Wyświetlono wiadomości wyszukane dla słów: projektowanie zaproszeń program





Temat: 8' Auto Tuning Show - Piła 2005
8' Auto Tuning Show - Piła 2005
Firma Extreme Promotion, ma zaszczyt zaprosic Państwa do udziału w 8'edycji
Auto Tuning Show.

Impreza ta odbędzie sie w Pile ( Wielkopolska ), na lotnisku Aeroklubu,
w dniach 03 - 05 czerwca 2005 roku.

PRZEWIDYWANA FREKWENCJA :

3000 pojazdów
60ciu wystawców

ATRAKCJE PODCZAS ATS 2005

Kupując odświeżacz zapachowy w cenie
6.00 zł.
otrzymasz kupon, wypełnij, wrzuć do urny i...

Wygraj !!!

Opla Astrę Gsi - PROJEKT ATS 2005

POKAZY PODCZAS ATS 2005

Lupo Racing - VW Polo z dwoma silnikami motocyklowymi, (każdy z nich od
Suzuki GSXR - 150 KM) o łacznej mocy 300KM !!!

Pyromaniac - Quad z silnikiem lotniczym o mocy 1400 KM !!!

PROGRAM IMPREZY

03 CZERWIEC 2005

godz. 18.00 – otwarcie bram wjazdowych dla uczestników

04 CZERWIEC 2005

godz. 08.00 – otwarcie kas dla osób zwiedzających

godz. 10.00 – konkurencje sprawnościowo sportowe

godz. 12.00 – pokaz Pyromaniaca – Quad 1400 KM

godz. 13.00 – pokaz Lupo – VW Polo Show

godz. 14.00 – wybory najciekawiej stuningowanych pojazdów

godz. 17.00 – prezentacja sponsorów 8’ ATS 2005

godz. 17.30 – konkurs na najniższe zawieszenie

godz. 18.30 – konkurencja „ palenia gumy „

godz. 20.00 – rozdanie nagród dla zwycięzców

godz. 21.00 – wybory Miss 8’ ATS 2005

godz. 22.00 – całonocny event muzyczny – „ Extreme Night „

Angelo Mike, DJ Thorn, DJ Marasmus, Chiarlie Jan ....i inni

godz. 22.30 - pokaz Pyromaniaca – Quad 1400 KM

godz. 23.00 - pokaz Lupo – VW Polo Show

05 CZERWIEC 2005

godz. 06.00 – rozpoczęcie badań technicznych – sprint 1/4 mili

godz. 10.00 – konkurencja sprintu – 1/4 mili

godz. 10.30 – konkurencje Car Audio – Rookie Cup

godz. 16.00 – losowanie nagrody głównej – Projekt ATS 2005

* rozdanie nagród dla zwycięzców niedzielnych konkurencji po ich zakończeniu

więcej szczegółów na www.autotuningshow.com.pl

Serdecznie zapraszamy



Temat: RADA BOK
RADA BOK
Rada Programowa Białołęckiego Ośrodka Kultury serdecznie zaprasza na pierwsze
spotkanie w nowym sezonie artystycznym i roku szkolnym 2006/2007, które
odbędzie się 4 IX 2006 r. o g. 19.30 w Białołęckim Ośrodku Kultury przy ul.
Van Gogha 1. W programie m.in. uchwalenie regulaminu Rady (projekt w
załączeniu) oraz szczegółowe ustalenia dotyczące realizacji projektu „Święto
Białołęki”.

Przypomnijmy, że działająca od lutego br. Rada Programowa, istnieje na
podstawie zapisów Statutu Białołęckiego Ośrodka Kultury. Do udziału w pracach
zaproszeni są wszyscy, którzy chcą animować wydarzenia kulturalne na terenie
Dzielnicy Białołęka m.st Warszawy, a także wpływać na ofertę programową
Białołęckiego Ośrodka Kultury. Główna idea działania Rady dotyczy integracji
białołęckiej społeczności w oparciu o nowatorskie, nieszablonowe
przedsięwzięcia kulturalne, które sprawią, że Białołęka przestanie być
postrzegana wyłącznie jako sypialnia miasta stołecznego.

Obecnie Rada liczy kilkunastu członków w różnym wieku (od młodzieży po
seniorów), różnych profesji i o różnych zainteresowaniach. Są tutaj zarówno
osoby indywidualne, jak i reprezentanci lokalnych stowarzyszeń, fundacji, rad
osiedlowych czy Rady Dzielnicy Białołęka.

Pierwsze miesiące działania upłynęły na doprecyzowaniu celów i zamierzeń
Rady, wyborze Prezydium, przygotowaniu projektu regulaminu oraz określeniu
priorytetowych obszarów aktywności. Zrodziły się pomysły, które sukcesywnie
będą realizowane w roku szkolnym 2006/2007 – m.in. powołanie klubu
młodzieżowego, projekt „Święto Białołęki”, związany z rocznicą zwycięskiej
Bitwy pod Białołęką z okresu powstania listopadowego, majowy
happening „Barejada” czy impreza plenerowa „Wianki”. Z inspiracji Rady we
wrześniu w BOK odbędzie się I Festiwal Garażowych Zespołów Rockowych oraz
pokazy sztuk walki „Kamikaze”. Do tej pory Rada wsparła I Konkurs Twórczości
Ks. Jana Twardowskiego, organizację łodzi smoczych, a także nawiązała stałą
współpracę z miesięcznikiem „Aveciarz”.

Rada planuje też zainicjować systematyczną współpracę wszystkich organizacji
(formalnych i nieformalnych), działających na terenie Białołęki w przestrzeni
kultury z Władzami Dzielnicy, Wydziałem Kultury, szkołami i parafiami.

Bartłomiej Włodkowski
Przewodniczący Rady Programowej
Białołęckiego Ośrodka Kultury






Temat: Mglista wizja aquaparku w Dąbiu
Gość portalu: ciekawy napisał(a):

> A czy PAni King anie odniosła wrażenia, ze to raczej tłumaczenie kulało i
miało
>
> się nijak do tego co chciał przedstawić Herr Deyle?? Zwłaszcza w temacie
> metafor ;) Sam projekt bardzo interesujacy, a mnie jako mieszkańca Szczecina
> bardzo interesuje zachowanie radnego Litwińskiego. Widać z jaką troską dba o
> nasze interesy... Bo przecież po co Szczecinowi AquaPark. Grunt to moja
posada.

Treść sugeruje, że Autor uczestniczył w spotkaniu i zna biegle niemiecki. Kto
wie, może to i prawda? Winien jestem kilka wyjaśnień:
1.Na spotkanie nie zostałem zaproszony, dowiedziałem się o nim z Gazety
wczoraj.Planowane rozpoczęcie spotkania 15.00.
2.Kilka dni wcześniej zobowiązałem się do udziału w emitowanym na żywo
programie telewizyjnym nt. zakazu handlu w niedzielę. Termin spotkanie w TV
15.30
3.Z prezentacji zmuszony byłem wyjść ok. 15.45, gdyż emisja programu
rozpoczynała się o 16.00.

Podaje te fakty dla pełnej jasności.Wcześniejsze wyjście nie było manifestacją,
zrobiłem to jak sądzę taktownie. Nie będę oceniał tej propozycji inwestycyjnej
co do istoty wcześniej niż w kilka dni po uzyskaniu kompletnej informacji nt.
relacji pomiędzy miastem a niemieckim przedsiębiorcą w trakcie realizacji
inwestycji, jak i po jej oddaniu do użytku, a zwłaszcza warunków ekonomicznych
przedsięwzięcia. Co do metod prezentacji: cóż są różne szkoły, zależne od oceny
adresata przekazu :) ( być może niekórzy tkwią w błędnym przekonaniu, że do
Polakom należy coś komunikować w taki "syntetyczny" choć pstry sposób) .Widać
nasi potencjalni partnerzy na tym etapie z konieczności lub z wyboru nie chcą
mówić publicznie o konkretach. Poczekam, mam nadzieję, że nie zbyt długo.




Temat: Polskie filmy w Dublinie
Polskie filmy w Dublinie
KINOPOLIS to projekt prezentowany przez Pomorska Fundacje Filmowa w Gdyni i
Ambasade RP w Dublinie, instytucje zaangazowane w organizacje dwóch
Festiwali Filmu Polskiego, które odbyly sie w Irish Film Institute w roku
2006 i 2007. Tegoroczna impreza, odbywajaca sie przy udziale irlandzkiego
partnera Dublin Cinema Group i promujaca dokonania rodzimej kinematografii
na Zielonej Wyspie, ma forme trzydniowego przegladu filmów fabularnych i
animowanych oraz kina niemego z muzyka na zywo. Rangi wydarzeniu dodadza
zaproszeni goscie, wybitny aktor teatralny i filmowy Zbigniew Zamachowski,
a takze Marek Skrobecki, wspóltwórca animacji Piotrus i wilk, nagrodzonej w
ubieglym roku Oskarem.

PROGRAM Niezwykle zycie zwyklych ludzi: Rezerwat rez. Lukasz Palkowski 21
listopada, godz. 20.30, Screen Cinema, D'Olier St, bilety 9 euro.

Rysiu, Edek, Tomek trzy wcielenia Zbigniewa Zamachowskiego 22 listopada,
Screen Cinema, D'Olier St, bilety 9 euro godz. 16: Wielka majówka, rez.
Krzysztof Rogulski godz. 18: Zawrócony, rez. Kazimierz Kutz godz. 20: Czesc
Tereska , rez. Robert Glinski Po ostatniej projekcji spotkanie z aktorem
Zbigniewem Zamachowskim

60 lecie polskiej animacji: Marek Skrobecki 23 listopada, godz. 18, The
Sugar Club, 8 Lower Leeson St, bilety 10 euro DIM., Ichtys, Piotrus i Wilk
Po ostatniej projekcji spotkanie z twórca animacji Markiem Skrobeckim Na
deser staroc z jazzem w tle 23 listopada, godz. 20, The Sugar Club, 8 Lower
Leeson St, bilety 10 euro Mocny Czlowiek, rez. Henryk Szaro pokaz polaczony
z koncertem gdanskiego trio jazzowego (Wojciech Staroniewicz saksofon,
Janusz Mackiewicz kontrabas, Marcin Wadlowski gitara)

Wejsciówka na oba wydarzenia 23 listopada - 15 euro. Filmy pokazywane sa w
wersji oryginalnej z napisami angielskimi Wszelkich informacji udziela
koordynatorka projektu KINOPOLIS Klementyna Kasprzyk-Kucharz,
klementyna.k@gmail.com, tel. 086 895 94 79



Temat: Tramwaj w Kielcach w 2009 roku
Tramwaj w Kielcach w 2009 roku
www.rynek-kolejowy.pl/news05/0502/0502_102.htm
Już na początku 2009 roku będzie kursował kielecki tramwaj - wynika z
harmonogramu prac przygotowanego przez NOT. Wniosek o jego budowę w ramach
Wieloletniego Programu Inwestycyjnego trafił już do ratusza - pisze Gazeta
Wyborcza.
To prawdopodobnie jeden z pierwszych wniosków zgłoszonych do WPI. - Musimy się
spieszyć, jeśli chcemy realnie myśleć o wybudowaniu tramwaju za pieniądze
unijne na lata 2007-2013 - mówił Stanisław Nowak, prezes kieleckiego NOT,
podczas wczorajszego spotkania Towarzystwa Urbanistów Polskich.
Z harmonogramu przedstawionego we wniosku wynika, że do końca września 2005
roku powinien być opracowany i zatwierdzony przez Rade Miejską "Zintegrowany
plan rozwoju komunikacji miejskiej". W kwietniu 2006 roku powinno być
przygotowane studium wykonalności budowy tramwaju na linii D1browa - Dworzec
PKP wraz z zajezdnią.
Sam projekt budowy wzbudził jednak wiele kontrowersji podczas spotkania TUP. -
Nie jesteśmy przeciwnikami ani zwolennikami tej koncepcji. Chcemy jednak
poznać wszystkie argumenty, bo jak na razie odbywa się tylko dyskusja w prasie
i słychać pojedyncze głosy - mówi Jacek Sztechman, szef świętokrzyskiego
oddziału TUP. Dlatego na spotkanie zaproszono m.in. przedstawicieli policji,
Zarządu Transportu Miejskiego, architektów i drogowców. - Nie możemy podjąć
decyzji w sprawie tramwaju, bo cały czas nie wiemy, jak wyglądają prognozy
demograficzne i jaka będzie liczba podróżnych na tych trasach. Nie wiemy, co z
hałasem, stanem dróg i jaka będzie rola autobusów - wylicza Halina Major z
Politechniki Świętokrzyskiej.
Drogowcy i ZTM zwrócili uwagę, że brakuje kompleksowej analizy przepływu
pasażerów i sieci komunikacyjnej. - Istnieje potrzeba rozwoju komunikacji
zbiorowej, ale trzeba się zastanowić, czy ma to być akurat tramwaj - mówi
Bronisław Wawrzynkiewicz z MZD.
- Do dalszej dyskusji są potrzebne szczegółowe dane. Poprosimy o nie
pomysłodawców kieleckiego tramwaju - mówił Sztechman.




Temat: Jak powstawało logo Polski
Czy ktoś się zastanawiał nad tym jak powinien wyglądać przetarg na ten symbol
graficzny? Zwłaszcza na TEN symbol graficzny?
Najpierw powinno się opracować strategię kreowania wizerunku kraju, z której
powinny powstać założenia projektowe, a wtedy powinno się ogłosić KONKURS!
Przecież to marketingowy elementarz.
Konkurs do którego można było zaprosić najlepszych najbardziej znanych polskich
grafików, agencje CI, reklamowe, a potem wybrać projekt najlepszy. Najlepiej
spełniający te założenia. A nie najtańszy! Przetarg cenowy - to najgorsze z
możliwych rozwiązań.
Można było w takim konkursie założyć i nagrodę w wysokości 1 zł
(1 zł skoro chcieli tanio, choć to byłoby chamstwem; taki symbol zbyt to
poważna i cenna sprawa, i zapłacenie za niego 100.000 PLN, to i tak mało jeśli
to ma być "światowy" symbol Polski).
A tak, po raz kolejny, urzędasy z Ministerstwa pokazały że ich kapitalistyczne
myślenie ma korzenie mentalne w realnym socjalizm - pomysł, kreatywność,
przejaw pracy twórczej są nic nie warte - liczy się KASA (czyli zapłacić jak
najmniej, bo przecież myślenie nie kosztuje).
Co do samego symbolu - chaotyczny, niezrozumiały, promujący Chorwację i
pijaństwo, gdzie można zobaczyć tam "solidarycę" lub choćby nawiązanie do niej?
Choć generalnie nie jest całkiem tragiczny.
Natomiast jeśli jest opracowany szczegółowy, dobry program wdrażania tego
symbolu, jest przygotowany przewodnik jego stosowania, jest opracowana
strategia i będzie konsekwentnie wdrażana to symbol ten ma szansę stać się
światowym symbolem Polski. Bo tak naprawdę to liczy się nie sam symbol co
jego "życie". Niestety - patrząc na to, jakie podejście zaprezentowano przy
opracowywaniu tego symbolu, jestem pełen najgorszych przeczuć.




Temat: WAŻNE dla Zabytków
Jako "fan" Waszego forum - zajrzałem do Projektu.
Kilka nasuwających się uwag:

1. pozytyw: założenie
Wypracowanie wspólnych zasad postępowania w ochronie środowiska miasta rozumianego jako suma środowiska przyrodniczego i kulturowego.

2. Proponuje na bazie poniższych zapisów powalczyć o propagowanie "społecznych opiekunów zabytków" zagwarantowanych w Ustawie.
Projekt przewiduje realizacje, gdzie ta funkcja mogłaby wspierać działania instytucjonalne.

Realizowanie zadań kompetencyjnych samorządu dotyczących opieki nad zabytkami.
1.1.3.Monitorowanie stanu zachowania i wykorzystania zabytków.
2.4.2.Systematyczna weryfikacja gminnej ewidencji zabytków Miasta Kalisza
3.1.2. Promocja dobrych wzorów działań w centrum historycznym.
3.1.6.Promocja działań rewaloryzacyjnych w obrębie Miasta.
5. Wykreowanie wizerunku Kalisza - Miasta o najstarszej metryce pisanej oraz budowanie tożsamości mieszkańców.
6. Podejmowanie działań zwiększających atrakcyjność zabytków dla potrzeb społecznych, turystycznych i edukacyjnych.
8. Określenie warunków współpracy z właścicielami zabytków eliminujących sytuacje konfliktowe związane z wykorzystaniem tych zabytków.
10. Powszechna edukacja w zakresie ochrony dziedzictwa kulturowego.

3. Brakuje w Kaliszu czegoś na wzór TOnZu o czym juz u Was trwa dyskusja. Bo zobaczcie ze wśród planowanych wskaźników jest:
Dla realizacji celu 5.
- przedstawienie zasad i efektów współdziałania z PTTK O/Kalisza w zakresie popularyzacji dziedzictwa kulturowego miasta;

Generalnie brakuje tam określenia korelacji z Programem Współpracy samorządu z organizacjami pozarządowymi.
W planowanych wskaźnikach można jedynie znaleźć odniesienie do informowania lokalnej społeczności poprzez media.

-udokumentowanie stałej współpracy z prasa, radiem i telewizją w celu prezentacji środowiska kulturowego Kalisza;

4. KONSULTACJE społeczne.
Mimo początkowych dobrych zapowiedzi, później (w części realizacji i wskaźników) to się rozmywa. Nie zaplanowano opracowania skutecznego aktywizowania mieszkańców do udziału w konsultacjach społecznych planów zagospodarowania. Oczywiście jest to powszechny problem, ale jak widać choćby na przykładzie "zaproszenia" do konsultowania tego projektu - samorządy idą na łatwiznę tłumacząc się "nikłym zainteresowaniem mieszkańców". Nie czują obowiązku dotarcia z planami do większego grona mieszkańców. A później są różne interwencje - zazwyczaj już po wylaniu się mleka.




Temat: Kinepolis Polska na sprzedaż?
Widzę że podchodzisz ekonomicznie więc pytam?
Lepiej że przyjdą 3 osoby i zostawią 60 zł Bo na takim sensie w CC kiedyś
byłem, czy że przyjdzie 10 osób i każdy zostawi po 10zł czyli razem 100zł?
Kiedy kino więcej zarabia lub jak kto woli jest mniej stratne? Są seanse które
nie mają obsady i myślę że na te seanse muszą zarobić inne oblegane. A można by
poprostu zmniejszyć cenę na konkretne godziny (to się da sprawdzić kiedy w
ciągu roku było najmniej sprzedanych biletów bo przecież kina już długo
działają) i zaprosić więcej osób. Pomijam już fakt że klient który zapłaci za
jakiś seans np 10zł będzie przywązany czy przyzwyczajony i przyjdzie jeszcze do
kina nie raz. Wytłumacz mi skoro jest tak drogie użycie projektora to jak to
się opłaca? Myślę że kasa z biletów to nie prawdziwy dochód kin tylko z reklam
przed seansami i sklepików czy też punktów usługowych na terenie kina
(dzierżawy kawiarnit etc.) To jeśli chodzi o kalkulację.

Co do schodów. Dlaczego mówisz że nie można zrobić podjazdów skoro w rialto nie
ma schodów i w Bałtyku też nie było. Poprostu trzeba to było uwzględnić podczas
projektu. Poza tym w kinepolis są dwie sale 6 i 12 dobrze zbudowane gdzie stoi
się w środku. Ale pomijająć je w kilku salach kinepolis są stopnie na tyle
długie że podjazd nie byłby stromu (na każdym stopniu mieszczę się wózkiem) W
CC zrobiono błąd bo stopnie są wąskie (nie wiem kto odbierał projekt). Wiele
wynika z tego ze prawo budowlane nie jest respektowane mimo że przepisy są.

Co do obsługi masz częściowo rację. Tak robię że ktoś mi pomaga. Ale ...
Właśnie jest jedno ale. Nie o to chodzi żebym się musiał stale prosić i to jest
problem ludzi sprawnych którzy myślę "przecież ktoś pomoże" Chodzi o to żeby
samemu można decydować a nie że ja powiem "chciałbym się dostać na ostatni
rząd" A panowie powiedzą "Tak wysoko? i bedą robić krzywe miny" Chciałbym mieć
swobodę wyboru i się nikogo nie prosić bo sprawni ludzie też się nikogo nie
proszą i to nie jest jakieś szczgólne traktowanie bo idąc tym tropem mogę
kogoś "skołować" żeby mnie i na mount everest wnieśli. Kiedyś facet z
programu "integracja" przytoczył taką wypowiedź proboszcza na pytanie "dlaczego
w księdza kościele nie ma podjazdu" padła odpowiedź "Nasi wierni są tak uczynni
że wniosą Pana do kościoła".

Dla mnie ideałem byłoby, że mogę podjechać do każdego rzędu i fotel z brzegu
można wystawić i stanąć tam wózkiem (A jak nie ma niepełnosprawnych to miejsca
są dla sprawnych bo jest fotel). Ale chyba nikt na to nie wpadł.

to tyle.




Temat: Poszukiwanie UFO z amerykańską SETI
Poszukiwanie UFO z amerykańską SETI
Ja chciałem zaprosić Was do współpracy przy jakże ważnym dla ludzkości
projekcie międzynarodowym

Wiekszosc z Was slyszala pewnie o projekcie SETI - ale gdyby ktos nie
slyszal krotko wyjasnie - jest to projekt NASA, ktory ma na celu analize
sygnalow radiowych, z wszechswiata, ktore docieraja na Ziemie. Odbierane
sa one przez najwiekszy na swiecie teleskop zlokalizowany w Arecibo
(Puerto Rico) - gdybys ktos nie wiedzial tam kiedys krecili Bonda

Wiadomo ze takich sygnalow trafia do teleskopu bardzo duzo - by je
przeanalizowac trzeba by komputera o wielkiej mocy - stad ktos wpadl na
pomysl by wykorzystac system liczenia rozproszonego - czyli moc wielu
zwyklych/domowych komputerow.

Rzecz polega na tym ze sciaga sie maly programik, ktory - w zaleznosci
od tego jak go ustawimy - wlacza sie jako wygaszacz lub dziala caly czas
w tle i analizuje sciagane co jakis czas czas 370 kilobajtow danych. Jest
całkowicie zautomatyzowany, nie trzeba przy nim nic robić i nie spowalnia
pracy komputera.

W projekcie biora udzial miliony ludzi z calego swiata.
Powstaja zespoly ktore licza razem, powstaja statystyki dla krajow -
Polska jest obecnie na 7 (!) miejscu w swiecie - ale niebezpiecznie
dogania nas Francja :/
Fajnie by bylo gdybyscie sie dolaczyli.

Należy jeszcze dodac ważną rzecz. Wszystko jest całkowicie bezpłatne i
legalne.

Zalążkiem naszej skromnej armii Poszukiwaczy UFO jest Koło
Naukowe "Wirtualni" WZ UŁ, ale będzie nam miło gościć w naszych szeregach
inne znamienite osobistości.
W razie pytań proszę na GG 2321764 - Konrad

Oto nasze statystyki w swiecie (zwiemy sie Polish Students Group :
setiathome.ssl.berkeley.edu/stats/team/team_180008.html
i w Polsce
www.seti.gorzow.org/index.php?
lnk=plteams&pierwszy=475&ile_na_stronie=25 &porownaj=

oto statystyki dla krajow, w tym dla Polski:
setiathome.ssl.berkeley.edu/stats/countries.html

To polska strona projektu
www.setiathome.pl

program mozna sciagnac m.in stad:
ftp://ftp.put.poznan.pl/pub/setiathome/windows/setiathome_win_3_08.exe




Temat: FESTIWAL SZTUKI PRECEDENS_05 w Radomiu!!!!!!!!!!!
FESTIWAL SZTUKI PRECEDENS_05 w Radomiu!!!!!!!!!!!
w dniach 13 -17.10. 2003w Radomiu odbędzie się FESTIWAL SZTUKI PRECEDENS_05
( free.art.pl/precedens_art )

w programie:
13.10.2003 - poniedziałek
Galeria Rogatka ul. Malczewskiego
Otwarcie ekspozycji godz.12.00 - Marek Glinkowski
"Obrazy i obrazki z pierwszej połowy XXI w."
Nowy obraz w sztuce mediów od 13.10 do 17.10. 2003

Telefonia Pilicka ul. Poniatowskiego - Kafejka Internetowa.
Projekt artystyczny na ekranach komputerowych - Adam Witkowski.

Muzeum Sztuki Współczesnej - Rynek 4/5.
Kolekcja 11 (KOLEKCJA SZTUKI WSPÓŁCZESNEJ)
Multimedialna projekcja filmów z serii KOLEKCJA c.d.- Marek Glinkowski godz.
od 10.00 do 15.00

14.10 2003 - wtorek
Browary Saskiego ul. TytoniowaOtwarcie ekspozycji godz.17.00
Michał Sołśnia, Mikołaj Poliński, Anna Kalwajtys (performance), Laura
Pawela, Bozena Klimek, Michał Kurkowski, Roman Soroko, Darek Orwat.
Wystawa czynna od 14.10 do 10.11.2003

15.10.2003 - środa
Klub Środowisk Twórczych Łaźnia - ul. Żeromskiego.
Projekcja filmów i animacji studentów Katedry Sztuki Pollitechniki Radomskiej
godz.od 12.00 do 15.00

Klub Środowisk Twórczych Łaźnia - ul. Żeromskiego.
Projekcja filmów z wykładem - kino awangardowe
godz. od 17.00 do 19.00 - Roman Soroko.

Klub Środowisk Twórczych Łaźnia - ul. Żeromskiego.
performance Sylwia Górak godz.20.00

16.10.2003 - czwartek
Muzeum Sztuki Współczesnej - Rynek 4/5.
Spotkanie z uczestnikami Festiwalu - dyskusje, komentarze, prezentacje
autorskie godz.16.00

17.10.2003 - piątek
Muzeum Sztuki Współczesnej - Rynek 4/5.
Konferencja prasowa - rozmowy, dyskusje z zaproszonymi krytykami sztuki,
dziennikarzami godz.12.00 (dokumentacja fotograficzna
i filmowa Festiwalu Sztuki PRECEDENS_ 05 w Radomiu.)

Klub Środowisk Twórczych Łaźnia - ul. Żeromskiego.
Projekcja dokumentacji PRECEDENS_01,_02,_03,_04 godz.16.00
Komentarz - Marek Glinkowski.
FINISAŻ
Koncert w Browarze godz.19.00 Adam Witkowski.
Obraz i dźwięk - Sala Biała

Kuratorzy: Marek Glinkowski, Bożena Klimek, Michał Kurkowski
info. o festiwalu na stronie internetowej free.art.pl/precedens_art -
M. Glinkowski: 0502 458817

Zapraszamy bardzo serdecznie!!!!!!!!!!!!!!!




Temat: Tramwaj w Kielcach
Ze strony Rynku Kolejowego:

Tramwaj w Kielcach w 2009 roku
dodano: 22-02-2005

Już na początku 2009 roku będzie kursował kielecki tramwaj - wynika z
harmonogramu prac przygotowanego przez NOT. Wniosek o jego budowę w ramach
Wieloletniego Programu Inwestycyjnego trafił już do ratusza - pisze Gazeta
Wyborcza.

To prawdopodobnie jeden z pierwszych wniosków zgłoszonych do WPI. - Musimy się
spieszyć, jeśli chcemy realnie myśleć o wybudowaniu tramwaju za pieniądze
unijne na lata 2007-2013 - mówił Stanisław Nowak, prezes kieleckiego NOT,
podczas wczorajszego spotkania Towarzystwa Urbanistów Polskich.

Z harmonogramu przedstawionego we wniosku wynika, że do końca września 2005
roku powinien być opracowany i zatwierdzony przez Rade Miejską "Zintegrowany
plan rozwoju komunikacji miejskiej". W kwietniu 2006 roku powinno być
przygotowane studium wykonalności budowy tramwaju na linii D1browa - Dworzec
PKP wraz z zajezdnią.

Sam projekt budowy wzbudził jednak wiele kontrowersji podczas spotkania TUP. -
Nie jesteśmy przeciwnikami ani zwolennikami tej koncepcji. Chcemy jednak poznać
wszystkie argumenty, bo jak na razie odbywa się tylko dyskusja w prasie i
słychać pojedyncze głosy - mówi Jacek Sztechman, szef świętokrzyskiego oddziału
TUP. Dlatego na spotkanie zaproszono m.in. przedstawicieli policji, Zarządu
Transportu Miejskiego, architektów i drogowców. - Nie możemy podjąć decyzji w
sprawie tramwaju, bo cały czas nie wiemy, jak wyglądają prognozy demograficzne
i jaka będzie liczba podróżnych na tych trasach. Nie wiemy, co z hałasem,
stanem dróg i jaka będzie rola autobusów - wylicza Halina Major z Politechniki
Świętokrzyskiej.

Drogowcy i ZTM zwrócili uwagę, że brakuje kompleksowej analizy przepływu
pasażerów i sieci komunikacyjnej. - Istnieje potrzeba rozwoju komunikacji
zbiorowej, ale trzeba się zastanowić, czy ma to być akurat tramwaj - mówi
Bronisław Wawrzynkiewicz z MZD.

- Do dalszej dyskusji są potrzebne szczegółowe dane. Poprosimy o nie
pomysłodawców kieleckiego tramwaju - mówił Sztechman.

(źródło: Gazeta Wyborcza, 18 lutego 2005)



Temat: Tramwaje - a jednak się da!
Tramwaje - a jednak się da!
Z kieleckiej GW:

Już na początku 2009 roku będzie kursował kielecki tramwaj - wynika z
harmonogramu prac przygotowanego przez NOT. Wniosek o jego budowę w ramach
Wieloletniego Programu Inwestycyjnego trafił już do ratusza.

To prawdopodobnie jeden z pierwszych wniosków zgłoszonych do WPI. - Musimy
się spieszyć, jeżeli chcemy realnie myśleć o wybudowaniu tramwaju za
pieniądze unijne na lata 2007-2013 - mówił Stanisław Nowak, prezes
kieleckiego NOT, podczas wczorajszego spotkania Towarzystwa Urbanistów
Polskich. Z harmonogramu przedstawionego we wniosku wynika, że do końca
września 2005 roku powinien być opracowany i zatwierdzony przez Radę Miejską
"Zintegrowany plan rozwoju komunikacji miejskiej". W kwietniu 2006 roku
powinno być przygotowane studium wykonalności budowy tramwaju na linii
Dąbrowa - Dworzec PKP wraz z zajezdnią.

Sam projekt budowy wzbudził jednak wiele kontrowersji podczas spotkania
TUP. - Nie jesteśmy przeciwnikami ani zwolennikami tej koncepcji. Chcemy
jednak poznać wszystkie argumenty, bo jak na razie odbywa się tylko dyskusja
w prasie i słychać pojedyncze głosy - mówi Jacek Sztechman, szef
świętokrzyskiego oddziału TUP. Dlatego na spotkanie zaproszono m.in.
przedstawicieli policji, Zarządu Transportu Miejskiego, architektów i
drogowców. - Nie możemy podjąć decyzji w sprawie tramwaju, bo cały czas nie
wiemy, jak wyglądają prognozy demograficzne i jaka będzie liczba podróżnych
na tych trasach. Nie wiemy, co z hałasem, stanem dróg i jaka będzie rola
autobusów - wylicza Halina Major z Politechniki Świętokrzyskiej.

Drogowcy i ZTM zwrócili uwagę, że brakuje kompleksowej analizy przepływu
pasażerów i sieci komunikacyjnej. - Istnieje potrzeba rozwoju komunikacji
zbiorowej, ale trzeba się zastanowić, czy ma to być akurat tramwaj - mówi
Bronisław Wawrzynkiewicz z MZD.

- Do dalszej dyskusji są potrzebne szczegółowe dane. Poprosimy o nie
pomysłodawców kieleckiego tramwaju - mówił Sztechman.

Podczas wczorajszego spotkania TUP zdecydowano również o odwołaniu się do
sądu od decyzji SKO w sprawie budowy parkingu wielopoziomowego na placu
Konstytucji 3 Maja.




Temat: Przeciwnik Unii Europejskiej stanął przed gdyńs...
Zaproszenie

Szanowni Państwo, w dniu 6 marca 2004 roku odbył się w Rzgowie k/Łodzi I
Kongres Polski Suwerennej. Obecnych było – imiennie zaproszonych – około 140
osób z całego kraju oraz środowisk polonijnych z Niemiec, z Kanady i Stanów
Zjednoczonych. Swoim aktywnym uczestnictwem dowiodły one, iż zawarte w liście
przewodnim idee i główne cele Kongresu zyskały aprobatę. Na ręce organizatorów
przesłane zostały także wyrazy poparcia oraz życzenia pomyślności rozpoczętego
dzieła od środowisk polonijnych z Australii, z Ameryki Południowej i Francji.

I Kongres opracował i przesłał do adresatów – posłów, senatorów i prezydenta
Rzeczypospolitej Polskiej – wniosek o moratorium na wstąpienie Polski do
struktur Unii Europejskiej. Efektem prac było również powołanie komisji
problemowych; zainicjowano także powstanie funduszu wydawniczego KPS.

W dniu 3 kwietnia 2004 roku - w celu kontynuowania prac organizacyjnych i
programowych - odbyło się w Skierniewicach spotkanie robocze Kongresu Polski
Suwerennej. Uaktualniono i poszerzono składy komisji problemowych, powołano
biuro prasowe oraz stały sekretariat KPS. Uczestnicy spotkania opracowali także
projekty dalszych dokumentów dotyczących najważniejszych spraw bieżących i
perspektywicznych naszego kraju – politycznych, gospodarczych, społecznych.

W dniu 17 kwietnia 2004 roku w Warszawie organizatorzy zwołują II Kongres
Polski Suwerennej, aby w przededniu planowanej na 1 maja br. akcesji do
struktur Unii Europejskiej przedstawić Polakom, rządom europejskim oraz
europejskiej i światowej opinii publicznej stanowisko krajowych i polonijnych
środowisk patriotycznych, kierujących się racją stanu państwa i niezbywalnym
prawem narodu polskiego do samostanowienia, suwerenności i niepodległości.

Biorąc powyższe pod uwagę zapraszamy na II Kongres Polski Suwerennej do
Warszawy, który odbędzie się w Stołecznym Centrum Edukacji Kulturalnej przy
Rynku Starego Miasta ul. Jezuicka 4, początek godz. 10:00

w imieniu organizatorów:

dr Paweł Ziemiński
93 – 334 Łódź, ul. Mulinowicza 15 m.7
tel.(42)646 21 96, kom. 0 – 507 741 948
e-mail: pawel_zieminski@wp.pl

Łódź, 6 kwiecień 2004 r.

PROGRAM
II KONGRESU POLSKI SUWERENNEJ
Warszawa , 17 kwietnia 2004 r.

1. 10:00-11:00 Rejestracja uczestników

2. 11:00-11:10 Powitanie uczestników ( krótka historia KPS i dotychczasowych
prac)
(dr Paweł Ziemiński )

3. 11:10-11:15 Przedstawienie sekretariatu KPS , biura prasowego i składu
komisji problemowych ( dr Paweł Ziemiński )

4. 11:15-11:15 Powołanie prezydium II Kongresu

5. 11:15-11:30 Cele II Kongresu :
· apel do sejmu , prezydenta i rządu Rzeczypospolitej Polskiej ( przysięga
konstytucyjna , art. 129 k.k. – zdrada dyplomatyczna )
· list KPS do Episkopatu Polski
· memorandum – „Do narodów i państw europejskich, do europejskiej i światowej
opinii publicznej”
· stanowisko KPS względem wyborów do parlamentu europejskiego
· stanowisko KPS względem wyborów do sejmu RP i wyborów prezydenckich
· stanowisko KPS w sprawie wycofania wojsk polskich z Iraku i zakończenia
konfliktu irackiego

6. 11:30-12:00 Dyskusja nad przyjęciem dokumentów II Kongresu
( ewentualne zespoły redakcyjne )
7. 12:00-14:00 Forum: Program samoobrony narodu polskiego w warunkach
akcesji do Unii Europejskiej ; tematy:
· gospodarka ( sektory strategiczne, rolnictwo, drobna wytwórczość, handel,
bankowość i kasy samopomocy )
· nauka , innowacyjnośći , racjonalizacja
· kultura i edukacja
· media i informacja
· organizacje świeckie wobec powszechnej misji i narodowych zadań kościoła
katolickiego w Polsce
8. 14:00-14:30 Przerwa obiadowa
Konferencja prasowa : sala kominkowa , prowadzący( Wiesław
Sokołowski )
9. 14:30-15:30 Forum c.d. : Polska a Polonia
projekt powołania Ziemskich Rad Polonijnych
10. 15:30-15:40 Odczytanie i przyjęcie ostatecznej treści dokumentów II KPS
( przedstawiciel biura prasowego KPS )
11. 15:40-15:55 Rejestracja chętnych do zakładania terenowych biur KPS
12. 15:55-16:00 Zakończenie II Kongresu Polski Suwerennej ( dr Paweł Ziemiński)
13. 16:00-16:30 Złożenie kwiatów przez delegacje KPS w miejscach pamięci
narodowej
( pomnik prymasa St. Wyszyńskiego, pomnik Powstania Warszawskiego,
Grób Nieznanego Żołnierza )

Kongres
Polski
Suwerennej

Ojczyzna.pl
Forum Dyskusyjne




Temat: Czy potrzebujemy demokracji ?
Czy potrzebujemy demokracji ?
Niska frekwencja - analiza

Rozmawiała Aleksandra Pezda 28-10-2002,

Rozmowaz dr. Jerzym Rossą

Aleksandra Pezda: Ludzie mówią, że o słabej frekwencji w wyborach przesądziła
kiepska pogoda. Pan też tak uważa?

Jerzy Rossa*: - Pogoda... ha, ha, ha. Sądzę jednak, że to bardziej

skomplikowane zagadnienie. Kultura polityczna buduje się długo, przez lata.
Tymczasem nasze społeczeństwo jest ofiarą omnipotencji politycznej z
poprzedniego ustroju - rządzący dawali obywatelom wszystko, jednak ci ostatni
pozostawali bez wpływu na rzeczywistość. To przyzwyczajenie skutkuje dzisiaj
postawą, w której zwykły obywatel spycha każde konkretne działanie na
instytucje. "To nie nasza sprawa, to do nich należy"- taki jest mechanizm.

Więc nie pogoda, tylko fakt, że jesteśmy społeczeństwem postsocjalistycznym?

- Niezupełnie. Bo, jak dowodzi Erich Fromm, kiedy działa na nas silny stres,
mamy tendencje od ucieczki, ucieczki od wolności, więc i zrzucenia
odpowiedzialności za to, co wokół nas i z nami się dzieje. Dochody połowy
obywateli naszego kraju nie sięgają nawet minimum socjalnego, ponad 90 proc.
płaci podatki tylko z pierwszego progu, a 7-10 proc. obywateli żyje poniżej
poziomu określonego jako minimum egzystencji. I dlatego tych, którzy chcą
wziąć aktywny udział w życiu publicznym jest naprawdę niewielu. Włoski
socjolog Gaetano Mosca dowodzi, że jedną z właściwości demokracji jest to, iż
elity polityczne wybierają same siebie, tylko za naszym pośrednictwem. To się
zdarza wówczas gdy programy partii politycznych niewiele się między sobą
różnią.

Na to właśnie narzekają gorzowscy wyborcy: po co głosować, mówią, skoro
wszyscy kandydaci proponują ogólniki, w dodatku tak samo brzmiące...

- Jednak wyborcy głosują tradycyjnie oraz emocjonalnie. Kiedyś zostałem
zaproszony na spotkanie do jednej z gorzowskich podstawówek. Rzutki dyrektor
chciał opracować projekt szkoły otwartej na środowisko. Zaprosił rodziców,
nauczycieli i radnych. Radni nie przyszli. Założę się jednak, że ci sami
radni są wybierani na tym osiedlu w każdej kadencji.

Może to wynika ze zmęczenia "małą" samorządową polityką i z przekonania, że
czegokolwiek by nie zrobili, to i tak nic się nie zmieni?

- Przeciętnemu obywatelowi wydaje się, że życiem społecznym rządzą
nadindywidualne siły, że on sam nie ma na nic wpływu. Niewątpliwie jest tak,
że ludzie chętniej akceptują ład i porządek, w którego tworzeniu
uczestniczyli. Nawet zgodzą się na gorszą rzeczywistość, byle mogli się z nią
utożsamić. Wnoszę więc, na podstawie tych informacji o frekwencji wyborczej,
że mieszkańcy Gorzowa nie utożsamiają się z tym, co się w mieście dzieje.

Najwyraźniej dotychczasowe władze nie dały społeczeństwu możliwości
uczestniczenia w kreowaniu tej miejskiej rzeczywistości.

Czy Pan głosował?

- Oczywiście, że tak. I chciałbym, żeby więcej ludzi głosowało. Wtedy to moje
głosowanie miałoby większy sens.




Temat: Statki z Korei. Oskarżam rząd RP o przestępstwo!
Gość portalu: wacko jacko napisał(a):

> Obviously you haven't understood my post.
> As of my knowlege of English I leave this matter to your determination.
> Never ever put the carriage in front of horses.
>
> Wiadomosc o odrzuceniu oferty polskich stoczni przez PZM jest nieprawdziwa.
> Zadna z polskich stoczni nie jest w stanie zbudowac jednostki typu panamax.
> PZM zamowil 14 takich jednostaek w Korei.
>
> Prosze pokaz mi , w ktorym miejscu napisalem, ze rzad powinien zajmowac sie
> dzialalnoscia gospodarcza? Nieuku? Niedouku? Czytac cie nauczyli ale
rozumienia
>
> czytanego tekstu juz nie.
===================
Prosze nie zamieszczać nieprawdziwych wiadomości.

Do końca kwietnia musi być wiadomo, czy koncepcja budowy przez Stocznię
Szczecińską w Gdańsku pięciu statków dla Polskiej Żeglugi Morskiej jest realna.
Propozycję przedstawioną przez premiera Andrzej Wierciński, syndyk Stoczni
Gdańskiej, określił w piątek jako interesującą, ale wymagającą doprecyzowania.
Na poniedziałek Cimoszewicz zaprosił syndyka do Warszawy na spotkanie. Jak się
dowiedzieliśmy nieoficjalnie ramowy plan budowy 5 statków w Gdańsku był
przygotowywany już 10 dni temu i wpłynął do Ministerstwa Skarbu 13 marca, a
następnie posłużył do przygotowania czwartkowego wystąpienia premiera w Sejmie.
Do Gdańska trafił dopiero wczoraj. Jeszcze w piątek rano mecenas Janusz
Śledziński, pełnomocnik syndyka, podkreślał, że projekt nie jest znany. Andrzej
Wierciński, syndyk SG, nie chciał w piątek komentować formy i treści
przemówienia premiera, w którym Włodzimierz Cimoszewicz krytykował działania
syndyka. - To było wystąpienie polityczne, do czego premier oczywiście ma
prawo. Zaś dla mnie najważniejszy jest szczęśliwy finał problemu stoczni -
stwierdził Wierciński. - Uważam program za realny, nie pozostający w
sprzeczności z moimi działaniami jako syndyka i prawem upadłościowym - dodał.
Koncepcja szczecińska musi być dopracowana do końca kwietnia. - To termin
realny, ale diabeł tkwi w szczegółach - powiedział syndyk. Konkrety należy
dopracować ze Stocznią Szczecińską (SS), PŻM, bankami i rządem. Ramowy plan
mówi o powołaniu przez SS i banki spółki specjalnego przeznaczenia, która
podpisze kontrakt z PŻM i zleci produkcję dla Nowej Stoczni Gdańskiej sp. z o.
o. lub SG SA w upadłości. Powołana spółka miałaby nadzorować budowę i
finansować projekt przedmiotowo w oparciu o kredyt bankowy, przewiduje się
ewentualne dofinansowanie budowy przez skarb państwa. SS nie jest w stanie sama
wybudować tej wielkości statków ponieważ nie dysponuje odpowiednimi
pochylniami. Z projektu wynika, że w SG dzięki budowie statków dla PŻM
pracowałoby 2 - 2, 5 tys. osób, bezpośrednio przy produkcji ok. 1100. Z
informacji przekazanych Reuterowi przez Krzysztofa Gogola, rzecznika PŻM
wynika, że firma zamierzała ogłosić międzynarodowy otwarty przetarg na budowę 5
statków typu Panamax, które zamierzała wybudować w latach 1988 - 2000. Koszt
budowy jest szacowany na ok. 30 mln USD. PŻM ogłaszając przetarg uzależnia
podpisanie kontraktu od tego, czy stocznia zapewni finansowanie budowy w 80
proc., pozostałe 20 proc. daje PŻM w formie zaliczek armatorskich. W związku z
oświadczeniem premiera, że rząd udzieliłby gwarancji na finansowanie budowy
Panamaxów przez SS w kooperacji z podmiotem powołanym na bazie SG w upadłości,
jest bardzo prawdopodobne, że kontrakt ten może otrzymać Szczecin, a budowa
byłaby w Gdańsku - powiedział Gogol.
Serwis "Rzeczpospolita"

www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_970322/kraj/kraj_a_6.html



Temat: Zachodnim tak, wschodnim nie
Zachodnim tak, wschodnim nie
Senatorowie zdecydowaną większością głosów przyjęli w piątek poprawkę,
zgłoszoną przez senackie komisje: Emigracji i Polaków za Granicą oraz
Samorządu Terytorialnego i Administracji, wnoszącą o skreślenie z nowelizacji
ustawy o repatriacji zapisu, który rozszerzał obszar objęty repatriacją na
wszystkie kraje byłego ZSRS, zarówno te europejskie, jak i azjatyckie.
Senatorowie zdecydowali zatem, że Polacy mieszkający na stałe w europejskiej
części b. ZSRS, np. na Ukrainie, Litwie czy Białorusi, nie będą mogli dostać
wizy wjazdowej do Polski w celu powrotu do Ojczyzny. Możliwość taką mają
wyłącznie rodacy mieszający w azjatyckiej części, np. w Kazachstanie.
Poprawkę, którą w piątek odrzucił Senat, wcześniej przyjął Sejm. Pomysłodawca
zapisu Stanisław Gudzowski (KP LPR) argumentował, że nie można czynić
sztucznego rozróżnienia między Polakami mieszkającymi w europejskiej i
azjatyckiej części b. ZSRS, a dążeniem państwa powinno być wygospodarowanie
takich funduszy i środków, które umożliwiłyby repatriację wszystkim
zainteresowanym powrotem do Ojczyzny. W opinii Gudzowskiego, jeśli Polski na
to nie stać, wówczas rządzący powinni się zwrócić o pomoc także do państw,
które przyczyniły się do wysiedleń polskiej ludności z Ojczyzny. Podkreślał
on też, że naszym obowiązkiem jest spłacenie długu wobec zmuszonych do
opuszczenia ojczystych stron rodaków. Innego zdania był prezes Urzędu ds.
Repatriacji i Cudzoziemców Piotr Stachańczyk, który podczas środowej dyskusji
przekonywał senatorów o niesłuszności tego zapisu. Jego zdaniem, w
Polsce "nie ma warunków" na sprowadzenie tak dużej liczby Polaków chcących
wrócić do Ojczyzny.
Na liście oczekujących na repatriację jest 1200 osób. W przypadku
rozszerzenia kręgu uprawnionych byłoby to 12 tys.
Według prof. Andrzeja Stelmachowskiego, prezesa Stowarzyszenia "Wspólnota
Polska", łatwiej przyjechać do Polski rodakom z państw ościennych.
Szczególnie chętni do powrotu są ci, którzy zamieszkują na Ukrainie.
Natomiast trudniej jest tym z daleka, z Kazachstanu. - Czy mamy szeroko
otworzyć granice dla wszystkich? Chciałoby się tego - zaznaczył
Stelmachowski, dodając jednak, że rozumie tych, którzy pierwszeństwo powrotu
chcą dać Polakom z Kazachstanu.
Nowelizacja ustawy o repatriacji zawiera także zapisy umożliwiające małżonkom
i dzieciom repatriantów nabywanie prawa stałego pobytu na terenie Polski.
Dotychczas musieli czekać na stały pobyt od 3 do 5 lat. Projekt przewiduje
także, że na zaproszenie gmin mogliby wrócić do Ojczyzny ludzie starsi czy
schorowani, którzy będą mogli osiedlić się w domach opieki społecznej. Nowela
trafi teraz ponownie do Sejmu.
W 2002 r. w ramach rządowego programu "Rodak", adresowanego do repatriantów,
do Polski mogło przyjechać 11 rodzin. Rok wcześniej było ich 8. To zaledwie
kropla w morzu potrzeb. W samym Kazachstanie mieszka co najmniej 50 tys.
Polaków. Jeżeli tempo działań polskich władz nie ulegnie zmianie, repatriacja
może potrwać nawet 160 lat. Dla porównania w 1993 r. parlament niemiecki
zdecydował, że rocznie wróci do kraju 225 tys. Niemców. W konsekwencji do
połowy lat 90. z samego Kazachstanu repatriowało się ich ok. 700 tys.
Agnieszka Sularz

Odrzucenie przez Senat poprawki rozszerzającej krąg uprawnionych do
repatriacji komentuje Zygmunt Mogiła-Lisowski, prezes Zarządu Głównego
Towarzystwa Miłośników Wołynia i Polesia, poseł I kadencji Sejmu RP
To jest niemoralne z punktu widzenia politycznego, a nawet ekonomicznego. W
Polsce są pieniądze na korupcję, i to na tak wysoką skalę, że złodziejska
szara strefa zabiera nawet do 40 proc. z budżetu narodowego. A tutaj my
dzielimy włos na czworo, bo raptem trzeba sprowadzić 12 tys. Polaków. Czymże
jest te 12 tys. przy czterdziestomilionowym państwie? Tamci ludzie bardzo
chcą wrócić do Polski, bo od dziecka słyszą, że to kraj mlekiem i miodem
płynący. Bo tak jest, że gdy się mieszka daleko i tęskni się do Ojczyzny, to
mówi się o niej jak najlepiej. Było także i tak, że jedna rodzina przyjechała
do kraju, ale wróciła do Kazachstanu, bo nie miała opieki. Spowodowały to
tylko i wyłącznie niezdarność, niechęć i łobuzerstwo ze strony naszych
urzędników i władz. Proszę także zauważyć, ile swoich rodaków pościągali do
kraju Żydzi i Niemcy, dla których ważniejsza była więź z rodakami niż sprawy
ekonomiczno-polityczne.
not. AgS

Polonie z zachodu z obywatelstwa zwolnic nie chca. Wschodniej nie pozwola
wrocic. Dla azjatow, czeczencow i arabow miejsce maja.

Co za debilny rzad



Temat: Gleiwitz-Klodnitz
Gleiwitz-Klodnitz
Niemcy chcą pływać do Gliwic
Małgorzata Goślińska 07-07-2006, ostatnia aktualizacja 07-07-2006 21:29

Jeżeli Kanał Gliwicki nie zostanie zmodernizowany, Górny Śląsk może być
odcięty od żeglugi śródlądowej na Odrze i port w Gliwicach straci na znaczeniu

- To cud techniki - mówi wojewoda śląski Tomasz Pietrzykowski o Kanale
Gliwickim.

Piątek, płyniemy barką, na pokładzie urzędnicy i biznesmeni. Andrzej Klimek,
prezes OdraTrans, największego armatora w Polsce, uśmiecha się na słowa
wojewody: - To zabytek.

Zbudowany przez Niemców ponad 60 lat temu. Przez 41,2 km ciągnie się przez
województwa opolskie i śląskie. Różnicę poziomów między portami w
Kędzierzynie-Koźlu i Gliwicach reguluje sześć dwukomorowych śluz.

Oto pierwsza w Kłodnicy. Brama południowa zamknięta od dziesięciu lat. - W
poniedziałki są kolejki, na przepływ czeka się godzinę - mówi Jerzy
Pietraszewski, kierownik śluzy.

Długa na 72 m mieści tylko jedną barkę. Zanim ją przepuści, mija 20 min.
Takie są śluzy na całym Kanale Gliwickim. - Powinny być dwa razy dłuższe, na
dwie barki, tak jak z Koźla do Brzegu Dolnego. To standard europejski -
wytyka Klimek.

Gdyby było szybciej, to byłoby taniej. I dla właściciela, i dla klienta. A
tak przepływ pustą barką między Koźlem a Gliwicami kosztuje 300 zł. Za to
samo ze Szczecina do Berlina zapłacimy jedyne trzy euro.

Klimek wyrokuje: - Jeżeli Kanał Gliwicki nie zostanie zmodernizowany, Górny
Śląsk może być odcięty od żeglugi śródlądowej na Odrze i port w Gliwicach
straci na znaczeniu.

Pietraszewski pamięta stare, dobre czasy: kanałem płynęła ruda żelaza do hut
oraz fosforyty do zakładów chemicznych. Dziś już tylko węgiel, w śladowych
ilościach, nieco ponad 20 barek dziennie z wyłączeniem niedziel, w które
wracają bez towaru.

Klimek wylicza: rzeka ma znikomy udział w polskim transporcie, zaledwie 0,6
proc., podczas gdy w Niemczech to 44 proc. Dalej: na jedną barkę można
załadować tysiąc ton węgla. Żeby przewieźć taką ilość drogą, potrzeba 50
tirów!

- Transport rzeczny jest tańszy i bardziej ekologiczny - zgodzili się na
barce wszyscy. Mówiono o turystyce. - To kanał typowo towarowy - podkreślał
Mariusz Przybylski, dyrektor Urzędu Żeglugi Śródlądowej w Kędzierzynie-Koźlu.
Z wodą pozaklasową, słabo zasilaną z Kłodnicy nie nadaje się do śluzowania
kajaków. Ale od maja do Łabęd i Pławniowic pływają dwa statki na 12 i 30
miejsc. A chętnych? Setka ludzi dziennie!

Dzień wcześniej Klimek był w Szczecinie na statku z Bazylei, podsłuchał
Niemców i Szwajcarów. - Chcieli popłynąć do Gliwic. Wróciliby do siebie i
rozpowiadali: ale tam jest super! Przyciągnęliby następnych turystów. Ale
droga wodna do Gliwic jest za płytka dla takich statków.

Trzeba więc: pogłębić dno, wydłużyć śluzy, wybudować przystanie, bo oferty
dla turystów wzdłuż kanału nie ma żadnej. Jego właściciel - Rejonowy Zarząd
Gospodarki Wodnej - nie ma pieniędzy nawet na zatrudnienie tylu śluzowych,
żeby otwierać bramy również w niedziele.

Przez ostatnie lata kanał był dofinansowywany z programu "Odra 2006". Miał
dostać 10 mln zł i już dawno przekroczył ten limit. Na modernizację
potrzebuje jeszcze 80 mln zł. - Spotkaliśmy się tutaj, żeby znaleźć inne
źródło finansowania - dodaje Pietrzykowski. Zaprosił na barkę wojewodów
opolskiego i dolnośląskiego, bo do tamtych regionów kanałem płynie ze Śląska
węgiel. Widzi trzy możliwości: wspólny projekt unijny, kilka regionalnych i
udział prywatnych przedsiębiorców. - Niech się dołożą kopalnie, elektrownie,
fabryki - mówi.




Temat: Monitoring miasta - gdzie dziennikarskie nosy?
Monitoring miasta - gdzie dziennikarskie nosy?
Gazeta Lubuska podała, że Miasto podpisało umowę z firmą "TELSAT" z Gryfic na
wykonanie monitoringu miasta, a przypominam, że mamy styczeń 2003. Pamiętam
pierwsze prasowe wypowiedzi Pana Figury, że monitoring będzie do 15 listopada
2003.
Co z dziennikarskim nosem - to chyba zimowy katar.
Wystarczy tylko przeprowadzić biały wywiad w Internecie, żeby mieć
podejżenia, że z przetargiem na monitoring miasta coś było nie tak.
Przypomnę, że był to jeden z przedwyborczych HITów Pana Prezydenta.

Oto cytat z biuletynu ZP:
>>>
Biuletyn Zamówień Publicznych Nr 157 z dnia 13.09.2002
POZYCJA 60030
OGŁOSZENIE O PRZETARGU NIEOGRANICZONYM
o szacunkowej wartości powyżej 30 000 euro

Zarząd Miasta Gorzowa Wlkp.,[...], ogłasza przetarg nieograniczony na
wykonanie projektu, dostawę i montaż systemu monitoringu miasta.(PKWiU:
32.20.1)

Miejsce realizacji: Gorzów Wlkp..

Nie dopuszcza się składania oferty wariantowej.

Termin realizacji (wymagany) - do 2002.12.15.

Wadium - 10000 zł.

Kryteria wyboru ofert i ich znaczenie:
cena (koszt) - 30%
koncepcja wykonawcza systemu monitoringu - 20%
miesięczny koszt utrzymania systemu - 20%
parametry techniczne i funkcjonalne proponowanych urządzeń - 20%
warunki gwarancji i serwisu - 10%
<<<

Zwracam uwagę na WYMAGANY termin realizacji zamówienia!
Prace komisji bardzo się przeciągały, może dlatego, że nie było wcześniej
żadnej konkretnej koncepcji monitoringu (przetarg ogłoszono na hura! Byle
szybko) i takiej oczekiwano od dostawców (patrz biuletyn); no i Komisja się
zagrzebała. W międzyczasie Pan Figura poinformował, że komisja ma 45 dni na
wybór oferty - chyba żarty: 45 dni, to okres związania dostawcy /wykonawcy/ z
ofertą (art.50, art.40 i art. 27c uozp) i do tego czasu trzeba rozpatrzeć ew.
protesty (a były?) i podpisać umowę, no chyba, że w UZASADNIONYM przypadku
WYKONAWCA udzielił zgodę na przedłużenie terminu (a udzielił?).
Komisja się zagrzebała tak, że przestała rozumieć treść złożonych ofert - oto
cytat ze strony www.gorzow.pl: [Serwis Miejski>Zarządzanie Kryzysowe>Przetarg
na monitoring]

>>>
Zgodnie ze ,,Strategią Zrównoważonego Rozwoju Miasta Gorzowa Wlkp. Gorzów
2000+ " w celu podniesienia poziomu bezpieczeństwa, opierając się na
pozytywnych doświadczeniach innych miast, zostanie założony w Gorzowie system
monitoringu. Specyfikę przetargową, która zakłada etapową realizację tego
programu pobrało 36 firm do przetargu przystąpiło jednak tylko 6 z nich
oferując swe usługi za cenę od 800 tysięcy do 1,4 miliona zł.
Otwarcie ofert nastąpiło w dniu 30.10.2002 , a następnie Komisja, przystąpiła
do szczegółowego zapoznania się z każdą ofertą z osobna. Ze względów formalno
prawnych dwie oferty zostały odrzucone na wstępie, a przedstawiciele
pozostałych firm zostali zaproszeni na spotkania w celu wyjaśnienia treści
oferty.

Do przetargu przystąpiły:

1. Computer Land z Poznania,
2. P.H.U. ,,TELSAT" z Gryfic,
3. STER-PROJEKT z Warszawy,
4. TP Centrum z Poznania.
<<<

Następnie pokazane są zdjęcia ze spotkań z poszczególnymi oferentami z
osobna, w celu 'wyjaśnienia treści ofert'!? Skorzystano tu z art.44 ust.1,
ale czy nie były to aby negocjacje, których zabrania ust.2 tegoż artykułu?
Termin wymagany zamówienia minął, rok budżetowy też, a tu raptem umowa z
dezaktualizowanego już przetargu - czy plan finansowy miasta na ten rok już
zatwierdzony i to przewiduje? Bo ja czytałem w grudniu po południu, że Miasto
biedne i w tym roku nie będzie pieniędzy na monitoring!

Ja mam wątpliwości - A WY ?




Temat: Winiety, czyli co czeka kierowców - informator ...
A Wy myślicie że media zrobią hałas w tej sprawie
może i zrobią na jeden dzień żeby zwiększyć sprzedaż swojego
nakładu lub oglądalność jakiejś audycji i na tym koniec .
Jak było z tymi BM-kami ?
2-3 dni i koniec i cieszą sie ze mogly na tym zarobic.
Gdby by tylko np. Wyborcza mogla to z samego uzbierania
podpisow u tych co kupuja gazety ubieraja sie podpisy na
projekt spoleczny , ale po co , te wszsytkie media sa pro
rzadowe - dla nas oznacza to jedenynie te najgorsze znaczenie
tego slowa.
spojrzcie na TVP , o tym cicho a tylko "piekne "seriale umia
puszczac bo rosnie rzesza bezrobotnych ktorzy to bede ogladac a
tych to nie interesuja reklamodawcy i stad czyms tanim trzeba
zapchac antene - a nie da sie nonstop puszczac sygnalu
kontrolnego.
i jeszcze rzecznik praw obywatelskich - to juz chyba dawno
zasnal snem niedzwiedzim nim jeszcze przyszla ta zima.
i jak bedzie referendum unijne to te same media beda nonstop
namawiac do glosowania za tak , bo "nie" jest takie nieetyczne,
nieeuropejskie, nie... i mozna samemu sobie dodac.
a teraz jak wspomnialem nie zrobia nic , tak jak nie robily do
tej pory z wszystkimi aferami i bublami prawnymi.
brawo Panie Michnik , zes o taka Polske z Wałesą pop pióru
walczyl, ta walka nie powinna sie skonczyc nigdy ale jak widac
dawno , naprawde dawno zaslepienie przyszlo.
Moze gdzie indziej na swiecie media umia i chca bronic swych
obywateli przed zlymi i pograzajacymi wszystkich zakusami
panstwa w prawie , podatkach , bezpienstwie - ale nie u nas.
Polska jest dalej panstwem bandyckim, najwiekszym bandyta ,
rabusiem i chamem na tej ziemi , nastawionej w dalszym ciagu na
upodlenie swych obywateli.
I tak sobie obserwuje , ze od lat 90 w tej materii coraz gorzej
sie dzieje.
wiem juz co zrobie , zaglosuje przeciw przystapienu Polski do
Unii , niech Lechu i i jego druzyna pokaze wtedy "jaja" i
odejdzie .
Do tego samego i WAS wzywam glosujmy przeciwko . A jak bedzie
na NIE i bedzie sie jeszcze namyslal, niech przypomnij sobie co
gadal i niech kupuje zonce kolorowe sukienki a potem niech
zastapi ja swowem Polska.
Przez chwilke niedawno zobaczylem program Drozda, te jego
spotkania "w kameralnym gronie" na TV Polonia (czy jakos tak -
w sumie na rzadowej stacji) i zaprosil tam Pola, ten siada a
Drozda do niego - .... panie inzynierze....
I ja mam pytanie , czego inzynier?
Bo ja znam tylko takich , co jakos myslec i rozumowac logicznie
sie nauczyli, przewidywac tez...
No ze chyba kupil ten dyplom , tak jak w tym filmie E=mc2, ale
nawet ten gangster myslal i przewidywal, logicznie .

jednym slowem Bunt, tak jak bylo zrobione dawno temu , jednak
tym razem bez okraglego stolu , grubej kreski, tylko jak w
rewolucji francuskiej gilotyna na okraglym podescie w centrum o
bezposrednim dojezdzie...




Temat: Reggaef!re - pazdziernik 2007!
Reggaef!re - pazdziernik 2007!
Październikowe imprezy spod znaku Reggaef!re, które odbędą się w pubie C'est
la vie to nie lada gratka dla fanów jamajskich brzmień. W tym miesiącu Moon,
oraz dj Slawek zaproponują nam świetną zabawę miedzy innymi przy muzyce
światowej legendy gatunku - Gentlemana, którego koncert wraz z The Far East
Band zostanie wyświetlony już w najbliższą sobotę, 13 października, podczas
trzeciej edycji imprezy. Czwarta zaś to wydanie Halloween'owe, na którym
wystąpi zaproszony z Zielonej Góry - Unity Selectazz SoundSystem.

Tilman Otto, bo tak brzmi prawdziwe imię i nazwisko artysty ukrywającego sie
pod pseudonimem Gentleman urodził się 19 kwietnia 1975 roku w niemieckiej
miejscowosci Osnabrück. Dorastał w Kolonii w duchu konwencjonalno -
religijnych podstaw. W wieku trzynastu lat po raz pierwszy zainteresował się
stylem roots reggae. Poza tym został stałym słuchaczem i fanem Davida Rodigana
z BFBS, który swego czasu jako jedyny w Niemczech prowadził program poświęcony
muzyce reggae. Pierwsze kroki muzyczne Gentleman stawiał w zespole Killin
Riddim Section z którym spędził dziesięć intensywnych, ale i owocnych w
doświadczenia muzyczne lat. Umiejętność posługiwania się patois (językiem
użytkowym Jamajczyków) i wyczucie karaibskich brzmień nabył artysta podczas
pobytu na Jamajce gdzie przybył chcąc ze źródła czerpać wiedze o muzyce, Za
prawdziwe reggae Gentleman uważa utwory świadome i twórcze. Takie, które
opowiadają o miłości, złośliwości, pobożności i szczerości. Są inspiracją i
motywacją dla niezaspokojonej chęci życia i poszukiwań boga. Stawia inne
religie w pobliżu chrześcijaństwa w swej konwencjonalnej formie. Jego wartości
są uniwersalne i przekraczają religijne i kulturowe granice. Jak sam mówi:
"Nie mogę pisać piosenek na takie tematy, jak bieda i getto. Potrafię
zaśpiewać o czymś, co widziałem. Wychowałem się w dobrej rodzinie i nie wiem,
co to znaczy getto. Jeszcze nigdy nie miałem broni w ręku i nie potrafię pisać
o czymś, czego nie przeżyłem. Oprócz tego stwierdziłem, że chcę pisać teksty,
które będę mógł zaśpiewać mojemu synowi za dziesięć lat, i które mają jakiś
sens. Jest tak, że nigdy już nie da się cofnąć tego, co się kiedyś stworzyło.
Materiał już na zawsze zostanie na płycie i ludzie zawsze będą mogli
powiedzieć: hej, co za syf wtedy zrobiłeś. Dlatego zawsze upłynie trochę
czasu, zanim w końcu stwierdzam, że chcę nagrać jakiś utwór. Nigdy nie robię
czegoś pochopnie." Zanim wystapi w Polsce, a bedzie to 23 listopada we
wrocławskiej Wytwórni Filmów Fabularnych - jego koncert z 2003-ciego roku,
zarejestreowany w Kolonii będziemy mogli zobaczyć już 13 października w C'est
la vie.

27 listopada gościć będziemy zielonogórsko-lubiński duet Unity Selectaz
SoundSystem. Powstał on niespełna 3 lata temu, z inicjatywy Mun Kee’go,
jednocząc: Ziontz’a (ex Ziontz Bros Sound System), Rudego (Gorzów
Wielkopolski) (4kare Konie). Jako świadomy przekaz w stylu dubwise, w formie
sound systemowego live dub remixu na scenie. Zafascynowani kulturą jamajską,
zaczęli od propagowania muzyki raggamuffin, roots, dub, digital dub. Jednak z
czasem ich projekt ewoluował, uzbroiwszy się w samplery, oraz multiefekty i
modulatory, przeszli do tego co zawsze ich inspirowało, live dub remix-
niepowtarzalne wibracje, wzbogacone własnymi akcentami, tworząc jedyną w swoim
rodzaju mieszankę seta: dancehall, roots & culture, modern roots, global beat:
digital roots, dub, digital dub, steppas style a nawet jungle i d’n’b. Ich
przekazem jest zdubowana, zapętlona efektami przestrzeń którą wypełnia basss -
bujający niesamowitą energią dubu a czasem technologicznego bitu. Obecnie
skład koncertuje w dwuosobowym składzie:
ZIONTZ/Lubin: dubmaster, odpowiedzialny za wszelkie dźwiękowe efekty
specjalne, zapętlone dźwięki, opóźnione delay’e, głębokie reverby, wyjące
syreny (dub na żywo) oraz adept MUN KEE/Zielona Góra: selecta, selektor muzyki
i sampling- elektroniczne kombinacje zLoop’owanych dźwięków oraz kosmiczne
brzmienia z groove’ra.

Obie imprezy uświetnią wizualizację oraz liczne konkursy przeprowadzane wśród
publiczności. Czy miłośnicy reggae mogą chcieć czegoś więcej?

Reggaef!re vol. 3
MooN & Slawek
Gentleman and the Far East Band DVD Concert
13 Października 2007, godz. 19.30
bilet: 4 pln

Reggaef!re Halloween Edition!
Moon & Slawek
Unity Selectazz SoundSystem
Mr Rutkovsky
27 października 2007, godz. 20.00
bilet: 5 pln
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • alternate.pev.pl



  • Strona 2 z 2 • Znaleziono 68 wyników • 1, 2