Wyświetlono wiadomości wyszukane dla słów: projekty tworzone w Logomocji
Temat: co jest potrzebne
| 1. Jakiech tematow jest za malo w internecie a jakich za duzo.
Tak zadane pytanie budzi we mnie wstręt. Tworzysz stronę nie dlatego,
że masz coś do przekazania, tylko szukasz co się "opłaca robić" ??!
..., spoko spoko misiek, w tym szlenstwie tez jest metoda, to idea
komercyjnego netu, no ale sprawa tematu to bardzo drazliwa sprawa,
generalnie watpie by ktos z wlasnej woli sprzedawal pomysl na cos co moze
zostac kura znoszaca jakie kolwiek jaja :). swoja droga zdarzylo mi sie
uczestniczyc w robieniu takowych serwisow, gdzie koles pierw siedzial macal
z milion tematow, potem metoda selekcji i kosztorysu byl typowany konkretny
koncept. ale to juz jest zupelnie inny wymiar internetu zreszta komu ja to
tlumacze ;) ,...
Odpowiedź: cała psychologia przekazu z naciskiem na specyfikę
medium, tu masz dobre dwa lata studiów.
..., a nawet wiecej lat. generalnie sa w tym temacie dwa rodzaje podejscia.
albo bendziesz szukal wlasnych sposobow komunikacji, potrwa to dluzej,
bendzie kosztowalo mase bledow i zdobendziesz potezne doswiadczenie i
bendziesz dzieki temu swietnie docieral do konkretnych grup docelowych. albo
pracowac bardzo bezpiecznie, podrecznikowo, analizujac komercyjne aspekty
projektu na kazdym etapie starajac sie jak najbezpieczniej dotrzec do jak
najwiekszej grupy odbiorcow. poprostu zawsze mozesz zaczac grac popowe
piosenki lub zajac sie graniem jazzu lub cos tendy ;). ponoc po latach pracy
czlowiek sie uczy i jednego i drugiego i ponoc wtedy jest juz nauczony :).
ale jest taka grupa ludzi ktorzy np. bendac totalnymi lajkonikami miewaja
genialne pomysly i sa zajebiscie komunikatywni ze swiatem. jest tez taka
teoria ze wspolczesne metody analizy marketingowej np. logotypu to bzdura bo
tak naprawde nie ma to juz nic wspolnego z prawdziwym projektowaniem i nie
da sie ta metoda stworzych brandu w autonomicznym harakterem, takie logo
projektuja juz algorytmy i grupy testowe. tak wiec jest spore ryzyko ze o
ile bendzie to dobrze zrobione logo to bendzie zbyt przecietne/bezpieczne
przez co klient nie bendzie czul potrzeby identyfikowania sie z marka.
natomiast nie od dzis wiadomo ze metoda marketingowa jest czesto poprostu
tansza w realizacji a widza przyciaga i tak zawsze to co go interesuje :)))
,...
. mapet | www.eryk.art.pl .
Temat: Arriva zawiodła. Rosyjska ruletka na torach.
jarek d. schrieb:
Dosłownie cytując ciebie, w przyszłym roku PKP nie będzie.
Potwierdzasz?
Nie jestem jasnowidzem. Jednak życzę tego sobie i innym pasażerom z całego
serca.
Czy Ty wreszcie zrozumiesz, że u nas nie ma zjawiska "pompowania".
Szczególnie w kolej.
OK. Nazwijmy to więc smarowaniem.
Skąd są w DB środki na projekt Meglev? - skad inąd zresztą, jak najbardziej
słuszne.
Z zainteresowanych tegoż rozwojem podmiotów: przemysłu, transportu, samorządów.
Kiedy ostatnio byłeś w RP?
Tydzień temu.
Widziałeś kolejność przepuszczania pociągów CARGO i prywatnych operatorów?
Nie. Słyszałem i czytałem jednak, że przepuszcza się tych, co więcej płacą.
A mając Ciebie za pracownika?
Mnie jednego? Też nie daliby sobie rady.
Za kogo ty się uważasz?
Za przeciętnego zjadacza chleba. Inaczej mówiąc, za człowieka, który potrafi
sprostać nałożonym obowiązkom. Odmiennie niż kulejarze.
Przykład 2 bill można dopasowć do dowcipu o blondynkach.
I co z tego?
Że kulejarzy da się porównać z blondynkami.
Pytanie brzmi, jak DB mając takie warunki jak PKP w RP, wyglądałybyby
dzisiaj,
Wyglądałaby tak samo jak PKP. Kolej tworzą jej pracownicy. Zresztą doskonale
widać, do czego doprowadziliście przejętą od DR sieć.
I nie zdziw się jak zobaczysz logo PKP CARGO pod swoim oknem.
I co z tego?
Nie dziwię się - widuję. Widuję również brukarzy klnących po polsku.
I co z tego?
Widziałeś - napisz skargę.
Szkoda mojego cennego czasu. W swoim pojeździe włączam klimatyzację sam.
Jakie oczko?
O czym piszes?
O pekapie.
DB OTRZYMUJĄ DOTACJE OD NASTU LAT.
ŻYJĄ JAK PĄCZEK W MAŚLE i STAĆ JE NA PROJEKTY TYPU MAGLEV.
Każdego, kto dobrze pracuje stać na więcej. Żebrakowi natomiast pozostaje
zawistna zazdrość.
Temat: Zlecę wykonanie prostej kolorowanki we flashu
Ja ...kiedyś zrobiłem taką kolorowankę - do dziś funkcjonuje ku uciesze najmłodszych. Jest
nawet dość modułowo zrobiona i podkładanie nowych obrazków jest b. "user friendly". Ale
Panowie ...za 200 zł? To trochę ...tanio? W każdym razie NIE DAM! Czy szanowny Pan
Zleceniodawca zdaje sobie sprawę, że to jednak jest trochę pracy o pewnym zaawansowaniu? I
byle szysz tego nie zrobi (dobrze)? Ci, którzy popełnili już w życiu coś flashowego tego typu
wiedzą o czym piszę (reszta "lwów usenetowych" proszona jest o powstrzymanie się od
komentarzy...). BTW Napotkałem gdzieś takie "aukcje" zleceń graficznych typu: kto zaprojektuje
logo - cena wywoławcza 100,-. I można było zbijać w dół cenę, by dostać zlecenie. Znacie? I
wszystko w porządalu, tylko te ...hmmm ...ceny. I całość funkcjonuje. I dobrze. I ceny niskie. I
jakość też... Tędy droga?
:) dokladnie. problem w tym, ze osoby, ktore zlecaja zrobienie projektow
graficznych logotypu, wizytowek itp. za 200 zlotych, nawet nie wiedza,
ze w 99% otrzymuja produkt tragicznej jakosci. dodatkowo ktos, kto robi
cos takiego za tak male ceny, w 99% przypadkow nie ma pojecia o wiedzy z
zakresu tworzenia tozsamosci wizualnej firmy. oczywiscie nie twierdze,
ze od razu trzeba placic "duzym firomom" 50.000 za CI, ale niestety
uczen liceum plastycznego ma male szanse, aby zrobic to dobrze. a potem
strasza takie loga, szyldy, strony www zrobione przez syna znajomego, bo
przeciez on to Ci zrobi za 200 zlotych.
a najgorsze jest to, ze ta choroba dopada nawet tych, ktorzy wydawaloby
sie, ze powinni byc tego swiadomi. swoja strone odswiezyla redakcja
pewnego czasopisma snowboardowego i co z tego wyszlo? IMHO projekt za 50
zlotych...
http://www.snowboard-mds.pl/
pozdro
marcin
Temat: Jak zapisac, zeby Corel otworzyl? po raz 2
(...) masz odpowiedź = jeśli twoja
ilustracja nie zgubi nic przy zapisie w AI 3.0, to corel też ją otworzy
bezbłędnie. W innych przypadkach - bez gwarancji.
(...)
Zrobilem podobny test, z tym ze otwieralem znowu w Illustratorze
wg powyzszej sugestii, i wyniki wyszly mi nieco inne. Nie umieszczalem
na stronie jpg-ow, bo ich nie uzywam.
Efekty:
AI4 - tekst i gradient OK, znikły bitmapy, outline ma inny wzór kreskowy
(było 1,2,4,2,8,2, a jest 8,8)
U mnie w ai 4.0 wylecial tiff, gradient rozsypal sie w dziesiatki
obiektow o kolejnych odcieniach gradientu. Reszta OK. Tekst
zachowal nie tylko edytowalnosc, ale wszystkie atrubuty.
AI7 - przeszedł TYLKO tekst
U mnie wszystko OK
AI8 - "is not importable using the selected filter..."
bez porownywania
(...)
EPS - jest jpeg RGB, z EPS-a jest preview (jako Color Bitmap!) i teksty,
EPS 7.0 i 6.0 ? OK
5.0 ? tiff out
4.0 ? tiff out + gradient w drobny mak
3.0 ? j.w.
Generalnie dokladnie tak samo zachowaly sie AI jak i EPS.
(...)
Chyba z tą przenośnością nie jest najlepiej :-(
Chyba nie :-)) I chyba nie mozna stwierdzic, ze jezeli otworzy
mi sie w calosci w Illustratorze, to otworzy sie rowniez w Corelu :-(
Ktoś pisał, że TIFF albo PSD - raczej TIFF... To DAJE gwarancję, że
będzie wyglądać (i drukować się) tak samo...
Tak, ale mi zalezy na edytowalnosci tych danych. Nie chodzi tylko o
pokazanie klientowi projektu ani o dostarczenie drukarzowi
klisz lub PS-ow. Czasami sie zdarza, ze ktos robi cos dla mojego
klienta bezposrednio i wtedy potrzebuje np logo, albo layout jakiegos
produktu i musi to u siebie otworzyc, zeby moc to dalej obrabiac
(tak jest np z haftem - program do tworzenia haftu wspolpracuje
z Corelem i podobno nie da sie tego obejsc).
A tak na marginesie ? nie wszystko mozna wydrukowac z tiffa czy epsa :-(
Ale serdeczne dzieki za informacje ? nie rozwiazaly do konca mojego
problemu, ale na pewno wrocily wiare w ludzi na liscie :-))
Podziekowania oczywiscie kieruje do wszystkich, ktorzy oswiecali
mnie w tym temacie.
Pozdrawiam
Michal Mokosa
Temat: www.webdevel.prv.pl
aaaaarghhh... Otwieram explorera, i spora czesc stronki "uciekla" gdzies
poza okienko... czy w 1600x1200 mam ogladac strone na fullscreenie?? i
teksty rozciagnieta na cala szerokosc strony... wow... to sie naprawde
baaardzo niewygodnie czyta...
Grafika glowna jest przygotowana do rozdzialki 800x600. Otworzona w dwa razy
wiekszej rozdzielczosci i przeskalowana straszy pikseloza (poza tym ciemna i
malo czytelna).
Podstrony sa nieatrakcyjne. sos - tam mamy tabelke wypelniona kolorkiem i
tekst. Pozostale - juz tylko tekst. Super web-design...
Screenshoty - straszne. Estetyka kulejaca - stronki typu
logo-dziwny-fontem+kolorowy_timen-new_roman... A dlaczego tylko screenshoty?
Jezeli to sa zrobione przez webdevel'a serwisy, to dlaczego nie mozna ich
otworzyc i potestowac?
Portfolio - taaak, to jest swietny pomysl, zeby w portfolio umieszczac - i
to na pierwszym miejscu - "serwis", ktory wlasnie ogladasz"... Dalej -
"przykladowe projekty wykonane przez czlonkow WebDevel TEAM" - chcesz
powiedziec, ze to byla kooperatywna praca wiekszej ilosci osob? Za bardzo
sie nie wysilaly w takim razie... I jak na przyklady to tez slabiutko...
Nie wszystkie linki na podstronach dzialaja.
Ogolne podsumowanie: "Dzieki wykorzystaniu najnowszych technologii
internetowych tworzymy serwisy nie tylko ladne i estetyczne, ale takze
funkcjonalne.". Jesli z funkcjonalnoscia strony jest tak, jak atrakcyjnoscia
wizualna i estetyka - to lepiej zmiencie branze. Taki na przyklad hodowca
szynszyli - tez piekny zawód.
W innym wypadku - do pracy. A niejaki Lukasz, który nie dopatrzyl sie
zadnych bledów, niech uwaznie ta strone obejrzy.
pozdrawiam
Temat: plagiat
Piszę stronę i podglądam inne. W mojej stronie wykorzystałem pewien
element
graficzny pobrany z innej strony. Usunąłem z niej logo, napisy,
powiększyłem
i dodałem nowe elementy. I mam wątpliwości :Czy to jest
nadal złodziejstwem? Z związku z tym czy ktoś może zdefiniować granicę
rozdzielającą złodziejstwo od czegoś co można by nazwać twórczą
inspiracją?
Jerzy
P.S.To dla mnie ważne bo nie chciałbym być ogłoszony złodziejem.
Witam
Bardzo ciekawy problem.
Tak naprawdę to nie da się odpowiedzieć w sposób jednoznaczny na tka
postawione pytanie.
Nie da się jednoznacznej zdefiniować granicy.
Wszystko należy odnosić do konkretnego przypadku.
Miejmy jednak na uwadze,że "twórczość internetowa" jest w pewien sposób
ograniczona ( chodzi mi o ograniczenia techniczne HTML,przepustowość łączy
itp)
W związku z tym jest znacznie większe prawdopodobieństwo, tworzenia
"podobnych" dzieł.
Przedewszystkim należy się zastanowić, czy "pobrane" przez ciebie elementy
mają twórczy charakter, czy można je uznać za utwór w rozumieniu prawa
autorskiego.
To, że dana strona jako taka (projekt) stanowi utwór i podlega ochronie ,
nie znaczy, że wszystkie elementy tej strony również podlegają ochronie. I
na odwrót to że strona jako taka nie wyróżnia się twórczym charakterem , nie
przekreśla możliwości uznania za utwór pojedynczych jej składników.
Następnie jak daleko poszła twoja ingerencja, czy mamy doczynienia jedynie z
pewną inspiracją , czy raczej z opracowaniem.
Stworzenie opracowania nie wymaga zgody twórcy utworu pierwotnego, ale do
korzystania i rozpowszechniania takiego opracowania zgoda taka jest
wymagana.
Tak więc w praktyce możliwości kwalifikacji prawnej takiego działania jest
bardzo wiele. ( od piractwo po twórczą inspiracje)
Myślę że pozostaje oprzeć się na zdrowym rozsądku i zasadach przyzwoitości.
Romek
Temat: zal...
Sam jestes sobie winny. Nie jestem grafikiem lecz projektantem.
Czujesz roznice? Po drugie temat dotyczyl projektow a projekty, trudno
przeliczac na godziny. Czasookres podalem jedynie w celach orientacyjnych i
nie na ich podstawie byla dokonywana wycena. Skoro dla ciebie wartosc
projektu jest zalezna od czasu na niego poswieconego to bardzo serdecznie
wspolczuje i pozwalam sobie zauwazyc, ze ta Twoja metoda jest wybitnie
nieadekwatna do wartosci pracy. W ten sposob mozesz liczyc zuzycie pradu.
Chociaz, zlosliwie podpowiem, efektywniejsza metoda byloby zliczanie
klikniec mysza lub "klepniec" w klawiature ale tylko tych produktywnych i
efektywnych.
Również "nie liczę się" od godzin. Przelicznik godzinowy zastosowałem w oparciu
na odpowiedzi, które doszły na twój post. Nie dotyczył on bezpośrednio twojej
wypowiedzi.
Mysle, ze nie z tego powodu. Glownie z inn ego. Ale tak sobie tylko mysle.
Ja jednak myslę że z tego. Owszem, są wyjątki projektantów-amatorów, którzy
będą się upierać przy swoim, że i tak zrobili najpiękniejszą wizytówkę i po
cholerę im jakiś fachowiec.
roznice sa, byly i beda. Roznice te beda plywac a granice zacierac i
wyostrzac. To naturalny proces. Na co liczysz, ze kleci zacheceni niskimi
stawkami godzinowymi zrobia nalot na np. Bialoleke? Nic bardziej mylnego.
Wala zatrudnic Pagowskiego i co z tego, ze w Warszawie siedzi, liczy sie to
co soba reprezentuje, jaki ma warsztat, co mu z pod reki wychodzi. Moze byc
nawet w Koziej Wolce, kasowac duzo i tworzyc genialne dziela dla Wielkich
Firm.
Ojoj, bo jeszcze ktoś z Koziej Wólki to przeczyta i będzie afera...
A tak nawiasem, to troche się mylisz z tą przysłowiową Białołęką. Sam
pracowałem 10 lat w niezłych firmach w wielkim mieście. Dwa lata temu musiałem
się przenieść (sprawy mieszkaniowe) na to przysłowiowe zadupie. Prowadzę teraz
stałą współpracę na tym zadupiu z dobrymi a tanimi drukarniami, ceny są niższe
nawet do 20%. Ja jako grafik (projektant?) również drogi nie jestem, ale bez
przesady, też ok 20% mniej niż tzw. profi :) Ściągnąłem już chyba kilkanaście
firm z tego duzego miasta. Tak więc wystarczy się zainteresować i poszukać. Na
pierwszym miejscu stoi oczywiście jakość, ale wiadomo że wszyscy chcą tą jakość
mieć po niższych (rozsądniejszych) cenach.
A co do grafika i projektanta, czy też dtp-owca czy składacza. Jaka jest
różnica? Już to na forum przerabialiśmy. Według mnie żadna. Każdy ma aspirację
być projektantem - jak to pięknie brzmi. A tak naprawdę to każdy przy swej
pracy tworzy: logo, layout strony, kolorystykę, style i typografię. Raz się
robi ulotkę dla pralni a innym razem całą kampanię. Jak w życiu.
pozdrawiam
Jarek
Temat: jsf i tiles
Jakby mi jeszcze było mało problemow z tworzeniem pierwszego projektu w
j2ee, to wymyślilłem sobie ze połączę jsf i tiles.
Jak narazie wszystkie te rzeczy, które miały mi maksymalnie ułatwić
tworzenie projektu (jsf, hibernate, tiles), tylko go komplikują.
Ale wciaz jestem dobrej nadziei, że po pierwszych trudnościach pozniej bede
juz tylko spijal smietanke. :)
Ale do rzeczy.
jsf 1.1 (myfaces)
strtus-tiles 1.1
tomcat 5.5
Mam jakiś tam szablon:
------mainLayout.jsp------------
...
<div id="header"
<div id="logo"/
<div id="menu"
<f:subview id="sub_menu"
<tiles:insert attribute="menu" flush="false"/
</f:subview
</div
</div
<div id="container"
<div id="content"
<f:subview id="sub_content"
<tiles:insert attribute="content" flush="false"/
</f:subview
</div
<div id="infoside"
<f:subview id="sub_infoside"
<tiles:insert attribute="infoside" flush="false"/
</f:subview
</div
</div
<div id="footer"
<f:subview id="sub_footer"
<tiles:insert attribute="footer" flush="false"/
</f:subview
</div
-------------------------------
i np. plik
-------- content.jsp ---------------
<div class='title'
<h:outputText value="Rejestracja nowego klienta" /
</div
---------------------------------------------------------
i efekt jest taki, że sie renderuje:
-------
...
Rejestracja nowego klienta
<div class='title'
</div
...
-----------
czyli znaczniki jsf renderuja sie na poczatku, a reszta jest wrzucana na
koniec.
Znalazłem http://wiki.apache.org/myfaces/Tiles_and_JSF, ggdzie jest
tym radzic trzeba wszystko uczynic znacznikami jsf, czyli zwykly tekst,
albo znaczniki html otaczamy
<f:verbatimlub <h:outputText, tylko że wtedy kod wyglada tak:
---content.jsp----
<f:verbatim<div class='title'</f:verbatim
<h:outputText value="Rejestracja nowego klienta" /
<f:verbatim</div</f:verbatim
<f:verbatim<div class='cont_inside'</f:verbatim
<f:verbatim
Jakas tam zawartosc ad rejestracji.
</f:verbatim
<f:verbatim</div</f:verbatim
--------------------
Odkrył ktoś może jakąś wygodniejszą metodę?
Może stworzyć jakiś krótki alias dla <f:verbatim?
Temat: jsf i tiles
mialem b zle doswiadczenia z subview, w efekcie zdecydowalem sie na facelets,
polecam.
Jakby mi jeszcze było mało problemow z tworzeniem pierwszego projektu w
j2ee, to wymyślilłem sobie ze połączę jsf i tiles.
Jak narazie wszystkie te rzeczy, które miały mi maksymalnie ułatwić
tworzenie projektu (jsf, hibernate, tiles), tylko go komplikują.
Ale wciaz jestem dobrej nadziei, że po pierwszych trudnościach pozniej bede
juz tylko spijal smietanke. :)
Ale do rzeczy.
jsf 1.1 (myfaces)
strtus-tiles 1.1
tomcat 5.5
Mam jakiś tam szablon:
------mainLayout.jsp------------
...
<div id="header"
<div id="logo"/
<div id="menu"
<f:subview id="sub_menu"
<tiles:insert attribute="menu" flush="false"/
</f:subview
</div
</div
<div id="container"
<div id="content"
<f:subview id="sub_content"
<tiles:insert attribute="content" flush="false"/
</f:subview
</div
<div id="infoside"
<f:subview id="sub_infoside"
<tiles:insert attribute="infoside" flush="false"/
</f:subview
</div
</div
<div id="footer"
<f:subview id="sub_footer"
<tiles:insert attribute="footer" flush="false"/
</f:subview
</div
-------------------------------
i np. plik
-------- content.jsp ---------------
<div class='title'
<h:outputText value="Rejestracja nowego klienta" /
</div
---------------------------------------------------------
i efekt jest taki, że sie renderuje:
-------
...
Rejestracja nowego klienta
<div class='title'
</div
...
-----------
czyli znaczniki jsf renderuja sie na poczatku, a reszta jest wrzucana na
koniec.
Znalazłem http://wiki.apache.org/myfaces/Tiles_and_JSF, ggdzie jest
tym radzic trzeba wszystko uczynic znacznikami jsf, czyli zwykly tekst,
albo znaczniki html otaczamy
<f:verbatimlub <h:outputText, tylko że wtedy kod wyglada tak:
---content.jsp----
<f:verbatim<div class='title'</f:verbatim
<h:outputText value="Rejestracja nowego klienta" /
<f:verbatim</div</f:verbatim
<f:verbatim<div class='cont_inside'</f:verbatim
<f:verbatim
Jakas tam zawartosc ad rejestracji.
</f:verbatim
<f:verbatim</div</f:verbatim
--------------------
Odkrył ktoś może jakąś wygodniejszą metodę?
Może stworzyć jakiś krótki alias dla <f:verbatim?
--
Pozdrawiam
Rafal
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Temat: SOFTWARE do zdejmowania SIMLOCKA
Witam!!!
Oferuje software GsM na plytce CD (Data File Silver) za
19zl + koszty wysylki (9zl) a wiec 28zl !!! Paczke
wysylam za pobraniem czyli odbierasz paczke i placisz.
Paczka wysylana w kopercie ochronnej (folia ochronna).
Mozliwosc wysylki paczki expressowej -zalecane-
(dostarczenie 48h) ale wtedy calkowity koszt wyniesie
19zl + 13zl (tyle kosztuje express z przekazem) = 32zl.
Kazda plytka przed wyslaniem jest sprawdzana a w razie
"wadliwosci" nosnika zwracam pieniadze i pokrywam wszystkie
Sluze tez pomoca technicza dla osob ktore soft zamowily
- zakladam ze bede znal odpowiedzi na zadawane pytania.
Porad i odpowiedzi udzielam i na maila i telefonicznie
(koszt polaczenia pokrywam ja - oddzwaniam w ciagu 12h).
dla zamawiajacego (na zyczenie skan nadania z poczty).
Jezeli ktos jest zainteresowany a narazie ma jakies
watpliwosci to prosze o telefon albo mail (adres i numer
w sign). Jezeli ktos jest juz zdecydowany to zamowienie
ktore zawiera pelny adres pod ktory CD z softem
Oto co miedzy innymi znajduje sie na plytce :
- Nokia Cellular Data Suite 1.0 - do komunikacji PC-Telefon
N51xx/61xx/81xx
- Nokia Cellular Data Suite 2.0 - nowsza wersja w/w programu
- Nokia Cellular Data Suite 2.0 upgrade do 2.0a - podczas uploadu (np.
Logo) program nie staje na 55%
- Nokia PC Composer 1.0 - komponowanie wlasnych muzyczek
- Nokia Group-Graphics Editor - do tworzenia slynnego loga
- Nokia Group-Graphics Editor for DOS - ta sama wersja ale pod dos'a
- Nokia Operator Logo Uploader - aby zaladowac swoje ulubione logo do
sluchawki
- Nokia XpressJA - gra Nokii podobna do Arkanoida ale fajna
- Nokia SNAKE - gra Nokii scignieta z sluchawki
- Nokia 8810 PhoneBook Editor
- Nokia Service Program
- Nokia PC Calendar 1.0
- Nokia DataBase Converter 1.0
- Nokia Phone Info
- Nokia Monitor Cell BroadCast
- Nokia Programmer
- Nokia Imei Calculator
- Nokia IMEI Changer
- Nokia 6110 Clear Sp Lock
- Nokia SimLock Plus Operator
- Nokia Smart Messaging Specifications
- Nokia Tone 6110 ver0.2e
przykladowe melodyjki
- BIN Dump dla Nokia 6150
- BIN Dump dla Nokia 6110
- NetMonitor Activator
- Tone6110 - tworzenie dzwonkow
- Icon6110 - tworzenie ikon grup
- Instrukcje do telefonow N6110/6150 w PDF
- Lista komend jesyka AT do wykorzystania z NCDS w oknie terminala w
Windows 95/98
- okolo 500 przykladowych Log'ow do Noki
- projekty kabelkow do roznych telefonow m.in.: Nokia (schematy FBUS i
M2BUS oraz uniwersal), Ericsson, Panasonic, Samsung, Siemens S10 i S11
oraz C25)
- PC Locals (do aktywacji Net Monitora)
- cracki do programow Kesslera
- programy do zczytywania EEPROMU z roznych sluchawek i programowania I2C
- cracki do programow Kesslera (GGE,OLU)
- Nokring 1.54 - tworzenie dzwonkow
- WinTesla 5.31 Cracked
- WinTesla 5.38 Cracked
- "zcrakowane" biblioteki do
NHE-1,NHE-3,NHE-4,NHE-5,NHE-6,NHE-8,NHE-9,NSE-1,NSE-3
- Gsm NHE-4 Service PcLocals v0.6
- D2K DESkey Drivers v2.90 (biblioteki D2K)
- Universal Sp Unlocker
- programy do scigania SimLock'ow z wieleu sluchawek (m.in.:Rulaka,
Winopen,Winlock, Rulaka 2.0b itp.)
- TDK GlobalPulse v1.5
- projekty kablow do roznych sluchawek
- Ericson Music Box
- Siemens SoftData Link
- Panasonic Service Box for G400,G450,G500,G520,G600
- roznego typu FAQ na pytania jak zalozyc NM, jak sciagnac smoka
- skrypty przekierowywujace wiadomosc o nadejsciu nowego E-mail'a na SMS
- programy do uruchamiania kodowanych radioodbiornikow samochodowych
- oprogramowanie do wysylania SMS'ow pod Win 9x i NT
- i wiele innych programow do takich telefonow jak: NOKIA
(duzo..),ALCATEL,BOSH,ERICSON (duzo...),MAXON,MOTOROLA,
PANOASONIC,PHILIPS,SAGEM,SAMSUNG,SIMENS(np.SoftData Link,
schemacik kabelka)
!!!!!! Zaznaczam ze jest to tylko wycinek wszystkich programow !!!!!!!
!!!!!!! Z braku czasu nie jestem w stanie opisac calego softu !!!!!
WINLOCK -do NOKIA 51/6110 (wymaga kabelka) 30 zl+koszty wysylki
WINOPEN -do NOKIA 51/6110 (wymaga kabelka) 25zl+koszty wysylki
ALCATEL (seria ONE TOUCH) - generuje kode do zdjeciaSIM-LOCKA, nie wymaga
kabelka 35zl+koszty wysylki
NOKIA 3110 - generuje kod do zdjecia simlocka nie wymaga kabelka 30 zl+
koszty wysylki
zamowienia kierowac na adres:
Temat: www.krasnal.biz - propozycje rozwoju projektu
Witaj.
Moją pierwszą i podstawową uwagą będzie użycie Flasha do konstrukcji
całej strony. Flash ma swoje zastosowanie i są firmy, które mogą sobie
pozwolić na konstrukcję całej strony we Flashu, a co ważniejsze mają ku
temu konkretne powody, a przede wszystkim nie jest im potrzebne
pozycjonowanie w wyszukiwarkach, bo sama marka wypozycjonowana jest na
itp.).
Czy faktycznie o tyle trudniejsze jest pozycjonowanie stron flashowych,
że stwierdzasz, że niemalże niemożliwe? (Wiem, że to temat rzeka ale
pytam bardziej ogólnie niż szczegółowo)
Większość zastosowań uważam jednak za nietrafione, niosące za sobą
negatywny skutek - tyczy się to głównie MŚP. Wiele firm chce mieć stronę
"we fleszu" bo jest to super-bajer i jest się czym pochwalić - niestety
oszukują samych siebie.
No właśnie .. tekst. Jeżeli ostatecznie uprzesz się przy Flash'u ..
uczyń czcionkę ciut większą i zaznacz opcję "Use device fonts". Tekst
jest bardzo nieczytelny, nieostry i zlewający się z tłem. Co gorsza nie
da się go skopiować. Mam ręcznie przepisywać kontakt firmy? Gdzie
e-mail? Chyba nie taką rolę treść ma spełniać na stronie firmowej :)
Treść faktycznie jest w tej chwili niewyraźna ale założenie było takie
aby pola tekstowe wysuwając się na pierwszy plan jednocześnie ulegały
powiększeniu co ułatwi/umożliwi czytanie. Dane adresowe oraz teksty są
niepełne bo to po prostu pierwsza wersja, e-mail jak najbardziej
zostanie dodany. Brak możliwości skopiowania tekstu to faktycznie
niedoróbka ale nie bardzo mam pomysł jak to rozwiązać...
Jakby mało tego było .. to jeszcze motylki mi fruwają w tekście .. no i
jak mam go przeczytać jak cały czas coś miga mi przed oczami?
Z założenia odlecą za wyjeżdżającą na pierwszy plan ramkę z tekstem. ;)
Zdecydowanie biały, ale inna czcionka - wyraźna i czytelna.
OK ;)
PS. Napis KRASNAL to jest logo?
Tak. Może mało skomplikowane ale od dobrych kilku(nastu) lat logiem
firmy była po prostu jej nazwa. W związku z powyższym tak miało
pozostać. Ponadto na lokalnym rynku firma jest marką rozpoznawalną i
były obawy przed drastyczną zmianą jej wizerunku (logo, kolorystyka
itp.) dlatego też nawiązanie takie musi pozostać.
Na razie dostęp do informacji jest kiepski, bo mało czytelny. :)
Czcionki, motylki j.w. ;)
Dla mnie to kosmos. Powiedz mi, po co te "bajery"? Co one wnoszą? Mają
przyciągnąć użytkowników do czytania treści i skorzystania z oferty firmy?
Miało być efektownie. ;)
Dobrze, że w ogóle masz wątpliwości i pytasz! :)
Zawsze dobrze spytać specjalistów. Tym bardziej, że ja tylko koordynuję
ten projekt. ;)
Podsumowując: do zrobienia od nowa, bez użycia Flasha (możesz na
animację przeznaczyć jedynie górny banner, nie zamieszczając w nim
linków ani menu, ani wyszukiwarek ani innych rzeczy które powinny być
zrobione przy użyciu HTML, CSS, PHP ..
Na pewno zapytam o to co wymieniłaś. Zastanawiam się tylko czy
posiadając ograniczona ilość materiałów o firmie i produktach (w
zasadzie jednym wiodącym - ubrankach do Chrztu) jest sens próbować
tworzyć serwis jak dla koncernu czy pozostać jedynie przy
"elektronicznej wizytówce"?
Życzę owocnej pracy i pozdrawiam!
zobowiązany gdybyś znalazła chwilę aby ustosunkować się do moich
odpowiedźi, chętnie skorzystam z cennych uwag.
Temat: www.krasnal.biz - propozycje rozwoju projektu
Moi poprzednicy już mnie wyręczyli w tym temacie, wspominając tym samym o
ważniejszych rzeczach. :)
Mimo wszystko uzupełnię to jeszcze linkami:
http://www.google.pl/support/webmasters/bin/answer.py?answer=40349&to...
http://www.google.pl/support/webmasters/bin/answer.py?answer=35267&qu...
http://kyo.pl/optymalizacja-flash.php
Dziękuję za linki. Bardzo cenne informacje.
Odnoszę wrażenie, że już prawie wszystkim się wydaje, że doskonale znają
się w tym temacie i pozjadali wszystkie rozumy (z całym szacunkiem do
Klientów) a realizator projektu ma "rysować" stronę z wyobraźni Klienta i
przede wszystkim zgadzać się ze wszystkimi jego pomysłami i ponadto
pokazywać że są świetnym i idealnym rozwiązaniem dla jego firmy. :) Tacy
Klienci to głównie małe i średnie firmy, często jednoosobowe, gdzie szef
zajmuje się prawie wszystkim, a marketing to pojęcie obce. Nie jest to
żadna reguła rzecz jasna - piszę o tym, z czym się spotkałam. Z większymi
i bardziej poważnymi firmami, które już inaczej podchodzą do tego tematu
na ogół nie ma problemu z współpracą. Podałabym Ci żywy przykład zepsutej
strony firmowej przez Klienta, którego poniosła wyobraźnia :) o ambicjach
już nie wspominając .. ale niestety nie mogę tego zrobić. Ale przecież ..
"Klient ma zawsze rację" :)
Nie pozostaje mi nic innego jak zgodzić się z tą opinią. W 100%.
Troszkę nie rozumiem. Skoro logiem była tylko nazwa (choć ja bym tak tego
nie nazywała, bo nazwa to nazwa a logo/logotyp to dwie różne rzeczy) to
jakie mogły być obawy przed zmianą wizerunku, który wizualnie do tej pory
praktycznie nie istniał? :) Moim zdaniem pozytywna zmiana (stworzenie
charakterystycznego logo / identyfikacji wizualnej) mogłaby być tylko i
wyłącznie wzmocnieniem wizerunku, a przełożona na serwis internetowy
mogłaby nieść za sobą same pozytywy. :)
Może niejasno się wyraziłem. Miałem na myśli, że logiem od zawsze był
granatowy napis KRASNAL drukowany prostą czcionką na białym tle. Nie miało
to wyszukanej formy graficznej no ale w końcu powstało kawał czasu temu i
nie było zmieniane przez dobre kilka(naście) lat. Stąd też obawy
Włascicielki firmy przed drastyczną zmianą bo wśród stałych Klientów Krasnal
zawsze był kojarzony jako granatowy KRASNAL.
Dla mnie strona powinna spełniać więcej funkcji niż tylko efektowność. :)
Powinna być przede wszystkim użyteczna, dostępna dla wszystkich,
intuicyjna i łatwa w obsłudze, ma tworzyć odpowiedni wizerunek firmy ..
itd.
Faktycznie martwi mnie ta dostępność z racji, że flash ma jakieś tam
wymagania systemowe.
I doszliśmy do sedna! Mówisz o "ubrankach do chrztu", a ja mając przed
sobą tę stronę i próbując przeczytać co nie co .. nigdy bym nie pomyślała,
że ofertą tej firmy są właśnie ubranka do chrztu. Nawet by mi do głowy nie
przyszło! :) A strona powinna na pierwszy rzut oka informować mnie, co
jest ofertą firmy, jaki ma obszar działania i do kogo jest kierowana
oferta! Motylki nic mi nie powiedziały :) Pomyślałabym o galerii produktów
(przynajmniej kilka zdjęć przykłądowych) i oczywiście graficznie nawiązać
co nie co do tematu chrztu - szablon czysty, z przewagą bieli, może
troszkę elegancki - zależy od profilu firmy i od produktów. Strona ma być
po to, żeby przyciągnąć nowych Klientów i zainteresować ich swoimi
produktami .. bo nie sądzę aby chodziło tylko i wyłącznie o funkcję
informacyjną (gdybym kupiła ubranko do chrztu w sklepie i na metce
znalazłabym adres internetowy firmy KRASNAL nie bardzo by mnie
interesowała historia tej firmy; gdyby jednak otworzył mi się sklep
internetowy - to bym się zastanowiła czy czegoś więcej nie kupić)
Przemyślę jeszcze temat jaśniejszych kolorów. Sklep to na pewno bardzo dobry
pomysł i być może w przyszłości uda się go uruchomić.
Nie ma za co! Przede wszystkim spójrz obiektywnie na to co piszę :) mogę
się przecież mylić!
nadzieję, że dzięki nim uda się nam stworzyć przyjazną stronę.
Pozdrawiam,
Maciek
Temat: Logo do recenzji
Firma: Dzwigmar - montaz, konserwacja, remonty, wynajem dzwigow.
http://siedem.com.pl/adamo/logo-projekty01.gif
A trochę już trąci myszką - chodzi mi o pod- i nadkreslenie i te połaczenia
jednoelementowych w zasadzie liter. Na dodatek jeszcze to "wbijanie" się
kropki nad "i" i kreski nad "z" w poziomą linię - jest tu zbyt dużo
podobnych akcentów, tworzących się niechybnie w miejscach, w których litera
przerywa linie poziome. Poza tym trzeba sobie uświadomić, czemu te 2 linie
mają słuzyć. Rozumiem, że jest to próba zasugerowania widzowi, że patrzy na
ramię dźwigu, kojarzącego się z konstrukcją solidną i zwartą. Tych 2 cech
jakoś brakuje temu zestawieniu liternictwa i poziomych kresek. Mimo, że
starasz się dosunąć do siebie litery, niejednorodność światła, która
powstaje w ten sposób w napisie, budzi skojarzenia zgoła odmienne - napis
optycznie rozpada się na miejsca bardzo jasne ("D", "m") i bardzo ciemne i
wrażenie solidności (zwartości) bierze, mówiąc kolokwialnie, w łeb. Na
dodatek do tego negatywnego efektu przyczynia się przerywanie małymi
elementami górnej lini (mnie szczególnie razi ten 1. od lewej krótki odcinek
górnej linii). Nie piszę, o którą wersję A mi chodzi, bo jest to ten sam
projekt: w wersji achromatycznej (1) i dwóch wariantach kolorystycznych (2 i
3 - trzeci lepszy, jeżeli zakładamy, że bardzo ważną cechą tego znaku jest
czytelność z dużej odległości, np. dla obserwatora patrzącego na znak
umieszczony na ramieniu dżwigu). Dobrze, że wychodzisz od wersji czarno -
białej.
Przykładowe rozwiązanie - zamienić krój liter na znacznie węższy, użyć
samych majuskuł równej wysokości i rozświetlić równomiernie cały napis, tj.
tak, żeby sprawiał on wrażenie jednolitej szarości po przymrużeniu oczu.
Linie nad i pod napisem zrobiłbym grubsze i odsunął bardziej od nazwy, tak,
żeby napis znalazł się na środku optycznym pomiędzy 2 liniami. Można by
jeszcze spróbować podnieść prawą stronę do góry, tj. przechylić napis wraz z
liniami.
Co do B - nie wypowiadam się, bo zupełnie mnie nie przekonuje.
C jest jeszcze mocno niedopracowane - IMHO różne grubości strzałek robią
negatywne wrażenie, tak samo ramka (w wersji achromatycznej kojarzy się to
trochę z nekrologiem), pozostawienie niezamkniętego grubszego elementu
grotów strzałek, nieciekawe punkty styku cieńszego elementu grotów z
brzegiem płaszczyzny kwadratu, styk "Ź" z ramką i dosunięcie nazwy do tejże.
Ważną rolę odgrywa tutaj kształt elementów, będących normalnie światłem, a
tutaj czarnych/niebieskich; jeśli się w nie wpatrzeć, to widać 2 kolejne
strzałki i dwa trójkąty, jednak kształt tych elementów jakoś w tej wersji
nie zachwyca. Font za lekki w stosunku do ciężaru symbolu, niezbyt pasujący
charakterem do tego, co wyżej - wziąłbym pod uwagę antykwę linearną
szeryfową - elementy liter jednakowej (zasadniczo) grubości, z szeryfami.
Napis niekoniecznie musi byc "przylepiony" do końców symbolu - nic się nie
stanie, jeśli będzie większy - szerszy nieco od symbolu, zyska tylko na
czytelności w małych rozmiarach znaku. Spróbowałbym zwłaszcza zamiast
kwadratowego symbolu umieścić romb, być może lekko wyszczuplony, np. o
proporcji przekątnych 5:8 lub 3:5, zbliżonej do złotego podziału, napis w
takim przypadku umieścic na górze w wersji pionowej -szerokość mieszcząca
się w przedłużeniu dwóch dolnych boków rombu, a w wersji poziomej wyrównany
linią bazową do środka rombu, o wysokóści majuskuł równej połowie pionowej
przekątnej - będzie się kojarzył układem z ramieniem dźwigu wraz z
przeciwwagą, jeżeli już ma wyraźnie nawiązywać do formy dźwigu.
Temat: Programowanie w Linuxie
| W najnowszym chipie jest cos z Borlanda. Nie pamietam dokladnie jaka
wersja,
| ale wiem ze jest na cd.
To jest Borland JBuilder Foundation 3.5.
Na początku małe sprostowanie, do odpowiedzi kolegi Maćka.
W najnowszym chipe jest Borland Builder 5.0 Enteprise, ale to jest
środowiko
raczej dla Windows. A ty chciałbyś coś pod Linuxa.
Nie nie masz racji. Nazwa jest taka jak podałem powyżej i to środowisko
jest dostępne na platformy Windows, Linux oraz Solaris (na Solarisa nie ma
na krążku Chipa). Można robić (zgodnie z ideą Javy) pełnoprawny software
cross-platform. Wyczytałem tam gdzieś wczoraj, że tworzy kod zgodny ze
stndardem Java 2 (specyfikacja 1.3 czy coś takiego). Jeśli to kogoś
mi się przy zabawach z krążkiem Chipa zawiesiła maszyna. Powinny być jakieś
informacje bardziej szczegółowe na ten temat na:
http://www.borland.pl
http://community.borland.com
... i innych siteach *.borland.com
Natomiast jeśli chodzi o Borland C++Builder to tu jest sprawa nieco inna:
1. zrobienie odpowiednika BCPPB na Linuxa jest częścią projektu Kylix
2. BCPPB korzysta z klas VCL, a nie np MFC
Nie programuję za dużo w C++, tak więc nie mogę rozwinąć interesująco tego
tematu.
Jeśli chodzi o Borlanda (dziś nazywa się ta firma Inprice) to niedługo
może
(prawdopodobnie będzie we wrześniu br.) będzie z tej firmy środowisko
przypominające Delphi pod nazwą Kylix, ma wykorzystywać biblioteki
Qt-2.1.
Po szczegóły na temat Kylixa zapraszam no moją witrynę - adres w sigu.
Tutaj tylko skrótowo: Kylix jest zapowiadany na mniej więcej połowę
*przyszłego* roku, on nie będzie "przypominał" Delphi tylko jednym z
priorytetów w tym projekcie jest uzyskanie jak największej zgodności
środowiska (IDE) oraz kodu pomiędzy Delphi 6 (najbliższa wersja Delphi) z
Kylixem. Aha, no i firma nazywa się Inprise, a nie Inprice (to na wypadek
gdyby ktoś się kierował w poszukiwaniach w inecie nazwą, oprócz tego szukać
po "borland"). Tam w ogóle były jakieś hece z nazwami, bo miał być Inprise,
ale potem się z tego jakoś wycofano i przynajmniej w logo bardziej widać
Borland niż Inprise (dlatego, że po prostu Borland ma dużą renomę i lepiej
oraz trafniej się kojarzy).
podczepię się tutaj pod ninijeszy. W dokumencie, który na dzisiaj jest
udostępniony na moim site jest kilka mniejszych i większych niedociągnięć.
Zamierzam, jeśli mi starczy czasu to jeszcze dzisiaj, dopisać tam parę
rzeczy, żeby nie dezinformować. Myślę, że jutro pod wieczór dokument już
będzie poprawiony. Poprawki będą na czerwono, żeby było łatwiej je odnaleźć
osobom, które już to czytały. Najważniejsze poprawki będą dotyczyć:
- współpracy DelphiKylix z bazami MySQL oraz PostgreSQL i bazami SQL w
ogólności (konkretnie cross-platform)
- niedoszłej fuzji Inrpise Corel
Nie dużo, ale ważne.
Dziękuję i zapraszam na moją stronę jutro po południu.
Temat: sprzedawczyk...
Daniel Robbins, twórca i Naczelny Architekt dystrybucji Linuksa o nazwie
Gentoo od 23 maja pracuje dla Microsoftu. Jak mówi on sam, ma zamiar pomóc
firmie z Redmond zrozumieć ruch open source i ideę tkwiącą za projektami
rozwijanymi przez określoną społeczność.
Zatrudnienie twórcy Gentoo to kolejny sygnał, że Microsoft coraz baczniej
przygląda się światu open source i szerzej nań się otwiera. W ostatnich
miesiącach, po naleganiach Komisji Europejskiej, firma przygotowała specjalne
modele licencyjne dostosowane do współpracy z programistami rozwijającymi
aplikacje z otwartym kodem źródłowym.
Zgodnie z informacjami zawartymi na portalu Gentoo.org, Robbins przekazał już
niekomercyjnej Fundacji Gentoo prawa do rozwijanych przez niego elementów
dystrybucji, w tym również do logo Gentoo, które wkrótce ma zostać zastrzeżone.
Jak można się zorientować na podstawie komentarzy użytkowników w serwisie
Slashdot.org, zdania w społeczności są podzielone. Dla jednych jest to
normalny, wynikający z chęci nadążenia za postępem ruch, dla innych - niecne
podkupywanie co zdolniejszych programistów przez firmę z Redmond.
Fakty które podajesz są owszem prawdziwe ale ich interpretacja jest tak
naciagana, że od tendencyjnego szukania w tym dymu, trucizn czyinnych
zanieczyszczeń aż w oczy szczypie ..
Zadaj sobie sprawe choćby z tego, że ludziom którzy stoją u podstaw ruchu
Open Source chodzi nie tyle o to żeby były ogólnodostępne źródła aplikacji
tworzonych bez formalnej nadbudowy firm co żeby coś takiego miało miejsce
wobec wszystkich możliwych aplikacji. Jeżeli zatrudnienie Robbinsa w MS ma
pomóc w upublicznieniu aplikacji bedących w posiadaniu tej firmy to zaczy że
jest to sukces propagowania oprogramowania otwartego [1].
Po drugie: w tym wypadku czyjeś prywatne decyzje nie mogą stać poniżej jakiś
idei. Każdy ma prawo decydować co, z kim i gdzie będzie robił, a tłumaczenie
powyższego jako "chęci pomagania" jest idiotyczne gdyż mówimy o *pracy*, a
nie o woluntariacie. Każdy może kogoś takiego przekonywać i może w tym celu
używać wielu argumentów żeby przekonać kogoś do konkretneh decycji (decyzji
którą ktoś i tak sam, a nie kto inny za niego podejmuje). To czy mu się uda
to osobna sprawa.
Po trzecie: obecnie to nie MS przygląda sie z własnej woli czemuś tam i
podejmuje pewne kroki w celu pozyskania pewnych zasobów (w tym wypadku
ludzkich) tylko owa firma obecnie przez to co się dziej u ich bezpośreniej
konkurencji jest zmuszana do podejmowania takich a nie innych kroków bo
wszystko jak nie conajmneij dużo wskazuje na to że rozwój oprogramowania
obecnie nie ma innego alternatywnego modelu pracy nad tymże zapewniającego
conajmniej taki sam stopień powodzenia konkretnych projektów.
Mówiąc inaczej powyższe jest to typowa sytuacja znana od wieków, a opisana
choćby przysłowiu "trzymał węgrzyn tatarzynam, a ten za łeb go trzyma" :_)
Jeszcze co do [1] to propagowanie OS nie wynika z jakieś abstrakcyjnej idei
zawieszonej w próżni tylko z głębokiego przekonania pewnych ludzi, że
właśnie taki tryb/sposób rozwoju oprogramowania na dłuższą metę jest
najbardziej korzystny/najtańszy. Kiedy szersze propagowanie tej tezy się
zaczynało proprawność tegoż twierdzenia nie była wcale tak oczywista jak
dzisiaj.
kloczek
Temat: Warszawa / strona WWW, sklep internetowy, vortale tematyczny
Witam malkon,
Witam,
Panski adres znalazlem na forum pl-praca-szukana.
Tworze baze danych oraz jej obsluge przez www, stad moj list .
Ponizej przedstawiam calosc projektu. Po zapoznaniu sie prosze o odpowiedz
Czy jest Pan zainteresowany, jesli tak prosze podac cene i przypuszczalny termin
realizacji. Prosze o oferte do 20 pazdziernika.
Calosc ma byc wykonana na bazie SQL, php.
Baza musi wspoldzialac z serwisem internetowym.
Odnosnie serwisu www:
Strony beda w trzech jezykach, pierwsza wersja bedzie w jez, niemieckim.
Musi byc mozliwosc uzupelnienia, dodania innych wersji juz po uruchomieniu calosci,
Wszelkie zmiany i uzupelnienia beda zlecone rowniez Panu, w przypadku, gdy zdecyduje sie Pan
na wykonanie calosci.
- strona glowna (tylko logo) -html
- strona informacyjna (html: tabele, teksty, linki + link do strony z baza)
- strona tytulowa bazy
- strona (y) umozliwiajace wyszukiwanie w/kryteriow,
Dokladny opis www w pozniejszym terminie.
Opis bazy: (od strony uzytkownika)
Jako pierwszy jej uzytkownik, chce dokonac wpisu:
na stronie internetowej dokonuje niezbednych zapisow danych
(dane adresowe, profile itp. + mozliwosc przeslania na serwer fotografii, max 1 szt.) i
przesylam je na serwer, gdzie znajduje sie baza. (Jako klient musze miec mozliwosc
aktualizacji moich wpisow, czyli w momencie rejestracji musze podac: USER i Password,
wybranych przez klienta, rownoczesnie sprawdzanych automatycznie w bazie, czy juz takie
istnieja - oczywiscie Admin musi miec mozliwosc kontroli tych zapisow).
Oczywiscie po dokonaniu wpisu zostaje wyslana automatycznie informacja o dokonanej
czynnosci (w formie ustalonej z gory, z mozliwocia zmian).
Baza: mozliwosc wyszukiwania wg okreslonych kryteriow (ca. 5-8),
wyrzucanych jako wynik max. 10 wpisow na stronie + fotografia, jesli zostala przeslana.
Mozliwosc prowadzenia statystyki wpisow, tzn. wpis jest wazny przez 12 m-cy, przed ich
uplywem chce miec mozliwosc wyszukania wpisow, ktorych waznosc wkrotce uplywa i mozliwe jest
zawiadomienie klienta o tym fakcie, przypomnienie.
Moze byc automatycznie.
1. Jeden Administrator musi miec dostep do wszystkich wpisow.
2. Uzytkownik moze tylko zmienic tylko wlasny wpis. (login, haslo)
Baza dot turystyki,
Orientacyjnie: Region kraju = Hotele
= Pensjonaty =Kwatery
prywatne= Ilosc pomieszczen (pokoje), jaki komfort (telefon, TV,
lazienka...)
+ Adresy, telefony itp. + Ceny Szczegoly podam w pozniejszym terminie.
Przeszukiwanie: wg: regionow, nastepnie miast, podzial na kwatery
prywatne i hotele. Osobno przeszukiwanie restauracji.
Przewidywana liczba uzytkownikow zarejestrowanych moze dojsc do kilkuset tysiecy - to tylko
plany.
Jeszcze pare szczegolow:
Po 12 miesiacach wpisy nie beda usuwane na stale leczy tylko przekladane do archiwum z
mozliwoscia szybkiego zaktualizowania i przywrocenia, rowniez przez klienta
Wyszukiwanie ma dotyczyc tylko wpisow aktywnych.
Wykonawca projektu otrzyma rowniez mozliwosc umieszczenia swojej
reklamy, jak rowniez ew.wlasna domene .de.(do uzgodnienia)
Temat: "Miś szuka przyjaciela" [długie]...
Witam. Jestem stałym czytelnikiem grupy, ale ponieważ nieczęsto odpowiadam
na posty pewnie mnie nie znacie. Chciałbym Wam przedstawić pewien pomysł
który wpadł mi do głowy podczas czytania postów w których prezentowaliście
zrobione przez siebie misie.
Chodzi mi o to abyście wypowiedzieli się na temat pomysłu na akcję o
roboczej nazwie "Miś szuka przyjaciela". Jeżeli uznacie że ma ona szansę
powodzenia napiszę do PAH (Polska Akcja Humanitarna) i przedstawię im
pomysł. Dlaczego akurat do nich? Współpracuję już z nimi przy pewnym
projekcie i wiem że są to profesjonaliści. A więc do rzeczy :
"Miś szuka przyjaciela" byłaby to akcja mająca na celu zebranie
pieniędzy dla dzieci (jakich/w jakim konkretnym celu zadecyduje PAH). Jej
głównym trzonem byłaby strona internetowa, na której graficy mogliby
umieszczać zrobione przez siebie misie. Sponsorzy, którzy weszliby na tą
stronę i wybrali sobie "misia" mogliby go zakupić (a'la sklep internetowy).
Kupionego misia sponsor mógłby umieścić na swojej stronie internetowej,
produkcie, witrynie sklepu itp. Pieniądze uzyskane w ten sposób byłyby
właśnie przeznaczone na pomoc dzieciom.
Symbolika misia budzi bardzo pozytywne skojarzenia. W połączeniu z
odpowiednio dobranym hasłem (np. "Miś szuka przyjaciela") oraz akcją
promocyjną, będzie można wytworzyć swoistą modę na "posiadanie misia" co
zagwarantuje powodzenie akcji.
Przedsięwzięcie będzie się opierać na 3 filarach. Poniżej postaram się
je przedstawić aby jak najlepiej oddać moją wizję tej akcji:
I) GRAFICY:
Każdy chętny grafik mógłby nieodpłatnie wykonać misia. Jedyną nagrodą
byłaby dla niego satysfakcja w chwili gdy dowiaduje się iż ktoś (sponsor)
kupił jego misia, a pieniądze pójdą na szczytny cel.Oczywiście byłaby to
portfolio np. że jego misia kupiła CocaCola :) Warto by było abyśmy my -
grupowicze - włączyli się do tego przedsięwzięcia. Jeżeli/gdy akcja ruszy
pomoglibyśmy w tworzeniu misiów oraz promocji wśród znanych nam grafików
idei tego przedsięwzięcia.
II) SPONSORZY (Przyjaciele):
Każdy zainteresowany sponsor mógłby wejść na stronę internetową akcji
"MSzP" i spośród dostępnych misiów wybrać tego, który najbardziej mu się
spodoba. Mógłby wtedy dokonać zakupu. Od tej pory miś widniałby na stronie
jako ten który "znalazł przyjaciela". Oczywiście podane byłyby dane sponsora
oraz zaoferowana suma. Sponsor mógłby wykorzystać zakupionego misia(oraz
logo akcji) do promocji swojego wizerunku oraz produktów.
Sądzę, że gdyby udało się zebrać dość dużą liczbę misiów ich cena nie
musiałaby być duża. "Swojego" misia mogłyby mieć nawet mniejsze/drobne
firmy. Aby zachęcić firmy z konkretnych branż można zrobić np. misia z
koszykiem zakupów (mógłby go zakupić sklep/sieć sklepów spożywczych) itp.
Przy odpowiedniej akcji promocyjnej, patronacie medialnym (np. Gazeta
Wyborcza na pierwszej stronie gazety/portalu mogłaby umieścić logo akcji
oraz napis "Jesteśmy przyjacielem misia, a ty?") stworzenie "mody na misie"
byłoby możliwe i dałoby niezłe efekty.
III) PAH/Strona www
Polska Akcja Humanitarna byłaby organizatorem tego przedsięwzięcia.
Zajęłaby się promocją, stworzeniem całego zaplecza technicznego itp. Poza
tym byłaby gwarantem iż pieniądze będą przeznaczane na właściwy cel. Na
stworzonej stronie, czymś w stylu sklepu internetowego, chętna osoba/firma
mogłaby dokonać zakupu misia. Pieniądze zostałyby przelane na konto PAH. Na
stronie można by umieścić listę "najdroższych przyjaciół" (najhojniejszych
sponsorów) itp. Bardziej szczegółowymi sprawami zajmie się PAH.
Do nas, grafików, należałoby "tylko" zrobienie misiów. Mam nadzieję iż nie
byłoby to dla Was zbyt duże obciążenie i że duża część z Was przyłączyłaby
się do akcji.
Jednocześnie zaznaczam iż jest to wstępny pomysł. Dopiero po zaakceptowaniu
go przez PAH będzie miał on szansę na zrealizowanie. Sądzę że uruchomienie
tej akcji potrwa co najmniej rok.
Chciałbym się od Was dowiedzieć co sądzicie o tym pomyśle, czy macie własne
uwagi, spostrzeżenia. Czy to ma szansę się udać?
Pozdrawiam.
Temat: zaplace 4000 zl za zalatwienie pracy w dziale IT
Ludzie ktorzy robia naprawde duza kase sa specjalistami i nawet w takim
oraclu sa spece od
zarzadzania i strojenia serwera oraz od pisania aplikacji i PL/SQL-a. -
niby
to samo ale jedna dwie rozne rzeczy.
Popieram.
Od siebie dodam jeszcze, ze tak jak Iyo, tak i Ty myslisz gwiazdy z ich
odbiciem w wodzie...
Znajomosc skladni to jedno, programowanie to drugie.
szumna nazwa "Bazy danych" trzyma pod soba:
1) Powazna dawke analizy. Analiza przeplywu danych przez system, rozklad
systemow, modularyzacja itp.
2) Od cholery zarzadzania - dzielenie obciazenia, obwodnice punktow
krytycznych, dobor technik rozkladu danych itp.
3) Potezna dawka matematyki. Teoria Relacyjnosci danych, mnostwo wiedzy z
matematyki abstrakcyjnej, z logiki... do tego dochodzi znajomosc i umiejetne
dzielenie zaplanowanego zadania na byty i relacje, opieracje na zbiorach.
Mnostwo teorii.
4) Programowanie. Cala czesc odpowiedzialna za przyspieszanie pracy - SQL
(ktory jest jezykiem programowania)
5) dzialanosc stricte bazodanowa czyli budowanie baz.
Mysqla, ani w ksiazce pod tymze tytulem.
To jest wiele lat nauki, mnostwo lat praktyki, i przydatne ukonczone studia
w tym kierunku.
Np. ja w zyciu nie odwazylbym siebie nazywac "Bazodanowcem". Pracuje z
bazami jak musze ( a w pracy akurat musze :) ), ale kiedy przychodzi do
planowania bazy, to wolam dwoch facetow ktorzy szczeki zjedli na bazach.
Wiem ze na rynku pracy jest teraz ciezko ale jesli uwazasz sie za dobrego
grafika to nie laduj sie w bazy (bo to nie bulka z maslem) tylko doskonal
w
tym co umiesz najlepiej.
Exactly
przemysl pare spraw zanim zaoferujesz innym 4kafle za wkrecenie do branzy
bo
szybko mozesz wyleciec (a z toba headhunter) jesli sie okaz ze jestes
niekompetentny
Dokladnie. Wyobraz sobie ze jestes headhunterem.
Przychodze do Ciebie i mowie:
1) Witam. Nazywam sie Zbigniew Braniecki, od 3 lat prowadze najwiekszy
wolnostojacy serwis sportowy w Polsce. Dzieki umiejetnemu planowaniu
jestesmy jednym z niewielu serwisow internetowych ktorego dochody
przekraczaja ( i to pieciokrotnie) koszta, na swoim koncie mam udzial w
wielu projektach takich jak Mozilla, Alladyn czy SynPHP. Zajmuje sie
programowaniem internetowym, aplikacjami obiektowo zorientowanymi w jezykach
takich jak Java,JSP, PHP czy JavaScript.
2) Witam Nazywam sie Zbigniew Braniecki. Umiem programowac w
Basicu,WML,XML,HTML,JavaScript,VBScript,Action Script,Java,JSP,ColdFusion,
ASP,PHP,Fortran,Perl,Tcl,C++,Pascalu,Delphi,AC Logo i kilku innych, mam
spore doswiadczenie na wielu polach, od dziennikarstwa z ktorym spedzilem 5
lat, po aktorstwo (10 lat w teatrze). Umiem tworzyc grafike we
Flashu,Corelu,Adobie,3D Studio,Mayi, umiem projektowac w AutoCadzie itp.
itd. Potrafie ukladac DTP, gralem na scenie teatru Lalka, Teatru
TVP, umiem jezdzic na rowerze, plywalem na Pogorii i od 5 lat gram na
gitarze. Mam ogromne doswiadczenie z administracja
Linuxow,Windowsow,Noveli,Macintoshy i Sunow, umiem dobrze tworzyc bazy w
Mysql,Postgresql,MSql,Oraclu i Accesie.
Obydwa sa mniej wiecej prawda. Do 2 moge dowalic jeszcze pare jezykow,
ktorych nigdy nie dotykalem, ale jakbym musial to pewnie i bym sie nauczyl
na tyle, zeby sciemniac przez tydzien ze cos umiem. Ale ktorego z tych dwoch
"mnie" bys wybral?
Tego 1 czy drugiego? W pierwszym mowie kim jestem, pokazuje Ci jakiego
stanowiska szukam i na jakim sie sprawdze. W drugim wykladam Ci moj zyciorys
na zasadzie "a moze ktores cie zainteresuje" - i ch*j z tym, ze DTP to ja
tylko nazwe znam i wiem ze sie fontami wiaze, w auto-cadzie to ja potrafie
narysowac sciane (moze budynek tez, ale nie probowalem), w tym teatrze to ja
gram slabo, a tak wogule to wiekszosc z wymienionych rzeczy musiala sie
pokrywac bo za mlody jestem aby sie wyrobic :) Problem w tym, ze ten drugi
ja nic soba nie reprezentuje. Jest wszystkim-nikim. Jesli chcesz znalezc
prace w programowaniu to musisz byc kims. W twoim wypadku albo bedziesz
grafikiem z doswiadczeniem, albo poczatkujacym programista. I nie kombinuj,
ze jestes obydwoma.
pozdr.
Gandalf
Temat: Komp na linuxie jako 'kiosk internetowy'
1. Komp musi byc odporny na proby 'pobawienia sie' domoroslych specow od
zabezpieczen :) chodzi o to zeby ktos tam czegos nie nakopal w cfg, bo
raczej rzadko bede go serwisowal, a musi chodzic 24/7.
no to najlepiej uruchamiac calosc z cdromu w wtedy nie da rady zapisac
zadnych nowych confoof a jak ktos cos i tak namaci [pewnie jakis dzieciak]
;] to reboot i po problemie...
Najlepiej zeby w ogole nie mogli przegladac zawartosci krytycznych
plikow systemowych itp itd, i nie mieli dostepu do innych konsol. Co
polecacie?
chmod pozatym calkowity brak dostepu do edytoroow itd tzn skompiluj mozille
[bo to chyba jedyna porzadna przegladarka pod linuxa] bez wbudowanego
edytora, bez mozliwosci otwierania plikoow przez okno dialogowe, wyedytuj
pliki userContent.css user.js prefs.js aby zostawic jedynie miniumum opcji
[ograniczyc przegladanie do jednego panelu, zablokowac tworzenie nowych
okien, zostawic jedynie przyciski back forward refresh stop, wywalic pasek
adresu i pasek statusu, zmienic url throbbera <logo mozilli w rogu
sygnalizujace czy strona sie ladujena strone docelowa] wymagana
bedzie znajomosc XUL css i javascript i troszke czytania, potem nalezy
zabezpieczyc te pliki przed zapisem zeby sama mozilla nie nadpisala, jak juz
to zrobisz to moze opublikuj wyniki dla potomnych jako kiosk mode mozilla :]
2. Zalezy mi na tym, zeby user pracujacy w X-ach mial dostep tylko do
Mozilli, zadna inna aplikacja nie wchodzi w gre. Czy w takim razie mam
zrezygnowac ze srodowisk typu KDE czy GNOME?
a po co? wystarczy mozilla 1.1 xft odpalana jako jedyny program w xach i
odpowiednie ustawienia xservera [zablokowoanie krytycznych skrootoow
klawiatoorowych np. ctrl+alt+fx, ctrl+shif+szaryplus/minus etc. wymaga
zaznajomienia sie z dokumentacja xservera] co do xservera to nalezaloby
jeszcze doinstalowac odpowiednie czcionki [verdana, tahoma etc.] nalezaloby
jeszcze zmapowac wszytkie przyciski myszki do pierwszego [aby zablokowac
rozwijanie menu kontekstowego w mozilli] badz zaopatrzyc sie w myszke
jednoprzyscikowa [np. z maca via usb]
3 Chce tez, zeby dzialal tylko port 80, zeby np. nie mozna bylo uzyc
klienta email z Mozilli.
iptables, a pozatym to skompiluj mozilla bez mail & news
Z gory dzieki za pomoc w w/w kwestiach. Jak wam sie nasuna jakies inne
pomysly to tez bym prosil.
w sumie bardzo ciekawy projekt :] wymaga zaznajomienia sie z sama mozilla i
z xserverem... rozpatrzenia wszytkich mozliwosci jakie daje mozilla np.
skroot ctrl + plus < powiekszanie czcionki nalezaloby zablokowac i jeszcze
inne opcje typu dodawanie bookmarkoow itd. w sumie to wszytko da rade w
javascripcie i xulu najlepiej pytac na forum developerskim mozilli :]
Temat: Nabór do zespołu PCCentre.pl
Zapraszamy Cię do wstąpienia w szeregi naszej redakcji! Gwarantujemy Ci
ogromną satysfakcję z pracy oraz możliwość rozwoju zainteresowań. Dzięki
publikowaniu treści Twojego autorstwa na łamach PC Centre, już teraz będziesz
nabywał(a) doświadczenie, które w przyszłości może zaprocentować. Koszmary,
które będą nierozłączną częścią Twoich snów po przyłączeniu się do nas,
sprawią, że praca będzie świetną wymówką, aby nie kłaść się do spania…
Chciał(a)byś dzielić się z internautami swoją wiedzą i opiniami na temat
sprzętu komputerowego? Uważasz się za dobrego recenzenta gier i
oprogramowania? Ciekawią Cię najnowsze doniesienia ze świata komputerów i nie
tylko? Znasz HTML i/lub PHP? Jesteś dobrym grafikiem, lingwistą, korektorem?
Znasz się na reklamie? Dołącz do naszego zespołu!
Obecnie poszukujemy:
- redaktorów i redaktorów prowadzących (osoby zarządzające danym działem),
- redaktorów odpowiedzialnych za działy Download i Katalogu WWW
- korektorów i tłumaczy,
- grafików i osoby specjalizujące się w animacjach Flash,
- programistów piszących skrypty PHP, Java, JavaScript oraz osoby dobrze
znające język XHTML.
Zapewniamy:
- nawał pracy w młodym i kreatywnym zespole, który tworzy jeden z najlepiej
rozwijających się i cenionych portali w Polsce,
- szansę uczestnictwa w bardzo atrakcyjnych projektach,
- dostęp do sprzętu komputerowego, oprogramowania oraz gier (na potrzeby
testów/recenzji),
- możliwość rozwoju zainteresowań,
- możliwość nabycia doświadczenia, które może stanowić wspaniały wstęp do
dalszej kariery,
- satysfakcję płynącą z tego, że można dzielić się swoją wiedzą, a tym samym
pomóc innym użytkownikom komputerów,
- w dalszej przyszłości (gdy portal będzie dostatecznie rozwinięty) możliwość
atrakcyjnych zarobków,
- koszmarne sny,
- goniące terminy.
Nasze wymagania są następujące:
- zainteresowanie światem komputerów,
- składny styl pisania,
- sumienność,
- terminowość,
- kreatywność,
- Jaguar XK dla redaktora naczelnego (bo zdaniem Darka „nasze logo nie pasuje
do drzwi modelu XJ”).
Jeśli nasze argumenty Cię przekonały, przykładowy artykuł, aktualność lub
pracę graficzną oraz krótki opis Twojej osoby wyślij na adres
Więcej o serwisie PC Centre:
http://onas.pccentre.pl
Wszelkie pytania kieruj na Forum PC Centre:
http://forum.pccentre.pl
---
P.S. Korzystając z okazji mamy przyjemność zaprosić Cię do udziału w
konkursach, w których można wygrać aż 12 gier (w tym HIT - AGE OF EMPIRES
III). Więcej szczegółów na stronie:
http://konkursy.pccentre.pl
Temat: www.jedrzejow.net
Byl sobie serwis Jedrzejow.NET.
http://www.jedrzejow.net/stary/index.php
Serwis w zasadzie obserwuje od kiedy istnieje i na wstepie musze
powiedziec, ze idzie to w dobrym kierunku
(http://www.jedrzejow.net/stary/jedrzejow/www/index.php?www=stale_niebaz
a&action=rozwojserwisu).
Teraz jest sobie odnowiony serwis Jedrzejow.NET.
http://www.jedrzejow.net/index.php
Mnie sie strasznie podoba: prosty, czytelny, szybki, latwy w
nawigacji.
Autor ma wypaczone pojecie na temat swojego projektu ;)
A teraz sprowadzcie mnie na ziemie, zanim jeszcze nie jest za pozno i
wszystkich poprzednich dzialow nie wklepalem :)))
No ale ocenmy w takim razie to co juz jest zrobione w nowej wersji:
- brak jednorodnego topu - czegos od czego strona by sie zaczynala
- logo (?) jest niestety takie nijakie - musisz pomyslec w koncu nad
jakims logiem serwisu
- info "Dzisiaj mamy" jest w dziwnym miejscu - chyba lepiej by wygladalo
na samej gorze kolo "Napisz do nas"
- wiadomosc glowna jest w miare OK, choc tuz pod nia przydalyby sie
- poza tym nazwa "Krotkie informacje" tak w zasadzie o niczym nie mowi
- moze dodac do newsa na stronie glownej date z jakiej jest
- te intensywne i zywe kolorki ladnie wygladaja w menu z boku, ale juz
jako dlugie linie czy style w CSSach wypadaja duuuuzo gorzej
- daj tez odetchnac poszczegolnym czesciom strony glownej - daj tam
troche wiecej odstepu w glownej kolumnie miedzy "dzialami"
- przy otwieraniu fotki w nowym oknie moglbys podpiac pod nia link do
zamykania okna - jest to bardzo wygodne
- wartosci w formularzach (np. przy wyslaniu komentarza) moglbys
sprawdzac rowniez przed wyslaniem do serwera (czyli w JS)
- na stronie dzialu (np. tu
http://www.jedrzejow.net/index.php?a=omiescie&b=historia) jakos tak
dziwnie jest ten tekst wyrownany. Moze lepiej byloby lepiej wyrownac go
do lewej
- w dluzszych tekstach tworzysz akapity tak jak w gazecie, a to IMHO
duzy blad. Nie stosuj wciecia na iles tam spacji tylko zrob wyrazniejszy
odstep, bo to co jest tearz zle wyglada. Poza tym sprobuj urozmaicic
teksty boldujac jakies slowa kluczowe, bo teraz jest to zlepek tekstu,
ktorego nie chce sie czytac
- o CSSach w formularzach juz mowilem, ale teraz widze je ponownie i te
zolte naprawde wygladaja tragicznie - moze formualrze zrobic w kolorach
niezaleznych od dzialu, np. w szarym
- w galeriach jest problem z otwieraniem obrazkow w nowym oknie, bo jak
je otworze to nie moge sie pomiedzy nimi juz poruszac w galerii tylko
musze albo zamknac okno albo klikac na kolejny obrazek (ale wtedy
otwiera sie w kolejnym oknie)
Chyba to tyle :) Calosc wydaje sie byc dobrze podzielona na odpowiednie
dzialy. Wydaje sie ze wszedzie mozna szybko i latwo dotrzec. Czyli jakas
ogolna czytelnosc jest - ale musisz popracowac nad szczegolami (m.in.
tymi o ktorych pisalem).
Uwag bylo duzo, ale to dla Twojego dobra :)
Temat: Jak zapisac, zeby Corel otworzyl? po raz 2
(...) Corel importuje tyle formatow, ze raczej
nikt nie sprawdzi, czy w kazdym przypadku robi to prawidlowo
Chodzi mi o kilka z tych formatow  PDF, AI, EPS, PS  czyli te, ktore
po zaimportowaniu pozwalaja na edycje (lopatologicznie: formaty
wektorowe).
(a poza tym po
co Ci taka informacja? - "oficjalny" spis importowanych formatow jest
zapewne na stronie Corela, ale czy tego potrzebujesz? I to dla kilku wersji
Corela?)
Po co mi ta informacja ... Pisalem juz w pierwszym mailu, ale powtorze.
Bardzo czesto musze dostarczyc np logo klienta do firmy, ktora cos ma
dla niego zrobic. I prawie zawsze dostaje prosbe o zapisanie tego
w Corelu. Czasmi zainteresowany nawet wie jak wersje Corela posiada.
A poniewaz my nie uzywamy tej aplikacji, wiec musze to zapisac tak,
zeby on to otworzyl. Tak wiec oficjalny spis na stronie Corela nic mi nie
daje, bo dotyczy wersji najnowszej, a nie jest ona jeszcze zbyt
rozpowszechniona wsrod firm z ktorymi mam wspolpracowac.
(...)
Moja skromna informacja:
Corel 8 otwiera Illustartora od wer. 7 w dol. Ale za kazdym razem inaczej
Co to znaczy ????
Co oznacza "nie zgubil informacji"? Troche inaczej np. zachowuja sie
wypelnienia (np. wypelnienie wzorkiem "cegielki" w Illustratorze zamienia
sie po otwarciu w Corelu na grupe "cegielek", inaczej tez zachowuja sie
gradienty). Czy to juz jest zgubienie informacji, czy nie?
Powiedzmy, ze bardziej interesuje mnie zachowanie sie gradientow
niz "cegielek". Co to znaczy, ze zachowuja sie inaczej? Jezeli zrobie
w Illustratorze przejscie od 100% jakiegos pantonu do powiedzmy
20% tegoz, to jak to sie otworzy w Corelu? Inaczej?
Ja uzywam Corela i Illustratora zazwyczaj do prostych rysunkow, wiec nie ma
to dla mnie specjalnego znaczenia. Gorzej, jesli chcesz przenosic wieksze
prace (napisz po prostu o co chodzi - reklamy do prasy, foldery?).
Ja uzywam Illustratora rowniez do prostych rysunkow, ale tworze w nim
rowniez tzw artworki (projekty np opakowan), ktore musze potem
udostepnic klientowi i jego podwykonawcom w formacie dla nich
wygodnym. I jest dla mnie istotne jak to "sie otworzy" na innej
platformie i w innym programie.
| Skoro Corel ma kËopoty z otwarciem pliku .cdr, to jaki "zewn´trzny"
| format jako *pewny* mo na wskazaç???
Znowu nie rozumiem. Jak to ma klopoty z otwarciem wlasnego
pliku ??? Przeciez to jest profesjonalny program do grafiki wektorowej ??
Czy to znaczy, ze nie ma sposobu na przeniesienie pracy z Illustratora
do Corela?
| Aha - to pytanie WCALE NIE JEST PROSTE... Te chciaËbym znaç odpowiedę.
| Niestety, po 8 latach pracy z Corelem nadal nie wiem...
No to pozostanie mi usia,s'c' i plakac? I miec nadzieje, ze to co wlasnie
wyslalem do klienta otworzy sie "nie najgorzej"?
Pozdrawiam
Michal Mokosa
PS. Jezeli dyskusja stalaby sie zbyt akademicka i nieciekawa dla
szerszej grupy, to zapraszam na priv.
Temat: Ghostscript w Linuksie
Witam,
Jacku, moim zdaniem ,,niegrzecznych'' klientów można
równie niegrzecznie traktować. I wytoczyć przeciwko nim
odpowiednie argumenty prawne, które nie dotyczą ,,grzecznych''
klientów.
W przypadku grzecznych klientów można nie pamiętać o tym,
jak bardzo prawo chroni nas, twórców.
Argument prawny wobec niegrzecznych:
Podczas pracy nad składem książki tworzę dwa niezależne
utwory:
1. utwór graficzny (typograficzny), który jest nadaniem
gfaficznej formy pewnemu utwrorowi tekstowemu (literackiemu)
innego autora.
2. utwór będący programem komputerowym, który służy mi
jako narzędzie do stworzenia utworu pierwszego.
Umawiam się (ustnie?) ze zleceniodawcą na przekazanie
mu składu książki, czyli mówiąc ciut bardziej prawnie
udzielam mu licencji na korzystanie z mojego utworu (1).
Gdyby umowa była zawarta na piśmie można by w niej
zawrzeć to, że jest to np. wyłączna sprzedaż autorskich
praw majątkowych do utworu (1), bo paragraf 53 ustawy
o prawie autorskim narzuca formę pisemną do sprzedaży
praw autorskich.
Z braku pisemnej umowy, zgodnie z art. 65 ustawy, autor
utworu (1) udzielił licencji. Licencja z mocy ustawy
(przy braku formy pisemnej) jest niewyłączna (art. 67,
ust. 5).
Jeśli w umowie nie zastrzeżono inaczej, licencja jest
udzielana na okres 5 lat (art. 66 ust. 1) i może być
wypowiedziana na rok naprzód, na koniec roku kalendarzowego
(art. 68).
Nadal jako twórca utworu (1) jestem właścicielem praw
majątkowych do niego.
Powyższe wywody dotyczą również wszelkich projektów
graficznych typu logo, reklama, wiztytówki itp. Prawo
naprawdę nas nieźle chroni.
Zupełnie odrębną sprawą jest prawo do utworu (2) czyli
programu komputerowego. Można oczywiście w analogiczny
sposób udzielić licencji na jego wykorzystywanie (licencja
lub sprzedaż praw majątkowych) ale odpłatność za ten
utwór może być nieproporcjonalnie większa.
--------------------------------------------------------
Argument krótki:
Wyobraźmy sobie, że klient kupując samochód mówi,
że to jest oczywiste, że załącznikiem do samochodu
musi być fabryka samochodów, którą powinien dostać
za darmo, na wypadek, gdyby coś mu się nie spodobało
w samochodzie i chciał wyprodukować sobie zmodyfikowany
egzemplarz, a również po to, żeby w przyszłości mógł
sobie opracować i wyprodukować nowy model. :-))
--------------------------------------------------------
Poza tym, jeśli ktoś bardzo chce sobie ,,przetwarzać''
wynik działania TeX-a, to może sobie pdf-a wciągnąć
do Acrobata i dokonywać edycji. Tak, jak każdy może
w warsztacie dokonywać w niewielkim zakresie przeróbek
swojego samochodu, ale oczywiście nie tak wygodnie,
jak wówczas, gdyby dostał w załączniku fabrykę samochodów
(wraz z dokumentacją wieloletniej pracy biura badawczo-
-rozwojowego fabryki).
--------------------------------------------------------
Gdyby te argumenty nie wystarczyły, to zawsze mogę
w swojej pracy nad książką. I udzielę Ci na to makro
bezpłatnej licencji. Licencja będzie ustna, więc zgodnie
z art. 67, ust. 3 nie będziesz mógł udzielić nikomu
prawa do korzystania z tego makra (licencja będzie dotyczyć
tylko Ciebie). A bez tego makra książka się nie da złożyć.
Mam nadzieję, że to wszystko wystarczy.
Pozdrawiam serdecznie,
Marek
Temat: logotyp
logo firmy pracujacej w branzy artyk. POS, materialy
wystawienniczo-ekspozycyjne. poligrafia, laser polprzemyslowy...
[...]
dlatego poprosilem was o opinie, gdyz to moje odczucia moga byc czysto
subiektywne
i moze to logo wcale nie jest takie zle (..?) choc nie spelnia
podstawowych
zasad logotypu...
Czy nie spełnia podstawowych zasad?
1. Odróżnienie firmy od konkurencji - nie znam logotypów konkurencji;
2. Widoczność i czytelność znaku, wyróżnianie się z tła - z pewnością 2. i
3. wersja na kolorowym tle - bo jak rozumiem ten kwadrat ma oznaczać właśnie
tło - są pod tym względem gorsze od wersji 1. Na pewno pomogłaby nieco w
tych wersjach zmiana koloru napisu na biały. Po takich zmianach
zastanowiłbym się nad sensownością istnienia wersji 1. Albo wersji 2. i 3.
przy pozostawieniu wersji 1.
3. Możliwości reprodukcji znaku różnymi technikami, reprodukcja kolorowa
oraz achromatyczna, aplikacja na różnych nośnikach - chyba brak
potencjalnych problemów, przy ustaleniu i stosowaniu się do sensownych
wytycznych (np. wielkości min. znaku).
4. Przykuwanie i zatrzymywanie uwagi - sprawa badań.
5. Opisowość lub sugerowanie charakteru dzialaności - element graficzny
(dymek) naprowadza na skojarzenia z dźwiękiem (zobacz Vodafone i Pathe) lub
komunikacją. Liternictwo kojarzy się współcześnie, raczej młodzieżowo, choć
te zaokrąglenia i płynność w niektórych niejscach, w połączeniu z białym
kolorem - nieco mleczarsko-nabiałowo.
6. Brak elementów naruszających poczucie przyzwoitości - nie widzę problemu.
8. Możliwość zastrzeżenia znaku w UP - pytanie do rzecznika patentowego.
9. Umieszczenie na pojazdach - można by się zastanowić nad odbiciem
lustrzanym elementu graficznego - dymku, gdy znak będzie umieszczany na
prawej burcie pojazdu; choć trzeba by zrobić wizualizację i ocenić, czy
byłoby to dobre rozwiązanie.
10. Jakość graficzna znaku - liternictwo razi, brak spójności: te ostre
trójkątne pseudoszeryfy; cienkie elementy pojawiające się tylko w "a";
dziura miedzy r i m i inne niekonsekwencje w ustawieniu świateł
międzyliterowych, kształt puncy w o i a. Właściwie to forma napisu "forma"
przeczy jego treści. Albo próba zmiany króju na zbliżony, albo też
czyszczenie i poprawianie istniejącego - choć nawet w tym pierwszym
przypadku (potencjalnie bardziej ryzykownym, jeżeli chodzi o odbiorców
znaku) moze się okazać, że konieczne będą niewielkie korekty kształtu
niektórych liter. W drugim rzędzie można się zastanowić nad poszukaniem
proporcji napisu do dymku, umieszczenia napisu w elemencie graficznym (mam
wrażenie, że teraz jest na środku geometrycznym, a nie optycznym) i nad
kształtem oraz proporcjami owalu i trójkąta, tworzących ten dymek - choć nie
chcę przez to powiedzieć, że obecnie widzę tutaj coś bardzo rażącego.
Najnormalniej może się okazać, że istnieje lepsze rozwiązanie, a zmiana
niekoniecznie będzie rzucała się w oczy.
11. Możliwość stworzenia wersji przestrzennej znaku - tu już zależy jaki
rozmiar, jaki projekt i materiał - pytanie do fachowca.
wiem, ze zmiana logotypu jest posunieciem bardzo drastycznym,
dlatego jesli uwazacie, ze jest ok, moze ustapie i zapomne o tym
temacie...
Całkowita zmiana - tak. Kosmetyczne poprawki - niekoniecznie, choć pewnie w
obu przypadkach trzeba się będzie zastanowić nad formą i kosztami
powiadomienia o tym fakcie klientów.
Strona 2 z 3 • Znaleziono 95 wyników • 1, 2, 3