, w siedzibie “Inicjatywa RP”, ul. Piotrkowska 41
7.II.2005r. godz.10.00-11.00
Paweł Frankowski
8.II.2005r. godz.11.00-13.00
Włodzimierz Zajączkowski
Gazeta mam nadzieję, też jakoś pomoże zatrzymać tą de facto podwyżkę.
Na wysyłanie maili do MPK to już chyba za późno, a jakoś na stronie
UMŁ ciężko znależć maile do poszczególnych radnych. Aha i jakby ktoś na
ulicy spotkał jakiegoś radnego to może niech też jakoś uprzejmie zagada,
że te nowe stawki to nie najlepszy pomysł...
Z tego co wiem za nowymi stawkami jest ŁPO, a przeciw SLD, jakie stanowisko
mają inne ugrupowania nie wiem.
Temat: Czekam na apel GW w obronie artystki !!!!!!.
Czekam na apel GW w obronie artystki !!!!!!.
Kontrowersyjne gadżety z Auschwitz
Polska artystka Agata Siwek zaprojektowała i wystawiła na sprzedaż w
Holandii "suweniry z Auschwitz". Pomysł wywołał kontrowersje wśród
społeczeństwa holenderskiego. Byli więźniowie obozu koncentracyjnego poczuli
się obrażeni.
30-letnia Polka zaprojektowała m.in. breloczki do kluczy z napisem "Arbeit
macht frei", koszulki z nadrukowanym symbolem czaszki i skrzyżowanych kości
oraz lalki wykonane z biało-niebieskiej tkaniny, podobnej do tej, z jakiej
wykonane były uniformy więźniów. Osobliwe pamiątki zostały przez artystkę
wystawione na sprzedaż w mieście Den Bosch na południu Holandii.
Agata Siwek jest absolwentką Academy of Fine Arts w Glasgow i Amsterdam's
Rijks Academy. Dzieciństwo spędziła w okolicach Oświęcimia,
Artystka uważa, że chciała w ten sposób przypomnieć ludziom o tragedii
Holocaustu, potworności ludobójstwa dokonanego w nazistowskim obozie zagłady.
Jej intencją - jak twierdzi - było nakłonienie do dyskusji na temat
konfliktów i okropności charakterystycznych także dla XXI wieku. "Suwenir,
np. breloczek do kluczy, sprawi, że przypominamy sobie o złu, które tkwi w
człowieku. Oświęcim to symbol zła ostatecznego" - powiedziała Siwek.
Wielu byłych więźniów obozu w Oświęcimiu jest urażonych pomysłem artystki. 81-
letni Salomon Zanten, który spędził w Auschwitz 18 miesięcy i stracił w
wyniku Holocaustu całą swoją rodzinę, uznał kolekcję Agaty Siwek za projekt
skandaliczny. "Podobnie jak inni więźniowie mam jedną prawdziwą pamiątkę
stamtąd - obozowy numer wytatuowany na ramieniu. Nie pozwala mi zapomnieć, o
tym co przeżyłem" - powiedział agencji Reuters.
"Szanujemy wolność artystycznej ekspresji i nie sprzeciwiamy się debacie na
temat obecności zła w człowieku, jednak artystka posunęła się za daleko.
Ludzie uważają, że jest to pomysł w złym guście" - oceniła radna Den Bosch
Anneke Schults.
W obronie Siwek stanęli inni artyści. "To po prostu próba poruszenia ludzkich
sumień i uświadomienia, że ludobójstwo nadal trwa" - podkreśliła Anna Marie
van Thiel de Vrie
Temat: Parking na pl. Wolności
no to wojewoda dal pokaz
dzisiejszy Glos!
Wojewoda uchylił
Oddala się budowa parkingu pod placem Wolności
Budowa podziemnego parkingu pod placem Wolności znów stanęła pod znakiem
zapytania. Wczoraj wojewoda uchylił decyzję prezydenta Poznania zatwierdzającą
projekt obiektu i udzielającą pozwolenia na budowę. Sprawą musi się ponownie
zająć Wydział Urbanistyki i Architektury Urzędu Miasta Poznania.
30 czerwca spółka Auto-Park otrzymała pozwolenie na budowę wielopoziomowego
parkingu pod głównym placem Poznania. Decyzja została oprotestowana przez
spółkę Bazar, Archidiecezję Poznańską i jedną osobę prywatną. Odwołanie za
zasadne uznał wojewoda wielkopolski.
Powodem było naruszenie prawa budowlanego i kodeksu postępowania
administracyjnego mówi Walerian Ignasiak z Biura Prasowego WUW. Inwestor nie
dopełnił obowiązku uzyskania wymaganych uzgodnień, gdyż nie zakończyło się
jeszcze przed Państwowym Inspektoratem Sanitarnym w Poznaniu postępowanie
dotyczące wykonania systemu wentylacyjnego.
Ponadto zdaniem wojewody naruszono kodeks postępowania administracyjnego.
Wydział Urbanistyki i Architektury UMP miał obowiązek zapewnić protestującym
czynny udział w każdym stadium postępowania, a przed wydaniem decyzji umożliwić
im wypowiedzenie się na temat zgłoszonych żądań. WUiA miał też obowiązek
uzasadnić decyzję pod względem faktycznym, czego nie zrobił.
Jeszcze nie otrzymaliśmy decyzji z Wielkopolskiego Urzędu Wojewódzkiego,
dlatego należy się wstrzymać z jakimkolwiek komentarzem ucięła Anna Szpytko,
rzecznik prasowy prezydenta Poznania.
Temat: Politycy z Torunia w sprawie fuzji!
Politycy z Torunia w sprawie fuzji!
Myślałem, że politycy toruńscy nie będą naśladować naszych, a tu
niespodzianka!!!!
Jednoznacznie wypowiadają się także toruńscy parlamentarzyści prawicowi:
- Komuś chyba zależy, aby odżyły toruńsko-bydgoskie animozje - mówi Anna
Sobecka, poseł LPR. - Martwi mnie też brak poszanowania uchwał senatów
uczelni. Czy teraz wszystkim mają dyrygować politycy? To jest
niedopuszczalne. Chyba że ci politycy uważają, że demokracja tylko im się
należy, a wszystkim innym - dyktat. Złożyłam pismo do Prezesa Rady Ministrów
i do Ministra Edukacji i Sportu z prośbą o przyspieszenie fuzji między
Akademią Medyczną w Bydgoszczy a UMK i prosiłam o jak najszybsze skierowanie
uchwały, jako jednogłośnej woli senatów obu uczelni do Sejmu w celu
sfinalizowania. Aby mógł powstać nowoczesny uniwersytet liczący się w
Europie, bo taki ma szansę na otrzymanie dotacji, na rozwój i powoływanie
filii czy oddziałów w innych miejscowościach. Bydgoszcz by na tym tylko
zyskała, gdyż uniwersytet toruński ma wieloletnie tradycje, wypracowana
markę. Jednocześnie razem z wieloma posłami domagałam się, aby przy powołaniu
Uniwersytetu Bydgoskiego zostały zachowane dotychczasowe, tradycyjne
procedury, czyli akceptacja środowiska akademickiego, pozytywna ocena
ministra, Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego, Państwowej Komisji
Akredytacyjnej, Konferencji Rektorów, oraz przynajmniej 3 korzystne recenzje
innych uniwersytetów. Bo o powstaniu uniwersytetu nie może decydować w
procesie politycznym i nie może on być kartą przetargową polityków.
Antoni Mężydło, poseł PiS zapowiada: - Będę przeciwdziałał stanowisku części
bydgoskich polityków i samorządowców, bo jest ono nieracjonalne. To senaty
obydwu uczelni zdecydowały, że powinny się one połączyć. Myśli się już o tym,
że mógłby powstać nowy wydział - prawa medycznego, który kształciłby kadry
dla całego sektora służby zdrowia. Dzisiaj nikt sobie z tym nie potrafi
poradzić, więc powinni zająć się tym fachowcy. Zamierzam interweniować u
ministra edukacji, aby przyspieszyć tę decyzję. Jak wiadomo, projekt uchwały
w sprawie połączenia uczelni jest na etapie uzgodnień międzyresortowych.
Gdyby prace nabrały tempa, myślę, że ucięłoby to spekulacje polityczne. Mam
nadzieję, że skoro premier Belka obiecywał, że będzie zachowywał się
racjonalnie, to nie przychyli się do tych protestów.
Temat: FESTIWAL SZTUKI PRECEDENS_05 w Radomiu!!!!!!!!!!!
FESTIWAL SZTUKI PRECEDENS_05 w Radomiu!!!!!!!!!!!
w dniach 13 -17.10. 2003w Radomiu odbędzie się FESTIWAL SZTUKI PRECEDENS_05
( free.art.pl/precedens_art )
w programie:
13.10.2003 - poniedziałek
Galeria Rogatka ul. Malczewskiego
Otwarcie ekspozycji godz.12.00 - Marek Glinkowski
"Obrazy i obrazki z pierwszej połowy XXI w."
Nowy obraz w sztuce mediów od 13.10 do 17.10. 2003
Telefonia Pilicka ul. Poniatowskiego - Kafejka Internetowa.
Projekt artystyczny na ekranach komputerowych - Adam Witkowski.
Muzeum Sztuki Współczesnej - Rynek 4/5.
Kolekcja 11 (KOLEKCJA SZTUKI WSPÓŁCZESNEJ)
Multimedialna projekcja filmów z serii KOLEKCJA c.d.- Marek Glinkowski godz.
od 10.00 do 15.00
14.10 2003 - wtorek
Browary Saskiego ul. TytoniowaOtwarcie ekspozycji godz.17.00
Michał Sołśnia, Mikołaj Poliński, Anna Kalwajtys (performance), Laura
Pawela, Bozena Klimek, Michał Kurkowski, Roman Soroko, Darek Orwat.
Wystawa czynna od 14.10 do 10.11.2003
15.10.2003 - środa
Klub Środowisk Twórczych Łaźnia - ul. Żeromskiego.
Projekcja filmów i animacji studentów Katedry Sztuki Pollitechniki Radomskiej
godz.od 12.00 do 15.00
Klub Środowisk Twórczych Łaźnia - ul. Żeromskiego.
Projekcja filmów z wykładem - kino awangardowe
godz. od 17.00 do 19.00 - Roman Soroko.
Klub Środowisk Twórczych Łaźnia - ul. Żeromskiego.
performance Sylwia Górak godz.20.00
16.10.2003 - czwartek
Muzeum Sztuki Współczesnej - Rynek 4/5.
Spotkanie z uczestnikami Festiwalu - dyskusje, komentarze, prezentacje
autorskie godz.16.00
17.10.2003 - piątek
Muzeum Sztuki Współczesnej - Rynek 4/5.
Konferencja prasowa - rozmowy, dyskusje z zaproszonymi krytykami sztuki,
dziennikarzami godz.12.00 (dokumentacja fotograficzna
i filmowa Festiwalu Sztuki PRECEDENS_ 05 w Radomiu.)
Klub Środowisk Twórczych Łaźnia - ul. Żeromskiego.
Projekcja dokumentacji PRECEDENS_01,_02,_03,_04 godz.16.00
Komentarz - Marek Glinkowski.
FINISAŻ
Koncert w Browarze godz.19.00 Adam Witkowski.
Obraz i dźwięk - Sala Biała
Kuratorzy: Marek Glinkowski, Bożena Klimek, Michał Kurkowski
info. o festiwalu na stronie internetowej free.art.pl/precedens_art -
M. Glinkowski: 0502 458817
Zapraszamy bardzo serdecznie!!!!!!!!!!!!!!!
Temat: Rozwój Żywiecczyzny na Śląsku
Rozwój Żywiecczyzny na Śląsku
Rusza Program Ochrony Wód Jeziora Żywieckiego
FOT.ANNA LEWANSKA/AGENCJA GAZETA
Ewa Furtak 24-08-2004 , ostatnia aktualizacja 24-08-2004 23:15
Ponad 100 mln euro - tyle wyniesie cały koszt wdrożenia na Żywiecczyźnie
programu Ochrony Wód Jeziora Żywieckiego. Żywiecczyzna ma już zaklepane
pieniądze na pierwszy etap programu - z funduszy unijnych dostanie około 10
mln euro.
Dzięki pieniądzom z Unii wszyskie domy zostaną podłączone do kanalizacji, a
wody w rzekach i jeziorze będą wreszcie czystsze
- Wszyscy stawiamy tu na turystykę, a nic z tego nie wyjdzie, jeśli wody na
Żywiecczyźnie nie będą czyste - mówi burmistrz Żywca Antoni Szlagor.
Już kilka razy podczas tegorocznych wakacji żywiecki sanepid alarmował, że
Soła i Koszarawa zanieczyszczone były bakteriami salmonelli, a to, że Jezioro
Żywieckie coraz bardziej się zamula i zarasta widać gołym okiem.
Ma to zmienić tzw. Program Ochrony Wód Jeziora Żywieckiego opracowany przez
Związek Międzygminny ds. Ekologii, do którego należą gminy Żywiecczyzny.
Ma on dostosować gospodarkę ściekową na tym terenie do wymagań Unii
Europejskiej. - Pozwoli to nie tylko ochronić wody przed zanieczyszczeniami,
ale także pomoże cennemu przyrodniczo Żywieckiemu Parkowi Krajobrazowemu -
mówi Janusz Michałek z zarządu związku.
Całość prac specjaliści oszacowali na ponad 100 mln euro. Niezbędne są m.in.:
przebudowa trzech oczyszczalni ścieków ( w Zwardoniu, Cięcinie i Żywcu),
budowa 870 km kanalizacji oraz stu przepompowni.
- W planach jest także np. budowa progów na rzekach, które zatrzymywałyby muł
i żwir, niesiony do jeziora Żywieckiego - wyjaśnia Szlagor.
Kilka dni temu kontrolerzy Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i
Gospodarki Wodnej uznali, że projekt jest gotowy do realizacji. Oznacza to,
że już za kilkanaście tygodni związek otrzyma pierwsze pieniądze przyznane mu
przez Fundusz ISPA. Wtedy będzie można ogłosić pierwsze przetargi na
wykonanie prac. - Na początek dostaniemy około 10 mln euro - mówi Michałek.
Temat: Zaproszenie
Zaproszenie
Już 5 grudnia w Józefosławiu odbędzie się IV edycja seminarium dla kobiet pt. "Być Super Kobietą XXI wieku". Jest to cykl spotkań rozwojowych o charakterze warsztatowym, którego organizatorem jest portal dla kobiet www.superja.pl
Projekt powstał z myślą o kobietach, które chcą się rozwijać i które rozwój osobisty łączą z sukcesem. Misją naszego portalu jest zainspirowanie kobiet do twórczego działania na rzecz spełnionego życia. Odkrywamy na nowo własne talenty, wzmacniamy umiejętności personalne kobiet, a także, uczymy egzekwowania należnych nam praw na polu świadomości społecznej. Integrujemy kobiety ciekawe świata, otwarte na nowe doświadczenia i zmotywowane do działania.
Jeśli oczekujesz od życia więcej, spróbuj spełnić się w przedsiębiorczych inicjatywach, korzystając z inspiracji, których dostarczy Ci seminarium.
Zapraszamy na IV Edycję seminarium pt. ”Być Super Kobietą XXI wieku”. Seminarium odbędzie się 5. grudnia w Józefosławiu. Poprowadzi je uznana trenerka i coach rozwoju osobistego Anna Radziszewska. Zapewniamy nie tylko motywujący coaching, ale też atrakcyjne niespodzianki.
Każda kobieta może dokonać w swoim życiu czegoś znaczącego, nadać mu nową jakość, zarówno w sferze osobistej, jak i zawodowej. Dajemy kobietom motywację i dostarczamy praktycznych wskazówek, by mogły realizować się na swój sposób. Uczestniczki seminarium tworzą własną Mapę Marzeń. Świadomie kreują swój świat, w którym marzenia i pasje mają znaczenie. Wyznaczają swoje cele i śmiało je realizują. I co najważniejsze, dokonują tego w zgodzie ze sobą, w naturalny dla nich kobiecy sposób.
Posiadasz już wszystko czego potrzebujesz, by realizować swoje aspiracje. My dostarczamy dowodów Twojej kreatywności, ambicji i chęci samorealizacji. Spełniaj swoje marzenia, wcielaj w życie swoje prawdziwe pasje i wykorzystuj własne umiejętności. Przekonaj się sama, jak to jest być ekspertką w kierowaniu swoim losem. Zostań Super Kobietą i dołącz do grona podobnych kobiet.
Termin: 5. grudnia 2009r.
Miejsce: Klub Willa Nowa Julianowska, ul. Zorzy Polarnej 2A, Józefosław
Czas: 11:00 -16:00
Zgłoszenia: biuro@superja.pl oraz tel. 022 701 1621, 0792 290 390
Więcej informacji o seminarium: www.superja.pl/node/2920
Temat: Protest przeciwko budowie apartamentowców
Protest przeciwko budowie apartamentowców
Walczą o słońce i wodę na Kabatach
Na Kabatach mają powstać dwa kolejne apartamentowce. Inwestor nie może zacząć budowy, bo ta została oprotestowana przez sąsiadów. Sprawa trafiła do wojewódzkiego sądu administracyjnego.
Protestuje wspólnota mieszkaniowa Vita Parc, której dom stoi u zbiegu ulic Stryjeńskich i Wąwozowej. W ich sąsiedztwie, na ponadhektarowej działce firma Ronson Development chce postawić dwa apartamentowce, każdy w kształcie litery V. Inwestor przewidział tam 149 mieszkań, alejki osiedlowe i plac zabaw dla dzieci. - Chcemy zacząć budowę jak najszybciej - mówi Anna Petrulewicz z Ronson Development. - Jak tylko będziemy mieć pozwolenie na budowę.
- Nie mamy nic przeciwko budowaniu obok nas - zapewniają mieszkańcy Vita Parc. - Dobrze by jednak było, żeby inwestor działał na zasadach dobrosąsiedzkich.
Lista zarzutów sąsiadów nowej inwestycji nie jest długa. Chodzi głównie o zachowanie stosownej odległości od ich domu, by w przyszłości sąsiednie budynki nie ograniczały dopływu światła do istniejących już mieszkań. - Wystarczy, że odsuną się od nas o jakieś pół metra - mówią przedstawiciele Vita Parc. - Problemem są też ich garaże podziemne planowane nieco niżej od naszych. To oznacza, że po ich wybudowaniu z naszego terenu odpłyną wody gruntowe i wszystko uschnie. My tylko walczymy o to, by planowana inwestycja była zgodna z warunkami zabudowy ustalonymi dla tego terenu.
Mimo oporów Vita Parc prezydent Warszawy zatwierdził projekt budowlany nowej inwestycji i wydał pozwolenie na budowę. - Zarzuty strony przeciwnej są nieuzasadnione - twierdzą przedstawiciele inwestora. - Mamy analizy, które im przeczą.
Sąsiedzi zaskarżyli jednak decyzję do wojewody, który zwrócił sprawę do ponownego rozpatrzenia. Wspólnota nie była jednak usatysfakcjonowana uzasadnieniem wojewody, który nie odniósł się do ich zarzutów, a pozwolenie na budowę uchylił jedynie z przyczyn formalnych. Sprawa trafiła do wojewódzkiego sądu administracyjnego. - To niepotrzebne przeciąganie postępowania i granie na zwłokę - komentował przed sądem pełnomocnik inwestora mec. Jerzy Zduńczyk. - Przecież skarżąca wspólnota dostała to, co chciała. Prezydent zajmie się sprawą jeszcze raz. A wtedy będzie musiał jeszcze raz wnikliwie ją przeanalizować.
I tę właśnie argumentację podzielił sąd, oddalając skargę wspólnoty.
Źródło: Gazeta Wyborcza Stołeczna
miasta.gazeta.pl/warszawa/1,60265,4998020.html
Temat: Antysemickie wybryki Polakow znow szokuja Europe
Antysemickie wybryki Polakow znow szokuja Europe
Kontrowersyjne gadżety z Auschwitz
Polska artystka Agata Siwek zaprojektowała i wystawiła na sprzedaż w
Holandii "suweniry z Auschwitz". Pomysł wywołał kontrowersje wśród
społeczeństwa holenderskiego. Byli więźniowie obozu koncentracyjnego poczuli
się obrażeni.
30-letnia Polka zaprojektowała m.in. breloczki do kluczy z napisem "Arbeit
macht frei", koszulki z nadrukowanym symbolem czaszki i skrzyżowanych kości
oraz lalki wykonane z biało-niebieskiej tkaniny, podobnej do tej, z jakiej
wykonane były uniformy więźniów. Osobliwe pamiątki zostały przez artystkę
wystawione na sprzedaż w mieście Den Bosch na południu Holandii.
Agata Siwek jest absolwentką Academy of Fine Arts w Glasgow i Amsterdam's
Rijks Academy. Dzieciństwo spędziła w okolicach Oświęcimia,
Artystka uważa, że chciała w ten sposób przypomnieć ludziom o tragedii
Holocaustu, potworności ludobójstwa dokonanego w nazistowskim obozie zagłady.
Jej intencją - jak twierdzi - było nakłonienie do dyskusji na temat
konfliktów i okropności charakterystycznych także dla XXI wieku. "Suwenir,
np. breloczek do kluczy, sprawi, że przypominamy sobie o złu, które tkwi w
człowieku. Oświęcim to symbol zła ostatecznego" - powiedziała Siwek.
Wielu byłych więźniów obozu w Oświęcimiu jest urażonych pomysłem artystki. 81-
letni Salomon Zanten, który spędził w Auschwitz 18 miesięcy i stracił w
wyniku Holocaustu całą swoją rodzinę, uznał kolekcję Agaty Siwek za projekt
skandaliczny. "Podobnie jak inni więźniowie mam jedną prawdziwą pamiątkę
stamtąd - obozowy numer wytatuowany na ramieniu. Nie pozwala mi zapomnieć, o
tym co przeżyłem" - powiedział agencji Reuters.
"Szanujemy wolność artystycznej ekspresji i nie sprzeciwiamy się debacie na
temat obecności zła w człowieku, jednak artystka posunęła się za daleko.
Ludzie uważają, że jest to pomysł w złym guście" - oceniła radna Den Bosch
Anneke Schults.
W obronie Siwek stanęli inni artyści. "To po prostu próba poruszenia ludzkich
sumień i uświadomienia, że ludobójstwo nadal trwa" - podkreśliła Anna Marie
van Thiel de Vries.
info.onet.pl/788527,11,item.html
Temat: DCX XI:warsztaty_wwa
DCX XI:warsztaty_wwa
polecam!
Ośrodek Działań Twórczych
Stowarzyszenie Office Box
DCX
zapraszają na:
Taniec > peryferia
18 – 20 listopada 2005
18.11.05 (piątek), godz. 19.00
Spektakl Alternatywnej Sceny Promocyjnej:
Teatr Dada von Bzdülöw ,,Magnolia””
Teatr Bretoncaffe ,, SLAM[in]” (spektakl w angielskiej wersji językowej)
Bilety: 10 zł. (dla uczestników warsztatów wstęp wolny)
Warsztaty (projekt DCX): Warsztaty z Teatrem Bretoncaffe – Taniec> Peryferia
19.11.05 (sobota)
10.00 –12.00 technika tańca współczesnego- przestrzeń ciała/ciało w
przestrzeni, prowadzenie: Anita Wach
12.00 –14.30 peryferia – świat – głos – ruch,
prowadzenie: Sławomir Krawczyński, Dominik Strycharski
16.00 –18.00 technika tańca współczesnego/improwizacje-świadomośc ciała,
prowadzenie: Anna Godowska
18.00 –19.30 peryferia świat-głos- ruch,
prowadzenie: Sławomir Krawczyński, Dominik Strycharski
19.45 – 20.45 KINO TAŃCA - prezentacje krótkometrażowych filmów tańca (wstęp
wolny)
20.11.05 ( niedziela)
10.00 – 12.00 technika tańca współczesnego/improwizacje – świadomość ciała,
prowadzenie: Anna Godowska
12.00 – 14.30 peryferia: świat – głos – ruch,
prowadzenie: Sławomir Krawczyński, Dominik Strycharski
16.00 – 18.00 technika tańca współczesnego-przestrzeń ciała/ciało w
przestrzeni, prowadzenie: Anita Wach
18.00 – 20.00 peryferia: świat-głos- ruch,
prowadzenie: Sławomir Krawczyński, Dominik Strycharski.
Koszt udziału: 100 zł.
Patronem medialnym projektu jest wolna strefa prowadząca w Internecie Serwis
Tańca pod adresem www.wolnastrefa.republika.pl
Informacja i zapisy:
Ośrodek Działań Twórczych
ul. 1 Sierpnia 36 a, 02-134 Warszawa
tel. 868 02 01, 0-695 640909
e-mail: odt@dkwlochy.pl, www.dkwlochy.pl
Info o prowadzacych i spektaklach w serwisie tanca:
www.wolnastrefa.republika.pl
Temat: A może Centrum cierpień Narodów Słowiańskich?
Brawo Joszka!
Spór o Centrum przeciwko Wypędzeniom
ZOBACZ TAKŻE
• List Adama Michnika do Joschki Fischera (27-08-03, 21:12)
Anna-Rubinowicz-Grundler, Berlin 27-08-2003, ostatnia aktualizacja 27-08-2003
21:15
Joschka Fischer nie chce by Centrum było muzeum niemieckich ofiar wojny. -
Niemcy nie powinni pokazywać palcem na inne narody, które wyrządziły im
krzywdę, lecz dyskutować o tym co bezpowrotnie utracili z własnej winy - uważa
szef MSZ Niemiec.
czytaj dalej »
r e k l a m a
W opublikowanym wczoraj w "Die Zeit" wywiadzie Fischer odrzuca zaproponowaną
przez Erikę Steinbach, przewodniczącą Związku Wypędzonych koncepcję Centrum,
które miało by powstać w Berlinie. Jej projekt kładzie szczególny nacisk na
cierpienia Niemców wysiedlanych z Europy Wschodniej po 1945 r. Zdaniem szefa
Fischera takie podejście grozi relatywizacją historycznej winy Niemców,
a "Związek Wypędzonych nie nadaje się na dyrektora muzeum".
- Jeśli chce się przypomnieć o wypędzeniu w skali narodowej, to nie może to być
miejsce pamięci ku czci wypędzonych, lecz ośrodek opowiadający o niemieckim
samounicestwieniu - mówi Fischer. Jego zdaniem to Niemcy swoją agresywną i
bezwzględną polityką wobec Żydów i innych narodów europejskich sami sprowadzili
na siebie to nieszczęście, jakim były powojenne wysiedlenia, zniszczenia
niemieckich miast w nalotach i unicestwienie zakorzenionych na wschodzie
niemieckich społeczności.
Swoim dobitnym stanowiskiem Joschka Fischer dołącza do kanclerza Niemiec
Gerharda Schrödera i prezydenta Johannesa Raua, którzy w ostatnich tygodniach
także odrzucili projekt Eriki Steinbach i wzywali do europejskiej debaty na
temat historii wypędzeń. Koncepcję Związku Wypędzonych popiera natomiast
CDU/CSU.
Temat: E70 z Pomorza do Belgii, Holandii i Litwy
E70 z Pomorza do Belgii, Holandii i Litwy
Sława!
www.portalmorski.pl/caly_artykul.php?ida=6595
Pomorze. Szlaki wodne z Pomorza do Belgii, Holandii i Litwy powstaną za
unijne pieniądze
Opublikowano: 1 sierpnia, 2007
Zakończyły się prace przygotowawcze nad budową szlaku wodnego E 70, który
połączy Belgijski port w Antwerpii oraz Litewską Kłajpedę. Trasa E 70 - będzie
jednym z najważniejszych szlaków żeglugi śródlądowej w Europie i
najważniejszym na Pomorzu. Prowadzi z Antwerpii, przez Berlin, Bydgoszcz,
Malbork i Kaliningrad do Kłajpedy na Litwie.
W Województwie Pomorskim szlak E 70 biegnie od granicy regionu na Wiśle, przez
Kwidzyn i port w Malborku do ujścia Wisły do Zalewu Wiślanego.
- Na Pomorzu trasa łączy się z inną trans europejską trasą żeglugową, E 40
biegnącą z Gdańska, przez Tczew, Warszawę, Brześć na Białorusi do Dniepru i
dalej do portu w Odessie nad Morzem Czarnym - wyjaśnia Anna Cieśla z
Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gdańsku. - Dlatego Pomorze jest ważne
nie tylko na mapie portów morskich, ale także żeglugi śródlądowej.
Mimo wielkiego znaczenia, jakie ma projektowana trasa, do dzisiaj szlaki
żeglugowe na Pomorzu są słabo rozwinięte i niedoinwestowane.
- Trzeba wykonać prace pogłębiające i zmodernizować oznakowanie nawigacyjne na
wielu odcinkach - tłumaczy Rafał Wafil z Biura Rozwoju Szlaków Wodnych przy
Urzędzie Marszałkowskim Województwa Pomorskiego. - To bardzo drogie prace i
bez wsparcia z Unii Europejskiej, nie wykonamy tych robót.
Projekt jest dobrze oceniany przez środowiska naukowe, które od dawna optują
za rozwojem śródlądowych dróg wodnych.
- Szkarpawa po pogłębieniu może być lepszym szlakiem wodnym niż Zalew Wiślany
- ocenia prof. Jan Marcin Węsławski z Polskiej Akademii Nauk. - Przy dobrym
oznakowaniu i promocji trasy, mogłaby się ona stać alternatywnym kanałem
dostępu do portu w Elblągu.
Kilka dni temu zakończyły się konsultacje, w których wybrano do realizacji
projekty niezbędne do wykonania szlaku E 70.
- Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gdańsku zgłosił sześć projektów -
wyjaśnia Anna Cieśla. - Chcemy zmodernizować tzw. Wisłę Królewiecką, wykonać
oznakowanie i pomosty do obsługi ruchu turystycznego na śluzach, zmodernizować
napędy śluz na głównych szlakach, wybudować dojazd do śluzy "Gdańska Głowa"
oraz oczyścić dno i umożliwić ruch turystyczny na rzece Drewnicy. To jednak
nie jedyne roboty jakie trzeba wykonać. Kilkadziesiąt innych projektów
zgłosiły samorządy i organizacje pozarządowe, jednak zazwyczaj nie są one
związane z żeglownością odcinka a jedynie zagospodarowaniem turystycznym.
Jeśli wszystkie prace pójdą zgodnie z harmonogramem, trasa E 70 będzie
żeglowna już za cztery lata.
ADAM SITO
Forum Słowiańskie
gg 1728585
Temat: Gaz ziemny w Żychlinie
Czy koś wie co się dzieje w poniższym temacie ?
Zacytuję fragment:
Złoża gazu ziemnego w Kutnie i okolicach
Czy Polska ma szansę stać się drugą Norwegią, która pod względem
wydobycia gazu jest samowystarczalna? Istnieje spora szansa, by
przynajmniej w połowie pokrywać krajowe zapotrzebowanie dzięki
własnemu wydobyciu. Gigantyczne złoża gazu ziemnego odkryto m.in.
pod Kutnem.
Potwierdzona już wielkość kutnowskich złóż wynosi aż 500 mld metrów
sześciennych [dla porównania, krajowe wydobycie w 2007 roku, według
danych Państwowego Instytutu Geologicznego, wyniosło 5,2 mld metrów
sześciennych - przyp. red.].
- Specjaliści są zgodni - potwierdza Mirosław Rutkowski, rzecznik
prasowy Państwowego Instytutu Geologicznego. - Tak zwany blok Kutno
jest strukturą bardzo perspektywiczną i rzeczywiście potencjalnie
zawierać może nawet 500 mld metrów sześciennych gazu.
Dla specjalistów jest tylko jeden problem. Złoża zalegają ponad 6 km
pod ziemią.
- To bardzo głęboko - mówi Mirosław Rutkowski. - Otwór badawczy
będzie więc niezwykle kosztowny.
Technologie wydobycia idą jednak naprzód. To, co do niedawna
wydawało się nierealne i nieopłacalne, staje się możliwe. W wielu
rejonach świata gaz wydobywa się z coraz głębiej położonych złóż.
Gdyby kutnowskiego bogactwa naturalnego nie było można wykorzystać,
czy zwróciliby na nie uwagę Amerykanie?
Złożami zainteresowana jest firma FX Energy z Salt Lake City w USA.
Zdobyła już koncesję na próbne odwierty w rejonie Kutna.
- FX Energy ma już koncesję na poszukiwanie i wydobywanie ropy
naftowej oraz gazu w okolicach Kutna - przyznaje Anna Szpetner z
departamentu geologii i koncesji geologicznych Ministerstwa
Środowiska. - Wydana koncesja w centralnej Polsce obejmuje 284 tys.
akrów.
- Liczymy na wydobywanie w rejonie Kutna; uważamy, że są tam spore
szanse na gaz - mówi Zbigniew Tatys, dyrektor FX Energy Poland sp. z
o.o. - Projekt poszukiwawczy, który chcemy tam zrealizować, jest
dość drogi. Złoża zalegają na głębokości 6 kilometrów. Dlatego w tej
chwili rozmawiamy z różnymi firmami, by wspólnie do niego
przystąpić. Wartość projektu wynosi od 60 do 100 milionów złotych.
Myślę, że pierwsze kutnowskie odwierty powinniśmy wykonać w ciągu
najbliższych dwóch, trzech lat - dodaje dyrektor.
Zbigniew Burzyński, prezydent Kutna, nie ukrywa, że
bogactwo "błękitnego paliwa" może mieć ogromne znaczenie dla
miasta...
- Nie wiedziałem, że specjaliści oceniają, że w naszym rejonie gazu
może być aż tak dużo - mówi Zbigniew Burzyński. - To dla nas
fantastyczna wiadomość. Poszukiwania amerykańskiej firmy wydobywczej
mogą podziałać jak magnes na inwestorów, a to da mieszkańcom nowe
miejsca pracy. Pamiętam, że już 30 lat temu na ul. Łąkoszyńskiej w
Kutnie robiono odwierty. Prace jednak zostały wtedy przerwane.
Dotarliśmy do informacji, że faktycznie we wrześniu 1979 roku
Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo, które od lat dominuje w tej
dziedzinie, rozpoczęło wiercenia w Kutnie, z myślą o docelowej
głębokości 6.100 metrów. Po niemal czterech latach poszukiwania
zakończono z powodu problemów ze sprzętem. Poszukiwania przerwano,
choć dowiercono się już na głębokość 5.966 metrów.
Źródło: Dziennik Łódzki/ekutno.pl
Temat: Nasze bogactwa naturalne
Nasze bogactwa naturalne
Czy Polska ma szansę stać się drugą Norwegią, która pod względem wydobycia
gazu jest samowystarczalna? Istnieje spora szansa, by przynajmniej w połowie
pokrywać krajowe zapotrzebowanie dzięki własnemu wydobyciu. Gigantyczne złoża
gazu ziemnego odkryto m.in. pod Kutnem.
Potwierdzona już wielkość kutnowskich złóż wynosi aż 500 mld metrów
sześciennych [dla porównania, krajowe wydobycie w 2007 roku, według danych
Państwowego Instytutu Geologicznego, wyniosło 5,2 mld metrów sześciennych -
przyp. red.].
- Specjaliści są zgodni - potwierdza Mirosław Rutkowski, rzecznik prasowy
Państwowego Instytutu Geologicznego. - Tak zwany blok Kutno jest strukturą
bardzo perspektywiczną i rzeczywiście potencjalnie zawierać może nawet 500 mld
metrów sześciennych gazu.
Dla specjalistów jest tylko jeden problem. Złoża zalegają ponad 6 km pod ziemią.
- To bardzo głęboko - mówi Mirosław Rutkowski. - Otwór badawczy będzie więc
niezwykle kosztowny.
Technologie wydobycia idą jednak naprzód. To, co do niedawna wydawało się
nierealne i nieopłacalne, staje się możliwe. W wielu rejonach świata gaz
wydobywa się z coraz głębiej położonych złóż. Gdyby kutnowskiego bogactwa
naturalnego nie było można wykorzystać, czy zwróciliby na nie uwagę Amerykanie?
Złożami zainteresowana jest firma FX Energy z Salt Lake City w USA. Zdobyła
już koncesję na próbne odwierty w rejonie Kutna.
- FX Energy ma już koncesję na poszukiwanie i wydobywanie ropy naftowej oraz
gazu w okolicach Kutna - przyznaje Anna Szpetner z departamentu geologii i
koncesji geologicznych Ministerstwa Środowiska. - Wydana koncesja w centralnej
Polsce obejmuje 284 tys. akrów.
- Liczymy na wydobywanie w rejonie Kutna; uważamy, że są tam spore szanse na
gaz - mówi Zbigniew Tatys, dyrektor FX Energy Poland sp. z o.o. - Projekt
poszukiwawczy, który chcemy tam zrealizować, jest dość drogi. Złoża zalegają
na głębokości 6 kilometrów. Dlatego w tej chwili rozmawiamy z różnymi firmami,
by wspólnie do niego przystąpić. Wartość projektu wynosi od 60 do 100 milionów
złotych. Myślę, że pierwsze kutnowskie odwierty powinniśmy wykonać w ciągu
najbliższych dwóch, trzech lat - dodaje dyrektor.
Zbigniew Burzyński, prezydent Kutna, nie ukrywa, że bogactwo "błękitnego
paliwa" może mieć ogromne znaczenie dla miasta...
- Nie wiedziałem, że specjaliści oceniają, że w naszym rejonie gazu może być
aż tak dużo - mówi Zbigniew Burzyński. - To dla nas fantastyczna wiadomość.
Poszukiwania amerykańskiej firmy wydobywczej mogą podziałać jak magnes na
inwestorów, a to da mieszkańcom nowe miejsca pracy. Pamiętam, że już 30 lat
temu na ul. Łąkoszyńskiej w Kutnie robiono odwierty. Prace jednak zostały
wtedy przerwane.
Dotarliśmy do informacji, że faktycznie we wrześniu 1979 roku Polskie
Górnictwo Naftowe i Gazownictwo, które od lat dominuje w tej dziedzinie,
rozpoczęło wiercenia w Kutnie, z myślą o docelowej głębokości 6.100 metrów. Po
niemal czterech latach poszukiwania zakończono z powodu problemów ze sprzętem.
Poszukiwania przerwano, choć dowiercono się już na głębokość 5.966 metrów.
Źródło: Dziennik Łódzk
Temat: 10-lecie Centrum Manggha
10-lecie Centrum Manggha
Już dziesięć lat działa w Krakowie Centrum Sztuki i Techniki
Japońskiej "Manggha". Powstało dzięki Andrzejowi Wajdzie i Krystynie
Zachwatowicz
To właśnie oni założyli w 1988 r. fundację Kyoto-Kraków i na jej fundusz
założycielski przekazał Wajda ok. 400 tys. dol. - nagrodę Kyoto przyznaną mu
w 1987 r. za całokształt twórczości.
Centrum Manggha powstało dla kolekcji sztuki japońskiej zgromadzonej przez
Feliksa "Mangghę" Jasieńskiego, którą w 1920 r. podarował Muzeum Narodowemu w
Krakowie. Wystawę dzieł z tego właśnie zbioru obejrzał w 1944 r. w
Sukiennicach 19-letni Andrzej Wajda. - Tyle jasności, światła, ładu i
poczucia harmonii nie widziałem nigdy przedtem. To było moje pierwsze
spotkanie z prawdziwą sztuką. Najsilniejsze w naszym życiu są uczucia i
zachwyty doznawane w młodości - mówił reżyser podczas wręczenia Kyoto Prize,
zapowiadając stworzenie pod Wawelem budynku dla tej kolekcji.
Odzew Japończyków był natychmiastowy i spektakularny. Ledwie trzy dni po
deklaracji reżysera zgłosił się architekt Arata Isozaki i zaproponował, że
bezpłatnie przygotuje projekt budynku. Sumę konieczną do budowy centrum - 5,5
mln dol. - zebrano dzięki hojności Związku Zawodowego Kolei
Wschodniojapońskich, datkom przekazanym przez dziesiątki tysięcy Japończyków
Andrzejowi Wajdzie i Krystynie Zachwatowicz, m.in. podczas kwesty na
japońskich dworcach. Wreszcie - dzięki pomocy rządów Japonii i Polski. Władze
Krakowa i województwa krakowskiego przekazały fundacji działkę pod budowę
centrum - nad Wisłą, naprzeciwko Wawelu. 30 listopada 1994 r. otwarto
wybudowane w zaledwie 15 miesięcy Centrum Sztuki i Techniki Japońskiej,
oddział Muzeum Narodowego w Krakowie - oryginalną, pokrytą "falującym"
dachem, wielokrotnie nagradzaną budowlę.
Od kilku tygodni Centrum Manggha nie jest już oddziałem Muzeum Narodowego w
Krakowie, a jest samodzielną instytucją. - Minister kultury uznał, że tak
będzie lepiej i swobodniej - wyjaśnia Bogna Dziechciaruk-Maj, dyrektor
centrum. - Sytuacja kolekcji niewiele się zmieni: pozostanie w tych samych
pomieszczeniach, będzie tak samo chroniona i zajmują się nią ci sami
specjaliści.
Manggha to nie tylko muzeum, ale też "centrum żywej kultury", w którym w
ciągu minionej dekady odbyło się ponad 500 wystaw, spektakli, koncertów,
wykładów, działa szkoła języka japońskiego i stowarzyszenie miłośników
bonzai. - Japonia nie jest już dla nas tylko krajem fascynującej sztuki.
Stykamy się niemal każdego dnia z produktami japońskiego przemysłu. Dlatego
chcemy, aby zbiorom dawnej sztuki japońskiej towarzyszyły w Centrum Manggha
wystawy współczesnej techniki, która ma dziś nie mniejszy wpływ na kierunek
rozwoju świata, niż miał Hokusai czy Utamaro na europejską sztukę końca
przełomu XIX i XX w. - tłumaczą Andrzej Wajda i Krystyna Zachwatowicz.
Uroczystość jubileuszową zaplanowano na wtorek 30 listopada. W jej ramach
zorganizowano m.in. dwie wystawy - "3_2_1_Nowa architektura w Japonii i
Polsce" oraz "Wskrzeszone obrazy. Fotografie z przełomu epoki Edo i Meiji".
Kim był Jasieński
Feliks "Manggha" Jasieński (1861-1929) urodził się w Grzegórzewicach w
zaborze rosyjskim, w zamożnej rodzinie ziemiańskiej. Był publicystą,
kolekcjonerem i mecenasem sztuki. Kształcił się m.in. w Warszawie, Berlinie i
Paryżu - tam właśnie po raz pierwszy zetknął się ze sztuką japońską.
Zauroczony nią kupował na aukcjach i w antykwariatach wyroby japońskich
artystów i rzemieślników, od tytułu drzeworytów japońskiego artysty
Katsushika Hokusai przyjął pseudonim "Manggha". Nie wszyscy podzielali
wówczas jego zachwyt - gdy w 1901 r. w Zachęcie wystawę drzeworytów z jego
zbioru przyjęto lekceważąco, wywiesił na galerii napisy: "Nie dla bydła"
i "Trzeba zrozumieć, że herbata chińska a sztuka japońska to są dwie rzeczy
odmienne", a wkrótce potem przeprowadził się do Krakowa. Kolekcja w jego
mieszkaniu przy rogu Rynku Głównego i ul. św. Jana ciągle się powiększała,
rosło też grono osób, które chciały ją oglądać. Jasieński w 1920 r. przekazał
swój zbiór Muzeum Narodowemu w Krakowie. Zawierała ponad 15 tys. przedmiotów -
drzeworyty, wyroby z laki i brązu, ceramikę, tkaniny, malowidła, militaria i
niewielkie rzeźby z kości słoniowej. Wiele obiektów zrabowali hitlerowcy.
Anna Bugajska 26-11-2004
serwisy.gazeta.pl/kultura/1,34169,2415141.html
Temat: "wybitni fachowcy" z SLD !!!
'wybitni fachowcy' z SLD- posady w ubezpieczeniach
Apetyt na rady
Ubezpieczenia
Rząd chciałby kolejnych stanowisk do rozdawania. Tym razem w towarzystwach
ubezpieczeniowych.
Prace nad nowym prawem ubezpieczeniowym stały się dla rządu pretekstem do
rozszerzania strefy wpływów w prywatnym biznesie i zdobywania nowych stanowisk
dla swoich ludzi. Rząd chce, by podległa mu Komisja Nadzoru Ubezpieczeń i
Funduszy Emerytalnych (KNUiFE) mogła wydawać zalecenia zarządom firm
ubezpieczeniowych. Zignorowanie zaleceń miałoby grozić utratą licencji lub karą
finansową. KNUiFE ma też zatwierdzać skład zarządów firm - obecnie zakłady mają
jedynie obowiązek powiadomienia komisji o zmianach w zarządzie. Nie koniec
jednak na tym. KNUiFE rękami posłów starała się wprowadzać kolejne poprawki w
sejmowej podkomisji zajmującej się nowym prawem. Anna Filek z SLD zgłosiła
pomysł, by KNUiFE mogła obsadzać jedną trzecią miejsc w radach nadzorczych firm
ubezpieczeniowych.
Rzecz jasna, plany ręcznego sterowania prywatnym biznesem nie podobają się
ubezpieczycielom. - Ingerowanie przez rządową administrację w skład rad byłoby
precedensem w Europie - oburza się Jerzy Wysocki, prezes Polskiej Izby
Ubezpieczeń. Na jego wniosek sejmowa podkomisja odrzuciła w ubiegłym tygodniu
poprawkę o obsadzaniu miejsc w radach, ale to nie znacza, że pomysł nie
powróci. - Na komisji albo na posiedzeniu Sejmu wszystko może się zdarzyć -
twierdzi Grzegorz Woźny (SLD) z ubezpieczeniowej podkomisji.
Pomysły KNUiFE mają aprobatę Ministerstwa Finansów. - Nadzór nad firmami
ubezpieczeniowymi powinien być zwiększony. Za delegowaniem do rad nadzorczych
przemawia wiele racji, trudno więc oceniać, co zgłoszą posłowie - kwituje
wiceminister finansów Jan Czekaj. Zdaniem autorów poprawki rozbudowany nadzór
nad towarzystwami pozwoli kontrolować wypłacalność firm i lepiej dbać o interes
ubezpieczonych.
"Newsweek" dotarł do kolejnej, już przygotowanej poprawki, która leży w
szufladach KNUiFE. Jeśli wejdzie w życie, wszyscy właściciele mieszkań będą
musieli obowiązkowo ubezpieczyć swoje lokale m.in. od katastrof i terroryzmu.
To co najmniej podwoi zyski towarzystw ubezpieczeniowych z polis
mieszkaniowych. - Za pomocą tej marchewki władza chce skłonić ubezpieczycieli
do zgody na ingerencję rządu w rynek ubezpieczeń - tłumaczy Kazimierz
Marcinkiewicz, poseł PiS, członek podkomisji ubezpieczeniowej. Projekt zakłada,
że każdy właściciel mieszkania będzie musiał wykupić co roku polisę od ognia,
huraganu, śniegu, trzęsień ziemi itp. Podobne rozwiązanie obowiązuje w kilku
niemieckich landach. - Taka ustawa zapewniłaby nam rzeszę klientów - przyznaje
Tomasz Fill, rzecznik PZU. Dziś z jedenastu milionów gospodarstw domowych
ubezpieczone są zaledwie trzy miliony - 90 proc. w PZU. Według Jana
Monkiewicza, przewodniczącego KNUiFE, nowa polisa miałaby kosztować od 50 do
100 zł.
- Obowiązkowe ubezpieczenie byłoby formą ochrony właścicieli mieszkań i domów
przed skutkami ich niefrasobliwości - tłumaczy Robert Tkaczyk z AIG Polska.
Byłoby również korzystne dla budżetu państwa, gdyż w przypadku np. powodzi rząd
uniknąłby wydatków na pomoc poszkodowanym. - Obowiązkowa polisa podwoiłaby
przychody firm ubezpieczeniowych ze składek na ubezpieczenia mieszkań - uważa
Zygmunt Kostkiewicz, były prezes PZU SA. Lwią część tych pieniędzy zgarnęłoby
PZU należące w większości do skarbu państwa. W zamian za to rządzący chcieliby
dostać do dyspozycji ok. 200 lukratywnych posad w radach nadzorczych. Bez
kosztów własnych.
Grzegorz Indulski
Temat: IMPREZY, KONCERTY CZY WYSTAWY ARABSKIE
Kapuścińskiego czas sfotografowany
Kapuścińskiego czas sfotografowany
Adam Leszczyński 2007-03-01
Na Zamku Królewskim w Warszawie w sobotę otwarcie wystawy fotografii Ryszarda
Kapuścińskiego "Ludzie, których spotkałem"
Zdjęcia Ryszarda Kapuścińskiego z Afryki mogą rozczarować kogoś, kto ma w
pamięci jego przenikliwe, poetyckie reportaże. Wiele z nich na pierwszy rzut
oka przypomina zdjęcia z wakacji: statyczne kadry, ładne, obce krajobrazy,
dzieci uśmiechające się do obiektywu. Nie ma scen przemocy, których często był
świadkiem i które często opisywał. Nie ma afrykańskich dyktatorów i bohaterów,
których znał właściwie w komplecie. „Afryka” to jedyny wspólny mianownik tych
fotografii. Widać, że powstawały przez dziesięciolecia.
Ich różnorodność jest uderzająca. Są tu zdjęcia z arabskich krajów północnej
Afryki i z Kapsztadu na jej południowym krańcu. Jest rzeka Niger płynąca
majestatycznie przez pustynię na zachodzie i wiejska chatka w dżungli z Ugandy
(a może Tanzanii? - nie wszystkie zdjęcia opisał) na wschodzie. Są portrety,
sceny zbiorowe, przyroda i krajobrazy. Slumsy w wielkich miastach i budowane z
błota meczety z krajów Sahelu.
Wrażenie nieco pocztówkowej egzotyki bywa jednak mylące. Niektóre sceny
rodzajowe, które Kapuściński fotografował, doceni przede wszystkim ten, kto sam
je przeżył. Oto postój starego peugeota gdzieś w niezmierzonej przestrzeni
Sahelu. Takie samochody - obdarzone przez miejscowych wdzięczną nazwą "bush
taxi" - to podstawa lokomocji. Każdy, kto był w zachodniej Afryce, musiał
spędzić w nich długie godziny, i przeklinał każdy z licznych,
niewytłumaczalnych postojów. Kapuściński umie świetnie uchwycić nastrój tej
chwili: płynącego przez palce, całkowicie pustego czasu, którego nikt nie
próbuje zapełnić.
W tle pozostaje także tragiczna historia kontynentu. Kapuściński ją tylko
sygnalizuje: wszechobecny spokój i radość życia pozostają na pierwszym planie
jego fotografii. W tle pokazuje jednak spaloną słońcem, skawaloną ziemię w
czasie suszy, ruiny domów po wojnie domowej czy wyblakłe hasło namalowane przy
drodze: "Karabiny, które wyzwalają, nie mogą rządzić". Pojawiają się sceny
naznaczone surrealizmem - jak jadąca przez pustynię ciężarówka załadowana
stosem bliżej nieokreślonych plastikowych przedmiotów w kolorze wściekle
różowym.
"Stworzenie udanego zdjęcia daje tyle satysfakcji, co napisanie dobrego tekstu -
napisał kiedyś Kapuściński. - Nie umiem jednocześnie zbierać materiału do
relacji prasowej czy reportażu i fotografować, nie umiem być w tej samej chwili
reporterem i fotoreporterem. Są to dla mnie czynności zupełnie rozdzielne,
jedna wyklucza drugą".
Zdjęcia wielkiego reportera nie są tak wybitne, jak to, co pisał. Warto jednak
zobaczyć, w jaki sposób patrzył na Afrykę.
Wystawa „Ryszard Kapuściński. Ludzie, których spotkałem. Fotografie z Afryki”,
Zamek Królewski w Warszawie od 3 marca do 10 kwietnia, wybór zdjęć Izabela
Wojciechowska, projekt wystawy Anna Stolarska
od poniedziałku w sprzedaży książka "26 bajek z Afryki" ze zdjęciami Ryszarda
Kapuścińskiego
Strona 2 z 3 • Znaleziono 98 wyników • 1, 2, 3