Wyświetlono wiadomości wyszukane dla słów: Projektowanie ubrań Kraków
Temat: Piękna w rozmiarze XL
różnie bywa z rozmiarami ubrań, w sklepach przeważnie są rozmiary w zakresie sx-L ... idealnym wyjściem moze bys szycie na miarę... znalazłam ciekawą firmę która zajmuje sie projektowaniem ubrań na miarę ale jestem z Krakowa i szukam dalej... czy mógłby mi ktoś polecić sprawdzoną krawcową bądź salon zajmujący się szyciem na miarę? proszę o odp i z góry dziękuję :]
Temat: Punky
Imię : Kaśka
Ksywy : Punky
Data urodzenia : a nieważne xP
Imieniny : 30 kwietnia
Miasto : Kraków
Wzrost : ok. 160 cm
Oczy : niebiesko zielone
Włosy : ciemny blond
Ulubieni wykonawcy i zespoły: Eminem,Kelly Clarkson,Good Charlotte,Green Day,Evanescence,No Doubt,Blink 182,My Chemical Romance,Avril Lavigne,Ashlee Simpson,KoRn,The Veronicas,Guano Apes,
Ulubiony kolor : czarny,czerwony,ciemny zielony,pomarańczowy
Zainteresowania : oczywiście muzyka,pisanie piosenek,czasem ale rzadko wierszy,rysowanie
Marzenia : projektować ubrania,poznać moich ulubionych wykonawców
Jestem : gdy ktoś mnie wkurzy to strasznie chamska,na ogół śmieję się z byle czego,ale potrafię być poważna,szalona,pomysłowa,inna niż wszyscy,tajemnicza,odważna
Nie lubię w ludziach : naśladowania kogoś innego,ciągłego kłamania,obgadywania za plecami
Ceni : szczerość,bycie sobą,oryginalność
Hmm... dopiero się zalogowałam więc od razu się przedstawiam
Temat: adobe illustrator i photoshop - szukam nauczyciela
witam
poszukuję kogoś kto udzieliłby mi lekcji użytkowania programów pomocnych w projektowaniu ubrań (myślę, że byłby to adobe illustrator i photoshop ale sugestie mile widziane). Szukam kogoś z Myślenic, lub ewentualnie z Krakowa.
Cena do ustalenia..
Kontakt; basiagg@interia.pl lub 513 427 440
Przeniosłam do właściwego działu.
BeniaM
Temat: Szkoła
Nigdy tak do końca nie wiadomo gdzie będzie się studiować, wszystko jeszcze może się zmienić… Zawsze marzyłam żeby iść na studia artystyczne (najchętniej na ASP). Gdzieś tak pod koniec Gim. i na początku LO zaczęłam na poważnie interesować się japonistyką. Jednak pojawił się problem (dość duży), a mianowicie angielski (wymagana była rozszerzona matura z ang.). To spowodowało, że musiałam zrezygnować z japonistyki. Z ASP też mogłam się ostatecznie pożegnać, bo do Krakowa przenieść się nie mogłam (ani tymczasowo- akademik, ani a tym bardziej na stałe)… Moje ograniczenia spowodowały, że musiałam się zdecydować na studiowanie, na któryś z bielskich uczelni. Oczywiście rozważałam też możliwość pójścia do cieszyńskiej uczelni (UŚ), a tam szczególnie interesował mnie kierunek plastyka. Jednak po rozważeniu wszystkich „za” i „przeciw”, stwierdziłam, że to jednak zły pomysł… Myślałam też o projektowaniu ubrań, ale nie chciałam iść do szkoły policealnej… Mój wybór padł na architekturę wnętrz i pedagogikę. Nie będę już zanudzać, jak to się stało, że wybrałam pedagogikę. Powiem tylko tyle, że jestem zadowolona i nie żałuję tego wyboru. Co prawda zależało mi na specjalizacji : Pedagogika małego dziecka i wczesnoszkolna, która ostatecznie nie została otwarta i musiałam zapisać się na specjalizację: Pedagogika rodziny i opiekuńczo- wychowawcza. Ale zawsze mogę zrobić sobie drugą specjalizację, choćby na studiach magisterskich (obecnie jestem na drugim roku licencjackich). ..
A na konie dodam, że studiować można całe życie ;).
Temat: Opowieści 11 katów
"Opowieści Jedenastu Katów"
Utwory pochodzą ze spektaklu pt. "Opowieści Jedenastu Katów czyli nocna rewia kabaretowa w pięciu egzekucjach z niepokojącym prologiem". Scenariusz przedstawienia oparty został na songach z kabaretów Berlina, Wiednia, Monachium i Zurychu z lat 1900-1930.
Scenariusz i reżyseria - Łukasz Czuj
Aranżacje - Jan Jarczyk
Kierownictwo muzyczne i aranżacje - Halina Jarczyk
Koordynacja produkcji - Anna Wierzchowska-Woźniak
Kierownictwo artystyczne nagrań - Halina Jarczyk
Realizacja nagrań - Aleksander Wilk
Projekt okładki - Michał Urban
Produkcja - Teatr Ludowy i Dom Norymberski w Krakowie
Premiera - 16 grudnia 2000 r., Teatr Ludowy w Krakowie
Obsada - Stanisław Berny, Andrzej Deskur, Krzysztof Gadacz, Katarzyna Galica, Iwona Konieczkowska, Małgorzata Krzysica, Tadeusz P. Łomnicki, Magdalena Nieć, Jagoda Pietruszkówna, Janusz Radek, Tomasz Schimscheiner, Błażej Wójcik, Tomasz Wysocki
Zespół "Czarna Papryka" - Michał Chludziński (vocal, saksofon), Przemysław Sokół (trąbka), Bartosz Bętkowski (saksofon), Tomasz Hernik (akordeon, klawisze, puzon), Paweł Zabagło (gitara), Roman Klimowicz (kontrabas), Michał Tincel (perkusja), Marek Bazela (fortepian)
Utwory:
1. Pieśń Jedenastu Katów
2. Pełno krętactw
3. Piosenka o obojętności
4. No, ale Novak nie da mi się stoczyć
5. Balladka
6. Morderca ciotki
7. Ach, oprzyj swój policzek
8. Pieśń Jedenastu Katów
9. W Japonii wszystko jest tyci-tyć
10. Ja jestem wamp
11. Szajs is very najs
12. Gdy ktoś umiera
13. Pieśń Jedenastu Katów
Temat: Zabudowy mieszkalne
Wylądował zwiastun (zabudowa na podwójną kabinę) jako zabezpieczenie zaliczki którą dałem Wykonawcy na wykonanie kabiny ekspedycyjnej dla mnie która uwzględnia nasze potrzeby więc jak ktoś jest zainteresowany i nie widział jej w Krakowie to może zobaczyć u mnie na działce.
Niestety żadna z przedstawionych propozycji wyposażenia i organizacji wnętrza nam nie odpowiadała ponieważ budowane są one tak aby dobrze wyglądały na wystawie i projektanci zdają sobie sprawę że kupujący kupują oczami a dopiero potem zastanawiają się nad wykorzystaniem powierzchni i wnętrza. Okazuje się wtedy (prawie u wszystkich producentów) że mamy dużo miejsca na zaproszenie połowy ludzi z campingu a za to brak miejsca na prowiant, paliwo , wodę, sprzęt rekreacyjny i sportowy do zorganizowania obozowiska i spędzania wolnego czasu ( wszak nie samą jazdą hedonista żyje). Pokazaliśmy Pawłowi rzeczy które bierzemy ze sobą na wycieczki i wyprawy. Ponad 12 godzin trwało projektowanie luków, szaf i schowków aby wszystkie krzesła, łóżka, stolik parasole, deski do pływania, kaski, buty ,stroje quadowe, płetwy, maski, rakiety oraz ubrania mogły się tam zmieścić. i proces projektowania się jeszcze nie skończył ale jesteśmy, mam nadzieję na dobrej drodze.
Ubolewam nad tym że nie mogę być na Coyocie ponieważ wcześniej zapłaciłem za hotel i jedziemy do Solden na narty od 5 do 15 grudnia.Planujemy też odwiedzić w Austrii producenta kabin takich jak ma być nasza.
Temat: Piłka nożna (Liga Mistrzów, ligi, puchary)
no to szykuja sie niezle mecze w 2 lidze mam tu na mysli szczegolnie mecze Lechii z Arka..oj bedzie sie dzialo!
no i ciekawy jestem jak bedzie dzialal projekt "młoda ekstraklasa" oby wypalilo..
dzieje sie dzieje a tu cisza w eterze...
nowi trenerzy w przegranych 1 ligi!! Skorza w Wisle Krakow a w Legii Urban
o trasnferach i przymiarkach nic nie mowie bo moze byc z duzej chmury maly deszcz...
wczoraj Leczna wygrala z Groclinem po niezlym meczu 3:2...czyzby 3 ligowiec zgarnal puchar ekstraklasy?
jutro nasze Orły graja w Armenii, Komara boli noga, chlopaki sie potruli..oby byla wygrana!!
no i na koniec..nowego trenera ma takze JUVE!! Claudio Ranieri otrzymal zadanie odbudowania potegi turynskiego klubu co z tego wyjdzie zobaczymy...
Temat: krawcowa kraków
Witam!
Masz pomysł na ekscentryczny strój na CP, ale nie wiesz kto mógłby Ci go uszyć? Chcesz przerobić ubranie?
Zapraszam do skorzystania z moich umiejętności. Szyję i projektuję ubrania.
Zapraszam zarówno Panie jak i Panów.
hanka.u@gmail.com
Temat: Huśtawki nastrojów
Jestem najszczęśliwszym człowiekiem świata! Nie dość ,że właśnie wróciłam z Krakowa z kursu projektowania ubrań i w końcu jestem we własnym pachnącym i przyjemnym domku.
To jeszcze… DOSTAŁAM SIĘ NA ARCHITEKTURĘ …moje marzenia się spełniły!
Temat: Holocaust
Małe kalendarium związane z eksterminacją narodu żydowskiego w czasie II wojny światowej na ziemiach polskich:
1939:
IX/X - powstał niemiecki projekt utworzenia rezerwatu dla Żydów na terenach Lubelszczyzny
X - we Włocławku Żydzi otrzymują nakaz noszenia na ubraniu żółtego trójkąta. W tym samym miesiącu następuje zablokowanie kont bankowych należących do Żydów, a ilość pieniędzy, jakimi mogą się posługiwać zostaje ograniczona;
8 X - powstaje pierwsze getto w Piotrkowie Trybunalskim;
26 X - Hans Fran wydaje zarządzenie o przymusie pracy dla ludności żydowskiej w GG oraz zakazujące rytualnego uboju zwierząt przez Żydów;
30 X - Heinrich Himmler wydaje rozporządzenie nakazujące przesiedlenie się Polaków i Żydów do GG z terenów wcielonych do Rzeszy
23 XI - Hans Frank wydaje rozporządzenie, nakazujące Żydom mieszkającym w GG opasek z gwiazdą Dawida (obowiązuje od 1 XII), oznakowania sklepów żydowskich;
28 XI - powstają judenraty (rady żydowskie na mocy rozporządzenia H. Franka.
1 XII - marsz śmierci Żydów z Chełma do granicy okupacji sowieckiej
1940:
I - rejestracja ludności żydowskiej w GG, konfiskata żydowskich nieruchomości, zamknięcie synagog i domów modlitwy; powstaje Żydowska Samopomoc Społeczna. Bez zezwolenia Żydzi nie mogą się przemieszczać po terenie GG, zmieniać miejsca zamieszkania. Zakaz prowadzenia handlu ulicznego.
II - powstaje getto w Łodzi
IV - wydzielenie terenu w Warszawie "zagrożonego epidemią" - powstaje mur getta
V - Żydzi z Krakowa przesiedlani w inne regiony GG, szczególnie na Lubelszczyznę
VII - zakaz wchodzenia Żydów do niektórych gmachów użyteczności publicznej, kawiarni, restauracji, hoteli, parków
2 X - powstaje getto warszawskie - Żydowska Dzielnica Mieszkaniowa
XI - granica getta zostaje zamknięta - wewnątrz murów getta warszawskiego znalazło się blisko 400 tys. osób
1941:
20 II - Hans Frank wydaje zarządzenie zakazujące korzystania przez Żydów z kolei, tramwajów, dorożek, taksówek
III - Żydzi i Romowie wyjęci spod ochrony prawa
Powstają getta w Krakowie, Lublinie i Kielcach
IV - powstają getta w Radomiu i Częstochowie
cdn...
Temat: [Mysłowice] Trójkąt Trzech Cesarzy
Wstęp wzbroniony na most kolejowy
Żelazny, kolejowy most wisi nad Trójkątem Trzech Cesarzy. W 160 rocznicę kolei żelaznych miał być na nim koncert, ale miasto boi się mostu.
Przez Mysłowice w sobotę przeszedł korowód mieszkańców ubranych jak za rozbiorów. Małgorzata Herok i jej córka Maria włożyły kapelusze. Czas pani Małgorzacie wskazuje zegarek z łańcuszkiem, wpięty w klapę marynarki z 1918 r., prezent od matki chrzestnej. Jej pradziadek, dziadek, ojciec i teść byli kolejarzami.
Dochodzi godz. 13, na dworzec w Mysłowicach wjeżdża retropociąg z Krakowa. Grają orkiestry na zmianę górnicze, kolejowe, ludowe, a aktorzy wcieleni w Mysława i Jana Chrzciciela oraz prezydent miasta Grzegorz Osyra witają podróżnych chlebem i solą.
Dokładnie 160 lat temu wjechał tu pierwszy pociąg. Prezydent przemawia, że miasto rozwinęło się dzięki kolei. Z Mysłowic, które graniczyły z Rosją i Austrią, co tydzień wyruszało w świat osiem tysięcy ludzi, turystycznie i za pracą. Za chwilę goście ruszą ich śladem na finał uroczystości do Jaworzna, do Austrii. Adam Plackowski, dyrektor muzeum w Mysłowicach, marzył, żeby ten dzień stał się zaczątkiem kultywowania czasów świetności jego miasta.
Wyprzedzamy pociąg polnymi drogami. Plackowski prowadzi nas w widły rzek, gdzie stykały się trzy mocarstwa. Zatrzymujemy się po stronie rosyjskiej, czyli w Sosnowcu. Przed nami żelazne żebra mostu kolejowego nad Przemszą, który lewą żelbetową nogą stoi w Jaworznie, a prawą w Mysłowicach. Z mostu widzielibyśmy zielony trójkąt, wycięty z łąki wodami Białej i Czarnej Przemszy. Dotykamy historii rozbiorów. Stąd wzięła się nazwa historycznego miejsca: Trójkąt Trzech Cesarzy.
Plackowski planuje stworzyć na moście platformę widokową. Już w sobotę chciał zorganizować na nim koncert. Ale wciąż widnieje tu napis: wstęp wzbroniony.
Most należy do firmy Maczki-Bór. Spółka chce go przekazać miastu za symboliczną złotówkę. - Musimy najpierw sprawdzić, w jakim jest stanie, czy jego wartość nie przekroczy kosztów rozbiórki - mówi Osyra.
- Ma 53 lata i może służyć jeszcze sto. Był budowany dla pociągów towarowych, a mają po nim tylko chodzić ludzie - przekonuje Plackowski. (...) Plackowski przyznaje, że trzeba będzie wymienić skorodowane nity, odmalować, zrobić podłogę z desek, barierki. - Możemy dać 100 tys. zł - zgadza się Osyra.
Plackowski uradowany: - To świetnie! Na ekspertyzę, projekt, zmianę sposobu użytkowania i remont wystarczy połowa tego.
(Gazeta Wyborcza)
Temat: Projekt Generalny
!!!THE SECOND FLASH MOB!!!
!!! - 8 września godzina 17:45!!! Kraków; Rynek główny - Wieża Ratuszowa!!!
- Plan akcji: zbieramy się wszyscy o ustalonej wyżej godzinie. Zajmujemy miejsca niedalko naszego celu, postarajcie się jak najwięcej miejsc zająć, żeby zwykli szarzy ludzie, którzy tam będą, nie zawadzali i nie zabierali przestrzeni. Chociaż i tak pewnie potem by pouciekali. Chodzi oto żeby zająć te ławki wokół ratusza i wypedzić z tamtąd innych. Można grzecznie przeprosić i powiedzieć, żę po prostu mamy remont : ]. Kiedy wybije upragniona przez nas wszystkich godzina – ja (Fox) wraz z Trykiem ubierzemy oczojebne koszulki, ustawimy tabliczki i rozpoczniemy wszystko. Podejdziemy do ściany przedstawionej poniżej i zaczniemy ją przepychać.
Znak szczególny tej ściany to tablica.
Wiadomo nie damy rady sami więc ładnie poprosimy o pomoc. Wtedy ruszycie swoje zadki i do nas dołączycie ( każdy kto przyniesie kamizelekę bądź hełm, bądź jeszcze coś innego - ubiera to na siebie!! ). Nie trzeba chyba tłumaczyć w jaki sposób to należy robić, prawda? Staramy się pchać wszyscy tak samo. Żeby było widać, że jesteśmy w miarę zorganizowani. Oczywiście w trakcie trwania FM'a, kiedy już wszyscy ustawieni ludzie zaczną się w to bawić - należy pobudzać co jakiś czas zebrany (miejmy nadzieję) tłum, aby jak najwięcej rąk, nóg i głów się przyłączyło. Jackk obejmiesz dowództwo nad przemieszczeniem wieży. Czyli dostaniesz hełm, również kamizelkę i będziesz udawał profesjonalnego robola, które steruję nami. Będziesz podchodził do ludzi i pytał: "POMOŻECIE?" Nie masz możliwości sprzeciwu. Możesz czuć się dumny jedynie. To w sumie ma być happening. Całe przedstawienie będzie trwać kilka minut. Po jego zakończeniu dziękujemy sobie brawami i rozchodzimy się w swoje strony. Tak jak poprzednio. Kto był, ten wie.
Tekst kończący to będzie:"Już dobrze stoi", "Koniec pchania" lub coś w tym stylu - rozgłaszać koniec będziemy również ja z Trykiem.
- Reklamowanie Flash Moba:
Kabya&Gusiaczek – wlepy i ulotki ( trzeba Wam dać ulotki ) – rozdajecie w swoich rejonach.
Fox&someone… - ulotki – 13LO i pewnie Rynek jak ostatnio.
Tryku&someone – 8LO i okolice, gazeta wyborcza.
Pedro - on załatwia radio
Reszta – Wszystkim w około.
UWAGA!!!
Najawżniejsza reklama. Link z tym tematem musi powędrować do wszystkich Waszych znajomych na gg.
Życzę wszystkim ( sobie również ) świetnej zabawy i niezwykłych wrażeń!
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Temat: smieszne rzeczy znalezione w sieci
To tylko do humoru , bez komentarza
Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz otrzymał w prezencie od metropolity gdańskiego projekt świątyni. - Żeby mi tylko nie leżał w urzędowych szufladach - zaznaczył abp Sławoj Leszek Głódź.
Czy Gdańsk powinien oddać działkę na budowę kościoła na terenach postoczniowych?
tak, ten projekt powinien zostać zrealizowany
7%
tak, ale na niewielki kościół
15%
nie, w żadnym wypadku nie powinno do tego dojść
78%
Okazją do obdarowania prezydenta była piątkowa uroczystość w Polskiej Filharmonii Bałtyckiej, gdzie Paweł Adamowicz świętował dekadę sprawowania rządów w Gdańsku.
Autorem projektu o którym mówił arcybiskup jest włoski architekt Gaetano Callocchia. Ma on na swoim koncie także realizacje - w Krakowie, Zielonej Górze czy Oświęcimiu. Callocchia specjalizuje się w odnawianiu i konstruowaniu obiektów religijnych. Projekt świątyni, który ostatecznie trafił do Pawła Adamowicza, nawiązuje do wizerunku Jana Pawła II ubranego w papieski płaszcz i trzymającego krzyż. Wcześniej prezentowano go w Rzymie oraz Krakowie.
- Projekt ten otrzymałem od moich rzymskich przyjaciół. Chcieli aby został zrealizowany w Krakowie, ale Kraków już ma taką świątynię, więc może Gdańsk? - zastanawiał się abp Sławoj Leszek Głódź w trakcie uroczystości. - Oni proszą tylko o grunt. Pomyślałem więc, że skoro powstało już Europejskie Centrum Solidarności, to ten kościół, może jak da Pan Bóg i Opatrzność sprawi, też tu stanie? Arcybiskup dodał jednak szybko, że czas goni, bo na realizację projektu są tylko trzy lata.
- To konkretny prezent, panie prezydencie. Wręczam i żeby tylko nie leżał w urzędowych szufladach - zaznaczył. - A jeśli nie dacie działki, zbudujemy świątynię gdzie indziej.
Abp Głódź chciałby, by kościół stanął na jednym z najatrakcyjniejszych gdańskich gruntów, czyli na terenach postoczniowych. To tam właśnie ma powstać Europejskie Centrum Solidarności oraz nowa dzielnica - Młode Miasto. Prezydent Adamowicz wielokrotnie mówił, że chciałby by pojawił się tam również niewielki kościół.
- Idea kameralnej świątyni na terenach postoczniowych narodziła się już dawno, bo w 2005 roku - przyznaje Antoni Pawlak, rzecznik prezydenta. - Prezydent Adamowicz rozmawiał o niej z księdzem arcybiskupem Głódziem trzy miesiące temu, podczas jego imienin. Prezydent uważa, że miasto powinno dać grunt na niewielki kościół, ale w żadnym wypadku nie będzie finansować, czy współfinansować budowy kościoła.
W projekcie, który przekazał arcybiskup, koszt inwestycji oszacowano na 48 mln euro. Powierzchnia - 168 tys. m kw. Sama świątynia, do której prowadziłyby monumentalne schody, miałaby zająć 6 tys. m kw. A obok kościoła: dom dla pielgrzymów, restauracja, parking oraz sklepy z dewocjonaliami.
- Prezent od arcybiskupa był dla nas dużym zaskoczeniem. Dotąd nie braliśmy pod uwagę tak dużej działki na potrzeby kościoła - kończy Antoni Pawlak.
Nieoficjalnie można w urzędzie usłyszeć, że miasto nie zgodzi się na przekazanie gruntu o takiej powierzchni.
Abp Głódź rządzi archidiecezją gdańską od kwietnia br. Pod koniec września duchowny zażądał od miasta wydania fragmentu parku Oliwskiego. Działka ta została przyznana Kościołowi jeszcze w latach 90. W niedzielę po mszy w Bazylice Mariackiej metropolita potwierdził, że obie strony zawarły kompromis. Gmina ma w zamian przekazać kurii inny grunt. - Coś za coś. Za Bóg zapłać jest w kościele - mówi abp Głódź.
Temat: 05-01-2008 Funk"n"Soul @ NovaRestoBar, Kraków
GDZIE: Nova Resto Bar, ul. Estery 18 (pl. Nowy), Kraków - http://www.novarestobar.pl
KIED: 5. stycznia 2008, godz. 21.
WSTĘP: Wolny
MUZYKA: Nu Jazz, Funk, Soul, Bossa Nova, Swing
Małgorzata Auron / Duberman
Grzegorz Urban / Not Only
Michał Trąbski/ Zakopower
Maciek Słomka (perkusja)
Nova Resto Bar – wyjątkowe miejsce
Nova Resto Bar to jedna z największych i najnowocześniejszych restauracji w Krakowie. Z powodzeniem łączy najwyższą jakość, szybkość obsługi lunch baru i bogate menu. To idealna propozycja dla wszystkich, którzy mimo codziennego pośpiechu nie zapominają o przyjemności czerpanej ze smaku. Przestronne i komfortowe wnętrze dzięki ciepłemu wystrojowi nie straciło kameralnego i przytulnego charakteru. Dla tych, którzy nie przepadają za klimatyzowanymi wnętrzami przygotowano uroczy ogródek i przestronny taras, obecnie przekształcony w ogrzewaną
oranżerię.
ARTYSCI - INFO
Małgorzata Auron / Duberman
Małgorzata Auron na co dzień wspiera wokalnie zespół Duberman. Jej głos pojawił się również na płycie Paprika Korps – Magnetofon.
DUBERMAN rozpoczął swoją działalność, wiosną 2002. Przez długie lata miasto Kraków nie wydawało nowych zespółów reggae. Impulsem w przypadku Dubermana stał się najazd imigrantów z różnych części kraju. W ten oto sposób w zespole pojawiają się znany z Paprika Korps Piotrek, dr Emzk - początkujący wówczas adept muzyki dub, basista Katharsis, Village of Peace i Natury Bhakti oraz gitarzysta Bakshishu MarioTolo. Imigranci wsparci rodowitymi krakowiakami Markiem, perkusistą Świetlików, Sławkiem i Rafałem, muzykami DreadLion zaczynają stawiać pierwsze kroki pod nowym szyldem.
W lipcu 2002 roku dzięki gościnności kolegi Artura Gasika zespól mógl wejść do nowootwartego studia w Giebułtowie i nagrać kilka numerow, z których tylko jeden ujrzał swiatło dzienne i pojawił się na składance "Radio Świetlicki" wraz z magazynem Lampa. Po roku nabierania prędkości zespół dał pierwszy koncert, w klubie Kuriozum na krakowskim Kazimierzu, przed Świetlikami. Po drodze muzycy Dubermana tworzyli nowe oblicze Bakshisha. W 2004 roku ze składu odchodzi MarioTolo zastąpiony szybko przez Jacka (lidera zespołu YereYereLi). Krystalizuje się również skład chórków. Początkowo duet, potem trio i znowu duet wokalny to dwie piękne niewiasty Magda oraz Gosia. W 2005 Duberman występuje również w krkowskim klubie Studio, jako support dla Horace Andyego. Powstałe tam wtedy nagranie DVD, do dzisiaj stanowi najlepszą wizytówkę zespołu. 2006 był rokiem przełomowym dla Dubermana, czasem nagrania nowej płyty "King Of The Day" i licznych koncertów w Polsce i zagranicą
Grzegorz Urban / Not Only:
NOT ONLY - To energetyczna mieszanka jazzu, drums & bassu, funky, free jazzu charakteryzująca się mocno osadzonym groovem kontrabasu z rytmicznie pulsującą perkusją, jazzowymi współbrzmieniami fortepianu wszystko to podkreślone ciemnym brzmieniem saksofonu. W skład zespołu wchodzą Sławomir Dudar (saksofon), Grzegorz Urban (fortepian), Marcin Spera (kontrabas), Łukasz Sobolak (perkusja). Muzyków łączy przyjaźń, wzajemna inspiracja oraz wspólne poszukiwanie i eksperymentowanie, a zaskakujące i niekonwencjonalne aranżacje pozwalają jednocześnie na indywidualizm i szalone, odważne improwizacje. Projekt ma na swoim koncie liczne koncerty mi.n. we Wrocławiu, Wałbrzychu, Niemczech i Francji. Współpracuje z Wrocławskim Towarzystwem Gitarowym oraz Fundacją ARTISTIK. Brał udział m.in. w MIEDZYNARODOWYM KONKURSIE ZESPOŁÓW JAZZOWYCH KROKUS JAZZ FESTIVAL w Jeleniej Górze oraz JAZZ NAD ODRĄ we Wrocławiu. Jest to muzyka dla publiczności o wysublimowanych gustach przepełniona pozytywną energią.
www.myspace.com/notonlymusic
Michał Trąbski / Zakopower:
Zakopower to zespół muzyczny założony przez skrzypka Sebastiana Karpiela-Bułeckę. Ich debiutancka płyta Music Hal to połączenie tradycyjnych góralskich melodii i nowoczesnej klubowej muzyki, producentem tej płyty był Mateusz Pospieszalski. Nazwa zespołu nawiązuje do miasta Zakopane, z którego pochodzi lider zespołu. Liderem zespołu jest Sebastian Karpiel, oprócz niego Zakopower tworzą Wojciech Topa, Bartek Kudasik i Józef Chyc-Scepon oraz Piotr Rychlec, Michał Trąbski i Łukasz Moskal. Najnowsza płyta zespołu, Na Siedem została wydana bezpłatnie razem z dziennikiem Polska The Times 20 października 2007. Na 30 listopada 2007 przewidywana jest premiera albumu w normalnej sieci sprzedaży. Na płycie w utworze tytułowym wystąpił gościnnie Mamadou Diouf.
Maciek Słomka (perkusja)
Absolwent Krakowskiej Szkoły Jazzu.Na codzień współpracuje z Mateuszem Pospieszalskim, Michałem Trąbskim, Sylwią Wiśniewską.Grał w krakowskiej grupie WuHaE, razem z Wojciechem Karolakiem.
Temat: POLSKA i KRAKOWSKA PIŁKA NOŻNA
gówno prawda. Heniek nie podpisal jeszcze nic! Ma on tylko oferty ale zapewniam nie podpisal kontraktu.
Dodał, że kontrakt z polskim szkoleniowcem ma być podpisany następnego dnia po meczu towarzyskim Senegalu z Koreą Południową, który zostanie rozegrany 23 maja w Seulu.
Z informacji zawartej w serwisie Legia.com.pl wynika, że dziś do Krakowa ma nadejść "śmierdząca przesyłka". Jako że Wisła mistrzowskiego tytułu nie zdobyła i trudno o prawdziwą fetę tajemnicza fundacja "Pocieszyć" wysłała ponoć pod adres naszego klubu 1906 gramów sera FETA.
W chwili, gdy piszemy te słowa cuchnąca paczka jeszcze nie dotarła. W Krakowie oczekujemy jej jednak z niecierpliwością. Prawdopodobnie zostanie ona odesłana nadawcy z gratulacjami tytułu mistrzowskiego.
W związku z zaplanowaną fetą po meczu z Wisłą Kraków Zarząd KP Legia Warszawa S.S.A. przedstawił przedstawicielom SKLW plany uczczenia tytułu mistrzowskiego. Przedstawiony projekt zakłada, iż główne uroczystości i atrakcje dla Kibiców w dniu meczu odbędą się na stadionie. Przedstawiciele Klubu podkreślają, iż najistotniejsze dla nich jest zachowanie porządku na murawie stadionu po końcowym gwizdku. W związku z tym rozważane były różne warianty mające zapewnić bezkolizyjny przebieg uroczystości, m.in. zwiększenie liczby służb porządkowych (około 500-750 osób) oraz zabezpieczenie policyjne na stadionie. Projekty te spowodowane były mogącymi nastąpić potencjalnymi stratami wynikłymi z możliwości zniszczenia reklam obrotowych (wartość ok. 1 mln złotych), jak również kamer telewizyjnych należących do Canal +, wartość jednostki ok. 0.5 mln złotych. Ponadto Zarządowi Klubu zależy na bezpieczeństwie piłkarzy Wisły Kraków i sędziów.
Klub i Stowarzyszenie podjęły rozmowy mające na celu zapewnienie bezpiecznego i spokojnego świętowania o to, aby mistrzowska feta nie obróciła się przeciwko Kibicom, uczestnicy rozmów zgodnie stwierdzili, że tytuł powinni świętować na stadionie Kibice, a nie ochroniarze i policjanci.
W związku z powyższym informujemy, że ustalono iż:
Tradycyjne wbiegnięcie Kibiców na boisko w świetle ostatnio nałożonych na Kibiców i Klub kar (warunkowe zawieszenie postępowania w sprawie meczu z Kolporterem) i zakazów mogłoby spowodować niepotrzebne zamieszanie oraz pociągnąć za sobą skutki w postaci zamknięcia stadionu w kolejnym sezonie. Obawiamy się także, że mógłby lec w gruzach z trudem budowany pozytywny wizerunek Kibica Legii Warszawa.
Jutro wszyscy będziemy świętować. Należy rozważyć czy 30 minut szczęścia na płycie boiska jest warte pustych trybun w następnym sezonie, surowych kar dla Klubu.
Analizując wszystkie te aspekty SKLW i KP Legia Warszawa S.S.A. postanowiły prosić Kibiców o nie wbieganie na płytę po zakończeniu meczu oraz w trakcie uroczystości. Ponadto wszystkie grupy kibicowskie ustaliły, że członkowie Stowarzyszenia dołożą wszelkich starań, aby mistrzowska feta była prawdziwym świętem Kibiców Legii, na jakie wszyscy zasłużyliśmy.
W związku z powyższym Klub nie rozważa zwiększenia liczby służb porządkowych, a osoby desygnowane przez Stowarzyszenie będą pełniły funkcję służb informacyjno-mediacyjnych. Osoby te ubrane w zielone koszulki z logo SKLW dbać będą o to, by przypominać i prosić Kibiców o zachowanie zasad ustalonych na ten mecz.
Prosimy, by Kibice stosowali się do poleceń członków SKLW, byśmy wszyscy mogli uczcić godnie zdobycie tytułu Mistrza Polski, wyznaczając jednocześnie nowe standardy kibicowania w Polsce, zapobiegając tym samym wydarzeniom podobnym do tych w Krakowie czy Płocku.
Prosimy o przybywanie na mecz z Wisłą Kraków już na trzy godziny przed rozpoczęciem (służby ochrony będą kontrolować dokładanie zgodność danych na biletach z danymi w dowodach tożsamości, jednocześnie ruszy nowy system elektronicznej kontroli biletów na bramkach wejściowych), a na stadionie na Kibiców czekały będą specjalnie przygotowane pokazy i występy umilające oczekiwanie na pierwszy gwizdek. Po meczu odbędzie się dekoracja i nastąpi dalszy ciąg atrakcji.
Klub informuje jednocześnie, że koszulki, w których zawodnicy Legii rozegrają mecz z Wisłą, zostaną zlicytowane, a dochód zostanie przeznaczony na dofinansowanie wyjazdów Kibiców niepełnosprawnych na mecze.
Zobaczymy co z tego wyjdzie :-)
Temat: Warsztaty wizażu i stylizacji
MOJA PIĘKNA TWARZ - MOJE PIĘKNE JA
OD JUTRA MOŻESZ -
POZNAĆ I ODKRYĆ SWOJE PIĘKNO - POKAZAĆ JE ŚWIATU !
UMIEJĘTNIE PODKREŚLAĆ SWOJĄ URODĘ !
WYDOBYĆ WIELE SWOICH FASCYNUJACYCH WCIELEŃ !
BYĆ PIĘKNYM I PEWNYM SIEBIE W KAŻDEJ SYTUACJI !
I.POZIOM PODSTAWOWY
Połowa sukcesu,czyli świadomość swojej urody.
Jak zaoszczędzić nie wydając pieniędzy na niepotrzebne kosmetyki ?
„Lustereczko powiedz przecie …”, czyli kanony piękna, konstruktywna analiza twarzy i sylwetki.
Moja twarz – rozpoznanie, pielęgnacja, kosmetyki naturalne i przemysłowe, dbałość o kosmetyki
- konstrukcja twarzy, fryzury odpowiadające określonym typom,
modelowanie twarzy,oczu,ust
- kamuflaże, triki
Sprawność ręki i oka. Makijaże naturalne, dzienne, wieczorowe.
Moje wymarzone makijaże – kopiuję, odwzorowuje ze zdjęć i dostosowuję do mojej urody.
Pokaz – uczę się obiektywnego spojrzenia, stwarzam wizerunek innych osób
II.POZIOM ŚREDNI
Przebudzenia i metamorfozy.
Sprawna ręka i oko, świadomość bogactwa swoich walorów.
Podkreślanie urody kolorem i formą - kompozycja ubioru.
Ja i moje kolory – analiza kolorystyczna
Kolory w aspekcie psychologicznym:
- kompozycje, barwy i formy (co pasuje do określonego typu sylwetki)
Dodatki – „ bawię się dodatkami: jeden strój , jeden makijaż , różne okazje”
Moja perfekcyjna twarz- ćwiczę rękę i oko (fryzura, makijaż, strój)
Moja szafa – analiza zawartości, tworzenie nowych, aktualnych kombinacji i zestawów
III.POZIOM ZAAWANSOWANY
Wytrawny znawca gustu i smaku.
Moje ubrania i kosmetyki -moda i trendy służą moim interesom.
Służę przyjaciołom swoja wiedzą.
Makijaż na różne okazje ( trendy)
Zabawa z wizerunkiem ( wydobywam i pokazuje różne swoje oblicza)
Fantazja – uruchamiam wyobraźnię: karnawał - różne warianty
Ja twórcza, piękna i obiektywna, wydobywam i pokazuje piękno u innych
Indywidualizacja stroju – określenie stylu {optymalny kształt i linia mego ciała, moja bielizna}
IV.DLA NAJLEPSZYCH - cykl okazjonalny
Autokreacja.
Wizaż i stylizacja w służbie profesjonalnego wizerunku.
Budowanie nastroju i wyrażanie stanów emocjonalnych.
Jak ubrać i przygotować szefa do wystąpień na żywo i wywiadów telewizyjnych ?
Jak umiejętnie doradzać koleżankom w pracy ?
Tajniki wyrafinowanego posługiwania się urodą.
Podprogowe oddziaływanie i manipulacja wizerunkiem.
Przygotowała:
Joanna Monasterska – 1982 r. dyplom z grafiki i malarstwa Krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych. Uprawia malarstwo, rysunek, grafikę, projektuje i zajmuje się aranżacją przestrzeni. Ma na swoim koncie 22 wystawy indywidualne oraz 17 zbiorowych. Jej prace prezentowane były min. w Polsce, Austrii, USA, Niemczech i Hong Kongu. Zajmuje się również stylizacją i wizażem, 1989-1990 nauka i praca w „Beauty Spa Coco Chanel”, Bedford w Weschchester County w USA. Stała współpraca ze Studiem Zdrowia i Urody w Krakowie, wykładowca stylizacji w Krakowskiej Wyższej Szkole Promocji Zdrowia na Wydziale Kosmetologii. Współpraca z TVP KRAKOW (od 1997), oraz telewizją TVN (od 2006). Przygotowuje stylizacje do sesji zdjęciowych i eventów, jako osobista stylistka zajmuje się profesjonalnym wizerunkiem osób publicznych i prywatnych.
www.sawares.eu
UŁATWIAMY WSZECHSTRONNY ROZWÓJ
Miejsce: MDK ul. Grunwaldzka 5
Koszt: 250zł, Studenci 200zł
Zgłoszenia,info i kontakt:
wizaz@sawares.eu
tel. 603 17 35 39 - Paula
Temat: Nieruchomości
Wąska oferta tylko dla bogatych
Dorota Kaczyńska 18-11-2007, ostatnia aktualizacja 18-11-2007 20:31
Wprowadzenie na rynek luksusowych lokali winduje średnie stawki. Nawet jeśli taka oferta szybko znika, pozostawia za sobą podwyższone ceny mieszkań popularnych
Trudno dziś ustalić realną podaż apartamentów, gdyż na tym rynku panuje chaos. Deweloperzy, aby przyciągnąć klientów, nadają tę nazwę niemal wszystkim mieszkaniom o dużym metrażu, a także małym lokalom w budynkach o nieco podwyższonym standardzie wykończenia.
– Prawdziwych apartamentów jest tak naprawdę relatywnie niewiele, choć ich podaż wyraźnie wzrosła w ostatnich latach – twierdzi Paweł Urban z Home & Broker.
Stawki w górę
Z prowadzonych przez Reas analiz wynika, że liczba apartamentów znajdujących się w sprzedaży w III kwartale bieżącego roku wyniosła w Warszawie 7 proc., w Krakowie – 6 proc., we Wrocławiu – 10 proc., w Trójmieście – 21 proc., w Poznaniu – 20 proc., a w Łodzi – zaledwie 1 proc.
– Należy jednak zaznaczyć, że udział apartamentów w puli mieszkań wprowadzonych na rynki mieszkaniowe badanych miast od lipca bieżącego roku jest niższy i oscyluje w przedziale 3 – 10 proc. Wyjątek stanowi Wrocław, dla którego wartość tego wskaźnika wyniosła 16 proc. – zauważa Katarzyna Kuniewicz z Reas.
Dodaje, że wprowadzenie na rynek większej liczby apartamentów podnosi średnią cenę lokali w danym mieście. Gdy różnica cen jest drastyczna, w konsekwencji drożeją wszystkie mieszkania, także popularne, gdyż zarówno deweloperzy, jak i klienci traktują indeksy cen jako punkt odniesienia.
Paweł Sztejter z Reas nazywa taką sytuację efektem Scheiblera – od nazwy inwestycji Opal Property Developments: loftów w starej przędzalni Scheiblera-Grohmana. Wprowadzenie ich na rynek wywindowało średnią cenę mieszkania w Łodzi z ok. 4,6 tys. w I kwartale do prawie 6 tys. zł za metr w II kwartale 2007 r. Ceny te nieznacznie spadły w III kwartale – do 5,8 tys. zł za 1 mkw. Podobnie było w Poznaniu. Tam projekt firmy Wechta podbił średnią z 3,9 tys. zł za 1 mkw. pod koniec 2006 r. do 7 tys. za metr już w I kwartale 2007 r., a w III kwartale – 7,8 tys. zł.
Unikalny charakter
Ceny apartamentów z prawdziwego zdarzenia z reguły przekraczają 15 tys. zł za mkw. Czasem są to kwoty rzędu 40 tys. zł za metr i wyższe. Niewykluczone, że stawki będą szły w górę w przeciwieństwie do cen mieszkań popularnych.
– Rosnące ceny jednak nie hamują popytu. Rynek dóbr luksusowych rządzi się innymi prawami i tutaj cena często nie gra roli. Oczywiście nie można zakładać, że każdy apartament w cenie 20 tys. zł za 1 mkw. znajdzie nabywcę. Klienci, których stać na taki wydatek, poza luksusowym wykończeniem oczekują pewnej dozy wyjątkowości. Jednak prawdziwie unikalnych nieruchomości jest u nas jak na lekarstwo – twierdzi Paweł Urban.
Takie apartamenty kupują przeróżni klienci: zarówno fundusze inwestycyjne (choć te raczej skupiają się na zakupach całych pakietów mieszkań w zwykłych budynkach), jak też rodzimi i zachodni inwestorzy indywidualni, a także nabywcy dokonujący zakupu na własne potrzeby.
– W przypadku apartamentów powinniśmy pamiętać, że liczną grupę ich nabywców stanowić będą zachodni inwestorzy. Dla nich nie jest ważne, czy zakupią lokal w Warszawie, Bukareszcie, Pradze czy Tallinie. Liczy się stopa zwrotu. Dlatego rynek apartamentów w poszczególnych miastach jest częścią globalnego rynku. Na zachodzie Europy jest to popularna forma lokaty kapitału. Ceny za wysokiej klasy apartament poziomują taką lokatę jako mało dostępną dla szerszej masy inwestorów indywidualnych – opowiada Marcin Jańczuk z Polanowscy Nieruchomości.
Jednak, jak podkreśla Paweł Urban, kupując apartament w celach inwestycyjnych, należy wziąć pod uwagę wiele czynników decydujących o potencjale wzrostu jego ceny.
– Najważniejsze, żeby taka nieruchomość była w jakimś stopniu unikalna. Dużym sukcesem będzie znalezienie długoterminowego najemcy. Należy też się nastawić na znacznie dłuższy horyzont czasowy zwrotu takiej inwestycji niż w wypadku popularnych mieszkań, tym bardziej że sam proces późniejszej sprzedaży może potrwać kilka miesięcy – mówi Paweł Urban.
Źródło : Rzeczpospolita
http://www.rp.pl/artykul/70092.html
Temat: Żebractwo to naprawdę dobry biznes
„Żebracy” wymyślają coraz to nowe sposoby, by wyciągnąć od nas pieniądze i to bardzo duże pieniądze.
- Na opłacenie mieszkania i miesięczne utrzymanie muszę „orać” około tygodnia, później mam wolne – mówi Kamil, który uważa się za prawdziwego profesjonalistę w żebraniu.
Kampania "Żebractwo to wybór, nie konieczność", którego celem jest przekonanie poznaniaków, aby nie wspierali datkami osób żebrzących na ulicach, budzi kontrowersje. Wiele osób bierze w obronę osoby, które klęcząc na chodniku, wyciągają ręce po choćby złotówkę, a miejską akcję nazywa bezduszną.
Eksperyment naukowy za 1050 złotych
A jak jest w rzeczywistości? Na Starym Rynku zaczepia mnie młody, zupełnie normalnie ubrany młody chłopak.
- Słuchaj, prowadzę taki eksperyment naukowy. Sprawdzam, ile jest w Poznaniu osób dobrej woli. Szukam 1050 osób, które dadzą mi po złotówce, na razie znalazłem około 700 takich ludzi. Może do nich dołączysz? – pyta bez specjalnej nachalności
Daję mu 2 złote, ale ku mojemu zdumieniu, bez chwili wahania chłopak wydaje mi złotówkę reszty. Po krótkiej rozmowie Kamil (imię zmienione na jego prośbę) daje się naciągnąć na zdradzenie tajników swojej „akcji”.
- Tak naprawdę 1050 zł jest mi potrzebne na opłacenie mieszkania. Zebranie takiej sumy powinno mi zająć nie dłużej niż tydzień – przyznaje.
W pełnie potwierdza informacje, że rzeczywiście z żebrania można żyć na całkiem niezłym poziomie.
- Nie nazywamy tego żebraniem tylko „oraniem”. Ja „oram” ludzi, czyli zwyczajnie naciągam ich na drobne datki. W tej kwestii jestem prawdziwym ekspertem. Od kilku lat się z tego utrzymuję – mówi z uśmiechem na twarzy. - Utrzymywałem się z tego, mieszkając w Krakowie, Wrocławiu i Lublinie, muszę przyznać, że w Poznaniu jest duża konkurencja.
„Na skradziony bilet”
Sposób na „eksperyment naukowy” to tylko jedna z metod wyciągania drobnych od przechodniów. Kamil zaczynał od pociągów.
- Jechaliśmy z kumplem na koncert do Warszawy. Nie mieliśmy kasy na bilety, więc przeszliśmy przez wszystkie wagony, mówiąc pasażerom, że nas okradziono i zbieramy na bilety. Prosiliśmy, aby każdy dał nam chociaż po 50 groszy. Uzbieraliśmy tyle, że starczyło nam nie tylko na bilety kupione u konduktora, ale zostało nam jeszcze po 30 złotych w kieszeniach. Po dotarciu do Warszawy mieliśmy jeszcze dużo czasu do koncertu, więc ruszyliśmy w kolejną trasę, na której zbieraliśmy pieniądze. Bawiliśmy się za nie przez cały weekend – opowiada Kamil.
Chłopak przyznaje, że podstawą w „oraniu” jest dawanie ludziom poczucia, że nie są oszukiwani, ale naprawdę pomagają. Kamil opowiada, że, gdy mieszkał w Krakowie, nie wydał na jedzenie ani złotówki. Zawsze bez problemu znajdowała się osoba, która zgodziła się kupić mu coś do jedzenia. Inny sposób to naciąganie na bilet kolejowy.
- Przychodzisz na dworzec i pytasz w informacji, do jakiej miejscowości możesz dojechać za 20 zł. Następnie wyciągasz z kieszeni 5 zł i podchodzisz do ostatniej osoby stojącej w kolejce po bilet. Tłumaczysz, że np. w banku nie chcą ci wydać pieniędzy, bo nie masz dokumentów i właśnie chcesz po nie jechać do domu, ale masz tylko 5 zł. Tłumaczysz, że nie chcesz uchodzić za naciągacza i dajesz tej osobie te 5 złotych, prosząc, czy może ci dołożyć brakujące 15 zł. Gwarantuję, że na cztery osoby, jedna się zgodzi, kupi i da ci bilet. A ty go bierzesz i zwracasz w kasie, inkasując zwrot – opowiada Kamil.
„Na jedzenie dla pasa”
Inny sposób to żebranie tradycyjne, czyli siedzenie na chodniku z kubeczkiem na pieniądze.
- Jest grupa chłopaków, którzy siedzą z psem i twierdzą, że zbierają na jedzenie dla niego. „Wyciągają” na tym dziennie ok. 120 zł, a cała ich praca polega tylko na tym, że od czasu do czasu naleją psu wody do miski – mówi Kamil.
Lepiej żebrać niż projektować strony internetowe
Kamila spotkałem w drodze do Muzeum Archeologicznego, do którego szedłem na konferencję naukową „Żebractwo jako kwestia społeczna”. Przedstawiono na niej m.in. szczegóły programu mającego weliminowanie zjawiska polegającego na tym, że osoby niepotrzebujące pomocy traktują żebractwo jako prosty sposób na zarobienie całkiem niezłych pieniędzy.
- W Poznaniu liczbę żebraków szacujemy na ok. 150 osób, ale latem ta liczba wzrasta. Zaledwie 10 procent z nich to naprawdę osoby potrzebujące, dla reszty to sposób na życie – wyjaśnia Kazimiera Król z Kolegium Służb Społecznych w Poznaniu. – Wiele z nich mieszka w innych miastach jak normalni obywatele, przyjeżdżają do Poznania, aby tu odgrywać rolę żebraków.
Gdy rozmawiałem z Kamilem, spytałem, czy żebractwo jest dla niego jedynym zajęciem zarobkowym.
- Nie, czasem też projektuję strony internetowe, ale to tylko, jak akurat mi się chce...
źródło: mmpoznan.pl
Temat: Akcja PAH - jak ubierać się modnie i jednocześnie etycznie.
BIURO KRAKOWSKIE FUNDACJI POLSKA AKCJA HUMANITARNA
31-009 Kraków, u. Szewska 4, tel./fax. 12 421 57 71, Nr konta: 90 1060 0076 0000 3200 0022 1118
e-mail: www.pah.org.pl www.pajacyk.pl
ZAPROSZENIE
Kto uszył Twoje jeansy? W jakich warunkach pracował? Robiąc zakupy, decydujesz o warunkach pracy i życia ludzi na całym świecie. Bądź odpowiedzialnym konsumentem!
Miliony ludzi zatrudnionych w przemyśle odzieżowym, pracują w trudnych warunkach i zarabiają mniej, niż im potrzeba na godne życie. Pracodawcy nie respektują ich praw, każą pracować coraz szybciej i dłużej, żeby sprostać wymaganiom firm odzieżowych z całego świata. One też są poddane ogromnej presji, konkurując ze sobą pod względem ceny, jakości i szybkości reakcji na zmiany upodobań klientów, czyli nas. Jest wiele inicjatyw, które starają się zmienić tę sytuację i skłonić firmy odzieżowe do etycznych zachowań, a właścicieli fabryk do przestrzegania praw pracowników. To, czy im się uda, zależy także od Ciebie.
Ruszamy z nowym projektem, w którym dowiesz się więcej na temat warunków pracy przy produkcji ubrań i tego, jak ubierać się modnie i jednocześnie etycznie.
Nasz projekt skierowany jest do polskich konsumentów, a zwłaszcza do studentów, nauczycieli i instytucji związanych z rynkiem mody i przemysłem odzieżowym. To oni będą tam tworzyć nowe standardy. Chcemy, żeby już teraz byli wrażliwi na sytuację ludzi pracujących w tej branży.
Żeby przybliżyć Ci trochę tematykę projektu , zapraszamy na:
WYSTAWĘ ZDJĘĆ, którą oglądać będzie można w dniach 1 - 10 grudnia w Holu Pawilonu Sportowo-Dydaktycznego Uniwersytetu Ekonomicznego (ul. Rakowicka 27, Kraków)
(Zaprezentowanych zostanie 20 zdjęć ilustrujących zagadnienia związane z etyką w przemyśle odzieżowym. Wystawa udziela informacji na następujące pytania: gdzie są produkowane nasze ubrania, co kryje cena odzieży, jakie są warunki pracy w przemyśle odzieżowym, jakie działania dla poprawy warunków pracy są podejmowane, co każdy z nas może zrobić… Zdjęcia zostały wybrane z bazy zdjęć udostępnionej przez partnera projektu Fashioning an Ethical Industry– austriacką organizację Sudwind, członka międzynarodowej kampanii „Clean Clothes Campaign”. )
WARSZTATY, które odbędą się 3 grudnia 2007 w godzinach godz. 17.00 - 18.30 w budynku "Ustronie" Uniwersytetu Ekonomicznego
Warsztaty są bezpłatne.
Prosimy wysyłać zgłoszenia do dnia 28 listopada, emailem na adres: tadeusz.szczepaniak@pah.org.pl
(Tematyka warsztatu będzie obejmować zagadnienia związane z etyką w przemyśle odzieżowym, w szczególności zwrócenie uwagi na wzajemne zależności osób kupujących odzież i osób zatrudnionych w przemyśle odzieżowym w krajach rozwijających się, ale także w Polsce. Podniesiona zostanie kwestia warunków pracy i przestrzegania praw pracowniczych w przemyśle odzieżowym oraz pokazane zostanie relacja detalicznej ceny odzieży do kosztów jej produkcji na przykładzie pary dżinsów.)
POKAZ FILMU odbędzie się w 3 grudnia 2007, w godzinach 19.00 - 20.00 w sali nr 8 Pawilonu Sportowo-Dydaktycznego Uniwersytetu Ekonomicznego. Wstęp wolny. Po filmie zapraszamy na dyskusję
(Film przedstawia kwestię zależności, jakie zachodzą pomiędzy konsumentami krajów rozwiniętych oraz pracownikami z krajów Globalnego Południa. Pokazuje, jak wygląda życie osób pracujących w fabrykach produkujących dla wielkich marek odzieżowych. W filmie przeprowadzane są rozmowy z przedstawicielami firm zlecających produkcję do krajów Globalnego Południa oraz z konsumentami państw zachodnich. Film pokazuje trudne realia życia pracowników i lokalnych społeczeństw, których życie podporządkowane jest rytmowi zamówień z Zachodu i uwidacznia kontrasty w warunkach życia obu stron. Nie podaje prostych rozwiązań, ale wskazuje kierunek rozwoju, jaki powinni obrać konsumenci.
Do otwartej debaty zaproszeni zostali eksperci zajmujący się tematyką etyki w biznesie, społecznej odpowiedzialności biznesu, Sprawiedliwego Handlu, jak również przedstawiciel producenta odzieży, posiadającego fabryki w Chinach. )
Temat: Teczka...
Witam mam ogromną prośbe do osoby który na tym forum udziela najkonkretniejszych informacji(Rasputin),prosba dotyczy udzielenia kilku przydatnych informacji.W tym roku zdaje na wzornictwo pzremysłowe,wybralam ten kierunek poniewaz jest on scisle zwiazany z designem,ukonczylam krakowaska SAPU,oczywiscie kierunek projektowanie ubioru,chcialabym dalej ksztalcic sie w tym kierunku i uwazam iz wzornictwo jest najbardziej pokkrewnym kierunkiem,rozchodzi mi sie o rozwiniecie zdolnosci kreowania form w pzrestrzeni,ciekawej,unikalnej konstrukcji,technologi a takze rozwiniecie uzdolnin plastycznych....mam nadzieje ze dobrze wybralam kierunek,chociaz mam pewna obawe bowiem wydaje mis ei ze moje prace bardziej pasuja pod grafike...NIESTETY nie mailam mozliwosci sk9orzystanai z konsulatcji i tak naprawde ubiegam sie o dostanie na ASP w ,,ciemno''nawet nie wiem jakie sa moje szanse,ost rok pzrebywalam za granica i nadal tu jetsem dlatego nie mialam mozliwosci skorzystania z konsultacji..ale swie rozpisalam.Pierwsze pytanie :czy nie korzystajac z konsulatcji jest jaki kolwiek sens na skaldanie dokumentow,czy kandydaci ktorzyu nie nie uczeszcali na konsultacje wogole sa przyjmowni na ASP.2.pytanie odnosnie moich prac,moje prace ,ktore znajda sie w twczce wygladaj mniej wiecej tak:zdjecia i rysunki,projekty kolekcji dyplomowej-bardzo kolorowa(podobno mam niezle wyczucie kooru?),kontrastowe zestrawienia barw,faktur,surrealistyczna ,awangardowa,ciekawe formy konstrykcyjne,zdecydowanie ubrania artystyczne nie do noszenia.resztra prac wyglada tak duzo fotografi artystycznej,kilka aktow z SAPU -kreska dynamiczna,nie skupiam sie na szczegolach,moj profesor od rysunku z SAPU po obejrzeniu mojego aktu naszkicowanego tylko ołówkiem stwierdzil ze mam bardzo dobre wyczucie koloru mimo iz byl to rysunek jednokolotrowy.niesety wydaje mi sie ze mam problemy ze swiatlocieniem i proporcjami,nigdy tego wprost nie uslyszalam ale zawsze mialam prblem np,ze zmieszczeniem stop na brystolu..ucinaly sie,inne prace to np obrazy malarskie bardzo ekspresyjne malowane pedzlami,dloniamio,zamaszyste ruchy pedzla iutp,martwa natura odzwierciedlona na moj s[posob,lubie mieszac techniki np farba olejna akryl posypane [piaskiem piotrko olowek taki misz masz,inne rysunki na zasadzioe takze miezsania technik takie batrdziej monotpie tam cos przyklejone cos wystaje jakas forma zrobiona z masy solnej tu pochlapane tam dorysowane.mam takze male szkice cienkopisem olowkiem sa to zazwyczaj meczety itp.uwazam iz moja mocna strona jest wyczucie koloru i nadmiernie rozbudowanan wyobraźnia,slabsze strony proporcje i moze kompozycja chociaz w wiekszosci rysunkach jest nawet spooko.duzo tych iunformacji tu napisalalm,ale chciala prosic o rade na podstawie tego co tu napislalm mam jakiekolwiek szanse na dostanie sie na wzornictwo czy moze lepiej wybrac grafike....wszystkio bylo by pieknie gdyby nie to iz musze wybrac czy skladac dokument na asp i przyleciec do Polski na pare dni i stracic prace w UK,bez ktorej nie bee mialla srodkow na utrzymanie w krakowie i studiowanie,bo tak sie stanie gdzy nie dostane tyle wolnego aby moc przystapic do egzaminow....taki ryzyk kwidzyk ,aaaa i jescze jedno ost etap czy naprawde konieczna jest wiedza z tych wszystkich lektur ktore podane sa na stronce....ja tych ksiazek nie moge nigdzie znalezc!!!!!!!jakie moga byc przykladowe pytania na wzornictwie.aha jezeli Pan Rasputin chcialby pomoc zdezorientowanej duszyczce zdajacej na ASP moge mu przeslac,pokazac kilka moich prac.........a moze zdawac za rok ,a teraz cpodszkolic rysunek i codzic na konsultacje...tylko aj mam teraz troche wiecej latek niz 19,skonczylam SAPU,potem rok zagranica i nie wiem czy ...... lat to nie za pozno na rozpoczynanie studiow stacjonarnych na ASP.....napislalm chyba najdluzszego posta na calym forum...nom ale juz koncze BŁAGAM O POMOCCCCCC
Temat: Jerzy Harasymowicz
Jerzy Harasymowicz, Jerzy Harasymowicz-Broniuszyc (ur. 24 lipca 1933 w Puławach, zm. 21 sierpnia 1999 w Krakowie) – polski poeta, założyciel grup poetyckich Muszyna i Barbarus.
Zadebiutował w 1953 roku, publikując wiersze i prozę poetycką w "Życiu Literackim". Jego pierwszym tomikiem były wydane w 1956 roku Cuda. Publikował również na łamach m.in. "Twórczości", "Tygodnika Powszechnego" i "Dziennika Polskiego".
Laureat licznych nagród, m.in. Nagrody im. Stanisława Piętaka (1967), Nagrody Fundacji im. Kościelskich (1972), głównej Nagrody Ministra Kultury i Sztuki (1975).
Jego twórczość charakteryzowała się "przesyceniem" opisów, co czyniło wymyślone przez niego mitologie niezwykle szczegółowymi i sprawiającymi wrażenie realnych. Interesował się kulturą Łemków oraz słowiańsko-chrześcijańską, do których to zainteresowań często odnosił się w swoich utworach.
Z poezji Jerzego Harasymowicza wywodzi się termin "kraina łagodności", do którego w swoich piosenkach nawiązywał Wojciech Bellon, a który stał się później utożsamiany z poezją śpiewaną.
Harasymowicz był pisarzem płodnym, umierając zostawił po sobie ponad 40 tomów wierszy, liczne wybory wierszy i 2 bajki dla dzieci sprzedane łącznie w liczbie ponad 700 000 egzemplarzy.
Jego prochy rozsypano nad bieszczadzkimi połoninami, a symboliczny grób stanowi pomnik w kształcie bramy na Przełęczy Wyżnej.
Z poezji Jerzego Harasymowicza zrodził się projekt muzyczny "W górach jest wszystko co kocham" który w ostatnich latach podbił wszystkie festiwale piosenki studenckiej i turystycznej w Polsce.
W lesie listopadowym
Wokół góry góry i góry
I całe moje życie w górach
Ileż piękniej drozdy leśne śpiewają
Niż śpiewak płatny na chórach
Jak łasiczki ścieżka w śniegach
Droga życia była kręta
Teraz z lasów zeszła na mnie
Młodych jodeł zieleń święta
Nie ludzką ręką malowany
Jest wielki smutek duszy mojej
Lecz nawet złockiej ikonie
Ja nigdy nic nie powiem
Ważne są tylko modre kopuły pieśni
Które na górze wysokiej zostaną
Nikt nie szuka inicjałów cieśli
Gdy cieśle dom postawią
Przyjaciele drodzy którzy jemioły czcicie
Dobrze że chodzicie światem
Wkrótce jodełkę zieloną spalicie
Aby darzyła was ciepłym latem
Wokół lasy i wiatr
I całe życie w wiatru świstach
Wszyscy których kocham wita was
Modrzewia ikona złocista
***
wątpię w zimę
więc śnieg
nie pada na mój dom
Pieśń XXIX
Całe życie w niebo idzie
Mój połoniński pochód
I buki srebrni jeźdźcy
Nad nimi wiosny sokół
I nadał tamtej połoniny wiatr
I chmur wiosennych grzywy
I na chorągwi wspomnień twarz
Z włosami wiejącymi
Jak ciała nasze w mrocznym rytmie
Wznosiły się góry opadały
Tak dzieje się gdy wiosna przyjdzie
Wypala miłość stare trawy
Całe życie w niebo idzie
Mój połoniński pochód
I buki srebrni jeźdźcy
Nad nimi wiosny sokół
Jak popiół rozwiały się grzechy
W ciszy ktoś zawilce zasiał
I tylko grzmią włosy przestrzeni
W wielkich oknach mego świata
jak znajdę to jeszcze będzie "Ubrana w trawy połonin"
Temat: "Autor" Konrada Pustoły w Galerii Okna
na wystawe zapewne zaden z nas nie dotrze, ale zainteresowal mnie tekst towarzyszacy wystawie. przytaczam w calosci.
W Galerii Okna w warszawskim Centrum Sztuki Współczesnej rozpoczyna się dziś kameralna wystawa "Autor" Konrada Pustoły. Fotografia jest tu tylko przyczynkiem do ciekawych rozważań na temat relacji twórca-dzieło, a sam Pustoła nie jest autorem jednego, zmultiplikowanegop ujęcia. A kto nim jest?
Dodajmy, że projekt Pustoły prezentowany był w Bunkrze Sztuki podczas Miesiąca Fotografii w Krakowie 2006, w ramach większego projektu "Fotograf pracuje w niedzielę". Poniżej zamieszczamy tekst prasowy przygotowany przez organizatorów.
Trzy fotografie wybrane przez Konrada Pustołę wyglądają prawie identycznie. Wszystkie przedstawiają elegancko ubranego mężczyznę, który stoi wśród morskich fal w pozie dyrygenta, obserwowany przez ludzi zgromadzonych na plaży. Wszystkie pochodzą z tego samego negatywu, który należy do kanonu polskiej sztuki XX wieku. Mimo to każda jest inaczej podpisana i różni się nieznacznie od pozostałych, w zależności od źródła, w którym została opublikowana w 2005: w kalendarzu wydanym przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych, w książce Andy Rottenberg "Sztuka w Polsce 1945-2005" oraz na posterze zakupionym przez Konrada w Galerii Zachęta.
Kto jest autorem prezentowanej pracy? Tadeusz Kantor, który obmyślił "Happening morski", Edward Krasiński, który w jego trakcie dyrygował falami, czy Eustachy Kossakowski, który wykonał wielokrotnie potem reprodukowane zdjęcie? A może - o zgrozo - Konrad Pustoła, który włączył je do swojej pracy traktującej, paradoksalnie, o konwencjach atrybucji? A może każda odpowiedź jest właściwa, bowiem realizacja ta powstała na tej samej zasadzie, na której powstają obrazy filmowe, miała więc swojego scenarzystę, reżysera, aktora oraz kamerzystę? Słowem - była dziełem zbiorowym. Tylko, że podobnie jak w przypadku filmu, zawsze jest ktoś ważniejszy, i ktoś, kogo się pomija.
A może jest jeszcze inaczej? Wszystkie fotografie są inne, a każdy podpis równoprawny. Można się bowiem zastanawiać, czy pirackie filmy kopiowane powszechnie w latach 90. z pirackich kopii kręconych amatorskimi kamerami w kinach, mające przez to fatalną jakość, były tymi samymi filmami, które rozpowszechniał oryginalny dystrybutor? Skoro bowiem medium jest przekazem, to może każdy pirat kolejno kopiujący kasetę może być traktowany jako jeden z autorów dzieła?
Konceptualna realizacja "Autor" mogłaby mieć tytuł trawestujący słynną pracę Josepha Kossutha ("Jedno i trzy krzesła" - 1968) - "Jedno i trzy zdjęcia". Wszystkie są bowiem ze sobą tożsame, a jednocześnie każde jest inne. Tworzą jednak jeden fryz: zmultiplikowany, panoramiczny pejzaż autorstwa Konrada Pustoły.
Kurator: Marcin Krasny, współpraca: Adam Mazur
Wernisaż wystawy Konrada Pustoły odbędzie się w piątek, 27 października 2006 roku w Galerii Okna (Centrum Sztuki Współczesnej, Al. Ujazdowskie 6) w Warszawie. Wystawa czynna będzie do 19 listopada 2006.
za: Fotopolis.pl
Temat: warsztat taneczny, Kraków
Ze zwykłości w niezwykłość ku świadomości ciała
Improwizacja - Świadomość Ciała
Opis warsztatu:
Propozycja warsztatowa "Improwizacja - Świadomość Ciała" jest wynikiem 14 letniej pracy pedagogicznej Anny Godowskiej, jej poszukiwań i odkryć dotyczących twórczej pracy z ciałem. Zajęcia te mają na celu odkryć potencjał "niezwykłego" w tym co wydaje nam się zwykłe. Uczestnicy odbędą podróż w stronę pełniejszej świadomości ciała, poprzez wykorzystanie w pracy zarówno indywidualnych predyspozycji, umiejętności, jak i ograniczeń. Warsztat ten przeznaczony jest dla wszystkich tych, którzy zainteresowani są poszukiwaniem i odkrywaniem nowych dla siebie przestrzeni tańca oraz nawiązywania głębszego kontaktu z własnym ciałem.
Ćwiczenia podczas warsztatu dotyczą następujących zagadnień:
* podświadomość - przestrzeń ukrytego twórcy
* czerpanie inspiracji do ruchu i tańca z otaczającej nas przestrzeni i przestrzeni własnego ciała
* poszukiwanie różnych jakości w obrębie tej samej kombinacji ruchu
* ćwiczenia oparte na ruchu transowym
* praca z ograniczeniami własnego ciała:
- ograniczenie jako potencjał
- wykorzystanie ograniczeń ciała (związanych np. z brakiem umiejętności z zakresu techniki tańca i pracy z ciałem) do budowania krótkich choreografii
Ćwiczenia wykonywane są indywidualnie, w parach i małych grupach.
Uczestnicy warsztatów powinni przynieść ze sobą wygodne ubranie do treningu składające się z przynajmniej dwóch warstw - bluzki z krótkim rękawem i ciepłej bluzy, koniecznie skarpetki.
Warsztat obejmuje 8 godzin zegarowych, max 15 osób w grupie.
Terminy zajęć:
sobota 21 lutego 2009 w godzinach 10.00-14.00
niedziela 22 lutego 2009 godzina 12.00-1600
Cena - 190 zł od osoby
Zajęcia prowadzi Anna Godowska.
Anna Godowska
Tancerka, choreograf, pedagog tańca współczesnego. Taniec jest dla niej wyjątkową formą ekspresji ludzkiej duchowości, a jednocześnie sposobem na jej zgłębianie. Pośród wielu doświadczeń artystycznych znajdują się projekty solowe, między innymi "Solo w dialogu - Solo im dialog" przygotowany na otwarcie Choreographisches Zentrum NRW w Essen (Niemcy); choreografie zespołowe tworzone w ramach współpracy ze Stowarzyszeniem Scena 96' (spektakle sceniczne i plenerowe); współpraca z artystami z innych dziedzin sztuki, w ramach której wyróżnić należy rozwijającą się współpracę z Katarzyną Kozyrą. W 2001 roku wraz ze scenarzystą i reżyserem Sławomirem Krawczyńskim oraz kompozytorem i muzykiem Dominikiem Strycharskim założyła Teatr Bretoncaffe. W latach 1998-2004 pedagog i choreograf w Studio Taneczno-Aktorskim działającym przy Szkole Baletowej w Warszawie. Twórca i kierownik projektu DCX upowszechniającego taniec współczesny, realizowanego od 2004-2006r. w Ośrodku Działań Twórczych w Warszawie. W latach 2003-2006 zorganizowała i poprowadziła dziewięć 10-cio dniowych autorskich warsztatów "Podświadomość a ciało" w Jagniątkowie (Jelenia Góra), które stały się podstawą do napisania pracy magisterskiej pt: "Taniec jako twórcza praca z ciałem w procesie indywiduacji" (UW 2006).
Rezydentka Centre national de la danse w Paryżu (wrzesień 2005 r.), uczestniczka Theorem Residency Project 2005 r. oraz Interdyscyplinary Dramaturgy Coaching w Zagrzebiu (org. Theorem). Stypendystka Mobile Academy 2006.Od 2005 roku jest stałą współpracowniczką Sławomira Krawczyńskiego przy realizacji projektu badawczo - artystycznego "Taniec Śniącego Ciała" jego autorstwa, a inspirowanego metodologią. Projekt ten realizowany jest przez Teatr Bretoncaffe we współpracy z Akademią Psychologii Zorientowanej na Proces.
Informacja i zgłoszenia: arsharter@arsharter.pl lub tel. 602 12 86 83
Temat: Więzienie kieleckie przy Zamkowej
Wzory z kielc pójdą w świat?
19-07-2006
Dziesięciu wykładowców Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, Warszawie i Katowicach przez dwa dni przebywało w Kielcach. Zapoznali się oni z pomysłem stworzenia w budynku po byłym więzieniu przy ulicy Zamkowej galerii designu współczesnego.
Wśród osób, które przebywały w Kielcach byli między innymi profesor Marian Oslislo, rektor ASP w Katowicach, Alicja Adamczak, prezes Urzędu Patentowego RP, Ewa Gołębiowska, dyrektor Śląskiego Zamku Sztuki i Przedsiębiorczości w Cieszynie oraz wykładowcy z poszczególnych uczelni zajmujący się wzornictwem i projektowaniem form przemysłowych. - Nasi goście uznali, że to dobry pomysł i ma ogromne szanse powodzenia - mówi prezydent Kielc Wojciech Lubawski.
Prezydent między sztuką i biznesem
A na czym polega pomysł utworzenia galerii designu współczesnego? - Wczoraj pojawiła się jeszcze inna nazwa - fabryka designu, zaproponowali ją artyści. Świetnie odpowiada naszej koncepcji, bo o tworzenie wzorów dla przemysłu nam przede wszystkim chodzi - tłumaczy prezydent Lubawski.
Podkreśla, że taka inwestycja otwiera ogromne możliwości zarówno przed plastykami, projektantami, jak i producentami. - Będziemy kojarzyć ich z sobą i zachęcać do współpracy. Chodzi o to, by producenci chętnie wprowadzali nowe wzory i nie bali się odważnych rozwiązań. A pole do działania jest szerokie, chociażby ceramika, ubrania, meble. Możliwości są praktycznie nieograniczone, bo atrakcyjne, niepowtarzalne wzory są coraz bardzie poszukiwane - podkreśla prezydent.
Całość ma się mieścić w budynku zespołu powięziennego przy ulicy Zamkowej. - Wszystko będzie się składało z trzech części: wystawienniczej, gdzie nowe wzory będą pokazywane, biurowej, która jest niezbędna i umożliwi współpracę plastyków z producentami oraz warsztatów - wyjaśnia. Na początek chodzi przede wszystkim o twórców z regionu. - Ale z czasem planujemy wyjść na cały kraj - dodaje.
Jedno centrum to za mało. Będzie też drugie
Zapowiada też utworzenie centrum wychowania patriotycznego, gdzie młodzież pozna historię od powstania styczniowego aż do czasów „Solidarności”: - Biorąc pod uwagę miejsce, w którym wszystko powstanie oraz tradycje patriotyczne regionu świętokrzyskiego, stworzenie takiego centrum jest uzasadnione. Dodatkowo obiekt przy ul. Zamkowej zostanie otwarty na pałac biskupi, dzięki czemu ta część miasta stanie się niezwykle atrakcyjnym i pięknym miejscem.
Prezydent zapowiada, że przebudowa obiektu to kwestia może nawet dwóch lat. Ale efekty będą już w przyszłym roku. - Pracujemy nad programem przedsięwzięcia.
Maciej BANACHOWSKI , banachowski@echodnia.eu
http://www.echodnia.eu/swietokrzyskie/?cat=10&id=32503
Temat: Legia Warszawa
Del_Piero napisał(a): Dziwi mnie bardzo wasze podejscie do tego wszystkiego. Nie zebym jakos tam specjalnie opowiadal sie za konkretna strona bo sam jestem kibicem L juz przez wiekrza polowe mojego zycia i pamietam czasy gdy martwilismy sie aby L nie przestala istniec. Tylko z tego jednego powodu ze ITI ja uratowalo powinnismy miec jakikolwiek (chocby najmniejsz) szacunek dla nich.
Widze u kolegi w podpisie "ITI wont z Legii". Czyli wolalbys aby Twoj ukochany klub zbankrutowal i przestal istniec niz zeby byl on w posiadaniu ITI ktora jakby nie patrzec nie dosyc ze splacila wszystkie dlugi to jeszcze wkoncu na powaznie wziela sie za budowe stadionu a finanse sa na plusie? Ciagle porownujecie Wisle. Ale nikt nie pisze ze wisla ma 100mln zl dlugu i jesli tylko Cupialowi sie odechce ja sponsorowac to Wisla na zawsze zniknie z mapy pilkarskiej kraju. Jesli juz za kims mam byc to za pilkarzami, Urbanem i kibicami ale tymi z krytej ktorzy wkoncu w zeszlej rundzie nauczyli sie wspierac druzyne. Stowarzyszenia nigdy nie popieralem i nie bede. Moze jedynie ruchy kibicowskie typu "Nieznani Sprawcy" etc
Czuje sie juz jakos za stary aby wchodzic na Legijne fora i wyklocac/tlumaczyc 13 letnim dzieciakom ktorych glownym sloganem jest "ITI - wynocha". Kazda opinie moge zrozumiec o ile jest ona poparta dobrymi argumentami.
pozdro
Rozumiem Twoje poglądy, ale nijak się z nimi nie zgodzę. Podajesz przykład Wisły, ale Cupiał władował 100 mln złotych za reklamę na koszulkach i kilka band wokół boiska. Chłopaki z ITI Legię dołożyli do Multikina i TVN-u. Buduje stadion, podczas gdy panowie W. łaskawe fundują projekt i kalkulują czy aby na pewno za dużo nie wydali. W Wiśle stosunki na linii zarząd - kibice są unormowane, podczas gdy w Legii wszystko stoi na łbie. Wisła ma długi ale po tylu niepowodzeniach, Cupiał nadal tam inwestuje. Nie opowiada czczych gadek o wielkiej piłce na pięknym stadionie. On to powoli wprowadza w życie. W sumie to ITI spłaciło długi, ale ile zarobiło na jednej sesji transferowej? Dobrze że ITI zajęło się Legią, ale prowadzi ten klub bez ładu i składu. Za nic ma tradycję i wiernych fanów, dla których jest ten sport. Tak po prostu nie można
Szczerze mowiac juz sam nie wiem jak wymieniac z Toba argumenty poniewaz wiem ze cokolwiek nie napisze to i tak do Ciebie to nie trafi.
1. Co z tego ze Cupial wyladowal 100 mln na reklamy skoro Wisla i tak obecnie ma dlugi 100mln zl? Jak juz napisalem - Cupial odejdzie - Wisly nie ma.
2. Kibice - Czemu odrazu obwiniasz ITI o kontakty z kibicami? Przeciez to kibice od samego poczatku wszystko utrudniali. Od pierwszych konferencji prasowych gdy nawet jeszcze ITI nie weszlo w Legia byly wyzwiska bo ITI wczesniej chcialo w Widzew zainwestowac. W Krakowie Cupiala potraktowano jak zbawiciela. W Warszawie Waltera jako zlo konieczne bo wszyscy wiedzieli ze L by zbankrutowala gdyby jej nie przejal.
3. "w sumie ITI splacilo dlugi" - to malo?! Malo ze uratowalo NASZ klub?! I czemu probujesz komus wmowic ze ITI zarobilo na sesji transferowej skoro dobrze wiesz ze nie ITI zarobilo a Legia bo ta kasa jest w sejfie na Lazienkowskiej?
4. Skoro wedlug Ciebie prowadzi L bez ladu i skladu (zadnych argumentow...) to od czego powinni byc kibice? Nie po to aby jakos sprobowac pomoc? Ale nie, lepiej jest kopac lezacego (wedlug "Was" lezacego)
Sorry (mam nadzieje ze nikogo nie uraze) ale jak widze morde Bosmana to mi sie nie dobrze robii. Gostek probuje byc "guru" kibicow a moim zdaniem szkodzi tylko calej sprawie i zalagodzeniu problemow.
A przypomnialo mi sie jeszcze. Rok temu wszyscy krzyczeli "Zygo won" i cieszyli sie ze Miklas wraca. Teraz wszyscy wyzywaja Miklasa. Prawda jest taka ze ktokolwiek by byl prezesem i tak by "wam" nie pasowalo bo chodzi tylko o to aby byc przeciwko.
pozdr