Wyświetlono wiadomości wyszukane dla słów: Projekt domu Grot





Temat: Echa objazdów linii na Andersa...


Będzie dodatkowa linia z odciętego Żoliborza
Jak poprawić dojazd z Żoliborza do centrum po zamknięciu dla komunikacji wiaduktu przy Dworcu Gdańskim? Zarząd Transportu Miejskiego chce puścić przyspieszoną linię 510 przez pl. Wilsona.

Cała dzielnica, a także sąsiednie Bielany przeżywają ciężkie chwile po wyłączeniu dla tramwajów i autobusów przejazdu nad torami kolejowymi między ul. Mickiewicza a ul. Andersa. Kto żyw, przesiadł się do metra, ale teraz w porannym szczycie nie da się do niego wcisnąć szpilki. W najgorszej sytuacji są mieszkańcy południowej części Żoliborza od pl. Inwalidów do ul. gen. Zajączka. Jeszcze dziesięć dni temu mieli dwie linie tramwajowe i cztery autobusowe. Teraz zostały im tylko dwa autobusy, które kluczą długim objazdem wiaduktu i utykają w korkach. Dostajemy w tej sprawie wiele listów ze skargami na gwałtowne pogorszenie się komunikacji.

"Gazeta" spytała drogowców, czy w tej sytuacji planują jakieś nadzwyczajne działania. Podaliśmy przykład kładki dla pieszych nad torami przy Dworcu Gdańskim w momencie całkowitego zamknięcia wiaduktu (za trzy miesiące przestaną nim jeździć także samochody). Czytelnicy proponują też strzeżony przejazd kolejowy na wysokości ul. Felińskiego z dojazdem od strony Centrum Handlowego "Arkadia". Urzędnicy dają jednak do zrozumienia, że na razie nie biorą takich scenariuszy pod uwagę. Zrobią to być może, jeśli Ministerstwo Środowiska odrzuci projekt przebudowy zrujnowanego wiaduktu zaskarżony przez ekologów z Zielonego Mazowsza. Decyzja w tej sprawie (miasto czeka na nią od marca) zapadnie prawdopodobnie w przyszłym tygodniu.

Wczoraj zareagował za to Zarząd Transportu Miejskiego. Jego rzecznik Igor Krajnow powiedział, że trwają przymiarki do skierowania przez pl. Wilsona linii 510 (kursuje z Tarchomina i Nowodworów do Dworca Centralnego). "Gazeta" ustaliła, że rozważane są dwie trasy: od Trasy AK po staremu do Hali Marymonckiej i łamańcem przez ul. Słowackiego, pl. Wilsona i ul. Krasińskiego do ul. ks. Popiełuszki (żeby połączenia z centrum nie straciły osiedla Ruda i Potok) albo prostsza od mostu Grota-Roweckiego przez Wisłostradę i ul. Krasińskiego. Obie wersje są konsultowane z władzami Białołęki.

A co z okolicami ul. gen. Zajączka? - Tutaj, niestety, niewiele da się zrobić. Autobusy nie mogą fruwać nad wiaduktem, a jego objazd jest niedrożny. Pchanie tam dodatkowych linii jest bezcelowe, bo jeździ tędy mało osób - mówi Andrzej Franków, który odpowiada w ZTM za nowe trasy. Poprawy nie należy się spodziewać nawet po 28 listopada, kiedy powinien zniknąć wykop z ul. Zakroczymskiej blokujący objazd w stronę Śródmieścia.

Wbrew zapowiedziom nie udało się też uruchomić dodatkowego 28. składu metra. Trzy dodatkowe pociągi wyjadą na tory dopiero od nowego roku.

Uwięziona na Dymińskiej

Mój dojazd do centrum z ul. Dymińskiej w sąsiedztwie zamkniętego wiaduktu z roku na rok staje się coraz gorszy. W ZTM uważają, że metro dojeżdża wszędzie, i dlatego wciąż ograniczają liczbę tramwajów i autobusów jeżdżących z północy na południe. Teraz przejazd do ul. Anielewicza trwa nawet 40 minut, a kiedyś 10-15 min. Żeby dostać się do metra, muszę wejść na wiadukt, zejść po dziurawych schodach, przejść pod wiaduktem, z którego kapie. Niestety, w metrze jest tak ciasno, że nie da się wsiąść. Czasem trzeba przeczekać nawet dwa pociągi.

Autobusy 116 i 157 mają przystanek na ul. Mickiewicza przy gen. Zajączka, a potem na żądanie w tunelu pod ul. Słomińskiego. Gdy jest ciemno, trudno stamtąd dojść do domu, bo to nieprzyjemna okolica, a przystanku na ul. Krajewskiego nie zrobiono. Podróż tymi autobusami wydłuża się więc średnio o 20 minut (objazd Wisłostradą i dojście od przystanku na Mickiewicza). Przeraża mnie myśl, co będzie, gdy zburzą wiadukt - jak dostanę się na ul. Słomińskiego? Nie słyszałam, żeby władze miasta miały jakiś pomysł, jak nam zorganizować dojazdy.

Maria Ptaszyńska

Najłatwiej było zamknąć wiadukt

Mieszkam przy pętli tramwajowej na Piaskach, pracuję w ścisłym centrum, codziennie więc zmagam się z dojazdami do śródmieścia. Nie mam też połączenia ze Starówką, a konkretniej z Uniwersytetem Warszawskim. Zlikwidowany autobus 520 zastąpiono linią 114, która dojeżdża do pl. Wilsona. Przesiadka tutaj wiąże się potem ze staniem w korkach w krążącej objazdem dookoła zamkniętego wiaduktu linii 116 (autobusy 122 i 195 już z Żoliborza pod Uniwersytet nie kursują). Niby na Bielanach otwarto nowe stacje metra, ale nikt nie wpadł na pomysł, by skomunikować z nimi okolice ul. Broniewskiego. Jest tylko jeden autobus 132 co 20-30 minut. Rezultat tego jest taki, że kończę pracę o godz. 16 i do domu, który jest ok. 20 minut drogi (tyle zajmował dojazd wcześniej), jadę godzinę. Najlepiej było po prostu zamknąć uszkodzony wiadukt i czekać, nie wiadomo na co.

Olga

Źródło: Gazeta Wyborcza Stołeczna
http://miasta.gazeta.pl/w..._Zoliborza.html


Pomysł skierowania 510 przez Plac pojawiał się nie raz również na tym forum. Może jest to sposób na zaprzestanie cięcia jej częstotliwości?
Mam nadzieję, że wygra wariant przez Wisłostradę, a nie absurdalny "łamaniec".

Inną sprawą jest dla mnie brak pomysłu na piesze przejście przez tory po całkowitym zamknięciu wiaduktu - ludzie zaczną przechodzić przez tory i albo posypią się mandaty, albo gazety zaczną rozpisywać się o potencjalnych śmiertelnych wypadkach
Sporo ludzi już teraz pyta o to, jak przejdą przez tory w przyszłym roku...



Temat: NOWA LOKACJA
PROJEKT NOWEJ LOKACJI W AMORION

Nowa lokacja będzie wyspą osadzoną daleko od brzegu stolicy Amorion. Dostać się na nią będzie można łodzią. W dzielnicy południowej Elakki pojawi się nowa opcja pod stajnią „Port”. W porcie cumują statki, które wypływają na morze w tym między innymi do nowej lokacji. Morskie środki transportu będzie można kupić, a dzielic się oe będą na:

1.Tratwa(10 000 sztuk złota oraz 1000 sztuk adamantium)
2.Żaglówka(50 000 sztuk złota oraz 1500 sztuk adamantium)
3.Łódź(100 000 sztuk złota oraz 2000 sztuk adamantium oraz 1000 sztuk kryształu)
4.Katamaran(500 000 sztuk złota oraz 6000 sztuk adamantium)
5.Trimaran(1 milion sztuk złota oraz 10 000 sztuka adamantium oraz 3000 sztuk mithrilu)
6.Okręt(2 miliony sztuk złota oraz 20 000 sztuk adamantium oraz 10 000 sztuk kryształu oraz 5000 sztuk mithrilu)

Nie każdego będzie stać na kupno jakiejkolwiek maszyny wodnej więc pojawi się cos takiego jak:

Transportowiec(10 000 sztuk złota)

Każdy środek transportu będzie dawał możliwość częstszego przebywania na wyspie:

1.Transportowiec(Daje możliwość jednokrotnego dostania się na wyspę jak i wydostania)
2.Tratwa(Daje możliwość jednokrotnego dostania się na wyspę jak i wydostania)
3.Żaglówka(--//-- razy 2)
4.Łódź(--//-- razy 3)
5.Katamaran(--//-- razy 4)
6.Trimaran(--//-- razy 5)
7.Okręt (bez ograniczeń)
Jak widać, aby posiadać jakiś środek(stały) transportu trzeba włożyć w to sporo adamantium oraz kryształu. Dlaczego? Dlatego, że w krainie nie ma zbytniej możliwości wykorzystania owych kruszców. Nareszcie do czegoś się przydadzą!

Nowa lokacja będzie pozbawiona pewnych strategicznych punktów takich jak magazyn królewski po to by wymusić na graczu wypłynięcie do Elakki w celu sprzedania surowców.
Nowa lokacja ma być lokacją bardziej prestiżową przepełnioną nowościami technicznymi. Nie każdy będzie mógł do niej się początku dostać dlatego za wszelką cenę będzie starał się to zrobić, a to doda celu w naszej rozgrywce.

Na wyspie nie można było by bijatykować się z innymi graczami! Tylko i wyłącznie walka z potworami! Co to daje? Daje to to że każdy obywatel mógłby chodzić sobie po lokacji bez zamartwiania się tym, że ktoś może go napaść. Łowcy głów i posągów w najwięcej wygranych walk mogli by sobie darować fragowanie. Atakować nie można by było, ale okradać jak najbardziej. Wampir mógłby zaatakować innego gracza z tym, że istnieje ryzyko złapania do przez straże. Kiedy zostanie złapany to tak jakby przegrał walkę. Traci punkty doświadczenia oraz życie.

Lokacja dzieliła by się na dzielnice:
DZIELNICA WOJENNA:
- Arena walk
Tutaj można było by walczyć z potworami, ale tylko z wodnymi! Wynika to z faktu, że lokacja to wyspa i nadciągają do niej potwory z wody.
W arenie walk byłoby mniej potworów niż na zwykłej arenie i byłby by większe przeskoki umiejętności potworów.

NAZWA...POZIOM…ZDROWIE

Szczur wodny 10…100
Rekin 13…120
Mątwa 15…150
Olbrzymia pirania 18…180
Wodny pająk 25…300
Wodny Lew 35…400
Wodny wojownik 45…450
Wodny mag 55…300
Czerwona Hydra morska 95…700
Zielona Hydra morska 100…800
Czarna Hydra morska 110…900
Wodny cyklop 115…1000
Wodny pyton 120…1000

Czerwony Gigant morski 130…1100
Zielony Gigant morski 150…1200
Czarny Gigant morski 170…1300
Neptun 180…2000
Morska Diablica 190…3000
Czerwony Tytan morski 210…4000
Zielony Tytan morski 230…4500
Czarny Tytan morski 270…5000
Widmo morskie 290…6000
Morski Gwardzista 300…7000
Strażnik mórz 300…8000
Gliniany Strażnik mórz 320…1000
Kamienny Strażnik mórz 330…11000
Żelazny Strażnik mórz 350…13000
Władca wszech wód 400…15000

Oczywiście to są tylko moje propozycje

- Płatnerz
- Zbrojmistrz
- Łucznik
- Medrcy
(Można było by umieszczać tutaj porady na temat walki itp. Jak nabijać uniki itp. Wszystko to o co głównie pytają młodzi gracze. Każdy mógłby tutaj coś zamieścić na temat walk w formie komentarza).

DZIELNICA HANDLOWA:

- Kopalnia
(W kopalni można byłoby wydobywać: Złoto, mithril, adamantium, kryształ)
- Rynek
- Sklepy mieszkańców
- Krasnoludki Bank
- Biuro pracy
- Cech kowalski
- Huta
- Pracownia Alchemika

DZIELNICA PRZYJEMNOŚCI:

- Gry hazardowe! Jakieś proste i nieskomplikowane dla odprężenia
- Dom publiczny(to samo co bar tylko nazwa inna)
- Studnia dusz
itp.

DZIELNICA ZAMKOWA:

- Wieści
- Zegar miejski
- Sala tortur( Byłyby to lochy z tym, że wszystko by było bardziej mroczne: opisy jakieś makabryczne zdjęcie itp.)
- Gmach sądu
- Urząd miejski
- Hala Zgromadzeń

DZIELNICA DUCHOWA:

- Magiczna wieża
- Kaplica ślubów
- Świątynia(ołtarz)
- Biblioteka
- Cmentarz
- Kaplica

(Cmentarz byłby miejscem gdzie chowa się zmarłych. Ile to razy umiera nam ktoś z rodziny i znika nie wiadomo gdzie. Można było by chować swoich bliskich.
Wyglądało by to bardzo prosto:

Nagrobek:
Imię
Nazwisko
Płeć
Rasa
Klasa
Podpis na nagrobku

Można by było przy każdym odwiedzeniu grobu pozostawić krótki komentarzw postaci modlitwy itp. Komentarze by się zapamiętywały i każdy mógłby je przeczytać. Można było by zostawić kwiaty. Bukiet kosztuje 5 sztuk złota a pieniądze z niego trafiają na rzecz skarbca królewskiego.
Powołany mógłby być „Grabarz”. Funkcja podobna do kapłanek. Grabarz odprawiał by ceremonie pogrzebowe i opiekował by się zmętarzem. Dostawałby minimalne kwoty finansowe powiedzmy 1k złota. Avatar rangi nie byłby trudny do znalezienia wystarczy kosa:P
W kaplicy byłby odbywane ceremonie pogrzebowe.

SPOŁECZNOŚĆ
To samo co w Elakkce

MROCZNA DZIELNICA:

- Grota strachu
- Złowieszcza biblioteka
(W niej zawarte byłyby tylko i wyłącznie czarne wiersze i straszne opowiadania)
- Szaman ( o ile nie zostanie usunięty
- Mroczna karczma
(Można było by prowadzić rozmowy na każdy temat nie koniecznie o grze i w klimacie PIWNICA POD KARCZMĄ)

To tylko ogólny zarys mojego tzw. widzenia nowej lokacji. Jakość nowej lokacji zależy w dużej mierze od nowych projektów Amorion, które mogły być tam lokowane. Można było by także używać statku do połowu ryb i wprowadzić umiejętność rybactwa.
Mogę dalej pomyśleć i to udoskonalić tylko wolę najpierw poznać waszą opinię na ten temat.

Pozdrawiam...





Temat: Trasa ekspresowa w Lesie Bemowskim
Witaj Lato.

Ja na prawdę nie chcę, by dyskutowac tu o "potrzebie budowy nowych dróg w Warszawie".
Muszę jednak co nieco sprostować z tego, co napisałeś.
Poszukałem nieco w wątkach forum GW i znalazlem wiele dyskusji z człowiekiem podpisującym sie nickiem Rysiek.
Zapewniam, ze argumentacja była o wiele szersza, niż sugerujecie.

A teraz po kolei:
1. Korytarze migracyjne.
GDDKiA dysponuje danymi gdzie takie korytarze przebiegają. Nie wiem na ile są one aktualne, i nie mnie to oceniać.
W każdym przypadku trasa ekspresowa w miejscach o nasilonej migracji (tyczy się to zwłaszcza obszaru Łomianek) poprowadzona zostanie na estakadzie. Minimalna wysokość koniecznego przepustu dla duzych zwierząt to 4 metry.
Przeprowazona będzie procedura konsultacyjna do uwarunkowań środowiskowych. Każdy bedzie mógł zapoznac sie z raportem OOŚ (będzie zapewne tez na naszej stronie ) i wnieść swoje uwagi. Zresztą o uwagi do raportu OOŚ będziemy prosic przyrodników.
Dodam jeszcze, ze obecnie istniejąca wylotówka na Gdańsk (w Łomiankach nazywa się ul.Kolejową) nie ma żadnych przepustów.
Akurat w problemie kolizji drogowych z dzikimi zwierzętami siedzimy ostatnio dosyć głęboko. Zapewniam więc, że konstrukacja przejśc dla zwierząt pod i nad drogą to nie sa tylko doniczki z kwiatkami.

2. Zabudowa rezerw terenu.
Nigdzie i w żadnym miejscu rezerwy na Bemowie i Bielanach nie zostały zabudowane.
Istnieje pas wolnego terenu o szerokosci 100 metrów. Szerokosc samej trasy to około 30 metrow. Nie ma więc żadnej kolizji z blokami.
Co prawda z końcem lat 90-tych doszlo na Bemowie i Chomiczowce do niebezpiecznego zblizania sie zabudowy mieszkaniowej do rezerw pod trasę, jednak w żadnym przypadku nie naruszono tych rezerw, a wszystkie nowopowstające osiedla mają w WZiZT wpisane sąsiedztwo planoanej Trasy NS.Np:
http://siskom.waw.pl/materialy/decyzja-257-96.JPG

3. Trasa w odległosci kilkunastu metrow od bloków i 100 m od szkoły.
Akurat na Bemowie trasa ma wejśc pod ziemię. Tunel będzie miał minimum 1200 metrów.
Jednocześnie dodam, że np. przy Wawelskiej, niedaleko MŚ są zlokalizowane dwie szkoły.
Nie chodzi mi w tym przypadku o pokazanie, że ktoś inny ma gorzej, tylko o to, by uzmysłowić, jakie warunki panują w Warszawie. Ja mieszkam przy Al.Niepodległosci, zwykłej ulicy zbiorczej, a ruch na niej jest codziennie taki, jak na A4 pomiędzy Krakowem i Katowicami. Chwilami myślę nawet, że chyba metro biegnące tuż pod ulica popsuło się... Badania stanu powoetrza przy Niepodległosci oraz hałasu pokazują od kilku już lat przekroczenie wszelkich norm. Podobnie jest przy innych ulicach.
Na Bemowie w rezerwach terenu gdyby nie miała być zbudowana trasa ekspresowa w tunelu, powstałaby ulica miejska typu Niepodległosci, czy Górczwskiej. Czy wtedy odległosć kilkunastu metrów od bloków i 100 m od szkoły byłaby już do przyjęcia?
Miasto, to domy i ulice, a nie tylko domy, prawda?

4. Definicja obwodnicy.
Obwodnica miasta znajduje się poza miastem. Obwodnica miejska znajduje się w mieście. Bardzo czesto myli sie pojęcie "obwodnicy". A właściwa definicja jest taka:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Obwodnica
Zresztą trasa S7 ma być wylotowką na Gdańsk, a nie obwodnicą. Nie zbudujesz trasy wylotowej z Warszawy w Sochaczewie.
Wiem że na Bemowie było silne parcie, by trasę S7 budowac przez Blizne, Groty i .... Łosiowe Błota. Na szczęście ten pomysł upadl definitywnie. Madzieję, że ani Rysiek, ani Lato nie byli orędownikami tego wariantu trasy.
Chcesz wyrzucić obwodnicę miejską, miedzydzielnicową poza Warszawę? OK. Tylko gdzie? - w Puszczę Kampinoską? Jeśli chodzi o zachodnią Warszawę to można budowac albo w rezerwie terenu na Bemowie, albo pod Sochaczewem. Tylko po co Warszawiakim trasa pod Sochaczewem?
Zresztą gdyby budować jakąś obwodnicę gdzies daleko poza miastem, to z Warszawy i tak trzebaby prowadzic jakies trasy dojazdowe do niej. Chyba nie wyobrażacie sobie autostrady 50 km od stolicy bez żadnej możliwości dojazdu od niej do Warszawy. Tak wiec Trasa S7 i tak musiałaby powstać.

5. Na całym świecie nie buduje się...
Z nowych inwestycji, własnie realizowanych polecam chociażby zobaczenie systemów obwodnic miejskich Pragi i Madrytu.

6. Ilość samochodow nalezy ograniczac.
Całkowicie się zgadzam. W poprzednim postcie podałem link do Strategii rozwoju Warszawy.
By ograniczyć ilosc samochodów w Warszawie podejmowane są i będą dzialania systemowe. Już obecnie powstają parkingi typu P&R. Dobrym pomysłem jest wprowadzenie opłat za wjazd do centrum. Z powodzeniem to funkcjonuje w Londynie.
W dziedzinie transportu zbiorowego podejmujemy liczne działania. M.in. to tylko dzięki człowiekowi z SISKOM zrobiono buspas na Modlińskiej. Obecnie robimy projekt TTA na Trasie WZ i Moście Ślasko-Dąbrowskim.
I ciekawostka - z 5-cio osobowego składy zarządu SISKOM 4 osoby jeżdżą tylko i wyłacznie komunikacją miejską.

A teraz proszę.
Chcialbym zwrocić uwagę na problem bezmyślnego wprowazenia trasy w Las Bemowski, a nie dyskutować o tym, czy w ogóle trasy i nowe ulice w Warszawie są potrzebne.
Nie chcę tu bić piany całkiem OT. Pliiiis.
Faktem jest, że trasa S7 ma być budowana. Decyzje GDDKiA (podjete pod naciskiem politycznym) są takie, że trasa zniszczy Las Bemowski na zachód od Chomiczówki.
Czy Rysiek i Lato akcpeptują to? Bo ja nie.
Oczywiście możecie teraz podobnie jak wielu z zielonych, których znam, odwrocić się plecami i nadal pisać o "niepotrzebie rozwoju tras w Warszawie", tyle tylko, że będzie to zwykłe bicie piany zamiast konstruktywnej dyskusji.
Zresztą ja myślałem, ze to Forum Przyroda, a nie "Forum NIMB".
Czy trasa (nie ważne, czy w formie ekspresówki w tunelu, czy ulicy miejskiej) prowadzona w swojej rezerwie na Bemowie i Chomiczowce zniczy jakieś obszary cenne przyrodniczo? Jakieś mokradła, stanowiska grądu, czy siedliska ptaków? Wejdzie w jakiś obszar Natura 2000?



Temat: 13 Tor
Specjalnie dla Cass i dla Connie następna część (tęknie za wami ;()

--------------

Ari już otworzył usta by coś palnąć, ale tym razem odezwał się Vincent.
-O to się nie martw, przewidziałem to. –powiedział spokojnie i zdjął gogle. –Wiedziałem, że to już ostatni lot mojego szybowca…
Ari spojrzał się zdziwiony na Vincent’a. Oczekiwał po nim objawy jakiegoś smutku, żalu. Lion jednak szczerze się uśmiechał.
-Znam cię na tyle by wiedzieć, że nigdy nie wsiądziesz w szybowiec produkowany masowo. Musisz mieć coś swojego… -poinformował lekko zszokowany Ari.
-Ostatni lot? –zapytał z nutą nadziei w głosie Set.
-Oczywiście, że nie. –zaśmiał się Lion. –Ari odwiedź mnie dziś wieczorem, pokażę ci te „cudo”. –dodał roześmiany i odwrócił się w stronę reporterów grzecznie na niego czekających. Jednak ktoś grzecznie nie czekał. Blond włosa dziewczyna z całym impetem rzuciła się na szyje Vincent. Z daleka eksplodował błysk fleszów.
-Spokojnie… -powiedział łagodnie Vincent głaszcząc dziewczynę po głowie.
-Tak się bałam, gdy wleciałeś do Nieistniejącego królestwa. Gdy na ekranie nie pokazał cię w ogóle myślałam, że umrę. Jeszcze Ari i jego komentarze! –dziewczyna zaczęła płakać. Wściekły wzrok Vincent’a powędrował na Ari’ego.
-To nie moja wina! To przez te niby najlepsze czujniki Sirre! –tłumaczył się Ari. Chłopak aż podskoczył, gdy ktoś wyrwał mu puchar z rąk i uśmiechnął się figlarnie. Była to Enathe II córka Cesarzowej. Enathe ubrana była w krótką czarną gotycką sukienkę, a na nogach miała długie czarne glany. Lion usłyszał ciche prychnięcie. Jego dziewczyna „starała” się uśmiechać
-Media później, ustawcie się na podium. –powiedziała lekko znudzonym głosem Enathe.
Wszyscy grzecznie udali się w stronę podium.

Lion jeszcze nigdy nie czuł się tak bardzo szczęśliwy. Była to najlepsza chwila odkąd po raz pierwszy poleciał swoim szybowcem, odkąd wygrał pierwszy lot, odkąd poznał Reine, swoją dziewczynę swoją drugą połowę. Gdy Enathe II wręczyła mu puchar ujrzał łzy szczęścia w oczach Reine. To była nagroda, o której marzył. Gdy ceremonia zakończyła się jedyne, co przykuło jego uwagę było to, że gdy Reine rzuciła się na niego dostrzegł minę Enathe. Przez chwilę patrzyła się z lekko otwartymi ustami potem rozpłakała się. Chłopak nie wiedział, co miało to oznaczać. Córka cesarzowej szybko znikła z pola widzenia.

-No w końcu w domu. Ale męczący dzień! –uznała Reine i upadła na kanapę.
-Tak, masz rację. –przyznał Vincent i zamknął drzwi od mieszkania. Reine uśmiechnęła się do niego. Po chwili położyła się na kanapie i ziewnęła.
-A, więc jutro mam… -zaczął Vin.
-Obiad u samej cesarzowej! Przynieś mi jakieś wykwintne danie! Podobno jedzenie mają tam nieziemskie. –zachwyciła się na samą myśl Reine. Vincent uśmiechnął się i zdjął kurtkę.
-Może pójdziesz ze mną? –zaproponował.
Reine machnęła energicznie ręką.
-Nie mam zamiaru patrzeć na tą rozpieszczoną lalkę Enathe II- gą. –uznała dziewczyna. Lion zaśmiał się cicho.
-Może wcale taka nie jest. –uznał Vincent.
-Jasne… -odburknęła Reine i przewróciła się na drugi bok by popatrzeć, na Vincent’a. Dziewczyna ziewnęła, więc chłopak uznał, że najwyższa pora na odpoczynek. Po dziesięciu minutach Reine już zasnęła. Vincent siedział przy niej przez pewien czas potem poszedł na balkon zaczerpnąć świeżego powietrza.
Noc była piękna. Vincent jeszcze nigdy nie widział tylu gwiazd. Tu na ziemi teraz on był gwiazdą. Jednym z najlepszych. Chłopak trochę żałował Diablosa, lecz przed wyścigiem udało mu się skończyć nowy szybowiec – Phoenix. Zbudował go na podstawie wszystkich dostępnych danych Ragnaroka i Diablosa. Był z niego dumny. Projekt był bardzo przybliżony do legendarnej maszyny jednak nadal czegoś brakowało… Czego już nie wiadomo. Ta rzecz nęciła Lion’a od młodości. Spędził lata nad rozszyfrowaniem budowy tego legendarnego pojazdu. Jednak jeszcze wiele mu brakuje. Jego szybowce skonstruowane są na podstawie posiadanej przez niego wiedzy na temat Ragnaroka i szybowców. Jego maszyny nie miały nawet wspólnej śrubki z Sirre. Lion zaśmiał się pod nosem. Udało mu się prześcignąć korporacje, która posiadało setki naukowców i tysiące mechaników nie mówiąc już o zwykłych pracownikach. Rozmyślania na temat Sirre przerwałam gonitwa odbywająca się cztery piętra w dół. Jakaś postać w fioletowym płaszczu uciekała, przed co stwierdził ze zgroza Vincent – stadem nietoperzach jaszczurek. Były to Nefie, pustynne nietoperze zamieszkujące groty Nieistniejącego królestwa. Lion obserwował postać uciekającą przed Kefiami i zastanawiał się czy nie zejść i nie pomóc mu. Jednak, gdy mrugnął coś błysnęło i Nefie i uciekający przed nimi osobnik znikli. Vincent przez chwile wpatrywał się w miejsce gdzie ostatni raz ujrzał to dziwne zjawisko. Uznał, że było to przewidzenie wywołane przeszłością i wrócił do mieszkania. Gdyby został na balkonie jeszcze sekundę zobaczyłby ponowne błyśnięcie i spadające na ziemie martwe Nefie…



Temat: Budowa linii tramwajowej
Wieloletni Plan Inwestycyjny, czyli tramwajami śmigamy po Płocku
Hubert Woźniak 17-03-2006 , ostatnia aktualizacja 17-03-2006 22:45

Dwie linie tramwajowe z Podolszyc na Winiary i do Orlenu powstaną w Płocku do 2010 roku - tak zakłada dokument podpisany w piątek przez prezydenta Mirosława Milewskiego

Żart? Nic podobnego. Wieloletni Plan Inwestycyjny (do 2013 roku) odbierają teraz radni. Będą mieli ponad tydzień na jego przeanalizowanie, zmiany i w końcu przegłosowanie. Tyle samo czasu mają płocczanie, by dotrzeć do swoich radnych i namówić ich na ewentualne zmiany. Dokument ten opisuje wszystkie przedsięwzięcia, jakie trzeba przez najbliższe siedem lat zrealizować, rozkłada je na poszczególne lata i - w miarę możliwości - określa ich koszty.

(...)

Żart? Nic podobnego. Wieloletni Plan Inwestycyjny (do 2013 roku) odbierają teraz radni. Będą mieli ponad tydzień na jego przeanalizowanie, zmiany i w końcu przegłosowanie. Tyle samo czasu mają płocczanie, by dotrzeć do swoich radnych i namówić ich na ewentualne zmiany. Dokument ten opisuje wszystkie przedsięwzięcia, jakie trzeba przez najbliższe siedem lat zrealizować, rozkłada je na poszczególne lata i - w miarę możliwości - określa ich koszty.

Zakłada m.in. zbudowanie około 95 proc. wszystkich osiedlowych dróg, które jeszcze nie są utwardzone albo mają stare nawierzchnie (na przykład z kocich łbów). Inwestycje te zostały podzielone na dwa etapy. Większość dróg powstanie w latach 2007-09. Na pozostałych - zwłaszcza w Ciechomicach i Pradolinie Wisły - zostanie w tym czasie wykonana najpierw infrastruktura, a dopiero w okresie 2010-13 otrzymają one nowoczesne nawierzchnie.

Priorytet: obwodnice

Największe inwestycje drogowe, które znalazły się w planie, to budowa dwóch obwodnic. W tym przypadku ciężar finansowania leży głównie na barkach Generalnej Dyrekcji Dróg i Autostrad.

Jej plany zakładają, że najpierw powstanie obwodnica północna, która połączy ul. Wyszogrodzką z Goślicami. Jej budowa jest na etapie starań o uzyskanie pozytywnej decyzji w sprawie oddziaływania drogi na środowisko naturalne. W tym roku powinien być jeszcze projekt i jeśli nie będzie większych opóźnień, pierwsza łopata zostanie wbita pod koniec 2007 roku.

Druga obwodnica, północno-zachodnia, przebiegnie w poprzek tej pierwszej. Połączy drogę nr 62 z Warszawy z Trzepowem. Obwodnicę północną przetnie w rejonie Boryszewa, przejdzie między cmentarzem komunalnym a lotniskiem i skrzyżuje się z Bielską. Jej budowę zaplanowano na lata 2008-10, ale inwestycja zależy od uzyskania unijnej dotacji, może się więc znacznie opóźnić.

Unia da nam tramwaj

Podobnie jest z tramwajem, który nie jest wcale nowym pomysłem. Plan inwestycyjny zakłada zrealizowanie w latach 2008-10 dwóch linii. Istnieje koncepcja, która mówi, że tory prowadziłyby z Podolszyc środkiem alei Piłsudskiego i Jachowicza do Orlenu oraz szpitala na Winiarach. W rejonie Politechniki, gdzie zielony pas alei zwęża się, powstałby tylko jeden tor. Tramwaje korzystałyby z niego na przemian. Byłoby to możliwe ze względu na fakt, że tylko dwie linie nie będą jeździć z tak dużą częstotliwością, by trasa się tu korkowała.

Jest problem z oszacowaniem kosztów tej inwestycji. Gdyby oprzeć się na doświadczeniach innych miast, to kosztorys "rozjechałby się" i utworzył przedział 90-200 mln zł. Płocki plan inwestycji założył, że linie będą kosztować 120 mln. Samorząd ma sfinansować tylko 25 proc. tej kwoty. Reszta będzie pochodzić z kasy UE.

Prezydent Mirosław Milewski podkreśla, że budowa takiej linii jest uzasadniona. Wagon tramwajowy zabiera więcej pasażerów niż autobus miejski, poza tym tabor tramwajowy nie wymaga tak częstego odnawiania jak autobusowy. No i można liczyć na to, że niektórzy pracownicy Orlenu przesiądą się do tramwaju, zostawiając auta w domach.

Inwestycja nie zostanie zrealizowana, jeśli nie będzie unijnych pieniędzy, ale by w ogóle próbować, trzeba ją najpierw właśnie wpisać do Wieloletniego Planu Inwestycyjnego. Zdaniem Mirosława Milewskiego wszystko rozstrzygnie się w 2007 roku.

Z ciekawostek warto wspomnieć jeszcze o stoku narciarskim, którego realizację przewidziano na przyszły rok (w tym powstanie już jego koncepcja), a także o budowie w ciągu czterech następnych lat około tysiąca mieszkań komunalnych i czynszowych.

Prezydent podkreśla, że tylko kilka z zaplanowanych na siedem lat inwestycji zależy od środków zewnętrznych i bez nich nie uda się tych przedsięwzięć zrealizować. Zrealizowanie pozostałych uczyni z Płocka - jak twierdzi Mirosław Milewski - miasto "wygodne i nowoczesne dla płocczan, a także otwarte na przyjęcie inwestorów i turystów".

Co jest w planie (wybrane inwestycje)

• budowa ulicy Pocztowej w Borowiczkach - lata 2007-10

• ulica Popłacińska w Radziwiu - 2006-08

• przebudowa Wyszogrodzkiej - 2007-09

• Filtrowa na osiedlu Wyszogrodzka - 2008-09

• Ossowskiego, Patriotów, Grota-Roweckiego na Podolszycach Północ - 2007-08

• Swojska, Synów Pułku na Podolszycach Południe - 2006-07

• Ziołowa, Miętowa, Lawendowa - 2007-10

• Gościniec na Grabówce - 2006-07

• Graniczna (koło ZEP) - 2007-09

• Graniczna (od Wyszogrodzkiej do Otolińskiej) - 2008-09

• Jagiellonka (bez sali sportowej) - 2006-07

• parking wielopoziomowy k. ratusza - 2007-08

• hala widowiskowo-sportowa - 2006-08

• stok narciarski - 2007-08

• tramwaj - 2008-10

źródło: http://miasta.gazeta.pl/plock/1,35681,3219443.html
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • alternate.pev.pl



  • Strona 2 z 2 • Znaleziono 25 wyników • 1, 2