Wyświetlono wiadomości wyszukane dla słów: projektowanie sklepu odzieżowego
Temat: [Wrocław] Ruska 51
W przyszłym roku jedna z najbardziej zaniedbanych kamienic w centrum Wrocławia odzyska swój blask
Ładniej przy Ruskiej
Zniszczona kamienica przy ulicy Ruskiej 51 wkrótce zostanie odnowiona. Remont zapowiada właściciel budynku. Jest on częścią zabudowy tworzącej centrum rozrywkowo-handlowe, zwane pasażem Niepolda
Na razie firma Silana, właściciel nieruchomości, szuka wykonawcy robót. – Początkowo planowaliśmy postawić przy kamienicy jeszcze jeden budynek, z fasadą komponującą się ze starą zabudową. Chociaż miasto zgodziło się na ten pomysł, z braku chętnych inwestorów musieliśmy odłożyć ten projekt – mówi Kazimierz Kowal, prezes Silany. – W najbliższym czasie zajmiemy się tylko odrestaurowaniem już stojącej kamienicy.
Warto przypomnieć, że jeszcze po wojnie w miejscu planowanej budowy stała kamienica. Teraz jest to pusta przestrzeń. Tamtędy goście dostają się do lokali znajdujących się w tzw. pasażu Niepolda.
Piaskowiec zamiast szarości
Budynek pod numerem 51 odzyska swój dawny, przedwojenny wygląd i ciemnoszara obecnie fasada przybierze kolor piaskowca. Firma chce do końca roku odnowić dach i elewację, a w następnych miesiącach wyremontować wnętrze kamienicy. – Będą tam lokale użytkowe – zapowiada Kowal. – W kamienicy znajdą się firmy usługowe, a także gastronomia. W przyszłym roku Silana planuje także wymianę nawierzchni w pasażu. Prezes szacuje koszty renowacji na kilka milionów złotych.
Cała kamienica nr 51, razem z wyburzonym budynkiem przy ul. Ruskiej, powstała jako dom handlowy Niepoldshof. Budynek, nazywany dawniej kamienicą Pod Drewnianą Miską, został zbudowany po 1879 roku, a 25 lat później przeszedł gruntowny remont. Wilhelm Niepold, żydowski kupiec, posiadał tu hurtownie towarów kolonialnych i szwalnie odzieży, a także restaurację koszerną. Kamienica Niepolda była wówczas jednym z najnowocześniejszych centrów handlowych we Wrocławiu. Na dole budynku przy Ruskiej mieścił się sklep Maksa Gallmanna z oryginalną witryną, do dziś przyciągającą wzrok przechodniów. W czasach hitlerowskich kamienica została przeznaczona na biura i magazyny.
Tajemnicze plany
Po wojnie pełniła podobną rolę. Nieco później znalazły się tam sklepy odzieżowe.
Odnowioną kamienicę będzie można podziwiać od nowego roku.
Nie ma go na mapie
Turysta, pragnący spędzić wieczór w jednym z klubów w pasażu Niepolda, nie znajdzie tego miejsca na mapie. Oficjalnie kamienice znajdujące się w pasażu należą do ulicy św. Antoniego i Ruskiej. Prof. Bernard Jancewicz z Komisji Nazewnictwa Ulic Towarzystwa Miłośników Wrocławia mówi: – O ile nazwa jakiegoś miejsca wynika z jego historii, jej używanie jest uzasadnione.
Magdalena Zawada - Słowo Polskie Gazeta Wrocławska
Temat: Focus Park Gliwice
.
GLIWICE. Nie wiadomo
jakie będą losy
szumnie zapowiadanej
inwestycji pod nazwą
Focus Park Gliwice,
która miała powstać
na terenie byłej Huty
Gliwice. Jak dotychczas
firma Parkridge
CE Retail nie wystąpiła
o pozwolenie na
budowę.
Kiedy w prasie pojawiła się informacja
o tym, że na terenie
dawnych Gliwickich Zakładów
Materiałów Ogniotrwałych duńska
firma Braaten & Pedersen
zamierza zbudować centrum
handlowo- rozrywkowe Forum
Gliwice, prawie natychmiast
brytyjski developer, firma Parkridge
CE Retail, ogłosiła, że
również zamierza wybudować
w Gliwicach centrum handlowe.
Co ciekawe, Focus Park Gliwice,
bo tak nazwano nowe Centrum,
miał powstać „po sąsiedzku”,
kilkadziesiąt metrów od Forum
Gliwice, na poprzemysłowym obszarze
byłej Huty Gliwice.
Na powierzchni ponad 140 tys,
m.kw. działalność miało prowadzić
ponad 200 butików, Multikino
oraz salony fitness. Podano
już nawet nazwy firm, które zdecydowane
były na wykupienie powierzchni
handlowej oraz termin
oddania obiektu do użytku. Miało
to nastąpić w drugiej połowie
2007 roku.
Teraz okazuje się, że inwestor
– Parkridge CE Retail nie wystąpił
nawet o pozwolenie na budowę
swojego obiektu. Tymczasem
pod koniec roku, na ostatniej
sesji RM, uchwalony zostanie
nowy projekt miejscowego planu
zagospodarowania przestrzennego.
Zgodnie z zapisami, ustawy o
planowaniu i zagospodarowaniu
przestrzennym, do miejscowego
planu można wprowadzić wielkopowierzchniowe
obiekty handlowe,
ale tylko wtedy, gdy ich
granice określone są w studium
uwarunkowań i kierunków zagospodarowania
przestrzennego.
W związku z tym, że potencjalny
inwestor Focus Park Gliwice nie
zwrócił się o wydanie pozwolenia
na budowę, w studium dla dzielnicy
przemysłowej takich granic
nie można było wytyczyć. Uchwalenie
planu w takim kształcie
mogłoby zablokować drogę do
wprowadzenia obiektu do planu,
a bez tego nie można wydać pozwolenia.
Choć do tej pory cała inwestycja
pod nazwą Focus Park Gliwice
ma charakter raczej wirtualny,
radni deklaracje brytyjskiego inwestora
traktują poważnie. Aby
nie utrudniać mu ścieżki legislacyjnej,
obszar planowanej inwestycji
postanowiono wyłączyć z
planu zagospodarowania przestrzennego.
Dlaczego inwestor tak długo
zwleka z wystąpieniem o pozwolenie
na budowę. Nie wiadomo.
Nie wiadomo również czy w ogóle
o nie wystąpi i czy inwestycja
będzie realizowana.
–Przecież pozwolenia na budowę
mogli otrzymać już dawno, bez
żadnych problemów – mówi Marek
Jarzębowski, rzecznik prasowy
Urzędu Miasta.
Firma Parkridge CE Retail, zwłokę
w postępowaniu tłumaczy
problemami natury administracyjnej,
które częściowo zmieniły
harmonogram prac przy budowie
Focus Park Gliwice. Nadal deklaruje,
że centrum rozrywkowo-
-handlowe powstanie – jednak
działalność rozpocznie później
niż było to planowane.
Nietrudno oprzeć się wrażeniu,
że cały medialny szum wokół Focus
Park Gliwice miał jeden cel
– zniechęcić potencjalnych inwestorów
do podjęcia działalności
handlowej u konkurencji czyli w
Forum Gliwice.
Jednak po początkowym zamieszaniu,
wszystko wraca do normy,
a powierzchnia handlowa
Forum trafia do kolejnych najemców.
W ostatnim czasie umowy
podpisali: znany producent
odzieży Wólczanka SA oraz sieć
kawiarni Caffee Club.
Wólczanka będzie prowadzić w
gliwickim FORUM jeden ze swoich
salonów odzieżowych. Sklep
będzie miał powierzchnię 94 m2.
Kawiarnia Caffee Club, oferująca
klientom kilkadziesiąt rodzajów
kawy i herbaty oraz bogaty wybór
ciast zajmie ponad 140 m2 i
wzbogaci ofertę gastronomiczną
Centrum
sorki ze to jest pseudowierszem pisane ale nie chce mi się poprawic ;]
Temat: 1
Ja miałam mnóstwo pomysłów na życie. Najpierw chciałam zostać chirurgiem, więc w liceum wybrałam profil biologiczno chemiczny. Zawsze byłam dobra z języka polskiego i języków obcych, więc maturę zdałam z tego co potrafię najlepiej i startowałam na lingwistykę stosowaną do Warszawy, ale zabrakło mi 0,5 pkt, żeby się dostać i... się poddałam, co było zresztą moim największym życiowym błędem.
Nigdy natomiast nie chciałam studiować informatyki, choć komputery uwielbiałam i co się stało? Wylądowałam na zaocznej turystyce, która znudziła mnie po kilku miesiącach i podjęłam decyzję o zmianie kierunku... na informatykę właśnie. Dziś uważam, że była to jedna z lepszych decyzji.
Zrobiłam licencjat z informatyki - robiłam projekt internetowej kampanii reklamowej ze szczególnym uwzględnieniem metod socjotechnicznych. Teraz robię studia magisterskie na tym samym kierunku i piszę pracę magisterską o blogach w komunikacji społecznej - czyli znowu to, na czym znam się najlepiej.
Pracowałam w różnych miejscach. Lokalne radio (ach gdzie te czasy), serwisy internetowe w których byłam redaktorem (bywało, że i naczelnym), pisywałam teksty do lokalnej prasy. Później wylądowałam na recepcji w ośrodku wczasowym, gdzie byłam kobietą - robotem (gotowanie, sprzątanie, kelnerowanie, obsługa gości hotelowych, nadworny informatyk), która pracowała za marne grosze. W zeszłym roku miesiąc przepracowałam w sklepie odzieżowym - ciekawe doświadczenie, ale nie dla mnie ta praca.
Od roku natomiast pracuję w biurze. Warunki mam komfortowe. Jest czysto, ciepło i cicho. Szefów nie widuję czasem po kilka tygodni. Pracy niewiele, a świetnie płacą (dostałam nawet 600 zł podwyżki, a od marca szykuje się kolejna). Sprzątam z nudów - za co również płacą mi dodatkowo.
Minusem tej pracy jest to, że nie mogę rozwinąć skrzydeł bo tu się nic nie dzieje. Ludzie odwiedzają mnie rzadko, telefony dzwonią kilka razy w ciągu dnia. Raz w miesiącu wysyłam do centrali rozliczenie, od czasu do czasu napiszę jakieś pismo, coś wydrukuję, gdzieś zadzwonię.
Plusem jest to, że czuję się tu jak w domu. Mam mnóstwo czasu na pisanie pracy magisterskiej, czytanie książek, buszowanie po sieci (pisanie na forum...), picie kawy, rozmyślanie, planowanie, pisanie opowiadań i wiele innych. Jak potrzebuję wyjść wcześniej, to po prostu zamykam biuro i wychodzę. Jak muszę coś załatwić w ciągu dnia, to również nie ma z tym żadnego problemu.
Wszyscy od początku zazdrościli mi takich warunków pracy, a ja miałam wrażenie, że marnuję tu czas... - nauczyłam się go wykorzystywać. Postanowiłam połączyć przyjemne z pożytecznym i wolny czas w pracy wykorzystywać na pisanie książki, której wydanie było jednym z moich największych marzeń...
Czasem mam wrażenie, że gdybym urodziła dziecko, nie musiałabym rezygnować z pracy.
Temat: Plaza Centers - Zagnańska
Przyspiesza budowa galerii handlowych
Marcin Sztandera
2009-02-06, ostatnia aktualizacja 2009-02-06 19:53
Przyspiesza wyścig o przyszłych klientów kieleckich galerii handlowych. Echo Investment chwali się nowymi sklepami, Plaza prezentuje projekt centrum handlowego, kończą się przygotowania do budowy Galerii IX Wieków.
Wczoraj Plaza Centers oficjalnie zaprezentowała wizualizację nowego centrum handlowego, które za 90 mln euro powstanie na terenie dawnej zajezdni PKS-u przy ul. Zagnańskiej. Ta inwestycja wydaje się najmniej zaawansowana, bo dla tego miejsca nie ma jeszcze planów zagospodarowania przestrzennego. Ale już wyburzono istniejące budynki. Poinformowano też, że na powierzchni co najmniej 1,2 tys. m kw. powstaną delikatesy Delima. W oficjalnym komunikacie Plaza podkreśla jeszcze raz, że budowa rozpocznie się w 2010 roku, a otwarcie centrum handlowego zaplanowano na przełom 2011 i 2012 roku.
Nadal nie wiadomo, jak będzie wyglądał dojazd do niego. - Za kilka dni otrzymamy ostateczne propozycje obsługi komunikacyjnej. Najprawdopodobniej na ul. Okrzei powstanie niewielkie rondo rozprowadzające samochody. Wstępnie wykluczono budowę wiaduktu - mówi Piotr Wójcik, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach.
Znacznie bardziej zaawansowane są przygotowania do budowy Galerii IX Wieków, którą na zapleczu Domu Księży Emerytów ma wybudować w ciągu dwóch lat spółka Church Land Development. Plan zagospodarowania przestrzennego dla tego terenu jest już na etapie uprawomocnienia się. - Liczymy, że w tym roku ruszy budowa - mówi Piotr Miklaszewski z Church Land Development. Ale nie zdradza, jakie sklepy tam się znajdą. - To będą najlepsze marki. Ale ujawnianie ich w tej chwili może utrudnić negocjowanie ostatecznych umów - tłumaczy Miklaszewski. Ta galeria ma za to już gotowe rozwiązania komunikacyjne, m.in. dobudowę drugiego pasma al. Tysiąclecia. - Czekamy na szczegółowy projekt - mówi dyrektor MZD.
Bez problemów przebiega rozbudowa Galerii Echo. W ciągu ostatnich kilku dni Echo Investment poinformowało, że w rozbudowanym centrum znajdzie się m.in. liczący ponad 500 m kw. sklep dystrybutora produktów tekstylnych Home&You oraz Wittchen - sieć ekskluzywnej galanterii skórzanej i odzieżowy H&M. - A to nie koniec. O nowych umowach poinformujemy w ciągu kilku dni - zapowiada Wojciech Gepner, doradca ds. public relations Echo Investment. Nowa Galeria Echo zostanie otwarta jesienią 2010 roku i ma kosztować około 400 mln zł.
Nadal jednak nie wiadomo, jak będzie wyglądała jej obsługa komunikacyjna. Zgodnie z przepisami na węźle dróg ekspresowych oraz jego łącznicach, czyli drogach dojazdowych, nie może być zjazdów dla ruchu lokalnego. Tymczasem drogą ekspresową ma być przebudowana ul. Świętokrzyska, na którą prowadzi obecny wyjazd z garażu pod galerią i wjazd dla dostawców. - O odstępstwie od tego przepisu decyduje Ministerstwo Infrastruktury i Echo Investment złożyło taki wniosek. Prosi w nim o pozostawienie od ul. Świętokrzyskiej drogi tylko dla samochodów ciężarowych. Czekamy teraz na opinię ministerstwa - informuje Ewa Sayor, dyrektorka kieleckiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Samochody osobowe miałyby dojeżdżać do galerii od strony al. Solidarności i ewentualnie od strony ul. Warszawskiej. - Są trzy koncepcje tego rozwiązania - informuje Piotr Wójcik z MZD.
Kryzys gospodarczy prawdopodobnie nie zagrozi kieleckim centrom handlowym. Przedstawiciele inwestorów zgodnie podkreślają, że żadna z inwestycji nie jest zagrożona, a ich realizacja przebiega zgodnie z harmonogramem.
Źródło: http://miasta.gazeta.pl/kielce/1,35255,6245991,Przyspiesza_budowa_galerii_handlowych.html
Temat: MONNARI TRADE [MON]
Debiut Monnari Trade
2,5 mln praw do akcji serii D spółki z oznaczeniem "MONA" zadebiutowało dziś na WGPW z kursem 22,11 zł, tj. 5,29 proc. powyżej kursu odniesienia wynoszącego 21 zł. Monnari Trade to 33 spółka debiutująca w tym roku na GPW. Po debiucie spółki na Giełdzie notowanych jest 279 spółek.
Spółka zakwalifikowana została do sektora "handel".
Marka Monnari Trade istnieje na polskim rynku od 1988 roku. Spółka powstała w kwietniu 2000 roku, jednak korzenie firmy sięgają roku 1998, kiedy to w Łodzi rozpoczęła działalność spółka cywilna o tej samej nazwie. Jest firmą o całkowicie polskim kapitale.
Głównym obszarem działalności gospodarczej Monari Trade jest tworzenie oferty asortymentowej odzieży damskiej a następnie jej sprzedaż poprzez sieć własnych sklepów firmowych. W połowie roku 2006 sieć składała się z 74 własnych salonów, uzupełnionych 10 sklepami franczyzowymi.
Działalność gospodarcza Spółki polega na ogólnie pojętym zarządzaniu marką, obejmującym w szczególności:
- projektowanie kolekcji odzieży,
- zarządzanie markami,
- zlecanie produkcji oraz jej kontrolę,
- działania marketingowe, w tym reklamowe, związane z promocją marki,
- sprzedaż odzieży i dodatków pod własną marką we własnych salonach.
Monnari zamierza zarządzać również innymi markami, dlatego zakupiła znak towarowy PABIA. Spółka nie zajmuje się już produkcją. Większość produktów jest wytwarzana za granicą, w krajach Dalekiego Wschodu, jednak dla zachowania bezpieczeństwa w dostawach i zdolności do szybkiego reagowania na wymagania i preferencje rynku spółka część produkcji wytwarza w Polsce.
Witając trzydziestego trzeciego debiutanta na warszawskim parkiecie Prezes Ludwik Sobolewski stwierdził:
- Witam na giełdzie piękną firmę, to widać gołym okiem. Jestem pewien, że ta firma doda blasku Giełdzie. Prezes Sobolewski nawiązał w ten sposób do licznie reprezentowanej na parkiecie załogi firmy Monari Trade składającej się w większości z przedstawicielek płci pięknej. Prezes Giełdy wspomniał następnie o artykule w dzisiejszym wydaniu Financial Times, opisującym dynamiczny rozwój rynku pierwotnego na polskiej giełdzie.
- Dziś już właściwie nie powinniśmy mówić spółkom dlaczego warto wejść na warszawską giełdę. Powinniśmy raczej pytać dlaczego jeszcze nie są notowane na GPW - dodał Prezes Sobolewski.
Prezes spółki Monnari Trade Marek Banasiak przywitał obecnych na parkiecie pracowników swojej firmy. Na uroczystość debiutu przybyła także prawie cała, licząca 100 osób załoga spółki. Tak liczna obecność była możliwa, ponieważ w spółce z okazji debiutu giełdowego był dziś dzień wolny. - Dziś jest święto naszej firmy i moje święto. Dziękuję Wam - całej setce pracowników naszej firmy za to, że wytrzymaliście wysokie tempo pracy, często bardzo nerwowej. Wszyscy macie wkład w jej rozwój, wszyscy przyczyniliście się do dzisiejszego debiutu na Giełdzie. Ale wejście na GPW to nie koniec, to dopiero początek nowej drogi. Jestem przekonany, że perspektywy spółki są znakomite. Bardzo dobre są fundamenty finansowe spółki, a dzięki GPW spółka zdobędzie jeszcze większy prestiż. Obecność na Giełdzie wzmocni naszą markę i da poczucie bezpieczeństwa, dzięki łatwiejszemu dostępowi do kapitału. Moim marzeniem jest stworzenie sieci naszych sklepów w Chinach. Wierzę, że kiedyś uda się je spełnić.
W wyniku przeprowadzenia publicznej subskrypcji akcji po cenie 21 zł, spółka pozyskała 52,5 mln zł. Mają być one przeznaczone na rozwój sieci sklepów, budowę centrum logistycznego, i przejęcia mniejszych podmiotów działających w branży odzieżowej.
http://mojeinwestycje.interia.pl/news?inf=849744
Temat: [Dolny Śląsk] Inwestycyjny BOOM 2007...
W halach byłego zakładu odzieżowego w Legnicy realizują internetowe zamówienia dla Polski i Niemiec
Zrób sobie koszulkę
– Mamy dziennie pięć tysięcy zamówień z Polski i Niemiec – mówi Marcin Kurek. – W przyszłości planujemy otworzenie w Legnicy fabryki nanoszącej na koszulki także zdjęcia
Firma Spreadshirt Polska sp. z o.o. do końca roku zatrudni w Legnicy sto osób, a w 2008 kolejną setkę. Tak przynajmniej zapewnia Marcin Kurek, dyrektor ds. rozwoju przedsiębiorstwa zajmującego się nanoszeniem nadruków na koszulki.
Obecnie w hali dawnego Elpo przy ul. Słubickiej etat dostało 30 legniczan, a 20 kolejnych współpracuje. W ogromnej hali stoi na razie niewiele półek z koszulkami i urządzeń do wprasowywania wzorów. Wkrótce ma przybyć urządzeń i ludzi.
Student zakłada firmę
Pomysł na firmę był prosty i genialny zarazem. Pięć lat temu Łukasz Gadowski, młody obywatel Niemiec polskiego pochodzenia, pomyślał o internetowym biznesie. 25-letni student wymyślił, że skoro ludzie lubią chodzić w koszulkach z nadrukami, sami sobie mogą wymyślić i zaprojektować, co chcą nosić na plecach czy piersiach. Wzór wysyłają pocztą elektroniczną do firmy, a ta w ciągu doby prasuje na koszulce odpowiedni nadruk.
– Praca jest prosta, bo przygotowanie szablonu i prasowanie zajmuje kilka minut – mówi Lidia Uhl. Legniczanka jest wykształconą krawcową, ale do tej pory nie mogła znaleźć pracy. Udało jej się znaleźć zatrudnienie dopiero w fabryce, która powstała w budynkach dawnego Elpo – byłego odzieżowego kolosa.
Najlepszy w Saksonii
Każdy internauta, który korzysta z oferty firmy, może też założyć własny sklep internetowy, w którym będzie sprzedawał innym koszulki własnego wzoru. Z takiej kooperacji korzystają głównie kluby kibiców sportowych, fani zespołów artystycznych, organizatorzy imprez. Z prowizji kooperacji z jednoosobowymi e-sklepami pochodzi 60 proc. zysków firmy Gadowskiego. Duża grupa odbiorców to internauci, którzy chcą zamówić wyjątkową koszulkę dla znajomych i najbliższych. Najciekawsze prace są przechowywane w archiwum spółki.
– Bez zgody klienta, który wymyślił wzór, nie oferujemy do sprzedaży koszulek jego pomysłu – zapewnia Kurek.
Firmę zaproszono niedawno nawet do projektowania strojów bohaterów gier komputerowych.
Kiedy rozpoczął produkcję w 2002 roku, miał dziennie zaledwie dwa zamówienia. Firma jednak szybko się rozwija. W 2006 roku Hewlett Packard spółkę firmę młodego Polaka za najbardziej innowacyjną i prężną w Niemczech, a Łukasz Gadowski otrzymał w 2005 roku tytuł przedsiębiorcy roku w Saksonii.
Legnicki zakład jest trzecim – po niemieckim i amerykańskim. W przyszłości ma realizować zamówienia z całej Europy.
– Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, Legnica będzie głównym centrum produkcyjnym na Europę – dodaje Kurek. – Zamówień nie brakuje.
Dyrektorem legnickiego zakładu jest Jan Gadowski, ojciec założyciela firmy.
– Jestem jedynie pracownikiem swojego syna – tłumaczy skromnie.
Oprócz koszulek Srpeadshirt sprzedaje też z wybranymi bądź wymyślonymi przez klientów nadrukami kubeczki, bluzki, czapki, a nawet stringi. •
Koszulka nr 1
Jedną z pierwszych koszulek ozdobionych w legnickim zakładzie otrzymał prezydent Legnicy. Z tyłu ma napis „t. krzakowski” i wielką cyfrę „1” jako najważniejszy mieszkaniec. Z przodu zaś herb miasta. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, robienie sobie prezentów z koszulek stało się modne wśród urzędników ratusza.
Tomasz Woźniak - Słowo Polskie Gazeta Wrocławska
http://legnica.naszemiasto.pl/wydarzenia/713274.html
Temat: Tramwaje w Zagłębiu Dąbrowskim i nie tylko - dyskusja
Coś mi nie gra...
Koszula, spodnie, kurtka z odpinanymi rękawami, skórzane półbuty, a zimą ocieplane botki. To nie trendy w modzie na najbliższy sezon, ale nowe stroje służbowe dla tramwajarzy. Mają kosztować milion złotych. Czy spółkę, która musi likwidować linie, stać na taki wydatek?
760 tramwajarzy, którzy w tej chwili noszą się po ''cywilnemu'', otrzyma nowe, wygodne mundury na lato i zimę
760 tramwajarzy, którzy w tej chwili noszą się po ''cywilnemu'', otrzyma nowe, wygodne mundury na lato i zimę
Jeszcze do połowy lat 90. pracownikom Tramwajów przysługiwało pełne umundurowanie: niebieska koszula, granatowy krawat, ciemne spodnie, mundur w kolorze stalowym oraz gruby płaszcz. W miarę jak firma popadała w finansowe kłopoty, mundurów zamawiano coraz mniej, aż w końcu w ogóle z nich zrezygnowano.
Od wielu lat motorniczy przychodzą do pracy w "cywilnych" ubraniach, głównie w koszulach i polarach. Ale już za kilka miesięcy ma się to zmienić, bo Tramwaje Śląskie ogłosiły właśnie konkurs na projekt i dostawę nowych strojów służbowych. - Nie chcemy już drogich, tradycyjnych mundurów, ale wygodną i trwałą odzież, która ma wyróżniać naszych pracowników. Motorniczy czy kontroler pracują z pasażerami. Są wizytówką firmy, dlatego muszą schludnie wyglądać - mówi Bolesław Knapik, wiceprezes Tramwajów Śląskich.
Stroje mają kosztować niecały milion złotych. Otrzyma je około 760 pracowników, komplet będzie więc kosztował 1,3 tys. zł na osobę. To nie tak dużo, bo na mundur pracownika Inspekcji Transportu Drogowego Ministerstwo Infrastruktury planuje wydać 12 tys. zł (najdroższy w tym zestawie będzie stój motocyklisty za 10 tys. zł). Tyle że Tramwaje nadal są w trudnej sytuacji finansowej, a odkąd akcje firmy rozdzielono między 12 śląskich i zagłębiowskich miast, kolejne gminy obcinają połączenia. Najnowsze cięcia to skrócenie od marca tras linii nr 27 i 28 w Będzinie. Od stycznia z rozkładu jazdy zniknęła "dwunastka", jedna z najstarszych śląskich linii tramwajowych, łącząca centrum Chorzowa z Siemianowicami Śląskimi. Czarne chmury zbierają się też nad tramwajami w Gliwicach, bo miasto zastanawia się, czy autobusy nie będą tańsze. Czy w takiej sytuacji Tramwaje powinny wydawać pieniądze na nowe stroje?
Knapik tłumaczy, że spółka musi znaleźć na to pieniądze, bo odzież służbową pracownicy mają zapisaną w układzie zbiorowym pracy. - Związkowcy już zaczęli się o nią upominać. Kilku pracowników pozwało nas nawet do sądu, więc i tak musimy załatwić tę sprawę. A wolimy zamówić porządne stroje, niż wypłacać ludziom ekwiwalent - mówi Knapik. I dodaje, że budżet spółki to udźwignie, bo dostawę strojów rozłożono na trzy lata.
Tramwaje stawiają na jakość i wygodę. Każdy z 760 pracowników otrzyma spodnie lub odpowiednio spódnicę, kurtkę jesienno-letnią z podpinką i odpinanymi rękawami, koszule z krótkim i długi rękawem, krawat (dla pań apaszka), skórzane półbuty i ocieplane botki na zimę. Strój - jak zaznaczono w ogłoszeniu konkursowym - ma być ergonomiczny, czyli wygodny. Powinien być też uszyty z materiałów odpornych na gniecenie, ścieralność i odbarwienia. Nowe mundury mają zimą grzać, a latem chłodzić motorniczych. W ogłoszeniu zapisano nawet jaka ma być gramaturę materiału.
Kolor i kształt strojów służbowych mają zależeć od pomysłowości firm, które wystartują w konkursie. - Mamy własne pomysły, ale w pierwszej fazie konkursu nie chcemy ich zdradzać. Może firmy ubiegające się o to zamówienie zaproponują coś interesującego, co nas zaciekawi i zaskoczy - zastanawia się wiceprezes Knapik.
Tramwaje zapowiadają, że pierwsze stroje motorniczy mają założyć już latem. - Nie mam nic przeciwko jeżdżeniu w stroju służbowym. W końcu rzeczywiście jesteśmy wizytówką firmy i jak nas widzą, tak nas piszą - mówi Błażej Kabat, jeden z motorniczych. Przypomina jednak, że jeszcze kilka lat temu jego firma nie stawiała na jakość. - Zamówili tak tandetne stroje, że nawet nie weszły do użycia. Mam nadzieję, że tym razem będzie inaczej - dodaje.
Pasażerom, z którymi rozmawialiśmy, pomysł umundurowania tramwajarzy się spodobał. - Teraz w tramwajach będzie jak w markowych sklepach, gdzie sprzedawcy chodzą w identycznych strojach. I od razu lepiej robi się zakupy - śmiała się Anna Krzemińska, pasażerka z Katowic.
http://miasta.gazeta.pl/k..._milion_zl.html
Temat: Layout za 29zł
Layout dla profesjonalnego serwisu internetowego:
http://www.allegro.pl/show_item.php?item=15356936
Dzień dobry,
jestem zainteresowany Pana ofertą, szczególnie, że jest bardzo
korzystana finansowo. Jestem w stanie wziąść nawet sześć takich
layoutów. proszę jednak spełnić następujące warunki:
- podatek od wynagrodzenia całkowicie przejmuje Pan na siebie. proszę
nie zapomnieć od otrzymanej ode mnie kwoty 22% przenzaczyć na zapłacenie
podatku dochodowego
- proszę dostarczyć kserokopie licencji oprogramowania jakie wykorzystał
Pan w pracy nad projektami (łącznie z licencją na system operacyjny).
Nie chciałbym któregos dnia dostać od pana listu, że właśnie miał Pan
kontrol BSA i stwierdzono, że wsselkie dzieła jakie powstały na Pana
komputerze zostały stworzone z naruszeniem prawa i umowa je przekazująca
dla mnie jest nieważna
- proszę przedstawić numer regon pod jakim działa Pana firma (w celu
ewidencji wszystkich naszych kontrahentów)
- jeżeli nie ma Pan zarejestrowanej działalności gospodarczej jestem w
stanie poczekać, aż takową Pan uzyska. Jeśli przeraża Pana wizja wydania
kilkuset złotych (a potem płacenia comiesiecznego zus-u ~600zl) jestem w
stanie podjąć się współpracy na zasadzie umowy o dzieło. Proszę jednak w
takim wypadku na własny koszt sporządzić umowę współpracy, gdzie
przekazuje mi Pan zbywalne i trwałe prawa autorskie, gwarantuje Pan
oryginalność projektu i jego niepowtarzalność (pod rygorem kary
pienięznej w wysokości 6-krtoności uzyskanego przychodu) oraz
zobowiązuje się Pan do przekazania mojej firmie wszelkich kodów i plików
źródłowych projketu. Niech umowa zawiera informację (może być juz małą
czcionką), że zobowiązuje się Pan do przekazania prac w terminie równym
długości cyklu rozwojowego bakteri z rodzaju Azotobacter licząc od
chwili w której zaczął Pan czytać list. Chciałbym także aby notariusz
(również na Pana koszt) poświadczył zgodność umowy z obowiązujacym w
Polsce prawem
Jeśli chodzi o sam projekt rozumiem, że na siebie bierze Pan zadanie
umieszczenia logo. Ja prosty człowiek jestem i nie do końca rozumiem,
ale chyba chodzi o to, że Pan tego logo wykona, tak? To bardzo proszę o
przedstawienie projektu logo mojej firmy (nazwa to "Artykuły przemysłowe
i odzież dziecięca skup sprzedaz hurt detal spolka rodzinna Konrad
Karpieszuk", proszę jakoś to wszystko zmieścić bo pod taką nazwą
działamy już od sześciu lat i dwóch miesiecy i nei chcemy aby klienci
popadli w dezorientacje) z opracowanym brandingiem. Logo najlepiej niech
żeby ludzie wiedzieli, ze to internet. Ale szczegóły projektu
pozostawiam do rozpatrzenia już tylko Panu (a później mojemu
przerośnietemu widzimisie).
Acha, moze Pan zmienić kolor tła strony z szarego na oliwkowo-żółty
(numer normy Pantone: 126). I lewa kolumna niech będzie szersza, a u
góry takie rozwijane menu. I butony niech będą przed sondą, forum nie
chce. Czcionka nagłowka menu jaką preferuję to Gotik Sans Serif bold
gt/w romanic 12.1 opracowana przez Literal Design. Acha, przy okazji mi
się przypomniało: niech Pan też okaże licencje zakupu czcionek jakie już
Pan wykorzystał w tym layoucie.
To chyba wszystko. jak mi się coś jeszcze przypomni to dam znać. Jako,
że moje konto pocztowe to równie nieodpowiednie miejsce na dyskusje o
naszej współpracy jak ta grupa, proszę o kontynuacje tutaj (na kontach
pocztowych w mojej Mozilli już Pana włożyłem do KFa więc chyba Pan rozumie).
PS. bardzo przepraszam za literówki, ale to z podniecenia, że taka fajna
oferta. Nawet śpioszki dziecięce "Anita" do lat 3 z podwójnym szwem na
rękawach w naszym sklepie są droższe (33zl jeśli ktoś byłby
zainteresowany, przy wiekszych zamówieniach mozliwośc negocjacji cen)!
PS2. Acha, jeszcze jedno: czy może Pan zamiast podsyłać mi projekty na
skrzynke (rozumie Pan, KF...) nagrać je na płytę DVD? Każdy projekt na
osobnej płycie. Będę niezmiernie wdzięczny.
PS3. Jak już wspomniałem o negocjacji cen przy wiekszych zamówienaich, a
przecież chcę od Pana aż sześć projketów... albo nie. Na razie o tym
cicho sza. Zagnę Pana tym mykiem na samym końcu, gdy już Pan nagra na DVD-cd
Temat: Stać się na WWW (spam)
: W związku z rozpoczęciem działaności polagającej na kreacji stron
: internetowych w celach reklamowo promocyjnych, wykonam:
: - estetyczna
: - funkcjonalna
: - niesztampowa
:
: stronę wizytówkę firmy w Internecie.
: Już za 33 z!
:
: Promocja trwa do końca kwietnia.
: Zapraszam do kontaktu mailowego lub telefonicznego.
Dzień dobry,
jestem zainteresowany Pana ofertą, szczególnie, że jest bardzo
korzystana finansowo. Jestem w stanie wziąść nawet sześć takich
wizytowek. proszę jednak spełnić następujące warunki:
- podatek od wynagrodzenia całkowicie przejmuje Pan na siebie. proszę
nie zapomnieć od otrzymanej ode mnie kwoty 22% przenzaczyć na zapłacenie
podatku dochodowego
- proszę dostarczyć kserokopie licencji oprogramowania jakie wykorzystał
Pan w pracy nad projektami (łącznie z licencją na system operacyjny).
Nie chciałbym któregos dnia dostać od pana listu, że właśnie miał Pan
kontrol BSA i stwierdzono, że wsselkie dzieła jakie powstały na Pana
komputerze zostały stworzone z naruszeniem prawa i umowa je przekazująca
dla mnie jest nieważna
- proszę przedstawić numer regon pod jakim działa Pana firma (w celu
ewidencji wszystkich naszych kontrahentów)
- jeżeli nie ma Pan zarejestrowanej działalności gospodarczej jestem w
stanie poczekać, aż takową Pan uzyska. Jeśli przeraża Pana wizja wydania
kilkuset złotych (a potem płacenia comiesiecznego zus-u ~600zl) jestem w
stanie podjąć się współpracy na zasadzie umowy o dzieło. Proszę jednak w
takim wypadku na własny koszt sporządzić umowę współpracy, gdzie
przekazuje mi Pan zbywalne i trwałe prawa autorskie, gwarantuje Pan
oryginalność projektu i jego niepowtarzalność (pod rygorem kary
pienięznej w wysokości 6-krtoności uzyskanego przychodu) oraz
zobowiązuje się Pan do przekazania mojej firmie wszelkich kodów i plików
źródłowych projketu. Niech umowa zawiera informację (może być juz małą
czcionką), że zobowiązuje się Pan do przekazania prac w terminie równym
długości cyklu rozwojowego bakteri z rodzaju Azotobacter licząc od
chwili w której zaczął Pan czytać list. Chciałbym także aby notariusz
(również na Pana koszt) poświadczył zgodność umowy z obowiązujacym w
Polsce prawem
Jeśli chodzi o sam projekt rozumiem, że na siebie bierze Pan zadanie
umieszczenia logo. Ja prosty człowiek jestem i nie do końca rozumiem,
ale chyba chodzi o to, że Pan tego logo wykona, tak? To bardzo proszę o
przedstawienie projektu logo mojej firmy (nazwa to "Artykuły przemysłowe
i odzież dziecięca skup sprzedaz hurt detal spolka rodzinna Konrad
Karpieszuk", proszę jakoś to wszystko zmieścić bo pod taką nazwą
działamy już od sześciu lat i dwóch miesiecy i nei chcemy aby klienci
popadli w dezorientacje) z opracowanym brandingiem. Logo najlepiej niech
żeby ludzie wiedzieli, ze to internet. Ale szczegóły projektu
pozostawiam do rozpatrzenia już tylko Panu (a później mojemu
przerośnietemu widzimisie).
Kolor tła strony niech bedzie oliwkowo-żółty
(numer normy Pantone: 126). Czcionka nagłowka menu jaką preferuję to Gotik
Sans Serif bold
gt/w romanic 12.1 opracowana przez Literal Design. Acha, przy okazji mi
się przypomniało: niech Pan też okaże licencje zakupu czcionek jakie już
Pan wykorzystał w tym layoucie.
To chyba wszystko. jak mi się coś jeszcze przypomni to dam znać. Jako,
że moje konto pocztowe to równie nieodpowiednie miejsce na dyskusje o
naszej współpracy jak ta grupa, proszę o kontynuacje tutaj (na kontach
pocztowych w mojej Mozilli już Pana włożyłem do KFa więc chyba Pan rozumie).
PS. bardzo przepraszam za literówki, ale to z podniecenia, że taka fajna
oferta. Nawet śpioszki dziecięce "Anita" do lat 3 z podwójnym szwem na
rękawach w naszym sklepie są droższe (35zl jeśli ktoś byłby
zainteresowany, przy wiekszych zamówieniach mozliwośc negocjacji cen)!
PS2. Acha, jeszcze jedno: czy może Pan zamiast podsyłać mi projekty na
skrzynke (rozumie Pan, KF...) nagrać je na płytę DVD? Każdy projekt na
osobnej płycie. Będę niezmiernie wdzięczny.
PS3. Jak już wspomniałem o negocjacji cen przy wiekszych zamówienaich, a
przecież chcę od Pana aż sześć projketów... albo nie. Na razie o tym
cicho sza. Zagnę Pana tym mykiem na samym końcu, gdy już Pan nagra na DVD-cd
Temat: Galeria Kasztanowa na ul. Głuchowskiej
20 TYS. M2 POWIERZCHNI POD CENTRUM HANDLOWE
Galeria gigant
Przy ul. Głuchowskiej- Kossaka powstanie w Pile największy dotąd obiekt usługowo-handlowo- rekreacyjny w Pile. W sumie cztery budynki o powierzchni zabudowy ponad 12 tys. m2. Międzynarodowy Cuschman&Wakefield już otrzymał pozwolenie na budowę. Wątpliwości jednak budzi fakt, czy tak duży obiekt może stanąć w tym miejscu? Mieszkańcy Piły na pewno się ucieszą, bo takiego centrum dotąd w mieście nie było. Powierzchnia całkowita czterech budynków połączonych ze sobą wspólnymi ciągami pieszych i dachem wynieść ma ponad 20 tys. m2, sama powierzchnia zabudowy ponad 12 tys.m2, a powierzchnia sprzedaży, bez magazynów, zapleczy, parkingów – równo 8 tys.m2. Na tej przestrzeni rozlokowany ma być multipleks z czterema salami kinowymi.
Kino i ruchome schody
W kompleksie znajdować ma się market spożywczy. Mieścić się mają tutaj również kawiarenki . Dlatego centrum ma być nazywane galerią, bowiem jego usługi będą kompleksowe. Zakupy mają być przyjemne. Ruchome schody, ławeczki, zakamarki na zabawy dla dzieci. Pomieszczenia zająć mają znane sklepy, m.in. Nike, Media Expert, odzieżowy H&M.
Plan sobie, życie sobie
Wszystko wygląda imponująco. Rodzimi inwestorzy jednak zaciskają zęby ze złości. Zastanawiają się, jakim cudem, tak wielkie centrum może być wybudowane w tym miejscu? Wiadomo bowiem, że obowiązuje w mieście skrupulatnie opracowane przez Miejską Pracownię Urbanistyczną Studium Uwarunkowań i Kierunków Zagospodarowania Przestrzennego Miasta, a w nim, tak duże centrum handlowe, w tym miejscu, nie jest przewidziane. Powstały plan zagospodarowania tego miejsca zakłada natomiast, że teren ten podzielony ma być na cztery działki i mogą tu powstać jedynie cztery oddzielne obiekty usługowe.
Kwestia interpretacji
Ale jak w życiu, wszystko można interpretować po swojemu. Ten potężny teren kupił jeden developer – międzynarodowy koncern Cushman&Wakefield, który od 1991 roku ma oddział w Polsce. Świadczy usługi konsultingowe, zajmuje się handlem nieruchomościami. Sam je też buduje i szuka kooperantów. To właśnie on jest inwestorem w Pile. Jak pogodził plan z ambicjami? Zwyczajnie: złożył projekt architektoniczny w którym cały obiekt podzielił na cztery części. Wyszło więc, że planuje cztery, a nie jedną inwestycję. Wydział architektury pilskim starostwie wydał zgodę na budowę.
– Projekt jest zgodny z planem. To będą cztery osobne budynki, a w każdym powierzchnia sprzedaży nie przekracza dwóch tysięcy metrów kwadratowych powierzchni –mówi Roman Szarzyński, dyrektor wydziału.
Tylko, że te osobne budynki będą stanowić jedną funkcjonalną całość, o powierzchni sprzedaży8 tys.m2. Dotąd nikomu się nawet nie śniła taka powierzchnia handlowa w Pile. Co na to Tomira Łęska-Oleszak, dyrektor Miejskiej Pracowni Urbanistycznej?
–Moim zdaniem powierzchnia handlowa będzie w tym miejscu jednak przekroczona – odpowiada. – Ale to nie urząd wydaje zgodę na budowę – zastrzega.
Ewa Auer Tygodnik Pilski
Temat: Nowy Stadion.
Co przybędzie Szczecinowi w 2008 r.
Nowe ulice to jedyne pewne szczecińskie inwestycje w 2008 r. Baseny na Gontynce, hala widowiskowo-sportowa, nowy stadion to wciąż wielkie niewiadome. Filharmonia powstanie na razie na papierze.
Na pewno będą budowane ogromne centra handlowe: Auchan przy wylocie ze Szczecina na Przecław i Kaskada w środku miasta - to jednak inwestycje realizowane głównie przez komercyjne podmioty.
Możemy być pewni, że jeszcze w 2008 r. będziemy jeździć przedłużeniem ul. Taczaka o odcinek zwany Nowobracką (od krzyżówki z ul. Łukasińskiego do ul. Szerokiej) oraz nowymi mostami na Autostradzie Poznańskiej, które mają być gotowe do czerwca tego roku. Wykonawca zbuduje też fragmenty tymczasowych dróg, które skierują ruch ze starych, wysłużonych mostów: I Armii Wojska Polskiego i Karola Świerczewskiego, na nowe przeprawy. Jak długo będziemy korzystać z takiego prowizorycznego układu komunikacyjnego, dziś trudno powiedzieć. Miasto nie ma bowiem harmonogramu dalszej przebudowy Autostrady Poznańskiej. A do zrobienia jest jeszcze sporo: zburzenie starych mostów, odtworzenie w ich miejscu nowych, wybudowanie dwóch jednokierunkowych szerokich jezdni, estakady umożliwiającej puszczenie ruchu ponad ul. Granitową, wreszcie - ronda przy hotelu Panorama i nowego węzła z autostradą A6. Potrzeba na to ponad ćwierć miliarda zł. Nie ma ani grosza. Inwestycje powinny następować po sobie nieprzerwanie. Niestety, po oddaniu aktualnie budowanych mostów nastąpi - nie wiadomo jak długa - przerwa.
- Autostrada Poznańska nie dostała dofinansowania z żadnej puli środków unijnych - mówi Paweł Sikorski, dyrektor wydziału inwestycji miejskich. - W tym roku będziemy mieli gotowe projekty na nowe jezdnie i rondo. Będziemy próbować dostać pieniądze z Unii na najdroższy etap. Jeśli nie, w 2009 r. z własnych środków zaczniemy budowę ronda przy Panoramie.
W połowie roku rozpocznie się przebudowa drugiego z wjazdów do miasta - ul. Struga od salonu Skody do ul. Pomorskiej. Główna droga będzie w niecce, a ruch lokalny do osiedli i okolicznych sklepów odbywać się będzie już gotowymi drogami wspomagającymi, które zostaną połączone wiaduktami ponad przyszłą jezdnią główną.
Zapewne powstanie też kolejny odcinek obwodnicy śródmiejskiej (od ul. Warcisława do Krasińskiego), ale na razie sprawa wyłonienia wykonawcy została oprotestowana i zajmie się nią prezes Urzędu Zamówień Publicznych.
- W 2008 r. powinniśmy mieć gotowy projekt nowej filharmonii - mówi Sikorski. - W tym przypadku wszystko dzieje się zgodnie z założonym harmonogramem, co oznacza, że nową filharmonię powinniśmy mieć w 2011 r.
Skomplikowała się za to sprawa budowy hali widowiskowo-sportowej.
- W Regionalnym Programie Inwestycyjnym na liście projektów podstawowych zapisano hali 41,3 mln euro, ale nie wiadomo, czy dofinansowanie takie nie zostanie uznane za niedozwoloną pomoc publiczną - wyjaśnia Sikorski.
Nowy stadion w Dąbiu oraz aquapark na Gontynie - jeśli powstaną, to najpewniej w oparciu o partnerstwo publiczno-prywatne. Gdyby miastu udało się do ich realizacji znaleźć podmioty komercyjne, ułatwiłoby to i przyspieszyło inwestycję. W takiej formie bowiem obiekty nie musiałyby być budowane zgodnie z ustawą o zamówieniach publicznych, co wydłuża procedury.
Ustawę tę omija m.in. budowa Galerii Kaskada - a wraz z nią nowego Teatru Lalek Pleciuga. Budowa ma się zacząć w tym roku. Nowy teatr lalek na pl. Żukowa ma być do końca roku niemal gotowy. Wraz z budową galerii handlowej w miejscu odzieżowej Odry (na pewno nie skończy się w tym roku), niemiecka ECE przebuduje al. Niepodległości.
Podobnie jak ECE w centrum miasta, francuski Auchan na jego obrzeżach przebuduje węzeł drogowy (pomiędzy rondem Hakena a wiaduktem kolejowym). Do końca tego roku centrum Auchan powinno być gotowe.
Temat: [Nowe Miasto] ul. Kopisto - galeria Millenium Hall -I część
Blisko rok później niż planowano zostanie oddane do użytku centrum handlowe Millenium Hall. Powodem opóźnienia są zmiany w projekcie związane z rozszerzeniem niektórych z jego funkcji, a także kłopoty z wykonawcami.
Od 1 września budową zarządza spółka Zeman HDF, która zapewnia, że jesienią 2008 roku obiekt zostanie oddany do użytku. Inwestor Millenium Hall - największego regionalnego centrum kulturalno-handlowego Podkarpacia - podpisał kilkanaście nowych kontraktów najmu, pozyskał kolejnych strategicznych partnerów oraz sfinalizował kontrakt z zarządcą budowy.
Rzeszowskie Millenium Hall to największe centrum na Podkarpaciu spełniające szereg funkcji: kulturalną, rozrywkową, rekreacyjną, hotelowo- turystyczno- biznesową, gastronomiczną i handlową. Dzięki sfinalizowaniu nowych kontraktów i umów najmu jesień przynosi dynamiczny rozwój poszczególnych funkcji rzeszowskiego kompleksu.
Funkcja hotelowo-biznesowo-turystyczna Millenium Hall będzie realizowana przez renomowaną markę Hilton Garden Inn sieci Hilton. Na mocy umowy franszyzowej z inwestorem zastępczym F.H.U. Bogi w Millenium Hall zostanie otwarty hotel posiadający 102 pokoje i zaplecze biznesowe. Będzie to pierwszy w Polsce hotel tej marki i pierwszy sieciowy hotel na Podkarpaciu.
Nowe kontrakty wzbogaciły także funkcję rozrywkową i rekreacyjną Millenium Hall. W obiekcie powstanie pierwsze na Podkarpaciu: Centrum Rozrywki Fantasy Park (2 100 mkw.) oraz Fitness Klub Gymnasion (2 100 mkw.). Gotowy jest już projekt wielofunkcyjnej Sali Widowiskowej stanowiącej zaplecze kulturalne Millenium Hall. Zastosowana technologia umożliwi wykorzystanie Sali zarówno do przedstawień z amfiteatralną widownią, jak i do imprez targowych z przestronną „płaską” salą.
W ofercie spędzania wolnego czasu znajdą się również kluby, w tym największy w Rzeszowie klub muzyczny na 1500 osób oraz liczne restauracje, kawiarnie, puby i bary.
Funkcja gastronomiczna w Millenium Hall wzbogaci się o pierwszą pizzerię w Europie Środkowej znanej na świecie sieci Papa John’s, która wchodzi do Polski na zasadzie franszyzy.
Jednocześnie do grona najemców galerii handlowej Millenium Hall dołączyli nowi kluczowi najemcy: C&A, Reserved oraz Smyk. Pojawią się tu również inne wiodące marki odzieżowe m.in. grupa Ultimate Fashion (Mango, Esprit, Mexx, Aldo, Spring, Palmers).
Jesień obfituje także w zmiany na budowie Millenium Hall. Od 1 września br. budową wielofunkcyjnego kompleksu zarządza firma Zeman HDF, posiadająca bogate doświadczenie w realizacji tego rodzaju projektów.
Millenium Hall będzie największym regionalnym centrum kulturalno-handlowym w Rzeszowie i na Podkarpaciu, o całkowitej powierzchni 89000 mkw., w tym 62000 mkw. przeznaczono na funkcję handlową ze 180 sklepami, aż 17000 mkw. - na kulturę, rozrywkę i rekreację, a kolejne kilka tysięcy metrów kwadratowych zajmie centrum hotelowo-biznesowe. Inwestorem obiektu jest spółka celowa Conres Sp. z o.o., a inwestorem zastępczym – F.H.U. Bogi.
http://www.sn.tradepress....w=page&id=10450
To taki mały updacik
Temat: Naprawde bardzo LADNA!...
http://www.matrixdd.pl
Witryna poswięcona jest przede wszystkim problemowi funkcjonalnosci i
atrakcyjnosci wizualnej stron WWW.
Racja. Pokazujecie w niej jak robic strony ladne i skomplikowane a przy tym
kompletnie niefunkcjonalne i artystyczne. Ciesze sie, ze ktos w koncu ktos
pokazal
wyraznie webmasterom jak stron robic nie nalezy.
Wychodzimy z założenia, że - niezależnie
od merytorycznej zawartosci strony - niezmiernie ważny jest jej wygląd,
dopracowanie szczegółów, łatwosć nawigacji, czyli poruszania się po jej
wnętrzu.
Dlatego tez aby przestrzec innych zrobiliscie strone pomijajac zawartosc
merytoryczna na rzecz dopracowania szczegolow - a przy tym pozbawiajac
kompletnie userow szans na latwa nawigacje... Slusznie.
Stosowana przez wiele osób praktyka "czystej tresci", czyli - w
przypadku Internetu - wypisywanie na ekranie różnych słów bez najmniejszej
dbałosci o ich oprawę graficzną, jest nam obca.
To widac.
Swietnie. Zreszta to bez sensu, ze firmy wola umieszczac cenniki i oferty
nie mowiac juz o szczegolach dotyczacych produktow. Idiotycznie jeszcze
chca, zeby to sprzedawalo ich towary miedzy innymi przez to, ze ludzie moga
w czasie krotszym niz 30 minut przegladnac wszystkie informacje... Od
sprzedawania sa sklepy a nie Internet!
Uważamy, iż rzeczy nie
powinny być tylko smiertelnie unkcjonalne, jak chińskie mundurki - powinny
być jeszcze, w miarę możliwosci, piękne. Dążenie do takiego stanu rzeczy
odróżnia zresztą człowieka od np. mrówek albo pszczół...
No wlasnie - bo jak wszyscy wiemy mrowki i pszczoly dbaja przede wszystkim o
funkcjonalnosc, zawartosc merytoryczna i inne bzdety kompletnie zapominajac
o atrakcyjnosci i pieknie...
Reasumując: bardzo
bysmy chcieli przyczynić się nieco do upiększenia szarzyzny polskiego
Internetu i zarazić tą ideą innych.
Internet dla rozowych! Precz z szarzyzna, precz z trescia, precz z
funkcjonalnoscia.
Niech zyje forma.
Niech nasze strony w Internecie nie
przypominają wyglądem szyldów z napisem "Tania odzież", jakich wiele można
znaleźć w każdym polskim miescie... Chętnie podejmiemy współpracę z każdym,
kto podziela nasze poglądy i chętnie posłuchamy uwag dotyczących tak
poruszonego wyżej problemu, jak i naszych wysiłków, uwidocznionych na
projektowanych przez nas stronach.
Gratuluje. Nie znam innej firmy, ktora chcialaby zarabiac na tworzeniu stron
WWW podwazajac przy tym cala filozofie hipertekstowych dokumentow.
Zadna inna webmasterska firma nie odwazylaby sie proponowac klientowi stron,
ktore dalekie sa od zawartosci merytorycznej i funkcjonalnosci chinskich
mundurkow.
Nikt nie odwazy sie przekonywac klienta (wbrew powszechnym i uznanym zdaniom
na ten temat), ze 100 kB sciaganego obrazka na ktorym widac dziwaczne rzeczy
i w ktory trzeba metoda prob i bledow kliknac, kombinujac jaki to przyniesie
efekt, zarobi temu klientowi jakies pieniadze...
Pewnie paru sie zlapie, ale nie recze za tych klientow, ktorym ktos kiedys w
koncu wytlumaczy po co internet jest ;-) BTW - moze zalozcie galerie albo
cus takiego - firma webmasterska nie pasuje do Waszych pomyslow...
"... bo piekno jest po to, by zachwycalo
do pracy, praca, by sie zmartwychwstalo." (Promethidion)
Pozdrowienia
-----
Temat: Fajny wywiadzik :)
wywiady IS - eXTRA: Andrzej Piasek Piaseczny
Nie ma niedyskretnych pytań, są tylko niedyskretne odpowiedzi!
DANIEL KOSSAK: Co masz w swojej szafie?
PIASEK: Różne rzeczy np. kilka par spodni. Są one bardzo różnorodne bo na co dzień lubię ubierać się wygodnie i sportowo. Luz powoduje, że jeśli czuję się komfortowo w ciągu dnia to inaczej podchodzę do spraw, z którymi się spotykam.
Oczywiście mam też rzeczy bardziej eleganckie, w których lubię chodzić tu i ówdzie, szczególnie wieczorem.
D.K: Uważasz, że wypracowałeś swój specyficzny styl?
P: Nie, ja tego nie wiem... Są rzeczy, których na pewno nie założyłbym i takich nie wkładam.
D.K. A jakie to rzeczy?
P: Na przykład nigdy nie założyłbym dzwonów bo mi się to bardzo nie podoba, ale wszyscy żyjemy w rzeczywistości komercyjnej więc jeśli chcesz pójść do sklepu, ubrać się gustownie i elegancko to skazany jesteś na wybór tego co aktualnie jest projektowane.
Staram się wyglądać elegancko i na czasie, ale nie przesadzam. Nie lubię sztywnych krojów i rzeczy, które są elegancko sztywne, inne rzeczy są dla mnie przyjazne.
D.K. Czy przywiązujesz wagę do ubrań firmowych?
P: Nie, ale czasem trudno jest spotkać rzeczy nie firmowe a dobrze wykonane, z dobrych materiałów i po prostu takie, które mają fajne kroje. Nigdy nie byłem zwolennikiem wybierania rzeczy, które na klacie mają wielki napis i z którymi można się potem obnosić.
D.K. A masz kogoś kto pomaga Ci kreować Twój styl?
P: Jeżeli chodzi o moje prywatne stroje to w ogóle nie staram się opierać wyłącznie na moim osądzie. To dotyczy muzyki i wszystkich innych dziedzin życia. Lubię chodzić na zakupy odzieżowe z przyjaciółmi i oni mi doradzają. Natomiast jeżeli chodzi o moje kreacje imagowe to są do tego celu wynajmowani ludzie, którzy doradzają zawodowo jak wyglądać żeby wywoływać pozytywne odczucia.
D.K. Czy zdarza Ci się, że śledzisz najnowsze trendy mody? Masz swoich ulubionych projektantów mody?
P: Czy ja wiem? Lubię oglądać wieczorkiem Fashion TV, do tego włączam moją ulubioną stację radiową i to się wszystko fajnie miksuje. Jeśli chodzi o tego rodzaju preferencje to bardzo lubię młodzieżową linię EXCHANGE, kilka bardzo fajnych rzeczy robi KENZO, poza tym wielu projektantów produkuje rzeczy bardzo różnorodne i w związku z tym zawsze jest coś do wybrania.
D.K. Czy przywiązujesz też dużą wagę do bielizny, (to trochę niedyskretne pytanie)?
P: Nie ma niedyskretnych pytań, są tylko niedyskretne odpowiedzi!
Oczywiście, jak najbardziej! Nie potrafiłbym się czuć ekskluzywnie gdybym nie miał ekskluzywnej bielizny i te rzeczy, które mam markowe to w dużej mierze jest właśnie bielizna.
D.K. Porozmawiajmy teraz o muzyce. Gdy tworzysz muzykę, to na kim się wzorujesz?
P: Nie potrafiłbym wskazać jednej osoby, która odcisnęłaby piętno na tym co robię. Staram się słuchać muzyki bardzo różnorodnej, staram się słuchać rzeczy, które łatwo przyswoić. Najbardziej mojej duszy są bliskie czarne dźwięki i muzyka soul. Wiem jednak, ze czarny nie jestem i nie mam takiego głosu. Pewnych rzeczy nie da się przeskoczyć i nadrobić, oczywiście można się doskonalić i nawet należy, ale to nie jest możliwe żebym zaistniał w takim stylu. W związku z tym staram się przede wszystkim być kreatywny. Podświadomie wykorzystuję to, że słucham muzyki czarnej, ale nie potrafiłbym wymienić konkretnych nazwisk. Może... Babyface czy Paul Rogers, o którym zawsze mówię, że to jest wokalista rockowy, ale śpiewa z czarną duszą, trudno dziś jest znaleźć takie interpretacje wśród czarnych muzyków.
D.K. Czy tytuł magistra muzyki pomaga Ci w tworzeniu muzyki?
P: Nie wiem, nigdy się nad tym nie zastanawiałem. Na pewno ważne jest nabycie pewnych nawyków i umiejętności, które ułatwiają pracę w tym zawodzie, ale myślę, że wiele rzeczy trzeba robić na zasadzie ekspresji, odczuć wewnętrznych i tego co się w głowie rodzi. Zresztą to dotyczy nie tylko muzyki...
Nutki przeradzają się w melodie, najważniejsze żeby dźwięki mieć w głowie.
D.K. Twoja pierwsza płyta odniosła sukces komercyjny i stałeś się częścią polskiej pop kultury. Jaka będzie Twoja muzyka za kilka lat?
P: Bardzo dobra! (śmiech) To bardzo miło słuchać takich rzeczy. Poprzez ten sukces jestem osobą, która najczęściej obrywa od osób oceniających moją muzykę. Wydaje mi się, że trzeba przede wszystkim tworzyć w zgodzie ze sobą i nie robić rzeczy, które mogłyby nabrać tego pejoratywnego słowa k o m e r c j a. Nie należy robić rzeczy ponad to co czujesz, ale jeżeli one wynikają z tego co masz naprawdę w głowie to nie ma w tym nic dziwnego. Zapętliłem się, nie wiem o co mi chodzi... (śmiech)
D.K. Chciałbym Cię prosić o dokończenie takiej myśli: Gdy nikt nie patrzy...
P: (śmiech) Jestem człowiekiem bardzo stadnym więc jest co najmniej kilka rzeczy, które robię jak nikt nie patrzy i nie wiem czy one nadają się do tego żeby o nich mówić!
Na pewno nie jest to uprawianie miłości, lubię jak ktoś patrzy!(śmiech)
D.K. To był Piasek!
Temat: Sklepy internetowe - nowinki
Co powinien posiadać dobry sklep internetowy? Tego typu rozważania najlepiej podzielić na dwie części: sklep od strony użytkownika (czyli to, co widzisz po wejściu do każdego sklepu), jak i sklep od strony administracji (panel administracyjny pozwalający zarządzać sklepem).
Jeśli chodzi o pierwszą część, to kluczowa będzie użyteczność i udostępniona funkcjonalność. Najprościej mówiąc użyteczny sklep, to taki, który jest prosty w użyciu. Każdy internauta powinien umieć dokonać zakupu w użytecznym sklepie. Szczególną uwagę należy zwrócić na moment dodania produktu do koszyka, obsługę koszyka, jak i cały proces zamówienia. Z kolei jeśli chodzi o funkcjonalność to jest to szereg opcji, które uatrakcyjniają sklep. Większość rozwiązań dostępnych na rynku ma bardzo zbliżoną funkcjonalność. W niektórych przypadkach Twój sklep może posiadać unikalne wymagania (np. sprzedając bieliznę potencjalne klientki będą musiały przy zakupie zdefiniować jej rozmiar).
Drugą częścią oprogramowania jest panel administracyjny. Tutaj sam musisz wiedzieć czego potrzebujesz. Przyda się moduł magazynowy? Masz zamiar zintegrować sklep pod kątem księgowości? Jeśli tak, to musisz szukać rozwiązań, które spełnią te wymagania. Dodatkowo zwracaj uwagę na zarządzanie zamówieniami (najlepsze rozwiązania w tym elemencie stawiają na dużą automatyzację). Koniecznie sprawdź, czy sklep oferuje rozwiązania takie, jak program lojalnościowy, program partnerski, czy też działania z zakresu promocji sprzedaży (szerzej o tym w artykule "Promocja sprzedaży").
Generalnie, wyróżnić można trzy podstawowe warianty przy tworzeniu oprogramowania dla sklepu:
1. Darmowe oprogramowanie sklepowe.
Istnieje oprogramowanie sklepowe, za które teoretycznie nic nie zapłacisz. Wymienić tutaj można bardzo popularny OSCommerce, czy nowo powstający Magento Commerce. Napisałem jednak, że sklep jest teoretycznie darmowy. W praktyce zazwyczaj trzeba będzie znaleźć programistę, który zainstaluje sklep na Twoim serwerze. Ponadto, jeśli nie chcesz korzystać ze standardowych szablonów, będziesz potrzebować grafika, a także osobę, która zintegruje grafikę ze sklepem. Co więcej, każda kolejna zmiana w oprogramowaniu będzie dodatkowym kosztem dla Ciebie. OSCommerce, jak każde rozwiązanie pudełkowe (szerzej o nich za chwilę) jest oprogramowaniem, które posiada pewne stałe opcje. Może zdarzyć się, że nie ma wszystkich, które spełnią Twoje oczekiwania lub które są potrzebne w Twojej branży (specyfika branży jest bardzo ważna przy doborze odpowiedniego oprogramowania). Przykładowo sprzedając odzież będziesz potrzebował oprogramowania, które umożliwi klientowi wybór odpowiedniego rozmiaru. W tym przypadku przyda się także moduł magazynowy.
Zanim jednak zdecydujesz się na inne rozwiązanie rozważ darmowe oprogramowanie darmowe . W Polsce jest ono na tyle popularne, że nie powinno być problemów ze znalezieniem programistów, którzy będą w stanie je wdrożyć i dostosować sklep do Twoich potrzeb.
2. Rozwiązania pudełkowe.
Rozwiązania pudełkowe to takie, w których kupujesz gotowe oprogramowanie. Gotowe, czyli takie, które po kupnie można zainstalować na serwerze i którego wdrożenie (chociażby integracja grafiki ze sklepem) jest szybkie i zazwyczaj objęte ceną sklepu. Patrząc na polskie e-sklepy trzeba stwierdzić, że to bardzo popularna forma oprogramowania sklepowego. Sklep można zbudować stosunkowo tanio (od kilkuset do kilku tysięcy złotych). Przy tym nie będzie trzeba martwić się o wsparcie techniczne i samo wdrożenie (odpowiada za to firma).
Problemy rodzą się w momencie, kiedy będziesz potrzebować coś więcej, niż jest w danej chwili w danym oprogramowaniu dostępne. Wtedy konieczna będzie dopłata za stworzenie dodatkowych funkcji lub przerobienie ich pod kątem naszych potrzeb. Często z tych dopłat można zbudować kolejny sklep internetowy. Dlatego też, zanim zdecydujesz się na rozwiązanie pudełkowe, koniecznie zapoznaj się z tym, co ono oferuje pod kątem funkcjonalności (jakie opcje) i użyteczności (na początku sprawdź, jak działają inne sklepy zbudowane na tym samym oprogramowaniu). Postaraj się znaleźć taki sklep, który najlepiej spełni Twoje oczekiwania już na poziomie standardowej oferty. Przyjrzyj się także, z jakich sklepów korzysta Twoja bezpośrednia konkurencja. Jeżeli Twój największy konkurent korzysta z usług firmy X istnieje duże prawdopodobieństwo, że ta firma jest gotowa obsłużyć także Ciebie.
3. Sklepy wdrażane indywidualnie.
Ten rodzaj sklepów dedykowany jest najbardziej wymagającym klientom. Niestety także tym z najzasobniejszym portfelem. W tego typu ofertach to Ty informujesz, co chcesz otrzymać, a firma wycenia koszt usługi i realizuje projekt. W ten sposób powstają zazwyczaj sklepy oddane "pod klucz". Firma, której zleciłeś wykonanie zajmuje się kompleksowo zbudowaniem sklepu.
Takie rozwiązanie polecam w sytuacji, gdy biznes internetowy traktujesz poważnie, chcesz mieć oprogramowanie przygotowane specjalnie dla Ciebie i konkretnie pod Twoje potrzeby. Przy wyborze firmy dla tego typu zleceń musisz być szczególnie czujny i dokonać starannie przemyślanego wyboru. Złe wykonanie sklepu będzie ciągnąć się za Tobą miesiącami, a przesadna oszczędność przy doborze wykonawców może w rzeczywistości kosztować bardzo dużo.
W momencie, kiedy zdecydujesz się na tego typu rozwiązanie, konieczna będzie specyfikacja, czyli co tak naprawdę oczekujesz od oprogramowania. Specyfikację najlepiej stworzyć bezpośrednio z firmą, która podejmie się wykonania zlecenia. Kolejnym krokiem będzie stworzenie sklepu od strony koncepcyjnej. W tym miejscu musicie zdecydować, jak będą wyglądać kolejne etapy sklepu, dalej konieczna będzie grafika, no i same prace programistyczne. Przy tego typu zleceniach bardzo ważnym elementem jest dokładne przetestowanie sklepu, jak i stworzenie listy poprawek do wykonania (przy tego typu projektach raczej nie da się ich uniknąć na pierwszym etapie powstawania sklepu).
Polecam http://e-commerce.onet.pl
Temat: 10-cio lecie Prosto
Dziesięciolecie Marki Prosto
Marka Prosto zapowiada działania związane z telefonią komórkową i radiem
Prosto Label
Marka Prosto została stworzona w 1999 roku przez Sokoła, dwa lata później powstał muzyczny Prosto Label wydający muzykę miejską. Od tamtej pory Prosto Label wydał wiele płyt, które na zawsze odmieniły oblicze sceny, między innymi dwie płyty Sokół feat. Pono zawierające takie hity jak „W aucie" czy „Poczekalnia dusz", trzy kultowe albumy WWO „We własnej osobie", „Witam was w rzeczywistości", „Życie na kredycie"; dwie solówki Pono „Hołd" i „Tak to widzę"; niezapomnianą płytę tria Zipera „Druga strona medalu", czy uliczny klasyk Hemp Gru „Klucz", a także dystrybuowane przez Prosto na polskim rynku albumy francuskiej grupy Soundkail i niemieckiego producenta podbijającego Amerykę Shuko i wiele innych tytułów. Wiele płyt i teledysków z Prosto Label otrzymywało, lub było nominowanych do mainstreamowych oraz niszowych nagród muzycznych (Fryderyków, Asów Empiku, europejskiej nagrody EBBA, Yachów, Offensivy, Ślizgerów, Magazynków, Miazgi roku, Złotych dziobów...). W roku 2004 w 6 miastach polski zagościł Prosto Tour, który gromadził w każdym mieście tysiące fanów. Kawałki z Prosto Label były wielokrotnie powerplayami w stacjach radiowych i telewizjach muzycznych, niektóre z nich jak „W aucie" Sokoła i Pona, czy „Damy rade" i „Nie bój się zmiany na lepsze" WWO, gościły na pierwszych miejscach list przebojów ponad pół roku. Prosto Label nie wydaje jednak tylko hip hopu, a w ostatnim czasie mocno zaznaczył swoją obecność na scenie reggae dance hall wydając drugi album grupy EastWest Rockers.
Prosto Label to także ogromny sukces kanału Prosto TV na platformie YouTube. Prosto TV to drugi w kategorii „najczęściej subskrybowany" i trzeci w kategorii „najczęściej oglądany" muzyczny kanał YouTube w Polsce. Sam klip „W aucie" Sokoła i Pono obejrzany był tam 8,5 miliona razy co czyni go tam najczęściej oglądanym polskim teledyskiem wszechczasów, deklasując nawet znajdujący się na drugiej pozycji klip zespołu Feel z 5,8 miliona obejrzeń.
W najbliższym czasie Prosto Label zamierza wydać albumy Fundacji #1, Dziun, Pono feat. Sokół, a także Marysi Starosty z Sokołem, oraz Fu, Pokój z widokiem na wojnę i Ras Luta.
Prosto Wear
W 2003 roku ruszyła firma odzieżowa Prosto Wear. Od tamtej pory jest już dystrybuowana w ponad 200 sklepach w całej Polsce, a także w USA, Wielkiej Brytanii, Czechach i Słowacji, a zakupy w internetowym sklepie www.prosto.pl robią ludzie z całego świata. Prosto Wear to typowo miejska marka odzieżowa, dzieląca się na trzy kolekcje. Prosto Klasyk to konkretne ubrania dla dobrych chłopaków. Proste kroje i kolory bloków, uliczny styl. Prosto Elegancko to ubrania reprezentujące najnowsze trendy w sztuce ulicy i kulturze miejskiej. Niesamowite zestawienia kolorów i oryginalne projekty ukazują twórczą siłę i niezalezność Prosto. To ubrania dla indywidualistów. Kolekcja Prosto Sport to aerodynamiczne kroje, umożliwiające realizację sportowej pasji. To odzież, która nie krępuje ruchów, jest przewiewna i wygodna, a zarazem wytrzymała. Przemyślana tak, aby pozwalała czerpać maksimum satysfakcji i przyjemności z treningu. Prosto Wear ma w planach stworzenie ponadto sieci własnych butików, oraz sieci autoryzowanych sprzedawców z rozszerzoną ofertą. Graficy, projektanci i styliści związani z Prosto Wear projektują już także linię damską i dziecięca, które będą wprowadzane na rynek w najbliższych sezonach.
Prosto Mobile
W nadchodzących latach marka Prosto rozwinie się również w innych branżach. Oprócz działań pokrewnych Prosto Wear jak linia z segmentu premium, w której znajdą się między innymi marynarki i koszule, czy również bliskie rynkowi odzieżowemu projektowanie pościeli i nowoczesnych mebli dla młodzieży, będą to także zupełnie nowe działalności. Na lata 2009/2010 planowane jest uruchomienie i rozwój nowego operatora komórkowego Prosto Mobile działającego jako operator wirtualny, który ma skupić społeczność sympatyków marki Prosto, oraz młodzież z dużych miast, wymagającą, oczekującą wysokiej jakości usług multimedialnych i szybkiej informacji miejskiej. Będzie to nowatorski projekt zarówno pod względem zarządzania kontem i taryfą jak i samych płatności i usług.
Radio Prosto
Kolejnym projektem na lata 2009/2010 jest uruchomienie Radia Prosto. W pełni profesjonalnego radia z ramówką, dziennikarzami, porankami i audycjami autorskimi, a także transmisjami z klubów, koncertów i wydarzeń artystycznych. Radio ma początkowo nadawać tylko w internecie, oraz tv kablowych i cyfrowych, natomiast później zamierzamy ubiegać się o przyznanie częstotliwości cyfrowej przez KRRiT. Skupiliśmy wokół siebie wielu znanych z mediów kultowych DJ i dziennikarzy, którzy mają nam pomóc wypełnić lukę na polskim rynku mediów z muzyką miejską.
Straight Slavic Flavour
To ogólne hasło marki Prosto. Jesteśmy słowiańscy, bo jesteśmy stąd. Nikogo nie udajemy. Jesteśmy nowocześni i na najwyższym światowym poziomie, ale zawsze inspirujemy się Słowiańszczyzną i naszymi korzeniami.
10-cio lecie Prosto w Confashion
18 marca w klubie Confashion Sokół i Pono odbiorą złotą płytę za album „Teraz pieniądz w cenie" zawierający mega hit „W aucie", oraz zaprezentują najnowszy klip „Miód i cukier" z nowej płyty „Ty przecież wiesz co", który może być prawdziwą niespodzianką. Na żywo wystąpią związani z Prosto Label artyści. Impreza ma charakter zamknięty.
Temat: Polskie e-sklepy pod lupą
Na co dwudziestej stronie sklepu internetowego nie ma nazwy firmy, na co dziesiątej dane adresowe są niepełne. To jedne z wielu informacji, jakie można znaleźć w dostępnej w sieci publikacji "Elektroniczna gospodarka w Polsce - Raport 2006".
Badania handlu w polskim internecie przeprowadził Instytut Logistyki i Magazynowania (ILiM) na zlecenie Ministerstwa Gospodarki.
Według uzyskanych danych, w Polsce sprzedaż przez internet prowadzi co najmniej 3275 sklepów internetowych (przy czym badacze zaznaczają, iż liczba ta może być niedoszacowana, a podstawowe dane teleadresowe zebrał tylko o 2565 sklepach). Podobne dane wynikają z badań GUSu, na podstawie których można wnioskować, że w roku 2005 funkcjonowało 3290 sklepów online.
Najaktywniejsi w tej dziedzinie okazują się przedsiębiorcy z województwa mazowieckiego, gdzie zarejestrowanych jest 27,2 proc. polskich sklepów internetowych. Kolejne pozycje zajmują województwa śląskie (10,9 proc.) i wielkopolskie (9,9 proc.). Najmniej e-sklepów rejestruje się w województwach opolskim (1,1 proc.), świętokrzyskim (1,2 proc.) i lubelskim (1,6 proc.).
Z uzyskanych wyników można wnioskować, iż w handlu detalicznym traktowanie sklepów internetowych jako uzupełnienia sprzedaży tradycyjnej jest niemal równie popularne, jak prowadzenie sprzedaży wyłącznie poprzez internet (co ma miejsce w 47 proc. przypadków). Warto jednak zauważyć, iż w roku 2005 sklepy, w których prowadzono obie formy sprzedaży było prawie trzy na cztery (73 proc.).
ILiM zwraca uwagę na pojawienie się w sprzedaży internetowej tendencji do traktowania "fizycznych" sklepów jako miejsca odbioru towaru. Dzieje się tak zarówno na zachodzie, jak i w Polsce. Jako przykład autorzy raportu podają amerykańską firmę Circiut City, a z działających na polskim rynku - księgarnię Merlin i sieć Empik.
W badaniach sprawdzono również, z jakich alternatywnych kanałów sprzedaży korzystali w roku 2006 właściciele e-sklepów. 44 proc. z nich wystawiało swoje towary na aukcjach internetowych, natomiast 20 proc. korzystało z internetowych pasaży handlowych. Warto jednak w tym miejscu zaznaczyć, iż twórcy raportu uznali za "specyficzną formę pasaży handlowych" również porównywarki cen.
Odrębnie przeanalizowano sklepy sprzedające usługi. W tym przypadku sprzedaż wyłącznie przez internet prowadziło 67 proc. podmiotów. Co ciekawe, w tej grupie niemal nie sięgano po uzupełniające kanały sprzedaży (przykładowo z pasaży skorzystało zaledwie 4 proc. sklepów z tej grupy..
Interesującym faktem jest to, że tylko 48 proc. sklepów można znaleźć pod tylko jednym adresem. Często właściciele uruchamiają dodatkowe, podobne do pierwszego sklepy. Dwa lub trzy adresy posiadało 30 proc. badanych podmiotów, cztery lub pięć - 8 proc. Po jednym procencie przypadło podmiotom posiadającym 11-20 oraz ponad 20 adresów.
W przypadku rynku usług dane te wyglądały nieco inaczej. Ilość sklepów z pojedynczym adres była podobna (47 proc.), ale właściciele decydujący się na dodatkowe adresy częściej szli na całość. Po 4 proc. sklepów z tej grupy posiadało 11-20 lub ponad 20 adresów.
Badania ILiM wskazują także na trudność w utrzymaniu się na rynku e-sprzedaży. Jak czytamy w raporcie: "z analizy wynika, że im dłuższy okres sprzedaży tym mniej sklepów kontynuowało swoją działalność. Wyraźnym punktem progowym prowadzenia handlu elektronicznego jest drugi i trzeci rok. Po tym roku następuje spadek liczby sklepów".
80 proc. sklepów internetowych zajmuje się sprzedażą nowych towarów, 21 świadczeniem usług, po 2 proc. handluje towarami używanymi bądź produktami elektronicznymi.
Wśród towarów najczęściej sprzedawana była elektronika, książki, odzież i obuwie. W dziedzinie produktów elektronicznych dominowało oprogramowanie oraz dzwonki do telefonów, znacznie wyprzedzając m.in. pliki muzyczne oraz ebooki. Natomiast wśród usług najczęściej znaleźć można było hosting, projektowanie i pozycjonowanie stron, porady i wywoływanie zdjęć.
Najczęściej oferowane przez sklepy online formy płatności to przelew lub transfer (75 proc.) oraz płatność przy odbiorze (72 proc.).
Tylko 10 proc. sklepów posiadało funkcje śledzenia etapu realizacji zamówień, 2 proc. pozwalało na prowadzenie negocjacji. 47 proc. sklepów posiadało własny system kliencki, 46 proc. zakupiony, a 1 proc. sklepów korzystał z darmowych rozwiązań. Co ciekawe, w przypadku 6 proc. osoby odpowiadające w ankiecie nie wiedziały, jak jest w przypadku ich sklepu.
Ciekawie prezentuje się zamieszczone w raporcie zestawienie informacji, jakie pojawiają się na stronach e-sklepów. Otóż 5 proc. z nich nie umieszcza na stronie WWW nazwy firmy, 55 proc. numeru NIP. 10 proc. internetowych placówek handlowych w danych adresowych pomija nazwę ulicy, 11 procent - nazwę miasta. E-mail kontaktowy można znaleźć na stronach zaledwie 45 proc. sklepów. Jeszcze ciekawiej wyglądają te same wskaźniki dla sklepów handlujących usługami. W tym przypadku o nazwie własnej firmy zapominają przedstawiciele 21 proc. sklepów, o adresie 26 proc.
O kosztach wysyłki towaru informowało 65 proc. sklepów, a o możliwości odstąpienia od umowy - 56 proc.
źródło: Dziennik Internautów
Temat: [Nowe Miasto] ul. Kopisto - galeria Millenium Hall -I część
trochę stary ale za to ciekawy (pisany nie z rzeszowskiego "podwórka") tekst znaleziony w sieci:
Centrum z klasą na miarę metropolii
W Rzeszowie powstanie nowoczesne centrum handlowo-usługowe o powierzchni prawie 90 tys. mkw. To pierwszy tego typu obiekt w mieście tej wielkości.
Pod koniec 2007 roku Rzeszów wzbogaci się o wielofunkcyjne centrum handlowo-rozrywkowe Millenium Hall o łącznej powierzchni 89 tys. mkw. Projekt centrum, usytuowanego przy alei Tadeusza Rejtana, wyłoniony został w drodze konkursu zorganizowanego w 2005 roku przez Stowarzyszenie Architektów Polskich (SARP). Jest to być może zapowiedź odchodzenia inwestorów od sztampy i estetycznej bylejakości przy budowie tego rodzaju obiektów komercyjnych.
Architekci z krakowskiego Studia ARCHI 5 zaproponowali prostą w formie i zarazem elegancką bryłę obiektu na planie koła, w które wpisuje się okrężna galeria handlowa i centrum hotelowo-biznesowe. Od strony głównego wejścia (Mega Portalu) centrum otwiera się na Stare Miasto. Cokoły bryły obiektu wykonane zostaną z piaskowca, a elewacje otrzymają okładziny ceramiczne.
Projekt centrum handlowo-rozrywkowego Millenium Hall w Rzeszowie.
Mieszanka branżowa
Inwestor Millenium Hall – spółka Conres, która ma także w przyszłości zarządzać obiektem, przewiduje uruchomienie w galerii handlowej 180 sklepów na powierzchni 62 tys. mkw. Aż 15 spośród nich ma dysponować ponad 500 mkw., a 22 od 200 do 500 mkw. Znajdą się wśród nich zarówno salony znanych marek krajowych, jak i zagranicznych, oferujących modę klasyczną z wyższej półki, modę młodzieżową i dla całej rodziny, a także odzież i artykuły sportowe, artykuły wyposażenia wnętrz, multimedia oraz RTV i AGD. Nie zabraknie także szerokiego wachlarza punktów usługowych. W centrum tym, aspirującym do kreowania wartości dodanej dla klientów z dziedziny rozrywki i kultury, nie będzie funkcjonował hipermarket spożywczy, lecz jedynie delikatesy o powierzchni 2,5 tys. mkw. jednej z renomowanych polskich firm.
Tak zwany tenant mix, czyli mieszankę branżową operatorów z zakresu handlu i gastronomii, opracowała wyspecjalizowana firma doradców i pośredników w obrocie nieruchomościami – DTZ Polska. Firma ta jest także odpowiedzialna za wynajem lokali w obiekcie.
Miasto z potencjałem
Rzeszów to miasto liczące „zaledwie” 163 tys. mieszkańców, przy czym średnie miesięczne wynagrodzenie wg GUS wyniosło tutaj w ubiegłym roku 2091 zł, a więc o kilkaset zł mniej niż średnia ogólnopolska. W związku z tym powstaje pytanie: czy obiekt tej skali okaże się rentowny?
– W zasięgu oddziaływania Millenium Hall mieszka ok. 500 tys. osób, co oznacza, że aby dotrzeć do centrum, wystarczy im maksymalnie 30 minut jazdy samochodem – przekonuje Renata Kusznierska z DTZ Polska. Dodajmy, że dla realnej siły nabywczej mieszkańców regionu podkarpackiego nie bez znaczenia są rosnące transfery środków od członków rodzin, którzy pracują za granicą.
Rzeszów ma także dobre perspektywy rozwojowe związane choćby z potencjałem zlokalizowanego w tym regionie przemysłu lotniczego. Funkcje metropolitarne stolicy Podkarpacia ulegną w przyszłości wzmocnieniu dzięki funduszom unijnym. Przewiduje się, że w latach 2007-2013 z tego źródła może zostać zainwestowane w Rzeszowie aż 0,5 mld euro, co powinno zwiększyć atrakcyjność miasta dla inwestorów korporacyjnych i w znaczący sposób wpłynąć na wzrost zamożności mieszkańców.
MILLENIUM HALL W LICZBACH
• 400 mln zł – wartość inwestycji
• 89 000 mkw. – powierzchnia całkowita
• 62 000 mkw. – powierzchnia handlowa
• 17 000 mkw. – powierzchnia przeznaczona na funkcje kulturalno-rozrywkowe
• 10 000 mkw. – centrum biznesowe
• 180 sklepów i punktów usługowych
• 18 punktów gastronomicznych
• 4500 osób może pomieścić maksymalnie sala widowiskowa
Inwestor stawia na rozrywkę
Inwestor Millenium Hall wierzy w jego sukces również z tego względu, że w Rzeszowie nie było dotychczas obiektu o tak dużym potencjale handlowym i tak bogatym programie z zakresu rozrywki. Spośród 10 istniejących nowoczesnych obiektów handlowych żaden nie dysponuje np. powierzchnią przekraczającą 15 tys. mkw. Magnesem przyciągającym rzeszowian i mieszkańców regionu do centrum ma być nie tylko 7-ekranowy multipleks kinowy, ale także centrum rekreacji. Na III piętrze centrum, częściowo odkrytym, funkcjonować ma lodowisko zimą, a latem tor do jazdy na rolkach, poza tym klub fitness z basenem, SPA, kręgielnia, sala bilardowa, kort do gry w squasha, największy w mieście plac zabaw dla dzieci i klub muzyczny, który będzie mógł pomieścić 1500 osób. Dodatkową atrakcją w cieplejszej porze roku mają stać się usytuowane wśród zieleni kawiarenki na dachu.
W Millenium Hall powstanie największa w Rzeszowie sala widowiskowa (na 2250 miejsc siedzących lub 4500 stojących), umożliwiająca elastyczną aranżację wnętrza, dzięki czemu będzie można organizować tutaj także wystawy, targi, bankiety czy nawet bale.
W koncepcji funkcjonowania obiektu ważną rolę odgrywa klient biznesowy. Poza hotelem na 100 pokoi w Millenium Hall znajdą się także powierzchnie biurowe na wynajem. Natomiast centrum konferencyjne dysponować ma salą multimedialną na 1000 osób i Klubem Biznesu na 800 miejsc z barami, własną restauracją i parkietem do tańca.
Jacek Piasecki
-----
link: http://www.gazetaprawna.p...4.2.7.1.0.1.htm
Strona 2 z 3 • Znaleziono 67 wyników • 1, 2, 3