Wyświetlono wiadomości wyszukane dla słów: Projekt budowy domu





Temat: Budowa malego domku - ile potrzeba ????
Budowa domku - niedrogo...praanija budowy !!!!
Cześć wwszystkim
zajrzałem na str: www.kbprojekt.pl/ Projekt: DM-5502
Wybrałem sobie jeden z projektów mnie się podoba ale znowu
mam nieodparte wrażenie z dom powstzć może głownie z góry
piasku wapna i cementu i o oto wykaz materii podawany przez
projektanta domu

......Element....Ilość....masa ( ciężar )
beton B15 [m³]: 40.6 ... 88 ton
beton B20 [m³]: 39.7 ...88 ton
beton B7.5[m³]. 13.3 ...25,6ton
piasek [m³]: 16.9....20 ton
zaprawa [m³]: 12.4....21 ton
wyl. cem. [m³]: 12......21 ton
styropian [m³]: 84.9
stal [kg]: 2175.4...2 tony
pustak [szt.]: 2621....14 ton
folia [m²]: 741
papa [m²]: 590
cegła [szt.]: 9837....20 ton
drewno [m³]: 17.9....25 ton
dachówka [szt.] 8998....13.5tony
razem do kupy będzie około 3334 tony

No i słuchajcie rewelacja materiały nie będą drogie
przynajmniej dla konstrukcji domu ale jakie kooooo szszszs tyyyyyy
r o b o c i z n y . ( to takie coś nizbędne do łączenia materii ),
gór materii budowlanej : ( mogą się mylić o kilka , kilkanście ton dane
w drodze na postojach etc. liczenie )

około 337 tom materii głównie betonu pisku zapraw ręcznie .
Statystycznie budowa domu w Polsce to 3 lata Załóżmy że 1000 dni
nie licząc świąt ważnych . Jak to ma się do rozsądku ni jak nie
łapię
To co 33 000 kilogramów materii podzielić przez 1000 dni wynosi
to 330 kilogramów materii dziennie dla 4-rech ludzi
szacunkowo statystycznie
Robotnicy wezmą za to
Zakładamy 4-rech dziennie roboli po 25zł dniówka
dla samych roboli 100 zł dziennie tyle i tylko tyle kosztuje
gotowość do pracy tzw . fachmanów 100 000 zł od domku jak na zdjęciu
z fotografii na str internetu i taka sumę podają także tzw. katalogi
norm sekocenbud itp. paranoje .

Zakładamy że w ogóle dom zostanie ukończony a z tym to różnie bywa ale
to już być może dopowie sz. P. mif...

Reprymendę dostałem ponoć nie mierzył Pan budowy domu na kilogramy na
wysiłek jaki trzeba włożyć w budowę No to co na wyczucie pewnie
na czuja na nos na osądy gazet reklam itp norm No no .... już kończę

Szukam frajerów do harówki chcę mieć willę halo halo najemni
pracownicy charytatywni ,
ja dom jeść i nocleg w budzie na budowie tylko nie pić nie palić
dobrze się prowadzić robotnicy bo jak nie to fora ze dwora .

Ciszszaaaaaaa brak 000000000

Nie muszę być fałszywie wdzięczny opalać zęby na mrozie deszczu itd .

Buduję za pieniądze ograniczone nie jestem krezusem , ale będę wolny o
wszelkich bajerów ile to ja im , a ile to niby Oni mogą mi zawdzięczać

Pozdrawiam pozostaję przy swoim projekcie potrzebna skromna
działka a może na wymianę barterową budowa domu
Za skromną działeczkę z dobrym sąsiedztwem idę na to .

chyba ze znajdzie się ciekawszy pomysł projekt etc.
Pozdrawiam dobrydo1@wp.pl




Temat: drogie, dzielne Panie
> CZyżby? Nie zostało to przedstawione jako gorsze rozwiązanie?

Bo jest gorsze, ale nikt nie zabrania
Nie mój koń, nie mój wóz.

"Tylko, że to co napisałem, wydaje mi się elementarne. Budując dom mamy wpływ na
każdy jego element (z wyjątkiem czasem niemądrych ograniczeń wwynikających z
planów lub wz-tek). To nie jest kupowanie mieszkania lub domu od dewelopera,
gdzie z natury mamy niewielki wpływ na jego kształt. Podstawą jest więc
uświadomienie sobie własnych potrzeb i odrobina wyobraźni. Właśnie jestem na
etapie uświadamiania sobie tychże potrzeb, zbierając doświadczenia rodziny,
znajomych i analizując własne wtopy budowlane. Pewnie ten etap jeszcze u mnie
potrwa, bo wniosek jest jeden - każdy błąd to pieniądze wyrzucone w błoto.
Najpierw więc trzeba myśleć, a dopiero potem działać, nie zaś odwrotnie. A że
łatwiej się myśli pisząc, to się iwywnętrzam na forum.
Zamiłowania do projektów gotowych nie rozumiem. W przybliżeniu projekt +
wrysowanie go na działkę + trochę adaptacji to ok. 5 tyś. Projekt indywidualny
to powiedzmy od 10-12 tyś. Oszczędzamy 5-7 tyś., co przy założonych kosztach
budowy domu np. 160 m2 w wysokości 320 tyś. daje oszczędność na poziomie 1,5 do
2 % kosztów. Więcej mozna oszczędzić rezygnując - za namową architekta ;)) - np.
z lukarn, skomplikowanego dachu czy trzech kominów. Więcej można też
zaoszczędzić na przemyślanej wykończeniówce - np. niekoniecznie najdroższe flizy
po sufit będą wyglądały najlepiej.
Uderzającym przykładem są domy w 9 i 10 numerze Muratora. Jedna z realizacji D07
Praktyczny (9/2006), opisywana na s. 84 i n. jest naprawdę zrobiona bez
oglądania się na koszty. Dachówka karpiówka, drogie okna, podłogi, flizy,
ceramika łazienkowa z droższych serii. Warto porównać ten dom z domem zrobionym
wedle projektu indywidualnego, pokazanego na s. 74 i n. w numerze 10/2006.
Jeżeli uważnie przyjrzeć się zdjęciom, można zobaczyć, że zwłaszcza detale
wykończenia nie zostały tu zrobione tak drogo. Ceramika (na oko) Roca z
najtańszej serii, prawdopodobnie tańsze flizy, duże powierzchnie nie flizowane,
podłoga sosnowa z desek zamiast drogiego parietu/paneli, meble ikea (prawie
wyłącznie, razem z kuchnią). Natomiast widać, że nie oszczędzano na
projektowaniu. Efekt? IMHO w tym drugim przypadku dużo lepszy, a nie jestem
pewien, czy jeżeliby podliczyć cenę m2 nie wyszło to aby taniej.

Jest tylko jedno ale. Projekt indywidualny nie musi być wcale taki super.
Pomijając trudnośc w zdefiniowaniu potrzeb przez ludzi wychowanych w maleńkich
klitach w blokach, często:

- niektórzy architekci nie projektują rzeczy wiele lepszych niż projekty gotowe.
Albo odwalają sztampę, albo "mają wizję" i nie myślą o użyteczności projektu.

- hmmm... to jest najdelikatniejsza sprawa. Przeciętne wyrobienie
architektoniczne Polaków wyszło już może z etapu jelenia na rykowisku
(gargamele), ale jeszcze nie dotarło nawet do kupowania obrazów w ikei (lepsze
projekty gotowe ;)). Nie ma się co na to zżymać - po prostu było 50 lat czarnej
dziury i zniszczenie prawie całej tradycji w budownictwie jednorodzinnym. Jak
miałeś ładnie, to miałeś donosy, komisje z gminy itp. o sławetnym "podatku
gierkowskim" nie wspomnę. Do tego absurdalne przepisy, np. o powierzchni
zabudowy odpowiedzialne za budowanie 4-5 kondygnacyjnych "wieżowców". 90% domów
budowanych w tamtym okresie nadaje się albo do wyburzenia, albo do gruntownej
przebudowy (pomijając niski poziom technologiczny i jakość materiałów
budowlanych).

Na czym więc mają się wzorować ludzie, którzy chcą wybudować sobie pierwszy dom?
Nie ma osiedli ładnych, dostatnich domów klasy średniej lub średniej wyższej, do
której Kowalski może aspirować chociażby wybierając lepszą architekturę.
Pierwsze pokolenie tych co się dorobiło, nie grzeszy z reguły jakimś szczególnie
wyrafinowanym gustem. Przykłady opisywane w popularnych czasopismach budowlanych
są najczęściej grubo poniżej architektonicznej średniej - ot takie sobie budowy
projektów gotowych, które ze względów oszczędnościowych często są jeszcze psute
(np np. "po co deski na elewacji, trzeba je będzie jeszcze malować"), opisywane
na zasadzie "daliśmy radę". No super. Tylko, że rezultat często jest zaledwie
nieodrażający. "

Zródło:
forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=156&w=48935402&a=49118599





Temat: prośba o ocenę gotowca:)
Miło mi to czytać, aż się rumienię ;).

Tylko, że to co napisałem, wydaje mi się elementarne. Budując dom mamy wpływ na
każdy jego element (z wyjątkiem czasem niemądrych ograniczeń wwynikających z
planów lub wz-tek). To nie jest kupowanie mieszkania lub domu od dewelopera,
gdzie z natury mamy niewielki wpływ na jego kształt. Podstawą jest więc
uświadomienie sobie własnych potrzeb i odrobina wyobraźni. Właśnie jestem na
etapie uświadamiania sobie tychże potrzeb, zbierając doświadczenia rodziny,
znajomych i analizując własne wtopy budowlane. Pewnie ten etap jeszcze u mnie
potrwa, bo wniosek jest jeden - każdy błąd to pieniądze wyrzucone w błoto.
Najpierw więc trzeba myśleć, a dopiero potem działać, nie zaś odwrotnie. A że
łatwiej się myśli pisząc, to się iwywnętrzam na forum.

Zamiłowania do projektów gotowych nie rozumiem. W przybliżeniu projekt +
wrysowanie go na działkę + trochę adaptacji to ok. 5 tyś. Projekt indywidualny
to powiedzmy od 10-12 tyś. Oszczędzamy 5-7 tyś., co przy założonych kosztach
budowy domu np. 160 m2 w wysokości 320 tyś. daje oszczędność na poziomie 1,5 do
2 % kosztów. Więcej mozna oszczędzić rezygnując - za namową architekta ;)) - np.
z lukarn, skomplikowanego dachu czy trzech kominów. Więcej można też
zaoszczędzić na przemyślanej wykończeniówce - np. niekoniecznie najdroższe flizy
po sufit będą wyglądały najlepiej.

Uderzającym przykładem są domy w 9 i 10 numerze Muratora. Jedna z realizacji D07
Praktyczny (9/2006), opisywana na s. 84 i n. jest naprawdę zrobiona bez
oglądania się na koszty. Dachówka karpiówka, drogie okna, podłogi, flizy,
ceramika łazienkowa z droższych serii. Warto porównać ten dom z domem zrobionym
wedle projektu indywidualnego, pokazanego na s. 74 i n. w numerze 10/2006.
Jeżeli uważnie przyjrzeć się zdjęciom, można zobaczyć, że zwłaszcza detale
wykończenia nie zostały tu zrobione tak drogo. Ceramika (na oko) Roca z
najtańszej serii, prawdopodobnie tańsze flizy, duże powierzchnie nie flizowane,
podłoga sosnowa z desek zamiast drogiego parietu/paneli, meble ikea (prawie
wyłącznie, razem z kuchnią). Natomiast widać, że nie oszczędzano na
projektowaniu. Efekt? IMHO w tym drugim przypadku dużo lepszy, a nie jestem
pewien, czy jeżeliby podliczyć cenę m2 nie wyszło to aby taniej.

Jest tylko jedno ale. Projekt indywidualny nie musi być wcale taki super.
Pomijając trudnośc w zdefiniowaniu potrzeb przez ludzi wychowanych w maleńkich
klitach w blokach, często:

- niektórzy architekci nie projektują rzeczy wiele lepszych niż projekty gotowe.
Albo odwalają sztampę, albo "mają wizję" i nie myślą o użyteczności projektu.

- hmmm... to jest najdelikatniejsza sprawa. Przeciętne wyrobienie
architektoniczne Polaków wyszło już może z etapu jelenia na rykowisku
(gargamele), ale jeszcze nie dotarło nawet do kupowania obrazów w ikei (lepsze
projekty gotowe ;)). Nie ma się co na to zżymać - po prostu było 50 lat czarnej
dziury i zniszczenie prawie całej tradycji w budownictwie jednorodzinnym. Jak
miałeś ładnie, to miałeś donosy, komisje z gminy itp. o sławetnym "podatku
gierkowskim" nie wspomnę. Do tego absurdalne przepisy, np. o powierzchni
zabudowy odpowiedzialne za budowanie 4-5 kondygnacyjnych "wieżowców". 90% domów
budowanych w tamtym okresie nadaje się albo do wyburzenia, albo do gruntownej
przebudowy (pomijając niski poziom technologiczny i jakość materiałów budowlanych).

Na czym więc mają się wzorować ludzie, którzy chcą wybudować sobie pierwszy dom?
Nie ma osiedli ładnych, dostatnich domów klasy średniej lub średniej wyższej, do
której Kowalski może aspirować chociażby wybierając lepszą architekturę.
Pierwsze pokolenie tych co się dorobiło, nie grzeszy z reguły jakimś szczególnie
wyrafinowanym gustem. Przykłady opisywane w popularnych czasopismach budowlanych
są najczęściej grubo poniżej architektonicznej średniej - ot takie sobie budowy
projektów gotowych, które ze względów oszczędnościowych często są jeszcze psute
(np np. "po co deski na elewacji, trzeba je będzie jeszcze malować"), opisywane
na zasadzie "daliśmy radę". No super. Tylko, że rezultat często jest zaledwie
nieodrażający.




Temat: Czas na konkrety. Wykonanie domku 150 m2 za ile
Czas na konkrety przykład realizaji za 225 tyś
Packowie - ich dom ma ściany z betonu komórkowego grubości 24 cm ocieplone
styropianem (12 cm). ( - Projekt tego domu jest tak prosty i klasyczny, że
trudno coś zepsuć.) Na dachu dachówka cementowa, instalacja c.o., gazowa,
wodna. Również w tym domu wybudowano drugi komin - do kominka oraz - uwaga! -
adaptowano garaż na pokój. W związku z tą zmianą przybyło jedno okno.

Koszt budowy domu państwa Kossowskich [zł]:

Etap prac
Zakres prac
Materiały
Robocizna
Razem

Dokumentacja (projekty, mapki, uzgodnienia)
projekt
1390
-
3170

adaptacja
1780

Przyłącza
gazowe
1550
-
7850

wodne (36 m przyłącza, przejście przez drogę)
3400

elektryczne (przyłącze, szafa licznikowa)
2900

Stan zero
ława fundamentowa
beton 3172, inne 1400
1500
22 695

fundament z bloczków
bloczki 4000, inne 3215
1100

wykopy
-
1600

zasypanie wykopów, zagęszczenie gruntu
500
1500

chudy beton na parterze
1708
1000

ocieplenie fundamentu
1400
600

Ściany, strop, kominy
strop
4722,
beton 3700
3000
50 103

schody żelbetowe
4000
1500

kominy
3700
2000

ściany nośne
beton komórkowy 11 764,
inne 6017
5000

ściany działowe
2500
2200

Dach
dachówka betonowa (150 m2)
8070
5500
31 811

okna dachowe (2x)
2653

obróbki dachowe, rynny
4388

4,6 m3 drewna na więźbę i ganek oraz 1,57 m3 łat i kontrłat
4700

wełna do ocieplenia dachu
5000
1500

Instalacje wewnętrzne
gazowa z kotłem i c.o.
15 000
-
23 200

wodna
2200

elektryczna
6000

Okna i drzwi
okna
12 000
-
20 700

drzwi wewnętrzne
5700

drzwi zewnętrzne
3000

Podłogi
ocieplenie podłogi, podkład betonowy
4800
-
12 100

deski do pokoju na parterze
2000

terakota
1000

panele
3300

obłożenie schodów drewnem
1000

Różne prace wykończeniowe
parapety wewnętrzne
2500
-
29 800

tynki wewnętrzne
6300

tynki zewnętrzne
2500

oblicówka
6000

podbitka
3500

biały montaż (dolna łazienka)
2500

biały montaż (górna łazienka)
3500

płytki ceramiczne do łazienek
3000

Inne wydatki

kominek z DGP
8000
-
17 839

odkurzacz centralny
3500

nadzór
2000

szambo
3000

koszt kredytu
1339

RAZEM
219 268 zł

Koszt budowy domu państwa Packów [zł]:
Etap prac
Zakres prac
Materiały
Robocizna
Razem

Dokumentacja
projekt i adaptacja, pozwolenie na budowę, mapki geodezyjne, dziennik budowy
3500
-
3500

Przyłącza
gazowe
2300
-
5000

wodne
1150

elektryczne
1550

Stan zero
prace ziemne, fundament, podłoga na gruncie
18 000
6000
24 000

Ściany, strop, kominy
ściany wewnętrzne, strop, kominy
27 000 (w tym materiał na ściany zewn. 10 600)
18 000
45 000

Dach
dach
29 000
6000
35 000

Instalacje wewnętrzne
elektryczna
5500
1500
36 900

gazowa i c.o. (kocioł gazowy, grzejniki, rury, wyprowadzenia, termostaty,
ogrzewanie podłogowe wodne - wszystko do ogrzewania domu)
22 000
4500

wodno-kanalizacyjna
3000
400

Okna i drzwi
okna, parapety, drzwi zewnętrzne
12 000
montaż w cenie
25 000

drzwi wewnętrzne
13 000

Podłogi
glazura do pomieszczenia gospodarczego
1200
600
16 600

gres polerowany na parterze
6300
1500

deska barlinecka na poddaszu
7000
montaż własny

Różne prace wykończeniowe
tynki wewnętrzne, wylewki, styropian podłogowy
8000
7000
28 800

wykończenie ścian poddasza, obróbki gipsowe
4000
4000

biały montaż
5500
300 + montaż własny

Inne wydatki
odkurzacz centralny, kostka brukowa przed wejściem, system alarmowy
-
montaż własny
5720

RAZEM
225 520 zł




Temat: Budowa na placu po &# 8222;Domu Dziecka&# 8221;!!!
Budowa na placu po &# 8222;Domu Dziecka&# 8221;!!!
Oto, co pisze poranna „Lubuska”

„Plac po byłym domu towarowym Dom Dziecka nadal będzie dzierżawiony przez CN
Tower Plaza. Miastu nie udało się odebrać ziemi, chociaż przez 10 lat nic na
niej nie zbudowano.
W piątek ogłoszono wyrok w sprawie: miasto kontra firma CN Tower Plaza.
Przypomnijmy, że proces dotyczył dzierżawy terenu na deptaku – po byłym domu
towarowym Dom Dziecka (który wcześniej był „Pedetem”). 10 lat temu miasto
sprzedało stary budynek i podpisało umowę na wieczyste użytkowanie działki.
Przy ratuszu miał powstać elegancki dom towarowy. Nie powstał do dziś. Jest
tylko blaszane ogrodzenie, które straszy mieszkańców i turystów w centrum
miasta.

Obiecywali ale im nie wyszło

Przez 10 lat dwa razy zmienili się dzierżawcy terenu. Teraz jest nim CN
Tower Plaza. Poprzedni zarząd miasta próbował wymóc na właścicielach obiektu
zagospodarowanie terenu. Pisał ponaglające pisma, w końcu do sądu skierował
przeciwko firmie pozew o wydanie gruntu.
– Przedstawiciele Tary wielokrotnie wnioskowali o przedłużenie terminów
administracyjnych, kilka razy ulegliśmy ich prośbom, ale musimy zadbać, aby
plac został zagospodarowany – tłumaczył były prezydent Zygmunt Listowski.
Właściciel CN Tower Plaza Rifat Altin odpowiadał, że problem z rozpoczęciem
budowy powstał z winy urzędników: – Miejskich, bo sprzedali nam budynek z
lokatorami i musieliśmy ich przenieść do innego lokum i kupić dom. A potem
wojewódzka konserwator zabytków nie chciała zaakceptować projektu budynku.
Zmienialiśmy go wielokrotnie według jej wskazówek.
Przedstawiciele CN Tower Plaza wyliczali też koszty, które ponieśli w
związku z planami inwestycji: – Kupno domu dla lokatorów, rozbiórka
starego „Pedetu”, prace archeologiczne, sporządzenie projektu....Kilkaset
tysięcy złotych.
Sąd okręgowy nie odebrał gruntu firmie. Miasto jednak nie będzie ponosić
kosztów procesu, bo władze Zielonej Góry działały w dobrej sprawie i w
imieniu mieszkańców.
- Wiemy, jaka jest sytuacja na polskim rynku. Firmy mają trudności z
finansowaniem inwestycji. Nie można zarzucić przedsiębiorstwu złej woli.
Przygotowywali dokumentację, ponieśli koszty – przedstawiała uzasadnienie
korzystnego dla firmy wyroku sędzia Danuta Sawicz – Nowacka.

Teraz mogą budować

Na razie nie wiadomo, czy miasto będzie odwoływać się od postanowienia.
Decyzję ma podjąć prezydent Bożena Ronowicz.
Kilka miesięcy temu CN Tower Plaza wzięła się do realizacji inwestycji. W
urzędzie jest nowy projekt domu towarowego z wnioskiem o pozwolenie na
budowę. Projekt zaakceptowały służby konserwatora zabytków. Jest też
inwestor z pieniędzmi na budowę.”

Ile to lat czekaliśmy wszyscy na takiego newsa? Pozostaje mieć tylko
nadzieję, że tym razem budowa dojdzie do skutku...
Pozostaje jednak wielki żal, że być może nigdy nie dowiemy się – o ile to
prawda -, dlaczego tak naprawdę przez tyle lat budowa ta była wstrzymywana
przez urzędników? Rifat Altin doskonale dostosował się do zielonogórskiej
siatki wzajemnych zależności, dlatego też trudno spodziewać się, że nagle
zwoła konferencję prasową i ogłosi: „Patrzcie, jakie piękne projekty
odrzucał nam co rusz architekt miejski w oczekiwaniu na łapówkę”. Nie
dowiemy się również, od kogo łapówkę dostać miał Listowski za to, że
postanowił pójść ze sprawą tego terenu do sądu. Bo jestem niemal pewny, że
następnego dnia po korzystnym rozstrzygnięciu sprawy dla miasta rozpisano by
przetarg , który dziwnym zbiegiem okoliczności wygrałby kolega Listowskiego
z aparatu partyjnego.




Temat: kto mi wybuduje SANDRĘ Archipelagu?
...Za optymalną cenę dom ( podsumowanie )....
Szanowni czytelnicy forum
Warto myśleć i zastanawiać się oznacza to też więcej rozumieć! A to oszczędza
złotówki.Można też nic nie robić i zdać się na rzekomo wiarygodne opinie i
działanie innych jak np.:Obliczeniowe hipotezy przemysłu produkującego cegły ,
bloczki , pustaki twierdzą coś przeciwnego, to oczywiście tylko propaganda
reklamy! wspomagana rządowymi przepisami na cenę mieszkanie jak np. :
poniżej
KOMUNIKAT nr 55/334 Urzędu Mieszkalnictwa .
W porozumieniu z ministrem finansów za III kwartał 2001 r . Cen® metra
kwadratowego budynku mieszkalnego ustalono w wysokości 2700 zł . podpisał
Prezes Urzędu Mieszkalnictwa .
Trzymając się kurczowo takich wskaźników z sufitu i na podstawie
rozporządzenia Rady ministrów z maja 1995 roku producenci materiałów są
pewni zysków z produkcji pustaków , cegieł , gazobetonu ( suporeksu ).

Ale inwestorzy indywidualni nazywani nadal w żargonie ministrów prywatni
wszelkimi sposobami starają się bronić przed takimi absurdalnie dużymi
kosztami niestety popadają często w pułapkę długiej ciężkiej
ręcznej pracy fachowców budowlanych jak to się kończy nie będę pisał
wiellu z Nas zna to z realcji znajomych lub doświadczyliśmy tego na własnej
kieszeni a nawet zdrowiu

Pewnym rozwiązaniem problemów z kosztami budowy są systemy szalunków traconych
Istnieją już znane już i stosowane systemy szalunków traconych produkcji
firm thermodom , izodom , Velox , i inne nie wymienione tu z nazwy. Mają
wspólną wadę , obarczone są kosztami pośrednimi w wysokości ok.250- 300 %
kosztów materiałów użytych do ich produkcji . Zaproponowane tu usprawniające
proces budowy domu jest cenne .w wyniku jego zastosowania inwestor indywidualny
uzyskuje wyliczone i wymierne korzyści, to zgodnie z przepisami prawa
budowlanego

Pewien odsetek korzyści z tego wynikających wypłacany jest twórcy w postaci
wynagrodzenia płaconego wykonawcy domu . W praktyce nie jest ważne, że projekt
szalunków traconych został przez kogoś uznany za kompilację stosowanych
rozwiązań. W postępie technicznym dokonywanie wzorów użytkowych opiera się z
reguły na już istniejących rozwiązaniach".

Dla wykonawcy domu lub innej usługi budowlanej nie jest decydujące w jakiej
technologii będzie pracował . Ale biorąc pod uwagę że dom powstaje po to
aby w nim mieszkać to realne tańsze rozwiązania sposobu budowy domu dają
realnie większe szanse na wcześniejsze i godne wynagrodzenie za budowę .

Pozostając w przekonaniu wypełnia częściowo zadania domek dla gosi1
pozdrawiam i życzę miłego wekendu dobrydom2@wp.pl

P.s. gosiu 1 muszę zająć się pilnie prośba pana z okolic Warszawy Zamierza
budować już tego lata ma już projekt pozwolenie etc. W związku z tym że u
ciebie takowych dokumentów brak naszą ew. kontynuację dyskusji przekładam na
potem . Chyba rozumiesz Warszawa kilkaset kilometrów bliżej niż Szczecin a
i z pozwoleniami na budowę nie trzeba czekać jak w twoim przypadku . Dla
czytelników nic to oczywiście nie znaczy będę się starał zaglądać na forum w
miarę możliwości Piszcie jeśli to będzie ciekawe lub choćby potencjalnie
ważne odpowiem . Pozdrawiam DD2




Temat: Projekt gotowy vs projekt indywidualny ???
Projekt gotowy vs projekt indywidualny ???
Oto jest pytanie. Jak sobie czytam posty na forum to dochodze do
wniosku że jestem głupi, znów głupi. Na poczatku byłem głupi, bo
przyznaje że na budowaniu domów się znam niewiele (prawie nic),
potem poczytałem kilka(set) listów, a zwłaszcza komentarzy stałych
bywalców tego forum, i myslałem że jestem juz trochę mądrzejszy,
potem czytałem dalej następne kilka(set) listów i stwierdzam że znów
jestem głupu :(
Zamierzam budowac domek jednorodzinny. Oczywiście najłatwiej wybrać
projekt gotowy (czysto, łatwo i przyjemnie, bez większego wysiłku) i
wybrałem (
www.domywstylu.pl/projekty/jednorodzinne_z_uzytkowym_poddaszem
/bachus_2/widoki.asp?id=385&ver=CE )
Oczywiście co do projektu mam kilka zastrzeżeń, kilka propozycji
zmian. Wysłałem maila, do projektanta, z moimi pytaniami i narazie
czekam 2 dni bez odzewu. Po zapoznaniu się z doświadczeniami
(negatywnymi) forumowiczów budujących wg gotowych projektów jestem
skłonny szukac architekta, który zrobi projekt indywidualny mojego
domu, podobny do tego gotowego z tym że uwzględni moje sugestie,
poprawki a może i sam coś doradzi. Chciłabym tez by mój architekt
był (wg zaleceń forumowiczów z których argumentacją się zgadzam)
także kierownikiem budowy. Nie wiem jaki może być koszt takiego
projektu. Będe wiedział za kilka dni po spotkaniu/spotkaniach z
architektami. Gdyby jednak ktos orientacyjnie oświecił mnie (z
grubsza) jaki to może być koszt projektu indywidualnego podobnego do
wybranego przeze mnie gotowca, czy 5, 10, 15 czy 20 tys. to będe
wdzięczny. Myśle tez że może te wydane kilka(naście) tysięcy więcej
zwróci się w postaci oszczędności w doborze uzytych materiałów,
zastosowanych technologii, uniknięcia różnych pomyłek, etc. Zdaje
sobie sprawę że przy budowie domu za kilkaset tysięcy łatwo o błędy
które mogą mie kosztować kilkanaście lub kilkadziesiąt tysięcy.
Architekt, który by prowadził moja inwestycję mógłby (mam taką
nadzieje) pomóc mi uniknać tych pomyłek i kosztów z tym związanych,
więc poczatkowo wydany większy pieniądz na projekt i archotekta może
się zwróci z nawiązką (tez mam taką nadzieje)

Zwracam się z prosbą do inwestorów juz budujacych lub juz
wybudowanych domków którzy korzystali z projektów gotowych, czy nie
żałują, jakie mieli perypałki i czy teraz, gdyby mieli budowac znów
swój pierwszy dom, skłonili by się bardziej ku projektowi
indywidualnemu (gdzie architekt byłby kierownikiem budowy) czy tez
by budowali wg projektu gotowego.
A może ktoś budował wg projektu indywidualnego i podzieli się swoimi
doświadczeniami, i czy teraz gdyby budował swój pierwszy dom to tez
wg projekty indywidualnego czy raczej wg gotowca.

Pozdrawiam



Temat: budowa domu
tak polecam załaczam zrobiłem tam masę błędów literowych ( za sztywne palce do
klepania klawiatury ) Ale zeby nie było ze nić nie unię napisać załącam
od razu umowę przedwstępną
Umowa wstępna
Zawarta w dniu ................ 2005 roku w .................................
pomiędzy, pomiędzy firmą ESTA zarejestrowanej w Warszawa ul ..........zwanym
dalej Wykonawcą reprezentowanym przez .....................( właściciel ) a

Panią/em .......................................................................
.......................................

zamieszkałą/ym .................................................................
...................................

zwaną/ym dalej Zamawiającym .

Została zawarta umowa następującej treści

§ 1
Wykonawca zobowiązuje się na żądanie „Zamawiającego” zawrzeć z zamawiającym
umowę na wykonanie domu o powierzchni użytkowej ................ m2 na działce
zamawiającego położonej w
miejscowości ........................................................ w wojew.
§ 2
Na podstawie niniejszej umowy Zamawiający otrzymuje projekt architektoniczny
domu o powierzchni użytkowej ............... m2, wraz z projektem instalacji
wod – kan i instalacji elektrycznej, za który zapłaci 1500 zł (kwota ta
zostanie rozliczona przy wpłacie ostatniej raty za wybudowany dom).
§ 3

Cenę domu ustala się na kwotę .......................... zł
(słownie: ......................................................................
...........................................
płatne w trzech ratach, tj.: .........% - I rata, następne raty w miarę postępu
robót.

Budynek zostanie wykonany z materiałów tradycyjnych to znaczy w technologii
szalunku traconego . Materiałem wiążącym będzie cement . Materiałem wykończenia
wewnątrz gips . Materiałem docieplającym budynek z zewnątrz styropian pokryty
tynkiem cienkowarstowym. na siatce z włókien PCV od strony elewacji
budynku
§ 4
Na podstawie niniejszej umowy zamawiający może podjąć czynności związane z
uzyskaniem kredytu , działki pod budowę , pozwolenia na budowę , ew. sprzedaż
wstępna tzn. przedpłata za posiadane mieszkanie , domu etc.
Gdyby umowa na wykonanie domu nie doszła do skutku z przyczyn zależnych od
zamawiającego . Zamawiającemu nie przysługuje zwrot kosztów projektu i
rozpoczętych już robót realizacji budynku.
§ 5
W sprawach nie uregulowanych umową zastosowanie mają przepisy Kodeksu
Cywilnego.
§ 6
Wszelkie zmiany i uzupełnienia treści umowy mogą być dokonywane wyłącznie w
formie aneksu podpisanego przez obie strony.
§ 7
Zamawiająca/y oświadcza , że poinformowaną/nym został , iż dla zbudowania domu
niezbędnym jest działka pod budowę i pozwolenia stosownych urzędów .
Koszty wymienione powyżej nie obejmują kosztów działki budowlanej i przyłącza
do sieci kanalizacji oraz ( odpływu ścieków , szambo lub przyłącze do
kanalizacji ulicznej ) szczegółowe koszty budowy zawiera załącznik do umowy
z wykazem kosztów poszczególnych elementów domu i cen netto .
§ 8
Wykonawca oświadcza iż dla zbudowania domu będzie używał materiałów
dopuszczonych do stosowania w budownictwie . Dom zostanie wykonany zgodnie ze
sztuką budowlaną i pod nadzorem osób uprawnionych do kontroli prac budowlanych
to znaczy inż. z uprawnieniami kierowania budową .
Dla wykonania specjalistycznych robót instalacyjnych wodnych elektrycznych i
grzewczych wykonawca może powierzyć ich przeprowadzenie podwykonawcom , ponosi
jednak odpowiedzialność taką samą jakby wykonał je osobiście .
§ 9
Umowa została sporządzona w dwóch jednobrzmiących egzemplarzach po jednym dla
każdej ze stron

Zamawiający podpis : Wykonawca podpis




Temat: jak to się buduje dom za optymalna cenę 1330zł/m2
Może nie powinienem tego pisać, bo z tego żyję, ale nie mogę
czytać rad, jak wykonać coś fizycznie nie wskazując na konsekwencje. Ze swojej
strony proponuję znaleźć wykonawcę domu z gwarancją wykonania za optymalną
cenę. Niestety a może i dla niektórych trzeźwo myślących dobrze, że za
doświadczenie i wiedzę praktyczną trzeba zapłacić dobremu wykonawcy ale można i
wymagać dobrego wykonania .
Pozostaje jeszcze kwestia technologii wykonania domu . Wszyscy raczej wiedzą
że są bardziej efektywne w czasie i mniej efektywne technologie budowy domu .
Tak naprawdę wykonawcy jest wszystko jedno w jakiej technologii buduje ale
prawdopodobieństwo że budowa zostanie dokończona i pieniądze za pracę trafią do
wykonawcy jest większa w technologii efektywnej , a i praca może być lżejsza
oraz lepiej zorganizowana od tzw. tradycyjnej budowy etapowej

Nie ma doskonałych sposobów na realizację domu . Ale z powodu dość prozaicznego
doskonalsze i tańsze w sumie są te sposoby , które skracają nakłady pracy
ręcznej A w budowie tzw. gospodarczej trudno o tym mówić setki ton materiałów
należy przemieszczać kilkakrotnie jak np piasek , żwir . cement dla wykonania
betonu oraz piasek wapno i woda z domieswzką cementy dla wykonania zaprawy
murowej i tynkarskiej
Ile to ton dla budyneczku 155 m2 podaje projektant budynku a raczej coś na ten
temat musi wiedzieć.
Proszę ew. wziąć 10% poprawkę + - na błąd w obliczeniach.
Wykaz materii i projekt powtarzalny domku o którym wspominam na str.
www.kbprojekt.pl/projekt.php?nr=2&pro=8&swyr=20&kalk=T

Bardzo zbliżone gabaryty ma domek Gosi pow. ścian stropów i dachu w domku
Gosi nie ma lukarn rzutów pow. dpmu gosia nie podaje dokładnie
ale powierzchnia m2 ścian tynków stropów jest prawie taka sama lub różnica ta
nie przekracza 18 -20 m2 , ale mogę się mylić jak na razie
nikomu nie podoba się dom ze str .
www.kbprojekt.pl/projekt.php?nr=2&pro=8&swyr=20&kalk=T

Dlatego nie przywiązuje nadzwyczajnej uwagi do sprawdzenia danych podawanych
przez projektanta domu
Ale nie mam też podstaw do kwestionowania tego co wyliczył projektant domu
Pow ścian działowych może być różna to zależy od inwestora coś można zmienić
zależnie od potrzeb indywidualnych budującego dom . Przestawiłem kolejność w
wykazie materiałów podawanych na str. internetu ale aby zaznaczyć podsawową
rolę betonu i zapraw dla konstrukcji domu . resztę sprawdź sam na stronie
internetu. panie budujsam ( taki pseudo pana urazonego na tym topiku )

Mif dziękuję za wyróżnienie mam wrażenie , że w trochę ironiczny sposób
chciałeś zniwelować moje
powiedzmy starania o potencjalnych klientów na efektywne budowanie domów .
Ja ze swoje strony nie miałem prawa być Ci dłużny za niezasłużone ,,
uznanie ,, Dzięki za cierpliwość
w czytaniu tekstów z błędami literowymi




Temat: potrzebuje porady w sprawie rozpoczęcia budowy
potrzebuje porady w sprawie rozpoczęcia budowy
Witam!

Jestem nowa zarówno na tym forum jak i w ogóle "w tym temacie" :wink: .
Potrzebuje jednak pomocy i wskazania właściwego kierunku w
podjęciu "budowlanych" decyzji dlatego zwracam się do Was.
Przedstawię może naszą sytuację:
Przymierzamy się z mężem do wczęcia czynności związanych z budową domu.
Fajnie by było gdyby nasz domek stanął w miarę możliwości szybko ale koszty
mają jednak większe znaczenie.
Zacznę może jednak od początku czyli od tego, że posiadamy działkę a na niej
znajdują się fundamenty. Posiadam do tego pewne dokumenty. Projekt zakupiła
kiedyś moja babcia (z roku '75 i pozwolenie na budowę z tego samego) więc
poza tym, że odbiega od naszych wyobrażeń to jest mocno przedawniony. Nie
jest też w formie cyfrowej. Wydaje się, że odpada jakakolwiek modyfikacja
projektu ponieważ nie ma szans na współpracę z jego autorem. Nie wiem jednak
czy przekreślić go całkowicie bo może można byłoby coś wykombinować a i
towaru na "tą budowę" mamy niemal połowę. Jeśli jednak to całkowicie odpada
to pozostaje nam "kombinować" w stronę budowania na istniejących
fundamentach. No chyba, że (Państwo jako znawcy bardziej się
orientują) "skasowanie" ich, kupienie gotowego projektu, wylanie nowych i
budowa byłaby wcale nie wiele droższa i dużo mniej wymagałaby załatwiania.
Pozostając jednak na razie przy starych fundamentach, nie są one na dzień
dzisiejszy zinwentaryzowane, a ich stan techniczny tylko słownie i nie
oficjalnie został oceniony przez godetów przy okazji mierzenia działki
jako "nadający się". Fundamenty mają wymiary 9x11 m.
Obok projektu posiadamy Decyzję O Warunkach Zabudowy (z roku '05). Posiadamy
też Mapę Zasadniczą Do Celów Projektowych. No i to wszystko co na dzień
dzisiejszy mamy. Nie licząc jeszcze jednego ważnego szczegółu. Chodzi o
pieniądze. Jesteśmy zmuszeni wziąć kredyt z banku i wstępnie już ta sprawa
jest załatwiona tylko brakuje jednego dokumentu. Jest nim Pozwolenie Na
Budowę. Jak wiadomo potrzebne by je uzyskać jest załatwienie wielu innych
rzeczy. A wszystko to niestety przed dostaniem pieniążków z banku :( I tu
stoimy :cry: Nie wiemy jak dalej ruszyć, w którym kierunku, co robić by...
wiadomo, było dobrze ale i też interesująco finansowo. Zwłaszcza przed
dostaniem kasiorki z banku. Jednym słowem jak w naszej sytuacji powinniśmy
postapić, którą z możliwości wybrać, na co się zdecydować by uzyskać
pozwolenie na budowę a nie wydać wielu pieniędzy (chodzi cały czas głównie o
te wydatki przed podpisaniem oostatecznej umowy z bankiem) z którymi niestety
bywa różnie :(
Jak myślicie? Jak to widzicie? Co mamy robić? Poradźcie
Będę wdzięczna za każdą poradę.
Pozdrawiam serdecznie




Temat: Budowa malego domku - ile potrzeba ????
domek nie dla dziewczyny jest takie porzekadło....

Szanowna Pani dziewczyno wcześniej lub później albo już
straszą i będą straszyć Cię historyjkami jak poniżej

Jest takie porzekadło, które mówi, że pierwszy dom buduje się
dla wroga, drugi dla przyjaciela, a dopiero trzeci dla siebie.

Pokutuje w naszym przekonaniu schemat rzemieślnika, który potrafił
tylko mury stawiać i to tylko z cegły. Ma kłopoty z odczytaniem
projektu, nie zna nowych technologii wznoszenia ścian, a do tego jest
niesolidny. przed inwestorem mnożą się dylematy: na ile może zawierzyć
wykonawcy, czy kwoty przez niego podawane nie są zbyt wygórowane, czy
zrealizuje projekt naszego domu zgodnie ze sztuką budowlaną, czy budynek
zostanie wykończony w ustalonym terminie
Spora grupa inwestorów, choć o budowaniu wiedzą tyle, ile usłyszą od
znajomych, kolegów, rodziny, która kiedyś budowała się, popełnią
takie same błędy jak oni albo jeszcze gorsze.

Zrobisz z tym co zechcesz dziewczyno , ale raczej przypomina mi to
historyjki starszych babć stęsknionych za latami ich młodości utraconej
nie wiem Jesteś bardzo , bardzo strachliwa w podejmowaniu jakichkolwiek
decyzji będzie Ci trudniej. Ale gneralnie żyjesz w XXI wieku dysponujesz
lub możesz dysponować poważnymi pieniędzmi ok 65 000 dolarów. To dużo
jak na warunki naszego kraju

Wątpię jednak czy słuchając takiej czczej gadaniny szybko zamieszkasz
we własnym domu , domku marzeń . Pan mif. bez urazu dla jego talentów
ale doświadczenia ma raczej z minionej epoki i nie jest o jego wina
oczywiście . Coś tam wie coś tam widział i jest przekonany o
swojej nieomylności ma do tego weterana minionej epoki budownictwa
mieszkań w Polsce siłą wskrzeszanej nawet przez tzw. rządowe agencje
ds. mieszkalnictwa

Cytuję. KOMUNIKAT nr. 55/33 . W porozumieniu z ministrem finansów
za III kwartał 2001 roku cenę metra kwadratowego budynku mieszkalnego
ustalono w wysokości 2700 zł . podpisał prezes Urzędu Mieszkalnictwa

prawda jakie to proste i Ustala się i już na podstawie wyliczeń z sufitu i
doświadczeń pracy norm dla fachowców od łopaty. W założeniu
ekspertów średnia cena miała jakoby umożliwić żywiołowy rozwój
budownictwa mieszkań i przeciwdziałać bezrobociu wysoka cena zam2
miała niby to dawać wysokie zarobki budowlańcom jak zwykle zapomniano
wspomnieć , skąd niby mają być pieniądze na te sztucznie windowane ceny.

Decyzja należy do Ciebie Sz. P. dziewczyno ale nie zapominaj to Ty
trzymasz kasę 65 000 $ ( wyliczenia szacunkowe ) i wszelkie sznurki
Ty stawiasz warunki i raczej żądaj towaru a nie pod klucz dom gotowy
Do użytku zamieszkania unikaj czczej gadaniny jak to niby dobrze
onegdaj bywało Jakich to niby doświadczonych fachowców Ci tu zaraz
załatwią znajomi życzliwi , etc właśnie fachowców robotę okazję widzisz
w tym tłoku gdzieś domek własny jakoś mgliście to się będzie się działo
dowód
Pan mif doświadczony brzemieniem budowy i chwała mu tu , że jest w
miarę szczery i pełen dobrych intencji
Dziewczynę przepraszam , że zwracam się wprost i nudzę Ci swoimi
wywodami Trzymaj się dzielnie i rządź Ty tu stawiasz warunki
dziewczyno . Ja tylko nie zbyt udanie nieudolnie na razie staram się
sprostać zapotrzebowaniu . Kto ma dzisiaj , pieniądze. Kto nie ma pieniędzy
na wyrzucenie w błoto wynajmuje projekt managera.

To nowy rodzaj zawodu już pierwszy dom można wybudować dla siebie,
z poczuciem dobrze wykonanej roboty, nie zgłębiając przy tym tajników
technologii budowlanej. Nie twierdzę tu jeszcze że mam najwyższe już
kwalifikacje zawód w ogóle raczkuje w warunkach rynku budowlanego Polski
ale to nawet ciekawy i dość często nie pozbawiony emocji zawód z
przyszłością wystarczy troszkę poczytać topik dziewczyny

Uff....... oddech i jest ok......ok... dom dziewczyny
kto wie nabiera zalet konsumenta towaru dom własny
kto ? dziewczyna oczywiście i tak miało być .........

pozdrawiam wszystkich czytelników.
dobrydom1@wp.pl




Temat: Najważniejsze to zrobić sobie drogę do domu
Najważniejsze to zrobić sobie drogę do domu
Chodzi o Morelową dla mIlewskeigo i Kulpy - jeszcze nie mieli pobudowanego
domu a już mieli drogę do domu. A wokół ziemia i kałuża. Ale coż - prywata
ponad wszystko

Imielnica i Borowiczki
Hubert Woźniak
2002-07-05, ostatnia aktualizacja 2002-07-05 18:40
Brak kanalizacji oraz polne i nierówne drogi między ciasno ustawionymi domkami
- to obraz Imielnicy i Borowiczek, jednych z najbardziej zaniedbanych przez
miasto osiedli Płocka.

ZOBACZ TAKŻE

• Cukrownia Borowiczki (05-07-02, 18:47)
• Gdzie się leczyć (05-07-02, 18:49)
• Bezpieczeństwo (05-07-02, 18:44)
• Zdaniem proboszcza, godziny mszy, kancelaria parafialna (05-07-02, 18:41)
• Osiedlowa statystyka (05-07-02, 18:39)

Mieszkańcy Imielnicy i Borowiczek nie wiedzieli nawet, że stają się
płocczanami. Decyzja o przyłączeniu tych osiedli zapadła tuż przed
wprowadzeniem stanu wojennego, a weszła w życie 1 stycznia 1982 roku. -
Pamiętam, że ni stąd, ni zowąd dostałem informację, że mam się przemeldować,
bo mieszkam już w Płocku - wspomina wieloletni płocki radny i mieszkaniec
Imielnicy Tomasz Kolczyński.

Przyłączenie do Płocka nie przysłużyło się mieszkańcom tych osiedli. W latach
90. sąsiednia gmina Słupno (do której mogli należeć) zrobiła się nagle bogata.
Wszystko za sprawą nieruchomości PERN-u, od których do gminnej kasy płynie
duży podatek. W efekcie Słupno inwestuje w infrastrukturę, gazyfikuje się,
drogi zyskują tu asfaltowe nawierzchnie oraz oświetlenie. A w Imielnicy i
Borowiczkach - marazm.

Wprawdzie płoccy radni zainwestowali tu ostatnio w ciągle zalewaną ulicę Gmury
(podnieśli jej poziom), zbudowali ul. Żelazną i halę sportową przy szkole
podstawowej, ale w skali obu osiedli przedsięwzięć tych jakby nie widać.

Mieszkańcy jeżdżą po polnych drogach - tak dziurawych, że zawieszenie można
urwać. Po deszczu zamieniają się one w błotne grzęzawiska. Jest tak na
Czereśniowej, Widnej, Orzechowej, Śliwowej, Wiejskiej czy Warmijskiej. Z 80
kilometrów nieutwardzonych płockich dróg znaczna ich część przypada właśnie na
Imielnicę i Borowiczki.

Tu wciąż są szamba, a kanalizacja w Imielnicy powstaje w ramach społecznego
komitetu budowy od ...1997 roku. Kolczyński, który przez kilka lat walczył o
miejskie pieniądze na budowę kolektorów ściekowych, ma nadzieję, że jesienią,
najpóźniej wiosną kanalizacja w Imielnicy zacznie działać.

Zupełny przypadek sprawił, że nieco poprawi się sytuacja na imielnickich
ulicach. Kiedy okazało się, że program udrożnienia komunikacyjnego Płocka jest
nieprzygotowany i w dużej części legł w gruzach - radni zaczęli przeznaczać
pieniądze na ulice osiedlowe. Traf chciał, że gotowy był projekt budowy ul.
Morelowej - największej osiedlowej ulicy Imielnicy, na której panuje iście
księżycowy krajobraz. Lada moment powinien być wyłoniony wykonawca i budowa
ruszy. Wokół Morelowej nadal pozostaną polne drogi.

Największą szansą dla Imielnicy i Borowiczek jest budowa oczyszczalni ścieków
wraz z siecią kanalizacyjną. Wszystko wybuduje nowo powstała spółka Inwestycje
Płock, która obiekty będzie dzierżawić Wodociągom Płockim przez 15 lat. Dzięki
inwestycji w infrastrukturę osiedli wzrośnie atrakcyjność gruntów.

Sytuacja Borowiczek i Imielnicy zmieni się również po wybudowaniu ul.
Grabówka. Dzięki niej mieszkańcy zyskają bezpośredni dojazd do centrum Płocka.
Ale i tu jest przeszkoda - w rejonie Cholerki obsuwa się skarpa i hamuje
budowę drogi.

Radni z Borowiczek i Imielnicy

Zofia Kaczkowska, Krzysztof Kania, Tomasz Kolczyński, Barbara Puszcz, Elżbieta
Żurek (okręg wyborczy, z którego zostali cztery lata temu wybrani, obejmował
również osiedla Ciechomice, Pradolinę Wisły i Radziwie)




Temat: z czego budowac ?
Biedaczku żal się robi masz mnóstwo pieniędzy do wydania i nie wiesz
na co i jak to zrobić . Zupełnie gratis przesyłam Ci spis materii na
dom 170 m2 + garaż.

A policz sobie pododawaj ile to wyniesie w złotówkach zechcesz budować jeszcze
taniej napisz ale do rzeczy wybierz projekt lokalizację itd.

P.s. dla budowy domu jak poniżej z wykazu w tzw. technice gospodarczej zużyjesz
6500 godzin pracy robotników w ciągu około 2-ch lat . Chcesz taniej trzeba
będzie odrzucić to co najdroższe więc i setki tysięcy godzin ręcznych robótek
fachowców od taczek i łopaty. Decydujesz się sprawdź na co Cię stać nie biadol
znajdź teren pod budowę i napisz podając namiary na projekt .
Koszt rzędu 150 zł za dokonanie wyceny efektywnej realizacji domy Pozdrawiam
dobrego wyboru życzę Dobrydon!@wp.pl

Namiary na projekt ze str internetu znajdziesz tam także wykazy materii
i kosztów wedłu tzw nakładów norm rzeczowych

www.archon.com.pl/index.php?
act=12&sid=m3f01a42e14e50&intra=cf8988f617a3dcd8f7b7061787c5ee1a&crc=7f3f9e9f161
88539270dd092f65d24d4&lang=pl

poniżej wykaz podstawowej materi fundament , ściany , strop , dach z tynkami
dociepleniem etc . jak fot . z internetu

Dom 170,5 m2 + garaż 39,1
m2
www.archon.com.pl
Zestawienie materiałów budowlanych J. m Ilość cena
zł. netto
Mieszanka żwirowo-piaskowa m3 32,149 1950 zł
Żwir 16/32 m3 2,118 200 ..
Piasek m3 14,925 1150..
Beton zwykły B-15 m3 15,785 3000..
Beton zwykły B-20 m3 65,36 13000..
Pustaki POROTHERM 25x37,5x23,8cm szt 2101,418 8720..
Cegła budowlana pełna kl.150 szt 3391,328 1900..
Cegła klinkierowa 25x12x6,5cm kl.350 szt 800,069 1032..
Cegła kratówka K3 25 x12 x 22cm szt 1055,236 1400..
Cement portlandzki 35 kg 700,161 243..
Zaprawa cementowa M 12 m3 10,574 5464..
Zaprawa cementowo-wapienna M 2 m3 10,352 5900..
Zaprawa cementowo-wapienna M 7 m3 9,565 6120..
Zaprawa klejąca BOTACT M-29 kg 359,671
Zaprawa klejąca Ceresit CM-11 kg 744,219 628..
Zaprawa klejowa ATLAS STOP. K-20 kg 2142,823
Zaprawa spoinująca Ceresit CM-31 kg 95,089
Folia paroprzepuszczalna m2 330,598 1159..
Płyty gipsowo-kartonowe gr.12,5mm og. m2 28,526 246..
Płyty gipsowo-kartonowe gr.12,5mm m2 97,461 534..
Płyty gipsowo-kartonowe gr.12,5mm og. m2 177,869 885..
Płyty styropianowe odm.15 grub.15cm m2 248,622 1424..
Płyty styropianowe odm.15 grub.2cm m2 13,034 30..
Płyty styropianowe odm.20 grub.10cm m2 8,555 135..
Płyty styropianowe odm.20 grub.3cm m2 89,709 423..
Płyty styropianowe odm.20 grub.5cm m2 205,467 1640..
Płyty z wełny mineralnej gr.50mm m2 8,655 50..
Płyty z wełny mineralnej grub.12cm m2 5,792 67..
Płyty z wełny mineralnej grub.20cm m2 182,489 4700..
Płyty z wełny mineralnej grub.8cm m2 49,243 517..
Krawędziaki wymiarowe nasycone kl.II m3 11,031 8900...
Deski iglaste obrzynane kl.II gr.32mm m3 1,893 1600..
Deski iglaste obrzynane kl.III gr.25mm m3 6,300 5040..
Łaty iglaste nasycone kl.II 40x40mm m3 3,255 2200..
Deski strugane 1-stronnie kl.I gr.25mm m3 2,057 85
Gwoździe budowlane kg 186,009 940
Deski strugane 1-stronnie kl.I gr.25mm m3 2,057 2500
Papa asfaltowa izolacyjna 400 m2 354,816 625..
Dachówka ceramiczna (marsylka) szt 4231,652 12900..
Papa asfaltowa izolacyjna 400 m2 354,816 625..
Okna z PCW m2 16,11
Skrzydła drzwiowe płytowe fabr. szklone m2 26
Okna dach.sos. o wym.78x140cm szt. 8
Ościeżnice z drewna iglastego m 74,3
Drzwi balkonowe m2 11,37




Temat: Jakich polecacie projektantów ogrodów w Warszawie?
Nie nazywaj naszej pasji i hobby "dłubaniem w ziemi", bo to jest
domena firm ogrodniczych. My tworzymy. Nie porównuj naszego stylu
życia na łonie natury, do sterty zardzewiałej, martwej blachy na
czterech kółkach, która w sensie użytkowym niczym się nie różni od
muszli klozetowej na fekalia. Nie nazywaj oczekiwań
inwestorów "zadymą i nagonką" na przemoja, ponieważ firmy ogrodnicze
są dla nas, nie my dla nich. Piszesz, że orientujesz się w branży,
ale chyba nie w branży projektowania ogrodów. Inaczej wiedziałabyś,
że w całej Europie istnieją liczne, kilkusetstronicowe,
fotograficzne KATALOGI akcesoriów i stylów ogrodowych (jeden z nich
został właśnie wydany w jęz. polskim) - mury, bramy, oczka wodne,
nawierzchnie, altanki, rzeźby, itp. a zadaniem projektanta jest
wybrane przez klienta rozwiązania scalić w gustowną całość i
kompozycyjnie powiązać z otaczającym pejzażem. Do tego nie potrzebna
kilometrowa pisanina i tłum roboli ze sprzętem. To, co pokazuje na
swojej www."domiska", to właśnie przewaga zdjęć z katalogu lub
zaledwie migawki projektowe, a nie żadne projekty. Powtarzam -
projekt obejmuje cały ogród i tym się należy chwalić. Bynajmniej nie
do architekta zieleni należą też kilkakrotne pielgrzymki do hurtowni
kamieni i ich przywożenie, tylko do inwestora. A o takim wygodnym
urządzeniu jak tel. komórkowy koleżanka słyszała? Oczywiście, to
zadanie można zlecić firmie ogrodniczej płacąc wysoką marżę i
ryzykując, że w 5-ciu tonach kostki granitowej po 500 zł tona,
przemyci najmniej pół tony odpadów za 80 zł., można jechać z
architektem jako doradcą i zamawiać samemu, oszczędzając kupę forsy,
choćby na rabacie transportowym, który hurtownik da inwestorowi
zamiast firmie ;). Na psychologii też się znasz jak wół na
gwiazdach, bo zwykle ludzie "zajęci robieniem kasy" nie są aż tak
bardzo zajęci, żeby tą kasą niepotrzebnie szastać i bezmyślnie ją
trwonić. Ludzie z dużą "kasą" trzy razy się zastanowią, zanim
wepchają 50 zł. w "koszty, które ponosi firma", bo wiedzą najlepiej,
jak ciężko na tą kasę musieli zapracować a "koszty" każda firma
odlicza od podatku. Ci, którzy myślą jak Ty, zwykle kończą jako
bankruci, bo są zbyt bezmyślni i leniwi, żeby oszczędzać.
Zaprojektowanie 300 m. klepiska w formę ogródka to pikuś w
porównaniu z projektem 60-cio arowego ogrodu i istniejącymi już
nieraz b. licznymi nasadzeniami. Projektowanie w swoim artystycznym
wymiarze to zawsze wielogodzinna WSPÓŁPRACA na linii inwestor-
projektant, gdzie nie ma miejsca na "zajętych robieniem kasy".
Na koniec - możesz być tolerancyjna dla cwaniackich
zagrywek "firmy", ale nie nakłaniaj do takiej tolerancji innych.
Dlaczego nikt rozsądny z Tobą się nie zgodzi dowiesz się, gdy sobie
obliczysz koszty budowy domu "pod klucz" przez firmę i sposobem
gospodarczym. Identyczne prawidłowości ekonomiczne występują w
inwestycji w ogród.



Temat: czy zachowuję się jak żona alkoholika?
czy zachowuję się jak żona alkoholika?
Wczoraj bliska mi osoba powiedziała mi, że zachowuję się jak żona alkoholika
i powinnam coś z tym zrobić, chociaż mój mąż nie pije. Wiem, że to co
uslyszalam bylo powiedziane w trosce o mnie, a nie żeby mnie zdołować.
Jesteśmy małżeństwem 4 lata, ale znamy się 10, mamy prawie roczną córeczkę.
Zawsze wnaszym związku to ja byłam ta silna, on ten z problemami, którego ja
muszę wspierać. I cały czas wsperalam i wspieram nadal. Teraz po raz kolejny
mój mąż stracił pracę (już dziesiątą, dwa razy zmienial sam bo mu się nie
podobalo) i to chyba spowodowało moje zalamanie. Wiem, że bardzo się starał,
ale nie przedłużyli mi umowy. Nasze życie kręci się wokoł tego czy On
znajdzie pracę, spodoba mu się, czy tam zostanie. Tam gdzie Go chcieli, jemu
się nie podobało. Teraz niby było OK, ale Jego nie chcieli. W Jego mniemaniu,
nigdy to nie jest jego wina, tylko ktoś inny był nie w porządku. Ja zawsze
zarabialam więcej, nawet jak pracowal, to ja utrzymywalam dom i martwilam się
o wszystko, rachunki, zakupy, sprzątanie, dziecko, teraz projekt i plany
budowy domu. On robi tylko to, o co ja go poproszę, rzadko z własnej
inicjatywy. Nie zna zwyczajów naszego dziecka, nie wie jak się sprząta, ile
płacimy za mieszkanie i kiedy trzeba płacić rachunki, czego brakuję w domu i
jakie trzebazrobić zakupy. Dla mnie to wszystko stało się normalne. Uważałam,
do wczoraj, że tak jest dobrze, bo w miłości trzeba się wspierać, i jak On ma
teraz stresy, egzaminy ( rok temu zaczął studia, ma 36 lat i ukończone już
jedne studia), problemy rodzinne (tata nie żyje, mama jest ciężko chora,
opiekują się nią Jego siostry), a ja jestem w stanie zająć się wszystkim to
czemu nie. Dużo rozmawiamy, zwykle o Jego życiu i problemach, często słyszę,
że mi jest łatwiej, bo mam rodzicow, byłam lepiej przez rodziców wychowywana,
mam stałą pracę (chociaż wcale jej nie lubię, ale nieźle zarabiam, wieć tam
pracuję. Wiem, mówił mi o tym, że On martwi się o mamę, siostry, jak sobie
poradzą, ale nie o mnie, bo ja sobie na pewno dam radę. Czasami jest mi
ciężko borykać się z tym wszystkim, tłumaczyć rodzinie i znajomym dlaczego On
znowu nie pracuje, że świetnie sobie daję radę ze wszystkim itp. Zawsze go
tłumaczę, przed innymi i przed sobą. Jak mówię mu o Tym, kwituje: na jaki ja
straszny jestem, no to po co Ty ze mną jesteś, oczywiście z ironią. I tu mi
zamyka usta.
Wczorajsza rozmowa otworzyła mi oczy na to wszystko, zależy mi na naszym
związku, ale chcialabym, żeby On się aktywnie włączył w nasze wspólne życie.
Chciałabym czasami móc pozwolić sobie na słabości i problemy, bo mam je
również. Czasem jestem już bardzo zmęczona.
Powiedzcie, co mogę zrobić, żeby On się zmienił. Czy faktycznie w moim
zachowaniu jest coś nie tak i czy powinnam poszukać jakiejś pomocy ( tak mi
zasugerowano).




Temat: Nowe drogi, wodociągi, oświetlenie itp.
Widzę, że jest zainteresowanie tematem, ale wiadomo iż sprawa nowej dzielnicy
jest raczej bez szans. Chodziło mi raczej o "postraszenie" władz i spowodowanie
jakiś działań. Bo zobaczcie do czego dochodzi! Wezmę jako przykład zaczynającą
ten wątek wypowiedź corfu (mam nadzieję, że się nie obrazi). Otóż pisze on,
że: "W sytuacji, w której Urząd zaprojektował wykonanie latarni standardowych,
typowo ulicznych, marzeniem mieszkańców były latarnie ozdobne pasujące do
architektury otoczenia. Po długich pertraktacjach z wydziałem infrastruktury i
zarządem dzielnicy, doszło do kompromisu. Mieszkańcy mieli wykonać nowy projekt
budowy oświetlenia i nie przekroczyć przewidywanego budżetu na ten cel. Choć
nie było to łatwe, to jednak doprowadzono do spełnienia tych warunków i
realizacji inwestycji."
Nasuwają mi się 3 wnioski:
1-szy, że mieszkańcy potrafili zrobić coś ładniejszego i bardziej
funkcjonalnego za mniejsze (równe?) pieniądze niż Wydział Infrastruktury
Dzielnicy. O czym to świadczy? Moim zdaniem co najmniej o niekompetencji
urzędników jeżeli skonni byli oni płacić więcej za gorsze wykonanie (inne wątki
tej sprawy pominę).
2-gi, że mieszkańcy załatwiali pozwolenia, negocjowali umowy itp. a Wydział
Infrastruktury Dzielnicy tylko się temu z boku przyglądał i dawał swoje łaskawe
pozwolenie na dalsze działania (jest to widoczne zwłaszcza przy opisie walki o
nawierzchnię). Powstaje zatem pytanie po co nam w ogóle Urząd Dzielnicy? Nie
płaćmy lokalnych podatków, stwórzmy wspólnoty po 2-3 ulice i będziemy sami
sobie robić co należy.
3-ci, wynikający z końcówki wypowiedzi corfu, że można być aktywnym i mieć
wszystko lub biernym i nie mieć nić. Otóż to właśnie jest błąd! Mogę być
bierny, ale i tak powinienem mieć wszystko to co mi się od miasta należy. Prąd,
wodociąg, kanalizacji, sieć gazociągowa, telefon, nawierzchnia asfaltowa,
oświetlenie i chodniki to podstawa i należą mi się od miasta jak psu buda!
Wiem, że nie może być wszystko od razu, ale np. wodociąg czy sieć gazowa to
żadna inwestycja. I niech nikt mi nie wpiera, że to ja mam te sprawy załatwiać.
Mieszkam na Białołęce, ja i moja rodzina płacimy tu podatki, robię zakupy w
okolicznych sklepach, korzystam z uług okolicznych mieszkańców (np. szambo,
hydraulik itp) dzięki czemu i oni mają na podatki dla dzielnicy. I co z tego
mam? W praktyce oczywiście sami załatwialiśmy prąd, sam pisałem podanie do TPsy
o założenie telefonu, sam piszę do ZTM, a ponadto koresponduję z urzędem.
Według mnie działalność jak na mieszkańca aż nadto aktywna i wystarczająca. A
przecież od pracy i przedsięwzięć mamy radę dzielnicy (dotychczasowa aktywność:
4 sesje na ponad 4 miesiące za dietę prawie 2 tys. miesięcznie), zarząd
dzielnicy na dobrych etatach, no i mój ukochany Wydział Infrastruktury też
biorący jakieś pieniądze. Ich obowiązkiem jest spowodowanie ażeby
infrastruktura ZB rozwijała się. Pieniądze są oczywiście konieczne, ale czy w
dobie kiedy z UE płynie do nas rzeka pieniędzy postaranie się o jakieś
dodatkowe środki pomocowe to wielka trudność? Myślę, że wystarczyłoby
przywieźć - podobnie jak w Alternatywy 4 - delegację z Unii wydoistą drogą
gruntową bez oświetlenia, albo przegnać 2,5 km od przystanku po błocie do mnie
do domu i pokazać jaką mam wodę z własnego (głębinowego) ujęcia mimo filtrów,
że są takie udogodnienia jak szambo, gaz ze zbiornika, a natychmiast znalazłoby
się trochę grosza dla konserwacji takiego skansenu.
Reasumując: władze nie robią nic, mieszkańcy się szarpią ale są walce z
urzedami i instytucjami (ZTM, MPWiK, GM itp.) są raczej bez szans w pojedynkę,
a Stowarzyszenie ZB, które mogłoby pełnić rolę naszego rzecznika pyta się - a
Ty co zrobiłeś? Odpowiadam - to, że zgłaszam swoje potrzeby to już jest coś.
Zobaczcie ile osób jest aktytwnych na forum - kilkadziesiąt na kilkanaście
tysięcy! STB - podejmijcie jakiś pomysł, pokażcie w czym potrzeba konkretnie
pomóc a na pewno znajdą się chętni. Pewnie, że nie na stałe, ale do prac z
doskoku 2-3 razy w roku i może coś uda się do końca doprowadzić.



Temat: niedrogi domek - poszukiwana ekipa budowlana
dla akceptacji wmowa przedwstepna
Projekt i sposób realizacji bydynku miałem przyjemność omawiać z autorką tematu
we wcześniejszych postach . Powtarzanie oferty i realizacja jest możliwa do
wyczerpania limitu mozliwości realizacji z naszej strony. Jest także w możliwa
inna współpraca w tym w kwestiach organizacyjnych prawnych oraz osłudze
korespondencji dokumentowaniu tworzeniu i uzupełnianiu stony internetowej
w tym przypadku poządana szczególnie biegłość posługiwania się narzędziem
,, komputer ,, jest bardzo ważna
Pozdrawiamy ekipa.wawa@wp.pl

Umowa wstępna
Zawarta w dniu ................ 2005 roku w .................................
pomiędzy, pomiędzy firmą ........... zarejestrowanej w Warszawa
ul ..........zwanym
dalej Wykonawcą reprezentowanym przez ...........................( właściciel )
a

Panią/em .......................................................................
.......................................

zamieszkałą/ym .................................................................
...................................

zwaną/ym dalej Zamawiającym .

Została zawarta umowa następującej treści

§ 1
Wykonawca zobowiązuje się na żądanie „Zamawiającego” zawrzeć z zamawiającym
umowę na wykonanie domu o powierzchni użytkowej ................ m2 na działce
zamawiającego położonej w
miejscowości ........................................................ w wojew.
§ 2
Na podstawie niniejszej umowy Zamawiający otrzymuje projekt architektoniczny
domu o powierzchni użytkowej ............... m2, wraz z projektem instalacji
wod – kan i instalacji elektrycznej, za który zapłaci 1500 zł (kwota ta
zostanie rozliczona przy wpłacie ostatniej raty za wybudowany dom).
§ 3

Cenę domu ustala się na kwotę .......................... zł
(słownie: ......................................................................
...........................................
płatne w trzech ratach, tj.: .........% - I rata, następne raty w miarę postępu
robót.

Budynek zostanie wykonany z materiałów tradycyjnych to znaczy w technologii
szalunku traconego . Materiałem wiążącym będzie cement . Materiałem wykończenia
wewnątrz gips . Materiałem docieplającym budynek z zewnątrz styropian pokryty
tynkiem cienkowarstowym. na siatce z włókien PCV od strony elewacji
budynku
§ 4
Na podstawie niniejszej umowy zamawiający może podjąć czynności związane z
uzyskaniem kredytu , działki pod budowę , pozwolenia na budowę , ew. sprzedaż
wstępna tzn. przedpłata za posiadane mieszkanie , domu etc.
Gdyby umowa na wykonanie domu nie doszła do skutku z przyczyn zależnych od
zamawiającego . Zamawiającemu nie przysługuje zwrot kosztów projektu i
rozpoczętych już robót realizacji budynku.
§ 5
W sprawach nie uregulowanych umową zastosowanie mają przepisy Kodeksu
Cywilnego.
§ 6
Wszelkie zmiany i uzupełnienia treści umowy mogą być dokonywane wyłącznie w
formie aneksu podpisanego przez obie strony.
§ 7
Zamawiająca/y oświadcza , że poinformowaną/nym został , iż dla zbudowania domu
niezbędnym jest działka pod budowę i pozwolenia stosownych urzędów .
Koszty wymienione powyżej nie obejmują kosztów działki budowlanej i przyłącza
do sieci kanalizacji oraz ( odpływu ścieków , szambo lub przyłącze do
kanalizacji ulicznej ) szczegółowe koszty budowy zawiera załącznik do umowy
z wykazem kosztów poszczególnych elementów domu i cen netto .
§ 8
Wykonawca oświadcza iż dla zbudowania domu będzie używał materiałów
dopuszczonych do stosowania w budownictwie . Dom zostanie wykonany zgodnie ze
sztuką budowlaną i pod nadzorem osób uprawnionych do kontroli prac budowlanych
to znaczy inż. z uprawnieniami kierowania budową .
Dla wykonania specjalistycznych robót instalacyjnych wodnych elektrycznych i
grzewczych wykonawca może powierzyć ich przeprowadzenie podwykonawcom , ponosi
jednak odpowiedzialność taką samą jakby wykonał je osobiście .
§ 9
Umowa została sporządzona w dwóch jednobrzmiących egzemplarzach po jednym dla
każdej ze stron

Zamawiający podpis :

Wykonawca podpis




Temat: Zawodowa ... uczciwość ?
> klient zleca projekt własnego domu - spędzamy długie godziny określając
> program i inne szczegóły, zatwierdzamy projekt, rozpoczyna się budowa i ...
> tu wkraczają sąsiedzi, dalsza rodzina itd: "a czemu nie zrobiłeś piwnicy -
> mógłbyś jeszcze wydłubać coś pod schodami", "popatrz - jeśli podniesiesz ten
> kawałek dachu - masz dodatkowy pokój" (kwestia piwnicy i ilości pokoi była
> dokładnie omawiana) - itd, itp - w efekcie tych "porad" - rozpoczyna się tzw
> radosna twórczość, której efektem najczęściej jest koszmarek - powinnam
> zatrzymać budowę, ale wtedy rozejdzie się fama niebezpiecznej
pieniaczki....<em_em

Mnie sie zdarzaly podobne sytuacje i w Kraju i w Kanadzie i nie zawsze czlowiek
wychodzil z tego bez "kaca" ze nie "spisal" wszystkich warunkow i zastrzezen
dotyczacych zmian po zatwierdzeniu projektu we wladzach.

Wyjscie z takiej sytuacji z obronna reka i podniesionym czolem jest wlasciwie
wielka sztuka zonglera lawirujacego miedzy wlasnym honorem zawodowym na
zewnatrz, opinia wladz zatwierdzajacych projekty oraz zaspokojeniem "widzi mi
sie " zleceniodawcy.

Po jednej sprawie sadowej w PRL'u jako kierownik budowy skarzony o
odszkodowanie, pozniej jako projektant skarzony o nie dotrzymanie terminu (z
powodu wysmradznia zleceniodawcy i uleganiu, aby nie szkodzic stosunkom z
klientem), doszedlem do wniosku, ze jedyne co mnie chroni to slowo pisane w
odpowiednim czasie doreczane klientowi - chocby za piec dwunasta.

Wedlug mnie, to nalezy nie zatrzymywac budowy a napisac odpowiedni list do
zleceniodawcy z podkresleniem, ze w takim to a takim dniu wszystkie wymagania
wladz zatwierdzajacych i klienta spelnilac i wyslac rachunek za wykonana prace.

Nastepnie podac na zakonczenie, ze skoro wlasciciel (klient) ma nowe pomysly na
zmiany, "wlasne" poprawki i inne inowacje, ktorych w kreslonym czasie uprzednio
nie zglaszal, to Ty jestes sklonna wspolpracowac dalej po uregulowanu
naleznosci za wykonany projekt i rozpoczac nowy etap wspopracy w opracowaniu
zmian wedlug nowych warunkow np/ czas pracy w godzinach (architekta, kreslarza,
maszynstki itp) plus narzuty na prowadznie biura, posiadanie licencji, oplaty
socjalne, zdrowotne itp.

Oczywiscie wszystko musi byc napisane w bardzo strawnym i dyplomatycznym stylu
z prosba o odpowiedz w okreslonym terminie a w medzy czasie dajesz jemu termin
na rozpatrywanie jego wlasnych przyszlych decyzji. W wiekszosci przypadkow po
takim postawieniu sprawy klienci chodza wokol Ciebie delikatnie i zaczynaja
traktowac powaznie, bo - placa za swoje fanaberie. A pieniadz ma ten dziwny
wplyw na rozsadek zleceniodwcy. Nieustanne uleganie lub stawianie sie, szkodzi
sprawie i opinii zawodowej.

Ja tez doswiadczylem, ze najgorzej jest walczyc z podszeptami cioci w sprawach
na ktorych ciocia sie nie zna, ale ma przemozny wplyw w poradach Twojemu
klientowi, a Ty, no coz jestes rzemieslnikiem, ktory chce zadowolic zawodowo
samego siebie, wymagania klienta i wladze miejskie.

Powodzenia w rozwiazaniu dylematu.

PS: Tu tez mialem sprawe o odszkodowanie i zaplate za projekt i nadzor nad
budowa. Sprawa poszla do sadu i jak sedzia poczytal moja korespondencje, to
niedopuscil nawet klienta do dyskusji, tylko zasadzil na nasza korzysc kwote o
jaka byl spor, plus koszta naszego obroncy. Tylko slowo pisane sie liczy,
reszta to prowadzi do niepowodzen i rozczarowan, a czasmi nawet duze straty.




Temat: Ksiadz wyrzuca pensjonarjuszy Domu Starcow !!!!!!!
Ksiadz wyrzuca pensjonarjuszy Domu Starcow !!!!!!!
Pensjonariusze na łasce księdza
Pies z kulawą nogą
Ksiądz Julian Noga, prezes Stowarzyszenia Domu
Opieki "Złota Jesień" na gdańskiej Zaspie, rozpoczął
usuwanie niewygodnych sobie sędziwych pensjonariuszy.
2Na pierwszy ogień poszedł 83-letni Mieczysław
Karasiński, jeden z czterech mieszkańcow "Złotej
Jesieni", którzy wnieśli przeciwko księdzu pozwy do
sądu cywilnego. Dlaczego mieszkańcy szukają
sprawiedliwości w sądzie? Czują się oszukani przez
duchownego, który - jak twierdzą - przed wprowadzeniem
na ul. Hynka 12 obiecał im, że mieszkania będą ich
własnością. Przyszli pensjonariusze wpłacili po
kilkadziesiąt tysięcy złotych, część z nich sprzedała
nawet swoje mieszkania, spodziewając się, że na Hynka
będą mieli stałą opiekę lekarską i inne wygody. Nic z
tego. Dzisiaj szukają pomocy lekarzy z zewnątrz,
płacąc słono za wizyty. Miała być też kuchnia, ale i
jej nie ma. Dzisiaj Mieczysławowi Karasińskiemu, który
zapłacił za lokum w "Złotej Jesieni" ponad 41 tysięcy
złotych, grozi przymusowa wyprowadzka. W imieniu
księdza Nogi pozew o eksmisję wniósł do Sądu
Rejonowego w Gdańsku mecenas Mieczysław Surewicz.
Pierwsza rozprawa w przyszłym tygodniu.

Ugięły się nogi
Gehenna pana Karasińskiego, emerytowanego ekonomisty,
rozpoczęła się od podpisania umowy z ówczesnym
proboszczem parafii św. Kazimierza. Po kilku
miesiącach p. Karasiński zorientował się, że nie jest
właścicielem 28-metrowego lokum. W umowie stało, że
był zaledwie najemmcą. - Ugieły się pode mną nogi -
opowiada. - W ulotkach i folderach, w późniejszych
rozmowach z księdzem obiecywał, że będziemy mogli
zakupić mieszkania.

Cofnijmy się do drugiej połowy lat 90., kiedy to po
Trójmieście krążyły ulotki zachęcające do spędzenia
starości w DO "Złota Jesień". Wówczas był to jeszcze
tylko projekt. Cenę metra kw. obliczono na 700 złotych
(ówczesna cena rynkowa). Folder i ksiądz obiecywali co
najmniej 30-metrowe mieszkanie, całodobową opiekę,
salę rehabilitacyjną, jadalnię... Mieczysław
Karasiński wpłacał pieniądze ratami do IV Oddziału
Banku Pekao SA przy ul. Kołobrzeskiej w Gdańsku.
Przyszedł z ostatnią: na blankiecie wpisał "rata za
mieszkanie", wyjął z portfela 6 tys. zł, podał
kasjerce. A pani w okienku na to: "Proszę wypełnić
poprawnie i wpisać "darowizna". Karasiński aż
zaniemówił z wrażenia. Kiedy trochę ochłonął,
przypomniał sobie, że to samo mówił mu wcześniej ks.
Noga: "Jak wpiszecie ?darowizna?, będziecie mogli
liczyć na ulgi podatkowe".

Proboszcz wycedził
- Zachodziłem w głowę, skąd bankowa kasjerka wiedziała
to samo, co ksiądz? Nie wiem tego do dzisiaj.

Pan Karasiński zamieszkał na ul. Hynka z chorą na raka
małżonką. - Zapewniam, wpis "darowizna" był pomysłem
proboszcza Nogi, ale to miała być rata za zakup
mieszkania.

Po tym, jak pan Karasiński dowiedział się, że nie jest
właścicielem, spotkał księdza i miał z nim krótką
rozmowę.

Ksiądz Noga: "W umowie jest napisane ?lokator?, więc
zabieramy panu to mieszkanie na zasadach
lokatorskich".

"Więc proszę mi oddać 41 tysięcy, które
wpłaciłem". "Nie" - wycedził duchowny. Pani Karasińska
zmarła w sierpniu zeszłego roku.

- Pies z kulawą nogą się nią nie zaopiekował w tym
domu. Umierała przez cztery miesiące. Opłacałem
czterech prywatnych lekarzy. Trzech przychodziło do
niej nieodpłatnie, ale ze szpitala. A do tych, którzy
są na miejscu, nie mam zaufania. Zresztą nie tylko ja.

Z pozwu o eksmisję: "W imieniu Stowarzyszenia Domu
Opieki "Złota Jesień" (prezesem SDO jest ksiądz Noga -
red.) wnoszę o nakazanie pozwanemu M. Karasińskiemu,
aby wydał powodowi lokal mieszkalny nr 213,
położony... przy ul. Hynka 12, zasądzenie od pozwanego
na rzecz powoda kosztów procesu..., rozpoznanie sprawy
również pod nieobecność powoda, wydanie wyroku
zaocznego opatrzonego rygorem natychmiastowej
wykonalności, w przypadku wystąpienia przesłanek przez
prawo przewidzianych".

Nogami do przodu
- Usuwać mnie z mieszkania, które zbudowałem, za które
zapłaciłem? Ksiądz pisze do mnie "oddać klucze". To
absurdalne, oburzające. Poniosłem pełne koszty budowy,
a w pozwie nie ma o tym nawet słowa.

Po serii naszych artykułów na temat Domu Opieki "Złota
Jesień", opisani przez nas mieszkańcy są szykanowani
przez zwolenników byłego proboszcza. - Jak pan to
opublikuje z moim nazwiskiem - mówi pan Karasiński -
znowu czekają mnie niemiłe niespodzianki. Ale ja się
niczego nie boję, chyba tylko tego, że mnie wyniosą...
nogami do przodu.

Dariusz JANOWSKI




Temat: Park Morskie Oko
Załączam tekst o tej inwestycji, który ukazał się w „Gazecie Stołecznej” pod
koniec października.

Sześć pięter przy pałacyku
Na skraju parku Morskie Oko, tuż przy zabytkowym pałacyku Szustra, wyrosnąć ma
potężny apartamentowiec. Zanim na plac budowy wjadą koparki, inwestorzy planują
zburzyć trzy stojące tu wille
Zielone światło dla inwestycji zapalił wojewódzki konserwator zabytków. Już na
początku zeszłego roku zgodził się, by na chronionym przez siebie terenie -
działkach po południowej stronie ulicy Morskie Oko - stanął
sześciokondygnacyjny apartamentowiec o powierzchni użytkowej prawie 17 tys. m
kw. Na tej podstawie inwestorzy - spółki Muza Center i Candela - dostali od
miasta decyzję o warunkach zabudowy. Nowy budynek będzie górował nad sąsiednim
pałacykiem Szustra i położonym pod skarpą parkiem Morskie Oko.
Skarpa pod zabudowę
W urzędzie konserwatorskim sprawę pilotował Jacek Laskowski, wówczas zastępca
wojewódzkiego konserwatora zabytków, dziś - powiatowy inspektor nadzoru
budowlanego.
- Miasto musi się rozwijać, wielkomiejska zabudowa dochodzi do skarpy. To
normalna rzecz. Nie jest ważne, co tu powstanie, tylko jakiej jakości będzie to
architektura. Jeśli dobra, nie widzę przeszkód - mówi Jacek Laskowski.
Godząc się na apartamentowiec, konserwator zezwolił na rozbiórkę trzech
stojących na tym terenie willi. W pierwszej kolejności - pochodzącego z lat
międzywojennych domu nr 1 i wzniesionej w latach 60. dawnej willi ambasadora
Japonii pod numerem 3.
- Nie są na tyle wartościowe, by ich bronić - twierdzi Laskowski.
Nad losem trzeciej, najcenniejszej w tym zespole willi nr 5 konserwator
zastanawiał się kilka miesięcy. W końcu zgodził się na dziwaczne rozwiązanie:
zburzenie domu i odtworzenie go, ale w innym miejscu.
Naruszenie wartości
Willa nr 5 powstała na przełomie lat 20. i 30. XX w. Zbudował ją właściciel
znanej warszawskiej firmy futrzarskiej Arpad Chowańczak. Po jej wschodniej
stronie rozciągał się ogród, po zachodniej działał zakład szyjący futra. Willa
w modnym wówczas stylu dworkowym zachowała resztki dawnej świetności. Na
zewnątrz widać skromne detale, kolumnowy ganek i narożną werandę, wewnątrz są
schody z kutą balustradą i sztukaterie.
Jak się dowiedzieliśmy, rozbiórka domu Chowańczaka nie jest jeszcze
przesądzona. Zgodę wojewódzkiego konserwatora uchylił generalny konserwator
zabytków. W międzyczasie zmieniły się przepisy i sprawa trafiła do konserwatora
stołecznego. - Wydałam właśnie negatywną opinię w sprawie zburzenia tej willi -
mówi Ewa Nekanda-Trepka, dyrektor Biura Stołecznego Konserwatora Zabytków. W
podpisanym przez nią dokumencie czytamy: „(...) rozbiórka omawianego obiektu
zubożyłaby i tym samym naruszyłaby w sposób drastyczny wartości
architektoniczne i przestrzenne tej części Mokotowa.”
Szkielety z szafy
Sęk w tym, że stanowisko konserwatora jest tylko opinią, którą można wziąć pod
uwagę lub nie. Zgoda na rozbiórkę willi, tak jak i na budowę apartamentowca,
leży w gestii mokotowskiej delegatury Biura Naczelnego Architekta Miasta.
- W sprawie apartamentowca na skarpie niewiele możemy zrobić, bo wydana kiedyś
decyzja o warunkach zabudowy jest prawomocna i trudno ją zmienić. Niestety,
wciąż wypadają nam z szafy takie szkielety jak ta inwestycja - mówi naczelny
architekt Michał Borowski.
Obiecuje jednak zbadać przynajmniej szanse zachowania willi nr 5.
- Jeśli są prawne możliwości, zostaną wykorzystane - zapowiada naczelny
architekt.
O planowanym apartamentowcu przy ul. Morskie Oko chcieliśmy porozmawiać z
inwestorami. Pragnęliśmy poznać projekt nowego domu.
- Nasze plany to nasza sprawa - uciął rozmowę Kazimierz Krzeski z firmy Candela.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • alternate.pev.pl



  • Strona 3 z 3 • Znaleziono 182 wyników • 1, 2, 3