Wyświetlono wiadomości wyszukane dla słów: projekty obiektów warsztatowych
Temat: Co zrobic , aby bylo lepiej ?
Rozpoczynającą się kampania wyborcza to okazja do zaprezentowania
pomysłów ,opinii co można ? co trzeba zrobić ?. Ale warto to zrobić nie kryjąc
się. Dlatego zabieram w tej sprawie głos. Zdaję sobie sprawę ,ze każdy może
mieć różny punkt widzenia i nie zawsze jego racja jest do przyjęcia ale jeśli
opinia zostanie przeczytana i wywoła zastanowienie – a może jakiś Komitet
Wyborczy umieści ją w swoim programie i w przypadku wygrania wyborów zrealizuje
stanowić będzie to powód do satysfakcji, że warto było zabierać głos. Środków
finansowych jest za mało aby wszystko i szybko coś zrobić. Nie stać nas na
marnotrawienie ich na realizację wyrywkowych zadań. Być może otwarcie przyłbicy
przysporzy mi wrogów lub przyjaciół ale jest to zamierzone bo liczy się to co w
najbliższym czasie będzie się działo w Radziejowie.
Dla przykładu .
Jest faktem ,że Powiatowy i Miejski Dom Kultury wymaga kompleksowego remontu i
modernizacji oraz radykalnej poprawy estetyki obiektu i otoczenia przed nim. I
na to wcześniej czy później środki musza się znaleźć. Wydaje się za zasadne aby
opracować koncepcje modernizacji ww. obiektu i jego otoczenia z uwzględnieniem
budowy amfiteatru na miejscu obecnego boiska sportowego tworząc synchronizacje
z istniejącym na zapleczu domu kultury parkiem, za który należy podziękować
władzom z małymi zastrzeżeniami ale o tym dalej. Kompleks parku z amfiteatrem
może być miejscem odpoczynku , rekreacji i rozrywki kulturalnej dla mieszkańców
Wydaje się za zasadne rozważenie włączenia do realizacji budowy amfiteatru
istniejących w mieście zakładów pracy a także warsztatów i potencjału Zespołu
Szkół Mechanicznych, które są w stanie włożyć swój wkład w poprawę estetyki
miasta. Sądzę, że także mieszkańcy pobliskiego osiedla nie odmówią swej
pomocy. Warto powołać zespół składający się z przedstawicieli ww. zakładów do
tego celu .A także zaprosić młodzież i nauczycieli z Przemyski do objęcia stałą
opieką nad jego estetyka – szkoda, że zamiast wykorzystać potencjał tej szkoły
dla opracowania koncepcji i zagospodarowania tego parku jak i miejscowych
szkółek np. Nowaccy z Piotrkowa Kuj. zlecono wykonanie stosunkowo drogiej
szkółce z Sycewa ( gdzie wspomaganie przedsiębiorstw na naszym terenie).Za te
pieniądze można było zrobi lepiej i taniej. Ważną sprawą jest także ustalenie
właściwego priorytetu i kolejności wydatków – zakładanie lamp mogło poczekać –
wydaje się ,że za te środki w pierwszej kolejności warto było uporządkować
parking przed Domem Kultury czy inne ważniejsze zadania. Kompleksowy projekt ma
szans znalezienia wsparcia w funduszach Unii Europejskiej i nie tylko trzeba
tylko chcieć i bardziej ekspansywnie działać.
Dobrze spełnia moim zdaniem swoje funkcje Powiatowa i Miejska Biblioteka,
której pomysły i ich realizacja zasługują na uznanie i wsparcie. Czy nie warto
stworzyć połączenia Kierownictwa tej placówki z kierownictwem Domu Kultury i
Przedszkola i wspólnie wypracowywać działania służące miejscowemu
społeczeństwu. Istotną także jest kwestia finansowania tych obiektów-czy nie
warto rozważyć koncepcji jednego pionu administracjo-finansowego dla tych
instytucji z pełną komputeryzacja .
Proponuję aby każdy , kto ma pomysł podzielił się z nim .Otwórzmy dyskusję.
Tylko ona pozwoli wypracować nowe.
Temat: Fortyfikace na Ochocie (a może nie tylko tam?)
Hmm...
Po pierwsze, co ma piernik do wiatraka?
TPF nie był organizatorem czy współorganizatorem tej imprezy. Nie
był nawet zaproszony do udziału (dowiedziałem się o seminarium
całkiem inną drogą), nikt z TPF nie był referentem. Było na imprezie
paru członków TPF, ale raczej prywatnie - przyszli, bo impreza była
otwarta, a jeśli zabierali głos, to we własnym imieniu. Albo innej
instytucji.
Po drugie, co to znaczy "ocalić od zapomnienia"? Odkopać, wyciąć
krzaki, nagłośnić przez artykół lub informację w necie? Jeśli tak -
to owszem, są to działania potrzebne, ale... przypomnę słowa
polskiego generała (zapomniałem nazwiska), który działania
sojuszników na Froncie Zachodnim skomentował tak: Dla mnie szosa
jest zablokowana, jak się na niej ustawi czołgi i karabiny maszynowe.
Co z tego, że się obiekt oczyści, jak za pół roku rozwali go
buldożer, bo zaplanowano tu stację benzynową?
Żeby nie było, że lekceważę cudzą pracę - sam wielokrotnie brałem
udział w takich akcjach z maczetą lub łopatą w ręku, ostatnio wiosną
tego roku. Tyle że nie w ramach "innej grupy";)
Zresztą, nie jestem pewien, co autor miał na myśli, pisząc o "innej
grupie", bo takich grup jest więcej.
Po trzecie, TPF może dużo nie zdziałał, ale jednak coś zrobił.
Przyczynił się do tego, że Ringstand z Mokotowskiej znalazł się w
Muzeum Powstania (my zaczęliśmy, największe znaczenie miała chyba
interwencja Tomasza Urzykowskiego). Udało się przyhamować niszczenie
kilku obiektów, wprowadzić korekty w paru miejscowych planach
zagospodarowania i projektach paru inwestycji. Przy różnych okazjach
przypominano warszawskim radnym i urzędnikom, że są fortyfikacje i
jest grupa, która zabiega o ich ochronę. Udało się zwrócić uwagę, że
forty to także tereny zielone i jest to ważny argument za ich
zachowaniem. Było szereg materiałów w mediach.
No, ale żeby o tym wiedzieć, trzeba było przychodzić na debaty
publiczne nad planami, sesje rady, posiedzenia komisji, różne
seminaria i konferencje o planowaniu przestrzennym i rozwoju
Warszawy. Bardzo niewdzięczne zajęcie...
Po czwarte - owszem, można było zrobić więcej. I prawdą jest, że od
jakiegoś czasu TPF jest w stanie pogłębiającego się kryzysu. Z
którego może się podniesie, a może nie...
A czemu tak się dzieje? Zaczęło się od rozbieżności interesów - obok
miłośników była też grupa ludzi, dla których ważniejsza była własna
kariera i pieniądze. Dość długo tego nie dostrzegałem, niestety.
Potem był już otwarty konflikt. Można powiedzieć, że
ostatecznie "frakcja społeczników" odniosła sukces - ich główni
oponenci odeszli z TPF do działalności na innym polu, gdzie tak
wnikliwie nie patrzono im na ręce (no, bo ilu ludzi zna się na
fortyfikacjach?). Ale było to pyrrusowe zwycięstwo. Wielu ludzi
zniechęciło się do działania i odeszło. Trudno się dziwić -
zapaleńcy gotowi walczyć za sprawę są zawsze w mniejszości,
większość chciałaby przyjemnie spędzić czas zgodnie ze swoimi
zainteresowaniami - wycieczki, prelekcje, dyskusje - ewentualnie
machanie łopatą, a nie uczestniczyć w sporach. Niktórzy zmienili
zainteresowania, inni zaczęli działać na własną rękę, w innych
organizacjach albo próbując spożytkować swoją wiedzę komercyjnie.
Parę osób przeniosło się już na tamten świat. I tak, okazało się, że
robić nie ma komu...
A co do warsztatów - też jestem sceptyczny co do ich efektów.
Ale przecież przewidywałem to kilka postów wcześniej...
Może gdyby przyszło więcej ludzi i przedstawiło swoje pomysły na
twierdzę...
Temat: mariusz.zary
Dziękuję croolicku, za słowa otuchy. Nic tak rano dobrze nie robi na
samopoczucie jak miłe słow :-))
Boberku !!
Twoje pytanie jest trochę z gatunku podchwytliwych i niewygodnych. Po pierwsze,
jeśli bym zaczął wymieniać, co takiego zrobiłem "dla Żar", to zaraz byś się
obruszył, że przecież to i tak moja praca, więc nie mam czym sie chwalić. Po
drugie, samo "chwalenie się" może zostać źle przez niektórych recenzentów moich
poczynań odebrane. Spróbuję więc wyjść naprzeciw Twoim ewentualnym oczekiwaniom
i opisać, co ( według mnie ) stało się dobrego, co mogło by się nie stać, gdyby
zamiast mnie był ktoś inny :-)
Uważam za swój sukces doprowadzenie do rozpoczęcia budowy pełnowymiarowej sali
gimnastycznej przy Guimnazjum Nr 3. Ta hala sportowa na ponad 250 miejsc
siedzących powinna powstać już kilkanaście lat temu, bo uczniowie tej skzoły
chodzą na w-f do różnych miejsc , gdyż u nich nie ma miejsca. Nie przeszkadza
to im zajmować czołowych miejsc w klasyfikacji Gimnazjów w województwie ( w
2003 r. I miejsce, w 2004 r. II miejsce w woj. ). Oprócz tego udało mi sie
wychodzic ( na razie ) 650.000 zł dofinansowania od Marszałka Województwa do
tego projektu, a myślę, że to nie koniec dofinansowań. Oprócz tego, ponieważ
hala ma byc oddana do użytku w tym roku , w przyszłym tygodniu jadę po
dodatkowe pieniądze do Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu na doposażenie
tej hali, i ręczę, że nie wrócę z pustymi rękoma.
Kolejną rzeczą, z której jestem dumny , to fakt uzyskania z MENiS-u czterech
multimedialnych pracowni komputerowych ( o wartości około 160.000 zł ) dla
naszych czterech szkół podstawowych, które miały informatykę tylko w klasach 4-
6 z powodu braku wystarczającej liczby stanowisk komputerowych. Od kilku lat z
tak zwanego przydziału od Lubuskiego Kuratora Oświaty nie otrzymaliśmy ani
jednego komputera, i w roku 2004 byłoby podobnie, ale sprawę zaczałem załatwiać
od góy i po jednej wizycie u ( jeszcze wtedy ) Pani Minister udało się
przekonać ją co do słuszności naszych oczekiwań. Od tego roku dzieci wszystkich
klas we wszystkich naszych szkołach podstawowych objęte są informatyką. Mam
nadzieję, że rónież uważasz, ze to dobrze.
Kolejną rzeczą, o któej wspomniał juz croolick, to tworzenie Warsztatów Terapii
Zajęciowej. Od kilku lat temat leżał odłogiem, gdyż ciągle nie było widoku na
jakiekolwiek pieniądze. W 2003 roku wszedłemw skład Wojewódzkiej Społecznej
Rady d/s Osób Niepełnosprawnych przy MArszałku Województwa i między innymi
dzięki temu oraz dzięki mojej determinacji w zeszłym roku udało się pozyskać
70.000 zł od Marszałka na utworzenie Środowiskowego Domu Samopomocy przy WTZ,
który będzie integralną częścią składową całego kompleksu działąjącego dla osób
niepełnosprawnych. Ogólem, w zeszłym roku zainwetsowlaiśmy w obiekt przy ul.
Bohaterów Getta ponad 150.000 zł oraz sporo darowizn rzeczowych, które zbiera
Stowarzyszenie na Rzecz Osób Niepełnosprawnych "Radość Życia". W tym roku
czekają nas kolejne boje ze starostwem o pieniądze w ramach środków PFRON.
Inną rzeczą, któą osobiście "wywalczyłem", są dodatkowe pieniądze na remonty
szkolne ze środków MENiS. W zeszłym roku, dzięki osobistym interwencjom w
Warszawie, uzyskaliśmy ponad 140.000 zł dodatkowych środków, których zazwyczaj
nie dostawało nasze miasto. W tym roku również planuję "małe co nieco"
wyszarpnąć.
Obecnie, jak juz croolick napisał, pilotuję sprawy rewitalizacji, w tym
jamnika, który w tym roku zmieni się nie do poznania, oraz innych budynków.
Pilotuję również projekt e-łużycki, który ma na celu informatyzację urzędów w
skali dotąd niespotykanej, włącznei z zastosowaniem podpisu elektronicznego.
Lada dzień zmieni się strona internetowa naszego miasta i BIP, co też jest w
kręgu moich zainteresowań.
Można by jeszcze sporo pisać, ale jak croolick zauważył, "to nie kampania ",
więc jeśli mało Ci danych, zapraszam do siebie na rozmowę :-)
I piętro, pok. 11
Pozdrawiam
Temat: Zgoda na budowanie w EC1
Zgoda na budowanie w EC1
Trochę ten temat się robi nudny, zwłaszcza, że jest sporo
amatorskich opini np. takiego "obok", któremu mylą się walory
jednego czy derugiego obiektu z walorami nazwisk przyklejonych do
prokektów Lyncha i Walczaka. Zresztą i jeden i drugi ma niewiele
wspólnego z zawodową stroną projektu - SSS wymyślili niemcy w
konkursie, a SSK jacyś partyzanci. A nazwiskami panów L i W pewne
osoby się jedynie podpierają lub podcierają na przemian, bez związku.
Poza tym budynek SSS jest nie tylko lepszy ale lepszy o klasę -
prezentuje konsekwentną i jednorodną, przy czym bardzo silną ideę.
Wszystko z czegoś wynika, nie ma "pustych przebiegów" - widziałem na
wystawie pokonkursowej, a SSK to wydmuszka, przerost formy nad
treścią i do tego bez związku, który jest raczej naturalny w
architekturze, taka jej natura - to sztuka użytkowa, która prócz
estetyki i kompozycji dźwiga takie zależności jak funkcjonalność,
kontrukcyjność, ekonomika rozwiązań (nie koniecznie zawsze jako
całość ale jako celowość kosztów w stosunku do uzyskanego efektu i
osiągania zamiarów - napewno) i to wszystko, a nawet więcej we
wzajemnym związku. Oczywiście tacy jak "obok" pojęcia nie mają o
tych rzeczach, bo nie mają prtzygotowania, a jeśli mają to tym
gorzej, bo sięp rzygotowywali do zawodu i nie zdołali. Jeśli zaś są
projektantami tego i jeszcze się przechwalają, to już całkiem źle,
bo zabrakło dystansu, pokory i prawdy o rzeczywistości. Taka
postawa: zrobiłem to czy źle czy dobrze to moje, czyli dobre.
Najgłupsze wtym wszystkim zaś jest tzw. okołogłupota, tzn. są jakieś
warunki zabudowy żeby się do nich stosować: konserwatorskie,
urbanistyczne itd. i nagle ktoś coś spłodził może nawet niezauważył,
że nie na temat, to teraz trzeba zmienić temat. Czyli Jasiu ma mówić
przy tablicy o gospodarce Ugandy ale nauczył się tylko o kopulacji
waleni, to niech mówi, nieważne, że to nawet inny przedmiot. Wszak
mamy teraz chów bezstresowy, także architektów. Wynika z tego, że
nowe tendencje w architekturze polegają na dostosowywaniu siłą
większości do mniejszości i ogółu do szczegółu. To się chyba nazywa
terroryzm. Nie może być też tak, że jakość dzieła dostosowywana jest
do możliwości twórcy lecz należy szukać dzieła na zapotrzebowanie.
Czy w powyższym jest może coś dyskusyjnego. Być może, jeśli stawia
się wszystko na głowie, łącznie z fundamentami, na których opiera
się logika ludzkiego myślenia, a ta karze eliminować sprzeczności.
Polem dla artyzmu dzieła jest wrażliwość twórcy i zdolność
przetwarzania rzeczywistości, a nie ułomności warsztatowe. Niestety
żyjemy w czasach gdy wystarczy by ktoś kilkakroć krzyknął, że coś
jest super i już zostaje uznane za szczyt przez tzw. plankton.
Tymczasem jest naprawdę bardzo mało budynków, o których można to
powiedzieć (genialnych) a znawcy raczej z dystansem szafują takimi
ocenami. Tymczasem obekt SSK ma wady, został zrobiony w oderwaniu od
realiów - czyli jest mniej niż przeciętny, bo przeciętny projekt
musi spełniać warunek poprawności, a okrzyknieto go dziełem. Taką
ciemnotę to można zmęczonym ludziom po trzeciej zmianie wciskać.
Prawda jest taka, że gremliny zaprojektowały sobie zameczek w
transylwani i gó... ich obchodzi, że ktoś dał jakieś wytyczne, a
setki tysięcy innych profesjonalistów w historii architektury
wypracowały pewne elementy sztuki zawodu, których nie przestrzeganie
nie jest awangardą tylko głupotą lub niedouczeniem połączonymi z
ignoranctwem i bezpodstawną pychą, co daje prosty wynik śmieszności.
I do tego jeszcze człowiek musi czytać, że jest psem - tylko nie
wiadomo czy psem wojny czy psem z "Psów", czy zwykłym psem, no
jakim ? To dalej - czy ta karawana, która jedzie kiedy psy szczekają
to karawana z karawaningu czy taka pogrzebowa ? Ostrożnie ze słowami!
Ale z projektantów SSK będą jeszcze architekci - mają predyspozycje,
tylko trzeba się dużo wsłuchiwać w pozytywną krytykę - służy dziełu.
A czasem wręcz umożliwia jego powstanie, inaczej niż głuchota.
Temat: dwa wiezowce zydowskie przy pl. Grzybowskim
dwa wiezowce zydowskie przy pl. Grzybowskim
Przy pl. Grzybowskim maja powstac dwa 160-metrowe wiezowce. O pierwszym z nich
bylo slychac juz wczesniej. Wzniesie go fundacja Shalom, na podstawie projektu
Kurylowicza. Ma miescic Centrum Kultury Żydów Polskich, choc podobno ma miec
tez funkcje mieszkalne. Jak bedzie wygladal, nie wiadomo publicznie, bo
jeszcze nie ma ostatecznej zgody na budowe. Administracja miejska sie zgadza,
ale protestuje Zwiazek Gmin Zydowskich RP, ktory chce na sasiedniej dzialce
takze wybudowac wiezowiec. "Funkcje budynku maja byc zgodne z wymogami i
charakterem judaizmu. Ze wzgledu na brak takich obiektow w Polsce chcemy
zaproponowac Zydom mozliwosc pobytu w Polsce zgodnie z zasadami religii -
powiedzial dyrektor Zwiazku. (info na podst Dziennika z 21/06/06)
Wiezowiec Shalom ma stanac zamiast tego nieduzego budynku na srodku zdjecia na
dole:
www.stompi.neostrada.pl/TP/TP5.jpg
Wiecej informacji o planowanym Centrum Kultury Zydow Polskich w "Shalom Tower":
"Stałą ekspozycję w Centrum będzie miała wystawa „I ciągle widzę ich twarze”,
na którą składa się ponad 9 tysięcy fotografii, nadesłanych z wielu państw i
zakątków świata, ukazujących historię i kulturę Żydów. Znajdą się tam także
wystawy dotyczące różnych aspektów tematyki żydowskiej, pokazujące ją nie
tylko przy pomocy fotografii, ale także obrazów, przedmiotów użytkowych,
konstrukcji przestrzennych.
W specjalnie wydzielonym miejscu zostanie odtworzone typowe żydowskie
miasteczko – sztetełe, którego część stanowić będzie bogata biblioteka
przypominająca przedwojenną joshiwe (heder).
Ważną działalnością Centrum będzie nauka języka i kultury jidisz. Zajęcia dla
nauczycieli i tłumaczy literatury jidisz będą kontynuacją i rozszerzeniem
cyklicznych zajęć edukacyjnych z zakresu historii, historii języka, kultury,
literatury i muzyki, prowadzonych przez projektodawcę – Fundację Shalom.
W Centrum Kultury Żydów, które będzie również Centrum Tolerancji, organizowane
będą koncerty muzyczne wybitnych solistów i zespołów żydowskich, pokazy filmów
fabularnych połączone z dyskusją, a także promocje książek i spotkania z ich
autorami. Znajdzie się tam również archiwum VHS.Organizowane będą aukcje Dzieł
sztuki, z których dochód zasilał będzie nowe przedsięwzięcia Centrum. Planuje
się również utworzenie szkoły muzycznej i baletowej dla młodzieży, organizację
warsztatów fotograficznych i dziennikarskich. W zamierzeniach jest także
organizowanie wielu konkursów m.in. konkurs wiedzy o Holocauście, konkurs na
oryginalny i niepublikowany utwór o tematyce żydowskiej etc. oraz innych
cyklicznych zajęć edukacyjnych z zakresu historii, historii języka, dorobku
kultury, literatury i muzyki."
www.mk.gov.pl/docs/PromesaMK.pdf
Temat: Kapitalny remont Konduktorowni
Kapitalny remont Konduktorowni
za
www.3aleje.info
24 stycznia 2006
Prezydent Tadeusz Wrona spotkał się z Zarządem i członkami częstochowskiej
Zachęty. Rozmowa dotyczyła przede wszystkim inwestycji pod
nazwą "Konduktorownia", która w tym roku będzie realizowana za pieniądze
Urzędu Miasta Częstochowy dla Regionalnego Towarzystwa Zachęty Sztuk
Pięknych - częstochowskiej "Zachęty".
Wykonawcą projektu i wizualizacji jest pracownia architektoniczna "Akropol".
W pierwszym etapie wykonane zostaną prace remontowe i adaptacyjne
istniejącego budynku - część czerwona - za 1 mln zł zarezerwowany w budżecie
miasta na ten rok. Część zielona - przeznaczona na salę wielofunkcyjną -
będzie dobudowana za fundusze, o które Zachęta zabiega m.in. w ministerstwie.
Budynek po konduktorowni znajduje się przy ulicy Piłsudskiego, tuż obok
dworca PKP. Jego architektura, charakter i materiał, z którego jest wykonany,
w połączeniu z remontem i przebudową zaprojektowaną przez doświadczoną i
znaną częstochowską architekt Irenę Czerwińską, zapewni świetny klimat dla
rozwoju kultury. Konduktorownia – zgodnie z zamysłem Zachęty będzie miejscem
m.in. wystaw, prelekcji, warsztatów i koncertów. Ma być kolejnym elementem,
który zatrzyma na dłużej w naszym mieście turystów i pielgrzymów. Kolejnym,
bo także w tym roku oddane zostanie Muzeum Haliny Poświatowskiej, które
zlokalizowane będzie przy ul. Jasnogórskiej w domu, gdzie mieszkała.
Budynek dawnej konduktorowni dla Zachęty przeznaczył Prezydent Tadeusz Wrona.
Aby obiekt mógł jednak stać się przybytkiem kultury - siedzibą Zachęty,
wymagany jest jego remont kapitalny. Przewidywane jest skucie istniejących
tynków (z zachowaniem detalu elewacji), wymiana stropów drewnianych nad
parterem (obecnie drewniane) na strop na belkach stalowych, wymiana dachu,
pełna wymiana rynien, rur spustowych i obróbek blacharskich, wykonanie
instalacji odgromowej, adaptacja poddasza na użytkowe (konieczność
podwyższenia), wykonanie nowych stropów, wykonanie doświetleń, pełna wymiana
stolarki okiennej i drzwiowej (wykonanie współczesnej przeszklonej), wymiana
instalacji, przebudowa wnętrza budynku, dobudowa nowego wejścia, nowe
przebicia i przemurowania, wewnętrzne i zewnętrzne.
Na parterze powstanie nowy przeszklony wiatrołap, hol ze schodami na
poddasze, szatnia, kasa biletowa i miejsce dla stanowiska informacyjnego z
komputerem. Powstanie też możliwość umieszczenia stoiska z wydawnictwami.
Zbudowane zostaną dwie sale wystawowe; większa otwarta na pełną wysokość aż
do konstrukcji dachu, mniejsza ze stropem.
Na poddaszu w części ogólnodostępnej zlokalizowane zostaną toalety i
kawiarnia (na antresoli) z zapleczem, sanitariaty, aneks kucheny.
W tym tygodniu ogłoszony zostanie przetarg na wykonawstwo. Prezydent Miasta
zapewnił Prezesa Piotra Głowackiego, że prace zakończą się do 15 grudnia tego
roku.
[24.01.2006]
Temat: Mechanik wygrywa z magistrem
a ja wiedziałem że tak bedzie dzisięc lat temu.Niestety szkolnictwo zawodowe
padło zasprawą bezmyslnych polityków.Dzisiajsza młodzież nic nie umie.Ja w
technikum miałem 1 dzień warsztatów i przeszedłem przez wszystkie działy dzieki
temu mam pojecie co i jak i czym sie robi.Dzisiaj dzieciaki sa podekscytowani
komputerami ja uczyłem sie programować w pascalu 2.0 na komputerze Bosman-8
cudo z gdyni wyprodukowali tego 1000 egzemplarzy.Mimo że kończylem technikum
mechaniczne prace dyplomową robiłem z programowania i połączenia ze
sterownikiem elektronicznym bo od 12 roku zycia interesuje sie elektroniką.Z
technikum a później ze studium pamietam jednego nauczyciela uczył rzedmiotów
zwiazanych z automatyką ale u niego na klasówkach zeszyty i kasiązki mogły byc
otwarte bo po co sie uczyc regułek i innych bzdetów żeby później to zapomniec
on wymagał myślenia rozwiazywania problemów wiec najgorzej mieli ci co uczyli
sie na pamieć nie byli zdolni do konstruktywnych rozwiązań.Po co uczyć sie
teorii dla terorii lepiej jest wykorzystywać teorie w praktyce.Niestety koleje
życia nie pozwoliły mi skończyć studiów a 6 moich kolegów skończyło
politechnikę ja zajmowałem sie budownictwem i róznymi instalacjami,teraz mam
własną firme która zajmuje sie wentylacją i klimatyzacją oraz instalacjami
elektrycznymi duzo czytam cały czas sie ucze udzielam sie na róznych forach
specjalistycznych i dzięki temu sie rozwijam cały czas.W Polsce podstawowym
problemem jest układ korporacyjny architektów,prawników,lekarzy itd i nie ważne
jest to co kto umie tylko jakie ma papiery ostatnio miałem spięcie z pewnym
inżynierem od instalacji bo wymyslił instalacje w której jest pewno błedów i
juz wiem żę nie bedzie działać jak można dyskutować z osoba z uprawnieniami tak
samo poprawiałem instalacje projektu wielkiej pani projektantki zasiadzającej w
komisji nadającej uprawnienia pani zapomniała żę lata ida gorące i na jeden
obiekt nie dała klimatyzacji.A teraz coś na czasie.Dzisiaj jest finał WOŚP.
Zachodnie koncerny zacierają ręce dlaczego...? Bo ta kasa i tak pójdzie za
granice bo w Polsce nie produkuje sie takich specjalistycznych urzadzeń.A
dlaczego tak jest ? Tu podam przykład mojego przyjaciela raz sie uczyliśmy
programowania kiedyś od zerówki był uczniem wybitnie zdolnym wszystkie
świadectwa z paskiem czerwonym najgorsza ocenę biał 4 z WF i jest
nieprzeciętnie inteligentny.Skończył fizyke i matematyke zaczął robić doktorat
z fizyki medycznej, zna kilkadziesiąt jezyków programowania i jest specem z
elektroniki. Ale po roku doktoratu ożenił się i dopadła go zwykła rzeczywistość
za 1000 zł nie można utrzymać rodziny więc wyjechał za chlebem do Japoni
pracował dla japończyków i to przy bardzo poważnych urządzeniach stał się
jednym z wielu którzy budują potęge innym państwom ilu polskich specjalistów
pracuje w USA itd i czy gdyby ich tu do Polski przywieść może stali byśmy sie
potentantem gospodarczym ? Chyba nie bo Polska to kraj emerytów i urzędników
państwowych niedouczonych nie rozwijających się,młodzież (oprócz
wszechpolskiej) wyjeżdza zagranicę bo nie mają pracy bo uczyli sie tego co było
łatwe i przyjemne młodzieży brakuje dzisiaj pasjii bo dzisiaj można za
pieniadze kupić wszytko, zresztą z obecnym rządem szału nie ma ciekawe czy ktoś
robił sondaże wyborcze z podziałem na wiek myślę żę dla tego mamy taka a nie
sejm bo za mało młodych głosowało w wyborach. A bez udziału młodych w wyborach
raczej mało sie może zmienić. Ministerswo edukacji w rękach hmm jak to nazwać
żeby nie być odrazu przez UOP inwigilowanym więc powiem krótko ROMANA to
porażka dla społeczeństwa polskiego i skutki jego rządów mogą być gwożdziem do
trumny dla Polski zresztą jak całego rządu.Z Unii przyznanano nam dużo kasy ale
przy braku odpowiedniej kadry te środki mogą być bezpowrotnie stracone.Lata
ubiegłe pokazały że nie umiemy sobie poradzić z wydawaniem takich pieniędzy a
ogromna ich ilość zostaje przejedzona na doraźne cele zamiast budować lepszą
przyszłość.Przepraszam za może zbyt chaotyczną wypowiedź ale ludzie
inteligentni umieją wiązac różne fakty...;)
Temat: Rozwój Bydgoszczy rozpisany w projektach
Teraz projekty kulturalne
INWESTYCJE W KULTURĘ WPISANE W PLAN ROZWOJU LOKALNEGO BYDGOSZCZY
PRZEBUDOWA SPICHRZY PRZY UL. GRODZKIEJ - realizacja 2006
W ramach projektu kontynuowane będą prace związane z przebudową spichrzy nr 9 i
nr 11 oraz ich przystosowaniem do celów wystawowych.
koszt: 1,5 mln zł
PRZEBUDOWA OBIEKTÓW TEATRU POLSKIEGO - realizacja 2006-2007
Szereg prac budowlanych zabezpieczających jego funkcjonowanie oraz utrzymanie w
należytym stanie technicznym i estetycznym.
koszt: 15 mln
BYDGOSKI FESTIWAL OPEROWY
realizacja 2006-2009
koszt: 4,2 mln zł
PRZEBUDOWA BUDYNKÓW WOJEWÓDZKIEJ I MIEJSKIEJ BIBLIOTEKI PUBLICZNEJ
realizacja: 2009
koszt: 5,2 mln zł
BUDOWA DOMU JUBILEUSZOWEGO CKK WIATRAK - realizacja: 2006-2008
koszt: 9,1 mln
ZESPÓŁ PAŁACOWO-PARKOWY W OSTROMECKU - 2006-2008
Elewacja budynku, rekonstrukcja tarasów, rekonstrukcja podjazdu i wjazdów,
rekonstrukcja kaplicy przy Mauzoleum.
koszt: 9,6 mln
PRZEBUDOWA OBIEKTÓW GALERII MIEJSKIEJ BWA - realizacja: 2007-2009
Modernizacja sali wystawienniczej na I piętrze poprzez założenie nowoczesnego
oświetlenia wraz z instalacją ppoż., alarmową i teletechniczną, zabudowa oraz
założenie oświetlenia i ogrzewania w podcieniach budynku, które docelowo ma
pełnić funkcje wystawienniczo-audiowizualną, instalacja klimatyzacji w całym
obiekcie wystawienniczym (wymóg standardowy) oraz czujników wilgotności,
wymiana podłogi na betonowo-akrylową (kolor szary) w całym obiekcie
wystawienniczym, budowa windy towarowej z przystosowaniem dla osób
niepełnosprawnych, przebudowa klatki schodowej, wymiana systemu ogrzewania wraz
węzłem cieplnym, wzmocnienie gruntów wokół fundamentów budynku Galerii, remont
biurowca Galerii, remont elewacji części wystawienniczej i biurowca Galerii
wraz z ociepleniem.
koszt: 7 mln zł
UTWORZENIE DRUGIEJ SCENY TEATRALNEJ (Teatr Polski) - realizacja: 2008-2009
Scena służyć będzie organizacji przedstawień teatralnych (własnych i
gościnnych), prób czytanych, warsztatów teatralnych itd. Projekt powiązany jest
z przedsięwzięciami: „Ośrodek Promocji Dramatu Europejskiego”, „Festiwal
Prapremier”, „Festiwal ON/OFF”, „LATo, Letnia Akademia Teatralna”.
koszt: 31 mln zł, większość z UE
PRZEBUDOWA SIEDZIBY MUZEUM PRZY UL. GDAŃSKIEJ 4 - realizacja: 2008-2009
Kompleksowa przebudowa obecnej siedziby bydgoskiego muzeum przy ul. Gdańskiej 4.
koszt: 5,5 mln zł
OŚRODEK DOKUMENTACJI I ZBIORÓW SZTUKI POLSKIEJ - realizacja: 2007
środek Dokumentacji Zbiorów Elektronicznych i Komunikacji Elektronicznej Sztuki
Współczesnej przy BWA
koszt: 0,4 mln zł
ARCHIWUM KULTURY – KOMPLEKSOWA INFORMATYZACJA MUZEUM - realizacja: 2007-2009
koszt: 1,0 mln zł
URODZINY MIASTA BYDGOSZCZY - 2006-2009
Coroczna impreza plenerowa organizowana na Rynku Starego Miasta
koszt: 1,0 mln zł
BYDGOSKIE WYDARZENIA TEATRALNE - 2006-2009
1.Festiwal Prapremier. Projekt jest powiązany z przedsięwzięciem „Utworzenie
Ośrodka Promocji Dramatu Europejskiego”. Od edycji 2006 planowane jest
poszerzenie formuły festiwalu o prezentację spektakli teatrów europejskich,
2.Festiwal ON/OFF. Jest to projekt wieloletni, o zasięgu międzynarodowym
(goście festiwalu, teatry, wykładowcy),
3.LATo – Letnia Akademia Teatralna – jest to cykl warsztatów teatralnych.
Impreza cykliczna, o zasięgu ogólnopolskim, w perspektywie międzynarodowym
4.Bajkowa scena – spektakle dla widowni dziecięcej. Prezentacja plenerowa,
nieodpłatna.
5.Akcja Fordon – Aktywizacja kulturalna dzielnicy Fordon. Prowadzone będą
zintegrowane działania: prezentacja spektakli teatralnych (w tym przygotowanych
specjalnie dla mieszkańców dzielnicy), happeningi, spotkania, warsztaty.
koszt: 8,8 mln zł
NOWA BAZA LOKALOWA DLA MIEJSKIEGO OŚRODKA KULTURY PRZY UL. ŻUPY
realizacja: 2007-2009
Nowa baza lokalowa powstanie w wyniku przebudowy obiektów po byłym kompleksie
pralni wojskowych przy ul. Żupy. Projekt obejmuje następujący zakres prac:
przebudowę budynku głównego, budowę kompleksu letniej sceny plenerowej wraz z
zagospodarowaniem terenu, przebudowę wolnostojącego pawilonu
koszt: 2,0 mln zł
PROMOCJA KULTURY - 2006-2009
1.Bydgoski Informator Kulturalny
2.Plany promocji wydarzeń teatralnych
3.Ogólnopolska kampania społeczna promująca uczestnictwo w kulturze
4.Utworzenie Ośrodka Promocji Dramatu Europejskiego – w ramach struktury
organizacyjnej Teatru Polskiego. Będzie to ośrodek o europejskim wymiarze
działania i unikatowej formule, zajmujący się promocją współczesnego dramatu
europejskiego. Projekt powiązany z przedsięwzięciem Festiwal Prapremier.
5.Reklama Galerii Miejskiej bwa
koszt: 4,7 mln zł
RÓŻNORODNOŚĆ KULTURY - 2006-2009
Projekt obejmuje 5 wydarzeń kulturalnych, organizowanych przez Miejski Ośrodek
Kultury:
1.Bydgoskie Lato Artystyczne - cykl koncertów plenerowych zespołów młodzieżowych
2.Festiwal Książki Bydgoski Trójkąt Literacki
3.„BGD Muszla Fest…” - jednodniowy cykl koncertów plenerowych
4.„Pałac Sztuk” – wystawa malarstwa połączona z wernisażem oraz koncert muzyczny
5.Bydgoszcz Harmonica Meeting – Ogólnopolski Festiwal Harmonijki Ustnej
koszt: 1,1 mln zł
IMPREZY WYSTAWIENNICZE GALERII MIEJSKIEJ BWA - realizacja: 2006-2009
1.Polska Sztuka XX i XXI wieku –realizacje cykliczne, mających na celu
prezentacje najwybitniejszych dokonań w Polskiej Sztuce od początku XX wieku do
czasów teraźniejszych.
2.Nowe Tendencje w Malarstwie Polskim –prezentacje najnowszych dokonań
polskiego malarstwa.
3.Sztuka w przestrzeni miasta - realizacje przestrzenne i performence, które
będą realizowane w przestrzeni miasta Bydgoszczy.
4.Miasta partnerskie i ich realizacje wystawiennicze
5.Sztuka Europy – I część Mariana Abramović
koszt: 1,6 mln zł
MIEJSKI SYSTEM REZERWACJI BILETÓW TEATRALNYCH - realizacja: 2006-2009
Zintegrowany system rezerwacji biletów (program komputerowy działający on-
line). koszt: 0,2 mln zł
PREZENTACJA ZBIORÓW KULTURY - 2006-2009
Projekty Muzeum Okręgowego
1.Kultura artystyczna Bydgoszczy XIX i XX wieku
2.Bez granic
3.Sezam kultury
koszt: 3,9 mln zł
Temat: Przetargi - inwestycje w Bydzi
INNE
-Rewitalizacja zasobów kulturowych i przyrodniczych Wyspy Młyńskiej i jej
najbliższego otoczenia w m.Bydgoszczy.
modernizacja zabytkowych budynków usytuowanych na Wyspie Młyńskiej oraz ich
adaptację na ekspozycję zabytków techniki, pracownie artystyczne, siedziby
instytucji i usług,budowa systemu kanalizacyjnego i sieci wodociągowej,
umocnienie nabrzeży Brdy i urządzenie promenady wzdłuż Wybrzeża Prezydenta
Narutowicza, renowacja budowli hydrotechnicznych,przebudowa ul.Mennica wraz z
mostem w ul.Ku Młynom,budowa trzech kładek dla pieszych,restauracja mostu
Jerzego Sulimy-Kamińskiego i ul.Mostowej.
Szacunkowy koszt robót budowlanych (bez VAT): między 31000000 a 35000000.
Termin uzależniony od rozpatrzenia wniosku przez UM w Toruniu (75% ERDF)
-budowa zadaszeń nad wejściami do przejścia podziemnego RONDO JAGIELLONÓW w
Bydgoszczy. Przedmiotem zamówienia w zakresie podstawowym jest robota budowlana
(art.2 ust.8 UPZP), polegająca na:
budowie 10 zadaszeń o konstrukcji łukowej aluminiowej przykrytej płytami
poliwęglanowymi o grubości 12 mm. Zadaszenia wykonane zostaną według
indywidualnego projektu warsztatowego sporządzonego przez Wykonawcę
w oparciu o dokumentację projektową.
W zakres robót, w obrębie 10 wejść do obiektu, wchodzą również: roboty
remontowo - budowlane, roboty drogowe (rozbiórkowe i odtworzeniowe chodników i
jezdni o nawierzchni bitumicznej) oraz roboty elektryczne (oświetlenie
zadaszeń).
Przed przystąpieniem do robót Wykonawca zobowiązany będzie do: wykonania
projektu tymczasowej organizacji ruchu kołowego i pieszego, i jego wdrożenia
oraz w trakcie trwania robót do jego utrzymania. – od 1-08-2005 do 15.12.2005
-ZAPROJEKTOWANIE I WYKONANIE ROBÓT BUDOWLANYCH POLEGAJĄCYCH NA BUDOWIE
SZTUCZNEGO, ZADASZONEGO LODOWISKA PRZY SZKOLE PODSTAWOWEJ NR 65 PRZY UL.
DURACZA 7 W BYDGOSZCZY – do 15.11.2005
-dostawy fabrycznie nowych autobusów miejskich przegubowych dla komunikacji
miejskiej w ilości 23 sztuk o pojemności nie mniej niż 170 osób każdy.
Termin dostawy autobusów: pierwsza dostawa - 10 szt. do 5 grudnia 2005 r.,
druga dostawa - 13 szt. w miesiącu marcu 2006 r.
-remont sali koncertowej wraz z modernizacją instalacji wentylacyjno-
klimatyzacyjnej i wymianą rozdzielni elektrycznej w budynku Filharmonii
Pomorskiej, data rozpoczęcia: 23.06.2005; data zakończenia: 26.08.2005
-modernizacja budynku Kujawsko- Pomorskiego Centrum Edukacji Nauczycieli w
Bydgoszczy ul. Jagiellońska 9
Opis przedmiotu zamówienia: część I - wykonanie elewacji budynku Kujawsko -
Pomorskiego Centrum Edukacji Nauczycieli w Bydgoszczy (elewacja północna i
wschodnia)
część II - wewnętrzne prace modernizacyjne budynku Kujawsko- Pomorskiego
Centrum Edukacji Nauczycieli w Bydgoszczy
część III - całość zamówienia. – 4 miesiące od 29-07-2005
-termomodernizacja budynku i renowacja otoczenia WPZP w Bydgoszczy, ul.
Sułkowskiego 58. – do 21-11-2005
-wykonanie robót budowlanych wraz z dokumentacją projektową, polegających na
rozbiórce istniejącego i budowie nowego budynku dydaktycznego Zespołu Szkół
Gastronomicznych zlokalizowanego przy ul. Konarskiego 5 w Bydgoszczy – do 31-08-
2006
-termomodernizacja budynku WIORiN przy ul. Fordońskiej 80-94 w Bydgoszczy
(Wojewódzki Inspektorat Inspekcji Ochrony Roślin i Nasiennictwa w Bydgoszczy) –
od 1-07 do 31-10-2005
-budowa dwóch wielorodzinnych budynków mieszkalnych BTBS w Bydgoszczy – 19
miesięcy od 18-04-2005
SIECI, OCHRONA ŚRODOWISKA
-budowa sieci kanalizacyjnej w ulicy Wąbrzeskiej i Dalekiej w dz. Glinki w
Bydgoszczy (0,3 km)– 2 miesiące od 24-08-2005
-budowa sieci wodociągowej i kanalizacji sanitarnej w ulicy Mrągowskiej i
Dąbskiej w Bydgoszczy (0,7 km) - 3 miesiące od 24-08-2005
-budowa kanalizacji sanitarnej w ulicy Rajskiej w Bydgoszczy (0,5 km) - 3
miesiące od 24-08-2005
-budowa głównych przepompowni ścieków wraz z grawitacyjnymi kanałami ściekowymi
oraz przewodami tłocznymi dla systemu przepompowni głównych - północna część
Bydgoszczy w zakresie: kanalizacja grawitacyjna śr. 0,2-1,0m - 5 km, rurociągi
tłoczne śr. 250-1000 mm - 20 km, tradycyjne przepompownie ścieków - 3 szt.,
tłocznia - 1 szt. – 642 dni od 9-08-2005
-Wykonanie robót budowlanych polegających na rekultywacji składowiska odpadów
komunalnych na terenie Kompleksu Utylizacji Odpadów przy ul. Prądocińskiej 28 w
Bydgoszczy – do 31-07-2006
-modernizacja Stacji Uzdatniania Wody SW-4 Czyżkówko w Bydgoszczy, Część 1 -
Zadanie 1- modernizacja technologii uzdatniania wody
Zadanie 2 - modernizacja stacji wodociągowej część A- wydajność stacji
100.000m3/ dobę
Zadanie 3 - modernizacja stacji wodociągowej część B- wydajność stacji
100.000m3/ dobę
27 miesięcy od 11-05-2005
-Budowa przepompowni ścieków, kanałów grawitacyjnych, przewodów tłocznych dla
rozbudowy systemu sieci kanalizacyjnej w Bydgoszczy
To były wybrane przetargi z połowy roku 2005.
Temat: Słuszna sprawa.Zabrze, Swidnica,Koszalin, Kraków?
Słuszna sprawa.Zabrze, Swidnica,Koszalin, Kraków?
oto przykłady pozytywnych działn samorządowych w kwestii promowania form
budownictwa socjalnego.DOLNOŚLĄSKIE: MIESZKANIA SOCJALNE W ŚWIDNICY
Na mieszkania socjalne w Świdnicy czeka 271 ubogich rodzin i ludzi
bezdomnych. Być może będą mieli szansę je otrzymać, jeśli gmina wybuduje
budynek z takimi mieszkaniami. W planach jest taki blok, który ma powstać u
zbiegu ulic Parkowej i Gdyńskiej.
Kolejka osób zainteresowanych lokalem socjalnym rosła, ponieważ przybywało
wyroków eksmisyjnych orzekanych wobec rodzin, które nie płacą czynszów. Wśród
czekających na lokal socjalny są także bezdomni, tułający się katem po
rodzinach czy schroniskach. Są także biedni, których nie stać na opłacanie
wysokiego czynszu (w mieszkaniu socjalnym wynosi on 1,27 zł za metr
kwadratowy, natomiast w kwaterunkowym czynsz za metr kwadratowy jest o 1,28
zł większy) i ci, u których w obecnych mieszkaniach jest bardzo ciasno (na
osobę przypada nie więcej niż 5 metrów kwadratowych powierzchni). Gmina ma na
razie 211 lokali socjalnych, lecz wszystkie są już zajęte. Najczęściej jest
to jeden pokój z kuchnią. Nie ma więc szans, by zamieszkała tu rodzina
wielodzietna.
Po wybudowaniu budynku socjalnego będzie to bardziej realne. Projekt
techniczny bloku przy ul. Parkowej i Gdyńskiej ma być gotowy 15 października.
Według nowych przepisów dotyczących wsparcia budownictwa socjalnego w latach
2004-2005 gmina może otrzymać z budżetu centralnego dofinansowanie w
wysokości 35 procent kosztów budowy.
Świdnicki samorząd dąży do tego, by zajmować się tylko lokatorami, którym
przysługują mieszkania socjalne, bo to należy do jego obowiązków. Mieszkania
kwaterunkowe chciałby natomiast, jak najszybciej sprywatyzować. Stąd uchwała
o możliwości kupna własnego M za jeden procent jego wartości (gdy budynek
jest sprzed 1970 roku i wszyscy lokatorzy wykupią mieszkania). Oferta ta
obowiązywać będzie do czerwca 2006 roku. Równocześnie mają być umorzone
zaległości czynszowe każdemu, kto przez trzy miesiące będzie regularnie
płacił należności za wynajem.
W kolejce po socjalne M oczekują: 154 rodziny z wyrokami eksmisyjnymi, 82
rodziny oczekujące na pierwsze mieszkanie, nie posiadające dochodu lub dochód
bardzo znikomy oraz 35 osób bezdomnych.
Źródło: Gazeta Wrocławska 02,09,04
ZABRZE: TANIE MIESZKANIA SOCJALNE
Przy ulicy Hagera w centrum Zabrza powstają tanie mieszkania socjalne dla
osób w trudnej sytuacji materialnej , eksmitowanych z zajmowanych dotychczas
lokali.
Obecnie na liście osób oczekujących na te lokale jest 860 rodzin. Pierwsi
mieszkańcy wprowadzą się tu już we wrześniu br. W budynku dla
niepełnosprawnych przygotowano 4 mieszkania na parterze. Na piętrze i
poddaszu powstaną 44 mieszkania socjalne . Mieszkania o powierzchni od 10
mkw. do 45 mkw. będą miały wydzielone miejsce na kuchnię z piecem
elektrycznym. Na każdej kondygnacji zaplanowano dwa sanitariaty z prysznicami
i toaletami.
Źródło: Informator z 30.06.2004
śląskie
Nowe mieszkania socjalne
Prezydent Mirosław Mikietyński podjął decyzję, że w Koszalinie
powstaną tak długo oczekiwane mieszkania socjalne. Miasto chce uzyskać lokale
poprzez adaptację obiektów przy ul. Bohaterów Warszawy 38. Łącznie powstanie
tutaj 41 mieszkań. Kolejnych 10 mieszkań adaptowanych będzie na mieszkania
komunalne w budynku przy ul. Bema 8. Oddanie do użytku pierwszych mieszkań
przewiduje się na początku czerwca 2005 roku.
Obecnie na rozpatrzenie oczekuje w Zarządzie Budynków Mieszkalnych 300
wniosków na lokale socjalne, z tego 100 spraw dotyczy wyroków sądowych
orzekających o przydziale lokalu socjalnego.
BUDOWNICTWO SOCJALNE
I Adaptacja istniejącego byłego budynku administracyjnego Komendy Policji na
socjalny budynek mieszkalny, wielorodzinny przy ul. Bohaterów Warszawy 38 w
Koszalinie
Struktura mieszkań 15 lokali w tym :
· Mieszkania 1-pokojowe - 12 szt.
· Mieszkania 2-pokojowe - 3 szt.
Dane liczbowe :
1. Powierzchnia użytkowa mieszkań - 495,04 m2
2. Powierzchnia komunikacji i kl. schodowych - 105,59 m2
3. Kubatura budynku -
2680,00 m3
Projekt opracowało :
Biuro Projektowo – Consultingowe „STRUKTURA” Sp. z o.o. w Szczecinie
za kwotę 34.770
zł
Przetarg na przebudowę wygrało :
Przedsiębiorstwo Produkcyjne „SELFA” Sp. z o.o. w Koszalinie , które
przedstawiło najkorzystniejszą ofertę spośród 4 oferentów za cenę
532.908 zł.
z terminem realizacji do dnia 31 maja 2005 r.
W budżecie Miasta 2004 r. przewidziano na realizację tego obiektu -
375 tys. zł
II Adaptacja istniejących budynków magazynowo-warsztatowych byłej Komendy
Policji na socjalny budynek mieszkalny, wielorodzinny przy ul. Bohaterów
Warszawy
w Koszalinie.
Obecnie w opracowaniu jest projekt budowlany, który zgodnie z koncepcją
przewiduje
26 lokali mieszkalnych w tym :
· Mieszkania 2-pokojowe - 17 szt.
· Mieszkania 1-pokojowe - 9 szt.
- każde mieszkanie posiadać będzie pomieszczenie gospodarcze
Przetarg na opracowanie w/w projektu wygrała :
Pracownia Architektoniczna arch. Ryszard Jachtoma z Koszalina,
za cenę 89.721
zł
z terminem opracowania do dnia 30.10.2004
r.
BUDOWNICTW0 KOMUNALNE
Adaptacja istniejącego byłego budynku administracyjnego Wojskowej
Administracji Mieszkań na komunalny budynek mieszkalny, wielorodzinny przy
ul. Bema 8 w Koszalinie
Struktura mieszkań, 10 lokali w tym :
· Mieszkania 1-pokojowe - 4 szt.
· Mieszkania 2-pokojowe - 5 szt.
· Mieszkania 3-pokojowe - 1 szt.
Dane liczbowe :
1. Powierzchnia mieszkań - 442,40 m2
2. Kubatura budynku -
1754,00 m3
Projekt opracowała :
Temat: LPR - spotkanie
cd
świetlic dla dzieci i młodzieży, domów kultury, Warsztatów Terapii Zajęciowej
oraz obiektów służących pomocą społeczną (np. dla samotnych matek z dziećmi,
zapobiegania przestępczości, punkty służące pomocą i przekwalifikowywaniem
byłych więźniów),
-pomoc strukturom świadczącym usługi dla lokalnej społeczności - przyczyniające
się do tworzenia lub ochrony miejsc pracy i przeciwdziałania marginalizacji
społecznej. Priorytetowo traktowane będą projekty, które będą wspierać
działania gospodarcze, w tym:
·izolacja, remont, przebudowa fasad i dachów budynków;
·budowa, remont, przebudowa instalacji w budynkach: grzewczych, wodno-
kanalizacyjnych, gazowych, elektrycznych;
·zagospodarowanie przyległego terenu (np. budowa, remont, przebudowa ogrodzeń i
małej architektury).
2)izolacja, remont, adaptacja lub przebudowa pokoszarowych budynków
mieszkalnych w celu nadania im nowych funkcji: usługowych, gospodarczych,
społecznych, edukacyjnych, rekreacyjnych (za wyjątkiem prac budowlano-
instalacyjnych w indywidualnych mieszkaniach), w tym:
-remont, przebudowa, adaptacja pomieszczeń (za wyjątkiem celów mieszkaniowych),
-izolacja, remont, przebudową fasad, dachów,
-budowa, remont, przebudowa instalacji w budynkach: grzewczych, wodno-
kanalizacyjnych, elektrycznych, gazowych,
-zagospodarowanie przyległego terenu, w tym budowa, remont, przebudowa małej
architektury i ogrodzeń.
3) porządkowanie „starej tkanki” urbanistycznej poprzez odpowiednie
zagospodarowywanie i zabudowywanie pustych przestrzeni w harmonii z otoczeniem
na cele usługowe, edukacyjne, społeczne, turystyczne, rekreacyjne, gospodarcze,
kulturalne,
4) wyburzanie budynków na cele: usługowe, kulturowe, edukacyjne, gospodarcze,
turystyczne lub rekreacyjne,
5) renowacja (prace związane z konserwacją, rewaloryzacją, zachowaniem,
adaptacją) budynków, infrastruktury o wartości architektonicznej i znaczeniu
historycznym (w tym z zakresu ochrony dziedzictwa przemysłowego i obiektów o
znaczeniu militarnym), a także ich adaptacja na cele: gospodarcze, społeczne i
kulturalne wraz z zagospodarowaniem przyległego otoczenia - znajdujących się na
rewitalizowanym terenie,
6)prace konserwatorskie, odnowienie fasad i dachów budynków o wartości
architektonicznej i znaczeniu historycznym znajdujących się w rejestrze
zabytków wraz z zagospodarowaniem przyległego terenu, przyczyniająca się do
tworzenia stałych miejsc pracy,
7)zakładanie parków lub zalesianie oczyszczonego obszaru, w celu nadania mu
funkcji turystycznych lub rekreacyjnych,
8)zabudowywanie pustych przestrzeni:
-budowa, remont lub przebudowa: placów, rynków, parkingów, placów zabaw dla
dzieci, publicznych toalet, małej architektury (np. tarasy widokowe, fontanny,
ławki, kosze na śmieci), miejsc rekreacji, terenów zielonych (zieleń wysoka,
niska i trawniki) oraz prace restauracyjne na terenie istniejących parków.
9)budowa, przebudowa lub remont podstawowej infrastruktury komunalnej, w
szczególności w zakresie ochrony środowiska naturalnego oraz infrastruktury
transportowej znajdującej się na terenie rewitalizowanym:
-budowa, przebudowa lub modernizacja sieci wodociągowych, ujęć wody, urządzeń
służących do gromadzenia i uzdatniania wody oraz urządzeń regulacji ciśnienia
wody,
-budowa, przebudowa lub modernizacja oczyszczalni ścieków,
-budowa, remont lub przebudowa sieci kanalizacyjnych i innych urządzeń do
oczyszczania, gromadzenia, odprowadzania i przesyłania ścieków,
-budowa, remont lub przebudowa kanalizacji deszczowej,
-rekultywacja gruntów, usuwanie niebezpiecznych materiałów – jeśli stanowi to
niezbędny element realizacji Lokalnego Programu Rewitalizacji;
-wymiana elementów konstrukcyjnych zawierających azbest w budynkach publicznych
(poza celami mieszkaniowymi) w przypadku, gdy nie wymaga to przebudowy całego
obiektu i po spełnieniu wymagań przekazania powstałych odpadów zawierających
azbest podmiotom, które uzyskały zezwolenie właściwego organu na prowadzenie
działalności w zakresie gospodarki takimi odpadami,
-budowa, remont lub przebudowa systemów odwadniających,
- budowa, remont lub przebudowa: chodników, przejść dla pieszych lub zwierząt,
ścieżek rowerowych,
-budowa lub remont parkingów,
-budowa, rozbudowa, modernizacja lub remont dróg (poza drogami
międzynarodowymi, krajowymi i wojewódzkimi) na terenach obszarów po-wojskowych
i poprzemysłowych i ich połączeń z siecią dróg publicznych (np.: zwiększenie
nośności, usunięcie ostrych i ciasnych zakrętów, poszerzenie nawierzchni)
łącznie z budową lub remontem drogowej infrastruktury towarzyszącej (w tym
obiektów inżynieryjnych),
-kompleksowe uzbrojenie terenu pod inwestycje,
10)tworzenia stref bezpieczeństwa na terenie byłych obszarów poprzemysłowych i
powojskowych w miastach w celu zapobiegania przestępczości w zagrożonych
patologiami społecznymi obszarach miast, w tym:
-budowa lub remont oświetlenia,
- zakup i instalacja systemów monitoringu przyczyniających się do realizacji
działania.
11)budowa, przebudowa lub remont obiektów dla nadania im funkcji zaplecza
kulturalnego, turystycznego lub rekreacyjnego rewitalizowanego obszaru w celu
tworzenia stałych miejsc pracy.
Temat: Rozmowa z prof. Marią Poprzęcką o Muzeum Sztuki...
Wazna wypowiedz innego czlonka Rady Progr. Muzeum!
Zamieszczam poniżej tekst Doroty Monkiewicz, członkini Rady Programowej MSN,
który - choć zamówiony - od dwóch dni nie może się przebić na
łamy "Rzeczypospolitej", blokowany zapewne przez Panią Jaruzelską-Kastory (tak
działa lobby designersko-architektoniczne):
"W czasach odległego dzieciństwa często zachodziłam do naszej osiedlowej
biblioteki publicznej przy ulicy 1 Sierpnia (bo przecież nie Powstania
Warszawskiego) w Warszawie. Był to, zbudowany w latach 70., przeszklony
modernistyczny pawilon, którego elewacje artykułowały ciężkie, poziome pasy
betonu, obrzuconego drobnymi kamyczkami. Na parterze znajdował się SAM
spożywczy, sklep Centrali Rybnej oraz pralnia ALBA, na piętrze udostępniany był
księgozbiór. Prowadziły tam proste betonowe schody z szerokimi, drewnianymi
poręczami. Takie pawilony handlowe z biblioteką publiczną na piętrze znajdują
się w wielu miejscach Warszawy, stanowiąc pamiątkę po prowadzonej przez ludowe
państwo polityce upowszechniania kultury.
Kiedy patrzę na projekt budynku Muzeum Sztuki Nowoczesnej Christiana Kereza – z
przestrzeniami ekspozycyjnymi ukrytymi na trzecim piętrze, jednym wejściem po
schodach, oraz komercyjnym parterem – to mam przed oczyma te wszystkie
biblioteki publiczne epoki edwardiańskiej, ale z jedna istotną różnicą –
Christian Kerez przekształcił te małe, modernistyczne pudełka w leżący blok
monstrualnych rozmiarów.
Nie wiem, dlaczego budynek nowego muzeum musi być wyrazem ciężkiej nostalgii za
minionymi czasy? Dlaczego nie możemy w Warszawie zbudować architektury
optymistycznej, kreującej wokół siebie przyjazną przestrzeń publiczną, w której
z chęcią odnajdzie się widz i przechodzień? Budynek Christiana Kereza jest w
tym samym stopniu architektoniczną rzeźbą, co stojący obok Pałac Kultury. Tak
socrealistyczne art deco, jak i minimalistyczny blok nie respektują
społecznego, demokratycznego wymiaru przestrzeni publicznej, której rozumienie
znacznie się pogłębiło od czasów modernistycznego projektu.
Jakie zatem miało by być to muzeum, które chcieliśmy i nadal chcemy dla
Warszawy zbudować? We wstępnej koncepcji Warszawskiego Muzeum Sztuki
Nowoczesnej, przyjętej przez Radę Programową Muzeum w dniu 28 sierpnia 2005
czytamy: „Symbolem Warszawy powinien stać się również budynek Muzeum Sztuki
Nowoczesnej, który – przez usytuowanie w najbliższym sąsiedztwie Pałacu
Kultury – podejmie dyskurs estetyczny i etyczny z przeszłością tego miejsca.
Jako nowa instytucja kultury pomoże ożywić relacje: artysta – jego dzieło –
społeczeństwo” i „stworzy warunki przeciwdziałające wykluczeniu”. Ten zapis ze
wstępnej koncepcji został przełożony na konkretne punkty programu funkcjonalno-
użytkowego muzeum w regulaminie konkursu architektonicznego. Należy do nich
postulat zaprojektowania hallu i forum o powierzchni ok. 5.500 m2, dostępnego
bezpośrednio z poziomu placu. Miejsce to określone w regulaminie konkursu, jako
strefa spotkań publicznych, powinno być skomunikowane z wielofunkcyjnym
audytorium, salą koncertowo-teatralną, a także centrum edukacji, w którym
istotnym novum jest przestrzeń warsztatowa, przeznaczona dla nieformalnych
grup, działających w ramach „sztuki ulicy” (community art project). „Od 800.000
do 1.000.000 gości rocznie będzie przechodzić przez hall, jako obszar łączący
zewnętrzny plac miejski z ogrodem oraz ekspozycjami, w tym 200 – 300 tysięcy
będzie uczestniczyć w akcjach informacyjnych i edukacyjnych” (z regulaminu
konkursu). Muzeum Kereza, którego wizytówką na poziomie wzroku przechodnia są
przestrzenie komercyjne (być może sklepy), muzeum, do którego trzeba się wspiąć
po schodach – tworzy zupełnie inną jakość. W naszych założeniach to właśnie
Forum zostało pomyślane jako witryna oferty artystycznej muzeum, oferta
rekreacji i spędzania czasu wolnego, skierowana bezpośrednio do przechodnia –
potencjalnego widza. Forum ma być częściowo strefą ekspozycji bezpłatnej, przed
właściwym wejściem na wystawy i daje także możliwość eksponowania obiektów
bardzo dużych rozmiarów, dostarczanych tam bezpośrednio z placu miejskiego.
Te i inne wpisane do programu funkcjonalno-użytkowego postulaty nie zostały w
projekcie Christiana Kereza zrealizowane. Nie da się szeroko otworzyć niskiej
przestrzeni parteru, wypełnionej gęsto podporami, ani wzdłuż, ani wzwyż. Z
powodu kształtu stropu-dachu ostatniego piętra, bardzo trudna do podzielenia
jest z kolei przestrzeń ekspozycyjna, w której w przyszłości powinno odbywać
się jednocześnie pięć do sześciu wystaw z niezależną komunikacją i miejscami
odpoczynku. Regulamin konkursu wskazywał na potrzebę przestrzeni
komplementarnych – zarówno otwartych, jak i zdefiniowanych zespołów galerii.
Założenia programu funkcjonalnego nie zostały sformułowane przypadkowo.
Uwzględniają różnorodne potrzeby programowe muzeum, powstającego w konkretnym
kontekście społecznym, geograficznym i historycznym. Pracował nad nimi zespół
doświadczonych polskich kuratorów. Były też konsultowane z architektami – w tym
również z Christiną Binswanger, późniejszą członkinią sądu konkursowego.
Pozostaje dla mnie zagadką, dlaczego część jury, która przeforsowała zwycięski
projekt, zignorowała te założenia.
Dorota Monkiewicz"
Temat: I NAGRODA CHRISTIAN KEREZ, ARCHITEKT ETH/SIA, S...
Wazna wypowiedz czlonkini Rady Programowej Muzeum!
Zamieszczam poniżej tekst Doroty Monkiewicz, członkini Rady Programowej MSN,
który - choć zamówiony - od dwóch dni nie może się przebić na
łamy "Rzeczypospolitej", blokowany zapewne przez Panią Jaruzelską-Kastory (tak
działa lobby designersko-architektoniczne):
"W czasach odległego dzieciństwa często zachodziłam do naszej osiedlowej
biblioteki publicznej przy ulicy 1 Sierpnia (bo przecież nie Powstania
Warszawskiego) w Warszawie. Był to, zbudowany w latach 70., przeszklony
modernistyczny pawilon, którego elewacje artykułowały ciężkie, poziome pasy
betonu, obrzuconego drobnymi kamyczkami. Na parterze znajdował się SAM
spożywczy, sklep Centrali Rybnej oraz pralnia ALBA, na piętrze udostępniany był
księgozbiór. Prowadziły tam proste betonowe schody z szerokimi, drewnianymi
poręczami. Takie pawilony handlowe z biblioteką publiczną na piętrze znajdują
się w wielu miejscach Warszawy, stanowiąc pamiątkę po prowadzonej przez ludowe
państwo polityce upowszechniania kultury.
Kiedy patrzę na projekt budynku Muzeum Sztuki Nowoczesnej Christiana Kereza – z
przestrzeniami ekspozycyjnymi ukrytymi na trzecim piętrze, jednym wejściem po
schodach, oraz komercyjnym parterem – to mam przed oczyma te wszystkie
biblioteki publiczne epoki edwardiańskiej, ale z jedna istotną różnicą –
Christian Kerez przekształcił te małe, modernistyczne pudełka w leżący blok
monstrualnych rozmiarów.
Nie wiem, dlaczego budynek nowego muzeum musi być wyrazem ciężkiej nostalgii za
minionymi czasy? Dlaczego nie możemy w Warszawie zbudować architektury
optymistycznej, kreującej wokół siebie przyjazną przestrzeń publiczną, w której
z chęcią odnajdzie się widz i przechodzień? Budynek Christiana Kereza jest w
tym samym stopniu architektoniczną rzeźbą, co stojący obok Pałac Kultury. Tak
socrealistyczne art deco, jak i minimalistyczny blok nie respektują
społecznego, demokratycznego wymiaru przestrzeni publicznej, której rozumienie
znacznie się pogłębiło od czasów modernistycznego projektu.
Jakie zatem miało by być to muzeum, które chcieliśmy i nadal chcemy dla
Warszawy zbudować? We wstępnej koncepcji Warszawskiego Muzeum Sztuki
Nowoczesnej, przyjętej przez Radę Programową Muzeum w dniu 28 sierpnia 2005
czytamy: „Symbolem Warszawy powinien stać się również budynek Muzeum Sztuki
Nowoczesnej, który – przez usytuowanie w najbliższym sąsiedztwie Pałacu
Kultury – podejmie dyskurs estetyczny i etyczny z przeszłością tego miejsca.
Jako nowa instytucja kultury pomoże ożywić relacje: artysta – jego dzieło –
społeczeństwo” i „stworzy warunki przeciwdziałające wykluczeniu”. Ten zapis ze
wstępnej koncepcji został przełożony na konkretne punkty programu funkcjonalno-
użytkowego muzeum w regulaminie konkursu architektonicznego. Należy do nich
postulat zaprojektowania hallu i forum o powierzchni ok. 5.500 m2, dostępnego
bezpośrednio z poziomu placu. Miejsce to określone w regulaminie konkursu, jako
strefa spotkań publicznych, powinno być skomunikowane z wielofunkcyjnym
audytorium, salą koncertowo-teatralną, a także centrum edukacji, w którym
istotnym novum jest przestrzeń warsztatowa, przeznaczona dla nieformalnych
grup, działających w ramach „sztuki ulicy” (community art project). „Od 800.000
do 1.000.000 gości rocznie będzie przechodzić przez hall, jako obszar łączący
zewnętrzny plac miejski z ogrodem oraz ekspozycjami, w tym 200 – 300 tysięcy
będzie uczestniczyć w akcjach informacyjnych i edukacyjnych” (z regulaminu
konkursu). Muzeum Kereza, którego wizytówką na poziomie wzroku przechodnia są
przestrzenie komercyjne (być może sklepy), muzeum, do którego trzeba się wspiąć
po schodach – tworzy zupełnie inną jakość. W naszych założeniach to właśnie
Forum zostało pomyślane jako witryna oferty artystycznej muzeum, oferta
rekreacji i spędzania czasu wolnego, skierowana bezpośrednio do przechodnia –
potencjalnego widza. Forum ma być częściowo strefą ekspozycji bezpłatnej, przed
właściwym wejściem na wystawy i daje także możliwość eksponowania obiektów
bardzo dużych rozmiarów, dostarczanych tam bezpośrednio z placu miejskiego.
Te i inne wpisane do programu funkcjonalno-użytkowego postulaty nie zostały w
projekcie Christiana Kereza zrealizowane. Nie da się szeroko otworzyć niskiej
przestrzeni parteru, wypełnionej gęsto podporami, ani wzdłuż, ani wzwyż. Z
powodu kształtu stropu-dachu ostatniego piętra, bardzo trudna do podzielenia
jest z kolei przestrzeń ekspozycyjna, w której w przyszłości powinno odbywać
się jednocześnie pięć do sześciu wystaw z niezależną komunikacją i miejscami
odpoczynku. Regulamin konkursu wskazywał na potrzebę przestrzeni
komplementarnych – zarówno otwartych, jak i zdefiniowanych zespołów galerii.
Założenia programu funkcjonalnego nie zostały sformułowane przypadkowo.
Uwzględniają różnorodne potrzeby programowe muzeum, powstającego w konkretnym
kontekście społecznym, geograficznym i historycznym. Pracował nad nimi zespół
doświadczonych polskich kuratorów. Były też konsultowane z architektami – w tym
również z Christiną Binswanger, późniejszą członkinią sądu konkursowego.
Pozostaje dla mnie zagadką, dlaczego część jury, która przeforsowała zwycięski
projekt, zignorowała te założenia.
Dorota Monkiewicz"
Temat: Co dalej z konkursem na muzeum?
Ważna wypowiedź członka Rady Programowej Muzeum!
Zamieszczam poniżej tekst Doroty Monkiewicz, członkini Rady Programowej MSN,
który - choć zamówiony - od dwóch dni nie może się przebić na
łamy "Rzeczypospolitej", blokowany zapewne przez Panią Jaruzelską-Kastory (tak
działa lobby designersko-architektoniczne):
"W czasach odległego dzieciństwa często zachodziłam do naszej osiedlowej
biblioteki publicznej przy ulicy 1 Sierpnia (bo przecież nie Powstania
Warszawskiego) w Warszawie. Był to, zbudowany w latach 70., przeszklony
modernistyczny pawilon, którego elewacje artykułowały ciężkie, poziome pasy
betonu, obrzuconego drobnymi kamyczkami. Na parterze znajdował się SAM
spożywczy, sklep Centrali Rybnej oraz pralnia ALBA, na piętrze udostępniany był
księgozbiór. Prowadziły tam proste betonowe schody z szerokimi, drewnianymi
poręczami. Takie pawilony handlowe z biblioteką publiczną na piętrze znajdują
się w wielu miejscach Warszawy, stanowiąc pamiątkę po prowadzonej przez ludowe
państwo polityce upowszechniania kultury.
Kiedy patrzę na projekt budynku Muzeum Sztuki Nowoczesnej Christiana Kereza – z
przestrzeniami ekspozycyjnymi ukrytymi na trzecim piętrze, jednym wejściem po
schodach, oraz komercyjnym parterem – to mam przed oczyma te wszystkie
biblioteki publiczne epoki edwardiańskiej, ale z jedna istotną różnicą –
Christian Kerez przekształcił te małe, modernistyczne pudełka w leżący blok
monstrualnych rozmiarów.
Nie wiem, dlaczego budynek nowego muzeum musi być wyrazem ciężkiej nostalgii za
minionymi czasy? Dlaczego nie możemy w Warszawie zbudować architektury
optymistycznej, kreującej wokół siebie przyjazną przestrzeń publiczną, w której
z chęcią odnajdzie się widz i przechodzień? Budynek Christiana Kereza jest w
tym samym stopniu architektoniczną rzeźbą, co stojący obok Pałac Kultury. Tak
socrealistyczne art deco, jak i minimalistyczny blok nie respektują
społecznego, demokratycznego wymiaru przestrzeni publicznej, której rozumienie
znacznie się pogłębiło od czasów modernistycznego projektu.
Jakie zatem miało by być to muzeum, które chcieliśmy i nadal chcemy dla
Warszawy zbudować? We wstępnej koncepcji Warszawskiego Muzeum Sztuki
Nowoczesnej, przyjętej przez Radę Programową Muzeum w dniu 28 sierpnia 2005
czytamy: „Symbolem Warszawy powinien stać się również budynek Muzeum Sztuki
Nowoczesnej, który – przez usytuowanie w najbliższym sąsiedztwie Pałacu
Kultury – podejmie dyskurs estetyczny i etyczny z przeszłością tego miejsca.
Jako nowa instytucja kultury pomoże ożywić relacje: artysta – jego dzieło –
społeczeństwo” i „stworzy warunki przeciwdziałające wykluczeniu”. Ten zapis ze
wstępnej koncepcji został przełożony na konkretne punkty programu funkcjonalno-
użytkowego muzeum w regulaminie konkursu architektonicznego. Należy do nich
postulat zaprojektowania hallu i forum o powierzchni ok. 5.500 m2, dostępnego
bezpośrednio z poziomu placu. Miejsce to określone w regulaminie konkursu, jako
strefa spotkań publicznych, powinno być skomunikowane z wielofunkcyjnym
audytorium, salą koncertowo-teatralną, a także centrum edukacji, w którym
istotnym novum jest przestrzeń warsztatowa, przeznaczona dla nieformalnych
grup, działających w ramach „sztuki ulicy” (community art project). „Od 800.000
do 1.000.000 gości rocznie będzie przechodzić przez hall, jako obszar łączący
zewnętrzny plac miejski z ogrodem oraz ekspozycjami, w tym 200 – 300 tysięcy
będzie uczestniczyć w akcjach informacyjnych i edukacyjnych” (z regulaminu
konkursu). Muzeum Kereza, którego wizytówką na poziomie wzroku przechodnia są
przestrzenie komercyjne (być może sklepy), muzeum, do którego trzeba się wspiąć
po schodach – tworzy zupełnie inną jakość. W naszych założeniach to właśnie
Forum zostało pomyślane jako witryna oferty artystycznej muzeum, oferta
rekreacji i spędzania czasu wolnego, skierowana bezpośrednio do przechodnia –
potencjalnego widza. Forum ma być częściowo strefą ekspozycji bezpłatnej, przed
właściwym wejściem na wystawy i daje także możliwość eksponowania obiektów
bardzo dużych rozmiarów, dostarczanych tam bezpośrednio z placu miejskiego.
Te i inne wpisane do programu funkcjonalno-użytkowego postulaty nie zostały w
projekcie Christiana Kereza zrealizowane. Nie da się szeroko otworzyć niskiej
przestrzeni parteru, wypełnionej gęsto podporami, ani wzdłuż, ani wzwyż. Z
powodu kształtu stropu-dachu ostatniego piętra, bardzo trudna do podzielenia
jest z kolei przestrzeń ekspozycyjna, w której w przyszłości powinno odbywać
się jednocześnie pięć do sześciu wystaw z niezależną komunikacją i miejscami
odpoczynku. Regulamin konkursu wskazywał na potrzebę przestrzeni
komplementarnych – zarówno otwartych, jak i zdefiniowanych zespołów galerii.
Założenia programu funkcjonalnego nie zostały sformułowane przypadkowo.
Uwzględniają różnorodne potrzeby programowe muzeum, powstającego w konkretnym
kontekście społecznym, geograficznym i historycznym. Pracował nad nimi zespół
doświadczonych polskich kuratorów. Były też konsultowane z architektami – w tym
również z Christiną Binswanger, późniejszą członkinią sądu konkursowego.
Pozostaje dla mnie zagadką, dlaczego część jury, która przeforsowała zwycięski
projekt, zignorowała te założenia.
Dorota Monkiewicz"
Temat: Spór o kolejkę wąskotorową w Nasielsku
Grójecka Kolej Wąskotorowa
www.kolejka-piaseczno.com
www.koleje.wask.pl/kolejRozkl.php?id=grjkd&rozkl=618bluefish.jpg
Piaseczyńska Kolej Wąskotorowa, zwana też Grójecką Koleją Dojazdową rozpoczęła
swoją historię w 1898 roku. Sto lat później powstało Piaseczyńskie Towarzystwo
Kolei Wąskotorowej, które na początku nosiło nazwę Towarzystwo Restauracji
Grójeckiej Kolei Wąskotorowej.
Najistotniejszym powodem, dla którego zebrała się grupa założycielska
Towarzystwa, było ocalenie od postępującej degradacji majątku zabytku techniki
kolejowej, którego odpowiednikiem w Polsce jest jedynie Kolej Gryficka.
Zachowały się bowiem tylko dwie czynne wąskotorówki, które jeżdżą na rozstawie
szyn 1000 milimetrów.
Przez kilka lat naszej działalności, najpierw w ramach współpracy z Dyrekcja
Kolei Dojazdowych PKP S.A., a następnie ze Starostwem Piaseczyńskim podjęliśmy
ogromny trud restauracji zarówno taboru kolejowego jak też nieruchomości, w
których mieściły się za czasów świetności naszej "ciuchci" pomieszczenia
techniczne , warsztatowe, biurowe i dworcowe.
Powstrzymaliśmy od degradacji wiele urządzeń technicznych i maszyn, będących
dzisiaj niepowtarzalnymi zabytkami techniki kolejowej.
Dysponujemy dzisiaj zarówno taborem własnym, jak też użyczonym od Starostwa
Powiatowego w Piasecznie.
Parowóz Px48-3917, wagon osobowy (wierna kopia) typu Wernigerode, brankard,
drezyna motorowa, i kilka wagonów towarowych pomocniczych, to sprzęt który
stanowi naszą własność majątkową. Obecnie odkupiliśmy od PKP S.A. kilka
oryginalnych podwozi, na których wykonamy kolejne repliki wagonów osobowych,
jakie jeździły dawniej na naszym szlaku. Bardzo bliskim zrealizowania jest
projekt odbudowania (uruchomienia) parowozu Szczecin - Vulcan Tyn6, który
obecnie znajduje się w kolekcji Muzeum Kolejnictwa - ekspozycja w Gryficach.
Parowóz ten również jeździł na szlaku naszej kolei.
Tabor użyczony nam przez Starostwo Piaseczyńskie to sześć wagonów osobowych
produkcji rumuńskiej oraz dwie również rumuńskie lokomotywy spalinowe typu Ldx2
454 i 456 - obydwie uruchomione przez nas po ich przejęciu.
30 kwietnia 2004 roku otrzymaliśmy z rąk Pana Profesora Janusza Dyducha -
Prezesa Urzędu Transportu Kolejowego pierwszą dla operatorów kolei
wąskotorowych Licencję nr WPO/068/2004 na wykonywanie przewozów kolejowych osób
oraz licencję na przewóz rzeczy. Tego samego dnia odebraliśmy w imieniu
Żnińskiej Kolei Powiatowej drugą licencję na wykonywanie przewozów kolejowych
osób.
Po objęciu obiektu uruchomiliśmy z marszu działalność turystyczną, która była
czasowo zawieszona przez PKP na czas przekazywania kolei do Starostwa. Na
przestrzeni jednego roku zrealizowaliśmy ponad 50 wycieczek turystycznym
pociągiem specjalnym.
Niebywały urok terenów, przez które przejeżdża nasz pociąg, powoduje z miesiąca
na miesiąc coraz większe zainteresowanie turystów, zarówno zorganizowanych -
grupowych, jak też indywidualnych, którzy uważnie czekają z miesiąca na miesiąc
na informację na temat kiedy będziemy przygotowywali specjalny pociąg, na który
można kupić indywidualnie bilety. Jesteśmy przekonani o tym , że kontakt z
Państwem w tej właśnie formie pozwoli na ułatwienie rezerwacji i zapewnienie
sobie miejsca na naszych imprezach wąskotorowych.
Zapraszamy na przepiękny szlak Piaseczyńskiej (Grójeckiej) Kolei Wąskotorowej i
życzymy wspaniałej zabawy.
www.kolejka-piaseczno.com/pol/onas.php
KALENDARIUM:
1. 1988r. 1 stycznia: Zamknięcie ruchu osobowego na trasie Grójec - Nowe Miasto
2. 1991r. 1 lipca: Zamknięcie przewozów pasażerskich
3. 1994r.: Wpisanie kolei grójeckiej do rejestru zabytków województwa
warszawskiego i radomskiego
4. 1996r. 1 września: Zamknięcie ruchu towarowego
5. 1998r. 19 maja: Powstanie Towarzystwa Restauracji Grójeckiej Kolei
Wąskotorowej
6. 1998r. 3 października: W Piasecznie obchodzono 100-lecie kolei grójeckiej
7. 1998r. 4 października: Uruchomienie parowozu Px48-3917, kupionego od ZNTK
Piła
8. 2000r.: Towarzystwo Restauracji Grójeckiej Kolei Wąskotorowej przekształciło
się w Piaseczyńskie Towarzystwo Kolei Wąskotorowej, a następnie w użytkowanie
Piaseczyńskiemu Towarzystwu Kolei Wąskotorowej
9. 2002r. czerwiec: Przekazanie przez PKP Grójeckiej Kolei Wąskotorowej władzom
samorządowym powiatu piaseczyńskiego
10. 2003r.: Rozpoczęcie remontu kapitalnego torowiska od Piaseczna do Tarczyna
ze środków ONZ przynanych Piaseczyńskiemu Towarzystwu Kolei Wąskotorowej
10. 2004r.: Od początku roku zaczęto używać oficjalnie nazwy PIASECZYŃSKA KOLEJ
WĄSKOTOROWA. Zdecydowana się na tę zmianę z uwagi na fakt, że całość obsługi
nieruchomości, taboru i wszystkich spraw związanych z administrowaniem obiektu
odbywa się w Piasecznie. 30 kwietnia 2004 roku Piaseczyńskie Towarzystwo Kolei
Wąskotorowej - operator ww. kolei uzyskało licencję na przewóz osób jako
pierwszy operator kolei wąskotorowych w Polsce.
Nasiliły się kradzieże szyn kolejowych i podkładek ich mocujących. Zwalczająca
ten proceder policja na tyle na ile może zapobiega temu wandalizmowi, ale chory
system prowadzenia skupów złomu powoduje ciągłe zjawisko niszczenia majątku.
Do końca roku lub na przełomie 2004/2005 nastąpi częściowe przekazanie na
własność Powiatowi Piaseczyńskiemu nieruchomości, będących majątkiem PKP S.A.
Tabor kolejowy już jest przekazany na własność władzom samorządowym.
www.kolejka-piaseczno.com/pol/historia.php
CHCIEĆ TO MÓC.
PODOBNIE NALEŻY POSTĄPIĆ Z NASIELSKĄ KOLEJĄ WĄSKOTOROWĄ.
Temat: Kapitał nie mnoży się sam
polska wydajność pracy (za Rzeczpospolitą)
Chaire,
Rzeczpospolita z dn. 18 II 2005r. Powraca pytanie: skoro Polacy są bardziej
wydajni, to dlaczego pracują znacznie dłużej i znacznie mniej zarabiają niż w
Niemczech?
T.
Pracownicy hoteli i restauracji są u nas o 74 procent bardziej wydajni niż za
Odrą
Usługi: Polska wyprzedziła Niemcy
Pracownicy zatrudnieni w usługach są w Polsce zwykle bardziej wydajni niż w
Niemczech - wynika z najnowszych danych OECD. Szybko nadrabiamy także
opóźnienia wobec zachodniego sąsiada w przemyśle. Najgorzej jest w rolnictwie.
W 2003 roku w ciągu godziny pracy Polak wytwarzał 56 procent tego co Niemiec
(jeśli uwzględnić siłę nabywczą złotego). To bardzo dużo, bo zapłata, jaką
otrzymał, wynosiła 23 proc. wynagrodzenia Niemca. To efekt postępującej od lat
w Polsce szybkiej poprawy wydajności pracy: w 2004 roku w przemyśle wzrosła ona
o 6,3 proc., a w całej gospodarce o około 10 proc. - wynika z obliczeń banku
ING. W 1993 roku polski pracownik osiągał 39 proc. wydajności Niemca, dziś -
około 60 proc.
W pracy dłużej i za mniejsze pieniądze
Niektóre sektory naszej gospodarki są już jednak bardziej wydajne niż
niemieckie. Tak jest z większością usług. W 2003 roku Polak zatrudniony w
hotelach i restauracjach był aż o 74 proc. bardziej wydajny niż Niemiec. To nie
wyjątek. Polscy pracownicy handlu są o 1/5 bardziej wydajni niż niemieccy, a
zatrudnieni w warsztatach i innych punktach naprawczych - o 6 proc.
- Gdyby w Unii istniała swoboda świadczenia usług, a firmy z Polski mogłyby je
wykonywać w Niemczech i innych krajach zachodnich, stosując polskie przepisy,
bez kłopotu mogłyby podbić tamtejsze rynki - mówi szef Departamentu
Zatrudnienia w OECD Raymond Torres. Projekt takiej liberalizacji przygotowała
Komisja Europejska, ale nie może on wejść w życie z powodu oporu Niemiec i
Francji.
Polskie firmy usługowe są bardziej wydajne od niemieckich, bo mogą płacić
pracownikom znacznie mniej i domagać się znacznie dłuższej pracy. Korzystają na
tym przede wszystkim właściciele hoteli, restauracji i nowoczesnych centrów
handlowych. Mają większe zyski niż na Zachodzie. Stąd tak szybki rozwój tego
typu obiektów. - Korzyści dla klientów w postaci niższych cen dopiero zaczynają
się pojawiać - tłumaczy Torres.
Również polskie firmy budowlane niewiele (9 proc.) dzieli pod względem
wydajności od niemieckich. Biorąc pod uwagę niskie koszty robocizny, są więc
bardzo konkurencyjne. - To z tego powodu niemieckie władze systematycznie
ograniczają możliwości wykonywania robót przez nasze firmy - twierdzą polscy
dyplomaci w Berlinie.
Mało, bo o 8 proc., odbiega od wyników Niemiec także wydajność w polskich
kopalniach. Głównie dlatego, że z krajowego górnictwa odeszło w ostatnich
latach bardzo wielu pracowników.
Wysoka poprzeczka
W przemyśle wydajność polskiego pracownika jest o 45 proc. mniejsza niż za
Odrą. Ale poprzeczkę postawiono bardzo wysoko, bo niemiecki przemysł od dawna
musiał stawiać czoło światowej konkurencji. W Polsce poziom wydajności zaniżają
sektory (przemysł ciężki, chemiczny), których restrukturyzacji i prywatyzacji
jeszcze nie zakończono. W Polsce brakuje kapitału, a modernizacja wielu
sektorów gospodarki jest bardzo kosztowna. Mimo to i tu postęp jest ogromny,
szczególnie biorąc pod uwagę różnice w kosztach pracy. W 1993 roku wydajność na
zatrudnionego w polskim przemyśle odpowiadała 28 proc. poziomu niemieckiego.
Poprawa jest w dużym stopniu efektem inwestycji zagranicznych, z którymi
przyszły nowe technologie i metody pracy. Ale także rozwoju wielu początkowo
małych rodzimych firm.
Wzrost wydajności w przemyśle wpływa na szybkie zwiększenie eksportu i coraz
częstsze przypadki przenoszenia produkcji z Niemiec do Polski. W 2004 roku
wartość polskiej sprzedaży do RFN wyniosła 17,8 mld euro, o 16,5 proc. więcej
niż rok wcześniej. W handlu z tym krajem mamy niewielką (650 mln euro) nadwyżkę
mimo wzmocnienia złotego wobec euro w zeszłym roku.
Szybko poprawia się wydajność w bankach, firmach ubezpieczeniowych i innych
instytucjach finansowych. W 1993 roku było to 16 proc. średniej niemieckiej, w
2003 roku - już 36 proc. - Opóźnienia są jednak spore, bo rola kredytów i
pośrednictwa finansowego w polskiej gospodarce nadal jest stosunkowo niewielka -
mówi Mateusz Szczurek z ING-Banku Śląskiego.
Znacznie gorzej jest w rolnictwie: tu wydajność nadal odpowiada tylko jednej
czwartej poziomu niemieckiego. To skutek utrzymywania się około 1,5 mln
niewielkich gospodarstw, które produkują głównie na własny użytek. Wzrost i
stabilizacja cen produktów żywnościowych, a także dopłaty bezpośrednie powinny
jednak spowodować w tym roku wyraźną poprawę wydajności i w tym sektorze.
Na tle Francji czy Wielkiej Brytanii Polska wypada nieco gorzej niż wobec
zachodniego sąsiada. Nie osiągamy jeszcze połowy wydajności francuskiej
gospodarki. Wyniki są nieco gorsze, bo w Niemczech płace są najwyższe w całej
Europie (ok. 27 euro/godzinę wobec 5 euro/godzinę w Polsce), a świadczenia
socjalne - rozbudowane. Jednak także w porównaniu z innymi krajami Europy
wydajność polskich pracowników szybko się poprawia.
JĘDRZEJ BIELECKI
Strona 2 z 2 • Znaleziono 47 wyników • 1, 2