Wyświetlono wiadomości wyszukane dla słów: Programy rolno środowiskowe





Temat: Wypełnie wniosku obszarowego i rolnośrodowiskowego
Mam pytanie: Posiadam 20 ha UR, tym 10 ha TUZ. Chciałbym wejść w pakiet 3 (łąki ekstensywne) z programów rolno-środowiskowych. W instrukcji do wniosku rolno-środowiskowego jest zapis że: struktura zasiewów we wniosku rolno-środowiskowym musi być jednakowa jak we wniosku obszarowym. W związku z tym moje pytanie jest następujące czy wypełniając wniosek obszarowy na działkach ornych na których nie realizuję żadnych programów rolno-środowiskowych muszę je rozbijać ze względu na rodzaj zasiewu (JPO, nazwa uprawy, UPO nazwa uprawy) czy raczej pisać ogólnie rodzaj płatności (JPO, UPO), a przy łąkach napisać (JPO, TUZ, łąka trwała) oraz co wpisać we wniosku rolno-środowiskowym w kolumnie rodzaj rośliny uprawianej w plonie głównym, gdy nie rozbijam na rodzaj zasiewu na gruntach ornych we wniosku obszarowym. Z góry dziękuję za informacje.



Temat: Pozostał niespełna miesiąc
Do końca sierpnia rolnicy będą mogli składać wnioski o dopłaty w ramach unijnych programów rolno-środowiskowych. Do jednego hektara tzw. międzyplonu można uzyskać nawet 570 złotych. Dokumenty przyjmują powiatowe biura Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.

Mimo, iż czas składania wniosków mija dopiero za niecały miesiąc do wieluńskiego biura Agencji z wypełnionymi dokumentami zgłosiło się jak dotąd tylko ośmiu rolników. Małe zainteresowanie można tłumaczyć jedynie trwającymi żniwami, bo zastrzyk finansowy sięgający nawet ponad 500 złotych za hektar z pewnością jest łakomym kąskiem.
Zdaniem kierownika biura, Jana Jesionka, dodatkowe pieniądze to doskonały sposób na załatanie dziur w domowych budżetach, tym bardziej, że straty spowodowane suszą mogą być dla rolników dotkliwe.
- Jeżeli plon główny nie wyszedł, lub wyszedł ale w znacznie mniejszej od planowanej wielkości jedynym ratunkiem jest zakontraktowanie tzw. międzyplonu – mówi.

Fachowcy nazywają to programem rolno-środowiskowym. - Mowa o każdym poplonie, który w okresie od września do marca musi znajdować się na polu i za który rolnik, w zależności od rodzaju uprawy może uzyskać maksymalnie do 570 złotych za hektar – zaznacza kierownik Jesionek.
Pamiętać jednak należy, że kontraktowanie międzyplonu, w przypadku przystąpienia do programu, będzie obowiązywać rolnika przez okres pięciu lat. Właściciel gruntów objętych programem powinien także posiadać zaakceptowany przez właściwy dla danego terenu oddział doradztwa rolniczego plan rolno-środowiskowy.

Źródło: http://www.radiozw.com.pl





Temat: Szanse dla bydła mięsnego!?
No niezupełnie to tak wygląda.
Był stary Program Rolno-środowiskowy i będzie nowy Program rolno-środowiskowy prawdopodobnie wejdzie dopiero w 2008r. Na stonach MRiRW znajdziesz projekt.
W rolnictwie ekologicznym kontroluje Cię Jednostka Certyfikująca (sam wybierasz), a nie ARiMR. Kontrola dotyczyła (może będą nowe przepisy) przebiegu produkcji i uprawy danej rośliny. Sporadycznie mogły być kontrole danego produktu pod kątem pozostałości po zastosowanych pestycydach, bądź nawozach sztucznych.
Na początku są wyższe dopłaty w związku z niższym plonem (przestawienie gospodarstwa konwencjonalnego na ekologiczne) i dla upraw wieloletnich to może być 2-3 lata nawet. To zależy od Jednostki Certyfikującej i od zgody ARi MR . Ta ostatnia moze kwestionować zasadnożś tak długiego okresu przejściowego.
Zmieniły się stawki za różne rośliny, ale to jest do poczytania na stronach MRiRW



Temat: Szanse dla bydła mięsnego!?
W programie rolno-środowiskowym w działaniu ekologia - wszystkie grunty w gospodarstwie objęte są dopłatami dodatkowymi z tytułu "zwiększonych" kosztów produkcji bez nawozów i środków ochrony roślin.
W przypadku gruntów ornych jest to 680 w okresie 2-óch pierwszych lat a 600 w 3-ech następnych, a UZ mają ok 260 PLN dopłaty do ekologii. (przepraszam, niżej podałem dopłaty do upraw sadowniczych)
Jest to chyba najlepsze rozwiązanie ekologia + bydło mięsne - najmniejsze wymagania i możliwość spełnienia wymagań programu RŚ.
Więcej jest na http://www.arimr.gov.pl/index.php?id=5&id1=4&idpage=1 na dole są pliki z wymaganiami poszczególnych pakietów.
Na stronie www.cdr.gov.pl znajdziesz listę doradców rolno-środowiskowych, którzy są uprawnieni do sporządzania planów RŚ, które są podstawą do wystąpienia do ARiMR o dopłaty na działania.



Temat: PROGRAM ROLNOŚRODOWISKOWY
Nie ,biorę udział tylko w tym programie bo nie mogę jeszcze w innym . Jeśli wstępujesz w program rolno środowiskowy obecnie to możesz skorzystać z obu dwóch razem .Wydaje mi się ,że program '' rolnictwo zrównoważone''jest korzystniejszy bo tylko raz robisz próbki gleby ok 9zl za jedno badanie a ok 500 zł do 1 ha dostajesz na cały obszar gospodarstwa aha jeszcze jedna sprawa nie możesz przekraczać określonej dawki azotu .Dokładne informacje uzyskasz w ODRze



Temat: Sadzenie drzew na gruntach rolnych - pytanie
Oczywiście każdy inny rolnik i nie rolnik, który się nie ubiega o dopłaty, moze sadzić i na miedzach. Ewentualne roszczenia z zakresu prawa rzeczowego sąsiad bedzie wykazywał przed sądem cywilnym. Nie zgłębiałam programów rolno środowiskowych, może będą tam wręcz być zalecenia zakrzaczania lub zalecania miedz.



Temat: Potrzebujesz konia?


Czyli jedna klacz to dla nadleśnictwa 1000zł na czysto, rozumiem gdyby sprzedawali nadmiar ogierów, ale cholera wyzbywać się zwierząt do których można brać dopłaty, które prawie nic nie kosztują, w czasach gdy załamuje się rynek drewna, to chyba jakiś sabotaż...

Wszystkim taka hodowla by się opłacała lasom nie.
Bo nie!


Ot co. Podsumowanie o dopłatach dobre, ale do hodowli zwierząt niekoniecznie. W przypadku utrzymywania małego stada koszty utrzymania jednego osobnika rosną. Sam koszt siana to aktualnie jakieś 250 zł za tonę, a potrzeba jeszcze droższego ziarna paszowego coby koń nie skapiał. Do tego jeszcze koszta obsługi weterynaryjnej i z 1000 na czysto zostaje niecałe 500. Jednakże w dalszym ciągu jest to czysty zysk.

Tak szerzej o dopłatach to dziwię się dlaczego posiadane przez LP grunta nieleśne (łąki, murawy) częściej są zalesiane zamiast koszone w ramach programów rolno środowiskowych - za otrzymaniem dopłaty sięgającej (program - cenne siedliska przyrodnicze) 1450 PLN/rocznie (w obrębie obszaru Natura 2000 - 1740 PLN/rocznie).

Biznes is Biznes



Temat: Rolnicy nie znają programu Natura 2000
Co tu dużo mówić. Jeśli chodzi o sieć Natura 2000 w Polsce to powszechność dostępu do informacji jest w tym wypadku fikcją. Owszem, chwilę po akcesji wydano tzw Manuale dotyczące wszystkich siedlisk objętych ochroną, ale wydano je w stanowczo zbyt małej ilości egzemplarzy i rozesłano do zbyt małej ilości podmiotów (podejrzewam, że gminy obeszły się w tym wypadku ze smakiem) by rzeczywiście przyniosło to jakąś korzyść.

Szkoda, że nikt do tej pory (choć plany były) nie pokusił się o wydanie chociażby folderów informujących o podstawowych ograniczeniach i (a jakże) korzyściach płynących z obszarów Natura 2000. Rozmawiając również z pracownikami administracyjnymi zajmującymi się ochroną przyrody również wynikało iż tak właściwie to oni nic nie wiedzą... i odsyłali do Ośrodków Doradztwa Rolniczego lub Nadleśnictw.

A szkoda...

Nie mówiąc już o programach rolno środowiskowych, które również mają związek z siecią... i z płatnościami



Temat: Rolnicy nie znają programu Natura 2000

Program ochrony przyrody nakłada na rolników ograniczenia w uprawach i pracach polowych. Z tego co się orientuję, to ograniczenia mają miejsce jeśli rolnicy zdecydują się na dopłaty z programów rolno-środowiskowych - jeśli nie - to gospodarują po staremu. Państwo ograniczając korzystanie z prywatnej własności musi to zrekompensować [nie dotyczy to LP - bo to własność państwowa].



Temat: Likwidacja łąk podmokłych !!!
Hura !
Udało się
Na razie 1:0 dla mnie
Wojewoda jednak wydał rozporządzenie w sierpniu 2006 o powołaniu na tym terenie Obszaru Chronionego Krajobrazu - dotychczas tak sądziłem teraz je mam.
wyciąg z niego , do czego niby zobowiązuje.
gdyby tego przestrzegano byłaby bajka:

b) propagowanie wśród rolników działań zmierzających do utrzymania trwałych
użytków zielonych w ramach zwykłej, dobrej praktyki rolniczej, a także Krajowego
Programu Rolno-środowiskowego – zgodnie z wymogami zbiorowisk łąkowych,
propagowanie dominacji gospodarstw prowadzących produkcje mieszana, w tym
preferowanie hodowli bydła opartej o naturalny wypas metoda pastwiskowa oraz
zalecanie ochrony i hodowli lokalnych starych odmian drzew i krzewów owocowych
oraz ras zwierząt; promowanie agroturystyki i rolnictwa ekologicznego,

c) maksymalne ograniczanie zmiany użytków zielonych na grunty orne, niedopuszczanie
do przeorywania użytków zielonych, propagowanie powrotu do użytkowania
lakowego gruntów wykorzystywanych dotychczas jako rolne wzdłuż rowów i
lokalnych obniżeń terenowych,

g) zachowanie śródpolnych torfowisk, zabagnien, podmokłosci oraz oczek wodnych,
i) melioracje odwadniające, w tym regulowanie odpływu wody z sieci rowów,
dopuszczalne tylko w ramach racjonalnej gospodarki rolnej, z bezwzględnym
zachowaniem w stanie nienaruszonym terenów podmokłych, w tym torfowisk i
obszarów wodnożbłotnych oraz obszarów źródliskowych cieków,

[ Komentarz dodany przez: Rey: 2007-01-11, 18:21 ]



Temat: ODMIANY ZBÓŻ
ja sieje mieszankę jęczmień+pszenica.pomijając lata ekstremalne(czyt.susza) plon jest naprawde dobry(ok.6t/ha) i stanowi znakomita podstawę pasz dla loch karmiących i prosiąt.Mieszanki mniej chorują rzadziej wylegają i sa wierniejsze w plonowaniu i wyrównują łan.obecnie mam justinę+nawrę.zgodzę się z kolega żę ozime sa pewniejsze ale realizuję program rolno-środowiskowy(poplony) więc nie jako muszę je siać
Dodam że w moich okolicach znam rolników siejących NAWRĘ jako przewódkę(późna jesienią po burakach i kukurydzy) i to z sukcesami



Temat: Ekologia
Maju jak chodzi o snopki to ja uważam, że najlepsze są małe kostki, bo można je łatwo transportować a robi je prasa, Z – 224, którą naprawi każdy mechanik. A jeśli chodzi o kredyty to masz racje, a próbowałaś na program rolno środowiskowy? Najważniejsze, aby wszystko dokładnie czytać, aby w przyszłości nie zapukał do naszych drzwi komornik bo cos tam było napisane małymi literkami



Temat: Dopłaty ekologiczne, przejście na ekologię
Co do wysokości dopłat dostajesz bezpośrednie na normalnych zasadach jak dotychczas + program rolno-środowiskowy Pakiet 2(CZYTAJ TUTAJ) No i w tej broszurce co Ci podałem znajdź sobie pakiet 2 i tam masz wszystko
Co do twojego pomysłu obsiania wszystkiego trawą to jakie pasze chcesz robić: objętościowe suche i mokre tylko ci pozostają(dające w żywieniu suchą masę/włókno) a co z białkiem i energią?? tutaj wchodzą w grę otręby, ziarna zbóż i tak dalej a skoro mówisz o bydle mięsnym to powinieneś właśnie na pasze treściwe położyć duży nacisk.
Co do trudności przejścia na ekologie to różnie z tym jest: dochodzi ci mnóstwo papierkowej roboty i walka z chwastami preparatami na bazie ziół i miedzi (dużo mniej skutecznymi od chemicznych środków). Narazie tyle, jak coś jeszcze mi się przypomni to dam znać, jak masz jakieś pytania to pisz śmiało



Temat: Letni obóz dla Wolontariuszy w rezerwacie przyrody Beka
Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Ptaków organizuje letni obóz dla Wolontariuszy (data: 30-07-2007 do 19-08-2007).
Uczestnictwo jest bezpłatne.
Plan zadań do realizacji w ramach obozu:
- zapoznanie z zasadami funkcjonowania NGO (na przykładzie OTOP)
- zapoznanie z projektami realizowanymi w rezerwacie Beka
- realizacja zadań terenowych.
- monitoring przyrodniczy
– zajęcia teoretyczne z rozpoznawania siedlisk roślin, ptaków
- istota wykorzystywania programów rolno-środowiskowych w ochronie przyrody

Formularz zgłoszenia uczestnictwa w obozie można nadsyłać do 10 lipca 2007 roku (formularz dostępny na stronie www.otop.org.pl) .

W przypadku dodatkowych pytań prosimy o kontakt: piotr.kamont@otop.org.pl, joanna.kramer@otop.org.pl.




Temat: Jak to jest naprawde z sianokiszonką?

Z okolic rozlewiskowych
heheh pewnie sama turzyca
zieloniutka i pachnąca a w sumie to sama krzemionka. A niedługo siana to nie będzie od kogo kupić. Wielkie połacie są wyłączane do programów rolno-środowiskowych. Trawa koszona w sierpniu, wrześniu jest już do niczego. Wtedy trzeba będzie się z sianokiszonka przeprosić. Cała Holandia i Niemcy karmi konie sianokiszonką tylko my Polacy zawsze mądrzejsi od radia musimy być.



Temat: Dopłaty bezpośrednie 2008
potwierdzam ze to jest popieprzone bo sam musiałem oświadczenie pisac w agencji bo stan faktyczny jest inny niż wypis z ewidencji nie wiem co z tego będzie bo mnie straszą karami i kontrolami ale zobaczymy....mam pytanko przez łąkę która jest w programie rolno środowiskowym mają mi pociągnąć światłowód bo dostałem pismo no i co ja teraz zrobię się zastanawiam jak mi to cenne siedlisko rozkopią koparkami????



Temat: Flora Górki Pychowickiej i okolic przyległych
Użytek ekologiczny może być nawet na terenie prywatnym - być może nie każdy chce to przeznaczyć pod zabudowę. Może mogliby też skorzystać z programów rolno-środowiskowych - trzebaby pomyśleć czy te tereny spełniają któreś z kryteriów - szczególnie rzadkie gatunki ptaków ( może derkacz? )
ktoś musiłaby się tym zająć na poważnie, bo jednak te obszary wapieni podkarpackich obfitują w kserotermy, więc tutaj nie są to tylko walory krajobrazowe ( które jak widać ze zdjęć też są niewątpliwe )
co do obszarów Natura 2000 - na początku, kiedy były pierwsze projekty zajmowała się tym prof. E. Symonides i z tego co mówili przyrodnicy, to robiła to fatalnie, więc może warto ponowić próbę



Temat: Wniosek o żyto majowe
Podejrzewam, ze autorowi chodziło własnie o żyto ozime w poplonie (program rolno-srodowiskowy), a oprócz tego mozliwość sporządzenia z tego żyta kiszonki lub sianokiszonki. W nowych projektach też nie natknąłem sie na "żyto majowe". A tak a propos kiszonka z zyta nie nadaje sie dla bydła mlecznego.



Temat: Czynna ochrona przyrody

TO jeszcze zaczepię was i spytam co zrobić, aby łąki storczykowe były koszone? Już nie raz słyszałem, że zarastające łąki są zagrożeniem dla storczyków
1) wziąść kosę i kosić lub
2) zapłacić komuś aby to zrobił lub
3) włączyć łąkę do programów rolno-środowiskowych lub
4) napisać projekt w ramach którego łąki będą koszone.

wybór najlepszego rozwiązania należy do Ciebie

A szymbz ma absolutną rację - LP nie sa wyłączone spod prawodawstwa UE, tylko jeszcze nie wszyscy i nie wszędzie zdają sobie z tego sprawę

to tak w ramach pocieszenia



Temat: Jaki profil gospodarstwa eko??
No własnie - jak klasyfikowac mieszanki. Z tym jest wielki galimatias, nie ma żadnych wyrażnych definicji, a póżniej obcinaja dopłaty.
Sąsiad przystepował w tym roku do "eko" i do "ekstensywnych UZ", był problem z jedną trwałą łąką, którą konkretnie za dwa lata chciał zaorac (bo potrzebna bedzie słoma "eko" na ściłółke dla bydła). Jesli zgłosi jako łąke - musi byc trwała, czyli na 5 lat. Doradca znalazł tylko jedna możliwość - zgłosić jako "mieszanke traw z motylkowymi". Dopłata nawet jest wyższa, a nie ma deklaracji na 5 lat. Ale niech mi ktos powie, czym naprawde to sie różni ? Klasyfikacja inna, zobowiazania inne, dopłaty inne, tylko łąka wciaż ta sama.

Ale UWAGA ! Są liczne przypadki kiedy te niejasności definicyjne są wykorzystywane jako pretekst do obcinania dopłat przez ARiMR - rzecz dotyczy zwłaszcza PŁATNOŚCI ZWIERZĘCYCH i PROGRAMÓW ROLNO-ŚRODOWISKOWYCH.

Dyskusja na ten temat toczy się na PPR> FORUM PROD. ZWIERZECEJ> temat APEL.PŁATNOŚĆ ZWIERZĘCA. Zapraszam.



Temat: Program "Zielononóżka Polska"
tomo06 z tego co ja się dowiedziałem, to drób nie wszedł do programu rolno-środowiskowego i nie będzie dopłat (hodowle zachowawcze), chyba, że jest możliwość uzyskania innych dopłat.



Temat: Gorczyca..

U mnie po 5 zł za kg gorczycy - pomorskie
I do tego nie tak łatwo kupić bo kupa hektarów na programie rolno-środowiskowym.



Temat: Egzamin poprawkowy uprawa roli - środa 5 marzec
cos o kukurydzy
substancje antyzywieniowe
cos o programie rolno-srodowiskowym
kiedy sadzi sie zboza jare
i ostatniego nie pamietam:P




Temat: 1
Klak uczestniczę w programie rolno -środowiskowym i wymagane jest aby zboża stanowiły 60% zasiewów w gospodarstwie a pozostałe 40 mają to być pozostałe rośliny .Marchew i rzepa nie wchodzą w grę a rzepak i tak stanowi ok 20% .Pozdrowionka



Temat: Likwidacja łąk podmokłych !!!
Wiesz ,że w programach rolno-środowiskowych przewidziano dopłaty za łaki podmokłe - 1450zł/h, czyli więcej niż za pole
Jednak prawie żaden rolnik o tym nie wie bo gminy też nie wiedzą i nie informują.



Temat: Konie huculskie
Nie,nie mamy dopłat,ze względu na wymogi programu rolno-środowiskowego,ale wszystkie nasze klacze kwalifikują się do dopłat.



Temat: Czynna ochrona przyrody

1) wziąść kosę i kosić lub
2) zapłacić komuś aby to zrobił lub
3) włączyć łąkę do programów rolno-środowiskowych lub
4) napisać projekt w ramach którego łąki będą koszone.





Temat: ad "szkolenie dla rolników" ze strony głównej
-----------------
Zapraszamy wszystkich zainteresowanych rolników na szkolenie.
Powiatowy Zespół Doradztwa Rolniczego w Kętrzynie zaprasza na szkolenie, które odbędzie się dnia 23 listopada (piątek) 2007 roku w Barcianach w sali posiedzeń Urzędu Gminy Barciany o godzinie 10.

Tematem szkolenia jest: „Programy pomocowe Unie Europejskiej na lata 2007 – 2013”.
Modernizacja w gospodarstwach rolnych.
„Ułatwienie startu młodym rolnikom”.
Programy rolnośrodowiskowe.
„Różnicowanie w kierunku działalności nierolniczej”.
Kredyty preferencyjne.
-----------------

Data ogloszenia to 22 listopada a spotkanie jest 23 listopada.
Od sołtysa tez dostałem xerowkę zawiadomienia w czwartek ze spotkanie jest dnia następnego ale z datą w rogu 19.11.2007 o ile dobrze pamiętam.

Nie zebym się czepiał ale zorganizowac się na drugi dzien jesli ma się plany to problem. Poza tym piątek to taki dzien targowy np w Kętrzynie.
Czy gmina dowiedziala się o tym 22 listopada?? Bo jesli tak to chwala ze tak szybko to rozpropagowala ale sensu w tym nie ma bo malo kto wywroci swoje plany zeby być na tym spotkaniu.
Co myslicie o takiej sytuacji??
Czy w ogóle warto organizować jakies spotkania dla kogokolwiek w takie dni jak poniedziałek (po weekendzie) czy piątek???



Temat: 1
Odgrzebałem ten temat, bo to samo nurtuje mnie już od kilku lat.
Według mnie problemem jest nie tylko usuwanie zadrzewień i zakrzaczeń śródpolnych, ale również tzw. wyrównywanie, bądź odnawianie granic. Dotyczy to przeważnie granic polno-leśnych. Wygląda to najczęściej tak, że usuwana jest prawie w całości strefa ekotonowa, a jak ona jest ważna dla wszelkich organizmów oraz lasu, to nie muszę pisać.
Rozmawiałem na ten temat z niektórymi rolnikami i przyznać muszę, że częściowo rozumiem ich argumenty. Po pierwsze dopłaty, po drugie podatek rolny, czyli jak zwykle chodzi o pieniądze. I jedno, i drugie naliczane jest od areału. Kontrolerów mało obchodzi aspekt środowiskowy, ich interesuje jedynie czy rolnik we wniosku wpisał prawidłową ilość hektarów.
Zastanawiam się ile straciliśmy dzięki polityce rolnej UE cennych zbiorowisk okrajkowych i jak to się ma do programu N2000 ?



Temat: ROLNICTWO ZRÓWNOWAŻONE I EKOLOGICZNE
Szczegółowy opis pakietów

W gospodarstwie rolnym można realizować dowolną liczbę pakietów. W danym gospodarstwie rolnym nie można realizować
jednocześnie pakietu rolnictwo ekologiczne i pakietu rolnictwo zrównoważone.
Dodatkowo beneficjent pakietu rolnictwo ekologiczne nie może łączyć tego pakietu z
pakietem ochrona gleb i wód. Pozostałe pakiety rolnośrodowiskowe mogą być
łączone w gospodarstwie rolnym. Pakiet ekstensywne trwałe użytki zielone, pakiet
ochrona zagrożonych gatunków ptaków i siedlisk przyrodniczych poza obszarami
Natura 2000 oraz pakiet ochrona zagrożonych gatunków ptaków i siedlisk
przyrodniczych na obszarach Natura 2000 nie może być realizowany na tej samej
powierzchni.
Powierzchnia użytków rolnych, na których realizowany jest program
rolnośrodowiskowy, może ulec zwiększeniu tylko i wyłącznie przy zachowaniu
określonych zasad.


BROSZURA (Tu znajdziesz dokładne informacje o łączeniu poszczególnych pakietów)



Temat: Dopłaty bezpośrednie 2008
Do wcześniejszego mojego postu, co do wypełniania wniosku o dopłaty bezpośrednie.
Dla programów rolnośrodowiskowych uprawy powinny być wypisywane następujący sposób:
główna grupa upraw:
JPO, RS, nazwa rośliny;
natomiast podgrupy:
UPO, RS, nazwa rośliny;
RE, RS, nazwa rośliny;
OM, RS, nazwa rośliny;
UPO, K, RS, nazwa rośliny;
UPO, L, RS, nazwa rośliny
Wypełniam rolnikowi co roku wniosek na płatności obszarowe i rolnośrodowiskowe. Rolnik posiada ok. 17ha w tym 16,23 użytków rolnych, 102 działki ewidencyjne oraz 9 upraw, w zeszłym roku dostał 35 załączników graficznych. W tabeli z uprawami w poprzednich latach wypełniałem 119 wierszy. Natomiast w tym roku będę musiał ich wypełnić dokładnie 256 wierszy. Pytam się jaka oszczędność czasu, papieru i cierpliwości. Panie ministrze Marku Sawicki "mój przyjacielu" co Pan na to?



Temat: 1
Czemu nie chcesz zwiększyć % zasiewu rzepaku??
PS. Jak składałaś wnioski rolno-środowiskowe to za przygotowanie planu rol-środ i wniosku w ODR płaciłaś?? Jak tak to ile??? I w jakim programie uczestniczysz jeśli można wiedzieć??
Pozdrawiam



Temat: Płyty obornikowe i zbiorniki na gnojowice
Na obszarówkę(jednolita płatność), ONW, rolno-środowiskowe jeśli chcesz dopiero zacząć udział w programie od 2007r wniosek trzeba złożyć od 15.05.-31.08.2006, zalesienia, chyba infrastruktura, renty str. wiecej nie pamiętam



Temat: Miłka Stepien - kandydat na poslanke
Ja tylko dodam, ze Zieloni opowiadaja się za wlaczeniem realnych kosztow do gospodarki. Jednym ze skutkow takiej polityki jest wyzsza troska o lokalny rozwoj celem minimalnizacji srodowiskowych kosztow transportu. Co moze byc produkowane lokalnie powinno byc produkowane lokalnie.

Silnie opowiadamy sie za jakoscia w zyciu, czego jednym ze skutkow jest promocja zdrowej, ekologicznej zywnosci. Taka zywnosc jest bardziej pracochlonna, ale wymusza nizsze koszty zuzycia zasobow (gleby, nawozow, srodkow ochrony), przez co dochod realny rolnika z HA wzrasta, co przyczynia się do polepszenie.

W ramach tej polityki bedzie walka o rozpowszechnienie instrumentów zwiazanych z programami rolno-srodowiskowymi oraz przekierowanie polityki polskiego rządu na jakość. W rezultacie dochody rolnikow wzrastaja, przez co wzrasta ich niezaleznosc finansowa. Oczywiscie skutkiem ubocznym jest nieco drozsza zywnosc, ale daje to mozliwosc zachowania naszej polskiej roli.

Co do miejsc pracy: Czescia polityki Zielonych jest priorytezacja obnizania kosztow pracy na rzecz albo generalnej obnizki lub nalozenie podatkow na szkodliwie ekologicznie komsumpcje. W zwiazku z tym będziemy dążyć za wszelką cenę do zmniejszania wymiaru składek ZUS oraz do podwyzszania kwoty wolnej od podatku. W ramach obu wydarzen krancowy koszt zatrudnienia kolejnego pracownika jest minimalizowany. Jednoczesnie jednak silnie bedziemy walczyc o ochronę praw pracowniczych, tak zeby placa odpowiadala pracy (nadgodziny musza byc placone). Bez tego najtanszą metoda zwiekszania wydajności jest zawsze narzucenie wiekszej ilosci godzin bez dodatkowych kosztow. Potanienie kosztow pracy bez koniecznosci obnizki realnej pensji pracowniczej (lub wrecz jej zwiekszenie bez kosztow dodatkowych dla pracodawcy) ulatwi nastepnie zwiekszenie zatrudnienia.

Polityką Zielonych jest zazielenianie miejsc pracy czyli zniechecanie od inwestowania w dzialalnosc zbyt silnie szkodliwie spoleczna na rzecz bardziej przyjaznej. Inwestycje srodowiskowe maja tez tendencje do bycia bardziej pracochlonnymi, jak np. energia z biogazów (stworzona w sam raz dla terenów rolnych Wielkopolski). W ramach tego istnieje zazielenianie subwencji (czyli subwencjonowanie energii ekologicznej czy ekologicznego rolnictwa i rezygnacja z innych subwencji).

Konsensus wszystkich partii co do koniecznosci ulatwienia dzialalnosci gospodarczej nie musimy wspominac.

A swoja droga to ja Milke tu wprowadzilem na forum



Temat: 1

podoba mi się pomysł dopłat dla rolników za ochronę ptasich siedlisk, bo tu dużo więcej do powiedzenia mają uczciwi ludzie i w dodatku edukują wreszcie chłopa.
Jako chłop sam się wyedukowałem, a innym chłopom po prostu brakuje jakiejkolwiek informacji, że są takie programy (o czym też piszecie). Istnieje na wsi prosty i skuteczny system przesyłania informacji- tzw. kurenda, czyli kartka od sołtysa, która idzie od domu do domu. Ale trzeba tą kartkę sołtysom dostarczyć. Kto za to odpowiada? Kto odpowiada, że pieniądze z UE przeznaczone na ten ważny cel, które prawdopodobnie przepadną? Ministerstwo Rolnictwa, czyli Rząd RP. Wykorzystajcie więc pomysł Kejbii'ego z innego tematu i napiszcie do Tuska. A na poważnie sprawa wydaje się beznadziejna, choć obecny czas jest sprzyjający. Mimo, że polski rolnik nie idzie na łatwiznę, to przy wysokich cenach paliwa, zastanowi się czy orać cenne przyrodniczo ugory i brać dopłaty bezpośrednie ( przypominam jest w tym przypadku wymóg wysokiej kultury rolnej), czy załatwiać papiery do programu rolno-środowiskowego, co w tej chwili wydaje się drogą przez mękę. Indagowani przeze mnie rolnicy robią wielkie oczy, a urzędnicy powiatowi, nie mają do tego wszystkiego głowy i zbywają pytających, twierdząc, że to dopiero pieśń przyszłości. Lepiej, żeby tak było, bo może wszyscy zainteresowani zdążyli by się przygotować.
Żałuję, że sam nie mogę skorzystać z programu, choć idea otrzymywania pieniędzy przy minimalnym nakładzie pracy i środków, jest bliska mojemu sercu, ale na moim ekstensywnym pastwisku, najrzadszą rośliną jest przywrotnik i gwiazdnica łąkowa, a ptakiem jest czajka (i tak dobrze) i przepiórka.
I to były moje trzy grosze do tematu. Pozdr. JK.



Temat: DOLINA KARPIA i program LEADER 2007-13 w powiecie wadowickim


A co do REKLAMY, to popatrzcie na Dolinę Rospudy. Reklamuje się ostatnio prawie codziennie w całej Polsce!. Z darmo!. Jedyną rzeczą potrzebną do rozpoczęcia kampanii reklamowej było wytyczenie obwodnicy przez najlepszą jej część.
Czy tą obwodnicę teraz się wybuduje, czy nie, to i tak wielu Dolinę zapamięta, a gdyby nie to "nieporozumienie" nigdy byś się o niej pewnie nie dowiedział/a.

Trzeba starać się o jakąś ciekawą inwestycję w Dolinie Karpia: autostradę, lotnisko, albo... kopalnie , która ma być zlokalizowana na najlepszych stawach, na głowie ślepowrona. Potem pojawią się ekolodzy, będzie dużo szumu a następnie się z tego wycofać. Wiem że głupi pomysł, ale taki miał być .


To jest świetny pomysł, wcale nie głupoty, skandale to super reklama, można wymyśleć coś fikcyjnego np gigantyczny ośrodek rekreacyjny, kąpieliska na Stawach Przyręb, na niektórych żeby brzmiało prawdopodobnie, ośrodek sportów wodnych, motorówki, skutery, motolotnie nad stawami nisko żeby łapać ptaki na obiad, dyskoteki nad wodą w okresie lęgowych, paintball leśno stawowy http://pl.wikipedia.org/wiki/Paintball co by kolorać białe czaple, łabędzie na ciapki.

Sęk w tym że prawdziwe inwestycje drogowe będą blokowane, (o to chodzi) myśliwych nikt nie goni ze stawów, kiedy walą tonami ołowiu w ptaki, ołów spada do wody... ciekawe czy stare karpie nie mają ołowiu... ciekawe. Naprawdę trzeba nam afer, szumu medialnego, zobaczcie jak wiele ma Dolina Rospudy witryn. www.google.pl/search?hl=p...ogle&lr=lang_pl

...w podmiejskiej gminie Tomice, gdzie intensywnie rozwija się indywidualne budownictwo mieszkaniowe, nie ma warunków dla rozwoju agroturystyki, rolnictwa ekologicznego, czy realizacji programów rolno-środowiskowych, które mogłyby w części zrekompensować straty spowodowane ograniczeniami w produkcji rolnej i leśnej....



Temat: Potrzebujesz konia?

Żartujesz Chyba nie sprzedają tego stada koników, o którym niedawno media się rozpisywały? Choć pasje konne, jak słyszałem potrafią być niezdrowe.
Otóż to, Stenie, a konkluzja jak najbardziej trafna. Zwrócę uwagę na sekwencję zdarzeń:
-szum medialny wokół koni w Baligrodzie
-zmiana na stanowisku dyr. RDLP w Krośnie
-odwołanie N-czego Z Baligrodu
Chociaż, oczywiście, prostej zależności pomiędzy tymi faktami nie ma sensu się dopatrywać, to jednak nie należy jej całkowicie pomijać...

Tak szerzej o dopłatach to dziwię się dlaczego posiadane przez LP grunta nieleśne (łąki, murawy) częściej są zalesiane zamiast koszone w ramach programów rolno środowiskowych - za otrzymaniem dopłaty sięgającej (program - cenne siedliska przyrodnicze) 1450 PLN/rocznie (w obrębie obszaru Natura 2000 - 1740 PLN/rocznie).
Biznes is Biznes

Nie będę się wdawał we wszystkie obecne w tym wątku dywagacje ekonomiczne, bo odnoszę wrażenie, że są one jednako warte jak i ta wyżej cytowana, czyli można je o kant niskich pleców rozbić. Wartość dopłaty za koszenie łąk za rok ubiegły według aktualnej decyzji wyniosła w moim nadleśnictwie 666 zł/ha, oczywiście w obrębie N2000. To jest na granicy poniesionych kosztów.
Jeśli chodzi o ekonomikę, to zapewne lepszym interesem dla nadleśnictw w dobie kryzysu byłaby hodowla kóz niż koni, a jakoś nikt się za to nie bierze.
Dziwię się, że nikt z dyskutantów nie zauważył, że konie na wolności łażą, gdzie im w duszy zarży, a nie siedzą grzecznie na swojej łączce. A jak łażą, to i żrą, tratują, również leśne uprawy. Na dodatek nie tylko na terenie gospodarstwa swojego dobroczyńcy, ale i w nadleśnictwach ościennych, a wtedy sąsiadów krew nagła zalewa.
W tym rejonie Bieszczadów żyją "naturalni szkodnicy", czyli uprawnione do wyrządzania "szkód" jelenie czy sarny. Są też goście, czyli introdukowane żubry i samointrodukujące się bobry. Nawet zupełnie niezdyscyplinowane niedźwiedzie potrafią od czasu do czasu dopiec hodowcom lasu. Więc może zamiast przywozić konie ku uciesze turystów i chwale nadleśniczego, to czas i energię poświęcić na zwiększenie poryjnia dzików, zdziesiątkowanych przez pomór z początku lat 90-tych i dorżniętych przez wilki w czasie kilku kolejnych srogich i śnieżnych zim? (W ubiegłym stuleciu i takie bywały )
Ale tak tylko coś mi się ....



Temat: Dzień jak co dzień - part 11 ! :P

Sobota, 8 września 2007

30 drużyn rywalizuje w mistrzostwach w koszeniu łąk PAP 11:15

Ponad 30 dwuosobowych drużyn z kraju i zagranicy, a także zaproszeni goście rywalizujący w kategorii amatorów, biorą udział w II Mistrzostwach Europy i VI Mistrzostwach Polski w koszeniu łąk bagiennych nad Biebrzą. Zawody rozgrywane są na Bagnie Ławki w Biebrzańskim Parku Narodowym (podlaskie).

Główny cel "biebrzańskich sianokosów", to propagowanie idei czynnej ochrony, której wymaga przyroda nad Biebrzą, by zapewnić właściwe gatunki bytowania rzadkim gatunkom ptaków.

Wodniczki, bataliony, rycyki czy krwawodzioby bytują na terenach otwartych, migrują natomiast z miejsc, które zarastają, np. drobnymi krzewami, drzewami i trzciną. Wykaszanie sprzyja większej bioróżnorodności, chroni też tereny bagienne.

Mistrzostwa Europy i Polski w Koszeniu Bagiennych Łąk dla Przyrody "Biebrzańskie Sianokosy" mają promować, a właściwie przypominać o tej tradycji wykaszania łąk, którego w dużej skali zaprzestano nad Biebrzą w latach 70. ubiegłego wieku, wraz z mechanizacją rolnictwa.

W tym roku w zawodach biorą udział drużyny reprezentujące mieszkańców nadbiebrzańskich gmin, polskie parki narodowe oraz zagraniczne obszary chronione m.in. z Białorusi, Słowacji i Rosji.

Koszą na czas wyznaczony pas podmokłej łąki, o długości stu metrów. Przy ocenie poszczególnych drużyn jury bierze też pod uwagę jakość koszenia.

W tym roku są problemy z wykaszaniem łąk nad Biebrzą nie tylko z powodu zaniku tradycji, ale także ze względu na pogodę. Łąki są bowiem zalane wodą, rolnikom trudno je nie tylko skosić, ale także zebrać potem siano.

Trudności ma z tym także park narodowy, który w ramach programów rolno-środowiskowych powinien wykaszać ok. 800 ha takich terenów. Na razie udało się to zrobić na połowie tej powierzchni.

Biebrzański Park Narodowy stanowią największe w Europie tereny bagienne. Park ma powierzchnię ponad 59 tys. hektarów, z czego około połowy to bagna; reszta to tereny leśne, grunty rolne i nieużytki. (zel)





Temat: Unia Europejska- za czy przeciw?

I co z tego? Na tym nie skorzystali rolnicy, tylko urzędnicy, więc rolnikowi wcale się to bardziej nie opłaca. Przecież ta cena nie wzrosła naturalnie, to jest z powodu wzrostu popytu.

Ja jestem urzędnikiem i jak niby skorzystałem na tym? Chyba tylko tak, że PŁACĘ DROŻEJ ZA KG WĘDLINY W SKLEPIE- Co Ty Krysiul opowiadasz??? :o
Jako ciekawostkę powiem Ci że w woj. podlaskim, gdzie pracuję w firmie doradczej z zakresu Unii E.- rolnicy zaabsorbowali blisko pół miliarda euro - sami rolnicy abstrahując od indywidualnych przedsiębiorców i organizacji - tam poszły jeszcze wieksze pieniądze z Unii :P



Rolnik nie podwyższa ceny tylko dlatego, że drożeją środki produkcji, tylko dlatego, że nie ma na życie.


I tu cię stary zadziwię. :) Nawet nie masz pojęcia jaki rolnik może być bogaty. Przychodzą do mnie tacy, którzy chcą robić projekty w ramach Sektorowego Programu Operacyjnego" Inwesytcje w gospodarstwach rolnych" na 300 tys. zł i więcej :P - mają na te inwestycje (kombajn, prasa wysokiego zgniotu, wózek widłowy razem do kosztów kwalifikowalnych często wrzucam) gotowy cash - rozumiesz- gotówę. Znajdź mi takich wielu wśród mieszczuchów z blokowiska... :D Wiesz na zewnątrz w łachmanach a w kieszeni gotówa chłopie.. Są też oczywiście biedniejsi ale moim zdaniem bieda u nich bierze się z braku wiedzy o nowoczesnym zarządzaniu gospodarstwem (ja np. prowadzę szkolenia z tego zakresu) i odważnych decyzji ekonomicznych.

.

ale to, co obserwujemy, jest moim skromnym zdaniem dziwnym tworem półsocjalistycznej polityki gospodarczej UE..

oczywiście że Unia to neosocjalizm. przykład grup producenckich ( reaktywacja PGR-ów) na które można z UE w ramach PROW Działania 7 uzyskać wsparcie pokazuje, że wiele działań zapisanych w NPR 2004-06 ma charakter czysto socjalny. (weźmy taką premię dla rolników niskotowarowych w zamian za dokupienie krowy, czy nawet niektóre pakiety działań rolno-środowiskowych jak ręczne wykaszanie łąk półnaturalnych etc za "zapomogę")

Absorpcja (wykorzystanie) unijnych środków jest spora ale imo wciąż za mało jest przekonania społeczeństwa do pisania projektów po tą kasę...



Temat: Inwestycje w rolnictwie
W praktyce "Inwestycje.." wyglądały tak:

1) chore przepisy dyskryminują typowe gospodarstwa z produkcją zwierzęcą...
2) działanie "Dostosowanie.." powinno być zakończone przed działaniem "Inwestycje..." Ci którzy liczyli na "Dostosowanie" najczęściej spóźnili się na "Inwestycje.." bo na ten rok kasy już nie ma!!

3) w praktyce masowo pod producentów rolnych podszyła się masa ludzi którzy mają pole W ODŁOGU i.. żadnego gospodarstwa tylko samą ziemie.... Zakupili sobie np. ciągniki maszyny, ładowarki, przyczepy i wykorzystują w innym biznesie.... a gospodarstwo to tylko PRZYKRYWKA...

4) podobnie bezsensownie skierowane są pieniądze z Niskotowarówki wspieramy karłowate gospodarstwa (co to jest 2 ESU - klika kur...) pieniądze te zostaną przejedzone w 70% przypadków a rolnicy średni nie mogli z tego działania skorzystać ...niestety nie stać ich tez było na udział w Działaniu Inwestycje.

5) Wiele programów sprzyja wyłudzeniom dla przykładu "PROW" rolnośrodowiskowe: Jaki sens ma dawanie człowiekowi kasy który ma 100 ha trawy ..żadnego zwierzęcia, żadnej maszyny ba nawet siedliska nie ma...i są przypadki, że tacy ludzie biorą dużą kase za rolnośrodowiskowe: z ochrony łąk lub jako ekologiczni ...Czy ktoś to specjalnie układał pod katem wyłudzeń... ??

po 6) 7) i .. to sobie zostawie na potem

A Ty prawdziwy rolniku ..zapierniczaj dalej jak wół...

PS. Parę osób w MINROL i ARiMR za całokształt niedopracowanie, brak harmonogramu programów itd. , a już na pewno za PROPAGANDE...powinno być zwolnionym w trybie dyscyplinarnym..
Kilku polityków na czele z Pomajdą i Olejniczakiem powinno ponieść odpowiedzialność polityczną... Może ktoś z pismaków zamiast wściekle atakować prawice zajmie się tymi przekrętami w systemie

Jak ktoś nie wierzy ,mogę temat rozwinąć....zachęcam do dyskusji do wskazywania nieprawidłowości i dziur w systemie !![/b]

Pozdrawiam uczciwych i ciężko pracujących w tym kraju



Temat: Rolnictwo
Warszawa (PAP) - Najwcześniej w połowie 2007 roku Komisja Europejska opublikuje rozporządzenie, które pozwoli na uruchomienia unijnych środków w ramach Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich (PROW) na lata 2007-2013 - poinformował w czwartek w Sejmie wiceminister rolnictwa Henryk Kowalczyk.

Polska ma na program (na lata 2007-2013) przyznane 17,2 mld zł, 4 mld stanowią z tego środki krajowe. W opinii wicepremiera, ministra rolnictwa Andrzeja Leppera, środki te nie są duże, wystarczą dla małej grupy rolników.

Kowalczyk, odpowiadając na pytania poselskie, wyjaśnił, że polski program PROW został przekazany do KE już w sierpniu 2006 r. Resort rolnictwa oczekuje, że Komisja Europejska zatwierdzi polski PROW jako jeden z pierwszych, tj. w maju w czerwcu tego roku. W lipcu może zostać opublikowane stosowne rozporządzenie KE i dopiero wtedy będzie można wydawać decyzje dotyczące PROW.

Kowalczyk poinformował, że programy dla wsi będą uruchamiane sukcesywnie. Jako pierwsze, do 15 marca, wraz z płatnościami obszarowymi będą przyjmowane wnioski o dopłaty z tytułu niekorzystnych warunków gospodarowania (ONW). W maju będzie można składać wnioski dotyczące producentów rolnych oraz rent strukturalnych.

W czerwcu i w lipcu Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa będzie przyjmowała wnioski o zalesienia. Na przełomie roku uruchomione zostanie natomiast działanie "młody rolnik" oraz dotyczące zwiększenia wartości dodanej w rolnictwie (wsparcie dla przetwórstwa rolnego) oraz różnicowania działalności na wsi.

W II etapie, jesienią, będzie można uruchomić nabór takich wniosków jak: podstawowe usługi dla ludności wiejskiej, poprawa infrastruktury wiejskiej oraz rozwój i odnowa wsi. Wnioski te muszą być złożone do 15 grudnia tego roku i będą realizowane przez samorządy.

Według Kowalczyka, ARiMR nie uruchomi w tym roku nowych programów rolno-środowiskowych, gdyż jeszcze nie zostały zrealizowane wnioski, które napłynęły w latach poprzednich.

Wiceminister zaznaczył, że resort rolnictwa przewiduje podział środków finansowych w ramach PROW na poszczególne lata, aby nie doszło do sytuacji, że środki przeznaczone na 7 lat, zostaną wyczerpane w dwa-trzy lata.

Dotyczy to głównie działania, które cieszy się dużym zainteresowaniem rolników - modernizacja gospodarstw rolnych. Kowalczyk powiedział, że resort zastanawia się nad wprowadzeniem dwuletniej karencji w uzyskiwaniu nowych środków na ten cel dla gospodarstw, które skorzystały już z takiego programu w poprzednich latach.

Lepper wyjaśnił, że na podstawowe działanie, jakim jest modernizacja gospodarstw rolnych, będzie rocznie ok. 1 mld zł. Gdyby gospodarstwa korzystały z tych środków na takim poziomie jak w latach ubiegłych (tj. na 1 gospodarstwo przypadłoby 108 tys. zł), z programu może skorzystać zaledwie 9-10 tys. gospodarstw rocznie, tj. ok. 1 proc. rolników. (PAP)



Temat: Temat ceny wiśni
Minister resortu grozi firmom przetwórczym odebraniem części unijnych dotacji na inwestycje. Markowi Sawickiemu nie podobają się niskie ceny skupu owoców. Pieniądze zabrane przedsiębiorcom mają trafić do... rolników.

Pula funduszy unijnych na lata 2007 – 2013 dla firm z sektora spożywczego może być zmniejszona o jedną trzecią – dowiedziała się ‼Rz”. Teraz w Programie Rozwoju Obszarów Wiejskich (PROW) zarezerwowano dla przedsiębiorców 1,1 mld euro.

– Nie wyobrażam sobie przesuwania dotacji. Naszym zdaniem jest to nie do przyjęcia – mówi Władysław Mazur z Krajowej Rady Przetwórstwa i Zamrażalnictwa Owoców i Warzyw.

To właśnie przetwórcy owoców znaleźli się na celowniku ministerstwa. W tym roku zaoferowali sadownikom bardzo niskie ceny skupu czarnych porzeczek i wiśni. Za te ostatnie rolnicy dostają poniżej złotówki za kilogram. Według Związku Sadowników RP minimalna cena powinna wynieść 1,7 – 1,8 zł, by pokryć koszty produkcji. W Niemczech w czasie tegorocznych zbiorów płacono ok. 0,5 euro za kg. – Sytuacja przedsiębiorstw przetwórczych jest dramatyczna. Mocny kurs złotego sprawia, że przestaje im się opłacać eksport, dlatego nie możemy oferować wyższych cen – broni firm Władysław Mazur.

Pół roku temu podobne groźby jak teraz pod adresem przetwórców owoców minister Sawicki kierował do zakładów mięsnych. Wtedy chodziło o zbyt niskie ceny skupu wieprzowiny. Minister zapowiedział w lutym, że jeśli to będzie możliwe, wycofa wsparcie dla zakładów przetwórstwa mięsnego i skieruje je do grup producentów rolnych. Ostatecznie wieprzowina zaczęła drożeć. Teraz nadarzyła się nowa okazja do zrealizowania dawnych zapowiedzi. – Niech fundusze na inwestycje firm zostaną przesunięte dla spółdzielni i grup producentów rolnych. Grupy powinny brać unijne dotacje na całość inwestycji, potem zwracałyby połowę kosztów – proponuje Mirosław Maliszewski, prezes Związku Sadowników RP.

Z naszych informacji wynika, że resort rolnictwa na pewno uwzględni część żądań rolników. Okazja ku temu jest: ministerstwo jeszcze w tym miesiącu ma zmienić PROW na lata 2007 – 2013. Poprawki są konieczne, bo w programie powstała gigantyczna dziura finansowa sięgającą ok. 7 mld zł. Planując wydatki unijne, euro przeliczano na złotego po kursie 3,6. Skutek jest taki, że zabraknie funduszy m.in. na wypłatę rent strukturalnych, ale też na modernizację gospodarstw.

Zmiany przygotowywane dla Brukseli mają polegać na ‼zasypaniu” tej dziury pieniędzmi z programów rolno- środowiskowych. Minister Sawicki nie ujawnia jeszcze, o jakie pieniądze chodzi. – Mogę tylko zapewnić, że przesunięcia będą dotyczyły bardzo poważnej kwoty – powiedział ‼Rzeczpospolitej”.

Ale na tym nie koniec. Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa ma się przyjrzeć, czy firmy aplikujące w tym roku po unijne dotacje wywiązały się z umów kontraktacyjnych z rolnikami. Taką obietnicę złożył kilka dni temu na spotkaniu z rolnikami minister Sawicki. – Są firmy, które korzystają z subwencji państwa, powinny więc stosować odpowiednią politykę cenową. Trzeba sprawdzić, czy ich umowy gwarantują ceny rolnikom. Jeśli nie – trzeba je skreślić z listy pomocy unijnej – podkreśla Władysław Serafin, inicjator spotkania w ministerstwie.PROW przewiduje, że firmy mające umowy kontraktacyjne z rolnikami dostają więcej pomocy niż przedsiębiorstwa takich umów nieposiadające. I choć pieniądze z funduszy unijnych na lata 2007 – 2013 nie są jeszcze wypłacane, to już teraz przedsiębiorstwa z umowami mogły zacząć inwestycje.



Temat: Jak zapewnić lepszą ochronę biebrzańskich bagien?
Jak zapewnić lepszą ochronę biebrzańskich bagien?

Zapobieganie zarastaniu łąk oraz przywracanie pierwotnych stosunków wodnych - to główne wyzwania i zadania by utrzymać w dotychczasowym stanie mokradła i bagna w Biebrzańskim Parku Narodowym (BPN) - ocenia dyrekcja parku.

Z okazji przypadającego 2 lutego Międzynarodowego Dnia Mokradeł o bagiennych aspektach przyrody Biebrzy rozmawiano podczas zakończonej 1 lutego 28. Wszechnicy Biebrzańskiej "Z prądem i pod prąd".

31 stycznia w siedzibie parku odbyły się wykłady m.in. o rybach i wodzie, 1 lutego - sesja terenowa z liczeniem łosi. Wyniki kompleksowego liczenia łosi i innych dużych ssaków prowadzone w parku powinny być znane wkrótce.

Celem Wszechnicy jest popularyzowanie wiedzy o biebrzańskiej przyrodzie.

"Bagna Biebrzańskie są jednymi z najbardziej znanych w Europie i największymi w Polsce, są wartością dla przyrody, stąd zaangażowanie wielu instytucji i organizacji by je chronić" - podkreślił w rozmowie z wicedyrektor Biebrzańskiego Parku Narodowego Tadeusz Sidor.

Dodał, że najważniejsze dla obszarów mokradłowych są tereny otwarte i okresowe zalewanie przez wodę, dlatego trzeba wykaszać bagienne łąki i renaturalizować stosunki wodne tam, gdzie to możliwe. "Żeby były bagna, potrzebna jest woda" - powiedział Sidor.

Biebrzański Park Narodowy to ok. 60 tys. hektarów terenów, nie tylko bagiennych, ale też leśnych. Bagna stanowią 25,4 tys. ha. Bagienne łąki wymagają użytkowania, wykaszania, trzeba usuwać zakrzaczenia, bo przeszkadza to rzadkim gatunkom ptaków wodno- błotnych, dla których BPN jest ostoją, np. wodniczce czy batalionom.

Zabiegi czynnej ochrony przyrody w parku są jednak kosztowne, park nie ma na nie środków, dlatego popularyzuje idee wykaszania wśród rolników (duża część parku to grunty prywatne). Coraz chętniej park chce także dzierżawić grunty organizacjom pozarządowym działającym na rzecz przyrody. Zarówno rolnicy jak i dzierżawcy mogą chronić przyrodę, a na tradycyjne wykaszanie uzyskiwać dopłaty z UE, także dodatkowe w ramach programów rolno- środowiskowych.

W 2008 roku BPN wydzierżawił 4 tys. hektarów gruntów. Jak poinformował Sidor, w tym roku park przymierza się do kolejnych dzierżaw, przede wszystkim z myślą o lokalnych rolnikach i organizacjach na rzecz ochrony przyrody. Są organizacje, które na te cele składają także projekty w UE do programu Life.

BPN przymierza się również do projektu renaturalizacyjnego w Basenie Środkowym Biebrzy.

Biebrzański Park Narodowy - największy polski park narodowy - istnieje od 16 lat. Od 1995 roku jest na liście siedlisk objętych konwencją RAMSAR, czyli obszarów mokradłowych o międzynarodowym znaczeniu zwłaszcza dla życia ptactwa wodno-błotnego. KOW

PAP - Nauka w Polsce
bsz
Źródło



Temat: Biebrzańskie sianokosy dla przyrody
Kilkadziesiąt drużyn z kraju i zagranicy, a także zaproszeni goście rywalizujący w kategorii amatorów, wzięli udział w II Mistrzostwach Europy i VI Mistrzostwach Polski w koszeniu kosami łąk bagiennych nad Biebrzą. Zawody rozegrane zostały na Bagnie Ławki w Biebrzańskim Parku Narodowym (Podlaskie).
W tym roku w zawodach wzięły udział drużyny reprezentujące mieszkańców nadbiebrzańskich gmin, polskie parki narodowe oraz zagraniczne obszary chronione m.in. z Białorusi, Słowacji i Rosji. Licznie przybyli kosiarze z zagranicy m.in. Wielkiej Brytanii, Belgii, Węgier oraz ze Stanów Zjednoczonych i rosyjskiej Baszkirii.
Indywidualnie mistrzem Europy został ubiegłoroczny triumfator - Wiesław Szklanko ze wsi Dawidowizna w podlaskiej gminie Goniądz, 43-letni rolnik - kosiarz z dziada pradziada. Odcinek łąki o długości stu metrów skosił w 3,5 minuty, co jest nowym rekordem imprezy. Wraz z bratem Eugeniuszem, Wiesław Szklanko zwyciężył też drużynowo.
W kategorii parków narodowych krajowych wygrał zespół z Biebrzańskiego PN, przed Tatrzańskim i Białowieskim, w grupie zagranicznych - kosiarze ze słowackich Tatr.
W konkurencji kobiet najlepszą kosiarką została Zylia Baturina z rosyjskiej Baszkirii.
Kilkadziesiąt osób wystartowało też w konkurencji dla VIP-ów. To m.in. samorządowcy, przedstawiciele instytucji wspierających ochronę środowiska czy dyplomaci.
Koszono na czas wyznaczony pas podmokłej łąki o długości stu metrów. Przy ocenie poszczególnych drużyn jury brało też pod uwagę jakość koszenia. W miejscu rozgrywania zawodów warunki dla zawodników były lepsze niż przed rokiem, bo woda sięgała do kostek i można było kosić w gumowcach, a nie jak poprzednio w specjalnych woderach do pracy w głębszej wodzie.

[b]Pierwsza kosa z BOŚ S.A.[/b]
W kategorii VIP po raz kolejny Jerzy Witold Pietrewicz, prezes zarządu Banku Ochrony Środowiska otrzymał tytuł mistrza Europy i Polski w koszeniu łąk bagiennych dla przyrody "Biebrzańskie sianokosy".
- Biebrzańskie sianokosy świetnie wpisują się w misję ekologiczną Banku, który zachowanie przyrody dla przyszłych pokoleń i zrównoważony rozwój wpisał w swoją statutową działalność - powiedział prezes J.W Pietrewicz.
Z wielkim oddaniem kosił też prezes Ligi Ochrony Przyrody Władysław Skalny i uplasował się w czołówce najlepszych.
Główny cel biebrzańskich sianokosów to propagowanie idei czynnej ochrony, której wymaga przyroda nad Biebrzą, by zapewnić właściwe warunki bytowania rzadkim gatunkom ptaków.
Wodniczki, bataliony, rycyki czy krwawodzioby bytują na terenach otwartych, migrują natomiast z miejsc, które zarastają, np. drobnymi krzewami, drzewami i trzciną. Wykaszanie sprzyja większej bioróżnorodności, chroni też tereny bagienne.
Mistrzostwa Europy i Polski w Koszeniu Bagiennych Łąk dla Przyrody "Biebrzańskie Sianokosy" mają promować, a właściwie przypominać o tej tradycji wykaszania łąk, którego w dużej skali zaprzestano nad Biebrzą w latach 70. ubiegłego wieku, wraz z mechanizacją rolnictwa.
Pracownicy Biebrzańskiego Parku Narodowego oceniają, że w tym roku są problemy z wykaszaniem łąk nad Biebrzą nie tylko z powodu zaniku tradycji, ale także ze względu na pogodę. Łąki są bowiem zalane wodą, rolnikom trudno je nie tylko skosić, ale także zebrać potem siano.
Trudności ma z tym także park narodowy, który w ramach programów rolno-środowiskowych powinien wykaszać ok. 800 ha takich terenów. Na razie udało się to zrobić na połowie tej powierzchni.

[b]Mistrzostwa świata za rok[/b]
Biebrzański Park Narodowy to trzy parki w jednym Ekosystemy wodne zajmują 250 km cieków wodnych, ekosystemy leśne - 15,5 tys. ha lasów, 40 tys. ha zajmują otwarte ekosystemy. Nie istnieje drugi tak zróżnicowany park jak Biebrzański. Tak niezwykła impreza jak Biebrzańskie sianokosy mogła zrodzić się tylko na najcenniejszych przyrodniczo obszarach, w największym parku narodowym.
W przyszłym roku odbędą się Światowe Mistrzostwa w koszeniu łąk bagiennych nad Biebrzą - zapowiedział Zdzisław Dąbrowski, wójt gminy Trzcianne.

Gazeta Przyroda Polska, Nr 10 październik 2007, Krystyna Forowicz



Temat: Za 10 lat zginie w Polsce ostatni wróbel
Za 10 lat zginie w Polsce ostatni wróbel

Już niedługo nadejdzie taka wiosna, że skowronek nam nie zaśpiewa, wróbel nie zaćwierka, zająca oglądać będziemy tylko w telewizji, a majątek zapłacimy za wigilijnego sandacza. Zwierzęta, które były z nami od zawsze, mogą niebawem niemal zupełnie wyginąć w Polsce. I nie za 150 lat, ale już za 10.


Naukowy magazyn "Science" straszył niedawno cały świat, że ocieplanie klimatu Ziemi zakończy się zagładą życia w morzach i oceanach. Za kilkadziesiąt lat owoce morza, o ile będą, staną się dostępne jedynie dla najzamożniejszych. Problem w tym, że Polskę podobna sytuacja czeka już za lat 10!

Tylko tyle towarzyszyć nam jeszcze będzie dorsz, sandacz, szczupak czy sieja. Potem z Polski znikną. "Zanikać zaczęły miejsca tarła wielu gospodarczo istotnych zwierząt. Ryby takie jak szczupak i sandacz - niegdyś popularne w naszych wodach - straciły w ten sposób możliwość złożenia ikry" - alarmuje Tomasz Wandzel z Akwarium Gdyńskiego. Podobnie ciężki los czeka dorsze. Ryba uważana dotąd za powszechnie występującą, znika z Bałtyku. "Połowy dorszy w tym rejonie powinny zostać wstrzymane" - zaleca Międzynarodowa Rada Badań Morza. Ale ciężko powstrzymać się od połowów, jeżeli czyjaś rodzina utrzymuje się tylko z morza.

Jeżeli jednak ktoś bezmyślnie zabija zwierzęta dla rozrywki, a do tego nazywa to sportem, to ciężko o tolerancję. Niemieccy myśliwi wymordowali wszystkie swoje zające. W 1974 roku urządzili im prawdziwą rzeź, zabijając ponad milion kicających futrzaków. Po tamtym roku populacja zająca nie mogła się odrodzić.

"Jest taki próg w liczbie zwierząt danego gatunku, że jeżeli zabijemy o kilka za wiele, wymrą wszystkie" - wyjaśnia dla dziennika.pl prof. Józef Nicpoń, kierownik Katedry Chorób Wewnętrznych i Pasożytniczych Akademii Rolniczej we Wrocławiu. Razem z zespołem 30 naukowców prowadzi on badania nad polskimi zającami. "Polskie szaraki za chwilę znikną i nikt z władz nie chce temu zapobiec" - mówi wstrząśnięty.

Jeżeli jakieś małe futrzaki ujdą myśliwym, to padną ofiarą band zdziczałych psów albo tysięcy lisów. "Szczepienia lisów przeciw wściekliźnie to wyrok śmierci dla takich małych zwierząt" - wyjaśnia prof. Nicpoń. Bo uodpornione na chorobę lisy mnożą się bez przeszkód.

"Podobna wpadka była z krukami. Zakazano polowań i ptaszyska się rozmnożyły. Słyszałem o przypadkach, że stado kruków zabiło młodego cielaka. Za takie błędy płacą najsłabsze zwierzęta. Ciężko już spotkać wydrę, norkę czy piżmaka. Susły właściwie już wszystkie wyginęły" - z niepokojem opowiada prof. Józef Nicpoń.

Jeżeli czegoś nie zjedzą lisy, nie zadziobią kruki, nie zastrzelą myśliwi albo kłusownicy we wnyki nie złapią, to padnie z powodu lenistwa polskich rolników albo urzędniczej głupoty. Przykładem - ślamazarnie ciągnące się prace nad tzw. programami rolno-środowiskowymi. Gdyby działały, chłopi dostawaliby za ochronę zwierząt unijne dotacje.

"Żeby uratować wróble czy szczygły, wystarczyłoby na każdym polu obsianym zbożem zostawić jedną, szeroką na dwa metry, bruzdę. To wszystko. Ptaki miałyby gdzie składać jaja, a rolnicy dostawaliby do ręki pieniądze z unijnych funduszy" - Dagmara Jawińska z Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków opowiada dziennikowi.pl o walce, którą prowadzi z urzędnikami Ministerstwa Środowiska. A tych nie interesuje, że za mniej niż 10 lat z Polski zniknie 20 gatunków pospolitych ptaków.

"Nasz raport dostali kilka miesięcy temu i nic, żadnej reakcji, żadnej pomocy. Przecież tu chodzi o zachowanie przy życiu wróbla, skowronka i szczygła!" - grzmi Jawińska. W ciągu ostatnich 5 lat zniknęło prawie 40 procent ptaków, o których wszyscy sądzą, że skoro zawsze były, to zawsze będą.

"Nic bardziej błędnego" - ostrzega miłośniczka ptaków.

Jan Sochaczewski

ze str. http://www.dziennik.pl/De...ArticleId=21577



Temat: Międzynarodowy projekt pomoże zmniejszyć skutki zmian klimatycznych
W ramach międzynarodowego projektu powstaje pierwszy, światowy system pomiaru i modelowania ilości dwutlenku węgla, który będzie wykorzystywany do łagodzenia skutków zmian klimatu, pobudzania handlu pozwoleniami na emisję CO2 oraz sprawdzania, czy inicjatywy równoważenia dwutlenku węgla (ang. carbon-offestting) rzeczywiście spełniają swoją rolę.

Dwuletni projekt "Korzyści z emisji dwutlenku węgla" uzyskał dofinansowanie na kwotę 9,16 mln USD (6,7 mln EUR) z Funduszu na Rzecz Globalnego Środowiska oraz z Programu Środowiskowego Organizacji Narodów Zjednoczonych. Brytyjski Uniwersytet Wschodniej Anglii, dwa uniwersytety z USA oraz WWF (World Wildlife Foundation) są jednymi z wielu partnerów zaangażowanych w projekt, w ramach którego powstają systemy internetowe do pomiaru, monitorowania i modelowania ilości dwutlenku węgla i gazów cieplarnianych wytwarzanych i składowanych w glebie i roślinności.

Projekt "Korzyści z emisji dwutlenku węgla" obejmie również badanie ogromnego potencjału zatrzymywania dwutlenku węgla przez glebę i roślinność na podstawie pomiaru tego potencjału w gruntach rolnych i lasach. Takie wykorzystanie gruntu może również przyczynić się do zwalczania ubóstwa.

Obecnie potrzebnych jest znacznie więcej informacji na temat procesu zmian klimatycznych, sposobu w jaki wpływają na grunty oraz sposobu, w jaki można poprawić wykorzystanie ich potencjału do zatrzymywania dwutlenku węgla. Obok stworzenia "skrzynki narzędziowej" z opcjami najlepszych praktyk zarządzania gruntami, w ramach projektu przygotowane zostaną również kalkulacje do wykorzystania w systemie "handlu pozwoleniami na emisję CO2", w ramach którego rolnicy, właściciele ziemscy i gminy wiejskie mogłyby pozyskiwać środki od krajów, które chcą zrównoważyć swoje emisje dwutlenku węgla.

"Musimy być w stanie śledzić zmiany w poziomie dwutlenku węgla poniżej i powyżej poziomu gruntu, ale na dzień dzisiejszy nie ma na to znormalizowanej, opłacalnej i prostej metody" - powiedział profesor Michael Stocking z grupy ds. pomocy krajom rozwijającym się przy Uniwersytecie Wschodniej Anglii.

"Potrzebny jest system, który będzie można zastosować i wykorzystać do pomiaru wpływu dwutlenku węgla generowanego przez wszelkiego typu projekty, bez względu na to czy mają one na celu wspieranie małych przedsiębiorstw, np. meblarskich, czy sadzenie drzew albo obsiew pól. Projekty zarządzania zasobami naturalnymi mają przynosić korzyści z emisji dwutlenku węgla, a organizacje powinny być w stanie wykazać, że ich inwestycje przynoszą korzyści dla środowiska na skalę globalną."

Projekt umożliwi rolnikom i osobom zarządzającym lasami poznać zawartość dwutlenku węgla w ich gruntach oraz jaki wpływ na nią mają podejmowane przez nich działania. Pomoże im również w podejmowaniu kroków zmniejszających ten wpływ, dzięki wykorzystaniu selektywnych opcji uprawy rolnej i leśnej.

"W ramach tych badań zostanie opracowane narzędzie, które pomoże nam zrozumieć, jak oddziałuje dwutlenek węgla pochodzący z naszych działań na emisję gazów cieplarnianych i wiązanie dwutlenku węgla [przechwytywanie dwutlenku węgla i wstrzykiwanie go pod ziemię w celu długoterminowego składowania] przez roślinność i glebę" - powiedział profesor Stocking. "Rolnictwo posiada największe zdolności zatrzymywania i magazynowania dwutlenku węgla, hamując przez to zmiany klimatyczne. Umożliwi również organizacjom ustalenie, czy strategie równoważenia dwutlenku węgla odnoszą sukces, co mogłoby wówczas zadziałać jako zachęta do dalszych działań."

Źródło: CORDIS

Więcej informacji: Uniwersytet Wschodniej Anglii: http://www.uea.ac.uk Program Środowiskowy Organizacji Narodów Zjednoczonych: http://www.unep.org Fundusz na Rzecz Globalnego Środowiska: http://www.gefweb.org

Źródło danych: Uniwersytet Wschodniej Anglii
Referencje dokumentu: Na podstawie informacji uzyskanych z Uniwersytetu Wschodniej Anglii




Temat: Znaczenie terenów wiejskich, czy wieś ma przyszłość?

TYTUŁ
Program Rozwój Obszarów Wiejskich na lata 2007-2013

1. PAŃSTWO CZŁONKOWSKIE
Rzeczpospolita Polska

2.1. Obszar geograficzny objęty Programem
Program będzie realizowany w latach 2007-2013 na terenie całego kraju. Podstawą realizacji założeń strategicznych Programu, opisanych w Krajowym Planie Strategicznym Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2007-2013, będą działania na rzecz rozwoju obszarów wiejskich w ramach czterech osi priorytetowych.

Wszystkie te działania będą współfinansowane z Europejskiego Funduszu Rolnego na Rzecz Rozwoju Obszarów Wiejskich oraz ze środków krajowych przeznaczonych na ten cel w ustawie budżetowej.

2.2. Regiony sklasyfikowane jako cel Konwergencji
Całe terytorium kraju zostało sklasyfikowane jako obszar Celu Konwergencji.

2. ANALIZA SYTUACJI POD WZGLĘDEM SILNYCH I SŁABYCH STRON, WYBÓR
STRATEGII

2.1. Sytuacja społeczno-ekonomiczna kraju
Rzeczpospolita Polska jest krajem zróżnicowanym przestrzennie pod względem warunków przyrodniczych i klimatycznych, stanu rozwoju gospodarczego, w tym wiodących gałęzi gospodarki, które determinują poziom życia i perspektywy funkcjonowania jej mieszkańców. Wiele regionów posiada charakter rolniczy i z sektorem rolnym wiąże się podstawowa działalność gospodarcza.

Rzeczpospolita Polska jest krajem nizinnym. Blisko 96% jej terytorium położone jest poniżej 350 m n.p.m., a jedynie 2,9% - na wysokości powyżej 500 m n.p.m.
Powierzchnia Rzeczpospolitej Polskiej wynosi 312 685 km2, użytki rolne stanowią 50,8% powierzchni kraju, a lasy i grunty zadrzewione około 28,7%. Trwałe użytki zielone obejmują 11,8% powierzchni kraju (łąki 8,1 %, pastwiska 2,7 %), co stanowi 21,3% użytków rolnych (dane GUS, 2005).

Ludność
Rzeczpospolitą Polską zamieszkuje 38,17 min osób (dane GUS, 2005), co stanowi 10,4% ogółu ludności Unii Europejskiej (UE). Na obszarach wiejskich mieszka 38,5% ogółu ludności, tj. 14,70 min osób, w tym 7,32 min mężczyzn i 7,38 min kobiet.

Miejscowości wiejskie są bardzo zróżnicowane pod względem liczby mieszkańców:
- 15% liczy mniej niż 100 mieszkańców;
- 66% od 100 do 500 mieszkańców;

- 13% od 500 do 1000 mieszkańców;
- tylko 6% powyżej 1000 mieszkańców.

Udział ludności wiejskiej zróżnicowany jest regionalnie: od 21,2% w województwie śląskim do 59,5% w województwie podkarpackim (dane GUS, 2005). Tradycyjna rodzina wiejska żyje zwykle w strukturach wielopokoleniowych. Gospodarstwa domowe składające się z 5 lub więcej osób stanowią 24,5% wszystkich gospodarstw domowych na wsi, natomiast w miastach stanowią jedynie 9,0%.

W Rzeczpospolitej Polskiej średnia gęstość zaludnienia wynosi 122 osóby/km2, przy czym w miastach wskaźnik ten wynosi 1105 osób/km2, a na obszarach wiejskich 50 osób/km2. Obszary wiejskie zamieszkuje około 14,7 min osób (dane GUS, 2005 r.).

Obszary wiejskie stanowią 93,2 % powierzchni kraju (dane GUS, 2005 r.), a zatem ich znaczenie zarówno z punktu widzenia ekonomicznego, społecznego jak i środowiskowego jest ogromne.

Obszary wiejskie w Rzeczpospolitej Polskiej definiowane są jako tereny położone poza granicami administracyjnymi miast, co oznacza, że stanowią gminy wiejskie lub części wiejskie gmin miejsko-wiejskich. Wydzielenie części gmin miejsko-wiejskich, tj. miasta i obszaru wiejskiego, które posiadają odrębne identyfikatory terytorialne, pozwala na gromadzenie i przedstawianie danych statystycznych w podziale na miasto i wieś. Definicja obszarów wiejskich, w uzasadnionych przypadkach, może być poszerzona o niewielkie ośrodki miejskie, ściśle powiązane funkcjonalnie z obszarami wiejskimi.

Średnia wieku mieszkańca wsi wynosi prawie 35 lat. Stosunek liczby ludności w wieku nieprodukcyjnym do ludności w wieku produkcyjnym wynosi 67 (w mieście 52). Na wsi odnotowuje się wyższy udział osób w wieku przed produkcyjny m (24,5% populacji wiejskiej) niż w mieście (19,1%) (dane GUS, 2005).

Wyższy udział osób w wieku przedprodukcyjnym jest wynikiem wyżu demograficznego.


Źródło: PROW 2007- 2013 wersja z grudnia 2006



Temat: Dyskusje niekontrolowane
„Doprawdy nie wiem czym sobie zasłużyłem na Pana epitety i gorzkie słowa”

Proszę przeczytać jeszcze raz mojego posta ...

„Niestety od czasu wstąpienia Polski do UE zaobserwowałem wielu takich pajaców co o roli mają pojecie na poziomie pana Ramzesa czyli żadne , a za to wiele do powiedzenia i nie chodzi tu tylko o pozarolnicze źródło dochodu, tylko o postawienie sobie pytania i odpowiedz na nie co jest dodatkiem i do czego ?”

Czym się mam w tej ocenie kierować? Logicznie rzecz ujmując - rachunkiem ekonomicznym (co stanowi podstawowe źródło utrzymania) tj. z czego mam największy % dochodu netto ... w 2002,2005 z rolnictwa w 2003 i 2004 z geodezji a 2006 z rzeczoznastwa ... czyli co w Pana oczach raz jestem rolnikiem a raz nie jestem nim skokowo ... czy może jedynym kryterium jest Pana widzimisię A może powołajmy radę ocalenia narodowego i niech to ona ocenia kto jest rolnikiem a kto spekulatem i komu trzeba zabrać a komu zostawić i dodać
Czy muszę koledze tłumaczyć że aktualnie gospodarka jest zmienna i to co rok temu było bardzo opłacalne teraz może być deficytowe ... tego zdaje się uczą na każdej akademii rolniczej ... a Pan jako ‘prawdziwy rolnik’ powinien o tym wiedziec
Ponadto od oceny jak kto sobie radzi w danej dziedzinie i czy ma o tym pojęcie czy nie są wskaźniki ekonomiczne i wypracowany zyski jeśli ktoś utrzymuje się na rynku i mu się to opłaca to znaczy że zna się na rzeczy i że ma wystarczające pojęcie na ten temat ... prawdą jest że dopłaty bezpośrednie wszystko zaciemniają i tak dokońca nie wiadomo kto tak napradę jest ekonomicznei wydajny - czasami opłaca produkować bardzo mało a najlepiej nic (programy rolnośrodowiskowe) mimo to wykazuje się potężne zyski płynące z dopłat i innych źródeł ... ale to już wina WPR-u
Dlatego moim zdaniem dopłaty winny być zlikwidowane ... wówczas środki produkcji (ziemia) byłyby wykorzystywane dużo bardziej efektywnie, a ceny środków produkcyjnych (ziemi) spadną do normalnego poziomu

‘Jak sam Pan wskazał dopóki jest dopłata będzie Pan rolnikiem ,o czym to świadczy?’

Nic takiego nie pisałem ...
W produkcji zielarskiej siedzę nie dlatego że są dopłaty tylko dlatego że jest to opłacalne ekonomicznie (jestem przedsiębiorcą i jak każdy podmiot gospodarczy kieruję się rachunkiem ekonomicznym) kiedy produkcja ziół stanie się nieopłacalna (aktualnie dopłaty są nieistotne i tak jest tylko JPO a ogrom pracy i cena materiałów siewnych stanowi kilkunastokrotność dopłat) przebranżowie się na to co jest opłacalne ekonomicznie czy to będzie inna produkcja (biorąc pod uwagę zapasy finansowe wielkich koncernów raczej nie) czy też zysk będzie pochodził z dopłat – nieistotne – liczy się przedewszyskim rachunek ekonomiczny jak w każdym biznesie. Jeśli coś ci się opłaca rób to ... jeśli nie – zmień branże i tyle ...nie wymagaj aby ktoś Ci pomóg czy dopłacił do czegoś – jesteś przedsiębiorcą na własnym rachunku jeśli coś ci niewychodzi / nieopłaca się a ty nic z tym nierobisz miej pretensje tylko do siebie ... i przedewsystkim jeżli rynek wykazuje że ktoś sobie lepiej radzi ekonomicznie od ciebie to świadczy to o tym że to on jest lepszym przedsiębiorcą czy rolnikiem, wszelkiego rodzaju hasła typu „pseudorolnicy”, „spekuclanci” i „wszyscy mamy takie same żołądki” proszę ostawić w epoce socjalizmu i do niej nie wracać...
Zresztą jeśli po 2013 otworzą się granice to Panu też nie pozostanie nic innego jak przejść na to co się Panu będzie opłacać (a na pewno nie będzie to produkcja rolna bo wielkie farmy zejdą strasznie z ceną lub wypachają tanią żywność z magazynów) ... jakie będzie miało znaczenie fakt że ziemia jest bezcenna kiedy konkurencja zejdzie z ceną tan nisko że będzie Pan musiał dopłacać do produkcji, a dla komornika Pana ziemia nie będzie wcale bezcenna ...

„no niestety ale ja nazwę pana tax atora pół rolnikiem bo widzę że bardziej jest przedsiębiorcą niż rolnikiem po za tym o hodowli zwierząt wie coś pan? jakieś doświadczenie w tym temacie? i takie naiwne pytanie umie pan pług ustawić czy zleca pan orkę?”

większość prac zlecam ale to chyba nie jest istotne tak samo jak nie jest istotne że część specjalistycznych prac gedezyjny również zlecam innym, jak również ekspertyzy przy wycenie nietypowych nieruchomości ... nie można wiedzieć wszystkiego i znać się na wszystkim – a raczej jest to nieuzasadnone ekonomicznie ... a wszystko to co robię jako przedsiębiorca to tylko mój wybór którego będę ponosić konsefencje ...



Temat: PROW 2007-2013
Program Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2007 - 2013 został zaakceptowany już przez Komisję Europejską.
Jeżeli chodzi o pomoc dla przedsiębiorców, to można tam znaleźć działania wspierające zarówno tych zajmujących się produkcja rolną jak i rozpoczynających działalność na terenach wiejskich.

Więcej: http://www.minrol.gov.pl/DesktopModules/Announcement/ViewAnnouncement.aspx?ModuleID=1517&TabOrgID=1660&LangId=0&AnnouncementId=7173&ModulePositionId=2120

"Instrumenty PROW 2007-2013 podzielono na 4 osie priorytetowe i następujące działania:
Oś 1 Poprawa konkurencyjności sektora rolnego i leśnego:
• Szkolenia zawodowe dla osób zatrudnionych w rolnictwie i leśnictwie
• Ułatwianie startu młodym rolnikom
• Renty strukturalne
• Korzystanie z usług doradczych przez rolników i posiadaczy lasów
• Modernizacja gospodarstw rolnych
• Zwiększanie wartości dodanej podstawowej produkcji rolnej i leśnej
• Poprawianie i rozwijanie infrastruktury związanej z rozwojem i dostosowaniem rolnictwa i leśnictwa
• Uczestnictwo rolników w systemach jakości żywności
• Działania informacyjne i promocyjne
• Grupy producentów rolnych
OŚ 2 Poprawa środowiska naturalnego i obszarów wiejskich:
• Wspieranie gospodarowania na obszarach górskich i innych obszarach o niekorzystnych warunkach gospodarowania (ONW)
Program rolnośrodowiskowy (Płatności rolnośrodowiskowe)
• Zalesianie gruntów rolnych oraz zalesianie gruntów innych niż rolne
• Odtwarzanie potencjału produkcji leśnej zniszczonego przez katastrofy oraz wprowadzanie instrumentów zapobiegawczych
OŚ 3 Jakość życia na obszarach wiejskich i różnicowanie gospodarki wiejskiej:
• Różnicowanie w kierunku działalności nierolniczej
• Tworzenie i rozwój mikroprzedsiębiorstw
• Podstawowe usługi dla gospodarki i ludności wiejskiej
• Odnowa i rozwój wsi
OŚ 4 LEADER:
• Wdrażanie lokalnych strategii rozwoju
• Wdrażanie projektów współpracy
• Funkcjonowanie lokalnej grupy działania, nabywanie umiejętności i aktywizacja
Uruchomiono już niektóre działania. I tak: 15 marca br - wspieranie gospodarowania na obszarach górskich i innych obszarach o niekorzystnych warunkach gospodarowania (ONW), 25 czerwca br – „Renty strukturalne”, 16 lipca br – „Grupy producentów rolnych” . W następnej kolejności, od 1 sierpnia będą przyjmowane wnioski na zalesianie, w następnych miesiącach uruchomione zostaną działania; „Ułatwianie startu młodym rolnikom”, „Modernizacja gospodarstw rolnych”, „Zwiększenie wartości dodanej”, „Różnicowanie w kierunku działalności nierolniczej”. Terminy te są jednak zależne do uzyskania akredytacji przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, która jest instytucja wdrażającą.
Na przełomie roku 2007/2008 spodziewane jest również uruchamianie działań, które wdrażane będą przez samorządy województw. "

Źródło: http://www.minrol.gov.pl/




Temat: 1
Tomajk, zapewne wiesz, że zwierzyna drobna ginie z naszego krajobrazu głównie za sprawą zaniku jej siedlisk (bo nieprawdą jest, że presja drapieżników to spowodowała, są bowiem miejsca gdzie drapiezników bez liku a drobna jeszcze występuje w pokaźnych ilościach ale.. ma gdzie wystepować). Starsi zapewne pamiętają jak wyglądała polska wiesć 15- 20 lat wstecz. Mozaika pól, remizy, zadrzewienia. Dziś co mamy? Kukurydza, kukurydza, kukurydza. W takim biotopie tylko dzik się w miarę dobrze czuje. Drobna nie ma tam warunków do życia, no.. może bażant jakoś to zniesie ale ja bażanta jkoś nie powazam zbytnio. To gatunek obcy i bez itrodukcji i dokarmiania znika z łowisk w przeciągu kilku lat.
Rolnictwo ma OLBRZYMI wpływ na stan środowiska naturalnego i jak dotychczas... wilece negatywny.
Komisarze unijni chcą zrobić rolnika "strażnikiem przyrody" w ramach wielu programów którym przyświeca idea zrównoważonego rozwoju. Jest wiele projektów (chętnym przytocze przykłady) tylko ich realizacja spala na panewce. Dalczego? Bo rolnik ma gdzieś bycie "strażnikiem przyrody" (pomimo tego, że wchodząc w takie programy może skorzystać czysto finansowo). Taka mentalność. "Gdzie mi tu jakieś remizy, zakrzaczenia, ekstensywne łąki itp. Ziemia jak mawiał dziad i ojciec ma być nawiożona, uprawiana, odchwaszczana i żywemu nie przepuszczę."
Niestety tak jest. Do tej pory żadne instrumenty w ramach wielu programów (choćby rolnośrodowiskowe pakiety z Planu Rozwojów Obszarów Wiejskich) nie były w stanie tego zmienić. Znam rolnika, który woli płacić kary za przekroczenie kwot mlecznych , ale nadal intensyfikuje produkcję. dodam, że dokłada do tego niewspółmiernie, bo gospodarując na ziemi klasy V, VI i VIz trzeba wiele w ną włożyć, by coś wyciągnąć. Nie chce natomiast słyszeć o ekstensyfikacji, o wprowadzeniu pakietów środowiskowych, choć wyliczenia pokazały jasno, że to bardziej opłacalne już w tej chwili (a wszystko wskazuje, że Wspólna Polityka Rolna pójdzie w tym właśnie kierunku stopniowo odchodząc od interwnecjonizmu i napędznia nadprodukcji żywności). Wolał wyciąć ostatnią remizę i zamienić ją na piaszczysty ugór (w jego miniemaniu będzie to Trwały Użytek Zielony, z którego zbierze marną dopłatkę - to nic że włączając ten ugorek do programu rolnośrodowiskowego zyskałby więcej) Ziemia ma być uprawiana a natura twój wróg - takie myślenie polskiego rolnika (uogólniam rzecz jasna).
"Rolnictwo najmniej niszczy środowisko" - odwazna teoria. Z naszego podwórka - sięgnijcie dwa lata wstecz i przypomnijcie sobie "wielkie rąbanie" jakie urządzili polscy rolnicy miedzom i wszelkim zadrzewieniom (to były własnie siedliska czesto bardzo cennych i rzadkich gatunków) jak się okazało, że dopłaty to jednak prawda (bo rlnicy jakoś nie wierzyli i wołali, że Unia bee póki kasa nie zaczęła płynąc. Zapytajcie teraz rolnika czy Unia bee?). Znikały nawet najmniejsze drzewka, mi to przypominało Pawlakowe "trzy palce" miedzy. Wydrzeć ile się da, choćby metr kwadratowy.
Nie wspominam już o procederach wyworzenia śmieci, gnojowicy (tak gnojowicy, moja rodzina mieszkająca na wsi nie ma od dwóch lat dostępu do wody pitnej bo sasiad "zintensyfikował produkcję trzody chlewnej a nie pomyślał o czymś takim jak płyta gnojowa i zatruwa wody podskórne. Kary powiadacie? A kto go sprawdzi? Rolnik na zagrodzie równy wojewodzie i to narazie jest prawda.

Ateraz odnośnie Rospudy i tego zo na zdjeciach pokazał Roby.
Tu nie chodzi tylko o to czy inwestycja ta zniszczy jakieś gatunki, zakłóci panujące tam szeroko pojęte stosunki. Wiadomo nie od dziś, że w miejsce starych przyjda nowe (co by było gdyby nie działalność człowieka z PArkiem Ujścia Warty? Okazało się, że bez wpływu człowieka ekosystem ten by nie powstał i trwac bez jego wpływu nie może).
Sprawa ma tez inny wymiar. Roby słusznie pisał, że w Polsce naprawdę dzikich miejsc jak na lekarstwo. I w tym kontekście widze własnie podobnego "potworka" w Dolinie Rospudy jak na zdjęciach pokazał Roby. Wyobraźcie sobie skrawek nieskalanej przyrody, przyrody w którą jhak się zanurzyć to można wręcz się cofnąc o setki lat wstecz a tu.... nagle takie COŚ Wam przed oczami wyrasta????!!!! Tak mają wyglądac "dzikie" miejsca? tak chcemy widzieć uchronione dzikie zakątki? Tomajk napisał, że ciekawe jaka w pobliżu bedzie zwierzyna i że warto będzie się wybrac na focenie. Mi to przypomina gadkę "miłośnika" przyrody, dla którego owszem ma być dziko, ale.... jednocześnie w folelu i kapciach. Poidjechać, pstryknąć, pojechać. Safari w zagrodzie u licha czy co? We mnie te zdjęcia budzą obrzydzenie. Poprostu.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • alternate.pev.pl



  • Strona 1 z 2 • Znaleziono 55 wyników • 1, 2