Wyświetlono wiadomości wyszukane dla słów: programy kadry place





Temat: Newsletter9
Milicz-duży kompleks sportowy
Baseny wśród lasów

Poniedziałek, 3 stycznia 2005r.

KARŁÓW Ośrodek pod Miliczem będzie budowany za pieniądze z Unii i Totalizatora
Sportowego

To ma być najnowocześniejszy ośrodek sportowy na Dolnym Śląsku. Już teraz
rozgrywane są tu europejskie zawody. Za kilka lat powstaną nowe pływalnie,
boiska i hotel

Dolny Śląsk otrzyma 15 milionów złotych z Programu Rozwoju Bazy Sportowej.
Pieniądze rozdziela Ministerstwo Edukacji i Sportu, a pochodzą z Totalizatora
Sportowego.
- Decyzję o ich podziale podejmie sejmik wojewódzki - zapewnia Izabela
Zalewska, rzecznik marszałka.
- Liczymy, że 30 procent pieniędzy będzie pochodziło ze środków wojewódzkich, a
70 proc. z Unii Europejskiej - powiedział nam Ryszard Mieloch, burmistrz
Milicza.
A ośrodek już teraz znany jest nie tylko w Polsce, ale i w Europie. W
najbliższą środę w Miliczu zagrają z Belgijkami polskie siatkarki w
europejskich pucharach. Na zgrupowania przyjeżdżają tu kadry narodowe, nawet z
Azji.
- Zbieramy bardzo dobre opinie - zapewnia Sławomir Jachimowski, dyrektor
Ośrodka Sportu i Rekreacji w Miliczu.
W listopadzie złożono wniosek o pieniądze z Unii Europejskiej. Gmina Milicz
złożyła podanie między innymi o dofinansowanie inwestycji w ośrodku w Karłowie.
Pierwszy etap tych prac ma kosztować około 33 mln zł. Unia może maksymalnie
sfinansować 80 proc. tej kwoty, czyli około 26 mln zł.
- Decyzję poznamy najprawdopodobniej na początku stycznia. Mamy duże szanse.
Naszym atutem jest położenie: ośrodek jest wokół lasów i stawów - dodaje
burmistrz.
W pierwszym etapie prac, ich zakończenie przewidziano na koniec w 2006 r. ma
zostać wybudowany hotel. Przy nim będzie m.in. kryta pływalnia , zjeżdżalnia,
sauna, kręgielnia. Roboty mogą trwać około 1,5 roku. Potem rozpocznie się drugi
etap. W tej części inwestycji planowana jest budowa dużego hotelu. Do tego na
miejscu obecnego basenu powstanie kompleks pięciu nowych, m.in. do: skoków,
nauki pływania oraz brodzik. Obok znajdą się boiska do: siatkówki plażowej,
piłki nożnej, koszykówki oraz korty tenisowe. Planowane jest także lodowisko
czynne przez cały rok, wrotowisko, bieżnia i plac zabaw.

Marcin Gąsiorowski - Słowo Polskie Gazeta Wrocławska




Temat: Będzie się dużo działo
Biblioteka dalej, informatyka bliżej

Mimo że gmach nad Odrą już stoi, to jednak dopiero pod koniec 2007 roku książki
zapełnią nową bibliotekę Uniwersytetu Wrocławskiego. Największa inwestycja
akademicka w kraju - szacowana na 187 milionów złotych - finansowana jest w 70
procentach przez budżet centralny. Gotowy jest stan surowy zamknięty. Trwa
montaż instalacji grzewczej i klimatyzacyjnej. - Prace wykończeniowe na
zewnątrz są wykonywane tylko wtedy, gdy temperatura nie spada poniżej 5 stopni
Celsjusza - mówi Małgorzata Porada-Labuda, rzeczniczka uczelni.

Inwestycja przedłuża się z powodu śledztwa w sprawie nieprawidłowości w
procedurze przetargowej. Prokuratura postawiła zarzuty kilkunastu osobom, w tym
pracownikom uniwersyteckim, przedstawicielom firm, wykonującym prace budowlane
i pośrednikom. Na finiszu jest natomiast budowa gmachu uniwersyteckiej
informatyki. W budynku przy ulicy Joliot-Curie powstają nowoczesne sale
komputerowe z bezprzewodowym internetem. Pomieszczą prawie 800 studentów, a
także kadrę naukową Instytutu Informatyki. Obiekt stawiany przez Warbud ma być
oddany do użytku na przełomie kwietnia i maja.

Nadzieja uczelni w Centrum

Pod koniec roku ruszy Zintegrowane Centrum Studenckie Politechniki
Wrocławskiej. Nowoczesny pięciokondygnacyjny budynek o powierzchni 16,5 tys.
mkw. stanął przy Wybrzeżu Wyspiańskiego, tuż obok głównego budynku uczelni. -
Wygląd elewacji przypomina szwajcarski ser, więc pojawiają się już sugerowane
nazwy dla obiektu. Wszystkie krążą wokół skojarzeń z serem - przyznaje rektor
uczelni profesor Tadeusz Luty. Centrum to nadzieja politechniki na nowoczesne
nauczanie. Według planów w roku akademickim 2007/2008 studenci nie będą
przyjmowani na konkretne wydziały. Na pierwszym roku politechniki będą się
uczyć w centrum podstawowych przedmiotów, a po dwóch semestrach wybiorą
interesujący ich kierunek.

W centrum powstanie m.in. 8 sal wykładowych (największa na 300 osób), 15 sal
laboratoryjnych, 14 sal ćwiczeniowo-seminaryjnych, pracownie komputerowe, w tym
jedna dostępna całą dobę. Będą też czytelnie, sale do nauki i 23 pokoje dla
organizacji studenckich, kół naukowych i samorządu.

Inwestycja kosztować ma 44 miliony złotych. - W 55 procentach płaci za nią
podatnik europejski, bo korzystamy z funduszu spójności i Zintegrowanego
Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego - mówi profesor Luty. Resztę
pieniędzy wykłada uczelnia i strona rządowa.






Temat: szkoła podstawowa
Szkoła Podstawowa w łomiankach istnieje. Czy jest tam zerówka - nie wiem.
Łomiankowska szkoła nie cieszyła się najlepszą opinią, była potwornie
przeładowana. Od obecnego roku szkolnego wyprowadziło sie do nowego budynku
gimnazjum, więc w szkole podstawowej będzie luźniej, nie bedzie starszych
dzieci itp. - są więc szanse na poprawę. Czy ta poprawa następi i ewentualnie
kiedy? Nie wiem. Obawiam sie, że musi to być dłuższy proces, bo szkoła to także
kadra, programy itp. Ja bym jeszcze dziecka do tej szkoły nie wysłał. Mogę
natomiast polecić szkołę podstawową nr 77 na Młocinach (ul. Samogłoski). Jest
ładnie położona, kameralna, dobrze wyposażona, bez przemocy, wszyscy sie znają
itp. Poziom też niezły (wg. sprawdzianu kompetencyjnego klas VI - chyba powyżej
średniej dla Warszawy). Dotychczas do szkoły na ul Samogłoski chodziło dużo
dzieci z Łomianek (głównie z Burakowa, Dąbrowy, Pancerza) - w sumie ok 50%
uczniów było "łomiankowskich". Gmina Bielany, która jest "wlaścicielem" szkoły
przy ul. Samogłoski miała umowę z Łomiankami - burmistrz Łomianek zwracał
Bielanom za naukę dzieci z Łomianek - czyli Łomianki wspólfinansowały szkołę
przy ul. Samogloski. Bodajże w zeszłym roku, gdy już wiadomo było, że będzie w
Lomiankach nowe gimnazjum, burmistrz Łomianek wypowiedział umowę Bielanom i
przestal fiinansować naukę łomiankowskich dzieci na Młocinach. W szkole odbyło
się zebranie i przedstawiciele Bielan zadeklarowali, ze wszystkie dzieci, które
rozpoczęły naukę w szkole na Młocinach, będą mogły te szkołę ukończyć - bez
względu na to, czy burmistrz Lomianek zechce dać na to pieniądze. Jak wyglada
sprawa przyjęcia nowych uczniów? Nie mam pojęcia. Moje dziecko skończyło
podstawówkę, więc juz się tym nie interesowałem. Nie dziwiłbym się, gdyby z
przyjęciem dzieci spoza rejonu były problemy, bo w końcu dlaczego tzw podatnik
z Bielan miałby płacić za naukę dzieci z Łomianek (tym bardziej, że burmistrz
Łomianek dostaje na naukę "swoich" dzieci pieniądze z budźetu. Można jednak
pójść do szkoły na Samagłoski i spytać, jak to wyglada w praktyce. Poza szkołą
w Lomiankach i na Młocinach jest też szkoła w Dziekanowie. Sa też dwie szkoły
prywatne przy ul. Wójcickiego - ale poza tym, że sa drogie, to nic bliższego o
nich nie wiem. Jeszcze uwaga ogólna. Wielu "nowych" mieszkańców Łomianek wozi
dzieci do Warszawy. Moim zdaniem należy próbować posyłać dzieci do szkoły
(zwłaszcza podstawowej)możliwie blisko domu. Daje to dzieciom możliwość
poznania rówieśników mieszkających w pobliżu, co jest dosyć istotne. Tu - jak
wiadomo - nie ma wspólnych podwórek, placów zabaw, więc dzieci mają niewiele
okazji do nawiązywania pozaszkolnych kontaktów - żyją zatem, każde przed swoim
komputerem - w pewnej izolacji, co chyba nie wpływa dobrze na ich tzw. rozwój
spoleczny. Z kolei w tym środowisku, do którego chodzą do szkoły (w
Warszawie), też prezyjezdne dzieci są w pewnym sensie obce, bo po szkole
wsiadają do samochodów rodziców i odjeżdżają do Łomianek. A tam następują
jakieś pozalekcyjne spotkania, gra w piłkę, rower itp. Warto wziąć to pod uwagę



Temat: Milion firm do odstrzału?
Uczelnie kuźnią bezrobotnych
Uczelnie kuźnią bezrobotnych
04.09.2004 12:01 (aktualizacja 06.09.2004 17:50)

W jaki sposób wydać dwa razy pieniądze na to samo? W dzisiejszych realiach jest
to niezwykle proste. Najpierw wydajemy duże pieniądze na edukację, zwiększamy
liczbę bezrobotnych wykształconych młodych ludzi, a potem wydajemy kolejne
pieniądze, tworząc programy, które mają pomagać im w znalezieniu zatrudnienia.

W Polsce tak naprawdę nikt nie zajmuje się przewidywaniem popytu na konkretne
zawody w dłuższej perspektywie. Dlatego też co roku mury naszych uczelni
opuszczają tysiące np. prawników, mimo iż wiadomo, że niewielu z nich ma szansę
na aplikację. Miejmy nadzieję, że sytuację poprawi, deklarowany przez rząd w
Krajowym Planie Działań na rzecz Zatrudnienia na 2005 r., zamiar stałego,
długoterminowego i szczegółowego prognozowania, jakie zawody będą miały
przyszłość na rynku pracy.

Kto narażony na bezrobocie?
Jak w poprzednich latach najliczniejszą grupę bezrobotnych stanowią osoby
nieposiadające żadnego zawodu i o niskich kwalifikacjach zawodowych. Nowym
zjawiskiem jest natomiast to, że ciągle przybywa bezrobotnych z wyższym
wykształceniem (w ciągu 2003 r. ich liczba wzrosła o 7,7 proc.). Dyplom wyższej
uczelni nie jest już gwarantem pracy po studiach, a jedynie pierwszym krokiem
na drodze kariery zawodowej. Wymagania pracodawców wciąż rosną. Pierwsze
miejsce wśród bezrobotnych z dyplomem wyższej uczelni zajmują ekonomiści i
specjaliści do spraw zarządzania i marketingu. Ważny jest już nie dyplom
wyższej uczelni, ale jakiej uczelni i jakiego wydziału. Pracodawcy coraz
częściej biorą pod uwagę z jakich szkół pochodzą ich sprawdzeni pracownicy i
tam szukają kolejnych.

Dlaczego programy tak daleko od życia?
Programy nauczania na studiach odstają od rzeczywistych wymogów rynku pracy.
Istniej kilka powodów takiego stanu rzeczy. Z jednej strony jest to spowodowane
szybkością zmian - w zawodach, które kiedyś były poszukiwane i pożądane,
dzisiaj nastąpił przesyt specjalistów. Zdarza się, że w gospodarce zaczynają
dominować sektory, o których kiedyś nie słyszano. Wydaje się, że zawsze tak
będzie, że programy nauczania nie będą na bieżąco z rynkiem pracy.

Jak sobie z tym radzić ?
Ważne jest nastawienie szkoły, która ogranicza się do realizacji programu
nauczania albo podejmuje ryzyko wychowania do samodzielnego myślenia,
aktywności społecznej i samodzielności. W uczelni realizującej minimum, która
przede wszystkim dba o interesy wykładowców można odnieść wrażenie, że studenci
przeszkadzają swoim profesorom w realizacji znacznie ważniejszych zadań niż
nauczanie. W szkołach przesadnie "przyjaznych" spod nóg studentów usuwane są
wszelkie przeszkody, a tytuł naukowy wieńczący czas nauki jest tylko
formalnością. W instytucjach, które stawiają studenta w roli równorzędnego
partnera, który powinien wziąć odpowiedzialność za swoje wykształcenie.
Uczelnie ostatniego typu bardzo trudno stworzyć. Bo partnerskie traktowanie
studenta wymaga ograniczenia czasu koniecznego do działalności naukowej i
zajmowania się tym, co przynosi kadrze naukowej wymierne korzyści. Zdaniem
Krzysztofa Pawłowskiego z Wyższej Szkoły Biznesu - National-Louis University w
Nowym Sączu, taka sytuacja jest możliwa dzięki zindywidualizowaniu relacji
uczeń- nauczyciel. Cały proces kształcenia musi łączyć w sobie dwa zupełnie
różne czynniki. Z jednej strony - realizację programu studiów, standaryzację
wymagań egzaminacyjnych i jakości prac dyplomowych gwarantujących, że każdy
absolwent będzie reprezentował poziom wykształcenia akceptowany przez rynek
pracy. Z drugiej strony - zindywidualizowany proces samokształcenia się i
samorealizacji poszczególnych studentów.

Rynki pracy już na studiach
W trakcie studiów przyszli absolwenci powinni się zapoznawać z zasadami
działania rynków pracy oraz uczyć się aktywnie zdobywać wymarzoną posadę. Taki
punkt obok nauki samodzielności i aktywności w programie studiów pozwoli
zaoszczędzić na programy aktywizacji bezrobotnych z wyższym wykształceniem. Do
zapoznawania się z możliwościami zatrudnienia w zdobywanym zawodzie zachęcają
biura karier działające przy poszczególnych uczelniach. "Kto nie potrafi się
uczyć - naucza"mawiał George Bernard Shaw Jeśli nie chcemy, jako społeczeństwo
płacić raz za wykształcenie, dwa za programy pomagające w znalezieniu pracy,
trzeba już w trakcie partnerskiego czasu studiów przygotowywać młodych ludzi do
radzenia sobie na rynku pracy.

źródło: Rzeczypospolita




Temat: 64bitowy Athlon - oddaje pod rozwage
Wyluzuj sie Reader!
Przy kupnie komputerow zawsze liczyla sie CENA / MOC komputera!

CO JEST SMIESZNE W TEJ CALEJ DYSKUSJI ZE PIEC LAT TEMU LUDZIE PLACILI
$ 5,500 ZA PC z Pentium III 750 Mhz, 128 MB RAM, 4 GB Hdisk i NIKT NIE
NARZEKAL ZE BYLY DROGIE!!

OBECNIE JAK CENY KOMPUTEROW SPADLY PO ROKU 1998, I KOMPUTERY KOSZTUJA
30% CEN "Z PRZED 5 LAT" ZACZYNAJA SIE DYSKUSJE JAKIE STRASZNIE DROGIE
SA DZISIAJ TE KOMPUTERY "DOMOWE" SA I KOGO NA CO STAC!

Dzisiaj za Athlom 64 FX z ATi Radeon 9800XT 2 x 250 GB Hdisk, DWD RW, 4 GB
RAM zaplacisz $ 2,500.

Wiele osob zapomina (po prostu sa za mlodzi!) ze gdybysmy dzisiej
porownali wartosc komputera AMD Athlon 64 bit, 4 GB RAM, 2(+) x 250 GB Hard
disk z RAID, ATI RADEON 9800 XT 256 MB VRAM, DVD RW i NETWORK ktorego
mozna dzisiaj zbudowac za $ 2,500 z komputerem z Pentium III 750 Mhz,
128 MB RAM 4 GB Hard Disk CD ROM, to przeliczajac za taki komputer
trzeba by bylo zaplacic przynajmniej $ 25,000 w roku 1998, nie
wliczajac oprogramowania.

Tak ze te wszystkie dyskusje o dzisiejszych wysokich cenach za
komputery sa po prostu smieszne mogac kupic dzisiaj za $ 2,500
komputer ktory w roku 1998 by ciebie kosztowal $ 25,000 nie biorac nawet
pod uwage inflacji!

Jezeli wezmiesz pod uwage inflacje to zaplacisz za niego o 75% taniej
dzisiaj biorac pod uwage dzisiejsze wyzsze zarobki!

Tak ze wyluzuj sie bo twoje wywody jako pseudo eksperta odnosnie ceny /
wydajnosci i zastosowania 32/64 bit po prostu owijaja ciebie znow w
pieluszki.

Bez dobrego sprzetu to nie ma znaczenia co zrobi 32 bit a co mogl by
zrobic 64 bit.

Ja podkreslilem na samym poczatku mze przy obecnych cenach nie warto zawracac
sobie glowy 32 bit, a od razu wszkoczyc na 32/64 bit nie zaleznie od tego czy
dzisiaj sa 64 bit programy.

Najwazniejsze jest tutaj to ze majac sprzet z 64 bit mozesz juz dzisiaj zaczac
kupowac 64 bitowe programy jak sie ukaza zamiast 32 bitowych co powoduje ze
zaczynasz wczesniej "kolekcje" 64 bit programow, zamiast ograniczac sie do 32
bit.

Jak za 2-3 lata zdecydujesz sie na zakup komputera z 64 bit to
bedziesz musial wowczas zastapic swoje 32 bit programy 64 bitowymi.

I tu wlasnie pokazuje ci ze ta logika aby czekac na 64 bit a teraz
nadal inwestowac w 32 bit to kompletny brak jakich kolwiek horyzontow
logicznych!

Problem ze ty, Beny czy tarchominski mgregor kompletnie nie myslicie bo
sprzet jest bardzo TANI, poniewaz programy sa o wiele drozsze!
Komputer ciebie kosztuje powiedzmy $ 2,500, a sam AutoCadd kosztuje +
3,500 +. Bez dobrego sprzetu nie ma znaczenia jakie dobre programy
mozesz uzywac!

Jak chcesz uzywac komputera do Word czy Tetris to tobie wystarczy Pentium
II 300 Mhz i dla was nie ma to znaczenia czy to jest 16 czy 32 bit!

Czas abys sobie wybil z glowy pojecie DOMOWY komputer, to jest KOMPUTER a
nie domowy komputer. Zastosowanie komputera w domu moze byc bardziej
intensywne niz w pracy, gdzie sa jeszcze inne funkcje zawodowe.

Jezeli ty jestes na poziomie WORD to mozesz sobie kupic za 150 dollarow
uzywanego Pentiun II 450 Mhz laptopa i to bedzie dla ciebie "za durzo
komputera"!

Problem jest ze (po)komunistyczne wyksztalcenie gdzie komunisci uzywali
kadry komunistyczne jako edukatorow pozbawia ludzi mozliwosci logicznego
praktycznego oszacowania wartosci kosztow produkcyjnych ktore za czasow
komuny nie mialy znaczenia a odbijaja sie dzisiaj na doskonale widocznej
ciemnocie "ekonomistow" szczegolnie w rzadzie polskim, powodujacym duze
bezrobocie w polsce (komunisci nadal sa przy zlobie!).

Ty nadal patrzysz na cene komputera jako $ x,000 zapominajac ze przy
zarobkach $ 50 + dollarow na godzine jest to x,000 : $ 50+ = godzin pracy.

Jezeli koszt osoby uzywajacej komputer jest $ 75.00 na godzine to przez
szybsze o 25% osiagniecie rezultatow pracy payback na sprzecie zwraca sie
juz po 4 miesiacach!

Do uzywania WORD i TETRIS to to doskonale wyksztalcenie z ktorego jestes
tak niesamowicie wdzieczny i dumny nie jest ci w ogole potrzebne.

Od poczatku pokazujesz w tej dyskusji ze jestes po prostu naiwnym
szczeniakiem. Twoje wszystkie twoje komentarze o googlowaniu robia z ciebie
wiekszego kretyna niz nim naprawde jestes.



Temat: Alarm dla nauki
SLDowskie bagno wymysla jak ludziom wejsc do...
mieszkania i przymusowo placic za cwiercdebilny usmiech Beaty Chmielowskiej z
Teleekspresu wraz z calym szajsikiem zwanym TVP. Tymczasem nikt nie wpadl na
pomysl jakiejs formy pomocy finansowej dla nauki. Zreszta nie udawajmy tez, ze
srodowisko ,,naukowe" nie marnuje kasy na badania. Przez lata obserwowalem
dzialalnosc niektorych instytutow naszej zapoznionej biologi na UW. Instytut
hydrobiologii zrobil sobie piekne biura w pewnym powojskowym budynku zamiast
zrobic pracownie badawcze. Bazy na Mazurach, gdzie tkzw. srodowisko biologow i
pozal sie Boze doktorantow, sluza nie nauce, ale chlaniu wszystkiego co ma moc
i przelatywaniu wszystkiego co ma dziure. Dodatkowo PAN utrzymuje ta smieszna,
nikomu nie potrzebna bazke im. Arctowskiego, chyba tylko po to, zeby kilku
cwaniakow i alkoholikow oderwalo sie od swojego g.wno wartego zycia.
Nikt mi nie powie, ze tam sie cos bada lub sa jakies wyniki. Chyba, ze
Amerykanie posypia kasa, wtedy towarzycho leczy kaca, sprzata syf i cos zaczyna
robic na pograniczu nauki. PAN to skrot od Pierdziele-Analfabeci-Neurotycy.
Najwieksze stowarzyszenie geriatryczne na swiecie. Jezeli ktos dodatkowo pisze
o polskich naukach spolecznych to tu mozna skonac ze smiechu. Raciborski,
Krzeminski czy Jelonek to jest polska socjologia? Hahaha, ale ubaw, to chlopcy
z opowiadan Haszka. Three stooges among others! To moze imponowac chlopcu bez
matury Durczoczkowi w Forum, lub temu komuchowi Kwiatkowskiemu z Tygodniku
Politycznym, ale pamietajmy, ze programy te to soap opera polityczna dla
chorych na mongolizm ze Slaska.Prawdziwy stan polskiej politologii to dziela
umyslowe takie jak Rozenek z WDiNP, ktoremu Urban placi grosze na prochy i wode
w ,,NIE". Tacy jak Rozenek zdomnowali WDiNP, czerwone chloptasie z Szalejowa!
Choc oboz roku zerowego w Szalejowie to bylo, nie powiem, cos wspanialego. Ale
absolwenci tego wydzialu sa tak glupi, ze nie znaja np. liczby poslow w Sejmie.
Sa i tak lepsi od mroczno-sredniowiecznej bandy Katolickiego Stowarzyszenia
Mlodziezy Akademickiej (tak to sie chyba nazywa). Na widok tego co robia nawet
Tomasz de Torquemada wscieka sie na tamtym swiecie, ze byl takim liberalem!
Polityka Spoleczna trzyma jeszcze jakis fason bo Dziadzio Rajkiewicz i
Ksiezopolski kaza swoim nudziarzom cos pisac, ale juz poziom kadry sredniej
instytutu to placz w srodku burzy. Zreszta co to za instytut, zalosc ogarnia,
dwa pokoje plus szafy. O pedagogice szkoda gadac, najlepiej swiadczy o tym
poziom polskich nauczycieli, bedacych z reguly sadystycznymi dewiantami ze
zmarnowanym zyciem prywatnym, odbijajacych sobie swoje poprane sprawy domowe
na uczniach. Polowa kadry nauczycielskiej powinna w Polsce stanac przez
kompania egzekucyjna. I chodzi tu glownie o te starsze kadry. Najwieksi
dewianci sa juz niestety na ,,zasluzonych" emeryturach nauczycielskich. Tych
nalezaloby rozjezdzac spychaczami, takie to jest dno.



Temat: Najdłuższa wojna na górze
Kolejny raz przychodzi mi odczucie niesmaku w efekcie
publikacji prof. Reykowskiego, którego oceny niegdyś wydawały
się uzasadnione. Przed rokiem zapoznałem się z Raportem
Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej, której przewodniczy. Moim
zdaniem niepoważnie ujawniły się sprzeczności raportu -
pochwała i "sukcesy" młodej polskiej demokracji ze
stwierdzeniami o niekompetencji, nieodpowiedzialności i
skorumpowaniu samorządowców. Czy to miał być sukces? Dziś prof.
Reykowski doszukuje się przyczyn wojny na górze w kiepskiej
sytuacji Polaków, rosnącym bezrobociu, zapaści służby zdrowia,
wreszcie "niesprawiedliwości nowego porządku publicznego".
Pragnę przypomnieć, że to pod kierunkiem prof. Reykowskiego
tworzone były reguły tego porządku, w każdym razie w
odniesieniu do struktur komunalnych. Mając swój udział w
sugestiach nt. funkcjonowania rad, ich komisji oraz zarządów,
oparte na 50-letnich doświadczeniach zagranicznych szwedzkich
komun, zakładałem istotne znaczenie udziału w pracach
merytorycznych organów komunalnych doświadczonych fachowców
spoza radnych, którzy mieliby znaczący wpływ na opinie i uwagi
tych komisji. Wszak opinie te decydują o treści uchwał rady.
Nic z tego. Ograniczony do 50 % udział, dziś zniesiony, pozwala
na samowolę prezydenta, burmistrza, wójta, na przypadki
absurdalnych decyzji, "zaklepywanych" przez radę -
posłusznych "samych swoich". To jedna z podstawowych przyczyn
niesprawności struktur komunalnych, ich działania na szkodę
publiczną. A więc jaki sukces polskiej demokratyzacji.
Dziwne, że jeszcze w 81-ym, gdy podjęto dyskusje nt.
polskich "małych" i "dużych" reform wiadomo było, że generalnym
problemem będą stare, wprawione PRL-u struktury. Do tych
struktur zmierzali nowi aktywiści, tyle że nie doświadczeni. Aż
się prosiło, aby wysłać stare struktury na roczny urlop (Wyspy
Sołowieckie), dobrze im płacąc - w tym czasie przeorganizować
polską administrację, szkoląc nowe kadry cywilne. Prof. Baka
straszył kosztami. Dziś wiadomo, że są one znacznie wyższe oraz
niereformowalne. Administracja kilkakrotnie powiększona - sami
swoi.
Wreszcie "wyuczona nieudolność", czyli wyuczone i nabyte
doświadczenia, których nie można zmienić. Polecenia i pieniądze
szły z centrali. Nie należało tworzyć własnych koncepcji, bo
mogą się nie spodobać. To pozostało. Uczestniczyłem w pracach
nad strategią rozwoju regionu. Powstała wbrew naszym sugestiom.
Przemiany dokonali "naukowcy", aby dostosować się do życzeń
centralnych. To samo w programach partyjnych (SLD, PSL) -
czekają na dyrektywy (autentyczne). Otóż przed ostatnimi
wyborami program SLd-owski nic nie znaczył. "Ma być dobrze!"
Tymczasem w doświadczonych demokracjach tworzy się unikalne
koncepcje oddolne (lokalnie), natomiast rolą państwa
(parlamentu i rządu) jest stworzyć warunki dla ich realizacji.
Tych zasad nie mogą uznać wyuczeni teoretycy. Prof Reykowski
pisze o osiągnięciach naszego szkolnictwa. Kolejny absurd! Na
wszystkich poziomach szkół i uczelni wciska się młodym samą
teorię, z którą póżniej nie wiadomo co mają zrobić.
Próbowaliśmy z prof. Wittbrotem zaszczepić na PG szwedzką
koncepcję Akademii Praktycznej Architektury FFSN dla przyszłych
architektów i budowlańców. Niestety uniemożliwili to dziekani
odchodzący na emeryturę. I mamy ład przestrzenny, budownictwo
mieszkaniowe w upadku. Wieżowce w Warszawie są
architektonicznymi knotami a TBS-y p. Blidy nie dla ubogich. Za
drogie budownictwo płacić muszą najemcy - spłacać kredyty,
których nie wzięli. Można tak cytować tysiące przykładów.
Dziwne tylko, że nie dostrzegają tych zależności eksperci (bo
nie politycy), również prof. Reykowski.




Temat: KTO Z PANSTWA PAMIETA? PROSZE O POMOC
Panie bezrobotny
Ma pan odpowiedz od kropka, przedstawiciela prawicy, ze swemu bezrobociu jest
pan sam sobie winien. I on ma w pewnym sensie racje, bo istotnie skoro w
Wielkiej Brytanii czeka tyle wakatow, to co pan tu jeszcze robi? Odpowiedz
lewicy niekomunistycznej bylaby polegala na pracy na rzecz zrownowazonego
rozwoju, tj. konkretnie na stymulowaniu regionalnego rozwoju w kierunku
zmniejszenia sfery bezrobocia w tym regionie. Obie odpowiedzi sa dobre, obie
sie uzupelniaja. Na tym wlasnie polega prawidlowe dzialanie systemu
politycznego, ze projekty prawicowe nie moga istniec bez lewicowych i
odwrotnie. Ale zeby system polityczny mogl prawidlowo funkcjonowac, to cala
elita polityczna musi spelniac okreslone warunki. Gdzies na samym poczatku
listy warunkow jest wlasciwa postawa etyczna. Bo tak, polityka nie jest moralna
w takim sensie, jak moralnosc pojedynczej osoby, ale jednak jest moralna. Mozna
owa moralnosc sprowadzic do stwierdzenia, ze musi miec wole do wypelniania
swojej funkcji spolecznej, kazdy swojej. I wlasnie dlatego Polska nierzadem
stoi, ze brakuje tej podstawowej woli. Elity polityczne sa politycznie
niemoralne. A konsekwencje? Ano wlasnie stad bierze sie korupcja, prywata,
parcie do luksusowego zycia bez poczucia obowiazku oraz przekonanie, ze jak
zostales poslem, to z namaszczenia boskiego jestes wszechwiedzacy i juz niczego
nie musisz sie uczyc.

Skoro pan pyta o lewice zachodnia, to musze sprostowac. Watpie czy popiera PO i
UW. Sa to partie prawicowe, czyli takie, ktore udzielaja panu odpowiedzi
takich, jak kropek. Prawice tutejsza popiera prawica zagraniczna, i to nawet z
niezlym skutkiem, jesli ma sie na celu to, zeby dohodowac sie wlasnych
prawicowych elit. To nie chodzi o Balcerowicza, ksztaltowanego za komuny w
Instytucie marksizmu-leninizmu, tylko o nasze wlasne kadry, dzisiejsza mlodziez
uniwersytecka. Tylko wlasne kadry gwarantuja, ze na mapie Europy nie wyladujemy
jako kolonia nadajaca sie do eksploatacji i niczego wiecej. I zachodnia prawica
to robi, finansuje think tanki, produkcje ksiazek, organizuje ksztalcenie, etc.
Nie ma nic wazniejszego od wyedukowanej elity panstwa. A tzw. lewica polska?
Uwazam ze to w ogole nie jest lewica, co wiecej, nigdy nie byla. To jakis mocno
wynaturzony zwiazek zawodowy biurokratow rezimu zarazem totalitarnego jak i
imperialnego. Nie spelnia i nigdy nie spelnial swojej funkcji spolecznej. Jest
bardzo gleboko zdegradowany moralnie, czego dowodem jest wlasnie 68 rok,
Grunwald etc. Nie spelniaja swojej funkcji spolecznej. Sa gleboko niemoralni.
Musze pana poinformowawc, ze w samym sercu programow lewicowych jest troska o
tzw. 'wykluczonych'. Nie tylko ze wzgledu na rase, ze wzgledu na role spoleczna
rowniez. Innymi slowy, jesli czlowiek jest bez pracy, to nalezy do
sfery 'wykluczonych'. Komunisci wymyslili kradziez jako narzedzie polityczne,
czyli cos takiego, co sie nazywa ekspriopriacja kulakow i burzuazji. Dzisiaj
stosuja to w Polsce, za pomoca skrajnie wysrubowanych podatkow - w kraju ktory
po epoce komuny ma nieslychane potrzeby inwestycyjne. Programy zrownowazonego
rozwoju to zadna nowosc w swiecie, ale trzeba biznesowi stwarzac odpowiednie
warunki. Na tym wlasnie polega madry interwencjonizm panstwa, ze w miejscach o
szczegolnych potrzebach tworzy sie szczegolne ulatwienia dla biznesu. Poczawszy
od podatkow, skonczywszy na przyjaznej postawie wladz lokalnych i na przyklad
wielojezycznej obsludze urzednikow. Na zorganizowaniu odpowiedniej informacji
itd. SLD rzadzi - i co? Nie sa w stanie realizowac projektow prawicowych, bo
prawica i tak je zrobi lepiej, a lewicowych tez nie robia. Wlasnie dlatego, ze
sa zdegenerowani moralnie. Dopoki pracodawca bedzie placil za panska prace
wielokrotnosc panskiego zatrudnienia, to bedzie mu sie oplacalo pana nie
zatrudniac. A dopoki mlodziez wielojezyczna bedzie sie znajdowala na bruku
zamiast za okienkami urzedow, z ktorymi ma kontakt biznesmen spoza Polski, a w
okienku bedzie zasiadac osoba ktora nawet po polsku nie rozumie formularzy,
ktore wrecza, to ten biznesmen pojdzie szukac okazji do zarobienia kasy gdzie
indziej.

Dlatego wlasnie uwazam ze lewica zachodnia wsadzila nam noz w plecy holujac
tych nazi-komunistow. A Giertych i ta reszta ktora sie tak niestety dzis
zachwycaja - najczesciej startowali albo jako agenci bezpieki albo jako
skrzydlo PZPRu wcale zreszta nie marginalne, tylko samo centrum. Jesli mowimy o
moczarowcach, to Wojciech Jaruzelski robil czystki osobiscie, bywal na tzw.
obiadach czwartkowych u Moczara, ozenil sie z corka Moczara, holowal rozne
Grunwaldy i ich mlodziezowki w postaci Wszechpolskich Mlodziezy... Oni sie
dzisiaj nazywaja prawica. Tylko taka z nich prawica jak ze mnie astronauta
amerykanski, albo taka sama prawica, jak z SLD - lewica.




Temat: Kompromitacja Ministerstwa Nauki i SW
nikogo nie chciałem urazić
a odnoszę wrażenie, że tak się stało w twoim przypadku.

> Ano. Czyli kazdy kto pracuje na uczelni nizej niz 'renomowana' a juz nie daj
> boze wogole nie pracuje na zadnej uczelni to jest pasozyt i tylko zabiera kase
> renomowanym, bo nie robi nic.
Jejku, gdzie coś takiego napisałem???
Chcę tylko zdrowej struktury nauki w Polsce - kilka naprawdę silnych ośrodków w
każdej dziedzinie + reszta. Ci z "reszty' niech sobie pracują naukowo, ile im
się żywnie podoba. Z resztą jeśli będą dobrzy, to pewnie te czołowe osrodki
kiedyś o nic się upomnią. A w dodatku jeśli te najlepsze osrodki będą miały
większe pieniądze, to po książki nie trzeba będzie jeździć do Berlina. Wystarczy
Poznań, Warszawa, Kraków, Wrocław czy Katowice.
Nie pisałem też o całkowitym zabieraniu im pieniędzy na naukę. Tylko o
sensowniejszym podziale tego, co obecnie mamy do rozdysponowania.

> To co pisze flamengista to jest zwykle dbanie o wlasna zagrode, i z nauka ma
> luzne zwiazki.
Dlaczego? Przecież wyraźnie napisałem, ze wiąże sie z ryzykiem. Takie prawo na
UJ - myśleli, ze sama tradycja wystarczy by nic nie robiąc mieć zawsze 1
kategorię. A tu taka niespodzianka. Tymczasem istniejący kilka lat
"prowincjonalny" Uniwersytet Opolski dostał 1 kategorię. Czyli nikt nie stoi na
straconej pozycji.
Przecież głupotą jest być niesamowicie pewnym siebie i sądzić, że zawsze
będziemy od tej Akademii Świętokrzyskiej lepsi. Jeśli oni będą nadal równie
pracowici i wytrwali, za jakieś 10 lat mogą nas przegonić.

> Nauka i to ta prawdziwa nauka nie moze byc oganiczana do stricte
> wlasnego podworka.
Tak, dokładnie. Dlatego musimy wreszcie patrzeć się po za krajowe podwórko i
spojrzeć prawdzie w oczy. Jesteśmy 100 lat za Murzynami. Pora wreszcie zacząć
rywalizację (na razie skazaną na niepowodzenie) ze światem. A nie oglądać się na
to, czy jesteśmy lepsi w rankingu Wprost od Poznania, czy też nie.

To co proponuje flamengista robi z silnych osrodkow
> silniejsze a ze slabszych-jeszcze slabsze. Mowie tu o potencjale, jaki dana
> uczelnia jest w stanie zaoferowac pracownikowi/studentowi.
I tu masz rację. Chcę, by wreszcie powstawały silne uczelnie, które będą mogły
po jakimś czasie osiągnąć średnioeuropejski poziom. Przy czym wcale słabsze na
dziś dzień uczelnie nie są skazane na niepowodzenie. Wszystko zależy od
mentalności ich rektorów i determinacji kadry. Może być więc tak, że ambitni
ekonomiści z Białegostoku czy Zielonej Góry szybciej dostosują się do zmian.

Szkoda, że nie chcesz dalej rozmawiać, bo ta dyskusja jest naprawdę ciekawa.

Widzisz, przynajmniej mam wreszcie punkt widzenia kogoś - jak sam ująłeś z
Polski C. Przyznaję, troche głupio sie poczułem, tak samo jak kiedyś sam w
rozmowie z Dunią, która miała program zaorania polskiej nauki i posypania jej
solą, mówiąc że u nas wszystko do d...

Przy czym ja się za "renomowane towarzystwo" wcale nie uważam:/ Każdy dzień
spędzony na doktoracie, każdy przeczytany artykuł w porządnym journalu to ciężka
i bolesna lekcja pokory. Jeśli rozpoczynając studia magisterskie miałem jeszcze
jakieś złudzenia co do stanu polskiej nauki, to teraz nie mam już żadnych. Czeka
nas praca u podstaw, co w pewnym sensie jest pasjonujące;)

> A lepiejwiedziacym zycze mieszkania w Polsce C, 100
> km do senswonej biblioteki, pisania doktoratu z ksiazek ktore sie samemu kupi,
> bez dostepu do jakiejkolwiek platnej bazy, na free pdf-ach z netu, za wszystko
> placac samemu. Da sie i to calkiem sukcesywnie. "Renomowanemu towarzystwu"
> sugeruje zdjecie klapek z oczu i chocby odrobiny empatii.
Pocieszę cię. Przez 3 lata asystentury dostałem 3 książki, większośc kupiłem
sam. Sporą część artykułów do doktoratu potrzebnych (niezbędnych) zdobyłem nie
ściągając je z naszych baz, a bezpośrednio od autorów, lub dzięki uprzejmości
kolegów robiących doktorat za granicą. Za członkostwo w organizacjach płacę sam,
bo nie ma na to pieniędzy.

I to wszystko na "renomowanej" uczelni.

Więc też chyba możesz zrozumieć mój punkt widzenia. chcę, że powoli zaczęło się
dziać u nas normalniej.




Temat: zebranie w sprawie szkoły w Józefosławiu
zebranie w sprawie szkoły w Józefosławiu
29.02 w przedszkolu Świat Bajek odbyło się spotkanie z przedstawicielami
Gminy w sprawie budowy nowej szkoły. Obecni byli: Wiceburmistrz,
przedstawiciel Wydziału Oświaty, przedstawiciel Wydziału Inwestycji
Stwierdzili oni z całą stanowczością, że:
Szkoła w Józefosławiu zostanie uruchomiona w dniu 01.09.2007 r. Do końca
lipca 2007 oddany zostanie stan budowlany, do 24.08.2007 całość wyposażenia
szkoły. (Podstawówka - 450 uczniów, Gimnazjum - 200 + sala gimnastyczna).
Obwód szkoły: od Puławskej, Energetyczna, Geodetów, Julianowska + osiedla na
prawo. Do końca kwietnia zostanie rozstrzygniety konkurs na dyrektora szkoły.
Do końca maja zostanie powołana kadra nauczycielska.
Pytania uczestników
1.Czy kandydatury na dyr. zostaną podane do wiadomosci publicznej? Czy
będziemy mieli jakikolwiek wpływ na wybór?- Tak, na stronach gminy będą
informacje o osobach kandydujących. Będzie możliwość stworzenia miejsca w
komisji dla rzedstawiciela rodziców
2.Czy po wyborze na dyrektora będzie spotkanie z rodzicami na temat programu
nowej szkoły, doboru kadry nauczycielskiej?- Tak, nie ma żadnego problemu.
3.Czy zostaną podjęte działania dot bezpieczeństwa dzieci (dojazdu, dojścia,
pobytu) - Tak, ale nie do końca :) W szkole będzie system monitoringu,
kwestię chodnika, zagospodarowania pętli i sklepiku wice burmistrza zanotował
do rozpatrzenia
4.Czy gmina rozpatruje kwestię transportu dzieci do szkoły (gimbusy?)- Nie,
gmina ma jedynie obowiązek zwrotu kosztów dojazdu do szkoły dla uczniów klas
1-3, którzy mieszkają min 3 km od szkoły i dzieci starszych, mieszkających
min 4 km od szkoły na podstawie rachunków.
5. Prace postępują szybko, jak gmina kontroluje jakość? - Na początku
stycznia wice burmistrz wezwał szefa firmy budującej szkołę, gdzie wyliczono
mu wysokość kar umownych oraz zagrożono odebraniem prawa do realizacji
rozbudowy szkoły w Głoskowie. W tej chwili co drugi dzień na placu budowy
kontrolę przeprowadza osobiście dyrektor wydziału inwestycji, który
zagwarantował, że wszelkie normy są ściśle kontrolowane.
6. Jaka jest przewidziana liczebność klas i na ile zmian będzie prowadzone
nauczanie? - Zgodnie z i przepisami, tj. min 18 uczniów, max 26 (do 34 w
przypadku braku możliwości utworzenia klas mniejszych niż 18). System
jednozmianowy (przynajmniej na ten rok).
7. Czy teren szkoły (sale lekcyjne, sala gimanstyczna, boisko, w dalszej
perspektywie hala sportowa i basen) zostanie udostępniony dla miszkańców,
firm prowadzących zajęcia dodatkowe? - Jak najbardziej tak, po zajęciach
lekcyjnych i za zgodą dyrektora
8. Warunkiem przyjęcia do szkoły jest udokumentowanie zamieszkania (nie
zameldowania
Tyle z moich notatek.




Temat: zaproszenie
zaproszenie
Przepraszam za kapitaliki, ale daję jak w oryginale:

OGÓLNY ZWIĄZEK PODOFICERÓW REZERWY RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ - KOŁO W CIESZYNIE
URZĄDZA
W NIEDZIELĘ, DNIA 23 WRZEŚNIA 1928 O GODZINIE 10.30 RANO
UROCZYSTOŚĆ
POŚWIĘCENIA
SZTANDARU
POD PROTEKTORATEM, KTÓRY RACZYLI ŁASKAWIE PRZYJĄĆ JAŚNIE WIELMOŻNI PANOWIE: PRZEŹDZIECKI JANUSZ MICHAŁ, GENERAŁ 21. DYW. GÓRSK. W BIELSKU; ŻURAWSKI ZYGMUNT, WICEWOJEWODA W KATOWICACH; WŁASAK ANTONI, PUŁK. i DOW. GARNIZONU W CIESZYNIE ; SENATOR KS. PRAŁAT LONDZIN JÓZEF, BURMISTRZ MIASTA CIESZYNA; Dr. KISIAŁA JERZY, STAROSTA POW. CIESZYŃSK. i Dr. DUDA JAN, STAROSTA POW. BIELSKIEGO

CHRZESTNI J. W. P. P.:
Hr. Thunowa, właśc. dóbr w W. Kończycach; Riesowa Marja, żona inż., Cieszyn; Hr. Załuski Marjan, em. generał broni, Cieszyn; Ries Karol, Inżynier Wojew. Wydziału budowl., Cieszyn; Dr. Lubomęski Zdzisław, Prezes Sądu Okręg., Cieszyn; Ks. Sikora Jan, Prałat, Cieszyn; Janeczek Karol, Ppułk. artylerji, Przemyśl; Ks. Kulisz Karol, Senjor Zboru Ewang., Cieszyn; Kopecki Józef, Major i Dowódca kadry instr. 4 p. s. p., Cieszyn; Dr. Rylski Tadeusz, Dyrektor Państw. Szkoły Gosp. Wiejsk., Cieszyn; Popiołek Franciszek, Dyrektor Państw. Gimn., Cieszyn; Dr. Galicz Jan, Dyrektor Państw. Semin. żeńsk., Cieszyn; Matusiak Klemens, Pow. Inspektor Szkolny, Bielsko; Kościałkowski Jan, Dyrektor Zamk. Zakł. Przemysł., Cieszyn; Tymowski Jan, Dyrektor Zamk. Zakł. Przem., Cieszyn; Rokiciński Józef, Dyrektor Zamk. Zakł. Przem., Cieszyn; Krzystek Gustaw, Komisarz Policji Państw. Woj. Śl., Cieszyn; Mitręga Paweł, właściciel drukarni, Cieszyn.

KOMITET HONOROWY J. W. P. P.:
Ks. Bierski Ludwik, Proboszcz w Cieszynie; Adamczyk Jan, Profesor i Prezes Zw. Strzel., Cieszyn; Arzt Zdzisław, Sędzia Okręg. w Cieszynie; Anders Andrzej, Profesor i Prezes "Sokoła" w Cieszynie; Barteczek Franc., kier. szkoły w Jaworzu; Ks. Brzóska Eugenjusz, Poseł na Sejm Śl. w Cieszynie; Bobek Paweł, Prof. w Bobrku; Ks. Buzek Andrzej, Prof. w Cieszynie; Buzek Karol, Pow. Inspektor Szkolny w Cieszynie; Cichy Rudolf, restaur. "Domu Śl." w Cieszynie; Fabiańczyk Ludwik, Dyrektor Państw. Szkoły Handl. w Cieszynie; Dr. Glanc Henryk, Adwokat i Radca gm. w Cieszynie; Dr. Goldberger Oskar, Sędzia Sądu Okręg, w Cieszynie; Golonka Józef, Nadradca Skarb, w Cieszynie; Gródecki Stanisław, Referendarz Starostwa w Cieszynie; Hanisch Adolf, Dyrektor Zakł. Wychow. w Cieszynie; Jacorzyński Kazimierz, Major 4 p. s. p. w Cieszynie; Jarosz Sylwester, Kapitan 4 p. s. p. w Cieszynie; Jaworski Władysław, restaur. "Domu Narod." w Cieszynie; Kantor Paweł, nauczyciel w Jaworzu; Karpiniec Rudolf, Naczelnik Sądu Powiat, w Cieszynie; Kłoda Paweł, Okręg. Komendant Straży Poż. w Puńcowie; Kofin Adam, restaurator w Cieszynie; Kolbusz Józef, Nacz. Prokurator Sądu Okręg, w Cieszynie; Krudysz Jan, Prezes Zw. Oficerów Rez. w Cieszynie; Dr. Kubisz Jan, Prymarjusz Szpitala Kraj. w Cieszynie; Makosz Józef, Prezes Okręg. Związku Podoficerów Rez. w Katowicach; Marcinek Antoni, właśc. realn. w Cieszynie; Michalski Janusz, Sędzia Sądu Okręg, w Cieszynie; Nebenzahl Samuel, Radca Sądu Okręg, w Cieszynie; Nowak Mieczysław, Naczelnik Kasy Skarb. w Cieszynie; Pacuła Karol, Dyrektor Szkoły i zastępca Kraj. Kom. Straży Poż. w Pastwiskach; Palarczyk Józef, Poseł na Sejm Śl. w Goleszowie; Riese Emil, Naczelnik Ochotn. Straży Poż. i Radca gminny w Cieszynie; Dr. Simm Kazimierz, Profesor Państw. Szkoły Roln. w Cieszynie; Skrzypek Ludwik, Kapitan rez. w Cieszynie; Stonawski Paweł, właśc. realn. w Błogocicach; Suchanek Karol, Major 4 p. s. p. w Cieszynie; Swaczyna Augustyn, Kapitan 4 p. s. p. w Cieszynie; Szczurek Jerzy, Profesor w Bobrku; Szeiwel Władysław, Naczelnik Urzędu Skarb. Akcyz i Monopolów Państw, w Cieszynie; Szewczyk Erwin, Profesor i Prezes Związku Powstańców w Cieszynie; Sznapka Emil, Dyrektor Państw. Semin. Naucz. w Bobrku; Dr. Szromba Marjan, Sędzia śledczy w Cieszynie; Szuścik Jan, Poseł na Sejm Śl. w Bielsku; Szuster Jan, Prezes Zw. Inwal. Woj. w Cieszynie; Ks. Tomanek Rudolf, Profesor religji w Cieszynie; Witwicki Eugenjusz, emeryt. Pułkownik w Cieszynie; Wojtek Franciszek, zastępca Okręg. Kom. Str. Pożarnej w Bobrku; Dr. Zagóra Paweł, Referendarz Starostwa w Cieszynie

PROGRAM:
O godzinie 7-ej rano pobudka.
Powitanie delegatów i gości na dworcu kolejowym o godzinie 7.07 i 8.30 rano.
O godzinie 9-tej:
Zbiórka wszystkich Związków, Stowarzyszeń, delegatów i zaproszonych gości na placu koszarowym.
O godzinie 10-tej:
Wymarsz do kościoła parafjalnego na uroczyste nabożeństwo, na którem odbędzie się akt poświęcenia sztandaru.
Po nabożeństwie sformowanie pochodu na placu Kościelnym, pochód do kościoła ewang., defilada na Rynku, wbijanie gwoździ i wpisywanie się do księgi pamiątkowej w sali hotelu pod "Jeleniem".
O godzinie 13-tej:
Wspólny obiad w sali hotelu pod "Jeleniem".
Od godzinie l 5-tej:
Zwiedzanie miasta przez gości i koncert na Rynku.
Od godziny 18-tej:
ZABAWA TOWARZYSKA
z tańcami
W SALI POD "JELENIEM"
Przygrywać będzie orkiestra 4 p. s. p.
Ufamy, że J. W. P. przyjmie łaskawie zaproszenie, jakoteż
załączony gwóźdź i nie odmówi naszej
uprzejmej prośbie.




Temat: Czy stoczniowcy, górnicy,itd ginęli za kapitalizm?
84 zwyciezy
juz Wielki Brat /pierdzielkowie, to nie tylko program tvn/ czuwa by ludzie
wierzyli tylko w poprawne wersje historii

tu dokument tego kapitalistycznego ruchu Solidarnosc:

21 postulatów z 17 sierpnia 1980 roku
Akceptacja niezależnych od partii i pracodawców wolnych związków zawodowych
wynikających z ratyfikowanych przez PRL Konwencji nr 87 Międzynarodowej
Organizacji Pracy, dotyczących wolności związków zawodowych.
Zagwarantowanie prawa do strajku oraz bezpieczeństwa strajkującym i osobom
wspomagającym.
Przestrzegać zagwarantowanej w Konstytucji PRL wolności słowa, druku,
publikacji, a tym samym nie represjonować niezależnych wydawnictw oraz
udostępnić środki masowego przekazu dla przedstawicieli wszystkich wyznań.
Przywrócić do poprzednich praw:
ludzi zwolnionych z pracy po strajkach w 1970 i 1976 r. studentów wydalonych z
uczelni za przekonania,
zwolnić wszystkich więźniów politycznych (w tym Edmunda Zadrożyńskiego, Jana
Kozłowskiego, Marka Kozłowskiego),
znieść represje za przekonania.
Podać w środkach masowego przekazu informację o utworzeniu Międzyzakładowego
Komitetu Strajkowego oraz publikować jego żądania.
Podać realne działania mające na celu wyprowadzenie kraju z sytuacji kryzysowej
poprzez:
podanie do publicznej wiadomości pełnej informacji o sytuacji społeczno-
gospodarczej,
umożliwienie wszystkim środowiskom i warstwom społecznym uczestniczenie w
dyskusji nad programem reform.
Wypłacić wszystkim pracownikom biorącym udział w strajku wynagrodzenie za okres
strajku - jak za urlop wypoczynkowy, z funduszu CRZZ.
Podnieść zasadnicze uposażenie każdego pracownika o 2000 zł na miesiąc, jako
rekompensatę dotychczasowego wzrostu cen.
Zagwarantować automatyczny wzrost płac równolegle do wzrostu cen i spadku
wartości pieniądza.
Realizować pełne zaopatrzenie rynku wewnętrznego w artykuły żywnościowe, a
eksportować tylko nadwyżki.
Znieść ceny komercyjne oraz sprzedaż za dewizy w tzw. eksporcie wewnętrznym.
Wprowadzić zasady doboru kadry kierowniczej na zasadach kwalifikacji, a nie
przynależności partyjnej oraz znieść przywileje MO, SB i aparatu partyjnego
poprzez: zrównanie zasiłków rodzinnych zlikwidowanie specjalnych sprzedaży,
itp.
Wprowadzić na mięso i jego przetwory kartki - bony żywnościowe (do czasu
opanowania sytuacji na rynku).
Obniżyć wiek emerytalny dla kobiet do 55 lat, a dla mężczyzn do lat 60 lub
przepracowanie w PRL 30 lat dla kobiet i 35 lat dla mężczyzn bez względu na
wiek.
Zrównać renty i emerytury starego portfela do poziomu aktualnie wypłacanych.
Poprawić warunki pracy służby zdrowia, co zapewni pełną opiekę medyczną osobom
pracującym.
Zapewnić odpowiednią ilość miejsc w żłobkach i przedszkolach dla dzieci kobiet
pracujących.
Wprowadzić urlop macierzyński płatny przez okres trzech lat na wychowanie
dziecka.
Skrócić czas oczekiwania na mieszkania.
Podnieść diety z 40 zł na 100 złotych i dodatek za rozłąkę.
Wprowadzić wszystkie soboty wolne od pracy. Pracownikom w ruchu ciągłym i
systemie czterobrygadowym brak wolnych sobót zrekompensować zwiększonym
wymiarem urlopu wypoczynkowego lub innymi płatnymi dniami od pracy.




Temat: Czy komunizm był bardziej zbrodniczy niż
Czy komunizm był bardziej zbrodniczy niż
dzisiejszy ustrój? Przyjżyjmy się czynnikom które spowodowały strajki i
paraliż kraju na początku lat 80-ych. Weźmy za przykład najważniejsze
solidarnościowe postulaty:

"Wprowadzony zostanie postulat stosowania doboru kadr kierowniczych na
zasadach kwalifikacji i kompetencji - zarówno członków partii jak i
bezpartyjnych"
I co mamy dziś z tego postulatu? Każda kolejna partia będąca u władza obsadza
państwowe stanowiska swoimi ludźmi, szczególnie gustowała w tym
spadkobierczyni Solidarności AWS, za której to rządów wymiana kadr według
klucza partyjnego spowodowała ruinę niemalże wszystkich państwowych firm.

"Obniży się wiek emerytalny kobiet do 50, a mężczyzn do 55 lat"
Dziś wprowadza się ustawy mające podwyższyć do 60 lat.

"Określi się podstawowe minimum socjalne na podstawie badań odpowiednich
instytutów. Badania te zostaną udostępnione opinii publicznej."
W IIIRP istnieje pojęcie minimum socjalnego na poziomie niższym potrzeby
biologicznego przeżycia, a 60% ludzi żyje poniżej tego minimum. A nawet w
czasach sklepów jedynie z octem na pułkach i braku papieru toaletowego nikt
nie słyszał o dzieciach mdlejących z głodu na lekcji czy o emerytowanych
nauczycielach grzebiących w śmietnikach.

"Zwiększone zostaną moce wykonawcze na inwestycje służby zdrowia, poprawie
ulegnie zaopatrzenie w leki. Uruchomi się podwyżki płac wszystkich
pracowników służby zdrowia i przygotuje program rządowy dla poprawy stanu
zdrowia społeczeństwa. Do tego mieszkania dla samotnych pielęgniarek i
podniesienie normy na leki dla jednego leczonego."
Dziś służba zdrowia umiera, zamyka się kolejne zadłużone szpitale, a do w
doprowadzeniu służby zdrowia do tego stanu najwięcej zasługi należy przypisać
naszemu solidarnościowemu AWSowi. Kolejki do lekaża są dłuższe niż kiedyś po
papier toaletowy, a by dostać się do specjalisty trzeba czekać dużo dłużej
niż kiedyś po telewizor czy pralkę. Na leki stać tylko nielicznych
(codziennie umiera kilka osób z powodu braku dostępu do leków). Lekaże
zarabiają mniej haniebnie mało, a pielęgniarki czasami miesiącami czekają na
pensje. A zwalczona całkowicie przez zbrodniczy ustrój komunistyczny gruźlica
znów staje się chorobą społeczną.

"Działalność radia i telewizji oraz prasy powinny służyć wyrażaniu
różnorodności myśli, poglądów i sądów. Powinna ona podlegać społecznej
kontroli."
Dzisiaj 90% mediów jest w rękach obcego kapitału i służą swym właścicielom, a
nie społeczeństwu. W miejsce dawnej cenzury powstała autocenzura, bo
dziennikarze sami wiedzą o czym mogą pisać, a o czym nie. A każde bez wyjątku
medium (łącznie z tym forum) prześciga się w kościelnej cenzurze.

Uwczesny rząd zagwarantował prawo do strajków. Dzisiaj w prywatnych firmach
nikt nie strajkuje i nie domaga się praw pracowniczych bo wyleciałby na zbity
pysk, a na jego miejsce czeka stu innych. W supermarketach trzeba pracować
nawet w niedziele a ludzie pracujac po kilkanaście godzin dziennie dostają
tyle co za pracę na pół etatu.

Tak więc to o co walczyła Solidarność dziś jest zapewniane w dużo mniejszym
stopniu niż przed strajkami. Więc jak nazwać taki ustrój który jest jeszcze
gorszy od komuny?




Temat: ABSURDALNA ? USTAWA o szkołach wyższych
DEBATA NAD PLANEM HAUSNERA
Niżej podaję tekst, który nie mógł się ukazać na forum dyskusyjnym
www.debatapubliczna.gov.pl/forum.php
Zaprasza się do debaty ale nawet w internecie usta się knebluje zamiast
podziękować za uwagi.
Brak kultury !!!

Uwagi do: PROGRAMU UPORZĄDKOWANIA
I OGRANICZENIA WYDATKÓW PUBLICZNYCH

Ograniczam się do sfery nauki i edukacji najbardziej mi znanych.

Konieczne jest uporządkowanie wydatków publicznych w nauce i edukacji, bez ich
ograniczenia, ale prowadzących do zwiększenia efektywności tych sfer
podstawowych dla rozwoju ekonomicznego kraju.

Wprowadzenie ustaw antymobbingowych ( w skali kraju). Mobbing (terror
psychiczny w pracy) powoduje co najmniej 10% obniżkę wydajności pracy, a w
sferze edukacji i nauki ta obniżka w skali kraju może sięgać kilkudziesięciu %.
Konieczne jest zatem zmniejszenie aktywności mobberów i przeniesienie ich w
stan nieszkodliwości. Zmniejszyłoby to koszty leczenia ofiar mobbingu,
zmniejszyłoby populację rencistów, niezdolnych do pracy w wyniku szykan jakich
doznali. Zmniejszyłoby także liczbę niezatrudnionych z powodu mobbingowego
systemu instytucji naukowych i edukacyjnych ( i nie tylko tych).
Przeniesienie w stan nieszkodliwości dożywotnich profesorów najczęstszych -
mobberów stworzyłoby nowe miejsca pracy dla ludzi pozytywnie aktywnych,
naukowo i edukacyjnie.

Zwrot nakładów (wraz z odstetkami) na projekty badawcze, które zostały
zaksięgowane po stronie wydatków na naukę a nie przyniosły rezultatów (por.
dane o projektach badawczych www.opi.org.pl/ - to są setki milionow
złotych, a może nawet więcej, nie rozliczonych !!!przed podatnikiem). Z tych
pieniędzy mozna by finansowac badania przynoszące rezultaty.

Wprowadzenie stałego monitoringu wydatków księgowanych po stronie wydatków na
nauke i edukację. Wprowadzenie zasady płacenia za rezultaty badań, a nie
za 'obieckanki cacanki'. Wprowadznie zasady płacenia za efekty naukowe i
edukacyjne, a nie za tytuły i stopnie, często bez pokrycia.

Likwidacja PAN z jednoczesnym włączeniem efektywnych pracowników PAN-owskich w
struktury uczelni wyższych co polepszyłoby efekty edukacyjne i ograniczyłoby
ogromne wydatki na dublowanie infrastruktury placówek niekiedy jedynie z nazwy
naukowych. Na tak rozrzutny i niewydajny sposób uprawiania nauki i edukacji
nie stać chyba żadnego innego kraju.

Wprowdzenie zasady samodzielnego, a nie z kieszeni podatnika, utrzymywania się
JBR-ów

Likwidacja wieloetatowości w szkołach wyższych powodująca blokowanie
zatrudnienia i rozwoju aktywnej kadry naukowej i edukacyjnej. System
akredytacji (punktowanie od tytułu, stopnia) sprzyja fikcyjności etatów.

Likwidacja pseudouczelni stanowiących korporacje kasujących kasę nierzadko za
bubel edukacyjny i kasujących dyplomy często bez wartości.

Likwidacje bezeatatowości nauczycieli akademickich nierzadko pozbawianych
etatów ze względu na kontrast z chałturami realizowanymi przez uczonych-inaczej
na dożywotnich stanowiskach 'profesorów'.

Uporządkowanie systemu nauki i edukacji zgodnie ze standardami światowymi.
Petryfikacja obecnego systemu widoczna w efektach prac zespołu prezydenckiego
tylko pogrąży na dziesiątki lat naukę i edukację w Polsce, a w konsekwencji i
gospodarkę.

Efekty ekonomiczne tych zmian byłyby olbrzymie - w miliardach złotych!




Temat: "Co mozna wyniesc z pracy?"
"Co mozna wyniesc z pracy?"
Na koniec ciężkiego dnia pracy :) - garść różnych wspomnień :)
(nie moich jednakże :) )

=====================

Najlepsza najbardziej postpeerelowska i spocona,
socjalistyczna i zatęchła kradzież z biura, z którą miałem
okazję się zetknąć to pompowanie mydła w płynie z dozownika
wprost do słoiczka typu twist - sam widziałem.

Słyszałem o historii jak dwóch gostków próbowało wyjechać
maluchem z terenu zakładu "KOŁO" siedząc na muszlach klozetowych
przykrytych kocami:-)))

U nas ktoś wyniósł nowy pilot od telewizora, i przyniósł swój-
zepsuty.:-((((

Kiedyś pracowałam w szpitalu. Z jednego z gabinetów wyniesiono
fotel ginekologiczny. Nie było śladów włamania.

tak a propos zjedzonych bułeczek... u nas był kiedyś taki
oficjalny zwyczaj, że produkty niespożyte do godziny 15 stawały
się własnością ogółu :)) W sumie wszyscy to przyjęli i ci co
bardziej głodni na koniec dnia czyścili lodówkę :)

A juz totalnym szczytem tego co widzialem byl pewien osrodek
badawczy. Wyniesiono z niego komputer Odra :)
Jak sie okazalo z niego i z obudowy kilku napedow tasmowych
jeden z pracownikow zbudowal sobie dom na dzialce :)

Jedna z najwiekszych firm integratorow IT w Polsce:
Szczytem bylo jak kierownik dzialu serwisu wynosil notorycznie
gazete piatkowa z programem TV. Jako ze chetnych bylo wiecej to
sekretarka zrobila zadyme i w rezultacie facet zaczal KSEROWAC
dodatek TV do piatkowej wyborczej. Nie wiem ile gosc zarabial
dokladnie ale nie mniej niz 5tys zl (a bylo to z 8 lat temu).

Mój kumpel pracuje w teatrze jako technik. Zwierzył mi się raz,
że z magazynu znikneła dolna połowa (nogi i pupa)damskiego
manekina - ciekawe że góra została. Kumpel był niepocieszony
(zakochał się czy co?)

kiedys odbylo sie szkolenie z rozpoznawania prawdziwosci
dokumentow - dowodow, paszportow itp, byly takze banknoty -
szkolenie bylo poprowadzone dla wyzszej kadry kierowniczej w
pewnym bardzo duzym polskim banku. Po szkoleniu okazalo sie, ze
prowadzacemu zniklo kilka falszywych stu zlotowek

kiedys kolezanka pielegniarka wyniosla do domu dwoch ciezko
chorych pacjetow.

Jestem szefem malej grupy sprzatajacej masarnie. Jeden z moich
bylych pracownikow wynosil w kaloszach kielbase i parowki.
Pracowal w tych kaloszach 10 godzin, pozniej wkladal wedline do
srodka, wracal do domu i konsumowal!

Kolezanka mojej mamy pracowala za komuny w takim biurze, z
ktorego absolutnie nie bylo co wyniesc. Urywala sie wiec z pracy
kiedy tylko mogla twierdzac,ze skoro ona nie ma z czego okrasc
zakladu to okradnie go chociaz z czasu pracy.

a co powiecie na podmienianie dobrych baterii paluszków na
zdechlaki, np. w zegarach wiszących w biurze?

byłem świadkiem jak podczas remontu w Zakładach Spirytusowych
ekipa elektryków wynosiła spirytus w zużytych świetlówkach -
nalewka na luminoforze :)). W zakładach mięsnych ( koniec lat
80) przcownicy wyrzucali puszkowaną szynkę "mandolinkę" do
kanalizacji, aby ją wyłapać na kratach w pobliskiej oczyszczalni
ścieków

Wysokość płacy (wg Dilberta) jest zawsze taka sama - jeśli
obniżane są pensje (lub wstrzymywane), to wzrasta ilość
wynoszonego sprzętu biurowego, aż do wyrównania brakującej
części płacy. Jestem skłonna się z tym zgodzić.




Temat: Uniwersytet już za rok. Ale inny
Gość portalu: fin napisał(a):

> Sorry, że dopiero teraz ale zarobiony jestem po łokcie.

wkoncu, tak powinien wygladac u nas kazdy dzien;)

> Nie mam tego Newsweeka (zachowam dopiero numer, w którym ATR będzie w
pierwszej
> dziesiątce ;)), ale przeszedłem się dwa kroki do czytelni (fajna rzecz taka
> czytelnia na uczelni, musicie na UMK też sobie cos takiego
zafundować ;)))))))

wlasnie tam bylem:)

> i jest dokładnie tak jak napisał kolega inżynier (co tu dużo gadać,
inżynierowi
> e zawsze
> mają rację, z magistrami rożnie bywa ;)))))).

:), teraz juz wiem czemu chce zrobic inzyniera:)

> Ranking Newsweeka jak to ranking, klasyfikuje według jakis tam parametrów.
Moim
> zdaniem jego plusem jest to, że są kryteria są jasno sprecyzowane w
> przeciwieństwie do innych rankingów.

zreszta szeregowanie uczelni o podobnym poziomie jest bez sensu i wynika
jedynie z ogolno ludzkiej tendencji do szeregowania, ja jestem lepszy od janka
a janek a lukasza; totalny bezsens...

> Bo inne rankingi biorą pod uwagę np. zawartosc bibliotek uczelnianych. ATR ma
d
> obrą bibliotekę, prenumeruje sporo czasopism, mamy np. wykupiony dostęp do
baz
> publikacji na SCI, czego UMK nie ma (a jest to najlepsza baza na swiecie).
Ale
> jako uczelnia powstała po II wojnie nie ma starych publikacji. Ja się
zgadzam,
> że pięknie
> wyglądają regały wypełnione czasopismami naukowymi z XIX (np. na UAM) ale
powie
> dz michu, ile razy sięgałes w życiu do publikacji z XIX w? Ja sobie nie
> przypominam, żebym z takiej kiedykolwiek korzystał. Więc takie kryterium jest
d
> la mnie nieco dziwne.

no tak, dlatego ja najbardziej cennie rankingi posiadajce wiele kryteriow, ale
one i tak nie nigdy nie beda do konca sprawiedliwe; zgadzam sie z tym co mowisz
o bbiliotekach, a wysoka pozycje atr w rankingu newsweeka glownie uzaadniam ze
to jedna z najlepszych uczelni bydgoskich i stad tak duzo stanowisk
kierowniczych wsrod jej absolwentow

> Pamiętam ten program telewizyjny, w którym Jamiołkowski skrytykował ranking
New
> sweeka. Mówił przy tym, że absolwenci uniwersytetów wypadli słabo, bo oni nie
> są kierownikami stoisk w supermarketach tylko prowadzą udpowiedzialne prace
bad
> awcze i rozwojowe w laboratoriach przemyslowych. Prawie spadłem ze stołka
> na taki argument. Zanm bardzo dobrze sytuację w Polskim przemysle i wiem, ile
t
> am się prowadzi badań rozwojowych. Smiech na sali.

wiesz musisz wybaczyc ta wpadke, prof. Jamiolkowski jest teoretykiem;) co nie
zmienia mojego zdania, ze ten ranking jest najgorszy ze wszystkich

> A co do sytuacji w Polskiej nauce, to zgadzam się z Tobą. Jest bardzo zła. Są
t
> ylko drobne enklawy w których dobrze się dzieje. Trochę w Warszawie, ciut,
ciut
> w
> Poznaniu i Krakowie. I to chyba na tyle. Na niektórych uczelniach nie płaci
się
> na studiach doktoranckich ANI GROSZA i studiować mogą praktycznie tylko
dzieci
>
> bogatych rodziców. Tak niestety to wygląda.
>
tak wlasnie przeczytalem artykul z Forum Akademickiego (7-8 2003) p. M.
Szabłowskiej, pt. : Qua Vadis doktorancie", polecam szczegolnie Jonaszowi

>
> Co do wydziału fizyki UMK to nie znam sytuacji tak dokładnie, ale kolega z
ATR
> z wydziału chemicznego w zeszłym roku mówił mi, że jeden z profesorów ATR
> wykłada chemię (chyba chodziło o chemię organiczną) na UMK, bo UMK nie ma
odpow
> iedniej kadry.

moge to sprawdzic, akurat kolezanka robi doktorat z chemii organicznej, choc
problemem moze byc komunikacja z nia (bardzo mnie nie lubi:()

> Pozdr
ja rowniez

ps. a co do "czas rewanzu", to - przepraszam - ale milo popatrzec jak Wy
forunmowicze z bydzia reagujecie na wiesc o tym ze cos moze zyskac torun
kosztem bydzi. ale jak mowie moje stanowisko wobec ukw znasz.

do Jonasza
bedac wlasnie w czytelni IF postanowilem zajrzec do glosu uczelni i oto co
znalazlem; pracownicy kierunkow nowo powolanych przez umk:

1. prof Wojciechowski - przewodniczący Komisji Historii Stosunków
Miedzynarodowcyh Komitetu Nauk Historycznych PAN
2. ks prof. Rychlicki - Czlonek Korespondecyjny Papieskiej AT w Watykanie
3.prof Duch - czlonek Board of Governos International Neutral Network Society
(podobno najlepsze czaspism z tej dziedziny) i recenzent 6 Programu
Ramowego "Life Science"

pzdr




Temat: Polska - 39% idiotow
Gość portalu: JINA napisał(a):

> douglasmclloyd napisał:
>
> > indris napisał:
> >
> > > Prawdziwym problemem jest właśnie to, że przeciwko III RP buntują się
> właś
> > nie
> > > ci, którzy buntowali się przeciw PRL. I to z podobnych powodów. Nie l
> ubi s
> > ię
> > > jakoś przypominać, o co chodziło strajkującym w sierpniu 1980.
>
> >
> > Z tego co pamietam chodzilo o wolne niezalezne zwiazki zawodowe, system
> > wielopartyjny i inne fundamentalne sprawy, ktore dzis wydaja sie naturalne
> i
> > dane z gory.

> OJ,NIE TYLKO
> POLECAM: www.solidarnosc.civ.pl/dokumenty

Chodzi ci o punkt 13?

13. Wprowadzić na mięso i jego przetwory kartki - bony żywnościowe (do czasu
opanowania sytuacji na rynku).

Niektore psotulaty z powodow naturalnych zdezakutalizowaly sie. Inne zostaly
wcielone w zycie i trudno sobie dzis wyobrazic, ze moglo byc inaczej.

1. Akceptacja niezależnych od partii i pracodawców wolnych związków
zawodowych wynikających z ratyfikowanych przez PRL Konwencji nr 87
Międzynarodowej Organizacji Pracy, dotyczących wolności związków zawodowych.
2. Zagwarantowanie prawa do strajku oraz bezpieczeństwa strajkującym i
osobom wspomagającym.
3. Przestrzegać zagwarantowanej w Konstytucji PRL wolności słowa, druku,
publikacji, a tym samym nie represjonować niezależnych wydawnictw oraz
udostępnić środki masowego przekazu dla przedstawicieli wszystkich wyznań.
4. Przywrócić do poprzednich praw:
a. ludzi zwolnionych z pracy po strajkach w 1970 i 1976 r. studentów
wydalonych z uczelni za przekonania,
b. zwolnić wszystkich więźniów politycznych (w tym Edmunda Zadrożyńskiego,
Jana Kozłowskiego, Marka Kozłowskiego),
c. znieść represje za przekonania.
5. Podać w środkach masowego przekazu informację o utworzeniu
Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego oraz publikować jego żądania.
6. Podać realne działania mające na celu wyprowadzenie kraju z sytuacji
kryzysowej poprzez:
a. podanie do publicznej wiadomości pełnej informacji o sytuacji społeczno-
gospodarczej,
b. umożliwienie wszystkim środowiskom i warstwom społecznym uczestniczenie
w dyskusji nad programem reform.
7. Wypłacić wszystkim pracownikom biorącym udział w strajku wynagrodzenie
za okres strajku - jak za urlop wypoczynkowy, z funduszu CRZZ.
8. Podnieść zasadnicze uposażenie każdego pracownika o 2000 zł na miesiąc,
jako rekompensatę dotychczasowego wzrostu cen.
9. Zagwarantować automatyczny wzrost płac równolegle do wzrostu cen i
spadku wartości pieniądza.
10. Realizować pełne zaopatrzenie rynku wewnętrznego w artykuły
żywnościowe, a eksportować tylko nadwyżki.
11. Znieść ceny komercyjne oraz sprzedaż za dewizy w tzw. eksporcie
wewnętrznym.
12. Wprowadzić zasady doboru kadry kierowniczej na zasadach kwalifikacji, a
nie przynależności partyjnej oraz znieść przywileje MO, SB i aparatu partyjnego
poprzez: zrównanie zasiłków rodzinnych zlikwidowanie specjalnych sprzedaży,
itp.
13. Wprowadzić na mięso i jego przetwory kartki - bony żywnościowe (do
czasu opanowania sytuacji na rynku).
14. Obniżyć wiek emerytalny dla kobiet do 55 lat, a dla mężczyzn do lat 60
lub przepracowanie w PRL 30 lat dla kobiet i 35 lat dla mężczyzn bez względu na
wiek.
15. Zrównać renty i emerytury starego portfela do poziomu aktualnie
wypłacanych.
16. Poprawić warunki pracy służby zdrowia, co zapewni pełną opiekę medyczną
osobom pracującym.
17. Zapewnić odpowiednią ilość miejsc w żłobkach i przedszkolach dla dzieci
kobiet pracujących.
18. Wprowadzić urlop macierzyński płatny przez okres trzech lat na
wychowanie dziecka.
19. Skrócić czas oczekiwania na mieszkania.
20. Podnieść diety z 40 zł na 100 złotych i dodatek za rozłąkę.
21. Wprowadzić wszystkie soboty wolne od pracy. Pracownikom w ruchu ciągłym
i systemie czterobrygadowym brak wolnych sobót zrekompensować zwiększonym
wymiarem urlopu wypoczynkowego lub innymi płatnymi dniami




Temat: Polska - 39% idiotow
indris napisał:

> Najważniejszą ideą - jak pamiętam - było upominanie się o "GODNOŚĆ CZŁOWIEKA
> PRACY". To pojęcie przewijało się przez cały "karnawał Solidarności" do
> 13.12.1981. Ostatnio jakoś o nim nie słychać. Domyślam się, dlaczego.

Odnosze wrazenie, ze przeoczyles 21 sierpniowych postulatow:

1. Akceptacja niezależnych od partii i pracodawców wolnych związków
zawodowych wynikających z ratyfikowanych przez PRL Konwencji nr 87
Międzynarodowej Organizacji Pracy, dotyczących wolności związków zawodowych.
2. Zagwarantowanie prawa do strajku oraz bezpieczeństwa strajkującym i
osobom wspomagającym.
3. Przestrzegać zagwarantowanej w Konstytucji PRL wolności słowa, druku,
publikacji, a tym samym nie represjonować niezależnych wydawnictw oraz
udostępnić środki masowego przekazu dla przedstawicieli wszystkich wyznań.
4. Przywrócić do poprzednich praw:
a. ludzi zwolnionych z pracy po strajkach w 1970 i 1976 r. studentów
wydalonych z uczelni za przekonania,
b. zwolnić wszystkich więźniów politycznych (w tym Edmunda Zadrożyńskiego,
Jana Kozłowskiego, Marka Kozłowskiego),
c. znieść represje za przekonania.
5. Podać w środkach masowego przekazu informację o utworzeniu
Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego oraz publikować jego żądania.
6. Podać realne działania mające na celu wyprowadzenie kraju z sytuacji
kryzysowej poprzez:
a. podanie do publicznej wiadomości pełnej informacji o sytuacji społeczno-
gospodarczej,
b. umożliwienie wszystkim środowiskom i warstwom społecznym uczestniczenie
w dyskusji nad programem reform.
7. Wypłacić wszystkim pracownikom biorącym udział w strajku wynagrodzenie
za okres strajku - jak za urlop wypoczynkowy, z funduszu CRZZ.
8. Podnieść zasadnicze uposażenie każdego pracownika o 2000 zł na miesiąc,
jako rekompensatę dotychczasowego wzrostu cen.
9. Zagwarantować automatyczny wzrost płac równolegle do wzrostu cen i
spadku wartości pieniądza.
10. Realizować pełne zaopatrzenie rynku wewnętrznego w artykuły
żywnościowe, a eksportować tylko nadwyżki.
11. Znieść ceny komercyjne oraz sprzedaż za dewizy w tzw. eksporcie
wewnętrznym.
12. Wprowadzić zasady doboru kadry kierowniczej na zasadach kwalifikacji, a
nie przynależności partyjnej oraz znieść przywileje MO, SB i aparatu partyjnego
poprzez: zrównanie zasiłków rodzinnych zlikwidowanie specjalnych sprzedaży,
itp.
13. Wprowadzić na mięso i jego przetwory kartki - bony żywnościowe (do
czasu opanowania sytuacji na rynku).
14. Obniżyć wiek emerytalny dla kobiet do 55 lat, a dla mężczyzn do lat 60
lub przepracowanie w PRL 30 lat dla kobiet i 35 lat dla mężczyzn bez względu na
wiek.
15. Zrównać renty i emerytury starego portfela do poziomu aktualnie
wypłacanych.
16. Poprawić warunki pracy służby zdrowia, co zapewni pełną opiekę medyczną
osobom pracującym.
17. Zapewnić odpowiednią ilość miejsc w żłobkach i przedszkolach dla dzieci
kobiet pracujących.
18. Wprowadzić urlop macierzyński płatny przez okres trzech lat na
wychowanie dziecka.
19. Skrócić czas oczekiwania na mieszkania.
20. Podnieść diety z 40 zł na 100 złotych i dodatek za rozłąkę.
21. Wprowadzić wszystkie soboty wolne od pracy. Pracownikom w ruchu ciągłym
i systemie czterobrygadowym brak wolnych sobót zrekompensować zwiększonym
wymiarem urlopu wypoczynkowego lub innymi płatnymi dniami




Temat: Obchody Sierpnia'80
Postulaty Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego w Gdańsku
1. Akceptacja niezależnych od partii i pracodawców wolnych
związków zawodowych wynikająca z ratyfikowanej przez PRL
Konwencji nr 87 Międzynarodowej Organizacji Pracy, dotyczącej
wolności związkowych.
2. Zagwarantowanie prawa do strajku oraz bezpieczeństwa
strajkującym i osobom wspomagającym.
3. Przestrzegać zagwarantowanej w Konstytucji PRL wolności
słowa, druku i publikacji, a tym samym nie represjonować
niezależnych wydawnictw oraz udostępnić środki masowego przekazu
dla przedstawicieli wszystkich wyznań.
4. Przywrócić do poprzednich praw:
 ludzi zwolnionych z pracy po strajkach w 1970 i 1976,
 studentów wydalonych z uczelni za przekonania.
Zwolnić wszystkich więźniów politycznych i znieść represje w
stosunku do Edmunda Zadrożyńskiego, Jana Kozłowskiego, Marka
Kozłowskiego. Znieść represje za przekonania.
5. Podać w środkach masowego przekazu informację o utworzeniu
Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego oraz opublikować jego
żądania.
6. Podjąć realne działania mające na celu wyprowadzenie kraju z
sytuacji kryzysowej poprzez:
 podanie do publicznej wiadomości pełnej informacji o sytuacji
społeczno-gospodarczej,
 umożliwienie wszystkim środowiskom i warstwom społecznym
uczestniczenia w dyskusji nad programem reform.
7. Wypłacić wszystkim pracownikom biorącym udział w strajku
wynagrodzenie za okres strajku - jak za urlop wypoczynkowy, z
funduszu Centralnej Rady Związków Zawodowych.
8. Podnieść zasadnicze uposażenie każdego pracownika o 2000 zł
na miesiąc, jako rekompensatę dotychczasowego wzrostu cen.
9. Zagwarantować automatyczny wzrost płac równolegle do wzrostu
cen i spadku wartości pieniądza.
10. Realizować pełne zaopatrzenie rynku wewnętrznego w artykuły
żywnościowe, a eksportować tylko i wyłącznie nadwyżki.
11. Znieść ceny komercyjne oraz sprzedaż za dewizy - w tzw.
eksporcie wewnętrznym.
12. Wprowadzić zasady doboru kadry kierowniczej na zasadach
kwalifikacji, a nie przynależności partyjnej oraz znieść
przywileje MO, SB i aparatu partyjnego poprzez:
 zrównanie zasiłków rodzinnych,
 zlikwidowanie specjalnych sprzedaży itp.
13. Wprowadzić na mięso i jego przetwory kartki - bony
żywnościowe (do czasu opanowania sytuacji na rynku).
14. Obniżyć wiek emerytalny dla kobiet do lat 50, a mężczyzn do
lat 55 lub przepracowanie w PRL 30 lat dla kobiet i 35 lat dla
mężczyzn bez względu na wiek.
15. Zrównać renty i emerytury starego portfela do poziomu
aktualnie wypłacanych.
16. Poprawić warunki pracy służby zdrowia, co zapewni pełną
opiekę medyczną osobom pracującym.
17. Zapewnić odpowiednią ilość miejsc w żłobkach i przedszkolach
dla dzieci kobiet pracujących.
18. Wprowadzić urlop macierzyński płatny przez okres 3 lat.
19. Skrócić czas oczekiwania na mieszkania.
20. Podnieść diety z 40 zł na 100 zł i dodatek za rozłąkę.
21. Wprowadzić wszystkie soboty wolne od pracy. Pracownikom w
ruchu ciągłym i systemie czterobrygadowym brak wolnych sobót
zrekompensować zwiększonym wymiarem urlopu wypoczynkowego lub
innymi dniami wolnymi od pracy.
Jak zostały one przez SOLIDARNOŚĆ zrealizowane, to sami dobrze
wiemy i odczuwamy to na co dzień.




Temat: Obchody Sierpnia'80
Michnik zapomniał co podpisywał w 80r?
Postulaty Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego w Gdańsku
1. Akceptacja niezależnych od partii i pracodawców wolnych
związków zawodowych wynikająca z ratyfikowanej przez PRL
Konwencji nr 87 Międzynarodowej Organizacji Pracy, dotyczącej
wolności związkowych.
2. Zagwarantowanie prawa do strajku oraz bezpieczeństwa
strajkującym i osobom wspomagającym.
3. Przestrzegać zagwarantowanej w Konstytucji PRL wolności
słowa, druku i publikacji, a tym samym nie represjonować
niezależnych wydawnictw oraz udostępnić środki masowego przekazu
dla przedstawicieli wszystkich wyznań.
4. Przywrócić do poprzednich praw:
 ludzi zwolnionych z pracy po strajkach w 1970 i 1976,
 studentów wydalonych z uczelni za przekonania.
Zwolnić wszystkich więźniów politycznych i znieść represje w
stosunku do Edmunda Zadrożyńskiego, Jana Kozłowskiego, Marka
Kozłowskiego. Znieść represje za przekonania.
5. Podać w środkach masowego przekazu informację o utworzeniu
Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego oraz opublikować jego
żądania.
6. Podjąć realne działania mające na celu wyprowadzenie kraju z
sytuacji kryzysowej poprzez:
 podanie do publicznej wiadomości pełnej informacji o sytuacji
społeczno-gospodarczej,
 umożliwienie wszystkim środowiskom i warstwom społecznym
uczestniczenia w dyskusji nad programem reform.
7. Wypłacić wszystkim pracownikom biorącym udział w strajku
wynagrodzenie za okres strajku - jak za urlop wypoczynkowy, z
funduszu Centralnej Rady Związków Zawodowych.
8. Podnieść zasadnicze uposażenie każdego pracownika o 2000 zł
na miesiąc, jako rekompensatę dotychczasowego wzrostu cen.
9. Zagwarantować automatyczny wzrost płac równolegle do wzrostu
cen i spadku wartości pieniądza.
10. Realizować pełne zaopatrzenie rynku wewnętrznego w artykuły
żywnościowe, a eksportować tylko i wyłącznie nadwyżki.
11. Znieść ceny komercyjne oraz sprzedaż za dewizy - w tzw.
eksporcie wewnętrznym.
12. Wprowadzić zasady doboru kadry kierowniczej na zasadach
kwalifikacji, a nie przynależności partyjnej oraz znieść
przywileje MO, SB i aparatu partyjnego poprzez:
 zrównanie zasiłków rodzinnych,
 zlikwidowanie specjalnych sprzedaży itp.
13. Wprowadzić na mięso i jego przetwory kartki - bony
żywnościowe (do czasu opanowania sytuacji na rynku).
14. Obniżyć wiek emerytalny dla kobiet do lat 50, a mężczyzn do
lat 55 lub przepracowanie w PRL 30 lat dla kobiet i 35 lat dla
mężczyzn bez względu na wiek.
15. Zrównać renty i emerytury starego portfela do poziomu
aktualnie wypłacanych.
16. Poprawić warunki pracy służby zdrowia, co zapewni pełną
opiekę medyczną osobom pracującym.
17. Zapewnić odpowiednią ilość miejsc w żłobkach i przedszkolach
dla dzieci kobiet pracujących.
18. Wprowadzić urlop macierzyński płatny przez okres 3 lat.
19. Skrócić czas oczekiwania na mieszkania.
20. Podnieść diety z 40 zł na 100 zł i dodatek za rozłąkę.
21. Wprowadzić wszystkie soboty wolne od pracy. Pracownikom w
ruchu ciągłym i systemie czterobrygadowym brak wolnych sobót
zrekompensować zwiększonym wymiarem urlopu wypoczynkowego lub
innymi dniami wolnymi od pracy.
Jak zostały one przez SOLIDARNOŚĆ zrealizowane, to sami dobrze
wiemy i odczuwamy to na co dzień.




Temat: Polska - 39% idiotow
douglasmclloyd napisał:

> indris napisał:
>
> > Najważniejszą ideą - jak pamiętam - było upominanie się o "GODNOŚĆ CZŁOWIE
> KA
> > PRACY". To pojęcie przewijało się przez cały "karnawał Solidarności" do
> > 13.12.1981. Ostatnio jakoś o nim nie słychać. Domyślam się, dlaczego.
>
> Odnosze wrazenie, ze przeoczyles 21 sierpniowych postulatow:
>
> 1. Akceptacja niezależnych od partii i pracodawców wolnych związków
> zawodowych wynikających z ratyfikowanych przez PRL Konwencji nr 87
> Międzynarodowej Organizacji Pracy, dotyczących wolności związków zawodowych.
>
Zwiazki sa dzialacze maja sie dobrze tyle,ze coraz wiecej glosow o ograniczenie
praw zwiazkow.

2. Zagwarantowanie prawa do strajku oraz bezpieczeństwa strajkującym i
> osobom wspomagającym.
>
No to niby jest.Tyle,ze tych wspomagajacych jakby ubylo.Ci co kiedys wspomagali
teraz krytykuja.

3. Przestrzegać zagwarantowanej w Konstytucji PRL wolności słowa, druku,
> publikacji, a tym samym nie represjonować niezależnych wydawnictw oraz
> udostępnić środki masowego przekazu dla przedstawicieli wszystkich wyznań.

To wypelnieno dokladnie.Pan Michnik ma gazete pan Urban ma gazete.Pisza co chca.
Nawet pan Pacewicz moze se skrobnac od czasu do czasu.

4. Przywrócić do poprzednich praw:
> a. ludzi zwolnionych z pracy po strajkach w 1970 i 1976 r. studentów
> wydalonych z uczelni za przekonania,

O tak przywrocili ich do pracy z tym,ze nie na dlugo.

b. zwolnić wszystkich więźniów politycznych (w tym Edmunda Zadrożyńskiego,
> Jana Kozłowskiego, Marka Kozłowskiego),
> c. znieść represje za przekonania.
> 5. Podać w środkach masowego przekazu informację o utworzeniu
> Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego oraz publikować jego żądania.
>

To wypelniono dokladnie.Nawet teraz podaje sie dokladnie jaki komitet utworzono
w Szczecinie.Publikuja.

6. Podać realne działania mające na celu wyprowadzenie kraju z sytuacji
> kryzysowej poprzez:
> a. podanie do publicznej wiadomości pełnej informacji o sytuacji społeczno-
> gospodarczej,
> b. umożliwienie wszystkim środowiskom i warstwom społecznym uczestniczenie
> w dyskusji nad programem reform.

Dyskutuje sie i reformuje do dzis.

7. Wypłacić wszystkim pracownikom biorącym udział w strajku wynagrodzenie
> za okres strajku - jak za urlop wypoczynkowy, z funduszu CRZZ.

Wtedy chcieli pieniedzy za strajk a teraz po kilka miesiecy na wyplate czekaja.

8. Podnieść zasadnicze uposażenie każdego pracownika o 2000 zł na miesiąc,
> jako rekompensatę dotychczasowego wzrostu cen.
>

9. Zagwarantować automatyczny wzrost płac równolegle do wzrostu cen i
>

spadku wartości pieniądza.
>

Podniesli owszem.

10. Realizować pełne zaopatrzenie rynku wewnętrznego w artykuły
> żywnościowe, a eksportować tylko nadwyżki.
>

hahahahahahahahahaha

11. Znieść ceny komercyjne oraz sprzedaż za dewizy w tzw. eksporcie
> wewnętrznym.
>

12. Wprowadzić zasady doboru kadry kierowniczej na zasadach kwalifikacji, a
> nie przynależności partyjnej oraz znieść przywileje MO, SB i aparatu
partyjnego
>
> poprzez: zrównanie zasiłków rodzinnych zlikwidowanie specjalnych sprzedaży,
> itp.
>

Rebublika kolesiow i TKM

13. Wprowadzić na mięso i jego przetwory kartki - bony żywnościowe (do
> czasu opanowania sytuacji na rynku).
> 14. Obniżyć wiek emerytalny dla kobiet do 55 lat, a dla mężczyzn do lat 60
> lub przepracowanie w PRL 30 lat dla kobiet i 35 lat dla mężczyzn bez względu
na
>
> wiek.
> 15. Zrównać renty i emerytury starego portfela do poziomu aktualnie
> wypłacanych.
>

Waloryzacja 4zl

16. Poprawić warunki pracy służby zdrowia, co zapewni pełną opiekę medyczną
> osobom pracującym.
>
Tu to az sie komentowac nie chce.

17. Zapewnić odpowiednią ilość miejsc w żłobkach i przedszkolach dla dzieci
> kobiet pracujących.
> 18. Wprowadzić urlop macierzyński płatny przez okres trzech lat na
> wychowanie dziecka.
> 19. Skrócić czas oczekiwania na mieszkania.
> 20. Podnieść diety z 40 zł na 100 złotych i dodatek za rozłąkę.
> 21. Wprowadzić wszystkie soboty wolne od pracy. Pracownikom w ruchu ciągłym
> i systemie czterobrygadowym brak wolnych sobót zrekompensować zwiększonym
> wymiarem urlopu wypoczynkowego lub innymi płatnymi dniami
>
Tak sie rozpedzili z wprowadzaniem tych wolnych sobot,ze 20% spoleczenstwa dali
wolny caly tydzien.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • alternate.pev.pl



  • Strona 3 z 4 • Znaleziono 138 wyników • 1, 2, 3, 4