Wyświetlono wiadomości wyszukane dla słów: projekty domków jdnorodzinnych





Temat: WOW! Jestem pod wrażeniem.
WOW! Jestem pod wrażeniem.
Nowe sztuczne lodowisko w Ostrowcu

Ziemowit Nowak 01-11-2005 , ostatnia aktualizacja 01-11-2005 17:55

Będziemy mieli wspaniały, odnowiony Rynek w Ostrowcu - ze sztucznym otwartym
lodowiskiem, fontanną i wodną kaskadą, pasażem handlowo-kawiarnianym. W
poniedziałek ruszyły przygotowania do przetargów.

Ostrowiec uzyska dzięki rządowo-unijnemu programowi pomocy dla miast
hutniczych aż 900 tys. euro. To duży sukces, bo o fundusze starało się 16
miast, najwięcej ze Śląska. Ostrowiec zgarnie prawie jedną dziesiątą
dostępnych środków. - Wiadomość przyszła niespodziewanie. Najpierw szybko
musieliśmy przygotować projekty dla rządu, teraz musimy je szybko
zrealizować. Tempo jest karkołomne - mówi prezydent Ostrowca Jan Szostak.

Do 900 tys. euro, czyli ok. 4 mln zł, Ostrowiec dołoży 5 mln zł z własnego
budżetu. Pozwoli to na sfinansowanie trzech projektów - remontu Rynku,
uroczej, składającej się z długich schodów i przyległej do Rynku ul.
Kościelnej oraz ul. Kolonia Robotnicza na osiedlu domów jednorodzinnych.

Najbardziej okazała i widoczna będzie modernizacja Rynku, która pochłonie 40
proc. tej dotacji. W miejscu istniejącej obecnie szkaradnej betonowej sceny
stanie kaskada wodna kończąca się podświetlaną fontanną. Obok niej znajdą się
ławeczki do wypoczynku. Będzie to wymarzone miejsce nie tylko do relaksu
latem, ale i do zabawy w chłodniejsze, zimowe dni, bo płyta zostanie
przygotowana pod sztuczne, otwarte lodowisko. Dzięki temu, że będzie
chłodzona, ślizgawka ma być czynna od listopada do marca.

Zostanie także przebudowany cały pasaż na Rynku, gdzie mieszczą się kafejki i
sklepy. - Chcemy wesprzeć właścicieli tych obiektów. Od lat skarżyli się, że
mają problemy ze zorganizowaniem letnich ogródków, umieszczeniem ciekawych
reklam - uzasadnia prezydent Szostak.

Ma być również odnowione przejście do ul. Kościelnej - zupełnie zmieni swój
wygląd, m.in. dzięki atrakcyjnemu oświetleniu i modernizacji nawierzchni,
która w większości zostanie wykonana z granitu.

W ostrowieckim ratuszu trwa teraz przygotowywanie przetargów. Czas nagli,
zatem dokumenty do Warszawy opracowywano nawet w długi weekend. Pierwsze
przetargi odbędą się w grudniu. - Udało nam się zdobyć dotacje na wszystkie
trzy przygotowane projekty i wszystkie trzeba teraz zrealizować. Nie ukrywam,
że było to możliwe, bo mieliśmy już przygotowane niektóre z inwestycji. Gdyby
było inaczej, moglibyśmy nie zdążyć, bo o możliwości dotacji dowiedzieliśmy
się w lipcu, a projekty trzeba było przedstawić do września - zdradza
prezydent Szostak.

Równie szybko nowymi inwestycjami będę się cieszyć mieszkańcy miasta. Muszą
być bowiem wykonane i rozliczone do końca września przyszłego roku. Tak więc
równo za rok będzie można założyć łyżwy i ślizgać się na nowym ostrowieckim
lodowisku niczym na nowojorskim Manhattanie pod Rockefeller Center.

Skąd te pieniądze

Pieniądze, ok. 10 mln euro, zostały Ministerstwu Gospodarki z dwóch programów
pomocowych na w restrukturyzację przemysłu hutniczego. Pierwszy, Inicjatywa
1, umożliwiał hutnikom odchodzącym z pracy otrzymanie bezzwrotnej dotacji na
rozwinięcie własnego przedsiębiorstwa. Drugi, Inicjatywa 2, był przeznaczony
dla firm, które przyjmują zwalnianych hutników. Mogły otrzymać do 5 tys. euro
na jednego zatrudnionego hutnika, maksymalnie 50 tys. euro na firmę.
Programami zarządzała Górnośląska Agencja Rozwoju Regionu. Niestety,
zainteresowanie nimi było małe, szczególnie Inicjatywą 2. Rząd zdecydował, że
pozostałe pieniądze będą mogły wykorzystać samorządy miast hutniczych na
infrastrukturę lub tworzenie miejsc pod inwestycje. Z zastrzeżeniami, że
jeden projekt nie może kosztować więcej niż 500 tys. euro i stanowić więcej
niż 65 proc. przyznanej dotacji.

Trzeci projekt

Oprócz Rynku i ul. Kościelnej część dotacji pójdzie na remont ul. Kolonia
Robotnicza (biegnącej przez osiedle domków jednorodzinnych), która łączy ul.
Sienkiewicza z Długą. Remont pozwoli na reorganizację ruchu w związku z
przebudową tzw. małej północnej obwodnicy miasta, co odciąży centrum miasta,
a zatem również będzie służyć poprawie funkcjonalności



Temat: Osiedla nie będzie
Osiedla nie będzie
Osiedla domków jednorodzinnych w Chęcinach prawdopodobnie nie będzie.
Zbankrutowany inwestor się wycofuje.
Sąd uchylił negatywne decyzje Samorządowego Kolegium Odwoławczego w sprawie
budowy Osady Podzamcze - osiedla domków w Chęcinach. Tymczasem inwestor
ogłasza upadłość firmy i wycofuje się z inwestycji.

U podnóża góry zamkowej w Chęcinach miała powstać osada - "rekonstrukcja
wczesnośredniowiecznej osady rzemieślniczej” czytamy w reklamie osiedla
Podzamcze. A tymczasem Samorządowe Kolegium Odwoławcze dwukrotnie wytknęło
ówczesnemu burmistrzowi Chęcin rażące błędy przy wydawaniu decyzji o warunkach
zabudowy i wstrzymało budowę Osady Podzamcze. Argumentowało, że gmina nie
mogła ustalić warunków zabudowy bez planu miejscowego.
ONI SIĘ POMYLILI

Inwestor od decyzji SKO odwołał się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego,
który w ubiegłym tygodniu wydał korzystną decyzję dla inwestora. - SKO
stwierdziło, że burmistrz naruszył ustawę o planowaniu i zagospodarowaniu
przestrzennym - wyjaśnia mecenas Jerzy Broniś, reprezentujący interesy
inwestora. - Ale SKO powołując się na ten przepis nie zwróciło uwagi, że
wszedł w życie dopiero po tym, jak radni z Chęcin przyjęli uchwałę w sprawie
planu miejscowego. Wprawdzie ustawa została podjęta w 2003 roku, ale weszła w
życie ponad rok później. Czyli powołali się na przepis, który jeszcze nie
istniał. Dodatkowo SKO pomyliło numerację i oznaczenia geodezyjne.

ZŁOŻĄ KASACJĘ

SKO od decyzji Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego służy kasacja. Prezes SKO
zamierza z tego prawa skorzystać i nie chce też komentować decyzji sądu, z
którą się nie zgadza. - Studium, które dla tego terenu opracowano, stanowiło,
że dla takich terenów jak w Starochęcinach Podzamcze, które mają pełnić
funkcje rekreacyjną, wypoczynkową i turystyczną, jest obowiązek sporządzenia
miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego i uznaliśmy to jako wymóg
konieczny - mówi Wanda Osińska-Nowak, prezes SKO. - Sąd uznał, że nieczytelny
jest dla niego zapis, gdzie są tereny objęte właśnie tą funkcją rekreacyjną,
czyli nie zrozumiał załącznika graficznego. Nasz wyrok uchylono ze względów
formalnych, a co do podstaw merytorycznych nie miał sąd zastrzeżeń.

Właściciele działek zastanawiają się, co dalej z inwestycją. - Inwestor
zapewnia nas, że prace będą kontynuowane, a tu nowe władze gminy czekają na
rozstrzygnięcia w sądzie - mówi jedna z osób. - Jestem dobrej myśli - mówi
kolejna. - Firma Terra sprzedała nam działki i mamy na nie pozakładane księgi
wieczyste. Wiem, że z całej Polski ponad 70 osób je kupiło, niektórzy nawet po
dwie. Gdyby nie doszło do inwestycji, sami będziemy budować już według naszych
projektów. Ale gdy okaże się, że budować nie będziemy mogli, pójdziemy do sądu
i będziemy żądać zwrotu gotówki, bo działki kupiliśmy jako budowlane, a nie
pole. Nie wiem kogo podamy, czy gminę czy inwestora.

A INWESTOR ZBANKRUTOWAŁ...

Właściciel firmy handlowej Terra, która miała budować Osadę Podzamcze, cieszy
się z wyroku, ale nie pozostawia suchej nitki na samorządzie w Chęcinach, bo
jak twierdzi przez ich działania zbankrutował. - Gdyby wyrok był inny, to na
gminę spadłaby lawina 70 pozwów na 5 milionów złotych - mówi. Czy będzie
budował dalej? - Nie, na pewno nie - zapewnia. - Może indywidualnie kilka
domów wybuduję, jak ktoś będzie chciał i to dla ludzi, których lubię. Kielczan
jest niewielu, a budować chcieli głównie ludzie z Rzeszowa, Opola, Wrocławia i
Poznania.
Inwestycji przygląda się kielecka prokuratura, która wstrzymała postępowanie
do czasu rozstrzygnięć w sądach.
Budowę Osady Podzamcze w gminie Chęciny planowano dwa lata temu. Na
południowej części wzgórza zamkowego na 31 hektarach firma handlowa Terra z
Opola chciała zbudować osiedle domków jednorodzinnych na 150 domów,
zaprojektowane tak, by pasowało do historycznego miejsca. Inwestor kupił pola,
podzielił na działki i zaczął je sprzedawać. Inwestycji sprzeciwili się radni,
których burmistrz nie poinformował o swoich planach. Sprawą zainteresowali
Samorządowe Kolegium Odwoławcze, które uznało, że burmistrz rażąco naruszył
przepisy. Weto inwestycji przedstawił wojewódzki konserwator zabytków, który
chce chronić tereny wokół zamku.

Agnieszka Białek

www.echodnia.eu/apps/pbcs.dll/article?AID=/20070809/POWIAT0104/70808150





Temat: Nowe świątynie w Białymstoku?
W Doilidach Gornych sie buntuja.

Podaje za bialostocka “Gazeta Wyborcza”

Mieszkańcy Dojlid Górnych nie chcą kościoła pod swoimi oknami

Józef Woronko 03-09-2002

W Dojlidach Górnych tuż obok domów jednorodzinnych ma powstać kościół. Pomysł
nie podoba sięmieszkańcom osiedla. Boją się, że sąsiedztwo świątyni będzie dla
nich uciążliwe. - Postawmy kościół, ale w innym miejscu - apelują

Dojlidy Górne, położone tuż za rogatkami Białegostoku, to jedno z
najmodniejszych osiedli domków jednorodzinnych. Już mieszka tu ok. 2 tysięcy
ludzi. Administracyjnie należy do gminy Zabłudów, ale ma u siebie końcówki
dwóch autobusów miejskich. Prawie miasto, a już wieś - czyli to co mieszczuchy
lubią najbardziej.

Darowana działka

W miejscowości nie ma kościoła. Do najbliższego, przy ul. ks. Suchowolca, jest
ok. trzech kilometrów. W zeszłym roku została powołana parafia rzymskokatolicka
pw. św. Jana Chrzciciela w Dojlidach Górnych. Wkrótce potem Kościół wystąpił do
gminy o przeznaczenie pod budowę kościoła działki, którą dostał od osoby
prywatnej. Teren leży w samym centrum Dojlid, wśród doów jednorodzinnych,
naprzeciwko szkoły i pętli autobusowej. W tym roku na działce stanął krzyż i
zaczęły odbywać się kościelne uroczystości.

Gmina zgodziła się na budowę. Gdy jednak projekt został wystawiony do wglądu
publicznego, zaprotestowali właściciele sąsiednich działek. Rada Miasta i Gminy
Zabłudów miała rozpatrywać zarzuty na jednej z ostatnich sesji, ale przełożyła
sprawę na inny termin. Tak tę decyzję tłumaczy burmistrz Zabłudowa Mieczysław
Ładny: - Rada postanowiła dać stronom czas na dogadanie się. Poza tym radni
wiedzą, że po zmianie planu domy i działki w sąsiedztwie kościoła mogą stracić
na wartości. Ich właściciele mogliby domagać się odszkodowań. Dlatego podjęcie
decyzji w tej sprawie jest trudne.

Argumenty sąsiadów

1. Budowa kościoła naruszy nasze prawo do ochrony życia prywatnego i
rodzinnego, zagwarantowane przez art. 47 Konstytucji. Będziemy mieć ciągły
hałas. Nie będzie nam wypadało normalnie odpoczywać w niedziele i święta w
ogrodzie.

2. Naruszone zostanie nasze prawo do wolności sumienia i wyznania, bo wbrew
własnej woli będziemy uczestniczyć w obrzędach religijnych.

3. W okolicy zwiększy się ruchu uliczny, tymczasem już teraz brakuje u nas
parkingów i miejsca do ich zorganizowania.

Kościół nie chce łamać Konstytucji

Właściciele domków zastanawiają się, dlaczego kościół nie może powstać gdzie
indziej. - Przecież w Dojlidach jest wiele innych, większych i
atrakcyjniejszych działek - mówią

Proboszcz parafii i rada parafialna gotowi są iść na ustępstwa: zbudować ekrany
dźwiękoszczelne, nie instalować hałaśliwych dzwonów. Nie zamierzają naruszać
spokoju sąsiadów przyszłej świątyni, a tym bardziej łamać ich konstytucyjnych
praw. - Jeśli jednak okaże się, że kościoła nie można zbudować na tej działce,
to ją sprzedamy, a pieniądze przeznaczymy na budowę w innym miejscu -
powiedział nam wczoraj Tadeusz Gilewski, przewodniczący rady parafialnej.




Temat: DEMONSTRACJA MIESZKANCÓW PRZED WSGE 22.11
DEMONSTRACJA MIESZKANCÓW PRZED WSGE 22.11
d sierpnia na ul. Sienkiewicza prowadzona jest budowa "domu
jednorodzinnego". Inwestorem jest p. Magdalena S. prorektor WSGE.
Budowa ta w jaskrawy sposób ŁAMIE WARUNKI ZABUDOWY!!!!!!
Inwestor otrzymał WZ na wybudowanie na działce dwóch domów
jednorodzinnych. Buduję jednak SZKOŁĘ!!!
Władze Miasta już raz odmówiły wydania warunków zabudowy na szkołę.
Inwestor rżnie głupa i buduje nowa siedzibę WSGE, oszukując władze
Miasta i mieszkańców. W projekcie przekroczony został limit zabudowy
powierzchni biologicznie czynnej. "Domek jednorodzinny" w czterech
kondygnacjach posiada pow. ok. 1400 m2!!!!
Brak jest miejsc parkingowych.Po legalizacji tego budynku istnieje
realna groźba wybudowanie podobnego na sąsiednich działkach!!!
Mieszkańcy ślą petycje i pisma do wszelkich instytucji i organów
władzy.
Dopiero pikieta urządzona przed WSGE na początku października
obudziła urzędników. Po miesiącu mieszkańcy doczekali się wszczęcia
postępowania z urzędu. Wojewoda Mazowiecki na początku listopada
WSTRZYMAŁ swoim postanowieniem budowę. Mimo to budowa prowadzona jest
nadal dniem i pod osłoną nocy.
Postanowienie Wojewody jest RÓWNIEŻ ŁAMANE!
Inwestor nadal buduje i lobbuje!
Można było spotkać inwestora na korytarzach Urzędu Wojewódzkiego i Starostwa
Powiatowego.
W tej sytuacji można spodziewać różnych cudownych rozwiązań tego palącego
problemu.
Taki stan rzeczy jest możliwy dzięki sieci nieformalnych zależności
jakie WSGE wytworzyła w powiecie, o czym chwali się w swoich
folderach. "W okolicznych powiatach nie ma organu publicznego, w
którym nie pracowaliby absolwenci naszej Uczelni. Znajduje się ich we
wszystkich urzędach gminnych, w tym w Józefowie, Otwocku,
Garwolinie, Warszawie, w urzędzie powiatowych w Otwocku, Mińsku
Mazowieckim, Piasecznie, Garwolinie,w Sądzie Rejonowym, Policji,
Straży Miejskiej i wielu innych." (Życie Studenckie nr 10 z 12.2008
WSGE).
Legalizacja takiej budowy, otwiera szeroko drogę dla
podobnych "domków jednorodzinnych".
STANOWI REALNE ZAGROŻENIA DO ROZLANIA SIĘ SAMOWOLI BUDOWLANYCH W
CAŁYM JÓZEFOWIE . Miasto nasze jest łakomym kąskiem dla wielu
inwestorów. Znajdzie się wielu chętnych aby powtórzyć patent na
budowanie właścicieli WSGE.
TO NIE JEST PROBLEM JEDNEJ ULICY!!! TO DOTYCZY CAŁEGO JÓZEFOWA!!!
Protestujący Mieszkańcy organizują pikietę w sobotę 22.11 o godz.11.
Tego dnia odbędzie się zjazd absolwentów WSGE.
Manifestacją Mieszkańcy chcą wyrazić swój zdecydowany sprzeciw wobec
tej SKANDALICZNEJ BUDOWY!
Józefowian, którym nie jest obojętny wyjątkowy charakter naszego
Miasta, Protestujący zapraszają na pikietę.
NIE BĄDŹ OBOJĘTNY NA ŁAMANIE PRAWA. AROGANCJA,CHCIWOŚĆ INWESTORÓW
SZKODZI NASZEMU MIASTU!!!




Temat: Ład urbanistyczny miasta Krakowa?? Chyba żart!!
Ład urbanistyczny miasta Krakowa?? Chyba żart!!
Czy urbanistyka w Krakowie w ogóle działa?
Chyba nie, skoro ktoś wydaje decyzje o warunkach zabudowy dla wielkich bloków w okolicach domków jednorodzinnych i terenów zielonych. Na terenach gdzie infrastruktura techniczna jest absolutnie niewystarczająca.

ŻAŁOSNE!!! ktoś zdecydowanie powinien za to odpowiedzieć głową!

Szczegóły poniżej.

za Dziennikiem Polskim:
dzis.dziennik.krakow.pl/?2004/11.09/Krakow/14/14.html
"Strach przed wielkimi blokami
Przy ul. Obozowej w Krakowie prywatny inwestor zamierza wybudowac kilkanascie blokow mieszkalnych, wysokich na 8-10 pieter. Inwestycji stanowczo sprzeciwiaja sie okoliczni mieszkancy oraz radni Dzielnicy IX, ktorzy przekonuja, ze tego typu bloki nie powinny powstawac w sasiedztwie zabudowy jednorodzinnej i enklawy przyrody. Uwazaja oni rowniez, ze na tym terenie dla takich inwestycji nie ma odpowiedniej infrastruktury drogowej. Ich zdaniem - jezeli przybedzie tam okolo 1000 mieszkan, to pojawi sie zblizona liczba samochodow. Tymczasem drog jest niewiele. Boja sie wiec, ze rejon ten bedzie zagrozony drogowym paralizem.
Rada Dzielnicy IX w kwietniu tego roku - poprzez uchwale - negatywnie zaopiniowala projekt koncepcji "Zabudowa mieszkaniowa wielorodzinna z funkcja handlowo-uslugowa w Krakowie przy ul. Obozowej" na etapie wydawania decyzji warunkow zabudowy dla tej inwestycji. Zdaniem radnych z Dzielnicy IX projektowane budynki nie powinny byc wyzsze niz trzy kondygnacje i powinny byc dostosowane do istniejacej zabudowy jednorodzinnej oraz do charakteru otoczenia istniejacej enklawy przyrodniczej oraz zieleni. Uwazaja oni rowniez, ze powinien zostac rozwiazany docelowy uklad komunikacyjny dla planowanej zabudowy, niepowodujacy w przyszlosci zatorow i niestwarzajacy niebezpieczenstwa dla pojazdow, jak i dla mieszkancow oraz dzieci chodzacych do szkoly. Zwracaja rowniez uwage na to, ze powinny zostac przedstawione rozwiazania kanalizacji i odprowadzenia wod opadowych, potwierdzone pozwoleniem wodno-prawnym lub uzgodnieniami z Wydzialem Gospodarki Komunalnej i Ochrony Srodowiska z zapewnieniem, ze nie bedzie zalewania dzialek ponizej - na wysokosci ul. Lukasinskiego w kierunku ujscia potoku do rzeki Wilgi. Swoje zastrzezenia radni z Dzielnicy IX powtorzyli takze podczas spotkania w sprawie planowanej inwestycji, jakie 4 sierpnia br. odbylo sie u dyrektora magistratu. Jakiez bylo ich zdziwienie, gdy nastepnego dnia Wydzial Architektury i Urbanistyki UMK wydal decyzje o warunkach zabudowy dla inwestycji - nie starajac sie uwzglednic racji radnych i mieszkancow. Zdaniem przedstawicieli Rady Dzielnicy IX - jako ich pozytywna opinie w sprawie projektu dolaczono notatke ze spotkania u dyrektora magistratu. Przedstawiciele Rady Dzielnicy IX podkreslaja, ze sa zaskoczeni tym faktem.

Pod koniec sierpnia Rada Dzielnicy IX ponownie podjela uchwale negatywnie opiniujaca inwestycje. Do dzis inwestor nie poinformowal jednak RD IX - czy w swoich planach uwzgledni uwagi radnych i mieszkancow przed wystapieniem o pozwolenie na budowe.

- W dokumentach zwiazanych z proponowana koncepcja zabudowy ul. Obozowej brak materialow dotyczacych analizy uciazliwosci inwestycji i skutkow jej oddzialywania na istniejaca jednorodzinna zabudowe oraz na mieszkancow. Analiza powinna okreslac skutki oddzialywania tej zabudowy w kontekscie planow zagospodarowania i w kontekscie istniejacej infrastruktury. Chodzi tu o sposob dojazdu do miasta, jak bedzie sie odbywal ruch po drogach obecnie istniejacych i jakie beda skutki oddzialywania na zabudowe osiedla domkow jednorodzinnych juz istniejacych. Zdziwieni jestesmy, ze miejscy urbanisci zgadzaja sie na takie rozwiazania. Nie jestesmy natomiast przeciwni nowym inwestycjom przy ul. Obozowej. Uwazamy jednak, ze powinny byc one prowadzone z zachowaniem rozsadku i ladu architektonicznego - stwierdza Adam Migdal, przewodniczacy Rady Dzielnicy IX. (TYM)"

Dla ciekawskich miejscem budowy tego osiedla (rozumiem, że coś w stylu Europejskiego) będzie teren pomiędzy ulicami: Obozową, Podhalańską i Zdunów.



Temat: Park Wilanowski II - Budrex S.A.
DUCHY:)
Wypisujecie na tym forum Państwo rzeczy na temat, których nie macie często
specjalnego pojęcia.

Pomogę więc wam i napiszę co wiem.

1. Aleja Wilanowska będzie poszerzona od strony domów jednorodzinnych (północ)
o dwa pasy ruchu. Miasto ma projekt, jest tzw rezerwa komunikacyjna,
czyli "zarezerwowany" teren pod inwestycję. Kiedy to nastąpi? Pewnie nawet
pełnomocnik miasta tego nie wie.

2. Potok Służewiecki wylewa i owszem raz lub nawet dwa razy do roku. Dotyczy to
domów jednorodzinnych położonych na poziomie alei Wilanowskiej wybudowanych w
latach 90-tych, których garaże sąponiżej poziomu gruntu. Park Wilanowski NIGDY
NIE BYŁ i NIE będzie zalany (przez potok) ponieważ teren jest podniesiony o
ponad 1 metr w stosunku do terenu. W garażach I etapu nie ma i nie było
mililitra wody. Drugi etap PW jest:
a). podniesiony w stosunku do terenu;
b). bliżej będą domy jednorodzinne, których właściciele jak sądzę :) też nie
chcą, aby były kiedykolwiek zalane przez ów groźny potok.

3. Piszecie o pierwszym etapie PW, że jest "wymarły" - ano jest ponieważ
większość mieszkań ma około 100 - 130 m kw. i więcej (wiele jest wynajmowanych
i tak np. 1 osoba zajmuje mieszkanie o pow. 120 m kw.), a ponadto ruch odbywa
się na trasie: mieszkanie - winda - garaż - samochód. Tylko właścicieli psów
widać na powierzchni od czasu do czasu. Tak wygląda nowoczesne osiedle w XXI
w., (motoryzacja)

4. Piszecie nt. współwłasności działki w PW II jakieś niestworzone rzeczy,
jakoby ktoś założył później weto, uderzył pięścia w stół i stwierdził "nie
pozwolę wydzielić tych mieszkań" - a jaki on, ten ktoś ma mieć w tym interes
aby 300 metrowy dom mieć wspólnie z lokatorem 50 metrowego mieszkania? (logika)
Ja wiem, że prawnicy snują czarne scenariusze, ale oni z tego żyją i
straszą, "a co będzie gdy"? - aby było zabawniej prawnicy też kupili sobie
mieszkania w PW II, mało tego dostali na nie nawet kredyty!!!:) (kredyty
poniżej).

5. A z bankami jest taka smutna prawda, że zawsze miarkują swoje ryzyko. I
prędzej udzielą kredytu komuś kto wpłacił 30 procent i jest głównym księgowym w
ministerstwie niż, piosenkarzowi na działalności gospodarczej (z całym
szacunkiem dla wszystkich wymienionych) = to jest ryzyko obliczone na wiele
lat, ale lepsze oprocentowanie, i mniejsze ryzyko (czytaj minimalne) dla banków.

6. 90 procent klientów nabyła mieszkania na kredyt i ktoś im tych kredytów
udzielił.

7. Padają głosy, że umowa jest niekorzystna dla klienta, a poczytajcie sobie
umowy innych developerów. Ta umowa jest kompromisem pomiędzy klientem,
budującym i wieloma przepisami i uwarunkowaniami prawnymi z wielu dziedzin
prawa cywilnego, budowlanego, (np. toleracja 3 prcoent powierzcni jest zapisana
w polskiej normie) spółek, o notariacie, przepisów o księgach wieczystych,
przepisach dot. samorządu terytorialnego. Mam wymieniać dalej? Ale ktoś
przychodzi rzuci okiem i później mówi - umowa jest niekorzystna dla kupującego.

8. Prawda jest taka, że zawsze jakieś ryzyko istnieje. (wojna, meteoryt, epoka
lodowcowa, krach państwa, atak terrorystyczny itp. recesja) Ale jest też taka
prawda, że kto nie ryzykuje ten nie ma. Albo ktoś chce mieć ładne mieszknie w
ładnym osiedu, albo jest zawodowym czytelnikiem forów oraz poszukiwaczem wad i
ryzyka. A mieszkań już prawie nie ma. Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie :)



Temat: Projekt, adaptacja, architekt
Ja nie jestem architektem lecz konstruktorem budownictwa.
Architekt może dokonać zmian w projekcie polegających na zmianach ścianek
działowych, okien, wszystkiego tego co się tyczy ARCHITEKTURY.
Zmiany konstrukcyjne może dokonać tylko osoba posiadająca UPRAWNIENIA BUDOWLANE
W SPECJALNOŚCI KONSTRUKCYJNEJ - czyli konstruktor.
Adaptacja projektu polega głównie na sprawdzeniu jego posadowienia, czy warunki
gruntowo-wodne założone przez projektanta są podobne jak warunki gruntowe na
działce gdzie ma stać taki dom. Sprawdza się takżę strefę (czy dom został
zaprojektowany dla danego regionu kraju). Jesli wszystko spełnia normy to OK.
Jeśli nie spełnia norm to należy przeliczyć główne elementy konstrukcyjne i
dostosować ich wymiary do panujących warunków na danym terenie.

ADAPTACJĘ PROJEKTU ROBI SIĘ ZAWSZE!!! Często wystarczy tylko przejżenie
projektu i porównanie jego założen z warunkami rzeczywistymi w terenie.
Na każdym projekcie powinna być pieczątka uprawnionego konstruktora wraz z jego
podpisem - na każdej kartce projektu na częsci konstrukcyjnej. Dodam także, że
ów konstruktor musi należeć do Okręgowej Izby Inzynierów Budownictwa i OPŁACAĆ
SKŁADKI.
W projekcie adaptowanym powinny się znaleźć dodatkowo: KSERO UPRAWNIEŃ
KONSTRUKTORA oraz PRZYNALEŻNOŚCI DO IZBY. Bez tych dokumentów urząd nie wyda
pozwolenia na budowę.
Jesli wybraliście sobie już projekt to zanim zaczniecie dokonywać w nim zmiany,
należy upewnić się że autor projektu wam na takie zmiany zezwoli. Projekt bez
takiego zezwolenia nie uzyska pozwolenia na budowę.
Jesli chodzi o zmiany architektoniczne to takowe pozwolenie uzyskacie.
Natomiast jeśli chodzi o konstrukcję to jest to różnie, ale zazwyczaj udaje się
takżę uzyskać pozwolenie autora projektu na dokonanie zmian w konstrukcji
budynku. Należy jednak zastanowić się nad ilością wprowadzanych zmian, ponieważ
małe wydłużenia powodują czasami ZMIANĘ KONSTRUKCJI DACHU. Najlepiej udać się
do konstruktora, który przeanalizuje mozliwości dokonania zmian, tak aby nie
powodowały one za sobą bardzo dużych kosztów. Np. zmiana konstrukcji dachu może
wiązać się z wprowadzeniem stali do konstrukcji, a to przedroży wam budowę o
sporą kwotę.

Ja jestem jeszcze młodym konstruktorem, niemniej w swojej karierze zrobiłem już
kilkaset domków jednorodzinnych. Zmieniłem jednak pracę bo firma w której
pracowałem była NIEUCZCIWA!!!. UWAGA NA TAKIE FIRMY - często pracujący tam
ludzie nie posiadają uprawnień i podpisują projekty za nich ludzie, którzy mają
uprawnienia ale danego projektu nie widzieli na oczy!!!. Obecnie pracuje w
konstrukcjach stalowych ale o kosztach także mogę wam napisać.

Małe zmiany architektoniczne powinni wam zrobić od reki - czerwonym długopisem
na projekcie - koszt stosunkowo niewielki. Wieksze zmiany typu konstrukcyjneg
wymagają tzw. projektu zastepczego - koszt w zależności od zmian może wynieść
od 500zł nawet do 5000zł.
Warto zastanowić się nad projektem indywidualnym. Będzie posiadał wszystkie
cechy, które wam się podobają i które chcielibyście aby posiadał taki dom.
Wiąże się to z ingerencją architekta i konstruktora, oraz instalatorów. .
Koszt projektu indywidualnego to w zależności od jego skomplikowania od 2500 w
górę.
POZDRAWIAM



Temat: Nowy projekt Melaski z 25.03 na stronie
jag6 napisała:

> Wszystkie projekty Melaski cechują się niezmiennie pewnymi cechami-nie
>grzeszą oryginalnością tzn. sprawiają wrażenie, że były już gdzieś takie
>podobne ( w prasie , Internecie) być może to potrzeby klientów narzucają taką
>konieczność by mieć tak samo jak inni

Fakt, chyba jestem odtwórcza. Często powtarzam pomysły, ale powód jest prosty -
bo wcześniej się sprawdziły... Czas chyba na przekwalifikowanie;-)

>w projektach mamy zawsze okreslonego typu meble- często z białymi frontami.

Mebli łazienkowych na rynku jest stosunkowo mało. Mamy w zasadzie tylko Koło.
Reszta to białe laminowane potworki oraz cudeńka za równowartosć samochodu
niemalże;-) Zawsze proponuję klientom, aby wykonali meble na zamówienie, ale
wiadomo - znów finanse... I tak cała Polska na Kole jedzie;-)

>Jak to właściciwe jest czy to klienci nie chcą innych stylistycznie domów, nie
>znają innych stylów niż minimalistyczny albo z antykami.Osobiście nie jestem
>przeciwko minimalizmowi natomiast przeciwko nudzie i powtarzalności elementów
>jakie niesie minimalizm w ostatnio oglądanych przeze mnie projektach to tak .

Ech, też już mam po dziurki w nosie tego "minimalizmu dla ubogich" (nie
urażajac nikogo;). To co widać na moich projektach ma niewiele wspólnego z
minimalizmem z prawdziwego zdarzenia. Powodem jest głównie brak taniej oferty
na rynku, brak przestrzeni w malutkich mieszkaniach. Przykład - klient chce
mieć minimalistyczną sofę, ale rozkładaną, z pojemnikiem na pościel. I choćby
skały srały, to taka sofa nie będzie mieć wiele wspólnego z lekkością i
puryzmem formy;-)

>Mniemam, że styl ten w kuchni i pokojach jest względnie prosty do stosowania -
>łatwiej ustawić kanapę, fotele, stolik i jeden segment uzupełniając wszsytko
>stonowaną kolorystyką niż tworzyć bardziej złożone formy.Po raz kolejny
>podkreślam nie wiem czy to moda czy gust klientów;

Jedno i drugie. Klient nawet nie wie, że jest poddawany swoistej propagandzie
(media). Mówi, że coś mu się podoba (zwykle myśląc, że jest to szczyt
ekstrawagancji, na jaką go stać) i nawet nie znając aktualnych czy
nieaktualnych trendów zawsze się wstrzeli w ten z zeszłego sezonu;-) Przykład -
kuchnia z czereśniowo/waniliowymi frontami. Domyślacie się, jak reaguję na tego
typu połączenie (tak, nie przepadam za meblami, które zaprezentowałam na
ostatnich obrazkach;-).

>mam też świadomość, że projektanci pracują aby żyć i muszą brać pod uwagę
>oczekiwania klientów.A może Melaska ma inne (styl) projekty?

Nie. Mam jeszcze z 50 podobnych (mniej lub bardziej niebieskich, czasem pojawi
się zielony;-) i zastanawiam się nad rzuceniem tego w cholerę i przerzucenie
się na projektowanie domków jednorodzinnych z łuczkami, może to mnie trochę
rozwinie artystycznie;-)))))))

Jakaś sfrustrowana ostatnio jestem:-/ (Bartunio, nie, nie brakuje mi klientów,
tylko jak znowu pomyślę, że mam robić niebieską łazienkę tudzież salon z
BRW "bo tanio", to ma ochotę walnąć setkę;-)
Pozdrawiam




Temat: kiedy w Krakowie powstanie dziellnica willowa?
O Jezusku Maryjko
najsampierw o niezorientowaniu Helenki: polana Zywiecka leży w Borku Fałęckim,
czy Ci się to podoba, czy nie. Ruczaj to Ruczaj, a nie Borek Fałęcki.
Z ulicy Solvaya, na której bywam regularnie do Rynku Fałęckiego jest 800 m a
nie 1,5 km, jak twierdzisz. Chyba że ta ulica nie lezy w granicach osiedla
Polana Żywiecka, składającego się z samych jednorodzinnych domeczków, o którym
w kontekście dzielnicy willowej była tu mowa/ A może Helenka zwariowała?
Hm?
Ja nie powtarzam żadnych frazesów, a nie tylko wyświechtanych. W ocenie okolic
zwanych przez ciebie Ruczajem opieram się WYŁĄCZNIE na własnym doświadczeniu.
Lotnicze zdjątka projektu na Szuwarowej, którymi się podparłeś sądząc o mojej
naiwności pokazują z jednej strony, że KKJ dba o swoją zieleń, a nawet, że
przeniesiona tam zostanie ujeżdżalnia z terenu budowy Operetki (pewnie o tym
wiesz, prawda?), a z drugiej, że projekt Ingardena na siatce kampusu Boehma
wygląda świetnie. Ale to dość prymitywny zabieg marketingu deweloperskiego.
Osiedle Ruczaj - Zaborze, dało swoją nazwę ściśle dziś nieokreślonym i
rozdymanym marketingowo bez miary terenom znanym pn Ruczaj. mają one tę zaletę,
że dokładnie nie wiadomo gdzie leżą. Przecież nazwy dzielnic nie biorą się z
marketingu, ale z geografii i - szczególnie w podkrakowskich wsiach, z terenów
pól wiejskich należących kiedyś do danej wsi. To dlatego ul. Rydla oddziela
Bronowice od Łobzowa, a dawne koryto Wilgi oddzielało Ludwinów od Dębnik. O
tym, jakie mianowicie dzielnice, wsie i pola wchodziły w skład dzisiejszej
dzielnicy Dębniki opowie Ci najlepiej radny Twojej dzielnicy, p. Krzysztof
Jakubowski. Polecam.
Wg krakowskich pośredników nieruchomości Wola Justowska zaczyna się zaraz obok
pętli na Salwatorze, a kończy na lotnisku w Balicach. A ty durny kliencie płać
za bałamutne lokalizacje!!
Zatem od Salwatora do Strzelnicy austriackiej, , na prawym brzegu Rudawy, aż do
ul. Korbutowej: ZWIE-RZY-NIEC.
Dalej Wola, aż do przełęczy Przegorzalskiej z jednej, a zbiegu kr. Jadwigi i
Kasztanowej - z drugiej strony,choć to ostatnie musiałaby Helenka sprawdzić, bo
cytuje z głowy. Dalej CHEŁM, ZAKAMYCZE, OLSZANICA.
A to tylko jeden z przykładów bałamutynych granic.

Urbanistyka nie polega na tym, szczególnie dobra, że pojedynczy inwestorzy -
żeby nawet byli Interbudem - robią dobre założenia w granicach swoich projektów
(nb urbanistyka Szuwarowej mnie nie powala), ale na tym, że te projekty ,
projekty różnych inwestorów powiązane są między sobą. A są?
Pokop sobie w archiwum Gazety, tam odnajdziesz skandale z Pszczelnej, a nie
odnajdziesz ulic zawalonych kupami zaschnietego betonu po to tylko, zeby się
nie dało przejechać.Bo o tym pisze się rzadziej. Odnajdziesz informacje o
budowaniu ludziom domów pod oknami i o braku dojazdu, i o łamaniu prawa
budowlanego, i tak dalej.



Temat: nowe mieszkania w Brzegu
nowe mieszkania w Brzegu
Wielki projekt mieszkaniowy w Brzegu
23.01.2008.
Po kilkunastoletniej ciszy w budownictwie mieszkaniowym w Brzegu,
pomijając oczywiście budownictwo indywidualne, nadchodzi wreszcie
moment, na który czekało wielu mieszkańców.
Wreszcie możliwy będzie zakup mieszkania wybudowanego w nowoczesnej
technologii, w którym, po kupnie, nie trzeba będzie burzyć ścian,
skuwać tynków i wymieniać wszystkich instalacji. Już na początku
tego roku na brzeskim rynku pojawiła się pierwsza oferta. Brytyjski
developer zaoferował w wielokondygnacyjnym budynku kilkanaście
mieszkań. Okazuje się, że to nie jedyna dla Brzeżan możliwość zakupu
nowego mieszkania. Już wkrótce będzie możliwość porównania i wyboru
lepszej oferty.

W najbliższym bowiem czasie, to jest w lutym, do sprzedaży trafią,
aż trzy nowe projekty oferujące możliwość zakupu nie tylko nowego
mieszkania, ale nawet domu. Sprzedażą nowych mieszkań i domów zajmie
się renomowana agencja nieruchomości firma Ober-Haus, która jest
największą tego typu firmą działającą na terenie Polski i Krajów
Bałtyckich: Litwy, Łotwy i Estonii oraz Ukrainy.
Łącznie w ofercie znajdzie się ponad 90 lokali mieszkalnych.
Pierwsza z trzech inwestycji to kameralny kompleks domów w
zabudowie bliźniaczej przy ul. Słonecznej. Będzie tam można nabyć
mieszkanie z ogródkiem lub samodzielny dom. Ta lokalizacja
gwarantuje bliskość centrum, ciszę i otoczenie zieleni. Osiedle,
które powstanie w ciągu najbliższego roku czasu będzie składało się
z 23 budynków w zabudowie bliźniaczej. Co ciekawe, będzie można
nabyć mieszkanie z ogrodem lub samodzielny dom. Mieszkania będą
miały powierzchnie od 60 do 140 metrów kwadratowych (dwupoziomowe).
Natomiast samodzielne domy - do 200 m2. Metraże ogrodów to 2,5 ara
przy zakupie mieszkania albo 5 arów przy zakupie domu. Druga
inwestycja to kompleksowa rewitalizacja i modernizacja dawnego
budynku koszarowego przy ul. Wileńskiej. Nową jakość zapewnią tu
wysokie, świetnie doświetlone pomieszczenia, mała ilość lokali oraz
niepowtarzalna ceglana elewacja budynku. Również przy ul. Wileńskiej
powstanie całkiem nowy budynek z garażem podziemnym. Nowocześnie
zaprojektowane mieszkania, począwszy od studia po trzypokojowe,
każde z balkonem i licznymi przeszkleniami będą miały powierzchnię
od 40 do 78 m2.
Wykonawcy tych inwestycji mają duże doświadczenie w podobnych
realizacjach na terenie całego kraju.
Przykładem mogą być dwie, które są obecnie w końcowym etapie
wykonania. Pierwsze to osiedle mieszkaniowe „Słoneczny Ogród” w
Krakowie przy ul. Kuźnicy Kołłątajowskiej, składające się z 33
mieszkań z garażami podziemnymi i ogródkami, które zostanie
ukończone już w marcu tego roku. W sensie wykonawczym jest bardzo
podobne do oferowanych w naszym mieście mieszkań przy ulicy
wileńskiej Druga inwestycja to kompleks 47 domów jednorodzinnych w
Wołowicach, 15 km od centrum Krakowa. Tam pierwsi mieszkańcy będą
mogli wprowadzić się już pod koniec lata. Tą inwestycje z kolei
można porównywać z ofertą, jaka będzie realizowana w Brzegu przy
ulicy Słonecznej. Wszystkie oferowane na rynku nowe mieszkania i
domy sprzedawane będą w stanie tzw. developerskim, pozwalającym na
wykończenie mieszkania wg własnego gustu i potrzeb. Stan
developerski to mieszkanie sprzedawane z wylewkami na podłogach,
tynkami gipsowymi lub gładziami, parapetami wewnętrznymi,
rozprowadzonymi instalacjami, oczywiście, są też okna i drzwi
wejściowe do mieszkania, całkowicie wykończona jest klatka schodowa.
Do wykończenia przez przyszłego właściciela pozostają podłogi,
łazienka i kuchnia oraz tzw. części wspólne. Nie bez znaczenia jest
też fakt, że w wielu przypadkach będzie istnieć możliwość
dostosowania takiego lokalu do indywidualnych potrzeb przyszłego
właściciela. Chodzi na przykład o możliwość przesunięcia ściany lub
gniazda RTV czy elektrycznego w takie miejsce, aby było wygodne jego
użytkowanie. Takie modyfikacje są oczywiście uwzględnione w cenie
wybudowania takiego mieszkania. Ważne czynnikiem, który należy wziąć
pod uwagę, decydując się na zakup takich lokali, jest lepsza niż w
budynkach z wielkiej płyty akustyka, nowoczesne materiały budowlane,
nowoczesne technologie i eleganckie wykończenie części wspólnych.
Chętnych do zakupu i zainteresowanych tymi inwestycjami zapraszamy
do wysyłania pytań i opinii na adres e-mail: brzeg@ober-haus.pl




Temat: prawo jest prawem
prawo jest prawem

Jeżeli ktoś miał wątpliwości co do tego, że właściciele domów są od tego by
wielu ludziom żyło się jeszcze

lepiej to zapraszam do lektury poniższego tekstu zamieszconego w dzisiejszej
wyborczej. Wygląda na to, że własciciel w którego nieruchomości ktoś mieszka
będzie zmuszony przez przepisy na dopłacecie kolejnych kilkuset zł
niezależnie od tego czy lokator płaci czynsz czy też nie i to już za trzy
lata.
(gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,33181,3284416.html)

Kto zarobi na świadectwach energetycznych

Od 2008 r. obowiązek uzyskania świadectwa energetycznego obejmie wszystkie
nowo budowane budynki, a rok później także te już istniejące
Fot. Paweł Małecki / AG

Marek Wielgo 15-04-2006 , ostatnia aktualizacja 14-04-2006 20:26

W środowisku budowlanym kłócą się o opłatę za świadectwo energetyczne, którą
mają być obciążeni... właściciele domów i mieszkań. Nie o jej zasadność czy
wysokość chodzi, ale o to, do czyich kieszeni trafią te pieniądze Od 2008 r.
obowiązek uzyskania świadectwa energetycznego obejmie wszystkie nowo budowane
budynki, a rok później także te już istniejące (do tego czasu świadectwa będą
dobrowolne). W tym drugim przypadku taki dokument będzie potrzebny każdemu,
kto zechce budynek (także dom jednorodzinny, a nawet mieszkanie w bloku)
rzedać albo wynająć. Takich transakcji jest kilkaset tysięcy rocznie.Według
specjalistów właściciele domów jednorodzinnych muszą się liczyć z wydatkiem
rzędu 1,5 tys. zł. Spółdzielniom i wspólnotom mieszkaniowym będzie się
opłacało zamówić świadectwo dla całego bloku, bo określenie klasy
energetycznej dla poszczególnych lokali będzie wtedy prostą i znacznie tańszą
czynnością (za 100-200 zł).
Obecnie kwestią sporną pozostaje już tylko to, do czyich kieszeni trafią te
pieniądze. Resort transportu i budownictwa proponuje proste rozwiązanie -
chce dać zarobić inżynierom mającym "uprawnienia do projektowania lub
kierowania robotami budowlanymi" w specjalnościach architektonicznej i
konstrukcyjno-budowlanej oraz ekspertom od sieci, instalacji i urządzeń
cieplnych. Załapią się też już działający audytorzy energetyczni, którzy
wykażą się wykonaniem co najmniej pięciu audytów (na użytek inwestorów
korzystających z budżetowej dotacji termomodernizacyjnej).
Szkoleniem specjalistów (bez konieczności zdawania egzaminu) i ich
rejestrowaniem mają się zajmować Izba Architektów oraz Izba Inżynierów
Budownictwa.
Wiceprezesem tej drugiej jest Andrzej Bratkowski, były minister budownictwa w
rządzie Hanny Suchockiej, a ostatnio wiceminister infrastruktury w rządzie
Marka Belki. Obecny wiceminister transportu i budownictwa i równocześnie
pełnomocnik rządu ds. budownictwa mieszkaniowego Piotr Styczeń zapewnia, że
nie kierował się interesem izb. - Stawiamy na praktyków - wyjaśnił "Gazecie"
Styczeń.
Tym samym jednak odciął od zleceń m.in. pracowników wyższych uczelni
technicznych, ekspertów z różnego rodzaju fundacji, stowarzyszeń i
organizacji promujących oszczędzanie energii, a także zarządców
nieruchomości, rzeczoznawców majątkowych oraz inżynierów ochrony środowiska.
Przeciwko Styczniowi zwróciło się więc inne potężne lobby budowlane z
Konfederacją Budownictwa i Nieruchomości na czele. Organizacje te przekonują,
że większość owych praktyków, np. projektantów dróg czy zbiorników wodnych,
nie ma o ocenie energetycznej budynków zielonego pojęcia. Uważają też,
że "wykorzystanie tej samej zawodowej grupy osób skupionych w izbach,
wykonujących projekty budynków, realizujących budynki prowadzi do zagrożenia
konfliktu interesów, narażając te osoby na zarzut braku obiektywności,
współzależności i solidarności zawodowej".
Pada również zarzut, że izby ograniczą dostęp do powstającego rynku pracy, a
w konsekwencji - konkurencję. Skutkiem tego będą wysokie ceny. Organizacje
proponują powstanie odrębnej, licencjonowanej grupy zawodowej na wzór
pośredników i zarządców nieruchomości. Kandydat na audytora musiałby się
tylko wykazać wyższym wykształceniem ("architektura, budownictwo, inżynieria
środowiska, energetyka lub pokrewne"), odbyć szkolenie i zdać egzamin
(powtarzany co pięć lat).
Według Stycznia to droga do stworzenia kolejnej korporacji zawodowej. - Nie
zgodzę się na powstanie nowego licencjonowanego zawodu - stwierdził.
Wygląda więc na to, że do decydującej bitwy dojdzie w Sejmie. Lobby
niezadowolone z projektowanej ustawy namawia bowiem posłów PiS do wniesienia
konkurencyjnego projektu.



Temat: Nowe mieszkania w Brzegu
Wielki projekt mieszkaniowy w Brzegu
23.01.2008.
Po kilkunastoletniej ciszy w budownictwie mieszkaniowym w Brzegu,
pomijając oczywiście budownictwo indywidualne, nadchodzi wreszcie
moment, na który czekało wielu mieszkańców.
Wreszcie możliwy będzie zakup mieszkania wybudowanego w nowoczesnej
technologii, w którym, po kupnie, nie trzeba będzie burzyć ścian,
skuwać tynków i wymieniać wszystkich instalacji. Już na początku
tego roku na brzeskim rynku pojawiła się pierwsza oferta. Brytyjski
developer zaoferował w wielokondygnacyjnym budynku kilkanaście
mieszkań. Okazuje się, że to nie jedyna dla Brzeżan możliwość zakupu
nowego mieszkania. Już wkrótce będzie możliwość porównania i wyboru
lepszej oferty.

W najbliższym bowiem czasie, to jest w lutym, do sprzedaży trafią,
aż trzy nowe projekty oferujące możliwość zakupu nie tylko nowego
mieszkania, ale nawet domu. Sprzedażą nowych mieszkań i domów zajmie
się renomowana agencja nieruchomości firma Ober-Haus, która jest
największą tego typu firmą działającą na terenie Polski i Krajów
Bałtyckich: Litwy, Łotwy i Estonii oraz Ukrainy.
Łącznie w ofercie znajdzie się ponad 90 lokali mieszkalnych.
Pierwsza z trzech inwestycji to kameralny kompleks domów w
zabudowie bliźniaczej przy ul. Słonecznej. Będzie tam można nabyć
mieszkanie z ogródkiem lub samodzielny dom. Ta lokalizacja
gwarantuje bliskość centrum, ciszę i otoczenie zieleni. Osiedle,
które powstanie w ciągu najbliższego roku czasu będzie składało się
z 23 budynków w zabudowie bliźniaczej. Co ciekawe, będzie można
nabyć mieszkanie z ogrodem lub samodzielny dom. Mieszkania będą
miały powierzchnie od 60 do 140 metrów kwadratowych (dwupoziomowe).
Natomiast samodzielne domy - do 200 m2. Metraże ogrodów to 2,5 ara
przy zakupie mieszkania albo 5 arów przy zakupie domu. Druga
inwestycja to kompleksowa rewitalizacja i modernizacja dawnego
budynku koszarowego przy ul. Wileńskiej. Nową jakość zapewnią tu
wysokie, świetnie doświetlone pomieszczenia, mała ilość lokali oraz
niepowtarzalna ceglana elewacja budynku. Również przy ul. Wileńskiej
powstanie całkiem nowy budynek z garażem podziemnym. Nowocześnie
zaprojektowane mieszkania, począwszy od studia po trzypokojowe,
każde z balkonem i licznymi przeszkleniami będą miały powierzchnię
od 40 do 78 m2.
Wykonawcy tych inwestycji mają duże doświadczenie w podobnych
realizacjach na terenie całego kraju.
Przykładem mogą być dwie, które są obecnie w końcowym etapie
wykonania. Pierwsze to osiedle mieszkaniowe „Słoneczny Ogród” w
Krakowie przy ul. Kuźnicy Kołłątajowskiej, składające się z 33
mieszkań z garażami podziemnymi i ogródkami, które zostanie
ukończone już w marcu tego roku. W sensie wykonawczym jest bardzo
podobne do oferowanych w naszym mieście mieszkań przy ulicy
wileńskiej Druga inwestycja to kompleks 47 domów jednorodzinnych w
Wołowicach, 15 km od centrum Krakowa. Tam pierwsi mieszkańcy będą
mogli wprowadzić się już pod koniec lata. Tą inwestycje z kolei
można porównywać z ofertą, jaka będzie realizowana w Brzegu przy
ulicy Słonecznej. Wszystkie oferowane na rynku nowe mieszkania i
domy sprzedawane będą w stanie tzw. developerskim, pozwalającym na
wykończenie mieszkania wg własnego gustu i potrzeb. Stan
developerski to mieszkanie sprzedawane z wylewkami na podłogach,
tynkami gipsowymi lub gładziami, parapetami wewnętrznymi,
rozprowadzonymi instalacjami, oczywiście, są też okna i drzwi
wejściowe do mieszkania, całkowicie wykończona jest klatka schodowa.
Do wykończenia przez przyszłego właściciela pozostają podłogi,
łazienka i kuchnia oraz tzw. części wspólne. Nie bez znaczenia jest
też fakt, że w wielu przypadkach będzie istnieć możliwość
dostosowania takiego lokalu do indywidualnych potrzeb przyszłego
właściciela. Chodzi na przykład o możliwość przesunięcia ściany lub
gniazda RTV czy elektrycznego w takie miejsce, aby było wygodne jego
użytkowanie. Takie modyfikacje są oczywiście uwzględnione w cenie
wybudowania takiego mieszkania. Ważne czynnikiem, który należy wziąć
pod uwagę, decydując się na zakup takich lokali, jest lepsza niż w
budynkach z wielkiej płyty akustyka, nowoczesne materiały budowlane,
nowoczesne technologie i eleganckie wykończenie części wspólnych.
Chętnych do zakupu i zainteresowanych tymi inwestycjami zapraszamy
do wysyłania pytań i opinii na adres e-mail: brzeg@ober-haus.pl




Temat: Warszawska - przebudowa
Masakra na posiedzeniu Komisji Rozwoju Rady Miasta
Dziś odbyło się posiedzenie Komisji Rozwoju Miasta Rady Miasta Legionowo.

Na posiedzeniu omawiano dwa punkty porządku dziennego:

1. Ewentualna przebudowa drogi wojewódzkiej 632, czyli ulicy Stróżańskiej

Radni pytali o możliwość budowy wjazdów z posesji na ulicę Stróżańską, o możliwość budowy kanalizacji sanitarnej w pasie drogi i możliwość uprzątnięcia drogi. Okazało się, że kierownictwo Rejonu Drogowego Nowy Dwór Mazowiecki - Wołomin nie posiada mocy decyzyjnych i z takimi sprawami należy zwrócić się do dyrekcji Mazowieckiego Zarządu Dróg Wojewódzkich w Warszawie. Niestety pan dyrektor nie zaszczycił obrad komisji swoją obecnością, mimo że został zaproszony.

2. Przebudowa drogi krajowej 61 na odcinku od Jabłonny do wiaduktu i od wiaduktu do Zegrza (mam nadzieję, że się nie mylę).

Na posiedzeniu rady pojawili się wyjątkowo mało kompetentni przedstawiciele Głównej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, sprawiający wrażenie jakby objęli projekt godzinę przed rozpoczęciem obrad komisji.

Fakty:
- GDDKiA ma zakończyć sprawy formalno-projektowe co do odcinka Jabłonna - Legionowo na przełomie maja / czerwca 2009
- GDDKiA obecnie nie ma pieniędzy w budżecie na budowę odcinka Jabłonna - Legionowo; jak się kasa znajdzie, to potrwa mniej więcej półtora roku
- GDDKiA nie ma zakończonych formalności co do odcinka wiadukt - Zegrze, a także zagwarantowanych pieniędzy w budżecie państwa, że nie wiadomo kiedy tam rozpoczną się prace budowlane; na pewno nie w tym roku
- z tego co usłyszałem w czasie budowy odcinka Jabłonna - wiadukt nie będzie ruchu po obecnym ciągu ulicy Warszawskiej, tylko drogami lokalnym na poboczach - jednym słowem MASAKRA!!!
- z tego co usłyszałem projekt przebudowy, o którym wspominał przedstawiciel GDDKiA, spowoduje koszmarne ograniczenia ruchu w Legionowie i w zasadzie podzieli Legionowo na pół np. brak lewoskrętu z Jagiellońskiej w kierunku wiaduktu, brak bezpośredniego przejazdu z ulicy Jagiellońskiej w ulicę Sielankową (o ile nie zostaną uwzględnione uwagi Urzędu Miasta) - jednym słowem MASAKRA!!!

Wielki niedosyt pozostawiła postawa radnych, będących członkami komisji. Pewna młoda radna prawie cały czas posiedzenia komisji poświeciła na oglądanie pod stołem katalogu projektów budowlanych domów jednorodzinnych. W zasadzie głos zabierał tylko radny Jacek Zawada, raz, czy dwa, zapytali radny Sasin, czy Klejment. Obserwując pozostałych radnych widać było, że chyba nie wiadomo po co się znaleźli tam znaleźli: zero jakichkolwiek pytań, zero jakichkolwiek uwag. Brak zainteresowania jedną z najważniejszych spraw dla miasta pozostawia wiele do myślenia. Ja wiem, że na pozostałych radnych, będących członkami tej komisji, nie będę głosował i będę odradzał głosowanie znajomym w najbliższym czasie.

Niestety muszę wrzucić również kamyk do ogródka Urzędu Miasta Legionowo. Aż żal, że UM Legionowo nie zdobył i nie pokusił się o publikację w Internecie projektu przebudowy drogi 61 na terenie Legionowa, aby przeprowadzić konsultacje społeczne. Gmina Jabłonna mogła pokazać w Internecie mapę z przebiegiem obwodnicy, to czemu w Legionowie nie było można? Można było kiedyś zapytać o ulicę Plantową, czy Pileckiego (już dokładnie nie pamiętam) - a teraz nie?

Obawiam się, że powtórzy się historia z awanturą w SMLW po podwyżce czynszów, tylko tym razem na o wiele większą skalę. I żegnaj następna kadencjo. Bye, bye.




Temat: Prawa autorskie i wady budowy!
Przepraszam , ale z pośpiechu wkradły się błedy i powtórzenia tekstu.

Pragnę poinformować Sąsiadów o odpowiedzialności autorów projektu za wady budowy
z uwagi na zmiany istotnych elementów konstrukcji budynków, zastosowaniem
wyrobów nie dopuszczonych do stosowania w budownictwie , lub niewiadomego
pochodzenia, jak np. blachy dachowe! Pragnę poinformować Sąsiadów o
odpowiedzialności autorów projektu za wady budowy z uwagi na zmiany istotnych
elementów konstrukcji budynków, zastosowaniem wyrobów niedopuszczonych do
stosowania w budownictwie, braku uzgodnień i stworzenia fałszywych dokumentów.
Niektóre z nich stanowią bezpośrednie zagrożenie zdrowia lub życia.
Jako pierwsze wymieniam okna. Dlaczego? Dla tego , ze w świetle zdobytych
dokumentów takie okna jak mamy zostały wykonane niezgodnie z aprobatą. Zimne
szyby i zimne przekładki powodują powstawanie zaparowania okien i rozwój grzybów
na uszczelkach. Okna mają za niski współczynnik infiltracji powietrza i ITB
zaleciło zastosowanie nawietrzaków okiennych, których w tym typie okien nie da
się wykonać. A przewiew w każdym pomieszczeniu od okna do kuchni lub łazienki i
WC powinien zapewnić wymianę całkowita powietrza w mieszkaniu raz na 1 h! Kogo
interesują te problemy bo dokucza mu astma, lub alergia powinien przeczytać
czasopismo INSTAL nr.4/5 2006 r i cykliczne materiały PW Problemy Jakości
Powietrza Wewnętrznego w Polsce no 2001 r! Cały świat wie oprócz Polski, że
człowiek wydala CO2, którego stężenie nie pozwala ludziom na zdrowe
zamieszkiwanie i odpoczynek. U nas MP 19/1996 nie uznaje tej szkodliwości.
Więc podają wartości progowe:
-Wskaźnik Pettenkofera- 1000 ppm CO2 = 0.1 %, to znaczy, że organizm żle się
czuje w pomieszczeniu o wyższym stężeniu. Takich stężeń nie zapewnia wentylacja
grawitacyjna! Pomiary wskazują na kilkunastokrotne przekroczenia tej wartości!
-3000 ppm wartości dopuszczalne w schronach na wypadek wojny!
- 1 Alarm na mierniku, czyli wartość progowa do której dopuszcza się pracę z
uwagi na BHP 5000 ppm. 0d 4000 ppm czujemy jednak ucisk w głowie. Ale wchodząc
do magazynu z jabłkami lub pieczarkarni musimy przestrzegać takiej normy. Tylko
nie w sypialni, bo tam mamy w badań 26 m2 sypialni dla 2 osób 3 x więcej!
-20 000= 2 %CO2- 2 alarm i wartość progowa, gdy alarm na mierniku już się nie
da wyłączyć! NATO wprowadziło takie stężenia jako maksymalne na okrętach
podwodnych. Sypialnia 26 m2 opisana w INSTALU nr 4/5 2006 wg badań wykonanych w
grudniu , gdy wentylacja bywa najlepsza wg pomiaru Prof Nantki jest blisko tej
wartości!
- 2.5 % CO2 nurek traci przytomność pod wodą! Co jest najczęstszą przyczyną
utonięć nurków nurkujących bez aparatu nurkowego na głębokości pow.10 m.
- 6- 8% CO2 porażenie i paraliż podobny do działania kurary. Wbrew obiegowym
opiniom o szkodliwości CO2 z piecyków gazowych w łazienkach najczęstsza
przyczyna zgonów. Paraliż dotyka ludzi zanim spadek stężenia tlenu spowoduje
powstawanie CO ze spalania gazu.
Na razie tyle edukacji. KT wiele się napracowała. Zmarły Pan Marian zebrał
pełnomocnictwa od właścicieli w sprawie okien . Pani Popek odkryła Aprobatę na
okna PANORAMA 1000. Ja uzyskałem jednoznaczne stanowisko ITB o konieczności
podziału naszych okien, bo Aprobaty na takie okna jak mamy nie było i nie ma!
Za to jestem atakowany o naruszanie praw autorskich. Sąsiedzi ja autora i innych
urzędników chcę pozbawić za to prawa wykonywania zawodu! On mając uprawnienia do
obliczeń wytrzymałościowych domków jednorodzinnych i obór nadzorował budowę
osiedla i kwestionował opinię Biegłego sądowego w zakresie konstrukcji dachu. A
ona jest inna niż w policzonym projekcie. Kwestionują więc kwalifikacje kadry
PG! Sami będąc wykładowcami architektury na której kilkanaście lat temu
zniesiono wykłady o wentylacji prowadzone przez moich kolegów z W Maszynowego!
Bo nawet inż. sanitarni maja za mały zasób wiedzy aby liczyć takie przepływy.
Projektu dachów jakie są na budynkach NIE MA! Wyłączono cały budynek Chrobrego
78, gdzie wentylacja grawitacyjna ma błędy podawane już w podręcznikach z XIX
wieku. Mieszkania po jednej stronie budynku , ogrzewane klatki schodowe, i
zbiorcze kanały wentylacyjne. Przyjęcie takich dokumentów budowy przez UM wynika
arogancji i nie liczeniem się ani z prawem, ani ze zdrowiem. Lub z
niedotlenienia mózgu urzędnika, albo jak napisali "prawa materialnego" i
"pranych interesów"! Fakt przyjęcia budynku bez ław kominiarskich i okien które
nie zapewniają nie tylko wymiany powietrza, ale są powodem powstania
zagrzybienia, które nie zostanie usunięte legalizacją tego bezprawia. Na zmianę
ciągu wizyta kominiarza ignoranta nie ma żadnego wpływu. My mamy, bo kontrolę
wentylacji ma prawo wykonywać tylko mistrz kominiarski, a nie przebieraniec
który nie wie jak trzymać miernik i co ma zmierzyć i obliczyć!




Temat: B.M.R. Import Export Sp z o.o. Kraków - OPINIE
Zasada 1. Każde mieszkanie jest ostatnie i z listy rezerwowej. Musisz decydować
się błyskawicznie.
Zasada 2. Zadając pytanie jakie są plany firmy wobec działki, którą masz przed
oknami, słyszysz, że to będzie blok max 3- kondygnacyjny i nie zakłóci
wspaniałych widoków, gdy tymczasem w Wydziale Architektury złożony jest projekt
9-cio piętrowego klocka - idealnie pasuje do okolicznych domków
jednorodzinnych. Wprawne oko psychologa wypatrzy jednak, komunikaty non-
werbalne i .... zacznie się.
Zasada 3. Zapomnij o miejscach postojowych. Nie masz gdzie zaparkować? Kup
garaż (do którego i tak nie wjedziesz - 4 metry od granicy działki), a nawet
gdybyś chciał, to i tak nie wystarczy dla wszystkich. Zapomnij również o tym do
czego zobowiązany był developer na podstawie pozwolenia na budowę i WZiZT.
Developer nie podejrzewa przecież, że komuś będzie się jednak chciało to
wszystko sprawdzić i wyegzekwować to, za co zapłaciliśmy pieniądze (z góry!).
Zasada 3. Niech się ludzie wprowadzają, a o uzyskaniu pozwolenia na użytkowanie
budynku nie trzeba już pamiętać (a zatem zgodnie z prawem od roku mieszkamy na
budowie). No chyba, że świadomi swoich praw obywatele będą chcieli skorzystać z
ulgi odsetkowej (ostatnia możliwość skorzystania z ulg w RP), a bez tego
dokumentu mogą stracić nawet kilkadziesiąt tysięcy zwrotu od podatku, lecz
pozostaje sąd cywilny (możemy polecić świetnego prawnika).
Zasada 4. Kup mieszkanie z tarasem - grzyb murowany (niemiecka technologia).
Zasada 5. Wynajmij geodetę, bo developer ogrodzi cudzy teren i powie, że
wszystko jest OK.
Zasada 6. zapomnij o śmietniku i placu zabaw - był w projekcie? Owszem, ale się
zdematerializował.
Zasada 7. piękne wizualizacje w gazecie? kwieciste opowieści developera i
figury stylistyczne? Przyjedź, zobacz, zemdlej!
Zasada 8. Papier wszystko przyjmie (umowy i akty notarialne), a rzeczywistość
jest zupełnie inna.
Zasada 9. osoby niepełnosprawne nie są w stanie dostać się do bloków, a wjazd z
wózkiem dziecięcym jest kaskaderską atrakcją.
Zasada 10. Nie jesteś sam. Zobaczysz jak szybko okaże się, że inni też walczą o
swoje prawa.
Zasada 11. W projekcie na parterze były sklepy i usługi, a teraz są mieszkania?
Cud, dzięki któremu możesz zamieszkać w samowoli budowlanej.
Zasada 12. Niestety nie ubezpieczysz samowoli budowlanej (brak dopuszczenia
budynku do użytkowania). Wichura zerwie dach, trzęsienie ziemi, antena spadnie
z dachu, pęknie ściana, itp., itd., etc. Kto zapłaci za straty lub
odszkodowanie?????? Już znasz odpowiedź.
Zasada 13. Zawsze sprawdź okolicę nowej "inwestycji". Apartament może znajdować
się np. między akademikiem, a obskurną kamienicą. Może kupisz taras z takim
widokiem? W sam raz do badań socjologicznych.
Zasada 14. Izba Skarbowa może okazać się Twoim sprzymierzeńcem...

I na tym chwilowo zakończymy, żeby "Oko Saurona" nie wypatrzyło zbyt wiele. A
wszyscy wiemy jak się skończył ten film.

P.S. Strona www już na ukończeniu, a tam dowiesz się wszystkich detali. O paru
sprawach w sądzie też niebawem poinformujemy.




Temat: Co nam Orco wybuduje :)
dom.gazeta.pl/nieruchomosci/1,73498,5659186,Osiedle_Lesny_Trakt_w_Jozefoslawiu.html

i treść:
"Osiedle Leśny Trakt w Józefosławiu
Michał Wojtczuk2008-09-04, ostatnia aktualizacja 2008-09-04 10:11
Domy jednorodzinne i szeregowce mieszczące w sumie ok. 430
wykończonych apartamentów zbuduje w Józefosławiu firma Orco.
Zapowiada inwestycję energooszczędną i ekologiczną - budynki zostaną
zaopatrzone m.in. w baterie słoneczne

Fot. MATERIAŁY INWESTORA
Osiedle Leśny Trakt
więcej zdjęć Osiedle o nazwie Leśny Trakt powstanie przy ul.
Wilanowskiej 8 w Józefosławiu. Będzie budowane w dwóch fazach.
Inwestor - firma Orco Property Group (ta od apartamentowca Złota 44
zaprojektowanego przez Daniela Libeskinda oraz osiedli Klonowa Aleja
na Targówku i Szafirowa Aleja w Białołęce) właśnie zaczyna sprzedaż
mieszkań pierwszej części osiedla. Będzie się ona składać z 20 domów
jednorodzinnych o powierzchniach od 155 do 221 m kw oraz ośmiu
trzykondygnacyjnych szeregowców mieszczących 131 wykończonych
apartamentów o metrażach o 44 do 113 m kw. Projekt osiedla
przygotowała pracownia APA Markowski.Szeregowce będą prostymi,
zgeometryzowanymi budynkami o nieco cofniętej ostatniej kondygnacji,
dzięki czemu wygospodarowane zostało miejsce na tarasy. Mieszkania
mają być bardzo widne - większość okien będzie sięgać prawie od
podłogi do sufitu. Jasne elewacje budynków będą płaskie i pozbawione
elementów dekoracyjnych, jedynie w poszczególnych strefach osiedla
pojawią się akcenty kolorystyczne ułatwiające orientację w terenie.

Orco zapowiada osiedle oferujące energooszczędne budownictwo.
Innowacje projektowe zakładają wykorzystanie energii pochodzącej ze
źródeł odnawialnych. Ogrzanie mieszkań ma być tańsze i bardziej
przyjazne przyrodzie dzięki zainstalowanym na dachach kolektorom
słonecznym. Niższe koszta ogrzewania wody użytkowej mają zapewnić
nowoczesne kotły kondensacyjne. Mniejsze zużycie wody zapewni system
recyrkulacji deszczówki wykorzystywanej do spłukiwania toalet, w
garażach i pomieszczeniach technicznych oraz do nawadniania terenów
zielonych. Projekt osiedla zakłada także instalację paneli
słonecznych służących do produkcji energii elektrycznej przez
wykorzystanie światła słonecznego. Ściany i dachy domów a także okna
i drzwi będą mieć podwyższone współczynniki izolacyjności cieplnej.
Osiedle ponadto będzie wyposażone w inteligentne systemy
zarządzające oświetleniem i ogrzewaniem. Wszystko to - zapewnia
Orco - ma sprawić, że mieszkańcy Leśnego Traktu będą płacić niższe
rachunki za energię, wodę i gaz.

"



Temat: Newsletter 18
Osiedle Novamonde
Nie dla Jasia i Małgosi
Data: 2005-05-09
Autor: Sylwia Chmielarz
Klub osiedlowy w willowej okolicy? Choć taki klub kojarzy się z PRL-em, to
spółka Novamonde jako pierwsza we Wrocławiu ulokuje go w luksusowym kompleksie
przy ul. Rakowieckiej

Budynek klubowy będzie własnością wszystkich mieszkańców. To wspólnota
zdecyduje, czy go wynajmie, jak urządzi, czy sama zajmie się aranżacją i
prowadzeniem lokalu. Obok klubu powstanie kilkuosobowa sauna, z której
korzystać będą wyłącznie mieszkańcy miniosiedla. Wypoczywać będą mogli także na
zewnątrz przy drewnianym atrium lub na placu przed klubem osiedlowym.

Takie atrakcje planuje dla mieszkańców osiedla na Niskich Łąkach spółka
Novamonde Polska. Rok temu utworzyło ją wrocławskie studio projektowe Ozone
wraz z francuskim deweloperem Novamonde Immobillier. Firma od 1992 roku buduje
mieszkania i hotele w rejonie Paryża, na Lazurowym Wybrzeżu, a nawet na Wyspach
Zjednoczenia koło Madagaskaru. Teraz francuski deweloper rozpoczyna pierwsze
przedsięwzięcie w Polsce, choć jeden z udziałowców firmy ma tu już fabrykę z
branży szklarskiej. - Francuzi gwarantują nam kapitał i doświadczenie. My
zapewniamy znajomość rynku i doświadczenie architektoniczne - mówi Grzegorz
Czaus, prezes Novamonde Polska, architekt i współzałożyciel Ozone. Studio
architektoniczne złożył 9 lat temu razem z Włochem Gianmarią Bernardim. We
Wrocławiu projektowali m.in. Gołaski Sport Centrum, Auchan i Leroy Merlin. W
Moskwie mają na koncie projekty kilku centrów handlowych, m.in. Auchan.

Teraz, według ich projektu, przy ulicy Rakowieckiej we Wrocławiu staną
nowoczesne miejskie wille. - To oferta dla ludzi, którzy znają minusy
standardowych domów jednorodzinnych, wokół których należy regularnie strzyc
trawnik i przycinać żywopłot. Takim budynkom trzeba poświęcać sporo czasu, a o
wille miejskie dba cała wspólnota. To zarządca planuje remonty, dba o zieleń i
ochronę terenu. Mieszkańcy, wracając z pracy, mogą wypoczywać i zajmować się
swoimi pasjami - wyjaśnia Grzegorz Czaus.

Budowa 11 dwupiętrowych budynków rozpocznie się w czerwcu. W każdym powstaną
dwa jedno- i dwupoziomowe mieszkania od 77,5 metra kwadratowego do 114,5 metra
kwadratowego powierzchni. Za 4 tysiące złotych netto sprzedawane są
pomieszczenia w standardzie deweloperskim. - Ale za to w bajecznej okolicy -
zachwala Gianmaria Bernardi, jeden z założycieli studia Ozone. - W rejonie
Niskich Łąk, tuż obok Lasu Rakowieckiego, kwadrans spacerem od ścisłego centrum.

To właśnie dzięki tej lokalizacji Novamonde sprzedało już 80 procent mieszkań. -
Gdy klienci słyszeli o ulicy Rakowieckiej i Niskich Łąkach, kojarzyli, że to
gdzieś koło Trójkąta Bermudzkiego - przyznaje Grzegorz Czaus. - Gdy
przywoziliśmy ich na miejsce, przecierali oczy ze zdumienia, że tak sielskie
miejsce przetrwało w sercu miasta.

Mieszkania przy ulicy Rakowieckiej nie będą jednak tak do końca standardowe. W
cenie jest np. instalacja pod montaż kominka, drewniane okna, tarasy, gipsowe
tynki, urządzenia chłodzące. Niczym w willi każde mieszkanie ma mieć oddzielny
dwufunkcyjny piec gazowy. Całe osiedle będzie ogrodzone i strzeżone. - Na pewno
mieszkańcy nie będą spacerowali bo betonowych chodnikach - mówi Grzegorz
Czaus. - Stawiamy na naturalne surowce: granit i bazalt. Elewację ma zdobić
impregnowane drewno.

Deweloper zrezygnował z urządzania mieszkań, bo polski klient wciąż woli
samodzielnie aranżować wnętrza. - Oczywiście możemy wyposażyć mieszkanie od
kafli, po meble i oświetlenie - zapewnia prezes Novamonde Polska. - Pod
warunkiem, że klientowi będzie odpowiadał nasz nowoczesny, oparty na
proporcjach styl. Niestety wielu zamożnych prezentuje styl "daszkowo-
wieżyczkowo-kolumnowy" - skarży się architekt. - W efekcie powstają oderwane od
rzeczywistości pałace, które w branży nazywamy gargamelami (od zamczyska
czarownika z bajki o smerfach). Miejskie wille to nie jest propozycja dla Jasia
i Małgosi, których zachwyciła estetyka kolorowego domu z piernika.

Biznes Wrocławski




Temat: Grzegorz Leśniewicz - Stary SLD-owiec z Od - Nowy?
woda.woda napisała:

> OK :)
>
> Program "Boruta"
> Moje pytania:
>
> 1.
> Uzbrojone tereny inwestycyjne
> Wykorzystanie ¶rodków unijnych dla rozwoju gospodarczego
> Budowa i utwardzanie dróg na osiedlach domków jednorodzinnych
> Kontynuacja przebudowy Parku Miejskiego i budowa muszli amfiteatru
> Budowa mieszkań komunalnych
> Wprowadzenie w mie¶cie toalet publicznych
> Budowa ogólnodostępnych boisk wielofunkcyjnych na osiedlach
>
> - skąd pan B. myśli wziąć na to wszystko kasę? Bo wiesz,obiecywać to każdy g.
> potrafi wszystko. Gorzej z realizacją.
>
pierwsze zdanie nam to mowi :d , ja bym tez na jego miejscu do tego dalej
korzystal ze srodkow Ochrony Środowiska tak jak przy parku miejskim

> 2.
> Spółki dla miasta, a nie miasto dla spółek - poprawa funkcjonowania miejskich
> spółek.
>
> - tego hasłą nie rozumiem, bo nie wiem, na czym to miałoby polegać
:D - to jest b. dobry punkt jesli kiedys bys zobaczyla wspolprace spółek z
miastem - nic tu roztrzasac -bo jeszcze sie kogos oczerni a nie o to chodzi - w
kazdym razie to musi sie zmienic...

> 3.
> Rozwój rynku usług, zagospodarowanie byłych ZO Zeta
>
> - a to czasem nie jest obiekt prywatny?
wiele osób prywatnych zależnych jest od decyzji władz miasta :D chocby ten Twoj
wspomniany plan zagospodarowania przestrzennego - nie wiem czy wiesz ale można
uchwalać częściowy plan - i to bardzo pomaga włścicielom przywatnym czy
inwestorom>

> 4.
> Przejęcie przez Urz±d Miasta od Starostwa Powiatowego ul. Długiej i rozp
> oczęcie
> jej rewitalizacji.
>
> - jakim sposobem on chce to przejąć, skoro od lat starostwo nie chce oddać?
> - dlaczego nie pisze, że nie da się niczego rewitalizować dopóki nie ma
planów
> miejscowych, a na Długą planów nie ma - więc to lipa :)
>
Byla w tym roku taka konferencja - chyba we Wrocławiu- miasta powitowe -
grodzkimi - ten problem to nie jest tylko problem Zgierza - w każdym mieście w
POlsce tak jest - jest to bolączka bo jak widzisz centralna ulica miasta
i ..nie jest jego własnością - porażka
Ja bym (pisze tak jak ja bym to zrobil bo nie moge pisac za Pana B -kandydata -
mam nadzieje ze jemu tez to napisalas) po prostu razem z innymi miastami złożył
projekt ustawy - każdy mający poparcie iluś tam głosów może wprowadzić swoje
projekty ustawy - chyba to proste. Albo sie dogadac ze starostwem... Po
wyborach może będzie lepsza współpraca...

To moje odpowiedzi - mam nadzieję ze Pan B tez ma podobne zdanie i zadaj mu je
prosze bo wychodze teraz na jego adwokata a przecież sam może sie wypowiedziec -
ja tylko uważnie czytam, słucham i obserwuję - stąd moge coś naskrobac :D




Temat: Mieszkańcy pytają, radny Stachera odpowiada
W swojej wypowiedzi chciałem pokazać, że na problem komunikacji należałoby
popatrzeć trochę szerzej.

"Owszem wiedziałem o planach budowy tej ulicy, ale jak sam powiedziałeś jest ona
projektowana od kilkunastu lat i dobrze by było by w tych planach przez kolejne
kilkanaście pozostała. Może coś co było potrzebne kilkanaście lat temu nie jest
już potrzebne.Kilkanaście lat temu na jej trasie nie było tyle osiedli
mieszkaniowych."
A więc co będzie za te kilkanaście lat, jak osiedli a więc i samochodów ciągle
przybywa? Wyprowadzi się Pan w inne spokojne miejsce i sprawa przestanie
interesować? Podobną sytuację mieli mieszkańcy Gocławia z trasą siekierkowską
którą Pan zapewne codziennie jeździ - przecież jest Most Łazienkowski, a trasa
mogła powstać za kilkanaście lat. Inny przykład - przebudowa
Marynarska/Rzymowskiego, projekt sprzed kilkunastu lat obecnie zrealizowany,
czyżby niepotrzebnie? (Pomijam jego jakość)

"Nie wiem ja Ty , ale ja uważam że droga "szybkiego ruchu" nie powinna
przechodzić przez osiedla."
Osiedla w Ząbkach składają się przeważnie z najwyżej kilku 3-pięrowych budynków,
pomijając inne przypadki które można policzyć na palcach jednej ręki. Budowane
są też w otoczeniu domów jednorodzinnych. Nie jest to więc zabudowa tak zwarta i
gęsta aby droga musiała się przez nią "przebijać". Uciążliwość zależy od
zaprojektowania, zaś zabudowa otoczenia od planu zagospodarowania. Można nie
pozwolic na budowę stacji benzynowych i supermarketów.

"Tak naprawdę to Nowoziemowita poprawi jedynie dojazd do centrum i to może o
kilka minut. Różnica polegała by przecież tylko na odcinku Piłsudskiego do
kościoła. Potem i tak jest dobra droga i nie ma korków."
Wszystko zależy od tego o której godzinie się jedzie i jaka jest sytuacja. Mnie
zdarzyło już się stać w korku na Ziemowita prawie na całej jej długości, dotyczy
to również starej Radzymińskiej i Kijowskiej na której odcinek Makowska -
Targowa czasem przejeżdża się 10-15 minut. Z biegiem lat sytuacja na pewno nie
bęzie ulegać poprawie i dojazd będzie coraz dłuższy.

"Nie odpowiedziałeś mi także dlaczego Ul. Nowoziemowita jest niezbędna dla
komunikacji miejskiej."
Odpowiedż była. Dodając od siebie - stwarza ona nowe możliwości i to głównie dla
mieszkańców Ząbek "południowych".

"Czy naprawdę by mieszkać w spokoju trzeba się wyprowadzić 100 km od stolicy?"
"Zaletą Ząbek jest to że jest tu jeszcze wiele terenów leśnych, a jednocześnie
jest blisko do centrum Warszawy. Zbudujmy przez Ząbki autostradę, potem przy
niej supermarkety. Wykarczujmy lasy bo przecież można tam wybudować osiedla lub
parkingi. Życzę powodzenia!!!
Czy ktoś się zastanowił dlaczego mieszkańcy Wilanowa nie chcieli budowy
supermarketów.Przecież mieli by blisko do sklepu...To proste. Mieszkają w cichej
okolicy i chcą by tak pozostało."

By mieszkać w spokoju trzeba się wyprowadzić 100 km od stolicy? Tak, albo wydać
więcej pieniędzy na mieszkanie. Niestety. Nie piszę tego ze złośliwością ale
taka jest sytuacja. Proponuję porównać ceny w Ząbkach i na Żoliborzu,
Izabelinie, Wilanowie, Kabatach. Na Białołęce też jest spokój ale nie wiem jak
będzie pasował dojazd. Tereny na północ od TT jeszcze też są spokojne ale tempo
ich zabudowy szybko to zmieni.
A propos Wilanowa to tak wiele się od Ząbek nie różni - dużo domów i bardzo mało
sklepów, usług itp. Ceny w tychże niefajne. Tylko na razie jeszcze można tam
normalnie jeździć, bo teraz taka moda na duże ogrodzenia - jak np. przy
Racławickiej.

"Oczywiście niektórzy powiedzą że powinienem rozumieć racje mieszkańców Wołomina
którzy chcą dotrzeć szybko i sprawnie do Warszawy. Tylko dlaczego mam ich rozumieć?"
W podobny sposób mogą powiedzieć mieszkańcy wielu miejsc w Warszawie. Co nas
obchodzą mieszkańcy Ząbek? Ten sposób rozumowania prowadzi donikąd. Każdy
chciałby dużo dla siebie ale najmniejszym kosztem, no i broń Boże nie ułatwiać
innym, bo będą mieli lepiej niż my.



Temat: Cuda na Obozowej...
Cuda na Obozowej...
czyli cd dlaczego Majchrowski chce zniszczyć Ruczaj?

W liście od prezydenta było coś o Obozowej.. czy aby nie o tą inwestycje.
W artykule napisane jest 'prywatny inwestor' - rozmawiałem swego czasu z radnym Migdałem, i tak naprawdę nie był wstanie powiedzieć kto jest inwestorem.

za Dziennikiem Polskim:
dzis.dziennik.krakow.pl/?2004/11.09/Krakow/14/14.html
"Strach przed wielkimi blokami
Przy ul. Obozowej w Krakowie prywatny inwestor zamierza wybudowac kilkanascie blokow mieszkalnych, wysokich na 8-10 pieter.
Inwestycji stanowczo sprzeciwiaja sie okoliczni mieszkancy oraz radni Dzielnicy IX, ktorzy przekonuja, ze tego typu bloki nie powinny powstawac w sasiedztwie zabudowy jednorodzinnej i enklawy przyrody. Uwazaja oni rowniez, ze na tym terenie dla takich
inwestycji nie ma odpowiedniej infrastruktury drogowej. Ich zdaniem - jezeli przybedzie tam okolo 1000 mieszkan, to pojawi sie
zblizona liczba samochodow. Tymczasem drog jest niewiele. Boja sie wiec, ze rejon ten bedzie zagrozony drogowym paralizem.
Rada Dzielnicy IX w kwietniu tego roku - poprzez uchwale - negatywnie zaopiniowala projekt koncepcji "Zabudowa mieszkaniowa
wielorodzinna z funkcja handlowo-uslugowa w Krakowie przy ul. Obozowej" na etapie wydawania decyzji warunkow zabudowy dla tej
inwestycji. Zdaniem radnych z Dzielnicy IX projektowane budynki nie powinny byc wyzsze niz trzy kondygnacje i powinny byc
dostosowane do istniejacej zabudowy jednorodzinnej oraz do charakteru otoczenia istniejacej enklawy przyrodniczej oraz zieleni.
Uwazaja oni rowniez, ze powinien zostac rozwiazany docelowy uklad komunikacyjny dla planowanej zabudowy, niepowodujacy w
przyszlosci zatorow i niestwarzajacy niebezpieczenstwa dla pojazdow, jak i dla mieszkancow oraz dzieci chodzacych do szkoly.
Zwracaja rowniez uwage na to, ze powinny zostac przedstawione rozwiazania kanalizacji i odprowadzenia wod opadowych, potwierdzone
pozwoleniem wodno-prawnym lub uzgodnieniami z Wydzialem Gospodarki Komunalnej i Ochrony Srodowiska z zapewnieniem, ze nie bedzie
zalewania dzialek ponizej - na wysokosci ul. Lukasinskiego w kierunku ujscia potoku do rzeki Wilgi. Swoje zastrzezenia radni z
Dzielnicy IX powtorzyli takze podczas spotkania w sprawie planowanej inwestycji, jakie 4 sierpnia br. odbylo sie u dyrektora
magistratu. Jakiez bylo ich zdziwienie, gdy nastepnego dnia Wydzial Architektury i Urbanistyki UMK wydal decyzje o warunkach
zabudowy dla inwestycji - nie starajac sie uwzglednic racji radnych i mieszkancow. Zdaniem przedstawicieli Rady Dzielnicy IX -
jako ich pozytywna opinie w sprawie projektu dolaczono notatke ze spotkania u dyrektora magistratu. Przedstawiciele Rady Dzielnicy
IX podkreslaja, ze sa zaskoczeni tym faktem.

Pod koniec sierpnia Rada Dzielnicy IX ponownie podjela uchwale negatywnie opiniujaca inwestycje. Do dzis inwestor nie poinformowal
jednak RD IX - czy w swoich planach uwzgledni uwagi radnych i mieszkancow przed wystapieniem o pozwolenie na budowe.

- W dokumentach zwiazanych z proponowana koncepcja zabudowy ul. Obozowej brak materialow dotyczacych analizy uciazliwosci
inwestycji i skutkow jej oddzialywania na istniejaca jednorodzinna zabudowe oraz na mieszkancow. Analiza powinna okreslac skutki
oddzialywania tej zabudowy w kontekscie planow zagospodarowania i w kontekscie istniejacej infrastruktury. Chodzi tu o sposob
dojazdu do miasta, jak bedzie sie odbywal ruch po drogach obecnie istniejacych i jakie beda skutki oddzialywania na zabudowe
osiedla domkow jednorodzinnych juz istniejacych. Zdziwieni jestesmy, ze miejscy urbanisci zgadzaja sie na takie rozwiazania. Nie
jestesmy natomiast przeciwni nowym inwestycjom przy ul. Obozowej. Uwazamy jednak, ze powinny byc one prowadzone z zachowaniem
rozsadku i ladu architektonicznego - stwierdza Adam Migdal, przewodniczacy Rady Dzielnicy IX. (TYM)"

Dla ciekawskich miejscem budowy tego osiedla będzie teren pomiędzy ulicami: Obozową, Podhalańską i Zdunów.



Temat: Wojskowe słownictwo radnego
Wojskowe słownictwo radnego
Poniedziałkowe posiedzenie Komisji Rozwoju (22.11) zdominowała dyskusja o
planowanych wydatkach miasta na 2005 rok. Wiesław Karnasiewicz (Nasze Miasto
Nasze Sprawy) tak zaciekle walczył o pieniądze na utwardzenie ul. Wąskiej, że
posunął się do nieparlamentarnych zachowań.

Karnasiewicz od kilkunastu miesięcy stara się o pieniądze na utwardzenie ul.
Wąskiej, przy której stoi jedyne w mieście osiedle domków jednorodzinnych,
wybudowane przez Wojskową Spółdzielnię Mieszkaniową. Prezesem tej spółdzielni
jest mieszkaniec tego osiedla… Wiesław Karnasiewicz. Stąd zapewne tak duże
zainteresowanie budową tej właśnie drogi.

W projekcie budżetu na przyszły rok nie znalazły się jednak środki na
utwardzenie Wąskiej. – Jest wiele innych ważnych inwestycji w mieście –
wytłumaczył krótko swoją decyzję prezydent Roman Smogorzewski. Z taką decyzją
Karnasiewicz nie potrafił się pogodzić. W swoich wypowiedziach sugerował, że
prezydent dysponuje środkami budżetowymi „niesprawiedliwie” i popiera
wyłącznie inicjatywy radnych koalicji rządzącej. – Pan Karnasiewicz ma do
mnie pretensje, że udało mi się wprowadzić do projektu budżetu pieniądze na
utwardzenie kolejnego odcinka ulicy Parkowej. – mówi radny Mirosław Pachulski
z Platformy Samorządowej (po utwardzeniu ul. Parkowa ma docelowo połączyć
Legionowo z gminą Jabłonna i odciążyć obleganą przez kierowców ul.
Warszawską). Karnasiewicz nie dawał jednak za wygraną i dalej domagał się
pieniędzy na utwardzenie 300-metrowego odcinka ul. Wąskiej (odchodzi w stronę
torów kolejowych od ul. Strużańskiej). Gdy jednak zdecydowana większość
radnych była przeciwko tej propozycji, Karnasiewicz nie wytrzymał. – Po dość
ostrej wymianie zdań z radnym Pachulskim, krzyknął w końcu „k… mać, mam już
tego wszystkiego dosyć” – opowiada Sławomir Matusiak z SLD. Nieparlamentarne
słowa słyszeli również skarbnik UM i przewodniczący Rady Miasta Lech
Hryniszyn. – Postęp człowieka czasem rodzi się z rewolucji, ale o wiele
częściej z kulturalnej, merytorycznej dyskusji na poziomie – mówi Hryniszyn.
Tydzień po posiedzeniu komisji, Wiesław Karnasiewicz twierdzi, że nie używał
wulgarnych słów. – A nawet jeśli emocje wzięły górę, to później przeprosiłem
za swoje zachowanie – ucina krótko.

www.miejscowa.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=1290
Co wy na to?
Major Wiesław chyba zapomniał, że nie jest w koszarach czy na poligonie i że
k...wami i rozkazami w demokracji wiele się nie wskóra. Czym skorupka za
młodu...
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • alternate.pev.pl



  • Strona 3 z 4 • Znaleziono 168 wyników • 1, 2, 3, 4