Wyświetlono wiadomości wyszukane dla słów: projekty mieszkań ceny
Temat: Urban Splash - troche inny developer
Socjalizm juz sie niestety skonczyl
Spoko, "urzyje" jak zasugerowales swoich szarych komorek i anielskiej
cierpliwosci :D
Jakby to Tobie kolego powiedziec czasy realnego socjalizmu sie skonczyly a
razem z nimi cos takiego jak ceny mieszkan ustalane odgornie. Nie ma czegos
takiego jak panstwowa interwencja w cene m kw. A rozporzadzenie prezesa UM moze
byc zaledwie wyznacznikiem pewnego ogolnego poziomu w np jak to napsales '2001
roki'.
Faktycznie 'mieszkanie juz nie dla bidokow' zwlaszcza jesli trawisz czas na
marudzenie na forum a nie splacanie swojego kredytu hipotecznego. Poki co
wlasnie dzieki dosc dobremu dostepowi do kredytu wielu moich znajomych
postawilo pierwszy krok na 'drabinie nieruchomosci' - inaczej juz w najblizszym
czasie nie bedzie.
No chyba ze popatrzysz na takie kraje jak Irlandia, ktorej rzad po 10 latach(!)
trwania boomu zauwazyl ze rosnace ceny mieszkan wyeliminowaly z rynku
pierwotnego spora grupe ludzi, zwlaszcza mlodych malzenstw i rodzin mniej
zamoznych. To chyba jedyny kraj w UE ktory wprowadzil cos takiego jak
projekty 'affordable housing'. Tansze mieszkania dla mniej zamoznych ludzi (nie
myl z socjalem to cos innego), finansowane przez gmine lub developera. Srednio
20% terenu z kazdego projektu mieszkaniowego mialo byc przeznaczone na socjale
i mieszkania affordable. Sami developerzy szybko wymusili inne sposoby
dofinansowania takiego mieszkalinctwa (platna kontrybucja, zamienny teren w
innej lokalizacji itp) argumentujac ze w szczegolnie prestizowych
lokalizacjach nie ma sensu zapewnienie takich mieszkan.
Wracajac do kwestii ceny z m. kw. i Urban Splasha. Mieszkanie to nie tylko
artykul konsupmcyjny, to nie 'chleb i maselko' ktore musi miec kazdy w takim
samym standardzie. Czasy wlasnego M w identycznym, tanim, Gierkowskim bloku
minely. Moim zdaniem nie musimy rownac w dol tylko dlatego za 9% spoleczenstwa
nie stac na mieszkanie w drogim apartamentowcu.
Polecam wizyte na stronce i czekam na komentarze nt. architektury
Temat: Gazeta Prawna - Mieszkania będą drożeć...
Gazeta Prawna - Mieszkania będą drożeć...
Mieszkania będą drożeć, ponieważ...
(Gazeta Prawna/09.11.2006, godz. 05:00)
...rosną ceny materiałów budowlanych i pensje w budownictwie, ...banki
obniżają warunki przy udzielaniu kredytów hipotecznych, ...brak atrakcyjnych
terenów pod inwestycje podwyższa ceny.
Osoby planujące zakup mieszkania nie powinny się łudzić, że ceny
nieruchomości zaczną spadać. W większych aglomeracjach i atrakcyjnych
lokalizacjach wzrost ich cen rzędu 20-30 proc. rocznie nikogo już dzisiaj nie
dziwi. Podobnie jest w mniejszych miastach. Tam też nie ma co liczyć na
stabilne ceny. Sytuacja nie zmieni się na pewno w ciągu najbliższych dwóch
lat, uważają eksperci.
Na wzrost cen wpływają rosnące ceny wykonawstwa oraz ceny gruntów, które
rosną szybciej niż ceny mieszkań. Poza tym wejście Polski do Unii
Europejskiej uruchomiło naturalny proces wyrównywania się cen nieruchomości w
całej Wspólnocie, ale to nie wyjaśnia, dlaczego idą one w górę tak szybko i
tak gwałtownie.
Jarosław Szanajca, prezes Dom Development - firmy, której niedawny debiut
giełdowy w Warszawie, zakończony kilkudziesięcioprocentowym wzrostem akcji,
odzwierciedla boom w branży mieszkaniowej, uważa, że kluczem do skoku cen są
również tanie kredyty hipoteczne.
- Banki zaoferowały niezwykle atrakcyjne warunki, co znacząco zwiększyło siłę
nabywczą Polaków. Natomiast podaż mieszkań jest mniej więcej stała - tłumaczy.
Na to, by banki ograniczyły akcję kredytową, raczej się nie zanosi, chyba że
gospodarka znacznie by zwolniła. Dziś w wywiadzie dla GP Dariusz Filar,
członek Rady Polityki Pieniężnej mówi, że w ciągu przynajmniej 2 lat nie
grozi nam spowolnienie gospodarcze.
W takiej sytuacji oskarżenia o windowanie cen padają pod adresem deweloperów,
którym zarzuca się, że wstrzymują inwestycje w oczekiwaniu na sprzedaż
mieszkań po jeszcze wyższych cenach i tym samym ograniczają ich podaż. Ci zaś
winą obarczają administrację. Nikomu tak naprawdę nie zależy, by skokowy
wzrost cen zatrzymać, a program 3 mln tanich mieszkań, który mógłby zwiększyć
podaż, na razie nie przynosi efektów.
- Przy tak wysokich marżach czekanie nie ma sensu. Naszym problemem jest to,
że kolejne projekty opóźniają się na skutek zawiłych procedur, coraz bardziej
skomplikowanego prawa i fatalnie działających urzędów - mówi prezes Dom
Development.
Temat: Czy mieszkanie może być tańsze niż 6000 zł/m2 ????
Myślę, że każdy na tym forum się zgodzi, że ceny w Polsce są bardzo
wysokie i te ceny nakręcili kupujący.
Pytanie czy ceny spadną, tego do końca nikt nie jest pewien.
Porównywanie cen do innych państw nie zawsze ma rację bytu, dlatego
że wiele towarów i produktów (nawet wartościach nominalnych)
kosztuje w Polsce więcej niż gdzie indziej w Europie
chociażby art. spożywcze, za wyjątkiem świeżych wyrobów i warzyw
będą tańsze za granicą niż w Polsce,
w Irlandii paliwo jest tańsze niż w Polsce, nie mówiąc o Luxemburgu.
Jeśli chodzi o Warszawę, która ciągnęła wzrosty, to ludzi stać było
(i jest) na mieszkania po 8-10/m, z tym że jak ktoś wspominał, kto
miał kupić ten kupił, a pozostali chętni czekają mimo środków.
Jeśli chodzi o mniejsze miasteczka, gdzie perspektyw brak, a ceny
poszły w górę 3x, to oczywiste jest, że kto może wyjedzie do UK i
jak odłoży 800-1000 funtów, to super, a nawet w Warszawie tyle na
start się nie da odłożyć.
Dla wyjaśnienia, jedno z mieszkań sprzedałem, bo nie bardzo wieżę w
dalsze wzrosty w Warszawie. Z 2 strony jak ceny nieruchomości rosną,
to większośc zyskuje (banki, pośrednicy, właściciele), a tylko
mniejszości zależy na spadkach.
Jakie są możliwe dalsze scenariusze?
Poza niewielką stosunkowo liczbą osób, które kupiły mieszkanie
inwestycyjnie (np. JWC Górczewska ww systemie 10/90 za około 3/m i
oni mają z czego schodzić z tych chyba 8/m za cesje) to pozostali
jak nie muszą nie sprzedadzą znacznie poniżej niedawnych cen
rynkowych. Kogo kredyt przyciśnie wbije zęby w ścianę, ale
mieszkania nie odda - taka nasza natura, prawda.
Więc jedyna szansa na spadek cen pojawi się jak developerzy zaczną
obniżać ceny - wiadomo to pociągnie rynek w dół. Z kolei tych
znaczących nie jest tak wielu, działki mają, wystarczy że wstrzymają
planowane projekty i ceny się zatrzymają - oczywiście muszą sprzedać
rozdrapane inwestycje i to daje największe szanse na obniżki.
Zauważcie, że developer ma b. niskie koszty własne i może
praktycznie od ręki zmniejszyć biuro i przezimować.
A mieszkanie w Polsce (Wa-wa) oczywiście może mniej kosztować niż
6k/m i to w przyzwoitej lokalizacji i standardzie, ale jak wiadomo
ceny wyznacza rynek
No zobaczymy, życzę wszytkim, trafnych decyzji i własnego dachu nad
głową. Pozdrawiam
Temat: Osiedle Strumykowa - Konstans
Byłem w piątek w Mińsku w siedzibie firmy, poniżej refleksje.
Po pierwsze umowa - dałem ją do zobaczenia notariuszowi - opinia - umowa nie
jest zła. Brakuje w niej zapisu że w momencie przekazyawania własności hipoteka
nie będzie obciążona. W piatek p. Irmina z którą rozmawialiśmy powiedziała że
nie ma problemu, a zapis znajdzie się standardowo w umowie - więc to jest moim
zdaniem ok.
Budynek i zmiany - są nowe projekty mieszkań, budynek jest mniejszy -
mieszkanie które my zarezerwowaliśmy skurczyło się o ponad 6 metrów. Co do ceny
nie dostaliśmy wiążącej odpowiedzi (cena ma być znana na początku przyszłego
tygodnia) - ale mieszkanie będzie droższe niż pierwotnie. Podobno cena ma
zależeć od atrakcyjności lokalu, a nasz ma być jednym z najatrakcyjniejszych,
mam tutaj pewne wątpliwości bo do mieszkania wskoczyły mi skosy na ścianach.
Mamy nowe plany więc zrobiliśmy sobie domową symulację tych skosów i są one do
zaakceeptowania ale to tyle - mieszkanie przez nie stało się mniej atrakcyjne
(i tutaj mamy poważną rozbieżność z p. Irminą).
Czekamy na końcową cenę, podliczymy wszystko i wtedy zdecydujemy czy zostać,
czy się wymiksować.
Regan pytał o piwnice - mówiąc w skrócie piwnice są od 8 do 14 metrów - jest
jakaś 4 metrowa ale nie wiem czy do wzięcia.
Właściwie bylismy mocno nakręceni na to mieszkanie, ale w związku z kolejnymi
zmianami nie wiem czy to ma jeszcze sens. Wczoraj oglądaliśmy mieszkania na
Majolikowej (developer Orco) i wygląda to tak że za 256 tys. możmy mieć 68
metrowe z 3 pokojami na II piętrze (cena zawiera wszystko tj. miejsce garażowe,
balkony itp.), do oddania przed końcem roku - czyli zaoszczędzamy dodatkowo na
wynajmowaniu. Kilka jeszcze plusów o których nie będę pisał bo nie płacą mi za
relamę, minusy - na pewno trochę gorsza lokalizacja (od razu odpowidam obok
cmentarza, którgo jednak nie widać, dalej do pętli, dalej do sklepów i jedna
wolna działka obok na której prędzej czy później coś powstanie). Drugi duży
minus - brak windy. Jeżeli nie to, to w ogóle nie byłoby nad czym myśleć.
Z naszej strony czekamy na cenę od Konstansa i wtedy wszystko się wyjaśni. Już
raz nie kupiliśmy mieszkania bo Konstans miał zacząć budowę i postanowiliśmy
poczekać drugi raz tak nie będzie - wóz albo przewóz.
Co do samej inwestycji - naprawdę podoba nam się mieszkanie i nawet
przeboleliśmy cenę, która wcale nie jest aż tak super atrakcyjna w porównaniu
do innych inwestycji na Białołeće ale niech nie przeginają.
Ciąg dalszy następi w okolicach wtorku.
Temat: jak sie mieszka w okolicach ronda Wiatraczna?
Gwoli kiepskich informacji dotyczących poniższych cytatów
> Jeśli chodzi o nowobudowany przez spółdzielnię PAX budynek przy Rondzie
> Wiatraczna, to jestem bardzo zdziwiony następującymi faktami:
> 1. Cena 3900 zł/m2 to nieomal cena jednej z najdroższych dzielnic Warszawy -
> Starego Mokotowa w cegle (tam jest ok. 4000 zł/m2). Odzyskane 30000 zł z ulgi
> budowlanej nie pozwalają na doprowadzenie takiego nowego mieszkania do stanu
> używalności.
Jest pan źle poinformowany. Mieszkania są oddawane pod klucz, są to również
mieszkania z KFM - b. dogodna forma dla wielu ludzi, a ulga budowlana nie musi
być użyta na wykończenie mieszkania. Nowe, eleganckie budynki przy Rondzie
Wiatraczna są porównywalne z tymi z najdroższych dzielnic bo na to zasługują (b.
dobre projekty mieszkań, b. dobra komunikacja, centrum Pragi Poł., starsi
mieszkańcy a nie blokowi dresiarze itp.)
>
> 2. Technologia budowy taka sama jak w latach 70-tych (tzw. rama H) - betonowe
> ściany i stropy, ściana przednia budynku i działowe z pustaków - dokładnie tak
> budowano w końcowym etapie rządów Gomółki - byle tanio i szybko.
Widzę naokoło domy budowane tą technologią (na drogim Mokotowie również, przy
Parku Skaryszewskim też, na Ursynowie też), nie widział pan efektów końcowych
zresztą (budowa z KFM przebiega etapami), więc o czym tu pisać.
> 3. Wydając taką kupę forsy stajemy się posiadaczami "apartamentu" w betonowym
> 10-piętrowym blokowisku w kiepskiej dzielnicy, na pocieszenie okien widzimy
> rondo (=smród i hałas) oraz pobliski bazar.
>
Dom jest oddzielony od ronda Uniwersamem i na pewno nie jest tak głośno i
smrodliwie jak w nowym domu obok (stąd droższe ceny). Sąsiedztwo bazarku to duża
atrakcja i ułatwienie życia dla pań domu
>
> Ciekaw jestem, co będzie z cenami w.w. "apartamentowców" za kilka lat,
> osobiście sądzę, że staną sie po ok. 10 latach po prostu trochę lepszymi
> blokowiskami. A proszę pamiętać, że już obecnie mieszkania w betonie są uważane
> za mieszkania trzeciego sortu i praktycznie nikt ich nie chce kupić.
>
Czy będą to mieszkania w betonie przekona się pan już wkrótce, na pewno nie będą
to mieszkania nawet trochę lepsze od blokowisk, będą porównywalne z tymi z
Mokotowa, Żoliborza itp, a nawet lepsze ze względu na połączenie z centrum.
> Wracając jednak do tematu pytania, stanowczo polecam Rondo Wiatraczna.
> Pozdrowienia
Temat: Uciekające inwestycje
1. Ile mieszkań kupi wojsko? 200? 500? 1000? Czyli 0,2% czy może "aż" 0,5%? słownie pięć dziesiątych procenta? To faktycznie zatrzęsie rynkiem.
Pytanie pomocnicze: ile wojsko wyda na mieszkania w przypadku spadku wzrostu PKB do 1% rocznie a przez to dochodów budzetowych o 5-10% z jednoczesnym wzrostem wydatków (wiecej zasiłków itp)?
2. "...mówi Mirosław Motyka, prezes zarządu Budopol-Wrocław. - Należy się spodziewać, że banki zaostrzą kryteria przyznawania kredytów dla inwestorów oraz klientów indywidualnych, myślę jednak, że skala tych zmian nie będzie duża. Proszę zauważyć, że proces ten trwa w Polsce już mniej więcej od roku"
A to bardzo ciekawe, rok nagle sie skurczył do 1-2 mcy??? Bo jeszcze we wrzesniu banki udzielały kredytów na starych zasadach, a nowe zasady w pełni zaczęły obowiązywac praktycznie od listopada.
Chłopie, plują a ty gadasz że deszcz pada. Liczba udzielanych kredytów spadła 10-krotnie i nawet jesli teraz liczba nowych kredytów wzrośnie to i tak bedzie to 1/5 a max 1/3 tego co banki udzielały poprzednio
Zjazd ze średniejmiesiecznej 25 000 nowych kredytów (nie licząc refinans) do 2500 to "niedużo"? Really? No cash no power, brak kredytow z lewaprawa, brak chorego popytu, koniec chorych cen (transakcyjnych, transakcyjnych, bo pan prezes moze dalej dać ofertową 4000euro/m2)
3."Zdaniem prezesa Motyki, polski rynek budownictwa mieszkaniowego ma tak duże zaległości do odrobienia (braki mieszkaniowe szacuje się na około dwóch milionów lokali), że jeżeli sytuacja na światowych rynkach zostanie opanowana, projekty budowlane ponownie wejdą w fazę dynamicznego wzrostu."
Braki Porschaków szacuje sie na jakies 5mln, wkrótce ich sprzedaż w PL pewnie wzrośnie o 10 000%. Panie prezesie, co to za rozpaczliwa wypowiedz? z Motyką na Słońce?
Pytanie pomocnicze: dlaczego w czasie minikryzysu około 2001-2002 roku ceny mieszkan siegały poziomu kosztów (a firmy budowlane bankrutowały). mieszkania kosztowały 1000-3000zł/m2 a teraz jak kryzys i kurek kredytowy moze byc zakrecony DUŻO MOCNIEJ miałyby rosnąć. Gdy w 2001 brakowało pewnie z 3 mln mieszkan (zreszta teraz brakuje raczej "do 1mln" a nie 2)? Dziwne ze wtedy braki były wieksze a ceny leciały dosłownie na pysk.
Te 3mln "potrzebujących" nie kupowały czy jak?
4. Zalecam wiecej sportu i lektury, ceny lecą i na mniej "napompowanych" rynkach a mimo to i tak sprzedaż "leży"
miasta.gazeta.pl/bydgoszcz/1,35590,6110674,Mieszkania_tanieja__I_maja_byc_jeszcze_tansze.html
Oczywiście mozna czekać. Panie Motyka niech pan czeka - jest szansa ze cos koło 2012-2015 ceny zaczną rosnąć/ustabilizują sie.
Temat: Firma AKORD - III etap Zwaków
Właśnie odebrałem mieszkanie w bloku nr 4 zbudowanym przez firme
Akord.Potwierdzam to co mówil jeden z uczestników tego forum ze firma inwest-
akord czesto zmienia projekty.Mój budynek mieszkalny w momencie podpisywana
umowy z firma akord miał miec 2 pietra a jak widac obecnie jest
trzypiętrowy.Tak wiec zmiana projektów to specjalność tej firmy.Ja czekałem na
mieszkanie ponad rok i chociaz otrzymałem klucze pod koniec grudnia 2006 to do
dnia dzisiejszego nie mam w mieszkaniu załączonego ogrzewania oraz oraz nie
jest podłaczona energia elektryczna ze względu na brak licznika.Mam nadzieje ze
w najblizszych dniach wszystko bedzie juz podłaczone.Przy odbiorze końcowym
zakwestionowałem problem z domykaniem okien które są drewniane i w zwiazku z
tym ze mieszkanie nie było ogrzewane wystąpiły problemy.Z tego co wiem w innych
mieszkaniach wystapiły te same problemy.Mają to poprawić w momencie jak
zaczniemy ogrzewać mieszkanie.Zobaczymy czy sama regulacja okien wystarczy.../?
Tak poza tym to mieszkanie jest bardzo ładne i jesteśmy z żoną zadowoleni z
wykonania ścian i wylewek.Mieszkanie posiada rekuperator(wymiennik ciepła),
alarm itp.jedyne co jeszcze mnie niepokoi to ze nie podpisalismy aktu
notarialego,ale jak mnie zaqpewniano w firmie nastapi to w lutym.Jakbyś chciał
jeszcze uzyskać jakieś informacje to służe pomoca.Na koniec jako pocieszenie
powiem Ci ze Akord jako jedyna firma deweloperska w Tychach oddala blok w
terminie czyli do ko0ńca grudnia 2006 mimo ze firmy kombud i feniks miały oddać
w tym samym terminie.A z tego co wiem to Kombud przełożył odbiór mieszkań na
luty 2007, a o feniksie nawet szkoda wspominać bo dopiero zaczynaja ocieplac
blok i podejrzewam zebudowa jesz tam potrwa nawet pare miesiecy.Tak wiec
polecam mieszkania budowane przez firme akord.Mimo ze ceny mieszkań w akordzie
sa wysokie to jakosc wykonania robót w akordzie jest bardzo dobra.
Temat: Chybione inwestycje w tzw. apartamenty...
Chybione inwestycje w tzw. apartamenty...
Parkiet 21-12-07
"Normalny rynek powinien mieć kształt piramidy - wywiad Robertem
Chojnackim,prezesem zarządu redNet Property Group
Normalny rynek powinien mieć kształt piramidy.
Czyli?
W segmencie dolnym mamy bardzo dużo mieszkań i wraz ze wzrostem cen
zmniejsza się ich podaż. Nasz polski rynek ma w większości strukturę
betoniarki, czyli jakby za bardzo jest uwypuklony segment środkowy.
Ten bardzo często nazywany jest apartamentami, a tak naprawdę jest
to wyrób apartamentopodobny.
Chodzi o mieszkania o ciut podwyższonym standardzie?
Nawet nie. To są zwykłe mieszkania z segmentu najniższego,
podpicowane troszeczkę, zlokalizowane bliżej centrum. I to
wystarcza, by sprzedający obwieszczał światu, że u niego na chętnych
czekają apartamenty. Ale to nie ma nic wspólnego z apartamentami. I
tak naprawdę mieszkań o takim standardzie w zasadzie na rynku nie
ma.
Gdzie w takim razie czyha inwestycyjne ryzyko?
Bez wątpienia spadać będą ceny mieszkań z tak zwanego segmentu
średniego, czyli udawanych apartamentów. No, bo jeśli ktoś będzie
potrzebował apartamentu i na rynku będą takie lokale za, powiedzmy,
15 tysięcy, to nie kupi czegoś z klasy średniej za 10 czy 11 tysięcy
za metr kwadratowy. A jednocześnie, jeśli ktoś będzie szukał
mieszkania nieco lepszego, to raczej prędzej zdecyduje się na duże,
dalej od centrum za 6 tysięcy niż za to niewielkie w centrum za 10
czy 11 tysięcy złotych za metr. To co dotychczas działo się w tym
średnim segmencie, to był efekt braku podaży. A jednocześnie tam
powstawało najwięcej mieszkań, bo marża uzyskiwana przy sprzedaży
była największa.
Czyli tak zwanego segmentu średniego na rynku mieszkaniowym należy
unikać?
Moim zdaniem w najbliższym czasie tak.
Czyli ci, którzy zainwestowali w ten segment, a traktowali kupno
mieszkania jako inwestycjź kapitałową, mogą stracić?
Tak, mogą stracić. Jednak wszystkie inwestycje kapitałowe niosą z
sobą jakieś ryzyko. Rynek nieruchomości nie jest od tego wolny,
chociaż w dłuższej perspektywie jest oceniany jako najbardziej
stabilny. Natomiast bez wątpienia skończył się w Polsce rynek dla
spekulantów.
Czyli bardzo ostrożnie trzeba wybierać projekty.
Na pewno tak - w końcu wydajemy własne pieniądze. Czyli bardzo
ostrożnie trzeba wybierać projekty.
Jak z tego widać, jest na rynku nieruchomości trochę miejsca do
inwestycyjnego działania. Tym najkorzystniejszym na najbliższe dwa-
trzy lata jest jednak, o czym już wspomniałem, segment mieszkań
luksusowych."
Temat: Mieszkaniowy klincz
==============
poziom cen przy kt byc moze ruszy rynek w poznaniu:
wielka plyta ratje 1500-2000
reszta wlk plyt poza ratajami czyt nowsza 200-2500.
cegla stare budynki 2500-3000
nowsze 3000-3500
nowe budownictwo 3500-4250
atrakcyjne projekty max 4500 moze 4750
prawdziwe apartamenty w bdb lokalizacji do 5500 max
wzrosty przez najblizsze 10 lat mozna schowac miedzy bajki.
nie pomoze zadne euro 2012 ani waluta euro ani zadna ilosc raportow
nr rynku posrednikow typu homebroker o fajansow umoczonych po uszy.
ceny dzialek spadna o ok 50% osiagajac poziom np kornik tarnowo
podgrone max 135-150zl za m
zjazd cen mieszkan bedzie bolesny.
zacznie sie na dobre w roku obecnym.
szukac dna ceny beda okolo 2010 i do lata 2011 choc tu moge sie
mylic.
nastepnie bedzie miala stablizacja przez kilka lat a przeznast kilka
lat rynek bedzie normalnial i roznicowal sie.
nast kilka lat bedzie sie budzil powoli, nastapi wieksza liczba
budow i byc moze rynek sie ruszy ale juz nigdy nikt nie uwierzy ze
nieruchomosci moga tylko rosnac.
ceny ze szczytu 2007 pojawia sie byc moze roku 2019-2021.
spoleczenstwo sie starzeje.
na rynek bedzie trafiac przez nast 10 lat co raz wieksza l lokali
starych i starszych wymagajacyh remontow.
ceny mat budowlanych spadna o ok do 20% a ceny uslug o ok 10 do 20%.
wyz demograficzny z lat 1979-1981 powtorzy sie ok roku 2024-2026.
liczba studentow w duzych miastach bedzie spadac a co za tym idzie
popyt na wynajem.
podaz mieszkan ze str developerow bedzie spadal przez nast 4 do 5
lat, byc moze ruszy sie roku 2014
kryzys hipoteczny dotknie ok polowy z 600 ty plakow kt zadluzyli sie
we franku.
emigracja w dl perspektywie czasu bedzie sie zwiekszac, nie tylko
juz do skandynawii i wypsy ale takze za ocean tzn usa i kanada
spekulanci ostatnie lokale w pl sprzedadza w ciagu najblizszych 2
lat.
i tak szybko juz nie wroca
pisanie raportow i analiz w pl nt jaki bedzie poziom cen za np 12
miesiecy jest smieszne.
ani w usa ani w uk ani w hiszpani ani w ie nie wiedza kiedy ceny sie
zatrzymaja a co za tym idzie kiedy ewent odbija sie od dna i zaczna
isc w gore
zapiszcie sobie ten post na hdd i pogadamy w tym samym miejscu za 2
lata zobaczymy kto mial racje i kto bedzie sie smiac z kogo.
normalnie takich rzeczy sie w necie nie pisze albo sie za nie slono
placi ale tym razem robie wyjatek bo jakos tak wyszlo
ale juz koncze bo za duzo sie tego robi i nikt juz zraz tego czytac
nie bedzie
pozdr dla normalnych
Temat: Uncovering the real estate company:)
Uncovering the real estate company:)
Ponieważ Dom Development idzie na giełdę, zatem musiał opublikować prospekt
emisyjny. Prospekt takiej spółki jak DD która prawie wszystkie swoje
przychody czerpie ze sprzedaży mieszkań i lokali użytkowych (ok 3% jest
jeszcze z administracji budynkami) pozwala przede wszystkim na sprawdzenie
(wprawdzie niestety indukcyjne i to na jednym przypadku:)) popularnych tez o
warszawskim rynku nieruchomosci:
Teza 1: Developerzy sprzedają mieszkania z wysoką marżą.
W I poł. 2006 marża netto na sprzedaży mieszkań i lokali (czyli marża po
odjęciu kosztów zakupu gruntów, kosztów materiałów oraz prac projektowych i
budowlanych wyniosła 27% w porównaniu z 22% w I poł 2005 roku, 24% w całym
2005 roku, 18,5% w 2004 roku oraz 17% w 2003 roku. Oznacza to, że w I poł
2006 w cenie mieszkania średnio 72% stanowiły wszystkie! koszty związane z
budową mieszkania (w 2003 roku było to 83%).
Teza 2: Developerzy to opłacalny biznes.
W I poł. 2006 roku ROE wynosił 30%. W 2003 roku było to 10%. Wartośc ta jest
bardzo wysoka, oznacza to, że każde 1000 złotych zainwestowane w tę spółkę
przyniosło w 2006 roku 300 złotych czystego zysku. Jak na razie to jest
rzeczywiście bardzo opłacalny biznes:)
Teza 3: Developerzy muszą podnosić ceny, bo rosną ich koszty.
Koszty gruntów, pracy i materiałów budowlanych musiałyby wzrosnąć o 25%
(wszystkie razem), aby przy niezmienionych cenach developer znalazł się pod
kreską. To jest bardzo dużo. Jednocześnie ta wartośc pokazuje że developer
moze obniżyć cenę i jeszcze mieć spory zysk.
Teza 4: Developerzy nie posiadają ziemi pod inwestycję, więc wiele więcej
wybudowac nie mogą.
Nie wiem jak pozostali developerzy, ale DD ma w swoim banku ziemi grunty pod
33 projekty umozliwiające budowę ok. 8400 mieszkań. To jest więcej niż
wybudowali do tej pory.
Dane z:
domdevelopment.home.pl/dokumenty/prospekt_dd.pdf
Temat: Jaka jest polityka mieszkaniowa władz Poznania?
Jaka jest polityka mieszkaniowa władz Poznania?
Od pół roku trwa boom na rynku mieszkaniowym w Poznaniu. Ceny rosną jak
zwariowane, na rynku pierwotnym każda kolejna inwestycja developerów i
spółdzielni jest sprzedawana przed zakończeniem budowy. W tym czasie władze
miasta zdecydowały się na przekazanie znaczących gruntów poznańskim TBS-om,
by zyski z budowy mieszkań na rynku komercyjnym przeznaczyć na budowę miszkań
na wynajem w systemie TBS.
Zasatanawia mnie w jaki sposób miasto bedzie wspierać budowę mieszkań
komercyjnych, skoro TBS-y mają straty, ogromne zadłużenie z tyt. kredytów z
KFM i konieczność stosowania ustawy o zamówieniach publicznych. Kto da takim
podmiotom kredyt?
Czy nie uważacie, że miasto powinno opracować strategię w zakresie pozyskania
środków na budowę dużej liczby mieszkań komercyjnych by powstrzymać
galopujące ceny oraz powstrzymać wchodzenie na rynek
mieszkaniowy "domorosłych" developerów, którzy korzystając z koniunktury
zdecydują się na budowanie mieszkań (tak jak to było w latach 1999-2000), a
później upadną i spowodują problemy mieszkańców?
Popyt na mieszkania jest ogromny. W ostatniej środowej GAZECIE napisano, że
brakuje mieszkań nawet na rynku wtórnym. Ratować sytuację może tylko
odpowiedni wzrost podaży, w przeciwnym przypadku będziemy mieli ceny mieszkań
po 5000 za m.kw. Sprzedaż gruntów developerom może skutkować jedynie zakupami
gruntów "na magazyn", bo oni też nie mają takich środków by szybko realizować
nowe projekty (może za wyjątkiem Atanera i Wechty).
Jakie macie pomysły? Może ktoś z Miasta to czyta, bo odnoszę wrażenie że
przed wyborami nie chce się im już pracować.
Pozdrawiam
Temat: Urban Splash - troche inny developer
cieszę niebywale zwłaszcza , jeśli szare komórki , nie będą próżnować
To nawet nie boli wyobraź sobie i podobno wiczenia czynią mistrza .
Sory , ale czy , możesz po Polsku npisać , co to ma znaczyć ,
projekty 'affordable housing'.
Piszesz cytuję :
> No chyba ze popatrzysz na takie kraje jak Irlandia, ktorej rzad po 10 latach
(!)
> trwania boomu zauwazyl ze rosnace ceny mieszkan wyeliminowaly z rynku
> pierwotnego spora grupe ludzi, zwlaszcza mlodych malzenstw i rodzin mniej
> zamoznych. To chyba jedyny kraj w UE ktory wprowadzil cos takiego jak
> projekty 'affordable housing'. Tansze mieszkania dla mniej zamoznych ludzi
W swoich pisaninach trochę chciałem zwrócić uwagę , że na cenę domu ,
mieszkania może znacząco wpłyną technologia budowy . W skrócie więcej maszym
mniej podatków Vat 22 % i ZUS 44% . za maszyny nie trzeba tego płacić co
miesiąc a wydajnośc np: dzwigi 30 ton na godzinę jest normalką nie do uzyskania
przez zanego z najlepszych ręcznych fachmanów . A w końcyu mam nadzieję , że
dom zbudujesz aby w nim mieszkać a wię w krótkim ( taniej ) czasie io jie
będziesz si raczej rozczulałna tym , że 300 000 bezrobotnych budowlańców a
ty jako dobry obywatl , musisz dać robotę .
Niech się pobawią kielknią , taczką i łopatą .
Jeśli idzie o nieruchomość jak się domyślasz , ceny zależą od modnej ,,okolicy,,
od 10 zł m2 ( pole ) za Płońskiem ( 60 km od /Warszawy ) - do 6000 dolarów
za m2 w ścisłym , centrum Warszawki . I polecam Ci centrum Warszawy jako jedyny
w pełni opracowane plany zagosp[odarowania przestrzennego ma w Warszawie Plac
Defilad . Bez urazy ale to skandal , że tylko 14 % p[ow stolicy ma jakieś tam
plany zagospodarowania Paraliżuje mieszkalnictwo stolicy .
Deweloperzy kolesiem administratorów stolicy zbijają , na tym majatek
Oto i Twoja , jak to nazywasz , wolna konkurencja , na rynku mieszkań
Niema planów zagospodarowania przestrzennego ( 80 % gmin w Polsce )
Nikt nir chciałby za płotem np:stacji benzynowej dla ciężarówek ato całkiem
realne kiedy nie ma planów wszystko możliwe (łapóweczki lubią włdze gmin i
dzielnic w całej Polsce ) Zyczę Ci Sz. P . powodzenia . W ćwiczeniu szarych
komórek ( przyda się ) W anormalnym pod względem mieszkalnictwa Kraju jakim
stała się Polska...
Napisz oczywiście jeszcze .
Pasjonujace może być np: szukanie działki . Readaktorowi naczlnemu muratora i
jego rodzinie , podobno jak opisywał w muratorze , zajęło to szukanie działki 2
lata . W tym czasie , zapisali adresami działek do sprzedania , aż dwie ryze
paieru do pisania . Br,,...
może bedziesz miał fuxa , szczęście , lub w totka wygrasz .
Temat: Sprzedaje się wirtualne mieszkania
pani Laszuk i jej goscie specjalisci od 7 bolesci
Pani Laszuk mowi, ze od 3 lat zwraca uwage na brak planow zagospodarowania
przestrzennego.
Trzeba bylo przylaczyc sie do tych fachowcow, ktorzy kilka lat temu wolali ze UNIEWAZNIENIE
istniejacych planow jest arcyglupota.
OBOWIAZUJACE wowczas plany jednak UNIEWAZNIONO.
Prosze pokazac, czy w Gazecie powstal jakikolwiek tekst o ABSURDALNOSCI tamtej decyzji za
ktora teraz placimy i bedziemy jeszcze dlugo placic.
W Krakowie brak planu skutkuje w taki sposob, ze zabudowuje sie wszelkie zielone tereny.
Wlasnie przygotowane sa projekty dwoch wielkich blokowisk nad Wisla niedaleko Wawelu oraz
zabudowanie terenu sportowego pomiedzy Wawelem a Skalka.
Co to znaczy?
To znaczy, ze z braku obowiazujacych planow wyciagaja korzysci ci developerzy, ktorzy maja
sile przekonywania i potrafia przekonac wladze miasta.
Balagan w Krakowie zostal wywolany celowo na etapie tworzenia tzw, studium uwarunkowan.
Gotowe studium zostalo obalone m.in. na podstawie negatywnej opinii Czeslawa Bieleckiego i
Krakow stracil kupe czasu na opracowanie nowego studium.
Teraz "pokrycie" Krakowa planami to mniej niz 10%.
Brakuje wiec terenow przygotowanych do inwestowania i dlatego sprytnym firmom latwiej dzis
niz kiedykolwiek zawlaszczac tereny blisko centrum a takze np. w otulinie Ojcowskiego Parku
Narodowego itp, ktore w rozsadnym planie zagospodarowania przestrzennego nigdy nie bylyby
przeznaczone na cele budowlane tylko na zielen.
Z tego wszystkiego biora sie wysokie ceny mieszkan.
Ale to tylko chwilowe.
Chaotycznie zabudowywany Krakow staje sie miastem tak paskudnym i nieprzyjemnym (malo
zieleni, zly klimat, strasznie kiepska architektura tych tzw. "apartamentowcow" w istocie
gorszych niz slaskie familoki), ze z cala pewnoscia ceny spadna.
A tak w ogole to oczywiscie wszedzie, nie tylko w Krakowie brakuje calosciowej, nowoczesnej
wizji planistyczno-przestrzennej.
No coz, planowanie przestrzenne niszczone przez komunistow zostalo ostatecznie dobite przez
obecnych spryciarzy.
I tego nasi specjalisci od 7 bolesci nie wiedza.
Temat: po co wam te wyjazdy?
Nastepujace stwierdzenia sa prawdziwe w krajach zachodniej Europy, USA, Australii, Japonii i wielu innych. Kazde z nich z osobna dostarcza poteznej motywacji. W polaczeniu sa zupelnie rozstrzygajace ;-)
1. Wiecej zarabiasz, a wiec latwiej postawisz dom, wyjedziesz w podroz, doksztalcisz sie itp. W Polsce ceny mieszkan i nieruchomosci wzrosly o kilkadziesiat procent w ciagu pol roku. Ogolny poziom zarobkow sie prawie nie zmienil.
2. Zyjesz w bardziej zroznicowanym, a wiec i bardziej interesujacym kraju. Po ponad cwierc wieku spedzonym w Polsce wypadaloby zobaczyc cos nowego.
3. Masz swiadomosc, ze Twoje podatki sa lepiej (choc nie idaelnie) wydawane (vide Europejska Agencja Kosmiczna). W Polsce Twoje podatki sa marnowane.
4. Poznajesz ludzi z praktycznie kazdego zakamarka planety. W Polsce panuje monokultura. Nikt tu sie nie przerowadza. Nie mamy nawet "Chinatown".
5. Robisz ciekawsze rzeczy. Za granica jest wiecej R&D czy labow i wykonuje sie ambitniejsze projekty. Inwestorzy sa sklonni do ponoszenia wiekszego ryzyka finansujac bardziej szalone przedsiewziecia. Do Polski trafiaja projekty "maintanance" i buduje sie "low-cost centers".
6. Nie zyjesz w panstwie wyznaniowym.
7. Lacza internetowe sa tansze i szybsze.
No i 8 zmiana srodowiska jest doswiadczeniem znacznie bardziej ksztalcacym niz siedzenie ciagle u siebie. Podroze ksztalca.
Pozwol teraz, ze sprobuje obalic Twoje zarzuty wobec wyjazdu za granice:
1. Daleko do domu. Nieprawda. Jesli tam sobie postawisz/kupisz dom moze byc rownie blisko jak tutaj.
2. Rodziny. Rodzine zakladasz na miejscu lub bierzesz ze soba. Rodzina to nie nieruchomosc (jesli masz nieruchomosc mozesz ja wynajac badz sprzedac, sytuacja na rynku obie opcje czyni niezwykle oplacalnymi).
3. Nie trzeba pracowac jako urzednik, ani jako ktos kategorii B. To jest mit. Pracownikiem nizszej kategorii niektorzy wyjezdzajacy nie zostaja z powodu pochodzenia, lecz braku kompetencji, imania sie podrzednych zadan i prowadzenia podrzednego zycia powodowanego niskimi zarobkami wyniklymi znow z braku nalezytych kompetencji.
4. Motywacja finansowa nie jest wzgledna. Ma ja kazdy, kto ma cokolwiek.
5. Na wyjazd nie musisz sie "zalapac". Po prostu wyjezdzasz w wybranym przez siebie momencie.
6. Wyjazd nie jest celem nadrzednym w zyciu. To raczej efektywny sposob na realizowanie celow (tych nadrzednych i tych mniej waznych).
Pozdrawiam,
e
Temat: Zakup Mieszkania
Zakup Mieszkania
Witam!
Chce dokonac zakupu mieszkania - rozgladalem sie juz troche po rynku, nie
bede wspominal o nieziemskich cenach jakie oferowane sa klientom bo to
odrebna sprawa, chcialem znalezc cos w granicach 60-70 m2 (max 2-3 pok.) z
dogodnym wezlem komunikacyjnym.
Moja uwage zwrocily 2 oferty -
Inwestycja EDBUDu - PASAZ SADYBA - mieszkanie 57,2m2 od ul. Konsancinskiej
Inwestycja NSM - BELVEDERE BIELANY - mieszkanie ~72 m2 od ulicy Gen. Maczka
Obie te inwestycje wydaja mi sie interesujace ze wzgledu na cene (NSM) i
lokalizacje (Edbud).
Jednak zapoznalem sie z tematami poruszanymi tutaj na forum i przyznam, ze
jestem zszokowany! Do wtorku najdalej mam sie zdecydowac na ktores z tych
mieszkan. Ogladajac projekty obu tych developerow na korzysc wypadl Edbud ze
wzgledu na nowoczesna architekture i bardzo ciekawie obmyslony uklad
mieszkania (przy niewielkiej powierzchni) - sadzilem, ze wynika to z duzego
doswiadczenia tego developera (ogladalem juz dotychczas zrealizowane projekty
i przyznam, ze wygladaja ciekawie).
Co do NSM skusila mnie napewno cena i po czesci lokalizacja- blok BElvedere
Bielany nie jest (poki co!) wcisniety pomiedzy inne "blokowiska" - niestety
jest przy dosc ruchliwej ulicy i ma dosc kiepski dojazd (pomijajac odlegla
komunikacje tramwajowa). Dzis odwiedzilem developera ktory zapewnil mnie,ze
moge dokonywac dowolne zmiany w ukladzie mieszkania zachowujac niezmienialne
elementy (piony, slupy nosne) - poinformowal mnie rowniez o planach budowy
tarasow (dla mieszkan na 1 pietrze - tam tez chce zakupic mieszkanie) i
dobudowie mieszkan o podwyzszonym standardzie na ostatnim (bedzie to 9te)
pietrze mimo iz pierwotnie blok ma 8 pieter a na 9. przewidziane byly tarasy
widokowe!
Nie wiem co w takiej sytuacji robic? Czy decydowac sie na developera ktory
buduje nowoczesne i przyjazne oku budynki, w ktorych po oddaniu wychodzi
szereg niedociagniec z ktorymi developer jako przyszly zarzadca nie chce miec
nic doczynienia, czy tez inwestowac w mieszkanie u developera ktory tak
naprawde moze dokonywac samowolki budowlanej a co za tym idzie moze miec
kopletnie wstrzymane pozwolenie na budowe!!!
Prosze pomozcie - moze ma ktos z Was jakies propozycje na solidnego
developera ktory oferuje w Warszawie ciekawe lokale?
Ewentualnie tych z doswiadczeniem z w/w developerami - czy jest az tak zle z
nimi?
Bede wdzieczny za kazda popowiedz - na co zwrocic uwage w umowach ktore
dostalem - slyszalem, ze u niektorych developerow (Brelocum) ceny mozna
negocjowac...?
Dziekuje!
Temat: Ceny juz spadaja..
Ceny juz spadaja..
U nas w Szczecinie ceny spadaja.
A co ciekawe, sa rozne promocje, typu kup lokal, dostaniesz ogrodek czy
komorke za darmo. Czesc developerow zamyka sprzedaz, to taka zmowa, aby
spekulowac i aby sprawiac wrazenie kolejek po mieszkania. Tymczasem juz stoja
puste mieszkania o wiekszym metrazu, ktore sa do oddania za pare tygodni. Mi
juz zjechali z cena o kilka %, bo chyba nikt nie chce kupic tego mieszkania.
Ale za duzy metraz, i tak mnie nie stac. Inny developer jak pogadalam, tez mi
zjechal z cena.
A pamietam, jak jeszcze 3 m-ce temu nie bylo mowy o jakiejkolwiek dyskusji.
Nie bylo mowy o poprawkach w umowach, bylo cos w desen: bierzesz kupujesz
albo spadaj. Bo byli chetni i mieszkania szybko schodzily.
Ponadto u nas w Sz-nie pojawilo sie developerow jak grzybow po deszczu. A
maja byc otwarte inwestycje osiedli, na kazdym wiecej niz 200 mieszkan, na
jednym bedzie chyba 500. Lokalna prasa pisze o spadku cen, bo odblokowano
duzo ziemii.
To samo bedzie z Wawa.
Ziemie pod budowe zostaja uwolnione, bedzie wiecej sie budowalo, a za pare
miesiecy czesc ludzi, ktora kupila by zarobic, zacznie realizowac zyski.
Ja sobie poczekam.
p.s. mam informacje z pierwszej reki, bo przyjaciolka ze studiow mojego
kumpla pracuje w firmie developerskiej. ciekawe taktyki stosuja, swoja
droga.. np rezerwacje lokali, na ktore nie ma rezerwacji, czy umieszczanie
informacji, ze sa mieszkania sprzedane, podczas gdy obnizaja pietra i
zmieniaja projekty (na mniejsze lokale) aby to sprzedac..
p.s.2 sorry za chaotyczne nieskladne pisanie, ale raz, ze pozno, a dwa po
winku jestem. Gdyby ktos byl zainteresowany konkretnymi informacjami, odezwe
sie jeszcze.
Temat: Dyskusje na temat projektów domów - nowy wątek
Gośka,
to normalne że jak myślisz o projekcie domu to pochłania Cię to bez
reszty. Analizujesz każdy metr kwadratowy użyteczności. Każdy
rozsądny człowiek tak robi, a przynajmniej powinien. Budowa domu to
nie bułka z masłem. Ten dom musisz wybudować, urządzić (koszty) a
potem w nim żyć (wygoda), lepiej długo i wnikliwie analizować
projekt i znaleźć w nim błędy "na papierze" niż potem gdy dom już
stoi a Ty będziesz sobie pluła w brodę, że wcześniej tego nie
zauważyłaś. Właśnie po to ludzie pokazują wybrane projekty na forum
żeby inni wskazali im błędy, których sami nie widzą. Czasem uwagi
innych są wnerwiające ale czasem bardzo trafne.
Analizuj i analizuj do skutku, pod kątem swoich potrzeb, bo dom ma
być dla Ciebie i pod Ciebie a nie Ty do domu :)
Ja mam kilka ulubionych projektów w dwóch różnych stylach, jeden z
nich to właśnie nowoczesny styl a la włoska willa. Prosta bryła,
klarowny podział, piętro nie poddasze. Zobacz projekt "willa
aleksandra" na muratordom, też fajny w stylu Sonetu.Może bardziej Ci
podpasuje jako podstawa do rozmyślań.
Mnie spodobał się również zupełnie inny, w stylu amerykańskim, "Na
każdą pogodę, wersja energooszczędna", bo bardziej pasuje do
zabudowy w okolicy, gdzie mamy szansę mieć działkę. Ważne by dom
wpasował się jakoś w otoczenie a nie kłuł w oczy innością. To
istotne, dla mnie przynajmniej.
Ale powiem Ci, że i tak finalnie rozważam zatrudnienie architekta,
żeby przerobił mi wybrany gotowy projekt pod moje potrzeby, a nawet
zaprojektował od nowa dom dla mnie wzorując się na tym wybranym -
łatwiej wytłumaczyc o co chodzi na przykładzie, co nie?. Choć to
duży koszt, to i tak relatywnie mały w stosunku do budowy i
wykończenia domu. A wolę przyoszczędzić na na wykończeniu no nie
wiem garderób czy ewentualnie nie zrobić od razu jednej z łazienek,
niż zaoszczędzic na etapie projektu, popełnić błędy funkcjonalne i
potem męczyc się, bo nie mam tego czy tamtego - bo kuchnia za mała a
spiżarnia nieustawna, bo hol za cisny i nie mam gdzie trzymać butów
całej rodziny i gości, etc.
Powiem Ci że poniekąd na decyzję o budowaniu własnego domu, choć to
ogromny wysiłek finansowy, wpłynęło to, że jakie nie byłoby
mieszkanie, zawsze coś w nim jest nie halo, funkcjonalnośc
przedstawia wiele do życzenia, masę zmarnowanych metrów na
niepotrzebną komunikację a ceny metra mieszkań - horrendalne. Więc
zamiana obecnego mieszkania na odpowiednio większe i wygodne
wyszłaby cenowo taniej niż zbudowanie domu, za to w domu, swoim
domu, budowanym od podstaw, chcę mieć po swojemu. Na maksa.
Temat: Inwestorzy wyprzedają lokale. Przybywa nowych m...
> Nie. Powoluje sie na argumenty, ktore spowodowaly poprzednie
> wzrosty - mieszkania zdrozaly, bo fachowcy beda wracac i kupowac je
> za funty.
Powoluj sie na co chcesz, ale odpowiadasz konkretnym osobom wyrazajacym sprecyzowane argumenty.
Ty "odpowiadasz" na swoje tezy.
> Czy Ty w ogole sledzisz ten temat? Co kilka tygodni dowiadujemy sie
> z prasy ze kolejne terminy sa zawalane, kolejne projekty zdychaja,
> kolejne inwestycje sa wycofywane, bo i tak nie da sie zdazyc.
Prosze o informacje jakie projekty zostaly wycofane.
Bo przy takiej skali ogolnosci mozna "udowodnic" wszystko.
> Dane za 2007 rok. I nie, nie dotyczy to mieszkan budowanych w 2005
> roku, bo te zostaly sprzedane w 2005 roku.
Wiesz ile trwa inwestycja budowlana ? Od czasu zakupu dzialki, przez opracowanie projektu budowlanego do jego realizacji ?
Gownianego bloku na kilkadziesiat rodzin to przynajmniej dwa lata.
Dlatego glowne koszty - zakup ziemi, zakup materialow - zostaly poniesione w latach 2005, 2006 a realizacja zyskow w 2007.
Argument kupowania mieszkan jako dziury w ziemi tego nie zbija gdyz ziemia ta zostala zakupiona przed znacznym zwyzkami jej wartosci, jaka miala miejsce w zeszlym roku.
> Wiesz, na gieldzie tez graja wielcy, bogaci gracze, ktorym sie
> krzywda nie stanie nawet jesli 100 lat na wzrosty poczekaja. A
> jednak, nie wiedziec czemu, czasem gielda leci na pysk :)
A coz to ma wspolnego z tym o czym pisalem ?
Rynek mieszkaniowy w Polsce jest bardzo specyficzny i wiekszosc kapitalu zainwestowanego to nie pieniadze udzialowcow a wlascicieli tych firm - jacy stali sie "rekinami finansowymi" przy wzrostach 2006-2007.
Znam historie 2-3 firm deweloperskich na Pomorzu i wiem z czym zaczynali np. bracia Gorscy a jakim kapitalem obracaja teraz.
Stac ich na to zeby "czekac" z wybudowanymi mieszkaniami albo wstrzymac rozpoczete inwestycje.
> Nie jest glupota, tylko oddzielenie od siebie mitow o euro (WSZYSTKO
> drozeje/NIC nie drozeje) i pokazanie ze wzrost ceny paczki
> prezerwatyw nie przeklada sie na wzrost cen nieruchomosci.
Skoro :
- wzrosla cena "malych" rzeczy skladajach sie na koszt wytworzenia DUZEJ rzeczy to jakim cudem nie wzrosnie cena tejze ?
Temat: Pytanie do P.Bebiak - NOTARIUSZ i opłaty...
Dziękując za odpowiedź serdecznie witam,
Tak, sprzedający odprowadza podatek VAT. Przy próbie negocjacji ceny, tłumaczył
mi, że niestety nie może zmienić ceny, gdyż płaci 10% podatku i 22 % VAT więc
odprowadza 32% ceny sprzedaży. Więc to pewne jest. Ucieszyła mnie ta
informacja, bo to znaczy, że nie płacę u notariusza tych 1200 zł:)))
A na umowie ma widnieć 60 000 zł jako cena zakupu.
Rzeczywiście nie napisałam - mieszkanie będzie z hipoteką, więc wybrałam
pierwszy wariant przygotowanej przez Ciebie wyceny:).
Posiłkuje się kredytem, tak jak wspomniałam, więc interesuja mnie koszty
ustanowienia hipoteki zabezpieczającej spłatę kredytu. Bardzo proszę o
wyliczenie opłat od tej czynności.
Niestety nie wiem jakiej bank żąda hipoteki (nie ustaliłam tego jeszcze, ale z
pewnościa to ustale hihihi) więc jeśli to mozliwe, to bardzo proszę o dwa
warianty opłat:
1. kaucyjnej,
2. zwykłej + kaucyjnej,
O wielkości też nie wiem. Czy bank stosuje jakiś standard wpisów? Kredyt biorę
w BPH i nie mam wkładu własnego, więc pewnei hipoteka w pełnej wysokości
zaciągniętego kredytu. Może to troszkę ułatwi Ci sprawę:) Jeśli jednak nie ma
standardowych wielkości wpisu (np. 80% wartości ceny) to bardzo prosże o
wyliczenie hipoteki od kwoty 60 000zł. Czy bank może dokonać wpisu na kwotę
wyższą niż wielkość kredytu? Kompletnie się na tym nie znam...
I jeszcze jedna kwestia, mieszkanie kupuje w bloku, który kiedyś zakupił
sprzedawca, jest to blok który kiedyś zamieszkiwany był przez żołnieży
rosyjskich. Sprzedawca, wyremontował je, zrobił plany, projekty, podzielił i
teraz wysprzedaje mieszkania. Założył Księge Wieczystą na budynek...jednak czy
nie powinien załozyć Ksiąg osobno na kazde z mieszkań? Czy jest to mozliwe,
abym teraz sama zakładała Księgę? Czy mieskzanie (nieruchomość) może
funkcjonować bez Księgi? (mieszkanie jak dotąd jest niezamieszkane).
Twoje odpowiedzi są bardzo jasne....jeśli czegoś nei zrozumiem, choć nei sądzę
aby tak było, to oczywiście będę drążyć temat aż do wyjaśneinia:)
Wiesz...pewnie nie raz czytałaś takie słowa, ale to wielkie szczęście, ze jest
taka osoba jak Ty, ktora odpowiada, na te wszystkie nurtujące nas pytania, a
pewnie bardzo monotematyczne dla Ciebie... Więc tymbardziej dziękuję za
wytrwałość...
Niecierpliwie oczekuję na odpowiedz. Nie wiem, czy to mozliwe, ale jesli tak,
to bardzo prosze o informację w niedziele, 20.02. bo w niedziele, mam podac
ostateczne decyzje, czy biore czy tez nie, a niestety, jest to czesciowo
uzaleznione od dodatkowych opłat zwiazanych z notariuszem i wpisem do Ksiag:)
buziaki
papa
Joanna
Temat: jutro 17 maja 2006 ciąg dalszy
www.dziennik.krakow.pl/public/?2006/04.18/Kraj/12/12.html
Czynsze pod kontrolą
Projekt ustawy o ochronie praw lokatorów
Podwyżki czynszu nie będą mogły przekraczać dwukrotności inflacji - przewiduje
projekt ustawy o ochronie praw lokatorów, przygotowany przez Ministerstwo
Transportu i Budownictwa.
Obecnie właściciele mieszkań mogą bez żadnych ograniczeń wprowadzać 10-
procentowe podwyżki.
Kolejna próba nowelizacji ustawy o ochronie praw lokatorów to skutek sugestii
Trybunału Konstytucyjnego, który rok temu uchylił pewne przepisy regulujące
podwyżki czynszów. Uznając niektóre zapisy ustawy za sprzeczne z konstytucją,
TK postulował, aby stworzono system chroniący interesy i właścicieli, i
lokatorów.
Po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego z kwietnia ubiegłego roku właściciel
może podnieść czynsz bez żądnych wyjaśnień, jeśli po podwyżce nowy czynsz w
skali roku nie przekroczy 3 proc. tzw. wartości odtworzeniowej (czyli 3 proc.
średniej ceny metra kwadratowego nowego mieszkania; miesięczny czynsz otrzymuje
się, dzieląc te 3 proc. przez 12). Właściciel nie musi też tłumaczyć się z
takiej podwyżki, która w skali roku nie przekracza 10 proc. Dopiero wyższa
podwyżka powoduje konieczność uzasadniania jej na piśmie (jeśli żąda tego
lokator) i możną ja zaskarżyć do sądu.
Przygotowany właśnie projekt nowelizacji ustawy zakłada, że dopuszczalna
podwyżka, z której właściciel nie musi tłumaczyć się lokatorowi to dwukrotność
inflacji. Jest to ukłon w stronę lokatorów, bo ubiegłoroczna inflacja wyniosła
2,1 proc., więc maksymalna podwyżka zmaleje z 10 do 4,2 proc.
Korzystny dla właścicieli ma być przepis, który zezwala zaliczyć na poczet
czynszu 1,5 proc. nakładów poniesionych na rozbudowę czy remont mieszkania, ale
przede wszystkim daje możliwość wliczenia w stawkę czynszu zysku dla
właściciela. W projekcie ustawy ani uzasadnieniu do niej nie wyjaśniono
jednakże, jak wielki może być ten zysk.
Pozostałe proponowane zmiany mają raczej charakter kosmetyczny. Dotyczy to np.
wydłużenia z 7 do 14 dni czasu na przedstawienie na żądanie lokatora pisemnego
uzasadnienia podwyżki czynszu.
Projekt ministerstwa czeka teraz na akceptację rządu, a potem trafi do Sejmu.
Posłowie już kilka razy zmieniali zasady ustalania i podwyższania czynszów.
Projekty rządowe były tak poprawiane przez parlamentarzystów, że później wiele
zapisów uchylał TK jako niezgodne z konstytucją. Zawsze też zmiany budziły
protesty zarówno właścicieli, jak i lokatorów.
Temat: Nasze miasto w naszych rękach
> Można winić deweloperów, ale przecież oni chcą jak najwięcej zarobić.
Jak kogos winic to instytucje odpowiedzialne za zagospodarowanie terenow
miejskich, deweloperzy to biznesmeni, wiadomo ze chca zarobic, winic ich? :)
kazdy chce zarobic, norma.
> Przekłada się to na tandetne projekty, z jak najtańszym wykonaniem, jak
> największą ilością mieszkań na jak najmniejszej powierzchni.
Gdybysmy mieli normy (czyt. standard) regulowane np przez rynek (nie kupie tego
mieszkania bo w tamtym klatka schodowa jest zabudowana :), ludzie nie kupowaliby
mieszkan-bubli.
> Niestety atrakcyjne tereny na których można coś postawić w mieście kosztują
> krocie. Chcąc budować piękne architektoniczne dzieła sztuki, dla mniejszej
> ilości osób, ceny byłyby tak zawrotne, że tych mieszkań nikt by nie kupował.
To znow reguluje RYNEK, gdyby ceny gruntow staly sie tak zawrotne jak mowisz
nikt by ich nie kupowal a wiec musialby zmalec. A wiec RYNEK zadeycodowal
jeszcze raz, wysoki popyt na mieszkania i grunty a niska podaz na nie.
> A że ludzie kupują takie buble ?? Jak nie mają innego wyjścia to się na to
> decydują.
Z tym jedynie sie zgodze, jak kogo stac tak go widac i w takim lokum mieszka a
ze te mieszkanka pretenduja do bycia wygodniejszymi i lepszymi niz sa poprzez
steropianowe dodatki? :) Tez normalne, kazdy chce byc oszukiwany ze to co
wlasnie nabywa jest lepsze niz w rzeczywistosci.
Zauwazylem jeszcze jedna prawidlowosc, w krajach o wyzszym lub znacznie wyzszym
standardzie zycia zabudowa miejska, nawet bloki mieszkalne i inne obiekty
uzytecznosci publicznej (takze reklamy itp) sa ZNACZNIE mniej widoczne (czyt.
oczojebne), zadko spotyka sie te glupkowato-kolorkowe elewacje.
Temat: Nieruchomości w Polsce
zaczyna sie rzez developerow
Wojciechowski cos czesto ostatnio wystepuje w TV i wyglada jak struty; nie dziwie mu sie; troche wspolpracuje z developerami i niezaleznie od tego w jakiej sa aktualnie sytuacji finansowej wszyscy potwierdzaja zalamanie sprzedazy; zalamnie zabojcze dla czesci developerow...i ich klientow;
a tyle sie przez ostatnie lata mowilo, ze nalezy wprowadzic obowiazkowy escrow; po pierwsze wplaty nabywcow mieszkan bylyby bezpieczne, a po drugie wszystkie realizowane projekty musialyby miec domkniete finansowanie; teraz juz za pozno - mleko sie rozlalo; bedzie znowu placz i zgrzytanie zebami niedoszlych posiadaczy swojego M iles; przezylismy to podczas ostatniego kryzysu w latach 2001-3, tylko teraz skala problemu bedzie znacznie wieksza;
Sprzedaż mieszkań spadła o 70 proc.
las
2008-10-27, ostatnia aktualizacja 2008-10-27 16:04
Sprzedaż mieszkań w tym roku stanowi zaledwie 30 proc. ubiegłorocznej sprzedaży. Choć ceny mogą spadać, to ruch na rynku blokuje trudniejszy dostęp do kredytów - podaje "Gazeta Prawna".
Dla wielu osób zainteresowanych kupnem mieszkania zaostrzenie polityki kredytowej przez banki to prawdziwy dramat. W najlepszym wypadku kończy się kupnem mniejszego mieszkania, ale czasem do transakcji nie dochodzi i klient traci wpłaconą zaliczkę.
Kryzys finansowy wpływa też na sytuację tych klientów, którzy kupowali nieruchomości za gotówkę. Największy problem stanowi jednak podniesienie przez banki wkładu własnego nawet do 35 proc - informuje "GP"
Zdaniem ekspertów w tej chwili wielkość sprzedaży na rynku to raptem 30 proc. tego, co się sprzedawało przed rokiem.
Należy spodziewać się, że w ciągu kolejnych miesięcy uwidoczni się zacięta walka o klientów pomiędzy deweloperami a sprzedającymi na rynku wtórnym.
Tak jak kilkanaście miesięcy temu działania banków polegające na łatwiejszym dostępnie do kredytów spowodowały hossę na rynku nieruchomości, tak teraz dokręcenie śruby spowoduje mniejszy popyt na nieruchomości.
Źródło: "GP"
dom.gazeta.pl/nieruchomosci/1,73497,5851654,Sprzedaz_mieszkan_spadla_o_70_proc_.html
Temat: Mała podaż? 3300 lokali do wzięcia w Warszawie.
Mała podaż? 3300 lokali do wzięcia w Warszawie.
www.rzeczpospolita.pl/dodatki/nieruchomosci_070212/nieruchomosci_a_11.html
To nieprawda, że nie ma nowych mieszkań do kupienia. W samej stolicy na
sprzedaż jest około 3300 lokali, a w aglomeracji warszawskiej - około 4900
mieszkań. Tylko w styczniu na rynek weszły kolejne nowe projekty. Mają jednak
odległe daty oddania do użytku - trzeba poczekać przynajmniej do wiosny 2008
roku, aby wprowadzić się do nowych budynków. Jak podaje tabelaofert.pl.,
najwięcej mieszkań dostępnych jest teraz na Mokotowie i w Wilanowie. Udział
każdej z tych dzielnic w podaży wynosi obecnie około 19 procent. W Warszawie
na 1 mkw. mieszkania od dewelopera trzeba dziś wydać średnio 7859 zł, a w
okolicach stolicy stawka ta wynosi 4429 zł za mkw. W stolicy nie brakuje
lokali z cenami powyżej 10 tys. zł za mkw., co jeszcze do niedawna wydawało
się magiczną granicą, po przekroczeniu której trudno będą się sprzedawać. Czy
będzie jeszcze drożej? Tak, choć stawki raczej nie będą rosły w takiej skali
jak w minionym roku. Drogie grunty mają jednak coraz większy wpływ na cenę
ostateczną mieszkania. - Deweloperzy powinni nieco spokojniej licytować się o
kolejne działki. Ponieważ na nagły spadek kosztów budowy raczej bym nie
liczył, ewentualnego obniżania kosztów mkw. szukałbym właśnie na etapie kupna
ziemi pod inwestycje - komentuje sytuację na rynku Maciej Dymkowski, dyrektor
serwisu tabelaofert.pl.
i to własnie nowe inwestycje będą musiały mieć niższe ceny. Inwestycje już
trwajace, częściowo wyprzedane pozwola developerom kontynuowac działalnośc i
powoli upłynniać pozostałe lokale. Natomiast nowe inwestycje aby zaistniec na
rynku muszą być bardziej konkurencyjne.
Temat: Izraelska husaria biznesowa podbija Polske
Izraelska husaria biznesowa podbija Polske
Nu, tania polska sila robocza powoli powinna zaczac uczyc sie jezyka swoich
nowych panow, "bo wasze ulice..."
2006-12-01
Nieruchomości
Kolejni inwestorzy z Izraela
tabelaofert.pl/strid_141/artykul_110
Nowe zamknięte osiedle i centrum handlowe - oto cel dwóch firm z Izraela. Jest
już na czym budować.
Brak 2 mln mieszkań, rosnące ceny nieruchomości, łatwy dostęp do kredytów
hipotecznych i coraz większa popularność centrów handlowych - to wszystko
powoduje, że naszym rynkiem coraz mocniej interesują się deweloperzy z Izraela
Kolejnych dwóch zdecydowało się kupić nieruchomości w Polsce.
Olimpia Real Estate Holdings za 7,8 mln EUR już kupiła 7,5-akrową (3 ha)
działkę w Warszawie. Zamierza zbudować centrum handlowe o powierzchni 36 tyś.
mkw. Wartość inwestycji wyniesie 77 mln EUR. Notowana na giełdzie w&nbs;Tel
Awiwie spółka zrealizowała projekty w Izraelu, Budapeszcie i Warszawie. W
Wilanowie zainwestowała m.in. w&nbs;projekt Królowa Marysieńka z 3 tyś. mieszkań.
Kolejnym inwestorem jest Pangaea Real Estate. Kanadyjsko-izraelski deweloper
za 6 mln NIS (ponad 4 mln zł) kupił 89-akrową działkę (około 36 ha) pod
Warszawą. Zamierza wybudować zamknięte osiedle, w którym znajdą się m.in.
centrum spa i basen.
- Rynek nieruchomości w Polsce oferuje spory potencjał - mówi Miri Segel,
wiceprezes firmy. Wcześniej spółkę interesowały rynki w Rumunii, Bułgarii,
Chorwacji i Niemczech. U zachodnich sąsiadów za 65 mln NIS (ponad 44 mln zł)
Pangaea kupiła 436 apartamentów, a w lipcu wygrała przetarg na budowę biur i
mieszkań we Frankfurcie. Wartość tej inwestycji sięgnęła 549 mln NIS (ponad
370 mln zł). Spółka nie tak dawno dostała zastrzyk kapitału. Inwestorzy z Tel
Awiwu podnieśli do 85 mln NIS (ponad 57 mln zł) jej kapitał po to, by
sfinansować inwestycje w Europie.
2006-12-01
ANNA PRONIŃSKA
Temat: Greenpoint-symbol polskiego upadku:))
Zydzi buduja Warszawe
krystian71 napisała:
> wszystko plynie,rzekl Ben Akiba.
> A te cale zakute koszer lby nie maja o tym pojecia,bo czas dla nich stanal juz
> dawno.
> I Warszawa sie zmienia istaje centrum, przynajmniej Srodkowej Europy, i
> Greenpoint rowniez ,
Akurat w Warszawie dziala sporo izraelskich developerow - a bedzie ich jeszcze
wiecej, uwierz mi...
Nieruchomości
Kolejni inwestorzy z Izraela
tabelaofert.pl/strid_141/artykul_110
Nowe zamknięte osiedle i centrum handlowe - oto cel dwóch firm z Izraela. Jest
już na czym budować.
Brak 2 mln mieszkań, rosnące ceny nieruchomości, łatwy dostęp do kredytów
hipotecznych i coraz większa popularność centrów handlowych - to wszystko
powoduje, że naszym rynkiem coraz mocniej interesują się deweloperzy z Izraela
Kolejnych dwóch zdecydowało się kupić nieruchomości w Polsce.
Olimpia Real Estate Holdings za 7,8 mln EUR już kupiła 7,5-akrową (3 ha)
działkę w Warszawie. Zamierza zbudować centrum handlowe o powierzchni 36 tyś.
mkw. Wartość inwestycji wyniesie 77 mln EUR. Notowana na giełdzie w&nbs;Tel
Awiwie spółka zrealizowała projekty w Izraelu, Budapeszcie i Warszawie. W
Wilanowie zainwestowała m.in. w&nbs;projekt Królowa Marysieńka z 3 tyś. mieszkań.
Kolejnym inwestorem jest Pangaea Real Estate. Kanadyjsko-izraelski deweloper
za 6 mln NIS (ponad 4 mln zł) kupił 89-akrową działkę (około 36 ha) pod
Warszawą. Zamierza wybudować zamknięte osiedle, w którym znajdą się m.in.
centrum spa i basen.
- Rynek nieruchomości w Polsce oferuje spory potencjał - mówi Miri Segel,
wiceprezes firmy. Wcześniej spółkę interesowały rynki w Rumunii, Bułgarii,
Chorwacji i Niemczech. U zachodnich sąsiadów za 65 mln NIS (ponad 44 mln zł)
Pangaea kupiła 436 apartamentów, a w lipcu wygrała przetarg na budowę biur i
mieszkań we Frankfurcie. Wartość tej inwestycji sięgnęła 549 mln NIS (ponad
370 mln zł). Spółka nie tak dawno dostała zastrzyk kapitału. Inwestorzy z Tel
Awiwu podnieśli do 85 mln NIS (ponad 57 mln zł) jej kapitał po to, by
sfinansować inwestycje w Europie.
2006-12-01
ANNA PRONIŃSKA
Temat: Dom Jacka i Agatki
Dom Jacka i Agatki
znalazłem taki oto opis :
Projektowany budynek będzie miał od czterech do dziewięciu pięter. Będzie mogło
w nim zamieszkać aż 480 rodzin. Tyle bowiem lokali przewidzieli w nim
architekci. Najmniejsze z nich będą miały 36 mkw. Największe, czteropokojowe
będą liczyły aż 141 mkw. Autorzy projektu postawili przede wszystkim na
funkcjonalność mieszkań i wygodę przyszłych mieszkańców. Świadczą o tym
projekty poszczególnych lokali. Przykładowo, przeciętne trzypokojowe mieszkanie
zostało zaprojektowane tak, by okna wychodziły na dwie różne strony. Lokal
podzielono na sześć pomieszczeń. Sporo miejsca zajmuje przestronny hol, z
którego wiodą drzwi do znajdującej się na wprost wejścia łazienki, oraz kuchni,
pokoju dziennego i sypialni. W bezpośrednim sąsiedztwie drzwi wejściowych
zaprojektowano najmniejszy pokój, który może służyć za gabinet lub domowe biuro
osobom pracującym w domu albo wykonującym wolny zawód. Umieszczenie łazienki
obok sypialni pozwala na przebicie drzwi tak, aby przyszły lokator mógł wziąć
prysznic bez potrzeby przechodzenia przez hol. Lokale będą oddawane do użytku
bez podłóg i białego montażu. Inwestorzy wyszli bowiem z założenia, że wystrój
łazienki a także rodzaj i kolor podłogi jest kwestią gustu i indywidualną
sprawą każdego klienta. Za 1 mkw. mieszkania w Domu Jacka i Agatki zapłacimy
3.3 tys. zł. Jak zapewniają inwestorzy, ceny te nie będą zmieniały się aż do
zakończenia inwestycji. Przewidziano możliwość zapłaty w ratach. Pierwsza
wpłata to 10 procent wartości lokalu. Na posiadaczy samochodów czekają miejsca
w garażu podziemnym. Jedno miejsce postojowe kosztuje 30.5 tys. zł. Na parterze
budynku znajdą się zaś lokale handlowe i usługowe. Zrobienie zakupów czy wizyta
u fryzjera nie będą więc wymagały od mieszkańców czasochłonnej "wyprawy" do
centrum handlowego. Wewnątrz osiedla zaprojektowano dziedziniec obsadzany
drzewami i krzewami. Dzieci będą mogły pobawić się na specjalnie
zaprojektowanym placu zabaw a dorośli odpocząć na ławeczkach. Inwestorzy
pomyśleli także o bezpieczeństwie meszkańców osiedla. Dlatego zotanie ono
ogrodzone i zamknięte. Dodatkowo nad spokojnym snem lokatorów będą czuwały
kamery i pracownicy firmy ochroniarskiej. Zakończenie pierwszego etapu
inwestycji planowane jest na sierpień przyszłego roku, a drugiego na wrzesień
2004.
Temat: Słoneczny Stok - MSM NOWY DOM 82
Szczerze mowiac to na poczatku bylismy troche zdziwieni ze zmiany sa robione
bez ograniczen w ramach ceny. Poniewaz to juz nie pierwsze mieszkanie w naszej
rodzinie a i rodzina budowlana to nawet o to pytalismy ale zapewniano nas ze to
w cenie. Nawet jezeli ktos kto nam o tym mowil byl niedoinformowany to pan
ktory koordynuje zmiany i przyjmuje projekty to juz raczej napewno to wie tym
bardziej ze u nas elektryka na pierwszy rzut oka nie wygladala standardowo.
Gdyby odrazu nas powiadomoli o dodatkowych kosztach to poprostu bysmy z tego
zrezygnowali bo mamy mozliwosc zrobienia tego napewno taniej niz podobno zyczy
sobie MSM (70-80 zl za punkt). Moja zlosc sie jeszce podwoila kiedy okazalo sie
ze za cos za co mamy placic dodatkowo , a wczesniej nasd o tym nie
informowano , zostalo juz wykonane bez naszej zgody na doplate i teraz tylko
wyciagaja lape po kase. Z tego co przegladalam nasza umowe to zadnego zapisu na
ten temat tam nie ma.
Dodatkowo irytujace jest to ze przedstawiciele spoldzielni beszczelnie klamia.
Na zebraniu na poczatku pazdziernika informowano ze w kl. D sa juz instalacje i
tynki wewnetrzne (albo wlasnie sie koncza) a jej przekazanie do wykanczania to
styczen 2004. To wierutne klamstwo. Bylismy wczoraj na budowie i w naszym
przyszlym mieszkaniu i jest ono w takim samym stanie jak bylo w
czerwcu!!!!!!!!!!!!!!!!!! Tzn. sa tylko scianki dzialowe i wlasnie wczoraj
robili ta nieszczesna elektryke. Tynki to jeszcze kawal drogi choc spiesza sie
jak moga przed mrozami ( w tej chwili 1 ekipa robi 1 pietro). Nie ma nawet
instalacji centralnego ogrzewania wiec nie wiem jak chca to robic zima i od
kiedy chca zaczac grzac. I tak maja wiecej szczescia niz rozumu bo pogoda w tym
roku szczegolnie im sprzyja.
Takze dobrze ze niektorzy dostali juz zawiadomienia o przekazaniu mieszkan ale
mysle ze klatka D to jeszcze DDDDDALEKO! Raczej obiecywany i wspominany tu
powyzej termin marcowy to pobozne zyczenia chyba ze zintensyfikuja ruchy przy
pracy.
Pozdrawiam
Cola
Temat: Jaruzelski chc.ochronićPolaków przed kapitalistami
Apropos luksusowe getta...
2006-12-01
Nieruchomości
tabelaofert.pl/strid_141/artykul_110
Kolejni inwestorzy z Izraela
Nowe zamknięte osiedle i centrum handlowe - oto cel dwóch firm z Izraela. Jest
już na czym budować.
Brak 2 mln mieszkań, rosnące ceny nieruchomości, łatwy dostęp do kredytów
hipotecznych i coraz większa popularność centrów handlowych - to wszystko
powoduje, że naszym rynkiem coraz mocniej interesują się deweloperzy z Izraela
Kolejnych dwóch zdecydowało się kupić nieruchomości w Polsce.
Olimpia Real Estate Holdings za 7,8 mln EUR już kupiła 7,5-akrową (3 ha) działkę
w Warszawie. Zamierza zbudować centrum handlowe o powierzchni 36 tyś. mkw.
Wartość inwestycji wyniesie 77 mln EUR. Notowana na giełdzie w&nbs;Tel Awiwie
spółka zrealizowała projekty w Izraelu, Budapeszcie i Warszawie. W Wilanowie
zainwestowała m.in. w&nbs;projekt Królowa Marysieńka z 3 tyś. mieszkań.
Kolejnym inwestorem jest Pangaea Real Estate. Kanadyjsko-izraelski deweloper za
6 mln NIS (ponad 4 mln zł) kupił 89-akrową działkę (około 36 ha) pod Warszawą.
Zamierza wybudować zamknięte osiedle, w którym znajdą się m.in. centrum spa i basen.
- Rynek nieruchomości w Polsce oferuje spory potencjał - mówi Miri Segel,
wiceprezes firmy. Wcześniej spółkę interesowały rynki w Rumunii, Bułgarii,
Chorwacji i Niemczech. U zachodnich sąsiadów za 65 mln NIS (ponad 44 mln zł)
Pangaea kupiła 436 apartamentów, a w lipcu wygrała przetarg na budowę biur i
mieszkań we Frankfurcie. Wartość tej inwestycji sięgnęła 549 mln NIS (ponad 370
mln zł). Spółka nie tak dawno dostała zastrzyk kapitału. Inwestorzy z Tel Awiwu
podnieśli do 85 mln NIS (ponad 57 mln zł) jej kapitał po to, by sfinansować
inwestycje w Europie.
2006-12-01
ANNA PRONIŃSKA
Temat: Ulubiony bankier Łodzi w tarapatach
Czarnecki szuka kredytów w innych bankach!
LC Corp przygotowuje się do realizacji inwestycji, ale nie rozpocznie nowych
budów, jeśli nie będzie miał zapewnionego ich sfinansowania kredytem -
poinformował w środę dziennikarzy Waldemar Horbacki, wiceprezes zarządu LC Corp.
LC Corp złożył do banków wnioski o przyznanie kredytów na cztery inwestycje, na
które już otrzymał pozwolenia na budowę. Spółka czeka na przyznanie finansowania
trzeciego etapu budowy przy Promenadzie w Warszawie, Calisia Residence w
Warszawie, Dębowej Ostoi w Łodzi i Zielonego Złocienia w Krakowie.
"Te cztery inwestycje czekają na decyzje kredytowe. Dzisiaj w okresie takiej
stagnacji nie podejmiemy decyzji bez finansowania głównego" - powiedział wiceprezes.
"Dzisiaj, żeby te projekty kontynuować, przy załamaniu rynku przedpłat,
moglibyśmy je zbudować, ale moglibyśmy potem mieszkań nie sprzedać i mieć
kłopoty ze spłatą kredytu" - dodał.
Spółka realizuje obecnie drugi etap inwestycji przy Promenadzie i skończy ją do
końca 2009 roku.
Konrad Dubelski prezes zarządu LC Corp przyznał, że spółkę dotknął odpływ
klientów. "Jeżeli chodzi o rynek klienta, to wszyscy odnotowujemy bardzo duży
odpływ klientów. W mojej ocenie jest to już załamanie rynku" - powiedział.
Zaznaczył jednocześnie, że spółka cały czas realizuje sprzedaż. "Nie jest to
jednak poziom zadowalający. (...) Kontynuujemy prace przy projekcie przy
Promenadzie etap II, który jest zaawansowany w 52 proc., a aktualny poziom
sprzedaży to 37 proc. już jest po korekcie o klientów, którzy odeszli" - powiedział.
Prezes ujawnił, że spółka wprowadziła plan oszczędności
administracyjnych i do kosztów w spółkach dopasowała liczbę kadr. "W sumie o 30
proc. zredukowaliśmy personel" - powiedział.
Zdaniem Horbackiego rynkowa wartość spółki jest niedoszacowana. "Po trzech
kwartałach wartość aktywów netto na akcję w 2007 roku wynosiła 1,99 zł, dzisiaj
jest to 2,32 zł. (...) Gdybyśmy się mieli odnieść do ceny za jedną akcję LC Corp
w ostatnim okresie, która osiągnęła poziom poniżej 1 zł, to w dalszym ciągu
obserwujemy, że wartość spółki w porównaniu do wartości księgowej jest głęboko
niedoszacowana" - powiedział.
Wiceprezes powiedział też, że środki pozyskane ze sprzedaży Sky Tower, w
znacznej części zostaną przeznaczone na spłatę wszystkich zobowiązań
krótkoterminowych.(PAP) pif/ ana/
Temat: _____________Arkadia, a sprawa Kaczynskiego
> Ale krytycy Kaczyńskiego są zbyt krótkowzroczni i zapaleni - gdy zablokuje
> kolejne centrum handlowe, to znów odbędzie się zbiorowe wieszanie psów.
Kaczyński powinien popierać inwestycje dające miejsca pracy, podatki itd., a
nie blokować je. Władze są od promowania rozwoju, a nie torpedowania go. Może
powiedz o tym, że blokowanie centrów handlowych jest OK tym 6200 ludziom, co
znaleźli pracę w Arkadii?
> A fakty są takie, że gość ma wizję miasta europejskiego - z niskimi
> budynkami, bez centrów handlowych w centrum - a nie amerykańskiego, czy
> azjatyckiego.
Jakie konkretnie "europejskie" miasta masz na myśli? Najważniejsze miasta
najbardziej ludnych krajów Europy (Paryż, Londyn, Frankfurt, Madryt i in.) mają
wysokościowce.
A poza tym "wizje" muszą odpowiadać realiom. Wymuszanie przez Borowskiego
obniżania wszelkich nowych budynków (zwłaszcza mieszkaniowych) w Warszawie do 4-
6 pięter na bardzo drogich działkach doprowadza do jednego: zahamowania
inwestycji, które czekają na odejście tego małomiasteczkowego fanatyka ze
stanowiska. A Warszawa traci czas i dochody z powodu spowolnienia rozwoju, a
ceny nowych mieszkań rosną z powodu spadku podaży. Tak oto ludzie próbujący
poprawiać swoje warunki mieszkaniowe słono płacą za ideologiczne kaprysy pana
Borowskiego.
Fanatyzm Kaczego architekta miejskiego bierze się z jego szwedzkich doświadczeń
(Borowski całe życie projektował w Szwecji), gdzie faktycznie tępi się
wielkomiejskie projekty, obniża planowane obiekty itd. Tyle tylko, że Szwecja
ma 8 mln mieszkańców żyjących na powierzchni kraju o połowę większej niż
Polska. Warunki rozwoju centrów urbanistycznych są tam kompletnie inne. Można
sobie pozwalać na wybitnie ekstensywny rozwój. U nas jest inaczej.
> No a sukcesów Kaczyńskiego, to nikt nie widzi - na przykład sprawa Waparku,
> czy też obniżenia sum, jakie miasto musi płacić wykonawcom remontów - układ
> warszawski rozbity...
Ważniejsze od płacenia niższych sum wykonawcom remontów jest to, że remontów i
inwestycji drogowych jest coraz mniej, a przetargi ustawicznie się opóźniają. A
do tego przez dwa lata Kaczyński nie zainicjował żadnej inwestycji drogowej -
tylko gada o tym.
A układ warszawski PO faktycznie Kaczyński rozbił, ale co z tego, skoro jego
miejsce zajął nowy Kaczy układ, składający się z porażająco niekompetentnych
nieudaczników (typu Skrzypek).
Temat: Rozliczenia
asam11 napisał:
> Ustawa mówi, że zarządcy przysługuje wynagrodzenie odpowiadające nakładowi
> pracy
>
Jednak poza ustawą są jeszcze reguły gry rynkowej - nasi konkurenci, a czasem
nasi Klienci nie zawsze zdający sobie z nakładu pracy na wybrane "drobiazgi".
Umowę o zarządzanie podpisujemy na ogół na początku roku. Tam określamy nasze
ceny. Aby obie strony były usatysfakcjonowane należałoby natychmiast
przedstawić wspólnocie projekty uchwał (regulami rozliczeń opłat za media). Nie
możemy przecież w umowie określić naszej ceny zależnej od przyjęcia takich, a
nie innych zasad rozliczenia opłat.
Moja propozycja, to jakaś próba kompromisu. Jeśli sprzedający na mocy uchwały
(j/w) może żądać rozliczenia opłat za media to przyjmuję dane jakimi dysponuję
np. na koniec kwartału (czy miesiąca), albo sięgam do analizy roku ubiegłego
(wg P.Macieja) i obliczam różnicę. Z tego sugeruję zatrzymać np. 20% na wypadek
przyszłych koret, resztę wypłacić lub żądać zapłaty. Po rozliczeniu całości
korekta rozliczonych wcześniej indywidualnie kwot. Alternatywa: odchodzący
właściciel jest rozliczany zupełnie, czyli nie będzie miał żadnych korekt na
koniec roku, co powoduje, że (suma zużytych mediów) - (uznane wcześniej
indywidualne zużycie) = (zużycie dzielone pomiędzy pozostałych).
Z drugiej strony - każdy z nas orientuje się jaka jest skala sprzedaży mieszkań
w zarządzanych zasobach i możemy oszacować z grubsza naszą dodatkową pracę. I
może uznamy, że problem nie jest tak bolesny.
Ze swej strony (i wielu minionych doświadczeń) upieram się przy uchwale
dokłądnie precyzującej zasady tych rozliczeń. Wtedy nikt nam nie zarzuci
nierzetelności.
Temat: wrocław>kraków. doganiamy warszawę. crazy
wrocław>kraków. doganiamy warszawę. crazy
Ceny nowych mieszkań w lutym najbardziej rosły w Trójmieście, Poznaniu oraz
we Wrocławiu; spadły natomiast ceny w Krakowie - poinformował w poniedziałek
PAP Maciej Dymkowski z portalu mieszkaniowego tabelaofert.pl.
W Trójmieście cena metra kwadratowego mieszkania wzrosła o 6,7 proc. w
porównaniu ze styczniem br. i wyniosła średnio 6 tys. 392 zł. W Poznaniu
odnotowano wzrost o 5,2 proc. (średnia cena m kw. to 5 tys. 47 zł). "Poznań
jest nadal niedoszacowany w stosunku do innych miast. Można więc spodziewać
się dalszych wzrostów cen mieszkań w stolicy Wielkopolski" - powiedział
Dymkowski.
Ceny mieszkań we Wrocławiu wzrosły o 4,5 proc. - za m kw. mieszkania trzeba
było zapłacić średnio 7 tys. 531 zł. Z kolei w stolicy Małopolski średnia
wartość metra kwadratowego prawie nie zmieniła się. Odnotowano spadek o 0,1
proc. do 7 tys. 189 zł za m kw.
Trochę wolniej rosły w ostatnim czasie ceny mieszkań w Łodzi i w Warszawie -
odpowiednio o 1,8 proc. i 1 proc. Średnio za metr kwadratowy mieszkania w
Łodzi trzeba było zapłacić 4 tys. 818 zł, w stolicy 7 tys. 924 zł.
Wśród najdroższych dzielnic w Warszawie Dymkowski wymienił: Śródmieście,
gdzie m kw mieszkania kosztuje średnio 14 tys. 137 zł, Wolę (11 tys. 35 zł),
Mokotów (10 tys. 119 zł), Saską Kępę (8 tys. 710 zł) oraz Wilanów (7 tys. 962
zł).
"Lokalizacja na Woli jeszcze kilka lat temu była uważana za niezbyt
atrakcyjną, obecnie jest jedną zánajpopularniejszych i najdroższych dzielnic
w stolicy. W miejscu dawnych zakładów przemysłowych powstają luksusowe
apartamenty, a dzielnica zdecydowanie zmienia swoje oblicze. Do sprzedaży
trafiają kolejne inwestycje, aánastępne projekty są coraz bliżej rozpoczęcia
realizacji" - poinformował Dymkowski.
Najtańszymi dzielnicami w lutym okazały się: Wesoła (3 tys. 845 zł za m kw.),
Włochy (5 tys. 209 zł), Białołęka (6 tys. 121 zł).
Zdaniem Dymkowskiego, najbardziej poważnym problemem na rynku nieruchomości
jest obecnie brak kadry budowlanej oraz miejscowych planów zagospodarowania
przestrzennego.
Według Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa, w naszym kraju brakuje
około 150 tys. fachowców. Zdaniem eksperta, masowa emigracja zarobkowa
budowlańców, głównie do Wielkiej Brytanii, przekłada się na szybko rosnące
koszty budowy, a te z kolei wpływają na coraz wyższe ceny nieruchomości.(PAP)
źródło www.pb.pl
Temat: Zielony Nugat inwestor:SIM Ursynów
Gość portalu: Nowa napisał(a):
> Wchodzi VAT na materiały i pogodziłam sie z faktem, że parkiety, rurki i
> glazurki będę musiała kupować droże,j ale rozumiem, że VAT na materiały nie
> bedzie miał wpływu na cenę mieszkań w N2?
Według mnie VAT na materiały budowlane nie będzie miał wpływu na cenę
ostateczną mieszkań. Umowy zostały podpisane przy danej cenie, która
teoretycznie powinna zostać stała. Inna byłaby sytuacja gdybyśmy kupowali
mieszkanie od zwykłej spółdzielni, która miałaby prawo do rozliczenia
ostatecznego kosztu budowy mieszkania w ostatecznej cenie mieszkania. Poza tym,
jako że vat na materiały ma wejść dopiero od maja przyszłego roku, należy
sądzić, że znakomita część materiałów między innymi poprzez ucieczkę przed
vatem zostanie zakupiona wcześniej. Dodatkowo Vat naliczony dla firmy nie
należy traktować dosłownie jako koszt ponieważ Artykuł 19 ustawy o VAT mówi "
Podatnik ma prawo do obniżenia kwoty podatku należnego o kwotę podatku
naliczonego przy nabyciu towarów i usług, związanych ze sprzedażą
opodatkowaną". Co prawda zwrot vat następuje dopiero 60 dni po złożeniu
deklaracji, czyli maksymalnie około 100 dni po dokonaniu zakupu, ale
podwyższenie ceny finalnej przez Budimex w związku ze wzrostem VAT według mnie
nie powinno mieć miejsca.
Na cenę mieszkania może mieć natomiast wpływ wzrost vatu na zakup gruntu, co ma
chyba również nastąpić w maju. Osoby, które będą kupowały grunt po tym terminie
z pewnością ten podatek będą musiały zapłacić. Nie do końca może mieć wpływ na
cenę mieszkań juz kupionych, bo uregulowania mogą być takie, że jeśli
podpisaliśmy umowę zakupu gruntu przed wejściem w życie ustawy ( niezależnie od
tego że np. ostatnią ratę płacimy już po tym terminie) to płacimy stawkę vat
obowiązującą w dniu podpisania umowy. Ja, na wszelki wypadek, ułozyłem sobie
tak harmonogram, że grunt spłacam przed wejściem w życie ustawy, co może się
okazać jakimś zabezpieczeniem.
Wyższy Vat od zakupu lokali nam nie grozi, gdyż nie zapowiada się żeby został
wprowadzony do momentu oddania naszych mieszkań.
Na budowie posunęły się nieco prace na najbardziej "zapóźnionej ścianie" N1.
Położono tam już styropian. Oprócz tej ściany rusztowania stoją jeszcze na
wąskim odcinku od Nowoursynowskiej, ale będą wkrótce zdejmowane bo elewacja
wygląda mi na ukończoną. Na N2 od strony Rosoła kilka okien zostało zakrytych
folia, co może oznaczać, że podobnie jak w części willowej, przystąpiono do
tynkowania ścian. Jako, ze aktualnie przekazywane są na budową projekty
z "elektryką" można domniemywać, ża zakładanie instalacji już za kilka dni
ruszy pełna parą.
vodnik
Strona 2 z 3 • Znaleziono 114 wyników • 1, 2, 3