Wyświetlono wiadomości wyszukane dla słów: projekt wałka





Temat: W Łodzi będzie spalarnia śmieci z regionu
Trochę o spalarni
Jako część Koalicji SERIO występujemy na arenie ogólnopolskiej przeciwko
bezrefleksyjnemu budowaniu spalarni.

Nie chodzi tutaj o sprzeciw przeciw technologii spalania, ile o jej
umiejscowienie w systemie gospodarki odpadami ....oraz o koszta.

To prawda, że w Europie jest wiele spalarni i że one fukcjonują w miarę
dobrze. Przykłady z Malmoe czy Wiednia są dobre.

Proszę jednak zwrócić uwagę, że w UE spalanie jest na najwyższym poziomie w
tych krajach, gdzie funkcjonuje perfekcyjny recykling, np w Danii, Szwecji,
Niemczech, Austrii czy Hollandii. Tam recykling (materiałowy, kaucje,
kompostowanie, biogaz ) obejmuje od 50 do 60% sumy odpadów komunalnych. W
Polsce? Ok, 5-7 %.

Już ta cyfra powinna być małym dzwonkiem alarmowym. Zasada działa przecież w
drugą stronę: słaby recykling - słabe spalanie i słaby odzysk energii ze spalania.

W Niemczech jeden koncern energetyczny potrafi wybudować wspaniałą spalarnię w
Magdeburgu, za 250 mln EUR, do których wysyła się zagraniczne wycieczki (dziś
była tam grupa mieszkańców Białegostoku w ramach konsultacji społecznych) jak
i "tańszą" spalarnię w Grossraeschen za 80 mln EUR, która już taka wspaniała
nie jest (
fotki ).

Dlatego pierwsza zasada dla mieszkańców, którym nieobojętny jest stan
gospodarki w Łodzi: dyskutując o spalarni, wymuście na władzach, by do
spalarni trafiało maksymalnie 50% odpadów przewidzianych na rok 2015, a reszta
obligatoryjnie szła do recyklingu
.

Spalarnia jest też inwestycją drogą. Łódź może liczyć na duże dofinansowanie
unijne, warto walczyć o takie pieniądze, jednak należy sobie doliczyć realny
koszt budowy spalarni oraz formę kredytowania "wkładu miejskiego". Koszta
finansowania mogą bardzo podrożyć projekt a nowoczesność kosztuje. Liczy się
średnio ok 750 tys EUR na każde 1000 ton mocy produkcyjnej, co daje dla 250
tys ton w Łodzi koszt rzędu 790 mln PLN (kurs eur = 4,2 PLN) Kto pokryje
różnicę 790 - 385 mln PLN? To koszt miejski....

Dlatego druga zasada: dopytajcie się bardzo dokładnie o realny koszt
inwestycji oraz o planowany koszt dla mieszkańca. Czy Łódź i aglometacja
produkuje łócznie pół miliona ton odpadów, by spalać 250 tys ton (50% odpadów
resztkowych?

Z tą zasadą powiązane jest jeszcze pytanie o alternatywy: czy w Łódzi nie
można postawić
zakładów
mechaniczno-biologicznych typu MBA czy MBS
wraz z instalacją do
produkcji paliw alternatywnych dla elektrowni w Bełchatowie lub cementowni?
Bilanse
energetyczne
takiego systemu są bardzo obiecujące, takie systemy ma
np Drezno, Barcelona, Berlin, Lipsk , Ateny czy Sevilla.

Takie systemy są tańsze, przez co w przyszłości mieszkaniec mniej zapłaci.
Barcelona w odróżnieniu od Wiednia uznała, że instalacje gospodarki odpadami
to nie atrakcja turystyczna ale konieczność, ma to być skuteczne i nie za
drogie, a zaoszcządzone pieniądze wydać na rewitalizację miasta i turystykę.

Ostatnia sprawa to sprawność energetyczna, w szczególności poszanowanie
energii w myśl dyrektyw 2004/8 i 2006/32. Lódź, jak zresztą każde duże miasto
w Polsce, stoi energeciepłownictwem zawodowym opartym na węglu. W kilku
elektrociepłowniach produkowana jest energia elektryczna na sprzedaż a w
skojarzeniu "odpadowa" energia cieplna, której jest w nadmiarze. Idea
odzyskiwania energii ze śmieci jest ekologicznie nie do podważenia, pod jednym
jednak warunkiem: wyprodukowana energia ze śmieci musi realnie
substytucjonować całkiem konkretną ilość ton węgla, która nie zostanie spalona
w przypadku włączenia spalarni do sieci.

Dlatego trzecia zasada: spytajcie się w której konkretnie
elektrociepłowni i o ile konkretnie zostanie ograniczone spalanie węgla
kamiennego gdy ruszy spalarnia. Milczenie na ten temat może oznaczać jedno: Z
jednej strony wmiawiać się będzie mieszkańcom, że ogrzewają się ekologicznym
ciepłem, z drugiej przez wieże chłodnicze EC będzie uciekać jeszce więcej
"czarnej" energii odpadowej, ogrzewając Panu Bogu stopy.

Takie marnotrawstwo energii nie ma już nic wspólnego z ekologią. Ktoś
za to też musi zapłacić. Pogorszenie wyniku finansowego elektrociepłowni
będzie skutkować (o ile?) podwyśką ceny prądu i ciepła, walka o klienta na
rynku ciepłowniczym podwyższy zaś ( o ile? ) cenę na bramie za odbiór odpadów.

I tak źle, i tak niedobrze. Pytań jest więc wiele....
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • alternate.pev.pl



  • Strona 3 z 3 • Znaleziono 102 wyników • 1, 2, 3