Wyświetlono wiadomości wyszukane dla słów: Projekt domu Ziemowit
Temat: Chęciny
Woda popłynie pod Zelejową w przyszłym roku?
Ziemowit Nowak
2008-12-11, ostatnia aktualizacja 2008-12-11 18:50
Właściciele atrakcyjnie położonych działek budowlanych pod Górą Zelejową w Chęcinach wciąż nie mają wody, prądu ani dróg. - Czuję się oszukany - mówi jeden z nich. Gmina i deweloper obiecują wodę w przyszłym roku
Z prośbą o interwencję zwrócił się do nas pan Sebastian [prosi o niepodawanie nazwiska], który jesienią 2006 roku kupił działkę o pow. 1200 m kw. od firmy Interlocum. - Budowę chciałem rozpocząć na wiosnę 2007, bo woda miała być pod koniec 2006. Wciąż jej nie ma. A jak nie ma wody, to nie ma dróg i prądu. Sytuacja jest kuriozalna. Interlocum zgania winę na burmistrza, burmistrz na Interlocum, a domów nie ma - mówi pan Sebastian. Rozgoryczonych jest kilkaset rodzin. Rok temu deweloper podawał, że sprzedał 150 działek, a interes kręci się dalej. Właśnie rozpoczyna sprzedaż III etapu osiedla, najbliżej Góry Zelejowa.
- Staram się o pozwolenie na budowę agregatu i studni głębinowej, mniej więcej 1500 zł te projekty pochłoną, tylko po to, żebym mógł ruszyć z budową. Na szczęście ja się nie zadłużyłem, ale są ludzie, którzy spłacają kredyt - dodaje pan Sebastian.
Burmistrz Chęcin Robert Jaworski również w rozmowie z "Gazetą" wini Interlocum. - Tu nie leży wina po stronie samorządu. Firma Interlocum wzięła na siebie zaprojektowanie całego zasilania w wodę, zarówno na osiedlu jak i jego doprowadzenia. Tego nie przeskoczymy - mówi burmistrz.
Sprawa podłączenia nie wydaje się skomplikowana, bo obok przebiega gminny wodociąg. Trzeba zbudować przepompownię, na co gmina zarezerwowała 60 tys. zł.
Andrzej Klimaszewski, współwłaściciel Eurolocum uspokaja, że na wiosnę zacznie się budowa sieci wodociągowej na osiedlu, potem swoją część będzie mogła zbudować gmina. - Projektu nie ma, bo nie ma wszystkich uzgodnień. Tam gdzie myśmy mieli położyć rury, mamy już uzgodnienia projektowe, czekamy na uzgodnienia z sanepidem i gminą na zajęcie pasa drogowego oraz wydanie pozwolenia na budowę. Myślę, że otrzymamy je w ciągu dwóch tygodni - wyjaśnia Klimaszewski.
W przyszły piątek ma się w gminie odbyć spotkanie z właścicielami działek. Kilkunastu zdesperowanych chce założyć komitet, aby naciskać w tej sprawie na władze i dewelopera.
Źródło: http://miasta.gazeta.pl/kielce/1,35255,6054014,Woda_poplynie_pod_Zelejowa_w_przyszlym_roku_.html
Temat: Planowana rewitalizacja rynku zduńskiego
Plac Zduński wcześniej nazywany również Placem Garncarskim, przez większość autorów uważany jest za plac targowy osady Kutno, która w 1386 roku otrzymała przywilej targowy od księcia Ziemowita IV. Jest więc on najstarszym elementem układu przestrzennego miasta. Za taką proweniencją przemawia m.in. jego położenie pomiędzy kościołem a starym średniowiecznym traktem z Mazowsza do Wielkopolski (ul. Podrzeczna). W początkach XX wieku Rynek Zduński częściowo zatracił swoją czytelność. Było to wynikiem wybudowania Domu Dochodowego Straży Ogniowej, który podzielił go na ulice â Zduńską oraz Teatralną połączone od północy skwerem.
W ramach projektu planowane są działania zmierzające do maksymalnego przywrócenia ulicom Zduńskiej i Teatralnej charakteru rynku (placu) miejskiego.
Przewiduje się oddzielenie Domu Dochodowego od dawnej remizy strażackiej (ul. Podrzeczna) poprzez usunięcie: muru łączącego obydwa budynki (od strony ul. Teatralnej) oraz przybudówek i komórek za nim stojących. Tak powstanie pasaż pomiędzy budynkami, który połączy obie ulice i przywróci wolnostojącą formę Domu Dochodowego.
Wykonana zostanie nowa i uporządkowana istniejąca nawierzchnia obu ulic i skweru o spójnej stylistyce podkreślającej jednorodność urbanistyczną dawnego rynku.
Ponadto zrealizowana zostanie (zgodnie z charakterem rynku, przy uwzględnieniu istniejącego drzewostanu) nowa koncepcja zieleni na skwerze i na placyku przy ul. Zduńskiej. Przewiduje się wprowadzenie specyficznych dla rynków elementów małej architektury i wyeksponowanie dawnej studni miejskiej.
Na obszarze objętym projektem zlokalizowane są 4 domy o zabytkowym charakterze (wszystkie znajdują się w spisie zbytków miasta Kutna):
ď ul. Warszawskie Przedmieście 1 (róg ul. Zduńskiej) z 1893 r.,
ď ul. Zduńska 7 z poł. XIX w.,
ď ul. Teatralna nr 8 z poł. XIX w.,
ď ul. Teatralna nr10 z poł. XIX w.
Planowany jest remont kapitalny starej zabudowy rynku oraz dokonanie zmian w sposobie użytkowania poprzez wprowadzenie na parterach budynków funkcji gospodarczych, społecznych oraz kulturalnych. Przewiduje się uporządkowanie zespołu podwórek za pierzeją zachodnią ulicy Teatralnej oraz podwórek należących do domów przy ul. Zduńskiej 7 i Warszawskie Przemieście.
Nastąpi korekta szerokości ul. Miłej do historycznego wymiaru, uzyskując przestrzeń do odtworzenia w przyszłości wschodniej pierzei ulicy. Zbudowana zostanie infrastruktura techniczna ul. Miłej. Ponadto planuje się instalację monitoringu wizyjnego.
Do tego dochodzi remont Domu Dochodowego Straży Ogniowej.
źródło: Program Rewitalizacji Miasta Kutno
Temat: Zmiana planów inwestycyjnych przy Klonowej???
Miasto nie chce domów nad zalewem
Nie zgadzamy się na tak wielki teren zielony nad zalewem. Dajcie się nam budować! - argumentowali we wtorek uczestnicy spotkania poświęconego nowemu planowi zagospodarowania przestrzennego. Jeden przyniósł nawet własnoręcznie zrobione zdjęcie lotnicze.
W budynku magistratu przy ul. Szymanowskiego odbyła się wczoraj publiczna dyskusja nad projektem miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego terenu Kielce Północ - Obszar II - Zalew Miejski - Klonowa - Piaski. Przyszło ok. 30 osób. Najwięcej kontrowersji wzbudziło pozostawienie niezabudowanego pasa między brzegiem zalewu a ul. Klonową. Jerzy Piotrowski, właściciel jednej z działek, która ma pozostać terenem zielonym, przyniósł nawet notebooka i projektor. Wyświetlał własnoręcznie wykonane zdjęcie lotnicze. - Zaryzykowałem życie i wsiadłem do samolotu, żeby pokazać, że te propozycje miasta są przesadzone - argumentował. Jego zdaniem wystarczy pozostawić niezabudowany pas o szerokości odpowiadającej szerokości zalewu, a nie ponaddwukrotnie większy. - Jak można mówić, że ten plan zakłada harmonijny rozwój miasta, skoro pod zabudowę przewiduje tylko 1/5 terenu? - pytał Piotrowski.
Nie zgadzał się z tym Artur Hajdorowicz, dyrektor Biura Planowania Zagospodarowania Przestrzennego. - Jako urbanista chcę podkreślić, że harmonia to nie jest geometria. Planu nie robi się od linijki - mówił. Odwracał argumenty mieszkańców. - Państwo myślicie, że coś się wam zabiera, a ja myślę inaczej, że miasto coś wam daje. Na przykład możliwość dość intensywnej zabudowy wzdłuż ulicy Klonowej, a przecież do niedawna ten teren nie był budowlany. Po drugie, rekreacja i sport bardzo się zmieniają, to nie są tylko spacery i opalanie - podkreślał.
Jednak nikogo nie przekonał. Andrzej Jagodziński, właściciel działki obok apartamentowca, którego jedno skrzydło dochodzi niemal do linii wody, stwierdził nawet, że jemu "ten budynek się podoba". Właśnie apartamentowiec zbudowany przez dewelopera Ryszarda Grzyba w czasie, gdy nie było planów, był wciąż odniesieniem dla dyskutujących. - To budowa tego apartamentowca skłoniła nas do sporządzenia projektu planu. Nie możemy dopuścić, żeby powstały tu hotele i apartamentowce jak przy plaży Copacabana - stwierdził Hajdorowicz.
- Mnie nie chodzi o to, ale o kompromis. Przesuńmy linię zabudowy bliżej - upierał się Piotrowski.
Dyskusja, choć formalnie wymagana przy uchwalaniu planów, nie mogła zmienić zamiarów miasta. Przeciwnicy proponowanych zmian muszą swoje uwagi wnieść na piśmie. Mają na to czas do końca pierwszego tygodnia lipca. Plan publicznie będzie wyłożony jeszcze do 20 czerwca.
FOTO PODPIS
Jerzy Piotrowski, jeden z właścicieli działek nad zalewem, przygotował zdjęcie lotnicze, aby argumentować, że budynki mogą podejść bliżej wody niż to planuje miasto
Źródło: http://miasta.gazeta.pl/kielce/1,35255,5299831,Miasto_nie_chce_domow_nad_zalewem.html
Ziemowit Nowak
2008-06-10, ostatnia aktualizacja 2008-06-10 19:57
Temat: Nowe osiedle - ul. Ściegiennego
Będzie nowe osiedle, tylko dróg trzeba
Ziemowit Nowak
2008-05-09, ostatnia aktualizacja 2008-05-09 19:33
Wielki teren pod budownictwo mieszkaniowe uwalnia miasto. Plan zakłada, że na ten cel przeznaczonych zostanie około 300 ha na Dyminach. Tylko co z komunikacją? W poniedziałek konsultacje społeczne
- Zadaniem mojego biura jest uwalnianie terenów pod inwestycje, w tym mieszkaniowe, i to robimy - mówi Artur Hajdorowicz, dyrektor Biura Planowania Przestrzennego UM. Wczoraj na komisji gospodarki przestrzennej RM omawiał zaawansowanie planu zagospodarowania przestrzennego Kielce Południe Dyminy Obszar I - Łanowa, Obszar II - Łukowska. To tereny po prawej stronie ul. Ściegiennego, jadąc od Morawicy, za Browarem Belgia. Bardzo atrakcyjne, z widokiem na południe, blisko centrum miasta.
Obecnie to grunty rolne. Plany miasta są ambitne, tak dużego terenu dawno Kielce nie uwalniały pod budownictwo. Nowy plan przewiduje tu budowę mieszkaniową jednorodzinną. W otoczeniu podobne osiedla już stoją lub się budują - indywidualne oraz Bilcza I, Bilcza II i Dyminy Granica własności Echa Investment.
W poniedziałek o godz. 16 w sali konferencyjnej budynku urzędu miasta przy ul. Szymanowskiego odbędą się drugie konsultacje społeczne tego planu uwzględniającego poprawki po pierwszych konsultacjach. - Dopełnimy w ten sposób formalności i skierujemy plan do dalszej realizacji. Myślę, że przedstawimy go do zatwierdzenia radnym na sesji po wakacjach - mówi dyrektor Hajdorowicz.
Według niego miasto uwzględniło wszystkie rozsądne poprawki, choć nie były one duże. Nie wzięło pod uwagę największej. Część mieszkańców domagała się zmniejszenia lub zlikwidowania terenów zielonych w okolicach ul. Łanowej i zgody na zabudowę. - Przeprowadziliśmy w tej sprawie szerokie konsultacje, m.in. z geologami, Wodociągami Kieleckimi i mieszkańcami. Ostatnie spotkanie odbyło się miesiąc temu. Opinie fachowców były jednoznaczne. To teren ochronny przyszłego ujęcia wody dla Kielc, w dodatku podmokły, o zbyt dużym nachyleniu - mówi Hajdorowicz.
Tak duży teren pod budowę jednorodzinną stwarza jeszcze jeden problem - komunikacyjny. Już teraz na ul. Ściegiennego tworzą się korki. - Znam projekty GDDKiA komunikacji w tym rejonie i są one dobre. Ściegiennego będzie ekspresowa, dwupasmowa - mówi Hajdorowicz.
Dla "Gazety"
Andrzej Klimaszewski, członek zarządu Świętokrzyskiego Stowarzyszenia Pośredników w Obrocie Nieruchomościami
- Nawet nie spodziewałem się, że jest tam aż tak duży obszar. Przeznaczenie go pod budownictwo mieszkaniowe jednorodzinne to dobry pomysł, wielorodzinne czy wyższe - nie. Ale szybka budowa domów to będzie horror dla tych, którzy już tamtędy jeżdżą. Nie wyobrażam sobie zrobienia tam kolejnych osiedli bez dwupasmowej ulicy Ściegiennego. Mam wątpliwości, czy nie powinno się też uwolnić okolic Łanowej. Ja uważam, że tam są ładne obszary, które można zabudować. Przecież łatwiej infrastrukturę zbudować bliżej miasta. Jest jeszcze jedna sprawa. Lepiej, żeby rozwijało się budownictwo indywidualne. Jeśli obszar wykupi jeden duży inwestor, podyktuje ceny, co nie sprzyja ich spadaniu.
Marian Buras, wójt Morawicy
- To dobra wiadomość. Nie boję się, że ludzie przestaną się osiedlać w Morawicy. Każdy sobie wybiera to miejsce, które mu się podoba, niektórym miasto, innym Radomice, jeszcze dalej, gdzie i ja mieszkam. Cieszę się, że miasto się rozwija. Obawiam się tylko najbardziej, że Ściegiennego całkiem się zatka. Na szczęście mam bardzo optymistyczne wieści z GDDKiA, nawet w przyszłym roku może ruszyć budowa drugiego pasma. Moim zdaniem Kielce powinny też myśleć już o południowej obwodnicy w tym miejscu, właśnie gdzieś od Browaru Belgia. Były kiedyś takie plany.
Piotr Laszkiewicz, dyrektor Działu Projektów Mieszkaniowych, Echo Investment
- Przekwalifikowanie dużego terenu rolnego w południowo-wschodniej części Kielc na teren inwestycyjny, pod budownictwo mieszkaniowe, to bardzo dobra informacja nie tylko dla właścicieli uwolnionych działek, ale również dla wszystkich mieszkańców tego rejonu. Decyzja świadczy o bardzo dobrze prowadzonej przez miasto aktywnej polityce inwestycyjnej. Ale wszyscy wiemy, że bez szybkiej modernizacji układu komunikacyjnego i bez zapewnienia dostępu do mediów samo uwolnienie terenu niewiele wniesie. Jestem jednak przekonany, że miasto ma pełną świadomość tej problematyki i realizacja nowego osiedla odbędzie się równolegle z realizacją układu drogowego i budową sieci. Z punktu widzenia inwestora realizującego własne inwestycje w tym rejonie ożywienie na tym rynku jest rzeczą bardzo pozytywną - wzrasta po prostu atrakcyjność i potencjał rozwojowy tej części miasta, co oczywiście przełoży się na atrakcyjność poszczególnych nieruchomości.