Wyświetlono wiadomości wyszukane dla słów: Projekty Konstrukcje drewniane





Temat: Deptak...
Z Krupówek pod Gubałówkę

Marmury, szkło, klejone drewno, windy. Nowoczesne technologie, jakie mają być
zastosowane przy budowie przejścia podziemnego pod ulicą Kościeliską, będą
kosztowały ponad pięć milionów złotych. Wątpliwości radnych co do projektu
rozwiewał podczas poniedziałkowego spotkania naczelnik wydziału drogownictwa i
transportu Urzędu Miasta Zakopanego Dariusz Wysłouch.

I dyskusje... moze Forumowicze pomogom?

Kilkugodzinną dyskusję radnych podczas obrad Komisji Ekonomiki wywołał projekt
przejścia podziemnego łączącego Krupówki z targowiskiem pod Gubałówką.

Opracowany przez Biuro Inżynierskie Fijałkowski z Krakowa projekt będzie
niebawem realizowany kosztem ponad 5 milionów złotych.

- Moim zdaniem to zbyt nowoczesna forma. Szkło, konstrukcje z drewna klejonego.
Budzi to mój dyskomfort w obliczu zabytkowej uliczki, jaką jest ul.
Kościeliska. Nieopodal Stary Kościółek, ponadstuletnie chałupy góralskie, a
wejście stanowić będzie taki nowoczesny obiekt, przykryty szkłem o kształcie
jakby żagli - wyraża opinie części radnych Janusz Majcher. Naczelnik wydziału
drogownictwa i transportu Dariusz Wysłouch przypomniał, że w sprawie projektu
wypowiedziała się już tzw. emkuła.

- Fachowcy z Miejskiej Komisji Urbanistyki i Architektury wypowiedzieli się o
projekcie w 2004 roku. To właśnie wtedy zwycięska propozycja, jaką okazał się
projekt wykonany przez Biuro Inżynierskie Fijałkowski z Krakowa, poddana
została dokładnej analizie. Specjaliści określili, że trzeba zmian w projekcie,
np. pochylnie zastąpić windami. Tak też zrobiono - tłumaczył wzrost pierwotnie
zakładanych kosztów z 3 do 5 milionów Dariusz Wysłouch.

Niedawno odrębną koncepcję budowy przejścia dla pieszych postulowało
stowarzyszenie Zakopiańska Racja Stanu. Jego lider Adam Machowski w piśmie do
przewodniczącego Rady Miasta pisał o "przejściu nadziemnym o konstrukcji
stalowej, ozdobionej motywami drewnianymi w stylu góralskim nawiązującymi do
bogatej tradycji Podhala". Jego zdaniem ten pomysł byłby tańszy w realizacji i
atrakcyjniejszy z turystycznego punktu widzenia. Pozwoliłby też ocalić
karczmę "Redykołka", w której Machowski prowadzi biuro turystyczne. (RAV)




Temat: jaki projekt domu?...
Gość portalu: jaaaaaa napisał(a):

> łupi, żeby ferować takie sądy. Wydaje mi się jednak, że patrzysz na sprawę
tak
> samo jednostronnie,

Jest to kwestia przekonań, a nie patrzenia.
Przeżyłem budowę własnego domu, od kupna działki do zamieszkania. Kupiłem
gotowca i wyrzuciłem do kosza, po przeanalizowaniu rysunków (założone przekroje
drewna na konstrukcję dachu i kilka innych dupereli). Wcześniej nie miałem tej
okazji. Jeżeli na budowę wydaję wszystkie moje oszczędności i jeszcze zaciągam
kredyt, to muszę mieć gwarancję pełnego zadowolenia z osiągniętego efektu. Nie
raz miałem dylemat, czy wybrać tańszy, czy droższy i lepszy materiał? Czy
grubość docieplenia podłogi 10, czy 15 cm styropianu, itp.? Budowa jest pasmem
wyborów. Wyszedłem z założenia, że jeśli już robota jest rozgrzebana, to
dołożenie 2 - 15 % więcej(w granicach rozsądku)na problematyczny wycinek prac,
może w efekcie być tańsze, niż późniejsze poprawki. Z całą stanowczością będę
szczekał na gotowce, bo jest to nabieranie klienta. Nie będę reklamował firmy,
od której go zakupiłem, bo po co?
Ludzie nie mają na tyle wyobraźni, aby z rysunku ofertowego wyciągnąć wnioski,
jak dom będzie wyglądał po zbudowaniu. Często, po wybudowaniu ścian i wylaniu
stropów, okazuje się zły układ i wysokość pomieszczeń itp. zmiany, na które już
jest za późno. Projekt indywidualny, to możliwość przedyskutowania formy
zabudowy, układu pomieszczeń, dostosowanych do indywidualnej specyfiki życia
rodziny. Zamiast wykazać gorliwość w szukaniu architekta, ludzie tracą czas na
szukanie projektu. Renomowana pracownia architektoniczna musi policzyć drożej
za projekt, od 1-2 osobowej pracowni. Małe jest piękne. Podobnie, mała ekipa
budowlana jest tańsza w wykonawstwie, niż duży, powiedzmy, Budostal. Sam
projekt domu, to tylko część całości projektowej. Inwestor, zadowolony, że
zapłacił za projekt 1400 zł, nagle staje przed problemem dodatkowych kilku
tysięcy złotych na projekty towarzyszące. I pół biedy, gdy media są w zasięgu
działki. Schody zaczynają się, gdy media trzeba będzie ciągnąć przez działki
sąsiadów. Znam budowę, gdzie sąsiad nie zgodził się na pociągnięcie gazu przez
jego teren i gaz był ciągnięty 400 m, naokoło. Projekt musiał kosztować więcej.
I tego, ani inwestor, ani architekt nie przewidzi.

> zarzucasz innym forumowiczom.

Nic nie zarzucam innym forumowiczom. Radzę, z czystym sumieniem, najlepsze wg
mnie rozwiązanie. I nie mam wpływu, co inwestor zrobi później. Ostatecznie,
każdy ma swój rozum i wie, co dla niego jest najlepsze i najwygodniejsze.
Czasem rozum przychodzi za późno :(






Temat: Sufit podwieszany
Sufit podwieszany
Witam,
Jestem obecnie na końcowym etapie wyboru projektu. Obecnie zastanawiam się
razem z architektem nad pewnymi zmianami w nim (projekt jest z katalogu).
Dom jest parterowy w kształcie litery L (z nieużytkowym poddaszem i bez
piwnic), powierzchnia netto 202m2 w tym 35m2 to garaż.
W projekcie konstrukcje budynku to:
ściany 3-warstwowe,
strop - płyty żelbetowej 12cm podparta podciągami powierzchnia stropu
ok.250m2
Więźba - drewniana stolcowo-jętkowa (17,4 m3 drewna)
Dach - wielospadowy o połaciach symetrycznych o nachyleniu 30 stopni. Kryty
dachówką ceramiczną/betonową.
Chodzi mi o strop i więźbę. Poddasze mam nieużytkowe i takie chcę zostawić.
Dlatego też zastanawiam się nad zastosowaniem stropodachu w postaci wiązarów
zamiast stropu wylewanego z betonu i tradycyjnej więźby drewnianej.
Koszty takiej konstrukcji z wiązarów już mam sprecyzowane (dzięki wiązarom
odpada mi prawie połowa wewnętrznych ścian nośnych no i fundamentów, montaż
wszystkiego trwa do 1 tygodnia, co przy stropie wylewanym i więźbie
tradycyjnej wygląda bardzo konkurencyjnie), pozostaje kwestia wykończenia
wewnątrz sufitu. W grę wchodzi chyba sufit podwieszany na hakach z płyt
gipsowo-kartonowych. Ewentualnie myślałem o wykończeniu czymś innym , no
właśnie czym (drewniane deski?). Co do płyt gk to obawiam się czy się nadają
do takiego zastosowania, czy nie zaczną pękać (praca wiązarów, w końcu to
drewno mimo, że suszone).
Chętnie wysłucham opinii ewentualnych użytkowników takiego rozwiązania,
wykonawców itp. No i pytanie ostatnie dotyczy kosztów takiego sufitu.
Z góry dziękuję za odpowiedz i pozdrawiam.




Temat: Przeczytajcie o pewnym rozwiazaniu z sufitami...
Tu sprawa jest skomplikowana, jeśli chodzi o ekipę. Płyty gipsowe/sufit
podwieszany może pękać z kilku powodów. Może się tak zdarzyć, o czym już
pisałem, podczas osiadania budynku. Zasadniczo liczy się że osiadanie trwa 3-4
lata. W tym okresie nie tylko sufity podwieszane i obudowy konstrukcji wykonane
z GK mogą popękać ale również ściany mają prawo to zrobić. Nic na to nie
poradzisz i takie pęknięcia nie są groźne. Wracając do GK. Jeśli masz obudowane
płytą skosy, czyli konstrukcję dachową to trzeba pamiętać że taka konstrukcja,
drewniana, nie jest tworem super sztywnym. Pod naporem wiatru, śniegu i itp
czynników, oczywiście nie tylko, atmosferycznych po prostu się porusza. Sztuka
polega na tym żeby zastosować taki sposób zawieszenie i zamocowania sufitu,
który jak najbardziej zamortyzuje pracę konstrukcji dachowej i jak najmniej
przeniesie, nazwijmy to drgania, na same połączenia płyt GK zastosowanych w
suficie. Na pewno dobrze było by żeby mógł zobaczyć taką pracę wykonaną u kogoś
innego przez wybranych przez Ciebie fachowców. Takie oględziny i rozmowa sporo
daje i wyjaśnia.
Oczywiście nie wiem jak to wygląda u Ciebie, nie widziałem budynku. Jeśli sufit
podwieszany jest podwieszony tylko pod belkami konstrukcji dachowej a nie
osłania np skosów, to ryzyko spada do minimum. Taki strop pracuje znacznie mniej
niż na osłonach skosów więc i zepsuć coś również jest trudniej.
Czy płyty pachną tandetą. Być może tak, tradycyjne, Polskie, podejście do tematu
może podpowiadać taki wniosek, ale zwróć uwagę że płyty GK od lat stosowane są
powszechnie. Stawia się z nich ściany, czasem bardzo poważne ściany, szachty
wentylacyjne, ściany ognioodporne i wiele innych zastosowań. Gdyby płyty GK były
słabe nie stosowało by się ich, więc nie można powiedzieć że są do kitu ale
idealne również nie są. Szybkość montażu, koszty montażu, koszty materiałów,
"higiena" pracy, to wszystko składa się na wybór właśnie płyt GK a nie
tradycyjnych metod. No i chyba najważniejsza jak dotąd sprawa o której jeszcze
nie wspominałem, jeśli w projekcie domu są sufity z płyt i tak to zostało
zaprojektowane, nie muszę tłumaczyć, że konstrukcja z płyt jest znacznie lżejsza
niż tradycyjny strop, to być może nie wolno tego teraz zmieniać ze względu
chociażby na fundamenty i ściany które nie przeniosą obciążenia, które powstanie
przy zastosowaniu ciężkiej technologii stropów tradycyjnych czy wręcz
żelbetowych płyt.




Temat: Projekt na technologię murowaną a szkieletowy
Niestety jest na temat. Kazdy projekt mozna dostosowac do wymagan klienta. W
tym murowany do szkieletu. Tak naprawde to nie ma istotnych zmian w
obciazeniach a jezeli sa to zwykle na korzysc konstrukcji drewnianych. Mozna je
zawsze tanio przerobic rowniez i nie jest to takie kosztowne jak betonowych czy
murowanych. Sciany mozna wykonywac z wszystkich dopuszczonych prawem
materialow takich jak drewno,cegla,stal a nawet wielbladzie i baranie ...gowno
dokladnie wymieszane z glina daje bardzo ladne bloczki suszone na sloncu.
Technologia zalecona przez ONZ dla Jemenu stosowana tez i w Polsce (lajno z
glina na polepy) Z wypowiedzi wynika ze szkielet to skomplikowana konstrukcja
i brak materialow do laczenia itd. w Polsce. Tez chyba do konca prawda nie jest
bo np. znam osobiscie taka firme ktora jest i w Polsce i sprzedaje to. Simpson.
Prosze zobaczyc strone.
Zatem brak zainteresowania konstrukcjami szkieletowymi wynika glownie z braku
tradycji. No i w Polsce panuje przekonanie ze dom musi byc na pokolenia. W
rzeczywistosci tak nie jest i zywot domu z reguly to 50-70 lat.
Budownictwo w obecnych czasach nie osiagnelo zreszta 50 % z czasow komuny i
jest niestety zastoj. W rzeczywistosci projekt domu nie jest skomplikowany.
Mozna zaprojektowac i przerobic go na wszystkie sposoby i technologie.
Ale polacy kazda rzecz staraja sie skomplikowac. Dlatego powiedzmy drogi buduje
sie od 1972 r. (pamietam) bez widocznych rezultatow. Mowiac o projekcie domu
bardzo duzy nacisk trzeba klasc na wyposazenie techniczne. Tj
ogrzewanie,klimatyzacje,ogrzewanie podlogi,systemy odprowadzania ,,,gowna.Sa
specialne systemy septyczne (jet)co to robia dla zespolu kilku budynkow jezeli
brak kanalizacji. Klienci czasami maja fanaberie jak powiedzmy pomieszczenie na
wino(30 tys. butelek) stala temperatura,archiwum rodzinne, podobnie.
silownie,ogrod zoologiczny w domu, palmy w swej naturalnej
wielkosci ,obserwatorium astronomiczne, baseny i inne.
Dodam ze w budownictwie mieszkaniowym USA krolem jest drewno.




Temat: 200m kwadratowych
To taki "pół gospodarczy system", na całkiem gospodarczy nie mamy czasu.
Ceny negocjuję sam, dostawy na koszt składów. Doszedłem do takiej wprawy, że
miałem za darmo transport nawet jednej palety cementu na kilkanaście
kilometrów :).
Został mi ponad m3 drewna w potężnych belkach, bo słupy drewniane zastąpiłem
podparciem na ścianach (za zgodą kier. budowy). I tylko nie wiem czy dwie
płatwie po 6 m, które też zostały, to pomyłka załudunku w tartaku czy błąd
specyfikacji drewna w projekcie. Jeśli błąd w projekcie to kolejny prawie
tysiąc PLN w plecy... Konstrukcja więźby wygląda jak na rysunkach...

Dom stawiam po raz pierwszy w życiu, więc mogło być gorzej ;)
Samodzielnie robię sobie instalację elektryczną, telewizyjną i teletechniczną,
bo to akurat umiem i mogę, ale oczywiście na sprawy uzgodnieniowe mam
miejscowego elektryka - bez tego ani rusz. Na tym etapie błogosławię
suporeks :).

murowany:
Ty to akurat sensownie podpowiadasz - byłem cały dumny, jak podałeś zbliżoną
cenę stanu surowego, ciekaw jestem czy też przyjąłeś 200 m2 pow. zabudowy, czy
trochę mniej?
Źle zrobiłem, że nie pojawiłem sie tutaj w październiku, no ale teraz
nadrabiam, może komus świeże i realne doświadczenia sie przydadzą. Chociaż na
poziomie fundamentów i piwnic może być tyle różnic, że i mnie ktoś obsobaczy za
złe dane :).
Dostaliśmy tez trochę w plecy na 22 proc. VAT. Nie musimy miec faktur, ale mimo
to nie zawsze udaje się ten fakt wykorzystać... Z punktu widzenia ogólnego, to
dobrze, ale dla kieszeni źle...

Jestem inżynierem z innej branży, więc bardzo źle policzyłem cegły. Oryginalny
projekt był porothermowy. Nie wiedziałem więc, że na górze ścian suporeksowych
daje się cegły, dobrze, że to akurat wiedział majster i kier. budowy ;)

Nie dopilnowałem też żeby wyfugowali kominy na równo - za późno się
dowiedziałem - na szczęście do zimy zdąży się to zrobić. Chociaż wściekły
jestem za to na kier. budowy i majstra.

Znajomi, którzy budowali wczesniej mówili:
"Nie myśl CZY ci coś spieprzą, myśl CO ci spieprzą".
Ale tak naprawdę mogło byc gorzej :)




Temat: Newsletter DŚ 1
Remont legnickiej "Wenecji"
"Wenecji” nad Kozim Stawem powrót do przeszłości

Arkadiusz Rodak – rzecznik prasowy Prezydenta Legnicy - 2005-08-17
godz.12:16:43

Jeszcze trzydzieści lat temu, powstały w okresie międzywojennym malowniczy
drewniany budynek z tarasem, mieszczący restaurację „Wenecja”, stanowił jedną z
większych atrakcji legnickiego Parku Miejskiego. Niestety, obiekt ten spłonął w
latach siedemdziesiątych.
Właściciele położonej w tym samym miejscu nad Kozim Stawem dzisiejszej
pizzerii, po konsultacjach z Prezydentem Tadeuszem Krzakowskim, który stale
zabiega o przywracanie Legnicy jej historycznego kształtu i klimatu,
postanowili odbudować restaurację „Wenecja” według wizerunku utrwalonego na
przedwojennych rycinach.

Powstał projekt przebudowy istniejącego obiektu na dużo większy, o powierzchni
214 metrów kwadratowych. Będzie to budynek parterowy, o bardzo ciekawej,
drewnianej konstrukcji, z dwuspadowym dachem pokrytym łupkiem. Salę
restauracyjną otaczają wielkie okna weneckie. Główne wejście prowadzi od Alei
Orła Białego, boczne zaś – od ul. Powstańców Śląskich. Wyjście z sali
restauracyjnej powiedzie gości na osiemdziesięciometrowy taras, umieszczony
ponad lustrem wody Koziego Stawu. Dodatkową atrakcję stanowić będzie usytuowany
tuż obok duży ogród letni. Również wystrój „Wenecji” nawiąże do klimatu
z „epoki”.
Prezydent Krzakowski postanowił udostępnić inwestorowi ( PHU „Scarlet”)
grunty gminne na cele budowlane, przekazując je w użytkowanie wieczyste.
Wkrótce inwestor otrzyma formalne pozwolenie na budowę.

UM w Legnicy



Temat: Z czego budować i jak?
Gość portalu: 0 napisał(a):

>
> Droga Moniko,
>
> pytanie , ktore tu postawilas zupelnie nie ma sensu. Mimo, ze otrzymasz na
tym
> forum fachowe odpowiedzi, nie zmienia to faktu, ze bedziesz potrzebowala
> projektu. Domniemam, ze wykona go ktos kto na tym sie zna i do kogo masz
> zaufanie. Ten ktos, z racji uprawianego zawodu (architekt/ewentualnie
technik)
> zna sie na pewno na technologiach budowy scian. Trudno mi wyobrazic sobie
> sytuacje, kiedy bedziesz przekonywac projektanta do okreslonej metody
> konstrukcyjnej. Wymagaj czego innego: parametrow termoizolacyjnych, kosztow,
> czas realizacji itp.
> Szkoda twojego czasu na szukanie odpowiedzi na pytanie, ktora sciana lepsza.
>
> ... a moze tak szkielet drewniany? a moze konstrukcja betonowa? a moze
pustaki
> ceglane?
>
> ... possibilities are endless :-)))

Nie masz racji. Z budową jest jak z kupowaniem garnituru lub kiecki. Powinnaś/
neś wiedzieć co chcesz, jaki krój jest modny, z jakiego materiału, w jakim
kolorze.

Archutektom i budowlańcom jest na prawdę wszystko jedno co ci zaprojektują i
zbudują. To ty tam bedziesz mieszkać, a nie oni.
Dobrze jest więc przed wizytą u projektanta wiedzieć co nieco.
Oczywiście nikt nie uzyska tu wystarczających i pełnych informacji.
Celem tego forum jest zasygnalizowanie czegoś komus, kto nia ma byc moze o tym
na razie pojęcia.
Dalsza droga w poszukiwaniach i dowiadywaniu się, to fachowe pisma, publikacje,
doradcy.

Ja sam jestem budowlańcem, ale z tego forum juz nie raz dowiedziałem się kilku
fajnych rzeczy. Takich, które akurat obijały sie o granice moich zainteresowań,
czy wiedzy, a jednak później okazały się przydatne.

>
> A i tak beton jest najzdrowszy.




Temat: Dom drewniany - ile?
Dom drewniany - ile?
mam pytanie: czy 890 zł netto za mert domu z drewna to drogo czy tanio, w
cenę wliczono:

-Projekt budowlano - architektoniczny uwzględniający indywidualne
rozwiązania każdego klienta..
- Całkowity montaż z zakresu umowy.
- Konstrukcja słupowo ryglowa z drewna sosnowego klasy K-27, łączona
na "czopo-wpusty" o wilgotności do 18% impregnowana zanurzeniowo środkiem
owado i grzybobójczym oraz ogniochronnym posiadającym atest PZH, oraz
aprobatę ITB.
- Konstrukcja w całości poszyta folią "wiatrostop".
- Konstrukcja w całości czterostronnie strugana.
- Konstrukcja ścian parteru oraz szczytów poddasza w całości poszyta płytą
OSB o grubości 12 mm.
- Więźba dachowa impregnowana zanurzeniowo środkiem owado, grzybobójczym i
ogniochronnym posiadającym atest PZH i aprobatę ITB, oparta na konstrukcji
ścian zewnętrznych parteru.
- Ręcznie zdobione końcówki krokwi oraz kroksztynów.
- Elewacja drewniana wykonana z desek o szerokości do 180 mm, grubości od 19
do 22 mm, pomalowana na kolor wybrany przez klienta z palety kolorów "Bondex"
firmy Dyrup.
- Elewacja zabezpieczona przed wilgocią i promieniami UV.
- Konstrukcja dachowa pokryta wysoko paro-przepuszczalną membraną dachową
wiatroizolacyjną powyżej 2000 gr./m2/24h, zabezpieczona kontr łatami -
przygotowana pod docelowe pokrycie.
- Okapy nadrynnowe i szczytowe wydeskowane z impregnacją na kolor.
- Podłoga górna z desek łączonych na pióro i wpust o grubości 28 mm.
- Stolarka okienna drewniana z szybą zespoloną, rozwierano - uchylna z
rozszczelnieniem do wentylowania pomieszczeń, pakiet szybowy termiczny U=1,1,
lakierowana na dowolnie wybrany kolor z palety GORI o powierzchni do 12 m².
- Ozdobne opaski okien.
- Drzwi wejściowe zewnętrzne, drewniane, trójwarstwowe z warstwą izolacji
termicznej, lakierowane na dowolnie wybrany kolor z palety GORI, sztuk 1.
- Podłoga dolna drewniana sosnowa łączona na pióro - wpust o grubości 28 mm,
wentylowana, izolowana termicznie wełną mineralną o grubości 10 cm.
- Schody drewniane, policzkowe zabiegowe lub proste.




Temat: indywidualny projekt-cena????
Wlasnie. Jestem konstruktorem. Pracowalem dla architekta pracowalem w anglii
projektujac szkielet. Mysle ze jestem dobry w tym co robie, za dobry. Moj byly
szef szuka kogos na moje miejsce od roku. Robilem projekty pod pozwolenie ale
byly to wlasciwie projekty wykonawcze. Niczego sie nie dorobilem i ciagle mi sie
wydaje ze za duzo biore wiec opuszczanm i opuszczam. To prawda, dobrze zrobiony
projekt to ogromna ilosc czasu ktorego nie widac kiedy klient dostaje do reki
projekt. Dla klienta projekt to zawsze zbedny wydatek i zlo konieczne. Ktos
wspomnial o oszczednosciach. Ja poswiecajac dzien przeliczylem stal na dzwigar
skrzynkowy z drewna. Zaoszczedzilem w ten sposob klientowi jakie 2000 tylko na
tym. Ale tego i tak nikt nie doceni. W anglii widzialem prace i dobrych i zlych
architektow jedno jest pewne o konstrukcji mieli slabe pojecie a i o tym co
robia nie zawsze dobre. Klatki dla karlow, belki wylazace z dachu, drzwi w
miejscu gdzie juz nie ma przestrzeni na drzwi na podaszach. Do naszej pracowni
przychodzili czasami zrozpaczeni ludzie zeby im naszych orlach popoprawiac
projekt. Skad sie biora niskie ceny? Wlasnie stad ze klienta interesuje tylko
jedno jak najmniejszym kosztem dostac pozwolenie. Ktos kogo interesuje tylko to
zawsze ale to zawsze znajdzie kogos kto mu to zalatwi za 2000.
I tak bedzie. Ten kogo stac na do brego architekta znajdzie takowego i zapaci a
kogo interesuje tylko pozwolenie to znajdzie kogos za 2000. Ja osobiscie znam i
takich ktorzy robia bajeczne wille (od projektu po kolor papieru w kiblu) i bez
zalu odmawiaja podejmowania sie pracy jak ktos marudzi i znam i takich ktorzy za
2000 zrobia projekt i tez odmawiaja klientow. No co zrobic, kazdy ma rozum i wie
czego mu trzeba. Co do uprawnien. Hm czemu w Anglii tego nie spotkalem. Tam
klient i ubezpieczalnie szybko robia porzadek z tymi ktorzy nie potrafia
projektowac. U nas niestety jak z PZPN nie ma sily na izby.



Temat: Moje marzenie - mały domek
..... z mifa
> Ja nie straszę. To gotowe projekty straszą niespodziankami.

No właśnie:
Gotowe projekty czasem robia wrażenie jakby pochodziły z czasów wczesnego
Gierka.
Nasze 4 przykłady "gotowego" projektu:
1. KUCHNIA
Mała kuchnia (ok. 9 m2) miała wejście w środku ściany krótszej (2,5 m), po
jednej stronie drzwi cały blat roboczy, a po drugiej samotna kuchenka gazowa
żeby było trudniej przenieść ciężki gar do zlewu żeby odcedzić ziemniaki
(reszta ściany z kuchenką otwiera się na salon). To akurat dało się łatwo
zmienić, ale ....
2. WENTYLACJA
Kilka pomieszczeń W OGÓLE nie miało zaplanowanej wentylacji !!!! - wbudowałem
płaskie rury w ściany na etapie budowy i dokupiłem specjalny, ocieplony
kominek dachowy, na szczęście zadziałało - już to wiem.
Inne pomieszczenie połączyłem kawałkiem rury 70 mm - rura spustowa od rynny :)
na strych, nad jętki, działa super, nawet teraz jak jest gorąco. Może to dzięki
temu, że mamy szparę wentylacyjną w kalenicy. Jeśli się nie sprawdzi zimą, to
dostawię na dach kolejny kominek wentyalcyjny, tu akurat jest łatwo bo dachówka
bitumiczna.
Buduję pierwszy dom, na etapie wyboru projektu nie myśli się o sensowności
wentylacji :(
3. PARAPETY - wysokość posadowienia okien na projekcie
Zaplanowane były tak jakby ktoś zapomniał o ociepleniu podłogi. Na górze
dziura, na dole 60 cm od podłogi. Murarz zauważył, na szczęście.
Pomyłka zwykła, ale...

4. Szczegóły inne
- Całkowity BRAK opisu konstrukcji ścian lukarny. Spece wiedzieli jak zrobić,
ale...
- Błędne specyfikacje materiałowe (niezgodne z rysunkami konstrukcyjnymi) - w
szczególności płatwie inne na rysunku, inne w zestawieniu. Na rysunku 25*25
cm !!!! W tartaku facet się za głowę złapał, na szczęście w zestawieniu były
akceptowalne 15*25, zrobiliśmy 15*15 i jest ok.
- masa połączeń konstrukcyjnych i/lub wykończeniowych drewno - mur. Każdy wie
czym to grozi - ciągłe pękanie na skutek różnej rozszerzalnośći. Stojące
podpory drewniane płatwi zmieniliśmy na ceglane i pustakowe. Płatwie zabraliśmy
z pokoi na górze nad jętkę i ten szczegół wykończeniowy zniknął. Dobry cieśla
był, a kierownik budowy powiedział, że konstrukcja zaproponowana przez cieślę
jest solidniejsza...

Generalnie projekty typowe wyglądają tak, jakby pracownie/architekci robili je
w taki sposób, żeby drugi projekt każdy NA PEWNO zamówił u nich :)




Temat: bardzo ciekawa inicjatywa
bardzo ciekawa inicjatywa
Wiele się mówi o tym, iż w naszym mieście nic się nie dzieje, my zamiast
marudzić postanowiliśmy zmienić ten stan rzeczy zgodnie z powiedzeniem "...nie
zastanawiaj się, co Łomża może zrobić dla Ciebie, tylko co Ty dla Łomży..".
Obecnie jesteśmy w trakcie powoływania Stowarzyszenia Na Rzecz Grodu
Łomżyńskiego, organizacji mającej na celu pomoc w realizacji naszego
przedsięwzięcia. Taki projekt to doskonały pomysł na promocję miasta i dobry
sposób na popularyzowanie jego historii. Gród będzie miejscem, gdzie
organizowane będą festyny archeologiczno - historyczne, turnieje rycerskie czy
koncerty muzyki dawnej. To swoista "żywa" lekcja historii - w
zrekonstruowanych chatach będzie można zobaczyć jak wyglądało życie
mieszkańców średniowiecznej osady - wyrabianie broni, pieczenie podpłomyków,
strzelanie z łuku, szycie ubrań i butów czy wyrób broni. Sama konstrukcja
grodu będzie bazowała na przekazach historycznych oraz na wynikach badań
archeologicznych grodzisk z terenów północno - wschodniego Mazowsza. Nasz
projekt zakłada budowę grodu typu pierścieniowatego z podgrodziem. Gród główny
umieszczony będzie na planie elipsy lub koła o średnicy ok. 50 m. Od zewnątrz
otoczony będzie fosą oraz wałem ziemnym w konstrukcji przekładkowej
zwieńczonym ostrokołem. Do grodu prowadzić będzie drewniana brama. Podgrodzie
otoczone zaś będzie wałem w konstrukcji podobnej do wału grodu głównego. Na
terenie podgrodzia powstanie plac targowy oraz chałupy - pracownie rzemieślnicze.
Reszta tu: www.4lomza.pl/index.php?wiad=7216

Czy ktoś jeszcze ośmieli się stwierdzić, że w Łomży nie dzieje się nic godnego
uwagi? ;)




Temat: budowa domu piętrowego
Nasz dom ma konstrukcję stropodachu wentylowanego: nad głową mam strop
teriva,na nim folie i wełnę ,żeby uzyskać minimalny potrzebny do zejścia opadów
z dachu skosik wymurowano ścianki ażurowe z cegły pełnej,na to płyty
korytkowe,na nie szlichta,papa dwie warstwy.Papa wierzchniego krycia gordach
mocna.W sumie architekt wstępnie proponował nam albo niewentylowany wtedy
spadek wyrabia się styropianem i na to papy albo lekką konstrukcję dachową z
płyt osb ,ale od spodu płyty gips karton.Mąż mój nie chciał takich płyt.Zresztą
jak liczyliśmy koszty plyt osb ,konstrukcji rusztu na płyty g-k to wypadały
dość drogo niewspółmiernie do faktu ,iż zapewne by pękały,niby można ,ale
jednak strach po nim chodzić.No chcieliśmy ,żeby dach był solidny.Dach ma
konstrukcję jak blok,szkoła.Architekt trochę pocierpiał,ale spełnił naszą
prośbę.Tej zimy nie martwiliśmy się o śnieg.Koszt wykonania nieco ponad 25tys.
Dom to kostka 14mx14m.Projekt indywidualny,podpiwniczony-garaż kotłownia i
wszelkie spiżarniowo - magazynowe pomieszczenia są właśnie tam ,miejski dom na
niewielkiej działce w ładnej okolicy.Zadbaliśmy o elewację.Ma prawdziwe
bonie,kamieniczne drewniane drzwi,ładny witraż zamiast luksferów,wnętrza są
dość wysokie-3m.Pokoje są bardzo ustawne,żaden nie ma poniżej 16m2,kuchnia jest
zamknięta jako miejsce typowo robocze,ale ma 17m2 więc i stół w niej
stoi,natomiast salon połączony jest z jadalnią.Ważne dla nas było to,żeby
dzieci miały dużo przestrzeni i na piętrze korytarz pełni funkcję bawialni ma
ok 40m2.Najbardziej- poza przestrzenią oczywiście-w domu zachwyca mnie to,że
jego usytuowanie wobec stron świata sprawia,że kiedy rano wchodzę do kuchni
wstaje slońce,jest w niej obecnie do ok 10,prześwieca przez szybę drzwi
wejściowych.Od 9 wchodzi do jadalni -okna są tam do podłogi-oświetla salon i
jest w nim cały dzień.Kuchnia wychodzi na wschód trochę południowy,jadalnie
wsch - pd salon na południe i zachód.I to jest odlot.Mnóstwo światła.
W domach ze skosami straszyły mnie okna dachowe po jakimś czsie okazywały się
nieszczelne,wpuszczały takie uwięzione światło,na ogół były wąskie.Pozdrawiam.M



Temat: domek letniskowy nad jeziorem
domek letniskowy nad jeziorem
Po długim "weekendzie" spędzonym nad jeziorem zaczęłam zastanawiać się nad
kupnem działki i budową domku letniskowego.

Zajrzałam na to forum i przeszły mnie dreszcze. Nie zdawałam sobie sprawy, że
może się pojawić tak wiele komplikacji.

Mam pewne wnioski jednak potrzebuję jeszcze wielu porad doświadczonych osób.

Na dzień dzisiejszy sprawa przedstawia się następująco:
- rolnik chce sprzedać kawał pola (4ha) złożył podanie o podział na działki
rekreacyjne, ale już ponad rok na nią czeka (czy coś w ogóle z tego będzie???)

- ja bym taką działkę chętnie kupiła, no powiedzmy 1500m2, wodę i prąd można
doprowadzić (na oko ok 50m) ale nie wiem czy ceny są takie same w całej Polsce
czy różne (mam na myśli koszt podłączenia, czy też zgody na podłączenie mediów
a nie wykonanie) słyszałam o cenie 2000zł za podłączenie prądu, czy to możliwe?

- Domyślam się, że najtaniej wykonają tą budowę ludzie z okolicznych wsi.

- najchętniej sama zaprojektowałabym domek, bo gotowce są zwykle za duże albo
nie takie; czy cena takiego projektu może wynieść aż 8 tyś? powierzchnia ok
30m parterowy ogólnie prosty (taką cenę znalazłam w jednym z postów, ale to
chyba dotyczy jakiegoś większego domu)???
zorientowałam się też, że można przekształcić gotowy projekt i te poprawki też
kosztują, czy faktycznie ktoś to sprawdza jak się buduje i czy projekt zgadza
się w 100% z efektem końcowym?

- jak duże powinno być szambo, ile ono kosztuje i w ogóle czy są jakieś inne
sposoby pozbywania się nieczystości na takiej wakacyjnej działce... na prawdę
nie wiem.

- poproszę osoby zorientowane o linki do artykułów, stron firm itp, które
pomogłyby mi znależć TANI (na ile to możliwe), PROSTej konstrukcji DOMEK
LETNI, RACZEJ NIE DREWNIANY (pożar, cena, kradzież itd)z góry bardzo dziękuję;
może mogę gdzieś za darmo poradzić się eksperta (osobiście) czytałam coś o
muratorze ale jeszcze muszę sprawdzić.

- spróbuję dowiedzieć się o plan zagospodarowania przestrzennego tej
miejscowości ... przez telefon. Mam nadzieję, że to jest możliwe, bo to 180 km
od w-wy.

- proszę o pomoc, za wszelkie odpowiedzi dziękuję i pozdrawiam tych, którzy
mają swoją ostoję w cichym miejscu.



Temat: Wybuch gazu na Retkinii: nie mogło się dwa razy...
Wybuch gazu na Retkinii: nie mogło się dwa razy...
> Gdyby budynek był ceglany,
> siła wybuchu rozrzuciłaby
> cegły na zewnątrz.

Przy upadku z górnych pięter ludzie i tak mogliby zginąć. A stropy i tak
poleciałyby w dół, niezależnie czy byłyby lane na miejscu, prefabrykowane z
żelbetu, czy ciężkie drewniane, jak w wielu kamienicach.

> Ale blok, podobnie jak cztery setki
> innych na Retkinii, wybudowano
> "systemem szczecińskim",
> czyli z wielkiej płyty połączonej
> węzłami spawalniczymi.

Przede wszystkim W70 i pochodne, a nie system szczeciński (tak naprawdę rodem
z ZSRR), trzymają się w największym stopniu na spawach. Poza spawami sztywność
konstrukcji nadaje pasowanie płyt na zasadzie pióro-wpust. Dlatego np.
straszenie w artykułach, prawdopodobnie sponsorowanych przez developerów, że
wielka płyta może w każdej chwili runąć sama z siebie, są kompletną bzdurą.
Należy także zdawać sobie sprawę z faktu, iż inżynierowie zdawali sobie sprawę
z niskiej kultury technicznej wielu ówczesnych robotników budowlanych, dlatego
istotne węzły konstrukcyjne projektowano jako przewymiarowane, a więc mogące
przenosić większe obciążenia niż założone dla bloku.

> Taka konstrukcja rozpada się jak domek z kart.

Autor artykułu sam sobie zaprzecza. Wieżowiec na Florecistów to ta sama płyta
szczecińska, co blok 214. Projekty wszystkich budynków mieszkalnych na Retkini
bazowały na dostępnych prefabrykatach tego systemu. Mimo wybuchu gazu i
złożenia się mieszkań na dwóch kondygnacjach, cała góra wieżowca wytrzymała.
Stwierdzenie, że bloki rozpadają się jak domki z kart, jest zatem mocno
przesadzone. 214 złożył się w całości dlatego, że ilość i stężenie gazu
wyciekającego z rury wysokiego ciśnienia, dały efekt potwornie mocnej bomby.
Mało prawdopodobne jest, aby jakikolwiek budynek, może poza monolitycznym
bunkrem, to wytrzymały (choć i monolityczne bunkry rozprute wybuchem można
pooglądać, wystarczy odwiedzić tzw. Wilczy Szaniec pod Kętrzynem).




Temat: Zapomniany pruski mur na Bydgoskim Przedmieściu
Zapomniany pruski mur na Bydgoskim Przedmieściu
Problem "pruskiego muru" na Bydgoskim Przedmieściu jak w soczewce
pokazuje multum problemów planistyczno,urzędowych i konserwatorskich
na tym w końcu niewielkim terenie.
1.mur pruski- występuje tu w różnych kategoriach. Jako typowa
konstrukcja ściany bez pretensji estetycznych i jako budowle,gdzie
misterne formy zasługują na pełną ochronę jako świadkowie historii.
Otóż trzeba wybrać "twarde" zasady i wybrać takie obiekty,które
oprócz szczególnych walorów historycznych mają szansę finansowania.
Jest to wniosek twardy,ale realistyczny.Pruski mur przy konserwacji
wymaga wysokich nakładów,szczególnie przy złym stanie technicznym -
aż do rozbiórki i wymiany materiałów drewnianych i ceramicznych na
nowe [tak się robi np.w gotyckiej zabudowie fachwerkowej w Niemczech]
Nie da się utrzymać wszystkiego za wszelką cenę, bo czas destrukcji
jest nieubłagany.Plan ratowania tej zabudowy już dzisiaj powinien
być podparty nie zapisem suchym w planie,ale szczegółowym programem
dla każdego "adresu".
Sposób zas zabudowy Bydgoskiego Przedmieścia -ze szczególnym
uwzględnieniem polityki ochrony obiektów i otoczenia, oceny powstałej
w ostatnich czasach zabudowy, sposobu wyjścia z impasu- że to w
stosunku do nowej architektury,a szczególnie formy,z mocy prawa
Wydział Architektury nie może nic,a Miejski Konserwator właściwie
wszystko. Ten pierwszy przy spełnieniu przez projekt norm
technicznych nie może podjąć nawet dyskusji z projektantem,zaś
drugi -jeśli nie spodoba się np.forma może projekt odrzucić i nie
uzgodnić.Jeśli obiekt nie jest wpisany do Rejestru Zabytków istnieje
pewna ścieżka odwoławcza, ale dla nowej architektury -już nie.
Brak tu,moim skromnym zdaniem,możliwości w miarę obiektywnej oceny -
no,na przykład takiej,jaką dają przewody w Konkursach
Architektonicznych Stowarzyszenia Architektów Polskich.
Ten problem trzeba koniecznie rozwiązać.Dla dobra tego co pozwoli
się budować na Bydgoskim Przedmieściu i jak to w końcu będzie
wyglądać.
PS zapisy w planie typu "odnieść się do otaczającej architektury"
skutkowały niestety w niektótych miejscach architektonicznym
nieporozumieniem.No,np.modernistyczny z międzywojnia budynek
energetyki na Bema uzyskał nagle wysoki dach...bo niedaleko stoją
Sztuki Piękne z takimże właśnie...inne przykłady? Jest wiele.Nie
tylko z "bloków" PRL-u.




Temat: Dawni kumple z PC znów kręcą interesik?
Dawni kumple z PC znów kręcą interesik?
ci sami kolezkowie choć lat przybyło, siwych włosków też
oni znów cos kombinują?
Juz zapomnieli jak się skończyły ich interesy
jak padł ExWieczorny, projekt lotniska w Modlinie,
Jeszcze ich interesy z FP"S" i Srebrną i różnymi gruntami
w W-wie nie zostały rozliczone a ci znów kombinują?
Te same buźki, te same nazwiska co wtedy(zobaczcie zdjęcie)
Cieszę się, że PiS przerżnął wybory
może tych i innych panów z PC ktoś wreszcie
rozliczy z ich interesów , tych kiedys i obecnych

* * *
Tajemnicze porozumienie Polkomtela, TVP i Polskiego Radia może
wywrócić rynek telewizyjny do góry nogami.

Media publiczne oraz Polkomtel podpisały list intencyjny na miesiąc
przed przyspieszonymi wyborami. Trzej dobrzy znajomi uścisnęli sobie
dłonie w błysku fleszy w kancelarii premiera - prezes Polkomtela
Adam Glapiński, szef TVP Andrzej Urbański oraz prezes Polskiego
Radia Krzysztof Czabański

List utajniono do tego stopnia, że poza sygnatariuszami jego treść
zna zaledwie kilka osób w całym kraju.

wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80354,4637193.html
Eksperci, z którymi rozmawialiśmy, różnie oceniają ten pomysł. - To
ciekawa koncepcja, która może przynieść Polkomtelowi nowe i solidne
przychody - powiedział nam menedżer konkurencyjnej sieci telefonii
komórkowej.

- To jakaś bzdura. Wież komórkowych nie da się podwyższyć, bo ich
konstrukcja na to nie pozwala. Nie da się też w nieskończoność
wieszać na nich nowych zabawek niczym na choince, bo się zawalą. Ten
plan jest niewykonalny tak samo jak loty na Księżyc drewnianym
samolotem - podkreśla pracownik firmy telekomunikacyjnej.

- Widzę to jako projekt czysto polityczny, który nie ma prawa się
udać, zwłaszcza po zmianie rządu. Wśród udziałowców Polkomtela są
nie tylko spółki skarbu państwa, ale też brytyjski Vodafone i duński
TDC, które położą się w drzwiach, żeby do tego nie dopuścić - mówi
analityk jednego z biur maklerskich.

Na razie TVP i Polskie Radio nie zwracały się do KRRiT ani do
resortu skarbu z wnioskiem o zgodę na utworzenie spółki z
Polkomtelem.




Temat: Konserwator chce kwiczeć ze szczęścia
Konserwator chce kwiczeć ze szczęścia
Motto: cyt."Ale też bardzo istotny jest kontekst miejsca. Dopóki
projekt znajduje się na warsztacie, to prywatna sprawa architekta,
ale gdy obiekt wchodzi w otoczenie z zadomowioną architekturą, to
zaczyna się relacja. Dobry architekt zademonstruje świadomość tego
miejsca albo je kompletnie zignoruje zapatrzywszy się tylko w swoje
dzieło. I wtedy czyta się to jego dzieło jak chamstwo
architektoniczne. Czyli: wlazł, olał wszystko i mamy dysonans"
"Musi, ponieważ powinno być rozpoznawalne na świecie. Ważne, by
miało związek z....[wstaw cokolwiek z otoczeniahistorycznego].
Architekt powinien znaleźć jakiś detal i go zacytować."

Tym sposobem, na zasadzie cytowania i braku dysonansu , w
architekturze powinny być czytelnie, po konserwatorsku odczuwalne
detale jaskiń, z których ludzkość wyszła jakiś czas temu. A
Kazimierz Wielki co zastał drewnianą a zostawił murowaną ?
Gdzie są te grody z drewnianymi ostrokołami które zostały przez
średniowieccznych developerów zniszczone. Gdzie wtedy był
konserwator i czy na to by zezwolił?
A gotyk? Ultranowoczesne sklepienia, i jeszcze czasami konstrukcja
szkieletowa, monumentalne katedry wtłaczne w tkankę miast, o
zupełnie innej skali. Czy konserwator w XIII w pozwolił by na
katedry w centrum miasta? Czy katedry przez swoją skalę dostały by
wuzetkę?Jak by wyglądałyby katedry cytujące osady
przedśredniowieczne?
Może należało by cytować przez krycie słomą a w warunkach lokalnych
na pinaklu formować światowida? Czy taki cytat by wystarczył żeby
inwestor dostał stempel od konserwatora?, bo jeżeli tak to na pewno
by na to poszedł.



Temat: Tajemnica hamburgera
Gość portalu: Zbigniew napisał(a):

> Gość portalu: Mareczek napisał(a):
>
> > W Niemczech jest koszt prawie ten sam.Ale dom na pareset lat.I to ma pewie
> n
> cel
> > .
> > Wklad finansowy i pracy budujacego nie idzie tylko na jego korzysc,ale na
> potom
> > nych.Tak samo ,jak droga pralka,czy dobry samochod itd.Koszt zakupu
> > wprawdzie wiekszy,ale jesli chodzi o zywotnosc i zwiazany z tym koszt ogol
> ny
> je
> > st mniejszy.Tak jak biedak kupi drogie buty,ale raz kupi.Tanio kupujesz,
> > dwa razy kupujesz.
>
> Co do domów to może się nie znam , ale trzeba je raz na jakiś czas remontować
> lub modernizować.Czasem koszt w.w. przekracza koszt budowy nowego domu ,
> zwłaszcza gdy wprowadza się zmiany w projekcie.
> W takich oryginalnych Fachwerkhäuser po polsku zwanych konstrukcją
> drewnianoszkieletową lub fachówką mało kto chciałby mieszkać.Konstrukcja
> ta wymyślona przez Rzymian na potrzeby budynków gospodarczych rozkwitła w
> Niemczech bo była tania.Ot trochę drewna , a jako wypełnienie słoma zmieszana z
>
> gliną.Obecnie zamiast słomy z gliną są cegły i inne wypełnienia , ale
> remontować to to trzeba częściej niż normalny dom.
> A co do cen nieruchomości to spadły one w Niemczech gdzieś tak o 20-25%.
> Znajomy zapłacił w roku 1991 za mieszkanie 205 000 DM.Obecnie chce 70 000 euro
> i nie może znaleźć kupca.

Oczywiscie ze ten Fachwerkhaus to jedna z mozliwosci do mieszkania.90%
wszystkich nowobudowanych domow to cegla i klinker.Ale tez 90% starych miast
to Fachwerk.A w tym miescie stoi ich nawet ponad 1200 z 14-17 wieku (na liscie UNESCO nawet)ale ludzie tam mieszkajacy nie maja wyjscia i musza je remontowac( za czesciowo panstwowe pieniadze)
home.t-online.de/home/520032451623-0001/Deutschland/Quedlinburg/index.html
Wiec ktos,kto ma mozliwosc w sasiedztwie takich domow swoj nowy budowac,to ma ta nowoczesna Fachwerkkonstrukcje jak znalazl.W koncu to tez beton i cegla z
paroma belkami na pokaz.
A ze ceny nieruchomosci spadaja,to bardzo dobrze,bo w niektorych regionach Niemiec to juz ludzie przesadzali z tymi cenami.




Temat: Noziny
Hohenbruch
miasta.gazeta.pl/olsztyn/1,35189,3265981.html
Rafał Płoski 06-04-2006

Polacy z Olsztyna, którzy zginęli w hitlerowskim obozie Hohenbruch, doczekają
się lepszego świadectwa niż samotny drewniany krzyż. W miejscu obozowej bramy
stanie monument z pamiątkowymi tablicami

Hohenbruch był policyjnym obozem dla politycznych wrogów Hitlera. Zaliczali się
do nich przedstawiciele polskiej inteligencji działający w Olsztynie i na całej
Warmii, w Gdańsku i Królewcu: dziennikarze polskich gazet, wykładowcy i
nauczyciele z polskich szkół, urzędnicy. To oni trafili tutaj we wrześniu 1939
roku w wyniku prowadzonej przez gestapo "Intelligenzaktion". Obóz znajdował się
w lesie w pobliżu Zalewu Kurońskiego, między dzisiejszym Poleckiem a Sławskiem
w obwodzie kaliningradzkim. Większość więźniów po przesłuchaniach trafiała stąd
do obozów zagłady, część do obozów pracy. Niektórzy byli też rozstrzeliwani na
miejscu. Taki los spotkał m.in. Seweryna Pieniężnego, wydawcę ówczesnej "Gazety
Olsztyńskiej", i pracowników polskich konsulatów w Olsztynie i Królewcu.

Obóz zlikwidowano w 1942 roku. Pierwszą pamiątkę po nim zostawił Juliusz
Malewski w 1946 roku, który przywiózł wówczas z Hohenbruch do Olsztyna prochy
Pieniężnego i innych zamordowanych tam Polaków, a na miejscu obozu postawił
drewniany krzyż. Dziś nie ma już po nim śladu. W jego miejsce w na początku lat
90. pracownicy "Gazety Olsztyńskiej" i zaprzyjaźnionej redakcji z Kaliningradu
postawili nowy krzyż.

Jarosław Czubiński, konsul generalny RP w Kaliningradzie, zabiega o okazalsze
upamiętnienie ofiar obozu Hohenbruch. W miejscu, gdzie znajdowała się brama
obozu, ma powstać monument z pamiątkowymi tablicami. Konsulowi pomagają
żołnierze zrzeszeni w olsztyńskim Związku Byłych Żołnierzy Zawodowych i
Oficerów Rezerwy. - Chodzi nam o poczucie patriotyzmu i łączności z ojczyzną -
tłumaczy Czubiński. - Uznałem, że nie wolno zostawić tego miejsca w takim
stanie jak obecnie.

Projekt pomnika wykonał olsztyński artysta Janusz Wierzyński. - To prosta i
skromna forma, bo pieniędzy mamy niewiele - mówi Wierzyński. - Konstrukcja
zbudowana będzie z trzech betonowych słupów, które kiedyś tworzyły bramę i
furtkę do obozu. Na nich zostaną zawieszone tablice w języku polskim i
rosyjskim.

Ich treść ustalana jest teraz z Radą Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. - Mam
nadzieję, że rada szybko zaproponuje tekst, tak abyśmy mogli odsłonić monument
8 maja, w rocznicę zakończenia drugiej wojny światowej - mówi Ryszard Kudy,
szef olsztyńskiego związku byłych żołnierzy zawodowych.




Temat: Przeczytane dzisiaj XIX
Mila KNK,-

chcialem tylko uzupelnic krotko nt. moim zdaniem swietnej propozycji
lokalizacji tego projektu na Sluzewcu: m/w w okolicach Toru Wyscigow
Konnych:

a) bliskosc najwiekszej warszawskiej Dzielnicy mieszkaniowej Ursynowa
(ca.: 1/4 wszystkich mieszkancow Warszawy) - wazne dla wykorzystania
jako centrum sportowo-rekreacyjne po Mistrzostwach!

b) bliskosc Lotniska przynajmniej tego co za Port Lotniczy w
europejskim znaczeniu uchodzi i ominiecie w ruchu scislego Centrum
Warszawy!

c) Zupelna upadlosc Toru i Totalizatora Wyscigow Konnych.
Piekny teren - olbrzymi, zielony i ... NIC (od lat) sie nie dzieje
poza... zapaskudzeniem ogrodzenia pseudo-"artystycznymi" mazajami
typu grafitti

d) TANIOSC budowy wielkiego obiektu!
Sluzewiec, a szczegolnie Teren Wyscigow Konnych ma, jak na Warszawe
wspaniala ceche geologiczna: podloze nosne jest z piasku a nie
jak tereny obecnego Stadionu Dziesieciolecia : trzesawisko czy
powszechna w poblizu Centrum - kurzawka (plyny, rozwodniony piasek)
ktore sa najgorszym i najdrozszym z mozliwych podlozem budowlanym
szczegolnie dla wielkich obiektow!.

Wiem o czym mowie bo... dzieki "urlopowi" na Uczelni po przygodach
marcowych (roku pamietnego), ze strachu, ze mnie wezma do "woja"
przesiedzialem jeden semestr "u Bigosa" (tak nazywal sie Szan.
i popularny w Wa-wie pan Dyr. Pomaturalnej Szkoly Budowlanej na
ul.Gornoslaskiej - wielce zasluzony dla mlodziezy trafionej
ta "czystka" ) ).
Poznalem tam historie (budowlana) tuz przed Wojna (1938 r) oddanych
do uzytku trybun i Budynku Warszawskich Wyscigow Konnych - z ust
Inzyniera ktory jako mlody absolwent Politechniki pracowal (wtedy)
jako stazysta w Firmie budujacej ten obiekt!.
Gdy zdejmowano ostemplowanie trybun (zbrojony beton) to zdolano
wyciagnac tylko ok 30% drewnianego szalunku - reszta "trzaskala jak
zapalki" co przewidziano!.
Konstrukcja osiadla w ciagu kilkunastu minut i ... stoi do dzisiaj
jak zaplanowano! - taka jest zaleta piaskowego podloza: budynki
osiadaja natychmiast w odroznieniu od gliny, ilow, trzesawisk czy
kurzawki gdzie proces osiadania trwa "wiecznie" i powoduje ciagle
problemy dla konstrukcji i podlaczen a zapobiezenie temu (palowanie)
to niezwykle wysokie koszty fundamentow i przygotowania gruntow.
Nie wiem czy wiesz ale np. Palac Kultury stoi na olbrzymim tzw.
skrzyniowym fundamencie ktory jest umiejscowiony nie tylko pod samym
palacem ale rowniez pod calym Placem Defilad.

pozdrawiam,-
pE




Temat: Koszt budowy domu
domek z płyt kieramzytu obserwatora ( koszty
Poniżej koszty domku w/g technpologii polecanej przez pana
o nicku obserwator

www.pref-dom.pl/dommodelowy/06cennik.asp
DOM MODELOWY według projektu
WM MURATOR PROJEKT "D 09 - Dom na 102" (copyright by MURATOR)
wykonany w technologii PRAEFA®
Powierzchnia netto: 108,5 m2
STAN SUROWY OTWARTY
1. Roboty ziemne, wykonanie fundamentu płytowego (LEGALETT) wraz z c.o.
2. Ściany (PRAEFA) z kanałami pod instalację elektryczną i bruzdami pod
wod-kan
3. Kominy spalinowe i wentylacyjne (SCHIEDEL) wykończone płytką klinkierową
4. Konstrukcja dachu z pokryciem (BRAAS), orynnowanie, podbitki drewniane
lakierowane
RAZEM: 132 080,14 zł
koszt 1m2 1 217 zł.
STAN SUROWY ZAMKNIĘTY
1. Elewacja - ocieplenie styropianem (TERMOORGANIKA), tynk strukturalny
(BOLIX)
2. Stolarka okienna (OKNA-KATOWICE), parapety
3. Drzwi zewnętrzne (POL-SKONE)
RAZEM: 154 663,56 zł
koszt 1m2 1 425 zł
STAN SUROWY Z INSTALACJAMI
1. Instalacja wod. - kan
2. Instalacja elektryczna, telefoniczna i telewizyjna (ECS)
RAZEM: 164 605,36 zł
koszt 1m2 1 517 zł
STAN WYKOŃCZENIOWY
1. Wykonanie sufitu z płyt G-K, izolacja z wełny mineralnej (PAROC)
2. Montaż schodów strychowych, przygotowanie ścian i sufitów pod malowanie
RAZEM: 177 493,39 zł
koszt 1 m2

Sorry obserwator ale ni jak mi to się nie zgadza z tym co tu na forum
wcześniej deklarowałeś jakieś zdaje się 1450 zł/m2 Skąd taka różnica Czy w
trakcie
realizacji będą następne takie niespodzianki A w ogóle jak to ma być jakieś
płyty przywieziono by np; do Wa-wy setki kilometrów jak to to ( płyty ) ma być
tańsze Czy samochody firmy jako paliwo używają powietrze . Bo nie zaprzeczysz
że należy przewieźć dziesiątki ton dużych gabarytów ładunki
( płyty ) podobne wyglądem i wymiarami do płyt betonowych z których
powstawały słynne wszechobecne w miastach Blokowiska .




Temat: Łódź (powiat poznański)
Łódź (powiat poznański)
[Z Wikipedii
pl.wikipedia.org/wiki/%C5%81%C3%B3d%C5%BA_%28powiat_pozna%C5%84ski%29 ]

Łódź (powiat poznański)

Łódź - wieś w województwie wielkopolskim, powiecie poznańskim, gminie Stęszew,
na obrzeżach Wielkopolskiego Parku Narodowego. Wieś położona jest pomiędzy
dwoma jeziorami rynnowymi: Witobel i Łódzko-Dymaczewskim. Atrakcję stanowi
drewniany kościół pw. św. Jadwigi, zbudowany w drugiej połowie XVII wieku, a
gruntownie odnowiony w 1784. Do 1959 dach kryła strzecha, lecz ze wzgędów
praktycznych wymieniono ją na gont. Ponowny poważny remont miał miejsce w
1981. Świątynia stoi w otoczeniu starego drzewostanu. Otacza ją mur, w którym
znajduje się pochodząca z XVIII wieku barokowa brama.

Jest to kościół halowy, w którym nie ma wydzielonego prezbiterium. Konstrukcję
zamyka murowana zakrystia na planie ośmioboku, zbudowana w 1936 według
projektu Lucjana Michałowskiego. Kopulasty dach zakrystii wieńczy blaszany
hełm z latarnią. Z 1854 pochodzi murowana kaplica grobowa Potockich,
wzniesiona w stylu neoromańskim. Na dachu świątyni znajdują się dwie wieżyczki
kryte blachą z latarniami.

Wewnątrz uwagę zwraca belka tęczowa z krucyfiksem pochodzącym z początku XVI
wieku. Strop zdobią fasety. Ołtarz główny, utrzymany w stylu barokowym,
pochodzi z około 1670 r. W ołtarzu znajduje się obraz z 1866, który powstał
jako wotum po epidemii cholery.

Kaplica Potockich urządzona została w stylu neobarokowym. Wewnątrz znajduje
się osiem epitafiów członków rodziny z czarnego marmuru. Pochodząca z 1863
dzwonnica ma konstrukcję słupowo–ramową, kryje ją dwuspadowy dach. W jej
wnętrzu znajduje się dzwon odlany w 1684 dla uczczenia zwycięstwa Jana III
Sobieskiego pod Wiedniem.

Naprzeciw kościoła znajduje się pochodzący z 1911 roku zbór ewangelicki.

==

Haha, to już wiemy czemu Poznaniakom Łódź kojarzy się z prowincją... :P




Temat: Remont wiaduktu na Kopcińskiego
Tez wiem ze w USA demontuje sie wiele wiaduktow i buduje je od nowa, ale
przynajmniej w telewizji w Chicago (gdzie mieszkalem przez 5 lat) zawsze
mowiono ze nowy wiadukt jest potrzebny z powodu zwiekszenia naterzenia ruchu
(szerszy i bardziej wytrzymaly) a nie dlatego ze byl w zlym stanie technicznym.
Zreszta wiadukty kolejowe w Chicago maja czesto ponad 50 lat i sie trzymaja,
podobnie jak estakady Chicagowskiej EL-ki (eleveted trains) nad Dowtown
(konretnie Wobash St.). Naterzenie ruchu szynowego na wspomnianych budpwlach
jest b. duze (prawie wszystkie linie Chicagowskiej EL-ki jezdza po tej
estakadzie, oprocz lini Niebieskiej i Czerwonej). A na przez wiadukty kolejowe
oprocz ruchu towarowego jest tez bardzo duzy ruch regionalnych pociagow sieci
Metra. Zreszta chyba rok temu byl pozar kolejowego wiaduktu na linia pociago
Metra (co ciagawe zeelektryfikowanej) gdzie splonol 60letno drewniany wiadukt
na ktorym do tego momentu odbywal sie ruch pociagow - zreszta juz wiadukt
odbudowano (w ciagu dwoch miesiecy od pozaru).

A co do jakosci wiaduktow w Polsce, to troszke inaczej wyglada. Po pierwsze
wiadukty budowane w latach 60 o 70tych w Polsce czesto nie przewidywaly az
takiego natezenia ruchu kolowego, szczegolnie TIRow. W USA takie zalozenia
byly. Zreszta podam inny przyklad. Dom moich dziadkow byl budowany w tym samym
czasie co wiadukt na Zabiencu (obecnie przebudowywany) i musze przyznac, ze
cement i zbrojenia pochodza z tego wiaduktu, a konkretnie pracownicy wywozili
zbrojenia i cement i sprzedawali go na lewo. Zbrojenia przeznaczone na wiadukt
Kopcinskiego do dzisiaj sluza jako podporki do drzew na okolicznych dzialkach.
Moze i projekty byly dobre i nawoczesne, jednak wiele z przeznaczonych
materialow 'wyparowalo' co oslabilo konstrukcje.

A to ze w USA sie wiele buduje to dobrze wiem, w Polsce tez sie duzo buduja,
wystarczy spojrzec na Warszawe czy Krakow, niestety Lodz zostaja daleko w tyle,
i to po czesci wina biedy, a po czesci naszych politykow ktorzy nie potrafia
zalatwic nic dla miasta.

Pozdrawiam,
Aleksej

P.S.
Szkoda ze rok temu sie nie zgadalismy, bylem przez miesiac w NY i chetnie bym
sie z toba spotkal :)



Temat: Na jakie ogrzewanie mam się zdecydować, gaz,olej?
Wlasnie. Czy nikt nie pomyslal robiac projekt domu o ogrzewaniu? Wyglada
fajnie, tylko nie ma zadnego miejsca do postawienia jakiegokolwiek kotla, a w
szczegolnosci takiego z zasobnikiem na paliwo. Do tego dochodzi problem z
miejscem na skladowanie paliwa. Przeciez nie mozna tego robic w garazu, a pod
chmurka to i zamoknie i jakos szybko sie ulatnia (im wiecej sasiadow tym
szybciej:). W pomieszczeniu 3 (pralnia + CO) w zasadzie widze miejsce na
postawienie (powieszenie) kotla gazowego lub olejowego + ew. zasobnik na ciepla
wode. Koniecznosc zachowania przejscia z garazu do domu dodatkowo ogranicza
przestrzen.
BTW: Pracowalem (juz popnad rok nie pracuje) w firmie produkujacej kotly z
palnikami retortowymi na ekogroszek (te z zasobnikami), gdzie zajmowalem sie
poprawianiem procesu spalania. Probowalismy tez zrobic palnik do spalania
peletow. Wyniki prob potwierdzily nasze wczesniejsze obawy. Ze wzgledu na
skomplikowana i rozbudowana chemie organiczna w swiezym drewnie istnieje
powazny problem z czystym spalaniem tego paliwa. Wegiel kamienny, ktory
przelezal pod ziemia 200 mln lat, spala sie o wiele latwiej. Bajki
o "ekologicznosci" biomasy mozna opowiadac dzieciom. Pelno dioksyn, furanow,
tlenku wegla. Kiedy spalamy troche drewna w ogrodku lub na grillu - nie ma
sprawy - nawet ladnie pachnie. Kiedy takie paliwo wprowadzi 10 sasiadow w
okolicy i kazdy spali 5 ton peletow na sezon - odbiera sie to juz zupelnie
inaczej. Problem da sie rozwiazac budujac b.skomplkowane i przez to b.drogie
konstrukcje palnikow i calych piecow. Stwierdzilismy w firmie, ze przy poziomie
technologi jaki byl dla nas dostepny, nie jestesmy w stanie zrobic dobrego
kotla na drewno i odpuscilismy sobie wszystkie te prace.
BTW 2: Podczas prob odsysalismy spaliny z komina i skraplalismy je (to juz bylo
po wprowadzeniu kilku poprawek do proc. spalania). Skropliny mialy kolor
koniaku - tulko smierdzialy smola!



Temat: już było budowa domu, ale..
burza4 napisała:

> zuzanna56 napisała:
>
> > Ale przecież osoby, które twierdzą że tanio zbudowały dom nie mają chyba
> powodu > zeby kłamać tu na forum.
> >
> > Może różnica polega na tym że inaczej rozumiemy WYKOŃCZENIE domu
>
> to po pierwsze pomijając kwestię standardu - jeden podaje wykończenie
> rozumiane jako podłogi, malowanie ścian, biały montaż a bez kosztów
przyłączy,
> albo bez kosztów kuchni, inny - sumuje wszelkie wydatki. Bardzo dużo zalezy
od
> projektu - np. koszt położenia dachu z tego samego materiału może się
szalenie
> różnić w zależności od rodzaju konstrukcji - koszt dachówki to jedno, a
różnego
>
> rodzaju gąsiory, koszyczki (takie "narożne" elementy) są makabrycznie drogie
> itd. Porównywanie kosztów budowy pod kątem wielkości domu jest więc bardzo
> złudne. Zresztą - nie wiadomo, czy mowa o powierzchni użytkowej czy
> całkowitej.
>
> ryzyko leży również gdzie indziej - laicy nie zdają sobie sprawy ile kosztują
> rzeczy, ktore trzeba pozałatwiać, różne zgody, podłączenia, opinie - o czym
> ktoś wyżej pisał, a są to wydatki bardzo zróżnicowane, bo zależne od
konkretnej
>
> lokalizacji i infrastruktury - jeśli ktoś się nie zna, może się mocno
> poślizgnąć na tych wydatkach. Mój kolega np. za podłączenie się do prądu
> zabulił 8 tysięcy... a słup był zaraz za płotem. Nie bierze się pod uwagę
> tysiąca "drobiazgów" typu np. kontakty, które jednostkowo są tanie, ale jak
się
>
> pomnoży 5-10 zł razy 100, to już inaczej to wygląda. Kiedy odnawialiśmy dom -
> na same farby poszło 1500 zł. Itd. itd.
>
> Jak mawia mój znajomy - biednego nie stać na oszczędzanie . Jeśli na
początku
> pójdzie się w tanie materiały, to za chwilę trzeba je będzie
> wymieniać/poprawiać. Koszt np. paneli na 100 metrach powierzchni, które za
> chwilę będą do wymiany też jest niebagatelny.
>
> Większość moich znajomych ma domy. Nie spotkałam jeszcze osoby, która by się
> zmieściła w zaplanowanym budżecie.

a ja mam sporo osbó które się zmieściły, to chyba zalezy gdzie budujesz, w
Wawie tak naprawdę dorgo nie jest, matariąły są tańsze i wcale nie gorsze, ja
mam na myśłi dach z blachodachówki, drewniany strop, mury z suporexu, itp. Dach
kopertowy.Wiesz ja nie jestem laikiem, bo już wybudowaliśmy jeden dom, tyle ze
z naszych materiałów(wszystko mieliśmy) a teraz chodzi tutaj o kupno,
przyłączenia nie kosztuja majątku(media).




Temat: Czy Ruddowy bonus cos zmieni w ekonomii AU?
eczek1 napisał:

> > koszty zamontowania pozadnego zbornika (wraz z prawidlowym
> podlaczeniem do Wc, dachu, etc
>
> O co tu chodzi?

ODP: Od kilku lat w stanie w ktorym mieszkam - czyli NSW, jest
przepis, ze jesli budujesz nowy dom, to musi on spelniac tzw.
wymagania wzgledem oszczedndosci energii i wody.
Ostatnie zaostrzenia tych wymagan doprowadzily do koniecznosci
montowania zbiornikow na wode. Chodzi wiec konkretnie o
'lapanie' deszczowki. Wedle uznania, czy tego w ktorej czesci NSW
mieszkasz jest obowiazek zainstalowania naziemnego zbiornika, ktory
jest podlaczony do wc w domu - czyli woda do splukiwania pochodzi z
deszczu. Woda jest zbierana z dachu.
W sytuacji gdy zbiornik jest pusty, zaczynasz korzystac z wody
miejskiej. Zainstalowanie takiego 'wynalazku' wraz z pelnym
podlaczeniem to circa AU 5000 - mozec byc mniej, wiecej w zaleznosci
od wielkosci zbiornika.

Jesli trafi Ci sie region, gdzie musisz montowac podziemny - to masz
betonowa kontrukcje z pompa, podobne dzialanie, tylko, ze wszystkie
rynny dodatkowo musisz zabezpieczyc stalowymi siatkami, bo inaczej
liscie moga zatkac rury, ktore w tym ukladzie prowadzone sa pod
ziemia - koszt, od AU 10000 tys w gore!

To w nowych domach.

W starych, montuje sie przewaznie naziemny zbiornik, ktory sluzy
tylko do podlewania ogrodka.
Jesli chcesz mozna oczywiscie podlaczyc toalety, tyklo, ze wtedy
musisz wkopac sie pod dom.
W ukladzie konstrukcji domow na betonowej plycie - nierealne.W
przypadku domow stojacych na drewnianych czy ceglanym 'palach',(99%
domow w Oz nie piwnic) mozesz sie wkopac - nie wiem ile moze takie
cwiczenie kosztowac. Hydraulik w Australii, nie nalazy do tych,
ktorzy wywijaja lopata. Jesli, ktorys by sie zgodzil, to bylaby
to 'najdrozsza' dniowka na swiecie, hehehe.
Musisz chyba sam wiec 'kopac'?

Australijski rzad przyznaje od jakiegos czasu 'rabaty', to znaczy
zwraca czesc pieniedzy, gdy zamontujesz zbiornik w starym domu -
taki do podlewania ogrodka. Zwraca tez tej samej wysokosci 'rabat'
za zbiornik przepisami wymuszony w nowych domach. Czyli dostajesz
kilka stowek na projekt, ktory moze sie zamknac w granicach tysiaca
w starym domu oraz te same kilka stowek, gdy jestes zmuszony w nowym
wydac kilka - kilkanascie tysiecy...

Pozdrawiam
Kan




Temat: Nowy Targ-drugim Rynkiem!!!
targ o nowy targ...
boję się, żeby nie wygrała - jak często bywa - opcja komercyjna.
na nowym targu widziałbym:
1. jak wg. planów architektów - podziemny parking, targ, ale z kramami
(stylizowanymi na bazar - tylko bez złych skojarzeń proszę) połączonymi ze
sobą, tworzącymi alejkę, którą w razie złej pogody możnaby nakryć jakąś
stosowną plandeką, a nie osobne "kioski" cepelii, tylko zwykły targ (może
wrzucić tu paru kupców różnych branż z grunwaldu?) - wszystko od strony torów
tramwajowych.
2. również zgodnie z projektem - pas drzewek zasłaniający "gomółki", które nie
za bardzo da się podratować :( i ławki w cieniu drzew (o ile dorosną), ale
nie "lekkie z drewna" i nie "masywne kamienne bloki", ale takie, których
wandale nie zniszczą (zbyt szybko) i na których przyjemnie będzie usiąść nawet
w chłodniejszy dzień.
3. fontanna??? - była, jest na planie - ale to rzecz gustu.
4. przejezdna uliczka wzdłuż urzędu - z ZAKAZEM parkowania.
5. jakiś miły lokal, może nawet kilka, gdzie można pójść coś zjeść i wypić, ale
nie tak masowo, jak na rynku!
6. bloki - jeśli nie zostaną wyburzone, a na to pewnie "zabraknie funduszy"
albo stawią się za nimi dzicy architekci, którzy zechcą zachować te "zabytki" -
można spróbować przysłonić (np. w trakcie ocieplania bloków - chyba, że już są
ocieplone, nie wiem, ale wtedy pomysł odpada - nałożyć jakieś pseudo gzymsy i
ozdoby, lecz w stylu secesyjnym, a nie barokowym czy innym wcześniejszym) lub
zbudować jakieś konstrukcje maskujące, ale nie przylegające do elewacji i nie
zasłaniające światła w domach - np. od strony bloków: trawnik, chodnik,
żywopłot, za nim wyższe drzewa i jakaś ścianka ażurowa, po której można puścić
bluszcz.
podsumowując, nowy targ powinien być małym rynkiem (handlowym z niedużą
gastronomią) i w żadnym wypadku nie próbować przejąć roli placu spotkań od
rynku. organizowanie tam imprez, jak proponował ktoś z "góry" to zły pomysł, bo
co? zamknąć ruch tramwajowy na ten czas czy postawić kordon policjantów
chroniących co bardziej zagorzał(kowan)ych uczestników przed wlezieniem na
tory? poza tym, co na to mieszkańcy?
z drugiej strony nie można zajmować się wyrywkowo nowyn targiem, a zostawiając
sąsiednie "blokowiskowe" ulice starego miasta sobie. no i co z planami
dotyczącymi biurowców - za urzędem miasta w stronę pl. domin.? może całość
potraktować jako dzielnicę do etapowego, acz spójnego zagospodarowania i
rewitalizacji?




Temat: Budowa biurowca na Kołłątaja może się rozpocząć
Gość portalu: Tomasz napisał(a):

> Ale w architekturze na pierwszym miejscu jest funkcja, jaką
> dany obiekt musi spełnić. Dalej jest konstrukcja, bo nie wszystkie wizje
> architekta są z różnych względów możliwe do realizacji. Dopiero na końcu tej
> klasyfikacji jest forma, która ma znaczenie przy końcowym odbiorze i wizualnej
> ocenie obiektu. Często dwa pierwsze warunki stawiają architekta w takiej
> sytuacji, że nie ma możliwości zaprojektować formy wzbudzającej powszechne
> uznanie, np. w obiektach przemysłowych. Dodatkowym warunkiem ograniczającym
> możliwości architekta jest zasobność inwestora i jego odczucia estetyczne.
> Słowem, jak teściowa sobie życzy tak będzie miała. Reasumując, do oceny
każdego
> projektu należy podchodzić indywidualnie, biorąc pod uwagę cały szereg
> czynników, które wpływają na jego ostateczną formę. Pozdrawiam.
W architekturze zawsze liczył się odpowiedni wygląd -= to dopiero ostatni wiek
odszedł od dbałości o niego, w kierunku funkcjonalizmu - z bardzo różnym
skutkiem. Można by się zastanawiać, czy to co piszesz odnosi sie do
architektury, czy do budownictwa, jako szerszego pojecia - sam wielki papież
modernistów Le Corbusier zdefiniował architekturę w sposób nastepujący: że
jeżeli patrzy na coś, co jest zbudowane i wyda mu sie to piękne, to jest to
architektura - cała reszta to budownictwo. Definicja, z ktorą trudno sie
zgodzić, ale pokazuje pewną tradycję - której chyba nastepcy pokolenia Le
Corbusiera już nie czuja- tradycję wielkich teoretyków architektury, od
Witruwiusza począwszy, którzy nigdy nie stawiali estetyki budynku na końcu! A
za morał niech wystarczy przykład: zachwycamy sie (i słusznie) byle kamienicą z
początku XX w., byle drewnianą chatą z tego samego okresu- i widzimy dobrze, ze
te budynki mają dobre proporcje, sa świetnie powiązane z krajobrazem, są po
prostu piękne - niezależnie jak to piekno będziemy definiować - i wychodzi na
to, ze byle wiejski cieśla był lepszym architektem (w rozumieniu mistrza
modernistów i papieża współczaesnej architektury, Le Corbusiera) niz
wykształceni współcześni architekci, bo widząc ich dzieła, rzadko kiedy możemy
z czystym sumieniem stwierdzic, ze są piękne.
Wyglad budynku jest co najmiej równie ważny jak jego funkcjonalnośc - bo
kształtuje krajobraz - otoczenie w którym żyjemy - wiele juz napisano o wpływie
architektury na człowieka, na jego psychikę itd. - nie ma potrzeby tego
powtarzać.
Pozdrawiam!



Temat: Chrońmy nasze wsie, by zostały wioskami
Chrońmy nasze wsie, by zostały wioskami
Od zachowywania krajobrazowej kultury zabudowy powinny być skanseny,
a nie ludzie zmuszani do budowania się w ściśle określonym stylu.
Rozumiem i popieram wprowadzenie kilku ograniczeń (sam startuję z
inwestycją i wiem, jak ciężko jest wybrać projekt zgodny z tym, na
co gmina pozwala a i nam się podoba - kąt nachylenia dachu, ilość
kondygnacji, itp.). Natomiast nie narzucajmy zbyt mocno, co jest
słuszne a co nie - Warmia i Mazury to zlepek wielu narodowości,
kultur i tradycji i co dla jednego jest fajną chałupką dla drugiego
może byc przerażającym koszmarkiem. Dlaczego mam zostać zmuszony do
montowania okien dzielonych na czworo, skoro nie cierpię takiej
konstrukcji i uznaję jak największą przeszkloną powierzchnię bez
dodatkowych elementów? Czy to jakieś straszne pogwałcenie zasad?
Tysiąc mieszkańców śląskiego nie przyjedzie tu bo nie będą chcieli
patrzeć na moje okna? Turysci uciekają nie przez zabudowę, ale przez
drożyznę cenową (np. tydzień w typowym ośrodku wypoczynkowym w
standardowym domku wczasowym jest droższy od wyjazdu za granicę!),
niepewną pogodę (spójrzmy co mamy od tygodnia za oknem) i fatalną
infrastrukturę (szczególnie wąskie, kręte i zakorkowane drogi).
Nie rozumiem argumentów w stylu "Jak nie będzie warmińskiej zabudowy
to nie przyjadą turyści" - równie dobrze można napisać "Jeśli krowy
nie będą dojone na polu do drewnianego wiaderka przez babcię w
chustce siedzącą na taboreciku tylko mechanicznie w oborze to
turyści nie przyjadą, bo przeciez mają tak u siebie".
Turyści przyjeżdżają nad jeziora i do lasów a nie po to, by
strudzeni warszawskim życiem chodzić bity tydzień po wsiach i
podziwiać fantastyczne warmińskie chałupki. W głębokim poszanowaniu
mają to, jak wyglądają mijane wsie, byleby w ośrodku były fajne
domki, czyste jezioro i całodobowo chłodne piwo w barze. Jeśli są
tacy, co chcą zobaczyć typową architekturę jadą do skansenu w
Olsztynku - obejdą w godzinę - dwie i starczy. Żeby przyciągnąć
turystę trzeba mu zapewnic zróżnicowanie wypoczynku, bo kiedy nie ma
letniej pogody - tak jak teraz - warmińskie chałupy w każdej wsi nic
nie dadzą.



Temat: Odpustowa kiła za miliony złotych, ha ha....
ksiaze_brzr napisał:

> "Przecież w tamtym miejscu nie można znaleźć ani kawałka konstrukcji dawnego
> grodu." Pozotała do dzisjeszych czasów Nasyp i Fosa. To najbardziej znaczące i
> charakterystyczne dla tego typu bodwli elementy. Grodzisko było drewniane więc
> nie przetrwało by od XIII wieku.

No właśnie w tym problem - nic tam nie ma :(

> "Nie mając żadnych zdjęć, planów tego miejsca, jak można to coś
> odrestaurować??" W ramach projektu są finansowane Badania archeologiczne, one
> maja na celu wyjaśnić wszystko.

Badania owszem tak, ale budowa atrapy - to absurdalne, lepiej zachować to co
zostrtało tak jak zostało.
Zwróć uwage, że nie próbuje się odbudować Troi czy innych starych zabytków -
tylko pokazuje to co z tego zostało. Jeśli to jest coś warte to ludzie tam
przyjadą - jeśli nie, to nie i szkoda wywalić taką kase!!!! Zastanów się dobrze.

> Biskupin nie ponieważ był o wcześniejszy. Po co? żeby ratować pamięć i historię
>
> naszego miasta. Pisałem już w innym poście, to własnie od grodziska rozpoczęło
> się życie w naszym mieście. to tutaj zamieszkali pierwsi rudzianie.

A skąd wiesz?? Były już jakieś profesjonalne badania tam przeprowadzone??

> A ja wierze
>
> w nasze władze i ekipę projketu.

twoja sprawa

>Napewno nie bedziemy konkurowali z Chudowem bo
>
> to jest prawie 300 letnia przepaść w historii ale za współpracą jestem
> jaknajbardziej!

Bez komentarza :(

> Myślicie o drogach, o ochronie starych szybów kopalnianych. A ja i moi kumple
> myślimy o ochronie właśnie miejsc pamiętających okres średniowiecza. Kurcze
> pozwolcie nam młodym sie rozwijać w przez nas wybranym kierunku. Kto nas poznał
>
> czy widział na pokazach doskonale Wie, że odtwarzania średniowiecza to świetna
> zabawa.

Uważam się za młodego, ale to grodzisko to nieporozumienie. Dla zabawy kilku
dzieciaków w rycerzy nie warto marnowac miliona złotych z publicznej kasy.

Chcesz sie bawić - to za swoje!!!

> A każdy jest świadomy tego, że będzie to świetny obiekt turystyczny
> wiecej chyba juz nie musze tłumaczyć.

raczej nie będzie. Chudów nie przynosi kokosów, kiedyś czytałem również artykuł
o Biskupinie i tam z turystów też rzeki pieniędzy nie ma, a w obiekty tego typu
ciągle trzeba inwestować, konserwować, etc...

> Mam wrażenie ze jesteście z małopolski bo
>
> przeliczacie wszystko niczym centusie. Wstyd panowie!

Bez komentarza, bo mógłbym napisac coś brzydkiego



Temat: Inwestycje w TURYSTYKĘ
Nowe przejście na Izerze
Nowe przejście na Izerze

W piątek 15 lipca odbyło się uroczyste otwarcie granicznego mostu na rzece
Izerze łączącego Jizerke z Orlim. Uczestniczyły władze obu regionów oraz
Harachowa i Szklarskiej Poręby, a turystyczny ludek po obu stronach bawił się
na festynie.

W tym miejscu stał niegdyś bardzo piękny, zbudowany w 1901 roku most o
nowoczesnej żelbetowej konstrukcji. Łączył bliskie sobie wówczas społeczności
byłych uciekinierów religijnych zamieszkujące wysokogórskie wsie Jizerkę po
stronie czeskiej i Carlshal po stronie niemieckiej.

Po wojnie wsi na lewym brzegu rzeki - Orla i Wielkiej Izery nie zasiedlono, a
zlokalizowano w nich jedynie strażnice Wojsk Ochrony Pogranicza. Miejsce to,
niedostępne nawet dla turystów, stało się odludne. Zamknięty i niekonserwowany
most niszczał. Na początku lat osiemdziesiątych wysadzono go. Uchowały się
tylko przyczółki.

Starania o odbudowę mostu na Izerze rozpoczęto już na początku lat
dziewięćdziesiątych. Wrocławscy architekci Roman Czajkowski i Ryszard Stachura
wykonali projekt nawiązujący do pierwotnej budowli. Nie zrealizowano go, ze
względu na koszty. Teraz oba brzegi Izery połączyła drewniana, ale solidna
kładka. I ona otworzyła nowe horyzonty dla turystów pieszych i rowerzystów, a
zimą narciarzy biegowych, którzy od razu i tłumnie wyruszyli na izerskie
połączone szlaki. Tak więc w tym rejonie Izerów mamy już trzy przejścia
turystyczne - obok nowo otwartego, są to na przejście na Smreku oraz Harachow -
Jakuszyce w rejonie stacji kolejowej. Na otwarcie czeka jeszcze uzgodnione
przejście w rejonie Świńskich Dołów. Tak więc ten górski odcinek granicy polsko-
czeskiej, niegdyś nadgorliwie strzeżony, znowu stał się przepuszczalny dla
ludzi, a graniczna na tym obszarze rzeka Izera łączy, nie dzieli.

Do podróżowania przez granicę wystarczy dowód osobisty lub paszport. Dzieci do
16. roku życia wpisane do paszportu rodziców, mogą ją przekraczać w
towarzystwie rodziców, w pozostałych przypadkach muszą mieć własny dokument. Z
przejść turystycznych mogą korzystać także cudzoziemcy w tzw. ruchu bezwizowym.

Przejścia turystyczne otwarte są od 1 kwietnia do 30 września: od 8.00 do 20.00
i od 1 października do 31 marca od 8.00 do 18.00. W tych godzinach można je
przekraczać swobodnie, a do przejścia przez granicę nie jest konieczna obecność
funkcjonariusza SG. Nowe przejście umożliwi turystom swobodne korzystanie z
infrastruktury po obu stronach granicy.

"Nowiny Jeleniogórskie"



Temat: Jaki jest koszt budowy -coś dla nowych developerów
Paradoks jest następujący:
- koszt projektu - znacznie większy niż w przypadku małego obiektu
- koszt profesjonalnej ekipy budowlanej oficjalnie zatrudnionej jest co najmniej
dwa razy większy od Henia murującego na czarno
- koszt samych robót fundamentowych jest znacznie większy w przypadku coraz
większej budowli
- konieczne bardziej profesjonalne wyposażenie budowy ( nie wiem czy sobie
zdajesz sprawę ale wynajęcie starego niewielkiego dźwigu budowlanego wraz z
comiesięcznym UDT i dźwigowym to koszt miesięczny 10000zł) a Henio zadowoli się
jednym bloczkiem i wyciągarką elektryczną
- Henio zrobi szalunki z drewna a stemple z kawałków belek i wszystkiego co
znajdzie, na większej budowie należy wynajmować całe systemy do szalowania
- droższa technologia wykonania - nie tanie ściany z kratówki/suporeksu i lekki
strop ceramiczny tylko droga żelbetowa konstrukcja
- droższe materiały, nie słaby betonik, często mieszany przez Henia na budowie
tylko dostarczany z betoniarni o większej klasie wytrzymałości (czytaj droższy)
a wszystkie materiały spełniające normy
- nie znajomy kierownik budowy, którego zobaczysz raz na miesiąc na budowie i za
podpisanie wszystkich papierków weźmie 4000 tysie tylko non stop na budowie
kierownik ewentualnie inżynier budowy, który na rękę weźmie 4000-5000 tysi czyli
z kosztami 7000-8000 i to co miesiąc.
- do tego trochę niższy ale również comiesięczny koszt inspektora
- koszt zabezpieczenia budowy, który przy murowaniu przez Henia jest zerowy
tutaj przy kierowniku, który bierze odpowiedzialność jest znacznie większy
- Henio zamieszka w starym baraku a dla dużej załogi musisz już wypożyczyć
kontenery mieszkalne

(....)

Nie wiem czy mam więcej się rozpisywać bo tych "paradoksów" dlaczego duża budowa
kosztuje więcej mogę podać jeszcze dziesiątki



Temat: Czyste powietrze w lesie i pieniądze można wydać
gezi napisał:

> Crooliczku,
> Look on...bright side...To zdrowsze dla ...watroby.

Sure, but...
jak na forum wyladuje swe negatywne emocje to w realu, ja sem "wesoly Romek"

> Tak sie zlozylo ,ze mieszkalem kiedys i w Zarach i w Zielonej Gorze...

To tak jak ja :-)

> Nie wiem co Was tak "ugryzl" zamiar Kronopolu wybudowania osiedla dla
> swoich..."pieskow".

no bo my musimy wdychac co "pieski" naprodukuja...

> Jezeli ma to byc osiedle "zamkniete" z mieszkancami
> "wyselekcjonowanymi" tak jak sugeruje komunikat radiowy , to wydaje mi sie ,
> ze cale Zary powinny popierac taki projekt. Im mniej ci "ludzie" beda
> przebywac w Zarach tym lepiej dla ...Zar. Zastanow sie nad... tym...
> Jezeli "najlepiej" zarabiajacy pracownik "zechce" mieszkac w...takim
> kompleksie zamiast w wolnostojacym domu , to o czym so swiadczy?

Taraz juz wiem, ze to gadanie o elitarnym osiedlu to zwykla podpucha i Kronopol
chce miec osiedle swoich slabo sprzedajacych sie domkow postawionych na ziemi,
za ktora nie zaplaci :-) A to cale gadanie jest po to by polechtac proznosc
proznych zielonogorzan.

> Sadze, ze caly ten komunikat jest "podpucha" dla Z.G. , zeby tanio dostac...
> ziemie.

Wlasnie, wlasnie. O tym pisalem juz na ich forum i widac, ze czesc to
zrozumiala. Mnie tylko boli, ze przy okazji zrobili zla reklame Zarom.

> Druga sprawa to " niechec" dyskutantow do ...domkow i...OSB...
> Oczywiscie nie mozna nie uznac racji dotyczacych "emisji" roznych zwiazkow
> chemicznych i ich wplywu na ...zdrowie.Trzeba jednak pamietac,ze nowe
> technologie i materialy poddawane sa coraz bardziej rygorystycanym testom ,
> ktorych zadaniem m.in. jest ograniczenie...szkodliwosci dla
> srodowiska.Oczywiscie, ze mozna miec watpliwosci jak takie testy sa
> przeprowadzane i weryfikowane .Oddzielne zagadnienie to ryzyko i normy.Ile
> "ppm" mozna dopuscic a ile nie.

Ja tam uwazam, ze taki domek jest pewnie tak samo szkodliwy dla zdrowia jak domy
z wielkiej plyty robionej z uzyciem popiolu z elektrowni, gdzie zawartosc radonu
w pomieszczeniach moze licznik Geigera - Millera zadziwic ;-)

> Pewnie, ze chcialbym mieszkac tak jak marzylo sie mojemu koledze, Tadziowi
> Drozdzie, w " kurnej chacie" ale to nie takie....proste.

he, ale w Zarach, ktos sobie zbudowal dom mieszkalny z drewnianych bali - stoi
sobie ta chata w dolinie Zarki miedzy Przepiorek a Zaganska.

> Mieszkam wiec w takim domu "z desek i sklejki" ( z dodatkami) i powiem Ci ,ze
> jest calkiem ....przyjemnie.

Nie watpie, mi tam sie nawet takie drewniane domki podobaja. Ale Ty na pewno nie
musisz zacharowywac sie na zaboj by taki drewniany dom splacac do konca zycia. W
naszym kraju 300 tys. zl to dla wielu baaardzo duza suma a banki daja kredyty
hipotecznie raz, ze niechetnie, dwa na lichwiarski procent. Zatem wiekszosc
ludzi decyduje sie na wymurowanie solidej konstrukcji (tradycja, tradycja,
tradycja panie),czesto wlasnym sumtem ('znaczy sie ze swagrem, tesciem i
kuzynem) co kosztuje polowe tego co kronopolowskie cudo a pozniej woli
pozakredytowymi srodkami wykanczac reszte. Stad nie wroze poki co Kronopolowi
sukcesu, jesli nie porozumie sie z jakis bankiem (by dom wraz z kredytem
oferowac jako pakiet) albo nie zaoferuje domow jako "kit` ow" do samodzielnego
montazu. No wlasnie, czemu u nich nikt nie pomyslal, ze skoro na calym
cywilizowaynym swiecie buduje sie setki samolotow czy samochodow z zestawow
(kit´ow) a Polacy maja smykalke do majsterkowania, to czemu nie zaoferowac domu
jak zestawu do samodzielnego montazu? Przeciez te domy nawet nie wymagaja
ciezkiego sprzetu budowlanego. A jakby pomylseli to moznaby w procesie budowy
wogole zrezygnowac z dzwigu. Mysle, ze odpowiednia reklama i sukces murowany,
oops drewniany ;-)

> Gdybys kiedys "przykical" do ...Vancouver, daj znac. Przygotuje...marchewke...
> Gezi

Oki a macie tam w Kolumbi Brytyjskiej jaka fajna marchew?

pozrav
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • alternate.pev.pl



  • Strona 2 z 3 • Znaleziono 123 wyników • 1, 2, 3