Wyświetlono wiadomości wyszukane dla słów: Projekty domy Młyn
Temat: Porzadek
Dziekuje wszytkim za odpowiedzi.
Juz mi lepiej.
A teraz kilka dodatkowych uwag.
Jak zwykle prawda lezy gdzies zawsze po srodku. Nie powiem ze jestem aniolem i
nigdy nie zostawiam swoich rzeczy porozrzucanych. Chociaz to porozrzucanie
staram sie ograniczyc do mojej strony lozka, swojego biurka, teczki na
korytarzu itp. Wiadomo ze zawsze mozna byc lepszym.
Pracuje duzo a ostatnio nawet bardzo duzo. Wlasnie skonczylem bardzo duzy
projekt ktory wymagal 2-3 dni w tygodniu zostania w pracy do 9-10. Ale to juz
historia. Teraz jestem w domu ok 6:30 i tylko sporadycznie zostaje do 9
W soboty i w niedziele rano zajmuje sie dziecmi by zona mogla sie wyspac,
odpoczac, poczytac. Przewaznie pojawia sie na dole ok 12-1. Czasami musze
pojechac w sobote lub niedziele zalatwic sprawy. Na ile to mozliwe biore ze
soba syna (wycieczka dla niego - latwej dla niej)
Nie pije, nie pale, nie uzywam, z kolegami sie nie spotykam, rzadko mamy gosci.
Argumenty zony:
- zostajesz w pracy lub jedziesz w sobote by w domu nic nie robic.
- rodzilam dzieci i jestem ciagle przemeczona (fakt porody byly trudne - 36 i
23 godziny)
- pomoc domowa nic nie zmieni bo ktos by musial sprzatac na okraglo a nie tylko
raz na dzien.
- ty masz lunch w pracy i mozesz oderwac sie od stresu w czasie gdy jedziesz z
i do pracy (ok 45 min do 1 godziny) a ja mam mlyn na okraglo
- staram sie jak moge
Jak napisalem poprzednio - kasa nie jest problemem. Nigdy na nic nie robi sie
budrzetu. Wydaje sie ile trzeba i kiedy trzeba
W domu sa dwie zmywarki - na gorze mala i na dole duza.
Dwie pralki i suszarka - pranie robi sie szybciej
Moje koszule i spodnie ida pralni chemicznej - trzeba tylko zadzwonic by
przyjechali i wzieli
Prasowania jako takiego nie ma - wierzchnie ubrania suszone sa na wieszakach w
kotlowni.
Raz na jakis czas jak jestem w domu w tygodniu prawie ze n sile przyprowadzam
kobiete na 8-10 godzin by pomyla lazienki, okna, korytarze. Roboty duzo bo i
dom duzy (2 pietra i piwnica - 250m2) ale w dzien sie obrobi.
Rozwiazanie:
Poczekam kilka dni i wtedy z nia pogadam na spokojnie.
Tylko o czym - jakies pomysly
Tato-NY
Temat: Szykuje się rewolucja. Młyny Rothera jak Luwr
oikozz napisał:
> Czas na śmiałe kształty. Szkoda tylko, że Bydgoszcz nie ma do nich szczęścia.
> Poza Nowymi Spichrzami architektury współczesnej u nas brak. A Wyspa jest
> naprawdę świetnym miejscem do budowy czegoś takiego. Taki bryły potrzebują
> przestrzeni jaką tylko tam można znaleźć...
Wyspa Młyńska z Wenecją Bydgoską są naprawdę fajnym, świetnym i romantycznym
miejscem rekreacji, wypoczynku. Takiej oazy zieleni z szumiącą wodą w samym
centrum miasta zazdroszczą nam liczni przyjezdni!!! Zostawmy to miejsce (po
odtworzeniu zniszczonej zieleni, co podobno jest w projekcie współfinansowanym
przez Unię) spacerowiczom i kulturze (muzea), funkcja hotelowo-gastronomiczna, w
części Młynów mieszkalna też się w ten krajobraz wpisują.
Odpowiednie miejsce, a także przestrzeń na śmiałe kształty i odważną współczesną
architekturę można znaleźć tylko... po drugiej stronie Marszałka Focha, w
kwartale między Focha, Warmińskiego, Obrońców Bydgoszczy i Marcinkowskiego -
częściowo już opróżnionym pod inwestycje przez wyburzenie fabryki maszyn!
Niestety, fama głosi, że ratusz chce ten teren - idealny na funkcje
konferencyjne, hotelowe, biznesowe - oddać firmie "wsławionej" postawieniem
krakowskiej makabryły: brzydkiego centrum handlowego koło dworca PKP...
Poza tym:
zgadzam się niemal w całości ze spostrzeżeniami zonca - ND ma problemy z
realizacją inwestycji na posiadanych już działkach, a z jakim rozmachem
projektuje na nie swoim ;) domy na wodzie (wbrew temu co ktoś pisał, już w
Polsce są, zdaje się że we Wrocławiu, choć mogę się mylić) zaplanowane w miejscu
objętym rozstrzygniętym już konkursem na marinę z przystanią Zawiszy, mają tam
być miejsca do cumowania jachtów, a w miejscu "brylantu" trwa już budowa
"szaletów miejskich z amfiteatrem" (jakoś tak to brzmi na tablicy informacyjnej
budowy);
rozczarowanej-toruniance gratuluję celnej riposty z 3 kciukami i 4 Szmakiem ;)))))
świniopas6 - coś jest w tym Twoim nicku ;) co do Starego Rynku mamy nawet
podobne poglądy, ale w kwestii Młynów Rothera... no cóż, o gustach podobno się
nie dyskutuje - tyle powiem, by nie powielać zwrotnie użytych przez Ciebie
ostrych słów ;p Architektura postindustrialna jest dziś na topie, a co do
"ponurych" młynów - te przy Rondzie Fordońskim były nawet bardziej ponure,
przejedź się tam, popatrz sobie i POMYŚL (na drugi raz, zanim coś napiszesz)
Temat: Właściciele mieszkań na Księżym Młynie
> Taka retoryka jest co najmniej nietrafna. Dlaczego mielibyśmy
kupować prawo do
> pozostania we własnych (!) mieszkaniach? Czy nie dostrzegasz tu
zgrzytu jakiego
> ś?
Powiedzmy sobie szczerze. Kupiliscie za grosze mieszkania do
kapitalnego remontu. Tak jak ja np. moge kupic auto do kapitalnego
remontu. I musicie za ten remont zaplacic. Jezeli sie okaze ze
udzial glosu wlascicieli jest mniejszy niz inwestorow to musicie sie
podpozadkowac. mnie tez sie nie podoba ze PiS rzadzi ale takie jest
prawo. Maja wiekszosc
ale nie zgadzamy się na odebranie nam naszej
> własności i decydowanie o niej bez naszego udziału.
Nikt wam nic bezprawnie nie bedzie zabieral. Bedziecie mieli wybor,
nowe mieszkanie, albo rekompensata albo partycypowanie w kosztach
remontu. Mam stare auto i musze je za swoje remontowac by moc
jezdzic, life is brutal.
> Może w ulokowaniu mieszkańców ośmiu famułów w dwóch? Może w tym,
że w tych dwóc
> h
> jest bodajże tylko jeden wolny lokal? A może w tym, że bardzo
podobne to jednak
> nie to samo?
Jezeli znasz szczegoly a sadze ze znasz skoro w tym siedzisz to sie
podziel nimi a nie tu jakies dyrdymaly piszesz
> Temat funduszy, wkładów własnych i projektów to są już zagadnienia
techniczne.
Problem w tym ze jest to rzecz KLUCZOWA. Bez kasy mozecie sobie co
najwyzej pogadac i porobic awantury
Rozumiem, że pomóc nam w tym nie zamierzasz i wolisz zachować
ironiczny dystans
> - mam jednak prośbę
A co, ty sie dolozysz do mojgo remontu? Juz ci mowilem chce dom nad
morzem srodzimenym. Ty dolozysz mi sie do tego domu a ja sie doloze
do twojego remontu mieszkania. Stoi? Czlowieku chyba za duzo
o "solidarnym panstwie" sie nasluchales. Albo masz kase a
dokladmniej macie kase i pomysly na remont albo sie awanturujecie i
nie rozumiecie ze pieniadze to nie "problem techniczny"
nie określaj nas mianem warchołów i pieniaczy, a Księżego
> Młyna slumsem, bo są to krzywdzące kłamstwa, które i bez Twojej
pomocy szerzy
> propaganda UMŁ.
No ekskluzywne osiedle to to nie jest a wasze halasy na tym forum to
raczej dyskusja nazwac nie mozna... ;)
Temat: Strajk! Sala obrad Rady Miasta w Łodzi okupowana
> To jest konkurs, a na konkurs należy złożyć dokumenty zgodne z
> regulaminem ( wytycznymi) konkursu
no to gdzie można przeczytać o tym konkursie?
> Dlatego M.Zydowiczowi zależy na czasie, gdyż chce mieć
> podstawy, aby jak najszybciej zlecic projekt techniczny Gheremu.
Nawet jeśli Zdrojewski nie zamierza takiego konkursu ogłaszać?
Chyba Łódź nie ma pieniędzy, aby zlecać takie opracowania "pod ew. konkurs".
I proszę mi nie wmawiać dziwnych wyobrażeń.
To Żydowicz z Tomaszewskim wmawiają radnym i mieszkańcom Łodzi, że jak zrobimy
dokumentację do Zdrojewski "sfinansuje conajmniej połowę inwestycji". "Kasa leży
na półce do wzięcia". Mieli takie sny prorocze?
Chciałbym usłyszeć wypowiedź Zdrojewskiego, że zlecenie projektu dla Geherego za
55 mln + Studium Wykonalności (ok. 5% wartości inwestycji) ma jakiekolwiek
szanse, aby minister zarekomendował to do Komisji Europejskiej. Bo to nie on
będzie rozstrzygał.
Już dziś kilka projektów jest szykowanych do takich dotacji. Czy za rok będzie
jeszcze na to szansa?
Dlatego te 2 tygodnie to danie szansy na zorientowanie się, czy to co słyszymy
od miesiąca ma racjonalne podłoże. Dziwię się, że Kropiwnicki z Tomaszewskim nie
uzyskali takich zapewnień na dzisiejszą sesję. I to jest problem z tą trójką
"wizjonerów".
Juz Pierwszy kiedyś dostał super nagrodę za niezwykle nowatorski program
rewitalizacji osiedla domów familijnych na Księżym Młynie. Dziś nawet nie chce o
tym pamiętać. Ile pieniędzy poszło z kasy miasta z błoto, bo udowadniano jaki to
genialny pomysł?
Dlatego sugeruję rzetelną pracę nad źródłami finansowania i alternatywnie nad
założeniami dla porządnego PPP, a nie podejmowanie decyzji Rady miasta w oparciu
o fantazje.
Naprawdę nie marnujcie czasu i energii.
pozdr.
Temat: Wieżowce koło fabryk Scheiblera
skodabodzio napisał:
> Ksiezy Mlyn kiedys dzieki jednemu wizjonerowi byl juz lokomotywa Lodzi, dzis
> historia moze zatoczyc kolo, tylko trzeba pokonac opor "robotnikow idacych z
> widlami na maszyny parowe". Bo mniej wiecej tak zachowuja sie oponenci tego
> projektu.
==
Czyli jak się coś zużyje, mimo że piękne oryginalne i wyjątkowe, to trzeba
zniszczyć i postawić nowe? Powiedz to tym w Krakowie, bo oni ciągle widać myślą
że mają stolicę i siedzi u nich król na Wawelu.
> A1/A2/S8 plus ten projekt plus EC1 plus inwestycje w LSSE i za piec lat mozemy
> z powodzeniem konkurowac z Wroclawiem i Poznaniem. To jest szansa jaka sie
>zdaza raz na kilkadziesiat lat, wieksza niz Euro, bo na oko widac ze pieniadze,
> jakie chce zainwestowac inwestor to kilka mld PLN, wiec nie zmarnowac, nie
> wkladac kiji miedzy szprychy tylko popierac!
==
W Łodzi brakuje miejsc, aby zaistniała taka inwestycja? Czemu Opal uparł się na
zrujnowanie Księżego Młyna?
> A jak sie komu nie podoba niech sie przeniesie do Zgierza, wyremontuje sobie
> jakis drewniany dom z widokiem na kosciol z poczatku XX wieku przy ulicy z
> kocimi lbami i delektuje historia ;)
==
To oni mają tam KM? To jakiekolwiek państwo, miasto ma tak unikalną
architekturę? Poza tym tak jak Ty nie życzyłeś sobie, abym ja wypowiadał się
niby w Twoim imieniu; tak ja nie życzę sobie, abyś dysponował kto może w Łodzi
mieszkać a kto nie.
P.S. Naucz się może po polsku mówić, bo ciągle powtarzasz i powtarzasz, jakbyś
znaczenia nie rozumiał: sjp.pwn.pl/lista.php?co=dok%B3adnie
Temat: wieżowce na Milionowej
I nie Sajgon ani New Delhi
> Dlatego wiezowce do niej pasuja, szybkie, dynamicznie rozwijajace sie jeszcze
> 50 lat temu miasto siatka ulic przypominajace miasta amerykanskie.
Zależy gdzie.
Do Księżego Młyna określenie "szybkie", "dynamicznie rozwijające się" pasowało w
XIX wieku. (Tak jak w w XIV wieku do Starego Miasta w Pradze).
Siatka ulic to nie wszystko.
> W ameryce wiezowce dobrze wspolgraja z XIX wieczna
> zabudowa, moze byc tak i u nas.
Pofabryczną?
> To zdecydowanie bardziej pasuje niz
> kilkupietrwoe komunistyczne bloki.
Jedno i drugie do Księżego młyna pasuje tak samo. Czyli wcale.
> W miejscu gdzie maja powstac nie ma
> praktycznie nic, oprocz kilku zabytkow przemyslowych, ktore ten projekt
> zaklada zachowac.
"Oprócz" czyni wielką różnicę.
> Wiec w czym problem?
W otoczeniu. Jeśli "ozdobisz" XiX-wieczną dzielnicę przemysłową wielkimi
fallusami ze szkła i betonu, dzielnica ta straci jakiekolwiek walory turystyczne.
A to przekłada się wprost na stratę finansowa.
> Gdyby w XIX wieku ludzie budujacy Lodz byli tak zachowawczy i starali sie
> nawiazywac do tego co jest, to dzisiejsza Lodz z wygladu przypominala by
> dzisiejszy Zgierz, gdzie sa niskie jedno-dwupietrowe domy, z dominujacym nad
> nim kosciolem.
Gdyby w Krakowie ludzie nie byli zachowawczy, wysadziliby w cholerę w latach 20
i 30 XX wieku te wszystkie zaniedbane pośredniowieczne kamieniczki i zamiast
nich postawiliby śliczne betonowe bloki (wtedy ostatni krzyk mody). Podobnie
zrobiliby z Plantami- po co komu taki wygon w środku miasta?
W ogóle po co odbudowano Warszawę, a zwłaszcza Stare Miasto? Jeden z architektów
sugerował budowę kilkunastu piramid ze szkla i betonu. Byłoby nowocześnie. Plac
zamkowy to też przeżytek, idealne miejsce na szklanego fallusa na 60 pięter, aż
dziwne że w Warszawie tego nie zauważyli.
Buduj sobie te swoje wieżowce gdzie chcesz. Ale od Księżego Młyna i
Piotrkowskiej trzymaj je z daleka.
Temat: Na rynku nieruchomości przyszła moda na lofty
Na rynku nieruchomości przyszła moda na lofty
biznes.onet.pl/0,1415980,wiadomosci.html
410 loftów - przestronnych i stylowych apartamentów - powstanie w budynku
zabytkowej przędzalni łódzkiego fabrykanta Karola Scheiblera. Australijski
inwestor uzyskał już wszystkie niezbędne zezwolenia potrzebne do rewitalizacji
obiektu.
Wkrótce rusza budowa apartamentów. Pierwsi lokatorzy mają pojawić się pod
koniec 2008 roku - poinformowała we wtorek PAP Anna Podolak z agencji
obsługującej inwestora.
Lofty to przestronne i stylowe mieszkania w starych opuszczonych halach
produkcyjnych lub magazynach, z widocznymi ceglanymi ścianami, fragmentami
instalacji czy słupami konstrukcyjnymi.
W dawnej przędzalni ma powstać 410 loftów. Najwięcej zostanie wybudowanych
apartamentów 70-90 metrowych, będą też mieszkania o powierzchni 130, a nawet
200 metrów kwadratowych. Kompleks będzie samowystarczalny pod względem usług.
Przedstawiciele inwestora przyznają, że apartamenty w zabytkowych budynkach
pofabrycznych cieszą się ogromną popularnością. Interesują się nimi nie tylko
łodzianie, ale też mieszkańcy innych miast. Wśród chętnych na ich zakup jest
wielu znanych artystów. Liczną grupę stanowią inwestorzy, którzy traktują
zakup mieszkania jako lokatę kapitału.
Kompleks mieszkaniowy "U Scheiblera" w Łodzi to pierwszy projekt realizowany
przez australijską firmę w Polsce; podobne projekty firma realizuje również na
terenie Azji, USA i Australii.
Budynek zabytkowej przędzalni bawełny wchodzi w skład unikalnego w skali
światowej kompleksu fabryczno-mieszkalnego "Księży Młyn" stworzonego w XIX
wieku przez fabrykanta Karola Scheiblera.
Obok zabudowań przemysłowych to "miasto w mieście" tworzyło osiedle z domami
dla robotników, sklepami, szkołą, szpitalem, remizą strażacką, stacją
kolejową, zespołem pałacowym i parkiem. Wszystkie te obiekty istnieją do
dzisiaj (choć dotąd tylko nieliczne poddane zostały rewitalizacji) i stanowią
jeden z najciekawszych zabytków przemysłowych na świecie. Czynione są
starania, by kompleks znalazł się na liście Światowego Dziedzictwa UNESCO.
Temat: Niegłupio o łódzkich zabytkach (DŁ)
lodz.naszemiasto.pl/wydarzenia/856569.html
<<<<<<<<<<<<<
Inny przykład, bardzo podobny do projektu przebudowy famuł na Księżym Młynie, to
dzielnica Hulme w Manchesterze. W XIX wieku mieszkało tam blisko 100 tysięcy
ludzi, ale potem okolica się wyludniła, aż stała się "oazą" bezrobocia i
przestępczości. Do rewitalizacji przymierzano się tam aż dwa razy. Pierwsza
próba, przeprowadzona w latach sześćdziesiątych ub. wieku, okazała się nieudana.
Wyburzono wtedy wiele budynków, w zamian postawiono cztery nowe. Spodziewanych
efektów nie osiągnięto, a na dodatek w mieszkaniach - zapewne niedbale
zbudowanych - pojawiła się wilgoć. Degradacja dzielnicy trwała, więc w latach
90. zdecydowano się na poprawki. Cztery nowe domy zostały zburzone, zaś na ich
miejscu stanęły mniejsze, pasujące do okolicznej zabudowy. Wprowadzili się wtedy
młodzi, zamożni ludzie i dzielnica radykalnie zmieniła oblicze.
Ciekawy pomysł realizowany jest obecnie w Hamburgu. Tam, w dawnym cesarskim
spichlerzu na Łabie, powstaje filharmonia. To także jest rewitalizacja na raty.
Pierwsza, w latach 60., spowodowała, że z neogotyckiego spichlerza niewiele
zostało. Ale teraz architekci tą "nowoczesność" przerabiają w futurystyczny
obiekt. Mają zostawić dźwigi i żelbetowe grube elewacje, a nad nimi dobudować
szklaną część w kształcie morskich fal. Całość ma sprawiać wrażenie, jakby do
maista wpłynął lodowiec.
Jak widać na tych przykładach, rewitalizacja XXI wieku może oznaczać wszystko.
Rację ma chyba prof. Grzegorz Matuszak, który przy okazji dyskusji o szklanych
wieżach mówił, że historyczny Księży Młyn nie istnieje. Zniknęły fabryki,
pałace, bocznice kolejowe - więc zamiast tworzyć skansen, lepiej to wszystko
wyburzyć, albo dostosować do wymogów współczesności. Chyba znacznie lepsze jest
to drugie rozwiązanie.
/>>>>>>>>>>>>>>>>>
Temat: Do Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków
Do Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków
Szanowny Panie Wojewódzki Konserwatorze Zabytków
Zgodnie z Art. 13. punkt 4. Ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 roku
o gospodarce nieruchomościami :
"Sprzedaż, zamiana, darowizna lub oddanie w użytkowanie wieczyste
nieruchomości wpisanych do rejestru zabytków...wymaga uzyskania:
...opinii właściwego wojewódzkiego konserwatora zabytków
działającego w imieniu wojewody ..."
Uchwała Rady Miasta z dnia 5.12.2007r. dotycząca przyszłości domów
familijnych zakłada między innymi zbycie zabytkowego kompleksu
osiedla Księży Młyn na rzecz wyłonionego w konkursie dewelopera.
Zwracam się do Pana z uprzejmą prośbą o odpowiedź na pytanie:
Jakie zajmie pan stanowisko w tej sprawie?
Czy podtrzymuje Pan stanowisko zamieszczone na stronie internetowej
Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków i publikowane na łamach Gazety
Wyborczej przed kilkoma miesiącami?
Przypomnę jego fragmenty:
"Ponura futurystyczna wizja zamkniętego osiedla z maksymalnie
powiększonymi mieszkaniami przekreśli szanse na wpisanie zespołu na
listę dziedzictwa, gdyż poza autentyzmem jednym z podstawowych
kryteriów wpisu jest powszechna dostępność zabytku. Na tę bez
wątpienia nie zezwolą nowi mieszkańcy. Podobnie realne wydaje się
eskalowanie ich żądań, w efekcie których kolejne elementy stanowiące
o tym, co najbardziej wartościowe dla osiedla ulegną zatraceniu.
...Powszechnym, jednakże nieprawdziwym stereotypem jest mit złego
stanu technicznego i pojawiające się przy okazji dramatyczne głosy,
że bez natychmiastowych działań osiedle się rozsypie.
...Alternatywą jest długofalowy i kompleksowy program rewitalizacji
osiedla z bardzo poważnym zaangażowaniem się miasta w ten proces,
nie z pomysłami rzucanymi ad hoc lecz z projektami wynikającymi z
głębszych przemyśleń i analiz.
...Za ostateczną przyjmuję sytuację, w której miasto (mam tu na
myśli jego władze), nie dostrzegając korzyści jakie może mu
przynieść aktywniejsze zaangażowanie się w projekt, przekazuje
osiedle deweloperowi."
Temat: Właściciele mieszkań w famułach nie stracą ich
OPD wracaj na Antypody
W danych okolicznościach pozwolę sobie zwrócić się do szanownego inwestora,
chociaż wiem, że pewnie opinii na forach nie czytuje, zwłaszcza że działania
jego dowodzą, iż liczyć się z nimi nie zwykł. Przepis na sukces komercyjny
związany z przebudową nieruchomości, który wdrożyć, szanowna firmo, usiłujesz w
Łodzi, sprawdził się może w dalekiej Australii, ale nasza rzeczywistość jest
nieco inna. Obiekty zabytkowe chroni prawo, które zaleca w przypadku
rekonstrukcji tychże przeprowadzenie szeregu zwyczajowych procedur, typu
wykonania planu zagospodarowania, który następnie musi zdobyć akceptację
ekspertów w rodzaju konserwatora zabytków czy architekta miasta oraz, niestety,
zdobycia poparcia dla projektu mieszkańców terenu, który chcecie przebudowywać.
Podziwiam wasz dar przekonywania, który zjednał sobie wam przychylność władz
naszego miasta - które to władze, przynajmniej jak mi się wydaje, w tej sytuacji
stać powinny po naszej stronie - oraz zdolność omijania zręcznymi manewrami
przepisów, ale niestety muszę oświadczyć w imieniu tych mieszkańców Księżego
Młyna, których chcecie wbrew ich woli wywłaszczyć, że zrobimy wszystko, aby
udowodnić, że czasy podobnego załatwiania spraw już minęły.
Istnieje pewne prawdopodobieństwo, że przedsięwzięcia nie da się przeprowadzić
cichcem-chyłkiem, tak jak optymistycznie dla siebie założyliście, przy wygodnym
dla was ukryciu i przemilczeniu wielu faktów, z planowanym (?) przejęciem praw
własności do terenu, który powinien być objęty ochroną konserwatorską, na czele.
Jeżeli tak się zdaży i sprawa zyska należyty rozgłos, co daj Boże, może się
okazać, że stracicie na projekcie więcej niż zyskacie, bo wizerunek firmy
zapewne też przeliczacie na pieniądze. Mimo waszych szczerych chęci nie będzie
to obraz koncernu-dobrodzieja, dopomagającego gorliwie z ochronie dóbr kultury,
ale nie liczącego się z miejscowym prawem ani z elementarnym poczuciem
przyzwoitości kasoroba, niszczącego zabytki i wyrzucającego ludzi z domów w imię
zysku. Czego wam serdecznie życzę i pozostaję bez najmniejszego nawet szacunku -
mieszkaniec osiedla Księży Myn, koneser ceganej przestrzeni.
Temat: wieżowce na Milionowej
> Hmmm a przypominasz sobie jeden z argumentów wyśmiewanych przez ciebie cegieł?
> Tam padały głosy osób, które twierdziły, że niestety zdarto z cegieł warstwę
> wierzchnią... minął niecały rok od otwarcia Manufaktury i widziałeś co stało
si
> ę
> koło fontanny?
To jest drobiazg. Fontanna czyli woda, ktroa praktycznie tryskala tam cala zime
i ujemne temperatury. Nie widze jakiejs tragedii, normalna sprawa ze nei
wszystko wychodzi w 100%
> Tylko jedna sprawa różni Manufakturę od tego czegoś na Księżym Młynie - te
> cholerne klocki. Wyobrażasz sobie Manufakturę, gdzie zamiast blaszaka stałaby
> ogromna szklana iglica? Bo ja nie.
A ja bym wolal. Uroda czy dopasowanie budynku nie zalezy od wysokosci tylko
jakosci. Te wiezowce sa ladne, tworza swietny kompleks, lepszy niz manufaktura,
ktora tez jest udanym projektem. A biadolenie ze wysokosc i inne takie,
naprawde proponuje przenosiny do Zgierza, tam takiej wielkomiejskiej zabudowy
raczej nie bedzie nigdy..
Niestety, na KM propozycja
> wygląda tak jakby to kwiatka ktoś dodawał kożuch - zabytki mają być maluteńką
> częścią całości. Te szklane wysokie klocki przytłaczają okolice, zachwiana
jest
> jakaś tam równowaga. Z tym tylko polemizuję.
Na wizualkach wyraznie widac ze nie przytlaczaja i nawzajem zarowno stara
zabudowa jak i nowa sie swietnie broni. Wiec nie pisz glupot o przytlaczaniu i
niszczeniu zabytku jak kiedys Yarro z Jasamem o Manufakturze Natomiast
neiwatpliwie kawalek dalej bedzie fabryka na KM przytloczona przez otaczajace
ja ordynarne bloki...
Czuję się jak po wynikach Euro2012 - cieszę się że będzie, ale płacze nad
> lokalizacją. Nie chcę, aby szklane domy zdominowały piękną architekturę, ot
co.
To sobie strzel piwo i sie przyjzyj tym wizualizacja i sobie wyobraz jak to
bedzie wygladac i ile da to Lodzi (miejsca pracy, powierzchnie biurowe,
odremontowane zabytki, hotel itp.) i ci minie
I zgadzam się z tą maksymą - po pierwsze nie szkodzić... zabytkom.
Dlatego skoro jest inwestor ktory chce wylozyc na zruinowany komplek wagon kasy
i chce to zrobic z glowa a nie haotycznie to sie cieszmy a nie biadolmy i
szukajmy dziury w calym
Temat: Do Roberto- o ZNTK !
Gość portalu: Janek napisał(a):
> Twój projekt mi się podobał. Tylko mam obawy czy po cichu tak jak Zakłady
> Mięsne ktoś nie wyburzy ZNTK i postawi kolejne pudełko. A tak jakoś mi się
> skojarzyło, że mamy szczęście lub nieszczęście do cichego wyburzania lub
> wysadzania. Wpierw prezydent Czuliński wysadził w powietrze zabytkowe młyny. Do
>
> dzisiaj nikt nie wie dlaczego. Potem w Łanach próbowano wysadzać wały.
> Spieprzono. Też nikt nic nie wie. Siemens wykupił Elwro. Zburzył 11 hal i
> sprzedał pusty teren miastu na cmentarz. Zakłady Mięsne- piękny zabytek
> przemysłowy po cichu wyburzono. Lepiej stawiać pudła z betonu niż restaurować
> zabytki. Taniej. Nikt we Wrocławiu o tym podobno nie wiedział. Ciekawe. Teraz
> ZNTK. Pożyjemy, zobaczymy. Wolałbym nie mieć racji. A propos Geanta na osiedlu
> Kosmonautów to stanie on obok Astry, która w tym układzie musi upaść ale co tym
>
> się przejmować. Ważne, że parafia za zgodę otrzyma od francuzów w darze dom
> pielgrzyma. Pozdrawiam serdecznie.
Janku co do Zakłamięsów przy Legnickiej. Zapewnie wiesz co to było Festung
Breslau... Widzisz, tak się składa, że głowne natarcie na Wrocław szło między
innymi od strony Leśnicy - widzisz jak "padło w gruzach" prawie 90 % zabudowy od
Piolczyc, przez Gądów, Popowice, Szczepion, aż do Pl 1 Maja, gdzie linia frontu
zatrzymałą się niecałe 300-400 metrów od Rynku. Bardzo zaciekłe , wielodniowe
walki toczyły się takze na terenie zakładów Mięsnych, z których po przejściu
frontu ocalało naprawdę niewiele. Jeżeli mi ni wierzysz, to pooglądaj sobie
powojenne zdjęcia tego zakładu - morze gruzów. Z orginalnej, przedwojennej
zabudowy zostało może 10, góra 20 % (min budynki obok głownej bramy wjazdowej).
Tak wygląda sprawa Legnickiej...
A co do Geanta, to tak już jest, ze silniejszy zawsze pokona słąbszego i zapewnie
tak jak piszesz Astra 1 i Astra 2 padnie przy takim kolosie jak Geant. Ludzie
stracą prace, Spółdzielnia, która wybudowała i zainwestoowała pieniądze w budowę
nowoczesnej Astry 2 też padnie, ale to już wielu osób nie obchodzi i nie widzą
tego scenariusza przed sobą. Cóż, dużo jest wśród nas ślepców...
Pozdro !
Temat: Łódź ma być w sercu Europy
Łódź - nowa "ziemia obiecana"
Jakoś nikt nie chce zrozumieć, o co chodzi w tej aferze.
A prawda jest taka, że prawdziwym celem obecnych tzw. „ojców miasta”
jest zburzenie dworca i jego zaplecza technicznego oraz przejęcie na
cele budowlane rozległych terenów kolejowych aż do ul. Kopcińskiego.
Kolej to popiera, bo spadają im koszty (sam podatek od nieruchomości
to setki tysięcy zł rocznie) a i parę groszy za grunty wpadnie do
kasy.
Sąsiadujące z gruntami kolejowymi działki miejskie, dzisiaj mało
użyteczne, znacznie zyskają na wartości i miasto je "dobrze" sprzeda
deweloperom, a pewnie jeszcze ze dwa razy grunty przejdą z rąk do
rąk, za każdym razem po wyższej cenie.
Potem się jeszcze planik zagospodarowania zrobi śliczny, dokładnie
według życzeń „łaskawych inwestorów”, bez pytania o zdanie urbanistów
- z „konsultacjami społecznymi”, w których nikt nie będzie miał nic
do powiedzenia, bo grunty będą już własnością przyszłych
użytkowników.
Kasę, jaką miasto zarobi na sprzedaży gruntów łykną naciągacze
z „branży kultura”, bo generalnie, ta dziedzina zysków nie przynosi -
a jedynie konsumuje, najczęściej forsę z naszych podatków
(tzw. „dofinansowanie projektów”).
Przypominam, że Łódź nie zaczęła się od wielkiego teatru (z baletem,
a jakże, przecież męski balet to najwyższy poziom sztuki)
obstawionego następnie małymi fabryczkami a „cóś” jakby na odwrót
to było.
Natomiast bajdurzenie o tunelach pod śródmieściem, szybkich
kolejach, podziemnych dworcach, pałacach kryształowych – to zwykła
ściema, taki aromatyczny sosik, którym zalewa się nieświeżą
potrawkę.
Trzeba szwindelek ładnie zapakować, żeby się jak najdłużej dało
kamuflować, a jak się wyda, to już będzie za późno.
Ludziska się zachwycą „wizją”, będą patrzeć „ku gwiazdom” – to może
nie dojrzą tego, co mają na wprost nosa.
Zajmą się ludziska pierdółkami typu: „a którędyż ta kolej pojedzie,
ile peronów, trzy a lepiej siedem, a czy się da z Chojen na
Lublinek, tu tor jeden, a tam dwa.”
Rzucić pieskom kość, niech się gryzą o nią, a my – „władza” zrobimy,
co zechcemy.
Modus operandi został już przetestowany przy wyburzaniu
historycznych obiektów przemysłowych.
Jedynie przy domach robotniczych na Księżym Młynie ktoś wciąż
Włodziowi nogę podstawia.
Ale i na to coś się wymyśli.
Temat: Spichrze będą odbudowane
Co do spichlerzy.
Tu chyba nie powinno być szczególnego sporu. Zachowanie klasycznego kształtu
spichrzów przy zastosowaniu nowoczesnych materiałów to optymalne rozwiązanie.
Przecież operując w obszarze Starego Miasta potrzebna jest harmonia. Uzyskanie
takiej harmonii powinno wiązać się z odtworzeniem pierwotnego wyglądu.
Oczywiście zastosowanie materiałów, pewne zmiany konstrukcyjne wewnątrz są
dopuszczalne. Inwestor jest poważny i z inforamcji wynika, że doskonale wie jak
ma wyglądać odbudowa. To także dla niego prestiż.
Zresztą spróbuj sobie wyobrazić. Gdańsk, pierwsze skojarzenie.. Co widzisz?
Długi Targ czy "nowoczesny" dworzec PKS?
Gdańsk to wzór do naśladowania dla Bydgoszczy. Niemal doszczętnie rozbity w
czasie wojny odbudowany i piękny.
Wrocław, widzisz Rynek z Ratuszem, czy może może coś innego.. np. "nowoczesny"
budynek Panoramy Racławickiej. ;)
A można było nie odbudować zniszczonego Rynku...
Warszawa, Zamek Królewski, czy Marszałkowską z Domami Towarowymi..?
("nowoczesnymi" niby kiedyś)
A można było w miejscu Zamku postawić halę, albo drugi "Pałac Kultury".
A potem masz pytanie na forum bydgoskim: z czym Ci się kojarzy Bydgoszcz...?
Myślisz, że ktoś w Polsce odpowie: Z Kaskadą, z Pomnikiem Walki i
Męczeństwa... ;)
Niech odpowiada: ze Spichlerzami nad Brdą...
W ogóle dziwi mnie ten spór. Przecież miasto nie zamyka się w obrębie starówki.
Jest wiele terenów Śródmieścia, gdzie można realizować nowatorskie projekty.
Jagiellońska, Babia Wieś, PKS, Dw. PKP i wiele innych terenów jest otwartych na
nowoczesną zabudowę. Po co wpychać je do Starego Miasta.. Przecież zabudowa
Mostowej w stylu XXI w. graniczyłoby z kiczem. Jeśli ktoś twierdzi, że w rynku
można postawić "halę Łuczniczka" to zdecydowanie myli się. Cała rewitalizacja
Starego Miasta ma przecież charakter także symboliczny, nawet sentymentalny.
Bydgoszczanie mają prawo żądać odbudowy starówki w kształcie który im
odpowiada. Do tego przecież nikt nie przyjedzie do Bydgoszczy podziwiać
architkturę XXI wieku, bo albo ma to u siebie, albo go to nie interesuje.
Natomiast prezentacja przez Bydgoszcz tradycji miasta handlowego, spichlerzy,
do tego miasta które żyje nad Brdą, z Wenecją, przystaniami klubów
wioślarskich, młynami to jest to Coś, co wyróżnia Bydgoszcz!
Jeszcze w temacie Mostowej.
Mnie nie odpowiada budowa dwupiętrowych kamieniczek w miejscu gdzie stały
piękne reprezentacyjne kamienice. I w tym momencie na drugi plan schodzi to czy
będzie więcej szkła, aluminium, czy cegły. Niech inwestycja na ul. Mostowej
zostanie dopracowana, tak by kamienice były wizytówką dla miasta.
Temat: Spotkanie w magistracie z mieszkańcami Księżego...
Gość portalu: KT napisał(a):
> nowe mieszkania?!? oni przeciez lamentuja, ze wyeksmituja ich na bruk!
Rzeczywiście, wskazane byłoby, żebyś bardziej zagłębił się w temat. Wykładnię
naszych postulatów znajdziesz na naszej (tzn. Stowarzyszenia Mieszkańców KM)
stronie internetowej*. Jeżeli jednak nie masz ochoty tam wchodzić, postaram się
to w wielkim skrócie naszkicować:
Celem stowarzyszenia jest ochrona mieszkańców i dziedzictwa kulturowego w
postaci substancji zabytkowej. Sprzeciwiamy się obecnemu pomysłowi władz miasta
na "rewitalizację", ponieważ uważamy że jest szkodliwa:
a) dla mieszkańców - wg ostatnich ustaleń przede wszystkim tych, którzy nie chcą
opuszczać Księżego Młyna, czyli jego pasjonatów i kontestatorów - ponieważ sa do
tego zmuszani,
b) dla zabytku (najogólniej mówiąc) - ponieważ całkowite opróżnienie go z
lokatorów na życzenie inwestora najprawdopodobniej podyktowane jest chęcią
wdrożenia na osiedlu programu, który całkowicie zmieni charakter osiedla.
Przeróbka kompleksu domów robotniczych na osiedle apartamentowców udać się nie
ma prawa - ale kiedy będzie juz można to stwierdzić, nie będzie drogi powrotu.
Na ostatnim spotkaniu z wiceprezydentem uzyskaliśmy pewne fakty, interesujące
wyłącznie dla osób pragnących opuścić KM. W dalszym ciągu brak porozumienia co
do tych, którzy chcą mieszkać na osiedlu - a domagamy się, by uwzględniono w
projekcie rewitalizacji ich udział. Przy tej okazji obnażamy śmieszną prawdę:
udział w rewitalizacji (bo tak to jest sformułowane!) mieszkańców ma polegać na
zrzeczeniu sie udziału w rewitalizacji - czyli wyprowadzce :)
Niestety, takie okoliczności (od początku sprawy) stawiają wiceprezydenta
Tomaszewskiego w roli rzecznika inwestora - stąd nasza nieufność, której
przyczyn podobno nie rozumie.
Temat: Siedem grzechów Łodzi i coś jeszcze
Ten artykuł zwraca uwagę na jedną, podstawową rzecz: Łodzi jest potrzebna
pozytywistyczna „praca u podstaw”, o czym chyba ostatnio zapomnieliśmy. Za
bardzo „nakręciliśmy się” nowymi inwestycjami, a przestaliśmy piętnować brud i
smród. Co nam po szklanych domach, jeżeli będą one stały w morzu psich kup?
Naszą zmorą jest także to , że sami nie bardzo wiemy czego chcemy (dotyczy to
zarówno wladz jak i mieszkańców):
• niby wszyscy chcieliby usunięcia biedoty ze Śródmieścia, ale
równocześnie prawie wszyscy protestują przeciwko wysiedleniom z Księżego Młyna
• niby wszyscy są dumni z tradycji piłkarskich Łodzi i mówią, ze derby to
święto futbolu, ale jak kibole rozrabiają to nie brakuje głosów: „zamknąć te
stadiony i w ogóle kluby w cholerę i będzie spokój”
• niby wszyscy płakaliśmy że nikt nie interesuje się losem starych
fabryk, a dziś, gdy inwestorzy za grube pieniądze przywracają je do życia,
słychać utyskiwania, że inwestor „nie odrestaurował zabytkowej kratki
ściekowej” albo coś w tym stylu; żeby nie było: sam jestem miłośnikiem
przemysłowej historii Łodzi i marzą mi się wzorowe rewitalizacje, ale jestem
też realistą: inwestorzy ładują forsę w fabryki po to, by na nich zarobić, a
nie fundować nam skanseny i muzea – cudów nie ma, przykro mi
• to samo dotyczy rewitalizacji Śródmieścia w ogóle; tu też odwołam się
do trzeźwego spojrzenia; rozumiem i czuję „klimat” ruin przy Zachodniej czy w
innych miejscach, ale wiem, ze nie ma co się łudzić, ze ktoś je odrestauruje; n
i k t nie będzie pompował pieniędzy w remont slumsów…tym bardziej, ze cała
ich „klimatyczność” opiera się w dużej mierze na ich obecnym, zapuszczonym
stanie, a nie na jakiejś wyjatkowej architekturze – gdyby nawet jakimś cudem
ktoś je wyremontował, to otrzymamy po prostu otynkowane i pomalowane na żółto
pudełka, zapewne z plastikowymi oknami, czyż nie?
• A ostatnia historia z terenami wokół Dworca Fabrycznego? Niby wszyscy
mówilismy, że trzeba postawić wreszcie na wybitnego architekta z zagranicy, bo
projekt jest zbyt ważny, bo rodzimi architekci robią kaszankę. No to
postawiliśmy na architekta z zagranicy, a teraz są protesty, że jak to tak bez
konkursu, że nie można odbierac szansy naszym twórcom, a ten Krier to w ogóle
oszust, pijak i złodziej :/// Ludu! To czego my w końcu chcemy???
Wniosek jest oczywisty aczkolwiek mało odkrywczy: poprawianie Naszego Miasta
musimy zacząc od samych siebie. Pozdrawiam.
Temat: KSIĘŻY MŁYN. Podstępne plany wysiedleń !
Artykuł w dzisiejszym Dzienniku
www.dziennik.lodz.pl/
Jaki Księży Młyn?
Projekt rewitalizacji dawnego osiedla robotniczego na Księżym Młynie
i przy ul. Ogrodowej znów budzi kontrowersje. Uchwałę radnych w tej
sprawie kwestionuje wojewoda łódzki. Część mieszkańców i miłośnicy
zabytków zbierają podpisy pod protestem w tej sprawie. Potencjalni
inwestorzy spokojnie czekają na koniec zamieszania.
- Nie zgadzamy się ze stanowiskiem wojewody, stosowne wyjaśnienie
już zostało wysłane. Rewitalizacja będzie robiona zgodnie z planem -
twierdzi Tomasz Kacprzak, przewodniczący Rady Miejskiej.
W grudniu ubiegłego roku Rada Miejska zaakceptowała wreszcie pomysł
wiceprezydenta Włodzimierza Tomaszewskiego, polegający na wymianie
mieszkań między miastem i inwestorem. O co chodzi?
28 domów familijnych na Księżym Młynie i przy ul.
Ogrodowej "dostanie" prywatny inwestor, wyłoniony w konkursie.
Zaadaptuje je na luksusowe apartamenty, a później sprzeda. W zamian
przekaże miastu ponad tysiąc mieszkań w wybudowanych przez siebie
blokach. Ale inwestor zacznie prace w famułach dopiero po
przeprowadzce wszystkich lokatorów. W czym problem?
W famułach na Księżym Młynie 53 mieszkania nie należą do gminy.
Wykupili je lokatorzy, którzy twardo przeciwstawiają się
rewitalizacji według pomysłu prezydenta Tomaszewskiego. Argumentują,
że zainwestowali w mieszkania duże pieniądze, a poza tym lubią to
miejsce i nie chcą się wyprowadzać. Napisali protest do wojewody, a
ta ma wątpliwości, czy uchwała radnych nie narusza konstytucyjnego
prawa własności. Chodzi o to, że miasto nie może występować w
imieniu prywatnych właścicieli.
Zarówno Tomasz Kacprzak, jak i wiceprezydent Tomaszewski nie
zgadzają się z taką interpretacją. Przekonują, że właścicieli lokali
nikt nie wyrzuca. Mają prawo do odsprzedania mieszkań miastu,
zamiany na inny lokal własnościowy albo porozumienia się z
inwestorem w sprawie udziału w rewitalizacji. - Jeśli żadne z
zaproponowanych rozwiązań nie zadowoli właścicieli, to jeden budynek
lub tylko jego część wyłączymy z procesu rewitalizacji - twierdzi W.
Tomaszewski.
Pismo z wyjaśnieniami zostało już wysłane do wojewody. Ta ma czas do
13 stycznia, by zdecydować: uznaje wyjaśnienia albo unieważnia
uchwałę. Na najbliższej sesji radni mają przegłosować stanowisko,
uznające zarzuty wojewody za bezzasadne.
Z kolei miłośnicy zabytków rozesłali internetową ankietę, w której
można głosować "tak" lub "nie" dla rewitalizacji. Dlaczego
protestują? Zapewniają, że mają na względzie tylko dobro łódzkich
zabytków, a Księży Młyn jest miejscem w Łodzi szczególnym. Dlatego
chcą rewitalizacji, ale boją się, że prywatny inwestor przerobi
famuły na zamknięte osiedle. A to oznacza, że żaden łodzianin ani
turysta nie będzie miał tam wstępu. Protest z podpisami chcą wysłać
do radnych. Domagają się, by w uchwale znalazło się zastrzeżenie, że
Księży Młyn pozostanie terenem otwartym i dostępnym dla każdego.
Zdaniem Włodzimierza Tomaszewskiego, te zarzuty są także bezzasadne.
Bo podczas wstępnych rozmów z potencjalnymi inwestorami takie
zastrzeżenie już zostało zrobione.
Na razie przeprowadzeniem rewitalizacji zainteresowane są dwie
firmy: SGI Baltis (dawniej SGI Komfort) i australijski Opal Property
Developments. O tym, który z nich będzie odnawiał famuły, ma
zdecydować wynik konkursu. W komisji oprócz przedstawicieli miasta
mają zasiadać radni z każdej opcji politycznej.
Firmy nie włączają się do całej awantury, czekają na decyzje.
Grzegorz Kawecki, wiceprezes SGI Baltis, poinformował nas, że jego
firma nadal jest zainteresowana rewitalizacją osiedla i ma nadzieję,
że dojdzie do porozumienia z władzami Łodzi.
Podobnego zdania jest Dorota Urawska z Opal Property Developments.
- Nie jesteśmy stroną w tej sprawie, nie komentujemy. Czekamy na
decyzję wojewody i ewentualnie konkurs - mówi Dorota Urawska.
(Monika Pawlak)
Temat: Trasa wycieczki po Łodzi
Propozycja trasy
Proponuję następujący projekt, w dużej mierze zaakceptowany przez znawcę
Łodzi, jednak ostatecznie z kilkoma poważnymi zmianami:
10:30 - Gazeta Wyborcza - odjazd
TRASA AUTOBUSEM (ulicami; w nawiasach ciekawsze obiekty, o których warto coś
powiedzieć):
Sienkiewicza (kościół Najśw. Im. Jezus - dawniej ewangelicki Św. Jana; kościół
Podwyższenia Św. Krzyża, Moniuszki - pasaż Meyera),
Narutowicza (kamienica neoromańska przy Narutowicza 32),
Kilińskiego (Cerkiew Św. A. Newskiego; Dworzec Fabryczny; Elektrownia; Poczta
Główna),
Tylna (Grohman),
11:00 - Wodny Rynek - parking przed pałacem - zatrzymanie
PIESZO:
Pałac Scheiblera i fabryka przy Wodnym Rynku, park Źródliska, Księży Młyn
(domy robotnicze, szkoła, aleja), Tymienieckiego (przędzalnia),
12:00 - pałac Herbsta
13:00 - remiza strażacka - odjazd
Do parkingu przed remizą autobus podjeżdża pusty ulicami Piłsudskiego,
Przędzalnianą, Tymienieckiego. Tam parkuje i oczekuje na grupę.
DALEJ AUTOBUSEM:
Tymienickiego,
Kilińskiego (nowa tkalnia)
Milionowa (po lewo Biała Fabryka),
Piotrkowska:
13:15 - Kościół Św. Mateusza - zatrzymanie/zwiedzanie; odjazd około 13:40
[Jest tam tam gdzie zaparkować? Dżekil, sądzę, że będziesz w tej kwestii
obeznany.]
13:50 - Katedra - zatrzymanie/zwiedzanie; odjazd około 14:15,
Powrót na Piotrkowską. Dalej jedziemy autobusem.
Piotrkowska (pałac Scheiblera; pałac Schweikerta; fabryka Silbersteina),
Wigury
Kościuszki i Zachodnia (Kamienica secesyjna przy Kościuszki 93; Dawne
Gimnazjum Niemieckie przy Kościuszki 65; Dawny Bank Handlowy przy Kościuszki
15; NBP / dawny Bank Państwa przy Kościuszki 14; kamienica narożna przy
Kościuszki/Zielona),
Przebijamy się do Ogrodowej. Wbrew temu, co podesłałem do oceny specjaliście,
pozwoliłem sobie w ostatecznej wersji pominąć Stare Miasto, Nowe Miasto i Park
Helenowski, wg wskazówki o skróceniu proponowanej trasy. Trochę czasu zjadło
nam zwiedzanie katedry i kościoła ewangelickiego, czego pierwotnie nie
planowałem. Skoro Dżekil mówi, że ktoś nas może oprowadzić po tych obiektach,
warto z tego skorzystać i się tam zatrzymać. Coś za coś.
Około 14:40 bardzo krótkie zatrzymanie przy Poznańskim,
Ogrodowa i zatrzymanie przy cmentarzach około 14:50. Zwiedzanie i odjazd około
godziny 15:20.
Dalej powrót autobusem ulicami:
Jerzego (kościół Św. Jerzego, który poleciła Kropka - niestety czas nas goni i
nie zatrzymujemy się),
Legionów,
Tutaj ewentualnie możemy wrzucić wywalony wcześniej Plac Wolności z krótkim
zatrzymaniem około 15:30.
Powoli robi się ciemno i wracamy Kilińskiego do Piłsudskiego. Wysiadka na
parkingu przy Piłsudkiego pomiędzy Kilińskiego i Sienkiewicza.
* * *
Osoba, która oceniała mój pierwotny projekt widzi, że trochę to się
pozmieniało. Dużo nam zamieszało zatrzymanie w dwóch kościołach na pietrynie i
planowane dłuższe zwiedzanie starych cmentarzy (to co proponował Dżekil - to
właśnie do niego ostatecznie się dostosowałem). Na skutek tego wypadło nam
kilka innych rzeczy, które chciałem umieścić na trasie. No, ale to w końcu
jesień, zmrok zapada szybko i w sumie czas jest ograniczony, więc trzeba było
podjąć męską decyzję, co wywalić, a co zostawić.
Pozdrawiam i zostawiam pod rozwagę dla reszty forumowiczów.
Temat: Za zgodą WKZ niszczą Księży Młyn!
Za zgodą WKZ niszczą Księży Młyn!
Rezygnują z wieżowców na Księżym Młynie
Australijski inwestor zrezygnował wczoraj ze szklanych wieżowców, które miały
stanąć na Księżym Młynie. Chodzi o teren wokół Nowej Tkalni i secesyjnej
elektrowni Karola Scheiblera. Władze Łodzi przygotowały już projekt
rewitalizacji dawnego osiedla robotniczego na Księżym Młynie i przy ul. Ogrodowej.
Szklane wieżowce były punktem sporym między Opal Property Developments i
wojewódzkim konserwatorem zabytków. Wojciech Szygendowski argumentował, że
wieże będą zbyt dużym zgrzytem w dość niskiej zabudowie Księżego Młyna.
Inwestor wreszcie zgodził się z konserwatorem, w zamian dostanie zgodę na
postawienie tam większej niż planował liczby nowych budynków. Będą w nich
m.in. kawiarnie, restauracje, mniejsze lub większe sklepiki i galerie.
To nie koniec inwestycji Australijczyków. Opal chce rewitalizować dawne
osiedle robotnicze na Księżym Młynie i przy ul. Ogrodowej. W famułach powstaną
mieszkania o podwyższonym standardzie, które Australijczycy sprzedadzą na
wolnym rynku. Dotychczasowi lokatorzy tych domów przeprowadzą się do nowych
bloków, które wybuduje dla nich inwestor. Będą płacić czynsz w dotychczasowej
wysokości, czyli 2,58 zł za metr, a chętni będą mogli wykupić na własność nowe
mieszkanie z 90-procentową bonifikatą.
- Grunt pod budowę bloków inwestor dostanie od nas najpierw w dzierżawę -
tłumaczy Włodzimierz Tomaszewski, wiceprezydent Łodzi. - Dopiero po
przeprowadzce wszystkich lokatorów dokonamy zamiany. My oddamy Australijczykom
famuły, w zamian dostaniemy bloki.
Ci, którzy nie chcą czekać na bloki, mogą przenieść się do istniejących
mieszkań komunalnych, gdzie też będą płacić niski czynsz. Dla osób, które chcą
zostać na Księżym Młynie, przygotowano dwa warianty: przeprowadzkę do domów po
parzystej stronie ul. Przędzalnianej, której rewitalizacja nie dotyczy, lub
partycypowanie w kosztach remontu famuł. O tym, ile by to kosztowało,
zdecyduje inwestor. Na Księżym Młynie jest około 50 mieszkań wykupionych na
własność, które gmina będzie odkupywać. Warunki transakcji zostaną ustalone
indywidualnie.
Z ankiety przeprowadzonej na zlecenie miasta wiosną tego roku wynika, że 91
proc. lokatorów chce się wyprowadzić z Księżego Młyna. Aż 71 proc. z nich chce
się przenieść do nowych bloków, połowa liczy na większe mieszkanie niż ma
obecnie. Ponad sto osób chciałoby zamienić dotychczasowe lokum na dwa lub trzy.
- W jednym mieszkaniu żyją dwie lub trzy rodziny, czyli rodzice, dorosłe
dzieci z własnymi już dziećmi. Zamiana to dla nich szansa na samodzielność, a
inwestor wyraził zgodę na taki manewr - tłumaczy Tomaszewski.
Do realizacji projektu potrzebna jest zgoda Rady Miejskiej podczas
dzisiejszej, nadzwyczajnej sesji, poświęconej zagospodarowaniu Księżego Młyna.
Radni Platformy Obywatelskiej forsują projekt utworzenia na tym terenie parku
kulturowego, co w praktyce oznacza zatrzymanie planowanych inwestycji do
września. Do tego czasu ma być gotowy projekt zagospodarowania przestrzennego
dla Księżego Młyna.
Jeśli pomysł utworzenia parku nie zyska akceptacji rady, wówczas jeszcze przed
wakacjami odbędzie się dyskusja i głosowanie nad projektem rewitalizacji
robotniczego osiedla.
Monika Pawlak - Dziennik Łódzki
Temat: projekt uchwały w sprawie oddaniaKsiężego Młyna
|"Echo Miasta" nadal dmie w tubę po swojemu
By lepiej im się żyło
Władze Łodzi przygotowały prawdopodobnie największy w Polsce projekt
rewitalizacji zabytkowych budynków mieszkalnych. Dzięki temu świetność odzyskają
33 domy. Przeprowadzka czeka 2,5 tys. ich mieszkańców.
Zagraniczny inwestor chce odnowić zabytkowe domy przy ul. Ogrodowej
Projekt rewitalizacji obejmuje 33 budynki, w tym 25 na Księżym Młynie, pięć przy
pl. Zwycięstwa oraz trzy przy ul. Ogrodowej. W sumie mieszka w nich 2595
lokatorów. Domy wybudowane dla robotników w XIX w. przez królów łódzkiej bawełny
dziś wymagają gruntownego remontu. Budynki chce przejąć od gminy i wyremontować
firma Opal Property Developments.
– Rewitalizacja przez prywatnego inwestora to jedyna szansa, by uratować
zabytkowe budynki przed kompletną ruiną - przekonuje wiceprezydent Włodzimierz
Tomaszewski.
Najpierw budowa
Jak zapewniają władze miasta, rewitalizacja ma przebiegać zgodnie z wytycznymi
konserwatorskimi i urbanistyczno-architektonicznymi. Zachowany będzie ich
zabytkowy wygląd, a po rewitalizacji tereny mają być dostępne dla turystów i
mieszkańców miasta. Program, jeśli przyjmie go Rada Miejska, ma być realizowany
w latach 2007-2012. W pierwszym etapie, do 2009 r., inwestor musi wybudować nowe
mieszkania.
– Mieszkania będą budowane na gruntach miejskich, wydzierżawionych inwestorowi
na 10 lat. Mieszkańcy przeprowadzą się do nich dopiero wtedy, kiedy domy będą
już gotowe. Po przeprowadzce inwestor będzie mógł rozpocząć proces rewitalizacji
– zapowiada wiceprezydent Włodzimierz Tomaszewski.
Chcą do nowych
Z przeprowadzonych przez magistrat wśród mieszkańców Księżego Młyna, ul.
Ogrodowej i pl. Zwycięstwa ankiet wynika, że projekt ma poparcie większości z
nich. Za przeprowadzką i poprawą dotychczasowych warunków życia opowiedziało się
od 70 (ul. Ogrodowa) do 90 proc. (Księży Młyn) osób, które wzięły udział w
ankietach.
– Mamy dość tych slamsów. W mieszkaniach zimą jest zimno, nie ma centralnego
ogrzewania, a wiadomo, że ogrzewanie węglem jest bardzo drogie. Wierzymy, że uda
się zrealizować ten plan i wyprowadzimy się z tych ruder. Chcemy wreszcie
normalnie mieszkać. Tu jest dużo dzieci, które powinny móc wychowywać się w
normalnych warunkach – mówi Małgorzata Błaszczyk z Księżego Młyna.
Katarzyna Otorowska z wnukiem i jego żoną mieszka w jednym pokoju przy ul.
Ogrodowej 28
Również wśród osób zamieszkujących przy ul. Ogrodowej pomysł przeprowadzki do
bloków ma spore poparcie.
W familoku przy ul. Ogrodowej 28 nie brakuje rodzin mieszkających od trzech
pokoleń. Obdrapane mury i klatki schodowe. Jak się wchodzi do piwnicy, to
najpierw trzeba tupać, by wystraszyć szczury.
Pani Katarzyna Otorowska ma 93 lata, prawie nie słyszy, i co rano po
przebudzeniu pyta się rodziny, kiedy wreszcie wyprowadzą się z ul. Ogrodowej. Na
45 m kw. mieszka razem z wnukiem i jego żoną. Oboje są niepełnosprawni.
Mieszkanie składa się z maleńkiej sieni, kuchni oraz jednego dużego pokoju,
podzielonego zasłoną na dwa mniejsze.
Co będzie?
Mieszkańcy mają jednak pewne obawy związane ze zmianą miejsca zamieszkania. Czy
nowy czynsz będzie taki jak obecnie? Czy rodziny, które w jednym lokalu prowadzą
dwa lub trzy oddzielne gospodarstwa, będą mogły liczyć na oddzielne mieszkania?
Władze miasta zapewniają, że czynsz będzie niższy o 15 proc. od obowiązującego w
nowych blokach. Zaplanowano też możliwość wykupu mieszkań na własność na
preferencyjnych warunkach. O problemie dodatkowych mieszkań dla niektórych osób
inwestor został powiadomiony.
– Nie kupimy kota w worku. Najpierw poczekamy na wybudowanie nowych domów przez
inwestora, tak by ci, którzy mają się do nich przeprowadzić, mogli je najpierw
obejrzeć i stwierdzić, czy im pasują. W tej sprawie jesteśmy przede wszystkim
reprezentantami mieszkańców. Bez zapewnienia im nie tylko innych mieszkań, ale
także poprawy obecnych warunków życia, na pewno na oddanie tych domów
inwestorowi nigdy się nie zgodzimy – twierdzi wiceprezydent Włodzimiesz Tomaszewski.
Projekt rewitalizacji być może już 11 lipca trafi pod obrady Rady Miejskiej,
czyli na ostatnią przed wakacjami sesję.
Krzysztof Karbowiak
krzysztof.karbowiak@echomiasta.pl
Pomogą
Projekt rewitalizacji zakłada poprawę warunków życia mieszkańców domów
familijnych i modernizację samych budynków. Przewiduje również aktywizację osób
bezrobotnych zamieszkujących te domy, m.in. poprzez różnego rodzaju szkolenia,
poradnictwo zawodowe, warsztaty aktywnego poszukiwania pracy, a także wsparcie
dla osób rozpoczynających działalność gospodarczą.
Temat: Opal na Księżym Młynie- w stronę kompromisu?
Rezygnują z wieżowców na Księżym Młynie -DŁ
Australijski inwestor zrezygnował wczoraj ze szklanych wieżowców, które miały
stanąć na Księżym Młynie. Chodzi o teren wokół Nowej Tkalni i secesyjnej
elektrowni Karola Scheiblera. Władze Łodzi przygotowały już projekt
rewitalizacji dawnego osiedla robotniczego na Księżym Młynie i przy ul. Ogrodowej.
Szklane wieżowce były punktem sporym między Opal Property Developments i
wojewódzkim konserwatorem zabytków. Wojciech Szygendowski argumentował, że wieże
będą zbyt dużym zgrzytem w dość niskiej zabudowie Księżego Młyna. Inwestor
wreszcie zgodził się z konserwatorem, w zamian dostanie zgodę na postawienie tam
większej niż planował liczby nowych budynków. Będą w nich m.in. kawiarnie,
restauracje, mniejsze lub większe sklepiki i galerie.
To nie koniec inwestycji Australijczyków. Opal chce rewitalizować dawne osiedle
robotnicze na Księżym Młynie i przy ul. Ogrodowej. W famułach powstaną
mieszkania o podwyższonym standardzie, które Australijczycy sprzedadzą na wolnym
rynku. Dotychczasowi lokatorzy tych domów przeprowadzą się do nowych bloków,
które wybuduje dla nich inwestor. Będą płacić czynsz w dotychczasowej wysokości,
czyli 2,58 zł za metr, a chętni będą mogli wykupić na własność nowe mieszkanie z
90-procentową bonifikatą.
- Grunt pod budowę bloków inwestor dostanie od nas najpierw w dzierżawę -
tłumaczy Włodzimierz Tomaszewski, wiceprezydent Łodzi. - Dopiero po
przeprowadzce wszystkich lokatorów dokonamy zamiany. My oddamy Australijczykom
famuły, w zamian dostaniemy bloki.
Ci, którzy nie chcą czekać na bloki, mogą przenieść się do istniejących mieszkań
komunalnych, gdzie też będą płacić niski czynsz. Dla osób, które chcą zostać na
Księżym Młynie, przygotowano dwa warianty: przeprowadzkę do domów po parzystej
stronie ul. Przędzalnianej, której rewitalizacja nie dotyczy, lub partycypowanie
w kosztach remontu famuł. O tym, ile by to kosztowało, zdecyduje inwestor. Na
Księżym Młynie jest około 50 mieszkań wykupionych na własność, które gmina
będzie odkupywać. Warunki transakcji zostaną ustalone indywidualnie.
Z ankiety przeprowadzonej na zlecenie miasta wiosną tego roku wynika, że 91
proc. lokatorów chce się wyprowadzić z Księżego Młyna. Aż 71 proc. z nich chce
się przenieść do nowych bloków, połowa liczy na większe mieszkanie niż ma
obecnie. Ponad sto osób chciałoby zamienić dotychczasowe lokum na dwa lub trzy.
- W jednym mieszkaniu żyją dwie lub trzy rodziny, czyli rodzice, dorosłe dzieci
z własnymi już dziećmi. Zamiana to dla nich szansa na samodzielność, a inwestor
wyraził zgodę na taki manewr - tłumaczy Tomaszewski.
Do realizacji projektu potrzebna jest zgoda Rady Miejskiej podczas dzisiejszej,
nadzwyczajnej sesji, poświęconej zagospodarowaniu Księżego Młyna. Radni
Platformy Obywatelskiej forsują projekt utworzenia na tym terenie parku
kulturowego, co w praktyce oznacza zatrzymanie planowanych inwestycji do
września. Do tego czasu ma być gotowy projekt zagospodarowania przestrzennego
dla Księżego Młyna.
Jeśli pomysł utworzenia parku nie zyska akceptacji rady, wówczas jeszcze przed
wakacjami odbędzie się dyskusja i głosowanie nad projektem rewitalizacji
robotniczego osiedla.
Monika Pawlak - Dziennik Łódzki
Temat: Lublin ma ogromny potencjał
Lublin to nie wieś -to folwark a Rzeszów -miasto.
W całej Polsce znakiem czasów jest ogranicznie do minimum wpływu urzędników na projektowanie urbanistyczn i architektoniczne i organizowanie konkursów dla najzdolniejszych architektów na najlepsze projekty (Rzeszów wymaga konkursów także na projekty marketów!!!) które następnie służą jako wytyczne do rozwoju miasta. W Lublinie wystarczy słuchać pana Fica i nie używać blachy na fasadzie! No i kolegować się z Urzędem. A rozwój Lublina jest od lat "w dobrych rękach" które go już nie wypuszczą!!!
W Rzeszowie konkursy a w Lublinie Fic IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl
Gość: mały 21.04.07, 16:58 Odpowiedz
W Rzeszowie rozkwit - w Lublinie .......
"niesamowite" Galerie pana Gurbiela od Lubartowskiej do młyna Krauzego !!!
• Frank Ghery w Lublinie bez szans, Fic nie pozwoli!
Gość: mały 10.04.07, 17:46
Pan prezydent-inżynier Fic nie pozwoli używać na budowach marketów blachy ale murowane albo betonowe
pudła-giganty - proszę bardzo nawet na Świętoduskiej !!!
A może by tak wzorem innych miast podjąć wreszcie stosowną uchwałę O OCHRONIE ŁADU PRZESTRZENI MIEJSKIEJ JAKO DOBRA PUBLICZNEGO zmuszającą inwestorów budujących w Lublinie w tym zwłaszcza firmy marketowe do
organizowania konkursów na najlepsze projekty??? Czy pawilon Komfortu powstał jako samowola budowlana czy też w wyniku realizacji postulatów i wytycznych planistów Urzędu Miasta Lublina, takich samych wytycznych
na podstawie których nadbudowano ostatnio pawilon Oskara Hansena???
Może zamiast zakazywać stosowanie blachy w budownictwie prościej byłoby zakazać dostępu do wydawania decyzji urbanistycznych i architektonicznych niektórym wysokim, nieomylnym i nieusuwalnym urzędnikom podległym panu prezydentowi
Ficowi?!
Ale przedtem należało by powołać sensownego Architekta Miejskiego który wytłumaczy panu Ficowi dlaczego budynek Komfortu, Hala na Globusie i Hala Targowa w Parku Ludowym są paskudne i że blacha to dobry
współczesny materiał budowlany ale w rękach dobrych architeków!
Bo jeśli to nie nastapi to obawiam się kolejnych pomysłów typu:
- zakaz budowy domów na planie nieprostokątnym
- zakaz budowy domów drewnianych poza Skansenem
- zakaz budowy domów o płaskich dachach (bo ładne są tylko te kryte dachówką)
- zakaz budowy domów o nieparzystej liczbie okien
- zakaz budowy domów które mogą się nie podobać mieszkańcom danej dzielnicy
- zakaz budowy czegokolwiek co nie spodoba się panu Ficowi
• W Rzeszowie rządzi Rada Miasta a nie Inwestorzy!!!
Gość: mały 11.04.07, 12:58
Artykuł z Gazety w Rzeszowie:
"Aby na Nowym Mieście mogła ruszyć budowa galerii handlowej, potrzebna jest jeszcze tylko jedna decyzja rady miasta. Radni twierdzą, że z akceptacją tej inwestycji nie powinno być większych problemów
Skąd tak pozytywne nastawienie większości radnych, także tych z prawej strony, do inwestycji handlowej?
- W przypadku galerii, którą chce wybudować firma Conres, sytuacja jest dość klarowna.
Inwestor spełnił wymagania, jakie postawiła mu rada miasta - przede wszystkim zorganizował konkurs na projekt obiektu -
tłumaczy Robert Kultys (PiS), przewodniczący komisji gospodarki przestrzennej rady miasta.
Na konkurs wpłynęła kilka interesujących prac, spośród których wybrano naprawdę ciekawy projekt.
Był on podstawą do przygotowywania zapisów w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego dla terenu między stacją StatOil a salonem Mercedesa.
-I w przypadku tej inwestycji kwestia wyglądu obiektu wydaje się być
jasna".
• W Rzeszowie ich Centrum Zana powstałe w wyniku konkursu na najlepszy projekt będzie wygladało tak:
Gość: mały 11.04.07, 13:17
www.slavres.rzeszowiak.pl/casta24.jpg
bo tam rządzi Rada Miasta a nie inwestorzy. I Rada Miasta Rzeszowa potrafi zmusić inwestorów żeby organizowali konkursy na najlepsze projekty i budowali coś więcej niż blaszaki typu KOMFORT albo Targi Lubelskie.
A tak wygladać będzie wkrótce Rzeszów i reszta Polski:
www.skyscrapercity.com/showthread.php?t=445204&page=4
Lubelskie Felicity to tylko wyjątek potwierdzający regułę że jak się chce mieć dobrą architekturę to trzeba zebrać najlepszych architektów a nie najtańsze projekty!
W Rzeszowie obowiązują konkursy na markety!IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl
Gość: fakt 22.04.07, 20:31 Odpowiedz
"- W przypadku galerii, którą chce wybudować firma Conres, sytuacja jest dość klarowna.
Inwestor spełnił wymagania, jakie postawiła mu rada miasta - przede wszystkim zorganizował konkurs na projekt obiektu -
tłumaczy Robert Kultys (PiS), przewodniczący komisji gospodarki przestrzennej rady miasta (Rzeszowa!).
Na konkurs wpłynęła kilka interesujących prac, spośród których wybrano naprawdę ciekawy projekt"
Temat: Śląska rada na kicz w architekturze
> Po drugie - jestem bezdomny... :) Mieszkam na wsi, w stuletnim młynie... który
> wygląda, jakby ta sama siła go stworzyła, co i wielkie drzewa wokół niego. Nad
> głową mam spatynowane, ręcznie ciosane belki i szerokie dechy... w które mogę w
> patrywać się godzinami. Tak więc jestem bezdomny, bo przecież porządny dom musi
> wyglądać jak pieprznięte pod śmietnik pudełko po chińskich butach, a do wpatry
> wania się jest 42" plazma z reklamami przerywanymi różnymi "Tańcami z ..zdami"
> :)
> Tak przy okazji - urodziłem się w Katowicach i mieszkałem tam ponad 25 lat. Duż
> o jeździłęm po okolicach... były tam naprawdę fantastyczne miejsca, z niesamowi
> tą wręcz architekturą i klimatem. Były, bo teraz niewiele z tego zostało. Czego
> nie zniszczyli w czasach Gierka, teraz wykańczane jest przez hipermarkety, now
> obogackich i architektów - jak świetnie ich określił maciej.jurgielewicz - "Ter
> az Kwa Ja"... którzy zapomnieli, że architekt sługą jest, a nie panem. I tych,
> który w jego "dziele" mieszkać będą, i tych, którzy zmuszeni są je oglądać. I n
> ic do rzeczy nie mają międzynarodowe nagrody (mm) - to przecież sami swoi
> ], wyznawcy tej samej ideologii rozwoju i postępu, która dziwnie jakoś k
> ojarzy mi się z rozbojem i podstępem.
>
> Coraz rzadziej wyciągam aparat z torby, i coraz dłuższe obiektywy zakładam, bo
> coraz trudniej znaleźć i wykroić kawałek przestrzeni nie zapaskudzony "dziełami
> " współczesnych architektów - i tych, którzy carringtonówki różne projektują, i
> tych, których komputery wypluwają kolejne pudełkowate szczurołapki.
>
> Do młyna wrócę... nie projektował go żaden "wybitny współczesny architekt" i ni
> e był budowany z materiałów z hipermarketu. Dlatego do niczego nie jest mi potr
> zebny telewizor (wyrzuciłem :)) - żeby mieć czym oczy nacieszyć wystarcza mi to
> , co stworzyli zwyczajni wiejscy rzemieślnicy i przyroda dookoła :)
Szanowny Panie!
Wszystko jest kwestią gustu.Panu się podobają ciosane belki a mnie się podobają betonowe pomalowane belki. I czy na tej podstawie można ocenić że Pan jest lepszy,że Pan ma lepszy gust? A może Pan lubi stare młyny a ktoś inny stare przystanki autobusowe. Starozytni mawiali-de gustibus non disputantum est - i mieli rację. Mnie bardzo się podoba nowoczesna forma wtopiona w przyrodę. Chciałbym zrealizować swój pomysł-zbudować dom kolcek w nowoczesnej przeszklonej formie wbity w zbocze góry tak aby wjazd do garażu był na dachu domu a cześć mieszkalna na zboczu-niewidoczna z drogi za to z widokiem na góry i dolinę poniżej. Taki dom zupełnie inny od góralskich chatek. Wiem że tym wywołał bym wiele dyskusji i raczej nie dostałbym pozwolenia na budowę. Dla mnie byłoby to piękne,ale dla większości górali raczej nie. I znając Nasze narodowe zacięcie zapewne bym spokoju nie miał. Dlatego pomysł pewnie pozostanie w sferze marzeń...
Dla mnie te projekty są po prostu...cudowne! Tak,są inne i mają klimat. Mają to coś co przykuwa wzrok. Widok nowych domów z okrągłymi słupami i werandą z daszkiem,koniecznie ze skośnym dachem i błyszczącą dachówką jest po prostu nudny! Widziałem piękne nowoczesne domy w Opolu,pod Poznaniem jest osiedle Linea zbudowane w nowoczesnej formie- to piekne przykłady odejscia od nudnej tradycji. Te wspomniane osiedle sąsiaduje z osiedlem na którym są domy tradycyjne w formie. Zderzenie tych dwóch światów jest piorunujace. Znajomy powiedział że tamte nowe domy,kazdy inny w formie i barwie wygląda jak slumsy. A to są nowe domy często wielokrotnie droższe od tych z osiedla Linea. Nigdy nie odważyłbym się powiedzieć że tamte domy są gorsze,ze bez gustu. One są po prostu zbieżne z gustami właścicieli. Określenie że są nowobogackie jest chyba trafne,ale bez zamysłu obrazy włascicieli.
Temat: Nie będzie konkursu na Plac Litewski?
Zamiast konkursów mamy Fica !!!!
W Rzeszowie konkursy a w Lublinie Fic
Autor: Gość: mały IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 21.04.07, 16:58
W Rzeszowie rozkwit - w Lublinie .......
"niesamowite" Galerie pana Gurbiela od Lubartowskiej do młyna Krauzego !!!
• Frank Ghery w Lublinie bez szans, Fic nie pozwoli!
Gość: mały 10.04.07, 17:46
Pan prezydent-inżynier Fic nie pozwoli używać na budowach marketów blachy ale murowane albo betonowe
pudła-giganty - proszę bardzo nawet na Świętoduskiej !!!
A może by tak wzorem innych miast podjąć wreszcie stosowną uchwałę O OCHRONIE ŁADU PRZESTRZENI MIEJSKIEJ JAKO DOBRA PUBLICZNEGO zmuszającą inwestorów budujących w Lublinie w tym zwłaszcza firmy marketowe do
organizowania konkursów na najlepsze projekty??? Czy pawilon Komfortu powstał jako samowola budowlana czy też w wyniku realizacji postulatów i wytycznych planistów Urzędu Miasta Lublina, takich samych wytycznych
na podstawie których nadbudowano ostatnio pawilon Oskara Hansena???
Może zamiast zakazywać stosowanie blachy w budownictwie prościej byłoby zakazać dostępu do wydawania decyzji urbanistycznych i architektonicznych niektórym wysokim, nieomylnym i nieusuwalnym urzędnikom podległym panu prezydentowi
Ficowi?!
Ale przedtem należało by powołać sensownego Architekta Miejskiego który wytłumaczy panu Ficowi dlaczego budynek Komfortu, Hala na Globusie i Hala Targowa w Parku Ludowym są paskudne i że blacha to dobry
współczesny materiał budowlany ale w rękach dobrych architeków!
Bo jeśli to nie nastapi to obawiam się kolejnych pomysłów typu:
- zakaz budowy domów na planie nieprostokątnym
- zakaz budowy domów drewnianych poza Skansenem
- zakaz budowy domów o płaskich dachach (bo ładne są tylko te kryte dachówką)
- zakaz budowy domów o nieparzystej liczbie okien
- zakaz budowy domów które mogą się nie podobać mieszkańcom danej dzielnicy
- zakaz budowy czegokolwiek co nie spodoba się panu Ficowi
• W Rzeszowie rządzi Rada Miasta a nie Inwestorzy!!!
Gość: mały 11.04.07, 12:58
Artykuł z Gazety w Rzeszowie:
"Aby na Nowym Mieście mogła ruszyć budowa galerii handlowej, potrzebna jest jeszcze tylko jedna decyzja rady miasta. Radni twierdzą, że z akceptacją tej inwestycji nie powinno być większych problemów
Skąd tak pozytywne nastawienie większości radnych, także tych z prawej strony, do inwestycji handlowej?
- W przypadku galerii, którą chce wybudować firma Conres, sytuacja jest dość klarowna.
Inwestor spełnił wymagania, jakie postawiła mu rada miasta - przede wszystkim zorganizował konkurs na projekt obiektu -
tłumaczy Robert Kultys (PiS), przewodniczący komisji gospodarki przestrzennej rady miasta.
Na konkurs wpłynęła kilka interesujących prac, spośród których wybrano naprawdę ciekawy projekt.
Był on podstawą do przygotowywania zapisów w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego dla terenu między stacją StatOil a salonem Mercedesa.
-I w przypadku tej inwestycji kwestia wyglądu obiektu wydaje się być
jasna".
• W Rzeszowie ich Centrum Zana powstałe w wyniku konkursu na najlepszy projekt będzie wygladało tak:
Gość: mały 11.04.07, 13:17
www.slavres.rzeszowiak.pl/casta24.jpg
bo tam rządzi Rada Miasta a nie inwestorzy. I Rada Miasta Rzeszowa potrafi zmusić inwestorów żeby organizowali konkursy na najlepsze projekty i budowali coś więcej niż blaszaki typu KOMFORT albo Targi Lubelskie.
A tak wygladać będzie wkrótce Rzeszów i reszta polski:
www.skyscrapercity.com/showthread.php?t=445204&page=4
Lubelskie Felicity to tylko wyjątek potwierdzający regułę że jak się chce mieć dobrą architekturę to trzeba zebrać najlepszych architektów a nie najtańsze projekty!
Temat: O Mącik nie dyskutować?
W Rzeszowie konkursy a w Lublinie Fic
W Rzeszowie rozkwit - w Lublinie .......
"niesamowite" Galerie pana Gurbiela od Lubartowskiej do młyna Krauzego !!!
• Frank Ghery w Lublinie bez szans, Fic nie pozwoli!
Gość: mały 10.04.07, 17:46
Pan prezydent-inżynier Fic nie pozwoli używać na budowach marketów blachy ale murowane albo betonowe
pudła-giganty - proszę bardzo nawet na Świętoduskiej !!!
A może by tak wzorem innych miast podjąć wreszcie stosowną uchwałę O OCHRONIE ŁADU PRZESTRZENI MIEJSKIEJ JAKO DOBRA PUBLICZNEGO zmuszającą inwestorów budujących w Lublinie w tym zwłaszcza firmy marketowe do
organizowania konkursów na najlepsze projekty??? Czy pawilon Komfortu powstał jako samowola budowlana czy też w wyniku realizacji postulatów i wytycznych planistów Urzędu Miasta Lublina, takich samych wytycznych
na podstawie których nadbudowano ostatnio pawilon Oskara Hansena???
Może zamiast zakazywać stosowanie blachy w budownictwie prościej byłoby zakazać dostępu do wydawania decyzji urbanistycznych i architektonicznych niektórym wysokim, nieomylnym i nieusuwalnym urzędnikom podległym panu prezydentowi
Ficowi?!
Ale przedtem należało by powołać sensownego Architekta Miejskiego który wytłumaczy panu Ficowi dlaczego budynek Komfortu, Hala na Globusie i Hala Targowa w Parku Ludowym są paskudne i że blacha to dobry
współczesny materiał budowlany ale w rękach dobrych architeków!
Bo jeśli to nie nastapi to obawiam się kolejnych pomysłów typu:
- zakaz budowy domów na planie nieprostokątnym
- zakaz budowy domów drewnianych poza Skansenem
- zakaz budowy domów o płaskich dachach (bo ładne są tylko te kryte dachówką)
- zakaz budowy domów o nieparzystej liczbie okien
- zakaz budowy domów które mogą się nie podobać mieszkańcom danej dzielnicy
- zakaz budowy czegokolwiek co nie spodoba się panu Ficowi
• W Rzeszowie rządzi Rada Miasta a nie Inwestorzy!!!
Gość: mały 11.04.07, 12:58
Artykuł z Gazety w Rzeszowie:
"Aby na Nowym Mieście mogła ruszyć budowa galerii handlowej, potrzebna jest jeszcze tylko jedna decyzja rady miasta. Radni twierdzą, że z akceptacją tej inwestycji nie powinno być większych problemów
Skąd tak pozytywne nastawienie większości radnych, także tych z prawej strony, do inwestycji handlowej?
- W przypadku galerii, którą chce wybudować firma Conres, sytuacja jest dość klarowna.
Inwestor spełnił wymagania, jakie postawiła mu rada miasta - przede wszystkim zorganizował konkurs na projekt obiektu -
tłumaczy Robert Kultys (PiS), przewodniczący komisji gospodarki przestrzennej rady miasta.
Na konkurs wpłynęła kilka interesujących prac, spośród których wybrano naprawdę ciekawy projekt.
Był on podstawą do przygotowywania zapisów w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego dla terenu między stacją StatOil a salonem Mercedesa.
-I w przypadku tej inwestycji kwestia wyglądu obiektu wydaje się być
jasna".
• W Rzeszowie ich Centrum Zana powstałe w wyniku konkursu na najlepszy projekt będzie wygladało tak:
Gość: mały 11.04.07, 13:17
www.slavres.rzeszowiak.pl/casta24.jpg
bo tam rządzi Rada Miasta a nie inwestorzy. I Rada Miasta Rzeszowa potrafi zmusić inwestorów żeby organizowali konkursy na najlepsze projekty i budowali coś więcej niż blaszaki typu KOMFORT albo Targi Lubelskie.
A tak wygladać będzie wkrótce Rzeszów i reszta Polski:
www.skyscrapercity.com/showthread.php?t=445204&page=4
Lubelskie Felicity to tylko wyjątek potwierdzający regułę że jak się chce mieć dobrą architekturę to trzeba zebrać najlepszych architektów a nie najtańsze projekty!
Temat: Wojewoda: rewitalizacja zgodna z prawem
A przepychanki trwają dalej...
<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<
Nie ma już formalnych przeszkód, by ruszyła rewitalizacja dawnych osiedli
robotniczych na Księżym Młynie i przy ul. Ogrodowej. Dotycząca jej uchwała Rady
Miejskiej jest bowiem zgodna z konstytucją, orzekł wojewoda łódzki.
Władze Łodzi są zadowolone, ale część protestujących mieszkańców zapowiada, że
będzie walczyć dalej.
Radni w grudniu ubiegłego roku uchwalili program rewitalizacji 28 dawnych
budynków robotniczych na Księżym Młynie, placu Zwycięstwa i przy ul. Ogrodowej.
Wyłoniony w konkursie inwestor dostanie od miasta zabytkowe famuły, zaadaptuje
je na luksusowe apartamenty, a później sprzeda. W zamian ma wybudować bloki, do
których przeprowadzą się dotychczasowi lokatorzy domów robotniczych. Nowe
budynki inwestor ma stawiać na własny koszt na gruntach kupionych od miasta.
Formalna zamiana odbędzie się dopiero, gdy do nowego mieszkania przeprowadzi się
ostatni mieszkaniec famuł. Kłopot polega jednak na tym, że nie wszystkie z ponad
tysiąca mieszkań w domach familijnych są własnością miasta. 53 wykupili już
najemcy i to oni nie zgadzają się na rewitalizację oraz napisali skargę do
wojewody, by ta unieważniła uchwałę. Dlaczego?
Michał Wenski, jeden z protestujących, tłumaczy, że nie po to przeprowadzał się
z żoną na Księży Młyn, by teraz przenosić się do blokowiska na Olechowie.
Argumentuje, że Księży Młyn to urokliwy zakątek, który powinien zostać
odrestaurowany, ale nie kosztem mieszkańców.
- Uchwalony program rewitalizacji nie zostawia nam pola manewru - opowiada
Wenski. - Bo cokolwiek wybierzemy, i tak musimy się stąd wynieść. Nikogo z nas
nie będzie stać na kupno apartamentu, czyli tego, co inwestor zrobi z naszych
mieszkań, kiedy już te budynki dostanie.
Tego samego zdania jest Michał Gondorowicz, właściciel galerii na Księżym
Młynie. Nie ukrywał, że zaskarżenie uchwały do wojewody było jedyną szansą, by
miasto zmieniło lub zweryfikowało plany rewitalizacji. Protestujący mieszkańcy w
skargach do wojewody argumentowali, że projekt miasta narusza ich konstytucyjne
prawo własności.
Radni i władze Łodzi poprosili o wyjaśnienia prof. Michała Kuleszę, współautora
ustawy samorządowej. W swojej opinii prof. Kulesza napisał, że uchwała rady nie
jest prawem lokalnym, tylko programem gospodarczym. A ten niczyich praw nie
narusza. Dodał także, że to protestujący przez swój upór mogą zostać uznani za
łamiących prawo. Wojewodę te wyjaśnienia przekonały, uznała zatem, że uchwała
konstytucji nie łamie.
Co teraz? Właścicielom mieszkań w domach familijnych pozostaje dochodzenie
swoich praw na drodze sądowej. Zapowiadają, że wynajmą prawnika i będą dalej, aż
do skutku, walczyć o swoje.
Uchwała proponuje właścicielom lokali kilka rozwiązań: mogą odsprzedać swoje
lokale miastu, zamienić je na inne, także własnościowe albo zdecydować się na
lokal gminny, a później wykupić go po preferencyjnej cenie.Włodzimierz
Tomaszewski, wiceprezydent Łodzi i autor uchwały, twierdzi, że jeśli właściciele
nie ustąpią, wówczas jeden budynek lub jego część zostanie wyłączona z
rewitalizacji. Tylko że takie rozwiązanie nikogo już nie usatysfakcjonuje.
Rewitalizacja Księżego Młyna oznacza przymusową wyprowadzkę dla rodzin, które
wykupiły tam mieszkania
Inwestora projektu wyłoni konkurs. Na razie zainteresowane programem są SGI
Baltis (dawniej SGI Komfort) i australijski Opal Property Developments. Wygra
ten, kto zaoferuje lepsze warunki.
/>>>>>>>>>>>>>>>>>
Czas chyba spotkać się z właścicielami mieszkań i dać im gwarancje na piśmie.
Temat: KSIĘŻY MŁYN w Rzeczpospolitej
KSIĘŻY MŁYN w Rzeczpospolitej
Ukazał się ciekawy artykuł w dzisiejszej Rzeczpospolitej.
Zdaniem autora istnieją poważne wątpliwości co do zgodności z
konstytucją uchwały rady miejskiej w sprawie przyszłości Księżego
Młyna
www.rp.pl/artykul/80625.html
Konstytucyjny spór o uchwałę łódzkiej rady miejskiej
Mariusz Goss 03-01-2008, ostatnia aktualizacja 03-01-2008 08:50
Łódzka rada miejska przyjęła uchwałę, która łamie konstytucję, bo
chce nas pozbawić prawa własności – alarmuje dwadzieścioro
właścicieli mieszkań XIX-wiecznych famuł robotniczych z zabytkowego
osiedla Księży Młyn nieopodal dawnej fabryki Scheiblera. Kupili
lokale i mają akty notarialne.
„Nie udzielaliśmy w żadnej formie upoważnienia do dysponowania naszą
własnością” – piszą w listach do przewodniczącego rady Tomasza
Kacprzaka. Wniosek o podjęcie uchwały o rewitalizacji domów
familijnych złożył wiceprezydent Włodzimierz Tomaszewski. Teren ma
być przekazany wybranemu w konkursie deweloperowi, który w zamian
wybuduje dla mieszkańców nowe bloki. Właściciele mieszkań
odpowiadają, że rozmawiać o wyprowadzce nie będą. Dwoje złożyło już
deklaracje, że nie opuszczą swoich lokali, stawiając pod znakiem
zapytania ważność uchwały, w której zapisano, że przejęcie osiedla
może nastąpić w razie wyprowadzenia się wszystkich mieszkańców.
W sukurs właścicielom lokali na Księżym Młynie przyszła Jolanta
Chełmińska, wojewoda łódzki. – Wątpliwość budzi zgodność uchwały
rady miejskiej Łodzi z art. 64 ust. 3 konstytucji. Zgodnie z nim
własność może być ograniczona wyłącznie w drodze ustawowej i tylko w
takim zakresie, w jakim nie narusza istoty prawa własności –
wyjaśnia Zygmunt Chabowski z gabinetu wojewody.
W związku z tym Chełmińska wszczęła z urzędu postępowanie, które
wyjaśni, czy uchwała jest legalna. Rada miejska ma złożyć wojewodzie
wyjaśnienia do 7 stycznia. – Nie było intencją radnych pozbawianie
mieszkańców Księżego Młyna praw konstytucyjnych – mówi
przewodniczący Kacprzak. – Jeśli okaże się, że uchwała narusza
prawo, zostanie poprawiona. Były na ten temat dyskusje i część
radnych podnosiła te wątpliwości. Inicjator projektu, wiceprezydent,
przygotowuje odpowiedź dla wojewody. Tomaszewski twierdzi, że
uchwała jest tylko programem rewitalizacji, tak więc o łamaniu
konstytucji nie może być mowy. Została wprowadzona pod obrady rady
miejskiej, gdyż źródła unijne na odnawianie bezcennych zabytków – a
takim jest Księży Młyn dla Łodzi – są ograniczone. Miasto nie ma
własnych środków, toteż chce skorzystać z kapitału prywatnego,
wykorzystując dobrą koniunkturę gospodarczą. Nie można przekazać
deweloperowi terenu bez uregulowanego stanu prawnego, czyli bez
uzgodnień z właścicielami lokali.
Radzie przyjdzie także rozwiązać problem najemców, którzy nie chcą
mimo zachęt miasta opuścić zabytkowego osiedla.
Źródło : Rzeczpospolita
Strona 2 z 4 • Znaleziono 104 wyników • 1, 2, 3, 4