Wyświetlono wiadomości wyszukane dla słów: projekt System Warszawa





Temat: Ordynacją w Leppera
Chaire,
znowu Twoje wyliczenie jest niezgodne z logiką życiową. W wyborach
większościowych ludzie będą głosowali na osoby, a nie na partie. Partie w
Polsce są skompromitowane i zapewniam Cię, że ludzie nie będą głosowali
kierując się nazwą partii, tylko osobą kandydata. Zresztą, nowa ordynacja da
szanse ludziom spoza kręgu partii: znanemu w okręgu przedsiębiorcy, szanowanemu
nauczycielowi, zaufanemu działaczowi spoełcznemu.
Twoje teoretyczne założenia nie przełożą się na rzeczywistość.
Samoobrona nie ma szans przy takiej ordynacji. Jej siłą jest Leppper. ALe on
jest jeden. Reszta jego ludzi jest nieznana i nie widzę żadnych powodów, dla
których mieliby być wybrani.
I jeszce, uważam, że ordynacja większosciowa powinna być uzupełniona o wybór
premiera w wyborach powszechnych.
Dzięki temu by był zrealizowany w pełni rozdział władzy wykonawczej od
ustawodawczej (pamiętajmy o jej funkcji kontrolnej).
T.

stefan4 napisał:

> titus_flavius:
> > Chaire,
>
> Powtarzam pytanie: czy chodzi Ci o ambonę, jak po francusku?
>
> titus_flavius:
> > Twoje wyliczenie zawiera kilka błędów.
>
> Wymieniłeś jeden ,,błąd'' i to wcale nie w wyliczeniu. Czy to jest te
> ,,kilka''? Wymieniłeś:
>
> titus_flavius:
> > zakładasz, że wybór będzie opierać się bedzie na większości względnej, a
> > a tymczasem posłem powinna być osoba, która uzyskuje co najmniej 51% głosó
> w w
> > okręgu.
>
> Wydaje mi się, że to jest projekt Twój a nie Tuska. W warunkach polskich
> wymaganie bezwzględnej większości w każdym okręgu prowadziłoby do dwukrotnego
> odbywania każdego głosowania, bo żadna partia nie uzyska 50% w żadnym okręgu w
> pierwszej turze.
>
> Ale niech Ci będzie. W takim razie rozważ takie wyniki: cztery okręgi, trzy
> partie:
>
> A: 51% 51% 00% 00%
> B: 25% 24% 99% 01%
> C: 24% 25% 01% 99%
>
> Teraz A w skali kraju dostała (51%+51%+0%+0%)/4 = 25.5% i 2 mandaty; B dostała
> (25%+24%+99%+1%)/4 = 37.35% i 1 mandat; C tak samo. Znowu wygrała najsłabsza
> partia pomimo spełnienia Twojego warunku 51%. Rząd będzie formować A
> reprezentująca jedną czwartą elektoratu.
>
> Tą partią A śmiało mogłaby być Samoobrona, gdyby rolę okręgów 1 i 2 przejęła
> Polska gminna i powiatowa a rolę okręgów 3 i 4 odegrała Warszawa z
> przyległościami. System większościowy ma swoje zalety



Temat: WSZYSTKO JEST NA SPRZEDAŻ??
WSZYSTKO JEST NA SPRZEDAŻ??
Sekcja Socjologii Krytycznej KNSSUJ serdecznie zaprasza na

WSZYSTKO JEST NA SPRZEDAŻ?

Projekt poświęcony sytuacji dzieci w Afryce

22 kwietnia (wtorek) godz. 20.00 Klub Żaczek
• Koncert zespołu „Tamtamitutu” – impreza w rytmach afrykańskich

25 kwietnia (piątek) godz. 16.00 Instytut Socjologii (ul.Grodzka 52)s.79
• „Prawa dzieci-prawami człowieka. Sytuacja dzieci w Afryce”

Aleksandra Zamojska Niewolnictwo i handel dziećmi w krajach Rogu Afryki
Katarzyna Szeniawska Praca dzieci w rolnictwie w Afryce Zachodniej i poszukiwanie rozwiązań
Marta Prucnal Sytuacja prawna dzieci angażowanych w działania zbrojne na kontynencie afrykańskim

Aleksandra Zamojska- doktorantka w Instytucie Studiów Regionalnych (Katedra Bliskiego i Dalekiego Wschodu), zajmuje się kwestiami niewolnictwa w krajach muzułmańskich, ze szczególnym uwzględnieniem muzułmańskich krajów Afryki, z krajów afrykańskich najbardziej interesuje ją w Sudan.

Katarzyna Szeniawska - studentka afrykanistyki i psychologii stosunków międzykulturowych. Współzałożycielka Grupy EFTE Warszawa, inicjatywy promującej świadomą konsumpcję i sprawiedliwy handel. Uczestniczka programu GLEN w Beninie w 2006.

Marta Prucnal – , doktorantka w Katedrze Prawa Międzynarodowego Publicznego, Wydział Prawa i Administracji UJ, temat przygotowywanej dysertacji doktorskiej: Międzynarodowy system prawnej ochrony dzieci przed uczestnictwem w działaniach zbrojnych. Główny przedmiot zainteresowań naukowych: międzynarodowa ochrona praw dziecka.

• Film

Stracone dzieci | The Lost Children
97’ reż. Ali Samadi Ahadi, Oliver Stoltz, Niemcy 2005

Film opowiada o dzieciach, które zdołały uciec z armii samozwańczego proroka Josepha Kony’ego, walczącej od 18 lat w trawionej wojną domową Ugandzie. W imię Boga armia Kony’ego porywa dzieci i zmusza je do zabijania, nierzadko własnych krewnych. Dokument stawia pytania o możliwość powrotu małych żołnierzy do swoich społeczności oraz o psychologiczne skutki wojennych doświadczeń.

29 kwietnia godz. 18.00 Auditorium Maximum (aula średnia A)
• Spotkanie z Krystyną Choszcz – prezeską fundacji Freespirit – prezentacja dokonań fundacji, film z podróży śladami Kingi Choszcz

21-30 kwietnia Auditorium Maximum – korytarz

• Wystawa Kingi Choszcz z podróży afrykańskiej

więcej informacji www.sskuj.glt.pl





Temat: Pesa zwycięzcą przetargu
Pesa zwycięzcą przetargu
70.85.129.219/cgi-bin/sas.cgi?u=WvGTV5kY;b=kolej;r=2;p=0ea0.1;f=DOC;o=;v=VIEW

Pesa dostarczy 11 ezt dla PKP PR

11 nowych pociągów (elektrycznych zespołów trakcyjnych) kupi spółka „PKP
Przewozy Regionalne”. Nowoczesne pojazdy wyruszą na trasę Warszawa – Łódź.
Wykonawcą kontraktu, wyłonionym w drodze przetargu, została spółka Pojazdy
Szynowe Pesa Bydgoszcz S.A. Holding.

Dzisiaj (16.12.2005) podpisana została umowa na wykonanie. Wartość kontraktu
opiewa na sumę 140 mln zł netto (171 mln zł brutto). Projekt jest
współfinansowany z Sektorowego Programu Operacyjnego TRANSPORT Unii
Europejskiej. To pierwszy od wielu lat tak duży zakup, realizowany przez
polską kolej.

W przetargu wystartowało pięciu producentów: Stadler Bussnang AG, NEWAG S.A.,
Spółka Pojazdy Szynowe PESA Bydgoszcz S.A. Holding, ZNTK „Mińsk Mazowiecki”
S.A. oraz Bombardier Transportation Polska Spółka z o.o. Propozycja PESA była
o niemal 1/3 tańsza niż planowane przez PKP PR środki na tę inwestycję. Jak
mówi rzecznik PKP PR Łukasz Kurpiewski zaoszczędzone pieniądze spółka postara
się wydać na kolejne pojazdy tego samego typu. Pierwszy z 11 pojazdów PESA
powinna dostarczyć do 30 kwietnia 2007 roku, kolejne dwa – do 31 lipca 2007
r. a pozostałe osiem do 31 grudnia 2007 r. Termin zamknięcia dostaw to 28
lutego 2008 r.

Pojazdy zakupione przez PKP PR mają osiągać prędkość 160 km/h, być
przystosowanie dla osób niepełnosprawnych (m.in. pomosty ułatwiające
wsiadanie, poszerzone przejścia, wyznaczone miejsca, przystosowane toalety) a
także klimatyzację i system monitorowania wnętrza, informacji głosowej i
wizualnej. Mają one być również cichsze i lepiej zabezpieczone przed
wandalizmem.




Temat: cieszę się, że Torun idzie do przodu!
ATUTY TORUNIA:
36 hoteli, 12 muzeów, 3 teatry (+2 prywatne), jedyny prywatny i najlepszy
szpital w regionie (MATOPAT), najnowoczesniejszy szpital dzieciecy w polnocnej
Polsce, 5 uczelnia w kraju (UMK), niektore kierunki 2-3 miejsce (prawo,
administracja, ekonomia, biologia, socjologia, sztuki piekne, konserwacja
zabytkow). Powiem Ci, ze szefami wszystkich pieciu oddzialow najwiekszej firmy
konserwacji zabytkow w Europie sa Polacy - po sztukach z UMK (!).

STATYSTYKA:
W Toruniu buduje sie wiecej mieszkan niz w Bydgoszczy, sa wyzsze ceny zakupu i
wynajmu mieszkania, statystycznie jest wyzsza srednia wyksztalcenia mieszkancow
i nizszy ich wiek. Bydgoszcz sie starzeje i zmniejsza (było 385 tys, jest 360
tys), Torun mlodnieje - czy wiesz, ze w Toruniu zawiera sie wiecej malzenstw
sredniorocznie?

A NA DESER W TORUNIU MASZ:
planetarium, największe w PL obserwatorium astronomiczne (to nie to samo), 2
skanseny etnograficzne, 100 knajp, jedyna strzelnica mysliwska w regionie (3 w
Polsce), 3 pola do paintballa, 2 pola golfowe, 11 basenow, 3x wiekszy TORTOR od
Torbydu, najstarszy w regionie ogrod zoobotaniczny (załozony w XVIII wieku!),
gdzie sa nie tylko zwierzeta polskie (krowy, kaczki i świnie), jak w
Bydgoszczy, ale niedzwiedzie, malpy, zubry, kozice, lamy, ptaszarnia i
herpetarium (czy wiesz, co to jest?)

TRANSPORT:
1) Torun to jedyne miasto w regionie z wybudowanym 24-km fragmentem autostrady
+ obwodnicy,
2) buduje się tez dodatkowo (gotowa bedzie na wiosnę 2005) 14 km
obwodnica poludniowa. Juz mamy 24km , a po jej ukończeniu bedzie jeszcze dłusza
37 km, gotowa obwodnica Torunia wjezdzajac ze WSZYSTKICH KIERUNKOW (Gdansk,
Warszawa, Olsztyn, Łodz, Poznan, Szczecin i Bydgoszcz) - w ksztalcie kola.
Torun stanie sie wiec jedynym miastem sposrod 18 miast wojewodzkich w Polsce,
majacych taka obwodnice we wszystkich kierunkach.
3) Bydgoska (dwupasmówka) 5 km
4) Grudziadzka (dwupasmówka) 4 km
5) Lubicka (dwupasmówka) 3 km
6) Ligi Polsieij + wiadukt nad Kaszczorkiem 4 km
7) średnicówka (dwupasmówka) 4 km
8) most przez Wisłe + 6 + 4 km drogi dojazdowej (projekt gotowy)

TURYSTYKA:
Nie mowie o Starowce, bo tej nie da sie porownac z niczym w Bydgoszczy, a poza
tym: system najwiekszy w PL fortow pruskich (15 fortow + 200 obiektow), 4
sredniowieczne zamki, granica kordonu carsko-pruskiego, 7 palacow wokol miasta

ZNANE OSOBY:
Kopernik, Wolszczan, Chopin, Balcerowicz, Ochojska, aktorzy (Linda,
Kożuchowska, Szapalowska, Dowbor)

REASUMUJAC:
tam gdzie liczy sie innowacyjnosc, pomysl, niekonwencjonalnosc, kulturalne i
naukowe zaplecze - Torun jest nie do zdobycia



Temat: Pesa dostarczy 11 ezt dla PKP PR
Pesa dostarczy 11 ezt dla PKP PR
11 nowych pociągów (elektrycznych zespołów trakcyjnych) kupi spółka „PKP
Przewozy Regionalne”. Nowoczesne pojazdy wyruszą na trasę Warszawa – Łódź.
Wykonawcą kontraktu, wyłonionym w drodze przetargu, została spółka Pojazdy
Szynowe Pesa Bydgoszcz S.A. Holding.
Dzisiaj (16.12.2005) podpisana została umowa na wykonanie. Wartość kontraktu
opiewa na sumę 140 mln zł netto (171 mln zł brutto). Projekt jest
współfinansowany z Sektorowego Programu Operacyjnego TRANSPORT Unii
Europejskiej. To pierwszy od wielu lat tak duży zakup, realizowany przez
polską kolej.
W przetargu wystartowało pięciu producentów: Stadler Bussnang AG, NEWAG S.A.,
Spółka Pojazdy Szynowe PESA Bydgoszcz S.A. Holding, ZNTK „Mińsk Mazowiecki”
S.A. oraz Bombardier Transportation Polska Spółka z o.o.
Propozycja PESA była o niemal 1/3 tańsza niż planowane przez PKP PR środki na
tę inwestycję. Jak mówi rzecznik PKP PR Łukasz Kurpiewski zaoszczędzone
pieniądze spółka postara się wydać na kolejne pojazdy tego samego typu.
Pierwszy z 11 pojazdów PESA powinna dostarczyć do 30 kwietnia 2007 roku,
kolejne dwa – do 31 lipca 2007 r. a pozostałe osiem do 31 grudnia 2007 r.
Termin zamknięcia dostaw to 28 lutego 2008 r.
Pojazdy zakupione przez PKP PR mają osiągać prędkość 160 km/h, być
przystosowanie dla osób niepełnosprawnych (m.in. pomosty ułatwiające
wsiadanie, poszerzone przejścia, wyznaczone miejsca, przystosowane toalety) a
także klimatyzację i system monitorowania wnętrza, informacji głosowej i
wizualnej. Mają one być również cichsze i lepiej zabezpieczone przed
wandalizmem.
PS. Cena pewnie o wiele niższa od innych, bo PeSa płaci niewiele pracownikom
w stosunku do innych firm...




Temat: PRZEBUDOWA PLACU I NOWE TRAMWAJE PEWNE !!!
PRZEBUDOWA PLACU I NOWE TRAMWAJE PEWNE !!!
Komunikat ws. decyzji Ministra Gospodarki i Pracy o dofinansowaniu projektów
w ramach działania 1.6 „Rozwój transportu publicznego w aglomeracjach” ZPORR
2005-10-28

Dnia 28 października br. Minister Gospodarki i Pracy podjął decyzję w sprawie
projektów złożonych w ramach II tury naboru wniosków o dofinansowanie w
ramach Działania 1.6 „Rozwój transportu publicznego w aglomeracjach” ZPORR.
Podjęta decyzja jest zgodna z rekomendacjami przedstawionymi przez Krajowy
Komitet Sterujący.

Swoją decyzję Minister podjął biorąc pod uwagę potrzebę zapewnienia
harmonijnego i zrównoważonego rozwoju polskich aglomeracji.

Lista projektów przewidzianych do dofinansowania przedstawia się następująco:

TYTUŁ PROJEKTU
BENEFICJENT
całkowita wartość projektu w pln
Przyznane dofinansowanie w pln

1
Modernizacja trasy tramwajowej w Al. Jerozolimskich odcinek Pętla Banacha-
Pętla Gocławek w Warszawie
Tramwaje Warszawskie Sp. z o.o.
237 674 300,00
97 407 500,00

2
Zintegrowany System Zarządzania Ruchem
w Warszawie
Miasto St. Warszawa
80 032 000,00
40 016 000,00

3
Łódzki Tramwaj Regionalny Zgierz-Łódź-Pabianice. Zadanie I. Etap I - Łódź
MPK Łódź Sp z o.o.
265 271 902,25
108 717 992,72

4
Budowa trasy tramwajowej od ul. Jana Pawła II do ul. Podgórnej w Poznaniu
Miasto Poznań
55 316 699,86
27 658 349,92

5
Gdański Projekt Komunikacji Miejskiej
Miasto Gdańsk
196 389 173,08
80 112 366,00

6
Zintegrowany system sterowania ruchem
na ul. Grunwaldzkiej w Poznaniu
Miasto Poznań
4 550 000,00
2 275 000,00

7
Budowa Zintegrowanego Dworca Autobusowego na Os. Sobieskiego w Poznaniu
Miasto Poznań
14 500 000,00
7 250 000,00

8
Przebudowa multimodalnego węzła komunikacyjnego – Pl. Powstańców
Wielkopolskich we Wrocławiu, etapy 1-2
Miasto Wrocław
120 647 700,00
48 234 455,00

9
Modernizacja infrastruktury autobusowej transportu publicznego na terenie
Gmin Będzin, Dąbrowa Górnicza i Sosnowiec
Miasto Sosnowiec
70 744 699,94
29 437 814,25

Łączne dofinansowanie ww. projektów wynosi 441 109 477,89 pln.

Biorąc pod uwagę wielkość dostępnych środków, które są wystarczające do
współfinansowania 9 projektów, projekt „ Budowa I linii metra odcinek od
szlaku B20
do stacji A23 Młociny wraz z torami odstawczymi i węzłem komunikacyjnym
Młociny w Warszawie”, który znalazł się na 10 miejscu listy projektów
rekomendowanych Ministrowi Gospodarki i Pracy, przez Krajowy Komitet
Sterujący traktować należy jako projekt rezerwowy .

10
Budowa I linii metra odcinek od szlaku B20
do stacji A23 Młociny wraz z torami odstawczymi i węzłem komunikacyjnym
Młociny w Warszawie
Beneficjent

Miasto St. Warszawa
Całkowita wartość projektu w pln

877 931 039,12
Kwota wnioskowanego dofinansowania
w pln

351 510 030,74

Pomimo rezerwowego statusu projektu „Budowa I linii metra odcinek od szlaku
B20 do stacji A23 Młociny wraz z torami odstawczymi i węzłem komunikacyjnym
Młociny w Warszawie” , Minister Gospodarki i Pracy podjął decyzję o
przekazaniu tego projektu do Komisji Europejskiej (projekty o wartości
środków kwalifikowalnych powyżej 50 mln euro są przekazywane do zatwierdzenia
Komisji Europejskiej, co wynika z Rozporządzenia 1260/99). Po pozytywnej
opinii Komisji Europejskiej oraz w przypadku wystąpienia ewentualnych
nadwyżek środków, wynikających z różnic kursowych lub oszczędności
poprzetargowych, możliwe będzie współfinansowanie tego projektu z
Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego.




Temat: Policja będzie częściej kontrolować prywatne li...
krzyskup napisał:

> Bo są źle zarządzane. Koleje praktycznie wszedzie są dotowane, taka już ich
> uroda.

To nie uroda, to raczej afera finansowa grubego kalibru.

> Przeczytaj to pytanie i spróbuj je zrozumieć. hodziło o dotowanie czegoś z
> pieniędzy PKP, a nie o dotowanie PKP z czyichś pieniędzy.

Z pieniędzy PKP można dotować co najwyżej górników.

> Bo nikomu w PKP nie rpzeszkadza, że spółka podupada. Zmieńmy system
dotowania - zamiast przekazywania kasy za nic płaćmy im za efekty naprawy.
Zobaczysz, jak się wezmą do roboty.

Fajnie by było. Ale wiadomo że to nierealne. A więc pozostają busy.

> Ale nikt tego nie napisał, no nie?

Tu niektórzy piszą, że busiarze są odpowiedzialni za wszystko co złe.
Przypomina to walkę z kułactwem z czasów stalinowskich.

> Uważasz, że można żyć? Jasne. Ale życie z koleją jest lepsze. O ile mówimy o
> Kolei, a nie o jej nedznej karykaturze zwanej PKP.

Niekoniecznie lepsze. Porownaj np miasta Zamość i Chełm. Zamość praktycznie nie
ma kolei, Chełm ma nawet niezłe połączenia jak na Polskę.

> a to ciekawe twierdzenie, mógłbyś je uzasadnić?

Pokaż mi kraj na świecie, który ma super koleje( choćby takie jak czeskie) a
syfiaste drogi ( przynajmniej takie jak w Polsce).

Natomiast są kraje, które mają słabe koleje a dobre drogi ( Australia, USA,
Chorwacja, Grecja).

> > Ja słyszałem, że mają remontować Warszawa - Radom.
> Jeden projekt. Gdzie reszta?

Rzeszów - Kolbuszowa.

Tak zwany projekt Y czyli Warszawa - Łódź - Poznań/Wrocław był absurdem, bo był
straszliwie kosztowny.

> Jeden przykład. W wielu innych miejscach jest wprost przeciwnie.

W Miami też zdaje się nie ma zbyt wiele pociągów.

> I właśnie o to chodzi! Brawo! Zróbmy coś, żeby kolej wyglądała jak kolej, a
nie cyrk na torach.

Moje zdanie : trzeba teraz postawić na budowę dróg, przestać dotować
nierentowne pociągi, liberalizować rynek przewozów kolejowych, autobusowych i
busowych.
Jak już będziemy mieć dobre drogi, pomyślimy o dobrej kolei.

> A ile osób mieszka w Bańskiej Bystrzycy?

ok. 100 000. Jak na Słowację to duże miasto, wojewódzkie.

>Może w innych porach nie było
> wystarczająco dużo podróżnych, żeby uruchamiać cały skład i autobusem wychodzi
> taniej?

Do Koszyc też jest dużo autobusów z Bratysławy, przynajmniej tyle co pociągów.

> Dobra, a co z resztą Czech?

Do Usti nad Labem i Decina też połączenia z Pragi co godzinę. Trochę kuleje
kierunek Praga -Czeskie Budziejowice pod względem autobusowym, ale z 10
połączen dziennie pewnie jest.
Mniej autobusów jest na trasie np. Praga - Pardubice. Trasa Praga - Karlovy
Vary tu dominacja komunikacji autobusowej, pociągów jest mniej. Podobnie Praga -
Chomutov.
Co jeszcze? Praga - Zlin - pociągi może ze 2 bezpośrednie dziennie. Autobusów z
10-12.

> A nie ma takich pociągów na przykład?

Są. Ale pociągi są co najmniej 2 razy droższe na tej trasie.

> I dobrze! I niech tak będzie z większością tras w tym kraju!

Z większością na pewno nie, ale z trasami między głównymi miastami pewnie tak
będzie, przynajmniej dopóki nie beddzie autostrad.

> A może jednak tak jest?

A może nie?


> Nie. To raczej dośc ważny warunek bezpieczeństwa przewozu.

Bez przesady. Nie sądzę żeby stary zardzewiały Autosan był bezpieczniejszy od
nowiutkiego Mercedesa Sprintera.

> Bo to dośc biedny kraj, a kolej wygląda gorzej niż u nas?

i tu masz odpowiedź. W Polsce kolej wygląda źle, więc ludzie wybierają busy.

> Nie rozumiesz, co wynika z tych porównań? Kolej w państwach bogatych i wysoko
> rozwiniętych działa dobrze, jest wygodna, szybka i można nią

Te bogate państwa mają też dobre drogi.




Temat: Czy to nie jest egoizm częścii Chomiczówki
W zasadzie Mb ci odpowiedział, ale i ja wtrące 3 grosze.

Gość portalu: ExChomiBemowianka napisał(a):

>Dlaczego w ogóle rozpatruje się konieczność budowy tranzytu via warszawa?

Podstawowy bład w rozumowaniu. Trasy te buduje się dla warszawiaków, a nie dla tranzytu. Wszyscy zapominacie, że to po warszawie jeździ kazdego dnia milion samochodów. Obecnie muszą przeciskac się przez zwykłe kolizyjne ulice.
Projekt GDDKiA zakłada poprowadzenie tranzytu po obwodnicy tir przez Górę Kalwarię. Wszyscy, którzy nawet nie zadali sobie trudu zapoznania się z projektem modernizacji obwodnicy tir, piszą, że ta obwodnica tir będzie do niczego. Ale polecam wejście na naszą stronę i poczytanie o wszystkich planowanych obwodnicach w Warszawie i poza nią
http:/www.siskom.republika.pl
Jak klikniesz na menu "Obwodnice" to zobaczysz tekst ogólny. Jak będziesz w nim klikać na poszczególne obwodnice, to zobaczysz teksty bardziej szczegółowe o wszystkich warszawskich obwodnicach.

> Domyślam się, że gros z nas (och,
> zapominam o napływkach :) w 98% (jak ja to obliczyłam?!) porusza się w obrębie
> granic miasta,

Kolejny podstawowy błąd w rozumowaniu - traktowanie Warszawy jako miasta zamkniętego. A Warszawa to nie tylko samo miasto stołeczne, ale kilkanaście miasteczek satelickich tworzących tzw. aglomerację. Większosć ludzi z Pruszkowa, Piastowa, Piaseczna, itp. pracuje w Warszawie. Dobitnie może swiadczyc o tym fakt, ze Puławska za Ursynowem będzie bardziej obciązona ruchem pojazdów, niż sama Południowa Obwodnica klasy ekspresowej.
Do Warszawy wjezdża też masa ludzi z dalszych okolic oraz transport towarów dostarczajacy dobra do naszych sklepów, centrów handlowych, itp. Jogurtu do Auchan nie prześlesz internetem.

Poza tym polecam pomyslenie nieco o przyszłości. Polecam zobaczenie mapek prognoz ruchu na lata 2010 i 2015. Daje to do myslenia
www.siskom.republika.pl/prognoza_pot_10.jpg
www.siskom.republika.pl/prognoza_pot_15.jpg
Jasno z tego widać, ze będzie rozwijac się ruch dowarszaski. samochód z Radomia, Grójca ma cel w stolicy, a nie w Łomiankach, czy Radzyminie (aczkolwiek takie też są).

>Jeżeli idee fix twórców było stworzenie prawdziwej trasy
> tranzytowej dlaczegóżby nie pokusić się o zbudowanie prawdziwego ringu
> warszawskiego, w pełni semantycznie obwodnicy?

Idee fix było zrobienie trasy dla Warszawy, a nie trasy tranzytowej.
W ogóle ten tranzyt jest strasznie demonizowany. Polecam raz jeszcze popatrzenie na prognozy ruchu na 2015. Widzisz jakie wąskie kreski są na wschodniej granicy Polski? Gdzie ten tranzyt ruskich tir, którym tak nas straszą?

W pełni semantyczna obwodnica dookoła Warszawy na razie nie jest potrzebna. Modernizacja obwodnicy tir przez Górę Kalwarie wystarczy na kilkanaście lat. Mniej wiecej w roku 2014 planowane jest zbudowanie lepszej obwodnicy poza miastem. Obecnie mamy taki wybór - nie mamy nic i korki w Warszawie i duży ruch napływowy do miasta, oraz niewielki ruch okołowarszawski (na obecnej trasie tir ruch dobowy waha się w granicach 7000-13000 pojazdów na dobę, to niemal nic w porównaniu ze 140 tys na trasie AK, 120 tys. na Trasie Łazienkowskiej, 60 tys. w Al. Krakowskiej, itp.
Co wybrać najpierw? - budowanie autostrady dla 13 tys samochodów, czy dla 140 tys. w Warszawie?

Poza tym wciąż zapominane są sprawy finansowania. Budżet warszawski, a państwowy. Obwodnica ekspresowa w Warszawie zostanie sfinansowana przez Państwo. Jakby wpierwej zbudowac aytostradę pod Góra Kalwarią, to wszelkie inwestycje w Warszawie musialoby finansowac miasto stołeczne. Pytanie za coi pytanie kiedy? jeśliby brac sie za trasy w Warszawie dopiero po zbudowaniu autostrad obwodnicowych daleko poza miastem, to budow tras w Warszawie moglaby zacząc się około 2015 roku (patrz mapka z prognozami) a koniec byłby zapewne około 2020-2023. Czy np. Trasa Toruńska nie zawali się wcześniej? Na razie Warszawa nie ma kasy na jej remont. Chyba ze kosztem opóźnień w budowie metra lub zakupu nowego taboru komunikacji miejskiej.

> ALe gdzie się podziewa obwodnica? Jeżeli pójdziemy w takie uskromnienia to
> niedługo zafundują nam ulice w postaci chodników, chodniki w postaci ścieżek
> etc.

Nie tak całkiem. Jeśli już przyjąc twoje porównania i przenośnie, to GDDKiA proponuje nam ulice tam gdzie jeżdżą samochody, a chodniki tam, gdzie chodzą piesi. Czyli trasy ekspresowe tam, gdzie jest duży ruch samochodów (czyli w Warszawie), a szosę tam, gdzie ruch jest niewielki (czyli zmodernizowana obwodnica tir przez GÓrę Kalwarie).
Bez sensu jest budowanie chodników dla samochodów, a ulic dla pieszych, a tak usiłują robić pseudoekolodzy.

> A propos semantyki-jaką
> obwodnicę proponuje SISKOM, jeżeli została ona zawarta w nazwie

Obwodnicę w Warszawie.
My proponujemy w zasadzie cały system obwodnic, jakie mają byc budowane w stolicy. Radzimy ci jednak poczytać o obwodnicach na naszej stronie www.




Temat: Do władz dzielnicy Bemowo
Bez S-7 traci sens cały system lub dziala źle. A złe dzialanie systemu tras w stolicy to znów korki. Jako dopełnienie całego systemu, to rozwój komunikacji zbiorowej. Nowe linie metra, nowy tabor. Obecnie to, co mamy w Warszawie, odstrasza turystów, biznesmenów, inwestorów. Odstraszają ich korki, zła komunikacja, ale nie tylko to (też brak uregulowań co do własnosci ziemi). Jednak bez sprawnego systemu transportowo-komunikacyjnego w Warszawie nikt nie zainwestuje.
Ppatrz na plany budowy tras ekspresowych w Pradze:
www.ceskedalnice.cz/prilohy/praha.jpg
Ma być tunel pod Hradczanamik, a wewnętrzna obwodnica będzie przebiegac niemal przez centrum miasta.
Czy ty jako zainteresowny zalozeniem siedziby firmy na wschodzi UE, zainwestowalbys w Warszawie, czy w Pradze? A moze już lepiej w Wilnie?
Bez nowych inwestycji drogowych Warszawa stanie wielką wiochą i zaściankiem europejskim. Za 10-20 lat zslamsowacieje. Nie uważasz tak?

> Z tego co wiem działania GDDKiA zostały znacznie spowolnione w wyniku różnego rodzaju postępowań na
> drodze admistracyjnej i sądowej. Kto za to płaci?

O jakich dzialaniach piszesz? Budowa A2 dostala kopa w ostatnich latach.
W Warszawie wszelkie budowy od początku planowane były od roku 2006-2007. Obecnie wykupywane są grunty pod inwestycje drogowe w Warszawie. Zakończył się pierwszy etap wykupu gruntów pod odcinek Konotopa - Powązkowska trasy S8 łączącej A2 z Trasą Armii Krajowej. Budowa tego łącznika ma rozpocząć się już w lipcu 2005 roku. Jeśli będzie jakieś spowolnienie, to tylko z innych powodów, o których wiemy, ale nie będe o nich pisal, bo zupełnie nie sa zwiazane ani zprotestami, ani ze specustawą.

> Czy to prawda że jeżeli GDDKiA nie zrezygnuje z antyekologicznych ustaleń przy
> projekcie Via Baltica to Bruksela cofnie dotacje?

SISKOM popiera ekologów z kręgu Augustowa (Dzikiwschód). Złozylismy im ofertę pomocy i współpracujemy z nimi. O szczegółach nie chcę pisać, bo za wcześnie. Na razie nie wiadomo, czy i jak uda się nam wspólnie doprowadzić do stosownych zmian w projekcie ViaBaltica, by wszyscy byli zadowoleni, łącznie z UE.

> Jak w związku z tym oceniasz kompetencje GDDKiA?

Ja osobiście uważam GDDKiA za zbędną instytucję, a samego Dąbrowskiego za człowieka, który prowadzi złą polityke informacyjną. Po spotkaniach na Bemowie w sprawie S-7 byłem zdruzgotany poziomem prowadznie tego typu spotkań informacyjnych. SISKOM też apelował do GDDKiA o zwiększenie nakladów na szersze informowanie społeczeństwa, bo to słucha jedynie plotek, czy świadomej dezinformacji pseudoekologów.
Wydaje mi się jednak, ze GDDKiA nie jest od tego, by dokonywac analiz oddzialywania na środowisko. Zamawia to u specjalistów. Projekty wszelkie też nie powstają w GDDKiA. To jest tak, jakbyć winił Prezydenta RP, że jakiś samorząd uchwalił cos bzdurnego. Jeśli GDDKiA dostanie rzeczową analizę trasy pod wzgledem ekologicznym oraz projekt, to nie ma podstaw, by tego nie realizować. Podobnie jak Prezydent RP by nie podpisywac ustawy, jeśli zasiegnie pozytywną opinie u doradców. Trochę mylisz funkcje GDDKiA.

>Pan Dąbrowski na spotkaniach z
> mieszkańcami Bemowa stwierdził że S-7 w wariancie 2 zapewni przepustowość
> wylotu na Gdańsk do roku 2025. Czy Twoim zdaniem logiczne jest inwestowanie
> 1,2mld w coś co za kilkanaście lat i tak trzeba będzie zmienić? Jak w związku z
> tym oceniasz kompetencje GDDKiA? Czy nie lepiej zbudować coś co posłuży
> Warszawie znacznie dłużej?

No to jaż nie rozumiem o co ci chodzi. Przeciez ty nie chcesz tej trasy.
Dobra - można zbudowac S-7 jako 10-cio pasmówkę, wtedy posłuzy do 2045 roku.
Nie budowanie nic, czy opieranie transportu w Warszawie na zwykłych ulicach, tym bardziej spowoduje, ze wszystko zatka się, ale o 10 lat wcześniej. Dlatego SISKOM jest za tym wszystkim, co planoane jest w Warszawie, mamy też świadomosć, ze cały system obwodnic MUSI byc dalej rozwijany. Zaraz po zakonczeniu inwestycji w Warszawie GDDKiA (lub ktoś, kto zastąpi tą firme) ma budowac lepsze obejście Warszawy od południa, jako łacznik miedzy A2 i A2.

2:0




Temat: POPRZYJ PODATEK LINIOWY
POPRZYJ PODATEK LINIOWY
Sława!

Szperając po necie znalazłem bardzo cenną inicjatywę:

pb.pl/liniowy/
Rozpowszechnij to gdzie możesz...

Pozdrawiam!

Ignorant
+++

Ponad tydzień temu ("PB" nr 230 z 29 listopada) zapowiedzieliśmy na naszych
łamach promocję liniowego podatku od dochodów osobistych (PIT). Nie
wymyśliliśmy niczego nowego. Reanimowaliśmy tylko koncepcję, która regularnie
powraca od początku polskich przemian społeczno-gospodarczych i - jak wiele
innych rozsądnych pomysłów - jakoś nie może znaleźć uznania w oczach
rządzących.

Stanęliśmy w ten sposób w obronie przedsiębiorców i menedżerów - ludzi,
których uczciwe dochody aparat biurokratyczny od lat trwoni bezkarnie. A może
być jeszcze gorzej, bo pazerny i krótkowzroczny fiskus prezentuje ostatnio
upór nowojorskiego maratończyka.

Rzucone przez "PB" ziarno zakiełkowało. Nasz apel spotkał się z żywym
odbiorem. Na jutro publiczną debatę w sprawie uproszczenia systemu
podatkowego zapowiedział Business Centre Club. Polska Rada Biznesu też nie
zasypia gruszek w popiele. Naszym śladem do dyskusji nad jakością systemu
podatkowego włączyła się "Rzeczpospolita".

Całkowicie podzielamy opinię, iż w Polsce systemu podatkowego po prostu NIE
MA. Na dowód policzyliśmy, ile razy były już nowelizowane trzy najważniejsze
ustawy podatkowe. Wyszło gorzej, niż ktokolwiek mógł się spodziewać: ustawa z
1991 r. o PIT - aż 71 razy, ustawa z 1992 r. o CIT - 69 razy, ustawa z 1993
r. o VAT i akcyzie - 32 razy!

Tym razem jednak "Puls Biznesu" chce sprowokować nie tylko do debaty, ale i
do czynu. Apelujemy więc do partii politycznych, środowisk naukowych,
akademickich, prawników, dużych i mniejszych przedsiębiorców - zainicjujmy
prace, których owocem będzie przygotowanie założeń do projektu NOWEJ ustawy o
PIT: jej fundamentem byłby właśnie podatek liniowy. Nie jest przecież
tajemnicą, że najbardziej drażliwa jest pierwsza ze wspomnianych wcześniej
ustaw - o podatku od dochodów osobistych, czyli słynny PIT.

Oddajemy łamy "Pulsu Biznesu" wszystkim, którzy aktywnie chcą wesprzeć proces
cywilizowania polskiego fiskusa. Liczymy, że efektem "intelektualnego
pospolitego ruszenia" będzie konkretny projekt, pod którym uda się zebrać
wymagane konstytucyjnie 100 tys. podpisów i wnieść go do Sejmu.

Już dotychczasowy odzew naszych Czytelników pozwala przypuszczać, że tym
razem skłonność do kompromisu w tej sprawie tak partii politycznych, jak i
organizacji biznesowych, a nawet prezydenta RP jest większa niż kiedykolwiek
w przeszłości.

Warto spróbować, tym bardziej, że podatek liniowy doskonale przyjął się w
krajach, gdzie obywatele nie podchodzili do fiskusa z szacunkiem, klasa
średnia nie miała szans się rozwinąć, a szara strefa pleniła w najlepsze.
Polska jak ulał pasuje do tego modelu.

Oczywiście, nie ma żadnej gwarancji, że nasz liniowy PIT nie podzieli losu
innych obywatelskich projektów ustaw i nie zostanie odrzucony przez Sejm już
w pierwszym czytaniu.

"Puls Biznesu" postanowił jednak wyjść przed szereg, by w ten sposób ośmielić
do działania innych. Koncepcja podatku liniowego będzie stałym gościem na
naszych łamach. Trzy razy w tygodniu, zawsze na stronie 2, będziemy
prezentować poglądy WSZYSTKICH zainteresowanych.

Naszym celem jest rewolucyjna reforma systemu podatkowego - reforma, której
wdrożenie da obywatelom szansę na większe oszczędności, a państwu przysporzy
dodatkowych wpływów.

To reforma, której celem jest UCZCIWY I SPRAWIEDLIWY system podatkowy.

Zachęcamy do wzięcia udziału w dyskusji nad reformą systemu podatkowego.
Czekamy na Państwa listy kierowane na adres:

Redakcja "Pulsu Biznesu"
ul. Kijowska 1
03-738 Warszawa
(z dopiskiem Podatki)

Czekamy też na maile kierowane na adres: podatki@pb.pl




Temat: Piechota nie dał pieniędzy na warszawskie metro
Piechota nie dał pieniędzy na warszawskie metro
Metro już definitywnie nie dostanie unijnych pieniędzy. O niekorzystnym dla
stolicy podziale środków w ostatnim dniu urzędowania zdecydował minister
gospodarki Jacek Piechota.

W Ministerstwie Gospodarki i Pracy po raz kolejny zebrał się wczoraj Krajowy
Komitet Sterujący. Przedstawiciele najbardziej zurbanizowanych regionów mieli
podpowiedzieć ministrowi, jak podzielić 115 mln euro przeznaczonych na rozwój
transportu publicznego w siedmiu największych aglomeracjach.

Lepiej, żeby wszyscy dostali

Przypomnijmy, że jeszcze na początku października wydawało się, że dotacji dla
metra nic nie jest w stanie zagrozić. Pod względem jakości przygotowania
projektów i użyteczności dla mieszkańców, projekt rozbudowy kolejki uplasował
się na dość wysokiej piątej pozycji. Gdyby został przyjęty, pochłonąłby trzy
czwarte całej puli, czyli ok. 350 mln zł.

Trzy tygodnie temu członkowie Komitetu Sterującego głosami głównie
przedstawicieli SLD, PO i PSL przesunęli jednak metro na ostatnią pozycję, bo
tylko wtedy pieniędzy starczyłoby na wszystkie pozostałe projekty.

Wczoraj pieniądze dla metra próbował jeszcze ratować Bogusław Kowalski, poseł
LPR, który trzy tygodnie temu w ogóle nie pojawił się na posiedzeniu Komitetu
Sterującego, bo był w Londynie.

- Starałem się zmienić ten niekorzystny dla stolicy podział pieniędzy. Poparło
mnie kilka osób z komitetu, ale minister Piechota był nieugięty - opowiada
Bogusław Kowalski, poseł LPR, były wicemarszałek województwa. Jego zdaniem tuż
przed odejściem minister powinien tę decyzje pozostawić następcy. - Tu szło o
politykę. Chodziło o upokorzenie obecnych władz Warszawy - uważa Kowalski.

Kolejka ofiarą gier

Głównym argumentem ministra, żeby odebrać pieniądze metru, było "zapewnienie
harmonijnego i zrównoważonego rozwoju polskich aglomeracji". To powody, które
znalazły się w oficjalnym komunikacie Ministerstwa Gospodarki. Jacek Piechota
zgodził się z argumentacją członków Komitetu Sterującego, że lepiej pieniędzmi
obdzielić większą liczbę miast.

Władze miasta są oburzone tą decyzją. Wiceprezydent Sławomir Skrzypek
stwierdził, że metro stało się ofiarą gier politycznych. Przypomina że,
przecież przy ocenie merytorycznej metro zyskało wysokie noty i prześcignęło
pięć innych projektów.

Władze miasta twierdzą, że decyzja ministra może opóźnić zakończenie budowy
pierwszej linii metra. Nikłe są zatem szanse na to, że do Młocin dojedziemy
przed końcem 2007 roku. - Sytuację tę mieszkańcy całej aglomeracji
warszawskiej "zawdzięczają" dotychczasowemu układowi politycznemu sprawującemu
władzę w kraju - dodaje rzecznik prezydenta Warszawy Marcin Roszkowski.

Krzysztof Celiński, prezes Metra Warszawskiego, w rozmowie z "Gazetą" zarzeka
się jednak, że decyzja ministra nie powinna wpłynąć na harmonogram prac. -
Przetargi się toczą. Chcemy, żeby budowa pierwszej linii zakończyła się w 2007
roku. Miasto musi znaleźć pieniądze na ten cel - twierdzi. Skąd zatem wziąć
pieniądze? Na budowę bielańskiego odcinka potrzeba ok. 800 mln zł. Krzysztof
Celiński twierdzi, że są prowadzone rozmowy z Europejskim Bankiem
Inwestycyjnym, który miałby udzielić kredytu na budowę ostatniego odcinka.

Czy można wierzyć, że nawet jeśli znajdą się pieniądze inwestycję, uda się ją
szybko zakończyć? Wprawdzie przetargi na wszystkie stacje bielańskie (Park
Kaskada, Wawrzyszew, Bielany, Młociny) zostały już ogłoszone, ale już pojawiło
się spore opóźnienie przy budowie pierwszej z nich. Rozpoczęcie drążenia
przystanku Park Kaskada już o kilka miesięcy opóźnia protest Hydrobudowy 6,
której oferta została odrzucona. Nie ma już szans, byśmy dojechali tam metrem
pod koniec 2006 roku, tak jak wcześniej planowano.

Na pocieszenie tramwaje

Minister gospodarki wpisał projekt na metra listę rezerwową. Oznacza to, że
być może Warszawa dostanie jakąś kwotę na inwestycję, jeśli będą oszczędności
przy przetargach w innych miastach.

Więcej szczęścia miały dwa mniejsze projekty warszawskie. Tych nikt nie
próbował nawet przesuwać, bowiem eksperci ocenili je zdecydowanie najwyżej.
Będą więc pieniądze na modernizację linii tramwajowej w Al. Jerozolimskich
między pętlą Banacha a Gocławiem (prawie 94,5 mln zł) oraz zintegrowany system
zarządzania ruchem w mieście (ponad 40 mln zł).
/GW/




Temat: Corpores Lazurowa II szukam sąsiadów
NIE DAJMY ZROBIĆ SIĘ W ŁOSIA!

Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad szykuje nam po cichu niemiłą
niespodziankę.
Po zachodniej stronie bocznicy kolejowej (od strony Blizne- w kierunku osiedla
Groty) ma powstać trasa szybkiego ruchu z planowanym przelotem 100
tys.pojazdów ciężarowych dziennie! Ciekawe, że jest to ta sama trasa, trasa
NS, która od ponad 30 lat była planowana na Bemowie, i na którą jest tam
zarezerwowane miejsce!

Komu na tym zależy?
- czy mieszkańcom Warszawy, którzy zostaną odcięci od Kampinosu, dla których
nie będzie już tak łatwo dostępny ani "małpi gaj", ani rezerwat Łosiowe Błota,
ani Kalinowa Łąka?
-czy mieszkańcom Blizne, Latchorzewa, Klaudyna albo Grot, którzy stracą spokój
i świeże powietrze?
-czy inwestorom, którzy będą musieli zapłacić za ten nieracjonalny projekt?
Oczywistością jest, że budowanie drogi okrężnej i w dodatku na bagnach,
znacznie podniesie koszty budowy drogi.
-a może Łosiom uznanym za "persona non grata"?

A co się stanie z terenami, od lat trzydziestu zarezerwowanymi na Trasę NS?
Pewnie zaopiekuje się nimi developerskie lobby budujące domy w okolicach
przebiegu od lat projektowanej trasy przez zarezerwowany w planach rozwojowych
teren Bemowa! I powstaną tam nowe i liczne betonowe osiedla bez śladu zieleni…

Kto na tym zyska, kto na tym straci?

Na pewno stracimy w pierwszym rzędzie my, mieszkańcy Blizne, Latchorzewa,
Klaudyna i Grot, Boernerowa i Bemowa watowskiego. Niektórzy stracą domy, inni
zostaną odgrodzeni akustycznymi ekranami, innym utrudni się dostęp do choćby
najbliższych sklepów…

Dlatego nie dajmy się zrobić w Łosia!

I jeszcze pytanie? Dlaczego nie potrafimy chwalić się przed światem cudami,
które mamy? Dlaczego bezmyślnie i bezkarnie pozwalamy je niszczyć?
Dla wielu mieszkańców Bemowa, Chomiczówki, Grot, Jelonek i Babic jest to
miejsce niedzielnych spacerów, ulubione miejsce rowerzystów i raj dla dzieci,
ale -
ilu Warszawiaków wie, że pod nosem mają rezerwaty? Z łosiami, bagnami i
rzadkimi roślinami? Ilu mieszkańców Bemowie wie, że Park Leśny Bemowo to
ostoja saren, dzików, gadów, płazów, owadów oraz wielu gatunków ptactwa? Ilu
Warszawiaków wie, że są to ostatnie nieskażone tego typu tereny w Europie? Ilu
Warszawiaków wie, że to nieliczne w Europie kompleksy lasu pierwotnego?

Przecięcie terenów Parku Leśnego Bemowo całodobową, tranzytową drogą szybkiego
ruchu nieodwracalnie zniszczy rezerwaty przyrody, wypłoszy zwierzęta i ptaki
i pozbawi mieszkańców tej części Warszawy bliskiego kontaktu z naturą.
Wybudowanie drogi szybkiego ruchu przez Park Leśny Bemowo spowoduje
poprzecinanie istniejących cieków wodnych i naruszy istniejącą gospodarkę
wodną oraz cały system ekologiczny.
Niewiele stolic na świecie ma tak blisko od centrum rezerwaty, te, które mają
robią z nich swój atut, przyciągają turystów. Czy my nie umiemy inwestować i
zarabiać mądrze?

Pamiętajmy też, że droga przez Park Leśny Bemowo nie będzie praktycznie
służyła mieszkańcom Warszawy, kosztem rezerwatów przyrody omija odległym
łukiem połączenia komunikacyjne Bemowa i nie będzie na co dzień
wykorzystywana w komunikacji miejskiej, lecz wyraźnie będzie spełniać rolę
autostrady dla całodobowej komunikacji taboru ciężkiego.

Arbitralny pomysł urzędników jest również arogancją i nieliczeniem się z
mieszkańcami Gminy Stare Babice, dlatego władze gminy wydały negatywną opinię
temu projektowi i wzywają nas do wspólnej walki o nasze domy, o nasze prawa i
o naszą przyrodę!

Będziemy protestować, aż do skutku, w celu poszanowania prawa i ocalenia
naszych własności!

Mamy przekonanie, że nasze działania doprowadzą do zmiany tego absurdalnego
pomysłu, tym bardziej, że wariant ten jest najgorszy z kilku przygotowanych
przez władze Warszawy i zdegraduje jedyny korytarz zieleni, przez który
napowietrzana jest cała Warszawa z terenów Puszczy Kampinoskiej (tzw. "róża
wiatrów"). Jest to ten sam korytarz, którym każdego roku przechodzą łosie z
położonych koło nas rezerwatów "Łosiowe Błota" i "Kalinowa Łąka" w rejon
Puszczy Kampinoskiej i z powrotem!

Przed wojną władze Warszawy umiały zadbać o jej przyszłość. Powstały
dalekowzroczne plany rozwoju stolicy. W ich realizacji przeszkodziła wojna, a
potem bezmyślność komunistycznych władz. Chcemy wierzyć, że dla dzisiejszych
władz wzorem jest prezydent Starzyński, który zaaprobował pomysł gen. Boernera
i wykupił tereny dzisiejszego Parku Leśnego Bemowo, aby stworzyć mieszańcom
stolicy miejsca do odpoczynku w kontakcie z naturą.
Nie pozwólmy, decyzje o wyborze"wariantu 4" zapadły po cichu za
naszymi plecami, wbrew planom Gminy Stare Babice, zdrowemu rozsądkowi i ze
złamaniem podstawowych uwarunkowań ekologicznych!
TYLKO WSPÓLNYM DZIAŁANIEM MOŻEMY OBRONIĆ NASZĄ OAZĘ SPOKOJU!!!

STOWARZYSZENIE EKO-BLIZNE-GROTY eko.bg@gazeta.pl Styczeń 2005



Temat: UE:"Podstępne uderzenie" francusko-niemieckie
UE:"Podstępne uderzenie" francusko-niemieckie
Przedruk z Onetu.
Bo dla wielu nieszczesnikow na tym forum, GW to najgorzy
brukowiec. swoja droga nasuwa sie pytanie po co oni na forum brukowca
zabieraja glos. Ale to juz zadanie dla lekarza psychiatry.

Para francusko-niemiecka, symbol pojednania, wywołuje dziś obawy i zgrzytanie
zębów w poszerzonej europejskiej rodzinie, która lęka się jej hegemonii -
pisze AFP.

Polska, która ma przystąpić do Unii Europejskiej w 2004 roku, nie boi się już
głośno mówić o tym na najwyższym szczeblu. Szef polskiej dyplomacji
Włodzimierz Cimoszewicz na łamach "Financial Times" zwrócił w tym tygodniu
uwagę na ryzyko przekształcenia Europy w "klub" zdominowany przez Francję i
Niemcy.

Przedmiotem irytacji jest reforma systemu głosowania w łonie UE, popierana
przez Paryż i Berlin. Warszawa krytykuje zaproponowany przez Konwent
Europejski nowy system ważenia głosów, który, jej zdaniem, przeszkodzi w
tworzeniu "blokującej mniejszości" przeciwko francusko-
niemieckiemu "dyktatowi", wspieranemu przez kraj trzeci.

Hiszpania nie pozostaje w tyle, z równą siłą piętnując "podstępne uderzenie"
francusko-niemieckie. Zaproponowany przez Konwent system głosowania
jest "absolutną prowokacją" - powiedział w tym tygodniu wysoki hiszpański
polityk, proszący o zachowanie anonimowości.

Madryt dokonał własnych obliczeń i uznał, że gdyby system taki obowiązywał od
czasu wejścia Hiszpanii do Wspólnoty Europejskiej, kraj ten byłby świadkiem
dziesiątków decyzji sprzecznych z jego interesami. Jeśli zaś Hiszpania
ustawicznie spychana byłaby na pozycje mniejszościowe, "wcześniej czy później
wyszłaby z Unii Europejskiej" - zapewnił tenże polityk.

Przy systemie tzw. podwójnej większości (połowa krajów członkowskich
reprezentująca co najmniej 60 proc. ludności UE), Niemcy "staną się królami"
w Europie - uważa cytowany hiszpański polityk. Madryt zdecydowanie popiera
dziś system określony przez Traktat Nicejski, który ma wejść w życie wraz z
przyjęciem 10 nowych państw członkowskich w 2004 roku.

"Tak bardzo kocham Francję, że zakochałem się w Nicei" - zażartował w
listopadzie podczas szczytu francusko-hiszpańskiego w Carcassonne szef rządu
Hiszpanii, Jose Maria Aznar. Nie bez przyczyny, gdyż traktat daje Hiszpanii i
Polsce, mających o połowę mniejszą ludność, pozycję niemal równą Niemcom.

Co jednak istotniejsze - kontynuuje wspomniany hiszpański polityk - para
francusko-niemiecka nie odgrywa już roli motoru Europy. Stanowi
tylko "mechanizm obrony interesów w dyrektoriacie UE przez sojusz, który
trudno daje się pogodzić z regułami Unii" - dodaje.

"Jest rzeczą oczywistą, że stosunki francusko-niemieckie służą Europie
będącej w ruchu" - odparowuje francuskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych.

Argument jest jednak mało przekonujący. Trzeba "prowadzić dialog, dialog i
jeszcze raz dialog" - uważa, w tymże duchu, Hans Stark, ekspert od stosunków
Paryż-Berlin we Francuskim Instytucie Stosunków Międzynarodowych (IFRI). Jego
zdaniem, para francusko- niemiecka powinna się jednak otworzyć na innych
partnerów, od Polski poczynając. Warszawa jest już partnerem obu krajów w
łonie Trójkąta Weimarskiego, ale trio to w ogóle nie funkcjonuje i powinno
zostać "reanimowane" - uważa Stark.

Według tego eksperta, w interesie Paryża i Berlina leżałoby też niestwarzanie
w oczach innych państw europejskich niemiłego wrażenia, że francuskie i
niemieckie postulaty reformy Paktu Stabilizacji, wiążącego kraje strefy euro,
mają na celu uniknięcie sankcji, notabene przewidzianych na skutek nalegań
Berlina.

Projekt unii francusko-niemieckiej, o którym wspomniała niedawno prasa
francuska, jest w tym kontekście bardzo przedwczesny - podkreśla cytowany
ekspert. W tym tygodniu Paryż pośpieszył zresztą z wyjaśnieniami, że kwestia
ta nie stoi na porządku dziennym dyskusji między obu krajami.




Temat: Nowoziemowita potrzebna od zaraz
Na szczęście nie jest jeszcze tak codziennie,
to był efekt początku wakacyjnego weekendu.

Pozatym ten korek nie był największym w jakim stałem na tej trasie.
Mega korek był jakiś rok temu jak na skrzyżowaniu Ostrobramskiej i Płowieckiej wywróciła się ciężarówka z amunicją.
Wtedy wracając przez działki korek stojący zaczął się na wysokości Carrefura przy wileńskiej dokładnie koło skrzyżowania Brzeskeij z Ząbkowską i ciągnął się aż do Piłsudskiego w Ząbkach i to trwało do ok 22, ale podobno zakorkowała sie wtedy cała Praga - korki były wtedy również na Trasie Toruńskiej.
To wydarzenie unaoczniło wszystkim, że system drogowy aglomeracji warszawskiej jest na krawędzi wydolności i nie ma żadnych rezerw przepustowości.

Wracając do wczorajszego korka - nawet bardzo bogatych i rozwiniętych krajów nie stać żeby zbudować system drogowy, który by przeniósł każde możliwe natężenie ruchu. Dobrym przykładem jest Francja - która w kwesti rozwoju infrastruktury transportowej (autostrad, dóg i koleii) jest 50 lat przed nami.
A mimo to w pierwszy dzień wakacji wszyscy Francuzi jak na komende wsiadają w samochody i jadą na południe. Takiego czegoś nie przeniesie nawet najbardziej rozwinięty system drogowy. Więc Francuzi stoją w swoich autkach w 100-200 km korkach na autostradzie słońca, a wystarczyło by wyjechać dzien później lub dzień wcześniej.

Co do Nowoziemowita - to jest to bardzo potrzebna ulica i kiedyś będzie musiała powstać.
Tylko że ona nie ma się łączyć z Powstańców, a ma sie krzyżować z ul Piłudskiego na wysokości południowego ogrodzenia cmętarza i ma biec dalej i łączyć się z drogą wołomińską tuż przed obecnym rondem.

Zbudowanie Nowoziemowita w formie karłowatej (np. tak jak proponuje to pan Perkowski)- tylko do Piłsudskiego to po prostu reeksport korka w inne miejsce i stworzenie kotła komunikacyjnego - permanentnego korka na ul Piłsudskiego w kierunku świateł.

Zgodze się, że dla mieszkańców ul. Powstańców takie rozwiązanie może się wydawać atrakcyjne ale pod warunkiem, że
- dojadą taką Nowoziemowita do prawoskrętu w Piłsudskiego, a nie utkną w korku wśród tych co będą chcieli skręcać w lewo czyli w treanzycie samochodów do Ząbek centralnych i dalej w strone Zielonki.
- nikt z Powstańców nie będzie chciał dojechać w godzinach popołudniowych do Warszawy bo utknie w korku na odcinku ul Piłsudskiego do Nowoziemowita.
Takie rozwiązanie dla Ząbek centralnych oznacza to wzmożony ruch koło Szkoły podstawowej Nr 1 i Kościoła, szczególnie lewoskręt w strone cmętarza będzie korkował całą oś Piłudskiego- Skorupki w godzinach porannych.

Zbudowanie takiej okrojonej Nowoziemowita będzie skutkowało pojawieniem się
dzikiego ruch tranzytowego na ulicach: Gajowej, Sikorskiego, Szwoleżerów, Powstańców. Ulice te są zupełnie nie przystosowane dla ruchu tranzytowego i ciężkiego, ale kierowcy będą nimi jeżdzić żeby ominąć korek na Skorupki i Piłsudskiego i dotrzeć do wlotu Nowoziemowita.
Zbudowanie krótkiej Nowoziemowita oznacza w praktyce rozjeżdżenie miasta.

Kolejny problem to kwestia przygotowania i zbudowania tej inwestycji.
Większy kawałek tej drogi leży na terenie Warszawy i to Warszszawa powinna zacząć przygotowywać tą inwestycje, na razie się do tego nie pali, zbliżają się wybory i w programach są powipsywane bardziej spektakularne inwestycje typu mosty, czy obwodnica pragi (częśc OŚ).
Jakby udało się pryzśpieszyć projekt budowy Trasy Olszynki to zapaliło by się zielone światło także dla warszawskiej części Nowoziemowita.

Nie wiadomo kto miałby budować odcinek Ząbkowski
Samorząd województwa też sie nie pali do tego żeby Nowoziemowita budować - chociaż samorząd województwa wogóle nie pali sie do budowania jakikchkolwiek dróg - na gadaniu się kończy (nie tak dawno marszałek Struzik obiecywał 900 mln na drogi na mazowszu - typowa gruszka nawierzbna). W sumie można by zbudować jakaś prowizorke z budżetu miasta Zabki ale czy stać nas na budowanie prowizorek ??

Można do problemu finansowania Nowoziemowita podejści jeszcze inaczej.
Napisać wspólny projekt Ząbek z Warszawą (z Dzielnicą Targówek), można by powiat pod to jeszcze podciąć i wystapić odofinansownaie z funduszy unijnych np. z funduszu spójności. I zbudować Nowoziemowita z prawdziwego zdarzenie, taką żeby rozwiazała problem ruchu przez Ząbki na następne 30 lat.




Temat: Mieszkańcy pytają, radny Stachera odpowiada
wstachera napisał:

> Miejscowy plan zagospodarowania (w formie czarno-białej) był publikowany w Co
> Słychać? bodajże w marcu lub kwietniu 2004 r. Proszę zadzwonić do Biura Rady
> Urzędu Miasta i poprosić o ksero z tego egzemplarza (a może mają jakiś wolny
> egzemplarz?).
Dziękuje za namiar na mapke - chcoiaż nie jest zbyt czytelna.

>
> Kilka drobnych odpowiedzi i dopowiedzi:
> - Ząbki z trasą Olszynki Grochowskiej ma łączyć Nowoziemowita, aczkolwiek OG
> wydaje się najmniej prawdopodobna – będzie przecież Trasa Tysiąclecia i
> Żołnierska w pobliżu
Co do trasy Olszynki Grochowskiej - jeśli pojawią się jakiekolwiek problemy z dokończeniem obwodnicy etapowej na Żołnierskiej - (np. kompetencyjne przy współpracy między województwem WarszawA i GDDKiA, protesty lub sprawy sądowe - to Warszawa da sobie spokój z Żołnierską, wyjmie z szafy teczkie Trasa OG
i zacznie przygotowywać tą inwestycje żeby zamknąć ring.
Jak etapówke uda sie skończyć budować to trasa OG to będzie potrzebna za jakies 2 dekady.
Trasy 1000 lecia nie będzie, Warszawa porzuciła ten projekt po protestach mieszkańów na Saskiej Kępie - będzie tylko trasa zamykająca obwodnice śródmiescia tj rondo wiatraczna-nowozabraniecka- węzeł Żaba.
> - ul. Strażacka jest bezcenna dla Rembertowa i myślę, że chociażby z tego
> względu powstanie dość szybko
Przestanie być bezcenna jak Rembertów będzie miał bezkolizyjny wjazd na poszerzoną Żołnierską - nie powstanie szybko bo wszyscy wieeimy jakie jest tempo budowania ZDM-u - najlepszą wizytówką jest przebudowa skrzyżowania przy Galerii Mokotów lub błędy proceduralno - administracyjne na trasie Siekierkowskiej - przez co sąd zatrzymał budowe. Miasto będzie miało o wiele więcej ważniejszych inwestycji od Strażackiej.
np. domknięcie obwodnicy śródmieścia i udrożnienie Towarowej, przebudowa doliny służewieckiej, budowa trasy mostu północnego, dokończenie etapówki,
udrożnienie mostu Świętorzyskiego i budowa dróg w obrębie Parku Praskiego i nowojagielońskiej, nowokijowskiej, nowoziemowita.
No i inwestycje komunikacyjne niedrogowe - 2 linia metra, trasa tramwajowa na Modlińskiej czy centralny system sterowania ruchem.
W warszawie drogo i długo się buduje bo wykup nieruchomości jest drogi i procedury wywłaśczeniowe też trwają. Przygotowanie inwestycji od uzgodnień społecznych do uzyskania pozwolenia na budowe trwa 4-5 lat.
Więc na strażacką prosze nie liczyć z najbliższych 10-15 latach !!!

> - modernizacja trasy 634 z funduszy wojewódzkich nie dotyczy ul.Nowoziemowita,
> ale starej trasy: Skorupki, Piłsudskiego, Warszawska, Łodygowa.
Oczywiście - pisałem o obu tych drogach tylko dla tego że Pan demonizował ich wpływ na miasto, staszy Pan mieszkańów i radnych podziałem miasta i utrudnieniami, stosuje Pan niewłaściwe porównania - Łomianki, Marki.
Modernicacje 634 mozęmy mieć szybko, a budowa Nowoziemowita (przez Warszawe a nie województwo) będzie gdzieś kolo 2012-2015.

Jak już pisałem - uważam, że miasto stosuje błędną i krótkowzroczną politykę drogową. Drogi trzeba planować nie na ruch dzisiejszy a na ten za 20 lat.
A 634 i Piłsudskiego okażą się za wąskie nawet jak będziemy mieli już wszystkie obwodnice - bo ruch loklany nadal będzie rósł.

Co do odcinka etapówkli i WOW Marki - Zielonka to też nnie będzie to szybko
inwestycje trzeba przygotować - możliwe ze nawet dla przyspieszenie jej trzeba będzie wydzielić z WOW. bo WOW - może mieć spory poślizg z racji protestów mieszkańców Wesołej - i pewnie skończy sie na wariancie W3 przez Okuniew. Pozatym GDDiKA nie ma za co zbudować WOW.
Zanim pojawią sie budożery na granicy Ząbek GDDKiA ma jeszcze kilka spraw do zrobienia - budowa łącznika A2 - Al prymasa Tysiąclecia, budowa wylotówki na Gdańsk i trasy pólnoc południe. Modernizacje Toruńskiej - (budowa nowych wiadukótw na Żeraniu i poszeżenie mostu grota) - wnisoek -łącznik MArki- Zielonka nie wczesniej jak koło 2015 !!!

> jest też częścią ViaBaltica, a na obwodnice na tej trasie trochę pieniędzy >się wydaje.

Wydawało się !!!!
Pisalem wczesniej o zmianie finasowania dróg w 2004 i 2005
Teraz nie ma za co dróg budować !!!!

Pozdrawiam




Temat: nowy podatek??
nowy podatek??

czy sposób na jurczykową dziurę?

www1.gazeta.pl/warszawa/1,34862,1787611.html

Miliony leżą pod ziemią

Bogdan Wróblewski, Mariusz Jałoszewski 20-11-2003, ostatnia aktualizacja 20-
11-2003 23:36

Ratusz chce zarobić grube miliony na "podziemnym mieście". Prywatne firmy
telekomunikacyjne, energetyczne czy gazownicze miałyby wnosić opłaty od
infrastruktury podziemnej położonej w gruntach miejskich.
Pomysł ujawnił wiceprezydent stolicy Władysław Stasiak podczas ostatniej
komisji bezpieczeństwa Rady Miasta. Poinformował, że został powołany
specjalny zespół ds. ustalenia "zasad użytkowania przez podmioty prywatne
infrastruktury podziemnej położonej w gruntach będących własnością miasta".
Radni się tym nie zainteresowali. Tymczasem warto.
Poszło o kamery
Zaczęło się od sporu miasta z TP SA o rozbudowę systemu monitoringu. Teraz 96
kamer obserwujących ulice Warszawy (korzysta z nich policja a obsługuje
miasto) połączonych jest siecią światłowodów, położonych w kanalizacji TP SA.
Telekomunikacja do niedawna nie brała za to ani złotówki. Latem - gdy
negocjowano rozbudowę monitoringu - zażądała opłat: miliona złotych rocznie.
- To z tego powodu system kamer nie został rozbudowany. Jednak my przeszliśmy
do kontrataku - zażądaliśmy od Telekomunikacji, by przedstawiła nam tytuł
prawny do ich kanalizacji. Do dzisiaj nam go nie pokazali - mówi Lucjan
Bełza, dyrektor Biura Bezpieczeństwa w ratuszu.
Ostatecznie miasto zdecydowało się na budowę własnej sieci światłowodowej (w
kanalizacji MPWiK, SPEC, podwieszanej na latarniach). Ale przy okazji
prawnicy "zajrzeli pod ziemię".
Podziemne miasto
Dotarliśmy do opinii biura prawnego ratusza. W jednej z nich
czytamy: "Pożytki czerpane przez miasto z tytułu dzierżawy (lub służebności)
od podmiotów korzystających w sposób szczególny z gruntów miejskich powinny
stanowić jedną z największych pozycji dochodowych miasta". Kolejna precyzuje,
że miasto mogłoby się odwołać do przepisów kodeksu cywilnego - wynika z nich,
że każdy, kto chce budować infrastrukturę techniczną, musi zawrzeć z
właścicielem gruntu umowę i wnosić stosowne opłaty.
- Pod ziemią jest drugie miasto - tysiące kilometrów sieci
telekomunikacyjnej, ciepłowniczej, energetycznej, gazowej, połączenia między
bankami, infrastruktura telewizji kablowych. Nawet minimalne obciążenie
liczone w groszach za metr da nam dziesiątki milionów złotych - twierdzi
Lucjan Bełza. - Mamy nadzieję na dochody rzędu kilkudziesięciu milionów
złotych - precyzuje prezydent Stasiak. I zastrzega: - Ale za wcześnie, żeby
postawić kropkę nad i. Z tego, co wiem, jeszcze nikt w Polsce takich opłat
nie pobiera. Chcemy się dobrze do tego przygotować.
Tym właśnie zająć się ma specjalny zespół złożony z prawników, urzędników z
biur nieruchomości, drogownictwa, infrastruktury, inwestycji i
bezpieczeństwa. Ma ustalić: *co się kryje pod ziemią, *prawa właścicielskie
do gruntów, *przygotować projekt opłat lub zwolnień z nich za użytkowanie
infrastruktury podziemnej (np. dla spółek miejskich, jak MPWiK czy SPEC).
To szansa dla gmin
Jeżeli pomysł jest tak prosty, to dlaczego żaden samorząd w Polsce nie
pokusił się o wprowadzenie podobnych opłat? - Może nikt na to nie wpadł -
zastanawia się Adam Polanowski, prorektor Wyższej Szkoły Gospodarowania
Nieruchomościami.
Samorząd nie może pozwolić na to, by ktoś za darmo na jego gruncie prowadził
działalność gospodarczą i na tym zarabiał. W końcu to szansa dla gmin na
dodatkowe dochody, choć może też spowodować podwyższenie opłat za media.

A jak jest w Europie? W wydziale rozwoju miasta Berlina powiedziano nam, że
publiczne firmy energetyczne (np. dostawca gazu) są zobowiązane do zawarcia z
landem Berlin umowy koncesyjnej - na jej podstawie płacą ryczałt za
korzystanie z jego gruntów. Pozostałe firmy, np. wodociągi miejskie,
prywatne firmy energetyczne itp., wnoszą specjalne opłaty za korzystanie z
ulic (1,02 euro za metr bieżący sieci miesięcznie).
Prawnicy już główkują
Jak do pomysłu wprowadzenia opłat odnosi się główny zainteresowany, czyli TP
SA? - Władze będą nam musiały przedstawić tytuł prawny do nałożenia takich
opłat - zapowiada Barbara Górska, rzecznik spółki.
Miejscy prawnicy już nad tym pracują. Być może rada uchwały podejmie uchwałę
o zasadach gospodarowania nieruchomościami gruntowymi. Możliwa jest inna
opcja - wprowadzenie opłat decyzją prezydenta.
Telekomunikacja broni się, że płaci już gminie podatek gruntowy. - Jedno
drugiego nie wyklucza - uważa mec. Antoni Sosnkowski specjalizujący się w
prawie administracyjnym i cywilnym.
- Jeśli spotkamy się ze sprzeciwem, postaramy się opracować projekt ustawy,
która przesądzałaby uprawnienia samorządów do pobierania opłat - zapowiada
dyrektor Lucjan Bełza.



Temat: po co Kowarom oczyszczalnia ??!!
po co Kowarom oczyszczalnia ??!!
Kowary nie chcą 200 milionów złotych

Maciej Nowaczyk 16-02-2006 , ostatnia aktualizacja 15-02-2006 20:06

Radni z Kowar storpedowali jedną z największych inwestycji ekologicznych w
kraju - karkonoski system wodociągowo-kanalizacyjny. Na ten cel Unia
Europejska przyznała już 200 mln zł. Ale te pieniądze zostaną w Brukseli

Cztery karkonoskie gminy: Szklarska Poręba, Kowary, Mysłakowice i Podgórzyn w
2003 roku dogadały się, by stworzyć wspólny system wodociągów i kanalizacji.
Małgorzata Drużkowska, zastępca burmistrza Szklarskiej Poręby, tak tłumaczy
sens porozumienia: - Postanowiliśmy działać wspólnie, żeby mieć większe
szanse na uzyskanie unijnego finansowania.

Na przygotowanie projektu władze gmin wydały 2,5 mln zł. Cały region miał być
skanalizowany za 250 mln zł. W czerwcu 2005 roku projekt trafił do Komisji
Europejskiej. Już 23 grudnia ta wyasygnowała na jego realizację 200 mln zł,
czyli 85 proc. potrzebnej kwoty. Większą dotację unijną na inwestycje
ekologiczne dostała tylko Warszawa i Kraków.

Na początku 2006 roku Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej przyznał
karkonoskim gminom nisko oprocentowany kredyt, z odroczonym na kilka lat
terminem płatności, na pokrycie pozostałych 15 proc. inwestycji. Pozostało
tylko działać.

W Szklarskiej Porębie, Mysłakowicach i Podgórzynie radni uchwałę o budowie
sieci podjęli niemal jednogłośnie. Ale ku ich zaskoczeniu radni z Kowar
powiedzieli "nie".

Tadeusz Cwynar, przewodniczący rady miejskiej w Kowarach, jest wściekły: -
Oni uśmiercili miasto i zatrzymali rozwój całych Karkonoszy!

Mariola Jakubów, pełnomocnik burmistrza Kowar ds. karkonoskiego systemu
wodociągów i kanalizacji, jest załamana: - Tej sieci potrzebujemy jak tlenu.
W grudniu otworzyliśmy kowarskie szlaki narciarstwa biegowego. Prywatny
inwestor chciał budować u nas nowoczesne centrum sportów zimowych, z trasami
zjazdowymi, wyciągami i szlakami dla narciarzy biegowych. Stawiał tylko jeden
warunek - uzbrojenie terenu.

Po decyzji radnych przedsiębiorca wycofał się z pomysłu.

Zdaniem Tadeusza Cwynara do takiego głosowania przekonał radę Bartłomiej
Zakrzewski, lokalny działacz PiS. Zakrzewski jest bardzo zadowolony z
utrącenia projektu: - Koszty społeczne tej budowy byłyby za wysokie. Po
inwestycji cena wody wzrosłaby o 100 procent, z 4,34 zł do 9 zł za metr
sześcienny.

Tadeusz Cwynar ripostuje: - Owszem, cena wody wzrosłaby, ale miasto już przed
trzema laty zapowiedziało, że odbiorcom indywidualnym będzie dopłacać
różnicę. Poza tym teraz mieszkańcy płacą za opróżnianie szamb. Jak powstałaby
kanalizacja, tych kosztów by nie było.

Maria Jakubów: - Pan Zakrzewski promuje się teraz jako obrońca biednych
ludzi. Chwali się, że to on zablokował wielką podwyżkę cen wody.

Małgorzata Drużkowska, wiceburmistrz Szklarskiej Poręby, uważa decyzję
kowarskich radnych za kuriozalną: - Chcemy pozwać gminę Kowary do sądu.
Będziemy żądać dziesiątek milionów odszkodowania.

Także władze Mysłakowic i Podgórzyna myślą o złożeniu takiego pozwu.

Zgodnie z rozporządzeniem ministra środowiska do 2010 roku wszystkie gminy w
kraju muszą zostać skanalizowane. Jeśli do tego czasu mieszkańcy nadal będą
używali szamb, gminy będą płacić kary.




Temat: DRUM RIDDIM - ragga/dancehall/drum&bass ostatki
DRUM RIDDIM - ragga/dancehall/drum&bass ostatki
DRUM RIDDIM

sound system:
Bass Medium
raggaAbselektor & Marika

drum&bass support dj's:
Bassiv & Mc Edee-dee
Thc undergroundKraków

Selecta Radom
Mono Radom
visualizacje
Vj Kodi /Spin Klub/Radom

26.11.2oo5
Club Bordo ul. Struga RADOM

Start: 20:00
Koniec: ?
Cena:12 pln rezerwacja biletów: fotak@op.pl

BASS MEDIUM SOUND SYSTEM- powstał w 1998 roku z inicjatywy Abora i Migdała.
Celem istnienia składu była organizacja imprez z
muzyką reggae, hip hop, acid jazz oraz raczkującym wtedy raggamuffin.
W 2001r. do Bass Medium dołączył Frenchman a rok później Marika. Grupa
zmieniła wtedy nazwę na BASS MEDIUM , pod którą obecnie
funkcjonuje.
Styl BMT to sety didżejskie oparte na muzyce
jamajskiej /reggae,dancehall,raggamuffin/ granej z 7 calowych płyt winylowych
w
połączeniu z wokalami na dwa mikrofony. Za selekcję /wybór i miksowanie płyt/
odpowiedzialny jest Abselektor a wokalny tandem
stanowią Marika i Frenchman. Specjalnością grupy są własne teksty oraz covery
śpiewane do oryginalnych jamajskich podkładów tzw.
version w trzech językach: polskim, angielskim i francuskim.
Podczas swej działalności w obecnym składzie BMT mają na koncie wiele udanych
imprez w całej Polsce i za granicą, audycje radiowe
/Radio Afera, Radio Merkury/ oraz udział w dwóch sound clash’ach czyli
pojedynkach sound systemów. Drugi z nich, wrocławski
pojedynek najlepszych polskich reggae mc przyniósł BMT drugie miejsce oraz
nagrodę publiczności. Występowali na wspólnych
imprezach min. z takimi artystami, jak: Gentleman, David Rodigan, Luciano,
Sound Kail, WWO, Wienio i Pele, Abradab, Gutek, Mad
Crew oraz z czołówką polskich sound systemów.
Ważniejsze imprezy, w których wzięli udział to Creamfields 2003, Tydzień
Kultury Polskiej „Nova Polska” w Lille /2003/
, Gentleman-Journey To Jah /2004/, Ostróda Reggae Festiwal /2004/, One Love
Fest/2004/.
Marika szybko zyskała rozgłos w środowisku drum'n'bassowym koncertując z
poznańskim składem Breakbeat Propaganda oraz innymi dj's
z kraju i zagranicy.
Jej najnowszy projekt to nu-jazzowa formacja Kameral /Marika, Misza i Wilko/,
której płyta ukaże się niebawem na oficjalnym rynku
fonograficznym a gościnnego udziału formacji można posłuchać na składance
Noviki 'Leniwa niedziela'. Wystąpiła również w spektaklu

'12 Ławek' w reżyserii i choreografii Jarosława Stańka (autor
sukcesów Hair, Dracula, Jesus Christ Superstar w Zurychu, Berlinie i Bazylei,
a także Opentańca w Teatrze Muzycznym w Gdyni)
wystawianym na deskach Teatru Muzycznego w Gdyni.
Dodam też, że Marika jest jedynym supportem przed wielką czarnoskórą sławą
muzyki: R&B, Soul, Hip-Hop Macy Gray na jedynym
koncercie w Europie który odbedzie się 17 listopada; Sala Kongresowa w
Warszawie

MC EDEE DEE
To utalentowany artysta muzyczny. EDEE DEE jest dj'em i mc. Działa pod dwoma
imionami : dj Edee Dee lub mc Gypsyman.
Propaguje style jungle, d'n'b, muzyke jamajską, break beat i electro.Jako
producent współpracuje z dj'ami Dokuro i MK
Fever'em.współpracuje też z kolektywami dj'sko producenckimi: COMMBO, THC
Undaground, Kinetic Formation, Funk Fu i Krak Garage
Syndicate. Jest pionierem polskiego mc w muzyce d'n'b.

BASSIV
Zaczął w 1994r. od początku związany z thc undaground.Bassiv zajmuje się
ragga jungle, jungle, drum'n'bass, 2step, garage, ragga,
breakbeat.
Grał w wielu miastach polski. Zakopane(ampstrong, va va voom), Katowice (
inqbator ) ,Jaworzno (zanzibar) , Łódź ( cube, soda bar)
szczecin, warszawa (punkt, organza, muza, piekarnia), Przemyśl oraz w
Krakowie nie istniejące juz Miasto Krakoff, Pewex, Strefa
22, Jupiter. Obecnie w Roentgen i czasami Ministerstwo. Grał z takimi
wykonawcami jak: uk apache, utah jazz, Ltj bukem, luna-c,
bong ra, shitmatt, r-cola, debaser, u-ome, noughty nick. Ostatnio zajmuje się
także produkcją, wydał na razie jeden kawałek(speed
garage) na składance z muzą z Krakowa. Od stycznia planuje wydawać na
kanadyjskim labelu: jungle expeditions kawałki w trakcie
produkcji.




Temat: Chcą zamknąć Żołnierską dla ruchu.
Odcinek od ronda 631 do Strażackiej był budowany w tym samym czasie i jest mniej więcej tak samo obciążony więc problemy pewnie są i na odcinku warszawskim i pozawarszawskim. Rembertów to nie zawsze była Warszawa więc nie ma co rozgraniczać odcinka. co innego Od Strażackiej do Żołnierskiej, to było przebudowywane w latach 70tych i tam może być inna sytuacja.

Na razie należało by wprowadzić ograniczenia tonażowe i ograniczenia
prędkości i na pare lat by starczyło o ile były by przstrzegane.
Jest tylko jedno ale - nie ma gdzie tych ciężarówek skierować no chyba że na okrętke przez trase Toruńską która za 2 miesiące idzie pod rozbudowę.

Co do zabrania fiansowania na przebudowę Marsa - Żołnierskiej to było działanie skandaliczne, zrobione niestety w imie tzw priorytetów EURO 2012.

Co może zrobić starosta wołomiński - praktycznie nic. Nie jego droga, nie jego juryzdykcja. Może co najwyżej apelować, wyrażać zaniepokojenie, ubolewanie prowadzić lobbing. Decyzje są w rękach |Zarządu i Rady Warszawy.
A odcinka pozawarszawskiego w gesti Urzędu Marszałkowskiego i MZDW.

Co do kwesti przebudowy torowiska na W-Zcie to akurat będe adwokatem takiej decyzji i pokontynuje offtopic.

Fakt, tory na samym mości może nie były w najtragiczniejszym stanie, wprawdzie już się zamortyzowały ale wymagały by pilnej wymiany za jakieś 5-7 lat. Ale zużyte były rozjazdy i krzyżownice na całej trasie W-Z więc i tak trzeba by było je wymieniać bo inaczej tramwaje zaczną co chwila wypadać z torów więc i tak trzeba by zamykać w najbliższych latach trasę i wymieniać rozjazdy - więc lepiej zrobić jeden duży remont po całości pod który podłączyli się jeszcze ciepłownicy.
Był jeszcze jeden powód grzebania przy moście - kolejny stan przedzawałowy w Warszawie - wiaduktu węzła trasy WZ z Wisłostradą tzw wiadukt Pacera, który był w złym stanie, pęły mury oporowe i należało wymienić łożyska płyty. Żeby to zrobić należało i tak zamknąć most dla ruchu i przynajmniej na kawałku usunąć tory.

W ramach prowadzonych prac będzie też wymienione cały system zasilający i trakcja napowietrzna dla tramwajów. Sędziwe podstacje zasilające ledwo już wyrabiały takie natężenie ruchu tramwajowego, a nowy tabor który będzie miał większe przyśpieszenia niż poczciwe parówki potrzebuje stabilnego zasilania i większych rezerw mocy.

W ramach tej przebudowy ma wreszcie powstać pas autobusowo - tramwajowy czyli autobusy nie będą już stały w korku tylko będą jechały razem z tramwajami na wydzielonym pasie i będą miały wspólne przystanki.

Mają być również przygotowane tory objazdowe w ul. Jagiellońskiej - przygotowania do funkcjonowania tramwajów na moście Ś-D na czas budowy metra. Czyli na okres 1,5 roku kiedy zamiast placu Wileńskiego będzie wielka dziura w ziemi.

Niestety nie wszystko się udało przygotować i zsynchronizować nad czym ubolewa. Trasa W-Z wymaga uporządkowania kwesti ruchu pieszych przy tunelu. Projekt wprawdzie zakłada budowe wydzielonych peronów autobusowo-tramwajowych po środku i budowę świateł. Dzięki czemu pojedynczy pieszy wkraczający na jezdnie lub tramwaj stający na przystanku nie wstrzymywał by ruchu na pasie samochodowym. Piesi byli by akumulowani i przekraczali bezpiecznie jezdnie partiami tylko na wydzielonej fazie świateł.
Niestety aby wdrożyć to w tym miejscu jest obecnie za mało miejsca i trzeba poszerzyć jezdnie a więc zmienić geometrie skarpy i zbudować mury oporowe. Uzgodnienia z ZDM-em i konserwatorem zabytków trwały za długo i nie można było dłużej czekać z projektem budowlanym i procedurami bo nie zdążono by wymienić torów w Wakacje więc perony przy tunelu W-Z nie będą realizowane dopiero w następne wakacje.

No i ostatnia kwestia - remont torowiska trasy W-Z (poza remontem wiaduktu pancera) nie jest finansowany bezpośrednio z budżetu miasta i tych pieniędzy nie dało się przeznaczyć na inny cel w tyn na Żołnierską.
Ten remont finansuje spółka miejska Tramwaje Warszawskie zp. z o.o. z środków własnych i kredytu, który mogła zaciągnąć zabezpieczając go umową wieloletnią z miastem w której to Warszawa zobowiązała się że przez następne 20 lat będzie wykupować usługi przewozowe tramwajów na określone sumy, a TW sp. z o.o. zobowiązała się do przeprowadzenia w tym czasie konkretynych inwestycji w tym remontu trasy W-Z.
na tym kończę off-topic w tym wątku




Temat: Wrocławska Karta Miejska
Wrocławska Karta Miejska
Wrocławska Karta Miejska
Operator Wrocławskiej Karty Turystycznej, został już wyłoniony. Jest nim
firma BZA S.A. z Warszawy, która brała juz udział we wdrażaniu podobnych
programów w Niemczech i Szwajcarii. Wrocław będzie pierwszym polskim
miastem, gdzie karta będzie miała postać elektronicznego chipa.

Dzięki karcie, płacąc jeden raz będziemy mogli przez pewien czas korzystać z
komunikacji miejskiej i odwiedzać wszystkie muzea, galerie itp.
współpracujące z operatorem. Po upływie ważności karty, jej działanie
przedłużymy uzupełniając konto.

- Bardzo się cieszę, że udało się nam znaleźć operatora. Szczerze mówiąc
miałem pewne obawy, bo wymagania, które postawiliśmy, były bardzo wysokie -
komentuje Paweł Romaszkan, szef wrocławskiego Biura Promocji. Urzędowi
bardzo zależało, aby wprowadzana karta była kartą chipową. Pozwoli to na
rozszerzenie systemu na cały Dolny Śląsk, poza tym oznacza osiągnięcie
wyższego standardu, porównywalnego z zachodnim.

Wybrana firma jest członkiem międzynarodowej grupy BZA - europejskiego
lidera w bezgotówkowych systemach rozliczeniowych. Grupa ta ma na swoim
swoim koncie wprowadzenie m.in. kart turystycznych Jeziora Bodeńskiego,
Schwarzwaldu, a obecnie pracuje nad wprowadzeniem Karty Bałtyckiej, jednego
z największych tego typu programów w historii. Wrocławski odpowiednik tej
karty będzie wspólnym przedsięwzięciem firmy i Urzędu Miejskiego. - To
świetnie, że Wrocław będzie miał kartę turystyczną. Zamiast kupowania kilku
biletów, wszystko załatwię jeden raz. Kiedy znowu przyjadę do tego miasta,
na pewno będę posługiwał się kartą - mówi Johanes Hoehn, turysta z Niemiec.

Urząd miejski i przyszły operator są zgodni: wprowadzenie chipów będzie
atrakcyjne dla przyjezdnych. - Samo posiadanie produktu turystycznego to nie
wszystko. Trzeba odpowiednio taki produkt sprzedać, a system kart właśnie
temu służy - tłumaczy Leszek Rajchert, wiceprezes zarządu firmy.

Szczególny nacisk Urząd Miejski kładzie na turystów z zagranicy. To do nich
przede wszystkim skierowany jest projekt. Dobrym przykładem może być tu
Warszawa, gdzie trzydniowa karta robi wśród zachodnich wycieczkowiczów
prawdziwą furorę.

- W Niemczech takie karty są bardzo powszechne - ma je każde większe miasto.
Przydałyby się i tutaj - opowiada Nadja Keller, która przyjechała zwiedzać
Wrocław. Teraz nowo wybrany operator musi pozyskać dla swego programu jak
największą liczbę partnerów, aby zapewnić turystom odpowiednio wysoką liczbę
atrakcji objętych kartą. W tych działaniach firmę wesprze Biuro Promocji
Miasta. Na razie wstępną zgodę udało się uzyskać od podlegających gminie
muzeów i komunikacji miejskiej. Następne na liście będzie zapewne Muzeum
Narodowe, któremu podlega również Panorama Racławicka. - Na razie nikt się
do nas nie zwracał, ale jesteśmy otwarci na propozycje. Wszystko jednak
zależy od warunków, jakie zaproponuje nam operator - mówi Wiesława
Wilczyńska z biura marketingu Muzeum.

Dotychczas w Polsce karty turystyczne funkcjonują tylko w trzech miastach.
Nie mają jednak wbudowanego chipa, stąd są wydawane na ograniczony czas -
dwa lub trzy dni. W Krakowie, ulubionym miejscu turystów, podobne
rozwiązanie wprowadzono już w lipcu 2002 roku. Zapewnia darmowy przejazd
komunikacją miejską i wstęp do 25 muzeów, a kosztuje 45 i 65 zł. Cena
wrocławskiej karty nie jest jeszcze znana. Czy okaże się aż tak
konkurencyjna, jak w Budapeszcie, gdzie mieszkańcy woleli kupować kartę od
biletów miesięcznych? Zobaczymy.

__________________
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • alternate.pev.pl



  • Strona 2 z 3 • Znaleziono 69 wyników • 1, 2, 3