Wyświetlono wiadomości wyszukane dla słów: projekt podziału majątku





Temat: Ile będę musiała zapłacić za sprawę rozwodową?
a pytałaś o wszyskie koszty adwokat to nie wszystko:

W skrócie koszty rozwodu pierwszej instancji, które mogą zaistnieć, bez
alimentów, można by podsumować:

- wpis 600,00 zł.- możliwe jest zwolnienie
- orzeczenie o eksmisji 200,00 zł
- orzeczenie w przypadku podziału majątku 1.000,00 zł., w przypadku zgodnego
projektu podziału majątku –300,00 zł.
- orzeczenie o alimentach 5% ich rocznej wartości
- mogą dojść jeszcze koszty stawiennictwa świadków i opinii biegłych

tak na przykład

mam doświadczenie "prawnicze" choć nie mam wykształcenia prawniczego w tym kierunku

i wiem że adwokaci różnie się cenią i znalezienie takiego co:
- będzie miał czas dla Ciebie
- nie złupi
a do tego łaskawie nie pozapomina terminów
to czasem problem i najlepiej szukać w swoim mieście z polecenia
albo po prostu usiąść i obdzwonić

podając koniecznie bezproblemowe parametry

podsumowując wcale nie oznacza to że zaoszczędzisz czas bo w zasadzie potrzebne
Ci wypełnienie/złożenie/opłacenie bez błędów formalnych i wsio



Temat: negocjacje i mediacje w branzy architektonicznej
Mediator nie wypowiada sie w kwestiach merytorycznych. I nie gledzi o
psychologii. Jest straznikiem procedury i zapobiega eskalacji konfliktu. Metoda
ta doskonale sprawdza sie w wielu sprawach o wiele trudniejszych, np.
rozwodowych, spadkowych, gdzie trzeba tez opanowac emocje i skupic sie nad
pewnego rodzaju projektem (podzial majatku, opieka nad dziecmi).

Dobrze, jesli strony potrafia sobie poradzic same. Ale jesli nie potrafia sie
dogadac, to co wtedy?

Istota mediacji jest dobrowolnosc i mozliwosc rezygnacji w kazdje chwili, wiec
kijem gonic nie trzeba :)





Temat: co z majątkiem?
Poprawka

Zgodny wniosek o podział majątku z projektem tego podziału po
ustaniu wspónoty majątkowej - 300 zł.

Wniosek o podział gdy nie ma takiej zgody - 1000 zł.




Temat: Jakie są w koncu te koszty???
A moze to dopłata do zgodnego projektu podziału majątku? Składałaś taki wniosek?




Temat: Wierzymy w skuteczność całodobowych sądów
Wiara to piękna rzecz - nie chcę odbierać
nadzieji ale ten projekt ma i szanse coś poprawić i szanse być niewypałem.
ZObaczymy czy jak główni saperzy poradzą sobie z tym projektem. Nie chcę
traktować go jak działania pod publikę bo bajzel w Sądach powinien ktoś
pozamiatać. I jeżeli te 100 do 200 tys spraw miałoby szanse szybko odciążyć
Sądy to ok. Ale jak znam życie to przynajmniej w początkowym okresie będzie z
50 - 100 tys odwołań/skarg na działanie Sądów i orzeczenia w tym trybie.
Podobnego projektu życzyłbym polskiemu sądownictwu w zakresie spraw
cywilnych - tych prostych i nieskomplikowanych. Gdzie jak wiemy Sądy potrafią
prowadzić podział majątku (jedna Syrenka) przez 20 lat. Powodzenia.



Temat: lewiatan rozwodowy?...
Oczywiscie jest to kolejna zbrodnia feminizmu...
Ze szczegolnym sadyzmem uderzajaca w dzieci.Poniewaz ten nieudolny projekt
pozwalalby latwo wykpic sie od obowiazkow wobec dzieci.Jest to proste.Na czym
polega problem rozwodu?Na tym ze praktycznie nie da sie go przeprowadzic.Taka
niby prosciutka sprawa jak podzial majatku.Jak podzielic meble,telewizor
itd.Ale pozostaje problem z dziecmi jak ustalic i ich wychowanie podzial
obowiazkow???Tylko feministycznym prymitywom moze wydawac sie to latwe.Zreszta
prymitywom wszystko wydaje sie proste tak jak np. komunie rzadzenie.Tymczasem
szybki rozwod oznacza nie uregulowanie tych spraw.Zreszta nawet obecny rozwod
ich dobrze nie reguluje poniewaz nie jest to mozliwe.Po prostu rozwod jest
niezgodny z natura...



Temat: Samowola w dysponowaniu wspona dzialka
Samowola w dysponowaniu wspona dzialka
Jestem po rozwodzie.Były mąz buduje dom na działce która jest wspolna
włanoscia moja i jego, zakupion a notarialnie w trakcie trwania małzenstwa.Dom
budowany jest na podstawie zezwolenia wydanego mnie i jemu wspolnie przed
rozwodem ale wedlug zmodyfikowanego projektu.Byly maz zawiera umowy z
dostawcami pradu i wody nie informujac ich o rozwodzie.
Jak go zatrzymac do czasu prawomocnego wyroku o podziale majatku (sprawa w
sadzie w toku)?
Czuje ze narusza on moja wlasnosc dysponujac nia bez uzgodnienia ze mna a
takze wplywa na mozliwosc fizycznego podzialu dzialki (dom postawil na jej
srosdku).
Prosze o porade do jakich urzedow i w jakiej formie mam sie zwrocic aby
zatrzymac te samowole?
v.



Temat: małżeństwo na czas określony
> tylko nalezy zadac sobie pytanie
> dlaczego wlasciwie mieliby byc razem do konca zycia? w imie czego?

a nie lepiej założyć, że będziemy razem tak długo jak starczy nam miłości, sił i
pragnienia życia we dwójkę, że w przypadku gdy coś zacznie złego się dziać, damy
z siebie wszystko by to naprawić..?

nikt chyba dzisiaj przed zawarciem ślubu, nie zostawia sobie w głowie, choćby
bardzo głęboko zamaskowanej, furtki w postaci rozwodu

ale dla większości to ostateczność zupełna (min. z powodu obwarowań prawnych,
problemów z podziałem majątku i opieki nad dziećmi) i dowód porażki, a nie
bezproblemowe i łagodne wyjście z sytuacji, jakie chyba serwuje taki projekt




Temat: Wyjście ze spółdzielni
Sprawa nie jest taka jednoznaczna z tymi korzyściami finansowymi.Niektóre
spółdzielnie posiadają przychody np.: z wynajmu lokali użytkowych, dzierżawy
terenu i z tych dochodów dofinansują stawkę eksploatacyjną lub fundusz
remontowy. Tak jest w mojej spółdzielni, do rzeczywistej stawki mamy "
dofinansowanie" w wysokości około 0,70 zł/m2. Dlatego byłbym ostrożny z tak
jednoznacznymi opiniami o wypisywaniu się ze spółdzielni. Każdy przypadek trzeba
rozpatrzyć indywidualnie. Wspomina Pan też o projektach nowelizacji ustawy o
spółdzielniach mieszkaniowych, dobrze byłoby, aby znalazły się zapisy o podziale
majątku spółdzielni w momencie wystąpienia ze spółdzielni.



Temat: i co teraz mamy zrobić ?
Po pierwsze, to wy sami powinniście przedstawić plan podziału, z zaznaczeniem
gruntów, które są niezbędne do funkcjonowania waszej nieruchomości. Gdyby walne
podjęło uchwałę niezgodną z waszym projektem - mielibyście podstawę do
natychmiastowego wystąpienia do sądu (orzeczenie sądu zastępuje uchwałę
podziałową).
Po drugie, nic straconego, bo wniosek podziałowy będzie można ponowić, z
lepszym skutkiem, po 31 lipca 2007, kiedy to wchodzi w życie poprawiona,
korzystniejsza dla was ustawa.
Po trzecie, czeka was jeszcze podział "wolnego" majatku starej spółdzielni - w
tym dróg dojazdowych i gruntów - proporcjonalnie do liczby członków spółdzielni
wyłonionych w wyniku podziału. Wtedy będziecie mogli odebrać to, co wam
należne.




Temat: referendum w sprawie zwrotu mienia pozydowskiego
hymen napisał:

> Nie. Projektu rządowego nie ma i co innego inicjatywa ustawodawcza a
> co innego uchwalenie ustawy. Czyli obiecywanie gruszek na wierzbie.

A czym ma być mówienie o ustawie, która będzie we wrześniu uchwalana ? Miał to w
tajemnicy trzymać ?

> Dobrze. Wskazał jedynie grupę, której interesy będą najważniejsze
> przy ustalaniu zasad wpisanych w ustawę. Jak by na to nie patrzeć,
> zbędnie i wzbudził niepotrzebne emocje.

Nie wskazał. Ustawa ma być o byłych właścicielach. Bez podziału na narodowość.
Nie wzbudził emocji, tylko wyjaśniał jaka jest przyszłość reprywatyzacji w Polsce.

> Nie. W podobny sposób uregulowane są prawa osób prywatnych. Można
> dochodzić swoich praw przed sądem.

Nieprawda. Majątki kościołów i związków wyznaniowych są zwracane na podstawie
specjalnych uregulowań prawnych, których odpowiednikiem dla osób prywatnych ma
być właśnie ustawa reprywatyzacyjna.

> No proszę, niby przyszłości nie znasz a jak pięknie ją
> wymalowałeś ;))) Nie da się tak prosto, bo jest zbyt dużo grup
> interesów i możliwości. Najlepiej poczekać do czasu, gdy znany
> będzie projekt.

Można poczekać, tylko Ty czekać nie chciałeś twierdząc, iż "Donald obiecuje
wpływowym organizacjom coś,czego spełnić w żaden sposób nie jest w stanie."

Ja tylko pokazałem, że nie wpływowym organizacjom tylko właścicielom i że jest w
stanie swoje deklaracje spełnić.

S.




Temat: IRG SGH: Gospodarka spowalnia, szczyt mamy za sobą
Polska bardziej przypomina kraj III swiata
Polska bardziej przypomina kraj III swiata.Ogromne zadłuzenie, brak majatku narodowego,najwazniesze działy gospodarki sa w obcych rekach i obcy (zachodni wielki kapitał)zrobił sobie z Polski kolonie taniej siły roboczej.Dzis jest 5 razy wiecej ludzi zyjacych ponizej granicy minimum socjalnego niz to było w 1989 roku.
Taka Polske zafudowali nam tacy jak Wałesa czy Kwasniewski.To jest zwykła zdrada własnego kraju za amerykanskie dolary.
Pamietam dokładnie duzy napis na stoczni "socjalizm tak-wypatrzenia nie".Gdyby wtedy nie doszło do zdrady kraju to Polska miała szanse byc krajem uczciwym z dobra perspektywa.Jednak ci zdrajcy oddali Polske na pozarcie wielkiemu kapitałowi z USA i EU.
Pamietam tez dokładnie nowe oferty i projekty zmian i daleko posunietych reform ale zbrodnicza Solidarnosc wspierana przez etatowcow CIA oddała Polske na rozszarpanie.Dzis nie musiałoby wyjechac 3 mln Polakow a Polska byłaby krajem bardziej suwerennym i uczciwym gdzie podział wypracowanego dochodu narodowego jest sprawiedliwy i słuzy dobru całego społeczenstwa a nie wybranej kapitalistycznej cwaniackiej elicie.Zaden bandyta ani ze wschodu ani za oceanem nie trzymał by Polski na smyczy jak to ma miejsce dzis.
Polacy nie musieliby tez wyjedzac jako mieso armatnie na obce i nielegalne wojny łamiac konstytucje własnego kraju i miedzynarodowe prawo.



Temat: Grodzenie POTOKU
Gość portalu: sąsiad napisał(a):

> kosztowało 500 tysięcy a raz że 560 tysięcy. Pytałem Komitetu domowego i
mówią że ogrodzenie i ochrona nie będą finansowane z czynszu. Dlaczego Pan
wprowadza ludzi w błąd? Pytałem też Komitet o te przekręty o których Pan
pisze - nic nie
> wiedzą a moje pytanie wzbudza śmiech. Niech Pan może coś napisze, jak
> rzeczywiście jest coś na rzeczy.
> A tej ulotki to powinien Pan się wstydzić.
> Sąsiad.
================
Ogrodzenie będzie kosztować ponad 560000 Proszę zapoznać się z projektem
Uchwały w Biurze Zarządu. Bedzie ewentualnie finansowane z majątku podziałowego
po NSBM. Natomiast czynsz wzrośnie z tytułu utrzymania służb ochrony i za
utrzymanie konserwacji ogrodzenia wraz z ruchomymi szlabanami, budkami
strażniczymi etc. Dzięki ulotce rozłożonej przeze mnie w skrzynki listowe
sąsiedzi przyszli na zebranie dość licznie i obecni sami mogli się dowiedzi8eć
o kosztach inwestycji. Innym zagadnieniem jest wybór wykonawcy inwestycji i
zgoda sąsiadów z innych spoldzielni powstałych z podziału. Przy inwestycji
wartej ponad 500 tys nie jest to sprawa obojętna.



Temat: 1 właściciel = 1 głos
majkowa napisała:
> Wspólnota nie powinna regulować sposobu zarządu majątkiem wspólnym małżonków,
> gdyż jest on uregulowany w KRiO.

Rzecz w tym, że nie jest on - i nie może być - uregulowany we wszystkich
szczegółach. KRiO mówi na przykład:

> Art. 39.
> Jeżeli jeden z małżonków odmawia zgody wymaganej do dokonania czynności,
> albo jeżeli porozumienie z nim napotyka trudne do przezwyciężenia przeszkody
> drugi małżonek może zwrócić się do sądu o zezwolenie na dokonanie
> czynności. Sąd udziela zezwolenia, jeżeli dokonania czynności wymaga dobro
> rodziny.

Niby jasne i proste. Ale przełóżmy to na problem wspólnoty. Jest projekt
uchwały podnoszący zaliczkę na fundusz remontowy o 20 groszy. Żona jest za, bo
wolałaby mieć odmalowaną klatkę schodową. Mąż jest przeciw, bo woli wydać te
pieniądze na wódkę (20 groszy x 100 m = 20 zł). Kodeks tej sprawy NIE
ROZSTRZYGA, radzi jedynie, żeby "zwrócić się do sądu". Gdyby małżonkowie
istotnie to zrobili, wspólnota będzie wiele miesięcy (a może i lat) czekać na
ich głos. Wspólnota musi więc sama zdecydować, że "głos wlaściciela lokalu"
należy w tym przypadku podzielić.
Ta decyzja - i tu zgadzam się z serafinem i majkową - nie jest ostateczna.
Jeśli któryś z małżonków (albo oboje) nie zgadzają się na podział głosu,
wspólnota nie ma nic do gadania. Może jedynie uznać, że tego głosu w ogóle nie
ma, że nie został oddany.




Temat: Wiem dlaczego Kaczynski chce zmienic konstytucje
Dzięki.
Nasz projekt nowej konstytucji:
- podkreśla jej rolę państwowotwórczą i narodowotwórczą;
- jasno określa wartości moralne i tradycje narodowe, tworzące
aksjologiczny fundament ustawy zasadniczej;
- zawiera Invocatio Dei;
- ma tożsamość antykomunistyczną, czyli odwołuje się do tradycji
niepodległościowej i demokratycznej;
- czyni najwyższym prawem zasadę, iż racja istnienia i działania
państwa jest dobro wspólne obywateli;
- umieszcza rodzinę, jako podstawową instytucję życia społecznego,
oraz jej uprawnienia pod szczególną opieką prawa;
- zapewnia nadrzędność naszego prawa konstytucyjnego nad prawem
międzynarodowym;
- precyzuje miejsce poszczególnych władz, a zwłaszcza ośrodków
władzy wykonawczej, w polskim porządku prawnym;
- jasno określa podział kompetencji w administracji;
- zawiera klarowną koncepcję kontroli państwowej, stojącej na
straży majątku public

Myślę, że nia w Polsce dość endeków, aby to przeszło.




Temat: czyje to jest miasto - obywateli czy urzędnika ?
czyje to jest miasto - obywateli czy urzędnika ?
Urzędnicy samrządowi- ten od zielonej fali i prezydent oraz sąd zapomnieli,
co to samorząd. Od powrotu tego ustroju w Polsce w 1991 roku,
dzielnica,gmina,miasto to wspólnota samorządowa.Obywatele część swoich
podatków oddają na jej utrzymanie. Do zarządzania majątkiem wybierają co 4.
lata radnych i prezydenta. Opłacają urzędników samorządowych, których
zadaniem jest dobre i zgodne z interesem obywateli funkcjonowanie np.
organizmu miejskiego. Urzędnik samorządowy do tego został
powołany.Obowiązkiem obywatela jest protestować, jeśli uznaje,że rzeczy
wspolnoty idą źle. Dlatego jest obywatelem.Obowiązkiem zaś urzędnika
samorządowego jest odpowiedzieć i wyjaśnić zastrzeżenia co do efektów jego
pracy a nie podawać obywatela do sądu za jego zainteresowanie sprawnością
maiasta. Jeśli czuje się urażony oceną obywatela,demonstracyjnie i w
proteście nie pobiera pensji,zaciska zęby, rezygnuje ze stanowiska. Moze tez
udowodnić obywatelowi faktami,nawet przed sądem, że nie jest ignorantem czy
pseudofachowcem bo "zielona fala" działa dobrze.Zwierzchnik urzędnika
(prezydent) nie dzieli obywateli na wykształconych lub głupich, bo takiego
podziału nie ma w prawie samorządowym.A jesli chce stanowić takie prawo
miejscowe w Olsztynie,to najpierw musi złozyć projekt uchwały,Przew.
Dąbkowski wprowadzić do porzadku obrad a Rada Miasta ją zatwierdzić.



Temat: podział majątku pomocy!!!!
jesli mąż godzi się na Twoją propozycję to musicie teraz napisać
ugodę w sprawie podziału dorobkowego majątku małżeńskiego, podpisać
ją i jeszcze przed rozprawą złożyć wniosek o zatwierdzenie tej
ugody przez sąd w trakcie sprawy rozwodowej.

Pismo procesowe

uprzejmie informuję, iż ostatnio dokonaliśmy z pozwanym/powodem
(zależy kto składał pozew i kto składa to pismo procesowe)
uzgodnień odnośnie dobrowolnego podziału części składników naszego
majątku dorobkowego i w związku z tym zgodnie wnosimy o dokonanie
podziału majątku w trakcie sprawy o rozwód. Załączamy tekst
projektu ugody dotyczącej podziału naszego majątku na wypadek
orzeczenia rozwodu.

UGODA
dotycząca podziału majątku dorobkowego małżonków
...................
na wypadek orzeczenia rozwodu bez orzekania o winie.

1. Strony ustalają, że ich wspólny majątek dorobkowy
podlegający podziałowi składa się z:
- nieruchomości, położonej w (i tu wszelkie dane o
mieszkaniu), o wartości według ceny rynkowej......... zł.
(słownie .... złotych).
{tu tez trzeba podać dane o kredycie)

2. Strony zgodnie oświadczają, iż w wyniku podziału majątku
dorobkowego nieruchomość (napisać dane nieruchomości jak w pkt 1)-
przechodzi na wyłączną własność (Twoje dane), bez
obowiązku spłaty na rzecz ........... (mąż).

3. Strony zgodnie oświadczają, iż dokonały dobrowolnie
podziału pozostałych składników ich majątku dorobkowego i w
przyszłości nie będą zgłaszały do siebie żadnych roszczeń z tego
tytułu.

4. Strony zobowiązują się pokryć po połowie koszty sądowe i
adwokackie związane z podziałem majątku.

5. Strony zgodnie oświadczają, iż wartość ich majątku
dorobkowego podlegającego
podziałowi w Sądzie wynosi zł.
(
złotych).

Mniej więcej tak to powinno wyglądać. W punkcie chyba 2 trzeba by
dopisać o tym, że w zamian Ty na siebie przejmujesz obowiązek
spłaty całego kredytu.
W umowie tej powinniście równiez zawrzeć osobny punkt dotyczący
podziału składek OFE (poszukaj w archiwum forum - jest spory wątek
to wyjaśniający)




Temat: Jakie dokumenty..........
Witaj York,

york3 napisał:

> ...potrzebuje notariusz do sporządzenia umowy kupna-sprzedaży
> nieruchomości( dom ) od sprzedajacego?

Dokumenty podstawowe:
- odpis z księgi wieczystej;
- wypis z rejestru gruntów;
- wypis z planu zagospodarowania przestrzennego.

Jeśli dom posadowiony jest na dużej działce a będzie wydzielana jakaś mniejsza
(taka tylko z tym domem)to koniecznie mapa sytuacyjna z projektem podziału
stanowiąca podstawę wpisu do księgi wieczystej + decyzja zatwierdzająca
podział.

Jeśli sprzedający nabył nieruchomość ze spadku to koniecznie zaświadczenie
urzedu skarbowego zezwalające na ujawnienie nabytego w spadku prawa
majątkowego.

Jeśli sprzedającym jest osoba w związku małżeńskim a wywodzi, że nieruchomość
jest w jej majątku osobistym winna to udokumentować (tutaj może być to cały
szereg dokumentów, których nie sposób wymienić bo zależą od konkretnej
sytuacji ale wierzę, że wiesz o co mi tutaj chodzi), podobnie zresztą przy
osobach typu wdowiec czy rozwiedziony - również dokumenty potwierdzające, iż
albo nabył będac już stanu wolnego albo uregulował stan prawny po śmierci
współmałżonka/rozwodzie o ile było to nabyte wspólnie (typu: dział spadku czy
podział majątku dorobkowego - trudno dokładnie opisać nie znając dokładniej
sytuacji).

Dla Ciebie istotne są ponadto dokumenty związane z budową budynku (pozwolenie
na budowę, może dziennik budowy, przyjęcie do użytkowania - tego typu) oraz
zaświadczenie stwierdzające, że NIKT w budynku nie jest zameldowany. Popatrz
również na różnego typu rachunki (powiedzmy za okres do 6 m-cy wstecz), żeby
ustalić czy wszystkie koszty związane z eksploatacją nieruchomości (w tym
podatki + ew. opłata roczna jeśli wieczyste użytkowanie) wnoszone są na
bieżąco.

Wierząc, że póki co jasne - pozdrawiam Cię serdecznie. B.



Temat: darowizna domu mieszkalnego
Witaj,

dfu.broker napisał:

> Ojciec chce mi podarować dom wraz z działką, jakie koszty mnie czekają,

Koszty będą uzależnione od wartości.
Powinieneś mi napisać:
- jaka jest wartość rynkowa całej nieruchomości (działka + dom);
- ile w tej wartości wynosi wartosć domu a ile gruntu;
- jaka jest pow. użytkowa tego domu;
- czy tylko ojciec jest właścicielem (a co się z mamą dzieje? jak ojciec tę
nieruchomość nabył? zmierzam tu do tego czy nie jest to przypadkiem w majątku
wspólnym);
- czy ten kto jest właścicielem (załóżmy na teraz: tylko ojciec) coś Ci
podarował w ciągu ostatnich 5 lat (jeśli tak to co, kiedy i o jakiej wartości).
Nie pomiń, proszę, żadnego z tych pytań, bo każde jest ważne.

>jakie dokumenty będą wymagane u notariusza?

Napiszę te podstawowe (poznając stan prawny nieruchomości może się okazać
jeszcze coś):
- odpis z ksiegi wieczystej;
- wypis z rejestru gruntów;
- umowa nabycia (uwaga: jeśli to był spadek to koniecznie zaświadczenie urzędu
skarbowego zezwalające na ujawnienie nabytego w spadku prawa majątkowego).
I jeszcze jedno:
wypis z rejestru gruntów w przypadku jeśli w ksiedze jest nieruchomość, która
ma byc przedmiotem darowizny. Jeśli sytuacja jest (przykład) taka, że w księdze
jest jakaś działka o powierzchni 1 ha a ojciec chce Ci darować grunt o
powierzchni 1000 m2 zabudowany budynkiem - to jeszcze koniecznie Mapa
sytuacyjna z projektem podziału + ostateczna decyzja podział zatwierdzająca.

>Nie jestem właścicielem żadnego innego lokalu i mam zamiar w darowanym domu
>zamieszkać.

To będzie miało znaczenie dla obliczenia podatku do darowizny, ale na
szczegółowe wyliczenia musimy poczekać na Twą wypowiedź.
Pozdrowienia. B.




Temat: p.Bebiak-jak sprzedac dzialke budowlaną!!!!!!!!!!!
Cześć Celinko

Gość portalu: Celinka napisał(a):

> zcesc, dzięki za pomoc. Mylę, że chcę podzielić ja na kilka działek - teren
> jest atrakcyjny, a to jestzbyt duża działka by ją kupić w całości.
> Nie, nie wiem jakie dok. skompletowac-podpowiedz!!

1. Odpis z księgi wieczystej;
2. Jeśli chcesz dzielić na działki to Mapę sytuacyjną z projektem podziału
(stanowiącą podstawę wpisu do księgi wieczystej) oraz ostateczną decyzję
zatwierdzająca ten podział;
3. Jeśli z w/wym. decyzji nie będzie wynikało przeznaczenie terenu
nowopowstałych działek (a często wynika) to dodatkowo Informację o
przeznaczeniu terenu albo Wypis z planu zagospodarowania przestrzennego;
4. Dokumenty dot. spadku czyli prawomocne Postanowienie Sądu stwierdzające
nabycie spadku oraz Zezwolenie urzędu skarbowego na ujawnienie nabytego w
drodze spadku prawa majątkowego.

> Nabedę ją dopiero ze spadku i podobnonie płaci sięp odatku od sprzedaży
> nieruchomości, jeśli sie ją potemsprzeda?

Nie, to nie tak przy spadku. Po uzyskaniu prawomocnego postanowienia sądu o
stwierdzeniu nabycia spadku w ciągu 30-tu dni winnaś wybrać się do urzędu
skarbowego, złożyć zeznanie podatkowe, zapłacić podatek od nabycia spadku i
uzyskać dokument, który się nazywa zezwolenie na ujawnienie nabytych w drodze
spadku praw majątkowych. Jeśli zapłacisz podatek to po sprzedaży żadnego
podatku już nie płacisz, bo (pisałam wcześniej) to co nabyte ze spadku nie
podlega podatkowi dochodowemu.
Cokolwiek inaczej może być jeśli na tej działce jest budynek mieszkalny - jeśli
jest to koniecznie mi to napisz, bo winnam Ci wówczas jeszcze o tym napisać.
Czy to w miarę jasne dla Ciebie? Wierząc, że tak pozdrawiam Cię serdecznie
dziękując za dziękuję. B.



Temat: "Spotkanie z częściowym konsensusem"
"Spotkanie z częściowym konsensusem"
www.miejscowa.pl

"Spotkanie z częściowym konsensusem"

Choć minęło już trzy tygodnie, od kiedy sołectwo Michałów-Reginów jest częścią gminy Wieliszew, to jednak nie wszystkie sprawy związane z przyłączeniem zostały załatwione. Najważniejsza z nich dotyczy przekazania mienia komunalnego. O tym, na jakich zasadach miałoby się ono odbyć, dyskutowali w czwartek (17 stycznia) wójtowie Nieporętu i Wieliszewa.

Gospodarzem spotkania, które odbyło się w sali konferencyjnej Urzędu Gminy Nieporęt, był Sławomir Maciej Mazur. Sporo omawianych na nim spraw udało się załatwić bardzo sprawnie. Podpisano umowę, na mocy której już niedługo do Wieliszewa trafi cała dokumentacja dotycząca projektu budowy kanalizacji i włączeń dróg lokalnych do ulicy Warszawskiej, a także plany zagospodarowania przestrzennego oraz całe archiwum dotyczące ewidencji ludności.

Różnica zdań pojawiła się przy omawianiu zasad przejęcia mienia komunalnego. Władze Wieliszewa wraz z mieszkańcami Michałowa proponują opcję zerową, czyli wszystko to, co znajduje się na terenie sołectwa, z automatu przechodzi w zarząd nowego gospodarza. – My nie zgadzamy się ze stanowiskiem rady gminy Nieporęt, która nie wyraziła zgody na nieodpłatne przejęcie przez nas tego mienia – twierdzi Waldemar Kownacki, wójt gminy Wieliszew. A chodzi między innymi o ośrodek zdrowia, boisko, działki wokół budynków na osiedlu Silikaty oraz sieć wodociągową. – Stanowisko rady jest w tej sprawie jasne. Dopóki nie zostanie ono zmienione, to moim obowiązkiem jest walczyć o finansową rekompensatę – mówi Maciej Mazur, wójt gminy Nieporęt.

Podczas czwartkowego spotkania włodarzom nie udało się osiągnąć kompromisu. Niemniej jednak obie strony zapowiadają dalsze rozmowy w tej sprawie. – Mam nadzieję, że w toku dalszych negocjacji udam nam się dojść do porozumienia. Chodzi przecież o to, abyśmy zarówno my, jak i przedstawiciele Wieliszewa odeszli od negocjacyjnego stołu zadowoleni – deklaruje Mazur. Podobnego zdania jest Waldemar Kownacki. – W tej chwili ta sprawa nie wygląda najlepiej. Obie strony twierdzą, że mają rację. Użyjemy na pewno wszystkich możliwych instrumentów prawnych, aby te sporne kwestie wyjaśnić i rozwiązać z korzyścią dla mieszkańców.

Jeśli jednak obaj wójtowie się nie dogadają, to decyzję w sprawie podziału majątku komunalnego podejmie Prezes Rady Ministrów. – Mam jednak nadzieję, że tak się nie stanie. Chciałbym tę sprawę rozwiązać jak sąsiad z sąsiadem – deklaruje Maciej Mazur.




Temat: Biskup Ryczan: Blida a nienarodzone dzieci
..Uslyszcie moje oredzie...........
Napisal to znany publicysta.
“Panie doktorze, wszyscy mnie ignorują”. “Następny proszę!”. Z każdym tygodniem coraz bardziej kojarzy mi się ten stary kawał z naszym premierem. Rządzi już dobre pół roku, a ogromna część tak zwanej opiniotwórczej elity dotąd tego nie zauważyła.

Analizy polityczne, komentarze, programy publicystyczne – wszystko ciągle tylko o Kaczyńskich i o PiS. Cokolwiek zrobi albo czegokolwiek zaniecha w danym tygodniu Donald Tusk – Monika Olejnik i jej goście i tak debatować będą przez cały program o tym, czy PiS się rozpada, czy rządzi nim ojciec Rydzyk albo czy Ziobro wygryzie Kaczyńskiego czy też Kaczyński wcześniej go wyrzuci.

W długi weekend zrobiłem coś, czego w trosce o zdrowie nie robiłem już od bardzo dawna, czyli obejrzałem jeden po drugim dwa programy z tak zwanymi młodymi kabaretami, jeden w telewizji państwowej, drugi w prywatnej. Oba wypełnione były od brzega do brzega żartami z bliźniactwa bliźniaków oraz z Leppera i Giertycha. Po Lepperze dawno już ślady zawiało, o istnieniu mecenasa Giertycha jeśli ktoś pamięta, to wyłącznie dlatego, że prowadzi on sprawę byłej żony posła Palikota o podział majątku – a tu się okazuje, że nadal są oni bardziej w centrum uwagi niż urzędujący premier.

I w żaden sposób nie może Donald Tusk tego zmienić. Nawet taki numer jak przygotowanie całego pakietu ustaw reformujących służbę zdrowia, które nadają się tylko do kosza, bo się odwołują wszystkie do ustawy nieistniejącej nawet w projekcie, nie potrafił przykuć uwagi mediów zajętych bez reszty Kaczyńskim.

Nie ma co deliberować, po co wydał premier górę pieniędzy na orędzie, w którym nie miał nic do powiedzenia. To był rozpaczliwy krzyk, abyśmy wreszcie zauważyli, że on istnieje, jest, rządzi i też dostarcza tematów do komentarzy.




Temat: Semka czy Zaremba? ?
Powiem tak , z małolatami sie nie zadaje bo na to sa stosowne paragrafy w
kodeksie karnym ;-)))

Ad rem
Odnośnie cytowanego przez Ciebie projektu, nie dziwie sie , że rzad chce
przeciwdziałać rosnącej fali rozwodów wsród młodych, niedojrzałych ludzi ,
którzy wchodzą w związki małżeńskie ( a tu juz wyłącznie mamy w wiekszości z
samymi zobowiazaniami i taki krok powinien byc poprzedzony poważnym
namysłem ) , decydują sie na dzieci a potem przy pierwszych pojawiajacych sie
trudnosciach wykorzystują najprymitywniejszy odruch - rejterada - czytaj
rozwód .

Pół biedy jak nie ma dzieci, wtedy nie ma większego zmartwienia.Co innego w
przypadku gdy pojawia sie "milusińscy" wówczas sprawa sie komplikuje.
Nic dziwnego , ze państwo chce przeciwdziałać takiej sytuacji.

Powtarzam tego świadomie nie podałas explicite w swym poscie a stoi jak wół
napisane w tekscie do którego odwołuje sie podany link - dobrze, ze chociaz on
sie tam znalazł.Wiekszość internautów traktując płytko Twój tekst poszłoby na
skróty.

Otóż państwo nie zabrania rozwodzic sie ludziom, którzy sie nie moga z różnych
względów porozumieć, natomiast stara się przeciwdziałac niekorzystnym
tendencjom w kwestii rodzinnej - ilość rozwodów obecnie bardzo wzrasta.

Należy nadmienić, że oprócz rozwodów istnieje separacja ( opcjonalnie moze
nastapić podziału majatku małżonków na wniosek zainteresowanych stron ) ,
która prawnie tez sankcjonuje rozstanie niedobranych par.

To bylby mój punkt widzenia w kwestii nurtującego Cie problemu.

I jeszcze jedno na koniec , czy juz wiemy jakie korzyści będziemy mieli po
wejsciu w strefę EURO - pomijając wyimaginowany przez Ciebie problem "rezerwy
walutowej" - termin wytrych ;-))), który praktycznie jest przywoływany jako
dyzurny , gdy pojawiaja sie sprawy fiskalne państwa .




Temat: Czekamy na cud gospodarczy Platformy Obywatelskiej

Rafał Ziemkiewicz "Rzeczpospolita" :

Usłyszcie moje orędzie!
4 maja 2008 autor rp
“Panie doktorze, wszyscy mnie ignorują”. “Następny proszę!”. Z
każdym tygodniem coraz bardziej kojarzy mi się ten stary kawał z
naszym premierem. Rządzi już dobre pół roku, a ogromna część tak
zwanej opiniotwórczej elity dotąd tego nie zauważyła.

Analizy polityczne, komentarze, programy publicystyczne – wszystko
ciągle tylko o Kaczyńskich i o PiS. Cokolwiek zrobi albo
czegokolwiek zaniecha w danym tygodniu Donald Tusk – Monika Olejnik
i jej goście i tak debatować będą przez cały program o tym, czy PiS
się rozpada, czy rządzi nim ojciec Rydzyk albo czy Ziobro wygryzie
Kaczyńskiego czy też Kaczyński wcześniej go wyrzuci.

W długi weekend zrobiłem coś, czego w trosce o zdrowie nie robiłem
już od bardzo dawna, czyli obejrzałem jeden po drugim dwa programy z
tak zwanymi młodymi kabaretami, jeden w telewizji państwowej, drugi
w prywatnej. Oba wypełnione były od brzega do brzega żartami z
bliźniactwa bliźniaków oraz z Leppera i Giertycha. Po Lepperze dawno
już ślady zawiało, o istnieniu mecenasa Giertycha jeśli ktoś
pamięta, to wyłącznie dlatego, że prowadzi on sprawę byłej żony
posła Palikota o podział majątku – a tu się okazuje, że nadal są oni
bardziej w centrum uwagi niż urzędujący premier.

I w żaden sposób nie może Donald Tusk tego zmienić. Nawet taki numer
jak przygotowanie całego pakietu ustaw reformujących służbę zdrowia,
które nadają się tylko do kosza, bo się odwołują wszystkie do ustawy
nieistniejącej nawet w projekcie, nie potrafił przykuć uwagi mediów
zajętych bez reszty Kaczyńskim.

Nie ma co deliberować, po co wydał premier górę pieniędzy na
orędzie, w którym nie miał nic do powiedzenia. To był rozpaczliwy
krzyk, abyśmy wreszcie zauważyli, że on istnieje, jest, rządzi i też
dostarcza tematów do komentarzy.




Temat: darowizna nie wchodzi do wspolnoty?
Darowizny na rzecz tylko jednego z małżonków nie stanowią majątku wspólnego,
ale majątek odrębny obdarowanego delikwenta i jako takie nie podlegają
ewentualnemu podziałowi. Kodeks rodzinny i opiekuńczy stwierdza to wyraźnie:

Art. 33. Odrębny majątek każdego z małżonków stanowią:
1) przedmioty majątkowe nabyte przed powstaniem wspólności ustawowej;
2) przedmioty majątkowe nabyte przez dziedziczenie, zapis lub darowiznę,
chyba że spadkodawca lub darczyńca inaczej postanowił;
3) przedmioty majątkowe nabyte ze środków uzyskanych w zamian za przedmioty
wymienione w dwóch punktach poprzedzających;
4) przedmioty majątkowe służące wyłącznie do zaspokajania osobistych potrzeb
jednego z małżonków;
5) przedmioty majątkowe służące do wykonywania zawodu, jeżeli zostały nabyte
ze środków należących do odrębnego majątku małżonka wykonywającego ten zawód;
nie dotyczy to jednak przedmiotów służących do prowadzenia gospodarstwa rolnego
lub przedsiębiorstwa;
6) prawa niezbywalne;
7) przedmioty uzyskane z tytułu odszkodowania za uszkodzenie ciała lub
wywołanie rozstroju zdrowia albo z tytułu zadośćuczynienia za doznaną krzywdę;
nie dotyczy to jednak renty należnej poszkodowanemu małżonkowi z powodu
całkowitej lub częściowej utraty zdolności do pracy zarobkowej albo z powodu
zwiększenia się jego potrzeb lub zmniejszenia widoków powodzenia na przyszłość;
8) wierzytelności o wynagrodzenie za pracę lub za inne usługi świadczone
osobiście przez jednego z małżonków;
9) przedmioty majątkowe uzyskane z tytułu nagrody za osobiste osiągnięcia
jednego z małżonków;
10) prawa autorskie twórcy, prawa twórcy wynalazku, wzoru lub projektu
racjonalizatorskiego.

Oznacza to tyle, że jesli twój ojciec NIE ZAZNACZY wyraźnie, że chciałby
obdarować WAS jako małżeństwo a nie ciebie personalnie, to dom bedzie stanowił
twój odrębny majątek i tyle. Oczywiście akt taki musi być zawarty u notariusza,
tam tez radziłabym zasięgnąć dalszych informacji. co do kosztów z tym
związanych, to sprawdż ustawę o spadkach i darowiznach, przy spełnieniu pewnych
warunków (wielkość darowanego lokum, brak innego mieszkania, bliskie
pokrewieństwo), można być zwolnionym z podatku od darowizny, a jedynie płacić
taksę notarialną.

www.prawo.lex.pl/



Temat: Wierzejski: Mianowanie Leppera to sukces LPR
chuck.norris napisał:

> Na czym ten wielki projekt IV RP polega??. Wyjaśnij mi.

Konstytucja IV Rzeczypospolitej
Głoszony przez Prawo i Sprawiedliwość postulat budowy IV Rzeczpospolitej jest
naszą odpowiedzią na stan, w którym znalazła się Polska. Charakteryzuje go
przede wszystkim nieczytelność reguł, które kształtują nasze życie publiczne,
gospodarcze i społeczne.

Ten brak jasnych zasad, widoczny od początku przemian ustrojowych, znalazł
niestety odbicie i swoje umocnienie w konstytucji uchwalonej w 1997 r. Nie
powołała ona do życia ani solidarnościowego państwa społecznej sprawiedliwości,
ani katolickiego państwa narodu polskiego, ani silnego państwa porządku, ani
liberalnego państwa wolności. Nie jest też, wbrew temu, co głoszą jej twórcy i
obrońcy, konstytucją demokratycznego państwa prawa. W wielu podstawowych dla
funkcjonowania państwa i narodu kwestiach zapisy tej konstytucji są fikcyjne,
gdyż jej konstrukcja wyklucza spełnienie w praktyce nawet głównych deklaracji
dotyczących ustroju politycznego i gospodarczego. Konstytucja 1997 roku
pozwoliła więc na umocnienie się postkomunizmu kosztem dobra Rzeczpospolitej.

Zbudowanie nowego państwa wymaga ustanowienia nowej ustawy zasadniczej,
odpowiadającego aspiracjom obywateli wolnej i demokratycznej Polski. Prawo i
Sprawiedliwość jako pierwsze z ugrupowań politycznych taką propozycję
przedstawiło.

Nasz projekt nowej konstytucji:
- podkreśla jej rolę państwowotwórczą i narodowotwórczą;
- jasno określa wartości moralne i tradycje narodowe, tworzące aksjologiczny
fundament ustawy zasadniczej;
- zawiera Invocatio Dei;
- ma tożsamość antykomunistyczną, czyli odwołuje się do tradycji
niepodległościowej i demokratycznej;
- czyni najwyższym prawem zasadę, iż racja istnienia i działania państwa jest
dobro wspólne obywateli;
- umieszcza rodzinę, jako podstawową instytucję życia społecznego, oraz jej
uprawnienia pod szczególną opieką prawa;
- zapewnia nadrzędność naszego prawa konstytucyjnego nad prawem międzynarodowym;
- precyzuje miejsce poszczególnych władz, a zwłaszcza ośrodków władzy
wykonawczej, w polskim porządku prawnym;
- jasno określa podział kompetencji w administracji;
- zawiera klarowną koncepcję kontroli państwowej, stojącej na straży majątku
publicznego.




Temat: Skandaliczne plakaty na Dolnym Śląsku
tu maczała w tym swe palce Erika Steinbach
Przy pięciu głosach sprzeciwu i 74 "za" Erika Steinbach ponownie została
wybrana na przewodniczącą Związku Wypędzonych. Za najważniejsze cele swej
organizacji uznała utworzenie w Berlinie Centrum przeciwko Wypędzeniom i
rozwiązanie sprawy odszkodowań dla Niemców wysiedlonych po II wojnie z Europy
Wschodniej.

Steinbach, zasiadająca od 14 lat w Bundestagu, już trzy razy wygrywała wybory
na przewodniczącą BdV. Związek, liczący ok. 2 mln członków, składa się z 37
zarządów krajowych i 60-letnia polityk kieruje nimi od 1998 r. - Cieszymy się,
że wejście do Unii ośmiu środkowoeuropejskich krajów zakończyło sztuczny
podział europejskiego kontynentu - stwierdziła Steinbach otwierając sobotni
zjazd w berlińskim przedstawicielstwie Hesji. - Akcesję przesłania fakt, że nie
wszystkie z nowych krajów członkowskich realizują prawa człowieka.

Wśród czterech czarnych owiec znajdują się m.in. Polska i Czechy. Za godny do
naśladowania przykład rozwiązywania problematyki wypędzeń 60-letnia
przewodnicząca uznała Węgry. Erika Steinbach zdystansowała się od działalności
Pruskiego Powiernictwa, zbierającego pozwy od Niemców pragnących dochodzić
odszkodowań za utracone w Polsce majątki. - Nasz związek nie uczestniczył ani w
planowaniu ani w utworzeniu Pruskiego Powiernictwa i w żaden sposób nie popiera
jego celów i działalności - oświadczyła.

Mimo to Steinbach uważa, że problematyka odszkodowań jest ciągle otwarta. -
Naszym celem jest znalezienie takiego rozwiązania, które nikogo nie obciąża i
służy dobru społeczeństw po obydwu stronach - wyjaśniła. - Dlatego wzywamy rząd
federalny i rządy zainteresowanych państw, aby szukały politycznych rozwiązań.
Mimo krytyki ze strony wielu polityków i niechętnego stanowiska rządu Związek
Wypędzonych nadal będzie dążył do utworzenia centrum i to właśnie w Berlinie.
Według Eriki Steinbach, powołana przed czterema laty fundacja rozwija się
bardzo dynamicznie i zdobywa nowych sponsorów. Celem kontrowersyjnego projektu
jest dokumentacja losów wypędzonych Niemców i innych grup narodowościowych na
przestrzeni XX wieku




Temat: małżeństwo czyli co ?
Ja swojemu ufam bezgranicznie, ale nie w kwestii, że nie rozejdziemy się
(proszę wypluć , ale że gdyby do tego doszło zachowa się przyzwoicie. Biorąc
pod uwagę, że facet ma już za sobą rozstanie z ustalaniem warunków spłaty
wspólnie kupowanego mieszkania i podziałem reszty majątku, wiem, że moja wiara
ma mocne podstawy.
Nasza sytuacja jest szczególna, jestem wolnym strzelcem, który zarabia na
konkretnych projektach, nie mam etatu i w związku z tym nie mam wielu
przywilejów. I gdybym bała się na nim "zawisnąć", to nigdy nie zdecydowalibyśmy
się na dziecko, bo w tej sytuacji wiadomo, że ciąża i małe dziecko poważnie
ograniczają moje dochody. Słowo zawisnąć świadomie wzięłam w cudzysłów, uważam,
że jeśli kobieta nie zarabia lub zarabia wyraźnie mniej, bo zajmuje się
dzieckiem (które jest przecież wspólne), a często i "obsługą" pracującego męża,
to przecież trudno mówić o wiszeniu .
Wydatków nie ukrywam. O większych decydujemy wspólnie. Co do mniejszych
(własnych) staramy sie po prostu kierować zdrowym rozsądkiem, czyli stanem
konta i naszą wspólną niechęcią do debetów i kredytów. Wypracowaliśmy sobie
zresztą dość toleranycjny model, mnie przerażają kwoty, które są związane z
jedną z większych pasji mojego, czyli windsurfingiem (sam koszt deski to istny
koszmar, a do tego ciągle nowe żagle, trapezy i milion innych gadzetów), jego
kwoty, które ja zostawiam w księgarniach i drogeriach. I ilekroć, któreś z nas
ma ochotę poddać w wątpliwość zasadność zakupów drugiego, tylekroć zanim
otworzy usta analizuje własne. I to skutecznie zniechęca do komentowania
wydatków drugiej połowy
Pozdrawiam,
Magda



Temat: IMF - wreszscie to powiedzial
> Co jest lepsze dla demokracji: tysiac ludzi majacych majatek warty 1000$, czy
> dziewięciuste ludzi majacych 1000$ i stu majacych 1.000.000$? Ja bym powiedzial
> ,
> ze zdecydowanie to pierwsze. W drugim przypadku mamy baze do powstania jakiejs
> fasadowej demokracji, de facto oligarchii.

Tutaj uderzę w ton kolegi vice_versa i powiem, ze to o czym piszesz jest
zupełnie absurdalne. Taka sytuacja nigdy nie była i nie będzie możliwa
niezależnie od tego czy fiat trwał będzie nadal czy nawet powrócimy do standardu
stabilnej waluty. Załóżmy, że masz mityczna wyspę gdzie 5 członków dostaje po
1000 $ i liczba pieniędzy się nie zmienia. Założmy, że jeden z nich wynalazł
maszynę i mniejszym nakładem jednostek pracy wytwarza taka ilość dóbr która
zaspokaja potrzeby 5 osobowej społeczności. Ma teraz dwa razy więcej wolnego
czasu na przyjemności albo na poszukiwanie alternatywnego sposobu maksymalizacji
zysku . Mając do dyspozycji wolny czas eksperymentuje w kuchni i na bazie
proporcji 1410 wynajduje alkohol otwiera knajpę i sprzedaje coraz to bardziej
wysublimowane trunki pozostałej części społeczności (4 osoby) maksymalizuje swój
zysk zarabiając 1200 $. I to jest najbardziej sprawiedliwe ze sprawiedliwych
działanie.
Każda działalność człowieka była i będzie nastawiona na zysk albo chęć
polepszenia sobie warunków egzystemcji. To rodzi i kreuje postęp. To pieniądz
kreuje postęp i jak słyszę o projektach pozbycia się w ogóle środka płatniczego
albo wyrównania wszystkim pensji to taka sytuacja mnie po prostu przeraża.
Druga sprawa to ograniczenia fiat o których pisze dobrze przycinek. W pewnym
momencie świat dochodzi do bandy a monopolizacja i proporcje podziału dochodu o
których piszesz działają na niekorzyść postępu z prostej przyczyny. Wielkie
molochy stają się nieefektywne jak przedsiębiorstwa PRL - przykład GM. Działają
nieefektywnie i poprzez gwarancje rządowe ich nieefektywnośc zostaje wzmocniona.
Odbywa się to kosztem działającyh na rynku prężnie mniejszych firm, które już
dawno maja odpowiednie dla rynku rozwiązania ale giną pod natłokiem pomocy dla
gigantów. To że np Chiny kupują technologie informatyczne a azjaci przemysł
samochodowy świadczy, że są państwa mające kolejne asy w technologicznym rękawie
a produkcja komputerów i samochodów w tradycyjnej postaci będzie wkrótce coraz
mniej opłacalna. To kolejne firmy biotechnologie, genetyka, alternatywne źródła
energii, nowe rodzaje transportu są przyszłymi gigantami. Pozostali dostaną
limity CO2, zaserwuje się ludziom potężna dawkę propagandy na temat szkodliwości
tradycyjnych form działalności gospodarczej i po sprawie.



Temat: Bronek, co to je?
"Wkrótce potem Alois Jedek zmarł, jego majątek odziedziczyli dwaj synowie
Theodor i Alois, w tym także budynek przy ul. Głębokiej 15. Za ideę „Domu
Niemieckiego” jednak coraz mniej mieszkańców Cieszyna było gotowych wyłożyć
pieniądze. Jeszcze przed I wojną światową właścicielem budynku stało Niemieckie
Stowarzyszenie Domu Katolickiego [Deutsche Katholikenheim] w Cieszynie. Było to
stowarzyszenie co prawda niemieckie, ale o nastawieniu chrześcijańsko-
socjalnym, budynek przestał więc funkcjonować jako „Dom Niemiecki”, częściej
nazywano go „Domem katolickim”. Zresztą z powodu wybuchu I wojny światowej
stowarzyszenie nie mogło rozwinąć zbyt szerokiej działalności. Jeszcze przed
jej zakończeniem w marcu 1918 r. nowym właścicielem obiektu stał się Centralny
Bank Niemieckich Kas Oszczędności [Centralbank der deutschen Sparkassen]. Zaraz
w następnych miesiącach przystąpiono do adaptacji do własnych celów,
przerabiając parter na kancelarie bankowe na podstawie planów Eugena Fuldy, co
trwało do początku 1919 r. Zamurowano wtedy główne wejście, sytuując z boku
nowe drzwi do pomieszczeń bankowych. Także kolejny właściciel wykorzystywał
dawny Dom Niemiecki dla celów bankowych, a był nim od grudnia 1920 r. Śląski
Bank Eskontowy [Schlesische Escompte Bank] z Bielska. Jeszcze w 1923 r. władze
Banku Eskontowego nie usunęły niemieckich napisów, w tym górującego wciąż
napisu „Deutsche Haus”.
Bank Eskontowy był właścicielem kamienicy do 1932 r., kiedy kupiła ją
Nelli Jäger. Wraz ze swoim mężem, urzędnikiem Adamem Jägerem podjęła ona
niezwłoczne prace remontowe, które miały przywrócić pierwotne przeznaczenie
parteru kamienicy, a więc umiejscowienie wejście głównego w środku fasady oraz
podziału dawnego lokalu banku na cztery lokale sklepowe. Projekt adaptacji
opracował architekt Henryk Menzel, remont kosztował 7 tysięcy złotych. Od tego
czasu budynek dawnego „Domu Niemieckiego” można oglądać w takiej postaci, w
jakiej został wybudowany przez swojego twórcę, Aloisa Jedeka."

www.cieszyn.pl/?p=antiquesShow&iAntique=79




Temat: Opłaty sądowe - podział majątku
Opłaty sądowe - podział majątku

OPŁATY SĄDOWE
Podstawą określenia kosztów sądowych w prowadzonej przez Państwa sprawie jest
określenie wpisu sądowego stosunkowego, który oblicza się od wartości
przedmiotu sporu (sprawy) określonego w pozwie. I tak, cały wpis stosunkowy w
sprawie cywilnej i gospodarczej wynosi (wartość – cały wpis):

do 10.000 zł - 8%, nie mniej jednak niż 30 zł,
od 10.001 zł do 50.000 zł: od pierwszych 10.000 zł - 800 zł, a od nadwyżki
ponad 10.000 zł - 7%,
od 50.001 zł do 100.000 zł: od pierwszych 50.000 zł - 3.600 zł, a od nadwyżki
ponad 50.000 - 6%,
powyżej 100.000 zł: od pierwszego 100.000 zł - 6.600 zł, a od nadwyżki ponad
100.000 zł - 5%, nie więcej jednak niż 100.000 zł.

Od tak ustalonego wpisu prawo przewiduje szereg odrębności i wyjątków, np.:
- wpisy stałe (jest to zawsze stała kwota, niezależna od wartości przedmiotu
sprawy),
- wpisy tymczasowe (uiszczane w sprawach o prawa niemajątkowe oraz w sprawach
majątkowych w których wartości przedmiotu sprawy nie da się ustalić w chwili
ich wszczęcia, w orzeczeniu kończącym sprawę sąd ustala wpis ostateczny -
różnica między tymi wartościami rodzi obowiązek dopłaty lub zwrotu),
- wpisy ułamkowe (w postaci pewnego procenta kwoty obliczonej według zasad
ustalania wpisu stosunkowego), zależnych przede wszystkim od rodzaju sprawy

Czynność prawna - stawka procentowa lub kwota:
1. Pozew o zniesienie wspólności majątkowej między małżonkami wpis tymczasowy
od 30 do 600 zł
2. Wniosek w sprawie o dział spadku lub o dział spadku połączony z
postępowaniem o zniesienie współwłasności, jeżeli wniosek zawiera zgodny
projekt działu spadku lub działu spadku i zniesienia współwłasności - 1/10
wpisu stosunkowego, obliczonego wg zasad podanych wyżej
3. Wniosek o wpis własnościowego spółdzielczego prawa do lokalu mieszkalnego,
spółdzielczego prawa do lokalu użytkowego, oraz prawa do domu jednorodzinnego
w spółdzielni mieszkaniowej (prawa do lokalu mieszkalnego w domu budowanym
przez spółdzielnię mieszkaniową w celu przeniesienia jego własności na
członka spółdzielni ORAZ. Wniosek o wpis własności nabytej na podstawie umowy
potwierdzającej przekształcenie własnościowego spółdzielczego prawa do lokalu
w prawo odrębnej własności lokalu mieszkalnego lub we własność domu
jednorodzinnego ORAZ Wniosek o wpis własności nabytej na podstawie umowy
przeniesienia przez spółdzielnię mieszkaniową na członka własności domu
jednorodzinnego lub lokalu w małym domu mieszkalnym z prawem do działki
zajętej pod budowę - 1/20 wpisu stosunkowego, obliczonego od wartości prawa
przyjmowanego na koniec ostatniego kwartału za podstawę przy ustalaniu
zobowiązania podatkowego od spadku i darowizn lub za podstawę przyjmowaną w
tym czasie do wyliczenia opłaty skarbowej
4. Wniosek w sprawie o zniesienie współwłasności, jeżeli wniosek zawiera
zgodny projekt zniesienia współwłasności - 1/10 wpisu stosunkowego,
obliczonego od wartości przedmiotu współwłasności
5. Wniosek w sprawie o zniesienie współwłasności - 1/5 wpisu stosunkowego,
obliczonego od wartości przedmiotu współwłasności
6. Zgodny wniosek małżonków w sprawie o podział majątku wspólnego po ustaniu
wspólności majątkowej między małżonkami - 1/10 wpisu stosunkowego,
obliczonego od wartości majątku podlegającego podziałowi
7. Wniosek w sprawie o podział majątku wspólnego po ustaniu wspólności
majątkowej między małżonkami - 1/5 wpisu stosunkowego, obliczonego od
wartości majątku podlegającego podziałowi

Pozdrawiam,
Chalsia




Temat: SLD zamierza nareszcie zrealizowac zobowiazania
SLD zamierza nareszcie zrealizowac zobowiazania
Nadszedł już czas na realizację zobowiązań wyborczych -
mowi Piotr Gadzinowski, poseł SLD. - Tym bardziej że
przed nami wybory do Parlamentu Europejskiego, czyli
de facto prawybory do parlamentu krajowego.

- Pani pyta, dlaczego teraz składamy tak
kontrowersyjne propozycje, a nasi działacze pytają,
dlaczego nie robiliśmy tego przez dwa lata - uzasadnia
z kolei Jerzy Jaskiernia, przewodniczący Klubu SLD. -
Zresztą, czy ja mam być cenzorem? Skoro Józef Oleksy,
cieszący się ogromnym autorytetem w całym kraju,
zaopiniował obie inicjatywy pozytywnie w imieniu
partyjnego zespołu ds. politycznych, którym kieruje,
to ja nie mogę się sprzeciwiać.

Senator Maria Szyszkowska do końca tego miesiąca ma
złożyć w Sejmie projekt ustawy o rejestrowanych
związkach partnerskich. Projekt zakłada, że takie
związki będą mogły zawierać przed urzędnikiem stanu
cywilnego dwie osoby tej samej płci. Z chwilą zawarcia
związku między partnerami powstawałaby wspólnota
majątkowa. Obaj partnerzy mieliby prawo do
opodatkowania i dziedziczenia po sobie na takich
samych zasadach jak współmałżonkowie, a także byliby
zobowiązani do wspólnego sprawowania opieki nad
dzieckiem jednego z partnerów.

Zarejestrowani partnerzy mogliby się rozstać,
składając w USC zgodne oświadczenia o rozwiązaniu
związku partnerskiego - ich związek wygasałby po
upływie sześciu miesięcy od złożenia oświadczeń.
Jeżeli tylko jedna osoba zechciałaby odejść od
partnera, to "rozwód" i - w razie konieczności -
podział majątku byłby przeprowadzany przed sądem.
Jeżeli sytuacja materialna jednego z partnerów po
rozstaniu uległaby znacznemu pogorszeniu, to mógłby
się domagać od byłego partnera alimentów, maksymalnie
przez trzy lata od "rozwodu". Projekt przewiduje, że
związek partnerski nie miałby prawa adoptować dzieci.

Klub SLD zdecydował też, że do końca miesiąca mają być
zakończone prace nad projektem ustawy o prawie do
przerywania ciąży (dotychczas Sojusz miał kłopoty z
nadmiarem, bo zostały opracowane trzy różne projekty
regulacji prawnych tej kwestii i żaden autor nie
chciał zrezygnować ze swojej wersji).

Jak się dowiedziała "Rzeczpospolita", nie będzie to
nowelizacja obecnej ustawy antyaborcyjnej, lecz
zupełnie nowe przepisy stanowiące, że do 12 tygodnia
ciąży decyzja o aborcji należałaby wyłącznie do
kobiety. Przerwanie ciąży w późniejszym okresie byłoby
obwarowane ograniczeniami. Ponadto autorzy projektu
chcą ustawowo zagwarantować osobom bezpłodnym prawo do
leczenia, również metodami sztucznego zapłodnienia. W
projekcie będzie też mowa o dostępie do leków
stosowanych przy najnowszych technikach zapłodnienia
in vitro.

Jaskiernia uchyla się od oceny, jakie szanse mają obie
inicjatywy na przyjęcie przez Sejm. - Złożenie
projektów dopiero otworzy dyskusję, a ona pokaże,
jakie są szanse - mówi Jaskiernia.

Zdaniem Gadzinowskiego legalizacja związków
homoseksualnych ma paradoksalnie większe szanse na
uchwalenie niż nowa ustawa o prawie do przerywania
ciąży. - Ustawę o związkach partnerskich wedle mojej
wiedzy jest gotowa poprzeć część posłów Samoobrony, a
z prawami kobiet będzie znacznie trudniej - ocenia.

Dorota Kempka, senator SLD, przewodnicząca
Parlamentarnej Grupy Kobiet, jest jednak dobrej myśli
i cieszy się, że Sojusz wreszcie zdecydował się na
realizację obietnic składanych kobiecemu elektoratowi.




Temat: Podział spadku i co dalej?
Witaj Anno,

anna233 napisała:

> Witam
> Rodzice mają dwie działki budowlane jako współwłasność wpisane do księgi
> wieczystej.

Tutaj chcę się upewnić: napisałaś "jako współwłasność".
Koniecznie mi to wyjaśnij.
Może być tak, że:
- rodzice byli właścicielami CAŁYCH nieruchomości na zasadach wspólności
ustawowej;
- rodzice (na zasadach wspólności ustawowej) byli współwłaścicielami (z kimś
innym) każdej z tych nieruchomości.

Ja póki co zakładam, że u Was mamy ten pierwszy przypadek ale ponieważ pojawia
sie u Ciebie słowo "współwłasność" prośba do Ciebie o wyjaśnienie.

>Zmarła mama. Ojciec i ja (jedynaczka) złożyliśmy do sądu wniosek
> o podział spadku (nie było spisanego testamentu).

Tutaj z kolei zakładam, że zlożyliście wniosek o stwierdzenie nabycia spadku (a
nie o podział spadku).
Nie zrozum mnie Anno źle - to nie jest tak, że czepiam się słówek (daleka
jestem od tego), ale muszę z Waszych krótkich postów (bez oglądania dokumentów)
zrozumieć Waszą sytuację, żeby iść dalej prawidłową drogą.

Podział spadku (dział spadku) to dalsze czynności (niekonieczne,
nieobowiązkowe) stąd tak dopytuje.
Zatem zakładam (powtarzam), że złożyliście wniosek o stwierdzenie nabycia
spadku po mamie - czy tak?

>Chcemy sprzedać jedną działkę wartość ok.50000zł.Co jeszcze musimy zrobić,aby
>udać się z nabywcą do notariusza? Czy jest potrzebne jakieś zaśwadczenie z
>urzędu skarbowego i czy jest potrzebny nowy wpis do ksiąg wieczystych?

Jak już uzyskacie prawomocne postanowienie sądu o stwierdzeniu nabycia spadku
(takie gdzie bedzie napisane, że spadek po zmarłej X nabyli z ustawy mąż Y i
córka Z, każde z nich w 1/2 części) musicie w ciagu 30 dni udać się do urzędu
skarbowego celem zgłoszenia spadku do opodatkowania.
Jeśli założyć, że w stosunku do tych dwóch działek była sytuacja taka, że
rodzice byli właścicielami jako małżonkowie każdej z nich w całości, to tutaj
zgłaszacie jako spadek po 1/2 części każdej z tych działek (bo to jest spadek
po mamie).
Jeśli jeszcze coś po mamie pozostało - to też to należy zgłosić (zgłaszacie
wszystko Anno i o tym pamiętaj).
US wyliczy Wam podatek od tego spadku i po zapłaceniu musicie uzyskać dokument,
który nazywa się Zaświadczenie zezwalające na ujawnienie nabytych w spadku praw
majątkowych.

I teraz:

- jeśli są to działki w wieczystym użytkowaniu (a może tak być) to musicie
składać wniosek o wpis Was do ksiąg wieczystych (bo tego prawo wymaga);

- jeśli są to działki we własności to bynajmniej w Warszawie nie trzeba takiego
wniosku składać i można sprzedawać załączając notariuszowi odpis z księgi
wieczystej z wpisanymi rodzicami + postanowienie sądu + zaświadczenie US (no,
chyba, że Wasz nabywca się uprze i będzie chciał kupić od wpisanych do księgi
współwłaścicieli to nie ma wyboru). Tu od razu Cię uprzedzam, że nie znam
praktyk innych sądów - w Warszawie przy własności wpisywać się nie trzeba.

Z dokumentów dot. działek trzeba jeszcze poza odpisem z księgi wieczystej:
- wypis z rejestru gruntów;
- wypis z planu zagospodarowania przestrzennego.

Jeśli obie działki są w jednej księdze to być może potrzebna bedzie mama
podziałowa z projektem podziału + Decyzja zatwierdzająca podział, ale Anno tego
Ci nie umiem powiedzieć tak na 100% nie widząc dokumentów. Może być tak, że
one obie są w jednej księdze ale są już odrębnie oznaczone w ewidencji gruntów
to wtedy może wystarczyć wypis z rejestru gruntów dla każdej z nich.

Uporządkowując nieco napiszę Ci jesczce tak - jeśli każda z tych działek ma
swoją księgę wieczystą to dla sprzedaży jednej z nich:
- odpis z księgi wieczystej;
- postanowienie sądu o nabyciu spadku;
- Zaświadczenie urzędu skarbowego;
- wypis z rejestru gruntów;
- wypis z planu zagospodarowania przestrzennego.
Jesli obie w jednej księdze to jeszcze kwestia tej mapy ewentualnie - pisałam
wyżej (ale tu już musi popatrzeć na to notariusz - nie umiem tak dokładnie
powiedzieć nie widząc dokumentów).

Anno, przyjrzyj sie temu co napisałam, popatrz czy moje założenia były słuszne
(jeśli nie to koniecznie pisz), napisz czy to wszystko dla Ciebie zrozumiałe.
Pozdrawiam Cię serdecznie. B.



Temat: Warsztat nr. 8
Morgana,
5 Mieczy - to jest wlasnie to "uduchowienie", ktore - jak sie okazalo - bokiem
wyszlo Zapytalas, o co walcza.... Rydwan. O nic nie walcza. Rydwan jest gdzies
jeszcze, mam nadzieje, ze to dobra wrozba i ze wreszcie sie to skonczy.

U Herbarty
zgadza sie geneza zwiazku: Co ich tak związało? Gwiazda i As kielichów
Wzajemnie sie energetyzowali (znaja sie od podstawowki...) i oba aspekty
Pucharow: milosc i slub koscielny.
Natomiast opoznia sie za sprawa instytucji.

Gosiadzika:
wspoluzaleznienie.
Nie

M_oments!
Bardzo blisko!! Pustelnik, starszy facet. Wypisz wymaluj Ksiadz Prokurator. Ale
nie jeden, to w koncu tylko funkcjonariusz koscielny... Tego Pustelnika mozna
bylo rozegrac.. bardzo sszkoda ze tylko jedna karte, bylas na bardzo dobrym
tropie. Juz myslalam, ze wygrasz.

Betulanana:
duzo Kijow.. Ale oni nie walcza, nawet sie jakos tam przyjaznia, bo tyle lat....
to nie sa agresywne osoby. 2 Kijow to wzajemna fascynacja, 8 Kijow to juz taki
kolowrot, moze karty mowia, ze juz fascynacja sie przezarla na druga strone i
wyszlo znudzenie?.. moze. nie wiem.
Jeden byl tylko ognisty incydent, klotnia przelomowa, po ktorej ona sie
wyprowadzila. I tyle. On jej splaca za to kredyt na osobne mieszkanie, pelna
kultura, zadnych wojen.
Dalej, o co walcza:
7 mieczy, sprawiedliwość, as mieczy - o, to dobre, chociaz nie nazwalabym tego
walka. chca sie od siebie odciac, na drodze prawnej.

Getdance.
Paradoksalne karty Dlaczego nie maja rozwodu: Umiarkowanie - Rydwan. Rydwan
zwolnil, o to tak. ale brzmi jak ironia;-P
Co ich laczy?: "Hmm oboje boja sie zaczac tego nowego etapu ?" Nie moga, a czy
boja sie..? Nie wiem, jest to mozliwe, swiat to lustro.

Ines:
Za granice nie.... ale ona sie wyprowadzila ze wspolnego mieszkania. Ale nie
umiem sie odniesc, bo nie napisalas, jakie to karty tak powiedzialy.

Monika,
podobnie, nie wiem, jaka to karta ten projekt, nie umiem skomentowac. Moze to
jakies puchary byly? to wtedy patrz: post wyzej.

Canada... No i tu mialabym problem. Bo, co prawda: kontaktuja sie osobiscie
(Canada pisala ze przez inne osoby, rozwod jest prowadzony przez inne osoby, to
tak).
Ale ten fragment....."Może być i tak, że ich związek został zawarty również w
innym kraju (obrządku) i do rozwiązania go potrzeba
tłumaczyć wiele dokumentów z jednego języka na drugi. Pomyślałam sobie nawet, że
nie chodzi tutaj o rozwód a o unieważnienie łżeństwa.Wygląda na to, że nie
walczą oni o podział majątku, ale raczej o wypełnienie do końca zobowiązań,
jakich się podjęli względem siebie i względem innych." GENIALNE!

Na jezyk tarotowy precyzyjniej sie NIE DA.
Inny obrzadek to chyba nasze inne wyobrazenie, bo w kOncu niewiele z nas ma
pewnie jakiekolwiek wyobrazenie o rozwodach koscielnych. Media sa pelne
reportazy o tym, jak to rach-ciach sie zalatwia, np. ktos zatail chorobe psych i
jest pretekst, rozwod, wolnosc. Tymczasem praktyka jest skomplikowana i ponura.
To jest obrzadek <inny, niz cywilny>.

I rowniez trafne jest spostrzezenie o wypelnieniu raczej zobowiazan, niz o walce
o cos przyziemnego.

"Możliwe, że posiadają wspólne dziecko co również wpływałoby na opóźnienie całej
procedury."
Nie.
Canada, najdziwniejsze jest to, ze ja z Twoich kart nie wysnulabym takiej
hostorii. Mnie by tu pasowalo wiecej Pucharow, jakies Monety koniecznie, ale
rozumiem, ze budujesz obraz osob, ich konstrukcje psychiczna i ewentualne
konsekwencje decyzji... jestem pod wrazeniem.

Dziekuje Wszystkim za udzial w warsztacie.



Temat: Francuzi bronią Polaków przed Ziobrą
Odwrotny skutek ustawy...
Ustawa o wprowadzeniu maksymalnych stawek za usługi prawnicze przyniesie
dokładnie odwrotny skutek od zamierzonego - zmniejszy się w sposób znaczny
dostęp do otrzymania fachowej porady. Dlaczego? Już wyjaśniam: projekt ustawy
przewiduje taką oto sytuację - adwokat/radca przed "wyrokiem" będzie mógł
przyjąć od klienta maksymalnie 450 zł zaliczki, niezależnie czy sprawa będzie o
5 tys., 100 tys. czy kilka milionów zł, jeżeli sprawę wygra resztę wynagrodzenia
będzie musiał wyegzekwować sam od przegrywającego przeciwnika, jeżeli sprawę
przegra to UWAGA nie dostaje już więcej NIC! Zaraz niektórzy z nienawiścią
warkną, że bardzo dobrze, że słusznie bo niby za co ma płacić jak mu adwokat
sprawę przegrał. Pomijając już kwestię, że to nie od adwokata, a przy najmniej
nie w całości zależy wygrana w danej sprawie, bo nawet najlepsi adwokaci, z
wielką wiedzą i doświadczeniem, co oczywiste, przegrywają często procesy, to
najważniejsze jest to, że żaden adwokat w takiej sytuacji nie weźmie sprawy,
która będzie w mniej niż powiedzmy w 75% wygrana, bo każdy adwokat i każdy
człowiek, który korzystał z usług porządnego adwokata wie jaki jest nakład pracy
w niemal wszystkich sprawach, które toczą się przed sądem, a szczególnie w tych,
w których wygrana jest dalece niepewna i tym samym stają się one jeszcze
trudniejsze. Jeśli ktoś miał kontakt z wymiarem sprawiedliwości to wie, że
sprawy ciągną się latami, a tym samym adwokat musi stawiać się kilka
kilkanaście razy w sądzie, musi sporządzić w ciągu takiej sprawy kilka pism
procesowych. Pytam się was czy wtedy 450 zł za sprawę, nawet przegraną jest
stawką uczciwą?
Powtarzam nikt takich spraw nie będzie prowadził a ludzie pozostaną bez pomocy
fachowców, albo po prostu tak jak za PRL-u kiedy również obowiazywały urzędowe
(czyt. niskie) stawki i każdy klient u dobrego adwokata oprócz odprowadzenia
odpowiedniej kwoty u pani sekretarki "na kwit" musiał jeszcze odpowiednią kwotę
odprowadzić pod stołem dla mecenasa...

A druga kwestia to taka, że każdy adwokat za KAŻDĄ sprawę będzie brał właśnie
stawkę maksymalną od KAŻDEGO klienta bo będzie musiał żeby jakoś wyjść na swoje.
I tak przykładowo w sprawie o rozwód powiedzmy bogatego biznesmena albo dajmy na
to posła z LPRu czy innego PISu adwokat z uwagi na zawiłość sprawy (znaczny
majątek do podziału) ale także nie ukrywajmy możliwości płatnicze klienta bierze
odpowiednią stawkę (w różnych częściach kraju różną..), inaczej co oczywiste
traktuje się np. nauczycielkę z marną pensją, która rozwodzi się ze swym mężem
dziennikarzem - stawka ta znacznie spada. W przyszłości zapewne i pan poseł i
pani nauczycielka zapłacą adwokatowi taką samą maksymalną stawkę. I oczywiście z
jakiegoś tam punktu widzenia będziemy mieli równość obywateli IV RP bo każdy
zapłaci tyle samo, ale z innego punktu jasne jest, że ci co mogliby zapłacą dużo
mniej a ci co nie mogą zapłacą więcej.




Temat: pozwolenie na budowę
moi rodzice jak bylem malym berbeciem to znalezli inspektora co bral polowe
stawki ale za to w ogole na budowe nie jezdzil. byli szczesliwi. dom peka
teraz. Oszczedzili chyba 500 PLN. (to bylo 16 lat temu) teraz szczeliny mozna
jedynie zamalowac. i gdyby go chcili sprzedac mieli by o jakies 15% pewnie
opuscic.

dobry projekt domu (no i przede wszystkim odpowiadajacy prawdzie) jest
potrzebny nie tylko na czas budowy ale na caly okres exploatacji i nawet po 50
latach.
przydaje sie przy jakichkolwiek sprawach majatkowych
- sprzedazy
- podzialu
- pozyczek
- wyceny
- spraw sadowych rodzinnych

- jest podstawa do naliczania podatków
i inne takie

gdy kiedys cos bedziesz chciala dzialac z majatkiem bedziesz musiala zrobic
inwentaryzacje tego co zostalo wykonane, zajmuje to troche czasu i kosztuje
konkretne pieniadze (bez opinii technicznych chyba okolo 35 pln za m2)

Jesli masz umiarkowane pojecie o budowaniu, nie masz tescia/ojca co bedzie
twoich interesów n budowie co dzien pilnowal to unikaj problemów z brakiem
dobrego projektu. czasem budowlancy potrafia "poradzic" tak ze nijak do
dodatkowego pomieszczenia nie da sie wejsc. a czesto problem widzi sie dopiero
po wybudowaniu.
Twoja jedyna bronia jest dobry projket przed procesem budowlanym
i to pomijam problemy prawne wynikajace tylo z Prawa Budowlanego.
majac dobry projekt:
mozesz miec rzeczywista wycene od Wykonawców poszczególnych etapów budowy
(dachówka, wiezba dachowa, okna, drzwi i takie tam)
masz dokument którym mozesz egzekwowac od wykonawcy wszelkie elementy które sa
niezgodne z projektem.

Dzialania na które cie namawia architekt sa dopuszczalne ale trzeba sie znac (i
musza dotyczyc jedynie drobnych korekt, takich jak: zmiana scianek dzialowych,
drobna korekta okien) i wiedziec czego sie chce i miec pewnosc ze sobie krzywdy
tym nie zrobisz.

Plus tego rozwiazania to szybki czas uzyskania pozwolenia (nie trzeba poprawiac
projektu lacznie z opisem technicznym)
Plusem dla architekta jest ze nie musi "poprawiac projektu" bo zmiana rzutu
musi miec odzwierciedlenie w opisie arch. gdzie sa powierzchnie i szereg
kolejnych zmian, tym samym nie sleczy nad wymiana poszczególnych rysunków tylko
potem w szkicach na budowie rozwiazuje twój problem w ramach nadzoru
autorskiego. (pod warunkiem ze bedzie to czynil zgodnie ze sztuka!) i kumam ze
to rozwiazanie jest tansze. Arch robi tylko projekt zagospodarowania w tydzien
i w 3 spotkaniach w ramach nadzoru aut. zmienia ci budyn jak chcesz. ;))))

Co jesli arch sie rabnie w trakcie budowy to kto zaplaci za wyburzenia?
Co jesli na pewne zmiany bedzie za pózno?

Dzialania partyzanckie nalezy pozostawic partyzantom co to beda najbardzej
zadowoleni wlasnie z tego ze SAMI w TRUDNYCH warunkach dali sobie rade z budowa
domu NIE ZNAJAC SIE NA TYM ale udowodnili tym samym sobie ze dadza sobie zawsze
i wszedzie rade.

Rozumiem architekta, ja tez nie poprawiam nigdy projektów typowych
Projekt typowy ma sens gdy sie go wasnie (poza sciankami dzialowymi) nie
poprawia, inaczej kosztami zbliza sie czlowiek do ceny projektu indywidualnego
a ma kupe smierdzoncom.

pozdro

aha i rozumiem ze twój architekt to tansza opcja, to ci mówie wlasnie dlaczego
tansza, skoro kupilas juz projekt domu to radz sobie zaleznie od tego jakie to
zmiany



Temat: Cos takiego.
Kongres USA chce rekompensat od Polski i Litwy
maz, IAR 2008-07-13, ostatnia aktualizacja 2008-07-13 14:24:56.0

W czerwcu w obu izbach amerykańskiego parlamentu powstały projekty rezolucji
wzywające Polskę do wypłaty rekompensat za zagrabione majątki - czytamy na
stronach internetowych "Newsweeka". Według tygodnika, jest to efekt
wieloletniego lobbingu Światowej Organizacji Żydowskich Restytucji.

Najważniejsze informacje gospodarcze na twoją stronę. Ściągnij nasz gadżet

Według "Newsweeka", w środę dokument trafi pod obrady komisji spraw
zagranicznych Izby Reprezentantów. Autorzy wyrażają wsparcie dla
"natychmiastowego i sprawiedliwego zwrotu lub wypłaty odpowiedniej rekompensaty
za własność skonfiskowaną przez reżimy nazistowski i komunistyczny".

Z kolei wersja Senatu podkreśla potrzebę kompleksowego rozwiązania kwestii
własności religijnej, komunalnej, a także prywatnej. Dokument mówi nie tylko o
rekompensatach za nieruchomości, ale też za utracone dzieła sztuki czy papiery
wartościowe. To znacznie poszerza grono uprawnionych do ubiegania się o
pieniądze z polskiego budżetu, bo do tej pory brano pod uwagę jedynie wypłaty za
nieruchomości.

Zdaniem amerykanisty profesora Krzysztofa Michałka ewentualne przyjęcie wspólnej
rezolucji w wersji zaproponowanej przez Senat grozi tym, że Kongres będzie
wywierać presję na władze wykonawcze USA, a za ich pośrednictwem na Polskę.
Profesor tłumaczy, że może to przynieść efekt, gdy nasz kraj będzie petentem.

Amerykanista, profesor Krzysztof Michałek, uważa, że amerykańskie projekty
rezolucji wzywające Polskę do wypłaty rekompensat za zagrabione majątki należy
traktować bardzo poważnie.

Profesor Michałek zaznaczył w rozmowie z IAR, że zarówno w Senacie, jak i w
Izbie Reprezentantów projekty powstały ponad partyjnymi podziałami między
Demokratami i Republikanami. Nieczęsto się zdarza, że dokumenty, które wychodzą
z kongresu są efektem takiej współpracy - podkreślił amerykanista.

Zdaniem Michałka Amerykanie mogą wówczas, powołując się na rezolucję Kongresu,
odmówić pomocy, dopóki Polska nie załatwi problemu roszczeń. Profesor Michałek
powiedział, że w projekcie wymienione są z nazwy dwa kraje, które powinny
uregulować kwestię odszkodowań za utracone mienie - Polska i Litwa. Amerykanista
podkreślił, że dokument - jeśli zostanie uchwalony - będzie poważnie
zobowiązywał rząd Stanów Zjednoczonych do nacisków na Polskę i Litwę.

Z kolei profesor Zbigniew Lewicki przypomniał, że rozmaite władze amerykańskie
już od lat 90-tych naciskają na rząd polski by uporał się z dziedzictwem drugiej
wojny światowej. Zdaniem profesora, rezolucja kongresmenów może sie szybko
przerodzić w konkretne posunięcia - na przykład liczne pozwy przed amerykańskimi
sądami. Dotąd administracja rządowa stała na stanowisku, że Polska nie może być
stroną w takich sprawach ponieważ nie podlega jurysdykcji amerykańskich sądów.
Zdaniem profesora Lewickiego, pod naciskiem Kongresu sytuacja może się zmienić.
Zbigniew Lewicki uważa, że rezolucja jest znakiem, że w Ameryce pamiętają o
kwestii wyrównania strat obywateli polskich zamieszkałych za granicą. Problem
prawny, który jest wynikiem przejęcia części majątków przez PRL, łatwo może
przerodzić się w sprawę polityczną.

Profesor przypomniał, że wszystkie państwa europejskie rozwiązały już kwestię
majątku zagrabionego podczas wojny zwracając mienie lub wypłacając rekompensaty
osobom, które je utraciły na rzecz skarbu państwa."

;) no to se Poloki cieszom!




Temat: Kaczynscy zepsuli prawo bankowe
Kaczynscy zepsuli prawo bankowe
Rząd dopiął swego i posłowie uchwalili wczoraj przepisy potrzebne do podziału
Banku BPH. Tempo prac było tak szalone, że naprawiając jedne błędy, posłowie
robili kolejne. Ostateczna wersja jest niezgodna z konstytucją i prawem
europejskim.

- To szkodliwa ustawa niezgodna z konstytucją i prawem europejskim - alarmują
bankowcy i NBP

Do zmiany prawa bankowego rząd zobowiązał się w kwietniowej ugodzie z włoską
grupą UniCredito. Włosi w zamian za zgodę rządu na połączenie banków Pekao i
BPH obiecali, że przed fuzją wydzielą z tego ostatniego 200 placówek i
sprzedadzą tak okrojony BPH innemu bankowi.

Do tej pory prawo praktycznie uniemożliwiało taką operację, wczoraj Sejm i
Senat to zmieniły.

Niemal w ostatniej chwili, bo resort skarbu zobowiązał się przed Włochami, że
umożliwi podział BPH przed 19 października.

Nowelizacji od kilku miesięcy sprzeciwiał się Narodowy Bank Polski.
Przestrzegał, że otwarcie furtki do dzielenia banków grozi stabilności systemu
bankowego. Zagraniczne grupy finansowe będą mogły dzielić swoje polskie banki
i wyprowadzać najbardziej atrakcyjne aktywa poza jurysdykcję naszego nadzoru
(np. tworząc oddziały zarejestrowane za granicą).

NBP wyliczył, że gdyby dziesięć największych działających w Polsce grup
bankowych podzieliło swoje polskie banki, budżet straciłby na podatkach kilka
miliardów złotych. Wiceminister skarbu Paweł Szałamacha ripostował: -
Przedstawiciele NBP wprowadzają niepotrzebny niepokój, kreując czarne
scenariusze. A Związek Banków Polskich apelował: - Umowę z UniCredito można
przecież wykonać na mocy obowiązujących przepisów.

Ministerstwo Skarbu miało aż pół roku na zmiany przepisów, ale do Sejmu
trafiły one dopiero tydzień temu.

Posłowie pośpiesznie naprawiali wczoraj błędy w rządowym projekcie.
Wprowadzili m.in. poprawkę, że Komisja Nadzoru Bankowego może odmówić
zezwolenia na podział banku, jeżeli mógłby on spowodować "poważne szkody dla
gospodarki narodowej lub dla ważnych interesów państwa". Dopisali też
poprawkę, że majątek dzielonego banku może przejąć wyłącznie "spółka akcyjna
będąca bankiem krajowym lub instytucją kredytową". - To zmiana w dobrym
kierunku, ale niewystarczająca - komentował Krzysztof Pietraszkiewicz, prezes
Związku Banków Polskich.

Zdaniem ZBP posłowie, uszczelniając w pośpiechu ustawę, popełnili kolejne
błędy. - Przepis, że nadzór może odmówić zgody na podział ze względu na
"szkody dla gospodarki narodowej", jest niezgodny z prawem europejskim - uważa
mec. Jerzy Bańka z ZBP. Twierdzi też, że ustawa jest niezgodna z konstytucją,
bo posłowie nie uwzględnili w niej banków spółdzielczych.

Mimo tych wszystkich wątpliwości ustawa została przegłosowana przez Sejm
gładko - "za" było 224 posłów, "przeciw" - 184.

Po południu ustawą zajął się Senat i przez kilka godzin zanosiło się na
sensację. Najpierw projekt skrytykowało biuro legislacyjne Senatu, a kilka
godzin później - senacka komisja gospodarki, która stosunkiem głosów 7:6
zarekomendowała Senatowi odrzucenie projektu. Przez kilka godzin trwała ostra
dyskusja, ale ok. godz. 21.30 i ta izba parlamentu przyjęła ustawę bez
poprawek. "Za" było 55 senatorów, "przeciw" - 32.

Prawnicy tymczasem już dywagują, co by się stało, gdyby UniCredito zaczęło
dzielić BPH, a w tym czasie Trybunał Konstytucyjny by orzekł, że ustawa
umożliwiająca operację jest niezgodna z konstytucją. - Nie wyobrażam sobie
zamieszania. Tak wielkiej transakcji nie da się odkręcić. Jak zarządy banków
wytłumaczyłyby to klientom? - mówi jeden z prawników z renomowanej kancelarii.

W Pekao i BPH wszystko jest gotowe. Plan jest taki: część klientów BPH
zostanie wcielona do Pekao. Ten bank będzie musiał utrzymać warunki umów o
lokaty, kredyty, konta osobiste. Ale te wygasające będzie mógł odnowić na
swoich warunkach.

Zarząd Pekao ma już listę oddziałów BPH, które będą wcielone. Jednak rzecznik
banku Robert Moreń nie chce mówić o szczegółach. - Ogłosimy je dopiero po
złożeniu wniosku o zgodę na podział do nadzoru bankowego - mówi. Może to
nastąpić jeszcze w tym roku. Wtedy też zacznie się dzielenie BPH.

gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,33182,3691967.html
to nam wlasnie funduje PiS
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • alternate.pev.pl



  • Strona 1 z 3 • Znaleziono 60 wyników • 1, 2, 3