Wyświetlono wiadomości wyszukane dla słów: projekt technologiczny





Temat: EXPOzycja tromtadracji
Gość portalu: JKM napisał(a):

>
> Absolutnie w tej sprawie skompromitowało się "WPROST". Nie wiem, czy p.
> Jarosław Gajewski pisząc w numerze z 8 XII tekst "Wrocław EXPOrtowy", popisał
> się bezbrzeżną naiwnością - czy po prostu był to "artykuł sponsorowany" - ale
> było to żenujące. Autor twierdził tam, że: "U bukmacherów Wrocław ma obecnie
> dwukrotnie lepsze notowania niż Moskwa" (nie znam tych bookmacherów, ale
> Wrocław dostał dwa głosy, a Moskwa 10). Na Wrocław miała przerzucić swoje
> głosy "co najmniej połowa" krajów III Świata (może by i przerzuciła - ale
> Wrocław nie dał im szansy, nie wchodząc do II rundy...). Kapitalnym (polecam
> je uwadze p. [a.f.] do "Kwaśnego Ogórka") jest zdanie, że EXPO "To właściwie
> jedyny realny projekt mogący stymulować wzrost gospodarczy całego kraju" (to
> stwierdzenie nie obciąża Autora, bo pochodzi z ust Ojców Miasta - ale też p.
> Gajewski, zamiast od tej głupoty się odciąć, umieścił ją nawet jako wiodącą
> myśl w spisie treści!!!).

Jeszcze raz: kto sie skompromitowal??? :))

>
> Przyczyną, dla której Wrocław na pewno miał znaleźć się w finałowej dwójce (a
> już na 100% w "trójce"), było też to, że "Wrocław reklamował się w
> tygodniku "TIME"!". A także to, że władze "cztery lata temu zawiązały spółkę
> Wrocławski Park Technologiczny", która przez te cztery lata
> obmyśliła... "plan utworzenia infostrady informatycznej między Wrocławiem a
> Krakowem"!!!
>
> Niestety: Achtundachtzig Botschafteren - Breslau: du bist ganz verloren! 88
> ambasadorów nie raczyło tego docenić. I wybrało miasteczko Szanghaj, co po
> chińsku oznacza: "Nad morzem". A Wrocław morza nie ma...
>
> Nowy prezydent Wrocławia, p. Rafał Dutkiewicz, skrytykował p. Zdrojewskiego
> za naiwność. Po czym natychmiast oświadczył, że trzeba pomyśleć o staraniu
> się o EXPO 2012.

Coz, nie przestaniesz raczkowac gdy po pierwszym nie do konca udanym kroku dasz
za wygrana!

>
> Bo te zagraniczne delegacje są realne...

I korzystne dla miasta. Chwala Bogu!

>
> Janusz Korwin-Mikke

Kiedyz to Pan tak dramatycznie zdradzil swe idealy, Panie JKM? Przykro patrzec
gdy czlowiek Pana pokroju siega po argumenty bez uzasadnien...

Wedzonka.



Temat: Rosyjski niszczyciel w Gdyni
> 1) Korweta typu Projekt 621 "Gawron":
Bo z tego co pamiętam, budowa Gawrona ma się zakończyć w tym roku (łącznie z montażem turbin). Pozostało wyposażenie go, a na to nie ma kasy- bo będzie kosztowac drugie tyle co budowa. Generalnie Gawron to pomyłka, nawet jak uda się skończyć jego budowę- to trzeba będzie zacząc jego modernizację (podobnie jak w wypadku rosyjskich okrętów).
> 2) fregaty OHP - obraz nędzy i rozpaczy
Darowanemu koniowi się ... ;-). Miała to być prowizorka na 3 lata, ale u nas prowizorki są wieczne. Z drugiej strony zastąpiły okręt w podobnym stanie co Kościuszko ;-). W dodatku pozwoliło wyszkolić załogi w obsłudze czegoś nowszego niż na Warszawie (a tam już była zamierzchła przeszłość).
> 4) Okręty podwodne typu Kobben
J/w- miały być na trzy-cztery lata, każdy zdawał sobie sprawę z niemożności ich modernizacji (koszt akumulatorów to 1/3 ceny budowy nowego okrętu). Trzeba je zajeździć i na złom. Ostatnio Turcy kupili 6 U-214 za 2,5 mld euro (będą budowane w tureckich stoczniach). Więc nie jest to koszt poza naszym zasięgiem. No itrzeba pamiętać, że i tak to był skok technologiczny i z zakresu bhp w stosunku do foxtrotów. Foxtroty wypływały w parach- op i okręt ratowniczy, a każde zanurzenie to wyzwanie rzucone Posejdonowi ;-).
> NSM o zasięgu 200 kilometrów posiada radary trójwspółrzędne o zasięgu
> wykrywania...70 kilometrów (SIC!)!
Z tego co kojarzę to problem wszystkich pocisków rakietowych. Radar naziemny "łapie" tylko do granicy widnokręgu. Aby widział dalej musi być wyżej, więc dopóki nie dorobimy się swoich "awacsów" nie da się wykorzystać ich pełnych możliwości.
- obecnie w
> zapasie jest jeszcze 18 pocisków P-21/P-22 do wykorzystania!
Jeszcze są? Przecież ich resursy skończyły się na przełomie wieków. Dlatego używano je tylko jako cele powietrzne i po zużyciu zapasów wycofano MOR-y (które służyły tylko w tym celu ostatnio, w razie eksplozji podczas wystrzału mniej ofiar).





Temat: We wrocławskim metrze jest zbyt czysto!
Nowe japońskie inwestycje!!
.: Japończycy zainwestują w towarową linię metra we Wrocławiu? :.
13 czerwiec 2014 - 10:12

Dziś w tej sprawie w biurze Polskich Szybkich Kolei Podziemnych wizytę złożył
prezydent East Japan Railway Company pan Mutsutake Otsuka.

Japończycy zainteresowani są otwarciem podziemnego połączenia towarowego
pomiędzy największą w tej części Europy ilością powierzchnii magazynowej
zlokalizowaną w gminie Kobierzyce a kolejowym dworcem głównym w centrum
Wroclove'ia. Wizytę w biurze PSKP złożył dzis sam prezydent JR-East Mutsutake
Otsuka. Była to już trzecia wizyta japończyków w stolicy dolnego śląska.
Prezydent firmy nie krył, że japońskie koleje zainteresowały się Kobierzycami po
informacji o nowo otwartej fabyrce nano-procesorów optycznych. Władze miasta
razem z przedstawicielami metra przedstwili biznesmenowi możliwości
wykorzystania części tuneli wybudowanych przed II Wojną Światową. Wagony kolejki
towarowej korzystałyby także z tunelu lini żółtej oraz czerownej-południowej do
Kobierzyc.
Jak nieoficjalnie dowiedział się nasz serwis informacyjny, cała inwestycja
miałaby kosztować ponad 500 mln euro.

Równologle do rozmów z JR-East prowadzone są także negocjacje z rządem Japonii w
sprawie przebudowy 2 linii metra dostosowanych do technologii Maglev
(Magnetically Levitated). Kontrakt modernizacji do nowego standardu połączony
jest także z dostawą 12 nowych składów poruszających się na zasadzie
elektromagnetycznego oddziaływania (poduszki powietrznej). Projekt Maglev
realizowany jest wspólnie przez Europejski Instytut Technologiczny we
Wroclove'iu oraz Międzynarodowy Uniwersytet w Japoni (International University
of Japan).

Frank Drebin



Temat: Krzemowa Dolina na Siekierkach
www.um.warszawa.pl/v_syrenka/new/index.php?dzial=aktualnosci&ak_id=10547&kat=3
Spotkanie Prezydent Warszawy z przedstawicielami Warszawskiego Parku
Technologicznego

W Warszawie powstaje TechnoPort – Warszawski Park Technologiczny. Uruchomi
mechanizmy szybkiego wprowadzania nowoczesnych rozwiązań technologicznych,
menedżerskich i organizacyjnych, przesądzające o konkurencyjności miast w Europie.

21 lutego w Ratuszu odbyła się prezentacja zaawansowania prac nad realizacją
rządowo-samorządowego projektu, zapoczątkowanego w 2005 roku umową między
Ministrem Nauki i Prezydentem Warszawy.

W spotkaniu z Prezydent Hanną Gronkiewicz-Waltz uczestniczyli wspierający
projekt członkowie Warszawskiego Konsorcjum Naukowego: prof. Michał Kleiber –
prezes Polskiej Akademii Nauk, rektorzy i przedstawiciele Politechniki
Warszawskiej, Akademii Medycznej, Szkoły Głównej Handlowej, Szkoły Głównej
Gospodarstwa Wiejskiego, Polsko-Japońskiej Wyższej Szkoły Technik Komputerowych,
Wojskowej Akademii Technicznej oraz Ośrodka Przetwarzania Informacji.
Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego reprezentował podsekretarz stanu Olaf
Gajl.

Prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz stwierdziła podczas spotkania, że
pomysłodawcy Warszawskiego Parku Technologicznego mogą liczyć na pomoc miasta od
strony organizacyjnej np. w kwestii warunków zabudowy czy współpracy ze spółkami
miejskimi. - Jeśli znajdzie się potencjał inwestycyjny to jestem gotowa podjąć
współpracę – dodała.

Prof. Michał Kleiber podkreślał ogromne znaczenie przedsięwzięcia, jakim jest
dla warszawskiego środowiska akademickiego i dla całej polskiej nauki Park
Technologiczny, dzięki któremu Warszawa może stać się w krótkim czasie krajowym
liderem innowacyjnej przedsiębiorczości. Wiceminister Olaf Gajl nakreślił
obszary współpracy miasta i ministerstwa na rzecz wykorzystania potencjału
naukowego stolicy. Przewodniczący Warszawskiego Konsorcjum Naukowego, Rektor
Politechniki prof. Włodzimierz Kurnik, relacjonując dotychczasową współpracę
Konsorcjum i TechnoPortu, zasygnalizował opracowanie szczegółowej koncepcji
funkcjonowania Parku, która ma powstać jeszcze w tym roku w wyniku tej
współpracy. Marek Polak, prezes TechnoPortu, zaprezentował dotychczasowe wspólne
dokonania partnerów Projektu oraz przedstawił kalendarz prac do 2013 roku.

Utworzenie Warszawskiego Parku Technologicznego zainicjowały w 2005 roku władze
stolicy oraz Ministerstwo Nauki i Informatyzacji. Pełnomocnik Prezydenta
Warszawy przez niespełna rok przygotował projekt, który miasto przekazało do
realizacji Spółce TechnoPort.

Warszawski Park Technologiczny będzie ulokowany na warszawskich Siekierkach na
obszarze 46 hektarów, z czego na cele inwestycyjno-budowlane przeznaczone
zostało 25 ha. Resztę stanowić będą tereny zielone. Utworzenie WPT na stworzyć
zaplecze do realizacji projektów z zakresu m.in. informatyki, telekomunikacji,
biotechnologii oraz mechatroniki.

Natomiast w Ratuszu do 27 lutego można obejrzeć projekt Inkubatora Technologii.
Budynek ma być przeznaczony pod wynajem dla młodych firm, które będą mogły w nim
założyć swoją siedzibę. To pierwszy z kilkudziesięciu obiektów Warszawskiego
Parku Technologicznego, który ma powstać na Łuku Siekierkowskim.




Temat: Wykonanie projektow offsetowych za juz MILIARD !!!
Wykonanie projektow offsetowych za juz MILIARD !!!
W tym roku Lockheed Martin powinien przyspieszyc wykonanie umowy offsetowej
za zakup przez polska armie samolotów F-16. Do tej pory wykonano mniej
wiecej polowe amerykanskich zobowiazan offsetowych wymaganych do konca tego
roku.

Minister gospodarki zaakceptowal wykonanie w 2004 r. przez Lockheed Martin
Corp. projektów offsetowych za 935 mln dolarów - powiedzial w poniedzialek w
Warszawie wiceminister gospodarki Krzysztof Krystowski. Amerykanski koncern
deklarowal, ze uruchomione dzieki niemu w zeszlym roku projekty warte byly
1,28 mld dol. Minister gospodarki nie zaakceptowal wszystkich wyliczen
Lockheed Martina. Byc moze - tak jak w przeszlosci - uznal, ze niektóre
projekty sa dopiero w realizacji.

Projekty offsetowe Lockheed Martina maja pomóc polskiej gospodarce w
zaplacie za 48 samolotów F-16 dla naszej armii. Zakup ten, wraz z odsetkami
od kredytu na jego sfinansowanie, bedzie kosztowal polskiego podatnika
blisko 5 mld dol. W zamian amerykanski koncern zobowiazal sie wykonac przez
10 lat program offsetowy o wartosci nieco ponad 6 mld dol.

Wartosc projektów offsetowych nie jest tozsama z wartoscia inwestycji.
Projekt offsetowy moze miec wartosc kilkuset milionów dolarów, bo taka jest
wartosc eksportu towarów objeta projektem. Natomiast na inwestycje potrzebne
do produkcji tych towarów Lockheed Martin lub wspólpracujace z nim firmy
mogly wydac kilkanascie milionów dolarów.

Do konca tego roku Lockheed Martin powinien wykonac zobowiazania offsetowe
za blisko 3 mld dol.

Ministerstwo Gospodarki uznalo, ze w 2003 r. Amerykanie wykonali
zobowiazania za 517,9 mln dol., czyli nieco ponad jedna piata planu. W 2004
r. wykonano zobowiazania za 935 mln dol., o 20 mln dol. przekraczajac plan.
Z informacji Krystowskiego wynika, ze do konca tego roku nalezaloby
oczekiwac jeszcze projektów za blisko 1,5 mld dol.

Amerykanie powinni zabiegac o ich wykonanie, bo w przyszlym roku
przewidziane jest pierwsze rozliczenie realizacji umowy offsetowej.
Opóznienia w wykonaniu zobowiazan sa teoretycznie zagrozone sankcjami
finansowymi. Chodzi o kwoty stanowiace róznice miedzy zaplanowana do
wykonania wartoscia offsetu a wartoscia wykonana.

Widac juz, ze Lockheed Martin chce uniknac takiej sytuacji. Pod koniec
zeszlego tygodnia Grupa Lotos poinformowala o podpisaniu umów offsetowych z
Lockheed Martin. Byla to zaskakujaca informacja, bo o podpisaniu takich umów
Lotos informowal juz pod koniec 2003 r. Rzecznik Grupy Lotos Marcin
Zachowicz powiedzial nam jednak, ze trzeba bylo podpisac nowa umowe.
Dlaczego? Nie dowiedzielismy sie. Wiadomo tylko, ze nowa umowa weszla w
zycie w ekspresowym tempie. - Lockheed Martin juz przystapil do jej
wykonania - powiedzial nam Zachowicz.

Amerykanski koncern ma sfinansowac zakup za kilkanascie milionów dolarów
technologii, które pomoga w poprawie przerobu zasiarczonej rosyjskiej ropy w
Rafinerii Gdanskiej. Lockheed Martin ma tez pomóc w sfinansowaniu
potrzebnych do tego inwestycji. Ich wartosc szacuje sie na ponad 3 mld zl.
Jest to dla Amerykanów oplacalne, bo projekt offsetu dla Rafinerii Gdanskiej
ma wartosc kilkuset milionów dolarów.

Kilka tygodni temu podpisano tez umowe o przekazaniu zakladom Mesko przez
norweski koncern Nammo nowoczesnych technologii produkcji i utylizacji
amunicji. Projekt ten ma wartosc ponad 875 mln dol. Wkrótce tez w zakladach
Opla w Gliwicach powinna sie zaczac rozliczana w ramach offsetu produkcja
minivana Zafira. Wczesniej w Gliwicach uruchomiono produkcje Opla Astra 2
oraz podzespolów dla gliwickich zakladów Opla w zakladach Bumar Labedy. W
sumie zaklady Opla w Gliwicach dostana od Lockheed Martina projekty za
blisko 1,9 mld dol.

W ramach offsetu powstaje tez tzw. akcelerator technologiczny na
Uniwersytecie Lódzkim, a zaklady w Mielcu zyskaly certyfikat pozwalajacy na
sprzedaz w USA samolotów Sky Truck i licza na obiecana pomoc w sprzedazy 100
tych samolotów na amerykanskim rynku.

Nie podjeto za to decyzji w sprawie programów budzacych kontrowersje ze
wzgledu na koszty, takich jak budowa sieci lacznosci Tetra dla sluzb
mundurowych i administracji czy informatycznego Rejestru Uslug Medycznych



Temat: Wykonanie projektow offsetowych za juz MILIARD !!!
Offset za F-16 w połowie drogi

Offset za F-16 w połowie drogi

Andrzej Kublik, PAP 27-06-2005 , ostatnia aktualizacja 27-06-2005 20:07

W tym roku Lockheed Martin powinien przyspieszyć wykonanie umowy offsetowej za
zakup przez polską armię samolotów F-16. Do tej pory wykonano mniej więcej
połowę amerykańskich zobowiązań offsetowych wymaganych do końca tego roku.

Minister gospodarki zaakceptował wykonanie w 2004 r. przez Lockheed Martin Corp.
projektów offsetowych za 935 mln dolarów - powiedział w poniedziałek w Warszawie
wiceminister gospodarki Krzysztof Krystowski. Amerykański koncern deklarował, że
uruchomione dzięki niemu w zeszłym roku projekty warte były 1,28 mld dol.
Minister gospodarki nie zaakceptował wszystkich wyliczeń Lockheed Martina. Być
może - tak jak w przeszłości - uznał, że niektóre projekty są dopiero w realizacji.

Projekty offsetowe Lockheed Martina mają pomóc polskiej gospodarce w zapłacie za
48 samolotów F-16 dla naszej armii. Zakup ten, wraz z odsetkami od kredytu na
jego sfinansowanie, będzie kosztował polskiego podatnika blisko 5 mld dol. W
zamian amerykański koncern zobowiązał się wykonać przez 10 lat program offsetowy
o wartości nieco ponad 6 mld dol.

Wartość projektów offsetowych nie jest tożsama z wartością inwestycji. Projekt
offsetowy może mieć wartość kilkuset milionów dolarów, bo taka jest wartość
eksportu towarów objęta projektem. Natomiast na inwestycje potrzebne do
produkcji tych towarów Lockheed Martin lub współpracujące z nim firmy mogły
wydać kilkanaście milionów dolarów.

Do końca tego roku Lockheed Martin powinien wykonać zobowiązania offsetowe za
blisko 3 mld dol.

Ministerstwo Gospodarki uznało, że w 2003 r. Amerykanie wykonali zobowiązania za
517,9 mln dol., czyli nieco ponad jedną piątą planu. W 2004 r. wykonano
zobowiązania za 935 mln dol., o 20 mln dol. przekraczając plan. Z informacji
Krystowskiego wynika, że do końca tego roku należałoby oczekiwać jeszcze
projektów za blisko 1,5 mld dol.

Amerykanie powinni zabiegać o ich wykonanie, bo w przyszłym roku przewidziane
jest pierwsze rozliczenie realizacji umowy offsetowej. Opóźnienia w wykonaniu
zobowiązań są teoretycznie zagrożone sankcjami finansowymi. Chodzi o kwoty
stanowiące różnicę między zaplanowaną do wykonania wartością offsetu a wartością
wykonaną.

Widać już, że Lockheed Martin chce uniknąć takiej sytuacji. Pod koniec zeszłego
tygodnia Grupa Lotos poinformowała o podpisaniu umów offsetowych z Lockheed
Martin. Była to zaskakująca informacja, bo o podpisaniu takich umów Lotos
informował już pod koniec 2003 r. Rzecznik Grupy Lotos Marcin Zachowicz
powiedział nam jednak, że trzeba było podpisać nową umowę. Dlaczego? Nie
dowiedzieliśmy się. Wiadomo tylko, że nowa umowa weszła w życie w ekspresowym
tempie. - Lockheed Martin już przystąpił do jej wykonania - powiedział nam
Zachowicz.

Amerykański koncern ma sfinansować zakup za kilkanaście milionów dolarów
technologii, które pomogą w poprawie przerobu zasiarczonej rosyjskiej ropy w
Rafinerii Gdańskiej. Lockheed Martin ma też pomóc w sfinansowaniu potrzebnych do
tego inwestycji. Ich wartość szacuje się na ponad 3 mld zł. Jest to dla
Amerykanów opłacalne, bo projekt offsetu dla Rafinerii Gdańskiej ma wartość
kilkuset milionów dolarów.

Kilka tygodni temu podpisano też umowę o przekazaniu zakładom Mesko przez
norweski koncern Nammo nowoczesnych technologii produkcji i utylizacji amunicji.
Projekt ten ma wartość ponad 875 mln dol. Wkrótce też w zakładach Opla w
Gliwicach powinna się zacząć rozliczana w ramach offsetu produkcja minivana
Zafira. Wcześniej w Gliwicach uruchomiono produkcję Opla Astra 2 oraz
podzespołów dla gliwickich zakładów Opla w zakładach Bumar Łabędy. W sumie
zakłady Opla w Gliwicach dostaną od Lockheed Martina projekty za blisko 1,9 mld dol.

W ramach offsetu powstaje też tzw. akcelerator technologiczny na Uniwersytecie
Łódzkim, a zakłady w Mielcu zyskały certyfikat pozwalający na sprzedaż w USA
samolotów Sky Truck i liczą na obiecaną pomoc w sprzedaży 100 tych samolotów na
amerykańskim rynku.

Nie podjęto za to decyzji w sprawie programów budzących kontrowersje ze względu
na koszty, takich jak budowa sieci łączności Tetra dla służb mundurowych i
administracji czy informatycznego Rejestru Usług Medycznych



Temat: Obwodnica Pragi (część Obwodnicy Śródmieścia)
GW: Unijne dotacje na mazowieckie inwestycje rozd
Poniżej artykuł, w którym jest mowa o dofinansowaniu Obwodnicy Pragi.

Gazeta Wyborcza, 2006-12-06
Unijne dotacje na mazowieckie inwestycje rozdzielone
Małgorzata Zubik

Trzy lotniska, obwodnice, drogi, park technologiczny. We wtorek zarząd Mazowsza
podzielił 1,8 mld zł z europejskiego funduszu dla regionu
Do urzędu marszałkowskiego trafiło 166 projektów, które miały zostać
potraktowane szczególnie. Tylko 43 przeszły szczegółową ocenę. Pozostałe w
ogóle nie zostały do niej zakwalifikowane, bo np. miały znaczenie lokalne, a
nie regionalne.

Pieniądze nie zostały jeszcze przyznane. Na razie władze województwa wybrały 26
projektów, które dostaną dofinansowanie z Unii Europejskiej bez udziału w
konkursach.

- Największy nacisk położyliśmy na układ transportowy - informuje marszałek
Mazowsza Adam Struzik. - Lotniska, drogi, tabor kolejowy. Myślę, że decyzja
zarządu będzie służyła województwu.

Które inwestycje mogą liczyć na euro? Trzy lotniska: w Modlinie, Sochaczewie i
w Radomiu-Sadkowie. Koleje Mazowieckie dostaną dotacje na modernizację 60
starych i zakup dziesięciu nowych składów elektrycznych.

Wśród 13 projektów drogowych jest m.in. wewnętrzna obwodnica Siedlec i
południowa obwodnica Radomia. Na listę trafił też projekt przebudowy wylotówki
w stronę Zegrza na przedłużeniu ul. Żołnierskiej w Rembertowie. Do Zielonki
droga nr 631 ma być poszerzona o drugą jezdnię. Wielkie zmiany czekają też
ruchliwą drogę nr 719 na przedłużeniu Al. Jerozolimskich: wreszcie zniknie
wąskie gardło od ul. Partyzantów do Bohaterów Warszawy w Pruszkowie, na wylocie
ze stolicy powstaną trzy pasy w każdą stronę, do tego obwodnice Milanówka i
Grodziska Maz. Trasa pruszkowska zyska też połączenie z węzłem autostrady A2
wzdłuż nowej drogi, tzw. paszkowianki. Dwie jezdnie w Piasecznie będzie miała
droga nr 721, którą wielu kierowców okrąża Warszawę od południa.

Władze Mazowsza wpisały na listę trzy projekty proponowane stołeczny ratusz.
Większość z tych, które forsowało miasto (a było ich blisko 20, wśród nich
m.in. projekt budowy parku technologicznego na Siekierkach), odpadła. Obroniły
się tylko transportowe. Euro bez konkursu może dostać Zarząd Dróg Miejskich na
tzw. obwodnicę śródmiejską (połączenie między rondem Wiatraczna a rondem Żaba
na Targówku) i na skrzyżowanie Trasy Siekierkowskiej z drogą krajową nr 2 (ul.
Płowiecką i Marsa). Uznanie zyskał też projekt Zarządu Transportu Miejskiego -
parkingi "Parkuj i jedź". ZTM zaplanował je przy wjeździe do Warszawy od
południa (przy al. Krakowskiej, ul. Górczewskiej, stacjach metra Kabaty i
Ursynów) oraz przy stacjach PKP (Rembertów, Żerań, Wawer, Falenica, Anin).
Projekty firmowane przez ratusz są warte blisko 480 mln zł.

Samorząd Mazowsza postanowił też wesprzeć przedsiębiorczość i innowacje. Na
pieniądze może liczyć m.in. Płock (park przemysłowo-technologiczny) i
mazowiecka policja, która dostanie wsparcie na rozwój infrastruktury
teleinformatycznej i e-usługi.

W urzędzie marszałkowskim liczą na to, że listę projektów kluczowych można
będzie zmienić: gdy np. pojawi się kolejny świetny pomysł albo kłopoty z
realizacją wybranych już inwestycji.




Temat: Czyżby coś się ruszyło w sprawie lotniska? :)))
Czyżby coś się ruszyło w sprawie lotniska? :)))
:)))
Unijne dotacje na mazowieckie inwestycje rozdzielone
2006-12-06, ostatnia aktualizacja 2006-12-05 22:41

Trzy lotniska, obwodnice, drogi, park technologiczny. We wtorek zarząd
Mazowsza podzielił 1,8 mld zł z europejskiego funduszu dla regionu
Do urzędu marszałkowskiego trafiło 166 projektów, które miały zostać
potraktowane szczególnie. Tylko 43 przeszły szczegółową ocenę. Pozostałe w
ogóle nie zostały do niej zakwalifikowane, bo np. miały znaczenie lokalne, a
nie regionalne.

Pieniądze nie zostały jeszcze przyznane. Na razie władze województwa wybrały
26 projektów, które dostaną dofinansowanie z Unii Europejskiej bez udziału w
konkursach.

- Największy nacisk położyliśmy na układ transportowy - informuje marszałek
Mazowsza Adam Struzik. - Lotniska, drogi, tabor kolejowy. Myślę, że decyzja
zarządu będzie służyła województwu.

Które inwestycje mogą liczyć na euro? Trzy lotniska: w Modlinie, Sochaczewie i
w Radomiu-Sadkowie.

Koleje Mazowieckie dostaną dotacje na modernizację 60 starych i zakup
dziesięciu nowych składów elektrycznych.

Wśród 13 projektów drogowych jest m.in. wewnętrzna obwodnica Siedlec i
południowa obwodnica Radomia. Na listę trafił też projekt przebudowy wylotówki
w stronę Zegrza na przedłużeniu ul. Żołnierskiej w Rembertowie. Do Zielonki
droga nr 631 ma być poszerzona o drugą jezdnię. Wielkie zmiany czekają też
ruchliwą drogę nr 719 na przedłużeniu Al. Jerozolimskich: wreszcie zniknie
wąskie gardło od ul. Partyzantów do Bohaterów Warszawy w Pruszkowie, na
wylocie ze stolicy powstaną trzy pasy w każdą stronę, do tego obwodnice
Milanówka i Grodziska Maz. Trasa pruszkowska zyska też połączenie z węzłem
autostrady A2 wzdłuż nowej drogi, tzw. paszkowianki. Dwie jezdnie w Piasecznie
będzie miała droga nr 721, którą wielu kierowców okrąża Warszawę od południa.

Władze Mazowsza wpisały na listę trzy projekty proponowane stołeczny ratusz.
Większość z tych, które forsowało miasto (a było ich blisko 20, wśród nich
m.in. projekt budowy parku technologicznego na Siekierkach), odpadła. Obroniły
się tylko transportowe. Euro bez konkursu może dostać Zarząd Dróg Miejskich na
tzw. obwodnicę śródmiejską (połączenie między rondem Wiatraczna a rondem Żaba
na Targówku) i na skrzyżowanie Trasy Siekierkowskiej z drogą krajową nr 2 (ul.
Płowiecką i Marsa). Uznanie zyskał też projekt Zarządu Transportu Miejskiego -
parkingi "Parkuj i jedź". ZTM zaplanował je przy wjeździe do Warszawy od
południa (przy al. Krakowskiej, ul. Górczewskiej, stacjach metra Kabaty i
Ursynów) oraz przy stacjach PKP (Rembertów, Żerań, Wawer, Falenica, Anin).
Projekty firmowane przez ratusz są warte blisko 480 mln zł.

Samorząd Mazowsza postanowił też wesprzeć przedsiębiorczość i innowacje. Na
pieniądze może liczyć m.in. Płock (park przemysłowo-technologiczny) i
mazowiecka policja, która dostanie wsparcie na rozwój infrastruktury
teleinformatycznej i e-usługi.

W urzędzie marszałkowskim liczą na to, że listę projektów kluczowych można
będzie zmienić: gdy np. pojawi się kolejny świetny pomysł albo kłopoty z
realizacją wybranych już inwestycji.
miasta.gazeta.pl/warszawa/1,34862,3775169.html




Temat: USA: rosnie zaufanie konsumentów
W tym roku Lockheed Martin powinien przyspieszyc wykonanie umowy offsetowej
za zakup przez polska armie samolotów F-16. Do tej pory wykonano mniej
wiecej polowe amerykanskich zobowiazan offsetowych wymaganych do konca tego
roku.

Minister gospodarki zaakceptowal wykonanie w 2004 r. przez Lockheed Martin
Corp. projektów offsetowych za 935 mln dolarów - powiedzial w poniedzialek w
Warszawie wiceminister gospodarki Krzysztof Krystowski. Amerykanski koncern
deklarowal, ze uruchomione dzieki niemu w zeszlym roku projekty warte byly
1,28 mld dol. Minister gospodarki nie zaakceptowal wszystkich wyliczen
Lockheed Martina. Byc moze - tak jak w przeszlosci - uznal, ze niektóre
projekty sa dopiero w realizacji.

Projekty offsetowe Lockheed Martina maja pomóc polskiej gospodarce w
zaplacie za 48 samolotów F-16 dla naszej armii. Zakup ten, wraz z odsetkami
od kredytu na jego sfinansowanie, bedzie kosztowal polskiego podatnika
blisko 5 mld dol. W zamian amerykanski koncern zobowiazal sie wykonac przez
10 lat program offsetowy o wartosci nieco ponad 6 mld dol.

Wartosc projektów offsetowych nie jest tozsama z wartoscia inwestycji.
Projekt offsetowy moze miec wartosc kilkuset milionów dolarów, bo taka jest
wartosc eksportu towarów objeta projektem. Natomiast na inwestycje potrzebne
do produkcji tych towarów Lockheed Martin lub wspólpracujace z nim firmy
mogly wydac kilkanascie milionów dolarów.

Do konca tego roku Lockheed Martin powinien wykonac zobowiazania offsetowe
za blisko 3 mld dol.

Ministerstwo Gospodarki uznalo, ze w 2003 r. Amerykanie wykonali
zobowiazania za 517,9 mln dol., czyli nieco ponad jedna piata planu. W 2004
r. wykonano zobowiazania za 935 mln dol., o 20 mln dol. przekraczajac plan.
Z informacji Krystowskiego wynika, ze do konca tego roku nalezaloby
oczekiwac jeszcze projektów za blisko 1,5 mld dol.

Amerykanie powinni zabiegac o ich wykonanie, bo w przyszlym roku
przewidziane jest pierwsze rozliczenie realizacji umowy offsetowej.
Opóznienia w wykonaniu zobowiazan sa teoretycznie zagrozone sankcjami
finansowymi. Chodzi o kwoty stanowiace róznice miedzy zaplanowana do
wykonania wartoscia offsetu a wartoscia wykonana.

Widac juz, ze Lockheed Martin chce uniknac takiej sytuacji. Pod koniec
zeszlego tygodnia Grupa Lotos poinformowala o podpisaniu umów offsetowych z
Lockheed Martin. Byla to zaskakujaca informacja, bo o podpisaniu takich umów
Lotos informowal juz pod koniec 2003 r. Rzecznik Grupy Lotos Marcin
Zachowicz powiedzial nam jednak, ze trzeba bylo podpisac nowa umowe.
Dlaczego? Nie dowiedzielismy sie. Wiadomo tylko, ze nowa umowa weszla w
zycie w ekspresowym tempie. - Lockheed Martin juz przystapil do jej
wykonania - powiedzial nam Zachowicz.

Amerykanski koncern ma sfinansowac zakup za kilkanascie milionów dolarów
technologii, które pomoga w poprawie przerobu zasiarczonej rosyjskiej ropy w
Rafinerii Gdanskiej. Lockheed Martin ma tez pomóc w sfinansowaniu
potrzebnych do tego inwestycji. Ich wartosc szacuje sie na ponad 3 mld zl.
Jest to dla Amerykanów oplacalne, bo projekt offsetu dla Rafinerii Gdanskiej
ma wartosc kilkuset milionów dolarów.

Kilka tygodni temu podpisano tez umowe o przekazaniu zakladom Mesko przez
norweski koncern Nammo nowoczesnych technologii produkcji i utylizacji
amunicji. Projekt ten ma wartosc ponad 875 mln dol. Wkrótce tez w zakladach
Opla w Gliwicach powinna sie zaczac rozliczana w ramach offsetu produkcja
minivana Zafira. Wczesniej w Gliwicach uruchomiono produkcje Opla Astra 2
oraz podzespolów dla gliwickich zakladów Opla w zakladach Bumar Labedy. W
sumie zaklady Opla w Gliwicach dostana od Lockheed Martina projekty za
blisko 1,9 mld dol.

W ramach offsetu powstaje tez tzw. akcelerator technologiczny na
Uniwersytecie Lódzkim, a zaklady w Mielcu zyskaly certyfikat pozwalajacy na
sprzedaz w USA samolotów Sky Truck i licza na obiecana pomoc w sprzedazy 100
tych samolotów na amerykanskim rynku.

Nie podjeto za to decyzji w sprawie programów budzacych kontrowersje ze
wzgledu na koszty, takich jak budowa sieci lacznosci Tetra dla sluzb
mundurowych i administracji czy informatycznego Rejestru Uslug Medycznych




Temat: Unijne dotacje na mazowieckie inwestycje rozdzielo
Unijne dotacje na mazowieckie inwestycje rozdzielo
Podozajac za miasta.gazeta.pl/warszawa/1,34864,3775169.html

Trzy lotniska, obwodnice, drogi, park technologiczny. We wtorek zarząd
Mazowsza podzielił 1,8 mld zł z europejskiego funduszu dla regionu
Do urzędu marszałkowskiego trafiło 166 projektów, które miały zostać
potraktowane szczególnie. Tylko 43 przeszły szczegółową ocenę. Pozostałe w
ogóle nie zostały do niej zakwalifikowane, bo np. miały znaczenie lokalne, a
nie regionalne.

Pieniądze nie zostały jeszcze przyznane. Na razie władze województwa wybrały
26 projektów, które dostaną dofinansowanie z Unii Europejskiej bez udziału w
konkursach.

- Największy nacisk położyliśmy na układ transportowy - informuje marszałek
Mazowsza Adam Struzik. - Lotniska, drogi, tabor kolejowy. Myślę, że decyzja
zarządu będzie służyła województwu.

Które inwestycje mogą liczyć na euro? Trzy lotniska: w Modlinie, Sochaczewie
i w Radomiu-Sadkowie. Koleje Mazowieckie dostaną dotacje na modernizację 60
starych i zakup dziesięciu nowych składów elektrycznych.

Wśród 13 projektów drogowych jest m.in. wewnętrzna obwodnica Siedlec i
południowa obwodnica Radomia. Na listę trafił też projekt przebudowy
wylotówki w stronę Zegrza na przedłużeniu ul. Żołnierskiej w Rembertowie. Do
Zielonki droga nr 631 ma być poszerzona o drugą jezdnię. Wielkie zmiany
czekają też ruchliwą drogę nr 719 na przedłużeniu Al. Jerozolimskich:
wreszcie zniknie wąskie gardło od ul. Partyzantów do Bohaterów Warszawy w
Pruszkowie, na wylocie ze stolicy powstaną trzy pasy w każdą stronę, do tego
obwodnice Milanówka i Grodziska Maz. Trasa pruszkowska zyska też połączenie z
węzłem autostrady A2 wzdłuż nowej drogi, tzw. paszkowianki. Dwie jezdnie w
Piasecznie będzie miała droga nr 721, którą wielu kierowców okrąża Warszawę
od południa.

Władze Mazowsza wpisały na listę trzy projekty proponowane stołeczny ratusz.
Większość z tych, które forsowało miasto (a było ich blisko 20, wśród nich
m.in. projekt budowy parku technologicznego na Siekierkach), odpadła.
Obroniły się tylko transportowe. Euro bez konkursu może dostać Zarząd Dróg
Miejskich na tzw. obwodnicę śródmiejską (połączenie między rondem Wiatraczna
a rondem Żaba na Targówku) i na skrzyżowanie Trasy Siekierkowskiej z drogą
krajową nr 2 (ul. Płowiecką i Marsa). Uznanie zyskał też projekt Zarządu
Transportu Miejskiego - parkingi "Parkuj i jedź". ZTM zaplanował je przy
wjeździe do Warszawy od południa (przy al. Krakowskiej, ul. Górczewskiej,
stacjach metra Kabaty i Ursynów) oraz przy stacjach PKP (Rembertów, Żerań,
Wawer, Falenica, Anin). Projekty firmowane przez ratusz są warte blisko 480
mln zł.

Samorząd Mazowsza postanowił też wesprzeć przedsiębiorczość i innowacje. Na
pieniądze może liczyć m.in. Płock (park przemysłowo-technologiczny) i
mazowiecka policja, która dostanie wsparcie na rozwój infrastruktury
teleinformatycznej i e-usługi.

W urzędzie marszałkowskim liczą na to, że listę projektów kluczowych można
będzie zmienić: gdy np. pojawi się kolejny świetny pomysł albo kłopoty z
realizacją wybranych już inwestycji.

> Jednym slowem, bedzie sie dzialo :))




Temat: Gw: Unijne dotacje na mazowieckie inwestycje rozdz
Gw: Unijne dotacje na mazowieckie inwestycje rozdz
Unijne dotacje na mazowieckie inwestycje rozdzielone
Małgorzata Zubik

miasta.gazeta.pl/warszawa/1,34862,3775169.html
Trzy lotniska, obwodnice, drogi, park technologiczny. We wtorek zarząd Mazowsza podzielił 1,8 mld zł z europejskiego funduszu dla regionu
Do urzędu marszałkowskiego trafiło 166 projektów, które miały zostać potraktowane szczególnie. Tylko 43 przeszły szczegółową ocenę. Pozostałe w ogóle nie zostały do niej zakwalifikowane, bo np. miały znaczenie lokalne, a nie regionalne.

Pieniądze nie zostały jeszcze przyznane. Na razie władze województwa wybrały 26 projektów, które dostaną dofinansowanie z Unii Europejskiej bez udziału w konkursach.

- Największy nacisk położyliśmy na układ transportowy - informuje marszałek Mazowsza Adam Struzik. - Lotniska, drogi, tabor kolejowy. Myślę, że decyzja zarządu będzie służyła województwu.

Które inwestycje mogą liczyć na euro? Trzy lotniska: w Modlinie, Sochaczewie i w Radomiu-Sadkowie. Koleje Mazowieckie dostaną dotacje na modernizację 60 starych i zakup dziesięciu nowych składów elektrycznych.

Wśród 13 projektów drogowych jest m.in. wewnętrzna obwodnica Siedlec i południowa obwodnica Radomia. Na listę trafił też projekt przebudowy wylotówki w stronę Zegrza na przedłużeniu ul. Żołnierskiej w Rembertowie. Do Zielonki droga nr 631 ma być poszerzona o drugą jezdnię. Wielkie zmiany czekają też ruchliwą drogę nr 719 na przedłużeniu Al. Jerozolimskich: wreszcie zniknie wąskie gardło od ul. Partyzantów do Bohaterów Warszawy w Pruszkowie, na wylocie ze stolicy powstaną trzy pasy w każdą stronę, do tego obwodnice Milanówka i Grodziska Maz. Trasa pruszkowska zyska też połączenie z węzłem autostrady A2 wzdłuż nowej drogi, tzw. paszkowianki. Dwie jezdnie w Piasecznie będzie miała droga nr 721, którą wielu kierowców okrąża Warszawę od południa.

Władze Mazowsza wpisały na listę trzy projekty proponowane stołeczny ratusz. Większość z tych, które forsowało miasto (a było ich blisko 20, wśród nich m.in. projekt budowy parku technologicznego na Siekierkach), odpadła. Obroniły się tylko transportowe. Euro bez konkursu może dostać Zarząd Dróg Miejskich na tzw. obwodnicę śródmiejską (połączenie między rondem Wiatraczna a rondem Żaba na Targówku) i na skrzyżowanie Trasy Siekierkowskiej z drogą krajową nr 2 (ul. Płowiecką i Marsa). Uznanie zyskał też projekt Zarządu Transportu Miejskiego - parkingi "Parkuj i jedź". ZTM zaplanował je przy wjeździe do Warszawy od południa (przy al. Krakowskiej, ul. Górczewskiej, stacjach metra Kabaty i Ursynów) oraz przy stacjach PKP (Rembertów, Żerań, Wawer, Falenica, Anin). Projekty firmowane przez ratusz są warte blisko 480 mln zł.

Samorząd Mazowsza postanowił też wesprzeć przedsiębiorczość i innowacje. Na pieniądze może liczyć m.in. Płock (park przemysłowo-technologiczny) i mazowiecka policja, która dostanie wsparcie na rozwój infrastruktury teleinformatycznej i e-usługi.

W urzędzie marszałkowskim liczą na to, że listę projektów kluczowych można będzie zmienić: gdy np. pojawi się kolejny świetny pomysł albo kłopoty z realizacją wybranych już inwestycji.




Temat: prośba o ocenę gotowca:)
Miło mi to czytać, aż się rumienię ;).

Tylko, że to co napisałem, wydaje mi się elementarne. Budując dom mamy wpływ na
każdy jego element (z wyjątkiem czasem niemądrych ograniczeń wwynikających z
planów lub wz-tek). To nie jest kupowanie mieszkania lub domu od dewelopera,
gdzie z natury mamy niewielki wpływ na jego kształt. Podstawą jest więc
uświadomienie sobie własnych potrzeb i odrobina wyobraźni. Właśnie jestem na
etapie uświadamiania sobie tychże potrzeb, zbierając doświadczenia rodziny,
znajomych i analizując własne wtopy budowlane. Pewnie ten etap jeszcze u mnie
potrwa, bo wniosek jest jeden - każdy błąd to pieniądze wyrzucone w błoto.
Najpierw więc trzeba myśleć, a dopiero potem działać, nie zaś odwrotnie. A że
łatwiej się myśli pisząc, to się iwywnętrzam na forum.

Zamiłowania do projektów gotowych nie rozumiem. W przybliżeniu projekt +
wrysowanie go na działkę + trochę adaptacji to ok. 5 tyś. Projekt indywidualny
to powiedzmy od 10-12 tyś. Oszczędzamy 5-7 tyś., co przy założonych kosztach
budowy domu np. 160 m2 w wysokości 320 tyś. daje oszczędność na poziomie 1,5 do
2 % kosztów. Więcej mozna oszczędzić rezygnując - za namową architekta ;)) - np.
z lukarn, skomplikowanego dachu czy trzech kominów. Więcej można też
zaoszczędzić na przemyślanej wykończeniówce - np. niekoniecznie najdroższe flizy
po sufit będą wyglądały najlepiej.

Uderzającym przykładem są domy w 9 i 10 numerze Muratora. Jedna z realizacji D07
Praktyczny (9/2006), opisywana na s. 84 i n. jest naprawdę zrobiona bez
oglądania się na koszty. Dachówka karpiówka, drogie okna, podłogi, flizy,
ceramika łazienkowa z droższych serii. Warto porównać ten dom z domem zrobionym
wedle projektu indywidualnego, pokazanego na s. 74 i n. w numerze 10/2006.
Jeżeli uważnie przyjrzeć się zdjęciom, można zobaczyć, że zwłaszcza detale
wykończenia nie zostały tu zrobione tak drogo. Ceramika (na oko) Roca z
najtańszej serii, prawdopodobnie tańsze flizy, duże powierzchnie nie flizowane,
podłoga sosnowa z desek zamiast drogiego parietu/paneli, meble ikea (prawie
wyłącznie, razem z kuchnią). Natomiast widać, że nie oszczędzano na
projektowaniu. Efekt? IMHO w tym drugim przypadku dużo lepszy, a nie jestem
pewien, czy jeżeliby podliczyć cenę m2 nie wyszło to aby taniej.

Jest tylko jedno ale. Projekt indywidualny nie musi być wcale taki super.
Pomijając trudnośc w zdefiniowaniu potrzeb przez ludzi wychowanych w maleńkich
klitach w blokach, często:

- niektórzy architekci nie projektują rzeczy wiele lepszych niż projekty gotowe.
Albo odwalają sztampę, albo "mają wizję" i nie myślą o użyteczności projektu.

- hmmm... to jest najdelikatniejsza sprawa. Przeciętne wyrobienie
architektoniczne Polaków wyszło już może z etapu jelenia na rykowisku
(gargamele), ale jeszcze nie dotarło nawet do kupowania obrazów w ikei (lepsze
projekty gotowe ;)). Nie ma się co na to zżymać - po prostu było 50 lat czarnej
dziury i zniszczenie prawie całej tradycji w budownictwie jednorodzinnym. Jak
miałeś ładnie, to miałeś donosy, komisje z gminy itp. o sławetnym "podatku
gierkowskim" nie wspomnę. Do tego absurdalne przepisy, np. o powierzchni
zabudowy odpowiedzialne za budowanie 4-5 kondygnacyjnych "wieżowców". 90% domów
budowanych w tamtym okresie nadaje się albo do wyburzenia, albo do gruntownej
przebudowy (pomijając niski poziom technologiczny i jakość materiałów budowlanych).

Na czym więc mają się wzorować ludzie, którzy chcą wybudować sobie pierwszy dom?
Nie ma osiedli ładnych, dostatnich domów klasy średniej lub średniej wyższej, do
której Kowalski może aspirować chociażby wybierając lepszą architekturę.
Pierwsze pokolenie tych co się dorobiło, nie grzeszy z reguły jakimś szczególnie
wyrafinowanym gustem. Przykłady opisywane w popularnych czasopismach budowlanych
są najczęściej grubo poniżej architektonicznej średniej - ot takie sobie budowy
projektów gotowych, które ze względów oszczędnościowych często są jeszcze psute
(np np. "po co deski na elewacji, trzeba je będzie jeszcze malować"), opisywane
na zasadzie "daliśmy radę". No super. Tylko, że rezultat często jest zaledwie
nieodrażający.




Temat: drogie, dzielne Panie
> CZyżby? Nie zostało to przedstawione jako gorsze rozwiązanie?

Bo jest gorsze, ale nikt nie zabrania
Nie mój koń, nie mój wóz.

"Tylko, że to co napisałem, wydaje mi się elementarne. Budując dom mamy wpływ na
każdy jego element (z wyjątkiem czasem niemądrych ograniczeń wwynikających z
planów lub wz-tek). To nie jest kupowanie mieszkania lub domu od dewelopera,
gdzie z natury mamy niewielki wpływ na jego kształt. Podstawą jest więc
uświadomienie sobie własnych potrzeb i odrobina wyobraźni. Właśnie jestem na
etapie uświadamiania sobie tychże potrzeb, zbierając doświadczenia rodziny,
znajomych i analizując własne wtopy budowlane. Pewnie ten etap jeszcze u mnie
potrwa, bo wniosek jest jeden - każdy błąd to pieniądze wyrzucone w błoto.
Najpierw więc trzeba myśleć, a dopiero potem działać, nie zaś odwrotnie. A że
łatwiej się myśli pisząc, to się iwywnętrzam na forum.
Zamiłowania do projektów gotowych nie rozumiem. W przybliżeniu projekt +
wrysowanie go na działkę + trochę adaptacji to ok. 5 tyś. Projekt indywidualny
to powiedzmy od 10-12 tyś. Oszczędzamy 5-7 tyś., co przy założonych kosztach
budowy domu np. 160 m2 w wysokości 320 tyś. daje oszczędność na poziomie 1,5 do
2 % kosztów. Więcej mozna oszczędzić rezygnując - za namową architekta ;)) - np.
z lukarn, skomplikowanego dachu czy trzech kominów. Więcej można też
zaoszczędzić na przemyślanej wykończeniówce - np. niekoniecznie najdroższe flizy
po sufit będą wyglądały najlepiej.
Uderzającym przykładem są domy w 9 i 10 numerze Muratora. Jedna z realizacji D07
Praktyczny (9/2006), opisywana na s. 84 i n. jest naprawdę zrobiona bez
oglądania się na koszty. Dachówka karpiówka, drogie okna, podłogi, flizy,
ceramika łazienkowa z droższych serii. Warto porównać ten dom z domem zrobionym
wedle projektu indywidualnego, pokazanego na s. 74 i n. w numerze 10/2006.
Jeżeli uważnie przyjrzeć się zdjęciom, można zobaczyć, że zwłaszcza detale
wykończenia nie zostały tu zrobione tak drogo. Ceramika (na oko) Roca z
najtańszej serii, prawdopodobnie tańsze flizy, duże powierzchnie nie flizowane,
podłoga sosnowa z desek zamiast drogiego parietu/paneli, meble ikea (prawie
wyłącznie, razem z kuchnią). Natomiast widać, że nie oszczędzano na
projektowaniu. Efekt? IMHO w tym drugim przypadku dużo lepszy, a nie jestem
pewien, czy jeżeliby podliczyć cenę m2 nie wyszło to aby taniej.

Jest tylko jedno ale. Projekt indywidualny nie musi być wcale taki super.
Pomijając trudnośc w zdefiniowaniu potrzeb przez ludzi wychowanych w maleńkich
klitach w blokach, często:

- niektórzy architekci nie projektują rzeczy wiele lepszych niż projekty gotowe.
Albo odwalają sztampę, albo "mają wizję" i nie myślą o użyteczności projektu.

- hmmm... to jest najdelikatniejsza sprawa. Przeciętne wyrobienie
architektoniczne Polaków wyszło już może z etapu jelenia na rykowisku
(gargamele), ale jeszcze nie dotarło nawet do kupowania obrazów w ikei (lepsze
projekty gotowe ;)). Nie ma się co na to zżymać - po prostu było 50 lat czarnej
dziury i zniszczenie prawie całej tradycji w budownictwie jednorodzinnym. Jak
miałeś ładnie, to miałeś donosy, komisje z gminy itp. o sławetnym "podatku
gierkowskim" nie wspomnę. Do tego absurdalne przepisy, np. o powierzchni
zabudowy odpowiedzialne za budowanie 4-5 kondygnacyjnych "wieżowców". 90% domów
budowanych w tamtym okresie nadaje się albo do wyburzenia, albo do gruntownej
przebudowy (pomijając niski poziom technologiczny i jakość materiałów
budowlanych).

Na czym więc mają się wzorować ludzie, którzy chcą wybudować sobie pierwszy dom?
Nie ma osiedli ładnych, dostatnich domów klasy średniej lub średniej wyższej, do
której Kowalski może aspirować chociażby wybierając lepszą architekturę.
Pierwsze pokolenie tych co się dorobiło, nie grzeszy z reguły jakimś szczególnie
wyrafinowanym gustem. Przykłady opisywane w popularnych czasopismach budowlanych
są najczęściej grubo poniżej architektonicznej średniej - ot takie sobie budowy
projektów gotowych, które ze względów oszczędnościowych często są jeszcze psute
(np np. "po co deski na elewacji, trzeba je będzie jeszcze malować"), opisywane
na zasadzie "daliśmy radę". No super. Tylko, że rezultat często jest zaledwie
nieodrażający. "

Zródło:
forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=156&w=48935402&a=49118599



Temat: [OT] Alternatywna historia internetu :-)
Na żądanie Jeana Baudrillarda wyrażone podczas dorocznego spotkania CNRS w
Paryżu, aby ConcordeNet podporządkować UNESCO i Projektowi Internet, premier
Thatcher odpowiedziała: Nie będziemy opóźniać rozwoju europejskich społeczeństw
dlatego, że Sowieci chcą promować jakucki folklor. Poza tym wszyscy wiedzą, że w
krajach komunizmu Internet jest kontrolowany przez tajną policję i służy represjom.

Po czterech latach trwania Projektu Internet budżet przekroczony był już
dwukrotnie, zaś zrealizowane było nie więcej niż 20% początkowych założeń. Biuro
Projektu zmuszone zostało do przeprowadzenia niezależnego audytu. Okazało się,
że na etatach figurowały liczne osoby spokrewnione z kierownictwem ONZ i UNESCO
oraz łączone z siatką wywiadowczą ZSRR. Po publikacji rezultatów Stany
Zjednoczone i niektóre kraje NATO zawiesiły finansowanie projektu i zaprzestały
przekazywania technologii.

W USA o miano pierwszeństwa rywalizowały technologie firm IBM, DEC oraz Unisys,
ale na potentata wyrósł Microsoft. MSN - przyjazne dla użytkownika usługi
udostępniane zarówno przez Internet, jak i sieci IBM i DEC (Unisys zablokował
dostęp) - zdobywały codziennie tysiące entuzjastów. MSN, inaczej niż sieci
promowane przez gigantów, nie udostępniał zbiorów bibliotecznych, informacji
patentowej i dokumentów oficjalnych. Nacisk położony został na kontakty
towarzyskie, bieżące wiadomości, rozmowy on-line oraz plotki z życia gwiazd.
Największą grupą dyskusyjną jest ta poświęcona muzyce jakuckich zespołów
folklorystycznych.

Po 10 latach Projekt Internet został wreszcie zamknięty, a sieć przekazana do
eksploatacji. Trzeci z kolei po Jeanie Baudrillardzie szef Projektu, Francis
Fukuyama, ogłosił koniec projektu wraz ze swoją nową książką: Koniec Historii. W
pożegnalnej przemowie powiedział m.in.: Projekt Internet nie spełnił swoich
celów szczegółowych, ale spełnił cel ogólny: połączył ludzi i przyczynił się do
pokoju na świecie. Jestem dumny, że mogłem w tym uczestniczyć.

Platformą dominującą pozostaje MSN, z którym bezskutecznie walczy mało znana
firma Goggle z Cupertino w Kalifornii, założona przez dawnych członków Projektu
Internet i grupę doktorantów z Uniwersytetu Stanforda. W małym laboratorium w
garażu budują przeszukiwarkę, która ma pomóc w wyszukiwaniu treści w światowych
zasobach informacyjnych, niezależnie od tego, czy są składowane w MSN, w
Internecie, w ConcordNet'cie czy sieciach IBM, Unisys czy DEC. Technologia na
razie pozwala wyszukiwać jedynie informacje tekstowe, ale firma ostatnio
pokazała nową funkcjonalność: wyszukiwanie muzyki. To coś jak wielkie gogle -
mówi założyciel, Rosjanin osiadły w USA - rozważaliśmy nazwę Google, ale z
podwójnym 'g' podoba nam się bardziej. Komentatorzy zgadzają się, że zdolność
wyszukiwania skutecznego niezwykle spopularyzowanej dzięki Internetowi jakuckiej
muzyki ludowej może być prawdziwym killer app, zastosowaniem, które sprawi, że
kolejny przełom technologiczny dotrze do szerokich mas społecznych.

rewers.computerworld.pl/
Uśmiałem się setnie :-)))




Temat: Technoport zmiana lokalizacji
może nie wałek
ale coś w tym jest, że władze miasta tak jakby nie są już tak strasznie
zainteresowane tym projektem

miasta.gazeta.pl/warszawa/1,34862,4642317.html

Proponując przeniesienie Stadionu Narodowego, ratusz niemile zaskoczył
urbanistów. Potem niemile zdziwili się naukowcy: jedna z propozycji przewiduje
ulokowanie stadionu w miejscu dotąd rezerwowanym pod Warszawski Park
Technologiczny. Czy władze Warszawy straciły serce do tej inwestycji?

Warszawski Park Technologiczny (WPT) na Łuku Siekierkowskim ma być sposobem na
ściągnięcie do stolicy firm z przyszłościowych branż - telekomunikacyjnych,
biotechnologicznych, farmaceutycznych. Miasto liczy, że pierwsze budynki
biurowo-laboratoryjne zbuduje z własnych pieniędzy, a następne już na własny
koszt będą budować firmy zainteresowane posiadaniem siedziby w sąsiedztwie
przedsiębiorstw nadających ton w ich branży. Na podobnej zasadzie coraz bardziej
atrakcyjny dla biznesmenów staje się Służewiec Przemysłowy: firmy coraz chętniej
otwierają tam biura, bo wielu ich potencjalnych klientów lub partnerów już tam jest.

O budowie WPT postanowił w 2005 r. ówczesny prezydent Warszawy Lech Kaczyński.
Decyzję ogłosił w trakcie swojej kampanii wyborczej, obiecując powstanie
"kilkunastu tysięcy miejsc pracy", choć Siekierki były wtedy jedynie podmokłym
terenem bez ulic czy kanalizacji. Nie mają ich zresztą do dziś. Jednak
przygotowania do budowy parku technologicznego nabierają kształtów. Kilka
miesięcy temu WPT został umieszczony na liście projektów, które dostaną
dofinansowanie z Unii Europejskiej. 28 mln euro na tzw. fazę I obejmującą
budynki laboratoryjno-biurowe jest już zagwarantowane, na listę rezerwową
wciągnięto zaś planowane do budowy w drugiej fazie Centrum Mikro i
Nanotechnologii, które może dostać 25 mln euro. W lutym został rozstrzygnięty
konkurs na projekt pierwszego budynku, tzw. Inkubatora Technologii, a w ratuszu
urzędnicy przystawiają właśnie ostatnie pieczątki na pozwoleniu na jego budowę.

Jednak w ubiegłym tygodniu prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz (PO)
zaproponowała, by Stadion Narodowy przenieść z okolic Stadionu Dziesięciolecia
na peryferie miasta. Jako jedną z pięciu potencjalnych alternatywnych
lokalizacji wymieniła tereny na Siekierkach. - Chodzi o teren WPT - przyznał
Tomasz Andryszczyk, rzecznik ratusza. Teren WPT to ok. 44 ha, z tego tylko 25 ha
nadaje się pod zabudowę. A pod stadion wraz z towarzyszącą infrastrukturą
potrzeba ok. 20 hektarów.

- Jesteśmy trochę zaskoczeni. Nikt nas oficjalnie nie poinformował, że część
naszego terenu może być przeznaczona na ten cel - mówi Izabela Ponińska z
miejskiej spółki TechnoPort, która jest inwestorem parku technologicznego. W
TechnoPorcie czują się nieswojo. Martwią się, że umieszczenie Siekierek na
liście wolnych terenów do zagospodarowania oznacza, że ratusz nie traktuje parku
technologicznego jako inwestycji strategicznej i jest gotowy się z niego
wycofać, jeżeli znajdzie się inna propozycja.

- Nie wierzę, żeby miasto mogło to poważnie rozważać. W każdym dużym mieście
taki park technologiczny traktowany jest jak wizytówka. W projekt zaangażowane
są wszystkie warszawskie wyższe uczelnie, łącznie mają potencjał porównywalny z
najlepszymi uczelniami na świecie - mówi Olaf Gajl, podsekretarz stanu w
Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego.

- Siekierki zostały podane tylko w ramach szerokiego katalogu propozycji, jako
punkt wyjścia do dyskusji. To lokalizacja słabsza choćby od toru wyścigów na
Służewcu. Faktem jest, że WPT nie rozwija się tak dynamicznie, jak powinien, ale
nikt w Platformie Obywatelskiej nie położył na nim krzyżyka - zapewnia Paweł
Czekalski, szef klubu PO w Radzie Warszawy.

Źródło: Gazeta Wyborcza Stołeczna



Temat: Analiza: gdzie w Poznaniu powinny powstawać wie...
co na to Pozn. Park Naukowo-Technologiczny?
Gdy otaczająca nas rzeczywistość stwarza wrażenie, że oprócz urzędników i radnych w mieście
Poznaniu żyją sami ludzie bez wyobraźni i niekompetentni, poniższy artykuł ukazuje inny obraz.
Może warto pomyśleć jak korzystać z kapitału jakim jest środowisko naukowe? Jak w sposób
praktyczny tworzyć wzorce obywatelskiej współpracy mieszkańców Poznania dla ich własnego dobra.

"Głos Wielkopolski" z 17.12.2002 r.
Pieniądze za pomysł

Profesor JACEK GULIŃSKI
wicedyrektor
Poznańskiego Parku Naukowo-Technologicznego
Fundacji UAM

    Czy w przedsięwzięciach, które pan realizuje, wykorzystywane są fundusze Unii Europejskiej?

W ramach piątego Programu Ramowego ogłoszono konkurs na budowę innowacyjnej strategii regionu
Europy Środkowej i Wschodniej. Spośród 10 krajów kandydujących przystąpiło do konkursu
kilkadziesiąt regionów, a kilkanaście z nich uzyskało dofinansowanie. Wśród nich znalazło się pięć
projektów polskich, w tym nasz z Wielkopolski. Są one realizowane od początku 2002 roku, z 75-
procentowym udziałem finansowym Unii Europejskiej. Poznański Park Naukowo-Technologiczny
przygotował projekt, natomiast naszym docelowym partnerem jest Urząd Marszałkowski, który będzie
go wdrażał. Mamy także partnerów zagranicznych: Brandenburgię i włoski region Marche.

    Na co przede wszystkim powinniśmy wydawać fundusze z UE?

Pieniądze unijne trzeba wydawać na każdy możliwy projekt innowacyjny. Nie będziemy mieć
nowoczesnej gospodarki, jeżeli nie będzie ona innowacyjna, a więc także konkurencyjna. Innowacja to
lepszy, nowszy i efektywniejszy stan w odniesieniu do procesu wytwarzania, jakości produktu.
Innowacja może też być w marketingu, reklamie, zarządzaniu.

    Co przyniesie zrealizowanie waszego projektu?

Została już opracowana strategia rozwoju województwa wielkopolskiego. Naszym zadaniem jest teraz
opracowanie jej fragmentu, dotyczącego wzrostu gospodarczego i innowacyjności. Chodzi o to, aby
gospodarka Wielkopolski była bardziej innowacyjna. Ten wskaźnik mierzy się ilością nowych produktów
oraz ich jakością. Statystycznie Wielkopolska jest w innowacjach na poziomie średniej krajowej lub
poniżej. Z drugiej strony mamy ogromny potencjał naukowy. Z tych faktów jednak niewiele wynika.
Strategia próbuje to powiązać. Wielkopolska to nie tylko rolnictwo. Nowoczesnym można być również w
biznesie, handlu i usługach.

    Czy uczestniczył pan już w przedsięwzięciach, w które zaangażowane były pieniądze unijne?

Trzy lata temu w ramach Parku Naukowo-Technologicznego stworzyliśmy biuro Centrum Wspierania
Innowacji. Działalność tego biura obejmuje wszystko, co jest na styku gospodarki i nauki. Prowadzimy
projekty, które dotyczą zarówno szeroko rozumianej sfery badawczej, jak i małych oraz średnich
przedsiębiorstw. Pracujemy ze wszystkimi reprezentantami tych firm oraz władzami samorządowymi.

    Dzisiaj w Ośrodku Nauki PAN w Poznaniu rozpoczyna się konferencja pod hasłem "Innowacyjna
Wielkopolska od analiz do akcji". Jaki jest jej cel?

To spotkanie wszystkich tych, którzy wierzą, że można wspólnym wysiłkiem doprowadzić do
innowacyjnej Wielkopolski. Są to ludzie, którzy decydują o przyszłości gospodarczej naszego regionu.
Na konferencji przedstawię nasze dokonania w pierwszym roku. Stworzyliśmy struktury, powołaliśmy
grupy robocze, ekspertów regionalnych i międzynarodowych. Opracowaliśmy także metodologię badań,
którą będziemy realizować w nadchodzącym roku. Na tym etapie wykonaliśmy nasz plan w stu
procentach.

Rozmawiała
AGNIESZKA STĘPKOWSKA



Temat: Czytam i niedowierzam
Czytam i niedowierzam
Oto co przeczytałem na stronie UM. Pole golfowe na połowie terenu
przewidzianego pod park technologiczny??? :o)))

Podczas konferencji prasowej prezydent Elbląga Henryk Słonina przekazał
dziennikarzom informacje dotyczące decyzji Zarządu Województwa Warmińsko-
Mazurskiego o dofinansowaniu dla projektu „Modrzewina: budowa systemu
infrastruktury drogowej dla nowych terenów inwestycyjnych w Elblągu” w
wysokości 16.761.328,17zł. Decyzja ta pozwala na uruchomienie procedury
przetargowej wyłaniającej wykonawcę inwestycji jeszcze w tym roku.
Projekt obejmuje następujący zakres rzeczowy:
• budowę drogi – ulicy jednojezdniowej o dwóch pasach ruchu przez obszar
Modrzewiny Południe z odcinkiem do Modrzewiny Północ - 3,3 km
• przebudowę skrzyżowania ulic Płk. Dąbka, Ogólnej i Alei Odrodzenia z
sygnalizacją, będącego początkiem projektu
• budowę mostu nad rzeką Babica
• infrastrukturę transportu publicznego: zatok autobusowych, chodników,
ścieżek rowerowych, punktów oświetleniowych, systemów sygnalizacji
ulicznej.
Dofinansowanie przyznane zostało w ramach I etapu budowy infrastruktury
drogowej na Modrzewinie. I etap, którego zakres rzeczowy wymieniony został
powyżej, kosztować ma ok. 40 mln zł.
Podczas konferencji prezydent przypomniał historię przejęcia poligonu od
wojska, co ostatecznie nastąpiło w 1998r. – Rozpoczęły się wtedy
przygotowania planistyczne, dziś są już plany miejscowe i koncepcja
nowoczesnego Parku Technologicznego- powiedział prezydent i dodał, że budowa
infrastruktury drogowej na Modrzewinie pozwoli na przyjęcie już w 2008r.
pierwszych inwestorów, którzy swoje siedziby zlokalizują właśnie na terenie
Parku Technologicznego. Dzięki temu możemy docelowo spodziewać się utworzenia
nawet trzech tysięcy miejsc pracy – mówił dziennikarzom prezydent H. Słonina.
Autorem koncepcji Elbląskiego Parku Technologicznego jest urbanistka, dr.
Barbara Bańkowska. Wg tej koncepcji park o pow. ok. 66 ha, składać się będzie
z pięciu subparków o pow. od 8 do 19 ha, oraz Centrum Biznesu i Logistyki,
skupiające firmy logistyczne, informatyczne, księgowe działające na rzecz
przedsiębiorców działających w Parku. Teren Modrzewiny Południe jest bardzo
atrakcyjny krajobrazowo, różnice poziomów dochodzą nawet do 60 m. Stąd pomysł
na utworzenie Parku Technologicznego z wykorzystaniem wszystkich walorów
krajobrazu. Między wspomnianymi subparkami, projektowane jest pole golfowe o
pow. 33 ha. Każdy z subparków posiadać będzie osnowę ekologiczną w postaci
zieleni parkowej, oczek wodnych.
Podczas konferencji prezydent Henryk Słonina przekazał także informacje
dotyczące programów wsparcia skierowanych do rodzin wielodzietnych oraz do
osób starszych i niepełnosprawnych. Są to programy opracowane w Elblągu.
Realizowane będą także rządowe programy wsparcia, na które MOPS uzyskał
dofinansowanie z budżetu państwa. Szerzej o tych programach w kolejnych
aktualnościach.




Temat: Offset - odcinek kolejny
Kolejny odcinek informacji offsetowych. Tym razem sprawa przekazania technologii
produkcji materiałów wybuchowych do pionkowskich zakładów i ogólne rozważania o
offsecie.
www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_050831/ekonomia/ekonomia_a_19.htm
"Największy offsetowy projekt Lockheeda, przekazanie technologii produkcji
materiałów wybuchowych do zakładu w Pionkach, nie podoba się ministrowi
gospodarki. Resort twierdzi, że wycena została zawyżona

Ponad 1,4 mld offsetowych dolarów za transfer technologii, która pozwoli
polskiej firmie produkować prochy nowej generacji, robią wrażenie. Jerzy
Cukierski, prezes zakładów produkcji specjalnej Pionki, unika rozmowy na temat
wyliczeń. Woli mówić o korzyściach z ewentualnej współpracy przemysłowej z
partnerem Lockheeda, niemiecką Nitrochemie z Aschau. Pionki robią dziś proch
taki, jak w latach 30. i 50. ubiegłego wieku.

- Technologie uzyskane dzięki offsetowi otworzą nowe rynki. Polska armia także
przestanie być uzależniona od importu głównych komponentów amunicji z Czech,
Niemiec czy Finlandii - mówi Jerzy Cukierski.

- Projekt Lockheeda został doskonale przygotowany. Zakłada nie tylko przekazanie
opracowań i myśli technicznej, ale także elementów gotowych linii produkcyjnych
- wyjaśnia szef Bumaru Roman Baczyński.

- Uzdrowienie Pionek i skok technologiczny, jaki zapowiada projekt, poprawiłyby
jakość amunicji produkowanej w co najmniej kilku zakładach grupy. Propozycja
Lockheeda nie została odrzucona. Cenę mogą skorygować negocjacje - taki
komentarz można usłyszeć w resorcie gospodarki i pracy.

O polityce offsetowej państwa dyskutowano we wtorek podczas konferencji w ramach
XIII Kieleckiego Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego. Nikt się nie
spodziewał emocji, jakie towarzyszyły tym wystąpieniom, bo o offsecie
powiedziano przecież już wszystko. Przeważała opinia, że dopiero błędy i
potknięcia, nieuniknione na starcie realizacji największej na świecie
polsko-amerykańskiej umowy kompensacyjnej wartej ponad 6 mld dolarów,
doprowadziły do korekty polityki państwa i wyborów korzystnych dla gospodarki.

Piotr Wojciechowski, szef prywatnej firmy elektronicznej WB Electronics,
apelował, by offset szerzej otwierał zagraniczne rynki dla średnich
niepaństwowych firm. Roman Baczyński przypomniał, że offset to broń obosieczna,
umiejętnie wykorzystana może stymulować rozwój gospodarki, ale zagraniczny
dostawca własne koszty związane z obowiązkiem kompensat natychmiast wliczy w
cenę sprzedawanego w Polsce wyrobu.

- Offset nie jest panaceum na rozwój gospodarki, ale przynosi nie tylko porażki
- bronił rządu wiceminister gospodarki Krzysztof Krystowski. Mimo że ustawa
preferuje zagranicznego dostawcę, to rząd coraz częściej decyduje, czy nowe
projekty mają szansę realizacji. O ich powodzeniu przesądzają jednak w
ostateczności przedsiębiorcy i ich zagraniczni partnerzy. Biznes obydwu stronom
musi się przecież opłacać.
ZBIGNIEW LENTOWICZ"



Temat: DINT - Nowy inkubator w drodze
DINT - Nowy inkubator w drodze
Nowy inkubator w drodze
Data: 2004-10-04

Dolnośląski Inkubatro Naukowo-Technologiczny otwarto w czerwcu. W tej chwili
większość powierzchni jest już wynajęta. Według planów do 2006 roku ma sie
wzbogacić o nowy budynek

Lada dzień się okaże, czy szefowie Wrocławskiego Parku Technologicznego będą
mogli spać spokojnie. To zależy od tego, czy spółka dostanie 20 mln zł z UE.

Jeżeli plan się powiedzie, to dzięki pieniądzom z Europejskiego Funduszu
Rozwoju Regionalnego spółka ruszy z nową inwestycją - budową Inkubatora -
Centrum Technologii.

Grzegorz Gromada z zarządu WPT: - To dla nas bardzo ważne, bo w budynku,
który mamy, zabrakło miejsca dla kolejnych firm. Zainteresowanie
przedsiębiorców przerosło nasze oczekiwania.

Ten budynek to otwarty w czerwcu Dolnośląski Inkubator Naukowo-
Technologiczny. Jego budowa na działce między ulicami Klecińską a Muchoborską
trwała rok. Kosztowała ok. 12 mln zł. Budynek ma ok. 7 tys. mkw. powierzchni,
m.in. salę konferencyjną, halę (900 mkw.) i biura.

- Założenie było takie, że miały się tam lokować firmy, które zajmują się
nowoczesnymi technologiami. I takie właśnie mamy - 25 najemców zajęło ok. 85
proc. powierzchni. Wolna jest właściwie tylko hala - tłumaczy Gromada.

Nowy budynek ma mieć trzy kondygnacje i ok. 5 tys. mkw. pod biura. - Z
zewnątrz będzie nawiązywał do pierwszego inkubatora, ale w środku
zdecydowanie więcej będzie przestrzeni otwartych. Jego atutem ma być także
patio wewnętrzne i świetliki - mówi Anna Kościuk z pracowni Archikon, która
przygotowała projekt wykonawczy i budowlany. Projekt koncepcyjny wykonał
architekt Wojciech Jarząbek.

Dużym atutem nowego budynku ma być hala o powierzchni 650 mkw. Jej
wyposażenie i urządzenie ma kosztować ok. 8 mln zł. - To będzie coś w rodzaju
laboratorium diagnostycznego, w którym firmy będą mogły przetestować swój
pomysł, zrobić pomiary czy prototypy - wylicza Gromada.

Cała inwestycja ma kosztować 20 mln złotych - z UE ma pochodzić 15 mln zł, a
po 2,5 mln zł mają dać budżet państwa i gmina.

Czy park dostanie te pieniądze?
Marek Winkowski, wiceprezes WPT: - Spodziewamy się decyzji pozytywnej.
Głównie dlatego, że nasz park spełnia te zadania, które powinien - ulokowały
się u nas zarówno małe firmy, które zaczynają działalność, jak i duże, np.
MacoPharma z wieloletnim programem rozwoju.

Na tych inwestycjach spółka nie chce jednak poprzestać i stara się o
przejęcie od gminy kolejnych terenów. W grę wchodzi m.in. ok. 5-hektarowa
działka przy ul. Granicznej, niedaleko wrocławskiego lotniska. Ten teren albo
zostałby zabudowany, albo wydzierżawiany kolejnym inwestorom.

Sławomir Najnigier, wiceprezydent Wrocławia: - Wstępna decyzja o przekazaniu
spółce tego terenu już jest. Musi natomiast powstać koncepcja jego
zagospodarowania i wykorzystania.

Jak dodaje, jeszcze na październik gmina zaplanowała niewielkie
dokapitalizowanie spółki.

Sławomir Najnigier: - Wspieramy park, bo traktujemy go jako specyficzne
narzędzie pozyskiwania inwestorów. Nie tych, którzy potrzebują
wielohektarowych działek, ale tych, którzy bazują na nowoczesnych
technologiach i współpracy z uczelniami wyższymi.

Decyzje w sprawie dotacji dla parku mają zapaść w ciągu najbliższych
kilkunastu dni. Jeżeli będą pozytywne, nowy budynek ma być gotowy na początku
2006 roku.

Autor: Ada Kondratowicz

www.biznespolska.pl/gazeta/article.php?cityID=wroclaw&contentID=101706



Temat: USA chca zatrzymac bieg cywilizacji.Rozpaczliwie.
Gość portalu: druid napisał(a):

>
> to kompletna bzdura.

Coś ci się pomerdało druidzie, albo zażyłeś za dużo leśnych ziół.

> po pierwsze, to tylko okresy miedzywojenne, spokojne,
> sa epokami rozkwitu cywilizacji i odkryc.
> Takie okresy znalezc mozna w historii wszystkich
> cywilizacji: Grecy po koncu wojen z Persami, Arabowie
> w epoce stabilnego kalifatu, jest tez wiele
> wspolczesnych przykladow.
Napędem cywilizacji jest w znacznym stopniu niestety wojna, a raczej wyścig
zbrojeń. Wszystkie najważniejsze wynalazki XX w. to efekt wyścigu
zbrojen.Internet to pochodna amerykańskiego systemu wczesnego ostrzegania,
opracowana za Cartera, pochodną wyścigu jest także telefonia komórkowa (
pierwotnie zastosowanie wojskowe ) satelitarna, czy światlowodowa.

Jeśli pozostajemy przy komunikacji to jak wyobrazasz sobie funkcjonowanie
współczesnej cywilizacji bez satelitów, rakiet, silników odrzutowych.Rakiety
wymyślili Chinczycy dla zastosowania bojowego ( przejęli Tatarzy, zastosowanie
min.pod Legnicą 1241), udoskonalili min.gen Siemienowicz (prekursor rakiety
wielostopniwej ), gen. Bem, a genialnym twórcą był także W. von Braun, który
swe konstrukcje tworzył za wojskowe pieniądze najpierw nazistowskie póżniej
amerykańskie.
Koncern Du Point stworzył genialne wynalazki jak polar, farbę lotniczą czy
wysokowytrzymałe kleje, bazując na potędze jaką zbudował na wojskowych
zamówieniach.
Penicyline, pierwszy prawdziwy antybiotyk opracowywano za rządowe pieniadze,i
testowano w armii.
Śmigłowce, nieocenione obecnie w ratownictwie zbudowano za pieniądze armii USA
( tzn bez wojskowych pieniędzy żaden projekt Sikorskiego czy Younga tak
naprawdę nie mial szans powodzenia )
Drogi, z bitą nawierzchnią wymyślili Rzymianie dla wojska, a w czasach
nowożytnych zaczęto je budować w XVII w celu pobicia SZkocjii.
Wreszcie w historii świata cywilizacje agresywne ( na ogół były to pierwotnie
ludy pasterskie ) zawsze uzyskiwały znaczną przewage technologiczną i
cywilizacyjną ( np. szersze zastosowanie metali)
Zauważ jak wielki postęp technologiczny dokonal się po II wojnie światowej,
jak wielki w wyniku wyścigu zbrojeń ( KOMPUTERY !! ). I nie chodzi tu o
wojskową nauke bo takiej nie ma. Chodzi o to żę państwo prowadzące wyścig
zbrojeń będzie znacznie chętnie na wydanie DUŻYCH pieniędzy na nawet mało
obiecujące projekty niż miałoby to miejsce w czasie zupełnego spokoju.
Amerykanie od czasu pionierskiego lotu Johna Glenna w 1961r. w czasie szczytu
wyścigu zbrojeń, w ciągu zaledwie 7lat postawili stopę na księżycu i to niech
będzie najlepszym dowodem na wojskową stymulacje rozwoju cywilizacji. Obecnie
technologiczne jesteśmy lepiej przygotowani do wyprawy na Marsa ale jakoś nie
ma bata.
A negowanie wojny, zbrojeń jako motoru cywilizacji jest zwykłym,
pacyfistycznym gadaniem. Człowiek po prostu zrobi wszystko aby zabić i upodlić
drugiego.




Temat: USA chca zatrzymac bieg cywilizacji.Rozpaczliwie.
Gość portalu: mjabol napisał(a):

> Gość portalu: druid napisał(a):
>
> >
> > to kompletna bzdura.
>
> Coś ci się pomerdało druidzie, albo zażyłeś za dużo leśnych ziół.
>
> > po pierwsze, to tylko okresy miedzywojenne, spokojne,
> > sa epokami rozkwitu cywilizacji i odkryc.
> > Takie okresy znalezc mozna w historii wszystkich
> > cywilizacji: Grecy po koncu wojen z Persami, Arabowie
> > w epoce stabilnego kalifatu, jest tez wiele
> > wspolczesnych przykladow.
> Napędem cywilizacji jest w znacznym stopniu niestety wojna, a raczej wyścig
> zbrojeń. Wszystkie najważniejsze wynalazki XX w. to efekt wyścigu
> zbrojen.Internet to pochodna amerykańskiego systemu wczesnego ostrzegania,
> opracowana za Cartera, pochodną wyścigu jest także telefonia komórkowa (
> pierwotnie zastosowanie wojskowe ) satelitarna, czy światlowodowa.
>
> Jeśli pozostajemy przy komunikacji to jak wyobrazasz sobie funkcjonowanie
> współczesnej cywilizacji bez satelitów, rakiet, silników odrzutowych.Rakiety
> wymyślili Chinczycy dla zastosowania bojowego ( przejęli Tatarzy,
zastosowanie
> min.pod Legnicą 1241), udoskonalili min.gen Siemienowicz (prekursor rakiety
> wielostopniwej ), gen. Bem, a genialnym twórcą był także W. von Braun, który
> swe konstrukcje tworzył za wojskowe pieniądze najpierw nazistowskie póżniej
> amerykańskie.
> Koncern Du Point stworzył genialne wynalazki jak polar, farbę lotniczą czy
> wysokowytrzymałe kleje, bazując na potędze jaką zbudował na wojskowych
> zamówieniach.
> Penicyline, pierwszy prawdziwy antybiotyk opracowywano za rządowe pieniadze,i
> testowano w armii.
> Śmigłowce, nieocenione obecnie w ratownictwie zbudowano za pieniądze armii
USA
> ( tzn bez wojskowych pieniędzy żaden projekt Sikorskiego czy Younga tak
> naprawdę nie mial szans powodzenia )
> Drogi, z bitą nawierzchnią wymyślili Rzymianie dla wojska, a w czasach
> nowożytnych zaczęto je budować w XVII w celu pobicia SZkocjii.
> Wreszcie w historii świata cywilizacje agresywne ( na ogół były to pierwotnie
> ludy pasterskie ) zawsze uzyskiwały znaczną przewage technologiczną i
> cywilizacyjną ( np. szersze zastosowanie metali)
> Zauważ jak wielki postęp technologiczny dokonal się po II wojnie światowej,
> jak wielki w wyniku wyścigu zbrojeń ( KOMPUTERY !! ). I nie chodzi tu o
> wojskową nauke bo takiej nie ma. Chodzi o to żę państwo prowadzące wyścig
> zbrojeń będzie znacznie chętnie na wydanie DUŻYCH pieniędzy na nawet mało
> obiecujące projekty niż miałoby to miejsce w czasie zupełnego spokoju.
> Amerykanie od czasu pionierskiego lotu Johna Glenna w 1961r. w czasie szczytu
> wyścigu zbrojeń, w ciągu zaledwie 7lat postawili stopę na księżycu i to niech
> będzie najlepszym dowodem na wojskową stymulacje rozwoju cywilizacji. Obecnie
> technologiczne jesteśmy lepiej przygotowani do wyprawy na Marsa ale jakoś nie
> ma bata.
> A negowanie wojny, zbrojeń jako motoru cywilizacji jest zwykłym,
> pacyfistycznym gadaniem. Człowiek po prostu zrobi wszystko aby zabić i
upodlić
> drugiego.
>
>
Dzieki za wyprowadzenie druidego z ciemnoty.Wiedzialem ze ktos sie znajdzie i
mu to wylozy a nie chcialem tego ja robic bo zwykle watki ktore demaskuja pewna
prawde sa bombardowane demagogia i ignoranstwem innych ktorzy albo robia to
tendencyjnie lub wrecz programowo.
Dodac moze jeszcze nalezy Wojny Gwiezdne i laserowe armaty ktore byly
stworzone w szczycie zimnej wojny,czyli wojny ktora sie najlepiej oplaca
wszystkim.



Temat: Ofset już działa w hi tech
Ofset już działa w hi tech
Inteligentna broń z Katowic?

zbig 21-02-2003, ostatnia aktualizacja 21-02-2003 23:09

Katowicka spółka informatyczna 2Si podpisała porozumienie o współpracy z
amerykańską firmą Exponent w sprawie tzw. "inteligentnej broni". Partnerzy
chcą wykorzystać program offsetowy i stworzyć na Śląsku ośrodek projektowania
nowoczesnych urządzeń wojskowych

Jak poinformowała w piątek 2SI, projekt - który został już zgłoszony do
Komisji Offsetowej - nazwano "Wojownik XXI wieku". Chodzi o stworzenie
inteligentnego systemu wspomagającego żołnierza na polu walki. - "Wojownik
XXI wieku" składa się z przenośnego komputera, jednostki komunikacyjnej,
systemu nawigacyjnego oraz inteligentnej broni i zintegrowanego
umundurowania - wyjaśnia 2Si w komunikacie.

- W uproszczeniu można powiedzieć, że ten system to komputer wkomponowany w
mundur bojowy żołnierza i broń, której używa w czasie walki - mówił cytowany
przez PAP prezes katowickiej firmy Jerzy Szymura.

Według przedstawicieli 2Si, system tej klasy używany jest obecnie przez
amerykańskie wojska lądowe w Afganistanie. Katowicki "Wojownik XXI wieku" ma
być jednak lepiej dostosowany do operacji militarnych, szczególnie na
terenach silnie zurbanizowanych.

2Si i Exponent (który, jak wynika z piątkowej informacji prasowej, pracuje
nad rozwojem takich systemów z amerykańskim Departamentem Obrony) chcą
sprzedawać swój system siłom lądowym i jednostkom specjalnym wojska i policji
w krajach NATO lub stowarzyszonych z sojuszem.

Ponadto spółki twierdzą, że technologię systemu będzie można wykorzystywać
także np. w ratownictwie cywilnym. Jego produkcja ma być w całości prowadzona
w Polsce, poczynając od prac projektowo-badawczych, po wdrożenie i sprzedaż.
Katowicka firma liczy, że umowa z Exponentem pozwoli jej na rozwój
technologiczny i otworzy nowe rynki zbytu.

2Si zgłosiła do Komisji Offsetowej jeszcze dwa inne projekty. Jej wnioski
uzyskały już akceptację Komitetu Badań Naukowych, teraz musi wypowiedzieć się
Komisja. Zdaniem zarządu firmy, jej projekt spełnia wszelkie wymogi -
wykorzystuje najnowsze technologie, posiada zastosowania obronne i cywilne
oraz perspektywy rozwoju. - Jeśli projekty zyskają akceptację oznacza to
m.in. utworzenie w Województwie Śląskim wielu nowych miejsc pracy -
przekonuje 2Si.

Działająca na rynku od dziesięciu lat spółka specjalizuje się w tzw.
integracji systemów informatycznych (w firmie pracuje około 400 osób). Z
kolei zatrudniający 675 osób Exponent istnieje od 35 lat i ma 21 biur w USA,
Wielkiej Brytanii, Niemczech i w Polsce. Specjalizuje się w doradztwie
technicznym w najróżniejszych dyscyplinach naukowych i inżynieryjnych (m.in.
w informatyce, telekomunikacji, ochronie środowiska czy biotechnologii).
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • alternate.pev.pl



  • Strona 3 z 4 • Znaleziono 151 wyników • 1, 2, 3, 4