Wyświetlono wiadomości wyszukane dla słów: Programy do rysów





Temat: PO w Szczecinie przeciw koalicji z PiS-em
PO - NIEODPOWIEDZIALNI ANARCHIŚCI?
Dziś ROZPOCZĘŁY sie rozmowy w sprawach programowych w Warszawie, które trwają.
Co więc ma znaczyć zachowanie PO w Szczecinie?

Czy to nacisk regionu na Warszawe, aby wzmocnić pozycję negocjacyjna PO?

Urazona ambicja po przegranych wyborach?

Jakieś zobowiązania, które nie pozwalają realizować innego programu niż ten,
który sprzyja "tylko bogatym"?
A może w PO są ludzie tak umoczeni, że wiadomo z góry, że zostana wykryci przez
frakcję PiS - Rokita?

A może to po prostu anarchistyczny rys osobowościowy liberałów?
Czy ktos z PO może normalnie odpowiedziec, a nie mówić o sprawach programowych,
kiedy te ostatnie śą w Warszawie własnie uzgadnianie???



Temat: Moje (adopcyjne) dziecko stwarza problemy.
Zastanawiam się, czy poza wszystkim innym podstawowym problemem nie jest to
(nie traktuj tego absolutnie jako zarzut), ze rodzice adopcyjni zazwyczaj
zastanawiają sie w pierwszym rzędzie, czy zachowania dziecka nie sa wynikiem
jakiejs skazy genetycznej, a nie np. fazy rozwojowej, jakis mozliwych błędów
wychowawczych, cięższego okresu itd.
Przede wszyskim - kiedy zostało adoptowane młodsze dziecko? Jesli niedawno, to
agresja (jedyny niepokojacy rys charakteru) moze być tym własnie spowodowana.
Wiele rzeczy, które Cię niepokoją, absolutnie nie są powodem do zmartwienia. Ja
też mam Macieja w tym wieku, który potrafi np. wrócić ze szkoły bez tornistra,
gubi (bez przesady) parę rękawiczek w 2-3 dni, długopisów już nie liczę. Ja też
byłabym zaniepokojona, gdyby nie to, że to moje trzecie dziecko i przerabiam
problem gubienia trzeci raz.
Podobnie znudzenie na wakacjach. Dzieci (nie wszystkie, ale wiele) nudza sie z
rodzicami, szczególnie nad morzem (tzreba lezeć na plaży, to straszne dla 10-
latka) albo gdy w programie jest zwiedzanie. Lepiej jest, gdy sa to góry i
wysiłek fizyczny, ale też nie zawsze. Mój Maciej zdecydowanie woli obóz
harcerski, z nami bawi sie nieźle, ale na obozie lepiej.
Jedyne, czym bym sie zajęła to agresja. Ale też patrzac bardziej na to, co o
dziecku wiecie (czy ma kłopoty w kontaktach z rówieśnikami, czy nie ma jakiś
kłopotów w domu itd) niż na to, czego nie wiecie - tzn. co wydarzyło się przed
przybyciem do Was.
I zareczam, że nieadopcyjne dzieci to tez nieprawdopodobne problemy, tylko
rodzice niechetnie się do nich przyznają, uwazając, ze jest to ich winą.





Temat: Final Miss Polonia
Gość portalu: annika napisał(a):

> Po prostu tragedia, a może racze tragifarsa.

Z reguły staram się nie krytykować i nie narzekać, ale widziałam tę Gorazdę w
jednym z programów przed Wyborami (na TVN) i stwierdziłam, że laska jest
okropna!!!! Przypomina mi moją ciotkę z Siedlec ;-) Rysy twarzy jakieś takie
tępe, ciężkie... Kiedy usłyszałam, że to właśnie ona wygrała, myślałam, że to
kpiny. Co prawda na zdjęciu w Onecie wyglądała wyjątkowo ładnie, ale...




Temat: Dni Piwnicznej 2005 - serdecznie zapraszamy
Dni Piwnicznej 2005 - serdecznie zapraszamy
Miejsko – Gminny Ośrodek Kultury w Piwnicznej Zdroju
oraz
Towarzystwo Miłośników Piwnicznej

Serdecznie zapraszają na Dni Piwnicznej 2005.

W programie:

Piątek – 8 lipca / sala MGOK /
16.00 – Towarzystwo Miłośników Piwnicznej zaprasza na Piwniczańskie posiady-
w programie :
* rys historyczny Piwnicznej – Zdroju
* opowieści o Czarnych Góralach

18.30 – Wielkie Historyczne Tematy Tysiąclecia –
- spotkanie autorskie ze Zbigniewem Święchem

Sobota - 9 lipca / Estrada na Rynku /

10.00 – uroczyste otwarcie „Dni Piwnicznej” przez Burmistrza MiG
10.15 – występ Regionalnego Zespołu „Dolina Popradu” z Piwnicznej-Zdroju
11.15 - dorobek artystyczny MGOK
12.00 – występ kwintetu mandolinowego
15.00 – iluzjonista – program dla dzieci
15.30 – asfaltowe malowanki, gry, zabawy, mikrofon dla wszystkich
17.00 – Biesiada –gala piosenki biesiadnej
19.00 – występ finalistów programu telewizyjnego IDOL
20.30 - występ grupy Coverowej VOICE w programie piosenki lat 80-tych

Niedziela 10 lipca

8.30 – zawody wędkarskie o Puchar Burmistrza MiG /zbiórka nad Popradem przy
PKP/
10.00 - mecz kawalerowie - żonaci o puchar „DNI PIWNICZNEJ 2005 /stadion KS/
/ Estrada na Rynku /
13.30 – wakacje z Pinokiem –program dla dzieci
15.00 – występ zespołu cygańskiego „La Roma”
16.30 – program kabaretu pod „Wydrwigroszem”
17.30 – występ regionalnego zespołu „Lipniczanie” z Lipnicy Wielkiej
18.30 – „An Dreo & Karina” – włoskie piosenki Rominy Power i Albano
20.00 – Zabawa taneczna z grupą wokalną „Podegrodzcy Chłopcy”

Ponadto:
- wystawa prac artystów z terenu małopolski
- Jarmark rozmaitości
- małe wesołe miasteczko dla dzieci




Temat: Kara za zabicie kota
astranageriel napisał:

> ta? a jak sie ma jedno do drugiego?

ojej, trzeba tłumaczyć... no trudno - raz mogę.

w odpowiedzi na twój zarzut niekonsekwencji wynikającej z mojego powoływania się
na przepis prawny przy jednoczesnym ktytykowaniu poczynań sędziów stwierdziłem,
że nie są to rzeczy tożsame ani równoznaczne i tym samym żadnych śladów
niekonsekwencji tutaj nie widzę. wg. twojej teorii chwalenie zasad ruchu
drogowego przy jednoczesnym ganieniu poczynań niektórych kierowców również
byłoby niekonsekwencją...

poniał?

> > > a fyi, jesli ktos przejedzie na czerwonym i zabije czlowieka, to
> > > nie bedzie odpowiadac (przede wszystkim) z kodeksu wykroczen.
> > obawiam się że nie ale spróbuj.
>
> obawiam się że nie (będzie odpowiadac z kw)?
> to czemu przywolywales tamten art. kw?

bo chodziło o przejechanie na czerwonym a nie zabicie człowieka. być może w
proponowanej przez ciebie wersji złamanie przepisu z kw również byłoby brane pod
uwagę ale nie byłby to gwóźdź programu w tym procesie.
uważasz, że zabójca stojący na trawniku w parku odpowiadałby z paragrafu
zakazującego deptania tegoż?

> > odstrzał kotów... no chciałbym to zobaczyć
>
> nie trzeba ogladac. starczy wejsc na fora (mysliwskie, ekologow)

ale ja napisałem, że chciałbym zobaczyć a nie wejść na forum.

> > nikt nie przyjmuje linii obrony
> > polegającej na upieraniu się, że był na wojnie.
>
> nie? zabawny jestes.

imie i nazwisko.

> > > jesli mysliwy bez zezwolenia ustrzeli kota - powie, ze mu sie z lis
> em
> > > (?) pomylilo, to nic grzywowieziennego mu (mysliwemu) nie zagrozi.
> > leśny kot? to chyba ryś a on (ryś) jest pod ochroną.
>
> mylisz lisa z rysiem? zabawne.

lis to psowate, my mówimy o kocie

> ja juz dawno (kw o kant mozna rozbic, skoro ma takie kary). a ty co myslisz?

myślę, że jest to przepis, którego w większości przypadków nie da się
wyegzekwować ale w mniejszości owszem.




Temat: Szukam pomocy; praca licencjacka.
Ja napisałabym tak :
ROZDZIAŁ I FUNDUSZE STRUKTURALNE JAKO NARZĘDZIE POLITYKI REGIONALNEJ UNII
EUROPEJSKIEJ
1. Polityka Regionalna Unii – informacje ogólne (tu: krótki rys historyczny oraz
głowne zasady polityki regionalnej Unii)
2. Fundusze strukturalne unii europejskiej
2.1. Europejski Fundusz Rozwoju Regionalnego
2.2. Europejski Fundusz Społeczny
2.3. Europejski Fundusz Orientacji I Gwarancji Rolnej
2.4. Jednolity Instrument Wspierania Rybołówstwa
3. Zasady przygotowywania i wdrażania funduszy strukturalnych.
4. Fundusze strukturalne w Polsce w latach 2004-2006
4.1. Sektorowy Program Operacyjny Rozwój Zasobów Ludzkich (SPO RZL)
4.2. Sektorowy Program Operacyjny Restrukturyzacja i Modernizacja Sektora
Żywnościowego i Rozwój Obszarów Wiejskich
4.3. Sektorowy Program Operacyjny Rybołówstwo I Przetwórstwo Ryb
4.4. Sektorowy Program Operacyjny Transport
4.5. Sektorowy Program Operacyjny Wzrost Konkurencyjności Przedsiębiorstw.
5. Polityka regionalna w nowym okresie programowania 2007-2013
Rozdział II Zintegrowany Program Operacyjny Rozwoju Regionalnego (ZPORR)
1. Cele programu operacyjnego
2. Priorytet I (opis: działania/poddziałania, wnioskodawcy, typy projektów, kto
rozdysponowuje środki i jak , kto podpisuje umowy, kto nadzoruje i jak proces )
3. Priorytet II (opis jak wyżej)
4. Priorytet III (opis jak wyżej)
Rozdział III Wsparcie rozwoju -przedsiębiorczości w regionie w ramach
Zintegrowanego Programu Operacyjnego - studium przypadków.
Dlaczego taki układ ? Ponieważ :
- zagadnienie polityki regionalnej UE jest zagadnieniem podstawowym, które musi
byc wyjaśnione w pierwszym rozdziale
- nadal trwa okres programowania 2000-2006 (oczywiście w Polsce 2004-2006) a
informacje na temat nowego okresu dostępne w języku polskim są szczątkowe i dośc
trudne do znalezienia; szczegóły dotyczące środków dla przedsiębiorców
ograniczają się do kilku ogólników;
- jak zaczniesz czyta dokumenty źródłowe to stwierdzisz, że materiału wystarczy
na znacznie więcej niż 60 stron.
Jeśli będą Ci potrzebne jeszcze jakieś informacje to prześlij pytanie na mój
adres gazetowy.



Temat: kto ogladał wczoraj na 2 program o pasji ?
Mimo że nie zawsze zgadzam się z Pospieszalskim, to jednak go nawet lubię. Ale
to moje osobiste odczucia. Natomiast wcale nie uważam, że prowadzący
jakikolwiek program publicystyczny musi koniecznie ukrywać swoje przekonania,
bo można taki program traktować jako autorski i jeżeli zaproszeni goście się z
nim nie zgadzają - mogą polemizować. Można tak program prowadzić, dopóki nie
faworyzuje się w udzielaniu głosu żadnej ze stron. Pospieszalski nie
faworyzuje, dlatego uważam, że zbyt surowo go oceniacie. Fakt - czasem trochę
się gubi, ale tylko czasem.

We wczorajszym programie rozczarował mnie słaby, nierówny dobór gości.
Przeciwnicy filmu zaprezentowali się słabo merytorycznie, z ich wypowiedzi tak
naprawdę wynikało, że nie lubią filmu, "bo nie". Biblista ks. Chrostowski
wypadł najlepiej, był świetnie przygotowany. Jego wypowedzi czasem były ostre,
ale celne. Zaremba z Newsweeka nie potrafi się jasno i wyraźnie wypowiadać, ale
to nic przy tej melepecie Pietrasiku. Po raz kolejny nie mogłem wyjść ze
zdumienia, jak to możliwe, że on sam i wszyscy wokół tytułują go krytykiem
filmowym. Ten człowiek, nie dość że ma poważną wadę wymowy, to jeszcze nigdy
nie powiedział nic odkrywczego, w dyskusji posługuje się utartymi schematami,
albo wręcz banałami, których w ogóle nie potrafi umotywować. Ponadto był spięty
i zdenerwowany, jakby pierwszy raz w życiu był w studiu telewizyjnym. Kolejny
słaby gość, to Hanuszkiewicz, który wymądrzał się na tematy, o których nie ma
pojęcia wciąż powtarzając, że "Pasja" to kicz - nic innego wymyślić nie
potrafił. Do tego próbował pouczać biblistę, na co na szczęście szybko
zareagował Zaremba wywołując brawa publiczności. Zelnik się trochę rozpłynął,
ale jego wypowiedzi były przy najmniej jasne, choć stonowane. Bardzo dobrze
wypadł historyk sztuki (nazwiska nie pamiętam), a zacietrzewienie Mucharskiego
nieco mnie drażniło, było jakieś takie nieuzasadnionie - "nie, bo nie!".

Brakowało mi Wildsteina, którego widywałem w "pulsowej" wersji programu.
Ostatnio słyszałem jego ciekawą wypowiedź na temat filmu, w pewnym sensie
wyrażającą sedno awantury o "Pasję". Gibson tym filmem rzucił wyzwanie całej
kulturze masowej, która juz tak bardzo oswoiła nam śmierć, przemoc i krew nie
pokazując cierpienia, które one za sobą pociągają. Gibson z grubej rury, w
filmie na wskroś religijnym, przełamał ten schemat - uderzył w dominującą
estetykę, w nasze przyzwyczajenia pokazując, czym może być fizyczne, cielesne
cierpienie. Tego rysu we wczorajszej dyskusji zabrakło. Szkoda, bo mogło być
ciekawiej.



Temat: IDOL 2
Gość portalu: Margotka napisał(a):
> Oto garsc refleksji po obejrzeniu i wysluchaniu drugiej polfinalowej szostki
> - Gosia Stacha - ladnie, czysto. Calkiem przyjemnie sie sluchalo.
Interesujacy
> glos, spory potencjal, choc mam wrazenie, ze Gosia nie do konca zdaje sobie
> sprawe ze swoich mozliwosci. A Idol musi miec swiadomosc swojej sily

Fakt, glos ma, ale nie potrafi jego wykorzystac.

> - Piotr Wachalski - milo, ale bez historii i bez wiekszego wyrazu

Myślałem, że lepiej mu pójdzie.

> - Hanna Stach - bez zarzutu - silny, ladny glos, aczkolwiek nie odczulam
> takiego zachwytu jak niektorzy jurorzy ;) Ale fryzjera bym zamordowala, jak
> mozna tak ladna buzie o regularnych rysach oszpecic dlugachna grzywka i
> strakami wokol policzkow ?

Rewelacja. Miód na moje uszy. Nie w moich uszach. ;) Zgadzam się z Cyganem, jej
śpiew jest łabędzi. :) Pierwsze miejsce i to z dużą przewagą.

> - Przemek Zubowicz - prezentuje mily dla ucha rodzaj spiewania, taki, ktory
> lubie miec w tle. Ale nie tego szuka ten program :)

Początek słaby, ale jak się rozkręcił było nieźle.

> - Agnieszka Zawidzka - jury strasznie ja potraktowalo... Mi tez sie nie
> podobala, ale z innego powodu. Nie znosze takiej lkajacej chwilami maniery w
> spiewie. Dziewczynie zabraklo koncepcji interpretacyjnej, sprawiala wrazenie,
> jakby nie byla pewna jak to zaspiewac. Ale teksty jurorow o braku osobowosci
> byly przesadzone.

Najsłabsza w dzisiejszym programie.

> - Paulina Sykut - poezja spiewana w Idolu to... prawie tak jak metal w Idolu -
> moze zdac egzamin :). Dziewczyna ma ogromne mozliwosci, ale dzisiejsza
> interpretacja byla malo dojrzala. Chcialabym ja jednak jeszcze uslyszec.
> Zrobila na mnie najwieksze wrazenie w tej szostce.

Przed programem stawiałem na nią. Po programie uważam, że zasłużyła na drugie
miejsce.

Generalnie poziom Idola 2 jest o niebo wyżkszy niż w poprzedniej edycji.
Dzisiejsza szóstka była tego dowodem. 3-4 osoby prezentowały poziom na miare 10
finałowej w pierwszej edycji Idola. Hania, Paulina, Przemek i Gosia.
Aż się boję co będzie w następnych 6. ;)

K
R



Temat: Czyz nie jest Papiez Religijnym Fanatykiem?
''Jedzmy dalej...'' tę żabę ? Nie pisz , Krzysiu: jedźmy , jeśli nie masz
literki''ź'', bo to nadaje Twojej wypowiedzi , nie zamierzony zapewne, rys
humorystyczny

Ale revenons a nos moutons, że tak powiem

W kwestii wypowiedzi Miłosza: sprawa rozstawienia akcentów. Ja zwracam uwagę
na słowa o ''wydrążaniu religii od wewnątrz'' , a Ty bystrym oczkiem
wychwytujesz słowa o ''władzy kleru i jego programie państwa wyznaniowego''.
Tylko że Miłosz pisze o programie, a nie o państwie wyznaniowym. Od programu
do realizacji droga daleka, a Ty przecież już uważasz Polskę za państwo
wyznaniowe.
Miłosz zresztą nie podaje żadnych przykładów na istnienie owego programu.
Oczywiście , że nie pamiętam, ile razy Miłosz te słowa powtórzył i kto mu za
nie pogroził oraz czy GW pociągnęła ten wątek , za kogo Ty mnie bierzesz ?
''Troska parafianina''. Oczekiwałeś , że Miłosz zostanie wojującym
antyklerykałem ?

Dużo miejsca poświęciłeś wpływowi, jaki kler miał na mnie. Śpieszę Cię
uspokoić, chociaż pewnie i tak mi nie uwierzysz. Jeśli chodzi o podręczniki to
uczyłam sie z takich, które przez kler nie były kontrolowane. Na religie w
szkole załapałam się w końcówce liceum. Chodziłam na lekcje dobrowolnie.
Specjalnych wpływów na moją osobowośc nie zaobserwowałam. Wpływ kleru na
podręczniki matematyki, fizyki, geografii, francuskiego itd... też trudno
byłoby udowodnić. Zreszta ja się wychowałam w domu, w którym była duża
biblioteka. Czytałam co chciałam, nikt mnie nie kontrolował.
Księdza ''po kolendzie'' nie przyjmuję i zapewniam Cię, ze żadne represje mnie
z tego powodu nie spotykają
Telewizję polską, która wg Ciebie też jest kontrolowana przez kler, rzadko
oglądam. Dzisiaj np. tylko bajkę na dobranoc. Były tam zwierzątka: sowa, gąska,
kaczka oraz wieloryb (nie w sutannie ) Częściej oglądam kanały TV z innych
krajów.
O ustawie antyaborcyjnej już pisałam. O tłumieniu swobody artystycznej też,
sądziłam, że znasz mój pogląd, po co powtarzać. Ale jeśli chcesz, to następnym
razem

O klerze, piszesz, że wiem to, co oni chcieliby , zebym wiedziała. A o jakiej
innej grupie wiem więcej: o rządzie, sejmie ? Tyle samo.

Co powiedziałby Voltaire ? Moze to samo , co powiedział
Pozdrawiam.
Na razie
a.




Temat: Haftix
> Ja też niedawno ściagnełam i testuję.

Ja mam Haftixa niemal od początku jego istnienia
Na pewno warto przetestować i uwagi przekazać twórcy programu. Na mail'e odpowiada i nawet stosuje się do niektórych sugestii

> Konwersja wygląda lepiej niz np w
> PC Stitchu.

Przerabialiśmy jeden obrazek w Haftixie i PC Stitchu. Naszym zdaniem (moim i męża) wypadła lepiej wersja Haftixa. W dodatku symulacja gotowego obrazu jest dużo lepsza ))

> a takze później popracować (redukcja kolorów, poprawienie
> rysów twarzy, zamienienie niektórych pojedynczych krzyzyków, które zasmiecają),

Też pracujemy. Tylko ja poprzestaję na drobnej redukcji kolorów, a już redukować pojednyczych krzyżyków mi się nie chce Mój mąż dodatkowo usuwa pojedyncze krzyżyki. Na poprawianie rysów twarzy jeszcze się odważyliśmy ))
Dlatego jego obrazki są lepsze ))

> Brakuje mi np próbnika kolorów w pasku narzędzi

Ja po prostu klikam z wciśniętym altem na krzyżyku.

>, mozliwości zapisania schematu w czarno-białych symbolach

Tego chyba raczej nie będzie - wynika to z "polityki" autora ograniczania piaractwa. Dopóki program jest stosunkowo niedrogi, mi to nie przeszkadza - wystarczy zapisywanie schematu w pliku hafixa.

Ja bym tylko dodała opcję wydruku samej listy kolorów. Z tego co zauważyłam, w końcu został poprawiony moduł drukowania (drukuje wybrane strony). Nie wiem tylko, jak to wygląda? Ostatnio drukowaliśmy z wersji 2.0 - koszmar Najlepsze są pogrubione nie linie co 10 tylko rządki (więc dwie pogrubione wokół rządka). Powodowało to masę pomyłek - teraz już się jakoś nauczyłam, tylko muszę na czerwono zaznaczać właściwą linię Ale to i tak lepiej - w jeszcze wcześniejszej wersji w ogóle nie było wyróżnionych rządków.

A tu wrzuciłam wykonane za pomocą HafiX'a prace moje (dwie pierwsze) i mojego męża. Prawda, że Liściasta (nie wiem, jak w oryginale) jest piękna?
whitered36.fotosik.pl/albumy/59830.html
Pozdrawiam
Jola



Temat: Słowacja Wysokie Tatry w sierpniu za 55 zł.
Słowacja Wysokie Tatry w sierpniu za 55 zł.
W dniach od 16.o8 do 20.08.2006(tj.od środy do niedzieli włącznie )w
TATRZAŃSKIEJ ŁOMNICY na Słowacji (40 km. od Zakopanego-przejście graniczne
Łysa Polana) są organizowane corocznie od 60-ciu lat
MIĘDZYNARODOWE SPOTKANIA MŁODZIEŻY "R Y S Y 2006".
Wiek uczestników od 18 -tu do 100 -u lat -dzieci z rodzicami.Są to spotkania
we własnych namiotach ,ale moga być i przyczepy.Spotkanie w tym roku
zlokalizowano na terenie "EUROCAMPU"
tj.przy drodze gdzie mieści się Muzeum Tatrzańskie.Z terenu cempingu jest
wspaniały widok na panoramę WYSOKICH TATR -odległych 2 km.
Koszt wykupienia KARTY UCZESTNICTWA (kupuje się na miejscu) za 5-ć dni pobytu
wynosi 550 SK tj.około 55zł.W czasie spotkania są organizowane codziennie
różne imprezy wypoczynkowo-turystyczne dla róznuch grup wiekowych w tym
zdobywanie odznaki sprawnościowej "RYSAKA' lub" RYSACZKI" (taterników).
Programy dzienne są podane poniżej na stronie www. W godzinach
wieczornych organizowane są dyskoteki.Cemping posiada:parkingi,sklepy,kioski
spożywcze oraz bufety.ZAPRASZA KLUB RYSY z Popradu, a promuje P.S.T.P i D.S.
Szczegóły są na stronach internetowych :
- słowackiej www.rysy.sk
- polskiej polslovradom.w.interia.pl z tym ,że część tej strony
NIE JEST AKTUALNA ponieważ została opracowana na początku br.Dotyczy to
terminu,miejsca, kosztów .Pozostałe informacje są aktualne.
UWAGA .Jeżeli nie masz mapy SŁOWACJI to kliknij na stronę
www.supernavigator.sk/navigator/ i zobaczysz mapę tego kraju.Teraz
klikaj na: POPRAD, WYSOKIE TATRY,i na TATRANSKĄ LOMNICĘ i dalej masz plany
tej miejscowości w różnej skali.Poinformuj nas czy udał się pobyt.



Temat: Czy w bagnie Orlenu zatonie gruba ryba?
Jak to co?!
lvlarynat napisał:

> Tylu głupków pisze i wygaduje, że przy "okrągłym stole" zawarto kontrakt
> skażony oportunizmem doradców strony solidarnosciowej... Patrząc wstecz na
> póżniejszy rozwój wydarzeń skłonny jestem raczej podejrzewać, że główni
> negocjatorzy po obu stronach zostali zrobieni w konia przez
tzw "reformatorów",
>
> ktorzy wymyslili sposób na doprowadzenie do prywatyzacji majątku państwowego,
> wzbogacenie się oraz przechwycenie najważniejszych i najbardziej
profitogennych
>
> ogniw władzy...

Ja już to pisałam rok temu, przy okazji afery Rywina. Pisałam,
że "młodzieżówka" z PZPR wolała zamienić władzę czołgów, pilnujących biedy na
realną władze pieniądza. I dlatego zmusiła generałow do negocjacji
okrągłostołowych. A opozycja poszła do nich zupełnie niezorientowana i domagała
sie jedynie zmian politycznych. Opozycja o ówczesneych mechanizmach
gospodarczych miała bardzo blade pojęcie, choć pewne objawy uwłaszczania
państwa były już wtedy widoczne, np. firmy polonijne, spółki nomenklaturowe. Ja
opozycji o zdradę w Magdalence nie oskarżam. Oskarżam pierwsze rządy
solidarnościowe o ślepotę, brak programu gospodarczego i zaniechania. Zresztą
nie jestem w swym zdaniu odosobniona - wystarczy poczytać wspomnienia Kuronia.
Teraz też komuszki realizują ten sam plan - wykorzystać 4 lata rządów do
zbudowania potęgi finansowej i medialnej własnych ludzi oraz do uzależnienia od
eseldowskiej mafii strategicznych gałęzi gospodarki. Potem może rządzić nawet
LPR i ponosić odpowiedzialnośc za niewydolność państwa w zamian za marne
rządowe pensje. Jednego czerwone złodziejstwo nie przewidziało - że w sejmie
następnej kadencji mogą mieć zaledwie kilku posłów lub wcale. A to już jest dla
nich bardzo groźne, bo to oznacza utratę możliwoścu kreowania prawa, prawa
korzystnego dla nich. Stąd teraz ten obłędny taniec - ten odbijany do borówek,
te hołubce Siemiątkowskiego, te lansady Kaczmarka i prisudy Kwacha. Trza
odzysakać choć trochę głosów!
Jest więc tak, jak pisze Basia - teraz jest szansa, by te chwasty wreszcie
wykarczować. Jeśli nie teraz to nigdy. A jeśli nigdy, to niech nas Ruscy znów
za mordę biorą.

p.s. Oglądaliście Maciarewicza i Aumillera na Pulsie? Maciarewicz był
znakomity. On jest chyba po jakiejś terapii lub treningu, bo zatracił zupełnie
rys Savonaroli. Mówi spokojnie, rzeczowo i nie daje się prowokować. Aumiller
robił w tym programie za suflera, który tekst nie ten, co trzeba podpowiada:)



Temat: Wątek pornograficzny, pornowizyjny i pornofoniczny
Archeopornofonia vel nieprzyzwoicie stare nagranie
Ruch Muzyczny 4 kwietnia 1999 r. donosił:
"Wydawało się, że w dziedzinie chopinologii żadnych sensacji nie możemy się już
spodziewać. A tymczasem na strychu domu, w którym w pierwszej połowie ubiegłego
stulecia mieścił się salon Pleyela, przy ul. Rochechouart w Paryżu, dokonano
niedawno odkrycia, które może rzucić nowe światło na zagadkę ostatniego
paryskiego występu Chopina. Podczas porządków znaleziono starą lampę naftową z
tabliczką inwentaryzacyjną wskazującą, że należała ona do wyposażenia
pomieszczeń służby przylegających do salonu. Na strych trafiła zapewne w 1848
roku wskutek zainstalowania oświetlenia gazowego (por. zaginiony list Chopina do
Solange Clesinger z 21 lutego 1848). Konserwator, który zajął się tym
znaleziskiem, zwrócił uwagę na osobliwe rysy pokrywające silnie zakopcone szkło
lampy. Biegną one dokoła, spiralnie i mają formę ścieżki dźwiękowej pierwszych
fonogramów. Analiza dokonana metodą izotopu C14 pozwoliła stwierdzić, że
zakopcenia te pochodzą z dnia 16 lutego 1848 roku. Z kolei wstępne badania
przeprowadzone w Laboratoire Phonographique de C.N.R.S. wykazały, że rysy te
powstały wskutek pobudzonych przez fale dźwiękowe drgań jakiegoś włosa lub
piórka przy równoczesnym obracaniu się lampy wokół swej osi. Pierwsze próby
odwzorowania ich w trwalszym nośniku i odtworzenia zapisanego przez nie dźwięku
przyniosły podobno zadziwiające wyniki. Jeśli okaże się, że istotnie są one -
jak przypuszczają naukowcy - przypadkowo powstałym zapisem ostatniego paryskiego
koncertu Chopina, mogą dopomóc w rozwikłaniu zagadki tego koncertu, którego
program każda istniejąca monografia podaje inaczej."




Temat: Marek Kotański...
Gość portalu: Walery napisał(a):

> Oj, cukrzycie moi mili... Zgadzam się, że odszedł wielki człowiek, który
zrobił
>
> masę dobrego - przede wszystkim zwrócił powszechną uwagę na problem
narkomanii
> jeszcze w czasach komuny. Ten posąg miał jednak parę rys, o których chcę
> wspomnieć nie dlatego aby uwłaczać Jego pamięci, ale w celu wyciągnięcia
> wniosków w podobnej działalności na przyszłość. Te skazy to:
> 1. Łapanie zbyt wielu srok za ogon (bezdomni, narkomani, chore dzieci,
samotne
> matki, HIV etc.etc.)
> 2. Ambicje zajmowania się wszystkim (patrz pkt. 1) bez oglądania się na
środki
> pieniężne - stąd częste zapaści finansowe i przerywanie/ograniczanie
> rozpoczętych rzeczy.
> 3. Niestety niski poziom świadczonych usług
> 4. Kontrowersyjne programy leczenia (był np. przeciwko blokerom dla
narkomanów,
>
> bezdomnym kazał pracować za jedzenie itp.itd.)
> Jestem bardzo ciekawy kto przejmie ten rozdęty i kosztowny balon działalności
i
>
> czy nadal temu komuś będzie się udawało znajdować na to wszystko pieniądze.
> Myślę, że "koncern" Monaru wymaga poważnej restrukturyzacji...

ten wątek, nie jest poswięcony dyskusji o niedociągnięciach monarowskich. /choć
Twoje słowa świadczą o tem, ze mało co z idei monaru i markotu kumasz - np.
"bezdomnym kazał pracować za jedzenie itp.itd.)","Niestety niski poziom
świadczonych usług
Kontrowersyjne programy leczenia (był np. przeciwko blokerom dla narkomanów,"
- dla mnie od razu widać, ze mało wiesz co, jak i po co/
ten wątek załozono, co od razu widać, by stal się taką małą księgą
kondolencyjną.
a w takiej ksiedze nie popluwa się na Zmarłych /jak na aktualnościach
wypominając Mu samochód - ohyda/. nie popluwa się tem bardziej, gdy Zmarłym
jest Marek Kotański. gdzie byłaby walka z narkomanią czy bezdomnością, gdyby
nie Marek, to lepiej nawet nie snuc przypuszczeń. to straszne, ze Tacy odchodzą.
Tacy, potrzebni tylu tak bardzo..................
pan laga




Temat: Jak walczyć z nielegalnym handlem zwierzętami
> A jezeli Ci się rozmnożą to nie dostaniesz świadectwa
> urodzenia w niewoli bo nie masz zarejestrowanych rodziców!
> Jak więc sprzedać młode??"

Te 2 rzeczy (rejestracja i świadectwo urodzenia w niewoli) nie mają ze sobą
wiele wspólnego.
REJESTRACJA - to czynność administracyjna, polegająca na tym, że posiadacz
zwierzęcia i jego dokumentów zgłasza fakt jego posiadania w urzędzie.
Rejestrować nie trzeba bezkręgowców i ryb. Co nie znaczy, że wolno kupować
bezkręgowce i ryby chronione prawem europejskim bez dokumentów (to jest
przestępstwo). Tyle że nie trzeba ich zglaszac do urzędu.
ZAŚWIADCZENIE O URODZENIU W NIEWOLI jest poświadczeniem faktu przez urzędowego
lekarza weterynarii. Zgodnie z przepisami europejskimi nie sprawadza on, czy
zwierzę jest zarejestrowane (rejestracja wynika z przepisów krajowych), ale
jedynie, czy rodzice mają legalne pochodzenie. Jeśli się kupiło legalne pająki
wraz z papierami, to pokazuje się je lekarzowi weterynarii i on wystawia
(powinien wystawić) zaświadczenie.
Jeśli się kupiło nielegalne pająki z szemranego źródła - np. w Internecie - to
rzeczywiście nic z nimi już dalej zrobić się nie da. Na tym polega m.in.
szkodliwość nielegalnych handlarzy, że wpuszczają w kanał swoich klientów.

> Czy Salamandra nie moze zająć się np przemytem i handlem żółwiami stepowymi?

To pytanie należaloby raczej zadac samej Salamandrze.
Tyle że z tego co było ostatnio w prasie i TV oraz co widać na ich stronie, to
ich program jest skierowany m.in. właśnie na żółwie, rysie, sowy - wszystkie
nielegalnie sprzedawane zwierzaki, a "nielegalnym pajęczarzom" dostało się
niejako przy okazji.
Zresztą - doradzanie, że ktoś powinien zająć się nie tym, czym się zajmuje, ale
czymś innym, zdaniem doradzacza ważniejszym, jest dość infantylne. Jeśli ktoś
uważa, że dla niego jakiś inny problem jest ważny, to sam może się nim zająć.
Dajmy innym zajmować się tym, co oni uważają za ważne. Salamandra zajmuje się
wieloma rzeczami i jak dotąd robi to zwykle świetnie i skutecznie. Chyba się
zapiszę...




Temat: Będą mundurki we wszystkich szkołach?
> Ponieważ nie widzisz nic złego w noszeniu mundurków przez nauczycieli, to
> proponuję najpierw zostać nauczycielem a potem spedzić 35 lat w mundurku.

wyobraź sobie, że juz we wrzesniu zaczynam "zostawanie nauczycielem",i gdyby
nie to, to szczerze głęboko miałabym kwestię mundurków. teraz natoamist wręcz
marzę o szkole, w której będą mundurki - wolę oglądać tarcze i krawaty niż
tatuaże na rowku między pośladkami. aha - na emeryturę pójdę wcześniej niż po
35 latach pracy ;)

> napisał o tym Barthes - jesli tzreba przynależeć tak widocznie, to moze
> pomyślisz o wstąpieniu do jakiejś partii?

co ma piernik do wiatraka? tzn. jak uczestnictwo w partii uzewnętrznia się?
rysy twarzy mi się zmienią? będę wyglądać jak dziecko Tuska czy Rokity?

Ja
> nie widze nic złego w noszeniu mundurków przez polityyków i aktorów. Jak już
> wszyscy mają być klasowo przynależni, to wszyscy.

a panowie posłowie i senatorowie to w upał 35 stopniowy tak dla zartu sobie
pomykają w garniturkach?
a aktor gra/występuje w programach/pozuje do zdjęć dla gazet w swoich
codziennych ciuchach?
a panie w bankach czy tez w innych przedsiebiorstwach, a panie sprzataczki,
które muszą zakładać "fartuszki", a robotnicy, ktorzy muszą zakładac w fabryce
kombinezony firmowe???
dziewczyno, rozejrzyj się, ile "mundurków" dookoła Ciebie, taki jest swiat!
jak tak wystepujesz przeciwko uniformizacji i przeciw systemowi (bo Twój post
lekką anarchizacją zalatuje), to postuluj moze całkowite zrzucenie ubrania - bo
po co komu potrzebne w taki upał spodenki i koszulki, ba! nawet majtki!



Temat: szkoda gadac
Bardzo sie Ciesze ze mialas udany weekend. :-) Jak widac mozna zapomniec o
swoich kompleksach, problemach z jedzeniem i po prostu cieszyc sie zyciem. Oby
takich chwil bylo jak najwiecej :-)
U mnie niestety nie bylo tak milo jak zakladalam. Sobota i niedziela minely z
napadem, choc nie jakims wielkim. W sumie to na konto poprawy musze odnotowac to
ze juz nie objadam sie do bolu brzucha i ze nie mam autodestruktywnych mysli.
Coz, polubilam siebie. Wkoncu uwierzylam w to co sobie powtarzam (ze jestem
super ;-) ) i nie bylam mimo wszystko zla na siebie, wsciekla czy cos w tym stylu.
Program trzymam do pewnego stopnia. Np w niedziele nie poszlam na spacer i nie
zawsze pamietam rano o balsamie, ale ogolnie w 75% plan realizuje :-)
Mam teraz sporo zajec bo biegam na zakupy. Mam niewiele ubran bo zawsze
odkadalam zakupy na "jak schudne" no i teraz musze w ostatniej chwili biegac po
sklepach. Strasznie mnie mecza zakupy, nie mam w ogole do tego serca. Zaluje ze
ktos nie moze zrobic tego za mnie ;-)
Kupilam sobie kostium kapielowy, sukienke i spodnie i uwazam ze prezentuje w
miare zgrabnie (choc musialam sie naszukac bo w wielu rzeczach wygladalam po
prostu grubo :-/). Przez to latanie po sklepach nie mam tez czasu myslec o
jedzeniu ;-). Jutro ciag dalszy zakupow bo wyjazd juz w piatek..
Superlaseczka napewno nie jestem ;-) Nie jestem zbyt ladna, mam nieregularne i
nieklasyczne rysy, tyle ze jestem wysoka i mam dlugie dosc zgrabne (w stosunku
do wagi calkowitej..)nogi wiec niektorym facetom sie to podoba :-)
Co do ksiazki to tez o niej poczytalam. Z tymze ja mam teraz juz 3 ksiazki do
czytania i chyba nie bede sobie jeszcze 4 kupowac bo nie mam kiedy tego czytac
;-) (a sesja wrzesniowa mnie jeszcze czeka wiec wypadaloby sie jeszcze pouczyc)
Milego dnia jutro i powodzenia z dieta :-) i z utrzymywaniem dobrego
samopoczucia bo to jest jeszcze wazniejsze..




Temat: kaczka przeprasza!!!!
Fragment mojego felietonu "Rysy Demokracji" z Tygodnika Powiatowego "Co
słychać?":
...."Zmiana warty na stanowisku wiceprzewodniczącego rady dzielnicy w Wesołej (
Irenę Kuk po jej rezygnacji wcale nie proszono o wycofanie papierka, tylko na
kolejnej sesji wybrano Macieja Królaka) jest dowodem na to, że w polityce –
nawet tej malutkiej lokalnej nie ma nic stałego. Królak jeszcze parę miesięcy
temu był ideałem dla Kaźmierczakowej, Kukowej i całej tej reszty. Dziś gdy
zmienił barwy klubowe ( a ściślej nie tyle klubowe, co koalicyjne) jest
oczywiście „nieudacznikiem”, „niewłaściwym człowiekiem na tym stanowisku”, etc.
A przecież to ten sam Królak – emerytowany bodajże pracownik fizyczny. Ani
wiedzy, ani niczego innego mu nie przybyło ( ani nie ubyło)... Jeżeli menel z
ulicy mówi źle o kimś, to nie musi być prawda, bo np. opiera się na plotkach.
Jeżeli jednak prezydent Warszawy Lech Kaczyński, człowiek który w poprzednich
swoich wcieleniach miał dostęp do praktycznie najbardziej tajemniczych spraw w
RP powiedział publicznie o byłym prezydencie i jego prawej ręce: „wielokrotni
przestępcy”, a dziś z jednym z nich zawiera ugodę i go przeprasza, to ja chyba
jestem w domu wariatów. Bo jeżeli Kaczyński – opierając się na danych chociażby
z Ministerstwa Sprawiedliwości ( nie mówiąc o NIK-u) był przekonany o tym, co
publicznie ujawnił, to po pierwsze czemuż aż czemuż nie zrobił z tego wówczas
właściwego użytku, a dziś się z tego wycofał. Jeśli natomiast wiedza byłego
ministra sprawiedliwości była ułomna, to co on jeszcze robi na najwyższych
półkach polskiej karuzeli politycznej???
Ja jeszcze mogę zrozumieć, że ugodę zawiera przed sądem burmistrz Mińska. Wobec
minimalnych szans na odniesienie zwycięstwa nad byłą pracownicą bezpieczniej
było wypłacić jej równowartość 3-ech pensji i z głowy! Ale autorytet
Kaczyńskiego?! W innym procesie mówi, że nigdy nie przeprosi, w drugim
przeprasza... Oczywiście były prezydent Lech Wałęsa - jako katolik w
szczególności - mógł Kaczyńskiemu wybaczyć,. miał do tego prawo, bo to w końcu
jego obrażono, ale jak wierzyć w programy ( te prawne również) sygnowane przez
Lecha i jego brata Jarosława, skoro tak mało trzeba było, żeby jeden z liderów
Prawa i Sprawiedliwości wycofał się na z góry upatrzone pozycje?! A propos,
jakoś od lat Polska nie ma szczęścia do tych ministrów sprawiedliwości: Jak nie
Piwnik, to Sadowski, jak nie wypadek to jakieś niejasne powiązania...
Plebs"




Temat: Thassos,Limenas,proszę o info kto był,a kto będzie
Podzielam zachwyt bebiaka dotyczący Thasos.Byłem tam w 2004 r. i było
C U D O W N I E !!!
Mieszkałem akurat w Skala Rachoni na zachodnim wybrzeżu w bardzo spokojnym
miejscu wspaniale położonym w gaju oliwnym.Ale w Limenas bywałem prawie
codziennie(wyspa ma na głównych trasach dobre połączenia autobusowe).Limenas
nie jest zbyt gwarnym miejscem,nawet wieczorem gdy ludzi tam dużo,atmosfera
różni się znacznie od wielu innych bardziej turystycznych miejsc w
Grecji.Pojechałem na Thasos po spokój i odnalazłem go.Dla mnie to niemal
idylliczna wyspa (choć oczywiście to dla turystów tylko taki pozór-w
rzeczywistości ma-jak każda wyspa-wiele własnych problemów)-w wielu miejscach z
piękną przyrodą.W Limenas koniecznie dowiedzcie się o program imprez
artystycznych w otwartym teatrze położonym na szczycie wzgórza ponad
miasteczkiem-latem odbywa się tam wiele koncertów i przedstawień
teatralnych.Dyskotek sporo jest w kurorcikach na wschodnim wybrzeżu.
Zdecydowanie polecam wyprawę do Kavali-"do cywilizacji"(ja w Grecji zawsze mam
potrzebę odwiedzenia jakiegoś miasta).Ja jednak polecam ten wodolot z samego
Limenas-to prawda,że jest droższy od promu,ale w Kawali jest się w 45 minut i
nie ma się poczucia zmęczenia długą podróżą(prom ze Skala Prinos płynie
znacznie dłużej no i jeszcze trzeba tam dojechać autobusem).Pierwszy wodolot o
ile pamiętam wypływa z Limenas o 7 rano(sprawdźcie na miejscu,bo w Grecji
rozkłady zmieniają się często..).Tylko że z Kawali ostatni na Thasos wraca
jakoś około 15-ej,więc potem zostaje już tylko prom.W 2004 r.nie było
możliwości popłynięcia z Thasos na Samotrakę bezpośrednio,ale można się
przesiąść w Kawali(to samo dotyczy Limnos).Limenaria miła,ale specjalnie też
mnie nie urzekła.Poza wioskami w głębi wyspy-i tymi bliżej wybrzeża (np.Panagia
i Potamia) mnie się jednak bardzo podobał ten klasztor Archangielu Michail-ma
wspaniały widok na morze-to jest taki typ klasztoru wiszącego nad przepaścią.
W porównaniu z innymi wyspami,na Thasos jest stosunkowo tanio i to też jej
spory atut.Acha i jeśli lubicie wspinać się po górach to Thasos jest znakomitym
miejscem- najwyższa góra Ipsario ma ponad 1400 m n.p.m.-wprost od poziomu morza!
(a więc to niewiele mniej niż wspinaczka z Kuźnic na Rysy)-mnie się tam nie
udało dotrzeć,ale spotkałem na Thasos Polaka-pasjonata gór,który na ten szczyt
się wdrapał-i był zachwycony-opowiadał np.o ulach które mijał jeszcze gdzieś na
jakimś tysiącu metrów(Thasos słynie z miodu i owoców w nim zatopionych-warto
kupić!),pięknych widokach i przyrodzie...Bawcie się dobrze.
Pozdrawiam! Tomek



Temat: Zakończył się przetarg na remont ulicy Sienkiew...
ale to wały!!!!!7 dni pozniej.......
07.02.05
Rozpada się dopiero co wyremontowana ulica Powstańców Śląskich, wielka dziura
wyskoczyła na prawym pasie tuż za wjazdem w Racławicką

Jezdnia wylotowa Powstańców Śląskich na odcinku od Racławickiej do Orlej była
remontowana w sierpniu i wrześniu ubiegłego roku. Za 1,2 mln zł
Przedsiębiorstwo Drogowe Ziajka było zobowiązane m.in. wymienić nawierzchnię
bez naruszania starej, poniemieckiej kostki brukowej, która w dalszym ciągu
miała pełnić rolę podbudowy. Prace zostały zakończone w terminie, jednak ich
odbiór trwał ponad tydzień. Inspektorzy znaleźli szereg usterek, choć nikt nie
kwestionował jakości położonej dopiero co masy.

Uszkodzenie to ciąg spękań na długości około sześciu metrów. Kolejne rysy można
znaleźć jeszcze na odcinku około 20-30 m w kierunku sklepu Rumcajs. Aż do
miejsca, gdzie na przełomie grudnia i stycznia przejazd utrudniał wykop
zrobiony przez wodociągowców, którzy naprawiali uszkodzony hydrant.

- Musimy sprawdzić, czy podczas tamtej awarii nie podmyło drogi. Ale jeśli to
wina wykonawcy, będzie naprawiał jezdnię w ramach gwarancji - mówi rzeczniczka
prasowa Zarządu Dróg i Komunikacji Ewa Mazur.

PD Ziajka oprócz tej drogi w ubiegłym roku remontowało jeszcze m.in. ulice
Drobnera, Karkonoską i dojazd do mostu Grunwaldzkiego. W 2003 r. po naszych
artykułach było głośno o niedoróbkach firmy na placu Legionów i pl.
Grunwaldzkim. W tej chwili przedsiębiorstwo zajmuje się przebudową skrzyżowania
ulic Wyszyńskiego i Sienkiewicza oraz szykuje się do wejścia na dalsze odcinki
ulicy Sienkiewicza.

W ramach prezydenckiego programu naprawy dróg, tzw. 14,5 mln, PD Ziajka miało
najwięcej kontraktów spośród wrocławskich firm drogowych.




Temat: gdzie na 2 tyg.
Witam,
przesylam infromacje na temat pobytu w pensjonacie RYŚ w Bukowinie Tatrzanskiej.

Proponujemy noclegi w pokojach 2-3,-4-osobowych (głownie "dwojki" i "trojki").
Wszystkie pokoje sa z lazienkami (ubikacja, umywalka, prysznic). Pokoje sa
odmalowane, duża przestronna jadalnia, sale do zajęć, sala bilardowa,
kawiarnia, tarasy, ogrod. Mozliwosc zorganizowania dyskoteki, zajęć
dodatkowych. Telewizory mozemy dostawic dla opiekunow grupy.

Nasz pensjonat znajduje sie w centrum Bukowiny (przy tzw. Klinie) - latwosc
dojazdu z Zakopanego (ok. 15 km), z Nowego Targu (20 km). W poblizu sklep
spozywczo-przemyslowy, budki telefoniczne, poczta, basen, przystanek PKS i bus.

Proponowane ceny: noclegi 30 zł/osobodzien, 50 zł z wyzywieniem sniadanie +
obiadokolacja. Istnieje takze mozliwosc zamowienia trzech posilkow lub
zrezygnowania z wyzywienia.

Chetnie pomozemy w zorganizowaniu pobytu lub tez m.in. w zalatwieniu busa na
wycieczke, zaproponowaniu programu jednodniowej wycieczki, udzielenia
informacji turystycznych, dostepu do internetu (opiekunowie) itp.

Oczywiscie wystawiamy faktury VAT.

Dodam jeszcze tylko, ze w miare potrzeb dysponujemy takze miejscami o innym
stanardzie w okolicy (Bialka, Czarna Gora, Murzasichle itp.) Obecnie zajmujemy
sie organizacja obozow dla dzieci i mlodziezy LATO 2005. Gdyby byli Panstwo
zainteresowani, prosze o informację.

Adres e-mail zaczerpnelam ze strony internetowej z ogloszeniami turystycznymi.
Jeśli moj e-mail zostal zle odebrany, przepraszam.

Z pozdrowieniami z Bukowiny,
Ania Kośmider
tel. (018) 20-78-178

Harctur Tatry Sp. z o.o.
ul. Sloneczna 2
34-530 BUKOWINA TATRZAŃSKA



Temat: LUBLINLAND - nowe panstwo zydowskie?
Rysy: "Tak oczywiscie bardzo duzo jest tam zawartych analiz i prawdy.
Problem ze jest to informacja rozszerzajaca sie ale zbyt powoli.
Srodki masoego przekazu to srodki antypolskiej dezinformacji. I to jest
problem.W systemie Demo przechwycenie Mas-mediow to polowa ich zlowrogiego
planu. Reszte zalatwia agentura i "obcy" w strukturach wladzy."

Hmmm...Oczywiscie masz racje ze metoda ktora mysmy obrali jest niezwykle
powolna jezeli chodzi o docieranie do mas. Ale coz. Ani mnie, ani Wlodka nie
stac na kupno stacji telewizyjnej lub gazety. Wlasnymi silami robimy co
mozemy. Zreszta, ta funkcje wypelniaja tez Nasz Dziennik lub Nasza Polska.
Jednakze ludzie musza chciec sie uczyc i poznawac prawde. Jest takie stare
powiedzenie: Mozesz doprowadzic konia do wodopoju, ale nie mozesz go zmusic do
picia. Mozesz komus podstawic gazete czy program telewizyjny, ale nie jestes
go w stanie zmusic do ogladania czy czytania. Dopoki ludzie sami nie otworza
oczu, nikt nie moze im ich otworzyc. Narod pozbawiony elit ktore zostaly
wymordowane pomiedzy 1939 a 1950 rokiem, jest zupelnie bezwolny, zdany na
laske i nielaske obcych. Coz moze zdzialac narod bez przywodcy? Nic, albo
bardzo niewiele. Ba, coz moze zdzialac narod na czele ktorego stoja zdrajcy
lub ich dzieci? Zobacz na wyniki wyborow. Chyba jedynie okolo 40% (juz w tej
chwili nie pamietam) uprawnionych do glosowania wzielo udzial w wyborach.
Wolny kraj, ich prawo nie glosowac. Ale jak pokonac taka apatie?

Najlepszy przyklad masz na tym artykule ktory mi podales. Wedlug niego, 90%
tych uroczystosci to szabesgoje a nie Zydzi. Z drugiej strony, jezeli
spojrzysz na to, ze Krakow ma okolo 600 000 mieszkancow, 9000 to nie tak
wiele. Czesc pewnie przyszla ze zwyklej ciekawosci a nie z milosci do kultury
zydowskiej.



Temat: prof Zin dostal nagrode
Nagroda kulturalna województwa
Od Lubelszczyzny dla Wiktora Zina
Nagrodę kulturalną województwa lubelskiego oraz pamiątkowy medal wręczono
wczoraj prof. Wiktorowi Zinowi, urodzonemu w Hrubieszowie architektowi,
działaczowi i wielkiemu popularyzatorowi kultury

Uroczystość zgromadziła przedstawicieli niemal wszystkich władz lokalnych i
regionalnych oraz rozmaitych państwowych i społecznych instytucji, bo autorytet
prof. Wiktora Zina jest ogromny. A ponadto - czy to jako architekt, naczelny
konserwator zabytków czy badacz historii architektury - stykał się on z wieloma
środowiskami. Dzięki telewizyjnemu "Piórkiem i węglem" stał się osobą
powszechnie znaną, uosobieniem kompetencji i wrażliwości w ukazywaniu piękna
polskiego krajobrazu i architektury. Kilkadziesiąt programów z udziałem prof.
Zina nakręcono w studiu TVP w Lublinie. Lublinianie powinni pamiętać, że
przechodząc codziennie przed wielkim budynkiem hotelu Europa przy Krakowskim
Przedmieściu, mijają obiekt odrestaurowany przed kilku laty właśnie według jego
projektu.

Marszałek województwa Edward Wojtas podkreślił na wczorajszej uroczystości
zasługi prof. Zina w popularyzacji Lubelszczyzny oraz w ochronie dziedzictwa
jej kultury i architektury. Uhonorowano prof. Zina niedługo po jego 80.
urodzinach. Urodził się bowiem 24 września w Hrubieszowie - i o swojej miłości
do ziemi hrubieszowskiej niezmiennie zapewnia. Dlatego też wczoraj dla laureata
i jubilata w sali kolumnowej Urzędu Marszałkowskiego wystąpił z koncertem
zespół Lechitki z rodzinnego Hrubieszowa.
GRZEGORZ JÓZEFCZUK

[Podpis pod fot.]
Prof. Wiktor Zin (z lewej) przyjmuje gratulacje od Tomasza Miszczuka, członka
zarządu województwa
GW Lublin nr 22, wydanie z dnia 26/01/2006 MIASTOKULTURA , str. 5
[autor fot./rys] ANDRZEJ MITURA
[podpis] GRZEGORZ JÓZEFCZUK




Temat: Kurski usunięty ze sztabu PiS
Kurski usunięty ze sztabu PiS - I BARDZO DOBRZE!
Bo od pewnego czasu robil wszystko zeby uniemozliwic stworzenie przez POPIS
wspolnego rzadu i kompromisowego programu naprawy polskiego panstwa i
gospodarki, zmiane konstytucji na jasno okreslajaca ramy wladzy wykonawczej.
Osobiscie mam wrazenie, ze to Pan Kurski sterowal kampania na kilku forach
internetowych gdzie nagle zaroilo sie od postow przypisujacych Platformie i
Tuskowi srodowiskowo i osobiscie pochodzenie niemieckie lub zydowskie,
syjonizm, nazywano ustroj gospodarki wolnorynkowej "liberalnym eksperymentem".

Pochodzac z Lodzi dosc dobrze potrafie rozpoznac semickie rysy i na miejscu
Pana Kurskiego bym spojrzal na siebie krytycznie i juz tak - excusez le mot:
NIE JUDZIL!

Naleze do tych wyborcow PO, ktorzy widzieli od dawna w PiS partie, ktora moze
byc naszym sojusznikiem w usuwaniu resztek postkomunizmu w Polsce. A tu nagle z
rosnacym obrzydzeniem czytalem i czytam nadal teksty, w ktorych PiS jest partia
socjalistyczna a prawicowa politura gdzies sie zmyla... Mysle, ze Pan Jacek
Kurski mial tu swoj udzial - jakby ktos chcial znalezc agenta wplywu
niszczacego prawicowa koalicje w Polsce to nie moglby znalezc lepszego
emisariusza. Po Chicago w jednej parafii - na Jackowie u ksiedza Osucha chodzi
plotka, ze Kurskiego przyslal do PiS-u Roman Giertych i powierzyl mu wlasnie
takie zadanie... plotka moim zdaniem bzdurna bo to Kurski zabral do PiS
elektorat LPR-u, niemniej jest odbiciem czesci nastrojow Polakow w Stanach,
ktorzy juz i tak sa podejrzliwi i ksenofobiczni. Sa granice braku honoru -
nawet w polityce. Ta granica jest fakt, ze Jacek Kurski mogl bardzo powaznie
zaszkodzic szansom prezydenckim Lecha Kaczynskiego.



Temat: 'Sekrety rodzinne'
'Sekrety rodzinne'
Kammel ima się coraz "ambitniejszych" programów

"Nowy show Tomasza Kammela
02.11.2006

12 listopada TVP1 rozpoczyna emisję nowego programu 'Sekrety rodzinne'.

Program, który jest poświęcony poszukiwaniom przodków i badaniu rodowych
tajemnic nie tylko znanych rodzin i osób z pierwszych stron gazet,
poprowadzi Tomasz Kammel. Pierwszy odcinek w niedzielę 12 listopada o godz.
17.20.

Autorzy programu wspólnie z widzami odkrywać będą rodzinne historie, badać
niewyjaśnione, owiane tajemnicą wątki z przeszłości, szukać powiązań i
dalekich krewnych. Poszukiwania ilustrować będą rodzinne pamiątki - zdjęcia i
amatorskie nagrania.

W każdym z odcinków pojawi się gość specjalny - znana i popularna osoba,
której rodowe powiązania były przedmiotem badań autorów programu.
Przedstawione jej zostaną efekty tych badań - miejsca, które autorzy
odwiedzili, ludzi, których spotkali i pamiątki rodzinne, do których dotarli.
Dzięki programowi goście będą mieli okazję poznać nieznane, związane z ich
rodzinami wydarzenia. Największą jednak niespodzianką będzie przedstawienie
im nieznanych krewnych, do których w swych poszukiwaniach dotarli autorzy
programu.

- Naszym celem jest stworzenie intrygującego i wzruszającego programu, który
skłoni widzów do własnych poszukiwań – mówią twórcy „Sekretów rodzinnych”. –
Chcemy pokazać, że warto podtrzymywać więzi rodzinne, warto poznać swoich
przodków i ich historię, warto zainteresować się własną genealogią.

We własnych badaniach mogą widzom pomóc uzupełniające program rozmowy z
ekspertami oraz praktyczne porady dotyczące badania przeszłości i budowania
drzewa genealogicznego. Widzowie będą mieli okazję poznać tajniki pracy
policyjnych specjalistów rekonstruujących rysy twarzy i techniki śledcze
prywatnych detektywów, dowiedzą się jak rozszyfrować informacje ukrytych w
nazwiskach.

W programie mowa też będzie o najnowszych sposobach badania pochodzenia,
czyli np. metodach badań DNA, antropologicznych, źródeł historycznych, itd.

Program produkuje firma Rochstar znana m.in. z "Szymon Majewski Show"
czy "Dwururka".

Odcinek I
Goście: Krzysztof, Wojtek i Krzyś Cugowscy

Czy ich przodkowie byli opętani przez demony?
Co łączy ich rodzinę z jednym z najpotężniejszych władców Polski?
Czy Cugowscy odziedziczyli talent muzyczny w genach?
W jakie romanse uwikłani byli ich przodkowie?
Czy mogą być pewni, że znają wszystkich swoich krewnych?
Czy w ich żyłach płynie szlachecka krew?

Odcinek II
Goście: Cezary i Radosław Pazura

Skąd wywodzi się ród Pazurów?
Jakie amulety od lat ochraniają ich rodzinę?
Jakie tajemnice łączą ich z carską Rosją?
Ile wart jest tajemniczy spadek, który pozostawili im przodkowie?
Czy w Brazylii czeka na nich fortuna po dalekim krewnym?
Czy są posiadaczami jednego z ostatnich modeli skrzypiec Stradivariusa?"




Temat: Pierwsze Patrie już w Polsce
Gość portalu: bugim napisał(a):

> Bo ryś już istnieje, a opracowanie nowego transportera było by kosztożerne i
> czasożerne(tego właśnie nie mamy). Teras program budowy zupełnie nowego
pojazdu
>
> pewnie by nie wypalił. Program nie miał by żadnego oparcia.

Zasmucę Cię, ale SKOT był od początku dziełem niemal wyłącznie inżynierów
czechosłowackich - wkład Polski ograniczał się w zasadzie do produkcji
większości elementów i ich składania do kupy, a później do modernizacji wozu
bazowego (głównie dostawianie wieżyczek). Poza tym produkcja zakończyła się
jeszcze w głębokich latach siedemdziesiątych, wobec czego nawet gdyby uznać, że
mieliśmy ze SKOTem jakieś znaczące doświadczenia konstrukcyjne, to ówczesna
kadra inżynierska i techniczna dawno już jest na emeryturze albo zgoła w
piachu. Dlatego też o jakichkolwiek logicznych podstawach do opracowywania
nowego KTO można mówić dopiero teraz, gdy Patria ma byc produkowana w Polsce.

> Ryś posłuży 20 lat.
>
> Nim zaczniemy go wycofywać będzie już gotowy jego zastępca.

Sęk w tym, że właśnie już jest gotowy i ma posłużyć do połowy stulecia, w
związku z czym nie ma sensu wyważać otwartych drzwi.

Ryś to oczywiście dobry pomysł, o tyle, że dzięki temu programowi można
sensownie zagospodarować ok. 300 posiadanych jeszcze pojazdów. Natomiast
mówienie o konstrukcji, której projektowanie rozpoczęło się w 1958 r. jako o
alternatywie dla nowych KTO to, przepraszam, dowód ignorancji. Ryś, pomimo
wszelkich modernizacji, nowoczesnym w pełni transporterem nie będzie, bo po
prostu być nie może. A to m.in. z nastepujących powodów:

1.) Wymieniona powyżej sugestia, jakoby SKOT w wersji oryginalnej był odporny z
przodu na pociski kal. 23 mm jest jakimś zupełnym nieporozumieniem. Pancerz
kadłuba SKOTa z przodu to raptem 14 mm (oryginalna wieża SKOTa-2 - 10 mm), co
biorąc pod uwagę niemal pionowe położenie dolnej połowy przedniej płyty kadłuba
oraz pochodzące sprzed 40 lat, socjalistyczne technologie produkcji stali, nie
daje wg mnie w żadnym wypadku takiej odporności.
2.) Nawet zakładając, że zachowane egzemplarze SKOTów pochodzą z ostatnich
serii produkcyjnych, nalezy pamiętać, że mają już za sobą ok. 30 lat życia, z
tego przynajmniej połowę w eksploatacji poligonowej. Nie wierzę, żeby nie
wystąpiło w związku z tym odkształcanie konstrukcji, zmęczenie materiału, czy
zwykła korozja.
3.) Zastosowany układ jezdny w postaci czterech osi zgrupowanych w dwóch
zespołach (innymi słowy, z nierównomiernymi odstepami między osiami) to zupełny
archaizm i za chińskiego boga nie da się go zmodernizować tak, by dorównywał
współczesnym układom jezdnym ze stałym rozstawem osi.
4.) Usytuowanie silnuka pomiędzy przedziałem kierowcy a przedziałem desantowym
jest również koncepcją starożytną - obecnie normą jest silnik z przodu, co
zapewnia wielokrotnie lepszą ochronę załogi, a poza tym umożliwia bezpośredni
kontakt kierowcy i dowódcy z desantem, który w SKOCie siedzi w osobnej klitce i
z załogą może co najwyżej porozumiewać się przez telefon.




Temat: Armia 2010
Armia 2010
Najbliżasza sześciolatka WP (za Polską Zbrojną):

"MON zainkasuje w sześciu najbliższych latach aż 116,3 mld zł (czyli 33 mld
dolarów) w cenach z 2004 r. I to bez uwzględnienia środków na myśliwce F-16
(0,05 proc. PKB). – Dzięki temu każdego miesiąca będziemy mogli informować
społeczeństwo o postępie w wyposażaniu, wyszkoleniu i profesjonalizacji WP –
zachwalał minister Jerzy Szmajdziński, podpisując "Program"."

"– Nie planujemy dalszego pozyskiwania uzbrojenia z drugiej ręki – zapewnia
wiceminister obrony Janusz Zemke. "
/ciekawa deklaracja/

"Dla porządku wyliczmy obietnice "Armii 2010". W najbliższych sześciu latach
Wojska Lądowe otrzymają zakontraktowane kołowe transportery Rosomak i
przeciwpancerne pociski Spike (odpowiednio 446 i 205 sztuk). Lotnicy odbiorą
48 myśliwców F-16 i precyzyjne uzbrojenie, a w przyszłym roku ostatnie trzy
transportowce C-295 M. Marynarze dostaną jedną korwetę (prawdopodobnie w 2008
r.). Do jednostek spłynie sprzęt łączności, w tym radiostacje i radiolinie, a
do wybrańców terminale satelitarne (najniżej na szczebel batalionu). Na
początku 2005 r. powinniśmy spodziewać się ogłoszenia przetargu na śmigłowce
transportowe i do przewozu VIP-ów. Pod koniec dekady musi zostać wybrany
następca szkolnych Iskier. – W programie uwzględniliśmy zamiar pozyskania
maszyn szkolno-bojowych. Chcemy utrzymać możliwość szkolenia pilotów
odrzutowców w kraju. Choć to, czy będziemy ich uczyć u nas wszystkiego, od
zera do statusu "combat ready", jest sprawą otwartą – mówi gen. broni
Mieczysław Cieniuch, I zastępca szefa SG WP. Wiceminister Zemke potwierdza,
iż w programie nie ma słowa o pozyskaniu odrzutowców dla 36. specjalnego
pułku lotnictwa transportowego. W 2008 r. jednostka ta będzie musiała
zaprzestać wożenia VIP-ów samolotami Jak-40.
Nowa technika uzupełni też arsenał modernizowany. WL mają odkurzyć
transportery SKOT i przeobrazić je
w Rysie. Unowocześnią też śmigłowce W-3W, Mi-8/Mi-17, doposażą 16 Mi-24W oraz
zmodernizują zestawy przeciwlotnicze Osa. Siły Powietrzne unowocześnią tylko
MiG-29 oraz stacje radiolokacyjne. Natomiast marynarze w 2009 r. zakończą
modernizację okrętów rakietowych typ 151; ulepszą też śmigłowce zwalczania
okrętów podwodnych Mi-14.
Istotny wpływ na nowe zdolności bojowe WP będzie miało pozyskiwanie
uzbrojenia i sprzętu ze środków pomocy amerykańskiej. Naszą ambicją jest
zagwarantowanie dotacji z programu Foreign Military Funding na kwotę 100 mln
dolarów rocznie. Za pieniądze z przyszłych transzy FMF planiści z
Rakowieckiej chcieliby zdobyć za oceanem bezpilotowe środki rozpoznawcze oraz
wyposażenie indywidualne żołnierzy sił wysokiej gotowości do działań w
każdych warunkach. Na razie – w najbliższych budżetach FMF – zapewniony mamy
odbiór używanych, lecz wyremontowanych transportowców C-130 (pięć sztuk) oraz
233 wszędołazów HMMWV. Także sprzętu dowodzenia, uzbrojenia dla jednostek
specjalnych i systemów ubezpieczenia lotów.
Nowe, cyfrowe środki łączności i rozpoznania wprowadzą WP w epokę działań
sieciocentrycznych. Polska podtrzymuje zamiar uczestnictwa w tworzeniu
sojuszniczego systemu obserwacji obiektów naziemnych z powietrza (AGS). "

Nie ma tu informacji o Krabie i Loarze. Czyżby postawiono na nich krzyżyk?



Temat: Bible Decoder v.2.0
Bible Decoder v.2.0
[...] Wśród zaszyfrowanych w Biblii informacji tuż powyżej słów “wojna
światowa" umieszczona została data “9 aw to dzień trzeciego".

W ten właśnie dzień Netanjahu miał odbyć planowaną podróż do Jordanii.
Zgodnie z kalendarzem starohebrajskim, data 9 aw 5756 oznacza 25 lipca 1996.

Dla Izraelitów data ta zawsze była wyjątkowo pechowa. Tego dnia w roku 586
p.n.e. Babilończycy zburzyli Jerozolimę. Powtórnie miasto to zostało
zrujnowane przez Rzymian w roku 70, również 25 lipca. Na przestrzeni dziejów
wielokrotnie w tym dniu Żydzi przeżywali narodowe tragedie, więc każdy
pobożny Żyd, spodziewając się złych nowin, w dniu 9 aw pości i prosi Pana o
miłosierdzie.

Teraz Biblia przepowiadała na 9 aw początek trzeciej wojny światowej,
zburzenie Świętego Miasta, atak nuklearny na Jerozolimę. Starożytne
określenie Jerozolimy, “Ariel", pojawiające się w pierwszej zapowiedzi
Apokalipsy, zakodowane jest pomiędzy “wojną światową" a słowami “9 aw to
dzień trzeciego".

[Rys 84: “9 aw to dzień trzeciego" zapisane jest w ukrytym tekście wersu Lb
19, 12, wraz z “wojną światową" i starożytnym określeniem Jerozolimy –
“Ariel". “Trzecie" jest niezgodne z “wojną" pod względem rodzaju
gramatycznego, lecz ponieważ data 9 aw oznacza pierwsze i drugie zburzenie
Jerozolimy, “trzecie" może oznaczać kolejne zniszczenie miasta, a być może
także i wojnę. Umieszczenie tych informacji w tym miejscu wydaje się celowe.
Szyfr może też zapowiadać, że trzecia wojna światowa może rozpocząć się od
kolejnego zburzenia Jerozolimy]

Netanjahu nie pojechał jednak tego dnia do Ammanu, zwłaszcza że przecież
zarówno z datą 9 aw 5756, jak i ze zdrobnieniem określającym
premiera, “Bibi", zaszyfrowane jest słowo “przełożone". W tym samym wersecie
wpleciony jest ukryty tekst mówiący: “Pięć przyszłości, pięć dróg".

[Rys 85: “9 aw 5756" to według naszego kalendarza 25 lipca 1996 r. Data ta
zaszyfrowana jest od Rdz 45, 27 do Kpł 13, 55. “Bibi" oraz “przełożone"
splatają się z ukrytym tekstem mówiącym “pięć przyszłości, pięć dróg" w Lb 7,
35]

Bardzo więc możliwe, że przyszłość została odmieniona na lepsze. W związku z
tym wydaje się też oczywiste, że istnieje możliwość kilku przyszłych wyników,
kod Biblii zaś podaje wszystkie możliwe rezultaty.

Dlaczego Biblia nie miałaby podawać wyłącznie jednego wyniku, tego, co zdarzy
się naprawdę? “Przewidziane jest wszystko, lecz dana jest też wolność
wyboru" – mówi Talmud, starożytny komentarz do biblijnego prawa. Dyskusja nad
tym paradoksem zaprzątała umysły mędrców od ponad 2000 lat – jak to jest, że
człowiek ma wolną wolę, a jednocześnie Bóg zna całą przyszłość.

Kod Biblii zmusza nas do postawienia sobie tego pytania także i dziś. Dlatego
właśnie premier Peres pytał mnie, czy skoro wszystko jest przewidziane,
możemy jakkolwiek temu zapobiec.

– To jest ostrzeżenie, nie przepowiednia – odpowiedziałem izraelskiemu
przywódcy. – Faktyczny rezultat zależy od tego, co zrobimy.

MICHAEL DROSNIN
KOD BIBLII
(The Bible Code) [orig. 1997]

Informacje na temat kodu biblijnego są ogólnodostępne w internecie. Istnieje
cały szereg programów, operujących na starym testamencie według tegoż kodu.
Poniżej anglojęzyczna strona z opisem i rankingiem. Być może wkrótce będzie
polskie tłumaczenie.

Ranking biblijnych dekoderów

Dla celów edukacyjnych, na stronie znajduje się pełna wersja programu Bible
Decoder v.2.0. Bez znajomości zasad pisowni hebrajskiej, nie wspominając o
znajomości samego języka, jest on praktycznie bezwartościowy. Do tego, wersja
shareware, nie umożliwia przeszukiwania ciągów równoodległych liter. Ogółem
interfejs programu umożliwia niewiele – żadnej możliwości zrzutów tablic,
tylko ich podgląd. Stąd też koncepcja, aby umożliwić czytelnikowi lepszy
wgląd w to, co kryje się za kodem zawartym w biblii. Nie jest to wiele, ale
zawsze coś. Strona producenta jest wyszczególniona w wyżej wymienionym
rankingu. Jeśli ktoś posiada inne BibleDekocery ale funkcjonalniejsze, i
chciałby ułatwić życie innym czytelnikom, to jestem zainteresowany
(tymczasowo kontakt ze mną poprzez autora strony głównej).




Temat: Ja rzucam myśl, a wy ją łapcie! :) :)
Zróbmy to razem!!!

www.krzyzowki.net
tu jest do waszej dyspozycji 200 MB

Co dalej?
Spróbujmy stworzyć grupę samoorganizującą się wokół strony. To się już udało w
różnych miejscach poprzez Internet. Popatrzymy na entuzjastów wokól słownika
alternatywnego, potrafili nawet wykupić serwer na własne potrzeby. U nas nie
trzeba aż takiego poświęcenia :)

Czas na wypełnienie tej www.
przewiduję przyciski BUTONY? (lewa strona okna)

STRONA GŁÓWNA - tam "Wstępniak", czym ma być ta strona, projekt otwarty na
propozycje szaradzistów, ale bardziej dla tych mniej obeznanych z niuansami
szaradziarstwa, dlatego przewiduję tzw. "Szkółkę szaradziarską"

"KTO JEST KTO" - przycisk otwierający podstrony do znanych postaci z świata
szaradziarskiego. Może i nawet zdjęcie, ale na pewno to co wniósł twórczego
nowego do szaradziarstwa.

SZKÓŁKA SZARADZIARSKA - tutaj bogactwo zadań (waszych), ale nie tylko. Powinno
to być zrobione na zasadzie przykładu. Wyjaśnienie o co tu chodzi. podam na
przykładzie ostatnio omawianego algramu przez reptara
Czyli diagram, na czym polega rozwiązanie tegoż zadania, może krótki rys
historyczny (kto pierwszy, gdzie, jeśli ma taka informację)
Przynajmniej na razie taki doagram - nie on line.
Ale kto chce może rozwiązać na kartce i być może sprawdzić poprawność w
linku "rozwiązania"
Tak to widzę.

WYSZUKIWARKA - podobnie jak w Skaruzie i Literatorze
bazy haseł
słownik podstawowy - około 150-200 tyś haseł
słownik scrablowy - oficjalny i to co on oferuje, chyba trzeba pytać o zgodę
słownik alternatywny - ogólnie dostepny

W miarę rozbudowy strony www, bardziej rozbudowane wzorce do szukania haseł,
nie tylko proste wzorce i anagramy.

KLUBY I ORGANIZACJE SZARADZIARSKIE - tu wstępniak od federacji klubów, linki do
wszystkich klubów chcących tu zaistnieć. "Przepis" na klub "made in uhuhu"

STRONY SZARADZIARSKIE - linki do wszystkich znanych osób z prywatnymi stronami
www

WYDAWNICTWA SZARADZIARSKIE - co oferują, a może coś więcej :) :)

LITERATURA SZARADZIARSKA - Znane i dobre, zresztą wszystkie jaie kto zna tytuły
książek o tej tematyce. Nawt gdy nakład wyczerpany. Są anykwariaty, można tam
szukać, sam kiedys coś znalazłem w tym gąszczu ofert.

LINKOWNIA - a tam

linki - do słowników szaradziarskich, programy słownikowe dostepne na rynku
linki - do słowników w Internecie (podobnie jak na forum)
linki - do programów szaradziarskich freeware, domain
linki - do programów szaradziarskich rozbudowanych (płatnych)

To tylko próba uszeregowania pewnych spraw.
Jeśli zechcecie się włączyć, będzie super.
Czekam na dalsze wasze propozycje. Co jeszcze chcecie tu mieć.
Także na ewentualne deklaracje kto i co może wnieść do budowy tej strony.
Jeśli ktos nie umie napisać coś w języku strawnym dla kompa, a ma cos do
zaooferowania, to może jakaś wewnętrzna współpraca. Ktos napisze artykuł,
opracuje zadanie, drugi to przerobi na język strawny dla kompa i można popchąć
sprawę.

Do wymienionych linkowni kto ma cos ciekawego prosze nadsyłać na pocztę
odpowiednie namiary w wszystkich wymienionych kategoriach
Można dawać propozycje na inne rozwiązania w każdej z tych spraw poruszonych.

Otwieram dyskusję.

Pozdrówka

FJ



Temat: populistyczny program .....
populistyczny program .....
Premier Jarosław Kaczyński w wygłoszonym w parlamencie expose - długim i
zdaniem wielu obserwatorów nieskładnym - zapewnił, iż rząd zajmie się
wszystkim - od bezpieczeństwa narodowego i bezrobocia do naprawę fatalnego
stanu rodzimej piłki nożnej.
Z wypowiedzi premiera wynika, iż bliska jest mu idea "wielkiego rządu" -
rozbudowanego aparatu administracyjnego, który zajmuje się wszystkimi,
ważnymi i mniej ważnymi, elementami funkcjonowania kraju. Wielki rząd w
praktyce oznacza rozrastającą się biurokrację, która pochłonie coraz większy
odsetek dochodu narodowego; oznacza marnotrawstwo pieniędzy, wysiłku i
energii ludzkiej.
Ma to być rząd, który przypilnuje wszystkiego, nad wszystkim sprawuje pieczę,
nie pozostawia wiele wolności indywidualnej inicjatywie ani tym bardziej -
mechanizmom rynkowym. Nieufność do nich, a więc do kapitalizmu jako takiego,
stanowi głęboki rys zaprezentowanej polityki.
Kapitalizm dla premiera Kaczyńskiego równa się oszustwu, niesprawiedliwości,
krzywdzie. Mechanizm ten winien być - jego zdaniem - korygowany i
kontrolowany, aby nie doprowadzał do nierówności społecznych, rozwarstwień.
Interwencja rządu pozwoli na w miarę równomierne rozłożenie dochodu
narodowego.
Znamy te hasła nie od dziś. To pewna recepta na stagnację gospodarczą, na
ucieczkę najbardziej twórczych, niespokojnych jednostek, którym aparat
państwowy nie pozwala na rozwinięcie skrzydeł. Jeśli ludziom nie pozwala się
zarobić, jeśli bogactwo z samej definicji jest zjawiskiem podejrzanym, a
prosperujące przedsiębiorstwo traktuje się jako formę wyzysku, to zdobędzie
się poklask biedoty niewykształconej i bezradnej, ale jednocześnie zahamuje
rozwój gospodarczy.
Jarosław Kaczyński zaproponował latynoamerykańską formułę rządu. Efekt będzie
taki, jak w Ameryce Południowej: stagnacja ekonomiczna, ucieczka kapitału,
ogromna emigracja zarobkowa.
Problemy te już zaczynają trapić Polskę. Około miliona głównie młodych ludzi
wyjeżdża w poszukiwaniu lepszej pracy i godziwych warunków życia; inwestorzy
zagraniczni coraz ostrożniej angażują się w Polsce, a nowy rząd z
ksenofobicznym nastawieniem może ich jeszcze bardziej odstraszyć.
Premier Kaczyński, zapowiadający "lustrację gospodarczą", podkreśla wrogie
stanowisko wobec rynku. Nawet jeśli wiele majątków wyrosło w Polsce w wyniku
tzw. uwłaszczenia nomenklatury, dziś już nie można tych procesów uwstecznić.
Zachwiałoby to wciąż słabą polską gospodarką. Idea "odbierania bogatym" (z
założenia nieuczciwego majątku), by rozdzielić między biednych, wielu się na
pewno spodoba, ale zepchnie Polskę jeszcze bardziej na margines współczesnego
rozwoju.
W zarysowanym programie jest wiele jeszcze złych i szkodliwych haseł (na
przykład koncepcja państwa narodowego), ale wizja gospodarki wróży najgorzej.
Quelle PDN-NY(CK)




Temat: Dlaczego mniej turystów w Beskidach?
Dlaczego mniej turystów w Beskidach?
Tekstem tym chcę po raz kolejny (z uzasadnionym uporem) sprowokować dyskusję
na temat możliwości wyeliminowania z naszego życia choćby części, najbardziej
realnych zagrożeń dla turystyki kwalifikowanej a zwłaszcza młodzieżowej w
polskich górach, związanych z wprowadzaniem monopolów przewodnickich.

Histeryczna reakcja niektórych moich adwersarzy na moje posty (zablokowanie
strony, usuwanie niewygodnych głosów w dyskusji na Forum PTTK, okresowe
blokowanie dostępu itp.) świadczy o powadze problemu. Dlaczego? Wiadomo. Być
może właśnie teraz ich klienci zastanawiają się nad sensem wydania własnych
pieniędzy na wynajęcie i opłacenie przewodnika; czy nie lepiej pojechać nad
morze i poleżeć sobie na piasku albo na Mazury i popłynąć kajakiem szlakami
wodnymi wzdłuż rzek i jezior (tam nikt nie wymaga zatrudnienia przewodnika,
choć wypadków śmiertelnych - utonięć jest bez porównania więcej niż wypadków
w górach)? Związane jest to z nieoczekiwaną (dla mnie) prawidłowością
socjologiczną. Otóż dla większości Polaków, niezależnie od zajmowanego przez
nich miejsca w hierarchii społecznej, góry kojarzą się niemal wyłącznie z
Tatrami. Dotyczy to w równym stopniu elit umysłowych (twórców, dziennikarzy,
lekarzy itp.), jak i zwalnianych grupowo pracowników PGR, hut i kopalni.
Niemal nikt nie widzi też nic niewłaściwego w nadawaniu przez media programów
o górach pokazujących niemal wyłącznie Tatry i straszących ludzi zatłoczonymi
szlakami i niebezpieczeństwami odnoszącymi się w tym kontekście do wszystkich
polskich gór.

Zainteresowanie społeczeństwa w większości nizinnego kraju, jakim jest
Polska, sprowadza się najczęściej do sensacji, a więc do relacji z wypadków w
górach lub widowiskowych programów o wyprawach wysokogórskich. Początek tego
roku dał kolejną sensacyjną pożywkę dla dziennikarskich hien: w lawinie w
Karkonoszach ginie ratownik, pod Rysami traci życie grupa młodych ludzi,
zimowa wyprawa na K2 wycofuje się tuż spod szczytu... To wszystko jest
perfidnie wykorzystywane przez wąską grupę ludzi - urzędników państwowych
powiązanych ze środowiskami przewodnickimi - jako argument przemawiający za
wprowadzeniem kolejnych restrykcyjnych zarządzeń i monopolistycznych
przepisów dławiących tanią turystykę młodzieżową, nakazujących organizatorom
wycieczek wynajmowanie do ich obsługi zawodowych przewodników, bo tylko to
może zagwarantować - ich zdaniem - bezpieczeństwo i pozwoli zapobiec wypadkom.

Nie będę tu ukrywał, że jestem przekonany, iż kierunek w jakim zmierzają nasi
decydenci w kwestii uregulowania organizacji ruchu turystycznego w polskich
górach dławi społeczne inicjatywy i skłania potencjalnych społecznych
organizatorów wycieczek do rezygnacji z organizacji imprez górskich. Te
przepisy jednocześnie uderzają w szalenie pozytywny model pracy wychowawczej
z młodzieżą, który sprawdzał się przez dziesiątki lat. I to jest zasadnicza
różnica między dawnymi a obecnymi laty. Nie dziwmy się więc, że niektóre
tradycyjne ścieżki i górskie polany powoli zarastają, a schroniska straszą
pustkami. Czy nie warto do nich powrócić?

Tylko niewielka grupa osób kojarzy opisane wyżej zjawisko z działalnością
oszustów medialnych i rozumie związane z tym zagrożenia dla ruchu
turystycznego w naszych górach. Wystarczy przypomnieć dowcip, który do
niedawna co tydzień serwowała nam TV, czyli tzw. energetyzowanie wody
mineralnej przez pana Nowaka.

Logika wskazuje, że spośród dwóch diametralnie różnych sposobów zapobiegania
niebezpieczeństwom w górach (np. zamykanie odcinków niebezpiecznych szlaków
albo chodzenie po tych szlakach z wynajętym przewodnikiem zawodowym) tylko
jeden sposób może być naprawdę skuteczny, jeśli turyści się do niego
zastosują. Drugi jest błędem lub oszustwem (zarówno w Polsce jak i w innych
górach zdarzają się wypadki wycieczek z przewodnikami). Ale jakże łatwo
logikę można obejść lub zlekceważyć. Przykład? Kto mi powie: kiedy członkowie
obecnego lewicowego establishmentu kłamali? Wtedy gdy byli członkami
totalitarnej organizacji o nazwie Polska Zjednoczona Partia Robotnicza i
wspierali społeczną turystykę młodzieżową udzielając dotacji z państwowej
kasy?… czy teraz, kiedy jako socjaldemokraci uchwalali monopolistyczne
przepisy oddające monopol na prowadzenie grup w górach w ręce zawodowych
przewodników górskich? Nie ma przecież dwóch różnych prawd.

Problemu bezpieczeństwa w górach w oparciu o kadrę zawodowych przewodnikow
górskich, tak jak medycyny niekonwencjonalnej i różnych szarlatanów
czyniących chorym ludziom fałszywe obietnice uzdrowienia, nie da się
rozwiązać żadnymi środkami administracyjnymi. Wypadki w górach zdarzały się i
mogą zdarzyć się nawet najlepszym, z przewodnikami włącznie. Jedyne co można
zrobić to publicznie demaskować to oszustwo.



Temat: Czyżby Andrzej S. - pedofil to A. SAMSON?
> Był wiele spraw i afer,które powstały na polityczne zamówienie.Wiele osób
> zostało zniszczonych i do dzisiaj są obciążone czymś czego nie zrobiły(vide
nie
>
> udowodniona i typowo zamówiona sprawa umoczenia Kaczorów w Telegrafie)
> Ale nigdy,na tym forum nie przeczytałam bodaj słowa obrony.

No bo chyba (jeśli mylę się, popraw) to były sprawy, które w ogóle nie były
dyskutowane na forum. Nikt na e-mama nie będzie się zastanawiał nad sprawą
Kwaśniewskiego, Kluski, Kaczorów itd. bo to nie są sprawy w jakikolwiek sposób
związane z tematyką forum. A S. owszem.

> Rozumiem,że równie gorąco protestowałaś w chwili,gdy GW opisywała sprawę
> księdza z Tylawy (też można go zidentyfikować od razu)

Nie znam sprawy, ale jeśli wyglądała analogicznie jak S. to owszem
protestowałabym, bo jak pisałam obchodzi mnie zasada, nie konkretna osoba. (A
propos Kościoła i mediów mała dygresja, mimo że czuję się agnostyczką, uważam,
że zarówno większość mediów, jak i ogromna część ludzi jest antyklerykalna i w
to sposób prymitywny. Ot paradoks rzekomo katolickiego kraju.)

> Jeśli ta obrona to nagłe obudzenie świadomości i w przyszłości każdy będzie
> mógł na nią liczyć (nawet jak będzie np. z AWS-u to brawo.)
> Ale jeśli to tylko dowód sympatii do ulubionej postaci.....to znaczy,że nic
się
>
> nie zmieniło.

Nie wiem jak reszta. Mnie S. jest w wysoce sposób obojętny, nie czytałam
książek, nie znam, nie jest więc dla mnie autorytetem.

>Ale mimo tego jak widać osobie lubianej nie
> przeszkodzi żaden wybryk (prezydent Kwaśniewski wsiadał po pijaku do
bagażnika-
> pokazała to tylko brukowe tvn więc sprawy nie ma,jak również był prawie
> nieprzytomny nad grobami w Charkowie -znowu tylko ta brukowa tvn pokazała-i
co?
> Sprawy nie było,to vhora goleń,prezydent jest najukchańszy-bo co to takiego?
> Każdy ma prawo sobie golnąć)

To są zupełnie inne sprawy. Nie mówimy o podejrzeniu, ale o faktach
zarejestrowanych przez kamery czy fotografów. Mnie też dziwi, że media po tym
nie przejechały się. Przypominam jednak, że w sprawie S. mamy na razie tylko
poszlaki (fakt, że bardzo obciążające).

> Nie rozumiem,dlaczego akurat ten pan miał być traktowany inaczej.Tylko
> dlatego,ze łatwiej jego osobę skojarzyć?
> To jego ryzyko,kóre podjał stając się osobą publiczną.

Nie jestem prawnikiem i trochę boję się, że tu sama wpuszczę się w kanał i taka
np. Aluc da mi głowie . Ale ja sądzę, że to jest tak. Prawo mówi, że nalezy
chronić dane osoby podejrzanej. I jeśli kierujemy się zasadą intencji (czy jak
to zwał) a nie literalnym odczytywaniem prawa (a chyba w Polsce, w
przeciwieństwie do systemu anglosaskiego obowiązuje pierwsza zasada, mylę się?)
to zasada chronienia danych nie może się ograniczać do nie podawania całego
nazwiska. Wymienianie ulicy niczego chyba nie wnosi? Ani wielokrotne
podkreślanie, że to baaardzo znany psycholog? Moim zdaniem intencja była jasna:
powiedzieć kto zacz ów S., bez jednoczesnego narażenia się na szykany. I moim
zdaniem to są kpiny z prawa.

> Twarz była według Ciebie doskonale widoczna,bo ją znasz. )A użyto dokładnie
> takich samych środków maskujących,jak wobec Iksa.

Nie. Może trudno w to uwierzyć, ale dokonale wiem jak wygląda Eichelberger,
Milska, Jakubowicz - Mount, Santorski i wielu innych, ale nie S. Nigdy nie
widziałam go na zdjęciu, nie widziałam programów z jego udziałem ani tym
bardziej nie widziałam go na żywo. I w tym materiale, który oglądałam (nie
pamiętam 1 TVP czy TVN) doskonale było widać rysy. Widziałam wiele programów, w
których tego nie widać. Zresztą pracowałam w TV i wiem jak to wygląda z
technicznego punktu, więc nie mam żadnych wątpliwości, że to był świadomy
zabieg.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • alternate.pev.pl



  • Strona 2 z 3 • Znaleziono 134 wyników • 1, 2, 3