projekty kuchni on line

plusem tego projektu jest przejrzysta idea i klarownosc ukladu
funkcjonalnego
ale rzeczywiscie mozna / trzeba nad nim jeszcze popracowac
- wiatrolap (dobrze ze jest) - bledny pomysl na wykonanie
  sciana ciepla / konstrukcyjna niech zachowuje linie calej elewacji
  sciany wiatrolapu cienkie, lekkie, moze przeszklone (stare chaty ... etc)
  i jako pomieszczenie nieogrzewane zdecydowanie wieksze (miejsce na narty,
plaszcze deszczowe, wozek...)
- hol wejsciowy - cale wejscie presuna w prawo co da:
  czystasza komunikacje (na wprost do salonu)
  mniej straconego miejsca przed schodami
  wiecej miejsca na garderobe
  i uzasadni istnieni kominka w tym miejscu gdzie jest
  bo patrzac na rzut ma sie wrazeni ze sie potkniemy o kominek
- powierzchnia kuchni i przede wszystkim salonu za mala
  na tyle osob w domu?
- sprawa garazu - jezeli zalezy ci na oszczednosciach to zrownaj garaz z
licem frontwej elewacji
  a miejsce ktore powiekszy sie od tylu garazu przeznacz na pomieszczenie /
miejsce gospodarcze
  bardzo sie przyda
  sadze tez ze mozesz wukorzystac powierzchnie nad garazem ( lub nie )
przedluzajac dach co dodalo by tremu
  domowi wiecej smuklosci
- nad wiatrolapem mozna zrobic ganek (stare chaty o dobrych proporcjach)
  z balkonem i parzadnym doswietleniem korytarza (lub przy zmianie ukladu na
poddaszu jako balkon dla
  ktoregos z pomieszczen)
  i bedzie dobrym mocnym akcentem w vryle budynku co odrzucajac okapowa
wypustke i lukarne nie da wiele
  wiekszych kosztow

jako przykad moge przeslac na priv pewein projekt jak przyklad troche lepiej
dopracowanego nawiazania
do tradycj - ale tylko jako przyklad

zdecydowanie jestem przy indywiduaklnym projektowaniu - zwlaszcza ze dzialka
jest nieduza i ma swoje ograniczenia / zalety ktore nalezy wukorzystac zeby
nie stracic - na wygladzie dzialki i domu, ktory moze po prostu do niej nie
pasowac
same wymiary budynku nie sa najwazniejsze

pozdrawiam i zycze powodzenia

Witam!
Na dniach odbieram warunki zabudowy i przymierzam się do kupna tego
projektu:
http://www.studioatrium.pl/atrium.php?p=po&pid=270

Proszę o Wasze opinie na jego temat. Może doradzicie co zmienić, albo
wybrac inny.
Moja dzialka ma wymiary 20.5 szerokosc na 40 długosc.
Wjazd od str. wchodneij, węższej.
Ze wzgl. na to że sąsiad postawił sobie chatkę ~ 2 m od granicy (poprzedni
własciciel mojej dzialki na to zezwolił)
musze sie od tamtego domu usunac o 8 metrów. Troszke pod skosem wiec przy
założeniu że z drugiej strony odsunac sie musze na 3 m. Mam mozliwosc
postawienia domu o szerokosci jakies 11,5 ~ 12 m MAX.
Dlatego podstawowe kryteria w wyborze projektu:
1 SZEROKOSC
2. Z jednej strony sciana bez okien
3. Z garażem
4. Z poddaszem użytkowym - na parterze 2 pokoje - MUS
5. 130 m2 pow użytkowej MAX
6. Dach dwuspadowy, dom z kominkiem
Prosze o opinie i sugestie co ew. zmienić. Może polecicie jakis inny fajny
projekt (przy uwzglednieniu ww. wytycznych)
Ja mam za sobą pare tygodni poszukiwań w necie, z płytek CD, i książek,
ale pewnie nie widziałem jeszcze wielu projektów...

Na początek: Kuchna widze wymaga przeprojektowania, bo albo nie będzie
miejsca na lodówke, albo nie będzie miejsca na zrobienie czegos do
jedzenia. Ale jak to zrobic - to juz mam w głowie. Zreszta duza kuchnia
nie jest dla mnie piorytetem...
DZIĘKI ZA OPINIE!

--
Wysłano z vortalu budowlanego Monter.pl-http://www.news.monter.pl

dobry pomysł z tym sneakemailem.

Ja uważam, że Fama robi naprawdę fajne projekty. Jestem bardzo zadowolony
z tego jak moja kuchnia wygląda. Tyle że rzeczywiście, po podpisaniu umowy
- a zwłaszcza po wpłaceniu pieniędzy - zaczynają się schody.

Z mojego ogródka:

- pan projektant (bez nazwisk, hehe) przyjechał na pomiar:
   a) na kacu
   b) bez poziomicy, ołówka, miary, bez SWOJEGO WŁASNEGO PROJEKTU!!
   c) linie wytyczał ciągnąc ołówkiem w ręku wzdłuż ściany i mówiąc "no tu
jakoś będzie blat.."
   po wszystkim wziął 50PLN za usługę (na kwit, żeby było jasne)
   No i oprócz tego wpisał na swoim egzemplarzu umowy inny termin
realizacji niż ten, na który umawialiśmy się, bez jakichkolwiek uzgodnień
telefonicznych (rzeczywiście nie oddzwaniają, zwłaszcza na komórki, tylko
że ja NIE MAM stacjonarnego telefonu <pozdrowienia dla TP S.A.).

- sprzęt:
   dwa dni przed dowozem "okazało się", że nie ma pochłaniacza, jaki
chciałem. proponują dopłatę 200 zł. w końcu kończy się na wstawieniu
innego pochłaniacza po cenie tego niedowiezionego, ale bój o 200zł przy
zamówieniu ponad piętnastotysięcznym był zażarty

- dowiezione meble:
   - jedna szafka lewa zamiast prawej, front do zmywarki obliczony na
zmywarkę z panelem wewnątrz a nie na wierzchu, brak dwóch uchwytów
   - pomocnik montera przewiercił półkę na wylot - miał to zrobić na środku
półki, zrobił tak w 30-tu procentach szerokości - nawet nie użył miary!
poza tym podłączył fazę do obydwu wejść transformatora od oświetlenia
halogenowego!

- instalator:
   na wstępie powitał mnie słowami "szefie, zasuwaj pan po wtyczki".
okazało się, że kuchnia i piekarnik mają przewody bez wtyczek i trzeba je
kupić i zamontować. na moje pytanie, czy jest to naprawdę taka wyjątkowa
sytuacja, a zwykle wtyczki są, odpowiedział "nie, nigdy nie ma, ale gdybym
woził ze sobą wszystko, to byłbym sklep żelazny"

- reklamacja:
   reklamowane elementy mebli dowieźli i zamontowali po 35 dniach. dziury
po zawiasach w korpusie reklamowanej szafki zostały zaślepione. na moje
"przecież reklamowałem też korpus" monter ujawnił konspiracyjnie, że
zaślepionych nie będzie widać (rzeczywiście, nie widać), a korpus
"dowieźli od tej krótkiej szafki a nie od wysokiej"

- dalsza część bajki o pochłaniaczu:
   na koniec pan kierownik AGD stwierdził że nie dogadaliśmy się na
kilkanaście złotych jeszcze, zadzwonił do mnie, powiedział mi o tym, po
czym dodał, że to pierwszy przypadek, kiedy klient próbuje go OSZUKAĆ na
taką kwotę i wyraził nadzieję, że więcej nie będzie miał ze mną do
czynienia

Ufff.. było ciężko. Całość ratuje kierownik działu handlowego (bez
nazwisk), ale moja konkluzja to niestety - zamówcie tam projekt i idźcie
do stolarza..

Pozdrawiam,
Łukasz

FAMA - dlugo by opowiadac ile problemow mialem kupujac tam meble (a w
zasadzie po ich odbiorze).

kilka 'kwiatkow':
- nigdy nie oddzwaniaja; co najwyzej wysylaja SMSy
- ich montezy potrafia niezle napsuc - podziurawic sciany, mable, gubic
czesci
- bywa, ze nie dostarczaja wszystkich zamowionych elementow (np.
uchwytow) i
trzeba czekac tygodniami, wykonac wiele telefonow, zanim laskawie dowioza
- monterzy potrafia 'olac' reklamacje i nie przyjechac
- wewnetrzna komunikacja w firmie jest, moim zdaniem, zenujaca - zdaje
sie,
ze nie informuja sie kto i po co dzwonil

ogolnie: milo i slicznie jest do momentu podpisania umowy; potem na pewno
popsuja nam humory.

ok, wracam wątku, który zacząłem i podjęliście go,
co jesteście w stanie powiedzieć o osobie,
która ten projekt robiła, czyli o mnie?
mam jakieś zdolności do proejktowania
czy raczej do "powielania wypracowanych wzorów"?


Na podstawie jednej pracy trudno kategorycznie stwierdzać: "nadaje się" albo
"nie nadaje się". . Zresztą tego typu stwierdzenia nie bardzo mają dla mnie
sens, musiałbym zobaczyć Twoje prace z okresu pół roku, może roku, żeby coś
więcej na ten temat powiedzieć. Czasami musisz zrobić 100 szkiców, żeby
wybrać z nich jeden, a reszta idzie do kosza; niekiedy zrobisz 5 i jest z
czego wybrać. Jeżeli decydujesz się na to, żeby się kształcić w tym
kierunku, to sam musisz podjąć ryzyko. To, o czym pisałem, czyli "powielanie
wypracowanych wzorców" dotyczyło profesjonalnych grafików - z tego, co
piszesz, wynika, że dopiero stawiasz pierwsze kroki; naturalną rzeczą w
takiej sytuacji jest, że możesz zbyt mocno zainspirować się tym, co
zobaczyłeś. Zresztą w ten sposób - na błędach i "zauroczeniach" cudzą
twórczością - nabierasz własnych doświadczeń, zaczynasz wiedzieć nieco
więcej od kuchni. Tradycyjne kształcenie akademickie wręcz zakładało
rysowanie z gipsów i kopiowanie wzorcowych rycin, więc nie widzę powodu do
załamywania rąk, jeżeli na tym etapie, na którym jesteś, okaże się, że coś
powielasz.
Co do Twojej strony, to wybrałbym 2 wielkości pisma, stałą interlinię dla
tych wielkości i trzymał się tego we wszystkich działach - chodzi mi o
informacje pojawiające się po prawej. Trochę drażni ta pusta przestrzeń,
pojawiająca się czasami pod błękitnym prostokątem po prawej - skoro oba
prostokąty na górze są dosunięte dokładnie do beżowej linii. Również to
powtarzanie się zdjęć w pasku na dole i w dziale "Zespół" niezbyt korzystnie
działa - dałbym tam inne zdjęcia, ale bez możliwości powiększania - tę
funkcję zostawiłbym jedynie dla galerii. Trochę również niefortunnie działa
"wsunięcie" zdjęcia pod blok z nazwami działów - wyrównałbym je lewą
krawędzią do pionowej beżowej linii. Również to wyśrodkowanie tych
miniaturek zdjęć na dole względem paska niezbyt konsekwentne - cały układ
jest asymetryczny, to dlaczego tu nagle symetria? Przesunąłbym całość
(wszystkie miniaturki) w prawo i np. wyrównał do prawej krawędzi zdjęć w
dziale "zespół". Wskaźnik postępu ładowania -dla mnie zbyt "pikselowy",
jeżeli ma pozostać kwadratowy, to przesunąłbym go raczej w to miejsce, gdzie
belka z nazwą działu przecina pionową linię - tam przecież tworzy się
kwadrat i możesz to wykorzystać, zamiast dodawać kolejny kwadratowy element
w innym miejscu. Ładne zestawienie kolorystyczne, działa spokojnie - trochę
brakuje mi tych seledynowych akcentów, które pojawiają się w 2 miniaturkach
po prawej (być może wskaźnik ładowania mógłby być w tym kolorze); z drugiej
strony może się jednak okazać, że pojawi się po takim zabiegu zbyt dużo
różnych kolorów na stronie. W tej chwili całość jest w konkretnej gamie
kolorystycznej i chwała Ci za to. Generalnie - jak na początek - nie jest
źle.

Cześć,

po wątku krakersko-prokuratorskim proponuję lekki milenijny off-topic.

W książce "Marsz ku klęsce" skądiniąd znanego E. Yourdona znalazłem
wykres wydajności pracy programisty. Co prawda, o ile mnie pamięć nie
myli, nie było dokładnej definicji wydajności, ale każdy mniej więcej
czuje, o co chodzi (linie kodu/sek., moduły/kwartał itp.). Kształt był
intuicyjny - liniowo w górę do 60 godzin tygodniowo, potem w miarę
stały do 90, a następnie szybko spadał.

Zastanowiło mnie te 90 godzin - załóżmy, że niedziela jest wolna.
90/6 = 15. 15 godzin dziennie. Trzeba spać (6 godzin), zostają
3 godziny na rzeczy przyziemne (jedzenie, ubieranie się itp.),
rozrywkę, sport, lepienie dinozaurów z plasteliny z dzieckiem,
nie wspominając o kobiecie (lub mężczyźnie ;-) ).

Czy rzeczywiście tak się pracuje w Kraju Spełnionych Marzeń?
Rozumiem przez tydzień-dwa, ale to chyba niemożliwe na dłuższą
metę.


90 nie zdarzylo mi sie pracowac, ale 70-80 i owszem. Co prawda, nie na
constant ale "w piku". Na constant pracuje sie jakies 60/tydzien, a jak sie
komus nie chce to moze poszukac roboty w innej branzy.

Znane mi sa jednak firmy w ktorych 80-90 godzinne projekty ciagnely
sie przez pol roku albo i lepiej. Nikt ludzi do tego nie zmuszal, sami
chcieli. Nie moga oni miec oczywiscie dziecka, kobiety, rozrywki
i sportu. W wiekszosci przynajmniej. Dlatego dot-comy zatrudniaja
glownie ludzi w takim wieku aby owe problemy nie wystepowany. Na
dodatek ludzi w tym wieku latwo "podpuscic" obiecujac in stock options
i bogactwo. Lubia oni rowniez robic rozne rzeczy ktore okresla sie jako
"cool". Oczywiscie, managerowie i inny personel tez musi od
czasu do czasu sie poswiecic i dac dobry przyklad... A spac
niekoniecznie tzreba 6 godzin, mozna krocej. A co do papu,
to w kazdej dobrej firmie sa maszyny do sprzedawania
coco-coli i chipsow, a w dobrych firmach nawet sie dostaje coca-cole
i chipsy bez wrzucania pieniazka. Wielu przynosi spiwory i spi pod
biurkiem, bo ze wzgledu na ruch samochodowy i korki na dojazdy
tzreba tracic godzine w jedna strone albo i lepiej. Jedyny problem
to ze w firmie smierdzi po pewnym czasie, bo nie ma sie gdzie myc.
Dlatego tez, dalekowzrocznie myslaca firma instaluje prysznice.
W mojej firmie nie dosc ze sa prysznice, ale jest rowniez "gym"
czyli maszyny do uprawiania zajec fizycznych. Jest rowniez
stol bilardowy, pingpongowy, telewizor z ekranem 32 cali i
caly zestaw gier elektronicznych, oraz "darts" czyli tarcza do rzucania
strzalkami. Kuchnia jest w pelni zapoatrzona
w kuchenki mikrofalowe, zmywarki, talerze, sztucce, a ponadto
specjlna sluzba donosi co rano owoce, swieze buleczki itd. Jak
specjalnie ciezko pracuja, to im sie kupuje wieczorem pizze co jakis
czas.

Acha, w ciagu pierwszych 3 lat w firmie ma sie 10 dni urlopu na rok,
a potem ma sie 15 i to juz wszystko co mozna miec. No a gdyby
ktos wzial ciurkiem te 15 i na 2 tygodnie zniknal z firmy, to by
oznaczalo ze w firmie nie jest w ogole potrzebny.

A.L.

Natomiast, jeżeli zamiast balkonu chcesz pozostawić tylko dwa okna na
piętrze to chyba lepiej byłoby zamienić jedno okno w salonie (na tej samej
ścianie) na dwa identyczne okna (jak te na piętrze). Bo coś mi się wydaje,
że ta ściana wyglądałaby trochę głupio z jednym oknem na parterze i dwoma na
piętrze. Narysuj sobie to i się zastanów... [nb. tak jak jest w tej chwili
to też wygląda nieco głupio - według mnie]


rzeczywiście - o tym nie pomyślałem

| [Ukryto 1 cytowaną linię]

No, nie wiem... Jak takie zadaszenie miałoby wyglądać? Na projekcie jest
dość mocno nadwieszony dach (chyba z 1,5 metra) nie wiem czy uda Ci się
wcisnać pod to jeszcze dwuspadowy daszek nad wejściem. No chyba, że go
wpuścisz w dach a to spowoduje trochę komplikacji (ale nie jakichś
ogromnych).


myślałem o takim miejscowym przedłużeniu dachu, te 1,5 metra o którym
piszesz jest zdaje się, po stronie tarasu

| [Ukryto 1 cytowaną linię]

Koztem czego? Chcesz zlikwidować pokój? Jeżeli Ci on do niczego
niepotrzebny, to może warto? Zależy jaki masz tryb życia...


w żadnym wypadku ! myślałem dodać ok 1-2 metry więcej ze szczytowej (lewej)
ściany

| [Ukryto 1 cytowaną linię]

Ja bym tak zrobił, ale po pierwsze: to jest kompletny drobiazg, a po drugie:
możesz otworzyć na nowo odwieczny problem: "kuchnia otwarta czy zamknięta" a
to się będzie ciągnęło na tej liście przez kolejne kilkanaście tygodni...


wg projektanta jeżeli zwiększyłbym salon (pk powyżej) to wtedy ta ścianka
stała by sie nośną i jej usunięcie powodowało by potrzebę zastosowania
podciągu = ale to rzeczywiście nie jest większy problem. Oczywiście
"odwiecznego" tematu nie zamierzam zaczynać ;)

| [Ukryto 1 cytowaną linię]

Rozumiem, że taki wiatrołap? A jak będziesz wtedy wchodził do łazienki? Też
przez tę śluzę?
Zważywszy na to, że odległość jest nieduża, a dach sporo wystaje poza obrys
(jak się wydaje), to ja bym raczej w ogóle nie robił wejścia z domu do
garażu...


zależy mi na "suchym" przejściu do garażu. Łazienka byłaby w miejscu pom.
gosp. a pom. gospodarcze w miejscu łazienki i powiększone o powierzchnię
podestu pod schodami w taki sposób, żeby do garażu wchodzić przez
pomieszczenie gospodarcze.

Ten projekt

przystosowany jest raczej do działki położonej północ-południe, przy czym
droga dojazdowa powinna być od północy a taras od południa. Czy taka jest
Twoja działka?


dokładnie wjazd od płn. a taras od płd.

Ten dom ma (jak na mój gust) za mało miejsc na przechowywanie (garderoba,
itp)? Dwa szczytowe pokoje są mało ustawne i tam za dużo rzeczy nie
pomieścisz.


po zwiększeniu o 1 m powinno się tam rozluźnić trochę

Zostaje jedna na górze (pod skosem) i jedna mała na dole. Czy Ty

masz dużo różnych rzeczy do przechowywania? Raczej zbierasz, czy raczej
wyrzucasz?


masz racje, wg projektanta jest jeszcze strych, a co myślisz jeszcze o
powiększeniu garażu ?

Czym będziesz ogrzewał? W tej kotłowni (2,5 m2) możliwy będzie chyba tylko i
wyłącznie piec gazowy i to z zamkniętą komorą spalania. [Zresztą jeżeli tak
to po co specjalna kotłownia - można zrobić go w łaziencie...] Masz gaz na
działce lub czy stać Cię na ogrzewanie propanem?


gazu nie mam, ale że mnie często nie ma to raczej będzie zbiornik zakopany
pod ziemią ;(

Zastanawiam się też - po co taka lukarna w łazience i to w miejscu
przeznaczonym na wannę? I to (jako się wczesniej rzekło - raczej od
północy). Chyba że tylko dla estetyki fasady... Wyglądać przez nią nie
będziesz ale za to za nią zapłacisz...


rzeczywiście mało przydatna, a może obniżyć koszty

Czy masz małe dzieci? Albo czy będziesz miał? A może mieszkasz z osobą
starszą? Jeżeli tak - to czy jesteś gotów latać po schodach 30 razy na
dzień?


dziękuje za tą uwagę, lecz tutaj akurat po prostu akurat zupełnie nie
merytorycznie zależy mi na poddaszu użytkowym - ot fanaberia.

Zbyszek Malinowski

PS. No i co do wyglądu zewnętrznego: dom ma z jednej strony bardzej
nadwieszony daszek (nad tarasem) a z drugiej mniej (nad wejściem). Powiem
szczerze, że dla mnie sprawia to wrażenie, jakby mu się czapka przekrzywiła.
Ja bym chyba z obydwu boków tarasu dobudował ścianki, tak aby patrząc z boku
bryła i dach były symetryczne.


żonka w tamtym miejscu już widzi pergolę - być może zamiast tego
przedłużonego daszku ;) - to tak a'propo "wyobrażania sobie siebie w domu"

Zbyszku serdecznie dziekuje za Twoje cenne uwagi, być może jesteś w stanie
polecić mi inny projekt o podobnym rozmieszczeniu. Wg mnie za tym projektem
przemawia stosunkowo prosta budowa która będzie nie bez znacznie dla
przyszłych kosztów inwestycji.
pozdrawiam
Bartosz

Impreza Malopolski Pociag do Przyjemnosci miala byc
impreza promujaca linie Chabowka - Nowy Sacz w ramach prowadzonych prac
przez Wyższą Szkołe Turystyki i Ekologii w Suchej Beskidzkiej.
To milosnicy doprowadzili, ze dwie imprezy beda byle jakie.
I rzeczywiscie linie zamkna.

A moze by tak cos wspolnie Panowie, bez rywalizacji,
bo jak widac w pojedynke można kosic trawe na
TURYSTYCZNEJ TRASIE KOLEI RETRO CHABOWKA NOWY SACZ.

W chwili obecnej prowadze spotkania w sprawie
organizacji imprezy promujacej linie w dniu 02 pazdziernika 2005r.
licze na to ze nikt z zazdrosnikow nie zaszkodzi.
Wszystkie samorzady chca zapewnic taki sam program regionalny
jak w roku ubieglym.
Spotkania są prowadzone w gminach na trasie i w Nowym Saczu.

Zapraszam do wspolpracy i zwracam sie po raz kolejny z prosba aby
naszym pracom nie szkodzic. Bo dzieki naszym pracom wiele osob w
Skansenie ma prace.

I wszystkich informuje, ze z powodu Waszej imprezy,
Malopolski Pociag do Przyjemnosci bedzie w gorszym wydaniu.
Czy jestescie z tego zadowoleni???

Ryszarda Leszczynska
Ogolnopolskie Forum Rozwoju Kolejowych Szlakow Turystycznych w Chabowce

TAKI BYL PLAN!!!!

"MAŁOPOLSKI POCIĄG DO PRZYJEMNOSCI"
TURYSTYCZNA TRASA KOLEI RETRO CHABÓWKA – NOWY SĄCZ

Ramowy scenariusz przebiegu imprezy w dniu 17.09.2005r

Skansen w Chabówce
do godz. 10.30 -przybycie uczestników podróży do skansenu w Chabówce;
godz. 10.30 - powitanie, koncert kapeli dętej, zwiedzanie skansenu;
godz.10.55 - zajęcie miejsc w wagonach, otrzymanie okolicznościowych
biletów;
godz. 11.00 - rozpoczęcie podróży;
od godz. 11.05 - działania happeningowe ( w czasie całej podróży )
w poszczególnych wagonach w wykonaniu artystów scen krakowskich,
nawiązujące do tradycji początku XX w. - mieszczan udających się w góry
na wczasy, cyganerii, bohemy. Aktorzy wykonują zabawne scenki, monologi,
kuplety, arie operetkowe, uczą piosenek, zachęcają do wspólnej zabawy.
W wagonie barowym serwowane są specjały kuchni małopolskiej oraz napoje.

Pierwszy postój - Rabka ( ok. 60 min. )
Uczestnicy podróży opuszczają pociąg, witani są przez władze Rabki.
Biorą udział w "pikniku peronowym", oglądają atrakcje przygotowane przez
twórców ludowych (rzeźba, malarstwo, rękodzieło), w trakcie prezentują
się zespoły artystyczne (folklor), odbywa się degustacja wyrobów
kulinarnych.

Drugi postój - Skrzydlna ( ok. 30 min. )
Podczas zatrzymania następuje rozdanie certyfikatów osiągnięcia najwyżej
położonej stacji w Polsce.
Akcja teatralna "Parada skrzydlatych aniołów" - szczudlarze.

Trzeci postój - Limanowa (ok. 60 min.)
Program artystyczny opracowany przez Miejsko-Gminny Ośrodek Kultury.
Parada starych samochodów z możliwością przejazdu automobilem.
Poczęstunek daniami regionalnymi.
Pokaz zabytków techniki kolejowej - sekcja łączności.

Czwarty postój - Nowy Sącz (ok. 40 min.)
Wernisaż wystawy fotografii oraz dzieł plastycznych.
Prezentacja projektów architektonicznych studentów i wykładowców
Politechniki Krakowskiej.
Powrót do Chabówki.

Piąty postój - Dobra k/Limanowej (ok. 60 min.  w drodze powrotnej )
Happening w wykonaniu aktorów krakowskich pt. "Szalona lokomotywa"  wg.
St. I. Witkiewicza.
Program artystyczny przygotowany przez GOK w Dobrej.
Poczęstunek potrawami regionalnymi przygotowanymi przez Koło Gospodyń
Wiejskich z Dobrej. Przejazd wozami konnymi.

Przyjazd do Chabówki
uroczyste zakończenie podróży w Skansenie okolicznościowym toastem na
peronie.

         Przebiegowi "Małopolskiego Pociągu do Przyjemności" towarzyszyć
będzie przejazd zabytkowych samochodów, który wyruszy wraz z pociągiem
ze skansenu w Chabówce, jadąc równolegle ze składem.
Finałowa parada kawalkady pojazdów retro nastąpi na placu kolejowym
stacji Limanowa.

         Naszym pragnieniem jest by w dniu 17 września 2005r. ze
skansenu w Chabówce wyruszyły 2 składy pociągów retro.
Do pierwszego składu zapraszamy luminarzy polityki, przedstawicieli
Sejmu, Senatu, Rządu RP, władz samorządowych i administracyjnych
Małopolski, ludzi świata kultury, dziennikarzy, przedstawicieli biur
podróży, sponsorów.

          Miło nam przedstawić Panu naszą ofertę, mamy nadzieję, że
znajdzie w niej Pan coś interesującego.

| Zgodnie z rozkładem jazdy, pociąg ten jest skomunikowany w obie strony
| z pociągiem "Kasprowy" z Krakowa i do Krakowa.

| W jaki sposób zapewnione jest skomunikowanie? Czy w razie opóźnienia
| TRO  - Kasprowy poczeka?

   Retro nie może być spóźniony, bo musi zwolnić szlak do Rabki. Właśnie
dla Kasprowego.