Wyświetlono wiadomości wyszukane dla słów: Projekt rozbudowy





Temat: 'Lotnisko ma się nieźle' W. Gnacikowskiej - opinie
Wybiórcza maluje, że lotnisko ma się nieźle, ale to Express Ilustrowany bliższy
jest prawdzie (wklejone z lodz.naszemiasto.pl):

Trudne czasy dla Lublinka - Lufthansa w Łodzi doradza, a w Rzeszowie otwiera
nowe połączenia

Środa, 4 marca 2009r.

Po 8 miesiącach prac Lufthansa Consulting, którą miasto wynajęło, by wypracowała
i wdrożyła projekt rozbudowy połączeń lotniczych z Łodzi, firma ogłosiła wczoraj
wyniki swoich analiz. Nie są one jednak ani odkrywcze, ani zaskakujące.

Dr Andreas Kraus, dyrektor ds. marketingu Lufthansa Consulting.

- Najbliższy rok będzie dla łódzkiego lotniska bardzo trudny, ponieważ ze
względu na kryzys ekonomiczny są mniejsze szanse na otwieranie nowych połączeń
lotniczych - mówił dr Andreas Kraus, dyrektor ds. marketingu Lufthansa
Consulting. - Na dodatek niższy popyt na podróże lotnicze może spowodować
trudności w utrzymaniu obecnych połączeń.

Niemieccy specjaliści zauważają m.in., że: należy przyciągnąć międzynarodowego
przewoźnika sieciowego, utrzymać i pozyskać jeszcze jednego taniego przewoźnika,
rozszerzyć ofertę lotów czarterowych, pozyskać pasażerów korzystających z
warszawskiego lotniska, stworzyć kolejowe połączenie na Lublinku.

Andreas Kraus zdradził, że prowadzone są rozmowy i negocjacje z nowymi
przewoźnikami, ale nie wiadomo, czy i kiedy mogłyby one zaowocować. - Trzeba
bowiem pamiętać, że w tej branży decyzje nie zapadają z dnia na dzień, tylko
wymagają czasu - mówił. - Zwykle decyzja o nowym połączeniu zapada około 1 roku.

Kilka dni temu Lufthansa ogłosiła, że 27 kwietnia br. uruchomi nowe połączenie
pomiędzy Rzeszowem i Frankfurtem. Jednocześnie Rzeszów stanie się siódmym
polskim miastem, z którego niemiecki przewoźnik zaoferuje połączenia do portów
przesiadkowych w Niemczech. Nieoficjalnie mówi się również, że z Rzeszowa
Lufthansa ma uruchomić również połączenie do Monachium. Łodzi Niemcy na razie
tylko doradzają...



Temat: Konkurs-Muzeum Architektury
Rozstrzygnięty konkurs na projekt rozbudowy Muzeum Architektury

Maciej Miskiewicz 17-07-2005 , ostatnia aktualizacja 17-07-2005 21:05

Nad ziemią przezroczysty szklany pawilon. W podziemiu sale wystawowe. Tak
będzie wyglądało rozbudowane Muzeum Architektury

Swoje prace na ogłoszony w marcu konkurs na projekt rozbudowy i modernizacji
muzeum przy ul. Bernardyńskiej nadesłało 51 architektów z całej Polski. -
Okazało się, że zadanie było bardzo trudne. Duże kłopoty sprawiło m.in.
połączenie starej i nowej części oraz wkomponowanie nowego obiektu w
zróżnicowane sąsiedztwo: parku, kamienic na ul. Bernardyńskiej, starego
muzeum i Galerii Dominikańskiej - mówi Piotr Fokczyński, dyrektor Wydziału
Architektury i Budownictwa Urzędu Miejskiego i członek sądu konkursowego.

Wczoraj po południu w sali romańskiej muzeum ogłoszono wyniki. Wszystkie trzy
główne nagrody zgarnęli architekci spoza Wrocławia.

Jurorzy najwyżej ocenili projekt pracowni M i A Domicz z Opola. Na miejskim
gruncie przed budynkiem muzeum ma stanąć szklany pawilon. - To niby takie
zwykłe akwarium. Ale stoi w idealnym miejscu i może stać się czytelnym
symbolem miejsca - podkreśla dyrektor Fokczyński.

Pawilon będzie nieco niższy od klasztoru, z którym połączy go tylko przejście
podziemne. W podziemiu - oprócz parkingu - znajdą się dwie klimatyzowane
nowoczesne sale wystawowe o pow. ponad 400 i 150 mkw. i przejście do basteją
koło Galerii Dominikańskiej. Na parterze nowego pawilonu pomieści się hol z
szatnią dla 200 osób i kawiarnia. A na piętrze biblioteka.

Architekci ze zwycięskiego zespołu dużo uwagi poświęcili też zagospodarowaniu
powierzchni w istniejącej części muzeum. - To w dużej mierze zadecydowało o
ich sukcesie - przyznają jurorzy. Oprócz 35 tys. zł nagrodą dla opolskich
projektantów jest możliwość współpracy przy realizacji inwestycji.

Drugie miejsce zdobyli architekci z biura Herman i Śmierzewski z Koszalina.
Oni także postawili na szkło. Wg ich koncepcji przed klasztorem miałby stanąć
szklany sześcian o boku długości 24 m. Górną połowę zajmuje w nim duża sala
wystawową. Dolną - mała sala na parterze, która ma zapraszać przechodniów do
środka i pomieszczenia biurowe. Osiem trzymetrowych pasów szkła na elewacji
różni się stopniem przezroczystości. Im wyżej, tym szkło jest mniej
przejrzyste. Nowy budynek jest połączony ze starym przeszklonym łącznikiem na
wysokości pierwszego piętra.

Trzecią nagrodę dostali architekci z łódzkiej pracowni Łosiak i Siwiak.
Jurorzy docenili wykorzystanie takich materiałów na elewacji nowej części
muzeum, jak ceramika i kamień oraz pochylnie między piętrami, które mają
służyć jako galerie.

Czy są szanse na to, że zwycięski projekt doczeka się szybkiej realizacji? -
Jestem optymistą. Moim zdaniem budowa może rozpocząć się już w przyszłym
roku - mówi Jerzy Ilkosz, dyrektor Muzeum Architektury. Szacunkowy koszt
inwestycji to ok. 26 mln zł. Muzeum będzie chciało pozyskać część środków z
funduszy unijnych
bi.gazeta.pl/im/7/2825/z2825577G.jpg





Temat: Co z Forum inwestycje ?
Dziennik Polski

Prezydent Rzeszowa Tadeusz Ferenc (z prawej) za swoje działania na rzecz
Rzeszowa otrzymał tytuł honorowego Członka Loży BCC
Dzięki licznym programom realizowanym przez Urząd Miasta Rzeszowa, w stolicy
Podkarpacia w najbliższych latach zostaną przeprowadzone kolejne ważne
przedsięwzięcia inwestycyjne, m.in. drogowe. Z roku na rok ilość pieniędzy na
ten cel systematycznie rośnie.

Budżet miasta w 2002 roku wynosił 383 mln zł, rok temu była to kwota 522 mln,
zaś w bieżącym roku wzrosła ona do 588 mln zł, z czego na inwestycje
zaplanowano ponad 160 mln zł.

W latach 2004-2006 zrealizowano projekty dofinansowywane przez Unię Europejską
na kwotę 362 mln zł, w tym z Unii udało się pozyskać prawie 190 mln. Niektóre
przedsięwzięcia są nadal w toku. W grupie największych miast Polski Rzeszów
znajduje się obecnie na 4. miejscu pod względem ilości przekazanych przez UE
funduszy w przeliczeniu na 1 mieszkańca.

Uzyskane pieniądze przeznaczono przede wszystkim na inwestycje drogowe, w tym
przebudowę dróg krajowych. Największy projekt opiewał na prawie 100 mln zł.
Jeden z ważniejszych projektów dotyczył poprawy modernizacji stacji uzdatniania
wody w Zwięczycy, którego zakończenie przewidziano na koniec przyszłego roku.

Inne aktualnie trwające projekty związane są m.in. z modernizacją rzeszowskiego
Rynku wraz z wydłużeniem podziemnej trasy turystycznej i powstaniem Centrum
Informacji Turystycznej oraz z rozbudową zakładu odpadów utylizacji w Rzeszowie
przy ulicy Ciepłowniczej.

- Dla miasta ważne jest również doposażenie Centrum Kształcenia Praktycznego w
zakresie wzbogacania bazy edukacyjnej, która umożliwi kształcenie przyszłych
absolwentów pod potrzeby przemysłu z nowymi technologiami, m.in. Doliny
Lotniczej - mówi prezydent Rzeszowa Tadeusz Ferenc. - Z funduszy pochodzących z
programu "Infrastruktura, środowisko" zostanie dofinansowana budowa drogi S19 w
kierunku lotniska w Jasionce do skrzyżowania z autostradą. W planach znajduje
się ponadto przebudowa ulic Rzeszowa w celu poprawy dostępności do drogi
krajowej nr 4.

Do wspomnianego programu wytypowano także projekt rozbudowy rzeszowskiej
filharmonii, tak, aby spełniała funkcje teatru muzycznego, oraz modernizacji 3
szkół artystycznych.

Nie mniej istotne przedsięwzięcia to zwiększenie terenów rekreacyjnych poprzez
budowę parku Papieskiego i rewitalizację istniejących parków, rozbudowa bazy
edukacyjnej, kulturalnej i społecznej miasta, zakup kolejnych autobusów
napędzanych gazem ziemnym.

Kontynuowana ma być realizacja II etapu sieci szerokopasmowej oraz inwestycje w
sferze gospodarki komunalnej.

Do Programu Operacyjnego Województwa Podkarpackiego zgłoszono również budowę
krytego lodowiska w mieście i ośrodka sportów zimowych, modernizację
mieszkalnictwa w Rzeszowie, zwłaszcza oddanie do użytku kolejnych lokali
socjalnych. W latach 2007-2013 w ramach tego programu trafi do naszego regionu
1 mld 136 mln euro.

W budżecie miasta do priorytetów zaliczono sprawy kultury, oświaty, w tym
rozbudowę kilku szkół, oraz promocji Rzeszowa. W tym celu złożono kilka
projektów do Ministerstwa Kultury.

To, czy uda się zrealizować wszystkie te plany, zależy od zatwierdzenia
wytypowanych projektów. Na razie wiadomo, że do Rzeszowa trafi 237 mln zł.

Tekst i fot. (EKA)



Temat: zmarnowane fundusze z UE (bo nie dla Zamościa)
zmarnowane fundusze z UE (bo nie dla Zamościa)
dzisiejsza GW:
"Ośrodek Praktyk Teatralnych w Gardzienicach nie wykorzysta 5 milionów
złotych, jakie miał dostać z funduszy unijnych. Powód - ośrodek nie potrafił
dogadać się z wojewódzkim konserwatorem zabytków
Gardzienice to jedna z trzech instytucji na Lubelszczyźnie, które dostały w
tym roku pieniądze z Unii Europejskiej na projekty związane z dziedzictwem
kulturowym. Regionalny Komitet Sterujący (w jego skład wchodzą m.in.
wojewoda, przedstawiciele samorządów, fachowcy od pieniędzy unijnych)
przyznał ośrodkowi 5 mln zł na rozbudowę siedziby. Prace miały się zacząć w
przyszłym roku, pod warunkiem że wojewódzki konserwator zabytków wyrazi na
nią zgodę.

Ośrodek mieści się na terenie zabytkowego parku z pałacem. Projekt rozbudowy
obejmuje m.in. nową scenę - konstrukcję ze szkła i kamieni o wymiarach 13 na
13 m. Konserwator nie chce się na nią zgodzić, jego zdaniem budowla powinna
być schowana pod ziemią. - Wojewódzka Rada Ochrony Zabytków dwukrotnie
przedstawiała to zastrzeżenie. Władze ośrodka doskonale o nim wiedziały i
miały wystarczająco dużo czasu, żeby dostosować do niego swoje plany -
podkreśla zastępca wojewódzkiego konserwatora Dariusz Kopciowski.

Ośrodek jednak nie zareagował. Konserwator wysłał więc do Gardzienic
ostrzeżenie, że jeśli projekt nie zostanie zmieniony - zezwolenia nie będzie.

- Nie zdążymy do końca roku, a to jest warunek wykorzystania unijnych
pieniędzy. Dlatego zdecydowaliśmy się wycofać nasz wniosek z Urzędu
Marszałkowskiego - wyjaśnia wiceszef Gardzienic Piotr Duma. Twierdzi, że
ośrodek nie wykonał zaleceń konserwatora z dwóch powodów: - Zmiana planów to
bardzo kosztowna operacja i nie mamy na nią pieniędzy. Poza tym nie można
zupełnie schować sceny pod ziemię, bo wtedy jej budowa traci sens.

Jednak szefowie ośrodka zapowiadają, że nie wszystko stracone. - Postaramy
się spokojnie wypracować nową koncepcję i przystąpimy do walki o fundusze
unijne w przyszłym roku - zapowiada Piotr Duma.

Obsługą pieniędzy unijnych, które trafiają na Lubelszczyznę, zajmuje się
Departament Rozwoju Regionalnego Urzędu Marszałkowskiego. Jego dyrektor
Krzysztof Kuśmicki (SLD) twierdzi, że mimo wycofania projektu Gardzienic, nie
zmarnuje się ani jedno euro. - Przeniesiemy te pieniądze na następny rok. Nie
spowoduje to żadnych komplikacji - zapewnia".

coraz ładniesze kwiatki rysują się w woj. lubelskim - projekt Archidjecezji
Lubelskiej złożony po terminie "przeszedł", projekt z Gardzienic pomimo braku
zgody Konserwatora Zabytków "przeszedł"....tylko Zamość złożył "za duży
projekt" i miał zbyt wygórowane ambicje....dlatego został "uwalony"




Temat: Może w końcu będzie duży parking w centrum
Pozytywna opinia - czy to mozliwe?
To jest po prostu zdumiewające...

Na 51 komentarzy,pojawiła się JEDNA opinia pozytywna.
Jest oczywiste, że odważny projekt musi budzić kontrowersje, ale czy naprawdę
nie ma wśród komentujących nikogo (przepraszam "Olsztyniankę"), który
dostrzegłby różnicę pomiędzy tym projektem, a Victorem, a nawet Alfą? Jak to
jest, że odważne projekty mogą powstać w Poznaniu (vide projekt rozbudowy Muzeum
Narodowego), Wrocławiu (nowe budynki uniwersyteckie na Starym Mieście), ale
niedopuszczalne są w Olsztynie?
W zasadzie na forum występują tylko dwie grupy opinii:
- pierwsza, iż za wszystkim stoi nieprzemakalny układ - oczywiście, że wiele
decyzji władz naszego miasta wychodzi naprzeciw lokalnym grupom interesów, ale
nie kwestionujmy konieczności lokalizacji parkingu w bezpośrednim sąsiedztwie
Starego Miasta. I nie chodzi tu o lenistwo olsztyńskiego 'ynteligenta", który
wszędzie musi dojechać samochodem lecz o to, aby na Starym Mieście i w jego
otoczeniu mogły lokalizować się usługi, biura, również obiekty kultury - inaczej
skażemy tę część miasta na powolną zapaść (polecam przykłady miast
wschodnioniemieckich)
- druga grupa opinii całkowicie przekreśla zaprezentowany projekt, gdyż przecież
"nie nawiązuje" on do architektury Starego Miasta. A przecież nowa architektura
lokalizowana w obszarach sródmiejskich, na terenach "starych miast" w Europie (w
tym również co najmiej w części miast Polski) właśnie nie stara się imitować
zabudowy historycznej - bo to przecież fałszowanie historii i wprowadzanie w
błąd odbiorcy, który w pewnym momencie nie wie, który obiekt jest zabytkowy, a
który stanowi "świeży zabytek" - nowa architektura na zasadzie kontrastu jeszcze
bardziej eksponuje walory obiektów zabytkowych. Przykładów jest niezliczona
ilość - nie musi to być "straszliwe" Muzeum w Grazu, piramida Pei`a przed
Luwrem, realizacje Fostera w bezpośrednim sąsiedztwie starożytnej świątynii w
Rzymie, Muzeum Żydowskie Libeskinda stanowiące rozwinięcie klasycystycznego
budynku, ale pojedźcie do Poznania (polecam Stary Browar wraz z otoczeniem),
Wrocławia - całe Śródmieście, a nawet do Krakowa.
Dobra architektura nie kończy się z pewnością na klinkierze i "murze pruskim"
(kto wie, może dopiero zaczyna się o krok dalej).
Projekt jest sensowny z urbanistycznego punktu widzenia, jest wysmakowany
estetycznie i oznaczałby nie tylko parking, ale również wysokiej jakości
przestrzeń publiczną w centrum Miasta.
Jeżeli w jakimkolwiek środowisku nie ma różnorodności poglądów i idei, to nie ma
ono szans na rozwój. Dzisiejszy świat jest miejscem ścierania się
niejednokrotnie skrajnych opinii i poglądów, również w obszarze estetyki. Nie
zakładajcie,iż istnieje "jedyna słuszna" estytyka spod znaku wieżyczek,
spadzistych daszków i pozostałego sztafarzu "bawarskiego miasteczka".
Świat jest trochę bardziej złożony, nie da się go wyjaśnić wyłącznie teorią
lokalnego układu (wyjaśniam - nie znam p.Dżusa) - przekonała się o tym boleśnie
partia rządząca, przeciwko której głosowała przecież zdecydowana większość
olsztyniaków. Otwórzmy miasto na nowe idee, projekty i pomysły, nie zagryzajmy
każdej nowej inicjatywy. Nie musimy się z nią zgadzać, ale spróbujmy podjąć
konstruktywną dyskusję.
Bardzo chciałbym, aby post ten wywołał szerszą dyskusję nad kierunkami
przekształceń śródmiejskiej przestrzeni Olsztyna. Oczywiście, można go
spuentować w komentarzach jednym, celnym, zgryźliwym i cholernie inteligentnym
zdaniem, ale czy o to rzeczywiście chodzi?




Temat: Poznania nie dogonimy nigdy!
To tak jak kilka lat temu potwierdzono teorię wielkiego wybuchu który był
początkiem narodzin kosmosu i dziś wiadomo że wszechświat się rozszerza coraz
szybciej i że wszystkie galaktyki wokół nas oddalają się od nas coraz szybciej
i tak jest z lotniskiem Łodzi gdzie wszystko wokół nabiera przyspieszenia
oddala się wszystko inwestycje w inne lotniska nabierają przyspieszenia.

Plusem jest to że wielki wybuch był w Łodzi a wszyscy dokoła nas oddalają się w
tempie wprost proporcjonalnym do wielkości inwestycji w lotniska :-)
Przykład:

Rozbudowa Balic coraz bliżej
(PAP, pb/20.07.2007, godz. 17:21)

Estudio Lamela z Warszawy wygrało konkurs na projekt rozbudowy Międzynarodowego
Portu Lotniczego w Krakowie- Balicach. Budowa nowego terminala pasażerskiego ma
kosztować ok. 50 mln euro. Jej rozpoczęcie jest planowane w przyszłym roku, a
zakończenie w roku 2010.

R E K L A M A czytaj dalej

"Dzięki tej inwestycji przepustowość krakowskiego portu wzrośnie do 8-9 mln
pasażerów rocznie" - mówił w piątek podczas ogłoszenia wyników konkursu prezes
Międzynarodowego Portu Lotniczego w Krakowie-Balicach Kamil Kamiński.

Od początku tego roku lotnisko w Balicach, które jest drugim co do wielkości po
warszawskim Okęciu, obsłużyło 1,5 mln pasażerów.

Ogłoszony w marcu konkurs dotyczył zaprojektowania rozbudowy istniejącego już
terminala pasażerskiego oraz zaprojektowania hotelu z wielopoziomowym
parkingiem. Jednym z warunków było, aby realizacja inwestycji nie zakłóciła
pracy portu lotniczego.

Zwycięski projekt zakłada wybudowanie z żelbetonu i szkła terminalu
pasażerskiego o powierzchni użytkowej ponad 23 tys. m. kw. Naprzeciwko miałby
powstać pięciokondygnacyjny hotel z podziemnym parkingiem. Budynki będą ze sobą
połączone.

Koszty budowy terminalu pasażerskiego oszacowano na 40 mln euro. 10 mln euro ma
kosztować jego wyposażenie. Inwestycja ma być współfinansowana ze środków
europejskich w ramach programu operacyjnego "Infrastruktura i środowisko".
Hotel, na który potrzeba ok. 14,5 mln euro byłby przedsięwzięciem komercyjnym.

"Projekt, który zdobył pierwszą nagrodę, spełnia wszystkie wymagania
technologiczne i funkcjonalne, co nie jest wcale oczywiste, bo w niektórych
pracach konkursowych były znaczące rozbieżności między wyobrażeniem naszym czy
inwestora, jak powinien działać i wyglądać nowoczesny terminal, a propozycją
architektów" - mówił przewodniczący sądu konkursowego Stefan Kuryłowicz.

Zdaniem jury, projekt Studio Lamela jest rozwiązaniem, które "na długo będzie
wartościowe architektonicznie, eleganckie i trwałe", a dodatkowym jego walorem
jest prawdopodobieństwo utrzymania założonych kosztów budowy i brak elementów,
które mogłyby spowodować nieuzasadniony wzrost kosztów realizacji i przyszłej
eksploatacji. Zwycięzca konkursu otrzyma 80 tys. zł. Estudio Lamela
projektowało m.in. terminal lotniska w Madrycie i rozbudowę lotniska Okęcie.

W sobotę w MPL Kraków-Balice otwarty zostanie nowy terminal odlotów,
obsługujący pasażerów wybierających się do krajów UE, należących do strefy
Schengen. Jego wybudowanie kosztowało ok. 36 mln zł.

W tegorocznym letnim rozkładzie lotnisko w Balicach ma 61 regularnych połączeń
do 49 miast w Europie, a także w Stanach Zjednoczonych i Izraelu. Wykonują je
22 linie lotnicze. W zeszłym roku lotnisko obsłużyło prawie 2,4 mln pasażerów,
a plan na ten rok zakłada 3 mln podróżnych.




Temat: Lubawski bajczarz ! Uwaga na Obice! Balice górą !
Lubawski bajczarz ! Uwaga na Obice! Balice górą !
Rozbudowa Balic coraz bliżej
(PAP, pb/20.07.2007, godz. 17:21)

Estudio Lamela z Warszawy wygrało konkurs na projekt rozbudowy
Międzynarodowego Portu Lotniczego w Krakowie- Balicach. Budowa nowego
terminala pasażerskiego ma kosztować ok. 50 mln euro. Jej rozpoczęcie jest
planowane w przyszłym roku, a zakończenie w roku 2010.

"Dzięki tej inwestycji przepustowość krakowskiego portu wzrośnie do 8-9 mln
pasażerów rocznie" - mówił w piątek podczas ogłoszenia wyników konkursu
prezes Międzynarodowego Portu Lotniczego w Krakowie-Balicach Kamil Kamiński.

Od początku tego roku lotnisko w Balicach, które jest drugim co do wielkości
po warszawskim Okęciu, obsłużyło 1,5 mln pasażerów.

Ogłoszony w marcu konkurs dotyczył zaprojektowania rozbudowy istniejącego już
terminala pasażerskiego oraz zaprojektowania hotelu z wielopoziomowym
parkingiem. Jednym z warunków było, aby realizacja inwestycji nie zakłóciła
pracy portu lotniczego.

Zwycięski projekt zakłada wybudowanie z żelbetonu i szkła terminalu
pasażerskiego o powierzchni użytkowej ponad 23 tys. m. kw. Naprzeciwko miałby
powstać pięciokondygnacyjny hotel z podziemnym parkingiem. Budynki będą ze
sobą połączone.

Koszty budowy terminalu pasażerskiego oszacowano na 40 mln euro. 10 mln euro
ma kosztować jego wyposażenie. Inwestycja ma być współfinansowana ze środków
europejskich w ramach programu operacyjnego "Infrastruktura i środowisko".
Hotel, na który potrzeba ok. 14,5 mln euro byłby przedsięwzięciem komercyjnym.

"Projekt, który zdobył pierwszą nagrodę, spełnia wszystkie wymagania
technologiczne i funkcjonalne, co nie jest wcale oczywiste, bo w niektórych
pracach konkursowych były znaczące rozbieżności między wyobrażeniem naszym
czy inwestora, jak powinien działać i wyglądać nowoczesny terminal, a
propozycją architektów" - mówił przewodniczący sądu konkursowego Stefan
Kuryłowicz.

Zdaniem jury, projekt Studio Lamela jest rozwiązaniem, które "na długo będzie
wartościowe architektonicznie, eleganckie i trwałe", a dodatkowym jego
walorem jest prawdopodobieństwo utrzymania założonych kosztów budowy i brak
elementów, które mogłyby spowodować nieuzasadniony wzrost kosztów realizacji
i przyszłej eksploatacji. Zwycięzca konkursu otrzyma 80 tys. zł. Estudio
Lamela projektowało m.in. terminal lotniska w Madrycie i rozbudowę lotniska
Okęcie.

W sobotę w MPL Kraków-Balice otwarty zostanie nowy terminal odlotów,
obsługujący pasażerów wybierających się do krajów UE, należących do strefy
Schengen. Jego wybudowanie kosztowało ok. 36 mln zł.

W tegorocznym letnim rozkładzie lotnisko w Balicach ma 61 regularnych
połączeń do 49 miast w Europie, a także w Stanach Zjednoczonych i Izraelu.
Wykonują je 22 linie lotnicze. W zeszłym roku lotnisko obsłużyło prawie 2,4
mln pasażerów, a plan na ten rok zakłada 3 mln podróżnych.




Temat: Stadion żużlowy: jeszcze nie wszystko stracone
> Tak się przyjęło wszędzie, że miasto bez przerwy dostaje pieniądze Unii
> Europejskiej, dopiero jak nie dostaje, to marszałek nie daje.

Brawo Panie Marszałku! Niestety, nawet tak jasne postawienie sprawy do
„lubuszan” nie dotrze...

> I tak naprawdę żeby nie pieniądze unijne kierowane z województwa do Zielonej
> Góry, to w tym mieście, by przecież nic nie było, bo to prawie skansen, w
> ostatnich trzech latach tu się nic nie buduje - mówił marszałek Bocheński.

Mocno, a nawet zbyt mocno powiedziane, choć prawdziwe. Władze miejskie ZG od lat
przyzwyczajano do pozycji wojewódzkiego hegemona. Kto twierdzi inaczej niech
powie, jak z 30. tysięcznej mieściny ZG stała się ponad 100. tys. miastem?

>Potem jednak doszło do spotkania na szczycie. Prezydent Bożena Ronowicz
>prezydent miasta i prezes ZKŻ Robert Dowhan żądają, by projekt rozbudowy
>stadionu żużlowego dostał dofinansowanie z UE.

No i to jest dobre! Co to znaczy "żądają"? A może proszą? Rozumiem jeszcze Panią
Prezydent reprezentującą samorząd miejski, ale pan prezes Dowhan, to może
conajwyżej żądać od swych żużlowców, żeby lepiej jeździli!

>Tymczasem wcześniej ten najwyżej oceniony przez ekspertów projekt, przepadł w
>Komitecie Sterującym, którym przewodzi marszałek Bocheński. Nie zgadzają się z
>decyzją Komitetu i marszałka, przyznającą unijne pieniądze w pierwszym rzędzie
>na rozbudowę biblioteki w Gorzowie i rewitalizację starówki w Żarach (w opinii
>Panelu Ekspertów wypadły słabiej).

I co z tego, ze najwyżej oceniono projekt remontu stadionu? To tak, jakby
rodzina głosowała za zakupem luksusowego samochodu rezygnując z zakupu
podręczników dla dzieci, bo pomysł ten został "niżej oceniony" przez pana
Zdzicha z parteru.

>Za prezydentem stoi murem szef Rady Miejskiej Stanisław Domaszewicz (SLD). -
>Jednego w tym wszystkim nie rozumiem. Po co eksperci przyznawali punkty
>projektom? Skoro i tak marszałek ręcznie steruje wyborem projektów? Te punkty
>to jakaś fikcja! - mówi Domaszewicz.

Wpadając w histeryczny ton pana Domaszewicza spytam: na jaką cholerę nam ten
cały sejmik, zarząd województwa i w końcu marszałek? Nie wystarczy "panel
ekspertów" (czemu się to pisze wielką literą?). A nie, będzie nam tu jakiś
Bocheński "w kaszę pluł".

>Zawsze pozostaje odwołanie się do wojewody, Komisji Europejskiej, ministra ds.
>europejskich - wylicza prezydent Ronowicz.

Jeśli Pani Prezydent nie wie to powiem, że jedną z funkcji wojewody jest
czuwanie nad tym, aby podejmowane przez samorządowców decyzje były zgodne z
prawem. Będę wdzięczny za wskazanie miejsca, w którym w przedmiotowej sprawie
zostało ono złamane, co stanowi podstawę do odwołania.

>- Projekt powinien dostać wsparcie, bo był najlepszy.

Być może, ale czy był (jest) najpotrzebniejszy?

> Bożena Ronowicz, prezydent miasta podarowała "Nieznane przemówienia Lenina",

No! I teraz wszyscy widzą, że Pani Prezydent nie robi polityki! Ona "wspiera".

> a prezes klubu żużlowego Robert Dowhan wybrał książkę o rozwoju woj. lubuskim.

A pani Sałwacka powinna dostać "Elementarz", albo przynajmniej słownik
ortograficzny!

>Stanisław Domaszewicz, przewodniczący Rady Miasta przyniósł "Przygody
>Mikołajka" i wpisał dedykację: "Jesteśmy przeciwni układom politycznym, i
>domagamy się dofinansowania inwestycji, która została już dofinansowana przez
>Radę Miasta - jednogłośnie, bez żadnych podziałów politycznych ".

Czy decyzja marszałka jest polityczna! No pewnie, że jest! Każda decyzja
polityka w sprawie politycznej jest decyzją polityczną! A nie przyszło do
spracowanej głowy pana Domaszewicza, że "panel ekspertów" to zaledwie organ
doradczy, a decyzje podejmują politycy? Rozumiem, że w przypadku dostania kasy
przez ZG, decyzja marszałka polityczną by nie była?

>- W bajce bohaterowi myli się rzeczywistość z urojeniami. Płynie z niej
> konkluzja, że trzeba się trzymać ziemi - tłumaczy.

A pan Przewodniczący powinien trzymać się zdrowego rozsądku i zasad
kindersztuby. Marszałek miał prawo podjąć taką decyzję. Przecież pan Dowhan
poczynił aluzję, wręczając marszałkowi "książkę o rozwoju woj. lubuskiego" -
czyż nie? Czyżby obdarowane miasta do tego województwa nie należały? No chyba,
że politycy z ZG zupełnie inaczej rozumieją ideę województwa i jego rozwoju,
czyli tak jak w lewej połowie herbu województwa: są tylko dwa miasta
(przedstawione na herbie jako złote gwiazdy), reszta to zielony las. I jak teraz
"lubuszanie" wyglądacie?




Temat: Piechota nie dał pieniędzy na warszawskie metro
Piechota nie dał pieniędzy na warszawskie metro
Metro już definitywnie nie dostanie unijnych pieniędzy. O niekorzystnym dla
stolicy podziale środków w ostatnim dniu urzędowania zdecydował minister
gospodarki Jacek Piechota.

W Ministerstwie Gospodarki i Pracy po raz kolejny zebrał się wczoraj Krajowy
Komitet Sterujący. Przedstawiciele najbardziej zurbanizowanych regionów mieli
podpowiedzieć ministrowi, jak podzielić 115 mln euro przeznaczonych na rozwój
transportu publicznego w siedmiu największych aglomeracjach.

Lepiej, żeby wszyscy dostali

Przypomnijmy, że jeszcze na początku października wydawało się, że dotacji dla
metra nic nie jest w stanie zagrozić. Pod względem jakości przygotowania
projektów i użyteczności dla mieszkańców, projekt rozbudowy kolejki uplasował
się na dość wysokiej piątej pozycji. Gdyby został przyjęty, pochłonąłby trzy
czwarte całej puli, czyli ok. 350 mln zł.

Trzy tygodnie temu członkowie Komitetu Sterującego głosami głównie
przedstawicieli SLD, PO i PSL przesunęli jednak metro na ostatnią pozycję, bo
tylko wtedy pieniędzy starczyłoby na wszystkie pozostałe projekty.

Wczoraj pieniądze dla metra próbował jeszcze ratować Bogusław Kowalski, poseł
LPR, który trzy tygodnie temu w ogóle nie pojawił się na posiedzeniu Komitetu
Sterującego, bo był w Londynie.

- Starałem się zmienić ten niekorzystny dla stolicy podział pieniędzy. Poparło
mnie kilka osób z komitetu, ale minister Piechota był nieugięty - opowiada
Bogusław Kowalski, poseł LPR, były wicemarszałek województwa. Jego zdaniem tuż
przed odejściem minister powinien tę decyzje pozostawić następcy. - Tu szło o
politykę. Chodziło o upokorzenie obecnych władz Warszawy - uważa Kowalski.

Kolejka ofiarą gier

Głównym argumentem ministra, żeby odebrać pieniądze metru, było "zapewnienie
harmonijnego i zrównoważonego rozwoju polskich aglomeracji". To powody, które
znalazły się w oficjalnym komunikacie Ministerstwa Gospodarki. Jacek Piechota
zgodził się z argumentacją członków Komitetu Sterującego, że lepiej pieniędzmi
obdzielić większą liczbę miast.

Władze miasta są oburzone tą decyzją. Wiceprezydent Sławomir Skrzypek
stwierdził, że metro stało się ofiarą gier politycznych. Przypomina że,
przecież przy ocenie merytorycznej metro zyskało wysokie noty i prześcignęło
pięć innych projektów.

Władze miasta twierdzą, że decyzja ministra może opóźnić zakończenie budowy
pierwszej linii metra. Nikłe są zatem szanse na to, że do Młocin dojedziemy
przed końcem 2007 roku. - Sytuację tę mieszkańcy całej aglomeracji
warszawskiej "zawdzięczają" dotychczasowemu układowi politycznemu sprawującemu
władzę w kraju - dodaje rzecznik prezydenta Warszawy Marcin Roszkowski.

Krzysztof Celiński, prezes Metra Warszawskiego, w rozmowie z "Gazetą" zarzeka
się jednak, że decyzja ministra nie powinna wpłynąć na harmonogram prac. -
Przetargi się toczą. Chcemy, żeby budowa pierwszej linii zakończyła się w 2007
roku. Miasto musi znaleźć pieniądze na ten cel - twierdzi. Skąd zatem wziąć
pieniądze? Na budowę bielańskiego odcinka potrzeba ok. 800 mln zł. Krzysztof
Celiński twierdzi, że są prowadzone rozmowy z Europejskim Bankiem
Inwestycyjnym, który miałby udzielić kredytu na budowę ostatniego odcinka.

Czy można wierzyć, że nawet jeśli znajdą się pieniądze inwestycję, uda się ją
szybko zakończyć? Wprawdzie przetargi na wszystkie stacje bielańskie (Park
Kaskada, Wawrzyszew, Bielany, Młociny) zostały już ogłoszone, ale już pojawiło
się spore opóźnienie przy budowie pierwszej z nich. Rozpoczęcie drążenia
przystanku Park Kaskada już o kilka miesięcy opóźnia protest Hydrobudowy 6,
której oferta została odrzucona. Nie ma już szans, byśmy dojechali tam metrem
pod koniec 2006 roku, tak jak wcześniej planowano.

Na pocieszenie tramwaje

Minister gospodarki wpisał projekt na metra listę rezerwową. Oznacza to, że
być może Warszawa dostanie jakąś kwotę na inwestycję, jeśli będą oszczędności
przy przetargach w innych miastach.

Więcej szczęścia miały dwa mniejsze projekty warszawskie. Tych nikt nie
próbował nawet przesuwać, bowiem eksperci ocenili je zdecydowanie najwyżej.
Będą więc pieniądze na modernizację linii tramwajowej w Al. Jerozolimskich
między pętlą Banacha a Gocławiem (prawie 94,5 mln zł) oraz zintegrowany system
zarządzania ruchem w mieście (ponad 40 mln zł).
/GW/




Temat: Prezydent Łodzi do odwołania
>Dlaczego rozpoczeto ponizsza inwestycje za 24 770 000 €.
>Porownaj z poprzednia i odpowiedz, adres na stronie internetowej.
>www.sortownia-kompostownia.prv.pl<

"Gospodarka Odpadami Komunalnymi w Łodzi"
Realizacja zadań objętych aplikacją "Gospodarka Odpadami Komunalnymi "
przewidziana jest w latach 2001 -2006. Projekt zawiera: 1. Budowę stacji
przeładunkowej i sortowni odpadów komunalnych na Lublinku.Planowana wydajność
sortowni wynosić będzie 82 500 ton/rok co oznacza, że 60% odpadów z całego
miasta będzie mogło być poddane sortowaniu. Pozostałe 40% odpadów przyjmować
będzie sortownia ZRK na ul. Swojskiej.W procesie sortowania wyodrębnione
zostaną surowce wtórne: papier, szkło, metale, tekstylia, tworzywa sztuczne,
które przeznaczone będą do dalszego przerobu. Pozostały po sortowaniu balast
wywożony będzie na składowisko balastu (....czyli do Lasu na Lublinku, patrz
punkt 3)2. Rozbudowę kompostowni odpadów roślinnych.Projekt rozbudowy
kompostowni zakłada zwiększenie obecnej wydajności o 12 000 ton/rok, a więc
całkowita wydajność wynosić będzie 19 000 ton/rok. Kompostownia przerabiać
będzie 14 000 ton/ rok organicznych odpadów roślinnych z gospodarstw domowych
oraz 5 000 ton/rok materiału strukturalnego. Rozbudowa kompostowni prowadzona
będzie w tzw. systemie kompostowania kontenerowego3. Budowę składowiska
balastu.Teren składowiska obejmuje powierzchnię ok. 10 ha. Na składowisko
kierowany będzie balast z sortowni powstały w wyniku sortowania odpadów
komunalnych. Składowisko balastu posiadać będzie pojemność ok. 750 000 m3 co
odpowiada masie 800 000 ton kompaktowanych odpadów. Pojemnooć składowiska
przewidziana jest na okres około 15 lat.
Inwestycje z zakresu gospodarki odpadami.
Stacja przeładunkowa i sortownia odpadów komunalnych. Stacja przeładunkowa i
sortownia odpadów została zlokalizowana na Lublinku przy ul. Zamiejskiej, na
działce o powierzchni ok. 2,3 ha, w bezpośrednim sąsiedztwie starej, nieczynnej
oczyszczalni ścieków. Hala stacji przeładunkowej i sortowni zajmie powierzchnię
7600 m2. Wyposażona będzie w komplet urządzeń technologicznych niezbędnych dla
prowadzenia wymaganych procesów, takich jak: trybuny sortownicze, sito bębnowe,
taśmociągi, prasy kompaktujace, itp.Stacja przeładunkowa i sortownia przyjmować
będzie dziennie 330 ton odpadów komunalnych tj. 82 500 t/rok. Efekt sortowania
pozwoli na odzyskanie surowców wtórnych takich jak: papier, tworzywa sztuczne,
tekstylia, metale i szkło w ilości ok. 27% ogólnej ilości odpadów poddanych
sortowaniu.Planowany termin ogłoszenia przetargu międzynarodowego na realizację
zadania - II kwartał 2002 roku.Kompostownia odpadów roślinnych.Realizacja
zadania przewidziana jest jako rozbudowa istniejącej kompostowni odpadów
roślinnych przy ul. Sanitariuszek 70/72 w Łodzi, w bezpośrednim sąsiedztwie
Grupowej Oczyszczalni Ścieków.W istniejącej lokalizacji przewidziano
wybudowanie dodatkowej instalacji kompostowania przyspieszonego w
bioreaktorach, pozwalającej na kompostowanie oprócz dotychczasowych odpadów
roślinnych, odpadów pochodzenia organicznego oraz osadów pościekowych. Tym
samym, obecna wydajność kompostowania pryzmowego w ilości 7 000 t/rok ulegnie
zwiększeniu o 12 000 t/rok. Efektem finalnym ma być uzyskanie kompostu I
klasy.Obiekt będzie wykonany w systemie ?pod klucz". Wybór wykonawcy zostanie
dokonany w przetargu międzynarodowym. Planowany termin ogłoszenia przetargu to
II kwartał 2002 roku.Składowisko balastuSkładowisko balastu zlokalizowane jest
w bezpośrednim sąsiedztwie stacji przeładunkowej i sortowni odpadów na
Lublinku.Powierzchnia składowiska przewidziana jest na ponad 10 ha, w tym ok. 9
ha powierzchni składowania na dwóch wydzielonych polach. Na składowisko trafiać
będzie 56 000 t/rok balastu, co pozwoli na ok. 15 lat eksploatacji. Realizacja
obiektu planowana jest na lata 2003 - 2005, objęta będzie procedurą
międzynarodowego przetargu na wyłonienie wykonawcy. Planowany termin ogłoszenia
przetargu - III kwartał 2002 roku.

>Informowalem wczesniej-przyjeto jak wyzej, stara droga technologie.
>DLACZEGO ?????????
>Jerzy Szydlowski




Temat: ocalcie Kazimierz! nowa zabudowa przy ulicy Kupa!
Hello,
Dobrze mi się tu z Panem gada, no więc odpowiadam.
Po pierwsze wszyscy tu znamy zasadę "nullum crimen sine lege", wydaje mi się
tylko, że najtrudniej o zdefiniowanie tej "crimen". Korzystając tym razem z
choroby, która mnie uwięziła w domu przeglądnąłem internet szukając tzw.
współczesnych interwencji w historycznych centrach. Szukałem dwu przykładów,
trzeci mi się sam przyplątał, niechcący.
Pierwszy z projektów to wspomniany Haas Haus w Wiedniu. Dla mnie (mój prywatny,
w pełni subiektywny osąd) budynek brzydki i - posłużę się określeniem Mojego
Wzburzonego Poprzednika (MWP) - nieodpowiedni. Nie ma nic wspólnego z
charakterem i stylistyką sąsiednich domów. I wie Pan, co przeczytałem w
encyklopedii Onet'u na temat tego projektu? Cytuję: "Budynek jest doskonałym
przykładem połączenia ekspresyjnej, nowoczesnej formy z zabytkowym otoczeniem.
Jest jednym z najpiękniejszych nowoczesnych budynków Wiednia". Już sam nie
wiem, co o tym sądzić. Czy tam też taka korupcja, że to przepchnęli przez
urzędy? Czy ładne, bo w Wiedniu? Czy w Wiedniu może sobie stać, bo to stolica?
Wiem, że Wiedeń to nie Kazimierz a GDK to nie Hans Hollein, ale z tego
stwierdzenia nic nie wynika. Myślę, że Pan zna, na wszelki wypadek podaję
adres: www.vienna.cc/deutsch/haashaus.htm.
Drugi przykład - z kolei mój ulubiony - to projekt rozbudowy ratusza w Murcii
autorstwa Rafaela Moneo. Nowy budynek przy średniowiecznym ryneczku
niewielkiego (jak sądzę po skali rynku) miasteczka. Budynek wyższy niż sam
budynek ratusza (XIX-wieczny) i pałac kardynalski obok (XVIII-wieczny), z
płaskim dachem, może kolorem nawiązuje do stojącej naprzeciwko XIV-wiecznej
katedry. Bardzo ładna plomba "urbanistyczna" (de facto budynek wolnostojący).
Zachęcam do obejrzenia, jeśli Pan nie miał okazji:
people.deas.harvard.edu/~jones/lab_arch/moneo/murcia/church.html albo
www.pg.gda.pl/~jkrenz/Ideogram/Moneo/moneo.htm.
Trzeci przykład (też nie lubię) to nowy projekt Teatru Maryjskiego II w
Petersburgu autorstwa Dominique Perrault
(www.ronet.pl/aktualnosci/perrault/index.htm). Skomentuję cytatem z m.in.: "to
źle wygląda, po prostu". I co oni, duraki, sobie to obrzydlistwo postawią w
Petersburgu? Ano postawią, bo w Rosji jest władza absolutna, Petersburg to
jedna z wizytówek a przy okazji można dać dowód miłości rosyjsko-francuskiej.
Ale jak zaczną pytać mieszkańców o zdanie, to im wyjdzie następny socrealizm z
kilometrowymi kolumnadami.
Podaję te przykłady z dwu powodów: po pierwsze, żeby pokazać, że nie tylko w
Krakowie w wyniku jakichś afer i "crimenów" powstają i będą powstawać nowe
budynki i po drugie, że o tym, co odpowiednie bądź nie można dyskutować bez
końca i nie ma na to jednoznacznej odpowiedzi. I po to miasta -jak osioł wracam
do mojej obsesji - uchwalają sobie plany, gdzie jest napisane co wolno, a czego
nie, żeby przy każdym nowym budynku nie rozpoczynać dyskursu od Witruwiusza.
I dlatego bronię plomby przy ul. Kupa. A nie w imię zawodowej solidarności,
tylko dlatego, że nie chcę, żeby z faktu, że coś się komuś nie podoba wynikał
zakaz budowania i nakaz budowania czegoś, co się komuś podoba. Przypomnę, że w
plebiscycie dla czytelników GK konkurs na Mistera Krakowa 2002 wygrało Centrum
Handlowe M1... Chciałby Pan oddać głos czytelnikom GK, żeby sobie
poprojektowali?
Stawanie murem za kimś, komu dowiedziono nieuczciwość - to o panach z GD&K?
Pozdrowienia.
PL



Temat: Program Rozwoju Elblaga
Rosa, dopowiem troche:

1. Kanal Elblaski:

Nie Kanal Elblasko-Ostrodzki, tylko Kanal Elblaski :) Ow kanal jest nasza
glowna atrakcja i to wlasnie on ma w ciagu najblizszych lat przynosic
najwieksze zyski. Dlatego miasto weszlo w koncu do "Zwiazku Gmin Kanalu...", bo
bez niego nic sie nie ruszy. Od razu sa pierwsze konkrety. Do 2006 bedzie
przeznaczone ok.60 mln zl na ten cel, w tym m.in.na park archeologiczno-
rozrywkowy TRUSO. Juz niedlugo, jak rusza inwestycje, bedzie po nim plywac 10x
wiecej turystow jak dotychczas :)

2. Port:

Port Morski juz ruszyl i wszystko idzie zgodnie z planem. Zostal ogloszony
miedzynarodowy przetarg i latem rozpoczyna sie budowa.

3. Lokalna infrastruktura:

Jezeli chodzi o infrastrukture lokalna, to pewnie na mysli UM mialo ulice na
starowce: obwodnice, Przymurze, Wigilijna i Sw.Ducha. Do tego dojdzie jeszcze
Stary Rynek, Garbary, Sukiennicza i Studzienna.

4. Komunikacja miejska:

Jezeli chodzi o tramwaje, to do konca nie wiem, co sie teraz bedzie dzialo.
Wlasnie jest opracowywany projekt rozbudowy komunikacji zbiorowej w miescie na
najblizsze lata. Na razie mozemy sie tylko domyslac. Na pewno bedzie on
obejmowal rozbudowe torowisk przez Ogolna i przedluzenie Plk.Dabka na
Modrzewine... Tramwajow bedzie wiecej, kosztem oczywiscie autobusow.

5. Pocztowa:

Pocztowa i skrzyzowania z AK i Krolewiecka to sprawa nastepnego roku. Juz teraz
wiadomo, ze Armii Krajowej bedzie miala 4 pasy, a na skrzyzowaniu z Pocztowa
pojawi sie sygnalizacja swietlna (w koncu). Za to juz niedlugo zacznie sie
przebudowa skrzyzowania Teatralnej, Robotniczej i Browarnej. Tutaj takze pojawi
sie sygnalizacja, 4 pasy na calej Teatralnej. To wszystko dzieki Budizolowi,
ktory buduje Zielone Tarasy i daje na ten cel 3,5mln zl w tym roku.

6. Wiadukt na lotniczej:

Z tym wiaduktem nad Lotnicza to wyszla taka dziwna sytuacja, bo tam
rzeczywiscie jest malo miejsca. Wszystko przez petle autobusowa przy dworcach i
sam dworzec PKS. Moim zdaniem jedynym rozwiazaniem Byloby wkopac sie z Lotnicza
5-7 metrow ponizej obecnego poziomu i wybudowac wiadukt kolejowy nad nia.

Wiadukt nad Akacjowa i cala przebudowe Grunwaldzkiej od wezla do skrzyzowania z
Rawska/Akacjowa finansuje GDDKiA, w tym roku 10 mln zl. Tak wiec miasto zyska
na tym wlasnie taka kwote, to chyba dobrze :)

7. Stare Miasto:

Moim zdaniem im wiecej budynkow na starowce, tym lepiej. Projekt ratusza nie
jest taki zly, jak go wybuduja, to nie bedziemy mieli sie czego wstydzic.
Zreszta bedzie on mial funkcje reprezentatywna, przeniesiona zostanie tak
siedziba Euroregionu Baltyk. Katedre chyba trudno zaslonic, w koncu to jest
ponad 90 m. Zreszta nie tylko ratusz zostanie wybudowany za te pieniadze. Takze
Archiwum Miejskie, Centrum Archeologiczne, rozbudowana Biblioteka, Podzamcze i
zespol Galerii EL(juz teraz wiadomo,ze bedzie ona oswietlona, tak jak
katedra :D)

8. Szkolnictwo:

O to bym sie raczej nie martwil. Siec swiatlowodowa i inne inwestycje na pewno
duzo zmienia w miescie. PWSZ sobie poradzi, moze nawet doczekamy sie
Uniwersytetu Elblaskiego (i to nie robotniczego:P)

9. 2004-2007:

Czy ja wiem, czy plany sa bardzo rozciagniete w czasie... nasilenia inwestycji
bedzie nam moglo pozazdroscic niejedno i wieksze miasto :P

10. Lodowisko:

Lodowisko zaczyna robic wrazenie. Razem z Zielonymi Tarasami, przebudowanym
basenem i Swiatowidem bedziemy miec niezly kompleks w centrum :) Ale zeby od
razu Techtrans i EB Start sie tam przeniesli? Moze na rok, gora 2, bo juz
niedlugo zaczna budowac hale sportowo-widowiskowa przy Grunwaldzkiej :)

11. Zulawska:

Na Zulawska chyba nie ma co narzekac. Bedzie szersza i w koncu ze wszystkimi
mediami.

12. E.Leclerc:

Tutaj prace maja sie zaczac lada chwila. Miasto dostanie w tym roku na
przebudowe Grunwaldzkiej ok.3,5 mln zl. Beda 4 pasy i tramwaj posrodku.

13. Oswietlenie:

Tutaj nie wiadomo, co beda jeszcze wymieniac. Z tego co tak sobie mysle, to
pewnie doswietla nam Fromborska, Krolewiecka do Darbowy, Podchorazycy, wymienia
slupy na 12 Lutego, AK, Pocztowej, Robotniczej...

14. Budownictwo komunalne:

Moze i miasto nie bedzie budowac za duzo, ale w planie jest kompleksowy remont
ok.1000 mieszkan rocznie, docieplenia itd. Wszystko oczywiscie kosztem wyzszego
czynszu. W koncu bedzie normalnie, jak w Europie. Mieszkasz w takich warunkach,
na jakie cie stac. Glowny nacisk zostanie na pewno polozony na Modrzewine i
Fromborska II. Dlatego bedzie budowana cala infrakstruktura i na to UM powinien
polozyc najwiekszy nacisk. Reszte zrobia developerzy.

15. Drogi:

Chyba nie czytales za dokladnie. Wystarczylo zreszta popatrzec na mapke.
Zapomniales o takich szczegolach jak nowa Plk.Dabka i obwodnice wschodnie: duza
i mala. 12 lutego tez moznaby juz przebudowac, dlugo nic z nia nie robiono, a o
Beniowskiego chyba nie trzeba wspominac, chociaz ja tamtedy nie jezdze :P

To chyba wszystko jak na razie :)



Temat: Szwed pędził po autostradzie prawie 220 km/h
jureek napisał:

> Nie spotkałeś jeszcze w Niemczech autostrad bez pasa awaryjnego? Ja spotkałem
> takich dość dużo, nie jest więc tak, że droga bez pasa awaryjnego nie może mieć
> statusu autostrady.

Pojęcie autostrady ewaluowało w czasie. Te odcinki, które w DE nie mają pasa
awaryjnego wybudowane zostały przez Adolfa H. i wtedy spełniały ówczesne wymogi
autostrady. Od dobrych trzydziestu lat autostrada pas awaryjny mieć musi.

> Jeśli chodzi o odcinek Wrocław - Legnica, to wybór był taki: albo remontować te
> n
> odcinek bez poszerzania od razu, albo czekać kilka lat na załatwienie spraw
> związanych z wykupem gruntów, które to sprawy dłużej się ciągną niż sama budowa
> .

i tak i nie. Istnieje powiedzenie, że "prowizorka jest najtrwalsza". Tu nie
chodziło o czas potrzebny na wykupienie gruntów, a o koszty. Jak zwykle nie było
pieniędzy. Wygodnicko więc ograniczono projekt rozbudowy i modernizacji do
postaci wymiany podłoża, nawierzchni i totalnie skopanej już w projekcie
kanalizacji burzowej. A stare i niskie wiadukty jak stały, tak stoją.

> Z mojego egoistycznego punktu widzenia zadowolony jestem, że nie muszę już tam
> jeździć po "najdłuższych schodach Europy". Jeżeli przestrzega się ograniczeń
> prędkości i zachowuje odpowiedni dystans do poprzednika, to nie jest tam tak
> źle. Na pewno dużo lepiej niż było.

Jest o wiele niebezpieczniej. Tomek wcześniej słusznie zauważył, że teraz nie ma
już możliwości zjechania na utwardzone, choć niewybetonowane pobocze. Wcześniej
taka możliwość istniała. Kiedyś można było odbijając w prawo bezpiecznie
wytracić prędkość w polu a samochód pozostawał po takiej wycieczce przeważnie
nieuszkodzony. Teraz lądujesz od razu w rowie bądź odbijasz się od jednej do
drugiej barierki.

> A Szweda nie ma co usprawiedliwiać, że zasugerował się oznakowaniem. Tam
> naprawdę trudno przegapić znaki ograniczenia prędkości do 110 kmh.

noblesse oblige. Albo więc budujemy autostrady na uznanym w Europie poziomie,
albo dajmy sobie spokój z wprowadzającym w błąd oznakowaniem. To mniej więcej
tak, jakbyś usprawiedliwiał szwindel dokonany w pierwszej lepszej reklamie,
która obiecuje lata pracy żarówki aby po jej zakupie stwierdzić, że żarówka
wytrzymała trzy tygodnie.

> Gdyby w
> Niemczech o tyle przekroczył prędkość, to zapłaciłby dużo, dużo więcej.

Też prawda. Widzę tu jednakże okoliczność łagodzącą. Znaki się mianowicie
wzajemnie znoszą: znak autostrady, czyli obietnica szybkiej i bezpiecznej jazdy
oraz organiczenie z powodu braku pobocza.

To mniej więcej tak, jakby w reklamie parasola, który przecieka obiecywać
klientowi suchą głowę podczas deszczu.




Temat: Łódź polskim centrum tanich linii lotniczych
Łódź polskim centrum tanich linii lotniczych
Władze Łodzi i portu Lublinek chcą, by był on bazą postojową tanich linii
lotniczych. Dzięki temu łodzianie będą latać za grosze
99 zł - tyle kosztuje najtańszy bilet do Paryża linii SkyEurope. Łodzianie,
którzy latają za tak niską cenę, muszą jeździć do Warszawy. Już niedługo.
Szef Lublinka rozmawia ze SkyEurope i innymi tanimi przewoźnikami. Cel:
stworzyć w Łodzi polskie centrum "low costów".

- Uda nam się, bo mamy w ręku wiele atutów - mówi Leszek Krawczyk, prezes
portu lotniczego Lublinek. Najważniejszym z nich jest ...możliwość rozbudowy
zgodnie z oczekiwaniami "low costów". W Polsce działa w tej chwili kilka
tanich linii: SkyEurope, Wizzair, AirPolonia i Niki. Wkrótce dołączą do nich
tacy międzynarodowi potentaci, jak EasyJet i Ryanair. Tymczasem w Polsce nie
ma żadnego portu, które mógłby pełnić dla nich rolę bazy postojowej. -
Dlatego powinien nią być Lublinek - uważa Krawczyk. Wystarczy uwzględnić w
planach przebudowy odpowiednie miejsca na płyty postojowe, a nawet hangary.

Zanim władze lotniska zdecydowały, jak rozwijać Lublinek, zleciły dokładne
badania. Naukowcy i przedstawiciele linii lotniczych wynajęci przez
wyspecjalizowaną firmę zgodnie orzekli, że w regionie jest ogromne
zapotrzebowanie na dobre połączenia lotnicze. Warunek: ich cena musi być
niska. - Wtedy za dwa lata z Łodzi latałoby rocznie 350 tys. pasażerów -
zdradza prezes. To dałoby Lublinkowi pozycję porównywalną z portami w
Poznaniu, Krakowie, Gdańsku i Wrocławiu. Według specjalistów obecne
połączenia z Kolonią nie cieszą się powodzeniem właśnie z powodu ceny. Bilet
kosztuje ponad tysiąc zł.

Władze miasta i Lublinka natychmiast wyciągnęły wnioski z raportu. Stworzyły
wieloletni plan rozwoju lotniska, w którym wszystko podporządkowane jest
jednemu celowi: pozyskaniu tanich przewoźników.

Właśnie ogłosili przetarg na projekt rozbudowy terminalu. Ma być
wysokoprzepustowy, by rocznie mogło z niego skorzystać nawet pół miliona
ludzi. Odprawa musi być bardzo krótka, nawet kosztem wygody pasażerów. A sam
budynek tani w utrzymaniu. - Na przykład w Bydgoszczy jest piękny terminal,
ale korzystanie z niego jest kosztowne. To blokuje drogę tanim liniom - mówi
Krawczyk.

Lublinek potrzebuje też wydajnej stacji paliw. Teraz tankowanie dużego
samolotu trwałoby kilkanaście godzin.

Najważniejsza przeszkoda w rozwoju Lublinka zniknie już za kilka miesięcy.
Wtedy droga startowa będzie przedłużona o 660 metrów, do 2,1 km. To pozwoli
na lądowanie dużych samolotów, jakimi latają tani przewoźnicy. Na razie
inwestycję blokują dwie rodziny. Urzędnicy mają trzy miesiące na rozpatrzenie
ich protestów.

W przyszłości na łódzkie lotnisko będzie też prowadzić wygodna droga łącząca
ulicę Pabianicką z Retkińską. Pieniądze na jej budowę ma dać Unia Europejska.

Low cost - czyli tanie linie lotnicze (z ang. "niski koszt") latają w Polsce
od roku. Wtedy to LOT stracił monopol na połączenia międzynarodowe. Tani
przewoźnicy nie oferują darmowych posiłków, napojów, wygody na pokładzie, czy
dobrze położonych lotnisk. Ich klient ma jedną wielką korzyść - tani bilet. I
tym "low costy" wygrywają z konkurencją.

Komentarz

Kilka tygodni temu leciałem linią Wizzair do Rzymu. Za colę zapłaciłem na
pokładzie dziesięć złotych i musiałem zostawić po sobie porządek (stewardesy
nie mają czasu sprzątać). Za to za bilet zapłaciłem tylko 240 zł. I to w obie
strony! Moja podróż do Rzymu zaczęła się w Katowicach. Ale co czwarty pasażer
w samolocie był łodzianinem. Warto wyciągnąć z tego wnioski.
serwisy.gazeta.pl/kraj/1,34309,2180097.html



Temat: BĘDZIE KINO !!!
BĘDZIE KINO !!!
Zła wiadomość dla krytyków znienawidzonego przez lewicowych ponuraków
prezydenta Wrony a wspaniała dla wszystkich kinomaniaków - jest szansa na
powstanie nowego kina w Cz-wie.

Artykuł z dzisiejszego Dziennika Zachodniego.Będzie kino?

>>>>Piątek, 18 lipca 2003r.>>>

"Jest szansa, że ożywi się wreszcie budowa multipleksu przy al. Kościuszki, a
częstochowianie doczekają się kina z prawdziwego zdarzenia. Warszawska spółka
Vision Film, która kupiła piętro Schotta prowadzi negocjacje z Silesia Film,
właścicielem budynku po dawnym kinie Wolność o wspólnej budowie multipleksu.
- Sądzimy, że za dwa tygodnie wszystko się wyjaśni - zdradza Zygmunt
Brzeziński, dyrektor Instytucji filmowej Silesia. - I jeszcze latem rozpoczną
się prace budowlane. Budowa multikina przy al. Kościuszki ciągnie się już
trzy lata. Multipleks miał powstać w miejscu starej blaszanej części Schotta,
na nadbudówce domu handlowego oraz w pomieszczeniach dawnego kina Wolność.
Inwestycji towarzyszą skandale i ciągłe przestoje.
Najpierw prokuratura zainteresowała się Krzysztofem S., współwłaścicielem
domu handlowego; przedsiębiorca na prawie dwa lata trafił do aresztu, a teraz
odpowiada przed sądem oskarżony o nadużycia. Później budowane przez firmę
Schott piętro wydzierżawiła warszawska firma Kinoplex, która miała zająć się
wykończeniem obu części multikina: Schotta i Wolności, wystrojem wnętrz i
wyposażeniem obiektu. Kinoplex zakwestionował jednak zasadność części
wydatków Schotta na budowę, a częstochowska spółka sprzedała piętro domu
towarowego Vision Film Distribution.
Warszawska firma najpierw rozważała wykupienie sal dawnego kina Wolność,
później zdecydowała działać oddzielnie na piętrze Schotta. Od dwóch lat na
budowie nic się nie dzieje. Inwestorzy nie mogli się dogadać ze sobą. Chcieli
budować dwa kina obok siebie: sześciosalowe w Schocie i dwusalowe z
kawiarenką internetową w budynku dawnej Wolności. Mimo kilkakrotnych
zapowiedzi rozpoczęcia inwestycji a nawet podawania terminów otwarcia kina,
ani z jednego projektu, ani z drugiego nic nie wyszło.
- Nie ma sensu tworzyć małego kina obok multipleksu. To nieopłacalne
finansowo - mówi Marek Frączyk, dyrektor ds. inwestycji warszawskiej firmy
Kinoplex, choć jeszcze przed rokiem zapowiadał dokończenie przebudowy
Wolności. - Częstochowa jest zbyt małym miastem, by budować tu dwa kina.
Czy częstochowianie będą więc mieli w końcu kino z prawdziwego zdarzenia?
Wydaje się, że wreszcie tak. Ma taką nadzieję Mirosław Kopeć, prezes RyMi,
dotychczasowego operatora częstochowskiego kina. Nie chce jednak zdradzać
szczegółów. Trochę bardziej rozmowny jest Zygmunt Brzeziński, dyrektor
Silesia Film, która jest właścicielem budynku po dawnej Wolności.
- Ogłosiliśmy niedawno przetarg na sprzedaż obiektu przy al. Kościuszki, ale
nie wpłynęła żadna oferta. Rozpoczęliśmy więc rozmowy poprzetargowe z firmą
Vision, która znów jest zainteresowana stworzeniem ośmiosalowego multikina -
przyznaje. - Na razie nie zakończyły się rozstrzygnięciem, ale cały czas
uzgadniamy warunki. Sądzę, że w ciągu dwóch tygodni negocjacje zostaną
sfinalizowane i inwestor jak najszybciej weźmie się do roboty.
Zdaniem dyr. Brzezińskiego wystarczy pół roku na dokończenie inwestycji i
wyposażenie multipleksu, a obiekt ma szansę ruszyć na początku przyszłego
roku. ? Nie trzeba opracowywać nowej dokumentacji budowlanej. Od dawna jest
przecież gotowy i zaakceptowany projekt rozbudowy obiektu z wejściem z
dawnego kina Wolność - przypomina dyr. Silesi.
Czy inwestycja doczeka się wreszcie szczęśliwego końca? "Dziennik Zachodni"
dowiedział się nieoficjalnie, że Vision Film Distribution chce wydzierżawić
budowany w Częstochowie multipleks firmie Cinema City i prowadzi z nią na ten
temat rozmowy. Tę informację potwierdził Włodzimierz Otulak, prezes zarządu
Vision, choć przed swoim letnim urlopem nie chciał mówić o perspektywach
częstochowskiej inwestycji.
Nie wiadomo więc, czy budowę miałaby dokończyć Vision, czy potencjalny
dzierżawca. O wykup prawa dzierżawy dawnego kina Wolność zwróciła się też do
Vision firma Kinoplex. - Mamy umowę na wieloletnią dzierżawę obiektu byłej
Wolności, a w sytuacji, gdy nie jesteśmy zainteresowani tu inwestycją,
chcielibyśmy odsprzedać swoje prawa do dzierżawy - mówi dyr. Frączyk".
VIOLETTA GRADEK




Temat: karakowska paranoja stadionowa - cd nie nastapil..
karakowska paranoja stadionowa - cd nie nastapil..
Prez Majchrowski zakrzyknal o budowie arena auf Krakow i od tej nie puszcza
pary z pyska. nie ujawnil kto mialby byc tym tajemniczym operatorem, ktory to
bezbolesnie mialby obdarowac Krakow wspaniala arena.
Ja juz powoli zaczalem przekonywac sie do pomyslu budowy jednego duzego
stadionu w miescie. Jednak po oswiadczeniach Majchrowskiego - a raczej ich
kompletnym braku - zaczynam podejrzewac, ze bajka o arenie byla po prostu
odsunieciem tematu stadionowego poza czasokres jego prezydentury...
________________________

Walki o stadion ... ciąg dalszy.

Marszałek Janusz Sepioł deklaruje pomoc w rozbudowie stadionu Wisły:
Postaram się o dotację na stadion z funduszy Unii Europejskiej - zadeklarował
w poniedziałek marszałek województwa Janusz Sepioł. Zwrócili się do niego
kibice Wisły, którzy nie wierzą w powstanie Areny Kraków. Trzeba jednak
znaleźć odpowiednią kategorię, na którą unijne pieniądze by się znalazły. A
to nie takie łatwe.

Walka toczy się o 42 mln. złotych, które są potrzebne na gruntowną
modernizację stadionu Wisły. Połowę tej kwoty miało dać miasto, a połowę Tele-
Fonika, właściciel Wisły. Na razie miasto nie może zrealizować obietnicy, bo
są kłopoty z ustaleniem własności terenu, a Tele-Fonika nie chce inwestować
na nie swoim gruncie.
Marszałek Janusz Sepioł zaproponował wczoraj, jak zdobyć pieniądze na wciąż
odwlekaną inwestycję.

- Stwórzmy konsorcjum, które zapewniłoby inwestycji kaucję - 31 mln zł. Kwota
ta zostałaby spłacona unijną dotacją - mówił marszałek województwa. Dlaczego
tak? Bo z funduszy UE można uzyskać zwrot tylko 75 procent wydatków na
inwestycję, nie dostaje się pieniędzy przed jej rozpoczęciem. Na brakujące 11
mln, według planu Sepioła, powinni się złożyć: Ministerstwo Edukacji
Narodowej i Sportu (5,5 mln ze środków Totalizatora Sportowego), a także
miasto i urząd marszałkowski (wspólnie 5,5 mln).

Szukanie furtki

Jaka pewność, że uda się z UE uzyskać pieniądze? Szanse są duże, bo dzieli je
właśnie wojewódzki samorząd, na którego czele stoi marszałek Sepioł. Ale...
trzeba znaleźć odpowiednią kategorię, dla której da się pozyskać unijne
środki.
TS Wisła już we wrześniu złożyło wniosek o sfinansowanie w 75 procentach
modernizacji stadionu z funduszy UE. Wiślacy zakwalifikowali inwestycję jako
Wzmocnienie regionalnej bazy ekonomicznej i zasobów ludzkich oraz Rozwój
turystyki. Zdaniem marszałka Sepioła z tych kategorii pieniędzy uzyskać się
nie da, bo w negocjacjach o warunkach przystąpienia do UE Polska wśród
priorytetów nie wymieniła sportu.
Poszukiwaniami odpowiedniej kategorii zobowiązał się zająć poseł PO z Nowego
Sącza Andrzej Czerwiński. Ma mu w tym pomóc przewodniczący sejmowej komisji
kultury fizycznej i sportu Mirosław Drzewiecki. - Słyszałem już od niego, że
jednak istnieje furtka dla inwestycji sportowych - powiedział nam Czerwiński.

Co z Areną?

Sprawa wiślackiego stadionu nagli, bo - inna koncepcja: budowanie miejskiej
Areny Kraków na 28 tysięcy widzów - znów utknęła w martwym punkcie. Od
stadionowego okrągłego stołu, na którym prezydent Jacek Majchrowski i
wszystkie zainteresowane strony zapaliły zielone światło dla tej budowy, mija
miesiąc. Z naszego rozeznania wynika, że od tego czasu spraw nie udało
się "popchnąć". Zapytany o to prezydent Majchrowski obiecał przedstawić swoje
stanowisko w jutrzejszym numerze "Gazety".
Zresztą, co podkreśla Piotr Wawro, prezes Stowarzyszenia Kibiców Wisły
Kraków, nawet oddanie Areny Kraków w połowie 2006 roku nie załatwia sprawy.
Do tego czasu Wisła byłaby odcięta od europejskich pucharów albo
musiałaby "tułać się po obcych stadionach". Na razie jej obiekt nie spełnia
wymogów UEFA.
Wiślaccy kibice zwrócili się do marszałka Sepioła, bo raz już wsparł Wisłę w
trudnej chwili - wspomógł klub, gdy ten montował ogrzewanie murawy.

- Jeśli znajdziecie "szufladę", do której można by wrzucić projekt rozbudowy
stadionu, to ja pomogę go opracować, by nie przepadł w trakcie rozpatrywania
wniosków o unijne dotacje - powiedział wczoraj kibicom Wisły, posłowi
Czerwińskiemu i przedstawicielowi "Gazety" marszałek Sepioł.

Tak jak myślałem zamki na piasku pana Prezydenta rozpadają się szybciej niż
chyba on sam się spodziewał. Nie zostało nam w tym momencie nic innego jak
tylko z funduszy unijnych sfinansować budowę naszego Wiślackiego stadionu. Bo
ten chocholi taniec trwa już wystarczająco długo...

Źródło: gazeta.pl/kraków




Temat: Obchody pierwszej rocznicy śmierciJPII-Gliwice i .
Obchody pierwszej rocznicy śmierciJPII-Gliwice i .
..okolica.

Dla zainteresowanych:)

W najbliższy weekend mieszkańcy Gliwic, powiatu gliwickiego i Zabrza będą
wspominali Jana Pawła II w rocznicę jego śmierci

Pawła II w rocznicę jego śmierci

Msza z tryptykiem

Gliwicki Teatr Muzyczny zaprasza na koncert poświęcony pamięci Wielkiego
Polaka. W programie wieczoru zabrzmi Missa festiva - msza
dziewiętnastowiecznego kompozytora muzyki sakralnej Ignaza Reimanna.
Współczesne prawykonanie tego utworu miało miejsce w czerwcu ubiegłego roku w
Ruinach Teatru Miejskiego. Missa festiva zostanie wykonana przez solistów GTM:
Jolantę Kremer (sopran), Anitę Maszczyk (sopran), Janusza Ratajczaka (tenor),
Ireneusza Miczkę (baryton) oraz chór Gliwickiego Teatru Muzycznego pod batutą
Barbary Stanisz. Artyści wykonają również pieśni sakralne G. Cacciniego, G. F.
Haendla, W. A. Mozarta, G. Donizettiego, J. S. Bacha.

Szczególne miejsce w koncercie zajmą specjalnie dobrane fragmenty poematu
"Tryptyk rzymski" oraz rozważań filozoficznych Jana Pawła II zawartych w tomie
"Pamięć i tożsamość". Usłyszymy je w interpretacji Bernarda Krawczyka - aktora
Teatru Śląskiego.

Tłem do muzyki i słów będzie projekcja nagrań archiwalnych z udziałem papieża
oraz filmowe impresje górskich plenerów i kapliczek przydrożnych z Beskidu
Śląskiego. Początek koncertu - 2 kwietnia o godz. 18. Bilety można kupić już
od 1 zł.

Czuwanie młodych

W Centrum Edukacyjnym im. Jana Pawła II w pobliżu gliwickiej katedry odbędzie
się 2 kwietnia czuwanie młodzieży. Organizatorzy zapraszają od godziny 18.
Wierni następnie przejdą do katedry pw. św. Piotra i Pawła, gdzie o godz. 20.
rozpocznie się msza święta pontyfikalna.

Również 2 kwietnia w kościele pw. św. Wojciecha w Zabrzu zaplanowano
comiesięczne spotkanie modlitewne, połączone z mszą świętą (pod przewodnictwem
biskupa Gerarda Kusza, godz. 20.) odprawianą w pierwszą rocznicę śmierci Jana
Pawła II i prośbami o Jego beatyfikację. O godz. 21. apel jasnogórski, o godz.
21.37 "światełko" dla Ojca Świętego.

Wiersze Karola Wojtyły

Wierni z kościoła pw. Matki Boskiej Częstochowskiej zapraszają w niedzielę 2
kwietnia na godz. 20. W programie wieczoru jest Eucharystia, a po niej montaż
poetycko-muzyczny. Będzie to wieczór ilustrowany muzyką, śpiewem i tekstami
poezji Karola Wojtyły. Wystąpi parafialny zespół muzyczny Diakonia M w nowym
poszerzonym składzie. Młodzież Liceum Ogólnokształcącego przy Zespole Szkół
im. I. J. Paderewskiego, przygotowana przez polonistkę Ewelinę Szczygielską,
będzie recytować wiersze. Wieczór poprowadzi ks. Marcin Piasecki.

Salezjański koncert papieski

Ojciec Święty Jan Paweł II był największym misjonarzem współczesnego świata. O
tym pragną przypomnieć uczniowie Salezjańskiego Zespołu Szkół Publicznych w
Zabrzu i członkowie działającego w nim Wolontariatu Misyjnego. Okazją ku temu
będzie koncert, który odbędzie się 4 kwietnia o godz. 18. kinie "Roma" w
Zabrzu przy ulicy Padlewskiego 4. Wystąpią w nim utalentowani muzycy i szkolny
chór. Wykonają oni kilkanaście kompozycji poświęconych Ojcu Świętemu.

Podczas koncertu będzie wyświetlony film i przedstawione zostaną informacje
związane z działalnością misyjną salezjańskich księży w Afryce. Odbędzie się
aukcja misyjnych eksponatów oraz obrazów namalowanych przez uczniów
Ogólnokształcącej Szkoły Sztuk Pięknych w Zabrzu. Dochód z aukcji i
dobrowolnych datków będzie przeznaczony na projekt rozbudowy internatu św.
Jana Bosko w Ghanie. Pracuje tam salezjanin ksiądz Piotr Wojnarowski. W
przerwie koncertu będzie można obejrzeć wystawę misyjną ze zdjęć i eksponatów
przywiezionych z Afryki.

Odszedł do domu Ojca

Muzeum w Gliwicach chce upamiętnić wielkiego rodaka, organizując w Zamku
Piastowskim wyjątkową ekspozycję pt. "Odszedł do domu Ojca…. ". Wystawa zdjęć,
filmów, gazet oraz drobnych pamiątek wiążących się z osobą Ojca Świętego
zostanie otwarta w piątek, 31 marca. Potrwa do 9 kwietnia. Wstęp wolny!

Autorzy ekspozycji zebrali materiały, które przypomną zwiedzającym
spontaniczne reakcje rzeszy chrześcijan, jednoczących się w kwietniu 2005 roku
w bólu i żalu po stracie papieża Polaka.

Najważniejszym obiektem wystawy będzie zdjęcie pustego okna Pałacu Biskupiego
w Krakowie, pod którym trwały całoroczne czuwania i modlitwy - symbole
obecności i odejścia papieża Jana Pawła II do "Domu Ojca". Wśród eksponatów
nie zabraknie też testamentu Karola Wojtyły i ozdobionego kirem znaczka -
herbu ukochanego przez niego Krakowa. Na wystawie pokazane zostaną również
księgi kondolencyjne, jakie wypełniali po śmierci papieża mieszkańcy Gliwic i
okolic. Autorzy zaprezentują też zdjęcia z żałobnej mszy świętej,
zorganizowanej na Placu Krakowskim.
(maki)(aa)(jh) - Dziennik Zachodni




Temat: Na lotnisku Krywlany odkryto bogate złoża gazu
PRZYKLAD"POLITYKI INWESTYCJI I AFER"
Czy faktycznie chodzi o przejęcie cennych gruntów pod inne przedsięwzięcia lub np. spekulacje gruntami ? Czy to np. prawda że członkowie poprzedniego zarządu województwa np. Dariusz Ciszewski wykupili ziemię w okolicy np. Topolan, by ja odsprzedać potem z zyskiem ? Czy PROJEKT ROZBUDOWY LOTNISK W BIAŁYMSTOKU, SUWAŁKACH, ŁOMŻY jak też pomysł "Opery Podlaskiej" skończy się aferą podobna do "Mostu Świętokrzyskiego" w Warszawie ? PRZYKŁAD TAKIEJ "POLITYKI INWESTYCYJNEJ" W WYKONANIU AFERALNYM: info.onet.pl/1035925,11,item.html NIK: Most Świętokrzyski - za drogi i bez pomysłu

Most Świętokrzyski w Warszawie budowano zbyt drogo, zbyt długo i bez pomysłu - wynika z kontroli NIK.
Najwyższa Izba Kontroli negatywnie oceniła realizację budowy Trasy i Mostu Świętokrzyskiego. Z powodu niedostatecznego nadzoru byłej gminy Warszawa-Centrum nad inwestorem budowa pochłonęła o prawie 200 mln zł więcej niż zakładał plan.
NIK podkreśliła, że inwestycja nie jest jeszcze zakończona, choć powinna być już w 2001 r.
Jak poinformował we wtorek na konferencji prasowej w Warszawie wiceprezes NIK Zbigniew Wesołowski, do realizacji przedsięwzięcia powołano, jako inwestora, spółkę Trasa Świętokrzyska. Koszty jej funkcjonowania wyniosły ponad 10 mln zł. NIK uznała to za "wydatek niegospodarny". Izba skierowała zawiadomienie do prokuratury w sprawie niegospodarnych działań w spółce Trasa Świętokrzyska.
Izba oceniła, że spółka ta była "zbędnym ogniwem" i generowała "wysokie, nieuzasadnione koszty funkcjonowania", wśród których znalazły się np. koszty wynagrodzeń (5,5 mln zł). Z kontroli wynika, że struktura organizacyjna spółki była "nieracjonalna". W spółce było pięciu członków Rady Nadzorczej, trzech członków Zarządu, dwóch dyrektorów i jeden lub dwóch pracowników.
Według NIK, spółka niegospodarnie wydała pieniądze m.in. na tzw. "zaplecze dla zamawiającego". Kupiła m.in. 41 telefonów komórkowych, 7 aparatów fotograficznych, 4 kamery, 4 telewizory, 22 komputery, 8 samochodów osobowych (według NIK, były wykorzystywane w celach prywatnych, wskazuje na to fakt, że jeden z pojazdów został skradziony z prywatnej posesji). Izba negatywnie oceniła też zakup przez spółkę papierów wartościowych "o znacznym stopniu ryzyka", np. weksli Stoczni Szczecińskiej.
Za działanie niegospodarne Izba uznała także wynagradzanie przez spółkę inwestora zastępczego - spółki Zakłady Budownictwa Mostowego-Inwestor Zastępczy. Wynagrodzenie to wynosiło 2,85 proc. kwoty wypłacanej wykonawcom, przy czym uwzględniono nie tylko wykonawców robót budowlanych, ale i wykonawców wszelkich opinii, badań i ekspertyz. Inwestor zastępczy został - zdaniem NIK - wybrany "w wyniku rażącego naruszenia przez spółkę Trasa Świętokrzyska zasad organizowania zamówień publicznych".
Z kontroli wynika, że niezgodnie z prawem - z pominięciem m.in. ustawy o zamówieniach publicznych i Kodeksu spółek handlowych - w czasie trwania inwestycji wydano ponad 217 mln zł. Kontrolerzy wykazali np., że na samą fetę z okazji otwarcia Mostu Świętokrzyskiego wydano 1 mln zł. Na tę sumę składały się m.in. wydatki na zakupy materiałów promocyjnych, ochronę, reklamę.
Jako odpowiedzialnych za decyzje dotyczące Trasy i Mostu Świętokrzyskiego Izba wymieniła zarządy spółki Trasa Świętokrzyska i gminy Warszawa-Centrum. W badanym przez NIK okresie w zarządzie Gminy Warszawa-Centrum zasiadali: Marcin Święcicki, Paweł Piskorski, Wojciech Kozak i Jan Wieteska.
A oto przykładowe komentarze internautów : info.onet.pl/1,15,11,9054788,270 ... forum.html
Jak to brak pomysłu? Przecież pomysł był taki, żeby wydać te głupie 10 mln. A reszta się zgadza. ~Cat-monarchista, 2005-01-11 12:04
Chyba raczej, jak wyprowadzić. 2005-01-11 12:09~puk
wydać ? raczej zabrać przez podstawione firmy. ~ewa 2005-01-11 12:16
Zupełnie jak w filmie "Miś" S. Bareji. :) ~miś 2005-01-11 12:19
Nie wydać tylko podzielić ... ~Cyt,cyt,.... 2005-01-11 12:22
Pomyślcie jakim kosztem Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy zebrała 23 miliony zł, a jak łatwo ci złodzieje z urzędów wydają 200 milionów ~d.b 2005-01-11
No, łatwo nie było...Coś jednak na ten most poszło praktyk_teoretyk... 2005-01-11 13:17




Temat: Lotnisko na gazie?
PRZYKŁAD"POLITYKI INWESTYCYJNO-AFERALNEJ"
Czy faktycznie chodzi o przejęcie cennych gruntów pod inne przedsięwzięcia lub
np. spekulacje gruntami ? Czy to np. prawda że członkowie poprzedniego zarządu
województwa np. Dariusz Ciszewski wykupili ziemię w okolicy np. Topolan, by ja
odsprzedać potem z zyskiem ? Czy PROJEKT ROZBUDOWY LOTNISK W BIAŁYMSTOKU,
SUWAŁKACH, ŁOMŻY jak też pomysł "Opery Podlaskiej" skończy się aferą podobna
do "Mostu Świętokrzyskiego" w Warszawie ? PRZYKŁAD TAKIEJ "POLITYKI
INWESTYCYJNEJ" W WYKONANIU AFERALNYM: info.onet.pl/1035925,11,item.html
NIK: Most Świętokrzyski - za drogi i bez pomysłu

Most Świętokrzyski w Warszawie budowano zbyt drogo, zbyt długo i bez pomysłu -
wynika z kontroli NIK.
Najwyższa Izba Kontroli negatywnie oceniła realizację budowy Trasy i Mostu
Świętokrzyskiego. Z powodu niedostatecznego nadzoru byłej gminy Warszawa-
Centrum nad inwestorem budowa pochłonęła o prawie 200 mln zł więcej niż
zakładał plan.
NIK podkreśliła, że inwestycja nie jest jeszcze zakończona, choć powinna być
już w 2001 r.
Jak poinformował we wtorek na konferencji prasowej w Warszawie wiceprezes NIK
Zbigniew Wesołowski, do realizacji przedsięwzięcia powołano, jako inwestora,
spółkę Trasa Świętokrzyska. Koszty jej funkcjonowania wyniosły ponad 10 mln zł.
NIK uznała to za "wydatek niegospodarny". Izba skierowała zawiadomienie do
prokuratury w sprawie niegospodarnych działań w spółce Trasa Świętokrzyska.
Izba oceniła, że spółka ta była "zbędnym ogniwem" i generowała "wysokie,
nieuzasadnione koszty funkcjonowania", wśród których znalazły się np. koszty
wynagrodzeń (5,5 mln zł). Z kontroli wynika, że struktura organizacyjna spółki
była "nieracjonalna". W spółce było pięciu członków Rady Nadzorczej, trzech
członków Zarządu, dwóch dyrektorów i jeden lub dwóch pracowników.
Według NIK, spółka niegospodarnie wydała pieniądze m.in. na tzw. "zaplecze dla
zamawiającego". Kupiła m.in. 41 telefonów komórkowych, 7 aparatów
fotograficznych, 4 kamery, 4 telewizory, 22 komputery, 8 samochodów osobowych
(według NIK, były wykorzystywane w celach prywatnych, wskazuje na to fakt, że
jeden z pojazdów został skradziony z prywatnej posesji). Izba negatywnie
oceniła też zakup przez spółkę papierów wartościowych "o znacznym stopniu
ryzyka", np. weksli Stoczni Szczecińskiej.
Za działanie niegospodarne Izba uznała także wynagradzanie przez spółkę
inwestora zastępczego - spółki Zakłady Budownictwa Mostowego-Inwestor
Zastępczy. Wynagrodzenie to wynosiło 2,85 proc. kwoty wypłacanej wykonawcom,
przy czym uwzględniono nie tylko wykonawców robót budowlanych, ale i wykonawców
wszelkich opinii, badań i ekspertyz. Inwestor zastępczy został - zdaniem NIK -
wybrany "w wyniku rażącego naruszenia przez spółkę Trasa Świętokrzyska zasad
organizowania zamówień publicznych".
Z kontroli wynika, że niezgodnie z prawem - z pominięciem m.in. ustawy o
zamówieniach publicznych i Kodeksu spółek handlowych - w czasie trwania
inwestycji wydano ponad 217 mln zł. Kontrolerzy wykazali np., że na samą fetę z
okazji otwarcia Mostu Świętokrzyskiego wydano 1 mln zł. Na tę sumę składały się
m.in. wydatki na zakupy materiałów promocyjnych, ochronę, reklamę.
Jako odpowiedzialnych za decyzje dotyczące Trasy i Mostu Świętokrzyskiego Izba
wymieniła zarządy spółki Trasa Świętokrzyska i gminy Warszawa-Centrum. W
badanym przez NIK okresie w zarządzie Gminy Warszawa-Centrum zasiadali: Marcin
Święcicki, Paweł Piskorski, Wojciech Kozak i Jan Wieteska.
A oto przykładowe komentarze internautów :
info.onet.pl/1,15,11,9054788,270 ... forum.html
Jak to brak pomysłu? Przecież pomysł był taki, żeby wydać te głupie 10 mln. A
reszta się zgadza. ~Cat-monarchista, 2005-01-11 12:04
Chyba raczej, jak wyprowadzić. 2005-01-11 12:09~puk
wydać ? raczej zabrać przez podstawione firmy. ~ewa 2005-01-11 12:16
Zupełnie jak w filmie "Miś" S. Bareji. :) ~miś 2005-01-11 12:19
Nie wydać tylko podzielić ... ~Cyt,cyt,.... 2005-01-11 12:22
Pomyślcie jakim kosztem Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy zebrała 23 miliony
zł, a jak łatwo ci złodzieje z urzędów wydają 200 milionów ~d.b 2005-01-11
No, łatwo nie było...Coś jednak na ten most poszło praktyk_teoretyk... 2005-01-
11 13:17
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • alternate.pev.pl



  • Strona 3 z 3 • Znaleziono 203 wyników • 1, 2, 3