Wyświetlono wiadomości wyszukane dla słów: programy komputerowe dla Gminy
Temat: Poseł PO - Bachalski Dariusz Jacek
Dariusz Jacek Bachalski, Poseł na Sejm RP z Platformy Obywatelskiej,
C.d.
Południe województwa jest całkiem różne od północy, inne problemy ekologiczne,
inne uwarunkowania gospodarcze, demograficzne, które wykształciły zależności w
woj. lubuskim, gdzie południowa część regionu opowiada się za kontaktami z
dolnym śląskiem, a północna z Wielkopolską.
Moje polemiki osobiste
W lubuskiej prasie ukazały się komentarze do mojego poglądu na temat naszego
województwa.
I tak, marszałkowi Andrzejowi Bocheńskiemu pragnę odpowiedzieć, że problem PGR-
ów powinien być przede wszystkim przedmiotem troski gmin, a poza tym chętnie
usłyszę, co Pan jako marszałek województwa uczynił dotychczas w regionie dla
popegeerowskich bezrobotnych. Ja bardzo chętnie podzielę się swoimi
osiągnięciami w tej materii. Natomiast co do zarzutu promocji własnej osoby,
skierowanego do mnie, radziłbym nie osądzać innych wg siebie.
Ponadto, Panie Marszałku, nie potrafię być "strusiem" i uważam, że na słuszne
decyzje nigdy nie jest za późno.
Do Andrzeja Korskiego! Panie Wojewodo! Pomimo wzajemnej sympatii różnią nas
poglądy na temat tego, czy tylko mówię, czy też coś robię dla lokalnej
społeczności. A co do miejscowości, które utraciły status miast wojewódzkich,
chcę powiedzieć, że ich sytuacja nie jest mi obca, jako że w każdym z nich moja
firma prowadzi szkołę językową, a ja osobiście znam ich sytuacje gospodarczą.
Jeśli chodzi zaś o moje wyjazdy do Londynu, a także do innych miast za granicą,
pragnę wyrazić pogląd, że pomagają mi one dokonywać konstruktywnych porównań
systemów administracyjnych i gospodarczych oraz wyciągać wnioski. Zachęcam Pana
do wspólnego studyjnego wyjazdu za granicę. Służę jako tłumacz.
Posłowi Kaziowi Marcinkiewiczowi odpowiadam: ile to razy zadajemy sobie w
Gorzowie pytanie: jeżeli...? Czy nie czas podjąć męską decyzję co do
konkretnych działań zarówno dla dobra Gorzowa i... Zielonej Góry. Więcej odwagi
cywilnej Panie Pośle.
Baronowi posłowi Andrzejowi Brachmańskiemu powtórzę, że od wyborów do
parlamentu mój poznański dom stoi pusty, moje dzieci chodzą do szkoły w
Gorzowie, moje pieniądze w 70% zainwestowane zostały w Lubuskiem (Gorzów,
Zielona Góra, Lipki, Gościnowo, Kostrzyn, Gubin, Sulęcin), zwiększając
zatrudnienie w swoich firmach w województwie o 300 osób, a ja spędzam swój czas
głównie w naszym(?) wspólnym województwie. Zapraszam również Pana posła do
zgłębienia wiedzy o naszym regionie przez pryzmat jego niepowodzeń w ostatnich
czterech latach.
Dla Pana Prezydenta Jędrzejczaka mam taką ripostę. W Lesznie byłem miesiąc
temu, mój asystent był tam dzisiaj i ani ja, ani on nie słyszał o narzekaniach
mieszkańców (nie mylić z politykami) na Wielkopolskę.
Natomiast jeśli chodzi o zdobywanie popularności, to od czasu wydania
gorzowskich wiadomości samorządowych, sfinansowanych przez podatnika, jest Pan
dla mnie "wzorem" do naśladowania! Zaś jeśli chodzi o moje inicjatywy dla
Gorzowa czy regionu, będąc przez Pana przywołanym do tablicy, wymienię tylko
kilka z nich:
przekazanie 10 komputerów dla szkoły w Kurowie
zorganizowanie darmowego procesu nauczania języków obcych i obsługi komputerów
w ramach programu "Edukacja bez granic" w 11 miejscowościach woj. lubuskiego
dla bezrobotnych i ludzi z obszarów wiejskich (ok. 850 uczniów korzystających z
programu i prawie 200 wolontariuszy zaangażowanych w nauczanie) od marca 2002
r.;
Zebranie darów dla powodzian wraz z wolontariuszami na 120 tys. pln;
Zorganizowanie międzynarodowej konferencji antykorupcyjnej w oparciu o
najlepsze i najnowsze doświadczenia z krajów dojrzałej demokracji w Gorzowie, z
zaproponowaniem obecnym na konferencji radnym tzw. Integrity Pact dla
uczestników publicznych przetargów;
Lobbowanie w Sejmie i rządzie powstania KRS w Gorzowie Wlkp.;
Regularna pomoc materialna hospicjum w Zielonej Górze;
Ufundowanie stypendiów naukowych i socjalnych dla sierot w Gorzowie;
Zorganizowanie Platformy Wolontariatu w Lubuskiem;
Pomoc finansowa i merytoryczna młodzieży i ludziom starszym przy organizowaniu
stowarzyszeń;
Kierowanie interpelacji do właściwych ministrów w imieniu środowisk zawodowych;
Darmowe wykłady na lubuskich uczelniach wyższych nt. przedsiębiorczości i
legislacji.
Na koniec słówko do Piotra Maksymczaka z miesięcznika "Puls".
Chcę, żeby Pan wiedział, że nie jestem zrażony antagonizmami gorzowsko-
zielonogórskimi, a to, że wolę współpracę północnej części województwa z
Wielkopolską, wynika z rachunku korzyści i strat. Żadnych kompleksów.
Musi Pan jednak przecież wiedzieć, że zawiść czy zazdrość bywa destrukcyjna...
Lepiej późno niż wcale..., a poza tym swoim tekstem przerysowuje Pan - pewnie
dla dziennikarskiej spektakularności - mój punkt widzenia na sprawy.
Kończąc, nie mogę się z Panem nie zgodzić, że rozwój uwarunkowany jest polityką
gospodarczą rządu, która - gdyby Pan śledził - krytykuje przede wszystkim w
Sejmie...
Matematyka jest okrutna
Lubuskie niechybnie przekształci się w zielonogórskie, dlatego że
przedstawiciele wyborców z regionu do Parlamentu i Sejmiku, licząc
arytmetycznie, są funkcją udziału mieszkańców byłych województw gorzowskiego i
zielonogórskiego we wspólnym województwie i kształtuje się w proporcji 1:2 z
korzyścią dla byłego zielonogórskiego. Oznacza to, że prędzej czy później,
słusznie czy nie, politycy z południa województwa przeniosą wszelkie instytucje
administracji publicznej do Zielonej Góry. Piszę o tym bez emocji i złości.
Demokracja ma swoje prawa i trzeba je szanować. Jak wcześniej jednak
wyjaśniłem, mieszkańcy północy województwa mają prawo wyboru. Zastanawiam się,
czy potrafią z niego skorzystać.
Temat: Co drażni i zniechęca inwestora?
Co drażni i zniechęca inwestora?
Co drażni i zniechęca inwestora
Patrycja Maciejewicz 28-06-2004 , ostatnia aktualizacja 29-06-2004 14:43
Czemu napływa do nas najmniej inwestycji zagranicznych spośród państw
regionu? Bo brak nam dróg i autostrad, mamy wysokie podatki, gospodarka nie
jest innowacyjna, a sądy niewydolne. Czy na pewno wszystkie te opinie są
prawdziwe?
IBM Business Consulting Services opracował raport, w którym szczegółowo
porównuje Polskę, Czechy, Węgry i Słowację pod kątem wskaźników istotnych z
punktu widzenia inwestora zagranicznego. Nie ze wszystkim jest tak
katastrofalnie, jak nam się wydaje.
Nieźle z kosztami
Okazało się, że Polska oferuje inwestorom najniższe w regionie obciążenia
kosztów pracy i całkiem korzystne stawki za pracę. Obciążenia pracodawcy
związane z wynagrodzeniem pracownika były w Polsce najmniejsze - tylko 20,4
proc. przeciętnego wynagrodzenia brutto. W pozostałych krajach naszego
regionu to sporo ponad 30 proc.!
Całkowity średni miesięczny koszt, jaki ponosi firma na pracownika, jest
niższy niż na Węgrzech czy w Czechach. Stosunkowo niskie koszty pracy to
efekt najwyższego w regionie bezrobocia i spowolnienia gospodarczego lat 2001-
03. Spowodowało ono, że nasze pensje nie rosły tak szybko jak czeskie czy
węgierskie.
Nieźle - dla inwestorów - jest też z obciążeniami podatkowymi. Tzw. stopień
fiskalizacji gospodarki (to wpływy do budżetu z podatków jako odsetek
produktu krajowego brutto) był wyższy tylko na Słowacji. A że cały nasz
system podatkowy nie ma dobrych ocen, to zasługa niestabilności i
nieprzewidywalności zmian.
- Obniżając jedne podatki, władze często szukają źródeł dochodu gdzie indziej
i podnoszą inne obciążenia. Albo stosują kontrolowane przecieki prasowe i
zapowiadają obciążenia wyższe niż w rzeczywistości, sondując reakcje
przedsiębiorców na zmiany - mówi Bohdan Wyżnikiewicz, ekspert Ekonomicznej
Rady Czterech "Gazety" i IBnGR. Jego zdaniem przedsiębiorcy mogą czuć się
osaczeni i w konsekwencji odnoszą wrażenie, że obciążenia są większe niż w
rzeczywistości.
Gorzej z administracją
Trudno się było spodziewać sukcesów w ocenie obsługi inwestorów przez
administrację. Założenie firmy w Polsce trwa obecnie wprawdzie 31 dni - o 20
mniej niż rok wcześniej - ale to nie koniec kontaktów z urzędami. "Chcąc
przenieść działalność gospodarczą do innego województwa, trzeba wykonać
podobną pracę jak przy założeniu nowej firmy. Zupełnie jakby chodziło o
przeniesienie działalności do innego kraju" - piszą autorzy raportu. Jakość
naszej administracji jest też kiepsko oceniana przez Światowe Forum
Ekonomiczne.
Ale IBM policzył też, że nasza administracja kosztuje nas relatywnie mniej
niż inne kraje regionu. Ponadto zatrudnionych jest w niej 5,6 proc. czynnych
zawodowo, podczas gdy na Węgrzech 7,3 proc., a w Czechach 6,2 proc. Może
powinniśmy więc więcej wydawać na administrację? - W żadnym razie - ostrzega
Ryszard Petru, główny ekonomista banku BPH. - Trzeba zmniejszyć liczbę
procedur i poprawić organizację. Jeśli w jakimś formularzu większość pól
zostaje niewypełniona, to znaczy że jest niepotrzebny.
Jego zdaniem należałoby wdrożyć system pomagający oceniać wykonanie zadań
przez administrację i stosować wobec niej nagrody i kary finansowe.
W czwórce krajów z Europy Środkowo-Wschodniej bardzo słabo wypadamy również,
jeśli chodzi o administrację sądową. Na wyegzekwowanie warunków kontraktu
przedsiębiorca musi u nas czekać tysiąc dni, podczas gdy u naszych
konkurentów procedura jest dwa, trzy razy krótsza.
Nasze sądy nie radzą sobie z obowiązkami, ale nie dlatego, że mało pracują.
Okazuje się bowiem, że średnia długość postępowania sądowego w Polsce to
siedem miesięcy, podczas gdy w Czechach 19, a na Słowacji 18 miesięcy. Do
tego statystyczny polski sędzia rozpatruje rocznie kilka razy więcej spraw.
Gdzie tkwi więc problem? W kolejce spraw które na niego czekają - jest
najdłuższa w regionie. Autorzy raportu winą za ten stan obarczają kiepski
system prawny, który powoduje przeciążenie sądów.
"Niedoskonałe prawo zmusza przedsiębiorców i obywateli do częstszego
odwoływania się do sądu. Dobrym przykładem jest reprywatyzacja. Do sądów
trafia teraz wiele spraw, w których sędziowie muszą indywidualnie rozstrzygać
o zwrocie majątków dawnym właścicielom. Gdyby problem został uregulowany
ustawowo, być może w ogóle postępowania nie byłyby prowadzone" - napisali w
raporcie.
Najgorzej z infrastrukturą
Nie ma jednak żadnej niespodzianki, jeśli chodzi o ocenę stanu
infrastruktury, ceny połączeń telefonicznych i internetowych, wydatków na
badania i rozwój, liczby zgłaszanych patentów, liczby komputerów w szkołach.
Pewną naszą szansą jest rosnąca liczba ludzi z wyższym wykształceniem. Dość
wysoki jest nie tylko ich odsetek, ale i liczba bezwzględna, która daje
inwestorowi informację o dostępności wykształconych pracowników. Ale i tu
mamy wiele do zrobienia.
- Trzeba dostosować programy edukacyjne do wymogów rynków pracy. Szkoły
wyższe powinny reagować z co najmniej pięcioletnim wyprzedzeniem na potrzeby
rynku pracy i pracodawców - mówi Sebastian Mikosz, wiceprezes Polskiej
Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych.
Jeremi Mordasewicz, ekspert Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych:
Polska, Czechy, Węgry i Słowacja mają dość zbliżone obciążenia podatkowe,
choć Polska wypada tu najkorzystniej. Ale nie należy patrzeć tylko na wartość
stawek. Są jeszcze wyłączenia, ulgi, zwolnienia. I efektywne stawki podatkowe
mogą być inne. Do tego jeżeli przepisy podatkowe są zagmatwane,
niejednoznaczne, a urzędnicy mają szeroki margines uznaniowości, to wiąże się
to z większym ryzykiem prowadzenia działalności, a to się przekłada na
koszty. Złą wizytówkę Polsce dają urzędy, które źle traktują inwestorów.
Często tak jest w przypadku gmin, które mają na swoim terenie jednego czy
dwóch inwestorów - starają się z nich wycisnąć, ile się da.
Temat: Kto to jest Zygmunt Mazur???????????????
ad,1 W skrocie pisaly mniej wiecej Fakty. Wg mnie popelniane sa w kierowaniu
UMiG bledy wynikajace z roznych przyczyn. Np. Pan Burmistrz nie posiada
odpowiedniego przygotowania teoretycznego/ Politecznika Warszawska, wydz.
Elektroniki nie daje zadnego przygotowania z zakresu ;- administracji
publicznej i samorzadowej, - zarzadzania jednostkami gospodarki uspolecznionej
i organizacjami samorzadowymi, - kadry kierowniczej, - kodeksu postepowania
administracyjnego,- kodeksu postepowania przed sadami administracyjnymi, -czy
finansow publicznych. Program tych studiow znam z autopsji.
Przeslane przez Pana T. Kaluznego zaswiadczenia o ukonczeniu 1- ,2- dniowych
kursow z zakresu software'u komputerowego potwierdzaja tylko moje stwierdzenia.
Malo tego, kursy organizowane przez organizacje nie zarejestrowane przez NOT,
MEN czy MSzW , nie zakonczone zadnym egzaminem potwierdzajacym nabycie
jakichkolwiek umiejetnosci i nie dajace zadnych uprawnien stanowia "twardy"
dowod moich tez.
Pan Burmistrz nie posiada rowniez kwalifikacji merytorycznych, poniewaz :
- nie nabyl ich w trakcie dotychczasowej pracy zawodowej. Pracowal bowiem jako
informatyk w firmach piwowarskich i rozlewniczych/ napojow chlodzacych/. W
opinii zawodowej!!!! Wytworni Napojow Bezalkoholowych " Zrodlo - Pniewy " z
21.07.1999 r. uznano za stosowne napisac cyt. "... zajmowal sie nadzorem
biezacym nad siecia telefoniczna " !!!! i dalej " ... byl organizatorem kilku
nietypowych przedsiewziec... koncertem otwartym popularnej polskiej
wokalistki...". Czy to sa osiagniecia zawodowe wysokiej klasy inzyniera
elektronika ? Wstydliwie pomija okres zatrudnienia w PEC Wrzesnia, dlaczego ?
Umiejetnosci w kierowaniu jednostka samorzadowa nie zdobyl rowniez na studiach
podyplomowych, kursach czy innych szkoleniach. Ukonczony kurs " Trening
autoprezentacji" w dniach 13-15 pazdziernika 1999 r. jest charakterystyczny dla
kwalifikacji naszego Pana Burmistrza.
Wybranie przez wyborcow Tomasza Kaluznego , niczego nie zmienia. Przez fakt
wyboru nie nabywa sie zadnych umiejetnosci!!! W akcie oskarzenia podaje Pan
Burmistrz nieprawdziwe zreszta dane. Twierdzi, ze wybralo go 65% wyborcow !!! W
rzeczywistosci tylko 21,84 % !!!
Pelna ilustracje kwalifikacji Tomasza Kaluznego stanowi miedzy innymi Raport
Regionalnej Izby Obrachunkowej z 24 maja 2005 roku w ktorym zarzuca sie : -
brak nadzoru,- brak kontroli, - lamanie obowiazujacego prawa.
Ponadto :
-W pismie z 2004.05.30 mieszkancy miasta zarzucaja Panu Burmistrzowi :" ..
podejmowanie decyzji z naruszeniem prawa, wbrew interesom spolecznym i slusznym
interesom obywateli, bez zapewnienia stronom postepowania czynnego udzialu w
kazdym stadium postepowania... ".
-Zbieranie pieniedzy na " spotkanie integracyjne pracownikow UMiG w Miloslawiu"
od inwestorow bioracych zlecenia z UMiG.
-Zakup slynnego juz wielblada za 16 tys. zl w maju 2004 r. bez zgody Rady
Miejskiej/ byla dopiero w lipcu 2004 r./.
- Wybudowanie rzekomo ekologicznej /opary mialy byc odsysane- kierownik stacji
Pan Cezary Dubiel potwierdza , ze nie ma zadnego odsysania oparow , malo tego
twierdzi , ze nie ma oparow w ogole ???? / stacji paliw w centrum miasta i
fatalnego ronda,/
- Zniszczenie parku przy ulicy Szkolnej /zgodnie z notatka sporzadzona w dniu
2004.10.08 roslo 54 drzewa/.
- Lekcewazenie mieszkancow i arogancja:
- brak odpowiedzi na protest mieszkancow z dnia 2004.09.13 przeciwko
budowie stacji paliw,
- brak odpowiedzi na pismo mieszkancow z ul. Powstancow Wlkp w sprawie
progow spowalniajacych,
- wypowiedz Pani Olgi Biskup z Otocznej " burmistrz probuje mni
zastraszyc", FW nr 37/2005 z 2005.12.01,
- wypowiedz Pana Jana Biskupa " burmistrz nie mowi prawdy " -FW nr
39/2005 z 2005.12.15,
- wypowiedz Pana Szwajcy " Pan burmistrz celowo i swiadomie unika
kontroli WOK-u", FW nr 9/2006 z 2006.03.02,
- pismo redakcji FW do Pana Burmistrza w sprawie Pani Michalskiej /
kaluznej - bez odpowiedzi, FW nr4/2006 z 2006.02.02,
Poprzestane na tym moze ?
Sprawa prywaty i nepotyzmu.
Chodzi o zatrudnianie, szczegolne awansowanie i nagradzanie czlonkow rodziny:
- Magdaleny Michalskiej/Kaluzny,
- Pani Lisowskiej,
- Katarzyny Michniewskiej.
Ponadto - sprawa bezprawnej nagrody w wysokosci 7 tys. zl. Jest protokol RIO
nakazujacy zwrot pieniedzy a Pan Burmistrz kpi sobie z prawa i wyborcow,
mowi , ze nie odda. Jak to pogodzic z zasadami etycznymi ktore winny cechowac
kazdego pracownika UMiG i nie tylko ? Cisna sie na usta dosadne przymiotniki,
ale tym razem powstrzymam sie.
A zlecanie wszystkich prac wydawniczych swojemu koledze Waldemarowi
Sliwczynskiemu ?
Caly sztab pracownikow UMiG , bardzo dobrze wynagradzanych/ niedawno podwyzki
rzedu 10 %/ nie potrafi opracowac projektu by uzyskac chocby 1 euro na rozwoj
miasta i gminy ? O czym to swiadczy ?
Ad.2
Moj "login" i "haslo" zostaly poprawnie zarejestrowane przez administratora
forum Wiadomosci Wrzesinskich. W e-mailu zwrotnym otrzymalem zreszta
potwierdzenie tych slow. Wielokrotna proba zalogowania sie byla bezskuteczna z
komunikatem " login lub haslo niepoprawne". Nie wierzylem ! Probowalem to samo
ze znajomymi, ten sam efekt.
Przepraszam za zbyt dluga wypowiedz,ale chcialem w miare dokladnie wylozyc
swoje racje. Byc moze nie bede mial innej okazji.
Strona 4 z 4 • Znaleziono 101 wyników • 1, 2, 3, 4