Wyświetlono wiadomości wyszukane dla słów: programy do zarządzania szkoleniami





Temat: Wybory samorządowe - pierwsi przegrani
Mysle, że powinienes Marku posłuchac Borysa. Dobrze radzi - po pierwsze gada logicznie, po drugie stoi
z boku i chyba jest obiektywny, po trzecie mimo Krakowa tez mu zależy na Gorzowie. A po czwarte nigdy z
komuną nie bądźcie w aliansach.

Wprawdzie skupianie zwolenników na zasadzie negatywnego stosunku do zieląki ma dosc krotkie nogi,
ale na krótka mete moze byc pomocne jako jeden z elementów waszego programu. Pod warunkiem, ze
ruch ewoluuje i bedziecie potrafili patrzec na sprawy gorzowa troche szerzej. Stosunek do zielaki moze
być tylko jakims malo znaczacym elementem. A to dlatego, ze partia tutejszych patriotow lokalnych
powinna sie zajmowac Gorzowem, a nie Zieloną Górą.

Jakże to mi wszystko przypomina Flandrię i Valonię. Spedzilem kiedys za młodu wakacje u pewnego
starszego Flamanda, nauczyciela greki i laciny w gimnazjum, ktory byl nacjonalistą. Flandria, kraj, który
jest bogatszy, lepiej zarzadzany, tam jest przemysł, praca itp czuje sie poszkodowany w tym związku z
Walonami, ktorzy de facto sprawują władzę, narzucaja swój język i swoje pomysły na rządzenie Belgią.

Swoj patriotyzm flamandzki mój znajomy przejawiał na codzień, na roweze miał odpowiedni plakietki i
choragiewki, podpbnie w samochodzie, w klapie marynarki flamandzkie barwy, na dodatek w domu sie
po rfrancusku nie mówiło, choc wszyscy znale ten język perfekt.

Widze tu pewne podobieństwo. Czy nie?
Zresztą na temat Belgii moze nam opowiedzieć JONA-Asia, (no tak, ale ona jest z Brukseli, czyli takiej
belgijskiej Zielonej Góry :) )

Rozbudzajcie ducha w narodzie. Niech powiewają ?arbuzowe? sztandary w oknach kazdego patrioty,
niech każde dziecko w szkole mówi: Kto ty jestes? Gorzowianin....
Rozdawajcie trojbarwne ulotki, baloniki, broszurki, palkietki z naszym brandenburskim orlem, i mógłbym
tu tak jeszcze długo.... rozbudzajcie lokalny patrotyzm, natomiast jesli chodzi o szczegóły techniczne patrz
wyzej na borysa, przepraszam: aborysa.




Temat: Zostań konsultantka Oriflame!
Zostań konsultantka Oriflame!
Wszystkie Panie które chciałyby kupowac kosmetyki taniej dla siebie, swojej
rodziny bądź mające chec zarabiania poprzez sprzedaż kosmetyków z katalogu
Oriflame, zapraszam do zostania konsultantką Oriflame! Oriflame - naturalne
szwedzkie kosmetyki, wolne od jakiejkolwiek chemii, oraz antyuczuleniowe!.
Wystarczy że napiszesz do mnie. Współpracę z Oriflame możesz traktować jako
podstawowe zajęcie lub jako sposób na zasilenie domowego budżetu. Możesz też
kupować taniej dla siebie i swojej rodziny i znajomych. Pracujesz wtedy, kiedy
masz czas i ochotę - ta praca dostosowuje się do Twoich potrzeb!
Nie ponosisz ZADNYCH kosztow, z wyjatkiem opłaty wpisowej (1zł-19zł).

Co zyskasz dzięki współpracy?
- łatwą i przyjemną pracę w międzynarodowej, znanej firmie,
- upust od cen katalogowych,
- dogodne dla Ciebie godziny pracy,
- możliwość składania zamówień przez Internet – stronę www lub e-mail,
telefon, faks lub sms,
- przesyłki kurierskie dowolnego dnia w miesiącu do najbliższej placówki
Oriflame lub do domu,
- możliwość robienia zakupów za gotówkę i odbioru paczek w oddziałach,
- 14 dni na opłacenie faktur,
- szkolenia z zakresu pielęgnacji cery, makijażu i technik sprzedaży,
- pomoc swojego sponsora,
- prezenty dla nowych konsultantów przez 3 pierwsze katalogi w programie Witamy,
- dodatkowe przywileje dla najlepszych konsultantek w Klasie Biznes,
- katalogi, próbki i materiały pomocne w sprzedaży,
- ciekawe promocje dla aktywnych konsultantek,
- satysfakcję,
- nowe znajomości
i wiele innych.
A kto wie, może w przyszłości zostaniesz dyrektorem i będziesz zarządzać
własną grupą konsultantek? To zależy tylko od Ciebie.

Więcej szczegolow po kontakcie ze mna.
Napisz do mnie: konsultantka11111@gazeta.pl lub GG 2163002





Temat: Pro-Medica o krok od bankructwa
Jak jest się zdrowym to kłopoty ochrony zdrowia są jakby nie do końca są nam
zrozumiałe. Ale wystarczy gdy dopadnie nieszczęście wtedy staje sie to ważnym
problemem. Zatem winniśmy być zadowoleni z ich istnienia obu naszych szpitali
i wspierać ich moralnie i materialnie w miarę naszych możliwości. Oczywiście
nie będziemy kwestować na płace ale jak słyszę o potrzebach na sprzęt czy
programy komputerowe rzędu kilkunastu czy kilkudziesięciu tys. zł to myślę, że
i sponsorów trzeba by znaleźć lub szukać oszczędności budżetowych w mieście i
gminach oraz ościennych powiatach także.
Specjalistów z tytułami dr mamy coraz więcej, szkolą się następni, poznają w
tym czasie nowoczesny sprzęt diagnostyczny i do zabiegów inwazyjnych. Chcą
wprowadzać poznaną nowoczesną medycynę tu, u nas - ale brakuje kilkudziesięciu
tys. złotych na zakupy, które spowodują zmniejszenie czasu i kosztów leczenia
nie wspominając o zdrowiu pacjenta.
Dobrze się stało, że zarządzający szpitalami wraz z władzami samorządowymi
realizują swe plany - może jeszcze nie w pełni na miarę marzeń ale
przypominając stare szpitale sprzed 5 lat widać zauważalny przez
każdego "zwykłego" pacjenta postęp.
Podziwiam kontrowersyjnego komendanta szpitala wojskowego, który w czasie nie
całych 2 lat zmienił "oblicze" szpitala. A pieniądze dla tego szpitala napewno
się znajdą i liczmy na to, że nie ulegną też zmianie dotychczasowe zasady
równoprawnego leczenia tak wojskowych jak i cywilów z czego korzystam od kilku
lat z widocznym skutkiem obecności na tym forum.
A Pro-Medica napewno rozwiąże swoje kłopoty mając obecny manegment.
Jednakowoż na zakończenie: Abyśmy zdrowi byli!

Niesymetryczny Elkman




Temat: Prawdziwa liczba bezrobotnych w Niemczech
Prawdziwa liczba bezrobotnych w Niemczech
Simone Richter nie ma pracy od pięciu lat. Kiedy zwolniono ją z agencji
zajmującej się mieszkaniami kwaterunkowymi, zapisała się na sześć dotowanych
przez państwo kursów - od biurowych technologii informatycznych po praktykę
zarządzania. Dzięki temu miały wzrosnąć jej kompetencje i powiększyć się
szanse na znalezienie pracy. 29-letnia Simone opowiada jednak z goryczą, że
kursy to fikcja. Ich uczestnicy, zamiast podnosić kwalifikacje, z reguły
surfują po Internecie. Żaden z jej znajomych nie znalazł dotąd pracy.
W okolicach Cottbus, gdzie mieszka Simone Richter, najbardziej kwitnącą
branżą stały się właśnie szkolenia dla bezrobotnych. Dzięki niekończącemu
się strumieniowi publicznych pieniędzy trzecim co do wielkości pracodawcą w
tym regionie jest sam urząd pracy. Nic lepiej nie symbolizuje zepsucia w
sercu Niemiec niż ta monstrualna machina, która zarządza 4-milionową rzeszą
bezrobotnych w tym kraju. Ów urząd wcale nie pomaga ludziom wrócić do pracy.
Co roku pochłania ponad 50 mld euro i niezmiernie ciąży podatnikom i
gospodarce. Co gorsza, ukrywa on prawdziwą skalę niemieckiej choroby.
Wszystko dlatego, że setek tysięcy pracowników uczestniczących w jego
kosztownych programach oficjalnie nie zalicza się do bezrobotnych.
Statystyki nie obejmują też 800 tys. osób bez pracy na zasiłku ani ogromnej
liczby starszych pracowników zachęconych do przejścia na wcześniejszą
emeryturę, hojnie dotowaną ze środków publicznych. Jeśli wziąć pod uwagę te
sztuczki rachunkowe, prawdziwa liczba bezrobotnych w Niemczech sięga co
najmniej 6 mln, a może i więcej - a to stanowi aż 15 proc. osób w wieku
produkcyjnym. Są to bardzo ostrożne szacunki.
Gdyby szukać analogii, to dla Niemiec kwestia bezrobocia jest niczym skandal
księgowy Enronu w Stanach Zjednoczonych. Ekonomiści od dawna nawołują do
radykalnych reform. Ale przywódcy kraju nie słuchają tych ostrzeżeń. W
piątek Bundestag uchwalił w Berlinie kolejne ustawy potęgujące jeszcze
bardziej biurokrację tego rynku i przeznaczył na walkę z bezrobociem jeszcze
więcej pieniędzy. Kanclerz Gerhard Schröder nazwał to prawo "osiągnięciem",
które oznacza zwrot na niemieckim rynku pracy. Eksperci ankietowani
przez "Newsweek" twierdzą jednak, że nowa ustawa, podobnie jak wiele innych
restrykcyjnych praw w Niemczech, prawdopodobnie zniszczy więcej miejsc
pracy, niż utworzy.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • alternate.pev.pl



  • Strona 3 z 3 • Znaleziono 97 wyników • 1, 2, 3