Wyświetlono wiadomości wyszukane dla słów: programy do pobierania gier





Temat: DLACZEGO NIE PŁACICIE ABONAMENTU?
" K O M U N I K A T

W imieniu Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji uprzejmie
informuję, że zgodnie z artykułem 48 ustawy z dnia 29
grudnia 1992 roku o radiofonii i telewizji (Dz. U. z
1993 r. Nr 7, poz. 34 z późn. zm.) opłaty abonamentowe
pobiera się za używanie odbiorników radiowych i
telewizyjnych.

<B> Na pobieranie opłat abonamentowych rtv nie ma wpływu
czy ogląda się programy nadawcy publicznego czy
komercyjnego, ani fakt używania odbiorników do innych
celów niż odbiór programów (np. do gier telewizyjnych lub
współpracy z magnetowidem). <B>

<B> Opłacanie abonamentu telewizji kablowej nie zwalnia
z obowiązku wnoszenia opłat abonamentowych za używanie
odbiorników telewizyjnych. </B>

Użytkownik telewizji kablowej wnosi dwie niezależne opłaty:

1. Wynikającą z ustawy o radiofonii i telewizji
obowiązkową opłatę abonamentową

2. Wynikającą z umowy cywilno-prawnej opłatę na
rzecz operatora sieci kablowej

Opłaty na rzecz telewizji kablowej wnoszone są jako
ekwiwalent za świadczone usługi, w wyniku których
abonenci korzystają z sygnału telewizyjnego stanowiącego
własność operatora sieci i mają możliwość oglądania
emitowanych w tej sieci programów telewizyjnych.

Telewizja publiczna nie pobiera opłat za udostępnianie
programów rozpowszechnianych przez operatorów
telewizji kablowej.

Wpływy z opłat za korzystanie z telewizji kablowej
przeznaczone są na działalność operatora: rozbudowę i
konserwację sieci, zakup programów itd. oraz na jego
zysk.

Juliusz Braun"

Pozwoliłem sobie zacytować na wypadek gdyby ktoś nie
znał. Z powyższego wynika, że są dwie odpowiedzi na
pytanie postawione w temacie:
1. Nie mam radia/telwizora (ciekawe do jakiej kategorii
należą komputery?).
2. Nie chce mi się.

G.A.



Temat: laptop w granicach 2 tys.
pia.ed napisała:

> Moj syn uzywa komputera do wielogodzinnego czatu, pisania e-maili
> i czytania gazet on line.
> Uzywa kamerki.
> Muzyki nie sciaga, filmow tez nie, nie gra w gry.
> Chyba wystarczy mu jakis niedrogi laptop?

Wystarczy.
Do 2000 zł można kupić laptopa, który będzie w sam raz do tego co
powyżej wymieniono.

> Czy CENA LAPTOPU wiaze sie w jakis sposob z jego szybkoscia???

Cena laptopa niewątpliwie wiąże się z jego ogólną wydajnością.
Czym droższy tym bardziej wydajny i to nie ulega dyskusji.
Oczywiście, że na cenę wpływają i inne czynniki jak wielkość ekranu
w laptopie (przekątna ekranu) i kilka innych, równie ważnych
parametrów.
Ale bardzo upraszczając to czym droższy laptop tym bardziej wydajny.

Oczywiście, że za te same pieniądze, czyli ok. 2000 zł można kupić o
niebo lepszy, wydajniejszy od laptopa komputer stacjonarny.
Laptop to dzisiaj bardziej moda niż rozsądny wybór i realna potrzeba.

>
> Skoro te nowe laptopy sa wszystkie z programem Vista, to chyba
> trzeba taki program dokupic?

Nie trzeba.
Laptopy mają wgrany system operacyjny wraz z wszystkimi sterownikami
i dodatkowymi programami niezbędnymi do funkcjonowania laptopa.
Dzisiaj najpopularniejszym systemem jest Windows VISTA i z takim
należy kupować laptopa.

> W domu mam - na cd - tylko program xp.

Niestety nie przyda się on do laptopa.

W laptopie potrzebne są odpowiednie do sprzętu STEROWNIKI a te nie
zawsze udostępnia producent laptopa do pobrania z internetu pod
system XP (a nawet i pod Vista).
Laptop to całkiem inne podzespoły (prosecor, płyta główna, karta
qraficzna) niż do normalnego komputera stacjonarnego i dlatego
potrzebne są inne wersje sterowników niż do zwykłego komputera.

Podsumowując = laptop to kupuje się od razu z wgranym systemem
operacyjnym i wszystkimi sterownikami.






Temat: Studenci piractwa na celowniku
> wiem, że w tym momencie dzwonilbym do prawnika i wytoczyl odpowiedni
> proces

> Ci studenci na 99% nie zarabiali na tych programach/grach/muzyce.

Ów człowiek, o którym wspominałem, także mógł zrobić to bezinteresownie - np.
szlachetnie udostępnić Twój projekt wszystkim, którzy chcieliby sobie coś
takiego zbudować, za darmo...
Czy wtedy dalej postąpiłbyś tak samo?

> Student, ktory obslugi aplikacji nauczy sie na studiach, po studiach
> moze na niej pracoac, na legalnej juz licencji (bo w celach zarobkowych, w
> jakiejs firmie etc).

Ok, tutaj się zgadzam. Zresztą producenci tych programów sami chętnie
udostępniają wersje darmowe dla studentów.

> Moge sobie nagrac piosenke z radia i jej sluchac, ale nie moge pobrac
> jej z netu? Nonsens.

Jednak radio płaci wytwórni za nadawanie i m.in. taką możliwość, więc twórcy
mają z tego pieniądze; mogą się też nie zgodzić na nadawanie czegoś w radiu. ;)

> Czesto podobnie jest z filmami czy serialami (te ostatnie
> najczesciej w ogole sa niedostepne w PL).

W przypadku niedostępności w normalny sposób - zgodzę się, tutaj jest już inna
sytuacja. Jednak jest wiele rzeczy łatwo osiągalnych w Polsce, a ludzie i tak je
ściągają. Zresztą nie są to rzeczy, które musisz mieć - jeśli je oglądasz to
tylko dlatego, że masz taki kaprys, a nie dlatego, że są Ci one do czegoś
potrzebne...

> Zostajemy przy grach. Z obserwacji wiem, ze studenci kupuja ich wiecej niz inne
> grupy ludzi.

Właściwie, to także nie jest usprawiedliwieniem... Kwestia, czy ktoś coś kupił,
czy nie, to jego indywidualny wybór, który w ogóle nie wpływa na moralną ocenę
tego, że później udostępnia to innym do pobrania - płaci wtedy tylko za
możliwość użytkowania muzyki/filmu/gry (co jest zawarte w umowie licencyjnej) a
nie za to, że może to udostępniać innym; w przeciwieństwie do np. stacji
radiowych i telewizyjnych.



Temat: Testera GIER komputerowych - platny staz - czosnow
szukamy kandydatów na staż.
Staż trwa 6 miesiecy
urząd pracy płaci około 600zł netto miesiecznie oraz ubezpieczenie
po stażu zatrudniamy na etat każdego stażyste - który wykazuje duże chęci do pracy.

do stażu wymagane jest:
wiek do 25 lat ( względnie 27 max - przy ukończeniu studiów nie pózniej niż rok
temu.)
zarejestroanie jako bezrobotny
nie pobieranie rent ani dodatków
maxymalny okres wykonywanej pracy po zakonczeniu nauki - 3 miesiące .

jesli jestes zainteresowany spotkaniem - napisz do mnie email z proponowanym
dniem i godziną spotkania
na trestera nadaje sie 90% stazystow - wiec masz duza szanse

szukamy:

TESTER GIER KOMPUTEROWYCH
miła praca :testowanie calymi dniami nowych gier - w zespole fajnych ludzi
wyszukiwanie bledow - sprawdzanie - proponowanie zmian - kierowanie małymi
projektami

postazu Gwarantowany ETAT - pensja od 1200zl na reke , do 3tys. wszystko zalezne
ile obowizakow wezmie na siebie pracownik.

ADRES PRACY:
PLAY Sp z o.o.
Cząstków Mazowiecki ul. Firmowa 6A
05-152 Czosnów
( 27km od centrum warszawy - przy trasie na Gdańsk)
dojezdza sie do nas autobusem PKS lub TRANSLUD. jezdza z gdanskiego - przez
marymont ...
na warszawe czesto mozna sie zabrac samochodem - bo wielu pracownikow wraca
samochodem wlasnym.

PLAY sp zoo www.play.pl
zatrudniamy 38 pracowników na etat. Pracuje dla nas 12 zespołów developerskich
projektujących gry i programy.
nasz magazyn zatrudnia dodatkowo 17 osób.
staż : w siedzibie firmy pon-piątek 8.00-15.30 3dni wolne w miesiacu
nabór organizuje : Kostowski Krzysztof praca@play.pl tel 602 487048




Temat: HUB DC++ czyli filmy, muzyka, gry
HUB DC++ czyli filmy, muzyka, gry
Poprzedni nasz hub był martwy. Z zazdrościa tylko patrzyłem jakie inni maja szczescie (chocby wielki, żółty blok na ulicy Kromera/Torunskiej). Hub sieci DC to filmy, muzyka, gry i inne pliki na wyciagniecie reki (transfer w obrebie odiedla z predkoscia sieci lokalnej), a takze okazja do dyskusji, czy spotkan.

Goraco zachecam do instalacji klienta sieci Direct Connect.
Odwiedzajcie tez czasem stronke www.jaracza.osiedla.net/

Teraz konkretnie.
Został uruchomiony jeden hub DC dla wszystkich osiedli. Pobieranie danych pomiędzy użytkownikami danego osiedla odbywa się tak jak do tej pory, z prędkością sieci lokalnej, natomiast pomiędzy użytkownikami różnych osiedli z przepustowością abonamentu. W związku z powyższym prosimy o oznaczanie w nickach osiedla, z którego Państwo się łączą, co ułatwi organizację wymiany danych. Hub znajduje się pod adresem: dchub.osiedla.net:10000.

Instalacja:
1) Windows

Wszystko o DC++ jest na stronie www.dcpp.one.pl/index.php

Sciągnij aktualna wersję (link ten znajdziesz na wspomnianej stronie):
sourceforge.net/project/showfiles.php?group_id=40287&package_id=70036
Podczas konfiguracji klienta DC należy ustawić maksymalne dostępne łącze (T3), wpisać nick (z nazwą osiedla z przodu, czyli w naszym wypadku [Jaracza]nick) i email, pozostawić zaznaczone "Active" - nie trzeba wpisywać IP, ustawić współdzielone pliki oraz ilość wolnych slotów do upload'u (Sharing) oraz katalog do którego program ma pobierać pliki (Downloads). Po zatwierdzeniu ustawień, należy kliknąć żółtą gwiazdkę (Favorite Hubs), następnie Nowy (New) i wpisać: w polu name: cokolwiek, np Neting-HUB, w polu address: dchub.osiedla.net:10000. Reszta pól pozostaje pusta (Nie trzeba wpisywac ponownie Nick, a tym bardziej Password). Klikamy OK, potem Connect i jestesmy na HUB'ie :)
2) Linux - kto ma ten system nie potrzebuje porad w tym miejscu
Ja w każdym razie wykorzystałem ten sposób:
forum.ubuntu.pl/viewtopic.php?t=4050&highlight=dcpp



Temat: Czy działa wam Kazaa???
troszkę info poglądowego
wewska napisała:

> Mały kurs.
> 1. Ściągasz sobie jakiś program do ściągania (Kazaa, Ares, lub coś do
ściagania
> torrentów (Azureus itp).
> 2. Ściągasz :)

1 oj nie takie proste - w torrnetach trzeba wiedzieć jak wstawić "ścieżkę" do
pobieranego pliku w program, trzeba znac dobre strony torrentowe, wiedzieć jak
skonfigurować np bitcometa (najlepszy, Azureus zamula neta). Generalnie
torrenty mnie nie zawiodły. Są pewne, nie zawirusowane, zawsze dobre komentarze
o plikach. Jeżeli pojawia się gdzieś problem np z instalacją gry ludzie
wzajemnie sobie pomagają itd. Niektóre porgramy do ściągania z torrentów mogą
obciążać kompa.

2 kazaa ma mnóstwo wirów i innego syfu podpiętych pod pliki, tez i w beershare
(miś)

3 Ares bardzo dobry i szybki program, nie obciąża pamięci operacyjnej kompa -
ale jeżeli chodzi o muzę dla dzieci ma ograniczony zasób. Natomiast jeżeli
chodzi o światowe nowości lub starocie typu Tarkan, New Kids on the Block-
znajdziesz wszystko i to w rewelacyjnych jakościach. można także ściągać filmy.

4 emule - program do ściągania muzy, filmów i wszystkiego czego dusza
zapragnie. Ogromny zasób plików. Ale niestety te kolejkowanie!!! Rewelacyjny
jeżeli ktoś ma neostradę lub inną formę zewnętrznego ip (masz wtedy
pierwszeństwo w pobieraniu, konfiguracja banalna)

I najważniejsze - jeżeli pobierasz pliki z neta MUSISZ mieć dobrego anty wira
np NOD 32 - polecam z czystym sumieniem. Jeżeli posiadasz jakąś zaporę bywa że
często ona "nie puszcza" np portu w którym dany program ściąga. Wtedy w
zależności od problemu i programu stosuje się różne techniki :D




Temat: Plazma - 4 mity na temat telewizorów plazmowych
sami spece tu sie wypowiadaja, ehhh - typowa polska przypadlosc, kazdy sie zna
na leczeniu lepiej od lekarzy

mam w jednym pokoju i plazme panasa i lcd fullhd
do tych wynalazkow podlaczony komputer, tuner telewizji HD, konsola PS3 itp. itd.

ogladanie filmow dvd, br, divixy - obraz nieporownywalnie lepszy na plazmie

granie w gry - porownywalnie

obrazy statyczne, czyli uzywanie kompuera - internet, programy typu arkusze,
komunikatory - obraz zdecydowanie, bardzo zdecydowanie lepszy na LCD

i nie ze jestem specjalista - tylko praktykiem na co dzien uzywajacy obok siebie
tych urzadzen (i troche wiedzy techniczej mam, bo sie tyminteresuje i amatorsko
i troche mi potrzebne do pracy) - IMO:
- do ogladania (filmy, TV) polecam plazme
- do grania w gry - wszystko jedno w zasadzie
- do komputera jako narzedzia pracy - LCD

a co do tego poboru pradu:
lcd zawsze pobiera tyle samo w zasadzie - taka techniczka
plazma - raz wiecej raz mniej, w zaleznosci czy akurat obraz jest wyswietlany
bardzo jasny czy bardzo ciemny (bo i jakie kolory, barwy, jasnosc ustawimy sobie
w menu) - dziala to na zasadzie zarowki ze sciemniaczem - jak 100Wattowa zarowke
ustawi sie na full swiecenie, bedzie pobierala wiecej pradu, jesli nie
potrzebujesz do oswietlenia calej mocy, tylko potencjometrem(tzw. sciemniaczem)
ustawisz na polowe jasnosci, to proporcjonalne iles tam zarowka mniej mocy pobierze

co do wypalalnia plazm:
tu autor troche zle to opisal, i sie czepiacie - faktem jest ze po ilus godzina
pozostaje "przyklejony obrazek" np. logo stacji, ale nie na stale - wystarczy,
ze sie zmieni np. program i pooglada go przez 10-15 minut i juz ten "niby
wypalenie" znika - wiec raczej nie ma niebezpieczenstwa wypalenia na stale - no
chyba, ze ktos w domu wlaczy jakas stacje z logo i zostawi taka plazme na pare
tygodni czy miesiecy grania nons-top 24h - realne ?



Temat: The Pirate Bay - listy wybrane
@DOB: "Niech im zgniją flaki od tej chciwości...." - to ty jesteś chciwy bo chcesz mieć wszystko za darmo. Twoja postawa podpowiada mi, że gdybyś przypadkiem kiedyś np. napisał jakiś soft i ktoś by go pobrał za free to byś pisał na forum "Niech im zgniją flaki od tej chciwości...." tylko, że o kimś innym, ha ha.

@jiddu: "W normalnym świecie człowiek jest dumny, że ktoś go naśladuje, kopiuje itp.". W normalnym świecie (zakładam, że mówisz np. o zachodzie lub północy Europy, itd.?) człowiek jest dumny, że ktoś kupuje jego płyty, że ktoś płaci za oprogramowanie, które stworzył, że ktoś płaci za dom, który zbudował etc. Czy jeżeli jesteś taksówkarzem i ci ktoś ucieknie to masz być dumny że jednak chciał skorzystać z twoich usług? W normalnym świecie idziesz do sklepu, płacisz i słuchasz płyty / oglądasz film / grasz w grę.

@A: "Żeby ludzie nie zobaczyli, że gra to kolejny skok na kase." - jeżeli gry są kiepskie to ich nie kupujcie. Chyba są sposoby żeby oceniać czy gra mi się spodoba czy nie? Nie gram, nie wiem ale nie muszę oglądać filmu żeby wiedzieć czy chcę go obejrzeć, podobnie wiem którego wykonawcy album chcę kupić a który mi zupełnie nie odpowiada. Dodam, że tych którzy mi nie odpowiadają nie pobieram za darmo z netu.
Ściąganie nie powoduje utraty majątku - ok, samo ściąganie oczywiście nie, rozumiem te zawiłości. Rozumiem, ze czasami ktoś ściągnie a potem kupi. Luką tu jest np. to, że nie wiesz czy nie kupiłoby więcej gdyby nie mogli pobrać. Ale nieważne. Czy naprawadę to jest takie dziwne co mówię, że jeżeli chcę korzystać z czyjegoś wytworu to mu płacę a nie płacę-jak-mi-się-spodoba-ale-i-tak-nie-zawsze-ciesz-się-że-w-ogóle-jesteś-znany? Popatrz na cały proces stawiając się w roli głównej: piszesz program, powiedzmy że wymyśliłeś konwerter każdego formatu cyfrowego na każdy inny. Udostępniasz go za 10$ miesięcznie. Wszyscy cię zaczynają wyzywać od zgniłych kapitalistów, rano każdy ma twój konwerter a ty masz 0$. Wszystko jest ok, tak?
Wiem, że lastfm zarabiało na reklamach i uważam, że chwała im za to. To że sobie zarabiają inaczej to nie znaczy, że są niedobrzy bo każą zapłacić userom. Gdyby nawet kazali zapłacić 500$ to bym powiedział tylko "Trudno, nie mam tyle, nie mogę za to zapłacić" ale bym ich nie wyzywał i nie szukał od razu sposobu żeby złamać zabezpieczenia na ich stronie. Mogą sobie ustalić taką cenę jak chcą bo tak jak powiedziałeś, nie są fundacją dobra publicznego.



Temat: firma budowlana, jakie dotacje? gdzie sie udac ?
Aplikowanie o dotację jest niestety czasochłonne, bo niestety
wytwory funduszowej biurokracji do krótkich i łatwych lektur nie
należą. Ktoś kiedyś na pewnym nieformalnym spotkaniu funduszowych
siłaczek gminnych przedstawił tę sprawę w następujący sposób :
1. Potrzebujesz środków na dofinansowanie swojej firmy.
a) Jeżeli Twoja firma potrzebuje środków na prowadzenie lub zakup
wyników badań naukowych, chce kupic i zastosować nowy naszym rynku
patent lub technologię to z dużym prawdopodobieństwem Twoim
wymarzonym programem jest PO Innowacyjna Gospodarka. W przypadku
tego programu samodzielne aplikowanie o środki bez wsparcia
doświadczonych konsultantów to właściwie samobójstwo, ale Bóg
podobno kocha szaleńców;
b) Jeżeli nie ma do Ciebie zastosowania punkt powyższy to Twoim
programem jest właściwy Regionalny Program Operacyjny zarządzany
przez Urząd Marszałkowski (lub wybraną przez niego instytucję
pośredniczącą np. Dolnośląska Instytucja Pośrednicząca). Wchodzisz
na stronę pobierasz Uzupełnienie RPO (w niektórych województwach
zatytułowane szczegółowym opisem priorytetów rpo) otwierasz spis
treści i szukasz priorytetu z przedsiębiorczością w nazwie
(zazwyczaj coś w guście "wspieranie rozwoju przedsiębiorczości na
terenie województwa X). Otwierasz ten punkt (rozdział) i szukasz
punktów opisujących beneficjentów (zwanych niekiedy wnioskodawcami)
oraz wykazu rodzajów działań, które mogą być dofinansowane ze
środków unijnych. Jeżeli Ty albo Twój pomysł nie spełniacie
opisanych w nich warunków, zamykasz dokument i parzysz sobie coś na
uspokojenie w związku z bezsensownie straconym czasem. Jeżeli Ty i
pomysł spełnianie opisane tam warunki robisz sobie uspokającą
herbatkę i zabierasz się do dalszej lektury tzn. jakie koszty
(wydatki) nie mogą być współfinansowane z UE, jakie należy
zgromadzić załączniki do wniosku oraz co najważniejsze jak obliczyć
rzeczywistą wysokość maksymalnego dofinansowania jakie można
otrzymać. W tym miejscu większość niedoszłych wnioskodawców
przekonuje się, że opiewane przez media dofinansowania w wysokości
65 % (dla przedsiębiorców) to informacje z gatunku : jest prawda,
tyż prawda i g... prawda. Jak już się otrząśniesz z szoku to wyjścia
są dwa : dać sobie spokój lub wziąć fachowca, który za
Ciebie "przeżuje" te sterty papierzysków i wypełni wniosek :) A
potem ??? A potem jak to w grach hazardowych albo wygrasz albo
przegrasz czyli masz aż 50 % szans na dotację ;)




Temat: Nowa formuła Transferowa
POCZĄTEK GRY
Piłkarzy wszystkich formacji będzie się wybierało na zasadzie kto da więcej.
Zacznijmy od np obrońców(ten sam schemat będzie zastosowany we wszystkich
formacjach): musimy zliczyć wszystkich obrońców w grze, załóżmy że jest ich
100. Następnie musimy znać ilość klubów zarejestrowanych w grze przed oknem
transferowym (załóżmy, że 50000). Po podzieleniu 50000/100 uzyskamy ilość w
jakiej dany gracz może być sprzedany do klubów. Tak więc będzie grało 500
Żurawiów, 500 Mijailovićów, 500 Kosiorowskich itd itd...
Przed każdym oknem transferowym prezes ustala jacy piłkarze go interesują (może
ustalić 18, ale musiałby mieć dużą pewność, że każdego uda mu się kupić, może
wybrać 30 albo 50... ile chce). Kolejność miałaby tu znaczenie, ponieważ do
drużyny zostanie zaangażowanych tylko 18tu piłkarzy "lecąc" od góry tabeli. Do
każdego nazwiska z tej listy prezesi będą wpisywali sumę, jaką są w stanie za
danego piłkarza zaoferować (suma wszystkich piłkarzy może przekraczać 28mln).
Po zamknięciu licytacji program będzie przydzielał 500 piłkarzy do klubów które
dały najwięcej. UWAGA: przed 1 kolejką sezonu tą operacje powtarzamy 3-krotnie!
w kolejnych etapach oczywiście nie można już kupić piłkarzy, którzy "rozeszli
się" w nakładzie 500.
uwagi:
1. Jeżeli mimo licytacji Zostanie się z np.10 piłkarzami to schemat będzie
następujący:
Wszyscy piłkarze niezakupieni będą do wzięcia w cenie 0,1tys. Decydować
będzie kolejność "pobrania" zawodnika z listy (musi być na bieżąco
redukowana) - szczerze mówiąc obawiam się pewnych problemów technicznych w tej
kwestii, także proszę o opinie redakcji w tej sprawie, zawsze można to
zorganizować w inny sposób.
2. Jeżeli miałoby się okazać, że prezesowi udała się licytacja lepiej niż się
spodziewał i suma wszystkich zakupionych graczy miałaby przekroczyć sumę
28mln schemat będzie następujący:
program będzie sprawdzał czy po zakupie kolejnego gracza w udanej licytacji
(idąc od góry listy zakupów) starczy na "wypełnienie" pozostałych pól do
obsadzenia piłkarzami za 0,1tys. czyli np jeżeli kupiliśmy już 5 piłkarzy po
5mln zł to zakup 6tego za 2mln odpada, ponieważ algorytm sprawdzi czy (18-6)
*0,1mln<=28mln-27mln. Jak widać istotność kolejności na liście jest nie do
przecenienia.
Okno transferowe powinno się zakończyć przy najmniej dzień przed pierwszym
meczem aby prezesi mieli czas na ustawienie składu.



Temat: OFE ukrywają prawdziwą wysokość prowizji dla ak...
jeli to do mnie to prosze bardzo...:)

1) o ile pamietam, to poprzednia ustawa pozwalala na jeszcze wyzsze prowizje; skoro jednak ustawodawca pozwolil na max. 7%, to prawie wszyscy (a jednak kto zagral rynkowo i nie pobiera max. oplaty...) pobieraja 7;
niemniej jednak fakt regulacji ustawowej poziomu oplat powoduje zmniejszenie motywacji do rywalizacji na tym polu...skutek taki, ze tylko jedno OFE schodzi nizej; a gdyby zostawic to rynkowi? programy regularnego oszczedzania w zwyklych TFI maja znacznie nizsze prowizja, ale za to same fundusze maja wyzsze oplaty za zarzadzanie...wychodzi ze w OFE oplaty znacznie mniejsze!

2) oplaty za zarzadzanie sa stale (i to calkiem normalne, bo kazde zarzadzanie aktywami generuje koszty, wiec na pobieranie tylko w razie osiagniecia zysku pozwolilby sobie jedynie samobojca; ciekawe czy ty pracowalbys za darmo w firmie, ktora za czas w ktorym nie generuje zyskow nie placi pensji pracownikom...?!)
z czego nie wynika ze sa niezalezne od wynikow!!
procentowo stale, ale im wyzsze zyski, tym wyzszy stan aktywow, zatem tym wyzsza w liczbach bezwzglednych oplata od aktywow...czysta gra rynkowa..jesli nie jestes zadowolony z wynikow, przechodzisz do konkurencji...

3) jesli uwazasz, ze na dojenie dobrym lekarstwem w Polsce jest kontrola panstwowa, to chyba mieszkamy w innym kraju...zreszta sam pytasz retorycznie czy ktos ukaral za cos tam...a moze by tak wprowadzic edukacje ekonomiczna do szkol...rzecz jasna nie na poziomie dziennikarzy GW i innych pisemek lacznie z Forbsem

4) znowu o dobrowolnosci OFE...a moze by tak z ZUS-em tez?! albo tak: masz do wyboru wszystko do ZUS albo wszystko do OFE...co wybierasz? ja OFE, zarobily od 1999 r. od 150 do 200 %, a ZUS ile dla mnie zarobil ?!!!

5) i jeszcze co do przekretow w OFE. Skoro przyjmujesz logike "jak cos dziala zle, to zlikwidowac; jak gdzies patologie, to zlikwidowac", to laskawie zastosuj ja do innych dziedzin zycia publicznego, w tym do ZUS!!
Oszczedzilbys mi 800 stow miesiecznie najgorszego podatku jaki mozna wymyslec: placisz go bez wzgledu na to czy masz przychody czy nie...milo nieprawda?!

6) i uwaga odnosnie kosztow: a taki ten ZUS pikny...a tu jaki ladny budyneczek...a tam ze hoho..ciekawe za czyje pieniadze to wszystko...?
hmm...na pewno nie za pieniadze przyszlych emerytow, bo inaczej zapewne przodownicy walki z wyzyskiem wielkich korporacji finansowych z GW podjeliby juz temat!!

To tyle. Pozdrawiam :)



Temat: Wyspy nowoczesności polskiego szkolnictwa
> Widzisz nie to, co trzeba. To nie papier
> cię uczy, to nie z książek się uczysz

Śmiem twierdzić, że wiem, z czego się uczę. Z książek.

> Uczysz się czytając drukowane teksty,
> oglądając rysunki lub wypełniając testy
> i porównując je później do klucza odpowiedzi.

Od dwóch lat na szczęście nie wiem co to jest klucz odpowiedzi (dwa
lata po maturze uff...)

> Posługując się komputerem robisz to samo,
> tylko inaczej - dzięki odpowiednim programom.
> To nie komputer jest ważny, tylko działanie.
> Możesz czytać tekst, możesz go wysłuchać,
> możesz oglądać rysunki (i to nie jeden ani
> trzy, ale ogromne ilości), obejrzeć prezentację
> albo filmik, możesz zrobić test albo kilka
> testów dla tego samego zakresu materiału

Ale po co mnie to wszystko? Ja mam się nauczyć i zdać egzamin, a nie
się bawić w pie*oły.

>Papierowe
> ćwiczenia kupione w księgarni są zawsze
> za drogie albo zbyt niewystarczające.

Bzdura.
Papierowe ćwiczenia układane są pod program nauczania i jest tam
tyle, ile ma być. Za drogie? A tablica elektroniczna i laptopy to
tyle co kartofle kosztują? :D

> Piszesz, że drukujesz wszystko, co pobierasz
> z Internetu. Gratulacje! Niedługo będziesz
> miał bibliotekę, której Czartoryscy by ci
> zazdrościli.

Widzisz jak fajnie?

> To nie jest kwestia "uatrakcyjnienia" zajęć,
> ale różnych zdolności. Jeden czyta szybko, drugi
> wolniej, jeden biega szybko, drugi wolniej,
> jeden uczy się słuchając, drugi musi przeczytać,
> trzeci woli zrobić samodzielnie notatkę (też żeby
> się nauczyć). Dlatego różne sposoby "dotarcia"
> z wiedzą do ucznia/studenta sprawdzają się
> w różnych sytuacjach.

A co to ma wspólnego z komputerami/elektroniką?!

> Nie ma nic złego w wysłuchaniu wiersza zamiast go
> czytać.

Jest. Nie uczysz się czytać.

> A programy na kształt gier komputerowych to po prostu
> morze możliwości!

Możliwości do czego?




Temat: Wirus Swen atakuje
> Chyba niebardzo chodzisz po tej ziemi. Przecietny uzytkownik
> komputera nie jest w stanie sie zorientowac o co chodz w
> naglowku szczegolowym, wiec to co piszesz jest moze nie tyle
> naiwne co swiadczy o braku poczucia realiow.
>

Nie chodzi o wiedzę szczegółową, ale jeśli dostajesz maila z "updatem Windowsa"
a w nagłówku masz takie kwiatki jak:

Return-path: <sherok86@virgilio.it>
Received: from vsmtp2.tin.it ([212.216.176.222]:54869)
Received: from ljcgqz (80.180.143.205) by vsmtp2.tin.it (7.0.019)
FROM: "Microsoft" <jcweajeexd@confidence.com>
TO: "Microsoft Customer" <customer.zblegbtbuf@confidence.com>

to na oko widać, że coś tu nie gra (to autentyk z mojej skrzynki)

> Poza tym w
> formatach graficznych tez mozna schowac kilka rzeczy,
> powiedzmy, niezbyt przyjaznych dla uzytkownika - chcesz...
> udowodnie ci.

Wiem, ale ile procent wirusów zawiera takie sztuczki? Z reguły są to .exe, .pif
itd.

> Co to znaczy 'troche ciezko' jak jest HTML. Przeciez to banalne
> i wystarczy nauczyc sie doslownie ok. 10 "zwrotow" miedzy
> nawiasikami "<" i wszystko staje sie wrecz banalne.

Przecież napisałem, że można się zorientować w treści i to bez znajomości HTML.
Chodzi o to, że jednak czyta się to gorzej niż zwykły tekst, który w źródle
wygląda dokładnie tak samo jak w otwartym mailu. W HTML musisz wyłapywać
fragmenty tekstu między różnymi instrukcjami, co oczywiście da się zrobić, ale
nie jest to tak wygodne jak normalne czytanie.

> Rozwiazaniem tego problemu w/g mnie moze byc zmienienie sposobu
> odbierania poczty przez programy pocztowe. Moze by tak wymyslic
> cos, a`la autoryzacja przyjaznych adresow

Wirusy korzystają z reguły z książek adresowych, jak twój przyjazny adres
złapie któregoś to bez problemu go otrzymasz. To jest metoda na zmniejszenie
tempa rozprzestrzeniania się różnych robali (co też byłoby dużym plusem bo
zmniejsza straty do chwili powstania i rozesłania nowych baz programów AV), ale
nie zabezpieczenie.

> (cos jak np. ICQ). Inna sprawa, ze przy odbieraniu wiadomosci
> powinna byc mozliwosc pobierania tresci bez zalacznikow, i to w
> txt a nie htmlu. Moze ktos o tym pomysli kiedys.

Jestem pewny, że prędzej czy później powstaną i systemy operacyjne, i programy
pocztowe, i przeglądarki całkowicie odporne na wirusy i nieuprawnioną
penetrację z zewnątrz. IMHO to tylko kwestia czasu.

Pzdr
Darek



Temat: Turniej o Puchar Zarządu Głównego AZS !!!
Kilka informacji dla uczestników turnieju !!!
Informacje dla uczestników turnieju:

1. I. Turniej o Puchar Zarządu Głównego AZS będzie posiadał Biuro Zawodów.
Wszystkie zespoły (w pełnym składzie) przybyłe na lodowisko proszone są o
zgłoszenia się w powyższym biurze.

2. Kwota startowego wynosi 50 zł. Proszę o wniesienie opłaty w momencie
przybycia do biura zawodów. W ramach wpisowego drużyny zapewnione mają: start w
zawodach, udział w bankiecie integracyjnym.

3. Po uiszczeniu opłaty zawodnicy otrzymują kluczyki do szafek w szatni oraz
zaproszenie na bankiet.

4. Zespół jako całość otrzymuje komplet kluczyków do szafek, dla każdego
zawodnika osobno. Kluczyki oddawane będą po zawodach. Każdy z zawodników
odpowiada za posiadany klucz, za zgubienie niestety będzie pobierana opłata w
wysokości 10 zł.

5. Osoby towarzyszące (nie uczestniczące w zawodach) chcące wziąć udział w
bankiecie integracyjnym mogą w biurze zawodów zakupić zaproszenie. Koszt – 15
zł.

6. Każdy zawodnik uczestniczący w turnieju proszony będzie o podpisanie
oświadczenia przygotowanego przez organizatorów.

7. Organizatorzy nie wymagają posiadania dokumentów tożsamości, kart zdrowia
ani ubezpieczeń.

Troche to formalnnie brzmi no ale nie ma co się bać...

IGLO-BAR na lodowisku
Na lodowisku znajduje się bar z oszkleniem na lód. W barze dostępne różnego
rodzaju napoje i oczywiście piwo !!! Można będzie również coś zjeść. Do
zakupienia będą jakieś zupki (flaczki, fasolki itp.), golonka, pizze,
zapiekanki i tego typu dania...
W barze ustawione będą 4 ośmioosobowe stoliki, także po każdej serii gier
będzie można zgodnie z tradycją zaprosić przeciwnika na..........

Wszelkie informacje o programie i harmonogramie zawodów -
www.skc.katowice.pl/program.htm

To na razie tyle
Pozdrawiam
P.




Temat: Uwaga! Operatorzy internetu donoszą!!!!!
Coś mi tu nie gra?
Jakim prawem operator udostępnił dane swoich klientów? Jak dla mnie operator nie
jest organem państwa uprawnionym do kontroli i śledzenia swoich klientów. Ma
obowiązek udostępnić takie dane tylko na żądanie policji, prokuratury i sądu,
lub innego organu uprawnionego (po wskazaniu konkretnych osób, a nie hurtem
wszystkich).A policja ma obowiązek rozpocząć postępowanie tylko wówczas, gdy
zachodzi podejrzenie popełnienia przestępstwa. A kiedy policja może wiedzieć o
popełnieniu przestępstwa?
Przecież jest wiadome, że dowody zebrane w sposób sprzeczny z prawem nie mogą
być dowodami w sądzie. Więc lista użytkowników dostarczona przez operatora,
organizacje artystów, producentów są złamaniem dla mnie ustawy o ochronie danych
osobowych. A gdzie, ochrona prywatności, korespondencji – Konstytucja mi to
gwarantuje. Tylko policja lub inny organ państwowy może zbierać dane o nas.

Druga sprawa – śmieszy mnie straszenie więzieniem. Słyszeliście żeby kogoś
skazali w
Polsce za pobieranie muzyki i filmów z sieci? Nie!!! Tylko łapią ludzi, którzy,
kopiują lub pobierają filmy, muzykę a następnie na tym zarabiają. I to jest
kataralne!! Jak nie wierzycie sprawdźcie na stronie policji. Przestępstwa
przeciw własności intelektualnej.
Co najwyżej grozi tylko grzywna. Ale jak się trafi ma łaskawego sędziego i się
pójdzie na ugodę, że nie będzie się tego robiło to się człowiek wyłga.
Co innego z programami komp. – to podpada pod kk – to już przestępstwo
posiadanie nielegalnego oprogramowania.

Głupota ludzka nie zna granic. Jak czegoś nie można pokonać to należy się do
tego przyłączyć. Przecież producenci i artyści lepiej by wyszli jak by się
zgodzili, na abonament (np. 10 zł miesięcznie), za posiadanie gniazdka,
pobierany przez operatora od gniazdka na rzecz jakiej organizacji rozdzielającej
tantiemy. Tak jak chcieli wprowadzić we Francji, ale się nie zgodziły wielki
firmy producenckie.




Temat: Artur Rubinstein - rocznica
Artur Rubinstein - rocznica
Wirtuoz fortepianu, wielka indywidualność muzyczna i niezwykła osobowość.
Urodził się 28 stycznia 1887 roku w Łodzi w licznej żydowskiej rodzinie. Był
najmłodszym, siódmym dzieckiem Izaaka Rubinsteina i Felicji z Haymanów. Od
najmłodszych lat wykazywał zdolności muzyczne. W Łodzi pobierał pierwsze
lekcje gry na fortepianie, a także dawał pierwsze publiczne występy. Od 10
roku życia kontynuował naukę w Cesarsko - Królewskiej Akademii Muzycznej w
Berlinie. Jego opiekunem był dyrektor akademii - Józef Joachim. Równolegle z
kształceniem muzycznym mały Artur pobierał również indywidualne lekcje z
przedmiotów ogólnokształcących. W czasie wspomnianych studiów wiele
koncertował przed berlińską publicznością. Po sześciu latach nauki młody
Rubinstein przeniósł się do Paryża, skąd odbywał liczne tournées po Stanach
Zjednoczonych, Europie i Ameryce Południowej. Wielokrotnie koncertował też w
Polsce - w Łodzi, Warszawie, Lwowie, Krakowie i Zakopanem.

W 1939 roku - po napaści Niemiec na Polskę - Rubinsteinowie opuścili Europę i
zamieszkali w Stanach Zjednoczonych. Tak rozpoczął się nowy, amerykański
rozdział kariery patrona Filharmonii Łódzkiej. W USA Artysta koncertował,
m.in. na rzecz uchodźców z okupowanej Polski i innych krajów Europy.

Pamiętna była Jego wizyta w Łodzi w 1975 roku, kiedy to swoim koncertem
uświetnił obchody 60-lecia Filharmonii Łódzkiej. Wykonał wtedy - koncert
odbył się 30 maja 1975 r. - dwa wielkie dzieła muzyczne: Koncert f-moll F.
Chopina i Koncert Es-dur L. van Beethovena z towarzyszeniem Orkiestry
Filharmonii Łódzkiej pod dyrekcją Henryka Czyża.
4 kwietnia 1984 r. odbyło się odsłonięcie tablicy pamiątkowej na domu przy
ulicy Piotrkowskiej 78, w którym mieszkał artysta, a także nadanie imienia
Artura Rubinsteina Filharmonii Łódzkiej.
W roku 1990 ekspozycja pod nazwą Galerii Muzyki im. Artura Rubinsteina
została przeniesiona do odrestaurowanych wnętrz najstarszej części pałacu
Poznańskich - siedziby Muzeum Historii Miasta Łodzi. Ta unikatowa kolekcja
pamiątek znajduje się w trzech pomieszczeniach, ukazując kolejno: życie
rodzinne, działalność koncertową i nagrody otrzymane przez artystę. Zbiór
obejmuje ponad 2 tysiące przedmiotów - rzeczy osobistych, orderów, odznaczeń,
dyplomów, fotografii i programów. Na ekspozycji zobaczyć można m.in. Szpadę
Francuskiej Akademii Sztuk Pięknych, filmowego "Oskara" Amerykańskiej
Akademii Filmowej oraz nagrodę "Emmy" Amerykańskiej Akademii Telewizyjnej
(wręczoną za biograficzny film "Kocham życie").



Temat: ...strach sie boć...my piratami?!
I to jakimi ! FBI w USA i policja z dziesięciu innych państw prawie
równocześnie przeprowadzili w czwartek operację o kryptonimie "Fastlink".
Skierowana była przeciwko zorganizowanym grupom piratów, którzy wykonywali i
rozprowadzali nielegalne kopie chronionych prawem autorskim filmów, programów
komputerowych i albumów muzycznych. Policja od kilkunastu miesięcy
rozpracowywała członków sześciu grup - Fairlight, Kalisto, Echelon, Class,
Project X i APC. - W ciągu ostatnich 24 godzin, współpracując z naszymi
odpowiednikami za granicą, mocno uderzyliśmy w sam środek międzynarodowego
piractwa - ogłosił w piątek John Ashcroft, prokurator generalny USA.
Przedstawiciele prawa zapukali do drzwi podejrzanych w 11 krajach - Belgii,
Danii, we Francji, w Holandii, Niemczech, Izraelu, Singapurze, Stanach
Zjednoczonych, Szwecji, na Węgrzech i w Wielkiej Brytanii. Podobną wspólną
akcję, ale na dużo mniejszą skalę, przeprowadzono w 2001 r. Jej celem było
zlikwidowanie grupy pirackiej "DrinkOrDie".

Kopie filmów i albumów muzycznych, które nie znalazły się jeszcze w sprzedaży,
trafiały do piratów głównie przez osoby związane z przemysłem filmowym i
fonograficznym. Piraci dysponowali też wykwalifikowanym zespołem hakerów,
którzy dekodowali zabezpieczone produkty. Tak wykonane kopie trafiały na
kilkadziesiąt serwerów rozsianych po całym świecie, skąd wtajemniczeni
internauci mogli pobrać nielegalne kopie filmów, albumów i gier. Policji udało
się skonfiskować 30 takich serwerów. Na jednym z nich znaleziono ponad 65 tys.
tytułów. Zdaniem policji proceder nie zawsze prowadzony był w celu osiągnięcia
korzyści finansowych. Łamanie zabezpieczeń i rozpowszechnianie nielegalnych
kopii ujęci hakerzy traktowali jako rodzaj wyzwania. Jak napisał w oficjalnym
oświadczeniu amerykański Departament Sprawiedliwości, grupy te "działały tylko
po to, aby konkurować ze sobą w wyścigu, kto jako pierwszy wypuści piracką
kopię do internetu".

Z nieoficjalnych szacunków wynika, że wartość przechwyconych pirackich kopii
filmów, gier i albumów sięga 50 mln dol. Żaden z zatrzymanych nie został na
razie aresztowany, ale prokuratury poszczególnych państw zapowiadają, że
piratom postawione zostaną zarzuty naruszenia praw autorskich. W większości z
państw, w których przeprowadzono naloty, grozi za to kara co najmniej kilku lat
pozbawienia wolności. Z prawnymi konsekwencjami muszą się także liczyć osoby,
które pobierały z tych serwerów nielegalne pliki, o ile policji uda się wydobyć
z ich komputerów dane.

I nie bees sie boł, he?




Temat: Polityka nowego burmistrza. Za czy przeciw?
„Rząd” Grabalskiego musi odejść! Dziś już nie można odwoływać się do
nieudolności poprzedników.
Grabalski i jego świta oszukała społeczeństwo Włoszczowy.
Z szumnych programów i zapowiedzi, głównie dotyczących programów budowy
nowoczesnego społeczeństwa obywatelskiego i strategii zrównoważonego rozwoju,
likwidacji bezrobocia zostały tylko zgliszcza.
Grabalski doszedł do władzy na fali sprzeciwu w stosunku do praktyki przemian,
twierdząc że tak dalej być nie musi. Po zdobyciu władzy okazało się że tak
dalej być musi.
Dlatego Grabalski musi odejść, bo dziś o nim nie można powiedzieć że jest
lewicowy, nie można też powiedzieć że jest prawicowy, błąka się gdzieś po
scenie bez dalekosiężnej koncepcji gminy i gospodarki, bez wizji i modelu
docelowego włoszczowskiego społeczeństwa. Jego stosunek do poszczególnych
problemów społecznych czy gospodarczych, jest podyktowany li tylko bieżącą grą
własnych interesów.
Ni pies to ni wydra, dryfująca z nurtem nie wiedząc dokąd. W tej utopi pływają
z nim bezradni radni a wraz z nimi zagubione i zastraszane społeczeństwo
Włoszczowy i okolic.

Prawda jest też że tzw. doły partyjne nie mające wpływu na nic i rozsiane na
różnych szczeblach władzy grupy interesów, wspierające się wzajemnie i
działające głównie we własnym grupowym interesie. Pokazywanie u nas silnej
władzy to brak wpływu i możliwości. Tak więc tworzy się intrygi ,dawanie pracy
swoim i chęć okopania się aby trzymać jak najdłużej ster władzy i pieniędzy .
Wzorzec iście z Millera tylko ten musiał już odejść.
Obecna władza gminy i powiatu nie ma dziś wpływowego zaplecza intelektualnego.
Grabalski wytłumił w swoich szeregach wszelką dyskusję. Zaś w lokalnych
władzach partii reprezentowanej przez burmistrza zasiadają głównie osoby
piastujące stanowiska w administracji, samorządzie, w edukacji, zależnych od
nich spółkach, czyli ludzie pobierający pieniądze z namaszczenia partii.
Na dryfującą łódź próbują wszelkimi chwytami załapać się małe płotki aby
uszczknąć co się da z tej władzy. Tutaj układziki mają już charakter czysto
towarzyski z elementami rodzinnymi A reszta społeczeństwa ? Powinna się już
obudzić i nie dać się kolejny raz otumanić.




Temat: Wstrzymanie pozwolenia budowlanego dla Szerokie...
Niestety nadal będę z uporem - może nieuzasadnionym - twierdził brak
merytorycznego przygotowania pani redaktor. Bo program powstawał przez blisko 2
tygodnie, a kwestia dachu jak wiadomo w tej sprawie jest bardzo ważną o czym
pani redaktor wiedziała. I zapewniam Pana że materiały nie powstają w ciągu 1
czy 3 dni bo sam montaż trwa 1 dzień.
Jeżeli chodzi o 14 to chodziło wyłącznie o odrestaurowanie - co jak sądze
szybko nie nastąpi bo kto za to zapłaci.
Nie róbmy z Kazimieża skansenu, który chcemy oddtworzyć dla następnych pokoleń,
bo to się nie uda. Chćby dla tego że miasto nie ma na to pieniędzy. Potrzebny
jest jakiś kompromis. Może jakby członkowie stoważyszeń broniących zachowanie
starego charakteru Kazimierza przestali pobierać pensje za swoją działalność i
przekazali je na odbudowę kamienic to coś by ruszyło
Nie popadajmy w paranoje iż przez jeden budynek z Kazimierza zrobi sie zaraz
Manhatan. Zgadzam sie co do stwierdzenia iż "nalezy zachować Kazimierz dla
następnych pokoleń w stanie zadbanym bez agresywnej zmiany jego sylwety" - ale
jak sam Pan sugeruje jakieś zmiany są nieuniknione.
Użyty przezemnie zwrot "skorzystał z okazji" jest chyba bardzie uprawniony niż
porównanie kogoś do złodzieji - bo ja nie widzę związku - co Pan. P miałby
ukraść.
Cieszy mnie iz nie poruszył Pan kwesti miejsc pracy - choć jak obaj wiemy w
tej sprawie są tematem marginalnym - ale jak sądze zmienił Pan zdanie w tej
kwesti.
Kończąc chciałbym pana zapewnić iż nie traktuję sprawy jak grę - zgadza się z
tym że nie można przeginać. Ale musimy zrozumieć też to iż ktoś kto pakuje kupe
kasy w odrestaurowanie ruiny spodziewa sie jakiś zysków - oczywiście powinno
sie to odbywac zgodnie z prawem - ale dlaczego Inwestor ma odpowiadać za błąd
urzędników?. Może kiedy pojawią się na ich miejscu osoby kompetentne takie
sytuacjie nie bedą miały miejsca.
P.s Wrócę jeszcze do sąsiada spod 13 - wydaje mi sie że ma on prawo do
protestów ale dopiero wtedy , gdy sam będzie posiadaczem budynku
odpowiadającego przepisom budowlanym a szczegulnie przepisom przecipożarowym.
Bo jego przewody spalinowe nie są wykonane zgodnie z panującymi zasadami i stąd
taka a nie inna cyrkulacja powietrza w ich obrębie - nawet jakby nie było tej
nadbódowy one i tak nie działały by poprawnie - wyprowadzenia muszą być
prowadzone w pionie a nie jak to ma miejsce teraz na boki ( dopuszczalne to
jest przy kanałach wentylacyjnych).




Temat: Macworld: Najcieńszy laptop świata i filmy z iT...
Kiedy będzie lepiei? Radio Erywań: już było!!
Kiedy laptopy zaczną się nadawać nie tylko do sprzedaży, lecz i
do pracy? Kiedy przestaną białemu kołnierzykowi wyrywać rękę z
barku przy przenoszeniu? Kiedy przestaną parzyć w jądra i okolice?
Kiedy przestaną być zależne od wielogodzinnego ładowania? Kiedy
wzrośnie trwałość źródełzasilania do dwóch lat?
To wszystko już... był.
Były (produkowane np przez Toshibę) Komputerki, wżace kilkaset
gramów, zasilane z bateryjki (4xR6, czasem R20) z ekranem biernym,
nie pobierającym ZUPEŁNIE prądu, z RAM-diskami dość szybkimi,
(coprawda bekowało pamięci trwałej, FLASHe były rzadkie i
drogie).
Komputerki miały własną klawiaturkę, ale zawsze można było
podłączyć przygodnie napotkaną "prawdziwą". Programy pisane
jako sekwencyjne zajmowały 1000 razy mniej miejsca, niż obecnie,
pełny komfort!
Ico?! Ano psinco, jak mówią Ślązacy. Nie były dostatecznie
kolorowe, nie obsługiwały należycie GIER!
Bo białe kołnierzyki nie o pracy potrzebują sprzętu onajwyższych
osiągach, ale do GIEREK i SURFOWANIA po portalach towarzyskich.
Dlatego zniosą każde upokorzenie, podejmą każdy wysiłek fizyczny z
noszeniem żelastwa mając wywalone żyły na czole.
Widzieliście poważną osobę z wyższym wykształceniem w delegacji, z
plecakiem, a w nim laptopem? I kupą zasilacy po 3/4 kilo w
walizce? Bo ja tak!

Kto na tym zawsze przegrywa? Ci, którzy potrzebują sprzętu do
poważnej pracy. Dlaczego? Bo jest ich mało, nie stanowią rynku!
I chcąc pracować skutecznie , trzeba kombinować sprzęt z okruchów
tego, co występuje na rynku.
Osobiście, jako tłumacz, mam swoje sposoby. Nie będę dawał
pretekstów do mądrzenia się specjalistów internetowo-
strzelankowych, nie opiszę, na czym pracuję. Mogę tylko powiedzieć,
że sprzęt mieszczący sie w całości w kieszeni, pozwala mi pracować
przez czas nieokreślony np na wsi, w prawie domowych
warunkach (tłumaczenie, brudnopisy) . Sprzęt kosztował mnie
kiedyś sporo, tyle co teraz tani laptop, ale OBECNIE sprzęt ,
na którym do dziś pracuję, można skompletować za mniej, niż 300
zł.
Wystko mieści się w kieszeni kurtki!
WDLHTNBHCMZJ@spammotel.com



Temat: Rząd Millera musi odejść
Filipie. Z Twoich wypowiedzi wnioskuję że jesteś człowiekiem lewicy. Problem w
tym że SLD nie jest dziś partią lewicową. Nie jest partią socjaldemokratyczną.
Jest tylko i wyłącznie partią władzy, nie realizującą żadnego spójnego i
dalekosiężnego programu, również tego który sama sformułowała przed wyborami.
Dziś Sojusz nie kieruje się żadną koncepcja polityczną, żeby nie mówić
ideologią. Jego stosunek do poszczególnych problemów społecznych czy
gospodarczych, jest podyktowany li tylko bieżącą grą interesów, jak to widać
chociażby w stosunkach z kościołem. Sam sojusz to nie jest dziś partia
jednorodna. Są tzw. doły partyjne nie mające wpływu na nic i rozsiane na
różnych szczeblach władzy grupy interesów, wspierające się wzajemnie i
działające głównie we własnym grupowym interesie. SLD nie ma dziś wpływowego
zaplecza intelektualnego, wytłumił w swoich szeregach wszelką programową
dyskusję, w centralnych i lokalnych władzach tej partii zasiadają głównie osoby
piastujące stanowiska w administracji, samorządzie i zależnych od nich
spółkach, czyli ludzie pobierający pieniądze z namaszczenia partii. Dziś
Filipie, SLD nie jest już tą partią z którą kilka lat temu znaczna część
społeczeństwa wiązała nadzieje na normalność. Nie znaczy to że SLD nie mogłoby
wyłonić lepszego rządu, który sprawował by władzę sprawniej, czyściej i z
lepszym skutkiem, bowiem Miller to dziś chyba najgorszy wybór jaki mógł dokonać
Sojusz obsadzając stanowisko premiera. Ale w obecnej konfiguracji na zmiany się
nie zanosi. Dlatego Filipie pora powiedzieć, czy jesteś człowiekiem lewicy, czy
jesteś człowiekiem SLD, bo to nie jest tożsame. A co do zagrożenia ze strony
ugrupowań populistycznych, to oczywiście ono istnieje i jest bardzo duże.
Wynika ono jednak z przesunięcia się SLD w kierunku na prawo i otworzenia się
potężnego nie zagospodarowanego pola na Lewicy. Dlatego dziś jak nigdy
potrzebna jest lewicowa alternatywa dla Sojuszu.
pozdrawiam



Temat: Stary pecet też jest dobry !!!
mam specjalny miernik poprzez który podłączam sprzęt
pokazuje obciążenie sieci w amperach (chwilowe i max.),
napięcie w sieci w woltach,
pobór prądu w watach (chwilowe i max.)
cosinus "fi"(dla mojego PC-ta wynosi on ok. 0,96, a dla lodówki tylko 0,76
/lodówka jest nowa!!/)

taki miernik można kupić sobie choćby na allegro
kosztują nowe od 70 do 150zł

kalkulatory w sieci służą przeważnie do obliczania "mocy" zasilacza
ma to mało wspólnego z rzeczywistym poborem energii
urządzenia napędzane silniczkami w momencie "startu" pobierają kilka razy więcej
prądu, a nalezą do nich napędy optyczne, dyski twarde, wentylatory
producenci płyt głównych zaprojektowali je jednak tak by przy uruchamianiu mając
kilka napędów optycznych i HDD startowały one po kolei, co jest fajne bo w
momencie startu nagrywarka bierze 50-60W, potem już 10-20W i mając ich więcej
niż 1szt nie trzeba uwzględniać większego "zapasu"

dobierając zasilacz trzeba przyjąć najmniej korzystny wariant w którym wszystkie
podzespoły biorą max. ilość energii, zwykle wynik jest powiększony o 10% na
każdy rok planowanego używania zasilacza (w kalkulatorach zwykle dodają 30%
uznając, że co 3 lata wymienia się sprzęt na nowy)

pobór prądu podałem dla normalnej pracy czyli korzystania ze stron www,
programów biurowych
przy używaniu napędów optycznych pobór rośnie o ok.10-20W (zależy odczyt czy
nagrywanie i z jaką prędkością/mocą/ się nagrywa) na jeden napęd
korzystając z kalkulatorów wychodziło mi że zasilacz powinien mieć 290-320W
(zależy jaki kalkulator)
a mam 350W Chiefteca
300W Codegen się spalił w czasie podkręcania (na szczęście nic z nim się nie
spaliło w komputerze)
co przy pomierzonym przeze mnie poborze energii (125W normalnie, 145W w czasie
gier, 145W w czasie wypalania na jednej nagrywarce) świadczy o jego "jakości"

dobierając samemu zasilacz trzeba poszukać w sieci ile prądu zużywają podzespoły
takie jak grafika i procesor
a dla pozostałych wystarczy przyjąć że:
- slot PCI to ok.4W/szt
- wentylator to ok.2W/szt
- HDD to ok.5W/szt
- napęd optyczny(nagrywarka) to 20W/szt
- MOBO+RAM to ok.30W
- ok. 30W rezerwy na pobór przy uruchomieniu nagrywarki i HDD
- procesor i grafika wg. danych producenta (dla grafiki trzeba trochę poszukać)
no i pamiętać o większym poborze przy podkręconym sprzecie

tak licząc dla mojego komputera wychodzi że wystarczy zasilacz 240W
dodając 30% (ok. 70W) otrzymuję wynik 310W
jak widać kalkulatory dobierają prawidłowo zasilacze




Temat: Wizjonerzy czy szarlatani? Część 1: Bill Gates
Różnica między Windows'em a Linux'em jest taka, że twórcy pierwszego z nich
mówią, że jest idealny i że nie potrzeba mu żadych update'ów (co każdy świadomy
użytkownik Pc'ta powinien uznać za bzdurę). W Linux'ie (i w systemach z rodziny
BSD) pierwsze na co kładzie się nacisk to na bezpieczeństwo i na naukę
świadomego korzystania z komputera - zwłaszcza w połączeniu z internetem. Jeśli
nawet programiści Linux'a i FreeBSD nie są w stanie zapewnić nam systemu
doskonałego to jednak starają się możliwie jak najwcześniej zawiadamiać o
poznanych błędach i jak najszybciej te błędy naprawić. Trąbią również na około,
że za większość niespodzianek, które są związane z korzystaniem z internetu,
jesteśmy odpowiedzialni my sami. Jedak jak ktoś woli marketing i poczucie, że
jak ściągnie skrakowanego firewalla i antywirusa to będzie bęzpieczny i wolny od
wszelkiego dziadostwa, to czekam tylko aż coś naprawdę ważnego będzie robił pod
kontrolą systemu Windows w domowym zaciszu i gdy jakaś nowo poznana dziura
sprawi, że jakiś wirus na spólkę z antywirusem wyczyści całą jego pracę z dysku
(ileż ja znam takich przypadków).
A Windows i tak daje rady, do gier jest jak znalazł. W internecie to jest
jednak masakra (no chyba, że kogoś stać na sieć w domu z trzema zaporami + dobry
program antywirusowy + kupa czasu na śledzenie włamań tylko ból jest taki że to
wszystko kosztuje). Duże korporacje na to stać i w takich miejscach na
windows'ach pracuje się naprawdę przyjemnie (jak ci coś siądzie, wzywasz dział
IT i czekasz aż naprawią).
A internet w domu? Tylko z ogólnie pojętym Unix'em (wybór jest ogromny). On
uczy ostrożności i odpowiedzialności podczas korzystania ze zwykłego desktop'a.
Jeśli chodzi o Windows'a to generalnie też jest bezpieczny (pod warunkiem, że
wyciągniecie kabel sieciowy z PC'ta :) ).

Jeszcze jedno:
"Nawet Linux ma błędy i wiedzą o nich miłośnicy tego systemu, nawet jeśli nie
zawsze chcą to przyznać. Miałem okazję używać Linuxa trochę, a chociaż nie
jestem specjalistą, to jakoś zauważyłem proces "pobierania aktualizacji i
pakietów rpm" czy jak to się nazywa. To nic innego niż "Linux Update" ".

Uwagi:
1. Do błedów nie przynają się tylko buraki komputeropwe, którym wydaje się, że
jak przeskoczyli na Linux'a to już wszystkie rozumy informatyczne pozjadali
2. "Windows update" i "Linux upgrade" różnią się pod wieloma wzgędami co wynika
z filozofii tworzenia tych systemów, ale żeby to zauważyć to trzeba korzystać z
Linux'a na codzień.

Ps: "A Bill to jest koleś który robi kasę. I nic więcej ..."



Temat: Bereś i Skoczylas: Osłabiony sprawozdawca
wyj....ć Basałaja na zbity pysk!!!
To, że redakcja sportowa w TVP stoi na rzenującym poziomie nie
jest rzadną tajemnicą, nie znaczy to jednak, że trzeba to
tolerować! Dlatego panie Basałaj czas chyba kończyć karierę w
TVP! Nie dość, że przy każdej okazji meczu w TVP można zrywać
boki z poziomu komentarzu to jeszcze realizacje przeprowadzane
przez TVP (jej nakładami a nie np. pokazywanie ligi mistrzów)
są po prostu skandaliczne!!! Dodatkowo chciałem pochwalić moje
ulubione programy o tematyce sportowej: "Echa stadionów"
i "Magazyn GOL". Pierwszy mało, że nuży monotonią, zdawkowością
informacji i wypowiedziami gości znających się na sporcie jak
Andrzej Lepper na polityce (czyt. Andrzej Zaorski) to jeszcze
skupia gromadę drugorzędnych dziennikarzy silących się
bezskutecznie na błyskotliwy komentarz. Prawdziwą "perełką"
redakcji sportowej jest natomiast "GOL", z równie nudnym co
niekompetentnym prowadzącym, nieśmiertelnym Piechniczkiem i
jego kominkiem i nużącymi temaatami. Jak można kompletnie
ignorować rozgrywki polskiej ekstraklasy tylko dla tego, że TVP
nie posiada praw do jej pokazywania!!! I ile razy można mówić o
przygotowamniach tej samej drużyny do staratu w pucharze UEFA
albo grze reprezentacji jeśli powiedziało się już na ten temat
wszystko w poprzednich wydaniach!!! Nie rozumiem dlaczego tak
bogata i opłacana z naszych podatków i abonamentu TVP nie
zdołała wykupić chociaż sublicencji do pokazywania polskiej
ligi albo stworzenia chociaż magazynu pokazującego bramki!
Kibice nie są bandą idiotów i wiedzą jak wyglądają standarty
pokazywania relacji z imprez sportowych na zachodzie (chociażby
w niemczech) bądź poziom stworzony w naszych polskich warunkach
przez znacznie biedniejszy od TVP canal+, dlatego właśnie TVP
powinna zrobić copś w tym względzie albo zaprzestać pobierania
obowiązkowego abonamentu za swoją działalność!

P.S.

Felieton redaktorów Beresia i Skoczylasa nie był ani trochę
śmieszny bo.... do bólu prawdziwy!

Pozdrawiam!



Temat: Jaki rząd jest lepszy, solidarny czy liberalny?
melisa-bb napisała:

> Napisałeś, że państwo winno tworzyć dla dzieci możliwość kształcenia a nie
> dawać pijaczkom pieniądze, zgoda, ale te pieniądze trzeba jednak mieć, właśnie
> z podatków.

Tak, ale podatki też powinny uczciwe. A jedyną uczciwą skalą podatkową jest
podatek liniowy - każdy płaci tyle samo. Przejście np. ze skali 19% na 30% jest
jawnym złodziejstwem i sekowaniem kogoś, kto "w nagrodę" za to, że więcej
zarabia, musi oddawać większą część swojego dochodu.

> Uważam że do obniżania podatków winniśmy dochodzić stopniowo,

Zauważ jednak, że twój rząd idzie w zupełnie przeciwną stronę - podnosząc
podatki, i to wcale nie dochodowe. Chodzi np. o zusy, akcyzę itp. Podatek
dochodowy tak naprawdę nie gra zbyt istotnej roli w budżecie.

> gdyż jak kraj postkomunistyczny znależliśmy sie w sytuacji w której nie były
> kraje zachodnie i dlatego mamy obowiązek pomocy ludziom którzy stali sie
ofiarami tej
> transformacji,

Równie dobrze możesz powiedzieć, że kraje zachodnie mają obowiązek nam pomóc.
Ale skoro już o obowiązku pomocy, jak wobec tego wytłumaczysz swój rząd, który
nie robi absolutnie niczego, żeby faktycznie pomóc? Dawanie socjału nie jest
pomocą, napędza tylko stagnację. Rząd nie robi niczego, żeby tworzyć miejsca
pracy, bo to jest trudniejsze - zawsze łatwiej komuś zabrać i dać biednemu, niż
wprowadzać rozwiązanie strukturalne. Owszem, dla sporej części społeczeństwa
konieczność pójścia do pracy zamiast zasiłku byłaby odbierana jako zamach na ich
prawa. Zauważ, że to państwo i ten rząd robi wszystko, żeby zniechęcić ludzi do
przedsiębiorczości i podjęcia jakiejkolwiek aktywności innej niż stanie w
kolejce po zasiłek.

> Polska jest krajem strasznej niesprawiedliwości, nomenklatura i
> wszelkie wsioki sie uwłaszczyly na majątku narodowym , pobieraja wysokie
> emerytury, dorobiły sie kosztem dużej grupy społeczeństwa, które uległo w dużym
> stopniu degradacji socjalnej.

To społeczeństwo ulega degradacji od 1939 roku niestety. najgorsze jest to, że
ten "antykomunistyczny" rząd nadal tkwi w głębokiej komunie, przedstawiając
komunistyczny program. Ciekawe wobec tego, jak społeczeństwo miałoby wyjść z
komunistycznej degradacji




Temat: Pobieraczek.pl
Witam
Na stronie UOKiK jest taki artykuł. Zapewne większośc już go czytała... Ja tez dałem sie nabrac lecz dopóki nie zakończy się postępowanie nie zamierzam płacic. W razie "W" proponuję skorzystac z tego co jest pogrubionym drukiem. Ja chyba tak zrobię .Powodzenia

KOSZTOWNE POBIERANIE
Pobieranie gier, filmów, programów „prawie za darmo” – w rzeczywistości może nas słono kosztować. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów radzi, aby przed skorzystaniem z usług portali internetowych dokładnie zapoznać się z regulaminem
[Warszawa, 28 lipca 2009 r.] Blisko 16 milionów polskich internautów, z których każdy spędza w sieci 44 godziny miesięcznie, generuje 3 tysiące odsłon różnych stron (Gemius, 2009). Spędzając tyle czasu w internecie, często korzystamy z usług wielu portali oferujących pobieranie plików z muzyką czy programów komputerowych. Niektóre z nich są darmowe, za inne musimy zapłacić. UOKiK przypomina, że w każdym przypadku powinniśmy upewnić się, czy usługa rzeczywiście nic nie kosztuje i dokładnie zapoznać się z umową bądź regulaminem.
Do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów napływają skargi konsumentów na portal pobieraczek.pl, który zachęcał do pobierania plików za darmo. Aby to zrobić, użytkownik musiał zarejestrować się, akceptując regulamin usługi. Wielu konsumentów nie zdawało sobie jednak sprawy z tego, że w tym momencie automatycznie zawierali umowę zobowiązującą do zapłacenia określonej kwoty. Prezes Urzędu wszczęła w tej sprawie postępowanie wyjaśniające, w trakcie którego sprawdzi, czy konsumenci, którzy chcieli skorzystać z takich usług byli wprowadzani w błąd treścią komunikatów reklamowych oraz czy przedsiębiorca stosuje klauzule niedozwolone. Zgodnie z prawem, zamieszczane przez przedsiębiorców informacje o produkcie lub usłudze muszą być prawdziwe. Dodatkowo konsument powinien mieć zawsze jasną i rzetelną informację o cenie danej usługi. UOKiK przypomina o podstawowych zasadach dotyczących nie tylko zakupów w sieci.
Przed zawarciem umowy na odległość konsument powinien zostać poinformowany m.in. o:
• imieniu i nazwisku przedsiębiorcy;
• cenie i zasadach jej zapłaty;
• koszcie, terminie i sposobach dostawy;
• prawie odstąpienia od umowy w terminie 10 dni;
• miejscu i sposobie składania reklamacji;
• prawie wypowiedzenia umowy.
Po zawarciu umowy wszystkie te dane przedsiębiorca powinien potwierdzić na piśmie. Urząd podkreśla, że jednym z podstawowych praw konsumentów korzystających z usług portali oferujących pobieranie plików czy kupujących w Internecie, jest prawo do odstąpienia od umowy w ciągu 10 dni. Warto pamiętać, że jeżeli nie otrzymamy od przedsiębiorcy pisemnego potwierdzenia wszystkich wymaganych przepisami danych, termin ten wydłuża się do trzech miesięcy. Odstępujemy od umowy, składając odpowiednie oświadczenie na piśmie, podając swoje dane - nie musimy przy tym wskazywać powodu. Pamiętajmy, że przedsiębiorca nie ma prawa pobierać od nas opłat za odstąpienie od umowy.
Urząd przypomina, że przedsiębiorca oferujący darmowe produkty lub usługi, za które w rzeczywistości konsument musi zapłacić, wprowadza w błąd, a jego działanie jest nieuczciwą praktyką rynkową. Konsument, który został w ten sposób poszkodowany może dochodzić roszczeń na drodze sądowej. W takim przypadku to przedsiębiorca musi udowodnić, że udzielił jasnej i rzetelnej informacji. Ponadto, zgodnie z prawem, każdy konsument będzie mógł zażądać od przedsiębiorcy: zaniechania praktyki, usunięcia jej skutków oraz naprawienia wyrządzonej szkody – w szczególności żądania unieważnienia umowy.

W przypadku każdej spornej sytuacji z przedsiębiorcą lub wątpliwości związanych z zawarciem umowy konsumenci mogą liczyć na pomoc miejskich i powiatowych rzeczników konsumentów. Bezpłatne porady udzielane są również pod numerem infolinii 0 800 800 008.
Dodatkowe informacje:
Małgorzata Cieloch, Rzecznik prasowy UOKiK
Pl. Powstańców Warszawy 1, 00-950 Warszawa
Tel. (22) 827 28 92, 55 60 106, 55 60 430
Fax (22) 826 11 86
E-mail malgorzata.cieloch@uokik.gov.pl




Temat: Pobieraczek.pl
kristof007 napisał:

> Pobieraczek to jest 1 wielkie oszustwo. Rozpowszechniają piractwo i tyle nie ma
> m
> zamiaru płacić
I mam jeszcze info ze strony www.oukik.gov.pl

"Komunikaty prasowe
Kosztowne pobieranie

2009-07-28

Pobieranie gier, filmów, programów „prawie za darmo” – w rzeczywistości może nas
słono kosztować. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów radzi, aby przed
skorzystaniem z usług portali internetowych dokładnie zapoznać się z regulaminem

Blisko 16 milionów polskich internautów, z których każdy spędza w sieci 44
godziny miesięcznie, generuje 3 tysiące odsłon różnych stron (Gemius, 2009).
Spędzając tyle czasu w internecie, często korzystamy z usług wielu portali
oferujących pobieranie plików z muzyką czy programów komputerowych. Niektóre z
nich są darmowe, za inne musimy zapłacić. UOKiK przypomina, że w każdym
przypadku powinniśmy upewnić się, czy usługa rzeczywiście nic nie kosztuje i
dokładnie zapoznać się z umową bądź regulaminem.

Do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów napływają skargi konsumentów na
portal pobieraczek.pl, który zachęcał do pobierania plików za darmo. Aby to
zrobić, użytkownik musiał zarejestrować się, akceptując regulamin usługi. Wielu
konsumentów nie zdawało sobie jednak sprawy z tego, że w tym momencie
automatycznie zawierali umowę zobowiązującą do zapłacenia określonej kwoty.
Prezes Urzędu wszczęła w tej sprawie postępowanie wyjaśniające, w trakcie
którego sprawdzi, czy konsumenci, którzy chcieli skorzystać z takich usług byli
wprowadzani w błąd treścią komunikatów reklamowych oraz czy przedsiębiorca
stosuje klauzule niedozwolone. Zgodnie z prawem, zamieszczane przez
przedsiębiorców informacje o produkcie lub usłudze muszą być prawdziwe.
Dodatkowo konsument powinien mieć zawsze jasną i rzetelną informację o cenie
danej usługi. UOKiK przypomina o podstawowych zasadach dotyczących nie tylko
zakupów w sieci.

Przed zawarciem umowy na odległość konsument powinien zostać poinformowany m.in. o:

* imieniu i nazwisku przedsiębiorcy;
* cenie i zasadach jej zapłaty;
* koszcie, terminie i sposobach dostawy;
* prawie odstąpienia od umowy w terminie 10 dni;
* miejscu i sposobie składania reklamacji;
* prawie wypowiedzenia umowy.

Po zawarciu umowy wszystkie te dane przedsiębiorca powinien potwierdzić na
piśmie. Urząd podkreśla, że jednym z podstawowych praw konsumentów
korzystających z usług portali oferujących pobieranie plików czy kupujących w
Internecie, jest prawo do odstąpienia od umowy w ciągu 10 dni. Warto pamiętać,
że jeżeli nie otrzymamy od przedsiębiorcy pisemnego potwierdzenia wszystkich
wymaganych przepisami danych, termin ten wydłuża się do trzech miesięcy.
Odstępujemy od umowy, składając odpowiednie oświadczenie na piśmie, podając
swoje dane - nie musimy przy tym wskazywać powodu. Pamiętajmy, że przedsiębiorca
nie ma prawa pobierać od nas opłat za odstąpienie od umowy.

Urząd przypomina, że przedsiębiorca oferujący darmowe produkty lub usługi, za
które w rzeczywistości konsument musi zapłacić, wprowadza w błąd, a jego
działanie jest nieuczciwą praktyką rynkową. Konsument, który został w ten sposób
poszkodowany może dochodzić roszczeń na drodze sądowej. W takim przypadku to
przedsiębiorca musi udowodnić, że udzielił jasnej i rzetelnej informacji.
Ponadto, zgodnie z prawem, każdy konsument będzie mógł zażądać od
przedsiębiorcy: zaniechania praktyki, usunięcia jej skutków oraz naprawienia
wyrządzonej szkody – w szczególności żądania unieważnienia umowy.

W przypadku każdej spornej sytuacji z przedsiębiorcą lub wątpliwości związanych
z zawarciem umowy konsumenci mogą liczyć na pomoc miejskich i powiatowych
rzeczników konsumentów. Bezpłatne porady udzielane są również pod numerem
infolinii 0 800 800 008.



Temat: konfiskata komputerow
A tak wyglądało to w Koszalinie cytuję:
Po zlikwidowaniu pirackiego serwera do wymiany plików, koszalińska Policja
rozpoczęła przeszukania w mieszkaniach użytkowników, którzy mogli za jego
pomocą pobierać nielegalne kopie plików.

Jak poinformowała nas Beata Gliszczyńska, rzecznika prasowa koszalińskiej
policji, HUB DC++ do wymiany plików zainstalowany został na jednym z
koszalińskich serwerów przez 25-letniego informatyka z Koszalina. Serwer służył
do wymiany danych pomiędzy użytkownikami oraz do komunikowania się użytkowników
między sobą.

Warunkiem korzystania z HUB-a było udostępnienie minimum 5 GB danych (filmy,
gry, programy komputerowe, muzyka i zdjęcia).

W okresie od maja 2005 roku do stycznia 2006 r. administratorzy i operatorzy
serwera przyczynili się do rozpowszechnienia przez innych użytkowników serwera
łącznie 88,000 GB plików, informuje koszalińska policja.

Na razie zatrzymanych zostało pięć osób obsługujących serwer: założyciel HUBa
Michał W. lat 25, administratorka Monika W. lat 45 oraz trzech operatorów Beata
S. - nauczycielka lat 33, Łukasz W. - student lat 23, Adrian F. - uczeń lat 19.
Teraz policja chce dotrzeć do jego użytkowników.

W samym Koszalinie przedwczoraj dokonano 120 przeszukań. Dodatkowo w ramach
pomocy prawnej zlecono 55 przeszukań u osób na terenie całego kraju.
Zabezpieczono ponad trzydzieści jednostek centralnych komputerów i blisko 100
komputerowych dysków twardych. Przeszukiwań może być jednak więcej - policja
dysponuje listą 2400 użytkowników (!), którzy korzystali z HUBa w okresie od
maja 2005 r. do 4 stycznia 2006r.

Policjanci, którzy prowadzą przeszukania, nie posiadają pozwoleń od
prokuratury, ale rzeczniczka prasowa KMP w Koszalinie zapewniła Dziennik
Internautów, że można dokonać przeszukania także na podstawie legitymacji
policyjnej. Osoby, do których zapuka policja, mogą też zadzwonić na numer
alarmowy policji, aby upewnić się, czy zawitali do nich funkcjonariusze, czy
może raczej ktoś wykorzystuje fakt masowych przeszukań i podszywa się pod
stróży prawa.

Z kolei z doniesień jednego z naszych Czytelników, mieszkańca Koszalina,
wynika, że należy się szybko uwijać się z potwierdzaniem tożsamości pukających
policjantów, gdyż "przy próbie niewpuszczenia ich do mieszkania wchodzą siłą i
grożą zatrzymaniem za próbę utrudniania pracy". Dodał jednak, że na jego
żądanie policjanci wstrzymali się z przeszukiwaniami do czasu, aż doszło
pozwolenie z prokuratury. Pani rzecznik Beata Gliszczyńska potwierdziła, że w
przypadku stawiania oporu, bądź odmowy wpuszczenia policji może dojść do
zatrzymania podejrzanego.

Kontrowersję wzbudza fakt, że serwerów tego typu jest zapewne w Polsce dużo
więcej, a osoby aresztowane stanowią jedynie nikły odsetek użytkowników HUBów.
Niektórzy z nich uważają więc całą sprawę za "pokazówkę", a nie sumienne
działania. Należy jednak liczyć się z tym, że akcje tego typu będą nadal
prowadzone przez policję.
06-01-2006 / Internet
Autor:Dziennik Internautów - Marcin Maj
Źródła:
di.com.pl




Temat: W obronie Radia BIS
tu jest wersja podziemna
a tu ich strona
mlodzi-ratuja-biske.blog.onet.pl/
tu jest strona z petycjami
212.244.52.78/
niektore komentarze swiadcza, ze jakas czesc spoleczenistwa jest obdarzona
wiekszym sluchem i rytmika, wiec doda i mandaryna kojarzy im sie z (nieobrazajac
krow) pierdzeniem krow.

kiedys w ten sposob zniknely audycje w radiostacji

a punk i metal wyprowadzily sie do garazow, tam skad wyszly

ciekawe, dlaczego cos, co ma rytmike (ska) i powoduje, ze nogi skacza same z
siebie (czego nie mozna powiedziec o nowoczesnym popie, pozbawionym zupelnie
rytmiki i uzywajecym syntezatorow dzwieku i glosu), zostaje wyparte tylko
dlatego, ze firmy fonograficzne nie wiedza ile zarabiac na muzyce. przeciez, jak
sie slucha 50 raz tego samego badziewia, to w koncu zaczyna sie go nucic. a w
telewizji i radio (oprocz J.Owsiaka) nie ma miejsca na wolne granie, wszystko
musi przechodzic przez rece fonografii, nawet odswiezane kombi, czy papa dance.

no tak, punk to anarchia i nawolywanie do samodzielnego myslenia, przekaz i
szalenstwo gitary, perkusji, krzykow i ubiorow, a takze dekadentyzm i unikanie
sieci wladzy. metal, to zakala i muzyka diabla, a woodstock to siedlisko
szatana. ponad polowa spoleczenstwa nie rozumie dzienika, to jak ma zrozumiec
misternie wyuczone riffy gitarowe i linie melodyjna, przeciez nie nie bylo
reklamy, to skad wiemy, co to jest. widac wyraznie, jakie pranie muzgu zostalo
zrobione, skoro nawet komunie nie udalo sie zakazac jarocina, a w wolnym kraju
pojawil sie przystanek Jezus i reportaze reklamowe odnosnie dzialalnosci szatana
na tych koncertach (rydzik, tv puls, tv trwam). nic dziwnego, ze skoro disco
polo bylo uwazane za dziadowstwo, a po latach ktos na tym zarobil kase,
wynajdujac nieletnich idoli, wiec i z muzyki alternatywnej ktos kiedys zrobi
majatek, tak jak kiedys z hiphopu. celowy zabieg. majacy na celu dalsze
prywatyzowanie wszyskiego co sie da polaczony z XXI wieczna inkwizycja, tyle ze
muzyki nie da sie palic, ale mozna wraz a policja robic rewizje po domach i
zmuszac, zeby kupowane byly oryginaly (po 60 zl sztuka). a niestety punk i metal
maja przeslanie i na stronach internetowych kapel mozna pobrac darmowe utwory
(juz nie, zadzialal tu palec firm fonograficznych i pobieranie nie jest mozliwe).

akcja zmiany programowej radia BIS dziwnie zbiega sie z ochrona praw autorskich,
walki z nietolerancja (przez LPR), zdejmowaniem wielkiej gry jako programu za
bardzo ambitnego, probami zdjecia Owsiaka i wczesniejszymi atakami na niego,
wylapywaniem kaczek w internecie i niemieckich gazetach, czystka pisu w
urzedach, przegrupowaniami partyjmymi, jedynim slusznym radiem co ma swinki
twarz, budowa swiatyni opatrznosci (darem narodu wybranego), lustracja
dziennikarzy o innym spojrzeniu niz obecny prad ideowy, amnestia maturalna
(czyli poziomem wiedzy i morale mlodziezy), przeniesieniem ambitnych filmow do
pasma nocnego, codziennym pokazywaniem J.W. kwa w dzienikach i zadrukowywaniem
gazet (czy w tym kraju juz nic sie nie dzieje oprocz polityki?)...



Temat: Przyszlosc gier pod Linux
Przyszlosc gier pod Linux
Kopiuje moj wpis z forum komputer, moze kogos zacheci do dyskusji, uwag?
Lub opracowania gry ;)

> Czemu pod linuksem nie będzie crakowania gier ? bardzo mnie to zaciekawiło.
> Można prosić o rozwinięcie ?
Ok - na moj stan wiedzy i moje domysly.

Obecnie pod Linuxem uruchamia sie:
1. Gry typowo windowsowe - poprzez wine , cedega itp - dziala wylacznie z oryginalna, niecrakowana plyta.
2. Gry dedykowane pod Linux - albo calkowicie free, albo wymagaja wlozenia do stacji oryginalnej plytki windowsoej gry.
Obie powyzsze nie dzialaja z crakowanymi wersjami windows, nie slyszalem o wersjach crakowanych pod Linux.

Jak to moze rozinac sie dalej i skad teza o dalszym rozwoju rynku gier linuxowych wylacznei w oparciu o legalne nosniki?

3. Zakladam, ze slaba strona Linuxa (stosunkowo male rozpowszechnienie i trudnosci w wiekszosci niestandardowych operacji dla
zwyklego lamowatego usera) stanie sie w tym momencie jego zaleta. Zrobienie craka do gry bedzie zwiazane z duza iloscia operacji i
kombinacji przy instalowaniu gry i cracka - userzy majacy takei umiejetnosci stanowia nikly % ogolu a sposrod nich % chetnych do
takich zabaw bylby jeszcze mniejszy - pojedyncze jednostki. Zwlaszcza, ze srodowisko linuxowe bedzie bardzo tepilo taki proceder i
zwykly user nie uzyska informacji na forach, grupach dyskusyjnych itp - linuksiarze bardzo pragna, aby mozliwosc grania promowala
linuksa i nie beda popierali dzialan na szkode tworcow gier, a raczej oddadza duze sily w celu wspomozenia procderu zabezpieczen
oryginalnych nosnikow.
Druga rzecz w tym watku wynika rowniez ze specyfiki Linuksa - jego bardzo scislej integracji z siecia. Sadze, ze mozna spokojnie
przyjac, ze 90% uzytkownikow Linuksa posiada siec. Dlatego nei bedzie dla nich problem automatyczna rejestracja w trakcie
instalacji, warunkujaca korzystanie z gry. Natomiast sadze, ze specyfika Linuksa moze dac inny model rozpowszechniania gier -
jeszcze bardziej wplywajacy na korzystanie z oryginalow i brak popytu na tworzenie crackow i nielegalnych kopii.

Linuks obecnie w duzej mierze kozysta z reposzytoriow. Sadze, ze kupujac gre pod Linuksa, w przyszlosci, uzyska sie dostep do
repozytoriow firmowych tworcow gry, skad w latwy sposob beda pobierane i instalowane (jak obecnie w innych linuksowych programach)
uaktualnienia, poprawki, nowe misje, kampanie. Sadze wrecz, ze w Linuksie nie bedzie pojecia demo, a darmowo beda
rozpowszechnione okrojone, jednomisyjne itp wersje danej gry, ktore po rejestracji bedzie sie uzupelniac dociagajac do posiadaego
szkieletu reszte misji i funkcjonalnosci. Przyzwyczajenie do "sieciowosci" wiekszosci uzytkownikow Linuksa ulatwi takie podejscie,
korzystanie przez nich z repozytoriow gry, rozwijanie jej funkcjonalnosci w miare potrzeby, byc moze rowniez powstawanie wersji
ograniczonych czasowo.
Przy scislym powiazaniu gry z repozytoriami firm, raczej nie widze miejsca na obieg nielegalnych kopii.

4. Rynek gier Linuksowych moze jeszcze wytworzyc gry typu tak jakby konsolowego - gra w scisly sposob powiazana z jakas
dystrybucja. Moze to byc skierowane do posiadaczy slabszego sprzetu - gra instalowana albo z poziomu Windows czy linuks, albo z
bootowalnej plyty, ktora przeprowadza procs wydzielenia partycji i instalacji na niej gry. Nastepnioe, po zainstalowaniu, gdy
uruchamiany komputer, to albo mamy mozliwosc wyboru przy starcie czy system, czy gra, albo startujemy z plyty.Staruje linuks
majacy za jedyne zadanie wykorzystac zasoby sprzetowe komputera do obslugi zainstalowanej gry, w optymalnej konfiguracji
wytworzonej w trakcie instalacji.

Tu zabezpieczenia ewentualnie moga byc lakome dla krakerow, Podobnie jak robienie pirackich kopii na konsole.

Tyle moich teoretycznych wywodow, opartych na domyslach w oparciu o juz zaobserwowane tendencje i zalazki.




Temat: OEM
silic napisał:

> Czemu pod linuksem nie będzie crakowania gier ? bardzo mnie to zaciekawiło.
> Można prosić o rozwinięcie ?
Ok - na moj stan wiedzy i moje domysly.

Obecnie pod Linuxem uruchamia sie:
1. Gry typowo windowsowe - poprzez wine , cedega itp - dziala wylacznie z oryginalna, niecrakowana plyta.
2. Gry dedykowane pod Linux - albo calkowicie free, albo wymagaja wlozenia do stacji oryginalnej plytki windowsoej gry.
Obie powyzsze nie dzialaja z crakowanymi wersjami windows, nie slyszalem o wersjach crakowanych pod Linux.

Jak to moze rozinac sie dalej i skad teza o dalszym rozwoju rynku gier linuxowych wylacznei w oparciu o legalne nosniki?

3. Zakladam, ze slaba strona Linuxa (stosunkowo male rozpowszechnienie i trudnosci w wiekszosci niestandardowych operacji dla zwyklego lamowatego usera) stanie sie w tym momencie jego zaleta. Zrobienie craka do gry bedzie zwiazane z duza iloscia operacji i kombinacji przy instalowaniu gry i cracka - userzy majacy takei umiejetnosci stanowia nikly % ogolu a sposrod nich % chetnych do takich zabaw bylby jeszcze mniejszy - pojedyncze jednostki. Zwlaszcza, ze srodowisko linuxowe bedzie bardzo tepilo taki proceder i zwykly user nie uzyska informacji na forach, grupach dyskusyjnych itp - linuksiarze bardzo pragna, aby mozliwosc grania promowala linuksa i nie beda popierali dzialan na szkode tworcow gier, a raczej oddadza duze sily w celu wspomozenia procderu zabezpieczen oryginalnych nosnikow.
Druga rzecz w tym watku wynika rowniez ze specyfiki Linuksa - jego bardzo scislej integracji z siecia. Sadze, ze mozna spokojnie przyjac, ze 90% uzytkownikow Linuksa posiada siec. Dlatego nei bedzie dla nich problem automatyczna rejestracja w trakcie instalacji, warunkujaca korzystanie z gry. Natomiast sadze, ze specyfika Linuksa moze dac inny model rozpowszechniania gier - jeszcze bardziej wplywajacy na korzystanie z oryginalow i brak popytu na tworzenie crackow i nielegalnych kopii.

Linuks obecnie w duzej mierze kozysta z reposzytoriow. Sadze, ze kupujac gre pod Linuksa, w przyszlosci, uzyska sie dostep do repozytoriow firmowych tworcow gry, skad w latwy sposob beda pobierane i instalowane (jak obecnie w innych linuksowych programach) uaktualnienia, poprawki, nowe misje, kampanie. Sadze wrecz, ze w Linuksie nie bedzie pojecia demo, a darmowo beda rozpowszechnione okrojone, jednomisyjne itp wersje danej gry, ktore po rejestracji bedzie sie uzupelniac dociagajac do posiadaego szkieletu reszte misji i funkcjonalnosci. Przyzwyczajenie do "sieciowosci" wiekszosci uzytkownikow Linuksa ulatwi takie podejscie, korzystanie przez nich z repozytoriow gry, rozwijanie jej funkcjonalnosci w miare potrzeby, byc moze rowniez powstawanie wersji ograniczonych czasowo.
Przy scislym powiazaniu gry z repozytoriami firm, raczej nie widze miejsca na obieg nielegalnych kopii.

4. Rynek gier Linuksowych moze jeszcze wytworzyc gry typu tak jakby konsolowego - gra w scisly sposob powiazana z jakas dystrybucja. Moze to byc skierowane do posiadaczy slabszego sprzetu - gra instalowana albo z poziomu Windows czy linuks, albo z bootowalnej plyty, ktora przeprowadza procs wydzielenia partycji i instalacji na niej gry. Nastepnioe, po zainstalowaniu, gdy uruchamiany komputer, to albo mamy mozliwosc wyboru przy starcie czy system, czy gra, albo startujemy z plyty.Staruje linuks majacy za jedyne zadanie wykorzystac zasoby sprzetowe komputera do obslugi zainstalowanej gry, w optymalnej konfiguracji wytworzonej w trakcie instalacji.

Tu zabezpieczenia ewentualnie moga byc lakome dla krakerow, Podobnie jak robienie pirackich kopii na konsole.

Tyle moich teoretycznych wywodow, opartych na domyslach w oparciu o juz zaobserwowane tendencje i zalazki.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • alternate.pev.pl



  • Strona 2 z 4 • Znaleziono 144 wyników • 1, 2, 3, 4