Wyświetlono wiadomości wyszukane dla słów: projekty małych domów mieszkalnych
Temat: Do Mifa krytyka(nta) ;-)
> który spełnia Twoje wymagania i podoba Ci się? To nie jest złośliwość -
To nie jest złośliwość - Nie ma takiego. Każdy ma indywidualne podejście do
wymagań wielkości, układu pomieszczeń, zorientowania względem stron świata
(widok z okna, oświetlenie...). Czasem inwestor wie, czego może oczekiwać z
danego projektu, czasem tylko sobie wyobraża, że można się dostosować do
obrazków w gotowcu. Mieszkanie w domu, a w bloku, różni się zasadniczo. Wiele
pomieszczeń, zbędnych w mrówkowcu, staje się koniecznych w indywidualnym
gospodarstwie. Szereg drobnych usług naprawczych jest koniecznych w wykonaniu
we własnym zakresie, bo fachowcowi nie opłaca się dotrzeć do "takiej bzdury".
Stąd w budynku jednorodzinnym, pomieszczenia gospodarcze są niejednokrotnie
ważniejsze, niż pomieszczenia mieszkalne (pozorny paradoks).
Powracając do mojego domu. Zaczęło się, jak prawie u wszystkich inwestorów -
katalogi z gotowcami. Po przeglądnięciu ich sterty zaczęliśmy mieć mętlik w
głowie. Na coś trzebabyło się zdecydować. Wzięliśmy pod uwagę 2 projekty:
Korona i Kreska, z tej samej fabryki, zakładając z góry totalne zmiany.
Ponieważ z samych obrazków mało co wynika, a za naukę płaci się, zakupiliśmy
projekt Korony:
www.domoweklimaty.pl/index.php?id=4&hid=763
zakładając, że może nie zostać wykorzystany :)
W efekcie zamówiliśmy projekt indywidualny. Z samej korony pozostał układ
kuchni, tarasu , jadalni i salonu. Zostały zmienione wielkości i kształt
pomieszczeń (zauważście, że w salonie nie ma ścian do ustawienia mebli).
Zmienił się układ i wielkość garażu w bryle domu, z wjazdem od innej strony.
Zmiany na dole pociągnęły zmiany rozmieszczenia pomieszczeń na górze i zmiany w
dachu. Nie ma wolego oka, inne lukarny.
To jest inny dom. Postawiliśmy na wygodę i funkcjonalność, a nie na urodę. Nam
się podoba, a w okolicy nie straszy.
forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=156&w=25480571&a=25607124
Temat: ceny domów i mieszkań - czy to juz max...?
ceny domów i mieszkań - czy to juz max...?
Jak sadzicie, czy obecne ceny nieruchomosci w Zabkach osiagnely juz swoje
maksimum, czy jeszcze nie...? Tak sie zastanawiam, bo od jakiegos czasu
szukam domu do kupienia i to co widze - przeraza mnie... Przyklad: dom 200m2
w stanie surowym otwartym z pustaka na dzialce ~650m2 za powiedzmy 450k
pln... lekkie przegiecie.
Policzmy: dzialka w Zabkach - 1000m2 (a wiec wieksza niz w ogloszeniu) cena
ok. 250k pln, projekt ~max 3k pln, pozwolenia, papierki 15k pln, material i
robocizna (mala ekipa z polecenia) - 100k pln co daje stan surowy otwarty za
368,000 pln. (a nie jak w ogloszeniu z mniejsza dzialka - za 450k pln)
Dodatkowe koszty po zamknieciu stanu surowego:
- tynki gispowe wewn. - ? ok. 20k pln ?
- instalacje wod kan z CO - ponownie znajoma ekipa - 30k pln z piecem gazowym
- instalacja elektryczna - 20k pln jak wyzej
- okna 30k pln
- pokrycie dachu blachodachowka - 30k pln
- drzwi wewnetrzne - 10k pln
- drzwi zewn. - 3k pln
- glazury terakoty (2 lazienki) - 2x 10k lpn = 20k pln
- kuchnia - ok 20k pln z wyposazeniem
- podlogi - drewno - 10k pln
- schody w drewnie - 10k pln
- tynki zewnetrzne - akryl, malowany +wykonczenie (klinkier dookola domu) -
15k pln (wiem z autopsji)
- zapomnialem o czyms...?
Podsumujmy:
postawienie stanu surowego pow mieszkalna 200m2 na dzialce 1000m2 wychodzi ok
368 000 pln, dodatkowo - wykonczenie ok 218000pln co daje ok 586000pln za dom
wykonczony i gotowy do zamieszkania. Moja zona twierdzi, ze "przeplacilem" za
dzialke liczac ja po 250k pln, poniewaz mozna kupic w Zabkach do 200k pln...
ale - niech bedzie. Dodam, ze zgodnie z pow. wyliczeniami powinien wyjsc
standard wykonczenia wyzszy niz sredni. Podejrzewam, ze jezeli policzyc
dzialke za ~170k pln i zaoszczedzic na wykonczeniu to zamknalbym sie ze
wszystkim w granicach ~420k pln....
Co o tym sadzicie?
PS.
Kiedys czytalem artykul dot. sprzedazy mieszkan na rynku wtornym - zapadl mi
w pamiec jeden z komentarzy osob wypowiadajacych sie - "Ceny sa wysokie bo
ludzie sprzedajac domy, ktore budowali dla siebie, sprzedaja swoje
marzenia"... trudno sie nie zgodzic :)
Temat: Architekci w Łodzi o rewitalizacji
Nie MRR - Errata
Potrafimy rewitalizować
Łódzki „Program rewitalizacji domów familijnych” zdobył pierwsze miejsce w
konkursie „Dobre Praktyki Partnerstwa Publiczno-Prywatnego”, organizowanym przez
Ministerstwo Gospodarki i Investment Suport. Pokonaliśmy 41 projektów z całej
Polski, startujących w 4 kategoriach. Nasza koncepcja zwyciężyła w kategorii
„Infrastruktura komunalna”. W uzasadnieniu czytamy m.in. „Projekt w nowatorski
sposób realizuje ważne zadania publiczne, jakim jest zapewnienie przez gminę
dostępu do mieszkań ludziom niezamożnym oraz wspiera odnowę zabytkowej
substancji miejskiej”. Łódzka koncepcja uznana za „modelową” otrzymała nagrodę
główną w wysokości 250 tys. zł, którą miasto może przeznaczyć na analizy
przedrealizacyjne.
Program rewitalizacji domów familijnych zakłada odnowienie 33 zabytkowych famuł
na Księżym Młynie, pl. Zwycięstwa i ul. Ogrodowej. Inwestor wybuduje i przekaże
miastu nowe budynki z lokalami mieszkalnymi, a w zamian otrzyma domy familijne,
które zmodernizuje, zachowując ich zabytkowy charakter.
Organizatorzy „Dobrych praktyk PPP” przyznali także nagrody główne w trzech
innych kategoriach: „Infrastruktura sieciowa” wygrał projekt z Bytomia,
„Infrastruktura sportowo-rekreacyjna” – Starostwo Powiatowe w Lidzbarku
Warmińskim”, a w kategorii „Małe PPP” nagrodzono Rudę Śląska.
Celem konkursu „Dobre Praktyki PPP” jest popularyzacja partnerstwa
publiczno-prywatnego i wypracowanie modelowych projektów w tym zakresie. (J.Cz.)
www.uml.lodz.pl/?str=1200&id=14032
Temat: Projekt Izyda - ocencie prosze !!
Z tym milionem, to trochę przesadziłem, ale cała inwestycja będzie kręcić się
bliżej mojego, niż Twojego kosztorysu. Za 400 tys nie da rady :(
Powierzchnia dachu: 223,32 m² Koszt ok. 70-80tys. Odpad dachówki na skosach,
gąsiory, orynnowanie...
Wiekszość inwestorów cechuje nadmierny optymizm liczenia kosztów stanu
surowego, a to dopiero 30% ceny budynku. Do tego dochodzą ścieżki, podjazdy,
automatyka, zakładanie ogrodu, meble (od kuchennych zaczynając), ogrodzenie,
podjazd itd. Nie mając pojęcia, czym różni się mieszkanie w domu
od "blokowego", w euforii kartkują katalogi, jakby oglądali kolekcję
sylwestrową. Potem, po najmniejszych kosztach, w pośpiechu, adaptacja projektu.
> z mozgu rozczulajac sie za malym wiatrolapem, czy schodami nie takimi., Boze
> kto zwraca uwage na takie pierdoly, ludzie ktorzy buduja smieja sie z takich
Dom ma być wygodny na długie lata, najczęściej, do końca życia i musi
uwzględniać różne etapy sprawności domowników (ścieżka, wiatrołap muszą
pomieścić osobę niepełnosprawną i osobę wspomagającą), schody muszą być możliwe
do pokonania w wieku starszym (a w wieku pełnej sprawności, też powinny być
wygodne).
> rzeczy. Jesli bedziesz krezusem postawisz sobie wymuskany i wyidealizowany
> palac, ale ja jestem zwyklym smiertelnikiem
Pewna kobieta chciała mieć okno w kuchni wychodzące na ogród (od strony
południowo-zachodniej), inna garaż w bryle domu z bezpośrednim wejściem do
części mieszkalnej. W obu przypadkach motywacją były dzieci, bo trzeba mieć oko
na ich zabawę, bo wejdą prawie suchą nogą z samochodu do domu. Nie zastanowiły
się, że dzieci rosną i za kilka lat problem zniknie, a w kuchni będzie latem
gorąco trudne do wytrzymania. To jest podejście krezusa, budowa na kilka lat
potrzeb. A potem... nowa budowa?
> mi sie uniknac kredytu, dzieki pracy zagranica.
Być może, uda się. Zbieraj pieniądze i zaczynaj z odłożoną gotówką. Nie licz,
że będziesz budował z bieżących przychodów (większy wydatek i ... rozkłada
tempo/plan budowy). Budowa ciągnąca się latami, to straty. Lepiej kredytować
budowę i potem spłacać.
> wieksze przeprawy i uzyskanie pozniejszych warunkow, a mnie nie ma w kraju na
> miejscu i nie moge pozwolic sobie na dojezdzanie na konsultacje...
Zanim zbierzesz pieniądze, zdążysz skonsultować. W dobie internetu, poczty
elektronicznej, Skype'a... Przynajmniej będziesz wiedział, na co się porywasz :)
Narzekałeś, że wklejam linki. Przeczytaj jeszcze raz i staraj się zrozumieć,
gdzie tkwią oszczędności. Tym bardziej, że będąc za granicą, ktoś musi pilnować
Twoich interesów na budowie.
Powodzenia :)
Temat: Bardziej poważnie....
Kto pyta nie błądzi:)
Projekt 1 bajkowy
Wejście do lazienki jest swobodne, wysokości pomieszczenia w
tym miejscu nie ograniczają schody, więc się zmieścisz:) Obok
będziesz mieć wnękę pod skosem górnego biegu.
Kropki w pokoju dziennym o które pytasz to linie podciągu - belki
wspomagającej podparcie stropu na duzej rozpiętości, będziesz
widziała w tym miejscu obniżenie wysokości pomieszczenia o
kilkanaście cm, może 25, może 35 - to wynika z obliczeń i rysunków
konstrukcyjnych.
Co do funkcjonalności tego domu..kocioł w łazience..jeśli gazowy
to owszem, zmieści się i nie będzie przeszkadzał. Myślę, że jednak
kotłownia z ew. schowkiem na przeróżne graty powinna być osobnym
pomieszczeniem. Tak jak i pralnia z miejscem na prasowanie. Nie
podoba mi się otwarty wiatrołap, ale to kwestia upodobań i
cierpliwości do widocznego błota.Słupy to chyba urozmaicenie wnętrza
na siłę. Jeśli chcesz oddzielić pokój dzienny od reszty zrobisz z
niego ciasne długie pomieszczenie. I tak teraz jest mało ustawny.
Gdzie postawisz telewizor? Kuchnia całkiem pojemna, duży ciąg
szafek. Masz garaż w bryle domu a połączenia z cz. mieszkalną brak-
minus. Może lepiej zrezygnować z garażu w bryle domu? Jeśli pozwala
na to metraż działki. Pokoje na poddaszu do przyjęcia pod kątem
metrażu, ale np. dla pokoju 11m2 brak jest miejsca na porządną
szafę, a garderoby na piętrze nie ma. Łazienka też nie zachwyca,
brakuje mi miejsca na lokalizację umywalki razem z szafkami na
przybory i kosmetyki na pełnej wysokości pomieszczenia, a nie w
kącie ograniczonym skosem. ścianka skromna.
Nie podoba mi się daszek nad wejściem ze śmiesznym oknem i kształt
lukarny. Garaż wygląda jak doklejony z innej bajki.
Projekt 2 Ciepły
Czy możesz zrobić otwartą kuchnię? Możesz. Otwierając kuchnię na
salon będziesz musiała zrezygnować ze stołu i zmienić aranżację
pokoju dziennego, żeby zapewnić przejście.Jak to zrobisz, nie wiem,
ograniczają Cię drzwi wejściowe do pokoju i drzwi na taras...A
posiłki będziesz jadła z kanapy.Łazienka ciasna.Brak wentylacji
kuchni.Pokoje na poddaszu małe. Dodaj do tego skromnego wyposażenia
pokoju dziecka regaly z zabawkami, książkami, przyborami
szkolnymi..tego jest mnóstwo.
pozdrawiam
Temat: Projekt NIZIOŁEK II - jaka opinia fachowców?
Gość portalu: grer napisał(a):
> 1/ Co Państwo sądzicie o funkcjonalności tego projektu i kosztach jego
> realizacji? (architekt twierdzi, że stan pod klucz w średnim standardzie to
> 172000 zł - chyba zaniżył tę kwotę???)
Tak
> 3/ Poza tym, czy mają Państwo jakiś pomysł na wygospodarowanie dodatkowego
> małego pokoju - może na parterze udałoby się przenieść WC i prysznic pod
> schody (jeśli konieczne, to obniżając tam trochę poziom podłogi), wejście do
> pomieszczenia gospodarczego zrobić tylko od garażu, a w miejscu
> dotychczasowej łazienki i wnęki mielibyśmy jakieś 6 m2 pokoiku? Tylko jak
> sobie poradzić z wentylacją takiej łazienki? Albo wejście do tego pokoiku
> zrobić za kominkiem a pomieszczenie pod schodami powiekszyc o fragment holu?
Nie kombinuj ze schodami, bo już dostatecznie są niewygodne. Zlikwidowałbym
wejście do garażu z pomieszczeń mieszkalnych. Taras jest do niczego. Pił na nim
nie będziesz, bo:
- ulica obgada, że gustujesz w byle jakich trunkach
- nie będziesz miał z kim (taras 1- osobowy, z uwagi na wielkość)
- nie zaklniesz bo ulica powie, żeś grubianin.
Obuduj go ścianami i będziesz miał pokój
> 4/ A może ktoś z Państwa mógłby mi polecić jakiś inny prosty - ale nie
> prostacki ;-)) - i sprawdzony projekt (na indywidualny - co tu kryć - po
> prostu mnie nie stać; poza tym muszę mieć go już najpóźniej do końca tego
> roku): pow. użytkowa ok. 100 m2 + garaż;
Nie buduj garażu w bryle domu. Postaw chałupę, zamieszkaj, a jak wystarczy
pieniędzy, postawisz coś dla samochodu. Może być i taka sytuacja, że
przeinwestujesz i samochód będzie miał mieszkanko, a Ty nie.
Zamiast projektu, szukaj architekta.
PS
Pomieszczenie gospodarcze, a właściwie kotłownia powinna mieć okno. Wejście do
kotłowni z garażu wymaga specjalnych drzwi. Poczytaj instrukcję montażu kotła
Temat: co myślicie o tym projkecie
Czesc!
Domek niczego sobie, ale jakis taki wedlug mnie niczym nie wyrozniajacy sie.Ale
to kwestia gustu i potrzeb.Nie wiem jakie sa twoje potzreby, czego oczekujesz
po swoim domku...Z racji tego ze sam mieszkam w domku jednorodzinnym, ktory juz
przeszedl gruntowna przebudowe do "obowiazujacych wzorcow", oraz fakt ,ze moja
siostra wlasnie zamieszkala w swoim nowym dmu, wiec droge: wybor projektu i
sama budowe niedawno przeszedlem ,choc nie ja jestem inwestorem, moge ci
powiedziec od reki jedno:jak na taki metraz dom nie jest imponujacy(podobnej
wielkosci mozna wybrac ladniejsze projekty), dach z tymi lukarnami to wiekszy
wydatek (a nie wygladaja moim zdaniem ladnie),to samo z balkonikami,kluczowa
sprawa to piwnica, ona wraz z z garazem tez podniesie koszty a nie zawsze jest
faktycznie przydatna, garaz i kotlownie postawic mozna na parterze w jednej
linii.Nie wiem czy jest ci on do czegos potrzebny, a teraz malo kto decyduje
sie na podpiwniczony budynek, koszt wykonania piwnicy to prawie to samo co
koszt wybudowania parteru.
Podkreslam, ze nie wiemm czy wybor tego projektu to kwestia wylacznie tego , ze
ci sie podoba, jesli tak twoj wybor, a jesli jest on podyktowany innymi
wzgledami,tj.praktycznymi, np potrzebna ci jest duza piwnica, to nie ma sie co
radzic kogos, poprostu buduj, ty bedziesz w nim mieszkac.
Ja , za taka kase jaka bedzie potrzebna na ten projekt- piwnica!!!- wybralbym
cos innego, wiekszego albo z bajerami arch. lub przeznaczyl na lepsze
mat.wykonczeniowe.
Ps.Naprawde nie czepiam sie tej piwnicy:)), sam mam piwnice 120 mkw. i garaz na
wlasciwie 2 auta , i poza rupieciami i pajakami wielkiego pozytku z niej nie
mam!A tak byloby jeszcze jedno pietro...mieszkalne.
Pozdrawiam i zycze powodzenia.
Temat: wysokość mieszkania
Gość portalu: rooti napisał(a):
> Pomijajac "warunki techniczne" to:
> 2,4 to nieporozumienie
> 2,5 to (jak na dzisiaj) za malo
> 2,75 powinno byc standardem
> 3m - wielce porzadane
> 3.5m - jest juz czym oddychac
>
> Mowimy oczywiscie o pomieszczeniach mieszkalnych.
>
> Poza tym niedawno bylem w urzedzie, ktory na oko ma ponad 4m (4,5?)
> pomieszczenia. Gdyby zbudowac taka wieeeelka szafe, i gdyby do niej wlozyc
> wszyyystkie stare papierzydla, i gdyby tak jeszcze zbudowac druga taka
> szafe.... ehhhh
***********
2,5 m to standard- norma obowiazujaca od lat chyba w calej Europie. Nawet Le
Corbu musial ugiac sie przed prawem Landu Brandenburg i w planowanej jednostce
mieszkalnej zamiast ulubionego 2,2m pojawilo sie 2,5. Prawo to prawo.
Inz. rooti jest marzycielem- o ile w domu jednorodzinnnym mozna sobie wyobrazic
wysokosc pomieszczen wieksza niz 2,5 (w swietle) to w przypadku budownictwa
wielorodzinnego spekulacyjny interes inwestora stoi w opozycji do
takiej "rozrzutnosci" przestrzennej. No, bo zamiast czterech "wysokich pieter"
da sie upchnac piec albo szesc i na ten sam metr kwadratowy dzialki przypadaja
dodatkowe metry powierzchni mieszkaniowej a to oznacza po prostu kase.
Oczywiscie znane sa inne rozwiazania mieszkan np. maisonette, gdzie
pomieszczenia sa wyzsze ale to wynika z typologii i nie ma to nic wspolnego z
normami wysokosci pomieszczen.
Na koniec dodam jeszcze, ze np. w Austrii wysokosc pomieszczen mieszkalnych nie
przeznaczonych do ciaglego przebywania (kuchnia, WC, lazienka) moze byc
ograniczona do 2,3m. Korzystaja z tego oczywiscie architekci i owocem sa
zrealizowane projekty ekologicznej mieszkaniowki np. pod Innsbruckiem
(Baumschlager & Eberle). W obnizonym stropie schowane sa przewody
kontrolowanego systemu wentylacji, ale bez rzutow i przekroju trudno to
dokladniej objasnic.
Uklony,
inz. Mamon
Temat: SZCZECIN - DOBRE WIADOMOSCI
GS
Grzybek po hiszpańsku
Pod koniec przyszłego roku gotowy ma być dom towarowy przy Bramie Portowej w
Szczecinie. Powstanie na miejscu obecnego "grzybka". Inwestorem jest hiszpańska
firma CR Group.
Projekt przewiduje powstanie tu czterokondygnacyjnego obiektu przeznaczonego na
handel, usługi i rozrywkę. Na ostatnim piętrze panować ma gastronomia:
kawiarnie, bary, restauracje oferujące kuchnie całego świata. Budynek będzie
miał podziemny parking.
Między domem towarowym a budynkiem mieszkalnym nad KFC zaplanowano pasaż z małą
architekturą. Na planie miasta ma już nawet swoją nazwę: ul. Zgodna. Projekt
spełnia wszystkie normy dostępu do światła dziennego dla mieszkańców kamienicy.
Specjalnie w tym celu przesunięto ostatnią kondygnację.
CR Group ma już wszystkie niezbędne pozwolenia, nie może jednak rozpocząć
budowy. Pod ziemią jest bowiem kabel należący do telekomunikacji i dopóki firma
nie przełoży go, nie można rozpocząć wykopów.
- Budynek powinien być gotowy pod koniec przyszłego roku - mówi Carlos Roizner,
prezes CR Group . - Wybieramy właśnie generalnego wykonawcę, będzie to
ogólnopolska firma budowlana. W umowie zawrzemy klauzulę, że podwykonawcami
mają być szczecińskie przedsiębiorstwa. Tu na miejscu chcemy także kupować
wszystkie materiały.
Hiszpańska firma oficjalnie nie rozpoczęła akcji wynajmu pomieszczeń, mimo to
lista chętnych jest długa. Co ciekawe, są na niej jedynie kupcy i restauratorzy
ze Szczecina.
- Przewidujemy ok. 100 lokali handlowych - dodaje Carlos Roizner. - Mamy też
pomysł na piętro rodzinnej rozrywki, na szczegóły jednak za wcześnie. Nie chcę,
by ktoś wykorzystał nasze plany.
Hiszpański inwestor wie, że obecny "grzybek:" jest charakterystycznym miejscem
dla mieszkańców. Być może więc nowy budynek przejmie po nim swoją nazwę.
Prezes firmy spotkał się z prezydentem Marianem Jurczykiem, który obiecał
wszechstronną pomoc. CR Group dzierżawi także drugi plac przy Bramie Portowej,
koło budynku telekomunikacji. W tej chwili czeka na zmiany w planie
zagospodarowania przestrzennego, bo obecny nie pozwala na zbudowanie tu
szklanego żagla.
Wizualizacje pod:
www.dedeco.com.pl
Temat: NIE DAM GROSZA NA WIDZEW !!!!!!!!!
własnie własnie
To, że sie robi projekt równolegle to zrozumiale ale mnie też nie o to chodziło a o to by wyprzedzać!!. Jak pisałem występuję o warunki na długo zanim mam możliwości realizacji czegos, czasem robię to ot tak dla wybadania terenu i zabezpieczenia sie gdyby cos wypaliło.
To, że ciskają sie o ruch to jest to dla mnie zrozumiałe, też to ćwiczyłem - z negatywnym zreszta skutkiem, chodziło o dokładnie pierwszy dom na ulicy i dostałem odp. że przekształacenie z mieszkalnej na uzytkowa zwiększy ruch na ulicy a ze byłem po wyprowadzeniu się ludzi buda posta w tamtych latach by nie postała, to musiałem podjąc decyzje i ......sprzedałem ( kupiłem też)!! Było to w 1992 bądź 93 roku. To mnie nauczyło, że nalezy występowac zanim sie oprózni dom czy lokal!!! Wówczas gdy mam w ręku kwit mogę energiczniej działac a jak nie to czekać. Ale dla mnie ma to jeszcze jeden, zgoła poważniejszy aspekt, ja mam prawie wszędzie konserwatora na karku, a warunki własnie wymagają jego opinii - z której sie juz wycofac nie moż e- i to jest kwintesencja!!! Skladam na wyburzenia ścian nośnych, wybijanie wejść, łaczenie poziomow i wszystko oczywiście w kwestii zmiany użytkowania!! Jak dostaję odmowne to czasami się tarmoszę a czasami negocjuję - np. rezygnując z czegos co juz mam!!! (a i tak tego nie chcialem robic). Tak, że teraz mam dośc szerokie pole manewru - byle tylko klienci byli, a z tym u nas bida straszna. Ale mam na szczęście lokatorów i w czasch gdy lokale są puste to oni płacą i nieco amortyzuja dołek. Tak, że generalnie jestem zadowolony!! Na tyle że przez ostatnie 2 lata miałem na przeprowadzenie 4 solidnych adaptacji i remontów pod konkretnych klientów - oby mi nie padli!!!
Jest jeszcze jedna technika występowania o konkretne przeznaczenie wóczas np. nie trzeba niktórych uzgodnień!! z weselszych podam Ci - magazyn opakowań szklanych nie potrzebuje prawie niczego - a i ruch "zmniejszony" bo magazyn nie skup!!!! jak juz była decyzja poszczególni najemcy zalatwaili kolejne uzgodnienia juz bez większych oporów bo przekształacenie juz było!!! dzis est tam ..... kanjpa. W życiu bym nie dostał odrazu na gastronomie.
Kwestia czasu i "emerytury" - tu chyba sie zasadniczo różnimy bo tak jak pisałem wielokrotnie dla mnie kamienice to "depozyt pokoleniowy" jak ja czegos nie załatwie to zrobią to moi następcy!! Zatem nie działam pośpiesznie. Pozwalam by życie rozwiązywało za mnie niektóre problemy, jak pisalem mam raczej sporo lokali i jak cos mi sie gdzies zwalnia a zawsze wciągu roku mam kilka zwolnień ( często naturalnych) wówczas moge ludziom je oferowac tym któchych lokale akurat sa mi p[otrzebne. takie dzialenie mało aktywne ma swoje wady ale i zalety.
Pozdrawiam
PS
1. Dobrze walczą
2. Jak ten z Niemiec
Temat: Zmiana sposobu użytkowania
Zmiana sposobu użytkowania
Witam.Mam nadzieję,że na tym forum znajdę odpowiedź na dręczące mnie
pytania,bo jak rozumiem spotykają się tutaj architekci.Jestem stomatologiem i
zaczęłam organizowanie własnej praktyki.Dom ma parter,który był wyjściowo
przeznaczony na usługi,jest tam teraz sklep,piętro i poddasze,czyli tę część
mieszkalną.Gabinet zaplanowałam na piętrze.Wykonany został projekt
technologiczny,który był mi potrzebny do sanepidu.Pan,który mi go wykonywał
nie kazał robić zmiany sposobu użytkowania.Zmiany,jakie zostały wykonane to
dwie ścianki z płyt kartonowogipsowych,zrobiliśmy również drugą łazienkę,w
miejscu kuchni.Z większych zmian była jeszcze mała przebudowa instalacji
wodno-kanalizacyjnej,coby podłączyć unit,tyle.Potem pani w sanepidzie podczas
uzgadniania projektu doradziła,żeby jednak zrobić zmianę sposobu
użytkowania.Mój mąż wynalazł jakiegoś architekta,podpisaliśmy wszystkie
upoważnienia i zleciliśmy mu załatwienie sprawy w starostwie.Jego załatwianie
sprawy trwa już pół roku.Ciągle czegoś brakuje,ciągle coś tam mu stoi na
przeszkodzie,albo mówi że już wszystko złożył,a kiedy prosimy o potwierdzenie
złożenia dokumentów to facet tak miesza się w zeznaniach,że poprostu szlag
mnie trafia.Do tej pory tę sprawę pilotował mój mąż,ale mam już dość,bo
gabinet stoi zrobiony,działalność założona.Zastanawiam się czy rzeczywiście
jest to takie skomplikowane???Jeśli jest na forum ktoś zorientowany w temacie
to proszę niech napisze jakie dokumenty powinnam złożyć w starostwie?Co mi
grozi jeśli wogóle tego nie zrobię lub np ktoś akurat jutro wpadnie na
kontrolę,bo powiedzmy ktoś życzliwy mnie podkabluje?No i zasadnicza
sprawa,czy jeśli nie mam z tym pseudospecjalistą żadnej umowy to w razie
czego mogę wyciągnąć z tego jego działań jakieś konsekwencje?A może się
zdarzyć,że w starostwie nie zgodzą się na zmianę sposobu użytkowania?
Temat: Moje marzenie - mały domek
www.lipinscy.pl/17736.xml?filter=newprojects&page=1
Gość portalu: floton napisał(a):
> Mif, napisz cos o tym wpisanym wczesniej projekcie..."
Wiatrołap (1.1) = 5,6 m2, ale ze schodami. Do czego ma służyć poddasze 31 m2?
Pokój dzienny (1.5) = 28,9 m2, czyli 7,2m x 4 m (około). Kominek zajmie 1,5 m.
Pozostaje na rozstawienie stołu 2,5 m. Załóżmy, że stół na 6 osób ma 1,5 m
długości. Dla osoby, żeby w miarę wygodnie zasiadła na krześle trzeba
przeznaczyć 0,8 m, czyli biesiadnicy od czoła stołu będą mieli ciasno, a ten, od
strony palącego się kominka, będzie dodatkowo, żywcem pieczony. Można zmienić
kierunek ustawienia stołu, ale wymaga to zmiany położenia mebli wypoczynkowych.
Dla mnie jadalnia powinna być oddzielnie. Skoro Lipińscy założyli jadalnię w
pokoju dziennym, to na grzyba jeszcze aneks jadalny w kuchni?
Z wiatrołapu jest wejście do kotłowni. Założenie słuszne dla opalania węglem,
żeby w pomieszczeniach mieszkalnych nie nosić brudu. Kotłownie na gaz lub olej
są niemal sterylnie czyste. Można w nich urządzić, nie tylko pralnię, ale
kuchenkę z alternatywnym źródłem grzania (kuchnia elektryczna w kuchni i gazowa,
na 2 palniki, w kotłowni. A sraczyk dodatkowy ... szkoda na niego kotłowni.
Taras nie jest zadaszony. Latem, w czasie deszczu, można byłoby posiedzieć na
tarasie i odczuć ulgę po upałach... Zamiast dachu w kształcie L, można dać dach
2-spadpwy, ale przykrywający taras. Wymaga to przebudowania ścian nośnych, czyli
inny dom. Itd., itd....
Pozostaje sprawa otwarta ustawienia pomieszczeń względem stron świata.
"...gdyby tak zamiast tych d
> wóch szaf, przylegajacych do siebie zrobić małą garderobę..."
Dwie szafy, to 1,5 m2. Wątpię, żeby można dużo rzeczy zmieścić, na takiej
powierzchni :((
Temat: Nowy budynek przy Oławskiej
Nowy budynek przy Oławskiej
Maciej Miskiewicz 08-12-2003, ostatnia aktualizacja 08-12-2003 20:11
Już za rok nowy, czteropiętrowy budynek stanie w miejscu obskurnego pawilonu
przy ul. Oławskiej
czytaj dalej »
r e k l a m a
Tzw. stara Łada stoi naprzeciwko otwartego niedawno po remoncie DH "Łada".
Kiedyś była tam pralnia chemiczna, a później m.in. stoiska ze sprzętem AGD i
płytami analogowymi. W połowie listopada handlowcy przenieśli się na ul.
Tęczową. Od tej pory jednopiętrowy budynek jest pusty. W ciągu dwóch miesięcy
powinien zniknąć z powierzchni ziemi.
Co powstanie w miejscu wyburzonego pawilonu? Spółdzielnia Mieszkaniowa "Cichy
Kącik" wzniesie tam nowy budynek. Będzie on kolejną inwestycją spółdzielni w
tej okolicy. Wcześniej wybudowała domy przy ul. Biskupiej. Wszystkie
zaprojektował ten sam architekt - Sławomir Żak.
To już trzeci projekt, który powstał dla tego miejsca. Na początku myślano o
rozbudowie pawilonu. - Później zaprojektowałem budynek biurowo-mieszkalny o
bardzo odważnej architekturze. Trochę w stylu Solpolu. Szkoda, że nie
powstał - mówi Sławomir Żak.
Ostatecznie zdecydowano się na budynek z 16 mieszkaniami i lokalem usługowym.
Budynek ma nawiązywać do architektury modernizmu. - Nie będzie się wyróżniał.
Ma się wtopić w otoczenie i uzupełnić pierzeję ulicy - tłumaczy autor
projektu.
Przetarg na wykonawcę ma być rozstrzygnięty 19 grudnia. - Na razie jeszcze
nie mamy żadnej oferty - martwi się Ryszard Dymara, prezes SM "Cichy Kącik".
Pomimo dość wysokiej jak na wrocławskie realia ceny są już chętni na
mieszkania. Ile trzeba będzie za nie zapłacić? - Metr kwadratowy będzie
kosztował 3812 zł - mówi Ryszard Dymara.
Kiedy budynek będzie gotowy? Nowi lokatorzy powinni wprowadzić się przed
Bożym Narodzeniem w 2004 roku. - Co prawda tam jest mało miejsca i ciężko
prowadzić budowę, ale na pewno sobie poradzimy - zapewnia prezes Dymara.
Temat: Zamknięci na własne (? - niekoniecznie) życzenie
Zamknięci na własne (? - niekoniecznie) życzenie
Ewentualnych komentatorów informuję, że też mam tu nieruchomość i
parę spraw mi się nie podoba.
Artykuł na temat osiedli zamkniętych:
www.rzeczpospolita.pl/dodatki/styl_zycia_070918/styl_zycia_a_1.html
Fragment - wypowiedź architekta Stefana Kuryłowicza:
"Projekt Mariny, z wyłączeniem płotu, jest przykładem wpisania nowej
struktury w fragment miasta w sposób jak najbardziej naturalny, bo w
istniejący już układ ulic.
Problem wygrodzenia tej przestrzeni pojawił się dużo później, kiedy
miasto nie zdecydowało się na utrzymywanie ulic wewnątrz osiedla.
Wówczas deweloper, zmuszony do tego, by sam o nie dbać, postawił
płot. Proszę mi wierzyć, że rozwiązanie to jest niewygodne nie tylko
dla ludzi "z zewnątrz", ale i dla mieszkańców Mariny.
Mówienie o podziałach społecznych pod względem statusu materialnego
jest w tym przypadku głęboko nietrafione. Gdy sprzedaż mieszkań
Mariny ruszała, ich cena była jedną z najniższych na warszawskim
rynku.
Należy zadać sobie raczej pytanie, dlaczego ludzie grodzą się w
kamienicach i zespołach mieszkalnych istniejących od lat. W
Warszawie dzieje się tak w Wawrzyszewie, na Ursynowie, na osiedlu
Batorego. Ja od lat mieszkam na Bemowie. Nie miałem krat w oknach
ani alarmu. Przed domem, raczej dla ozdoby, stał mały płotek. Gdy
okradziono mnie po raz trzeci, założyłem alarm, wstawiłem kraty i
podwyższyłem płot.
Niestety, tak będzie, dopóki stopień zaufania społecznego nie
wzrośnie. Wierzę jednak, że gdy staniemy się Europejczykami również
pod względem mentalnym, to mieszkańcy zamkniętych osiedli
własnoręcznie rozbiorą odgradzające ich płoty." ¦
Jeszcze mój komentarz - jeden płot, no dobrze - "bo tak trzeba
było", ale po co zrobiono jeszcze płoty wokół kwartałów w ramach
osiedla? Wyglądają jak więzienia w więzieniu.
Kris
Temat: Newsletter9
Będzie nowy kompleks biurowo-handl-mieszk we Wroc
Maciej Miskiewicz 22-12-2004 , ostatnia aktualizacja 22-12-2004 20:45
Już za kilka tygodni rozpocznie się kapitalny remont kamienicy przy ul. Wita
Stwosza 15a. Za rok razem z sąsiednim budynkiem utworzy ona kompleks biurowo-
handlowo-mieszkalny Trakt Kupiecki
Właścicielem zabytkowej kamienicy jest Agencja Rozwoju Przemysłu. Skąd pomysł
modernizacji? - W 1999 roku wyremontowaliśmy kamienicę przy ul. Wita Stwosza 15
i wtedy pojawił się pomysł remontu kamienicy w podwórzu i scalenia tych dwóch
obiektów w jeden kompleks - mówi Andrzej Zając, wicedyrektor departamentu
koordynacji ARP.
Kapitalny remont kamienicy ma kosztować od 4,5 do 6 mln zł. Autorem projektu
modernizacji jest znany wrocławski architekt Edward Lach. Autor m.in. Galerii
Dominikańskiej, domu handlowego Howell, obecnie Magdalena na ul. Szewskiej i
hotelu Park Plaza.
Wejście do odnowionego budynku prowadzić będzie od strony ul. Wita Stwosza. W
podziemiu będzie można posilić się w restauracji dla ok. 90 gości. Wewnętrzne
podwórze zostanie przykryte dachem. Pod nim na dwóch kondygnacjach - suterena i
parter - działać będzie mała galeria handlowa z sześcioma sklepami. - Chcemy,
by działały tam salony oferujące towary luksusowe - zapowiada Przemysław
Strzelec, ekspert z wrocławskiej ARP.
Pierwsze i drugie piętro zajmą powierzchnie biurowe klasy A/B+ o łącznej
powierzchni 751 mkw. Najemcy nie będą mieli kłopotów z organizacją spotkań
biznesowych i szkoleń. W tej części budynku będzie w pełni wyposażona sala
konferencyjna dla 50 osób.
Na trzech najwyższych kondygnacjach powstanie 12 apartamentów do wynajęcia - w
tym sześć dwupoziomowych z tarasami. Na wschodniej elewacji budynku powstanie
przeszklona galeria, z której będzie można wejść do apartamentów. - Wrocław
dynamicznie się rozwija. Wiele firm przysyła tu swoich przedstawicieli, którzy
potrzebują lokum na kilka tygodni czy miesięcy. Do nich kierujemy naszą ofertę -
mówi Przemysław Strzelec
Ile będzie kosztował wynajem powierzchni i apartamentów? To jeszcze nie zostało
ustalone. Kiedy wszystko będzie gotowe? Otwarcie kompleksu zaplanowano na IV
kwartał przyszłego roku.
Więcej o Trakcie Kupieckim czytaj najbliższych "Nieruchomościach"
Temat: Jasne Blonia .. zagrozone .. ktos wzial !!!
Jasne Blonia .. zagrozone .. ktos wzial !!!
.. kolejny maly przekret ...
.. Pani mgr Elżbieta Piasecka Starszy inspektor wojewodzki
w Wydziale Rozwoju Regionalnego pomimo odwołania, skargi i
protestu okolicznych mieszkancow z ulicy TUWIMA i MONIUSZKI
utrzymala decyzje Prezdenta Miasta Szczecina nr 815/03 z dnia
17.05.2003 zatwierdzajacy projekt budynku mieszkalno usługowego
(18 mieszkan + 10 lokali użytkowych oraz garaże podziemne)
które zostaną zbudowane u zbiegu ulic Tuwima i Moniuszki
(Jasne Błonia) .. pozwolenie otrzymało Modehpolmo,
.. w tej dzielnicy willowej powstanie blok postawiony
prostopadle do jezdni (wszystkie pozostale budnyki stoja
rownolegle) ktory naruszy ogolny wyglad miejsca ( budynek
bedzie gorowal nad pozostalymi) oraz intymnosc ogrodow
prywtanych willi przy ulicy Moniuszki ... mozemy sie pozegnać
z klasycznym wyglądem tej części miasta,
.. dodatkowo w strefie A miasta firma MODEHPOLMO uzyskała
zgode na wybudowanie 10 lokali uzytkowych, gdzie okoliczni
mieszkancy nie maja prawa wykorzystywania swoich piwnic
i parterow do celow handlowych ( i slusznie zreszta )...
.. o ignoranctwie wladz niech swiadczy fakt ze Pani inspektor
po prostu oddala skarge i podtrzymuje pozwolenie ( nawet nie
sili sie na jakiekolwiek kontrargumenty),
.. o ignoranctwie wladz niech swiadczy fakt ze Pani inspektor
nie ma pojecia o tym co pisze i nie rozpatrzyla wogole sprawy
gdyz odpisujac prywtanym wlasicielom nieruchomosci zwraca
sie do nich z proba o poinformowanie pozostałych mieszkancow
bloku przy np Moniuszki .. Pani wogole nie wie ze przy
Moniuszki nie ma blokow a jedynie prywantne wille / domy ).
.. skandal i chamstwo ..
.. nie mam nic przeciwko budynkowi mieszkalnemu na zbiegu
Tuwmia i Moniuszki, ale takiego ktory jest zgodny z struktura
zbudowy w regionie .. a tu bedzi kolejny klocek typu na Lutnianej,
.. zdecydowanie przeciwny jestem natomiast robieniu w tym
miejscu centrum handlowego ...
Enancjo
Temat: Przy Sienkiewicza powstanie 24-piętrowy wieżowiec?
Jezeli to bedzie jakis ladny wiezowiec to jestem jak najbardziej za. Taki obiekt to przede wszystkim prestiz dla miasta. Dowod na to ze warto w ZG inwestowac. Wystarczy popatrzec na budynek Nafty. On naprawde przynosi nam chlube. Widac go z daleka i zawsze przyjezdni na niego zwracaja uwage. ZG przez to ze jest miastem otoczonym lasami ma problemy zeby sie rozwijac. Ciagle brakuje powierzchni pod nowe budynki mieszkalne i biurowe, o przemysle to juz nie wspomne. Fajnie jesli ten budynek powstanie. Najlepiej zeby oprocz mieszkan znalazly sie tam powierzchnie biurowe (niestety tego w naszym miescie brakuje). Wiele firm rezygnuje z otwierania oddzialow w ZG bo nie ma duzych wolnych powierzchni biurowych. Taki obiekt to sznasa zeby na jakis czas problem ten rozwiazac. Wkrotce w tej okolicy otworzony zostanie Focus Park, remontowana jest Palmiarnia. Wiezowiec przy Sienkiewicza spowoduje ze w ZG poczujemy chociaz troche nowoczesnoci. Wtedy bedzie mozna sprobowac poszerzyc droge zeby dojazd do Focus Parku i ewentualnie przyszlego wiezowca byl jak najlepszy. I jeszcze jedno. Jak najszybciej wywalic rynek przy gazowni, wyburzyc sklepiki ktore sie tam znajduja i wtedy mamy bardzo atrakcyjny teren w samym centrum miasta. Tutaj moze powstac wielkie centrum handlowe lub biurowiec, podobnie kolo Castoramy, tam tez jest troche wolnego terenu. Wiem ze to wszystko w warunkach ZG jest malo realne, ale jesli uda sie zrealizowac wszystko co sie zapowiada to wzdluz ul. Westerplatte i ul. Wojska Polskiego bedzie wiele ladnych obiektow (tzn. nowa galeria na miejscu Centrum Biznesu, Domu Towarowego Centrum, moze poczty i Empiku, dalej budynek Nafty, Topaz ktory ma byc duzo ladniejszy w zwizku z tym ze bedzie tam teraz bank i telewizja, przygotowywany jest projekt zmiany elewacji wojewodzkiej biblioteki). Wiem ze sie troche rozmarzylem :P Ale ostatio dosc sporo inwestycji w naszym miescie ruszylo (zwlaszcza mieszkaniowych i biurowych, bardzo brakuje mi jednak inwestycji przemyslowych).
Temat: who poplamił masoński fartuszek dla Busha?
who poplamił masoński fartuszek dla Busha?
www.rzeczpospolita.pl/dodatki/plus_minus_040724/plus_minus_a_16.html
ARCHITEKCI
(Wnętrze jednego z pokoi eleganckiego biurowca. Masoni siedzą na fotelach-
zachowują się jak cioty. Są dumni i nadęci. Na środku pokoju stoi stolik z
dwoma makietami)
Mason1: Panowie mamy dwa konkurencyjne projekty tego budynku mieszkalnego.
Najlepiej będzie, jeśli omówią je sami architekci.
(Słychać pukanie do drzwi)
Mason1: To zapewne pierwszy architekt. Tak, to pan Wigin z firmy "Iron Side
Mallon".
Architekt1: Dzień dobry panowie. Będzie to dwunastopiętrowy budynek, łączący
tradycję ze wszystkimi plusami nowoczesnej architektury. Lokatorzy wchodzą
tędy...
(pokazuje długopisem na makiecie)
Architekt1: Trafiają na pas transmisyjny, który przenosi ich wygodnie wzdłuż
fresków w stylu śródziemnomorskim, aż do wirujących noży, ostatni odcinek
korytarza jest dźwiękoszczelny. Krew spływa tymi rynnami.
Mason2: Przepraszam, powiedział pan - "noże"?
Architekt1: Tak - "wirujące noże".
Mason3: Proponuje pan rzeź lokatorów?
Architekt1: A panowie mają inne plany?
Mason2: Chcemy zbudować zwykły dom mieszkalny.
Architekt1: Rozumiem, źle odgadłem panów zamiary co do lokatorów. Moją
specjalnością są rzeźnie. Wielka szkoda. Mój projekt to prawdziwe cudo.
Żadnej krwi na ścianach i mięsa wylatującego przez okna. To dzieło mojego
życia.
Mason2: Imponujące, ale nas interesuje dom mieszkalny.
Architekt1: Zastanówcie się. Warto! pomyślcie o turystach.
Mason2: Nie, chcemy zbudować dom mieszkalny, nie rzeźnię.
Architekt1: (zaczyna mówić z głupkowatym uśmieszkiem) Właśnie takiej
świńskiej, filistyńskiej ignorancji oczekiwałem od was. (Podnosi głos)
Ograniczonych tępaków bez iskierki twórczej. Siedzicie na pryszczatych
tyłkach, wyciskacie wągry i macie w nosie biednego artystę! (Wrzeszczy) Wy
zasrańcy!!! Cholerni hipokryci!!! Rozpuszczone ropuchy!!! Wy i wasze
zakichane kolorowe telewizory i kluby golfowe!!! ... i cholerne masońskie
tajne uściski dłoni. Nie przyjęliście mnie, cholerni "Wolnomularze". A ja nie
chce do was wstąpić, choćbyście mnie błagali na tych swoich cuchnących,
zaropiałych kolanach.
Mason3: (spokojnie, jakby nie słyszał żadnej obelgi)Bardzo przykro nam, ale
nam chodzi o dom mieszkalny. Choć ta rzeźnia jest urocza.
Architekt1: (z wielkim spokojem) Co tam rzeźnia, ale proszę się za mną
wstawić. Chciałbym zostać masonem. To otwiera wszystkie drzwi. Byłem nieco
podenerwowany, ale jako masom siedziałbym cichutko w kąciku i nikomu nie
przeszkadzał.
Mason2: Dziękujemy.
Architekt1: Mam używany fartuszek.
Mason2: Dziękujemy.
(Architekt1 odchodzi, ale po chwili wraca)
Architekt1: W Hendon, prawie mnie przyjęli.
Mason2: Dziękujemy.
Facet1: Przepraszam panów. Drugim architektem jest pan Wymer z firmy: "Wymer
and Dibble".
(wchodzi Architekt2)
Architekt2: Witam panów. Oto makieta tego budynku. Dwadzieścia osiem pięter,
a na nich 280 mieszkań. Trzy windy pasażerskie i dwie towarowe. Główne
wejście od Dibbingley Road. (makieta budynku się przekrzywia, pan Wymer
próbuje ją wyprostować) Konstrukcja oparta na centralnym filarze z
żelbetowymi stropami. Opartymi na stalowych belkach. Ściany działowe
żelbetowe osadzone... (makieta znów się przekrzywia!) Dzięki nieobecności
drewna i innych materiałów łatwopalnych... (konstrukcja zaczyna się palić!)
prawie nie ma ryzyka...
(pojawi się napis: SATYRA)
Architekt2: Konstrukcję nośną chyba trzeba nieco trochę wzmocnić.
Mason3: Czy to nie podwyższy kosztów?
Architekt2: Możliwe.
Mason3: Dajmy skopuj wzmacnianiu. To nie mają być luksusowe apartamenty.
Mason2: Słusznie. Jeśli lokatorzy będą szczupli i mało ruchliwi i jeśli
pogoda dopisze... Budynek powinien być w sam raz.
Architekt2: Dziękuję.
(makieta wybucha, Mason2 gratuluje Architekt2- podaje mu rękę w bardzo
nienaturalny sposób)
Narrator: Po czym jeszcze można poznać masona?
Temat: do mifa
W założeniach budowy mojego domu, garaż miał być osobnym budynkiem. Przyjaciel-
doradzacz zrobił nam wodę z mózgu. Projekt zakładał garaż w bryle domu, z
dodatkowym wyjściem zewnętrznym, w pobliżu drzwi wejściowych. To jedno
rozwiązanie było słuszne. Budowałem, mając świadomość, że garaż w bryle domu
jest GŁUPOTĄ. Takie działanie też było głupotą, ale zabrakło sił i czasu, żeby
to zmienić. Stało się :(
Sprzeciw garażowi w bryle domu, trzeba rozpatrzyć w 2 aspektach
1 - finansowym
2 - funkcjonalnym
3 - estetycznym
Ad 1.
Większość osób, które szukają wsparcia w projektach, to ludzie mało zamożni,
powiedziałbym biedni. Mają przeznaczoną kwotę na budowę i raczej żadnych
zapasów i możliwości wsparcia finansowego budowy. Przeliczają koszty budowy
stanu zamkniętego, a wykończeniówka jest poza ich możliwościami obliczeń i
kalkulacji. A ona jest najdroższa. Dodatkowo przypada na końcówkę budowy, gdzie
zasoby finansowe są bliskie zeru. Garaż w bryle domu kosztuje więcej, niż
postawiony osobno. Potężne fundamenty, drogi strop, drogi dach. Wymóg
wyrównania / wykończenia elewacji z częścią mieszkalną, to zbędne ocieplenie
zewnętrzne, materiał na ściany zastosowany jest taki sam, jak do części
mieszkalnej. Pożądane jest ogrzewanie garażu (po co?), lub ocieplenie wewnątrz
stropu i ścian graniczących częścią mieszkalną. I są to dodatkowe koszty.
Garaż, wybudowany osobno, będzie miał lżejsze fundamenty, niższe ściany( tańszy
materiał), dach mniejszy i lżejszy (bez ocieplenia), brak stropu (lub lekki).
Taki garaż, wykończony na wzór i podobieństwo domu mieszkalnego, musi być
tańszy o minimum 25%. Biedny inwestor chce wpakować „dorobek swojego życia”
(samochód) do drugiego „dorobku swojego życia”, zapominając o sobie i rodzinie.
Ad 2.
Łatwiej osadzić budynek i osobny garaż na planie zagospodarowania działki, w
stosunku do wjazdu, stron świata, zagospodarowania ogrodu i podwórka,. Projekty
nie przewidują pomieszczeń – składzików i garaż w bryle powoli spełnia tą
funkcję, a zwłaszcza z przejściem do mieszkalnej części domu. Brak drewutni i
pomieszczenia na narzędzia ogrodnicze. Z garażu robi się szmelc-paka. W
salonach są kominki, a architekt nie przewidział, że drewno do kominka, trzeba
przywieźć, porąbać, złożyć i sezonować 2 lata. Co lepiej, obłożyć drewnem
elewację domu, czy elewację osobnego garażu. Co łatwiej odświeżyć (umyć,
pomalować), elewację domu, czy osobnego garażu? Przejście z garażu w bryle do
części mieszkalnej stanowi łatwą do sforsowania furtkę dla złodzieja. Gadanie,
że wygodą jest przejście, prosto z mieszkania do samochodu. Jak komuś nie chce
się przejść kilku, kilkunastu metrów dalej, to lepiej mieszkać w bloku, bo w
ogrodzie trzeba się nachodzić i narobić.
Ad 3.
Przy domach rozległych, garaż w bryle, stosunkowo mało razi. Domy małe,
budowane przez biednych inwestorów, z garażami w bryle, wyglądają szkaradnie.
Ktoś tu pokazywał dom, gdzie salon miał prawie równy metraż z garażem !
Trzeba przeżyć budowę, ze wszystkimi jej cieniami, pomieszkać 2 lata, żeby
nabrać rozumu. Ale, jak to wytłumaczyć zielonemu inwestorowi. Składam ukłon
temu architektowi, któremu to się uda.
Chyba nadmiernie rozwinąłem :)
Pozdrawiam mif
Temat: Śląsk, ta najbardziej amerykańska dzielnica Polski
Śląsk, ta najbardziej amerykańska dzielnica Polski
Pierwsze drapacze śląskie
Teksty artykułów pochodzą z gazety "Architektura i budownictwo" z 1932 r.
Śląsk, ta najbardziej amerykańska dzielnica Polski, wyprzedził inne dzielnice
pod względem "pięcia się ku górze". Powstaje tutaj pierwszy wielopiętrowy
budynek, jeden z najwyższych w Europie - pisał w 1932 r. miesięcznik
"Architektura i budownictwo" w numerze całkowicie poświęconym Śląskowi.
Poniżej prezentujemy artykuły z tego czasu, zachowując oryginalną pisownię.
Olbrzymi wpływ kultury amerykańskiej na Europę powojenną przejawił się w
każdej nieomal dziedzinie życia. Muzyka, literatura, teatr, sztuki plastyczne
amerykanizują się, czerpiąc z kultury amerykańskiej. Architektura, będąca
wykładnikiem epoki, jako sztuka najwięcej z życiem związana, będąca życia ramą
i zwierciadłem, nie pozostała wtyle. Europa amerykanizuje się i w tym
kierunku. ( )
Śląsk, ta najbardziej amerykańska dzielnica Polski, wyprzedził inne dzielnice
pod względem "pięcia się ku górze". Powstaje tutaj pierwszy wielopiętrowy
budynek, jeden z najwyższych w Europie. Stal jest kośćcem budowli
wielopiętrowej, to też nic nowego, że Śląsk - ojczyzna polskiej stali -
pierwszy buduje szkieletowe drapacze. ( )
Katowice, przed wojną małe prowincjonalne miasto, nawet niepowiatowe, stało
się nagle stolicą autonomicznego Województwa, silnie uprzemysłowionego.
Powstaje tutaj cały szereg władz rządowych i autonomicznych, reprezentacji
oraz związków przemysłowych i handlowych; nie tylko trzeba je było pomieścić,
ale dać możność kulturalnego mieszkania rzeszy urzędników, idącej w tysiące i
ich rodzin.
Protoplasta wieżowców
Skarb Śląski buduje domy urzędnicze, jest ich jednak ciągle za mało, a parcel
brak. Katowice powstały z małej osady górniczej, jest ciasno, parcele drogie,
nie można rozsiadać się szeroko, trzeba zatem piąć się w górę.
Pierwszą próbą w tym kierunku jest dom mieszkalny, siedmiopiętrowy, o
szkielecie stalowym przy ulicy Wojewódzkiej. Autor projektu, inż. arch.
Eustachy Chmielewski z biura architektonicznego Śląskiego Urzędu
Wojewódzkiego, miał niemałe trudności w projektowaniu na małej, ciasnej
parcelce. Była to pierwsza większa budowla o szkielecie stalowym na Śląsku.
Termin wykonania projektu, co w naszych urzędach zdarza się często, był
minimalny, mimo to autor stworzył dzieło o wybitnych walorach architektonicznych.
Budynek wykonano w konstrukcji stalowej, nitowanej, wypełnionej cegłą
dziurawką o formacie normalnym pruskim. ( )
Budowa domu przy ulicy Wojewódzkiej był pierwszą próbą, wyniki były dobre,
doświadczenia cenne, to też z inicjatywy naczelnika Wydziału Robót Publicznych
ś. p. inż. Henryka Zawadowskiego, a za aprobatą i poparciem Wojewody Śląskiego
D-ra Michała Grażyńskiego, przystąpiono w roku ubiegłym do budowy
wielopiętrowego gmachu przy ulicy Zielonej [dziś Curie-Skłodowskiej - przyp.
red.] w Katowicach. Gmach ten pomieścić ma dwa urzędy skarbowe, kasę skarbową,
urząd katastralny, urząd akcyz i monopoli oraz mieszkania dla urzędników. ( )
Temat: AGROBEX ?? Proszę o opinie
opinie
z firma ta jest tak jak z kazdym "developerem", ktory buduje domy mieszkalne od poczatku lat 90-tych - czyli nieciekawie.
Oszczednosci sa na kazdym kroku, a najlatwiej zaoszczedzic na robotach budowlanych. Jako, ze nie zawieraja umow tak jak to sie powinno robic (czyli
zastaw od podwykonawcy - zwrotny po okresie gwarancji) to jakosc prac jest ciekawa - podwykonawca nie dosyc ze bierze za prace malo, to jeszcze
nie wisi nad nim "bat", ze jak cos zrobi nie tak jak sie powinno, to straci "zastaw" (na ogol okolo 10 % wartosci robot).
Pozniej mozna zaoszczedzic na materialach.
Na przyklad na projekcie bedzie tynk akrylowy barwiony w masie (cena okolo 200 PLN za 25 kg) a wykonaja tynk mineralny malowany farba (cena
tynku okolo 90 PLn za 25 kg + farba okolo 20 PLN za powierzchnie otynkowana 25 kg).
Tynk akrylowy fajny jest, bo nawet gdy deszcz wyplucze troche tynku to i tak zachowuje swoj kolor.
Jak deszcz wyplucze farbe - to?. Trzeba malowac :-(
Nastepnie zapomna zalozyc otuliny na rury centralnego ogrzewania - przeciez tego nie widac, wiec o co chodzi - i masz wowczas ogrzewanie
podlogowe za darmo - chociaz nie zamawiales.
Tynki w mieszkaniach - to tez ciekawa historia - gruntowanie scian i sufitow -ZAPOMNIJ - to za duzo kosztuje - lepiej zrobic tynki jeszcze raz, gdy z
sufitu spadnie na spiacych mieszkancow (na razie spadaly w pustych mieszkaniach - wiec bylo OK) - a ma scianach jakos bedzie sie trzymal.
Plytki ceramiczne na scianach - klada, a jakze - zapominaja tylko o zaprawie po plytki, po roku (lub nawet mniej) plytki sie odspajaja i odpadaja.
Elektrycznosc - to nastepna ciekawa sprawa - norma mowi jak klasc przewody, ale kto czyta norme? Napewno nie elektryk, ktory kladzie kable dla tej
firmy - on kladzie po swojemu, czyli najkrotsza droga od przylacza do przylacza, a ze na skos? Przeciez tego nie widac?. Kto bedzie skuwal tynki, aby
zobaczyc gdzie idzie przewod.
Roboty murarskie - proste i rownolegle sciany? Zapomnij?. To zbyt skomplikowane
Odchylka 4 cm na dlugosci 4 m, to normalka.
Beton na podlodze - owszem wyleja, ale zapomna przymocowac styropian ktory jest pod nim - styropian sie podniesie i wylewka zamiast 5 cm ma
miejscami 2 cm.
Osadzenie okien - Okna sa, a jakze. A pod oknem parapet. Tylko dlaczego tak wieje? Wyjelismy parapet - i okazalo sie ze montazyscie zabraklo pianki
poliuretanowej, aby uszczelnic okno na calym obwodzie, a nie chcialo mu sie schodzic kilka pieter po nowa tube, wiec osadzil parapet bez
uzupelnienia pianki - szpary na okolo 4 cm na calej dlugodci okna byly, to jak moglo nie wiac????
Wentylacja - to problem calego osiedla Mielzynskiego, ktore juz stoi od kilku lat. Z dziur wentylacyjnych wieje do mieszkania, zamist wyciagac z
mieszkania. Dwa bloki maja juz jakies specjalistyczne ekspertyzy na ten temat, ale firma developerska tak jakby ich nie czytal i mowi, ze ludzie zle
uzytkuja swe mieszkania.
Izolacja pionowa i pozioma przyziemia - trudna rzecz do wykonania. Znam mieszkania (2-5 letnie), ktore na parterze maja lub mialy zawilgocone
sciany i GRZYBA.
Budynek 108 (chyba) taki maly za pawilonem AGROBEXu na os. Mielzynskiego ma krzywa kalenice - rozjezdza sie poprostu dach.
Budynek 115 (najwiekszy na Mielzynskiego) ma za to zagrzybiony dach (po 3 latach od oddania budynku) - bo wykonawcy AGROBEXu nie
zabezpieczyli w odpowiedni sposob drewna. A z tego co ludzie mowia. murlata jest zatrzepiona do mury nie na sruby, tylko na prety zbrojeniowe,
ktore juz zaczely rdzewiec. Za kilka lat zwiej im dach :-))
Budynki 114 i 116 - tez sa nieciekawe, ale sa to mieszkania na wynajem, wiec malo kto sie nim interesuje. (polowa mieszkan nalezy do pracownikow
AGROBEXu - korzystali z duzych ulg na budowe mieszkan na wynajem).
Powiedz, kto nadzoruje przerobki w twoim mieszkaniu, ktos kogo ty wynajales czy kierownik budowy tej firmy?
To powiem czego mozesz sie spodziewac? ;-)
Ciag dalszy przygod?
Jak bedziesz odbieral mieszkanie popros do wgladu "Dziennik budowy"
Na ostatniej stronie powinnien byc wpis, ze budowe zakonczono i podpisy kierownika budowy, architekta i inspektora nadzoru budowlanego.
Jezeli nie bedzie takiego wpisu, to firma developerska bedzie chcial ci wydac mieszkanie w nieukonczonym budynku czyli na placu budowy (a kto
uzytkuje obiekt budowlany bez zgloszenia o ukonczeniu budowy podlega karze grzywny - patrz ustawa "prawo budowlane").
Dowiedz sie kiedy jest protokolarny odbior budynku !!!!
To wazne!!
Bo twoje mieszkanie jest tylko czescia budynku i bedziesz wspowlascicielem CALEGO budynku a co za tym idzie bedziesz placil za naprawy dachu,
klatek schodowych, elewacji, okien na klatkach schodowych itp.
Wiec te rzeczy tez nalezy odebrac.
ostatnio unikaja podawania tej daty (ostatnio to od okolo 5 lat) i budynki nie sa odbierane przez uzytkownikow - sponsorow tejze budowy.
To na tyle.
Chcecie wiedziec wiecej?
Nie mam sily pisac. Dzisiaj
Na ra
Humbak (
Temat: Sytuacja gospodarcza Australii
jr: - i dzieki za to bogu!
A: Temu zydowskiemu?
- a jaka roznica?
A: Taka, ze zydowski (Jehowa) jest z Azji, a nie z Europy!
A: To sie nazywa kapitalizm, i oto walczyla Solidarnosc!
- NIE! solidarnosc walczyla o to bys mogl spokojnie isc po ulicy bez ryzyka
ze cie zakuja w kajdany bo nie poszedles na wiec partyjny. solidarnosc walczyla
o wolnosc spoleczna a nie gospodarcza.
A: Za PRLu chodzilem sobie, jak 99.999% Polakow bezpiecznie! I na dodatek
wszyscy mieli wtedy pelne prawa ekonomiczne, w tym prawo do pracy, zabrane
nam przez solidaruchow... Pamietaj, ponad 99% uchodzcow to uchodzcy EKONOMICZNI!
- zdecydowana wiekszosc polakow wyemigrowala w latach 50-80 z tego co mowisz to
byl to czas dobrobytu! hehehe chyba ciagle czytasz ksiaki historyczne edytowane
przez komuchow...
A: Gdyby w Polsce byl kapitalizm, to wyemigrowaloby znacznie wiecej. To jest
normalne, ze ludzie emigruja z biedniejszych krajow do bogatszych. Zobacz, ilu
Polakow wyemigrowalo w 20-leciu miedzywojennym, i to pomimo wielkiego kryzysu,
kiedy pracy nie bylo tez na tzw. zachodzie! Ponad 99% ludzi jest zainteresowane
tylko w prawach ekonomicznych, a nie politycznych! Znow dales sie omamic
rezymowej propagandzie...:(
- czy wiesz jakie sa powody recesji w japoni?
A: TAK! Zbytnie uzaleznienie sie od handlu zagr., export miejsc pracy do
tanich krajow i za male inwestycje w budownictwo mieszkaniowe oraz idiotyczna
wiara w rynek i monetaryzm (zerowe stopy % nie sa w stanie ruszyc gospodarki)...
- po pierwsze japonia to krzyzowka najgorszych ideologi tradycji-religi-
socjalizmu to wlasnie te trzy (glownie tradycja i socjalistyczne mechanizmy)
doprowadzily wpierw do wzrostu a pozniej do kleski japoni.
A: Socjalizm w Japoni? Czy ty aby zyjesz na tym samym swiecie co ja?
- japonia slynie nie z monetarnych ale fiscalnych projektow. betonowanie i
kafelkowanie koryt rzek czy budowanie mostow pomiedzy bezludnymi wyspami wymaga
geniuszu socjalisty! hehehe
A: Te mosty i tunele byly budowane ze wzgl. strategicznych. Zobacz jak
mieszkaja japonczycy! A zerowe stopy % to typowy monetaryzm...:(
- nie wiem czy pamietasz ale po krachy w latach 90 nikt sie nie spieszy w
inwestowanie w cegly.
A: czyzby? a real estate boom w Australii? Wiesz ile wielkich blokow buduje sie
obecnie np. w Melbourne (w tym najwyszy dom mieszkalny na swiecie).
A: Tak musi byc w kapitalizmie, gdzie nic nie ma za darmo!
- srednie splaty domu pochlaniaja okolo 40% w au. w moim przypadku to jest
obecnie okolo 50% i nie narzekam...
A: Bos glupi...;(
- to i racja. kazdy polak ktory emigruje do AU mysli ze kangury to tepole i
leniwce a to polacy emigruja do AU a nie na odwrot! to AU jest w pierwszej 5
panstw o najwyzszym poziomie zycia a nie polska! jestem dumnym tepolem!
A: Nie sztuka zyc jak Australia ze sprzedazy kraju po kawalku (z wywozu
mineralow) i z zaciagania coraz to nowych kredytow (olbrzymi deficyt tzw.
current account)... :( Nie masz chyba na tzw. zachodzie glupszych politykow niz
Australijscy!
- tak bezrobocie w EU jest 2x wieksze niz usa czy au, a obnizanie dopiero
sie zaczyna...
A: Bezrobocie w USA jest de facto wyzsze niz w UE, tylko lepiej kryte przez
falszowanie statystyk... :(
- statystyki nie sa falszowane tylko pojecia rozne. kazdego dnia na lotnisku w
sydney laduje okolo 150 nowych imigrantow. polowa z nich chcialaby pracowac
nastepnego dnia po przybyciu. teraz wyobraz sobie ilu nowych imigrantow laduje
kazdego dnia w USA i powiedz czy jest mozliwe by dac im wszystkim prace
nastepnego dnia. roznica pomiedzy emigracja do USA a EU jest znaczna. ci
pierwsi emigruja by dostac prace ci drudzy - zasilek...
A: Imigracja to tylko fragment calego obrazu. Glupota jest w ogole przyjmowac
imigrantow, ktorzy nie maja z gory zapewnionej pracy, i to do krajow z wielkim,
strukturalnym bezrobociem!
Temat: mam działkę i projekt-od czego zacząć formalności
Tam jest kapitalne zdanie:
"Widzimy jakieś idee, obrazki do których przyszły inwestor stara się dopasować
swoje wyobrażenie jak chce żyć, co mu się podoba itd."
Jakże różne jest mieszkanie w bloku, od życia w domu wolnostojącym. W domu są
zbędne balkony, gdzie w bloku są koniecznością, zwłaszcza na wyższych piętrach
(nie mam na myśli balkonów-graciarni). Garaż w bryle domu, z wejściem do części
mieszkalnej, bez zaplecza na rzeczy używane sezonowo, zamienia się stopniowo w
rupieciarnię, a rzadko inwestor pomyśli o potrzebie takiego pomieszczenia (w
gotowcach, na ogół, nie ma). Praca w ogrodzie, a więc miejsce na kosiarkę i
szpadel. Wąż do mycia samochodu i podlewania ogrodu. Potem konewka, herbicydy,
nawozy. Ani się człowiek oglądnie, jak ogrodnictwo staje się pasją. Kominek,
ale do tego trzeba mieć zapas drewna. A gdzie, tego gotowiec nie chce
podpowiedzieć. Przed domem podjazd, nasadzenia, trawka... więc gdzie złożyć
drewno? Za domem, a więc taczki do przewiezienia tam i z powrotem. Kolejny grat
do garażu, czy będzie zdobić ścianę? Taras od południa, bo słońce, opalić się
można... Można mieć słońce na trawie, praktycznie z każdej strony domu, ale na
tarasie, z przyjemnością siedzi się w cieniu. Chyba, że... Widzisz, że każdy ma
podejście indywidualne. Niedoświadczony inwestor patrzy na obrazek ofertowy.
Wszystko jest cacy, no tu przesunę okno, tam wywalę ściankę i jakoś to będzie :(
Architekt zaadoptuje projekt, bo co mu tam... Dużo w projekcie też nie może
zmienić. Mógłby wyjść zupełnie inny dom. :( Inwestorowi też szkoda 1,5 tys.
wyrzuconego na gotowca. Zaczyna się wszystko zapętlać... Potem powstają ściany
i na przestawienie wielu rzeczy, jest już za późno. Inwestor wprowadza się,
przez jakiś czas zajęty urządzaniem pomieszczeń, mało zwraca uwagę, że tutaj
jest trochę niewygodnie. Wmawia sobie, że tak musi być i słusznie, bo trochę
późno na radykalniejsze zmiany. Większość budów jest niedoszacowana. Inwestor
bardziej myśli o umieszczeniu samochodu niż stworzenie sobie wygodnego lokum.
Efektem jest rozbabrana budowa, trwająca x lat, spłata kredytu, bez możliwości
dokończenia budowy, często bez możliwości wprowadzenia się i zamieszkania. I
pomyśleć, że przez głupi garaż, przez głupią kolumienkę, przez głupi wykusz i
balkonik. Ale nikt nie uprzedził, że wybór tych elementów dekoracyjnych,
usytuowanie pomieszczeń w takim, a nie innym rozkładzie i wielkości, niesie za
sobą konsekwencje finansowe i wygodę mieszkania.
Gość portalu: nieporadna napisał(a):
> Kupiłam działkę (nieuzbrojoną).Mam zamiar kupić projekt.
Można stracić mnóstwo czsu, nad szukaniem projektu i do końca nie będzie
pewności, czy dom który z niego powstanie, będzie tym właściwym. Nie ma
projektów idealnych. W indywidualnych, też nie można czasem spełnić wszystkich
oczekiwań inwestora, ale dom będzie zbliżony do charakteru domowników i ich
stylu życia. A także:
forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=156&w=36343959&a=36503703
forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=25&w=39271506&a=39380417
Temat: Lista Morderstw Popelnionych przez Zydow
Złota Róża
Kartka ze Lwowa
Złota Róża
Zofia Leżańska
Tym żeńskim imieniem nazwano synagogę we Lwowie ufundowaną w 1582 r. przez
finansistę Izaaka Nachmanowicza, seniora lwowskiej gminy, marszałka (w 1589
roku) Sejmu Żydów Koronnych w Lublinie. Murowaną synagogę w stylu późno-
gotyckim wybudował murator włoskiego pochodzenia Paweł Szczęśliwy (Paolo il
Felice), cechmistrz lwowskiego cechu murarzy. Usytuowana była na wykupionym
przez Nachmanowicza od rady miejskiej placu Oleskim, małej działce między
mieszkalnymi budynkami w centrum dzielnicy żydowskiej, blisko murów miejskich i
arsenału. Początkowo nosiła nazwę Turej zahaw (Złote podwoje), od tytułu dzieła
lwowskiego rabina Dawida ben Samuela Halewiego, jednego z najsłynniejszych
komentatorów kodeksu rytualnego Josefa Caro. Upamiętniał go napis widniejący
nad wejściem do bóżnicy: "Tu modlił się nasz pan i nauczyciel Dawid Halewi,
autor dzieła Turej zahaw". Wraz z synagogą Paweł Szczęśliwy zbudował dom dla
rodziny Nachmanowiczów przy ul. Żydowskiej (obecnie dom nr 27 przy ul. I.
Fiedorowa), przez który prowadziło przejście do bóżnicy. W 1595 roku, już po
śmierci Izaaka Nachmanowicza, jego synowie (Nachman i Mordechaj) rozbudowali
budynek świątyni - dobudowano galerię dla kobiet oraz położono podłogę.
Gdy na początku XVII wieku Jezuici postanowili założyć kolegium we Lwowie,
otrzymali na własność, na podstawie aktu darowizny podpisanego przez Zygmunta
III Wazę w 1603 roku, wschodnią część ulicy Żydowskiej - terytorium należące do
lwowskiej gminy żydowskiej. Rada miejska przekazała ten obszar Jezuitom pod
pretekstem, jakoby został swego czasu bezprawnie sprzedany gminie żydowskiej.
Zaczął się długi proces gminy z Jezuitami i miastem o bóżnicę i tereny
przylegające. W 1604 roku na mocy wyroku sądu królewskiego synagoga przeszła w
ręce Jezuitów i została przekształcona w kościół. Ale spór trwał dalej, gdyż
Mordechaj Izakowicz nie zgodził się na udostępnienie przejścia przez swój dom
do świątyni. Po długich targach gmina żydowska wymogła na Jezuitach rezygnację
z jej terenów płacąc im za ustąpienie z dzielnicy żydowskiej 20 600 zł.
W 1609 roku, dwa dni przed świętem Purim, nastąpiło uroczyste otwarcie
synagogi. Z tej okazji Izaak ben Samuel Halewi napisał hymn dziękczynny "Pieśń
zbawienia" (Szir geula). Odczytywano go odtąd co roku w szabat przypadający po
Purim. Zwój, na którym hymn został napisany, przechowywano w skarbcu synagogi.
Kilkanaście lat po procesie o bóżnicę zaczęły powstawać legendy o jej cudownym
ocaleniu. Ich bohaterką stała się synowa Nachmanowicza, żona jego syna
Nachmana - Róża, zwana di goldene Rojze (Złota Róża). I to właśnie od jej
imienia pochodzi nazwa synagogi. Róża Nachmanowiczowa odgrywała znaczącą rolę w
życiu lwowskiej społeczności żydowskiej. Brała udział w procesie z Jezuitami
reprezentując interesy gminy i wykorzystując swoje wpływy w środowisku polskiej
magnaterii. Prawdopodobnie znała arcybiskupa lwowskiego Jana Grzymałę
Zamojskiego. Dzięki m.in. jego pośrednictwu doprowadzono do ugody z Jezuitami i
zwrotu synagogi oraz żydowskich domów. Po śmierci Róży w 1637 roku fakty z jej
życia i działalności zaczęły się zacierać w pamięci Żydów. Legenda o niej
krążyła w różnych wersjach. Popularny stał się motyw męczennicy i bojowniczki o
świątynię. Według tej opowieści Róża miała ofiarować biskupowi lwowskiemu cały
swój majątek na wykupienie bóżnicy. Biskup zgodził się, ale gdy zażądał, aby
została jego kochanką - popełniła samobójstwo. Według innej wersji legendy
Jezuici zrezygnowali z synagogi zniechęceni żądaniem Róży, aby płacili za
przejście przez dom Nachmanowiczów.
Bóżnica "Złotej Róży" początkowo była prywatną własnością rodziny
Nachmanowiczów. W latach 1604-1801 pełniła rolę gminnej synagogi. W budynku
miał swą siedzibę sąd, przechowywano tu także księgi gminy. Świątynię
remontowano kilkakrotnie, m.in. w 1664, 1915 i 1918 roku. Podczas II wojny
światowej została spalona przez Niemców. Z pożaru ocalały mury i sklepienie. W
czasach powojennych popadła w całkowitą ruinę. Pozostały tylko fragmenty ściany
wschodniej oraz północnej z zarysem sklepień.
W latach osiemdziesiątych rozpoczęto prace konserwacyjne na terenie synagogi.
Inicjatorem odrodzenia "Złotej Róży" jest Michael Goldman, prezes lwowskiej
gminy judaizmu postępowego. Z jego inicjatywy utworzono Lviv Region United
Jewish Community "Golden Rose" - Zjednoczoną Gminę Żydowską Okręgu
Lwowskiego "Złotą Różę". Biuro kongregacji rozsyła do środowisk żydowskich na
świecie petycje z prośbą o datek na odbudowę synagogi w wysokości 1 dolara.
Wszyscy zainteresowani projektem rekonstrukcji bóżnicy "Złotej Róży" i pragnący
udzielić wsparcia finansowego proszeni są o kontakt z:
12 Scholem-Aleychem str.
79007 Lviv, Ukraine
tel. (0380322) 72-26-61
tel./fax (0380322) 75-78-27
Temat: BRAWO do Rudy !
BRAWO do Rudy !
Ruda Śląska przywraca świetność robotniczym koloniom
Tomasz Malkowski 13-06-2006, ostatnia aktualizacja 14-06-2006 10:15
Na rogu ulic 1 Maja i Wolności stoi jeden z najbardziej charakterystycznych
budynków Rudy Śląskiej - podwójna kamienica wzniesiona dla górników kopalni
Brandenburg. Właśnie kończy się jej renowacja. Wzorcowa na Śląsku!
Budynek tworzą dwie kamienice, ustawione do siebie prostopadle, tworząc w
narożniku mały placyk. Obie są ceglane, przykrywa je wysoki dach. Na styku -
klatka schodowa w kształcie półokrągłej wieży. Obiekt wygląda trochę jak
rozwarte drzwi, wieża przypomina zawiasy. Bogate w detal szczyty kamienic są
w duchu gdańskich domów mieszczańskich. - Architekt, który zaprojektował to
oryginalne dzieło, lubował się w stylu niderlandzkim - wyjaśnia Henryk
Mercik, miejski konserwator zabytków w Rudzie Śląskiej. - Był to Niemiec Hans
von Poëllnitz, który bardzo dużo wybudował dla Ballestremów. Budynek datuje
się na lata 20. XX w.
To Mercik pilnował, by renowacja przebiegała prawidłowo. Zajęła się
nią "Perspektywa" Międzyzakładowa Górnicza Spółdzielnia Mieszkaniowa, do
której należy budynek.
- Prace renowacyjne kosztowały nas 340 tys. zł, miasto dało dotację w
wysokości 40 tys. - mówi Jan Barczok, prezes Perspektywy. - W całym mieście
nasza spółdzielnia ma ponad 500 budynków sprzed 1945 r., duża część to
zabytkowe domy robotnicze. W kolonii między Wolności a Raciborską planujemy
rocznie odnowić jeden budynek, a w kilku wymieniać dachy. Mamy specjalny
program rewitalizacyjny. Stale walczymy o większe dotacje z funduszy unijnych
czy kasy miejskiej. Jednak w tym roku uda nam się wyremontować jeszcze jeden
charakterystyczny obiekt dla dzielnicy Rudy, kamienicę przy Wolności 33. Ma
ona w narożniku wielką wnękę z krzyżem. To już inna kolonia, która nam
również podlega.
Lokatorzy mogą być spokojni: nikt nie każe im się wyprowadzać, w
wyremontowanych, estetycznych budynkach nie pojawią się ani banki, ani biura,
ani restauracje. - Działamy małymi krokami. Nie wyrzucamy ludzi z budynków,
nie szukamy na siłę nowych funkcji dla obiektów. O tożsamości osiedli
stanowią jego mieszkańcy. Nie psujmy tego, co jest. Kolonie mają wspaniały
klimat, który potrafił oddać w swoich filmach Kazimierz Kutz. Notabene wiele
scen do jego śląskiej trylogii powstało na terenie naszego miasta. Ruda
Śląska była miastem górniczym i nie wstydzimy się tego. Nasze osiedla
robotnicze to wspaniały znak minionych czasów - mówi z entuzjazmem Mercik.
Z renowacji cieszą się mieszkańcy. Na parterze od strony małego placyku
mieści się zakład fryzjerski, od 28 lat prowadzi go Lidia Maszota. - Ciszę
się, że coś się tu zmienia - mówi fryzjerka. - Ten zakład ma długą historię,
jest tu od zawsze. Nigdzie bym się stąd nie wyprowadziła. Dom ma grube mury,
w lato mam tu przyjemnie chłodno. Może dzięki odnowionej elewacji zajrzy tu
do mnie więcej ludzi?
W Rudzie Śląskiej znajduje się prawie 30 kolonii robotniczych. Odnowiony
narożny budynek wchodzi w skład dawnej kolonii Carl-Emanuel. Zbudowane przez
Ballestremów osiedle było przewidziane dla robotników pobliskiej kopalni
Brandenburg (później Wawel), wówczas największej kopalni węgla kamiennego w
Europie. Kolonia powstawała od końca XIX w. aż po lata 20. XX w. Każdy
narożnik skrzyżowania wypełniała zabudowa. Niestety, przez lata wyburzono
znaczną część osiedla. Kilka lat temu pod Drogową Trasę Średnicową wyburzono
kolejne budynki. Dziś ostała się jedynie zwarta zabudowa w narożniku północno-
wschodnim, co stanowi jedną czwartą pierwotnej wielkości osiedla.
Obecnie w Rudzie Śląskiej trwają renowacje jeszcze trzech innych kolonii
robotniczych. Największy prace remontowe objęły osiedle Kaufhaus,
wyczyszczono tu elewacje starych familoków, stojących wzdłuż ul. Niedurnego,
wymienia się nawierzchnię dróg, również nowe obiekty mieszkalne. W dawnej
piekarni ma w najbliższym czasie zostać utworzona świetlica środowiskowa.
Projekt już pochłonął 2 mln zł.
Ruda Śląska powinna być wzorem dla innych śląskich miast. Jako jedyna
przeprowadza kompleksowe renowacje robotniczych osiedli, patrzy inwestorom na
ręce, pilnuje, by nie popełniano kompromitujących błędów. Dowodem na to, jak
łatwo je zrobić, są buble renowacyjne w Katowicach: dewastacja kamienicy na
rogu św. Jana i Dworcowej, przebudowane kino Kosmos czy wybrukowanie
zabytkowych uliczek Nikiszowca kostką betonową.
Dobrze, że w końcu powstał Górnośląski Oddział Stowarzyszenia Konserwatorów
Zabytków. Są w nim architekci, konserwatorzy, historycy sztuki. Skoro nie da
się inaczej, to oni powinni piętnować konserwatorskie gnioty.
serwisy.gazeta.pl/kraj/1,34309,3416412.html
Temat: Tragiczne przebicie na most=chore pomysły Chodorow
Dyskutuje z jedną osobą o odległości budynków od drogi.
W moim mieście wybudowano drogę miejską blisko budynków i muru. Wygląda to w
ten sposób że przy jezdni 1x2 po 3,5 m jest bezpośrednio przy niej chodnik
1,5 m a przy nim mur. Za murem (odległośc kilka metrów) jest dom. Wszystko
jest usytuowane przy małym skrzyżowaniu. Problem jest taki, że chcą teraz
zmienić klasę drogi na wojewódzką i puścić nią TIR-y. Zacytowałem koledze
waszą tabelkę i ustawę z działu Drogownictwo: Według art. 43 ustawy z dnia 21
marca 1985 r. o drogach publicznych (Dz.U. z 1985 r. Nr 14, poz. 60)
powiedziałem mu że nie zostały zachowane odległości obiektów budowlanych od drogi budując drogę i jest to droga nielegalna. Stwierdził ze ta ustawa
odnosi sie TYLKO do obiektów które dopiero sie wybuduje przy drodze.
Napisal mi ustawę:
ROZPORZĄDZENIE MINISTRA TRANSPORTU I GOSPODARKI MORSKIEJ z dnia 2 marca 1999r.
w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać drogi publiczne i
ich usytuowanie. (Dz. U. z dnia 14 maja 1999 r.) a dokładniej rozdział drugi,
paragraf 7 punkt 1 . Stwierdził że wg tej ustawy planuje sie budowy dróg.
Oba przepisy mają zastosowanie - linia rozgraniczająca to nie krawędź jezdni.
Przy wyznaczaniu rezerwy pod drogę (całkowicie nowa droga) sprawy reguluje
rozporządzenie - pewnie wkrótce też powinna być ustawa. Przy budowie przy
istniejącej drodze, ustawa.
Wszelkie odległości liczyć się powinno od fundamentu budowli. Wspomniałeś, że
za murem jest dom - nie powinien być bliżej od muru niż 4m, liczone od
fundamentu (przepisy). Balkon może być bliżej, taras raczej nie - jak jest
trwale posadowiony w gruncie, chyba że na palach. Wszelkie wątpliwości rozwiewa
projekt i opis w nim zawarty.
Moje pytanie jest następujace:
1. Wg której ustawy umieszcza sie drogi między budynkami JUŻ ISTNIEJACYMI?
Dla opisanego przypadku droga już jest, tylko zmieniana jest jej klasa (to
prawie jakby budowano ją od nowa - Rozporządzenie ma moc). Stara klasa drogi
zapewne odpowiadała wszelkim przepisom (liczy się moment wyznaczenia rezerwy).
Przy zmianie klasy, moim zdaniem musi być zgoda osób, które w wyniku tej zmiany
ucierpią. Przy czym ucierpieć może taka osoba, której dobra zostaną naruszone
przez nową klasę drogi, np. gdy nastąpi zbytnie zbliżenie krawędzi jezdni do
fundamentu budynku, przekroczone będą linie rozgraniczające i droga wejdzie na
tereny prywatne.
Jeżeli chce się wyznaczyć całkowicie nową drogę - zrobić rezerwę terenu, to
nalezy to robić w oparciu o Rozporządzenie.
2. Czy mur betonowy odzielający prywatną działkę od jezdni jest obiektem
budowlanym i czy może znajdowac sie w liniach rozgraniczających ulicy?
Według mnie nie jest i może się znajdować w liniach rozgraniczających.
3. Czy przy zmianie klasy drogi na wyższą muszą być zachowne odległości
budynków od jezdni.
Tak, według mnie powinno się zmianę klasy drogi traktowac jakby to był
przypadek budowy nowej drogi, ale w praktyce ustala się strefę ograniczonego
użytkowania, za co przysługuje odpowiednie odszkodowanie.
4. Jakie budynki mogą znajdowac sie w liniach rozgraniczających.
W zasadzie żadne nie powinny się znajdować. Jeżeli jednak już są, a często są,
to nie powinni w nich na stałe przebywać ludzie i zwierzęta. Być może
wystarczy, żeby w najbardziej narażonych pomieszczeniach danego budynku ludzie
i zwierzęta nie przebywali na stałe, ale właściwie dotyczyć to może magazynów i
innych tego typu obiektów. W przypadku budynków mieszkalnych, usługowych, itp.
trudno spełnić ten warunek. Wtedy ustanawia się strefę i w ślad za tym należy
się odszkodowanie ze względu na ograniczenie funkcji istniejących budowli.
...LUDZIOM TAM MIESZKAJĄCYM NALEŻĄ SIĘ ODSZKODOWANIA!!!...
Temat: Newsletter
Nowa inwestycja SM "Wrocławski Dom"
Nowa inwestycja SM "Wrocławski Dom"
Maciej Miskiewicz 28-06-2004 , ostatnia aktualizacja 28-06-2004 16:56
Ponad dwadzieścia cztero- i pięciopokojowych mieszkań dwupoziomowych to hit
nowej oferty Spółdzielni Mieszkaniowej "Wrocławski Dom"
Nowy cztero-, i częściowo pięciokondygnacyjny budynek stanie przy ul.
Krzywoustego 85-89. To kolejna inwestycja spółdzielni w tej okolicy. Tuż obok
stoją wybudowane kilka lat temu budynki przy ul. Grudziądzkiej. - To dobre
miejsce - zapewnia Kazimierz Kozak, zastepca dyrektora ds. inwestycji w
SM "Wrocławski Dom". Atuty lokalizacji to: bliskość centrum, dobra komunikacja
z resztą miasta (pętla tramwajowa na pl. Kromera i przystanek autobusów linii:
N, 128 i 130) i sąsiedztwo Centrum Korona. Wokół nie brakuje też punktów
usługowych i szkół, w tym cieszących się sporą renomą, jak XIV LO przy al.
Brücknera.
Na dwóch poziomach
Siedmioklatkowiec stanie na planie litery "C". Będą w nim 73 mieszkania. Od
jedno- do pięciopokojowych o powierzchni od 26 do 111 mkw. Największe lokale to
mieszkania dwupoziomowe, które znajdą się na najwyższych kondygnacjach. Na
niższym poziomie będzie część mieszkalna, a na wyższym sypialnie. - Ale
oczywiście na życzenie klienta możemy wprowadzić zmiany w aranżacji wnętrza -
mówi Kazimierz Kozak.
Mieszkania na parterze będą miały duże zielone tarasy, które powstaną na części
dachu podziemnego garażu. - Od wewnętrznego dziedzińca oddzieli je pergola z
pnącą się zielenią - mówi Kazimierz Kozak. Wszystkie mieszkania na wyższych
kondygnacjach będą miały balkony. Oprócz mieszkań w budynku będą też dwa lokale
usługowe.
Właściciele samochodów będą mogli zostawiać je w podziemnym parkingu na 46
miejsc. Miejsca postojowe będą też na zewnątrz (na 14 samochodów).
Prace na budowie już się rozpoczęły. Widać już fundamenty. Budynek zostanie
wzniesiony w tradycyjnej technologii murowanej. Ściany będą z białej cegły
silikatowej, stropy - typu filigran, stolarka okienna z PCV, drzwi wewnętrzne
wzmocnione typu Porta. - W wypadku drzwi klienci mają wybór, jeżeli zrezygnują
z tych, jakie proponujemy, obniżymy cenę mieszkania - mówi dyrektor Kozak.
Mieszkania oddane będą do użytku z całą niezbędną instalacją: elektryczną,
c.o., gazową, wodno-kanalizacyjną, telefoniczną, rtv, internetową i domofonową.
Ta ostatnia z opcją montażu wideodomofonu. Gaz będzie służył do ogrzewania
mieszkań (lokalna kotłownia) i podgrzewania wody. Posiłki mieszkańcy będą
przygotowywać na kuchenkach elektrycznych. Media mają być opomiarowane, czyli
każdy zapłaci za to, co zużyje wg wskazań liczników.
Autorami projektu budynku są: Wojciech Jarząbek i Tadeusz Hardt z pracowni A+R
Studio. Architektura i wielkość budynku nawiązuje do zabudowy istniejącej już w
sąsiedztwie. - Ten budynek jest jakby naturalnym zakończeniem ciągów budynków
przy ul, Krzywoustego i Grudziądzkiej - mówi Wojciech Jarząbek. Elewacja nieco
modernistycznego w charakterze budynku będzie utrzymana w kolorze
jasnopopielatym z czerwonym detalem.
Inwestor dużą wagę przywiązuje też do zagospodarowania terenu. We wnętrzu
blokowym powstanie zielony dziedziniec z ławeczkami i małą architekturą. Od ul.
Grudziądzkiej odgrodzi go murek z czerwonej cegły klinkierowej. - Nie będzie
placu zabaw, bo tuż obok, przy innym naszym budynku, jest ogródek jordanowski -
mówi Kazimierz Kozak.
Jaka cena
Metr kwadratowy kosztuje 2595 zł (brutto), w cenę wliczony jest balkon.
Mieszkania będą oddawane w standardzie deweloperskim, czyli bez podłóg i
białego montażu. Jeżeli ktoś chce mieć stolarkę drzwiową, do ceny mkw. musi
doliczyć 100 zł. Na początek trzeba wpłacić 20 proc. ceny przy podpisywaniu
umowy. Resztę spłaca się w ratach do czasu zakończenia budowy. Miejsce
postojowe w podziemnym garażu kosztuje 13,5 tys. zł (brutto). Do mieszkań
będzie można wprowadzić się pod koniec II kwartału 2005 roku.
Strona 2 z 2 • Znaleziono 87 wyników • 1, 2