Wyświetlono wiadomości wyszukane dla słów: programy do ściągania zdjęć





Temat: jak zgrac zdjecia z CX 65 na kompa??
jak zgrac zdjecia z CX 65 na kompa??
witam

podlaczylem telefon do kompa przez USB, i nie wiem teraz jak zgrac zdjecia na
kompa z telefonu, czy jest do tego potrzebny jakis program?? jesli tak to
skad moge go sciagnac??




Temat: zdjęcia na VCD?
Hp na swojej płytce daje program który sam robi płyte VCD ze zdjęciami + mozesz
podłożyć muzykę itd. NIewiem czy czasami tego programu nie możesz ściągnąć ze
strony HP





Temat: program do skanowania negatywu
program do skanowania negatywu
Czy mozna taki progam sciagnac z sieci? I czy mozna sciagnac progrm do
skanowania zdjec?



Temat: Prosty program graficzny
Prosty program graficzny
mam prośbś skad mam sciagnac z netu prosty program do obrobki zdjeć moze byc
jakas wersja 30 dniowa bardzo prosze o pomoc
Natalia



Temat: Jak skopiować zdjęcie z telefonu?
Jak skopiować zdjęcie z telefonu?
Podłączyłam telefon (Motorola V3) do komputera, a on mi na to, że system nie
może rozpoznać programu (Mam Windowas XP). co muszę ściągnąć, żeby zapisać
zdjęcia z telefonu na komputer?
Dzięki za pomoc!



Temat: obróbka zdjęć
obróbka zdjęć
Witam, znacie moze jakis dobry program do obrobki zdjec? Chodzi o to zeby byl
darmowy. Jesli tak to z jakiej strony go sciagnac? Z gory dziekuje



Temat: Jak zgrac zdjecia z CX 65 na kompa
Jak zgrac zdjecia z CX 65 na kompa
witam

podlaczylem telefon do kompa przez USB, i nie wiem teraz jak zgrac zdjecia na
kompa z telefonu, czy jest do tego potrzebny jakis program?? jesli tak to
skad moge go sciagnac??



Temat: KTÓRY PROGRAM JEST NAJLEPSZY?!?!?!?!?
KTÓRY PROGRAM JEST NAJLEPSZY?!?!?!?!?
Wiam wszystkich. Mam takie małe zapytanko do Was jaki program jest najlepszy
do ściągania muzyki, filmów, zdjęć? Czy jest to może kazaa czy jeszcze jakiś
inny? Z góry dziękuje za odpowiedź.
Krzysiek



Temat: Zdjęcia!!!
paint lub picture project
czy któraś z was obrabia zdjęcia w którymś z tych programów, nie mam photoshopa
i nie wiem gdzie mogę go zdobyć, czy tylko można go kupić czy skąś ściągnąć?



Temat: AdbeRdr602_pol_full.exe -skąd można ściągnąć
AdbeRdr602_pol_full.exe -skąd można ściągnąć
Nie mogę otworzyć zdjęć, bo nie mam zainstalowanego tego programu.
proszę o sugestie



Temat: zobaczcie to !!!!
tam na dole jest taki link i mozna sobie sciagnac fajny program do przegladania
zdjec w necie :)



Temat: Ciekawe informacje
A stad można ściągnąc wersje trial programu do przerabiania zdjęć i grafik na
wzory haftu

www.hobbyware.com/pm_downloads_trial.htm




Temat: Canon Power Shot A 40...czy ktoś ma taki aparat?
Dziękuje, ale tylko częśc udaje mi się ściągnąć, a częsc nie. Ta część którą
ściągnęłam nie daje mi mozliwosci przesyłania zdjęć z aparatu do komputera.
Może jednak znajdzie się ktoś kto będzie miał płytkę z tym programem.



Temat: Motorola Black RAZR V3
nie ma kodu ani programu, ktorym by mozna bylo sciagnac simlock z v300, v500,
v600 , v3 (to bliźniacze telefony).

jak Cie stać było na ten (zbyt, jak na swoje możliwości) drogi telefon, to 20zł
na zdjęcie simlocka w komisie też zapewne masz! :P

pozdro.




Temat: image transfer
image transfer
moze ktos wie czy mozna sciagnac z internetu jakis program (najlepiej image
transfer) do skopiowania zdjec z aparatu cyfrowego (SONY)?? Pilne



Temat: kolor włosów-jaki?
a moze zna ktos program do wizazu i wie skad go sciagnac?
chodzi mi o to zevy wklic swoje zdjecia i dopasowac sobie kolor.byłabym bardzo
wdzięczna



Temat: image transfer
> moze ktos wie czy mozna sciagnac z internetu jakis program (najlepiej image
> transfer) do skopiowania zdjec z aparatu cyfrowego (SONY)?? Pilne

A jakbyś tak w Google'u wpisała "sony image transfer"? Byłby to problem?




Temat: program instalacyjny do kamery
Juz jestem. Sprawa jest troche namieszana. W instrukcji do twojej kamery jest
napisane ze to polacznie kamery z PC jest mozliwe tylko w modelu GR-DVL507, ty
masz GR-DVL307. Z drugiej strony dolaczaja kabelek tzn ze jest to mozliwe.
Ponadto doczytalem sie na innych stronach internetu ze do obslugi kamery z PC
sluzy program (sterownik) JLIP Video Capture i JLIP Video Producer. Ty masz je.
Ten pierwszy w werji 3.1 czyli najnowszy do Windows2000XP.
Mimo ze JVC (japonia) na stronie
www.jvc-victor.co.jp/english/download/camcorder/about_winxp.html nie
wymienia na liscie twojej kamery to jednak wydaje mi sie ze jezeli dolacza te
programy do twojej kamery to nie bez potrzeby.

Badzmy wiec dorej mysli i wierzmy ze to musi dzialac.
Jezeli masz zainstalowane te dwa programy. Dla pewnosci zrob instalacje
ponownie. Chodzi o to ze jak pokaze sie okienko ze dany program jest nie zgodny
z XP to zebys nacisnela kontynuuj. Tak jak pokazano na zdjeciu na koncu tej
strony www.jvc-victor.co.jp/english/download/camcorder/about_winxp.html

Teraz jak poprzednio. Wlacz kamere w pozycje play i pauza. Wlacz komputer.
Uruchom program MultiMediaNavigator w programie JLIP Video Producer i probuj
zrobic capture z kamery. Powinnas zobaczyc okienko z Port com1, Select Device,
ponizej powinnas zobaczyc typ swojej kamery. Oznacz ja i OK. Transfer 115000
kbps czyli jak modem dialup czyli wolny.
Niestety nie moge sciagnac tego programu. Wymagaja Serial No. is indicated on
the label affixed to the bottom of the product.
Znalazlem jednak instrukcje do tego programu.
www.jvc.com.sg/Download/Docs/vcp_en.pdf
Tyle na razie. Musze leciec popracowac. Pozniej tu wroce.
Pozdrawiam,




Temat: Po objazdówce z Exim - parę praktycznych uwag
Już piszę: Abydos i Dendera były w programie, więc nie musiałam wykupywać
dodatkowo fakultetu. Pech chciał, że w Ramadanie wszystkie zabytki zamykane są
po 14:30, więc nie udało się nam pojechać do Abydos i Dendery, czego do tej
pory mi bardzo żal. Gdyby się udało, moglibyśmy nie obejrzeć Karnaku (wszystko
było zaplanowane jednego dnia, po prostu nie było szansy). O balonie nie było
mowy, nikt się nawet nie zająknął na ten temat. Fakultatywna wycieczka była do
Świątyni Luksorskiej za 15 USD, ale z braku chętnych (!) nie została
zorganizowana, więc zorganizowaliśmy sobie ją sami za cenę 35 le i obejrzeliśmy
wieczorem. Szczerze polecam ją o tej porze doby, oświetlona wygląda imponująco,
pięknie, no, zapiera dech! Exim w ofercie miał zwiedzanie zachodniego brzegu:
kolosy Memnona, Dolinę Królów, Świątynię Hatszepsut. Fakultatywnie zwiedzaliśmy
Medinet Habu Ramzesa III oraz wioskę robotników. Nasza przewodniczka nie lubiła
tłoku, więc tak to organizowała, że w Medinet Habu byliśmy jedynymi turystami,
a w Karnaku prawie jedynymi (było co najmniej pustawo). W programie były
świątynie w Edfu, Kom Ombo, na wyspie File oraz niedokończony obelisk.
Dodatkowo płaciliśmy za Abu Simbel, Wielką Tamę Asuańską (był jeszcze rejs
feluką do wioski nubijskiej, ale nie skorzystaliśmy). Natomiast w Kairze tylko
Wielkie Piramidy i Muzeum Kairskie były w programie. Dodatkowo (50 USD)
wykupiliśmy program obejmujący: Sakkarę oraz Kair - dzielnicę koptyjską oraz
Meczet Alabastrowy. Możliwość zwiedzenia Dahszur (piramidy: łamana i czerwona)
i Memfis była, ale nierealna ze względu na Ramadan - czasowo było to nie do
pogodzenia. Ponadto w Kairze były gigantyczne korki, więc przedarcie się z
jednej części miasta do drugiej jest czasochłonne.
Co do pociągu w Asuanie, nic mi nie wiadomo n/t kuszetek, może dlatego, iż nie
wpadło mi do głowy aby zapytać. Mieliśmy wagon bez kuszetek (mam zdjęcia, mogę
przesłać), bardzo wygodne fotele z możliwością obrócenia ich o 180 stopni.
Spało mi się na nich świetnie, jedynie przechodzący wciąż ludzie stanowili
niejaki problem, jak i klimatyzacja ekstremalnie wyziębiająca (po jej
wyłączeniu nie ma czym oddychać po 5 minutach). Z toalet nie korzystaliśmy,
ponieważ słyszałam na ich temat za dużo opowieści, ale inni korzystali i poziom
brudu i smrodu przekracza wszelkie normy.
Zdjęć mamy mnóstwo, ale ja nie potrafię ich zamieścić w miejscu dostępnym dla
wszystkich. Staraliśmy się stworzyć dokumentację fotograficzną naszego wyjazdu,
a ilość zdjęć nie stanowiła problemu (mieliśmy dysk USB o pojemności 40GB do
ściągania zdjęć- bank foto), więc nie ograniczaliśmy się.
Pozdrawiam



Temat: Przygotujmy się do publikowania zdjęć :)
Przygotujmy się do publikowania zdjęć :)
Podczas oczekiwania na możliwość publikowania zdjęć (Mariusz daj znać jeśli
tylk potrzebujesz jeszcze pomocy), proponuję abyśmy przygotowali te zdjęcia
to publikacji w Internecie. Chodzi o to aby zdjęcie było wciąż dobrej jakości
ale zajmowało jak najmniej miejsca. I tak zdjęcie z aparatu cyfrowego może
zajmować 500 kB (kilobajtów) i więcej, a po kompresji (czyli przygotowaniu do
publikacji w Internecie) ok. 15 kb. Nie wnikając w fakt co to jest 1 bajt,
wygląda z tego porównania, że zdjęcie może zajmować nawet 30 razy mniej
miejsca. Oznacza to że bedzię się ściągać conajmniej 30 razy szybciej i
również w takim tempie mniej będzie zużywać limit transferu, który pewnie
wiekszość z nas ma (np. Neostrada).
Piszę o tym, mam nadzieję że niezbyt technicznie i raczej zrozumiale, po
przeszukaniu blogów. Znalazłem tam wiele fajnych zdjęć Roztocza i wkurzałem
się wiele razy czekając na ściągnięcie zdjęć przez sieć.
Do kompresji ja używam darmowego programu EMCO Photo Resizer:
www.snapfiles.com/get/emcoresize.html
Obsługa jest super prosta. Wystarczy wybrać folder w którym są zdjęcia do
kompresji, folder do którego będą kopiowane zdjęcia po kompresji,
współczynnik kompresji (ja ustawiam 75), aspect ratio powinno być 1:1 (chyba
że lubimy francuskie lustra), wybrać maksymalne rozmiary (ja wybieram zwykle
600 na 600 dla normalnych zdjęć i 150 na 150 dla małych zdjęć docelowych) i
pozostało tylko wcisnąć przycisk Resize a poźniej zacząć publikować
skompresjonowane zdjęcia. Aha, można jeszcze w Options wpisać tekst, który
pokaże się na zdjęciu, np. www.cośtam.pl. Naprawdę proste, polecam i wszyscy
będziemy przyjemnie i szybko oglądać zdjęcia.
Jeśli ktoś używa innego, fajnego programiku niech go poleci w tym wątku.
Abyśmy wszyscy byli przygotowani na publikację zdjęć z Roztocza ... już
wkrótce

Pozdrawiam, Leszek.

www.hucisko.pl



Temat: jaki macie stosunek do "kapusi"
Obawiam się, ze jednak się mylisz. Absolutnie nie znasz programu polskiej
szkoły. Uczeń w szkole polskiej musi opanować pamięciowo program 10-12
przedmiotów rocznie, przy czym programy puchną z roku na rok. Program jest
praktycznie nie do opanowania - i piszę to nie jako matka, tylko jako
nauczycielka. Program historii, której uczyłam to ok. 1600- 2000 tys. stron
(liczyłam), szczelnie upakowany datami, faktami i zdjęciami, do których podpisy
także trzeba znać. Historia prezydentów to pestka przy np. wymaganiu dat i
przebiegi kariery wszystkich królów polski z rozbiciem dzielnicowym włącznie!
Programy polskie sa nastawione na wyuczenie się na pamięć takiej ilosci faktów,
ze jest to praktycznie niemożliwe. W dodatku programy wielu przedmiotów sa na
takim poziomie, że najnowsze badania wykazały, iż nie rozumie ich ok. 70%
licealistów. Nie kazdy jest zdolny przyswoić elementy wyższej matematyki, a w
szkole polskiej nie ma wyboru - wszyscy uczą się wszystkiego. Program fizyki
jest nieskorelowany z matematyką i w pewnych latach wymaga się od uczniów
wiedzy matematycznej, której oni jeszcze nie mają - jak więc moga sobie
poradzić?
Co innego uczenie się do egzaminów konkursowych czy maturalnych z kilku
przedmiotów - tu oczywiście trzeba się nauczyć, nie ma mowy o ściąganiu itd.
Co innego wymaganie całosciowej wiedzy ze wszystkich przedmiotów. Uczciwy uczeń
musi przygotować się na to, ze przez cały okres nauki niczego nie przeczyta i z
nigdzie nie wyjdzie. Prawdopodobnie równiez nie zda na studia, bo gdy
on "zakuwał" koledzy rozwijali zainteresowania. Nie mówiąc już o tym, ze nauka
nie powinna polegać wyłącznie na ćwiczeniu pamięci - bez refleksji,
czytania "dla siebie" nie dla szkoły, uczestniczeniu w zyciu kulturalnym ze
szkoły wyjdzie wykuty prymityw.
Jesli program przygotowywano bez jakiejkolwiek refleksji o możliwosci jego
przyswojenia, to nie nalezy winić uczniów, że robia co mogą, aby szkołę
skończyć. Ten materiał, któy oferują uczniom polskie licea ( w dodatku jest to
nie skrócony materiał szkoły czteroletniej, którą teraz bez zmiany zakresu
materiału skrócono do 2,5 roku) jest zwyczajnie nie do opanowania. Jestem
owszem, za uczciwoscią na studiach, w szkole podstawowej, ale nie tam, gdzie
wymaga się rzeczy niemożliwych. I nie jest to wina młodzieży.



Temat: Gdzie zdjac simlocka z Siemens-a AX72 i za ile ?
www1.webbyen.dk/vishjemmeside_privat.asp?mode=top_frame&id=502068&side=&webside=3608841

Sciągnij " Ultimate Calculator v 1.0 "
i nie płać kasy, możesz zrobić to sam, bez kabelków itp...

W serwisach komórkowych zdjęcie SimLocka z komórki to wydatek kilku złotych,
jak by tego było mało w internecie pojawili się pierwsi cwaniacy oferujący
zdjęcie simlocka online za "jedyne" 3 złote. Skandal i bezczelność - zważywszy
że do zdjęcia simlocka nie jest potrzebny ŻADEN KABEL. W rzeczywistości zdjęcie
SimLock`a wiąże się z trzema prostymi krokami: KROK1 Pobieramy program z
internetu Ultimate Calculator v.1.0 (znajdziemy go na:
www1.webbyen.dk/vishjemmeside_privat.asp?
mode=top_frame&id=502068&side=&webside=3608841). KROK2 Uruchamiamy pobrany
program. W polu model wybieramy Nokia DCT3 (dla starych modelów) lub DCT4
(praktycznie dla większości Nokii). Następnie w polu IMEI należy wpisać numer
IMEI :) naszego telefonu jak go uzyskać? Otóż bierzemy nasz telefon do ręki i
wklepujemy *#06# (słownie: gwiazdka krzyżyk zero sześć krzyżyk). Przepisujemy
kod z telefonu (tylko same cyfry). Należy wypełnić jeszcze network Code. W tym
celu rozwijamy pole znajdujące się poniżej i wybieramy sieć w której pracuje
nasz telefon (np. dla Plusa 26001 Polkomtel PLUS GSM Poland, Era 26002, Idea
26003). Klikamy przycisk GetCodes. W oknie po lewej stronie wygenerowany został
kod w postaci #pw+xxxxxxxxxx+1# (gdzie x to jakaś liczba). KROK3 wyjmujemy
kartę sim i włączamy telefon, przepisujemy wygenerowany kod do telefonu po czym
wciskamy "klawisz dzwonienia" :), aby uzyskać litery p i w należy po prostu
dłużej przytrzymać klawisz * (przytrzymać dłużej gwiazdkę). Piszcie w
komentarzach jeśli macie jakieś wątpliwości i czy wam zadziałało czy też nie
(dla Nokii sposób sprawdzony działa w 99,00%, znam panaX :) (pana doom) który
ściągnął SimLocka z pięciu różnych Nokii, bez żadnych komplikacji). Jeżeli ktoś
nie chce bawić się w programowe ściąganie simlocka to: ZRÓB TO ONLINE z wpełni
darmowej strony internetowej anakin.us/simlock/, wypełnij formularz
(niestety tylko Nokie) i wpisz do komórki pierwszy wygenerowany kod przez
stronę (powinien działać - niedokońca sprawdzone :) no i wiadomo takie strony
znikają tak szybko jak grzyby po deszczu).




Temat: Uwaga na hakrów!!!
Chcialam Ci zrobic zrobic zart Naata i wrzucic jakas smieszna fotke –oczywiście
nie moja- do albumu który udostepniam na forum, ale ile w koncu można zartowac?
Chce się natomiast z Wami podzielic ciekawym linkiem . Od 2 m-cy od czasu do
czasu wchodze na polecone mi przez znajomego specjalistyczne forum programu
antywirusowego – Avastu - produkcji Alwil Software (czeski program, ale
forumowicze sa z calego swiata). I jestem zachwycona . Po prostu ludzie, którzy
tam pisza, tak jak Wy, potrafili wytworzyc miedzy soba niesamowicie ludzka wiez.
Tu musze być obiektywna, wiec dodaje, ze z prawie 14.000 zarejestrowanych
uzytkownikow forum jest to tylko +/- 50 osob, które oprocz rozmow na temat
programu prowadza rozmowy na ogolne – prywatne tematy- dziela się swoimi
przezyciami, doswiadczeniami, zartuja, pisza o swoich hobby, daja sobie rady itd.
Niestety ja nie mogę brac w nim udzialu, ponieważ mam mgliste pojecie o
programach antywirusowych, a poza tym nie mam Avastu.
Do czego jednak zmierzam w zwiazku z pytaniem Naaty o zdjecie? Zobaczcie jak oni
zrobili slajd przedstawiajacy uzytkownikow forum.Może my bysmy się pokusili tez
o cos takiego? Niekoniecznie teraz, ale w przyszlosci ? Kto, kiedy t o zrobi i
„krzynke pifka” zarobi – to możemy ustalic.
forum.avast.com/index.php?topic=14341.0.
Po wejsciu na te strone należy kliknac w poscie Boba3160 na „CLICK HERE” i
zaladowac slajd (2.62 MB). Slajd zawiera zdjecia + muzyke. Mam nadzieje, ze uda
się Wam go sciagnac – jeśli nie- dajcie znac – przesle go Wam mailem.
Z mojej strony pytanie do Was. Czy znacie takie fora, z których można czerpac
inspiracje ?




Temat: Komputer - oszczędnie i legalnie
Komputer - oszczędnie i legalnie
Kupujemy komputer. Z monitorem ciekłokrystalicznym 17" to wydatek kilku
tysięcy zł. A co z oprogramowaniem? Można legalnie i oszczędnie. Nie będę
nikogo namawiał na korzystanie z systemów rodziny Linux, bo nie jest to
zadaniem łatwym dla przeciętnych - mało zaawansowanych użytkowników. Wraz z
komputerem kupujemy licencję OEM MS Windows XP Home Edition za 340 zł. To
nawet mniej niż 10% ceny komputera. W zasadzie na tym koniec wydatków na
oprogramowanie. Resztę ciągniemy z internetu - za darmo. Co mieć musimy:
- program antywirusowy: AVG Free Antivirus jest darmowy, choć po angielsku,
ale poradzi sobie z nim nawet początkujący użytkownik. Aktualizuje się sam
przez internet, działa w tle, nie obciąża systemu.
- firewall osobisty: Sygate Personal Firewall - też darmowy.
- anti-spyware: AdAware Personal - darmowy, aktualizacja przez internet,
bardzo skuteczny.
- program do odtwarzania filmów DVD - najlepiej kupić z napędem DVD wersję
OEM PowerDVD Playera.
- program do obsługi nagrywarki - dostarczony z nagrywarką Nero Express -
prosty i skuteczny.
- pakiet biurowy - OpenOffice w wersji 2.0 PL - ładny, kolorowy o
możliwościach zbliżonych do MS Office, minimalnie trudniejszy w obsłudze, ale
za darmo.
- program do obróbki zdjęć - może coś będzie dostarczone z aparatem cyforwym?
Jeżeli nie, to jest IrfanView - darmowy a skuteczny w domowych warunkach.

Także jak widać można legalnie za jedyne 340 zł. Co ciekawe licencję OEM
można teraz kupić bez komputera - żeby "zalegalizować" posiadane już
oprogramowanie (trzeba przeinstalować).

Gdy poważniej myślimy o internecie - wtedy już potrzebna jest szeroka wiedza.
Gdy chcemy mieć serwer w domu - stawiamy go na darmowym systemie z rodziny
Linux, który co ciekawe będzie sprawnie działał na starszym komputerze (np. P
II 400 MHz). Linuxa w którejś z wersji ściągamy z internetu (plik .iso) i
nagrywamy na płytkę programem Nero.




Temat: Linux - Firma - Grafika
Z tego co wiem to linux do firmy jest bezplatny. Zeby juz kompletnie zatkac usta
fiskusowi najlepiej kupic jakas dystrybucje na fakture (czy to w pudelku w
sklepie internetowym czy razem z gazeta w kiosku). Wtedy mamy papierek na to ze
nabylismy system operacyjny za taka a taka cene.

Jesli chodzi o oprogramowanie:
1) Program do obrobki zdjec: jak na moj gust do srednioprofesjonalnych zadan
wystarczy Gimp. Mozna go za darmo sciagnac z internetu (jest i wersja pod Windowsy)
2) Ja do Tworzenia stron korzystam z programu Quanta+. Zalezy jeszcze w czym
chcesz tworzyc te strony? Ja robie w php + mySQL + XHTML i Quanta radzi sobie
znakomicie. Ale komercyjnych (znaczy sie platnych z odpowiednim supportem)
programow jest w sieci naprawde duzo. Wystarczy poszukac ( www.google.pl
). Quanta jest takze bezplatna aplikacja.

A co sie tyczy wersji (dystrybucji). Chyba najlepiej sciagnac sobie jakas z
internetu, popracowac i zobaczyc ktora nam najbardziej odpowiada. Ja osobiscie
uzywam MDK10 i jestem baaaardzo zadowolony. Duzo oprogramowania, w pelni polski
i prosty interfejs. W miare bezbolesnym przejsciu z Windows na Linuksa pomagaja
draki (graficzne konfiguratory). Ja na linuksie pracuje juz ok. 2 miesiecy i nie
widze powodu dla ktorego mialbym wracac do Windowsow. System jest stabilny,
szybki a co najwazniejsze: raz skonfigurowany dziala caly czas tak samo (w
przeciwienstwie do Windowsow ktore z kazdym uruchomieniem robia to coraz
wolniej). Pudelkowa wersje (wraz z 3 miesiecznym supportem i wstepem do klubu
Mandrake - dostep do komercyjnego oprogramowania) MDK, mozna nabyc na stronie:
www.mandrakelinux.pl. Oczywiscie jest mnostwo innych dystrybucji ktore
akurat Tobie moga sie spodobac: PLD, Knoppix, Debian, Slackware... Wyprobuj i
sam stwierdz ktora pasuje do Ciebie i Twojego stylu pracy :-)

Pozdrawiam
mgregor (juz troche nie newbie ;-) )




Temat: Neostrada - pytanie tyleż banalne co ważne
Gość portalu: kell napisał(a):

> bez przesady, na swiecie 512kbps to nie przezytek,
Nie pisze, ze przezytek, tylko ze minimum. 56 to
przezytek, choc wciaz popularny.

> prawde to zastosowan do tak szybkich laczy nie ma az tak
> duzo (procz sciagania roznych programow - ale ile mozna,
Tu sie z Toba calkiem nie zgodze - nie chodzi z reszta
tylko o szybkosc lacza, ale o jest "stalosc" - jezeli mam
skorzystac ze slownika, to szybciej mi wejsc na
slowniki.onet.pl, niz grzebac w papierowym. Zwlaszcza,
jak mam do sprawdzenia kilka slow. Przy modemie to sie
nie sprawdza - trzeba sie laczyc, co trwa i kosztuje.
Przy ADSLu czy czyms podobnym podchodze do kompa i juz.

> czy np bede czekal az nowa nightly build mozilli (~13MB)
> sciagnie sie przez ~1minute czy 20 to swiat sie nie
No powodzenia przy sciaganiu 13 MB przez 20 min. - to
NAPRAWDE jest zasadnicza roznica. Kilka przykladow -
rozmawiam sobie za free z rodzina w Kanadzie - PC-Phone -
przez modem nie pojdzie. Bez problemu odbieram 2 MB zdjec
w mailu. Przez noc sciagam Red Hata. Moge w sieci zagrac
w Neverwinter Nights. No i setki innych przykladow. To
kwestia tego, ze nie mam limitu czasu!

> bardzo wiele firm zaczyna
> wprowadzac limity na przesylane dane i moge sie zalozyc,
> ze jezeli tpsa zweszy w tym interes nie bedzie dlugo
> czekac...
AFAIK na razie tego nie planuja - jak wprowadza, to sie
bede martwil...

> wiele osob korzysta z uslug ktore nie wymagaja zadnych
> szybkich laczy, ssh/telnet, usenet, irc, czy korzystanie
> z poczty,
Znowu - czy spokojnie czytasz usenet albo gadasz na ircu
slyszac tykanie zegara?

> a 800zl i 200zl miesiecznie za niepelne 512kbps (bo
> upload jest 128kbps), to imo troche drogo, skoro mozna
> sie podpiac pod takie samo lacze w jakiejs sieci kablowej
> albo osiedlowej za 1/3 - 1/2 ceny...
No wlasnie - jak sie da. U mnie sie nie da - Neo+ to
jedyna oferta. Na siec osiedlowa nie zgadza sie
administracja i sasiedzi, Aster ma nas gdzies.



Temat: Czy'pisz bloga bloxerem' bedzie poprawiany?
a dziekuje:) w takim razie moze napisze jak bym sobie wymarzyla rozwijanie tego programu?
1. Folder resource na komputerze uzytkownika, ktory odzwierciedla strukture serwera, mniej wiecej tak samo, jak to dziala w offline edytorach html. Wtedy mozna latwo dodac jakis plik do resources i offline sprawdzic, czy link dobrze napisany. Oczywiscie tryb WYSIWYG bylby najwygodniejszy, wlasciwie to juz jest, tylko trzeba byloby dodac do niego mozliwosci wszystkich rodzajow plikow, na jakie zezwala serwer. Nawet jesli z jakis wzgledow byloby trudno spowodowac wysylke zawartosci obu folderow - glownego i resources - to i tak dla malo wprawnego usera to duza pomoc, bo dzieki programowi nie popelni bledu z linkowaniem, nawet jesli pliki z foldera resources bylyby osobno ladowane na serwer. A poza tym majac folder resources offline mozna w kazdej chwili sprawdzic ile sie ma wolnego miejsca na serwerze.

2. Jakas rubryka z opcjami, w ktorych byloby mozna wpisac kategorie istniejace na serwerze i od razu do tych kategorii podsylac posty.

3. Daty. Przy sciaganiu z serwera na komputer nie widac dat, a to w blogach dosyc wazne. Oprocz tytulow w okienku moglyby sie pokazywac daty. Okienko nie powinno znikac po wyedytowaniu nastepnego postu tylko czekac czy user ewentualnie nie zechce wyedytowac jakis inny post.

4. Malutka wyszukiwareczka? Albo nawet nie wyszukiwareczka, tylko edytorek? Cos, co wyswietli tytuly zapisanych na komputerze postow i uporzadkuje wedlug dat lub kategorii wpisanych w opcjach?

5. Zalaczylabym jeszcze drobny formularzyk do tego programu. Teraz jeszcze ludzie tego nie potrzebuja, ale w przyszlosci zapewne zacznie im brakowac miejsca na zasoby. Zapewne niektorzy by sie zdecydowali na dokupienie miejsca na serwerze, szczegolnie, jesli zamieszczaja zdjecia. Wygodniej kupowac tam gdzie sie ma blog, niz gdzie indziej. Oczywiscie tanio;)

6. Brakuje informacji o dozwolonej dlugosci jednego wpisu. Jesli istnieje, to bloxer powinien miec takie same ustawienie.



Temat: Urząd Miasta - plecami do turystów !!!
>>Mam nadzieję, że jednak zostanie pan radnym - bo w tym miejcu można nauczyć
się skromności, współdziałania i pokory. I dojrzałego spojrzenia na miasto.<<<

Tak tak Panie rzeczniku tu ma Pan racje,ale Pan sie niczego nie naumiał w
Urzedzie, moze w nowym miejscu pracy bedzie lepiej?

Jeśli chodzi o turystow-pielgrzymow to pisalam juz na tym forum jak przyjechali
do Cz-wy......nie NA JASNĄ GÓRE!!!.pielgrzymi z Chojnic.
Akurat tak sie zlozylo ze przyjacjhali z ta grupa moi znajomi.
Jakie bylo moje zdziwienie gdy nagle ok. 9 rano zadzwonil telefon i znajomi
poprosili mnie zebym ich zabrala z parkingu, bo maja 4 godziny wolnego i nie
wiedza co ze soba zrobić.
Swiętości juz zaliczyli i teraz cala grupe zostawili na parkingu.

Coz mialam zrobic.....wsiadlam w samochod i zabralam ich.
Obwiozłam po Czestochowie, porobilam zdjecia pokazalam to co uwazalam ze
powinni zobaczyc.
Olsztyna nie zdazylismy zobaczyc Po powrocie do Chojnic zadzwonili i opowiadali
jakie bylo zdziwienie i zazdrosć pozostalych zmeczonych lazeniem po terenach
podjasnogorskich, pielgrzymow, ktorzy nie widzieli tego co oni.
Podziekowaniom nie bylo końca.

I co na to nasza Władza nastwiona i mowiaca ciagle o pielgrzymach?

Klasztor ściąga cala kase i nie daje miastu NIC.
Program, wycieczki do nas to TYLKO JASNA GORA kościol Barbary ,kramy na Barbary
i Claromontana.

Same rozdawanie ulotek, planow czy informatorow to jeszcze malo.
Pielgrzymi turyści wessani przez Klasztor SAMI nie rusza w miasto, ktorego nie
znaja.

Trzeba by moze jakos wcisnac w program wycieczki zwiedzanie miasta, Jury.
I tu powinien iść nacisk.

Kraków poza Wawelem ma jeszcze Stary Rynek, kościoly, a my?

MY MAMY PIELGRZYMOW i brud jaki zostawiaja pielgrzymki przechodzace przez
miasto,
Klasztor ma Pielgrzymów i piemniądze z nich

Odsłanianie pomników nie ściagnie do nas turystow i nie da nam kasy.

DOBRE CZASY CZESTOCHOWY - BIS




Temat: Wirek-foto
hepik1 napisał:

> Mam pytanie komp.-da sie jakos pomniejszyć te zdjęcia
> by w całości je obejrzeć ,bez przesuwania obrazu?

Może opowiem jak ja sobię radzę. Zapisuję te zdjęcia widoczne w przeglądarce
internetowej u siebie na dysk do odobnego katalogu a potem za pomoca
przeglądarki graficznej oglądam jak chcę, czy całe czy powiększone szczegóły.
Poza tym mam je już u siebie i nie muszę wracać i szukać w postach linków jeśli
mi się coś przypomni.
Zapisywanie z Mozilii to albo prawy klik i "zapisz obrazek jako...", albo metodą
chwycenia obrazka myszą i zrzucenie go na otwarty w eksploratorze windows
katalog (trochę wprawy trzeba tym bardziej jak okna programów są jedno pod drugim).
Co do przeglądarek graficznych, to teoretycznie mógłbyś użyć Kodaka EasyShare w
tym celu ale jest on strasznie ubogi w funkcje np. rozciągania na cały ekran czy
zbliżeń szczegółów :(.
Moim prywatnym zdaniem najlepszy jako przeglądarka jest ACDSee. Czasami
dołączany na cd jest do aparatów cyfrowych, skanerów. Można go sobie ściągnąć z
internetu i używać, tyle że jest on shareware i po pewnym czasie zaczyna się
upominać o pieniądze :( (ale chodzi dalej).
Jest również dużo całkowicie darmowych przeglądarek np. ten spis:

www.webattack.com/freeware/gmm/fwviewers.html
nie znam ich wszystkich ale mogę polecić Vallen JPegger. Nie jest co prawda tak
szybki jak ACDSee, ale ma dużo naprawdę pożytecznych rzeczy jak przegląd na
całym ekranie, zmiana powiększenia kółkiem myszy, podgląd miniaturek, odczyt
exifa, pokaz slajdów, bezstratne obracanie jpgów itd.. Jest też po polsku, a
nawet gra mptrójki ;)




Temat: TVP, a Dobranocki
TVP, a Dobranocki
Próbowałem na stronach TVP odnaleźć jakiś dział prezentujący historię
dobranocek, tytuły, lata emisji itp. Z przykrością stwierdziłem iż trudno
cokolwiek znaleźć na ten temat. Generalnie poziom merytoryczny stron Redakcji
Programów dla Dzieci i Młodzieży jest delikatnie mówiąc - "oszczędny" i mało
atrakcyjny.Wpisując na stronie TVP, do wyszukiwarki hasło "Dobranocka"
uzyskuje się 2 "dwa" wyniki, "wieczorynka" 7 (?!). Prawie wszystkie odnoszą
się do omówienia bieżących pozycji programowych.

Pamiętam z dzieciństwa iż wielokrotnie z utęsknieniem oczekiwałem na
Dobranockę. Zazwyczaj dobranocka trwająca 10 minut była jedynym programem dla
dzieci w ciągu dnia. Kiedy wieczorem nadchodziła ta magiczna godzina, często
okazywało się że właśnie nadają jakieś "wielkie wydarzenie", niezmiernie
"ważny" mecz i smarkacze o Dobranocce mogą zapomnieć. Najzwyczajniej w świecie
lekceważono małego widza. Po tylu latach, ciągłego udowadniania, co warto
podkreślic wbrew faktom, o tym jak to podobno TVP szanuje widzów, należałoby
zacząć mniej o tym mówić, a zacząć cokolwiek robić.

Pokusiłem się o sprawdzenie jak to wygląda u naszych sąsiadów z południa i
zerknąłem na strony czeskiej TV. Okazuje się że jak się chce to można.
Istnieje tam specjalny dział poświęcony Dobranockom - "Vecernicek" na którym
można znaleźć informacje na temat tytułów, twórców, bohaterów. Można ściągnąć
pliki mp3 z ciekawymi fragmentami ścieżki dźwiękowej, są galerie zdjęć, testy
wiedzy o dobranockach, sondaże badające popularność poszczególnych tytułów i
wiele innych ciekawostek, zarówno dla młodego widza jak i dla tych starszych,
którzy na fali nostalgii przypominają sobie stare dobre Dobranocki. Niedawno
obchodzili 40-lecie:
Vecernicek:
www.czech-tv.cz/specialy/vecernicek40/vysilani.html?mid=2&rid=2005
Jestem zdziwiony panującą u nas sytuacją, gdyż obiektywnie patrząc od strony
dorobku twórczego, telewizja ma się czym pochwalić i nie brakuje wspaniałych
filmów, które bez żadnego wstydu można by zaprezentować. Nie wiem z czego
wynika ta "niemoc", ale należałoby z nią skończyć i zacząć poważnie traktować
swoich widzów, w każdym wieku.

Stworzenie dobranockowego serwisu nie kosztowałoby zbyt wiele, a pożytki z
jego funkcjonowania mogą być ogromne. Zamiast tworzyć nudne serwisy na których
trudno cokolwiek sensownego znaleźć, można stworzyć mniejszym nakładem sił i
środków coś wartościowego.



Temat: Ciekawy tip
Ciekawy tip
Pomyslalem sobie ze bardzo czesto uzywam Google i chcialbym miec skrot do
tej strony na pasku zadan. Oczywiscie jest latwe umiescic tam link ale ten
link otwieral sie bedzie w tym samym oknie ktore juz jest otwarte.

Np. Czytam na forum jakis problem i chce skorzystac z Google w nowym oknie.
Kazdy skrot do linka czy to w przegladarce czy z desktopu otwiera sie w juz
otwartym oknie. Tzn w tym oknie ktore aktualnie czytam. Oczywiscie moge
kliknac jeszcze raz na IE i otworzyc nastepny link ale to sa zbedne ruchy.

Jak to zrobilem:
Dalem skrot IE do paska zadan.
We wlasciwosciach tego skrotu wpisalem "C:Program FilesInternet
Exploreriexplore.exe" www.google.com/
Czyli dopisalem po odstepie www.google.com/ Jest wazne aby nie wpisywac tam
Http://
Juz mam czego chcialem.
Jeszcze tylko musze zmienic ikonke. Skad wziac ikonke Google.
Tu proponuje wszystkim otworzyc sobie w dokumentach folder o nazwie np.
Favicon lub jak kto chce. W tym folderze mozecie zbierac ikonki stron
internetowych.
Tu mala dygresja. IE jest tak skonstruowany ze powinien zapamietywac ikonki
stron w Ulubionych, niestety tego nie robi. Szybko je zapomina.

Ikonke strony mozemy skopiowac, wpisujac do podstawowego adresu strony slowo
favicon.ico od wyrazow favorite icon. Np. www1.gazeta.pl/favicon.ico
Nastepnie klikajac prawy przycisk myszy wybieramy "Zapisz jako (picture)
zdjecie" czy jak wy tam macie. Pamietaj aby wpisac nazwe tej ikonki z
rozszerzeniem ico. Np. gazeta.ico

Oczywiscie w tym przypadku Google musimy sciagnac ikonke ze strony
www.google.com/favicon.ico

Teraz wracamy do naszego skrotu na pasku i zmieniamy ikonke.
Stojac na niej naciskamy prawy PM wybramy Wlasciwosci - Zmien iconke i
wstawiamy ja z naszego foldera.

Tak mozecie zmieniac sobie wszystkie ikonki w Ulubonych. Ladnie to wyglada i
szybko mozna znalec szukany link. Mozna tez, tym sposobem, wstawiac swoje
obrazki, rysunki (ikonki) a nawet pliki bmp. Dobrze jednak jest zmienic
format bmp na format ico, chocby programem InfranView.

Jezeli ktos uzna ze ten post to SPAM z gory przepraszam.




Temat: Oryginalne czesci poza serwisem?
To ja Ci powiem, prawie swiezo po przygodzie ze Skoda, ze serwisy autoryzowane
nie dosc, ze dra kase, to jeszcze oszukuja.
Znajomy, ktory ma Fabie, zwrocil sie do mnie z prosba o zrobienie przegladu po
3 latach (prawie 40kkm przejechane). No i zrobilem przeglad taki, jakbym robil
we wlasnym aucie :) Wyszlo pare spraw: wybity lacznik stabilizatora, wybite
gumy stabilizatora i do wymiany lancch rozrzadu (silnik 1.4 68KM).
W serwisie tylko wymiana lanccha rozrzadu kosztuje 400zl. Tutaj za czesci +
olej i filtry wyszlo niecale 250zl. Jako, ze robilem z kuzynem u niego w
warsztacie, robocizna poszla na kzyna i mnie - ale w sumie i tak wyszlo
taniej :)
Teraz najlepsze: gum stabilizatora nie ma jako oficjalnej czesci zamiennej,
trzeba wymienic caly stabilizator za ...700zl! Lacznik stabilizatora kosztuje w
sklepie 90zl (ze znaczkiem Skody), a 40 kosztje ten sam, tyle ze bez znaczka. O
cenie przegladu nawet nie wspomne, bo po 3 latach przeglad troche kosztuje...
Clou programu to uzasadnione podejrzenie wobec ASO, ze wczesniejsze przeglady
nie byly robione zbyt uczciwie. Powod - po sciagnieciu miski olejowej (trzeba
ja zdjac zeby odkrecic smok pompy oleju - do wymiany lancucha) silnik w srodku
okazal sie bardzo brudny. Eksploatowany na Mobilu 1 5W50 (taki teoretycznie
wlewano do silnika w ASO), do tego calkiem sporo jazd na trasie, wiec silnik
dogrzany - i naprawde zasyfiony znacznie bardziej niz w mojej Skodzie (ta sama
konstrukcja) po 150kkm.
W dodatku po zalaniu swiezym olejem (tym razem Lotos Syntetic 5W40), silnik
zaczal pracowac nawet nie zauwazalnie, ale ZDECYDOWANIE ciszej.
Podsumowujac - gdyby wlasciciel chcial robic wszystko w ASO, zaplacilby ok.
1500zl, do tego nikt nie dalby glowy co wlali do silnika...

Dwie uwagi: w sklepie Skody gosc sprzedal lancch od Felicii (w zasadzie to
samo, tyle ze kola inaczej ustawione), druga sprawa to ze nie zostala odczytana
pamiec komputera. Jednak wlasciciel zadnych uwag co do pracy silnika nie mial,
ani razu nie zaswiecila sie (poza rozrchem) kontrolka silnika. W razie czego
taki odczyt mozna zrobic gdziekolwiek.

W sklepach Skody jest bardzo dzy asortyment czesci - do wszystkich wersji
silnikowych, do tego ceny zdecydowanie nizsze.

PS. W ASO Skody opony (oryginalne) Barum 165/70R14 kosztuja ...330zl/sztuke. U
wulkanizatorow ceny opon w tym rozmiarze: od 110 do 200 za najlepsze modele. No
comments.




Temat: Moja skrzynka w @gazeta.pl sie "przelala"...
Moja skrzynka w @gazeta.pl sie "przelala"...

z powodu zgloszen dotyczacych uczestnictwa w forum 40 plus,ktore zalozylem.

Ale to moja wina.
Myslalem ze jak forum bedzie "ukryte" to nikt go nie znajdzie.Jednak okazalo
sie ze przed tutejszymi "dedektywami" nic sie nie da ukryc.
Moze i lepiej.

Nasz Guru posadzil mnie juz tradycyjnie o rozne niecnosci takie jak probe
rozbicia forum,plagiat i tym podobne rzeczy w watku "Bez niedomowien".
Jak zwykle sie pospieszyl z wyciaganiem wnioskow.

40plus to nie jest zadne forum mimo ze sie tak nazywa.
Nie ma tam nic ciekawego.To tylko testy roznych skryptow i innych cudow.
Zalozylem to w czysto technicznych celach .Zaproponowalem pewna
wspolprace portalowi gazety,ale do tej pory nie raczyli nawet odpowiedziec.

O co mi chodzi?
Mysle ze moglo by powstac forum z prawdziwego zdarzenia tzn.wykorzystujace
wszystkie mozliwosci jakie daje dzisiaj internet:
pisanie roznymi rodzajami pism,zamieszczanie besposrednio do postow
zdjec,rysunkow,kartek z zyczeniami,animacji i wszystkiego na co ma sie ochote.

Jako ze forum i strona www stanowily by jedna calosc,mozliwe by bylo legalne
sciaganie roznych uzytecznych programow,muzyki,roznych dokumentow formularzy
itp. oraz wysylanie SMS'ow,wysylanie postow przez komorki i ...
Nikt nie bylby ograniczony pojemnoscia skrzynek pocztowych jezeli chodzi
o zalaczniki.
Planuje ze kazdy moglby dostac do dyspozycji ca.50MB.
Istniala by mozliwosc kozystania z bezplatnych rozmow przez internet,uzywania
kamer internetowych i uczestnictwa w forumowych konferencjach wideo,bezplatne
porady adwokackie,techniczne,lekarskie itp.

Mozliwosci sa wprost nieograniczone.

Portal gazety sie do tego absolutnie nie nadaje i to nie tylko z powodu braku
checi na ewentualna wspolprace ale przede wszystkim ze wzgledow technicznych:
jest przestarzaly i za wolny.Chyba nie ma tu nikogo kto nie mial do tej pory
problemow z logowaniem czy wejsciem na forum,obojetnie skad pisze.

Mam do dyspozycji kilka szybkich serwerow firmowych,mozna by wiec spokojnie
opuscic portal gazety.




Temat: Ja mam takie malutkie pytanko...
ja mam jednego takiego znajomego. Jest tu juz 12lat.. i ma zielona
karte oraz zone i dwoch synow w Polsce. Buduje, a wlasciwie juz
wybudowal w Polsce piekny, duzy dom a sam tutaj mieszka w
malym mieszkanku. zapytalam sie go, czy bedzie kiedys mieszkal
w tym pieknym domu w kraju.. a on, ze to inwestycja, bo ma
synow. Wyjechla z kraju jak dzieci byly male, byl w kilku innych
miejscach, az trafil do Stanow. Zona byla u niego kilka razy,
widzialam zdjecia. Synowie tez przylatuja raz na jakis czas, teraz
wlasnie jest jeden z nich. Co tydzien dzwoni do domu, wysyla
paczki. Opowiadal, ze kupuje zonie swietne kosmetyki z victorias
secret.. a gdy zapytalam sie co to za roznica jak pachnie jego zona,
przeciez i tak na odleglosc nie poczuje.. nic nie odpowiedzial.
Dziwny jest miedzy nimi uklad, bo nie sa rozwiedzeni, on dzwoni,
wysyla rzeczy, konczy dom, w ktorym przeciez bedzie mogla
mieszkac jego zona ale on nie ma zamiaru wracac. Ten znajomy
czasem zartuje, ze chcialby poszukac sobie wspollokatorki (ma
wspollokatora) ale ze zona mu nie pozwala. naprawde dla mnie jest
to sytuacja calkowicie niezrozumiala. No ale to ich wybor i ich
zycie.

Ogladalam kiedys w TVN program w ktorym byla taka pani, ktorej
maz wyjechal do Stanow, chyba wlasnie w latach 80-tych a potem
sluch po nim zaginal. odezwal sie pare lat pozniej. Oczywiscie mial
albo zarobic i wrocic albo sciagnac rodzine jak tylko sie urzadzi.
Okazalo sie, ze w stanach znalazl sobie inna kobiete. Wzial
rozwod, o ktorym w ogole nie wiedziala jego zona i ozenil sie
ponownie. Wedlug prawa polskiego jest bigamista, bo rozwod
uznany przez sad amerykanski nie jest wazny w Polsce, wiec facet
ma dwie zony... jedna legalna w Polsce.. druga legalna w Ameryce.
oczywiscie gdyby wrocil, przylecial do kraju, to czeka go wiezienie.
Swoja droga, zdziwilam sie, ze mozna zalatwic sobie rozwod w
Stanach, bez wiedzy maloznka z Polski.

Innych przypadkow nie znam.



Temat: Jakie macie komórki?
zapomniałam dodać, że jak już wybierzesz i uruchomisz to oczywiście fajnie
byłoby gdybyś napisał tu o tym :D
ja nie wiem albo ten linux tak niesamowicie szybko się rozwija albo ja mam
jakieś zaćmienia umysłu-jak szukałam 2 miesiące temu jak dodtać się do kodów
telefonu żeby zdjąć podobnie jak to robią pod windows programikami,sim lock, to
nic nie było a teraz przy ponownym wpisaniu pojawia się mnóstwo stron, ale inna
rzecz-tak się wkręciłam w linux że już wcześniej zastanawiałam się nad tym czy
linux jest np. do obsługi aparatów USG (gdzie też króluje oprogramowanie z MS),
te nowe telefony komórkowe z opcją www i e-mail z oprogramowaniem MS-czy dałoby
sie tam jakoś zainstalować linux?-no ale telefony to już chyba całkiem inna
bajka niż komputery-bo nie mają jakiegoś standardu jednego w budowie układów
chyba (o czym swiadczy chyba sposób sciągania sim lock np przez przecinanie
jakichś kabelków, w innych wystarczy tylko wpisać jakiś uniwersalny kod, inne
trzeba potraktowac specjalnym programem itd.)
znalazłam akurarat o ile dobrze zrozumiałam linuks na telefony komórkowe-otwarta
platforma którą można modyfikować tak jak powtsają dystra linuksa WOW! i to
chyba od razu są też telefony robione pod tą platformę-to jest dopiero coś-wtedy
chyba nie trzeba by się zastanawiać czy taki telefon połączy sie z Ubuntu przez
IRDA-bo jakieś programiki dla linux mogłyby być od razu z telefonem
trolltech.com/products/qtopia/greenphone szok po prostu
a są i telefony-marki dostępne u nas ale czy akurat modele?

pewnie jest już tego więcej-ech, tylko czasu brakuje żeby za tym nadążyć



Temat: Trzeszczy koalicja SLD-MN
"tylko tracimy w oczych elektoratu.."
"bo jak na razie z ich powodu tylko tracimy w oczach naszego elektoratu. Po tych
różnych ekscesach z godłami, nazwami i innymi to czasem aż w ludziach kipi -
mówi Lysek"..

Pana Lyska chyba w mlodosci ktos mocno bil po glowie, ze takie bzdury wygaduje.
Czy on nie widzi wynikow sondazy ogolnopolskich? Czy partia, ktora ma mniej niz
dwucyfrowe poparcie ma legitymacje spoleczna do "prowadzenia polityki i
wdrazania programu spolecznego" ?
Jak on smie zarzucac innej partii, obojetnie ktorej afery?
Jak on smie zrzucac na inna partie, obojetnie ktora, wine za "niskie" sadaze?

SLD zawsze bylo mistrzem hipokryzji ale teraz przeszli samych siebie. Sprawy sa
zbyt swieze i w zbyt wielkiej ilosci, by mozna bylo tak liczyc na ludzka amnezje.
Czy mozna porownywac aferzyska MN typu zdjecie godla z aferkami SLD typu
Ratuszgate, Dobre Domy, Jakubowska, Bomi, PZU, Elektrownia? W ludziach kipi? tak
,kipi oj kipi...zobaczycie w trakcie najblizszych wyborow samorzadowych jak kipi.

jak mozna sciagnac do naszego regionu powaznych inwestorow zagranicznych, ktorzy
czytaja ogolnopolskie ( a niekoniecznie regionalne ) wydanie GW i sie dowiaduja
ze cala regionalna wierchuszka ( Marszalek, Prezydent stolicy regionu, Wojewoda,
szef komisji przetargow UM, wplywowa poslanka z regionu ) albo siedza w
areszcie albo sa przeciw nim postawione powazne zarzuty?
Inwestor odrazu sie spyta: z jakiej formacji oni sa i skad?
-Z SLD z Opolszczyzny...
Potem wchodzi na strone internetowa Sejmiku Wojewodzkiego i co widzi? Wiekszosc
ma SLD..
Prosze mi powiedziec, kto w takim przypadku tutaj przyjedzie by prowadzic
powazne rozmowy biznesowe bez macanie sie kopertami pod stolem? Z Nigerii,
Tadzykistanu, Moldowy? Byc moze...inni raczej zainwestuja w Gliwicach lub
Wroclawiu. To jest strata image´u jaka nam funduje SLD PERNAMENTNIE!

Panu Lyskowi Norbertowi proponuje zastanowic sie gdzie zorganizowac regionalne
obchody pierwszomajowe? Na sadowej w Opolu czy Gogolinskiej w Strzelcach?
Wiekszosc wierchuszki juz tam jest, inni moze dolacza wkrotce lub
przyjada...tylko kilka flag z godlem SLD...i kipcie sobie z "elektoratem" :-))

Bez odbioru

Tomek




Temat: Konfirguracja na miarę
Potrzebujesz więc komputera o następującej konfiguracji:
1.Płyta główna (może być nawet MATX, tzn wszystko na płycie) ale posiadająca
sloty na dobrą kartę graficzną, ewentualnie muzyczną, możliwość podłączenia
szybkich dysków HDD (SATA)
2.Obudowa z zasilaczem (400W wystarczy)posiadająca kilka portów USB
wyprowadzonych na front, z możliwością instalacji we front panelu czytnika kart
pamięci
3.Procesor (oczywiście im szybszy tym lepiej, ale dla obecnych twoich potrzeb
szybkośc nie ma jakiegoś większego znaczenia)
4.Pamięć (512MB powinno obecnie wystarczyć).
5.Dobra nagrywarka DVD (rozumiem, że gromadzone dane przenosisz głównie na
płytach). Możesz kupić też zwykły czytnik DVD (przydatny np do szybszego
przegrywania płyt, uruchamiania gier, programów).
6.Oczywiście monitor jeśli nie masz. Generalnie sprzęt LCD tanieje a do prostych
gier nie potrzeba wysokiej rozdzielczości i dużego ekranu, więc może lepiej
jeszcze poczekać z kupnem dużego, dobrego monitora
7.Uniwersalny czytnik kart (przydatny przy ściąganiu np pożyczonych kart ze
zdjęciami, MP3 itp).
8.Klawiatura i mysz (mogą być proste i niedrogie), ewentualnie jakaś kierownica
dla dzieciaka do gier samochodowych, joystick.
9. Zapomniałbym o twardzielu. Jest on dla ciebie chyba najważniejszym elementem.
Powinien być szybki, dobry i w miarę duży ale bez przesady (ewentualnie 2 dyski
jeśli dużo danych). Obecnie chyba najkorzystniej (jakość, cena)kupować dyski o
pojemności 120-200GB. Z flopika na dyskietki można zrezygnować, ale z drugiej
strony to mały wydatek a kto wie, może być potrzebny.

I to by było chyba tyle




Temat: Amerykanskie zapiski Erie - 2003 rok :)
ciag dalszy poprzedniego odcinka :)
No, ale trzeba sciagnac mokry kostium! Tadek zakreca sie w koc i juz ma suche
majtki na tylku, a ja? Wpadam na pomysl, wyciagam z torby moja dluga spodnice,
zakladam ja na szyje robiac w ten sposob parawan i szybciutko sie
przebieram...
Jest druga po poludniu... musimy wyruszac w droge, bo czas nas goni. Zjadamy
lekki posilek i wyruszamy.
Chcemy byc jutro z samego rana nad Grand Canyon , a to szmat drogi. Ustalamy,
ze bedziemy jechali do oporu, a przespimy sie w aucie gdzies po drodze.
Wjezdzamy na autostrade Nr 10 Opuszczamy zielony pas wybrzeza kalifornijskiego
i znowu wjezdzamy w pustynie. Patrze na mape i mowie do Tadka:
- Napatrz sie dobrze, bo zielonego nie zobaczysz dlugo...
Kilka godzin jazdy , tereny dosc plaskie, monotonne. Ciekawostka natomiast jest
to , ze co kila mil ustawiony jest duzy zbiornik z woda - to woda do chlodnic
samochodowych, czesto tez sa aparaty telefoniczne i informacje, ze sluza tylko
do porozumiewania sie w naglych wypadkach.
Na horyzoncie widze cos bialego, migajacego. zaczynaja sie wzgorza. A na
wzgorzach tysiace wiatrakow. Kto widzial wiatrak na trasie Radom-Warszawa z
wielkim napisem Mentos - ten wie o jakich wiatrakach pisze. No nie, te tutaj sa
biale, bez zadnych napisow i kreca sie jak oszalale. Niesamowity obraz. na
kazdym kolejnym wzgorzu, kolejne tysiace wiatrakow.... Musimy to uwiecznic na
zdjeciu! Zatrzymujemy sie i ... nie moge utrzymac drzwi. Tadek musi mi pomagac.
Wiatr jest bardzo, bardzo silny. Po prostu mnie pcha do przodu... Chowam sie za
auto i robie zdjecia.

Dojezdzamy do miasteczka na pustyni Palm Springs. Slynie ono z tego, ze
przebywal tutaj Elvis Presley - spedzil tutaj miesiac miodowy po slubie z
Proscilla. Podobno lubil to miejsce szcegolnie latem, dziwne to o tyle, ze
latem tutaj smazy jak wszyscy diabli, a on podobno nie znosil upalow. Rozwiązał
ten program instalując w rezydencji klimatyzację, którą mógł regulować i jego
przyjaciele przyrównywali dom do „chłodni rzeźniczej”.
zatrzymujemy sie, zeby zatankowac auto. I nowa ciekawostka.., Wszystkie drzewa
(palmy i male sosny) pochylone sa w kierunku wschodnim. To sprawa wiecznie
wiejacego zachodniego wiatru.
Za Palm Spring jeszcze male miasteczko Indio, a potem juz tylko kamienno -szara
przestrzen.Gdzies w oddali widac nie zalesione wzgorza. To juz kraina Indian.
na tym pustkowi znajduja sie rezerwaty indianskie. Niedlugo bedziemy skrecac w
droge lokalna, wiec zatrzymujemy sie na rest area -

Tu sie przesiadamy. Ja prowadze.
Dojezdzamy do drogi nr 95, - droga dwukierunkowa , monotonna, w srodku pustyni
widze napis "Senior Center" (Dom Starcow) i strzalke kierujaca na jakas droge w
prawo...
Glupio smiejemy sie, ze jeszcze pare latek to nas tu przywioza na zasluzony
wypoczynek...
Teren robi sie gorzysty, troche mocnych podjazdow pod gore, ale czuje sie
dobrze za kierownica. Juz ciemno. Przed nami oswietlona dolina .
Dojezdzamy do miasteczka Needless, tuz za nim jest juz Arizona i autostrada Nr
40. Zamieniamy sie miejscami, musimy poszukac stacji beznynowej, bo czeka nas
daleki odcinek pustyni, a mapa pokazuje, ze za wiele stacji to tutaj nie
bedzie. Jest stacja! Wysiadam z auta i czuje, ze dmucha na mnie bardzo mocny i
goracy prad powietrza. usuwam sie, a tu dalej... Mysle, ze to dmuchawa z
klimatyzacji, ale nie! Tak dmucha goracy pustynny wiatr! ma sie wrazenie , ze
to ogromna suszarka do wlosow.
Zasypiam w aucie, Tadek budzi mnie . Przecieram zaspane oczy i widze, ze
jestesmy na stacji benzynowej.Wychodzimy, prostujemy nogi. Na dworze goraco.
Tutaj zatrzymamy sie na nocleg. Na parkingu pelno Tirow, ich kierowcy tez tutaj
nocuja. Zegar przy drzwiach wejsciowych do sklepu wskazuje po drugiej w nocy.
Znajdujemy kacik z tylu, za budynkiem , rozkladamy fotele do pozycji lezacej i
w rytm huczacych w tirach klimatyzacji zasypiamy.
Budze sie kilka razy, troche niewygodnie, ale to nic! Grunt, ze nadrobilismy
troche nasz wypad nad Pacyfik!
A jutro wreszcie zobacze Grand Canyon....
cdn.




Temat: 2002 i 2003, czyli nie ma lekko
feezyk napisał:

> Gość portalu: A napisał(a):
>
> > W Polsce finansowanie wydatkow budzetowych na rynku
> pienieznym
> > musi przestac konkurowac z sektorem prywatnym.
>
> Swietnie: tniemy emerytury?
>
> Weryfikujemy renty?
>
> Prywatyzujemy - co jeszcze zostalo?
>
> A jak juz wszystko sprywatyzujemy, to jak
> bedziemy latac dziure budzetowa?

Jaka dziura budzetowa? Czy deficicyt budzetowy bedzie trwac wiecznie? Dobry
program. Tylko kto za to bedzie placil? Moze bedzie ogloszona nowa upadlosc?

> A moze, likwidujemy koplanie? Tylko, ze likwidacja
> kopalni, to jest dopiero droga operacja!
> No i trzeba wyplacic odprawy, zasilki...

Czy ktos kiedys policzyl i zasugerowal jak lepiej postapic ? W Unii nie ma
doplat do produkcji nierentownych przedsiebiorstw! Mozna sfinansowac tylko
likwidacje upadajacych. Moze to jest znow liczenie, ze likwidacje przeprowadzi
Unia? Pewnie przeprowadzi ale za polskie pieniedze i w miedzyczasie bedzie to
kosztowac dodatkowo pare miliardow zlotych.

> > Pozwoli to zredukowac stope procentowa.
>
> Stopa od dawna jest za wysoka, co widac
> po wszystkich istotnych wskaznikach: inflacji,
> podazy pieniadza, kursie zlotowki.
>
>
> > Strona wydatkowa budzetu musi byc
> > radykalnie odchudzona o wydatki na sektor panstwowy.
>
> Wiesz, ile wynosza wydatki budzetu, z pominieciem
> wydatkow sztywnych (obsluga dlugu, ZUS, KRUS)?
> Wiesz jak to sie ma do rozmiarow budzetowej dziury?
> Sprawdz, zobaczysz, ze musialbys obnizyc o 10-20%
> wydatki na sadownictow, edukacje, administracje, sluzbe
> zdrowia, wojsko (a F16?), drogi, zeby deficyt budzetowy
> poczul. Zmniejszac emerytury? No, gratuluje pomyslu,
> ale...
>
> Takie "proste recepty" jak przedstawiles, maja niestety
> wartosc bajtow na serwerze GW.

Co wiec nalezy zrobic, zeby zlikwidowac problem w rozsadnym czasie?
Recepta nie jest wcale prosta. Jest stosowana w moim kraju w sytuacji bardzo
podobnej do polskiej. Nie wiem, czy warto w ogole cos pisac, skoro wszyscy
wszystko doskonale wiedza.

>
> > Czyli dalsza prywatyzacja i restrukturyzacja tego co
> sie
> > jeszcze da.
>
> He, he. Juz pytalem. Co jeszcze zostalo?
>
>
> > To zwiekszy pole manewru gospodarczego i moze, w
> jakiejs dalszej
> > perspektywie, umozliwi zmniejszenie podatkow.
>
> Masz spore wymagania: zmniejszenie dziury i zmniejszenie
> podatkow (nb srednie obciazenie podatkiem osobistym nie
> przekracza w Polsce 15%, do tego wiekszosc bonusow
> jest wolna od podatku). Metoda: sprzedac na gwalt co sie
> da,
> a potem moze jakos bedzie. Niezly plan.
>
>
> > Oby.
> > Jakie sa sily polityczne, ktore wymusilyby taki lub
> podobny bieg
> > wydarzen?
> >
>
> Mam nadzieje, ze nie, bo Twoj plan jest zly.
> Nie ujmuje istoty rzeczy - panstwo polskie potrzebuje
> przede wszystkim poprawy jakosci dzialania, a to przez
> zadbanie o jakosc: administracji, wymiaru
> sprawiedliwosci,
> edukacji. Zdjecie czesci koncesji, bardziej zdecydowane
> i skuteczne sciaganie korupcji, zmiana stosunku
> administracji do przedsiebiorcow, zmiany kodeksu
> pracy powinny stworzyc lepsze warunki do dzialalnosci
> gospodarczej. To ma szanse przyciagnac powazne
> inwestycje oraz zwiekszyc aktywnosc i optymizm
> przedsiebiorcow. Bon edukacyjny i doplaty do sluzby
> zdrowia
> powinny pociagnac do gory jakosc tych uslug.
>
> Bardziej agresywna polityka monetarna powinna
> zostac zastosowana, zeby dac impuls rozwojowy.
> Ciecia stop powinny obnizyc wartosc zlotowki i
> ozywic eksport, ktory ma szanse dac impuls wzrostowy.
> W tych warunkach, wplywy do budzetu moga wzrosnac
> wskutek wzrostu gospodarczego, bez nonsensownych
> ciec wydatkow na wyraznie niedofinansowana
> sfere uslug panstwa.
>
> Twoj plan zas, to kopia tego co juz bylo:
> przejadanie majatku i brak dbalosci o jakosc panstwa.
> Haslo "obnizania podatkow" jest tylez nosne, co
> populistyczne, niestety.
>
> Pozdrawiam
> F.

Przykro mi. Sadzilem, ze przyczyna zaniedban podstawowych funkcji panstwa sa
wlasnie braki srodkow w budzecie. Skoro stopa podatkowa jest tak niska to
poprostu nalezy ja podniesc, zniknie nieslawna dziura budzetowa i "od jutra"
wszystko powinno byc jak nalezy.

Pozdrowienia
A



Temat: Kompromitacja Ministerstwa Nauki i SW
nikogo nie chciałem urazić
a odnoszę wrażenie, że tak się stało w twoim przypadku.

> Ano. Czyli kazdy kto pracuje na uczelni nizej niz 'renomowana' a juz nie daj
> boze wogole nie pracuje na zadnej uczelni to jest pasozyt i tylko zabiera kase
> renomowanym, bo nie robi nic.
Jejku, gdzie coś takiego napisałem???
Chcę tylko zdrowej struktury nauki w Polsce - kilka naprawdę silnych ośrodków w
każdej dziedzinie + reszta. Ci z "reszty' niech sobie pracują naukowo, ile im
się żywnie podoba. Z resztą jeśli będą dobrzy, to pewnie te czołowe osrodki
kiedyś o nic się upomnią. A w dodatku jeśli te najlepsze osrodki będą miały
większe pieniądze, to po książki nie trzeba będzie jeździć do Berlina. Wystarczy
Poznań, Warszawa, Kraków, Wrocław czy Katowice.
Nie pisałem też o całkowitym zabieraniu im pieniędzy na naukę. Tylko o
sensowniejszym podziale tego, co obecnie mamy do rozdysponowania.

> To co pisze flamengista to jest zwykle dbanie o wlasna zagrode, i z nauka ma
> luzne zwiazki.
Dlaczego? Przecież wyraźnie napisałem, ze wiąże sie z ryzykiem. Takie prawo na
UJ - myśleli, ze sama tradycja wystarczy by nic nie robiąc mieć zawsze 1
kategorię. A tu taka niespodzianka. Tymczasem istniejący kilka lat
"prowincjonalny" Uniwersytet Opolski dostał 1 kategorię. Czyli nikt nie stoi na
straconej pozycji.
Przecież głupotą jest być niesamowicie pewnym siebie i sądzić, że zawsze
będziemy od tej Akademii Świętokrzyskiej lepsi. Jeśli oni będą nadal równie
pracowici i wytrwali, za jakieś 10 lat mogą nas przegonić.

> Nauka i to ta prawdziwa nauka nie moze byc oganiczana do stricte
> wlasnego podworka.
Tak, dokładnie. Dlatego musimy wreszcie patrzeć się po za krajowe podwórko i
spojrzeć prawdzie w oczy. Jesteśmy 100 lat za Murzynami. Pora wreszcie zacząć
rywalizację (na razie skazaną na niepowodzenie) ze światem. A nie oglądać się na
to, czy jesteśmy lepsi w rankingu Wprost od Poznania, czy też nie.

To co proponuje flamengista robi z silnych osrodkow
> silniejsze a ze slabszych-jeszcze slabsze. Mowie tu o potencjale, jaki dana
> uczelnia jest w stanie zaoferowac pracownikowi/studentowi.
I tu masz rację. Chcę, by wreszcie powstawały silne uczelnie, które będą mogły
po jakimś czasie osiągnąć średnioeuropejski poziom. Przy czym wcale słabsze na
dziś dzień uczelnie nie są skazane na niepowodzenie. Wszystko zależy od
mentalności ich rektorów i determinacji kadry. Może być więc tak, że ambitni
ekonomiści z Białegostoku czy Zielonej Góry szybciej dostosują się do zmian.

Szkoda, że nie chcesz dalej rozmawiać, bo ta dyskusja jest naprawdę ciekawa.

Widzisz, przynajmniej mam wreszcie punkt widzenia kogoś - jak sam ująłeś z
Polski C. Przyznaję, troche głupio sie poczułem, tak samo jak kiedyś sam w
rozmowie z Dunią, która miała program zaorania polskiej nauki i posypania jej
solą, mówiąc że u nas wszystko do d...

Przy czym ja się za "renomowane towarzystwo" wcale nie uważam:/ Każdy dzień
spędzony na doktoracie, każdy przeczytany artykuł w porządnym journalu to ciężka
i bolesna lekcja pokory. Jeśli rozpoczynając studia magisterskie miałem jeszcze
jakieś złudzenia co do stanu polskiej nauki, to teraz nie mam już żadnych. Czeka
nas praca u podstaw, co w pewnym sensie jest pasjonujące;)

> A lepiejwiedziacym zycze mieszkania w Polsce C, 100
> km do senswonej biblioteki, pisania doktoratu z ksiazek ktore sie samemu kupi,
> bez dostepu do jakiejkolwiek platnej bazy, na free pdf-ach z netu, za wszystko
> placac samemu. Da sie i to calkiem sukcesywnie. "Renomowanemu towarzystwu"
> sugeruje zdjecie klapek z oczu i chocby odrobiny empatii.
Pocieszę cię. Przez 3 lata asystentury dostałem 3 książki, większośc kupiłem
sam. Sporą część artykułów do doktoratu potrzebnych (niezbędnych) zdobyłem nie
ściągając je z naszych baz, a bezpośrednio od autorów, lub dzięki uprzejmości
kolegów robiących doktorat za granicą. Za członkostwo w organizacjach płacę sam,
bo nie ma na to pieniędzy.

I to wszystko na "renomowanej" uczelni.

Więc też chyba możesz zrozumieć mój punkt widzenia. chcę, że powoli zaczęło się
dziać u nas normalniej.




Temat: Prawo autorskie stoi na glowie...
saunne napisała:

> Nie zarzucam ale też po lekturze pierwszego Twojego postu nie mam pewności,
że
> się znasz. Widziałam już na tym forum mnóstwo rzekomo "merytorycznych"
dyskusji
>
> na rozmaite tematy (także prawne).

No wiesz saunne - moj pierwszy post byl ogolnym wprowadzeniem w temat. Prawem
autorskim zajmuje sie od paru lat bo sam wiele razy jako fotograf jestem
okradany z moich prac w przeroznych publikacjach papierowych, pocztowkowych,
gazetowych i internetowych (swoja droga jak ktos by mnie ladnie poprosil to
bym wydal pozwolenie aby moje zdjecie ukazalo sie tu i owdzie bo bylby to dla
mojej skromnej osoby zaszczyt a na chleb na razie potrafie zarobic i nie musze
sciagac tantiem).

Niestety ich efektem w większości było
> wzajemne obrzucanie się wyzwiskami (co daje się już zauważyć i w tym wątku).
>

poziom dyskusji w watku zalezy od poziomu dyskutujacych.

> Czekam zatem na rozwój wydarzeń.

alez prosze bardzo:
1. wiem, ze wydawca ksiazki akademickiej ponosi koszty z tytulu wynagrodzenia
profesora, druku, oprawy, dystrybucji, promocji itp. Wiem, ze punkty ksero
oblegane sa przez studentow bo po 1. niektorych pozycji juz sie nie wydaje (i
to jest powielanie uzasadnione) a po 2. ksero jest tansze. Zaraz uslysze, ze
naklad pozycji jest duzy, ze drukowane sa na wiele lat i nie moga lezec w
magazynie, ze ja nie mam pojecia o poligrafii. A podam przyklad: ksiazka
Aronsona "Czlowiek istota spoleczna" (swoja droga bardzo polecam) - jeszcze
pare lat temu piekielnie droga (ok. 80 zl) - nagminnie kserowana (koszt ksero:
ok 30 zl). Ostatnio wydano ja na ciut gorszym papierze, w ciut gorszych
okladkach i na polce w ksiegarni widzialem ja ostatnio za... 29,90 zl !!!!!!
ktos poszedl po rozum do glowy? a moze po prostu zajmijmy sie zarzadzaniem a
nie traktujmy klientow jak intruzow, ktorzy i tak musza kupic a jak nie kupia
to sie wylobbuje w sejmie ustawe zeby podrozalo ksero i wtedy beda musieli
kupic.
2. nieszczesne plyty CD i DVD - zgadzam sie - to co ktos wymyslil, zaspiewal
nagral to jest jego wlasnosc i ma pelne prawo korzystac z tego do woli. Nie mam
nic przeciw wlasnosci intelektualnej - nalezy ja szanowac jak kazda inna
wlasnosc. Plyty jednak musza potaniec - nie wiem, wytwornie plytowe wymysla
niech jakies programy lojalnosciowe, niech przytrzymaja przy sobie klientow,
zrobia promocje cenowe czy jeszcze cos. Przeciez w takiej firmie jak w kazdej
innej na ewolnym rynku powinna siedziec cala ekipa od zarzadzania produktem i
marketingiem. Nie wystarczy wydac plyte i puscic do sklepow z nadzieja ze moze
sie sprzeda. Niech redukuja ksozty, negocjuja wszystko co sie da(przyklad z
wykonawca polskim, ktory po sprzedazy 1 plyty kupil samolot a zagraniczny po
sprzedazy dopiero 200x wiecej egz. zrobil to samo) a nie zwalaja wszystko na
barki klientow. Nie dosc ze plyty sa drogie to jeszcze tantiemy: od stacji
radiowych, TV, kablowek, taksowkarzy, wlascicieli salonow uslugowych:
kosmetycznych, fryzjerskich, silowni i innych gdzie leci muzyka, sklepow,
marketow, lokali gastronomicznych i rozrywkowych - paranoja! Nie udowodniono
naukowo jaki wplyw ma muzyka na poziom dochodow firmy, w ktorej takowa jest
puszczana. Ale co tam - plyty sie zle sprzedaja (bo sa drogie) to przynajmniej
sobie odbijemy na tantiemach. Nie wspominajac juz, ze radio jest naturalnym
instrumentem promocji muzyki i muzykow, a ze stacje nie chca placic to
puszczaja bezplatna muzyke zagraniczna i muzycy sie nie promuja... Znow przejaw
logicznego zarzadzania...
Swoja droga ciekawe jak to jest - na argument, ze ktos potrafi wyprodukowac i
zarobic na plycie za 10zl wytwornie twierdza, ze nie kupuje sie nosnika, tylko
to co na nim jest (muzyka, film itp). Skoro tak, to ja poprosze moje wszystkie
oryginalne kasety, ktore kupilem wczesniej, zamienic mi na plyty CD z ta sama
muzyka - moge doplacic wartosc nosnika bo za muzyke zaplacilem przy kupnie
kasety... :-) Czepiam sie? :-)
3. wracajac do nieszczesnych tantiem w punktach ksero. Jestem (jeszcze - na
szczescie za miesiac obrona) studentem i wiem co to znaczy podwyzka ksero,
nawet o pare groszy, gdy wydaje sie na powielanie 100 zl miesiecznie z
akademickiego budzetu. Jesli kseruje wlasne notatki to dlaczego ktos mnie
okrada i zabiera mi tantiemy za moja wlasnosc? Najlatwiej jest nalozyc kolejny
quasipodatek na wszystkich bez wyjatku bo skoro wszyscy kseruja to przeciez nie
bedziemy patrzec czy ktos kseruje zeszyt, ksiazke nie ukazujaca sie od 15 lat
czy najnowsza pozycje ksiegarska.
To tyle - troszke sie rozpisalem

>
> pozdrawiam :)

ja rowniez pozdrawiam :-D
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • alternate.pev.pl



  • Strona 2 z 2 • Znaleziono 170 wyników • 1, 2