Wyświetlono wiadomości wyszukane dla słów: Programy do rysów





Temat: Lawina w Tatrach porwała ludzi
Tekstem tym chcę po raz kolejny (z uzasadnionym uporem)
sprowokować dyskusję na temat możliwości wyeliminowania z
naszego życia choćby części, najbardziej realnych zagrożeń dla
turystyki kwalifikowanej a zwłaszcza młodzieżowej w polskich
górach, związanych z wprowadzaniem monopolów przewodnickich.

Histeryczna reakcja niektórych moich adwersarzy na moje posty
(zablokowanie strony, usuwanie niewygodnych głosów w dyskusji na
Forum PTTK, blokowanie dostępu itp.) świadczy o powadze
problemu. Dlaczego? Wiadomo. Być może właśnie teraz ich klienci
zastanawiają się nad sensem wydania własnych pieniędzy na
wynajęcie i opłacenie przewodnika; czy nie lepiej pojechać nad
morze i poleżeć sobie na piasku albo na Mazury i popłynąć
kajakiem szlakami wodnymi wzdłuż rzek i jezior (tam nikt nie
wymaga zatrudnienia przewodnika, choć wypadków śmiertelnych -
utonięć jest bez porównania więcej niż wypadków w górach)?
Związane jest to z nieoczekiwaną (dla mnie) prawidłowością
socjologiczną. Otóż dla większości Polaków, niezależnie od
zajmowanego przez nich miejsca w hierarchii społecznej, góry
kojarzą się niemal wyłącznie z Tatrami. Dotyczy to w równym
stopniu elit umysłowych (twórców, dziennikarzy, lekarzy itp.),
jak i zwalnianych grupowo pracowników PGR, hut i kopalni. Niemal
nikt nie widzi też nic niewłaściwego w nadawaniu przez media
programów o górach pokazujących niemal wyłącznie Tatry i
straszących ludzi zatłoczonymi szlakami i niebezpieczeństwami
odnoszącymi się w tym kontekście do wszystkich polskich gór.

Zainteresowanie społeczeństwa w większości nizinnego kraju,
jakim jest Polska, sprowadza się najczęściej do sensacji, a więc
do relacji z wypadków w górach lub widowiskowych programów o
wyprawach wysokogórskich. Początek tego roku dał kolejną
sensacyjną pożywkę dla dziennikarskich hien: w lawinie w
Karkonoszach ginie ratownik, pod Rysami traci życie grupa
młodych ludzi, zimowa wyprawa na K2 wycofuje się tuż spod
szczytu... To wszystko jest perfidnie wykorzystywane przez wąską
grupę ludzi - urzędników państwowych powiązanych ze środowiskami
przewodnickimi - jako argument przemawiający za wprowadzeniem
kolejnych restrykcyjnych zarządzeń i monopolistycznych przepisów
dławiących tanią turystykę młodzieżową, nakazujących
organizatorom wycieczek wynajmowanie do ich obsługi zawodowych
przewodników, bo tylko to może zagwarantować - ich zdaniem -
bezpieczeństwo i pozwoli zapobiec wypadkom.

Nie będę tu ukrywał, że jestem przekonany, iż kierunek w jakim
zmierzają nasi decydenci w kwestii uregulowania organizacji
ruchu turystycznego w polskich górach dławi społeczne inicjatywy
i skłania potencjalnych społecznych organizatorów wycieczek do
rezygnacji z organizacji imprez górskich. Te przepisy
jednocześnie uderzają w szalenie pozytywny model pracy
wychowawczej z młodzieżą, który sprawdzał się przez dziesiątki
lat. I to jest zasadnicza różnica między dawnymi a obecnymi
laty. Nie dziwmy się więc, że niektóre tradycyjne ścieżki i
górskie polany powoli zarastają, a schroniska straszą pustkami.
Czy nie warto do nich powrócić?

Tylko niewielka grupa osób kojarzy opisane wyżej zjawisko z
działalnością oszustów medialnych i rozumie związane z tym
zagrożenia dla ruchu turystycznego w naszych górach. Wystarczy
przypomnieć dowcip, który do niedawna co tydzień serwowała nam
TV, czyli tzw. energetyzowanie wody mineralnej przez pana Nowaka.

Logika wskazuje, że spośród dwóch diametralnie różnych sposobów
zapobiegania niebezpieczeństwom w górach (np. zamykanie odcinków
niebezpiecznych szlaków albo chodzenie po tych szlakach z
wynajętym przewodnikiem zawodowym) tylko jeden sposób może być
naprawdę skuteczny, jeśli turyści się do niego zastosują. Drugi
jest błędem lub oszustwem (zarówno w Polsce jak i w innych
górach zdarzają się wypadki wycieczek z przewodnikami). Ale
jakże łatwo logikę można obejść lub zlekceważyć. Przykład? Kto
mi powie: kiedy członkowie obecnego lewicowego establishmentu
kłamali? Wtedy gdy byli członkami totalitarnej organizacji o
nazwie Polska Zjednoczona Partia Robotnicza i wspierali
społeczną turystykę młodzieżową udzielając dotacji z państwowej
kasy?… czy teraz, kiedy jako socjaldemokraci uchwalali
monopolistyczne przepisy oddające monopol na prowadzenie grup w
górach w ręce zawodowych przewodników górskich? Nie ma przecież
dwóch różnych prawd.

Problemu bezpieczeństwa w górach w oparciu o kadrę zawodowych
przewodnikow górskich, tak jak medycyny niekonwencjonalnej i
różnych szarlatanów czyniących chorym ludziom fałszywe obietnice
uzdrowienia, nie da się rozwiązać żadnymi środkami
administracyjnymi. Wypadki w górach zdarzały się i mogą zdarzyć
się nawet najlepszym, z przewodnikami włącznie. Jedyne co można
zrobić to publicznie demaskować to oszustwo.



Temat: Mieszkańcy pytają, radny Stachera odpowiada
Fundusze „nieunijne”
Pod tym pojęciem rozumiem pomoc dla gmin dwojakiego rodzaju:
- pomoc krajów spoza unii
- pomoc z funduszy krajowych

Pomoc krajów spoza unii to w chwili obecnej Fundusze MFEOG/NMF – Mechanizm
Finansowy Europejskiego Obszaru Gospodarczego/Norweski Mechanizm Finansowy. EOG
to coś więcej niż UE, a pieniądze na MFEOG/NMF wyasygnowały Norwegia, Islandia
i Lichtenstein.

Pieniądze są przeznaczone na realizacje programów m.in. w obszarach:
- ochrona środowiska (termomodernizacja, segregacja odpaów, kanalizacja)
- promowanie zrównoważonego rozwoju
- ochrona kulturowa dziedzictwa europejskiego
- rozwój zasobów ludzkich
- opieka zdrowotna i opieka nad dzieckiem

W kilku z tych obszarów można starać się o pieniądze. Zasady finansowania są
nawet lepsze od unijnych, bo tu refinansowanie następuje co kwartał, a nie na
koniec projektu. Gminy mogą liczyć na 85% dofinansowania. Ilość funduszy jest
w danej transzy stosunkowo mała (w pierwszej było to około 175 mln Euro na
wszystko), a minimalne dofinansowanie to 250 tys.

Urząd Miasta złożył w ramach tego funduszu projekt na realizację programu
zdrowotnego z budową boisk przy każdej z 4 szkół. Podobnych projektów złożono w
Polsce około setki, a pieniędzy starczy zapewne na jakieś 10. Szanse są
niewielkie, ale ważny jest nawet udział. Trzeba zbierać doświadczenia. Szkoda
tylko, że pracownik w Urzędzie, który odpowiadał za ten temat, z pracy w
Urzędzie już zrezygnował.

Tak z ciekawości, sam (tzn. moja firma) też wystartowałem w tym konkursie na
dofinansowanie. De facto konkuruje z Urzędem Miasta, chociaż mój projekt
dotyczy wyposażenia każdej gminy na Mazowszu w bezpłatny holter EKG (urządzenie
do 24-o godzinnej rejestracji pracy serca). Ponieważ firma może dostać tylko
60% dofinansowania, aby zrealizować projekt musiałbym przeznaczyć na niego
około 140 tys. Euro, na co mnie oczywiście nie stać (wygranie konkursu
skończyłoby się moim bankructwem). Wystartowałem tylko po to aby zbierać
doświadczenia. Nic tak nie nauczy pisania wniosków, jak..... ich pisanie.

W jakich tematach Ząbki powinny składać wnioski w kolejnych turach?
Teoretycznie w większości, ale..... naprawdę trzeba mieć dobry wniosek. Po
pierwsze jest bardzo silna konkurencja. Po drugie – ostatecznej oceny dokonują
państwa darczyńcy. Trzeba więc wybrać takie tematy, które spodobają się w
Norwegii czy Islandii. Nie jakaś sztampa. Mnie się ciągle marzy ZĄBKI – MIASTO
OGRÓD – zabytkowy układ ulic, odrestaurowane historyczne pałacyki + dodać do
tego PARK LEŚNY. Niestety nie wystarczy napisać co trzeba zrobić i ile to
będzie kosztować, ale trzeba przygotować prezentację, jak to będzie pięknie
wyglądać. Czyli najpierw trzeba to wszystko przemyśleć i zaprojektować. Rok
intensywnej pracy dla zespołu architektów, architektów zieleni, konserwatorów
zabytków i drogowców.

POMOC Z FUNDUSZY KRAJOWYCH

To głównie atrakcyjne kredyty z Banku Ochrony Środowiska i pożyczki w części
umarzane z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska. Z tych możliwości nasza
gmina korzysta od kilku lat przy budowie wodociągów i kanalizacji.

Są też pieniądze w dyspozycji Marszałka Województwa z funduszy Totalizatora
Sportowego na dofinansowanie budowy obiektów sportowych (z tego chyba dostały
Kielce na swój stadion). We władzach Sejmiku naszego województwa jest LPR i
dzięki działaniom R. Walczaka gmina uzyskała 400 tys. zł na budowę sali
gimnastycznej przy Gimnazjum nr 1 i zapewne dostanie ze 600 tys. zł na taka
salę przy GP2. Aby jednak dostać te pieniądze musieliśmy przeprojektować sale –
powiększyć je dość znacznie, aby spełniały kryteria obiektów sportowych do
pełnoprawnych zawodów (a nie tylko sal szkolnych). W tym miejscu muszę
podziękować p. Iwonie Horszczaruk, która zainteresowała Komisję Społeczną Rady
Miasta możliwościami dofinansowania z tych funduszy i zorganizowała spotkanie z
p. Elwirą Ryś-Ferens – Przewodniczącą Komisji Zdrowia i Kultury Fizycznej
Sejmiku. Efektem tego spotkania był apel Komisji do Urzędu Miasta o
przeprojektowanie ww. sal.

Waldemar Stachera






Temat: Lawina w Tatrach porwała ludzi
Z przewodnikiem zawsze bezpiecznie???
Tekstem tym chcę po raz kolejny (z uzasadnionym uporem)
sprowokować dyskusję na temat możliwości wyeliminowania z
naszego życia choćby części, najbardziej realnych zagrożeń dla
turystyki kwalifikowanej a zwłaszcza młodzieżowej w polskich
górach, związanych z wprowadzaniem monopolów przewodnickich.

Histeryczna reakcja niektórych moich adwersarzy na moje posty
(zablokowanie strony, usuwanie niewygodnych głosów w dyskusji na
Forum PTTK, blokowanie dostępu itp.) świadczy o powadze
problemu. Dlaczego? Wiadomo. Być może właśnie teraz ich klienci
zastanawiają się nad sensem wydania własnych pieniędzy na
wynajęcie i opłacenie przewodnika; czy nie lepiej pojechać nad
morze i poleżeć sobie na piasku albo na Mazury i popłynąć
kajakiem szlakami wodnymi wzdłuż rzek i jezior (tam nikt nie
wymaga zatrudnienia przewodnika, a wypadków utonięć jest bez
porównania więcej niż w górach)? Związane jest to z
nieoczekiwaną (dla mnie) prawidłowością socjologiczną. Otóż dla
większości Polaków, niezależnie od zajmowanego przez nich
miejsca w hierarchii społecznej, góry kojarzą się niemal
wyłącznie z Tatrami. Dotyczy to w równym stopniu elit umysłowych
(twórców, dziennikarzy, lekarzy itp.), jak i zwalnianych grupowo
pracowników PGR, hut i kopalni. Niemal nikt nie widzi też nic
niewłaściwego w nadawaniu przez media programów o górach
pokazujących niemal wyłącznie Tatry i straszących ludzi
zatłoczonymi szlakami i niebezpieczeństwami odnoszącymi się w
tym kontekście do wszystkich polskich gór.

Zainteresowanie społeczeństwa w większości nizinnego kraju,
jakim jest Polska, sprowadza się najczęściej do sensacji, a więc
do relacji z wypadków w górach lub widowiskowych programów o
wyprawach wysokogórskich. Początek tego roku dał kolejną
sensacyjną pożywkę dla dziennikarskich hien: w lawinie w
Karkonoszach ginie ratownik, pod Rysami traci życie grupa
młodych ludzi, zimowa wyprawa na K2 wycofuje się tuż spod
szczytu... To wszystko jest perfidnie wykorzystywane przez wąską
grupę ludzi - urzędników państwowych powiązanych ze środowiskami
przewodnickimi - jako argument przemawiający za wprowadzeniem
kolejnych restrykcyjnych zarządzeń i monopolistycznych przepisów
dławiących tanią turystykę młodzieżową, nakazujących
organizatorom wycieczek wynajmowanie do ich obsługi zawodowych
przewodników, bo tylko to może zagwarantować - ich zdaniem -
bezpieczeństwo i pozwoli zapobiec wypadkom.

Nie będę tu ukrywał, że jestem przekonany, iż kierunek w jakim
zmierzają nasi decydenci w kwestii uregulowania organizacji
ruchu turystycznego w polskich górach dławi społeczne inicjatywy
i skłania potencjalnych społecznych organizatorów wycieczek do
rezygnacji z organizacji imprez górskich. Te przepisy
jednocześnie uderzają w szalenie pozytywny model pracy
wychowawczej z młodzieżą, który sprawdzał się przez dziesiątki
lat. I to jest zasadnicza różnica między dawnymi a obecnymi
laty. Nie dziwmy się więc, że niektóre tradycyjne ścieżki i
górskie polany powoli zarastają, a schroniska straszą pustkami.
Czy nie warto do nich powrócić?

Tylko niewielka grupa osób kojarzy opisane wyżej zjawisko z
działalnością oszustów medialnych i rozumie związane z tym
zagrożenia dla ruchu turystycznego w naszych górach. Wystarczy
przypomnieć dowcip, który do niedawna co tydzień serwowała nam
TV, czyli tzw. energetyzowanie wody mineralnej przez pana Nowaka.

Logika wskazuje, że spośród dwóch diametralnie różnych sposobów
zapobiegania niebezpieczeństwom w górach (np. zamykanie odcinków
niebezpiecznych szlaków albo chodzenie po tych szlakach z
wynajętym przewodnikiem zawodowym) tylko jeden sposób może być
naprawdę skuteczny, jeśli turyści się do niego zastosują. Drugi
jest błędem lub oszustwem (zarówno w Polsce jak i w innych
górach zdarzają się wypadki wycieczek z przewodnikami). Ale
jakże łatwo logikę można obejść lub zlekceważyć. Przykład? Kto
mi powie: kiedy członkowie obecnego lewicowego establishmentu
kłamali? Wtedy gdy byli członkami totalitarnej organizacji o
nazwie Polska Zjednoczona Partia Robotnicza?… czy teraz, kiedy
jako socjaldemokraci uchwalali monopolistyczne przepisy oddające
monopol na prowadzenie grup w górach w ręce przewodników
górskich? Nie ma przecież dwóch różnych prawd.

Problemu bezpieczeństwa w górach, tak jak medycyny
niekonwencjonalnej i różnych szarlatanów polecających doskonałe
metody uzdrawiające, nie da się rozwiązać żadnymi środkami
administracyjnymi. Jedyne co można zrobić to publicznie
demaskować to oszustwo.



Temat: Dlaczego w górach zarastają szlaki turystyczne
Dlaczego w górach zarastają szlaki turystyczne
Tekstem tym chcę po raz kolejny (z uzasadnionym uporem) sprowokować dyskusję
na temat możliwości wyeliminowania z naszego życia choćby części, najbardziej
realnych zagrożeń dla turystyki kwalifikowanej a zwłaszcza młodzieżowej w
polskich górach, związanych z wprowadzaniem monopolów przewodnickich.

Histeryczna reakcja niektórych moich adwersarzy na moje posty (zablokowanie
strony, usuwanie niewygodnych głosów w dyskusji na Forum PTTK, blokowanie
dostępu itp.) świadczy o powadze problemu. Dlaczego? Wiadomo. Być może
właśnie teraz ich klienci zastanawiają się nad sensem wydania własnych
pieniędzy na wynajęcie i opłacenie przewodnika; czy nie lepiej pojechać nad
morze i poleżeć sobie na piasku albo na Mazury i popłynąć kajakiem szlakami
wodnymi wzdłuż rzek i jezior (tam nikt nie wymaga zatrudnienia przewodnika,
choć wypadków śmiertelnych - utonięć jest bez porównania więcej niż wypadków
w górach)? Związane jest to z nieoczekiwaną (dla mnie) prawidłowością
socjologiczną. Otóż dla większości Polaków, niezależnie od zajmowanego przez
nich miejsca w hierarchii społecznej, góry kojarzą się niemal wyłącznie z
Tatrami. Dotyczy to w równym stopniu elit umysłowych (twórców, dziennikarzy,
lekarzy itp.), jak i zwalnianych grupowo pracowników PGR, hut i kopalni.
Niemal nikt nie widzi też nic niewłaściwego w nadawaniu przez media programów
o górach pokazujących niemal wyłącznie Tatry i straszących ludzi zatłoczonymi
szlakami i niebezpieczeństwami odnoszącymi się w tym kontekście do wszystkich
polskich gór.

Zainteresowanie społeczeństwa w większości nizinnego kraju, jakim jest
Polska, sprowadza się najczęściej do sensacji, a więc do relacji z wypadków w
górach lub widowiskowych programów o wyprawach wysokogórskich. Początek tego
roku dał kolejną sensacyjną pożywkę dla dziennikarskich hien: w lawinie w
Karkonoszach ginie ratownik, pod Rysami traci życie grupa młodych ludzi,
zimowa wyprawa na K2 wycofuje się tuż spod szczytu... To wszystko jest
perfidnie wykorzystywane przez wąską grupę ludzi - urzędników państwowych
powiązanych ze środowiskami przewodnickimi - jako argument przemawiający za
wprowadzeniem kolejnych restrykcyjnych zarządzeń i monopolistycznych
przepisów dławiących tanią turystykę młodzieżową, nakazujących organizatorom
wycieczek wynajmowanie do ich obsługi zawodowych przewodników, bo tylko to
może zagwarantować - ich zdaniem - bezpieczeństwo i pozwoli zapobiec wypadkom.

Nie będę tu ukrywał, że jestem przekonany, iż kierunek w jakim zmierzają nasi
decydenci w kwestii uregulowania organizacji ruchu turystycznego w polskich
górach dławi społeczne inicjatywy i skłania potencjalnych społecznych
organizatorów wycieczek do rezygnacji z organizacji imprez górskich. Te
przepisy jednocześnie uderzają w szalenie pozytywny model pracy wychowawczej
z młodzieżą, który sprawdzał się przez dziesiątki lat. I to jest zasadnicza
różnica między dawnymi a obecnymi laty. Nie dziwmy się więc, że niektóre
tradycyjne ścieżki i górskie polany powoli zarastają, a schroniska straszą
pustkami. Czy nie warto do nich powrócić?

Tylko niewielka grupa osób kojarzy opisane wyżej zjawisko z działalnością
oszustów medialnych i rozumie związane z tym zagrożenia dla ruchu
turystycznego w naszych górach. Wystarczy przypomnieć dowcip, który do
niedawna co tydzień serwowała nam TV, czyli tzw. energetyzowanie wody
mineralnej przez pana Nowaka.

Logika wskazuje, że spośród dwóch diametralnie różnych sposobów zapobiegania
niebezpieczeństwom w górach (np. zamykanie odcinków niebezpiecznych szlaków
albo chodzenie po tych szlakach z wynajętym przewodnikiem zawodowym) tylko
jeden sposób może być naprawdę skuteczny, jeśli turyści się do niego
zastosują. Drugi jest błędem lub oszustwem (zarówno w Polsce jak i w innych
górach zdarzają się wypadki wycieczek z przewodnikami). Ale jakże łatwo
logikę można obejść lub zlekceważyć. Przykład? Kto mi powie: kiedy członkowie
obecnego lewicowego establishmentu kłamali? Wtedy gdy byli członkami
totalitarnej organizacji o nazwie Polska Zjednoczona Partia Robotnicza?… czy
teraz, kiedy jako socjaldemokraci uchwalali monopolistyczne przepisy oddające
monopol na prowadzenie grup w górach w ręce przewodników górskich? Nie ma
przecież dwóch różnych prawd.

Problemu bezpieczeństwa w górach, tak jak medycyny niekonwencjonalnej i
różnych szarlatanów czyniących chorym ludziom fałszywe obietnice uzdrowienia,
nie da się rozwiązać żadnymi środkami administracyjnymi. Jedyne co można
zrobić to publicznie demaskować to oszustwo.



Temat: Blog Pana Premiera Pawlaka
Blog Pana Premiera Pawlaka
Pawlak bloguje - Uwaga: Rozmowy kontrolowane!

waldemarpawlak.blog.onet.pl/
Waldemar Pawlak
TVN24
Czy wszyscy pamiętamy program Big Brother? Wiedzieliśmy wszystko lub prawie
wszystko o jego uczestnikach. Za sprawą posłów PiS poważny krok w tym
kierunku może zrobić Polska - pisze Waldemar Pawlak w swoim nowym blogu w
Onet.pl.
"Chcą zmienić ustawę Prawo Telekomunikacyjne, aby wydłużyć okres
przechowywania danych z rozmów telefonicznych (a także sms-ów, e-maili) aż do
5 lat i w dodatku na nasz koszt. Czy bylibyśmy dzięki temu szczęśliwsi?

Ta zmiana jest wprowadzana pod płaszczykiem walki z przestępczością. To
tłumaczenie dla naiwnych. Przecież zorganizowana przestępczość doskonale
potrafi zadbać o poufność swojej komunikacji. A zwykły obywatel? No cóż, nie
dość, że sporo zapłaciłby za długi okres przechowywania treści naszych
rozmów, to jeszcze mógłby stać się ofiarą szantażystów" - oto fragment bloga
Waldemara Pawlaka. Od dzisiaj Waldemar Pawlak będzie prowadził swojego bloga
w Onet.pl. Całą notkę można przeczytać tutaj

Blog Waldemara Pawlaka od dzisiaj w serwisie Wiadomości Onet.pl

Blog można znaleźć i skomentować notki pod adresem
waldemarpawlak.blog.onet.pl/

Jeżeli na tej stronie widzisz błąd,
napisz do nas wyślij link strona do druku
Dodaj swój komentarz »
62 komentarze

Dlaczego media kochają [3] 29.08.2006 18:27

tych co plują na PIS??? ~pytalski

Gdyby PSL miał prawdziwego przywódce 29.08.2006 17:48

Leper nie miał by czego szukać na wsi. ~Bryndza

Jak poniżej. [1] 29.08.2006 17:47

Zapomniał jeszcze dorzucić swój najmocniejszy tekst o ... ~kate

LUDZIE ROBCIE COS [2] 29.08.2006 17:44

MIESZKAM TYMCZASOWO W ANGLII I TUTAJ NA POCZATKU DZIENNYM ... ~marcino

Pojętny uczeń z tego Pawlaka. Kolega koalicyjny Tusk dał kilka [6]
29.08.2006 17:38

lekcji sączenia jadu. ~Marta

gdy mądrzy ludzie mówią, że wraca komuna i inwigilacja to gawiedź nie chce
[1] 29.08.2006 17:10

wierzyć, bo gawiedź zawsze kocha populizm, a nie realizm. ~historyk

Do zwolenników Unii Europejskiej. 29.08.2006 17:02

UE uchwaliła tą dyrektywę, a my musimy się do niej ... ~XeyedMary

Czy napisał, że takie zalecenia są w Unii ? [2] 29.08.2006 16:57

Oraz dla USA ? ~wróg obłudy

Ma facet rację... Poza tym dobrze, że Waldemar Pawlak jest aktywny wśród
[2] 29.08.2006 16:48

społeczności internetowej. Na swoim blogu powinien ... ~3opcja

Jak to możliwe aby jeden 29.08.2006 16:45

człowiek tak długo trzymał na dziób przecież nie tak małą ... ~TB

co za paranoja [2] 29.08.2006 16:42

nienawidze blogow, a politycy to juz w ogole blaznia sie ... ~anarchista

Brawo W. Pawlak !!! 29.08.2006 16:37

Wreszcie ktoś przyciął nosa ludzią z PIS-u .Kto tak uważa ... ~SLDFan

Jak sie połaczy [1] 29.08.2006 16:35

z PO i SLD tp przestanie blogować ~kargul

Coraz bardziej lubię PAWLAKA !!! no i jego PSL 29.08.2006 16:30

~kasia

Pawlak do PAWLACZA ! Skończył się już nim się zaczął. Po co odgrzewać ..
29.08.2006 16:29

ten sam niesmaczny koltet ?? ~KARGUL

Wyglada na niesmialego ale poczytac w gazetach 29.08.2006 16:28

to to chyba nie o nim pisza ~ole!

ocencie sami 29.08.2006 16:21

Pan W.P. i ludzie zPSL to ludzie ktorzy prawdopodobnie ... ~wujek dobra
rada

Ale uparty [3] 29.08.2006 16:18

Waldek przecież dokladnie pamiętamy Twoje premierowanie, ... ~nie lsd

Czemu tu się dziwić... 29.08.2006 16:17

...wybory tuż tuż. ~Fakt

Pawlak wraca do formy! [2] 29.08.2006 16:16

Zaczyna mi się znów podobać. ~dawny wyborca

zobacz wszystkie wypowiedzi »

Jeżeli na Forum widzisz błąd, napisz do nas Szukaj:

« Jestem gotowa na komisję śledczą
Satyryczny komentarz polityczny
rys. Jerzy Krzętowski/Jurek.pl
SONDA
Rezygnacja prof. Władysława Bartoszewskiego jest:

zrozumiała

niepotrzebna

nie mam zdania

Zobacz:
Prof. Bartoszewski wystąpił z Rady PISM

Kanały RSS więcej »
Program TVN24
18:00 Serwis informacyjny, prognoza pogody, serwis sportowy
18:30 Serwis informacyjny, prognoza pogody, Internet 24
19:00 Fakty, ludzie, pieniądze




Temat: Porównanie
Porównanie
"W oczywisty sposób nasze państwo, nasz aparat państwowy jest tak uwikłany w
układy lobbystyczne i układy czysto patologiczne, po prostu kryminalne, że
wykonywaniu zadań w ramach tego, co określiłem jako dobre państwo, nie ma
mowy. Nie ma mowy o żadnej polityce gospodarczej".
(Jarosław Kaczyński w Sejmie.)

"Ale od strony politycznej istotna jest przede wszystkim metoda, która
pozwalała wrogim agenturom przedodstawać się na poszczególne odcinki pracy.
Na jakie odcinki pracy dostawała się wroga agentura? Na te odcinki pracy,
które znajdowały się w rękach towarzyszy grzeszących własńie ślepotą
polityczną, brakiem czujności, oportunizmem, prawicowością. ... Właśnie ta
metoda, w której nie ma sprawdzania ludzi, w której nie kontroluje się nawet
przeszłości i oblicza klasowego ludzi biorących udział w tej pracy, ta metoda
jest oportunistyczna, w tej metodzie leży źródło błędów i strat"
(Bolesław Bierut - przemówienie końcowe na III Plenum KC PZPR rok 1949)

Według J. Kaczyńskiego, w najbardziej dochodowych częściach gospodarki
funkcjonuje układ związany z dawnymi albo obecnymi służbami specjalnymi.
Rysem
rzeczywistości w minionych 17 latach była "szczególna rola dawnych i nowych
służb specjalnych, zaciekła obrona ich agentów i służb, także tych, które nie
przeszły żadnej weryfikacji po 1989 roku" - mówił szef PiS.

"Wiemy dzisiaj, jak nikczemną rolę odegrała agentura peowiacko
piłsudczykowska
w polskim ruchu robotniczym, jak wykonywała najbrudniejszą robotę
prowokatorską
w służbie rządów obszarniczo-kapitalistycznych, w służbie worków pieniężnych
oligarchii finansowej"
(Bolesła Bierut "O dywersji w ruchu robotniczym")

Kaczyński dodał, że gdy w zeszłym roku zwyciężyła koncepcja radykalnej
zmiany,
przygotowano nowe metody ataku. "Działaniom PiS nadaje się zupełnie inny
sens,
niż w rzeczywistości mają" - powiedział. "Towarzyszy temu lawina, huragan
różnego rodzaju kłamstw i pomówień. Można mówić, że w Polsce mamy do
czynienia
z triumfem insynuacji - mówił. - Do walki stanęła w zwartym ordynku +łże-
elita+
Rzeczpospolitej i nadrabia straty".

"Krytyczne uwagi, jakiejkolwiek dziedziny działania by one dotyczyły, trzeba
umieć wypowiadać odważnie, jasno, po bolszewicku, a nie pokątnie. Zdrowa,
rozsądna krytyka potrzebna jest partii - jak słońce i powietrze człowiekowi.
Ale krytyka i samokrytyka nie mają nic wspólnego z pokątnym gadulstwem i
insunuacjami, które obiektywnie stanowią dywersję przzynoszącą niemało szkody"
(Boleslaw Bieryt - z referat na IV Plenum KC PZPR 1950 )

Program PiS-u plagiatem:
"Bądźmy czujni wobec podstępnych zakusów wroga, tępmy szkodników,
sabotażystów, dywersantów, marnotrawców mienia ogólnonarodowego! Walczmy ze
spekulantami, kułakami, darmozjadami, szerzycielami niepokoju, pijaństwa,
plotki lub chuligańskich wybrykow! Pracujmy niezmordowanie nad karczowaniem
złych nawyków moralnych, nad pogłębianiem świadomości społecznej w swym
otoczeniu! Walczmy z biurokratyzmem i bezdusznym traktowaniem potrzeb
człowieka pracującego!"
(Bolesław Bierut - Nasze najbliższe zadania - 1952)




Temat: TYLKO SZCZERZE MOI DRODZY !!
a ja wiem DOSWIADCZENIA TUSKA Z SENATU
tatonka napisał:

> ze wam sie zmienilo nagle. I to mnie intryguje. Wczesniej bylo gadanie jaki to
> Kaczynski zly w tej Warszawie.

To nie nam.
Widocznie nas z tymi drugimi pomylilas,a tamci dla przypomnienia sa z PO.

> Mnie sie zas zmienilo w druga strone bo zbyt
> wiele dowiedzialam sie o dorobkiewiczach postkomuchowskich ktorzy na
> Kaczynskiego zaglosowali.

Sama widzisz,ze program gospodarczy PiS lepiej trafia do wiekszosci Polakow.

> Kwasniewski mial tendencje do tycia i od razu po nim bylo widac ze jest
>bierny.

Ale za to widac bylo ,ze jest swojak jak Tusk.
Nikogo nie skrzywdzi,szczegolnie komuchow.
Zobacz jak sie Tusk na Senat obrazil w ktorym sam siedzial?
Chce go wykonczyc jak komuna po wojnie.
Czyzby wniosek z tego byl taki,ze on tam NIC KONKRETNEGO nie robil,poza biernym
pobieraniem kaski?

> Nie kazdy kto ma spokoj wymalowany na twarzy jest bierny. Moj ojciec byl
> cholerykiem - ale bardzo zasadniczym i zdecydowanym i ludzie go bardzo
>szanowali.

No i bali sie go troche o czym nie wspominasz.

> Natomiast nad nerwami swietnie panowal na zewnatrz i w sytuacjach ktore tego
> wymagaly. Chiraq tez jest mimiczny i co z tego?

Chiraq to glizda.

> Napoleon - napoleonem, ale jak stare babcie mowily- male a okragle paluszki sa
> zachlanne. A tu nie chodzi o kleptomanie bo prezydent musi miec tez zdolnosc
> wzbudzania respektu.

Swoim zachowaniem a nie wygladem swoich palcow.

> Jak piszesz z USA to pewnie robienia pauz cie uczyli?

To raczej od poczatku ja ich tutaj ucze.

> Prezydent w Polsce ma az za duzo doradcow i obslugi. A doswiadczenie we
>wladzach moze sie przydac premierowi.

Krakowskim wiec targiem wezmy jednego dobrego a drugiego niemote i bedzie
rownowaga.
Rzadzenie w XXIw to nie film z bracmi Marx,czy tez Flip i Flop.

> Potrzebny jest balans tworczy a nie balans paralizujacy...

Wlasnie dlatego mamy nie tylko dobrobyt ale i system prezydencki w USA,ktory
daje parti wygrywajacej wybory wszystkie stanowiska do obsadzenia.

> Nadmiar PISu we wladzach najwyzszych moze sie skonczyc wypaleniem.

Wypaleniem lapowkarstwa,przestepczosci,afer roznego sortu,do ktorego nie dazy
spokojny i niemotowaty Tusk,bo 3x15 wg niego zalatwi wszystko jak 3xTAK w 1946.

> PS- Reagan byl wlasnie w stylu mojego ojca (poza mimika). Duze znaczenie
miala u
> niego tez surowosc rysow. U Kaczynskiego trudno wywolac marsowe spojrzenie.

A jednak aferzysci przed nim drza,a przed Tuskiem sie usmiechaja zwodniczo.

> Naprawde niech kazdy bedzie na swoim miejscu. Tusk bedzie przyjacielski - ale
> nie pasywny a nacisk PISowy z dolu go odpowiednio postymuluje...

A jak wygladala stymulacja Kwasniewskiego od dolu w czasie ostatnich 8 lat?
Moze Tusk zasluzyl sobie na stymulacje od dolu w salonie masazu,ale do tego nie
musi byc przeciez prezydentem.




Temat: Izraelski atak rakietowy na Gazę
Gość portalu: P napisał(a):

> Gość portalu: P napisał(a):
>
> > Gość portalu: Ojejku napisał(a):
> >
> > > Gość portalu: P napisał(a):
> > >
> > > > Teraz domniemani Zydzi zwerfikujcie swoje wypowiedzi i zast
> anowc
> > ie si
> > > e
> > > > dlaczego powstaje antysemityzm .
> > > > Tak jest prawie w calej europie i nie tylko .
> > > > Poprostu wy jestescie tylko naleciala wszawica narodu zydow
> skieg
> > o.
> > > ===========================
> > > W zwiazku z powyzszym kilka pytan:
> > > 1. Dlaczego domniemani?
> > > 2. Dlaczego antysemityzm powstaje, a nie powstal(2003 lata temu)?
> > > 3. Jak jest w calej Europie i nie tylko?
> > > 4. Co rozumiesz przez "naleciala" i czemu wszawica?
> Zobacz na siebie czy ty wygladasz na zyda ,po twoich wypowiedziach
> mozna cie porownac jedynie do Hitlera,skina ,rasisty czy dobrego SS-mana.
> Antysemityzm masz racje narasta tylko zastanowiles sie dlaczego?
> Zobacz na swoje wypowiedzi ,jezeli nie rozumiesz nadajesz sie jedynie
> do odstrzalu.
> W calej europie i nie tylko tam gdzie mieszkaliscie narobiliscie gnoju
> (oczywiscie nie dotyczy wszystkich) Rowniez przytocze ci twoje
> wypowiedzi i nie tylko.( 100% na tym forum )Rowniez podobnie bluznicie na
> kazdy kraj jak wy na Polske i Polakow.
> Naleciala ? A skad sie to wszystko w Izraelu wzielo ?
> Wszawica ? rowniez odesle cie do twoich (i nie tylko) wypowiedzi .
> Ta nalecialosc przedewszystkim w obecnej chwili opinie faszystow.
> Rowniez dzieki tej nalecialosci a przede wszystkiem rosyjskiej
SSharon
> wygral wybory .
===============
w zwiazku z powyzszym mam takze kilka pytan:
1. Skad wiesz jak wyglada Zyd? W Izraelu spotkalem wielu Zydow blondynow o
niebieskich oczach, czego dowodem jest chocby moj syn. Wielu jest tez o zoltej
karnacji z tzw.mongolska falda oczna i czarnej skorze z wyraznymi rysami
negroidalnymi.
2. Dlaczego antysemityzm narasta, anie narosl juz od 2003 lat? (to powtorzenie
mojego poprzedniego pytania).
3. Dlaczego sadzisz, iz w Europie "narobilismy gnoju"? Historia wskazuje na cos
zupelnie przeciwnego - to "cywilizowani" Europejczycy o chrzescijanskiej
proweniencji przez 2000 lat probowali zamienic Zydow w lajno.
4. Skad przekonanie, ze Koszalek, czy tez ja bluznimy na Polske i Polakow?
Przypomina mi to fragment jednego z przemowien na ktoryms tam zjezdzie PZPR z
poznych lat szescdziesiatych: "Krytyka czlonka partii jest towarzysze
niedopuszczalna. Jest bowiem atakiem na partie jako calosc, na jej program i
cele".Widze, ze idziesz tropem towarzysza Wieslawa traktujac krytyke debilnych
wypowiedzi wielu Polakow na tym forum jako atak "na zywotne interesy narodu
polskiego, jego dobre imie i godnosc". Debil emanacja interesu narodowego i
ostoja jego godnosci?
5. Co sie wzielo w Izraelu?
6. Nalecialosc rosyjska? O ile mi wiadomo, to Izrael w latach 1948 - 1991
(rozpad ZSRR) byl sojusznikiem Zachodu a nie Sowietow. A moze chodzi ci o
imigracje Zydow z Rosji po 1991 r.? Prosze o wyjasnienie.




Temat: Jak uśmiercają zwierzęta w łódzkim zoo
Ogrod to nie cyrk
To ja moze skomentuje podlinkowany artykul.
Scena 1: Ryś to kot-drapieżnik. Nie podchodzi wołany jak zwykły dachowiec.
Aktywny jest w momencie poszukiwania pożywienia, przewaznie jak to kot: w nocy.
Scena 2: Ktos kto bywa w ogrodzie lub akwarium czesciej niz raz na 8 lat
doskonale wie ze niektore ryby denerwuja sie gwaltownie na stukanie w szybe.
Pukanie jest problemem. Zwierzeta sie stresuja. Tabliczka jest zakazem. Jesli
ktos zakaz łamie to oznacza ze postepuje zle. W ten sam sposob mozna probowac
podwazyc zasadnosc stosowania znakow drogowych. Inteligentny czlowiek sie do
nich stosuje a nie traktuje ich jako zachety do robienia na opak.
Scena 3: Fizjologia mnie emocjonuje. Nie wiem jak was? Czy ktos sie smieje?
Jak wyzej. Choc zgodze sie ze sa lepsze sposoby unaocznienia ludziom problemu. W
fokarium w Helu wisi tabliczka zawierajaca zdjecia z sekcji zdechlej foki. Jej
żołądek zawierał kilkaset monet - 1groszowek zlotowek. I fakt ludzie tam nic nie
wrzucaja bo rozumieja dopiero w momencie gdy patrzą na takie tragedie.
Scena 4: Podkreślam, że funkcja ogrodów nie polega na przyjmowaniu zwiedzających
tylko na opiece nad zwierzetami. A juz tym bardziej nie polega ona na wiezieniu
kogokolwiek. Osobniki przebywajace w ogrodach to takie ktore nie mialy szans w
naturze ze wzgledu na choroby i tym podobne. Niejednokrotnie przechwycone przez
sluzby celne i policje od przemytnikow. Ogrody sa to placowki naukowo-ochronne a
nie cyrki. Spełniaja funkcje dydaktyczne. Pomagają poprzez rozwijanie swoich
populacji w podtrzymaniu gatunków takich jak np. Lew Azjatycki, ktorego
populacja w jego naturalnej ojczyznie - lesie Gir w Indiach siega 300 osobnikow,
a tzw. populacja europejska wynosi niecale 100 sztuk. 100 sztuk wychodowanych!
Czasy Hagenbecka i wypraw juz minely. Teraz grozni sa przemytnicy i klusownicy.
Scena 5: Ogrody nie odpowiadają za swoja publicznosc.
Scena 6: Fakt w przypadku zwierzat zwracanych przez wlascicieli nie zawsze
ogrody maja odpowiednie warunki. W przypadku zwierzat z hodowli wewnątrz ogrodów
koordynatorzy programu EEP (European Endangered Species Programme) zawsze przed
wydaniem pozwolenia na trzymanie danego zwierzęcia dokładnie sprawdzaja warunki
mu oferowane. Jednak czy fakt, że warunki nie zawsze są odpowiednie oznacza, że
ogrody miałyby odmawiać tym którzy chcą się pozbyć kłopotliwych pupili,
ryzykując, że zwierzęta te mogłyby trafić do lasu, lub na śmietnik. Nie. Jeśli
przejmuje nas los tych zwierząt powinniśmy zwrócić razem większą uwagę na
finansowanie ogrodów. Każdy może przyczynić się do poprawy przekazując choćby
drobne pieniądze na rzecz zwierząt. Wiele instytucji przyjmuje równierz do pracy
wolontariuszy. Ochotnicza pomoc to też forma wpływania na sytuację.

Pozostałe sceny:
Zielone futro misia może być spowodowane zawrtością wody w której się kąpał. Czy
autorka uważa że rozsądniej byłoby go np. wyszorować? Czy autorka widziała w
jakim bagnie siedzą hipoptamy w naturze? Czy autorka widziała bociana
przyniesionego ze złamaną nogą? Co z nim zrobić pozwolić kalece odlecieć na
śmierć? Zapomniała dodać, że słoń był pewnie cały upiaszczony. Phi.

Tak mamy swiete prawo bronic tego. Tu w kraju mamy maly wplyw na ochrone
zwierzat ginacych gatunkow w ich naturalnych srodowiskach. Dlatego dla
zachowania roznorodnosci genetycznej wewnatrz gatunku sa hodowane zwierzeta i
wcale nie sa worzone do afryki. Nie ma wciaz skutecznych metod reintrodukcji dla
wielu gatunkow jesli nie dla wiekszosci. Czy mimo to mamy byc krotkowzroczni i
pozwolic gatunkom wygonac zarowno tu w ogrodzie jak i tam w naturze? Jaka jest
wina tych ktorzy pomagaja chronic to bogactwo w tym ze to bogactwo juz jest na
granicy zniszczenia? W niektorych bogatych prywatnych ogrodach finansowanych
przez jeszcze bogatszych filantropow nie ma zwiedzjacych - bo to nie dla nich to
wszystko. To dla dobra ogółu. W naszych - biedniejszych ogrodach są tylko
miejsca gdzie dla spokoju zwierzat nie sa dopuszczeni zwiedzający.

Na zakonczenie odpowiem przyklad o tygrysie - jeszcze raz podkresle ze cala
europejska populacja lwa azjatyckiego pochodzi od kilku zaledwie osobnikow. A
kiczba jaka udalo sie wychodowac wciaz nie zapewnia temu gatunkowi bezpieczenstwa.




Temat: Kolejne piękne świeto :)
link za dlugi wkleilem tresc z www.prolife.com.pl
wybrane inicjatywy podejmowane
z okazji Dnia Świętości Życia organizowane w wielu miastach naszego kraju.

POZNAŃ
Czwartek 23 marca 2006
Wykład prof. M. Ryś – Psychologia rodziny
Aula Wydziału Teologicznego UAM (gmach byłego seminarium duchownego)
ul. Wieżowa 2/4
godz. 16.00
Piątek 24 Marca 2006
Droga Krzyżowa
prowadzona przez Duszpasterstwo Młodych 20/30
Bazylika Archikatedralna
godz. 19.00

Sobota 25 marca 2006
Uroczysta Msza Święta połączona z przyrzeczeniem
duchowej adopcji
Bazylika Archikatedralna – Poznań
godz. 18:00
Kolegiata – Szamotuły
godz. 18:30
Kolegiata – Leszno
godz. 18:30
Niedziela 26 marca 2006
Msza Święta dla rodzin
Kościół OO. Dominikanów
al. Niepodległości
godz. 10:00
Kochajmy dzieci – marsz
godz. 11:00

WARSZAWA
Sobota 25 marca 2006
Msza Święta w kościele Matki Bożej Łaskawej koncelebrowana przez J.E. Biskupa
Tadeusza Pikusa w intencji zwycięstwa Cywilizacji Miłości
ul. Świętojańska
godz. 17:30
Światło dla życia – marsz ze świecami Krakowskim Przedmieściem na plac Józefa
Piłsudskiego
godz. 18:30
Podczas przejścia rozważać będziemy słowa Ojca Świętego Jana Pawła II. Znicze
złożymy przy tablicy upamiętniającej Jana Pawła II. (Prosimy o zabranie ze sobą
zniczy lub świec). Przyjdź z rodziną i przyjaciółmi.

BIAŁYSTOK
Sobota 25 marca 2006
Uroczysta Eucharystia pod przewodnictwem
J.E. Ks. Arcybiskupa Wojciecha Ziemby Metropolity Białostockiego, Archikatedra
Białostocka
godz. 18:00
Po Mszy Świętej uroczyste podjęcie Duchowej Adopcji Dziecka Poczętego

CZĘSTOCHOWA
Sobota 25 marca 2006
XXVI Ogólnopolska Pielgrzymka Obrońców Życia
godz. 9:00 – 15:00 (więcej na str. 31)
Centralna uroczystość diecezjalna złożenia
przyrzeczeń Duchowej Adopcji Dziecka Poczętego
Bazylika Archidiecezjalna
Sanktuarium Świętej Rodziny w Częstochowie
godz. 18:00

SŁUPSK
Piątek 24 marca 2006
Narodowy Dzień Świętości Życia
Rozpoczęcie Mszą Świętą
Civitas Christana
ul. Paderewskiego 9
godz. 17:00

KOSZALIN
Sobota 25 marca 2006
Diecezjalny Dzień Świętości Życia
Rozpoczęcie Mszą Świętą
Parafia św. Józefa Rzemieślnika
godz. 11:00

SOSNOWIEC
Sobota 25 marca 2006
Msza Święta
Katedra Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny
w Sosnowcu
godz. 18:00

WROCŁAW
Piątek 24 marca 2006
Centralna uroczystość rozpoczęcia nowego roku
Duchowej Adopcji Dziecka Poczętego
Msza Święta
Katedra św. Jana Chrzciciela we Wrocławiu
godz. 18:30

GLIWICE
Sobota 25 marca
Uroczysta Eucharystia w intencji obrony życia
ludzkiego
Katedra p.w. Piotra i Pawła w Gliwicach
godz. 18:00
Po Mszy Świętej spotkanie w auli
w Centrum Jana Pawła II
Duszpasterstwo Rodzin Diecezji Gliwickiej
www.dorodzin.gliwice.opoka.org.pl

KRAKÓW
Sobota 25 marca
Uroczysta Eucharystia pod przewodnictwem
ks. bpa Jana Szkodonia połączona ze złożeniem przyrzeczeń Duchowej Adopcji
Dziecka Poczętego
Bazylika Mariacka
godz. 18:30

GDAŃSK
Sobota 25 marca
Diecezjalne uroczystości Dnia Świętości Życia
Sanktuarium Matki Bożej Brzemiennej
Gdańsk Matemblewo
Program słowno-muzyczny
pt.: „Św. Joanna Beretta Molla – droga do świętości”
godz. 17:15
Wystawienie Najświętszego Sakramentu
– modlitwa za rodziny i błogosławieństwo par oczekujących narodzin swoich dzieci
godz. 17:45
Uroczysta Eucharystia koncelebrowana
przez duszpasterzy rodzin pod przewodnictwem
J.E. Ks. abpa Tadeusza Gocłowskiego – Metropolity Gdańskiego, w czasie Mszy
Świętej możliwość złożenia przyrzeczeń Duchowej Adopcji Dziecka Poczętego
godz. 18:00




Temat: Problem z portalem GW na ekranie panoramicznym Mac
zat4ra napisał:
. Ich designerzy usredniaja w dol, tworzac strony ktore bedzie
> latwo ogladac komus z monitorem '15 i rozdzielczoscia 800x600.
> Bo jeszcze css nie opanowali. Stad te irytujace, jak je nazywasz,
> "biale paski". Smutne ale prawdziwe :->

Dziekuje bardzo. Nie rozumiem dlaczego, ktos mi tam odpisal, na Forum o Internecie ze wyswietlanie
strony w formacie panoramicznym nie byloby ergonomiczne, bo teskt jest lamany na portalu GW.
Program Maca TextEdit, gorszy odpowiednik Worda jest super czytelny w formacie panoramicznym.

Sciagasz darmowa, najlepsza na rynku
> przegladarke, Opere (jest w wesji dla Maca) i tam uzywajac ctrl+kolka myszki ma
> sz dowolny zoom. Polecam absolutnie, to jest rewolucja w przegladaniu stron
> www dla kazdego posiadacza LCD o dobrej rozdzielczosci, tego nie ma zalosny IE,
> czy tak bardzo przereklamowany Firefox. (Safari, czy czego tam uzywasz, nie zn
> am). Ze juz nie wspomne o innych zaletach, jak szybkosc, pelna kustomizacja, cz
> y tez zupelny brak reklam wszedzie ... ;-)
Hej, dzieki za wskazowki, mam funkcje zoom w wyswitlaniu okna czy w prezentacji, ale co z tego, tak
manipulacja powieksza sie tylko czcionke czytanego tekstu czy troszeczke powieksza okno. Postram
sie zrobic jak proponujesz, ale z technikami Apple, w koncu, dodatkowe 340 euro za Apple Care,
trzeba zamortyzowac.

No, ja mam zawsze swietne idee kupowania niby najlepszych technicznie komuterow na rynku.
Trzeba by poczekac z rok, az dopracuja pierwsza wersje. W 97r kupilam najbardziej wtedy
zewoluowany Compaq, mial modem zintegrowny, i niby mial byc tak wyprzedzac inne laptopy tamtej
genrecji, ze zeby wyslac faks, nadawca przed numerem mial wybrac * jakis numer potem #, potem moj
n° tel. Bardzo praktyczne do wytlumaczenia nadawcom z innych krajow. Spor trwal 8 miesiecy, na
szczescie sklep mial wtedy dewize, ktora miaal przyciagnac klientow "Satisfait ou remboursé", wiec po
8 miesciach zwrocono mi cala sume. No, ale usilowali mi wepchac modem zewnetrzny. Niestety
powiedzialam, ze nie wydalam 3tys euro, zeby ciagac modem zewnetrzny z laptopem.

No, ale ogolnie zgadzam sie z Toba, Apple to najwyzsza klasa, zero wirusow, szpiegow, reklam, ekran
HD, dzwiek dobry, Safari rzeczywiscie dziala szbciej, niz strzal cyfrowka na lwa w Kenii, kustomizacja
piekna, ale nie ma w sprzedazy dodkowych elementow w kolorze carnym, wiec mam bialego . Podobnie
z Ipodem Video mam bialego, bo niestety nie ma stacji Dock, radia w kolorze czarnym, zeby sobie
zrobic fajna wieze.
Minusem jest lekka tendencja do rys na obudowie i przegrzaznia w Makubku. No i klawiatura
francuska, nie znaczy ze reszta funkcji jest po francusku.
Usmialam sie serdecznie, bo Texedit ma funkcje mowienia napisanego tekstu, wymawia meski glos;
slowa, ktore sa podobne do francuskiego (w koncu pisany angielski wywodzi sie w 60% od francuskiego
czy staronormndzkiego), wymawia z amerykanskiem akcentem, koncowka jesli inna to przeliterowna po
angielsku, fajny ubaw, reszta tekstu przeliterowana w blyskawicznym tempie:)

Dzieki i pozdr:)



Temat: Pytanie nt. Radia Zet?
Gość portalu: Kato napisał(a):

> Sorry ze to wyglada jak przesladowanie t.kubata ale
tak sie sklada ze tylko
> wlasciwie on na tym Forum wytrwale broni postawy
zrozumienia dla
> komercji i potrzeby zmian w radiu publicznym w kierunku
Trujki.

gdybym az tak bardzo cierpial te przesladowania to bym
stad zniknal. bez przesady - nie jestem raczej
masochista. niewiele personalnych wycieczek pod moim
adresem osotanio wiec wytrzymam

> Jest on wyznawca nowej religii Badania sa bogiem,
publicznosci trzeba
> dogadzac wedlug badan, z badan wynika czego ludzie chca
i potrzebuja.

ta religia jest stara jak swiat. a ja raczej stawiam sie
w pozycji religioznawcy niz wiernego

> Ja uwazam i gdzie moge to z nim na ten temat
polemizuje, ze gdyby
> zastane preferencje mialy decydujacy wplyw na
przyszlosc to bysmy do
> dzisiaj z maczugami biegali (choc w cieplejszym klimacie).

ja uwazam, ze gdyby blokowac postep cywilizacyjny (
ktorego nie wszytskie symptomy musza sie podobac ) to
bysmy nadal siedzieli na galezi. na szczescie wbrew takim
co to zawsze wiedza lepiej ludzkosc toczy sie swoja koleinka

> I oto w spizowym wizerunku Wyznawcy Badan widze
pierwsze rysy:
> te pikujace wyniki to
> niestety skutek malo konsekwentego wprowadzania formatu
"zlotych przebojow
> No prosze panstwa!
> obok "starego" argumentu o koniecznosci zlotych
przebojow pojawiaja sie
> 2 elementy.
> 1. promocja jako czynnik wspoldecydujacy - nareszcie
powiedziane glosno

a ja do tej pory temu zaprzeczalem? ze marketing nie ma
znaczenia przy sprzedazy? no bez pzresady, to zadne
odkrycie. choc w sytuacji rozglosni radiowych jego moc
dzis jest duzo slabsza bo uz sie ludziom to przezarlo a
poza tym koszty sa wielkie a radia dzis ledwo zipia

> 2
> " teraz trzeba albo przebic rynek jeszcze bardziej
> zlotymi przebojami, choc ciezko mi to sobie wyobrazic
albo zaczac szukac
> bogatej niszy, czegos kompletnie nowego"
> Toz to miod na me serce krwawiace! Tak jest. Co im
k...dawac? Przeciez
> chca zlotych, ale bardziej zlotych juz nie ma-no
moznaby te dosc zlote
> bardziej konsekwentnie, ale moze nie starczy!!!
> O tym, szanowny Kubacie mowimy tu kilkanascie miesiecy.
Trojka miala
> bogata nisze.

miala biedna nisze, ciagle malejaca. ale prosze o trojce
moze za chwiel w jakims inny watku. co do zasady nr 2
generalnie to jest to tylko moja intuicja, jakas fantazja
a nie oficjalne stanowisko tego czy innego szefa tego czy
innego radia. poza tym niszowe radio, jakiekolwiek by nie
bylo i tak nie zadowoliloby wszytskich, dalej byloby
wiele glupich uwag i fochow. zasada, ze: jak sie nie
podoba to przelaczyc obowiazywalaby nadal

> A wracajac do komercyjnych - przeciez nie da sie zbadac
czegos, czego
> nie ma. Na pytanie czego chcesz otrzymujesz odpowiedz
wlasciwie CO MI
> SIE PODOBA Z TEGO CO ZNAM. Przedstaw nowa opcje i
zbadaj. Wyjda
> bogate nisze jak ta lala.

badania zawsze trzeba interpretowac, bo wbrew pozorom
wyciagniecie od ludzi czego tak naprawde chca jest
trudniejsze niz sie zdaje. ten, kto je zinterpretuje
najcelniej - wygrywa. obecnie gusta poznali
najbezbledniej goscie z kopca : stad ich szybujace
wyniki. posluchaj ich porannego programu albo
"spontanicznych" gadek dwoch panow po poludniu. wlos sie
jezy na glowie i nie tylko! poza wiadomosciami glownie
zenada a ludzie wala drzwiami i oknami. ja juz sie temu
ani dziwie ani bulwersuje. a wy nadal.

> "czas pokaze, a ja ze wzgledu na
> sentyment do dawnych czasow bede uwaznym obserwatorem.
> qbat""

> I'll be watching you :-), too.
> Kato

plosze baldzo. qbat



Temat: Dlaczego Monika Olejnik odeszła z TVP?
Olejnik odeszla ? Hurra !!!!
Olejnik odeszla ? Hurra !!!

Oto powody czemu sie ciesze, ze Olejnik nie ma juz w TVP:
rys historyczny, lata 80-te, stan wojenny.
Znikome w komunizmie prawa obywatelskie, jeszcze bardziej ograniczone.
Ludzie przeciwni komunie represjonowani, od rozmow ostrzegawczych za drobne akty
oporu, poprzez wyrzucanie z pracy lub szkoly/uczelni z wilczym biletem,
nastepnie
poprzez brutalne pobicia przez “nieznanych sprawcow” lub na komendach MO,
do ekstremalnych przypadkow morderstw politycznych – Popieluszko, Przemyk,
Bartoszcze i wiele innych – do dzis nie wyjasnionych ale oczywistych.
Bieda coraz gorsza, jedzenie, srodki kosmetyczne na kartki, a i tak trudno
dostepne,
na polkach w sklepach spozywczych – tylko ocet, a jak ma byc dostawa to na wiele
godzin wczesniej ustawiaja sie tasiemcowe kolejki.
Na mieszkania czeka sie po 15-20 lat,
samochody na talony, lub tez po odczekaniu wielu lat .
Komuna jest powszechnie znienawidzona.
TVP i Polskie radio na swoich falach prezentuja oczywiscie “jedynie sluszna”
linie PZPR,
bezlitosnie rozprawjajac sie z “warcholska” i “antysocjalistyczna”
zdelegalizowana Solidarnoscia
i podziemna opozycja .
Taki styl prezentuje tez oczywiscie program 3 Polskiego Radia – popularnie
zwana “Trojka”.
Kim jest jedna z czolowych felietonistek “Trojki” ?
MONIKA OLEJNIK !!!
Tak to ona !! To wschodzaca gwiazda publicystyki radiowej, bezlitosnie
chloszczaca
antysocjalistow i warcholow, wrogow socjalizmu, wrogow ludu pracujacego miast i
wsi !!!
Z drugiej strony jej slodkie usteczka zachwycaja sie nad madroscia i
wspanialowscia
“naszej ukochanej” PZPR i socjalistycznego rzadu i naszych trwalych sojuszy z
ZSRR
i innymi krajami demokracji ludowej .

Ale zaraz , zaraz, nadciaga rok 1989, ogromne zmiany, zawierucha polityczna.
Najpierw komuchy (teraz juz mieniacy sie “Lewica “ ) traca animusz,
by po chwili odzyskac inicjatywe i opanowac szereg najwazniejszych w kraju
dziedzin,
w gospodarce, SRODKACH MASOWEGO PRZEKAZU, polityce.
Gdzie jest zasluzona redaktor Olejnik ?
Tam gdzie jej miejsce, w maszynie propagandowej nowej rzeczywistosci “Lewicy” .
Toz to sprawdzona towarzyszka, dajcie ja na pierwszy front walki ideologicznej,
niech dalej, jak za dawnych czasow chloszcze bezlitosnie naszych WROGOW !!!
Niech im przerywa w pol zdania, niech im zadaje tendencyjne pytania
( pytanie do krystalicznie uczciwego czlowieka – Kiedy przestal pan krasc ? ),
niech nokautuje przeciwnikow SLD i naszego UKLADU
( medal sierpa i mlota bedzie jej przyznany ).
Trwa walka o przetrwanie starego Ukladu, wiec ta wierna towarzyszka jest
potrzebna !!!

Teraz juz wiecie czemu ciesze sie , ze jej nie ma w TVP,
niech idzie sobie do jej chlebodacow, tow.Waltera i tow.Solorza,
niech idzie do jasnej cholery...



Temat: Miękka dyskryminacja
> Smutne to co piszesz. Biernie wyrażasz zgodę na fałszowanie historii, kultury,
> języka w imię jakiejś nieokreślonej twórczości. Ktoś kto raz coś zafałszuje

Trochę. W rzeczywistości sztuka rzadko kiedy jest odbiciem realiów. Dokument,
rys historyczny, ale nie sztuka, zwłaszcza niskiego lotu, czym są wszelkie
seriale komediowe. Nie można winić twórcy, że odbiera świat po swojemu. W naszym
odczuciu to wypaczenie, przeinaczenie, a dla niego jest prawdą, subiektywną,
przysłoniętą być może emocjami i podkoloryzowaną z lekka dla osiągnięcia
wrażenia. Przekłamania w dokumencie drażnią bezmiernie. W żadnym innym gatunku
nie, ponieważ wiem, że uczestniczę w sztucznym widowisku opartym na realiach,
jak w tym przypadku ale niezgodnym z nim. Sądzę, że inni też mają tego
świadomość, świadomość uczestniczenia w pewnej fikcji, i nikt poważny nie oprze
swych poglądów w pełni na takich produkcjach, a jedynie znajdzie w nich bodziec
do dalszych poszukiwań.
Czy artystom można ograniczyć wolę wyrażania? Zmuszając ich do pisania sztuk
wiernych w stu procentach z rzeczywistością wkrótce stracilibyśmy artystów
,zyskując być może zręcznych warsztatwo pisarzy, scenarzystów, malarzy, ale ich
dzieł nie chciałoby się czytać, oglądać, itp. Coś na kształt tfurczości
socrealistycznej.

>Ktoś kto raz coś zafałszuje będzie się w tym coraz bardziej zagłębiał aż w
końcu sam uwierzy, że prawdą jest to, co wcześniej sam zmieniał.

To prawda, będą i są marzyciele, fantaści, są łgarze, kpiarze, realiści,
wrażliwcy, romantycy, a my z tego wachlarza możemy wybrać rodzaj który nam
odpowiada. Gorzej jeśli nie możemy i o tym mówimy, o jednym filmie poruszającym
tematykę śląską, której sposob przedstawienia budzi Twój sprzeciw. Według mnie
jest to początek, mniej lub bardziej udany. Dla innych może być inspiracją, i
wzorem, do przyjęcia lub odrzucenia.

> A za kogo oni sie uznają? Jeszcze mi nie odpowiedziałaś. Możliwe, że oni są do
> tego stopnia spolonizowani, że - tak po prawdzie - Ty znasz Polaków
> mieszkających na Śląsku a nie Ślązaków.

Nie wiem, kogo znam, nigdy nad tym nie zastanawiałam się. Niewykluczone, że będę
za tydzień w Katowicach, to porozmawiam o tym.

>Ale ciekawe co przeciętny Polak powiedziałby na temat "nowoczesności" i kultury
>ludzi, rozmawiających w miejscu publicznym w języku (gwarze) śląskim?

Przeciętna Polka powie, gwary, śląskiego, ona nie rozumie. Czytałam czyjeś wpisy
na pewnym forum i miałam spore problemy ze zrozumieniem. Odczucie dziwne. Ale
Xurek uroczo pisała śląskim i podobało się. Odszukam potem linki z jej wpisami.

> A właśnie, że sie zajął popularyzowaniem śląskości. Ma stałą rubrykę w
> katowickim dodatku do GW. Często w Senacie podejmuje syskusję nt. śląskich
> problemów. Ciekawe jednak, że wicemarszałek Senatu nie potrafi się przebić ze
> swoim - jak to nazwałaś - popularyzowaniem współczesnej śląskości, przez
>embargo mediów.

Świetnie. Wobec tego jest ktoś kto rusza problemy. Trzeba być dobrej myśli,
kiedyś coś z tego wyjdzie. Ach, media. Widzisz czym one się teraz zajmują.
Słychać tylko nieustanny wrzask, zalew tandety, o byle czym, o skandalach, lub
same czynią skandale. Śląska sprawa jest o wiele za trudna dla mediów. Gazety
nie będą się sprzedawały a programy telewizyjne stracą widzów. Teraz jest moda
na sensację. Szkoda, ale to prawda.

>Natomiast o jego udziale w Paradzie Równości media w całym kraju trąbiły na
lewo i prawo...

Potwierdzenie czym zajmują się media.

>Kutz nie raz, o tym, że polskie władze, polskie media a może nawet
> polskie społeczeństwo udają, że nie istnieje śląski problem i za każdym razem
> gdy ktoś zaczyna ten temat wkładają głowę w piasek

Trudne to sprawy. Większość społeczeństwa też nie wie o co chodzi. Jak i ja nie
wiedziałam. Szczerze mówiąc nie wiem jakie jest wyjście z tej sytuacji.




Temat: czytam i czytam...i nie wszystko wiem
czytam i czytam...i nie wszystko wiem
Witam MISHowców. Nie chcę powtarzać pytań, wydaje mi sie, że takich nie było,
ale gdyby nawet, nie krzyczcie:P.

W zeszłym roku próbowałam się dostać na UJ i próba się nie powiodła. Chcę
zdawać do Krakowa ponownie, ale myślę też o innym mieście. Tawanna w którymś
wątku namawiała do zdawania na kilka mishów, ale jak to właściwie
zrealizować?: 1) Na ile uniwersytetów zdawaliście?; 2)Jak wyglądały Wasze
przygotowania do rozmowy?,: 2a)Ile czasu zajęły? Ja juz zaczynam panikować,
że mam za mało czasu (a nie studiuje niczego innego, troche pracuję, zapiszę
sie tylko na języki), 2b)Czy tematy układaliście na podstawie wiedzy, którą
już mieliście, czy też mogły to być zagadnienia, całkiem nowe i wymagające
zgłebiania od początku, ale "brzmiące" Wam od dawna interesująco (nie wiem
czy jasno sie wyraziłam)?, 2c) Pisaliście prace na wybrane tematy, czy tylko
układaliscie konspekty?;

3)Jak to, do jasnej ciasnej:), możliwe, żeby przeczytać słownik terminów
literackich w jeden dzień?!(moze czytam posty z niezrozumieniem?) 3a)Macie
jakieś sposoby na uczenie się tych terminów? Cząstki łacińskie sie
powtarzają, wszystko wydaje się podobne, nazwy trudno skojarzyc. 3b)Jak
ocenić, które są częściej używane, ważniejsze? (zdaje sobie sprawę, że to
niezbyt sensowne pytanie, ale zaryzykuję);

Kiepsko stoję z historią, nawet z zakresu liceum, a w ostatnim teście ponad
1/3 pytań historii dotyczyła. Lubię się jej uczyć tylko kiedy potrzebna jest
mi do czegoś innego.
4)Może macie jakieś wskazówki jak sobie z tym poradzić? Jak obejść własny
opór przed tym przedmiotem? Czytać monografie na bardziej interesujące mnie
tematy i w ten sposób dać się wciągnąć i uczyć mimowolnie? Czy wybrać wielkie
tomisko, np. dzieje Europy, ale napisane żwawym językiem (konkretne
propozycje?)? Powtórzyć cały materiał szkoły średniej i potem poszerzać
wiadomości? Oglądać programy popularnonaukowe, robić notatki i sprawdzać
pokrewne problemy? Czytać podręczniki szkolne zwracając uwagę na fakty i
szczegóły, którymi normalnie nie zaprzątałabym sobie głowy?(chyba one
najbardziej interesują układających testy na UJ) A może zaopatrzyć się w
książkę z testami i wkuwać odpowiedzi na pamięć? Pewnie najlepiej wszystko to
robić naraz lecz trzeba by mieć: nieludzko silną wolę, organizację.. i nic
lepszego do roboty. Jeśli któraś/ryś z Szanownych Forumowicz-ek/-ów ma
podobne doświadczenia i jakieś swoje prywatne sposoby, proszę się podzielić.

5) Teraz, co zrobic z pojęciami z psychologii i nauk społecznych?
Postanowiłam opracować "Psychologię i życie" Zimbardo, ale co z resztą? Jest
jakiś dobry podręcznik wosu (przegladałam dwa i w nich było za mało)?

Oj, późno się zrobiło i mąci mi się już w łepetynie.(pewnie można w poście
zaobserwowac stopniową degenerację stylu, pisowni i pierwotnego zamysłu:)).
Jak coś mi się jeszcze przypomni, zgłoszę się na pewno.
Pozdrawiam z głębi(n)paskudnie mroźnej nocy;)




Temat: Tajne archiwa PRL-u
8. Wybory do Sejmu były dla partii okazją propagowania swojego programu oraz
mobilizacji aktywu. Dawały również iluzję demokratycznej legitymacji. Stanowiły
sprawdzian społecznego zaufania do władz. Skrupulatnie liczono bowiem, ile osób
skorzystało z zasłon.

Informacja, Nr 27/K/1969, Warszawa, dnia 1 czerwca 1969 roku

PRZEBIEG GŁOSOWANIA W DNIU 1 VI 1969 r. /dane końcowe/

ogółem uprawnionych do głosowania 20 789 288

głosowało 20 394 007

w % 1969 98,1
w % 1965 97,2

Korzystało z zasłon 2 206 276

w % 1969 10,8
w % 1965 15,5

9. W dekadzie Gierka dokonała się swoista rewitalizacja peerelowskiego nonsensu.
Powstały sklepy komercyjne. W 1976 r. powrócono do kartek. W kraju obowiązywały
faktycznie dwie waluty: złotówka i bon towarowy, za który kupowało się w
Peweksie m.in. dżinsy. Propaganda sukcesu w połączeniu z bolesnym doświadczeniem
codzienności przenosiła w stan, który za Kazimierzem Brandysem określić można
jako �Nierzeczywistość�. Pogłębiający się od połowy dekady kryzys gospodarczy
miast wyostrzać zmysły rządzących, pogłębiał ich bezmyślność, przejawiającą się
w podejmowaniu decyzji purnonsensowych, ale za to dających złudzenie panowania
nad wszystkim.

Protokół nr 31 posiedzenia Biura Politycznego 24 sierpnia 1976 r.:

�Biuro Polityczne (...) zleciło przyspieszenie sprzętu zbóż oraz zwrócenie uwagi
na oczyszczanie pól ze słomy pozostawionej przez kombajny�.

Protokół nr 118 z posiedzenia Biura Politycznego w dniu 8 listopada 1978 r.:

�Biuro zaleciło: (...) przygotować maksymalne zapasy kapusty kiszonej�.

10. Jednym z charakterystycznych rysów realnego socjalizmu był kult pierwszych
sekretarzy. Bizantyjskie rozmiary przybrał on w okresie panowania Bolesława
Bieruta, który z okazji 60 rocznicy urodzin otrzymał m.in. 14 płyt gramofonowych
z życzeniami. Kult ten ponownie przybrał na sile w dekadzie Gierka.
6 czerwca 1978 r. Tadeusz Fiszbach wysłał do Edwarda Gierka zaproszenie do
wzięcia udziału w plenarnym posiedzeniu Komitetu Wojewódzkiego.

�Obecność Towarzysza Sekretarza na plenarnym posiedzeniu Komitetu Wojewódzkiego
będzie mieć szczególne znaczenie dla rozwoju gospodarki morskiej i stanie się �
jak zawsze � głębokim przeżyciem dla gdańskiej wojewódzkiej organizacji partyjnej.

Z wyrazami wysokiego poważania Tadeusz Fiszbach�

11. W latach osiemdziesiątych wyemigrowało z Polski około miliona jej obywateli.
Jestem przekonany, że jednym z motywów, którymi się kierowali, była chęć życia w
racjonalnie poukładanym kraju. W 1975 r. ekipa Gierka wytargowała miliard marek
kredytu za wydanie zgody na wyjazd do RFN osiemdziesięciu tysięcy autochtonów.
Kilka lat później, kiedy finansowo było tragicznie, poważne instytucje
zastanawiały się, jak by tu korzystnie �sprzedać� na Zachód kolejnych obywateli.

Posiedzenie Biura Politycznego KC PZPR 18 czerwca 1982 r.

Gen. Czesław Kiszczak, minister spraw wewnętrznych:

�Chciałbym zameldować, że jeśliby przyjąć tą koncepcję, którą wysuwa
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych tzn. gdyby ustalić rekompensatę z tytułu
poniesionych nakładów na wykształcenie i zapewnienie miejsc pracy w stosunku do
ca 150 tys. osób, którym zostanie udzielona zgoda na wyjazd stały do Republiki
Federalnej Niemiec i do Berlina Zachodniego to przyjmując, że 5% osób jest z
wyższym wykształceniem razem 7,5 tys.; gdybyśmy przyjęli po 30 tys. dolarów za
jednego, to łącznie byśmy z tego tytułu otrzymali 225 mln dolarów amerykańskich.
Gdyby przyjąć, że 30% właściwie to jest przyjęte, że 30% osób ma średnie
wykształcenie to rekompensata po 10 tys. dolarów dałoby nam łącznie 450 mln
dolarów; 30% dla osób przystosowanych do zawodu rekompensata po 5 tys. dolarów
to dałoby nam 225 mln dolarów amerykańskich; razem łącznie ok. 1 mld dolarów./A
jeśliby jeszcze policzyć za wyszkolenie wojskowe? � głos z sali/�.

Posunięcia władzy, potwierdzające powiedzenie, że głupota jest bezgraniczna,
generowały jedyną zdrową reakcję � śmiech. Nie wiadomo tylko, czy było bardziej
śmieszno, czy straszno. Właściwie przychodzi moment, kiedy podczas lektury
podobnych dokumentów śmiech zamiera na ustach.



Temat: ....O S O D ... - stary zwyk bacowski....
Polaniorski osod

Baca musiał być honorny, niczego się nie lękający i jeszcze wychodzący na swoje
W Polany wróciły owce - wypasione i puchate. Z hal zeszli bacowie i juhasi,
kończąc letni wypas. Redyk - to jedno z ważniejszych góralskich świąt - zostało
dzisiaj nieco zapomniane. W Kościelisku postanowili do niego powrócić. Pod
Domem Ludowym na Chotarzu już od wczesnego popołudnia oczekiwano redyku.
Gaździny krzątały się wokół szałasu i warzyły zupę z sałaty na żętycy, chłopcy
budowali kosor dla owiec, muzyka stroiła instrumenty. Trzeba przecież godnie
przywitać tych, co przez pięć miesięcy paśli na halach owce, pilnowali ich,
bronili przed wilkami i rysiami, odganiali niedźwiedzie. Tak jak zawsze -
zabawić ich muzyką, tańcem i wspólnie cieszyć się ze świeżego bundzu i
oscypków, których po tym ciepłym lecie na pewno będzie niemało.
Zespół "Polaniorze" przygotował program "Osod", czyli jesienny redyk i
rozsadzanie owiec (oddawanie ich gazdom), w roku 1978 i na Międzynarodowym
Festiwalu Folkloru Ziem Górskich dostał za niego Złotą Ciupagę. Choć od tego
czasu minęło 25 lat, okazało się, że redyk jest jak najbardziej na czasie.
Pasterstwo w Tatrach, wbrew ówczesnym zapowiedziom, nie zanikło, a nawet
powiedzieć można, że powraca, do czego niewątpliwie przysłużył się oscypek, w
którym rozsmakowała się cała Polska. Powrócił więc i osod. W niedzielę redyk
zszedł z polany Biały Potok na Chotarz. Był taniec i śpiew, gazdowie oglądali
swoje owce, które oddali wiosną bacy na wypas, gładzili sierść, zaglądali w
nosy, oczy. Wreszcie przyszedł czas podziału sera, oscypków i wypłaty. Goście i
dzieci dostali redykołki, a smakosze degustowali pieczoną baraninę. Była też
strawa dla ducha. W sali "Ludówki" otwarto wystawę fotograficzną "Na holi, na
holi...", pokazującą dawne i nowe fotografie związane z pasterstwem. - Myślę,
że tę imprezę, tak jak "Przednówek w Polanach", organizować będziemy co roku -
mówi prezes Związku Podhalan w Kościelisku Edward Styrczula Maśniak. Wacław
Przeklasa opowiada o polaniorskim redyku Przygotowując "Osod", oparlimy się na
starych kościeliscańskich opowieściach baców Sobczyków Kierniów. Redyk wiosną i
jesienią to kiedyś było wielkie święto. Na tej skalnej ziemi było trudno owce
wypaść. Nawet dzisiaj, jak baca bierze owcę, to musi za nią zapłacić. A kiedyś
od tej jednej dojnej owcy, która poszła w hole, baca płacił gaździe siedem
oscypków abo siedem funtów sera, co w tym czasie było poważnym zasobem żywności
dla rodziny. Bo jakeś miał dziesięć owiec, to już było siedemdziesiąt funtów,
tj. ok. 35 kg sera. Narobiło się z tego bryndzy i to musiało starczyć do
wiosny. Baca musiał być dobrym gospodarzem, coby zapłacić gazdom, wypłacić
juhasom i jeszcze mieć z tego jakiś zysk. Musiał być honorny, niczego się nie
lękający i jeszcze wychodzący na swoje. A juhaska. To tak ładnie się wydaje,
kie przychodzi z tymi owcami honornie ubrany. A jednak w holach było dużo
trudniej. Jeszcze jak to lato było słoneczne, to jakoś było znośnie. Ale jak
tak rzeczywiście przyszły jakieś deszcze, to portek nie szło wysuszyć. Juhas
też miał odpowiedni hyr i nie był to byle ziajok. Po pierwsze musiał z owcami
umieć robić, druga rzecz - niebezpieczeństwo. Były rysie, wilki, niedźwiedzie.
Musiał to być chłopak odwozny, bo zdarzało się, że też owce sobie podkradali.
Przechodziło się nawet na słowacką stronę. Potem były różne krwawe porachunki.
Jak baca był ryzykant i dobrał sobie odpowiednich juhasów, to podchodzili pod
szałas i zabierali owce, kielo chcieli. Nie było to łatwe, bo owce miały
odpowiednie znaki. Na przykład Luptoki Słowaki znacyli inaczej, u nas
wysmarowane były po cuprynie albo zastrzyki na uszach robili, normalnie
zastrzyżone nożyczkami jeden, dwa karpiki. No i zatońcyć i zaśpiewoć też musioł
umieć. To był odpowiedni kandydat na męża. Po świętym Michale, tradycyjnej
dacie rozwiązania pasterstwa, owce przychodziły do wioski, baca rozdawał je
właścicielom, a ci juz na własną rękę je wypasali. No i wtedy był samopas,
można było wleźć na cyjąś posesję.

(TP)Anna Zadziorko




Temat: Feminizm jako fenomen psychologiczny
Feminizm jako fenomen psychologiczny
Tutejsze f. twierdzą z naciskiem, że dla niech feminizm, jest raczej "stanem
świadomości" niż ideologią. Tak więc feminizm zdaje się zaspokajac jakieś ich
potrzeby emocjonalne. Nic w tym dziwnego, bo jak każda ideologia totalna f.
stara się odziaływać na wszystkie obszary osobowości, także te, ktore wydają
się "nieupolitycznione" (dla totalistów nie ma zresztą
obszarów "nieupolitycznionych", i feministki nie są tu wyjątkiem). Dla wielu
feministek sfera emocjonalna jest ważniejsza, niż sfera "polityczna", i stąd
ich protesty, gdy ktoś nazywa feminizm ideologią. Termin "ideologia" bowiem
rozumieją - jak się wydaje - dość wąsko, jako "program polityczny"( co jest
zresztą błędem dość typowym). Czas zwrócić baczniejszą uwagę na ten
psychologiczny aspekt feminizmu. Na początek coś co nazwałem:
MASOFEMINIZM
Zadajmy pytanie: czy feministki uzależniły się od dyskryminacji? Czy
feminiskom teoretyczkom pisanie o "dyskryminacji" kobiet dostarcza jakiegoś
rodzaju satysfakcji, i czy podobnej satysfakcji doznają feministki -
czytelniczki ich prac? Wiele wskazuje na to, że na te pytania mozna
odpowiedzieć "TAK". Feministki po prostu POTRZEBUJĄ dyskryminacji. W istocie
to ona warunkuje przecież ich istnienie. Co zostanie z feminizmu, jesli
zniknie "dyskryminacja"? Niewiele. Dlatego f. mają silną potrzebę "bycia
ofiarą". Nadaje to feminizmowi osobliwego rysu masochistycznego.
Pozycja "niewinnej ofiary" jest niezwykle atrakcyjna, zwłaszcza jeśli obsadzi
się rolę "rzecznika ofiar" i "bojowniczek o wyzwolenie". Odkrywając coraz to
nowe pokłady "represji" f. krzyczą: "Oto jak cierpimy! Oto jak bardzo
jesteśmy potrzebne! Bez nas kobiety zostaną "zadyskryminowane" zupełnie!"
Byłoby to niegroźne, gdyby feministki ograniczały się do mówienia o
rzeczywistych problemach, takich jak np. przemoc w rodzinie, rzecz w tym, że
pojęcie "dyskryminacji" f. rozciągają do granic absurdu. Jeśli wierzyć
tutejszym f. życie współczesnej Polki niewiele różni się od życia niewolnicy
i składa się z serii poniżeń. W trakcie dyskusji padały zresztą takie
porównania. Jedna z pań stwierdziła, że nie mogę jej zrozumieć bo "ja jestem
biały a ona czarna" inna poszała nawet dalej i mówiła o "ofierze i kacie".
Nie pisały tego Afrykanki, którym grozi ukamienowanie za cudzołóstwo, ale
panny studiujące na dobrych uniwersytetach (jedna bodajże za granicą),
których sytuacja obecna i perspektywy są bez porównania lepsze niż sytuacja i
perspektywy ładnych paru milionów Polaków-mężczyzn(w skali świata szło by to
już w miliardy). Jak się wydaje nie widzą one absurdalności tego co piszą. I
tu wychodzi na jaw niebezpieczeństwo jakie niesie ze sobą masofeminizm, ale o
tym potem.




Temat: Z CZYM DO EUROPY
Polska w oczach agentów
Z cyklu: Poczytaj mi o Polsce
Poland Top of Page by CIA
Background:
Poland is an ancient nation that was conceived around the middle of the 10th
century. Its golden age occurred in the 16th century. During the following
century, the strengthening of the gentry and internal disorders weakened the
nation. In a series of agreements between 1772 and 1795, Russia, Prussia, and
Austria partitioned Poland amongst themselves. Poland regained its independence
in 1918 only to be overrun by Germany and the Soviet Union in World War II. It
became a Soviet satellite state following the war, but its government was compa-
ratively tolerant and progressive. Labor turmoil in 1980 led to the formation
of the independent trade union "Solidarity" that over time became a political
force and by 1990 had swept parliamentary elections and the presidency. A "shock
therapy" program during the early 1990s enabled the country to transform its
economy into one of the most robust in Central Europe, but Poland currently
suffers low GDP growth and high unemployment. Solidarity suffered a major defeat
in the 2001 parliamentary elections when it failed to elect a single deputy to
the lower house of Parliament, and the new leaders of the Solidarity Trade Union
subsequently pledged to reduce the Trade Union's political role. Poland joined
NATO in 1999 and is scheduled to accede to the European Union along with nine
other states on 1 May 2004.
Geography Poland Top of Page
Location:
Central Europe, east of Germany
Geographic coordinates:
52 00 N, 20 00 E
Map references:
Europe
Area:
total: 312,685 sq km
water: 8,220 sq km
land: 304,465 sq km
Area - comparative:
slightly smaller than New Mexico
Land boundaries:
total: 2,788 km
border countries: Belarus 407 km, Czech Republic 658 km, Germany 456 km,
Lithuania 91 km, Russia (Kaliningrad Oblast) 206 km, Slovakia 444 km, Ukraine
526 km
Coastline:
491 km
Maritime claims - as described in UNCLOS 1982 (see Notes and Definitions):
territorial sea: 12 NM
exclusive economic zone: defined by international treaties
Climate:
temperate with cold, cloudy, moderately severe winters with frequent
precipitation; mild summers with frequent showers and thundershowers
Terrain:
mostly flat plain; mountains along southern border
Elevation extremes:
lowest point: near Raczki Elblaskie -2 m
highest point: Rysy 2,499 m
Natural resources:
coal, sulfur, copper, natural gas, silver, lead, salt, amber, arable land
Land use:
arable land: 45.81%
permanent crops: 1.23%
other: 52.96% (1998 est.)
Irrigated land:
1,000 sq km (1998 est.)
Natural hazards:
flooding
Environment - current issues:
situation has improved since 1989 due to decline in heavy industry and
increased environmental concern by post-Communist governments; air pollution
nonetheless remains serious because of sulfur dioxide emissions from coal-fired
power plants, and the resulting acid rain has caused forest damage; water
pollution from industrial and municipal sources is also a problem, as is
disposal of hazardous wastes; pollution levels should continue to decrease as
industrial establishments bring their facilities up to European Union code, but
at substantial cost to business and the government
Environment - international agreements:
party to: Air Pollution, Antarctic-Environmental Protocol, Antarctic-Marine
Living Resources, Antarctic Seals, Antarctic Treaty, Biodiversity, Climate
Change, Climate Change-Kyoto Protocol, Desertification, Endangered Species,
Environmental Modification, Hazardous Wastes, Kyoto Protocol, Law of the Sea,
Marine Dumping, Ozone Layer Protection, Ship Pollution, Wetlands
signed, but not ratified: Air Pollution-Nitrogen Oxides, Air Pollution-
Persistent Organic Pollutants, Air Pollution-Sulfur 94 "
www.cia.gov/cia/publications/factbook/geos/pl.html
Gdyby nie ta Cia dalej żyłbym w niewiedzy o własnym regionie:lowest point: near
Raczki Elblaskie -2 m. To co bezpośrednio wyżej polecam analizie spec.służb>> np
Katar.?




Temat: Audycja MfPRDKW
Przedział V
Rozdział V
Co w trawie świszczy

W rozdziale tym zajmiemy się fauna Tatr, ale ponieważ nie damy rady napisać o
wszystkim opiszemy dwa pierwsze objęte ochrona w Tatrach zwierzaki, które
awansowały wręcz do symbolu Tatr.

Kozica górska (słow. Kamzik)

Rodzina Szumańskich sformułowała swego czasu hipotezę, że kozica górska
(kamzik) występuje w dwóch odmianach:

-kozica górska pod górę - jest to odmiana przystosowana do wspinania sięi pod
górę i dlatego mająca przednie kończyny krótsze od tylnych;
-kozica górska w dół - czyli odmiana przygotowana przez naturę do wędrówki w
dół górskich zboczy i mająca przednie kończyny dłuższe od tylnych.

Badania terenowe potwierdziły tą hipotezę. Okazuje się ze całe swoje życie
kozica górska pod górę spędza na wędrówce na szczyty gór, zaś kozica górska w
dół - schodząc ze szczytów w doliny.
Jednym z najciekawszych zagadnień jest rozmnażanie się kozic górskich. Okazuje
się że o tym czy kozica górska jest pod górę czy w dół, decyduje wysokość
n.p.m. na której młoda kozica przychodzi na świat. W dolnych granicach
występowania kozicy górskiej rodzą się młode pod górę, pod szczytami zaś kozice
w dół. Z grubsza w połowie zaś rodzą się młode obydwu odmian, przy czym zdaje
się o tym decydować odmiana matki. Dokładnych danych na temat wysokości jeszcze
nie posiadamy, gdyż program badający odmiany młodych przychodzących na świat na
różnych wysokościach został dopiero wdrożony.

Materiały kopalne pozwoliły stwierdzić, że w przeszłości występowały jeszcze
dwie odmiany kozic:
-kozica górska lewa - mająca lewe kończyny krótsze od prawych i obchodząca góry
po poziomnicy przeciwnie do ruchu wskazówek zegara;
-kozica górska prawa - o prawych kończynach krótszych i obchodząca góry zgodnie
z ruchem wskazówek zegara.

Przypuszcza się ze odmiany te wyginęły jako że miały mniejszą możliwość
rozprzestrzeniania się po górach niż kozice górskie w dół i w górę.

Kozica górska (Kamzik) jest popularnym motywem zdobniczym. Wizerunek czy
zdjęcie kamzika można często spotkać na rożnych przedmiotach w sklepach i na
straganach z pamiątkami.
Równie często spotykamy zapożyczenie nazwy Kamzik. Mamy więc wille i
pensjonaty "Kamzik", czy piwo "Kamzik" (Tatran tmavy).
Natomiast wystawę fotografii poświeconą kamzikom można obejrzeć w jadalni
Zbójnickiej Chaty.

Świstak (słow. sviąť)

Zwierzątko to można spotkać nawet w pobliżu ruchliwych szlaków, jak wyleguje
się na kamieniach, tudzież szpera pośród traw.
Czasami, gdy spotkają się co bardziej gadatliwe egzemplarze, wypełniają one
cala dolinę (kocioł itp.) swoim świstaniem. Jeżeli spotykają się cale grupy
świstaków i zażarcie dyskutują, należy wzmóc czujność i gdy świstanie zaczyna
narastać trzeba szybko uciekać, jest to bowiem znak początku kłótni, która
potrafi wywołać kamienna lawinę.

W chwili obecnej największym zagrożeniem dla świstaka jest przemysł
pamiątkarski i mimo ochrony gatunkowej, na świstaki masowo się poluje, wypycha
je, a potem sprzedaje jako maskotki i pamiątki z Tatr. Niestety sztuczne
maskotki znacznie ustępują w wyglądzie i dotyku prawdziwym wypchanym świstakom,
jedynie zapach maja przyjemniejszy.
Stąd apel, jeśli kupujesz maskotkę-świstaka, nie kupuj ładnych, miłych w dotyku
i lekko zaśmiardłych egzemplarzy. Chroń przyrodę tatrzańską, kupuj tylko
tandetne, perfumowane świstaki!

Świstak jako symbol znajdujemy w herbie "Slobodneho Kral'ostva Rysy". Świstak
na nim przedstawiony promienieje radością, a w łapkach dzierży czekan i
szarotkę. Na jednym ze stempelków Kral'ostva znajdujemy ponadto świstaka
oddającego się rozpuście. Można tam ponadto nabyć maskotkę ( na pierwszy rzut
oka widać, ze sztuczną) w dwóch rozmiarach - XXS i XXL.

Na koniec trzeba dodać, ze Dzień Świstaka obchodzimy 2 lutego, ale o tym
przecież wszyscy wiedzą.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • alternate.pev.pl



  • Strona 3 z 3 • Znaleziono 134 wyników • 1, 2, 3