Wyświetlono wiadomości wyszukane dla słów: Projekt realizacji obiektów





Temat: Projekt wykonawczy
Ta dyskusja (bardzo gorąca) jak widać jest potrzebna, a wynika to z faktu nie
uregulowania do końca w naszym Prawie Budowlanym pojęcia Projektu
wykonawczego. ROZPORZĄDZENIE MINISTRA INFRASTRUKTURY1)w sprawie szczegółowego
zakresu i formy dokumentacji projektowej, specyfikacji technicznych wykonania i
odbioru robót budowlanych oraz programu funkcjonalno-użytkowego
- mówi ono nam:§ 5. 1. Projekty wykonawcze powinny uzupełniać i uszczegóławiać
projekt budowlany w zakresie i stopniu dokładności niezbędnym do sporządzenia
przedmiaru robót, kosztorysu inwestorskiego, przygotowania oferty przez
wykonawcę i realizacji robót budowlanych.2. Projekty wykonawcze zawierają
rysunki w skali uwzględniającej specyfikę zamawianych robót i zastosowanych
skal rysunków w projekcie budowlanym wraz z wyjaśnieniami opisowymi, które
dotyczą:1)części obiektu,
2)rozwiązań budowlano-konstrukcyjnych i materiałowych,
3)detali architektonicznych oraz urządzeń budowlanych,
4)instalacji i wyposażenia technicznego
- których odzwierciedlenie na rysunkach projektu budowlanego nie jest
wystarczające dla potrzeb, o których mowa w ust. 1.
3. Projekty wykonawcze, w zależności od zakresu i rodzaju robót budowlanych
stanowiących przedmiot zamówienia, dotyczą:
1)przygotowania terenu pod budowę;
2)robót budowlanych w zakresie wznoszenia kompletnych obiektów
budowlanych lub ich części oraz robót w zakresie inżynierii lądowej i wodnej,
włącznie z robotami wykończeniowymi w zakresie obiektów budowlanych;
3)robót w zakresie instalacji budowlanych;
4)robót związanych z zagospodarowaniem terenu.
4. Wymagania dotyczące formy projektów wykonawczych przyjmuje się odpowiednio
jak dla projektu budowlanego. Jedynie ostatnie zdanie co do formy projektu
wykonawczego mogło by nam sugerować, że musi go stworzyć osoba posiadająca
uprawnienia budowlane.



Temat: Collegium Carnkovianum a margaryna-parking...
Fundusze unijne - część 3
Warto, a nawet trzeba się zainteresować XI osią priorytetową PO Infrastruktura i
Środowisko, wdrażaną przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Nas
szczególnie interesowałoby Działanie 11.1 – ochrona i zachowanie dziedzictwa
kulturowego o znaczeniu ponadregionalnym. Jest tylko mały problem – pierwsza
tura konkursowa zakończyła się 30 września. Myślę, że za jakiś czas będą kolejne
(w trakcie oczekiwania można już pisać projekt), gdyż pula, jaka jest do
rozdysponowania wynosi prawie 120 mln EURO, a wartość dofinansowania może
wynieść, w zależności od beneficjenta, od 85 do 100%!
A to rodzaje projektów, które można realizować:
1. rewitalizację, rewaloryzację, konserwację, renowację, restaurację,
zachowanie, a także
adaptację na cele kulturalne obiektów wpisanych do rejestru zabytków i zespołów
tych obiektów
wraz z ich otoczeniem,
2. zakup i remont trwałego wyposażenia do prowadzenia działalności kulturalnej w
obiektach
będących celem projektu (wyłącznie jako jeden z elementów projektu),
3. konserwację zabytkowych muzealiów, starodruków, księgozbiorów, archiwaliów i
zbiorów filmowych,
4. zabezpieczenie zabytków przed kradzieżą i zniszczeniem,
5. rozwój zasobów cyfrowych w dziedzinie kultury, w tym: digitalizację
zabytkowych zasobów
bibliotecznych, muzealnych, archiwalnych i zbiorów filmowych,
6. tworzenie wirtualnych instytucji kultury (dot. wykorzystania w tym celu
zbiorów zabytkowych),
7. przygotowanie kompleksowej dokumentacji niezbędnej do wnioskowania i
realizacji przedsięwzięcia w ramach działania.

Ważne - w ramach jednego złożonego projektu beneficjent może łączyć różne typy
w/w działań.
Inwestycje budowlano-konserwatorskie w działaniu dotyczą prac prowadzonych w
obiektach zabytkowych i ich otoczeniu.
Jeszcze ważniejsze – minimalna wartość projektu musi wynosić 20 mln. Tutaj droga
powinna być podobna - intensywne prace nad wpisaniem jak największej liczby
obiektów do rejestru zabytków i opracowywanie programów/projektów.

To tyle wyciągu. Jak mi coś jeszcze wpadnie do głowy to napiszę. Szkoda tylko,
że to co tu wypociłem, powinna realizować ta pani z okolic czeskiej granicy,
która zajmuje się pozyskiwaniem funduszy w kaliskim ratuszu...






Temat: I tam też się da...
I tam też się da...
Płocki Park Przemysłowo - Technologiczny: 290 mln zł unijnego
wsparcia


Płocki Park Przemysłowo - Technologiczny S.A. rozpoczął przygotowania do
realizacji nowych inwestycji o wartości ponad 290 mln zł. Projekty dotyczą
rozwoju działalności technologicznej oraz naukowo-badawczej.
Na liście tzw. projektów kluczowych Regionalnego Programu Operacyjnego
Województwa Mazowieckiego znalazły się dwa projekty PPPT. Ich szacunkowa
wartość przekracza 290 mln zł, z czego unijne wsparcie wyniesie przeszło 95
mln zł, tj. 40 proc. kosztów kwalifikowanych. Wymiar zaplanowanych
przedsięwzięć jest unikalny w skali kraju. Po podpisaniu preumów w tej sprawie
PPPT formalnie rozpoczął etap przygotowawczy inwestycji.

Efektem realizacji całego przedsięwzięcia będzie wdrożenie innowacyjnych
rozwiązań organizacyjnych i technologicznych polegających na zorganizowaniu na
terenie płockiego Parku sieci instytucji oferujących pełną gamę usług i
produktów umożliwiających w procesach outsourcingu ograniczenie kosztów
prowadzenia działalności gospodarczej. Obejmie szczególnie dziedziny:
zintegrowanych usług księgowo-rachunkowych, zintegrowanych usług
archiwistyczno-magazynowych, zintegrowanych usług logistyki i doradztwa
gospodarczo-technologicznego oraz uruchomienie zaplecza badawczo-rozwojowego.

Pierwszy projekt obejmuje budowę infrastruktury technicznej: uzbrojenie
działek w niezbędne media, budowę nowego budynku, a także zakup wyposażenia IT
oraz wyposażenia specjalistycznego. Celem przedsięwzięcia jest również budowa
nowego kompleksu obiektów kubaturowych, które stanowiąc funkcjonalną całość,
mają tworzyć centralny obszar infrastruktury informatycznej wraz z otoczeniem
dla prowadzenia innowacyjnych projektów informatycznych oraz rozwojowych
programów informatycznych. Jednocześnie będą one zaspokajać potrzeby
przyszłych i obecnych inwestorów PPPT. Całkowita szacunkowa wartość projektu
wynosi 198,8 mln zł, a kwota dofinansowania opiewa na kwotę 65,2 mln zł.

Drugi projekt budowę infrastruktury technicznej, budowę nowego budynku z
pomieszczeniami laboratoryjnymi i seminaryjnymi oraz m.in. zakup wyposażenia
komunikacyjnego i specjalistycznego. Projekt zakłada ścisłą współpracę ze
Szkołą Nauk Technicznych i Społecznych Politechniki Warszawskiej w Płocku.
Całkowita szacunkowa wartość projektu wynosi 91,5 mln zł, z czego kwota
dofinansowania ze środków unijnych to 30 mln zł.



Temat: Nowy stadion "Radomiaka" - kilka pytań
Nowy stadion "Radomiaka" - kilka pytań
Poniżej interpelacja skierowana do Prezydenta Miasta Radomia w sprawie tej
planowanej inwestycji - budowy tzw. Centrum Sportowo-
Rehabilitacyjnego "Radomiak".

W świetle ostatnich doniesień prasowych np. z Rzeszowa, gdzie powstaje
stadion na 15 tysięcy miejsc, pojawia się dodatkowe pytanie o koszt. Tam, w
Rzeszowie, stadion ma kosztować ok. 30 milionów złotych, podczas gdy w
Radomiu 70 milionów.

= = =

Jakub Kluziński Radom, dnia 26 lutego 2007
Radny Miasta Radomia

INTERPELACJA

w sprawie budowy Centrum Sportowo-Rehabilitacyjnego „Radomiak”

1. Interpelację kieruję do

Prezydenta Miasta Radomia, p. Andrzeja Kosztowniaka

2. Przedstawienie stanu faktycznego będącego przedmiotem interpelacji:

Wśród tzw. inwestycji kluczowych, które mają być współfinansowane z budżetu
województwa mazowieckiego w ramach Zintegrowanego Programu Operacyjnego
Rozwoju Regionalnego na lata 2007-2013, znalazła się również inwestycja pod
nazwą „Budowa Centrum Sportowo-Rehabilitacyjnego >>RADOMIAK<<”.
Dofinansowanie z budżetu województwa miałoby wynieść 40% szacowanych kosztów
inwestycji, to jest 28 milionów złotych (przy łącznym koszcie inwestycji
wynoszącym 70 milionów złotych).

Według wcześniejszych informacji, zgłoszony projekt przewidywał budowę
stadionu na 8.000 miejsc na terenie obecnych obiektów "Radomiaka" przy ul.
Struga 63.

Ostatnio pojawiły się jednak informacje, jakoby brana pod uwagę była inna
lokalizacja (przy ul. Czarnieckiego) oraz projekt stadionu na 15.000 miejsc.

3. Pytania:

1) Jaki projekt został zgłoszony przez miasto w ramach projektów kluczowych?
Proszę o przedstawienie tego projektu. Jeśli zgłoszono dwa projekty
(wariantowo), proszę o przedstawienie obydwu. Jaki projekt miasto zamierza
realizować?

2) Czy w zgłoszonym projekcie określono lokalizację planowanego kompleksu
sportowego? Jeśli tak, jaką? Gdzie miasto planuje umiejscowienie tego
kompleksu?

3) Ponieważ dofinansowanie z budżetu województwa wynosi jedynie 40%, w jaki
sposób miasto zamierza sfinansować pozostałą część kosztu budowy (60%, to
jest 42 miliony złotych)? Czy będą to środki własne, czy też zewnętrzne
(jakie)?

4) Jaki jest przewidywany harmonogram realizacji tej inwestycji?

…………………………..
(Podpis)




Temat: To była wizja uniwersytetu
Zdanie o fundatorach tak sie ma, że w tych miastach, gdzie nie było np.
bogatego mieszczaństwa powstawały skromne kamienice, koscioły, ratusze daleko
odbiegajace od estetyki i rozmachu architektury np. miast hanzeatyckich czy
stolic i tak jest do dzisiaj.
Ogłasza się przetarg na najtańszy projekt, ponieważ:
1. społeczność akademicka oczekuje, że powstanie centrum
2. uniwersytet nie ma terenu i po latach starań otrzymał skarpę
3. sama budowa w skarpie jest dużo droższa od konwencjonalnej
4. racjonalne działanie zorientowane na cel wg Maxa Webera, zakłada
- ocenę sytuacji (ile pieniędzy i skąd możemy uzyskać)
- stosownie do tego, dobór środków,umozliwiajacych realizację celu
Sytuacja:
wymóg władz miasta, aby w ciągu 2 lat zagospodarować skarpę, w przeciwnym
wypadku wraca grunt do miasta
szansa na uzyskanie wsparcia finansowego z funduszy unijnych, o ile będzie się
miało gotowy projekt i dokumentację techniczną do końca tego roku (niewielka
wysokość wsparcia, jak na tę trudną inwestycję)
brak wystarczających środków (uczelnia w końcu zbudowała w ciągu 12 lat 8
dużych obiektów) wymusza rezygnację z ogłoszenia konkursu. Trzeba wyłonić
zwycięski projekt w ramach przetargu. W przypadku mniejszych obiektów również
inne uczelnie, w tym UW, wybierają taką procedurę.
Widać, że czytasz nieuważnie, powtórzę więc - kontekst to: skarpa, schody,
masywny budynek kościoła na Górce (z łukami), budynek CC, barokowy budynek
muzeum i niezbyt ładne kamienice vis a vis.
Uczelnia chce zbudować klub, a nie budynki np. dla wydziału prawa.
Dlaczego odmawiasz prawa oceny użytkownikom dzieł architektów i mieszkańcom?
Ile jest w takim razie wspaniałych realizacji w Opolu, gdzie "nowoczesna"
architektura znakomicie wpisała się w otoczenie i nie zniszczyła historycznego
krajobrazu? Może je wymienisz.
Co proponujesz? Jak powinno wyglądać to centrum w tym miejscu? Z czego powinno
być zbudowane - cegła, płytki ceramiczne, kolorowe szkło czy może coś jeszcze?
Piszesz: takie skojarzenia z nowoczesną
> architekturą mają właśnie ludzie, któzy na architekturze się nie znają
Takie obiekty zostały już wzniesione w Opolu pod hasłem nowoczesnej
architektury, np. Kaskada i salony samochodów.




Temat: O służebności
najprościej
o13y napisała:

> Czy architekt ma budować dla wlasnej satysfakcji i sławy, czy dla
użytkowników
> jego produktu (określenie trochę niezręczne, ale trudno).
SĄDZĘ, ŻE TO POMYŁKA FREUDOWSKA:-)) -"PRODUKT". A CZY NIGDY NIE POWINIEN
PROJEKTOWAĆ DLA WŁASNEJ SATYSFAKCJI? CZY NIE POWIENIEN MIEĆ SATYSFAKCJI ZE
SWOJEJ PRACY?
> Ma brać pod uwagę
> związki emocjonalne łączące ludzi z miejscem, ulicą, czy zamykać oczy i
stawiać
>
> swoje dzieło (lub "dzieło") bez oglądania się na tych którym ma służyć?
WYDAJE MI SIĘ, ŻE SAMA SOBIE ODPOWIADASZ NA PYTANIA. LUB STAWIASZ PYTANIA W
SPOSÓB DOPUSZCZAJĄCY JEDNA ODPOWIEDŹ, NO CHYBA ŻE JEST SIĘ ZŁYM CZŁOWIEKIEM:-)
> Ma brać pod uwagę kształtowanie CAŁEJ przestrzeni- dzielnicy, ulicy (przy
> projektowaniu większych kompleksów (aleja Pokoju na przykład) czy tylko jeden
> (swój) obiekt. Samopoczucie mieszkańców kompleksu (każdy budynek z innej
> parafii), stworzenie "klimatu" całej przestrzeni,gdzie moga poczuć się
> gospodarzami, czy tylko jeden obiekt i potem choćby potop?
OCZYWIŚCIE TYKLO JEDEN OBIEKT, A POTEM POTOP. POŻĄDANE, ABY JEGO BUDYNEK
WYSTAWAŁ Z WODY JAKO JEDYNY I OSTATNI:-)))
> A propos wymuszania przez inwestorów to mit. Uczestniczę w realizacji wielu
> duzych obiektów (niektóre dość znane) i NIGDY architekt nie pracował pod
> dyktanto inwestora. Prawo mówi wyraźnie o kompetencjach w tym zakresie .
> Zresztą to architekt podpisuje się pod projektem - i tu autorzy są bardzo
> wyczuleni.
TEGO NIGDY NIE ZROZUMIEM. CZY TO OZNACZA, ŻE INWESTOR DOSTAJE PROJEKT Z KTÓREGO
JEST NIEZADOWOLONY? I JEST SZCZĘŚLIWY, ŻE MOŻE AZ ZA TO ZAPŁACIĆ? CHCE
SUPERMARKET A DOSTAJE MUZEUM RUCHU ROBOTNICZEGO?!!! PROJEKT JEST ZAWSZE
WYNIKIEM NEGOCJACJI!!!! PROBLEM W NEGOCJATORACH, ALE TO OZNACZA OBIE STRONY.

UWAŻAM, ŻE MATERIA JEST DALEJ ZAGMATWANA. POLECAM DYSKUSJĘ NA TEMAT
PROJEKTOWANIA DWORKÓW NA FORUM OGÓLNOGAZETOWYM TEMAT ARCHITEKTURA

POZDRAWIAM
KAKAKA



Temat: Architektura jako źródło cierpień
Architektura jako źródło cierpień
U podstaw dramatu zaistnialej sytuacji jest to, ze projekt jakiego oczekiwano
nie jest rezultatem OTWARTEGO DLA WSZYSTKICH ARCHITEKTOW konkursu. Kryteriami
pierwotnie byla przynaleznosc organizacyjna, oplacone pity i snipy itd. Aby
mozna bylo przystapic do udzialu do tego konkursu, nalezalo odpowiedziec wielu
absurdalnym kryteriom (swiadectwo o niekaralnosci, przetlumaczone rozmaite
dokumenty na jezyk polski przez przysieglego tlumacza ...). Jednym z
istotniejszych kryteriow byla ilosc przerobionego "szmalu"! Jak mozna
doprowadzic do sytuacji gdzie podstawowym kryterium i gwarancja jakosci
oczekiwanego wysilku tworczego bedzie udokumentowanie zrealizowania 3 obiektow o
powiezchni minimum 30.000m² w przeciagu ostatnich 3 lat!Kto potrafi
udokumentowac takie "osiagi"? Ha?!No oczywiscie tylko ci ktorzy juz je
zrealizowali. Ale jak tu sie dostac do tak ekskluzywnego grona? Jakim fuksem?
Musi przeciez byc ten PIERWSZY RAZ gdzie tobie ktos powierzy zaprojektowanie
obiektu o takiej wielkosci! Masoneria? Partia Nasza, bywsze elity z
miastoprojektow i innych komunistycznych stworow ? Byc moze? no ale doprawdy nie
wiem juz kto takie durne kryteria jeszcze teraz wymysla.
Danielowi Libeskindowi mer Nowego Jorku zaproponowal pomoc "doswiadzczonych "
kolegow ze Skidmore Owings & Merill do realizacji wygranego droga konkursu
"Point Zero" projektu na nowe World Trade Center, bo przeciez nie potrafi, bo do
momentu wygrania nie zrealizowal przeciez jeszcze wiezowca (dopoki go zprojektu
ci wlasnie "sugerowani" koledzy pozniej nie wykopali :/...)Czy musimy teraz
powtarzac cudze bledy zamiast sie na nich uczyc?
A do powtarzania bledow posiadamy niespozyta energie, bo przeciez ponownie w
"miedzynarodowym" konkursie na Slaskie Muzeum w Katowicach postanowiono ze
identyczne kryteria beda decydowac o tym kto bedzie mogl w tym konkursie
uczestniczyc. To przeciez oczywiste odcinanie sie od mozliwosci uzyskania
najciekawszych projektow. Czy moze ktos jest w stanie mi to wyjasnic?
Tylko,prosze tu nie uciekac sie do jakichs tam europejskich przepisow o
przetargach i innych dyrdymalach. Prosze siegnac po decyzje organizacyjne o
konkursach miedzynarodowych jeszcze z lat 50-tych a juz byloby lepiej.
Uff!przepraszam ze sie rozpisalem, ale naprawde za kazdym razem jak dotykam tego
tematu, to sie mocno "w...zruszam" :)



Temat: O łańcuchu ludzi dobrej woli!!!
Gość portalu: Czytelnik napisał(a):

> Dnia 12 sierpnia 2002r. Naczelny Sąd Administracyjny po rozpoznaniu sprawy w
> przedmiocie zatwierdzenia projektu budowlanego i udzielenia pozwolenia na
> budowę hipermarketu GEANT pomiędzy ulicami Horbaczewskiego a ul. Na Ostatnim
> Groszu postanowił WSTRZYMAĆ decyzję Wojewody Dolnośląskiego z dnia 14 marca
> 2002r. W uzasadnieniu NSA wskazał, że wykonanie ostatecznej decyzji pociąga
> za sobą spowodowanie skutków trudnych do odwrócenia, zarówno w sferze
> realizacji inwestycji, jak również możliwości wystąpienia katastrofy
> budowlanej z powodu wadliwie sporządzonego projektu, w szczególności z powodu
> braku wykonania geotechnicznych warunków posadowienia obiektów budowlanych,
> jak również w sferze związanej z zagrożeniami dla środowiska.
> Pan Maciej D., były architekt miejski zatwierdza projekt i jedzie na jeziora
> gdzie bada przyczyny utonięć. Pan wiceprezydent Łoś wiedział ale nie
> powiedział. Pan wojewoda wpierw uchyla decyzję pana Macieja i stwierdza w
> niej siedem raących uchybień i raptem w marcu zmienia decyzję bo był związany
> z zakupem tego terenu.
> Pięknie. Podobnie przebiegała akcja sprzedaży i wyburzenia zabytkowych
> terenów Zakładów Mięsnych przy Legnickiej. Tyle, że wojewoda był inny. Cieszy
> jak to ludzie różnej opcji w łańcuszek dobrej woli zostali właczeni.

Hej Czytelniku, czy Nawrat faktycznie byl zwiazany z zakupem dzialki pod Geanta?
A jesli tak to dowiedzial sie o tym dopiero w marcu?

I czy sadzisz ze ten wyrok cos zmienia, skoro wady na ktore wskazuje NSA nie
dotycza marketu jako takiego, a jedynie wad w projekcie? Poprawia go i i tak
zrobia swoje, czy nie tak?




Temat: Nowa Wałowa - Młode Miasto
Nowa Wałowa - Młode Miasto
Ponad 30 hektarów terenów postoczniowych zostanie zrewitalizowanych
w Gdańsku. Dzięki temu powstanie nowa dzielnica "Nowe Miasto" o
powierzchni stu hektarów.
Rada Miasta Gdańska przyjęła uchwałę w sprawie zarezerwowania w
budżecie miasta pieniędzy na budowę ulicy "Nowa Wałowa", dzięki
której możliwe będzie rozpoczęcie realizacji całego projektu.
Właścicielem części terenu po dawnej Stoczni Gdańskiej jest duńska
grupa inwestycyjna Baltic Property Trust (BPT), która jest jednym z
największych inwestorów nieruchomościowych w regionie Morza
Bałtyckiego.
Zastępca Dyrektora Wydziału Polityki Gospodarczej Urzędu Miasta w
Gdańsku, Alan Aleksandrowicz powiedział, że decyzja
radnych, "realnie" rozpoczyna odnowienie dawnych terenów
stoczniowych.
Ulica Nowa Wałowa będzie głównym ciągiem komunikacyjnym nowej
dzielnicy Gdańska - Młodego Miasta. Koszt budowy ulicy w wysokości
prawie 130 mln zł pokryją miasto i firma BPT. Duńczycy sfinansują
budowę w 52 proc. Aleksandrowicz twierdzi, że będzie to największe
finansowe zaangażowanie zagranicznego inwestora w budowę dróg w
Gdańsku. Prace mają się rozpocząć na wiosnę 2009 r.
BPT zapowiada, że na terenie Młodego Miasta powstaną centrum
handlowe, hotele, obiekty kulturalne, marina żeglarska i osiedla
mieszkaniowe. Inwestor planuje zrewitalizować możliwie jak najwięcej
obiektów byłej stoczni w Gdańsku. Łącznie na terenach postoczniowych
ma powstać milion metrów kw. powierzchni użytkowej. Ma być
utworzonych 15 tysięcy nowych miejsc pracy.
Zdaniem Aleksandrowicza, pierwsze nowe obiekty na terenie Młodego
Miasta powstaną w 2012 roku. Do 2022 r. projekt rewitalizacji ma być
zrealizowany w 75 procentach. Jego zdaniem, budowa Młodego Miasta
wpłynie znacząca na wzrost dochodów Gdańska. Szacuje się, że w 2022
r. do budżetu miasta z tytułu podatku od nieruchomości może wpływać
do 90 mln zł.

biznes.onet.pl/0,1815096,wiadomosci.html



Temat: Własne zdanie radnego o Kantorze - komentarz
dyskusja mija sedno sprawy
O tym, że Gazeta Wyborcza nie toleruje poglądów odmiennych - wiadomo od dawna.
Autorka komentarza nie odbiega w swej nietolerancji od "gazetowego ducha",
lecz nie potrafi jeszcze tak zręcznie, jak potrafią to czynić stare wygi
gazetowe, opakować swej pogardy dla myślacych inaczej. I właśnie ten
protekcjonalny ton komentarza nie trafiającego zresztą w sedno sprawy sprawił,
że zamiast skupić uwagę na meritum sprawy, czytelnicy kłócą się o rangę sztuki
Kantora.
A przecież nawet ów radny, który ośmielił się mieć swoje zdanie, nie
kwestionował potrzeby zbudowania ośrodka Kantora.
Sednem sprawy jest zgłoszona propozycja aby podnieść o 1/3 kosztorys
realizacji ośrodka, ktory ma dziś zagwarantowane 34 miliony złotych. Z tym
wiąże się wątpliwość, czy zasługują na zaufanie "fachowcy" ktorzy
niedoszacowali koszt inwestycji aż o taką wielką kwotę? Owszem, można się
pomylić o 10% ale jeśli ktoś myli się o 30% to jaka jest gwarancja, że
inwestycja zamknie się w tej podwyższonej kwocie a nie przekroczy za dwa lata
pułapu np. 100 mln? Bo niby dlaczego nie? Jeśli już teraz, bez szczegółowych
wyjaśnień radni dorzucają wykonawcy lekką ręką ponad 10 milionów, to wykonawca
ma od tej chwili inwestora w ręku i będzie tę sprawdzoną metodę powtarzał
jeszcze nieraz.Pewne to jak amen w pacierzu.
Nie znam szczegółów konkursu na ośrodek Kantora, ale jeśli był to konkurs
realizacyjny, to w jego warunkach określono zapewne planowany koszt
inwestycji. Jury konkursowe działając w imieniu inwestora powinno wyłonić
pracę respektującą możliwości finansowe inwestora, jeśli zostały one
sprecyzowane. Nagrodzono pracę, która prawdopodobnie nie spełnia istotnego
warunku konkursu - i stąd cały bigos. Ktoś powie - nagrodzony projekt jest
znacznie droższy niż zakładano, ale na tle innych prac - jest najlepszy.
Oczywiście, takie podejście jest niesprawiedliwe wobec innych prac
konkursowych, ktorych autorzy respektując narzucony kosztorys zaproponowali
bardziej powściągliwe rozwiazania i dlatego wypadli gorzej.
Konkluzja?
Uważam, że absolutnie nie należy zwiększać planowanego kosztu realizacji
inwestycji a niefortunni projektanci powinni dopasować rozwiązania do
preliminowanej kwoty, nie obniżając jakości architektonicznej obiektu, za
ktorą zostali nagrodzeni. Dodajmy, że 34 miliony nie są małą kwotą za jaką nie
sposób stworzyć dobrego architektonicznie obiektu. To nadal bardzo dużo
pieniedzy, a jeśli ktoś sądzi inaczej - proszę porównać z kosztami podobnych
obiektow realizowanych w innych krajach europejskich.



Temat: Tak będzie wyglądać Sala Wratislavia
Swoje realizacje pokazuję wyłącznie potencjalnym inwestorom . Twoje zdanie na
temat moich realizacji mnie nie interesuje. Nie wzruszają mnie też przyznawane
mi oficjalne nagrody, są owszem miłe ale o wiele więcej satysfakcji mam gdy
usłyszę po 10 latach od inwestora,że jego dom jest najpiękniejszy albo,że
budynek jego firmy nic sie nie zestarzał i nic w nim by nie zmienił. Takie
niespodziewane wyrazy zachwytu po latach nie zastąpią żadnej nagrody i stanowią
dla mnie największą nagrodę za moją pracę. Projektuję dla konkretnych ludzi i
do miejsca i tylko to dla mnie jest ważne. Czerpię radość z realizowania
obiektów i to nie zależnie od wielkości inwestycji. Najważniejsze jest
współtworzenie z inwestorem ,jeżeli są to prywatne zlecenia i zaspakajanie
potrzeb użytkowników, w tym kulturowych, jeżeli są to zamówienia publiczne.
To co mi się podoba z wybudowanych ostatnio obiektów to podaję jeszcze raz
linkę ronet.pl/czolo/2005.12.14.tifs.engegneria/index.htm
Podoba mi sie to dlatego,ze architekt prawdopodobnie zafascynowany obecnymi
możliwościami produkcji pokryć dachowych z blachy, wykorzystał je do maksimum z
pełnym zrozumieniem ich możliwości, swobodą tworzenia, odważnie. Być może
materiał ten tak bardzo go zainspirował,że bawił się do końca formami
przestrzennymi jakie dają współczesne technologie. Jest to dla mnie
architektura prawdy, wysokich umiejętności technicznych, szerokiej wiedzy i
posiadająca to coś, co prawdopodobnie pochodzi od Boga. Tego wszystkiego nie
widzę w nagrodzonych pracach. Analogiczny prostopadłościan do projektu Sali
Wratislavia zastosowano w Mauzoleum Lenina 80 lat temu, stawiał je Mis Van
Derohe Pan Prof Molicki i setki innych. Mało tego jest to forma znienawidzona
przez wielu mieszkańców Wrocławia, zwłaszcza tych, którzy mieszkają w blokach.
Przy dzisiejszych możliwościach technologicznych jest to forma przestrzenna
prymitywna. Taki projekt może zrobić każdy, student itp.



Temat: odtworzenie kubatury - jak to ugryźć
Pytanie podstawowe: Jaki jest sens i formalne mozliwosci realizacji tego czego
nie przewiduje prawo? Bo z tego co wynika nigdzie nie ma pojęcia modernizacji?
W prawie bud. masz pojęcia budowy, robót budowlanych, remontu. Zadne z tych
pojęć nie zawiera w sobie definicji modernizacji. Jeśli nie ma czegoś takiego
jak modernizacja to kto zatwierdził taki projekt w którym tytuł zawiera to
słowo? Pomijając oczywisty idiotyzm użycia tego słowa w kontekście budowli
zabytkowej (bo modernizować to po prostu unowocześniać) to warto by się
zastanowić nad tym jak wygląda współpraca konserwatorów z architektami. Wygląda
na to że tworzą nowe prawo? To kwestia terminologii. Jeśli mogę coś radzić to w
nowej ustawie o zabytkach jest pojęcie "prac konserwatorskich" i "prac
budowlanych" . Spójrz na nie i będziesz wiedzial co tak naprawdę trzeba w tym
budynku przeprowadzić. Czy prace kons. czy roboty budowlane.
Druga kwestia wiąze sie właściwie również z terminologią bo czymże
jest "odtworzenie kubatury"? To znów jakiś humbug. Jeśli masz prawo budowlane
to zajrzyj do art3 pkt 6 i 7 tam jest to czego nie potrafimy nazwać .CZyli
rozbiórka i odbudowa. Pierwsze słyszę że można odtwarzać kubaturę. Odtwarzać
pojemność? Mam wrażenie że chodziło tu o odtworzenie bryły konkretnego budynku
a nie kubatury bo obliczenie kubatury zwłaszcza w zrujnowanych budynkach
zabytkowych jest praktycznie niemożliwe bo w kartach tych obiektów mało kto
wpisywał właściwe dane w momencie gdy jescze te budynki stały. Poza tym
napisałeś tak mało że trudno cokolwiek w tym temacie napisać. Wiesz choć kto
jest właścicielem tych "ruin" jak to określiłeś? Pytanie do @nd: po co nasz
pytajacy ma chodzić do miejskiego konserwatora skoro rejestr prowadzi
konserwator wojewódzki?Hę?
Trochę wydaje mi się dziwne że ktoś myśli o rozbiórce obiektu wpisanego do
rejestru zabytków. OZnaczałoby to jego fizyczne unicestwienie, poprzedzone
wykreśleniem z rejestru, a to następuje w drodze ministerialnej decyzji.
Muzealnicy klną gdy zginie im kawałek glinianej skorupy bo muszą z tym biegać
aż do warszawskich gabinetów. Więc wydaje mi się ze coś tu jest nie tak jak ty
to opisujesz i z tą rozbiórką to hola hola... Nie tak łatwo.
Kolejna sprawa to przeprowadzenie badań konserwatorski - historycznych. Bez
tego nie ma co myślećo "odtworzeniu kubatury". Ja osobiście mam przykład takiej
pracy, więc mogę ci napisać co tam jest,ale takie rzeczy powinny być dostępne u
konserwatora, chyba że twój budynek nie doczekał sie takiego opracowania
a poza tym zauwazyłem że wątek powstał całkiem dawno więc jest szansa że to co
piszę już ciebie nie interesuje... Jeśli byłoby inaczej to napisz.



Temat: Komentarz tygodnia - Jeśli nie Grobelny, to kto?
Komentarz tygodnia - Jeśli nie Grobelny, to kto?
Ubolewam ale przytoczone w art. prasowym sprawy toczone przeciw Grobelnemu to
tylko część z powodów do usprawiedliwionego protestu mieszkańców Poznania
przeciw rządom obecnego prezydenta miasta.
Należy do tego dodać choćby nie liczenie się z wolą mieszkańców - np ; w
zatwierdzaniu do realizacji budowy ważnych dla wyglądu miasta obiektów.
Miasto pod rządami Grobelnego traci na swojej urodzie.
Przykłady:
- budynek Globis ( jak można było zatwierdzić tak nieestetyczny projekt)
- szklane wejście na MTP
- obecny projekt dobudówki do Opery

Rozumiemy , że prezydent może nie mieć pojęcia o kulturze, estetyce i o
architekturze ale uważamy , że decyzje o budowie ważnych dla wyglądu miasta
budynków powinny być zawsze poprzedzone konkursami i to najlepiej
międzynarodowymi a ostateczna decyzja powinna być poddana pod osąd
meiszkańców , którzy powinni mieć szanśe wyrazić swoje zdanie i dokonać
wyboru.

Prezydent Grobelny jest ekonomistą i niestety na dodatek talentu to chyba mu
starcza najwyżej na księgowego - bo menedżerem to jest beznadziejnym.
Od lat nie może zorganizować dla Poznania , który leży na gorących źródłach
na Malcie - Aquaparku , który mają malutkie miasta jak np Swarzędz, Leszno
itp Takie gorące źródła to szansa nie tylko na Aquapark ale nawet na
zbudowanie uzdrowiska calorocznego i czerpanie z tego wielkich zysków dla
miasta, to szansa na ogrzewanie gorącą wodą całego miasta za pół darmo !!!
Nie robi się nic. To straszne i smutne . Poznań pod rządami Grobelnego
przeżywa swój najgorszy okres w historii od 89 roku.




Temat: Brawo Panie Pawłowski z GW o/Siedlce

Myślę, drogi EX, że za często to Ty w Siedlcach nie bywasz. Wniosek ten
wyciągam z Twojego pytania "a o czym"?

Dla przykładu kilka tematów:
- inwestycje w mieście: np. hotel ARCHE zmienia się nie do poznania, wielu
siedlczan chętnie dowiedziało by się z prasy lokalnej, jaki będzie po
przebudowie. zamiar adaptacji starej parowozowni na centrum targowo-
wystawiennicze (zakres adaptacji, projekt, finansowanie), hala sportowo-
widowiskowa (sledzenie szans realizacji) podobnie jak zadaszonego lodowiska,
nowobudowane centrum handlowo-rozrywkowe ATOL (jakie będzie i co tam będzie),
budowa ulic w mieście, rozbudowa Mostostalu Siedlce i Drosedu, sala
koncertowa szkoły muzycznej i wiele jeszcze innych
- kultura w mieście: wystawy, wernisaże, koncerty, premiery teatru ES, lokalni
twórcy i ich zamierzenia, lokalne media (zwłaszcza TV), kluby studenckie
i inne - recenzje, uwagi, sugestie, propozycje, akcje prasowe itp.
- życie studenckie: Akademia Podlaska, Wyższa Szkoła Finansów i Zarządzania,
ich sukcesy i porażki, krajowe i międzynarodowe konferencje, życie
w akademiku, tzw. kurier akademicki
- sport:wywiady, wyniki, sylwetki sportowców i trenerów
- architektura miasta: nowe budynki wzbogacające urodę miasta, wytykanie
szpetoty, upominanie sie o zachowanie obiektów zabytkowych, w tym
przemysłowych, zapraszanie czytelników do dyskusji na ten temat, poszukiwanie
nalepszych pomysłów na zagospodarowanie tych obiektów
- urbanistyka i komunikacja: co się udało zmienić na lepsze, a co nie, co
należałoby zmienić, komunikacja MPK, połączenie kolejowe do i z Siedlec,
stacje benzynowe, dworce
- gastronomia: gdzie warto jeść, co nowego na mapie mista, gdzie jest
sympatyczenie, a gdzie nie, drogo - tanio, gdzie potańczyć, propozycje na
weekend
- historia: ciekawostki z historii miasta, patroni ulic, wielcy, znani lub
warci wspomnienia siedlczanie
- życie codzienne: dlaczego nie można płacić kartą w kasie na dworcu PKP?
Co pomaga co przeszkadza mieszkańcom?
Listę można ciągnąć, a najlepien zobaczyc, o czym piszą różni "PAW" w
stołecznej, w gazecie w Płocku, Radomiu, Lublinie i w wielu lokalnych
dodatkach, w Dzienniku Wschodnim. Jakoś tam mogą pisać coś codziennie
np. o Białej Podlaskiej - mimo, że nie jest juz miasto wojewódzkie.
Chyba ...,że tylko w Stoku Lackim siedzimy i nic o świecie nie wimy!
Ploteczki, kto z jakiej teczki, być może też - ale zdecydowanie NIE jako
podstawowa aktywność dziennikarska w informacjach o/i z Siedlec!!!!!!!




Temat: Budowy przy "rynku" w Nowych Włochach
Nic już z tego nie rozumiem. Czy nowe władze nie mogły nic już zrobić? przecież
jak czytamy w wywiadzie, jeszcze z 2006roku:

Burmistrz Dzielnicy Włochy Michał Wąsowicz: miejsce, gdzie przy stolikach z
ciastkami i kawą będzie można spotkać się z sąsiadami po niedzielnej mszy,
zaprosić dziewczynę do kina czy na koncert lub pójść z przyjaciółmi na występ
kabaretu jest tu niezbędne. Ufam, że z pewnością takowe zaistnieje, integrując
mieszkańców w sercu Włoch.

Grzegorz Mazurowski: W jaki sposób pan burmistrz chce te zamierzenia zrealizować?

M.W.: To nie będzie takie trudne jak się zdaje! Kościół skupiający wielu
mieszkańców już jest, miejsce do zagospodarowania jest, i to w najlepszej
możliwej, naturalnej dla tego przedsięwzięcia lokalizacji, w środku Włoch. Jest
też budynek dawnego kina Olsztyn. Przygotowaliśmy projekt gruntownego remontu i
rozbudowy budynku kina tak, aby, nie tracąc charakteru zabytkowego, rozszerzyć
jego funkcję do pełnowymiarowego domu kultury, z dużą salą kinowo-widowiskową,
salą kameralną, kawiarnią kulturalną przystosowaną do spotkań autorskich,
występów kabaretowych i muzycznych, a także pomieszczeniami na grupy
zainteresowań i warsztaty artystyczne.
Myślę że należy się tu słowo wyjaśnienia: To, że ten teren był zaniedbany, nie
znaczy że o nim nie pamiętaliśmy.
Jest to jeden z niewielu obszarów w Dzielnicy Włochy, dla którego istnieje
obowiązujący miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego z roku 2001.
Ustalenia tegoż planu, jako że mają charakter wiążący (są prawem miejscowym)
gwarantują, że dawny charakter tego miejsca zostanie przywrócony, chociaż może w
nieco innym wymiarze. Po pierwsze plan ogranicza przeznaczenie terenu na
zabudowę mieszkaniową, wskazując jako funkcję główną usługi dla ludności (zespół
wielofunkcyjny), o jakich mówimy. Po wtóre wprowadza wysoki próg zachowania
powierzchni biologicznej czynnej (wolnej od zabudowy), a tym samym otwiera drogę
do lokalizacji ogólnodostępnych obiektów o charakterze parkowym (huśtawki,
fontanny, rzeźby, ciągi piesze itp.).
Sądzę, że szczegółowe koncepcje zagospodarowania tego terenu zostaną władzom
Dzielnicy Włochy przedstawione odpowiednio wcześniej, przed rozpoczęciem
realizacji przedsięwzięć inwestycyjnych. Wierzę, że w nieodległej przyszłości
spotkamy się na historycznym włochowskim rynku. Jeżeli zaś chodzi o
rewitalizację budynku dawnego kina "Olsztyn" to jej zakres jest znany, a
realizacja pewna.

Z tego co powiedział w tym wywiadzie burmistrz, wygląda że mieli wpływ na to co
się tam działo. Ale co? olali to?



Temat: Rusza Manufaktura
Gość portalu: Marta napisał(a):

> Przyczytałam jeszcze raz swoją wypowiedź. Nie widzę w niej sloganów, ale może
> nie patrzę obiektywnie. NIe jestem zwolenniczką SLD i nie zamierzam być.
Jestem
>
> jedynie za rozwojem Łodzi (teraz to rzeczywiście slogan), a w sprawie
> Manufaktury wypowiadam się z powodu nadziei, które budzi ten projekt ( nie
> ukrywam, że mam ochotę i nadzieję pracować przy jego realizacji). Mam również
> nadzieję, że da to początek pewnemu ożywieniu i nowym inwestycjom. Optimum
> byłoby nadejście mody na rewitalizację starych obiektów na rozmaite cele
> użytkowe. Bardzo lubię starą Łodź, z jej kamienicami i starymi willami (np w
> okolicach Rudy Pabianickiej.
> Jestem trochę przerażona faktem, że zmiana władz wszystko jedno z jakiej
opcji
>
> na jaką może spowodować, że zaawansowany proces inwestycyjny jest postawiony
> pod znakiem zapytania. To podważa wiarygodność Urzędu Miasta jako instytucji
i
> bardzo zniechęca potencjalnych inwestorów.

Nie chodzilo o Twoje wypowiedzi - nie zrozumialas mnie.
Zgadzam sie z Toba na calej linii. Miejmy nadzieje, ze nowy prezydent zejdzie
troche z tonu odnosnie Manufaktury i wreszcie dotrze do niego jakie
konsekwencje moze miec zerwanie umowy z takim inwestorem. Od kilku dni w tej
sprawie nastala cisza. Miejmy nadzieje, ze nie przed burza...

Jesli chodzi o mode na rewitalizacje to jestem pewien ze przyjdzie ona szybciej
niz nam sie wydaje. Przykladem niech bedzie ambitny plan rewitalizacji centrum
Szczecina gdzie kamienica po kamienicy, podworko po podworku przywraca sie
dawny blask tych budowli. Pociaga to za soba oczywiscie eksmisje ludnosci do
tbs'ow.
Powracajac do Lodzi - dobrze by bylo aby Manufaktura przetarla szlak i
zapoczatkowala serie tego typu rewitalizacji. I to nawet gdyby w takich
budynkach mialy powstawac centra handlowo-rozrywkowe.

Piotr



Temat: Wólka Węglowa zbulwersowana cmentarną inwestycją
Wólka Węglowa zbulwersowana cmentarną inwestycją
Hmmm....Myśle że nie ma co się denerwować tylko zapoznać z tematem .
Katakumby nie są czymś nowym (nawet w Polsce na

starych zabytkowych cmentarzach jest ich pełno). Projekt na Wólce
Węglowej ma pewnie wentylację taką jaką się

stosuje w wielu krajach gdzie jest to sprawdzone i nie wywouje tylu
emecji. Wstukajcie w Google albo innej

wyszukiwarce "modern mausoleum" - jest mnóstwo realizacji. Jest
wiele powodów dla których chowa się ludzi w

katakumbach (mauzoleum)-
- zajmuje to mniej miesca ( ktoś wspomniał że boi się że będziemy w
przyszłosci otoczeni cmentarzyskiem),
- dla niektórych myśl bycia zagrzebanym w ziemi jest przerażajaca, w
niektórych krajach jak np. we Włoszech

grzebanie w ziemi jest tańsze. Większość ludzi, których na to stać
wybiera forme mauzoleum ( wiem bo mam rodzine

Włoską). W Mediolanie zwiedzałam niesamowity cmentarz - "Cimitero
Monumentale" na którym były ulice z katakumbami.

Całe rodziny były pochowane w jednym budynku do którego można
wejść , medytować, modlić się, spotkać z rodziną..itd.

To jak miasto - zresztą niesamowity zabytek historyczny, ponieważ
cześć tych obiektów jest wiekowa, jest to miejsce

odwiedzane przez turystów,
- poczytałam trochę na internecie i dowiedziałam się że gaz
wydobywający się z trumien jest cieższy od powietrza

więc nie będzie się unosić ( chyba ,że nie ma zaprojektowanej komory
pod katakumbami gdzie gazy sie przedostaja ale

widzię na zdjęciu dołączonym do artykułu Gazety Wyborczej, że budują
komorę wypełnioną żużlem lub czymś takim),

system ktory filtruje te gazy sprowadza je do ziemi ....czyli (
jezeli filtrowanie jest zaprojektowane) nie

powinnismy się obawiać smrodów,
- czyż Polska nie stała sie krajem otwartym, krajem dla wolnych
ludzi? Dajcie ludziom wybór w jaki sposów chcą być

pochowan.Myslę , że część kontrowersji wynika z tego że jest to
powszechny w naszej tradycji sposób chowania

zmarłych. NIe jest powrzechny to wcale nie znaczy,że zły,

ps. myślę że SANEPID nie ma watpliwości że smrodu nie będzie.
Przeciez nie dopuściliby do budowy. Ale jest to polski

sanepid dziłający w polskiej rzeczywistości ( hmmm pijani
robotnicy ?!....czy pijany inspektor też? pijany

architekt? pijany dyrektor budowy? pijany ....) tak więc myslę, że
dobrze, ze zabezpieczyli się i powiedzieli ze w

razie szwankowania systemu filtracji gazów trzeba ten system
udoskonalic.




Temat: Hübner: nie rezygnujcie z innowacji
Zgadzam się miał (czas przeszły).

Czytam właśnie, za sprawą zupełnie innego wątku, Program Promocji naszego
miasta. Oto cytaty, jak mniemam adekwatne
pkt. 4.4.6. "ikony miasta"

"Pod pojęciem „ikony miasta” rozumie się w marketingu miejsca najbardziej
charakterystyczne
obiekty (np. architektoniczne), które natychmiastowo kojarzą się z miastem, są
jego „materialnym logo” (jak wieża Eiffla w Paryżu czy jak Kolumna Zygmunta w
Warszawie).
W przypadku Rzeszowa trudno niestety znaleźć wystarczająco wyraziste i zarazem
rozpoznawalne przez większość Polaków jako – właśnie – rzeszowskie miejsca/ obiekty.
(...)
Proponujemy jednak, aby miasto – konsekwentnie budując wizerunek miasta
innowacyjnego zdecydowało się na objęcie miasta programem „Innowacyjna
architektura, innowacyjne planowanie przestrzenne”.
Program ten powinien sprowadzać się do zapraszania wybitnych architektów
polskich i zagranicznych do konkursów na projekt obiektów, których inwestorem
lub współinwestorem jest miasto.
Wbrew pozorom, możliwość zrealizowania odważnych, wizjonerskich projektów
architektonicznych jest dla większości architektów, także tych o największej
światowej renomie, na tyle atrakcyjną
perspektywą, iż kwestia honorariów odgrywa tu rolę drugo- a nawet trzeciorzędną.
Sądzimy, że warto zaoferować architektom (zwłaszcza tym, którzy przeciwstawiają
się tzw. „międzynarodowemu stylowi” i którzy dążą do powiązania swoich koncepcji
z urbanistyczną i kulturową tradycją miejsca) możliwość realizacji w Rzeszowie
odważnych projektów. Nie obędzie się bez kontrowersji, jednak Rzeszów postępując
tą drogą ma szansę stać się miastem rozpoznawalnym w skali europejskiej jako
miasto innowacyjnej architektury.



Temat: List otwarty w sprawie zamku w Swobnicy
Jutro jadę na konferencję i Roman Czejarek się również wybiera. Mamy nadzieję,
że coś drgnie...

Komunikat organizatorów:

Zakony rycerskie na ziemiach pogranicza to projekt o charakterze kulturalnym i
edukacyjnym, mający na celu przede wszystkim aktywizację lokalnych społeczności
po obu stronach Odry, poprzez promocję wspólnego dziedzictwa kulturowego, z
którego wszyscy mogą czerpać wymierne korzyści (np. w oparciu o rozwój ruchu
turystycznego). Projekt dotyczy wybranych obiektów zabytkowych zlokalizowanych
na dawnych obszarach pogranicza – Ziemi Lubuskiej, Pomorza i Nowej Marchii. Od
XIII wieku na tereny te zaczęli przybywać przedstawiciele zakonów rycerskich:
templariuszy, joannitów i Krzyżaków. Zachowały się tu ślady ich działalności
m.in. kaplice zakonne templariuszy – po stronie polskiej w Rurce (Rörchen) koło
Chojny i Chwarszczanach (Quartchen), po stronie niemieckiej w Lietzen
(Lesnica). Pozostały także ruiny zamków joannitów w lubuskim Słońsku
(Sonnenburg) i pomorskiej Swobnicy (Wildenbruch). Zachowała się także budowla
związana z Krzyżakami – wieża rycerska w Chomętowie (Hermsdorf) koło
Dobiegniewu.
Te unikalne zabytki i otaczające je budowle stanowią doskonałe miejsca do
promowania wspólnej historii i integracji regionalnej. Celem wszystkich
zainteresowanych winna być ochrona tych obiektów, szukanie możliwości
restauracji i sposobów ich wykorzystania. Za przykład może służyć Park
Kulturowy Chwarszczany utworzony na obszarze dawnego dworu templariuszy i
joannitów w Chwarszczanach.
Głównym wydarzeniem projektu jest polsko-niemiecka konferencja Zakony rycerskie
na ziemiach pogranicza, która odbędzie się 22 czerwca (piątek) w Chwarszczanach
(świetlica w centrum wsi). Wezmą w niej udział m. in. przedstawiciele lokalnych
społeczności, władze samorządowe, badacze regionalni, naukowcy, służby
konserwatorskie, właściciele obiektów zabytkowych, dziennikarze etc. Realizacji
celów będzie służyła publikacja, która zostanie przekazana do bibliotek, szkół,
uczestnikom konferencji i zainteresowanym.

Organizator:
Urząd Gminy Boleszkowice
ul. Gen. Świerczewskiego 24
74-407 Boleszkowice




Temat: Dokumentacja!!pilnie
Dz.U. 1994 Nr 89 poz. 414

USTAWA
z dnia 7 lipca 1994 r.
Prawo budowlane

art. 3
12) pozwoleniu na budowę – należy przez to rozumieć decyzję administracyjną
zezwalającą na rozpoczęcie i prowadzenie budowy lub wykonywanie robót
budowlanych innych niż budowa obiektu budowlanego;
13) dokumentacji budowy – należy przez to rozumieć pozwolenie na budowę
wraz z załączonym projektem budowlanym, dziennik budowy, protokoły odbiorów
częściowych i końcowych, w miarę potrzeby, rysunki i opisy służące
realizacji obiektu, operaty geodezyjne i książkę obmiarów, a w przypadku
realizacji
obiektów metodą montażu – także dziennik montażu;
14) dokumentacji powykonawczej – należy przez to rozumieć dokumentację budowy
z naniesionymi zmianami dokonanymi w toku wykonywania robót
oraz geodezyjnymi pomiarami powykonawczymi;

Art. 33.
1. Pozwolenie na budowę dotyczy całego zamierzenia budowlanego. W przypadku
zamierzenia budowlanego obejmującego więcej niż jeden obiekt, pozwolenie na
budowę może, na wniosek inwestora, dotyczyć wybranych obiektów lub zespołu
obiektów, mogących samodzielnie funkcjonować zgodnie z przeznaczeniem. Jeżeli
pozwolenie na budowę dotyczy wybranych obiektów lub zespołu obiektów,
inwestor jest obowiązany przedstawić projekt zagospodarowania działki lub
terenu,
o którym mowa w art. 34 ust. 3 pkt 1, dla całego zamierzenia budowlanego.
2. Do wniosku o pozwolenie na budowę należy dołączyć:
1) cztery egzemplarze projektu budowlanego wraz z opiniami, uzgodnieniami,
pozwoleniami i innymi dokumentami wymaganymi przepisami szczególnymi
oraz zaświadczeniem, o którym mowa w art. 12 ust. 7, aktualnym na dzień
opracowania projektu;
2) oświadczenie o posiadanym prawie do dysponowania nieruchomością na cele
budowlane;
3) decyzję o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu, jeżeli jest ona
wymagana zgodnie z przepisami o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym;

Art. 54.
Do użytkowania obiektu budowlanego, na którego wzniesienie jest wymagane
pozwolenie
na budowę, można przystąpić, z zastrzeżeniem art. 55 i 57, po zawiadomieniu
właściwego organu o zakończeniu budowy, jeżeli organ ten, w terminie 21
dni od dnia doręczenia zawiadomienia, nie zgłosi sprzeciwu w drodze decyzji.
©Kancelaria Sejmu s. 35/35
2005-10-20
Art. 55.
Przed przystąpieniem do użytkowania obiektu budowlanego należy uzyskać
ostateczną
decyzję o pozwoleniu na użytkowanie, jeżeli:
1) na wzniesienie obiektu budowlanego jest wymagane pozwolenie na budowę i
jest on zaliczony do kategorii V, IX-XVII, XX, XXII, XXIV, XXVII,
XXVIII i XXX, o których mowa w załączniku do ustawy;
2) zachodzą okoliczności, o których mowa w art. 49 ust. 5 albo art. 51 ust. 3;
3) przystąpienie do użytkowania obiektu budowlanego ma nastąpić przed wykonaniem
wszystkich robót budowlanych.



Temat: Newsletter 17
TriGranit szuka lokalizacji pod inwestycję we Wroc
(...)Trwają także negocjacje w sprawie znalezienie terenu w Szczecinie i
Wrocławiu.

— Wprawdzie we Wrocławiu buduje się dużo obiektów handlowych, ale wciąż jest
tam miejsce na galerię handlową w centrum miasta — ocenia Simon Bayley.

Jego zdaniem, aktywność spółki wynika z tego, że trochę za późno rozpoczęła ona
działalność w Polsce. (...)

Cały news (by Talkinghead - forum SkysCrapercity):

(C) Puls Biznesu
Hotel i biuro w stolicy
19 kwietnia 2005
Agnieszka Janas

Przespaliśmy termin wejścia do Polski, więc musimy ciężej pracować. Pod takim
hasłem Węgrzy rozpoczęli ekspansję w naszym kraju.

TriGranit, węgierski deweloper realizujący obecnie projekt Silesia City Center
(SCC) w Katowicach, oraz PKO Inwestycje, spółka współpracująca z bankiem PKO
BP, a zaangażowana w budowę stołecznego kompleksu mieszkalnego Marina Mokotów,
są coraz bliżej podpisania umowy o współpracy. Jej celem ma być budowa
kompleksu biurowo-hotelowego na warszawskim Mokotowie. Nieoficjalnie mówi się o
tym, że kontrakt zostanie podpisany w najbliższym czasie. Planowana łączna
powierzchnia obiektu to 100 tys. mkw.

Koniunktura nadejdzie
— Jesteśmy zainteresowani budową hotelu i biurowca w Warszawie. Wiem, że teraz
jest tu dużo wolnej powierzchni biurowej, a i hotele nie cieszą się nadmiarem
gości, ale planowana przez nas inwestycja będzie realizowana etapami w ciągu
kilku lat. Moim zdaniem, do czasu jej zakończenia sytuacja na rynku stołecznym
zmieni się i takie obiekty znów będą poszukiwane — mówi Simon Bayley, dyrektor
ds. rozwoju TriGranit w Polsce.

Mimo że przedstawiciel TriGranitu odmówił ujawnienia planowanych nakładów,
wiadomo, że deweloper deklarował zainwestowanie w Polsce nawet 3 mld EUR.

— TriGranit zapewnia w tym przedsięwzięciu realizację budowy, a PKO Inwestycje
ma bardzo duże doświadczenie w pozyskiwaniu atrakcyjnych terenów. Jemu
powierzono więc zadanie nabycia gruntu, który będzie stanowił własność spółki
joint venture — mówi pragnąca zachować anonimowość osoba związana z rynkiem
nieruchomości.

Coraz śmielej
Węgrzy nabrali rozpędu. W listopadzie br. oddana zostanie do użytku część
handlowa SCC. Rozpoczęto właśnie realizację drugiej części śląskiego centrum —
osiedla mieszkaniowego. Ponadto spółka startuje w przetargu na zabudowę Placu
Piłsudskiego w Warszawie. Poszukuje też terenów pod następne centra handlowe.

— Prowadzimy rozmowy na temat zakupu gruntów w Gdańsku. Jesteśmy zainteresowani
projektami, których realizacja mogłaby być zbliżona do SCC. Jednakże jest to
etap początkowy rozmów. Jedna z potencjalnych lokalizacji, blisko Dolnego
Miasta, obok Starówki pozwoliłaby nam zrealizować projekt śródmiejskiej galerii
handlowej. Druga, na obrzeżach miasta, umożliwiłby nam budowę kompleksu
podobnego do SCC. Jeśli tylko uda się nam wynegocjować zakup działek,
zrealizujemy oba projekty. Oczywiście w kilku etapach — deklaruje Simon Bayley.

Trwają także negocjacje w sprawie znalezienie terenu w Szczecinie i Wrocławiu.

— Wprawdzie we Wrocławiu buduje się dużo obiektów handlowych, ale wciąż jest
tam miejsce na galerię handlową w centrum miasta — ocenia Simon Bayley.

Jego zdaniem, aktywność spółki wynika z tego, że trochę za późno rozpoczęła ona
działalność w Polsce.

— Teraz więc staramy się wyrównać dysproporcje w stosunku do inwestycji innych
dużych spółek. W przeciwieństwie do wielu deweloperów stawiamy także na
współpracę z władzami miasta. Będziemy chcieli włączać się do prac
rewitalizacyjnych. To korzystne dla obu stron — miasto zyskuje obiekty
użyteczności publicznej czy odnowioną zabudowę, deweloper zaś — możliwość
realizacji projektów w centrach — mówi Simon Bayley.

Źródło:
Archiwum Puls Biznesu
wyd. 1826 str. 6




Temat: GLOSUJMY ZA WEJSCIEM DO EU.NAFTA NIE DLA NAS
CHINY CZY EU ZROBIA SZYBCIEJ GPS ?
Jakos NIKT nie wspomina ,poza JOrl,o rosyjskim GPS.
Moim zdaniem,Chinczycy zrobia swoje GPS szybciej niz EU.

Gazeta.pl > Gospodarka > Wiadomości Wtorek, 1 kwietnia 2003

Galileo może ruszyć

Andrzej Kublik, AFP 30-03-2003, ostatnia aktualizacja 30-03-2003 18:02

W piątek rządy Niemiec i Włoch rozstrzygnęły trwający wiele miesięcy spór w
sprawie podziału ról między tymi państwami przy budowie Galileo - systemu
nawigacji satelitarnej UE, konkurencyjnego dla amerykańskiego systemu GPS

Według komunikatu rządu Niemiec główne fabryki sprzętu dla Galileo oraz
centrala systemu znajdą się w Niemczech. Niemcy zajmą się prowadzeniem prac nad
systemem, a także będą odpowiedzialne za prace nad jego "kosmiczną" częścią.
Natomiast rząd Włoch w swoim komunikacie poinformował, że będą "współprowadzić"
program (zastępca szefa programu będzie Włoch), otrzymają do realizacji cztery
główne kontrakty związane z programem, a ponadto zajmą się jego "inżynieryjną"
częścią. Zgodnie z piątkowym porozumieniem szefa realizującej program firmy,
Galileo Industries desygnować będzie spółka Astrium (część niemiecko-
francuskiego koncernu EADS), a jego zastępcę - włoska spółka Alenia (część
koncernu Finmeccanica). Więcej szczegółów nie ujawniono.

Porozumienie Niemiec i Włoch pozwoli odblokować prace nad Galileo wstępnie
prowadzone od lat 90. Wprawdzie w marcu zeszłego roku uznano, że projekt ten ma
znaczenie "strategiczne" dla UE, to jednak spór Włoch i Niemiec był tak
głęboki, że pod koniec zeszłego roku wysokiej rangi przedstawiciele UE głośno
mówili, że może doprowadzić do fiaska projektu.

Spór dotyczył pieniędzy. Na samo tylko stworzenie systemu ze wspólnotowej kasy
zostanie przeznaczone 3,2-3,6 mld euro. Takie są dzisiejsze szacunki, a
wiadomo, że koszty realizacji projektów z dziedziny zaawansowanych technologii
są często wyższe od założeń. Próbując ustalić podział ról i zadań przy
realizacji Galileo, Niemcy i Włochy spierały się więc o to, do którego z tych
państw trafią wspólnotowe pieniądze na program. Podział zadań i pieniędzy z
programu Galileo oznacza bowiem dodatkowe miejsca pracy (realizacja programu da
zatrudnienie nawet dla 140-150 tys. osób) oraz wsparcie rozwoju ośrodków
naukowych zajmujących się projektami wybiegającymi w przyszłość oraz zakładów
wytwarzających zaawansowane technicznie urządzenia.

Porozumienie Włoch i Niemiec mają teraz zaakceptować pozostali główni partnerzy
projektu. Według umowy z grudnia zeszłego roku Niemcy, Włochy, Francja i Wlk.
Brytania otrzymają po 17,5 proc. udziałów w Galileo Industries.

Do końca 2005 r. firma ta ma działać na zasadzie przedsiębiorstwa użyteczności
publicznej finansowanego po połowie przez UE i Europejską Agencję Kosmiczną.
Przedsiębiorstwo dostanie 1,1 mld euro na stworzenie i przetestowanie systemu
(wymaga to m.in. wysłania w kosmos testowych satelitów). Od początku 2006 r.
realizację projektu przejmie zaś konsorcjum prywatnych firm. Ma ono wysłać w
kosmos flotyllę 30 satelitów potrzebnych dla działania systemu. Konsorcjum
zajmie się też jego eksploatacją. System powinien działać od 2008 r., a
ostateczne możliwości uzyskać ok. 2015 r.

Sama podstawowa funkcja lokalizacji - tak jak w amerykańskim systemie GPS - ma
być bezpłatna. Planuje się jednak wykorzystywanie Galileo również do
świadczenia płatnych usług związanych z lokalizowaniem obiektów z dokładnością
do 1 m. Jest to możliwe również w systemie GPS, jednak korzystanie z
częstotliwości związanych z tak precyzyjnym namierzaniem jest w GPS
zarezerwowane dla NATO. W zeszłym roku przedstawiciele Sojuszu Atlantyckiego
głośno wyrażali obawy, że wykorzystywanie przez Galileo tych szczególnych
zakresów częstotliwości może zakłócić wojskowe funkcje GPS, narażając
bezpieczeństwo NATO. Nie jest jasne, czy te obawy zostały już rozwiane. W
państwach Europy Zachodniej mówiło się natomiast o ryzyku związanym z
możliwością wyłączenie przez Waszyngton działania GPS na obszarach walk
prowadzonych przez armię USA. Inne kontrowersje wywołały w zeszłym roku Niemcy,
mówiąc o zamiarze współpracy przy Galileo z Chinami. Nie było bowiem jasne, czy
kooperacja z Pekinem ma dotyczyć tylko udostępnienia Galileo dla chińskich
użytkowników, czy także dopuszczenia Chińczyków do projektowania systemu (co
oznaczałoby zapoznanie ich z technicznymi tajnikami systemu). Te kontrowersje
mogą się jeszcze pogłębić, bo podpisana w piątek niemiecko-włoska umowa
przewiduje negocjacje z Chińczykami w sprawie współpracy przy rozwoju nawigacji
satelitarnej dla celów cywilnych; znów jednak nie sprecyzowano, czy współpraca
ma objąć także projektowanie systemu.



Temat: Co robią Rady Osiedla w mieście
Ciekawe ile Rad korzysta z przedstawionych niżej uprawnień

Zadania samorządu osiedlowego

§ 19

Podstawowym zadaniem rady osiedla jest reprezentowanie interesów mieszkańców
osiedla wobec organów miasta, miejskich jednostek organizacyjnych oraz innych
instytucji i organizacji działających na terenie osiedla.

Rada osiedla zgłasza wnioski lub opiniuje:
1) projekt budżetu miasta,
2) programy, w tym wieloletnie programy inwestycyjne,
3) plany, projekty na etapie ustalania warunków zabudowy i zagospodarowania
terenu i realizację wykonywanych zadań w odniesieniu do terenu osiedla, a w
szczególności dotyczące:

a) małej architektury (zieleńce, place zabaw, tereny rekreacyjne i sportowe),
b) infrastruktury technicznej,
c) inżynierii ruchu, rozmieszczenia przystanków komunikacji miejskiej i
przebiegu tras linii komunikacji zbiorowej,
d) remontów budynków komunalnych,
e) innych inwestycji,

4) plany, projekty i realizację wykonywanych zadań w odniesieniu do terenu
osiedla, a dotyczące:

a) lokalizacji placówek handlowych i gastronomicznych, zakładów usługowych i
produkcyjnych, obiektów kultury, targowisk i innych o znaczeniu publicznym, a
także imprez rozrywkowych, handlowych i kulturalno - oświatowych,
b) lokalizacji punktów sprzedaży napojów alkoholowych,
c) organizacji usług zdrowotnych,
d) usuwania odpadów oraz czystości i porządku,

5) projekty planów zagospodarowania przestrzennego obejmujące teren osiedla,
6) obrót mieniem komunalnym na terenie osiedla,
7) tworzenie lub likwidację na terenie osiedla miejskich placówek
upowszechniania kultury,
8) rozpatruje skargi na przewodniczącego i zarząd osiedla,
9) projekty realizowane na terenie osiedla z finansowym udziałem budżetu
miasta,
10) stan utrzymania przez policję i straż miejską ładu i porządku
publicznego oraz przeciwdziałania patologiom społecznym.

Sprawy o których mowa w ust.2 pkt. 1, 2,5, 8 należą do wyłącznej kompetencji
rady osiedla.

Rada może upoważnić zarząd osiedla do wydawania opinii w sprawach nie
zastrzeżonych do jej wyłącznej kompetencji.

Opinie i wnioski, o których mowa w ust. 2, wydawane są w formie uchwał. Adresat
wniosku lub opinii winien otrzymać kopię uchwały podjętej przez uprawniony
organ spełniającej wymogi zawarte w § 13 ust. 2-4 Statutu. Uchwały organów
osiedla wychodzące poza zakres przysługujących im kompetencji lub niezgodne z
prawem są nieważne.

Organy samorządu osiedlowego (rada, zarząd) lub upoważnieni członkowie tych
organów:
1) mogą uczestniczyć

a) w organizowaniu kulturalnego i społecznego życia osiedla,
b) w organizowaniu pomocy i samopomocy społecznej,
c) przy opracowaniu planu rzeczowego remontów wykonywanych w obiektach
będących własnością lub współwłasnością Gminy - Miasta Szczecina i kontroli
realizacji planu,
d) z głosem doradczym w komisjach przetargowych na wykonanie zadań
finansowanych z budżetu miasta realizowanych na obszarze osiedla,
e) z głosem doradczym w komisjach odbioru robót realizowanych na osiedlu
przez jednostki organizacyjne Urzędu Miejskiego lub miejskie jednostki
organizacyjne.

2) współdziałają

a) z kierownictwem placówek oświatowo - wychowawczych na terenie osiedla i
działających przy organizacjach samorządowych w realizowaniu ich zadań,
b) z placówkami służby zdrowia działającymi na terenie osiedla w
realizowaniu ich zadań,
c) z właściwymi organizacjami i instytucjami w celu umocnienia rodziny,
poszanowania własności, kształtowania właściwej kultury współżycia mieszkańców,
umocnienia i poszanowania prawa oraz zwalczania chuligaństwa i wandalizmu.

3) organizują i wspomagają działania podejmowane na rzecz osiedla przez
mieszkańców.

Zarząd osiedla zarządza mieniem komunalnym przekazanym do dyspozycji samorządu
osiedlowego.

Rada osiedla przy wykonywaniu swoich zadań statutowych może korzystać w
sprawach prawnych i prowadzenia gospodarki finansowej z pomocy Urzędu
Miejskiego.

> Gość portalu: tok-tok napisał(a):
>
> > O ile pamiętam to siedziba rady osiedla Osów mieści się w domu parafialnym
> ?
>
> No i niech sobie tam będzie. Prawdziwy katolik przygarnie każdego pod swój
> dach - nawet i Rade Osiedla.




Temat: Upiększanie centrum miasta
Upiększanie centrum miasta
Prezydent miasta oraz architekt miejski Piotr Żak, przedstawili projekt
renowacji zabytkowej części miasta.
Projekt przedstawiony 13 czerwca obejmuje renowację płyty głównej rynku i
ulicy Bolesława Prusa wraz z ulicami przyległymi poprzez wyłożenie kostką
granitową. Zadanie obejmuje również kompleksowe zagospodarowanie terenu małą
architekturą (oświetlenie, ławki, gazony itp.), przebudowę odwodnienia dróg i
placów, uporządkowanie gospodarki drzewostanem i wprowadzenie nowej szaty
roślinnej, wybudowanie nowych odcinków kanalizacji deszczowej

Przedmiotem inwestycji jest modernizacja nawierzchni Rynku w Bolesławcu wraz z
sąsiednimi ulicami. Całość zadania obejmuje przebudowę istniejącego układu
komunikacyjnego, odwodnienia dróg i placów, oświetlenia ulicznego oraz
uporządkowanie gospodarki drzewostanem i projekt szaty roślinnej, wykonanie
nowych nasadzeń oraz wykonanie i montaż obiektów małej architektury.

Jak informuje architekt Piotr Żak (na zdjęciu po prawej), dotychczas
zrealizowane prace przygotowawcze obejmowały w szczególności projekt
zagospodarowania terenu: inwentaryzację dendrologiczną, gospodarkę
drzewostanem, projekt wykonawczy szaty roślinnej i małej architektury oraz
projekt budowlano-wykonawczy (część elektryczną, drogową, kanalizację
deszczową) specyfikację techniczną i dokumentację przetargową.

Prace budowlano-montażowe obejmują w szczególności ciągi komunikacyjne.
Wybudowane zostanie ok. 700m ciągów komunikacyjnych. Jezdnie ulic w większości
zaprojektowano o szerokości 5,0 m (2x2,5 m). Dodatkowo zaprojektowano dojazd
do Ratusza od strony północnej szerokości 3,5 m. Po północnej stronie Ratusza
zaprojektowano parking na 8 samochodów osobowych. Kanalizacja deszczowa -
wybudowane będzie 218,26 mb kanałów z rur PCV, z czego 126,62 m kanałów o śr.
zew. 200 mm oraz 91,64 m kanałów o śr. zew. 160 mm. Zamontowane zostanie 25
wpustów kanalizacyjnych oraz 12 studzienek inspekcyjnych systemu WAWIN, z
osadnikiem i syfonem, montażem rury teleskopowej i założeniem włazu kanałowego
klasy D.

Mała architektura obejmuje: ławki, kosze na śmieci, słupy, tablice
ogłoszeniowe i informacyjne, zdrój uliczny, żeliwne osłony drzew i kraty pod
drzewa, opaski metalowe, parkingi dla rowerów.
Planuje się m.in. regulację 15 istniejących lamp oświetleniowych, wymianę 6
wyeksploatowanych lub nie pasujących do stylu miejsca, w którym się znajdują
oraz montaż 5 nowych punktów oświetleniowych.
W projekcie zaplanowano również wycinkę 4 drzew, przesadzenie 14 szt. oraz
nasadzenie 18 drzew liściastych, 1858 szt. krzewów iglastych i liściastych i 2
pnącza. Daje to łącznie około 1900 roślin stałych, 2 sezonowe kwietniki oraz
478 m2 trawnika.

Koszt realizacji projektu wynosi: 3 482 424 zł, z tego Europejski Fundusz
Rozwoju Regionalnego 2 611 818 zł – 75%; Gmina Miejska Bolesławiec 522 364 zł
– 15 %; Ministerstwo Rozwoju Regionalnego 348 242 zł – 10%.

- Harmonogram działań dotyczący tego projektu przewiduje m.in. , iż pod koniec
czerwca 2006 r. nastąpi ogłoszenie o przetargu, na początku sierpnia 2006 r.
podpisanie umowy z wyłonionym wykonawcą (o ile nie będzie protestów), a we
wrześniu rozpoczęcie prac budowlanych. Zakończenie prac budowlanych planowane
jest na wrzesień 2007 r. – informuje prezydent Bolesławca Piotr Roman. -
Projekt renowacji płyty głównej Rynku wraz z ulicą Bolesława Prusa i ulicami
przyległymi jest elementem planowanego do realizacji dużego programu „Nowa
Starówka”

Program „Nowa Starówka” jest jednym z ogólnych zadań zapisanych w Lokalnym
Planie Rewitalizacji Miasta Bolesławiec. Celem programu jest poddanie pełnej
rewitalizacji i renowacji kwartału Starego Miasta obejmującego remont 69
kamienic przyrynkowych w zakresie: remontu elewacji fasady głównej i tylnej,
wykonania nowej kolorystyki, remontu detali architektonicznych, uzupełnienia
ubytków, remontu więźby dachowej i pokrycia dachowego ( jeżeli budynek tego
wymaga), wykonania nowych opierzeń kominów i blacharki. W programie
przewidziany jest remont elewacji Ratusza, likwidacja wysoleń i zagrzybień
elewacji i kamieniarki schodów zewnętrznych, renowacja renesansowych portali
wmurowanych w lico Ratusza, montaż windy dla osób niepełnosprawnych, remont
sześciu podwórek śródrynkowych, połączonych z ich modernizacją i nową
aranżacją oraz iluminacja kamieniczek rynkowych i pasażu ul. B. Prusa.

W programie zaproponowano stworzenie pasażu pieszego ul. B. Prusa – na wzór
rozwiązań wiedeńskich (Hundertwasser Haus,) – poprzez zastosowanie
ceramicznych elewacji - tworzonych przez uczestników międzynarodowych plenerów
ceramicznych.
(Bolec.Info/Rzecznik UM)




Temat: termomodernizacja, przebudowa itp szkoły
Wszystko zależy jaki ma być zakres termomodernizacji i u kogo będziecie się
ubiegali o środki. My to przerabialiśmy przy termomodernizacji dużego obiektu
szkolnego i przedszkola. Są one elementami Programu termomodernizacji obiektów
użyteczności publicznej należących do gminy wpisanego do WPI gminy, ale każdy z
obiektów ma odrębne studium wykonalności i ewentualne wnioski o dofinansowanie w
zależności od tego jakie środki są w danym momencie dostępne lub będą dostępne w
przyszłości. Jedynie w uzasadnieniu wniosku oraz w studium wykonalności
powołujemy się na potrzebę realizacji projektu wynikającą z konieczności
kontynuacji ww. programu. I takie rozwiązanie jak na razie nieźle się sprawdza
(dwa razy dostaliśmy dotację z Kontraktu Wojewódzkiego) , chociaż.... W wyniku
kilkuletnich doświadczeń wynika, że przy olbrzymiej konkurencji w programach
dofinansowujących inwestycje w edukacji i tak kończy się najczęściej na
uzyskaniu dofinansowania ze środków na inwestycje środowiskowe czyli tylko te
elementy modernizacji obiektu szkolnego lub przedszkolnego jakie dają się
wykonać w zakresie działań termomodernizacyjnych. I co najbardziej frustrujące
musimy się nieźle nagimnastykować, aby dostać nie dotację, ale preferencyjną
pożyczkę lub kredyt termomodernizacyjny, gdyż konkurencja w tych źródłach
dofinansowania jest także z roku na rok coraz większa, co moim zdaniem ma ścisły
związek z faktem, że pula środków na bezzwrotne dotacje jest w porównaniu z
potrzebami gmin o wiele zbyt mała. Przepraszam, że się rozgadałam, ale jak sobie
przypomnę, że jedna z poprzednich ekip wzięła dotacje na kompleksową wymianę
kotłowni z WFOSiGW a nie dokończyła termomodernizacji tj. dociepleń ścian,
wymiany instalacji i okien itp. wydatków kwalifikowanych to przed oczami
zaczynają mi latać czarne płatki. Dlaczego ? Bo dzięki tym pomysłowym Dobromirom
nie możemy pozyskać środków na termomodernizację obiektów z Ekofunduszu bo tam
niestety wchodzi w rachubę jedynie kompleksowa termomodernizacja włącznie ze
źródłem ciepła. A ponieważ jesteśmy gminą miejską o kredytach preferencyjnych
dla inwestycji w infrastrukturę społeczną dla terenów wiejskich możemy zapomnieć.
Kończąc osobiście radziłabym przygotowanie dokumentacji na "czystą"
termomodernizację obiektów, bo na tak "ubraną" modernizację szkoły łatwiej jest
dostać środki w tym i unijne, bo projekt można składać do priorytetu zarówno
"edukacyjnego" jak i "środowiskowego" więc będziecie mogli zdecydować gdzie
macie większe szanse. Pozostałe zagadnienia tj. doposażenie szkół oraz
modernizacja przyszkolnych obiektów sportowych jako projekty "małe" mają większe
szanse nawet przy dużej konkurencji gdyż dzielącym środki często zostają jakieś
"okrawki" na małe projekty ;)
A tak przy okazji nie próbowaliście zmodernizować boisk w programach
Ministerstwa Sportu lub z środków Fundacji Rozwoju Wsi Polskiej ( z tego co
słyszałam dawali oni kiedyś środki na takie cele, ale nie jestem pewna)



Temat: O przyszłości Kampusu UJ
Powstaje siedziba matematyków i fizyków
za GW:
miasta.gazeta.pl/krakow/1,35798,3162269.html
"Powstaje siedziba matematyków i fizyków

Projekt budynku Fot. APR Leslaw Manecki
bi.gazeta.pl/im/7/3162/z3162307G.jpg
Przede wszystkim funkcjonalny ma być budynek wydziału matematyki i informatyki, który powstanie na kampusie UJ w Pychowicach. Pod tym właśnie kątem wybierali projekt pracownicy i władze wydziału. Jego autorem są architekci pracowni ARP Biuro Architektoniczne Lesław Manecki

Budowa nowej siedziby wydziału matematyki i informatyki pochłonie prawie 68 mln zł. Wykonawcą inwestycji jest firma Budostal-2. Otwarcie ma nastąpić w 2008 r. Projekt, który zyskał uznanie przyszłych użytkowników, opracowali Lesław Manecki, Jerzy Gurawski i Bożena Tomaszewska-Kowalik. Jest oparty na tradycyjnych wzorcach i nawiązuje do obiektów, które tworzą wizerunek uniwersytetu, znajdujących się m.in. przy ul. św. Anny oraz przy ul. Gołębiej.

Za wąskie pokoje

Przypomnijmy: to m.in. ze względu na brak funkcjonalności nie doszło do realizacji projektu Piotra Lewickiego i Kazimierza Łataka, którzy ponad rok temu wygrali konkurs na opracowanie koncepcji budynku. Architekci zaproponowali podłużną, surową formę, nawiązującą kształtem do pobliskich Skałek Twardowskiego. Budynek wyglądał na schowany w gruncie, albowiem wchodził w skarpę.

Dlaczego nie powstanie? Za niedopuszczalne władze UJ uznały planowane nachylenie holu (ponad 4 m na 250 m długości), twierdziły też, że jego autorzy opierają się przed wprowadzeniem do projektu ich korekt.

- Tego projektu nie dało się zrealizować. Pod wieloma względami był niezgodny z decyzją o lokalizacji inwestycji celu publicznego z grudnia 2004 r., a także z uchwalonym w czerwcu 2005 r. planem miejscowym, który ustalił sztywne ramy zabudowy tego terenu. Okazało się np., że budynek wychodziłby poza linię zabudowy i był za wysoki - mówi szefowa Biura Inwestycji UJ Teresa Kozera. Zwraca też uwagę na specyficzne warunki do pracy, których potrzebują matematycy: - Nie chcieli siedzieć w wąskich a długich pokojach, potrzebują przestrzeni i spokoju.

Zastrzeżenia miała też zarządzająca kontraktem firma Probadex - chodziło o wymagania przeciwpożarowe oraz rozwiązania instalacyjne.

Tylko pieniądze

- To wszystko można było dopracować, przekształcić. Byliśmy otwarci na negocjacje. Dostaliśmy listę rzeczy do zmienienia i niektóre od razu zmieniliśmy. Korytarz też mogliśmy zrobić płaski. Ostatecznie jednak UJ nie zaakceptował naszej koncepcji - mówi Kazimierz Łatak.

Jak twierdzi UJ, regulamin konkursu nie gwarantował realizacji, przewidziano jedynie nagrodę pieniężną. 100 tys. zł za zwycięski projekt już zapłacono. Dlaczego nie zorganizowano drugiego konkursu? - Jesteśmy zobligowani terminami finansowania. Ponieważ konkurs na koncepcję urbanistyczno-architektoniczną trwa około 8 miesięcy, nie mogliśmy powtórzyć tej procedury. Próbujemy szukać najlepszej drogi do osiągania najlepszych efektów - mówi Kozera."




Temat: Dom kultury miał byc i co?
Na 7 tys. m kw., pomiędzy obecnym MarcPolem a dawnym domem patrii (teraz jakąś
zaanektowaną przez urzędników ruderą) ma (miał) powstać obiekt o powierzchni 1
(słownie: jednego) tys. m kw. z ośmioma salami (m in. warsztatowymi) w tym
jedną największą salą widowiskową na... 280 miejsc. O jakim super centrum
kulturalnym mówisz? To, co ma (miało) powstać absolutnie urąga i tej
przestrzeni (bo projekt architektoniczny sam w sobie może i ciekawy, ale jak
się ma do sąsiedztwa), marnuje dużą powierzchnię, a przede wszystkim zupełnie
nie odpowiada rzeczywistym potrzebom tej dzielnicy. Będzie to, jeżeli dojdzie
do realizacji, jakiś zaścianek dla znajomych królika. Na tym terenie (7 tys. m
kw wraz z terenem dawnego domu parii (również 7 tys m kw.), który wrócił do
dzielnicy mówgłby powstać wspaniały reperezentacyjny obiekt, nie zagubiony
pomiędzy badziewiem architektonicznym dawnego domu partii, które kwalifikuje
się do rozbiórki, a zeszpeconym przez ohydną elewację obecnym MarcPolem (dawnym
kinem 1 Maj, które architektonicznie nawiązywało do przedwojennych czynszówek z
bezpośredniego sąsiedztwa, obecnie" rewaloryzowanych" na żółto). Mógłby tam
zostać dopuszczony nawet prywatny inwestor, który mógłby zaproponować formę
wykorzystania tego terenu (z wyburzeniem domu partii włącznie) oraz
wkomponowaniem w proponowany projekt obiektów centrum kulturalnego z salą na
800-1000 miejsc, przystosowaną do różnych aranżacji - wtedy byłaby szansa na
ściągnięcie na Pragę Południe średniej wielkości targów, dużych wystaw, to zaś
implikowałoby tworzenie się infrastruktury np. gastronomicznej w tym rejonie,
czyli kompleksowy rozwój. A tak, za 12 mln. (słownie: za dwanaście milionów zł)
z kasy miasta (a nie prywatnego inwestora) ma powstać prowincjonalny budyneczek
dla prowincjonalnego myślenia o kulturze. Dla przykładu: kilkupiętrowy
apartamentowiec na Saskiej Kępie budowany od podstaw kosztuje 40 mln. zł,
wyremontowanie (rewitalizacja) zabytkowej kamienicy przy Chodakowskiej 22,
która mogłaby zostać przekształcona w obiekt na działania kulturalne kosztuje 4
mln. zł. A w naszym obecnym Dzielnicowym Centrum Promocji Kultury (zobacz z
jakim rocznym budżetem, zatrudniającym kilku etatowych pracowników) króluje
kabaret pana Makowieckiego (przyjaciela dawnego burmistrza Kozińskiego,
obecnego wojewody). Kto na to chadza? Kto dostaje za to pieniądze? Jak wygląda
ewaluacja działalności tego obiektu? Nie sądzę, aby ktokolwiek we władzach
samorządowych naszej dzielnicy potrafił myśleć o kulturze na miarę potrzeb tej
dzielnicy. A ostatnio, przy organizowaniu "bitwy o Olszynkę" na Saskiej Kępie
ta nędznie prowadzona nasza kultura została jeszcze propagandowo politycznie
wykorzystana na plakatach. Ubolewam nad taką prostytucją!

Pozdrawiam



Temat: Zniszczona ostroga pójdzie na opał
Ponizej opublikowany kilka tygodni temu list Regionalej Instytucji Finansujacej
na temat mozliwosci sfinansowania budowy mariny z programu o ktorym mowia
przedstawiciele UE:

)))))))))))))))))))

W nawiązaniu do pisma z dnia 16.01.2006r. uprzejmie informuję, że projekt
modernizacji sopockiego mola polegający na przebudowie nasady, środkowej części
pomostu głównego oraz głowicy w celu stworzenia w tym miejscu przystani
jachtowej, nie kwalifikuje się do dofinansowania z działań Mechanizmu
Finansowego Europejskiego Obszaru Gospodarczego ze względu na brak Priorytetu /
Działania umożliwiającego beneficjentom aplikowanie o środki pomocowe w tym
zakresie. Określone priorytety w ramach tego programu to:

* Ochrona środowiska, w tym środowiska ludzkiego, poprzez m.in. redukcję
zanieczyszczeń i promowanie odnawialnych źródeł energii,
* Promowanie zrównoważonego rozwoju poprzez lepsze wykorzystanie i
zarządzanie zasobami,
* Ochrona kulturowego dziedzictwa europejskiego, w tym transport publiczny i
odnowa miast,
* Rozwój zasobów ludzkich poprzez m.in. promowanie wykształcenia i szkoleń,
wzmacnianie w samorządzie i jego instytucjach potencjału z zakresu administracji
lub służby publicznej, a także wspierających go procesów demokratycznych,
* Opieka zdrowotna i opieka nad dzieckiem,
* Badania naukowe.

Celem przedsięwzięć realizowanych w ramach priorytetu 3: Ochrona kulturowego
dziedzictwa europejskiego, w tym transport publiczny i odnowa miast jest:
zachowanie i odbudowa europejskiego dziedzictwa kulturowego wraz z jego
otoczeniem oraz wykreowanie narodowych produktów turystyki kulturowej w
historycznych miastach Polski (w szczególności Warszawa, Kraków, Gdańsk,
Wrocław, Poznań).

W ramach priorytetu do realizacji możliwe są projekty z zakresu:

* rewitalizacji, konserwacji, renowacji, modernizacji i adaptacji na cele
kulturalne historycznych obiektów i zespołów zabytkowych wraz z ich otoczeniem,
szczególnie realizowane w ramach przyjętych strategii rozwoju produktów
turystyki kulturowej,
* rewitalizacji historycznych obszarów miejskich,
* rewitalizacji, konserwacji, renowacji, modernizacji i adaptacji na cele
kulturalne zespołów fortyfikacyjnych oraz budowli obronnych,
* rewitalizacji obiektów poprzemysłowych o wysokiej wartości historycznej na
cele kulturalne, w szczególności na muzea nowoczesności,
* renowacji, ochrony i zachowania miejsc pamięci i martyrologii,
* budowy i rozbudowy publicznych i niekomercyjnych instytucji kultury o
europejskim znaczeniu,
* budowy, rozbudowy, odbudowy i adaptacji infrastruktury kulturowej w
miejscach o symbolicznym znaczeniu dla polskiej kultury,
* kompleksowych programów konserwacji zabytków ruchomych oraz konserwacji i
digitalizacji zabytkowych księgozbiorów i archiwaliów,
* tworzenia systemów zabezpieczeń przed nielegalnym wywozem dzieł sztuki
oraz zabezpieczenie zabytków ruchomych i nieruchomych przed kradzieżą i
zniszczeniem.

Ponadto projekty w ramach priorytetu 3 nie mogą być realizowane w celach
komercyjnych.

)))))))))))

Do DYMISJI!!!!
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • alternate.pev.pl



  • Strona 2 z 4 • Znaleziono 103 wyników • 1, 2, 3, 4