Wyświetlono wiadomości wyszukane dla słów: projekty domów najlepsze indywidualne





Temat: Mam wielki problem z gotowcem
Gotowce są lepszej jakości? Proszę, nie żartuj.
Ja mam projekt przygotowywany indywidualnie (nie jestem architektem) :
1. Cena. Wbrew pozorom wcale nie jest aż tak wysoka, przy założeniu że
przygotowana jest pełna dokumentacja do złożenia wniosku o pozwolenie na budowę.
W przypadku gotowca do ceny projektu jeszcze musisz sporo dołożyć. Kolejna
kwestia-naprawdę cena projektu indywidualnego to jest kropla w morzu w ogólnych
kosztach budowy.
2. Działka. Tu masz niezerowe prawdopodobieństwo, że dom będzie do działki
pasował. Architekci powinni zresztą się na działkę
pofatygowac
3. Z tym ego to chyba przesadzasz. Mój projekt przygotowują bardzo fajni goście,
żadnych problemów. Wiele razy sugerowali nam rozmaite rozwiązania czasem
odbiegające od naszych pierwotnych zamysłów ale to jest zawsze dyskusja i
rozmowa. Jeśli trafisz na ludzi z przerostem formy nad treścią to jak w każdym
biznesie warto przypomnieć kto płaci rachunki.
Co do udanej wspólpracy, z moich doświadczeń sugerowałabym:
- spotkaj sie z kilkoma firmami/osobami, poproś o pokazanie "portfolio", poproś
o kontakt do jakiegoś klienta i wypytaj tegoż jak się wspólpracowało. Ceny
negocjuj, ale niekoniecznie kieruj się wyłącznie ceną
-raczej nie wybieraj renomowanych biur i sław. Cena rośnie, a czy koniecznie
musisz mieć dom zaprojektowany przez kogoś z architektonicznego panteonu?
-bardzo dokładnie przeczytaj umowę. Powinny tam się znaleźć konkretne terminy.
Warto, żeby praca podzielona była na etapy-płacisz po zakończeniu każdego z
nich. Wtedy jeśli współpraca Ci nie leży możesz się po którymś etapie wycofać,
płacąc tylko za to co wynika z umowy na danym etapie.
-przygotuj sobie jakieś przemyślenia i oczekiwania wobec domu. Jakiej mniej
więcej miałby być wielkości, jakie pomieszczenia (np. liczba sypialni,
łazienek). Poszperaj po gotowcach, internecie, spróbuj znaleźć dom który Ci się
podoba, żeby pokazać o co Ci chodzi.
-warto też wiedzieć ile możesz wydać na budowę domu. Architekci powinni Ci
powiedzieć czy da się to zgrać z Twoimi oczekiwaniami, a jeśli nie to
zaproponują pewnie jakieś inne rozwiązania.
-staraj się słuchać architektów i dyskutować. Jeśli mówią Ci, ze jakiś pomysł
nie jest najlepszy to pewnie mają rację. Ale z drugiej strony, też jasno
precyzuj swoje oczekiwania, w końcu oni są dla Ciebie nie odwrotnie. U nas było,
tak że architekci zaproponowali parę super rozwiązań, ale z drugiej strony były
takie punkty gdzie nie chciałam kompromisów.
Uff, rozpisałam się. Ale naprawdę jestem bardzo zadowolona ze współpracy, dom
przynajmniej na projekcie jest fantastyczny i idealnie wpasowany w działkę. Tak,
że nie taki diabeł straszny jak go malują. Po prostu zalew gotowców, na ogół
kiepskich spowodował, że o projekcie indywidualnym myślimy jak o jakimś
kosmosie. A to tak naprawdę jest czysty biznes bazujący często na tym, że jest
target i klient buduje swój pierwszy dom i nawet nie za bardzo wie o co mu chodzi.
Pozdrawiam



Temat: Projekt Rumcajs
ten_czarek napisał:

> Witam.
>
> Taje, ja również rozważam ten projekt. I chciałbym się wtrącić do dyskujsi.
> Co do powierzchni pomkoi na górze, to sa liczone od 180 do 220 -50% i od 220 -
> 100% powierzchni, tak więc rzeczywista wielkość wypada trochę większa.
> Dodatkowo można podnieść ściankę kolankową, co znacznie zwiększy pow.
> pomieszczeń na górze.

Owszem - ale zmieni proporcje budynku a skosów i tak nie zlikwiduje.

> Co rozumiesz pod pojęciem "mieszkać pod takimi skosami"? Jakie jest Twoim
> zdaniem lepsze rozwiązanie? Kształt pomieszczeń na górze zależy od bryły
> budynku. Napewno najlepsze warunki uzyskuje się w kostce ale to w naszym
> przypadku odpada. Dwuspad również. Mojej kochanej żonie się nie podoba.
> Obojgu nam najbardziej podoba się czterospad. Dodatkowo nie chcemy postawić
> wieżowca tzn. uważamy, że naładniejsza bryła domu jest pomiędzy 7,5 a 8,5m
> wysokości budynku.

Moim zdaniem lepszy jest dach dwuspadowy - także z estetycznego punktu widzenia.
Ja cenię sobie nade wszystko prostotę i funkcjonalność. Poza tym, dach
dwuspadowy będzie sporo tańszy od czterospadowego. Ale skoro Twojej żonie się
nie podobają stodółki, to chyba tego nie przeskoczysz :-)

> Zgdzam się co do filarów nośnych. Ale tu tak naprawdę jest tylko jeden
> umiejscowiony nienajlepiej.
> Zgadzam się również co do części wejściowej, że nie jest wystarczająca. Dlatego
>
> cały czas myślę i myślę:)
>
> Taje, czy masz swój idealny projekt lub realizację, która według Ciebie spełnia
>
> wszystkie wymagania i mogłaby być wskazówką co do "parametrów" domu?
>
> Pozdrawiam, Czarek.
>

A nie rozważaliście projektu indywidualnego? Czegoś skrojonego na miarę, z
uwzględnieniem waszych potrzeb? Moim zdaniem tylko to ma sens. Nigdy nie
widziałam gotowca, który nie miałby co najmniej kilku poważnych błędów.
Adaptacja projektu do potrzeb waszej działki też będzie kosztować.

Z drugiej strony - indywidualny projekt nie uchroni Cię przed błędami
architektonicznymi z samej racji bycia indywidualnym. Wiele zależy od architekta.

Moja rada - nie ufaj "gwiazdom" architektury i osobom polecanym przez znajomych,
chyba że są polecani przez Twoich bliskich przyjaciół, a i to ostrożnie. Druga
rada - dom ma być na kilka dobrych lat. Nie warto podążać ślepo za modą i warto
dobrze przemyślec układ i funkcjonalność projektu. Istotna jest wielkość
wiatrołapu (bądź co bądź wizytówka domu), spiżarnia przy kuchni, pomieszczenia
gopodarcze i garderoby, ustawność pomieszczeń. Odradzam dwustronny kominek
(przewidziany w projekcie Rumcajs). Warto też przewidzieć prywatną łazienkę przy
sypialni rodziców. No i odradzam dach kopertowy - droższy, a poddasze mało
fukncjonalne.






Temat: "budżetowy dom" - jakie propozycje
Piszesz w sposób racjonalny, dlatego pozwolę sobie też dorzucić swoje trzy
grosze :

Po pierwsze :
Dokonałeś prawidłowego wyboru. Nie gotowiec, a projekt indywidualny. Ma to
znaczenie zasadnicze.
Nie bedę się zbytnio rozpisywał na ten temat, ale napiszę tylko, że :
- przy projekcie indywidalnym masz po prostu możliwość "ustalenia" z
architektem domu dokładnie takiego, jaki chcesz, jaki możesz mieć, jakiego
potrzebujesz. Będzie to projekt na Twoją miarę. To projekt będzie dopasowywany
do Twoich potrzeb, możliwości, itd., a nie odwrotnie - jak w przypadku gotowca -
że nie to Ty będziesz się musiał dopasowywać do projektu ( zazwyczaj kiepskiej
jakości, ale to inny i dłuższy temat ).
Tego wszystkiego dokonuje się na etapie KONCEPCJI. Często kilkustopniowej, itd.
Potem, tzn. projekt arch.-bud. oraz projekt wykonawczy to sprawa "czysto
techniczna", chociaż to projekt wykonawczy ( oprócz koncepcji ) decyduje o
rzeczywistych, ostatecznych kosztach budowy.
Proj.arch.-bud. jest najmniej ważny - służy do uzyskania świstka papieru
zwanego decyzją o pozwoleniu na budowę. To projekt przede wszystkim dla
urzędasów i tak właściwie, nie jest potrzebny ani Tobie do szczęścia, ani
architektowi.
- w wypadku projektu indywiduanego, przed przystąpieniem do budowy możesz znać
dokładne koszty przyszłej budowy ( +/- ok.3 % ). Ale o tym później.
W przypadku gotowca rozpoczynasz budowę w ciemno. Nie wiesz i do końca budowy
nie będziesz wiedział ile będzie Cię ona kosztowała. Jest to absurd, totalne
nieporozumienie, bez sensu, jest to szczyt głupoty, itd. - zwłaszcza, że chodzi
o stosunkowo duże pieniądze (kilkaset tysięcy) - ale tak właśnie robi większość
tzw. polskich inwestorów. Kupuje gotowce ... itd. i szuka ( rzekomych )
oszczędności nie tam, gdzie trzeba. Wydaje im się, że ...
I mylą się totalnie. Budowa tzw.systemem gospodarczym nie jest tańsza . O
jakości, stracie czasu, nerwów, itd. nie będę się rozpisywał.
Nie koszty projektu są najważniejsze, a budowy.
Takie to niby oczywiste, ale ...

Po drugie :
Popełniłeś ( prawdopodobnie ) jednak błąd zamawiając tylko koncepcję + projekt
arch.-bud. ( prawdopodobnie w dodatku bez projektu wykonawczego + nadzoru )
To, że dostaniesz od arch. projekt nie załatwia (jeszcze) sprawy. To nie
powinien być Twój problem "co zrobić dalej z tym fantem" - czyli z całym
przygotowaniem inwestycji + przyszłą budową . Zwłaszcza, że po proj.arch.-bud.
dostajesz tylko świstek papieru = pozw.na bud.

Projekt wykonawczy jest m.in. podstawą do sporządzenia tzw. specyfikacji robót
budowlanych. To one będą przede wszystkim wyznaczały (ostateczne) koszty budowy
i zawierały dokładne ustalenia, CO jest do zrobienia, z CZEGO, ILE, JAK.
To wówczas wraz z arch. powinieneś ustalać szczegóły, precyzować detale
(np.jakie ściany,stropy,okna,drzwi,tynki,farby,kafelki,klamki,schody,itd.,itd.)
To wówczas przewiduje się ewentualne rozwiązania alternatywne. To wówczas
rezugnuje się ewentualnie z pewnych prac i robi je np. ewent. samemu.
Powinny one być sporządzone z podziałem na na różne rodzaje robót budowlanych,
itd.
To na ich podstawie będzie się później szukało najlepszych ( i możliwie
najtańszych ) wykonawców. To oferty wykonawców przedstawione w oparciu o te
same specyfikacje ( na te same roboty budowlane ) będą się zapewne pomiędzy
sobą różniły o 10, 20, 30 ... a często nawet więcej procent. To specyfikacje i
oferty ( poza projektem ) decydują o kosztach ostatecznych.

Nie będę się zbytnio dalej na ten temat rozpisywał.
Napiszę tylko, że powinieneś u architekta zamówić nie tylko projekt, ale także
całą resztę. To on powinien się zająć także przygotowaniem przyszłej budowy, aż
do zebrania wszystkich ofert wykonawców. Wyboru ( razem z Tobą ) z
przedłożonych ofert, ostatecznych wykonawców, podpiania i zawarcia umów, itd.
I potem - w trakcie budowy - powinien to tylko nadzorować, najlepiej jako
kierownik budowy.
To nie tylko chodzi o to, żeby arch. zrobił projekt - chociaż jest to b. ważne -
ale przed wszystkim o to, aby razem z nim - Ty jako Inwestor i on jako
fachowiec - WYBUDOWAĆ DOM.
Taki, jaki chcesz i możesz mieć.
Po ustalonych przed rozp.budowy kosztach.
W sposób nabardziej racjonalny.
itd.,itd,itd.
To nie powinna być tylko Twoja sprawa, ale wasza wspólna - wasz wspólny cel :
od początku (koncepcji) aż do końca ( zakończenia budowy ).

" W tym cały ambaras, aby dwoje chciało na raz."

Ewent.możesz też przeczytać sobie np. to:
forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=25&w=39271506&a=39380417
forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=156&w=39266243&a=39279191




Temat: Czy ktoś z Was budował dom z bali ??
My właśnie budujemy dom z bali. Wykonanie domu pod klucz jest dość drogie,(w okolicach Wa-wy jest to min 4 tys/m2) ponieważ firmy specjalizujące się w balach nie robią prac mokrych(fundamenty, wylewki)i muszą podnajmować inne ekipy, a to wiadomo kosztuje znacznie drożej niż gdyby je najmować samemu. Jeśli zaś znajdziesz firmę, która twierdzi, że umie zrobić wszystko, nie należy im zbytnio ufać. Solidność domu z bali zależy nie tylko od surowca, ale w dużej mierze od dobrej znajomości i opanowania technologii. Większość firm "budujemy od AdoZ" nie ma doświadczenia i budowa z nimi to ryzyko. A późniesze remonty sąkłopotliwe i kosztowne. Te lepsze(firmy), jak już mówiłam mają umowy z podwykonawcami, ale to są spore koszty. Dodatkowo w balach panuje inna niż w technologi murowanej prawidłowość: im większy dom, tym taniej za m2. Nas (260m2)stan surowy wyniósł ok 950zł/m2, ale mniejszy dom -120m2, to koszt 1300zł/m2 (oczywiście wszystko ponad stan surowy a także fundament, "liczy się" normalnie)
W naszym klimacie nie ma znaczenia czy użyje sie bali pełnych(min 25cm, żeby miały odpowiedni współczynnik cieplny)czy cieńszych ocieplonych wełną - jest to kwestia indywidualna. Opcja z wełną jest trochę tańsza, poza tym zależy co chcesz mieć w środku - jeśli full drewno, to warto zastanowić się na balem pełnym, jeśli częściowo cegłę lub płyty karton gips, to opcja z ociepleniem jest bardziej ekonomiczna. Najlepsze są bala suszone komorowo do wilgotnosci poniżej 18%. Mozna zbudowac z bali mokrych, ale takiego domu nie można też od razu wykańczać, musi "odstać" kilka miesięcy. Nawet wtedy trzeba liczyć się z bardzo drogim wykończeniem(wszędzie trzeba stosować suwaki, żeby okna czy płyty wykończeniowe nie pękały, kiedy dom będzie siadał(będzie to min 10cm!))Poza tym dom z drewna mokrego pęka i bale mogą sie trochę wypaczyć, trzeba go impregnować, no i schnąc trzeszczy - ale są zwolennicy takich klimatów:)Jego przewagą zaś jest to, że bale mokre są znacznie tańsze niż suszone. Dom z bali 16cm, mozna postawić w cenie domu z bali 8cm suszonych komorowo.
Jesli chodzi o firmę, to cena nie jest wyznacznikiem - dobra firma nie znaczy droga. Dobra firma nie obiecuje gruszek na wierzbie, zazwyczaj ma własne projekty domów, które mozna pozmieniać- dostosować. Jeżeli zaś firma za przystępną cenę oferuje zbudowanie dowolnego domu - byłabym ostrożna - najprawdopodobniej nie mają doświadczenia w budowaniu z bali. No, chyba że odkryłeś w sobie żyłkę hazardzisty i chesz zaryzykować;)
Dom z bali to świetne miejsce do życia, ale też nie dla każdego. Takie domy mają zazwyczaj tradycyjną formę, trudno uzyskać nowatorskie rozwiazania. Ze wzgledu na specyfikę budulca, konieczne są też w miare regularne podpory, więc pomieszczenia nie mogą być zbyt duże, albo trzeba się liczyć ze słupami na środku.
Nie wszędzie też pasują. Będą pięknie wpisywać się w architekturę leśnych osiedli o duzych działkach, ale w podmiejskim zgrupowaniu domków na kilkusetmetrowych działeczkach mogą razić.



Temat: ile kosztuje projekt domu u architekta?
Zastanów się, czy jak idziesz do salonu kupić samochód, to też starasz się
wynegocjować cenę na poziomie 20% jego wartości? Jak Cię nie stać na nowy, to
zapewne, za niewielkie pieniądze kupisz używany. Będziesz świadomy, że nie jest
to towar z najwyższej półki, posiada wiele wad i prędzej czy później dołożysz
parę groszy na remonty. Ocenę, czy ściąganie samochodowego złomu do kraju jest
rzeczą pozytywną zostawię na inne forum.
W przeciwieństwie jednak do aut, projekty nie mogą zawierać błędów, powinny
spełniać wymagania narzucone prawem, dobrze byłoby także aby nie szpeciły
otoczenia. To właśnie rola architekta. Jeśli jednak klientowi na tym nie
zależy, to mam obniżyć standard ? Przecież z tego powodu, wbrew sobie, nie
zaprojektuję ohydnego domu o wyglądzie stosownym do ceny. Mielibyśmy wtedy
sytuację z gatunku: duże pieniądze – dobry projekt, małe – zły. Ciekawe czy
zgodziłbyś się na taki układ. Projektant stara się przecież maksymalne
wykorzystać posiadaną wiedzę, zdolności i stworzyć obiekt jak najlepszy dla
inwestora. Klient natomiast, za wydane pieniądze (bez względu na kwotę)
chciałby, aby architekt poświęcił mu maksimum uwagi i wysiłku. Jeśli jednak ten
pierwszy, swą pracę, myślenie i zaangażowanie ograniczy do minimum to nie mówmy
o twórczości – będzie to zwykła chałtura. To właśnie leży u podstaw
powstawania „dziwnych chałupek” i klient powinien o tym wiedzieć. Dodatkowo
poziom zaniżają projektanci bez odpowiedniego przygotowania (chociażby w
zakresie estetyki, kompozycji, itd. nie wspominając o tak egzotycznych
dziedzinach jak malarstwo, rzeźba czy historia architektury, z których to
pełnymi garściami można czerpać w trakcie tworzenia)

Pamiętać należy, że dokumentacji nie robi jedna osoba. W cenie są zawarte
przecież honoraria branżystów, koszty druku i inne. Można co prawda ciąć koszty
lecz cena projektu i tak nie spadnie do poziomu akceptowalnego przez kogoś, kto
traktuje dokumentację jako zło konieczne. Powtórzę raz jeszcze „architektura”
jest dla ludzi z horyzontami, wrażliwych, a dla tych którym jest wszystko jedno
pozostaje „budownictwo”.

P.s.
Przecież nie mówię, że wszystkie projekty z katalogów są złe. Często bywają
naprawdę ciekawe. Robione są jednak dla anonimowego odbiorcy, bez długich
rozmów i wymiany poglądów z klientem, bez uwzględnienia jego potrzeb, gustów,
planów. Nie bierze się pod uwagę specyfiki otoczenia i indywidualnych
uwarunkowań przedsięwzięcia. Sprzedawane są ponad to wielokrotnie, dlatego
jednostkowy koszt może być niższy niż opracowanie indywidualne. Nie krytykuję,
także inwestorów za brak pieniędzy – każdy ma ile ma – nie podoba mi się
jedynie brak szacunku do czyjejś pracy. Tynkarzowi, parkieciarzowi czy innemu
wykonawcy bez mrugnięcia okiem płaci się kwoty znacznie wyższe – „bo oni są
fachowcami i się napracują przy robocie”. Architektowi „wszystko komputer
narysuje”, a efektem jest jedynie kupa papierów, więc za co tyle pieniędzy ? U
nas przecież każdy na wszystkim się zna, więc gdyby nie te przepisy budowlane
to można by się obejść bez architektów.




Temat: Moja kolej - czyli czas zawitać do arcziego
Moja kolej - czyli czas zawitać do arcziego
Jestem z Wami od lat:-)
Do tej pory mało pisałam, ale mam nadzieję, że niedługo się to
zmieni.
Podobnie jak Jo7775 mamy arcziego i na dniach mamy spotkanie
odnośnie projektu indywidualnego.

Działka ma 17 arów. Jest w kształcie prostokąta. Wjazd od dłuższego
boku od strony północnej.

Dom ma być dwurodzinny czyli dla nas - dwójka dorosłych + syn lat 5
i córa 6 miesięcy (nie wykluczam trzeciego potomka;)) i osobne
mieszkanie na parterze dla mojej mamuśki.

Moje oczekiwania i dylematy.

Ogólnie mam zagwozdkę z czego budować, bo chyba to już muszę
powiedzieć arcziemu przed projektowaniem. Chodzi mi o coś co będzie
ciepłe i nie zabije nas ceną.

Dach
- dwuspadowy bez udziwnień
- jaki jest najlepszy kąt nachylenia dachu aby był funkcjonalny i
nie było dużych skosów na poddaszu?
- nie chcę okien dachowych (no chyba, że nie będzie wyjścia), ale
jak to ugryźć żeby pokoje nie były ciemnicą

Poddasze
-3 sypialnie bez balkonów;)

-Łazienka z pralnio-suszarnią (oddzieloną od łazienki suwanymi
drzwiami)

- garderoba/y. I tu mam zagwozdkę, bo fajnie byłoby mieć garderobę w
każdym pokoju (nienawidzę szaf typu komandor, brrr), ale nie wiem
czy to nie wyjdzie za drogo i może jednak ten znienawidzony komandor
będzie tańszy.

Schody
Dobrze byłoby aby były blisko głównego wejścia do domu, bo można
wykorzystać miejsce pod schodami na schowek na odkurzacz czy inne
wiadra;)). Natomiast nie mam pojęcia czy ze spocznikiem czy bez. Co
zabiera mniej miejsca? Wolałabym aby były murowane niż drewniane czy
metalowe.

Parter
-wiatrołap
-mała garderoba,

Kuchnia to moje dziecko:-)
- na pewno zamknięta, około 16-20m.
Wiem już jakie meble (Ikea I love you), ale szaleję jeszcze z Ikea
home planner, co ułatwi ustalić metraż. W kuchni ma być duży stół,
bo nie chcę jadalni. W moim rodzinnym domu całe życie towarzyskie
toczyło się w kuchni, a ja mam nadzieję podtrzymywać tradycję.
-Spiżarnia przy kuchni

Salon (25-30 m)
W sumie 25m byłoby ok., bo nie zamierzam w domu urządzać komunii czy
ślubów:-)
Zastanawiam się nad kominkiem. Kiedyś bardzo chciałam a teraz już
sama nie wiem. Niby fajnie, ale trochę kurzy;) Gdyby jednak był to
chyba najpraktyczniej gdyby sąsiadował z kotłownią.

Największą moją bolączką jest taras, bo będzie od strony
południowej. Z boku domu (strona wschodnia) głupio by wyglądał
(chyba). Chcmy żeby był zadaszony.
Coś w tym stylu
www.szukamnoclegu.pl/foto-6297-a021142b.jpg
Może macie jakiś pomysł na rozwiązanie tej kwestii?

Oboje z mężem jesteśmy nauczycielami, więc niezbędny jest pokój do
pracy, który będzie jednocześnie pełnił funkcję biblioteki i pokoju
gościnnego. Musi być na parterze, bo bliżej do lodówki;)

Wc. I tu znowu mam dylemat. Na początku chcieliśmy aby na parterze
był Wc z prysznicem (duży, murowany natrysk), a na górze łazienka z
wanną. Jednak mimo, że bardzo kocham mojego męża wiem, że biorąc
prysznic na dole będzie mokry łaził na górę po świeżą bieliznę, a ja
tego nie zdzierżę. Wygodniej byłoby mieć u góry i wannę i prysznic,
a na dole tylko wc. Jednak wiem, ze wtedy jedna łazienka to za mało,
a na dwa prysznice szkoda kasy. I co z tym fantem zrobić? Chyba
tylko nauczyć Chłopa porządku:-)

Kotłownia i pomieszczenie gospodarcze z wyjściem do ogrodu

Ogrzewanie gazowe + śmieciuch???
Jeśli inne to jakie????

Mama chce aby jej kawalerka miała osobne wejście. Ja wolałabym aby
wchodziła do siebie ze wspólnego wiatrołapu. Nie wiemy co lepsze.

Kawalerka mamy:
Pokój
Zamknieta kuchnia
Łazienka z prysznicem
Garderoba

Osobny garaż z pomieszczeniem gospodarczym. W końcu gdzieś trzeba
trzymać te swoje klamoty.
Chciałabym aby dom i garaż połączyła drewniana wiata. Będzie gdzie
trzymać drugi samochód.

Muszę mieć szambo, bo na razie na mojej wsi nie ma kanalizy. Możecie
coś polecić?

I na koniec. Nie lubię iskich pomieszczeń. Poza tym mój mąż jest
wysoki (2m). Jaka wysokość pomieszczeń? Czy 2.85 byłoby ok.?

To na razie tyle.

Byłabym wdzięczna za wszystkie rady.
Kotłuje mi się w głowie jeszcze milion pytań, ale teraz nie mam już
siły.

Dobranoc




Temat: najlepszy komputer
eMac 1.42/256/80/Combo/Radeon9600/56k
Dobrze przjrzyjcie się eMakowi. Trudno go nie polubić. Projekt typu wszystko w jednym, prostota plug-
and-play, olbrzymia wydajność i atrakcyjna cena - użytkownik otrzymuje wszystko, co niezbędne do
pracy, nauki i zabawy, od razu po wyjęciu z opakowania.

Weź wszystko
Wraz z nowym eMakiem każdy otrzyma system Mac OS X Tiger, cały zestaw aplikacji iLife oraz potężny
procesor G4, który doskonale radzi sobie z utworami muzycznymi. Mówiąc o utworach, proponujemy
wybranie eMaka z nowym napędem SuperDrive, który pozwala na nagranie do 2100 piosenek (lub
ponad 3 godziny wideo MPEG-2) na jednym dwuwarstwowym dysku DVD.

Same gwiazdy
Czujesz potrzebę tworzenia? Nie musisz szukać daleko, aby znaleźć potrzebne narzędzia. Wystarczy
otworzyć teczkę Applications i odkryć ukryty w niej cyfrowy skarb: iTunes, iPhoto, iMovie HD, iDVD,
GarageBand i iWeb. Indywidualnie, każda z aplikacji iLife ?06 oferuje potężne opcje do zakupu i
zarządzania muzyką, porządkowania cyfrowych zdjęć, edycji wideo, tworzenia własnej muzyki i
przygotowywania DVD. Ale ich pełna moc ujawnia się dopiero, gdy są używane razem. Te zintegrowane
narzędzia współpracują ze sobą bez żadnych problemów znosząc wszystkie bariery dla talentu i
kreatywności.

Opcje nagrywania
To wiele możliwości. eMac z napędem Combo czyta dyski DVD oraz czyta i zapisuje dyski CD.
Natomiast eMac wyposażony w 8x SuperDrive obsługuje nagrywanie na dwuwarstwowych DVD ?
zwiększa to dwukrotnie ilość miejsca na dysku (do 8,5 GB zamiast 4,7 GB). Niezależnie od modelu eMac
zapewnia wiele sposobów wykorzystania cyfrowego centrum.

Pomówmy, na przykład, o filmach. Oba modele odtwarzają DVD z najlepszymi produkcjami z
Hollywood, a DVD Player, aplikacja dołączona do systemu Mac OS X Tiger, jest tak prosta w obsłudze
jak pilot do telewizora. Oba modele eMac umożliwiają też nagrywanie na dyskach CD. W iTunes, na
przykład, można tworzyć własne listy odtwarzania ? ?Muzyka do samochodu?, ?Muzyka do tańca?,
?Nocne melodie? ? i nagrać CD (muzyczne lub MP3) do odtwarzania w samochodzie lub w domowym
systemie stereo. Na CD można też nagrywać dane ? prosto z biurka; to łatwa droga do
zarchiwizowania ważnych dokumentów lub udostępnienia projektu współpracownikom w biurze.

Używając eMaka wyposażonego w SuperDrive można zarchiwizować tysiące cyfrowych zdjęć z iPhoto na
jednym DVD. Lub użyć iDVD i utworzyć własne DVD w stylu Hollywood, na którym zostaną połączone
projekty iMovie HD z pokazami slajdów iPhoto i muzyką z iTunes. Nagrane w eMaku dyski DVD można
odtwarzać w większości domowych odtwarzaczy DVD, co pozwala na ich łatwe udostępnianie innym. I
to wszystko można wykonać nie tracąc zbyt wiele czasu: SuperDrive w eMaku nagrywa jednowarstwowe
DVD z prędkością do 8x oraz dwuwarstwowe DVD z prękością do 2,4x.

Połączenie z siecią.
Ponieważ eMac jest przygotowany do AirPort Extreme, nowego eMaka można postawić w dowolnym
miejscu w domu, a nie tylko w pobliżu gniazda telefonicznego lub punktu dostępu do sieci (1).
Użytkownik może zamówić eMaka z zainstalowaną kartą AirPort Extreme lub zainstalować ją samemu.
Po zainstalowaniu karta AirPort Extreme umożliwia bezprzewodowe łączenie się z Internetem lub
komunikację z innymi komputerami przy użyciu opcjonalnej stacji bazowej AirPort Express lub AirPort
Extreme. Cecha AirTunes w stacji bazowej AirPort Express pozwala na słuchanie utworów z muzycznej
biblioteki iTunes w dowolnym pomieszczeniu domu.

Zamówienie eMaka z zainstalowanym opcjonalnym, wewnętrznym modułem Bluetooth umożliwia
używanie bezprzewodowej klawiatury i myszy w odległości do 10 metrów. Można też bezprzewodowo
synchronizować adresy i numery telefonów przechowywanych w Mac OS X Address Book z wieloma
telefonami komórkowymi i urządzeniami PDA.

Obok AirPort Extreme i Bluetooth dostępne są też inne rozwiązania dla łączności. Każdy eMac posiada
FireWire 400 i USB 2.0, które ułatwiają podłączanie szerokiego zakresu urządzeń peryferyjnych, takich
jak cyfrowe aparaty telefoniczne, kamkordery, drukarki, skanery, a nawet iPoda i iPoda mini.
Wbudowany jest modem (56K v.92) i 100BASE-T Ethernet, które udostępniają wiele opcji komunikacji
przez Internet. Port Mini-VGA pozwala na podłączenie do eMaka zewnętrznego projektora lub
telewizora, co jest szczególnie przydatne do prezentacji. Natomiast do wejścia słuchawkowego można
podłączyć słuchawki lub zewnętrzne głośniki.

Dostępna moc G4
Imponujący procesor 1,42 GHz PowerPC G4 zapewnia całą potrzebną moc. Niezależnie od tego, czy
tworzysz złożone arkusze kalkulacyjne w Excelu, czy też duże prezentacje w Keynote, żaden bit nie
zostanie zgubiony. Ale pełne możliwości eMac ujawni dopiero przy przeglądaniu tysięcy cyfrowych
zdjęć w iPhoto lub podczas wprowadzania przejść pomiędzy klipami w iMovie HD. Dzięki procesorowi
PowerPC G4 z Velocity Engine, eMac umożliwia nawet tworzenie własnych DVD z iDVD.




Temat: A miałam takie plany..
jarkoni napisał:

> znam to biedroneczka,ten strach, jeśli ktoś zna Łódź to jak moja córka miała
> kilka miesiący to spod Korczaka na Retkinię głęboką do domu zajęło mi 7
minut,
> po chodnikach z klaksonem itp, a pediatrę popychałem że za wolno wchodzi po
> schodach i nawet brzydkie słowa mi się wyrywały, bo dziecko traciło
przytomność
>
> a tu luz i spokój lekarza...Zyje,,,
> A wiesz czemu się odezwałem? Dziwi mnie, że wkurza Cię strata weekendu, bo
> dziecko ma kłopoty ze wzrokiem, czy ogólnie kłopoty poważne ze zdrowiem...
> A tak bardzo się cieszyłaś na te kilka wolnych dni..Wiesz....zastanawiam sie
czy Ty wiesz jak to jest porownywac siebie i swoje zycie do kogos innego a
jeszczew tym samym momencie go oceniac .Wiec jezeli juz poruszyles ten
temat ...to cos Ci napisze .Ty martwiles sie o swoja coreczke przez kilka
dni ...hm..a ja ...No wlasnie ..troszke wiecej a wlasciwie ciagle ..dlaczego ?
Dlatego ze kiedys komus spodobalo sie zrobic z mojego synka worek treningowy i
rzucil nim z wysokosci ok.2 m z cales sily na ziemie ...drazce i nieprzytomne
dziecko znosilam na rekach uciekajac i proszac od drzwi do drzwi o pomoc.Potem
jednyne co pamietam to policje ,pogotowie ciekawe sensacji radio i
telewizje.Nie przespane noce spedzone w szpitalu a potem w domu gdy ze strachem
syn budzil sie przed kolejna rozprawa lub przypominalo mu sie to wszystko....A
moze strach gdy swoje wlasne 9 letnie dziecko musisz oddac na obserwacje do
szpitala psychiatrycznego poniewaz emocje ktore zostaly od tamtych tragicznych
dni staly sie przyczyna agresji lub samoagresji ...byles kiedys tam ..polecam
drzwi bez klamek ,przy lozkach pasy.A moze bol jaki przezywasz widzac swoje
dziecko ubezwlasnowolnione i przywiazane pasami do lozka sa rowniez strachem
przed tym ze nie mozesz i nie potrafisz mu pomoc.I w koncu rozmowa ze moge
zabrac syna do domuw stanie ogolnym dobrym ...i wiesz co wtedy bylo..stawal w
oknie na 8 pietrze,grozil nozami braciom i sobie ,uderzal glowa o
sciany ,podlogi ...Nawet nie wiesz ile nocy nie przespalam chronic jegom przed
nim samym oraz jego braci .Potem musialam juz zrezygnowac z pracy bo i jak
pracowac siedzac w domu z dzieckiem ..wiec 2 lata siedzialam z synkiem w jednej
lawce ( bo wlasnie tego potrzebowal najbardziej )Leki ..bral juz wszystkie
poczawszy od psychotropow na narkotykach skonczywszy ..a moze rowniez wiesz jak
to jest podejmujac odpowiedzialnosc za leczenie syna lekami nie dopuszczonymi w
Polsce do obrotu ? I wiesz nigdy w moim zyciu nie bylo mi malo wiec los na
oslode w zeszlym roku zeslal mi chorobe najmniejszego synka - martwica
kosci ...ma 6,5 lat i w chwili obecnej porusza sie na wozku
inwalidzkim .Poradnia psychologiczno-pedagogiczna zdecydowala ze najlepsze
bedzie nauczanie indywidualne ale z drugiej strony 3 godziny spedzane z dziecmi
to wszystko co moze miec z kontaktow z rowiesnikami.Wiec oprocz
rehabilitacji,logopedy ,zabawy z dziecmi ma rowniez i to.I motywujace w tym
wszystkim jest to ze w zyciu moge liczyc sama na siebie ( tatus nie bardzo
poczuwa sie az do takiej odpowiedzialnosci ,moja mama nie zyje a tata ma juz
inna rodzine ) Wiesz czym mial byc ten wekend uporzadkowaniem mojego
zycia ..zrobienia projektow ,kontraktow dla moich synow takiej tabeli
nagrod,kar i obowiazkow .Zebrania sily by nie dac sie zwariowac ..bo wysiadam z
tym wszystkim nie mogac powiazac konca z koncem.
> Ja nie spałem przy dziecku w szpitalu na krzesełku kilka nocy, zresztą nawet
> opłacając hotelową dobę szpitalną(chore)...Ale w `życiu nie pomyslałbym że
> tracę np długi weekend, czy parę wolnych dni.....
> Wybacz, ale jakoś nie wiem co powiedzieć....No szkoda, że stracisz te kilka
> wolnych dni przez chorobę dziecka....Kilka dni...sa niczym wobec tych lat
kiedy zrezygnowalam dla nich z pracy zawodowej ...ale coz tam ...przeciez Ty i
tak wiesz lepiej .Wiec moze zamiast wyzalic sie lepiej zamilknac i to na wieki .




Temat: Łódź jest nieprzyjazna dla osób niepełnosprawnych
Napisałeś
>1. Sfera telepracy nie jest / niestety / jeszcze w Polsce skodyfikowana,
prawnie uregulowana. Brak jest zarówno przepisów jak i konkretnych
rozporządzeń. Trudno więc, od strony formalnej zajmować się czymś co nie jest
jeszcze zdefiniowane, prawnie uregulowane. Wszyscy w tej materii w Polsce
poruszają się na tzw. "nosa".
A więc potwierdzasz to co zostało napisane preze mnie wczśniej ?
>2. Zjawisko telepracy nie jest wyłącznie zarezerwowane dla ON. Tym nie mniej
jest ono szczególnie adresowane do osób o ograniczonej możliwości
przemieszczania, poruszania które z takich lub innych powodów muszą/chcą
pozostać w domu ale nie chcą zrezygnować z aktywności zawodowej.<
Masz dużo racji Jednak w tekście poprzednim , który mocno skrytykowałeś, nie
zaznaczałam ON w sposób szczególny. Matki wychowujące dzieci i tzw. gospodynie
domowe, osoby wolnych zawodów i wysokiej klasy specjalići mogą lub korzystają
z "telepracy "
Nie napisałeś definicji "telepracy" o której muwisz.
>Telepraca efektywnie służy redukcji zarówno stałych jak i tzw. operacyjnych
kosztów zatrudniania. To oczywistość! Przepraszam ale palnęłaś tutaj głupstwo
wynikające prawdopodobnie z niewiedzy nt. ekonomicznych i socjalnych
mechanizmów redukcji - optymalizacji kosztów zatrudniania.<

Niestety w kontekście tego co napisałam wcześniej to Ty opowiadasz głupstwa, bo
zawężasz "telepracę" do ON i dlatego koszty są mniejsze, CHociaż możesz mieć
rację przy wirtualnych firmach - jeden facet, firma w domu i niepełnosprawni w
zleceniu.
>Moi Klienci zlecają mi w ramach kontraktu cywilno-prawnego określone zadania,
wśród których znajdują się także działania związane z obszarem tworzenia miejsc
pracy i zatrudniania pracowników - przede wszystkim ON.<
Rozumiem, że masz taką pracę i takie zawarłeś umowy ze zleceniodawcami ale
problem " Telepracy"jest szerszy.
Fakt napisałam, że przy obecnym poziomie bezrobocia nie ma trudności ze
znalezieniem pracowników tymczasowych, tylko do określonych prac.
Napisałeś;
>Twoja argumentacja jest naiwna<
O Twojej naiwności świadczy poziom bezrobocia, także wśród wykształconej
młodzieży
Napisałeś:
>Projekt jest realizowany od 2 lat. Najprościej rzecz ujmujac w swym efekcie,
projekt umożliwia ON stałe zatrudnienie / umowa o pracę lub umowa kontraktowa /.
Poprzez "telepracę" ON realizuje na rzecz swojego Pracodawcy określone zadania,
prace / głównie o charakterze telemarketingowym / Pracodawca "na starcie"
finansuje Pracownikowi stanowisko pracy / komputer / oraz szkolenie zawodowe <
2 lata i ile osób ON jako pracownicy stali , działa w tym programie?
Czy to TY pisałeś o specjalistach o "pewnych", potrzebnych kwalifikacjach,
wiedzy, umiejętnościach i predyspozycjach?
Fakt, najbardziej potrzebni są fachowcy, którzy namówią nas do zakupu towaru
lub udziału w spotkaniu promocyjnym.
>Reprezentuję siebie :) oraz swoich stałych Klientów /21 przedsiębiorstw/ -
ZPCH oraz Firmy z tzw. otwartego rynku pracy, ktore zatrudniają lub chcą
zatrudniać ON.<
Jesteś konkurencją czy uzupełnieniem POPON-u ?? Czy na bazie POPON-u działasz
indywidualnie?
Napisałeś
>Zabieram głos w sprawach, kwestiach, na których się znam.
Staram się doradzić, podpowiedzieć, pomóc, informować<
Przykro mi, niestety nie zauważyłam. Sądzę, że kręcisz swój interes.
Napisałeś
>Najlepszą miarą sensowności mojej obecności na tym Forum jest fakt, iż 19. /!/
forumowiczów napisało do mnie maila w konkretnej sprawie<
Tą miarą jest podjęcie przez nich pracy, bo w tym celu się ogłaszałeś
Pozdrawiam




Temat: "Brześce stolicą polskiego golfa"
"Brześce stolicą polskiego golfa"
Źródło: www.nadwisla.pl

"Brześce stolicą polskiego golfa"

Solidny polski inwestor oraz renomowani amerykańscy projektanci i wykonawcy dali sobie dwa lata na wybudowanie najlepszego pola golfowego w Polsce.

W poniedziałek na liczącym ponad 110 ha areale w Brześcach Jan Wejchert, jeden z najbogatszych Polaków, uroczyście odbił pierwszą, pamiątkową piłeczkę golfową. Obserwujący to wydarzenie goście, rozglądając się po rozległej polanie otoczonej lasem i sadami, próbowali wyobrazić sobie, jak będzie wyglądało najnowocześniejsze pole golfowe w Polsce. – Widziałem budowę kilku pól golfowych w naszym kraju, ale ten projekt robi na mnie ogromne wrażenie swoim rozmachem i profesjonalizmem – powiedział „NW” Andrzej Strzelecki, aktor, satyryk i jeden z najsłynniejszych golfistów w Polsce.

Przedsięwzięcie obejmuje budowę pola na 90 ha, na którym będą organizowane zarówno zawody klasy mistrzowskiej, jak i rozgrywki dla początkujących. Dla adeptów golfa przygotowana zostanie nowoczesna akademia golfa ze strzelnicą i mniejszym polem. Szkółka, nastawiona na młodzież, będzie mogła obsłużyć nawet 250 graczy. Powstanie też skomputeryzowane „studio” do projektowania kijów golfowych dostosowanych do indywidualnych potrzeb golfistów. – Tworzymy pole, na którym zagra każdy, od najmniejszego dziecka, całe rodziny. Będzie tu wszystko, o czym golfista może sobie zamarzyć – mówił podczas pierwszej części uroczystości w Pałacu Sobańskich w Warszawie projektant Robert II Trend Jones. Amerykanin oraz jego ekipa to najwyższej klasy specjaliści od projektowania pól golfowych. Są autorami 400 koncepcji takich obiektów na całym globie.

Pole w Brześcach będzie mieć charakter parkowy. Oprócz akademii powstaną tu: dom klubowy, centrum jogi, spa oraz rezydencje, które zostaną rozlokowane na działkach o łącznej powierzchni 15 ha. – Jestem zakochany w tym projekcie – zachwycał się założeniami minister sportu Mirosław Drzewiecki. Wejchert to sprawdzony inwestor. Jako posiadacz większościowego pakietu ITI Holding jest właścicielem telewizji TVN, portalu Onet, sieci kin Multikino i platformy cyfrowej N.

– Co było najpierw: kupił pan teren w Brześcach i pomyślał, że warto tu wybudować pole golfowe, czy najpierw powstał zamysł pola? – zapytaliśmy biznesmena. – Chciałem wybudować pole i szukałem odpowiedniego terenu – odpowiedział. Działka w Brześcach bardzo mu się spodobała. Kupił ją po cenie gruntu budowlanego. Wcześniej planowano w tym miejscu wybudowanie ok. 500 rezydencji. – Zmiana przeznaczenia tego terenu wyjdzie gminie na dobre – ocenia burmistrz Barbara Samborska. – Pole golfowe to ogromny prestiż, który przyciąga środowisko biznesowe. Inwestycją zajmie się specjalna spółka Wejchert Golf Club. (pc)




Temat: Czy wolno mi mowic o Giertychu?
C-J: „A narodek mamy jaki mamy- niedouczony, niedoinformowany, totalitarny i
glupawy
(naprawde sie niekiedy lekam, ze "dyskusje" pod artykulami GW sa wiernym
odbiciem narodowej psyche...).“

Ertes: „Ja wlasnie uwazam ze to co sie tam dzieje jest skutkiem tego jakim
beznadziejnym, ciemnym i niedouczonym narodem sa Polacy :( Oczywiscie nie
wszyscy. Niestety tych "nie wszystkich" jest garsteczka.“

Czyli troche na zasadzie „jaki pan, taki kram“ (badz jaki narod taki kraj)?
Czy „my“ naprawde jestesmy tak inni od innych narodow? Zastanawiam sie nad tym
od wczoraj i nie znajduje zadnej zadowalajacej odpowiedzi.

Z jednej strony to fakt, ze czesto w Polsce spotykam sie z ludzmi / opiniami /
zachowaniami jakby z innej epoki, nie moge jednak powiedziec, ze nie spotkalam
ich ani w Szwajcarii ani w Niemczech ani gdzie indziej. Faktem pozostaje
jednak, iz owe kraje sa w stanie lepiej sie zorganizowac, zdyscyplinowac i
popchnac rzeczy do przodu. Na czym konkretnie Waszym zdaniem polega ta roznica
miedzy Polakami a innymi? Skad sie bierze owa “ciemnota i beznadzieja”? Tym
bardziej dziwne, iz Polacy przebywajacy jakis czas na emigracji zaczynaja (moim
zdaniem) myslec i zachowywac sie zupelnie inaczej.....

PS: jakies dwa tygodnie temu mialam okazje byc czlonkiem (chociaz nie mam prawa
do glosu to zostalam zaproszona, bo zdaniem organizatorow mam cos do
powiedzienia na temat) 7-godzinnego maratonu pt. „w jakim kierunku ma sie
rozwijac nasza gminna podstawowka, opieka pozalekcyjna i dodatkowe zajecia“
(zaczelo sie w sobote o 8:00, wszyscy zaproszeni przez gmine (ponad 100 osob)
sie zjawili). To byl pierwszy gminny „brainstorming“ z trzech – na koncu maja z
tego wyjsc sensowne, finansowalne i zadowalajace propozycje, ktore beda
przeglosowane i wcielone. Cala procedura odbywa sie na zasadzie dyskusji w
grupach, kanalizacji wspolnych i odrzucenia zupelnie
indywidualnych „zachcianek“ – wszystko w schemacie „argumentacja w malej
grupie – przeglosowanie wspolnych propozycji – dyskusja w wiekszej grupie –
przeglosowanie wspolnych propozycji itd“. Pierwszy szok: mowa powitalna gminy,
w ktorej to powiedziane zostalo, ze oni chca wiedziec, czego gmina tak naprawde
potrzebuje, nim zaczna cokolwiek zmieniac (zaszokowalo chyba tylko mnie i nowo
nabyta nauczycielke z RPA). Drugi szok: dobor dyskutantow. Zadnych „bonzow“,
zadnych „funkcjonariuszy na wysokim szczeblu“ – wszystko rodzice, dziadkowie,
nauczyciele, przedszkolanki, pastorka, ksiadz, ludzie z domu mlodziezy itd.
Moje wrazenia z perspektywy nieobeznanej z bezposrednia demokracja Polki: moja
jak dotad najlepsza lekcja dyplomacji i kulturalnego obejscia, ale nerwy trzeba
miec jak postronki tudziez wogole ich nie miec. Jak zaczela sie moja pierwsza
dyskusja w pierwszej grupie i uslyszalam opinie dwoch starszych panow i
jednej „zawodowej mamusi“ to myslalam, ze padne a adrenalina zalala mi czubki
wlosow. Jako pierwsze nauczona zostalam sie nie denerwowac, jako nastepne nie
brac za wynik ostateczny rzeczy, ktore sa punktami wyjsciowymi dyskusji, potem
ze ironia i cynizm w takich debatach sa kontraproduktywne a mile obejscie i
SLUCHANIE I ZROZUMIENIE argumentacji drugiej strony bardzo pozyteczne i to
wszystko bez zlosci, niecheci. Pod koniec dyskusji jeden z tych „starych
konserwatywnych“ urosl w moich oczach do „medrca“ i stal sie moim niedosciglym
wzorcem w kwestii lagodzenia konfliktow i sprowadzania rozmow na rzeczowy tor
tudziez dostosowania wlasnych potrzeb / zdania do potrzeb wiekszosci. Pod
koniec debaty wszyscy byli wykonczeni, zadowoleni, bogatsi o nowe wiadomosci i
dumni z wysluchanego przy zasluzonej i przez gmine zafundowanej flaszce wina
raportu z pierwszej czesci projektu a rezultaty jak dla mnie calkiem
zadowalajace mimo mojego pierwszego wrazenia, iz jako matka pracujaca (czyli
reprezentantka calkowitej mniejszosci) moge sobie od razu pojsc do domu, bo nic
dla mnie przydatnego z tej dyskusji nie wyniknie. Tak sobie mysle, ze jezeli
oni tak debatuja co najmniej dwa razy w roku na wszelkie mozliwe gminne tematy,
to wiele ich to uczy – dazenie do zadowalajacego kompromisu bez tracenia czasu
na wasnie i klotnie wchodzi im niejako w krew :).




Temat: Kontenery socjalnie - co to jest?
Kontenery socjalnie - co to jest?
I co to znaczy, że będą ustawiane kolejne? to mamy już w mieście
takie "cuda"?

"Będą ustawiane kolejne
Kontenery socjalne

15 kwietnia Rada Miasta Józefowa jednogłośnie podjęła uchwałę w
sprawie budowy budynków socjalnych przy ul. Wiązowskiej 95.
Przewidywany koszt inwestycji jest dużo niższy od kosztu tradycyjnej
budowy

Mimo że Józefów zajmuje bardzo wysokie miejsca w poszczególnych
rankingach gmin, to sytuacja mieszkaniowa nie jest najlepsza, wciąż
jest tu bardzo dużo starych domów drewnianych, które się
wykruszają. - W chwili obecnej mamy wiele budynków, które w wyniku
decyzji Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego nie mogą być
dalej użytkowane. Ich mieszkańcy jeszcze nie mają sądowych wyroków
eksmisyjnych, ale w każdej chwili mogą się ich spodziewać. Już teraz
mamy 15 wyroków o eksmisję i ich ilość będzie systematycznie rosła –
mówi burmistrz Stanisław Kruszewski. Do tego dochodzi ogromne
zadłużenie, jeśli chodzi o spłaty czynszu, które zbliża się już do
kwoty 2 mln zł. W zastraszającym tempie rośnie ilość rodzin
oczekujących na mieszkania i w tej chwili jest ich około 200.
Koszt budowy mieszkań socjalnych to wydatek przynajmniej 3 000 zł za
m/2, a może nawet i więcej. W tej katastrofalnej sytuacji
samorządowcy Józefowa wpadli na pomysł montażu i zakupów kontenerów
mieszkaniowych. Pomysł ten zyskał pozytywną opinię komisji
mieszkaniowej. Został opracowany projekt uchwały w sprawie
przesunięcia planowanych środków w wydatkach budżetowych poprzez
zmniejszenie wniesienia wkładu do TBS-u. w Józefowie o kwotę 1 100
000 zł, w związku ze zmianą sposobu finansowaniu budowy budynków
mieszkalnych przy ul. Zawiszy i przeznaczenia wymienionej kwoty na
budowę budynków socjalnych przy ul. Wiązowskiej 95. Projekt został w
głosowaniu imiennym jednogłośnie przyjęty. Jedynie radny Paweł
Rupniewski martwił się czy przy ul. Wiązowskiej 95 jest
wystarczająco dużo miejsca na zaprojektowanie kontenerów i czy koszt
ich montażu został właściwie oszacowany. Jednak rolą rady miasta
jest jedynie wyrazić zgodę na tego typu budownictwo, natomiast
wygląd kontenerów, koszty ich montażu, określają firmy, które je
wykonują. A jak wykonują? Pozwoliłem sobie wejść na stronę
internetową jednej z nich. Na przykład firma Combros oferuje
możliwość łączenia pojedynczych kontenerów w większe zestawy: od 15
m/2 (powierzchnia 1 modułu) po jego wielokrotność. Istnieje
możliwość budowania całych bloków kontenerowych, nawet piętrowych.
Wnętrza kontenerów można dostosować do indywidualnych potrzeb
klienta. Kontenery są wyposażone w instalację elektryczną
oświetleniową i gniazda wtykowe jednofazowe z zabezpieczeniem
przeciwporażeniowym. Posiadają wszystkie urządzenia sanitarne.

NP"

linia.com.pl/public/article.php?1-15393-0




Temat: Czy ma być w Gliwicach strefa platnego parkowania
dzejms.bont napisał:
> Przyjmuję pewne argumenty. Jeśli płatna strefa parkowania miałaby
> egzystować, to jednak skłaniam się ku nie przesadzaniu ze stawką.
ok. Pytanie jest takie: czy chcemy żeby samochody parkowały w centrum na dziko
czy nie? I tutaj odpowiedzią IMHO jest właśnie wysokość stawki. Chociaż i to
może okazać się złudne bo okaże się że jednak z posiadaczy samochodów będzie
dało się tyle zedrzeć. W każdym bądź razie efekt będzie widoczny w pierwszych
miesiącach. Im bardziej radykalnie do tego podejdą to będą mieli lepszy wkład w
projekt zmian.

> Jeśli natomiast chodzi o komunikację miejską to:
> Autobusy - wiele poprawiło się w ostatnim czasie.
Problem jest zasadniczy, niestety ale nasza komunikacja publiczna nie dba w
ogóle o swój wizerunek (ten zwykły marketingowy), przez co nie ma spójnego
wyglądu, promocji itp itd..

> a kierowcy niewyszkoleni w zakresie osób
> niepełnosprawnych i ogólnej kultury osobistej.
Ale kierowca ma jechać a nie być piękny i oczytany :) Ja często usprawiedliwiam
kierowców właśnie tym że oni są w pracy. Należy kontakty z nimi ograniczać do
minimum to pewne.

> Tramwaje - dramat.
Ja tramwaje przyznam się szczerze że oceniałem po tuningu z zewnątrz. Przyjmuję
informację że są w tragicznym stanie ale co tu się dziwić skoro od kilkunastu
lat nikt się nimi nie zajmował...
z resztą pozostaje się tylko zgodzić. Chociaż ile razy jadąc komunikacją
publiczną na stałej trasie dom-praca sprawdzasz rozkład? Masz rację dla
przyjezdnego to na pewno tragedia, generalnie we wszystkich krajach w których
byłem (oprócz UK) zwiedzanie miasta przy komunikacji publicznej i przecieranie
nowych szlaków jest niezwykle trudne. Ale ja rozważałem kwestię stałych potoków
ludzkich czyli w większości samochodów stojących w centrum pracowników
okolicznych firm.

> Czy widziałeś tabor
> Bytomia? Nie żyję tam dzięki Bogu, ale przecież to grozi katastrofą.
najlepsze podsumowanie zrobił NIK na temat transportu publicznego :) raport daje
do myślenia...w gliwicach imo mieszkańcy mieszkający chcący podróżować do
centrum komunikacją publiczną nie musi włożyć wiele pracy i trudu żeby z niej
skorzystać. A korzyść z tego płynie dla wszystkich i największa dla niego samego :)

przykład który przez przypadek odnalazłem na forum Norweskim :)))

"Ale i tak uwazam ze i w Norwegii bez samochodu sie da. Tylko trzeba troche
blizej mieszkac - i rowerem sie dojedzie - w Oslo nawet szybciej niz samochodem...

Dojazd do pracy (10 km) zajmuje mi:
- 45-60 minut samochodem
- 30 minut pociagiem/autobusem (ale rzadko jezdza)
- 25 minut rowerem
Mimo wszystko wielu wybiera ta pierwsza opcje. "
www.forumnorwegia.net/viewtopic.php?p=79846&sid=49bbbffdba35696a59c41baea0e327e5
może wyjściem jest wywalenie komunikacji publicznej i zamienienie jej na
indywidualną dwu kółkową ? :)




Temat: Budowa domu w czasach kryzysu..
To ja się podzielę naszymi refleksjami i przemyśleniami na ten temat. Jesteśmy
przy końcu drogi formalnej, przed rozpoczęciem budowy. Oto kilka naszych decyzji
wraz z uzasadnieniem:

-zdecydowaliśmy się budować dom w technologii szkieletu drewnianego, bo:
bardzo dobrze czujemy się w drewnie, ja osobiście nie lubię betonu, już nie
mówiąc o keramzycie. Poza tym przy niskich kosztach można uzyskać dobre ocieplenie.

-Postanowiliśmy wybrać jednego wykonawcę generalnego (od wykopania dziury
po malowanie). W ten sposób w momencie podpisania umowy znamy już całe koszty
domu pod klucz (o ile umowę skonstruuje się dość szczegółowo). Koszty są nieco
wyższe od kosztorysu w systemie gospodarczym, ale nie znam nikogo, kto nie
przekroczył kosztorysu budując samodzielnie. Poza tym oszczędza się wiele nerwów
i czasu, bo to wykonawca martwi się czy pan Henio przyjdzie czy zdąży przed
następną ekipą, a także o ewentualne wzrosty cen. No i wreszcie w naszej
sytuacji nie jest możliwe uganianie się za robotnikami, bo mąż musi na ten
biznes zarabiać, a ja zaraz rodzę, więc też jakoś tak średnio z noworodkiem na
budowie się widzę.

-Wybraliśmy projekt parterowy z użytkowym poddaszem, przy czym poddasze
będziemy adaptować do celów mieszkalnych za jakieś 6 lat, bo obecnie stumetrowy
parter jest zupełnie akurat dla naszej rodziny, a na górze jest do dyspozycji
jeszcze 60m. Kiedy dzieci będą potrzebowały własnej przestrzeni będzie jak
znalazł. Teraz robimy "strych" na stropie nośnym.

-szczególną uwagę skupiliśmy na inwestycjach mających na celu zmniejszenie
przyszłych kosztów eksploatacji
(C.W.U, C.O., oczyszczalnia ścieków, ocieplenie)

-pomimo tego, że nasza życiowa sytuacja nie jest teraz najlepsza na budowę,
podjęliśmy jednak decyzję rzutem na taśmę, gdyż faktycznie kryzys=niższe
ceny
. Niestety w chwili obecnej sprzedaż mieszkania dla sfinansowania budowy
to nie jest dobry pomysł, gdyż mieszkania też teraz są tańsze. Lepiej zatem
wziąć w miarę możliwości kredyt na 100% budowy (bank bierze pod uwagę wartość
ziemi jako wkład własny w inwestycję, w ten sposób biorąc kredyt na całość
budowy, mamy wkład własny 40%), a po kryzysie ewentualnie mieszkanie sprzedać i
spłacić z tego może i cały kredyt na dom. Działa tu najprostsza zasada: kupować
w kryzysie, sprzedawać na hossie.

Teraz jeśli chodzi o koszta:

-W omawianej technologii, z jednym wykonawcą można zbudować dom w stanie
surowym od ok 900zł/m.
W stanie deweloperskim od ok 1800zł/m. Trzeba
jednak zwrócić baczną uwagę na to, co zawiera cena. Wykonawcy bardzo często nie
uwzględniają np kosztów wykopu, fundamentu i innych prac "stanu zero", a to może
kosztować ok. 200-400zł/m2. No i oczywiście dręczyć wykonawcę o możliwie
najbardziej szczegółowy kosztorys wstępny, bo np dach "lekki" może być połowę
tańszy od "ciężkiego", już nie mówiąc o możliwej manipulacji kosztami materiałów
(między tanimi, a drogimi np oknami potrafi być na prawdę duża różnica). I
dopiero wtedy podjąć decyzję o wykonawcy, który oferuje wysoką jakość przy
niewysokiej cenie. My wybraliśmy wykonawcę, którego koszt będzie się kształtował
w okolicy 2 450 zł/metr, od wpuszczenia wykonawcy na działkę, do momentu
kiedy można wnieść meble. Zaznaczę przy tym, że nie wszystkie planowane
wykończenia wewnątrz są w tej cenie, gdyż schodząc z kosztów odkładamy pewne
plany na później.

-do tego co wyżej należy jeszcze doliczyć kilka "drobiazgów":
*ok 2000zł na gotowy, seryjny projekt, indywidualny jest oczywiście
znacznie droższy, a najtańsze seryjne są od 1000zł. U niektórych wykonawców
projekt jest w cenie.
*ok 3500zł na "adaptację projektu" - wprowadzenie kilku zmian do projektu
seryjnego, oraz na mapki geodezyjne, projekty przyłączeń do domu, wytyczenie
miejsca na dom, a także na inne rzeczy wykonywane przez fachmanów na papierze o
których nawet nie mam pojęcia
*kilkaset zł na rozmaite drobne opłaty w urzędach (wypisy, mapki,
decyzje) i na koszty transportu i telefonu (które przecież też trzeba wliczać)
na komunikację z urzędami - na proszenie, ponaglanie, wyjaśnianie upominanie się.
*w zależności od lokalnych warunków 2000-5000zł na przyłącze wodne (u nas
to było ok 2500) - projekt, wykonanie, umowa, ew. kopanie studni + osprzęt
*3000-6000zł elektryczność - projekt, wykonanie, umowa.
*1000-górnej granicy brak - ścieki. Podłączenie do kanalizacji ew. szambo
(najtaniej, ale droga eksploatacja), lub przydomowa oczyszczalnia (my wybraliśmy
taką za ok 5000).
*dodatkowo budowa musi być ogrodzona, trzeba nabyć tablicę informacyjną i inne.
Tu kosztów nie podam, bo mamy ogrodzone, a rzeczy na budowę są wciąż przed nami.

Krótko mówiąc: w 300tyś można się zmieścić działając roztropnie i oszczędnie,
ale podejmując racjonalne decyzje inwestorskie.
Drugą strategią jest bazowanie na życzliwym teściu, szwagrze, wujku czyli
"system gospodarczy" (dla mnie osobiście samo zło) - wtedy bardzo
schodzisz z kosztów.
Trzeci sposób, jeśli oceniasz, że będziecie mieli na to dość siły i serca, to
budowa stanu surowego lub deweloperskiego i stopniowe dopieszczanie domu. Można
zrobić na pierwszy rzut najwięcej ile się da, a potem stopniowo docieplać,
wykończać, urządzać itd. W ten sposób zamieszkać można za kilka lat, albo zrobić
na cito np jeden pokój, kuchnię i łazienkę, a resztę dłubać powoli.

pozdrawiam



Temat: Wrocławskie Spotkanie Modelarzy Kartonowych .
Wrocławskie Spotkanie Modelarzy Kartonowych .
Serdecznie zapraszam modelarzy i nie tylko na odwiedzenie ogólnopolskiego
konkursu i wystawy modeli kartonowych "Wrocławskie Spotkanie Modelarzy
Kartonowych". Mamy zamiar spopularyzować nasze hobby (zapomniane nieco w
czasach komputerów i tv) oraz pokazać ludziom (a szczególnie dzieciom i
młodzieży) co można wykonać z kawałka papieru. ZAPRASZAMY

Dirty Homik

[REGULAMIN]

Ogólnopolski Konkurs i Wystawa
"Wrocławskie Spotkanie Modelarzy Kartonowych"
oraz
III Zlot Uczestników Internetowego Forum "Konradusa"

Wrocław 23-25 Czerwca 2006

Regulamin Konkursu i Wystawy Modelarskiej

1. Organizatorzy
- Młodzieżowy Dom Kultury im. Mikołaja Kopernika we Wrocławiu
- Grupa entuzjastów modelarstwa kartonowego "Wrocławska Anarchia Kartonowa"

2. Termin oraz miejsce Konkursu i Wystawy
- 23-25 Czerwca 2006
- Młodzieżowy Dom Kultury im. Mikołaja Kopernika - Wrocław ul. Hugona Kołłątaja 20

3. Postanowienia ogólne
- Udział w konkursie mogą wziąć modelarze indywidualni oraz zrzeszeni
- Podstawowym materiałem, do budowy modeli winien być papier w różnych postaciach.
- Komisja Sędziowska ma prawo do weryfikacji samodzielnego wykonania
zgłoszonych do konkursu modeli poprzez bezpośrednią rozmowę z wykonawcą.
- Modele do udziału w wystawie mogą być na dowolnym etapie wykonania i nie
musza być dostarczane przez ich wykonawcę
- Modele wykonane przez "Wrocławską Anarchię Kartonową" mogą brać udział tylko
w wystawie.
- Nie ma limitu wystawianych modeli przez jednego uczestnika.
- Udział w konkursie i wystawie jest bezpłatny.
- Komisja ma prawo nie dopuścić modelu do wystawy.
- W kwestiach spornych rozstrzygnięcia komisji są ostateczne.

4. Program
piątek, 23 czerwca 2006 - 15.00 - 18.00 przyjmowanie modeli
sobota, 24 czerwca 2006 - 8.00 - 13.00 przyjmowanie modeli
12.00 - 18.00 zwiedzanie wystawy
godziny wieczorne - spotkanie uczestników Forum
"Konradusa" w Barze "u Misia"
niedziela, 25 czerwca 2006 - 8.00 - 13.00 zwiedzanie wystawy
13.00 ogłoszenie wyników konkursu i wręczenie nagród
14.00 - 15.00 odbieranie modeli

5. Klasy konkursowe
- Klasa 1: samoloty, śmigłowce i szybowce
- Klasa 2: okręty, statki
- Klasa 3: pojazdy kołowe, szynowe i gąsienicowe
- Klasa 4: budowle, dioramy, figurki, pojazdy kosmiczne, artyleria, broń i inne

W klasach nie ma podziału na kategorie wiekowe oraz na klasy standard i otwarta

6. Zgłoszenia

Osoby zamierzające wziąć udział w konkursie prosimy o pisemne zgłoszenie
swojego uczestnictwa do 31.05.2005 na adres listowy Wrocławskie Spotkania
Modelarzy Kartonowych 2006, ul. Pleszewska 16/19 51-126 Wrocław lub e-mail
zlot2006@wp.pl.

Modele do konkursu powinny być dostarczone wraz z dokumentacją, z której
korzystał wykonawca modelu.

Minimalna dokumentacja to okładka i opis z oryginalnej wycinanki, a w
przypadku modeli budowany od podstaw, bądź w których dokonano zmian w stosunku
do oryginalnego wydawnictwa dokumentacja , z której korzystał wykonawca.

7. Zasady Oceny i Nagrody

Ocena modeli w każdej klasie konkursowej będzie przeprowadzona przez komisję
sędziowską wybraną przez organizatorów. Sędziowie nie mogą wystawiać modeli w
klasie przez siebie ocenianej. Przy ocenie modeli będzie brane pod uwagę:
wrażenie ogólne (estetyka, czystość i poprawność wykonania), wkład pracy, oraz
wizualna zgodność z załączoną dokumentacją.

Zwycięzca każdej klasy otrzyma pamiątkowy puchar oraz nagrodę rzeczową.
Uczestnicy zajmujący miejsce 2. i 3. w każdej klasie otrzymają pamiątkowy dyplom.

8. Dodatkowe nagrody i wyróżnienia

Organizatorzy dopuszczają dodatkowe nagrody i wyróżnienia ufundowane przez
instytucje i osoby prywatne po uprzednim uzgodnieniu z organizatorami.

Podczas wystawy przyznane będą następujące nagrody specjalne:

- GRAND PRIX Wrocławskiego Spotkania Modelarzy Kartonowych 2006 - nagroda
przyznana przez publiczność wystawy - pamiątkowy puchar oraz nagroda rzeczowa.

- Nagroda Dyrektora MDK za najciekawszy projekt prostego modelu kartonowego
dla początkujących modelarzy.

- Nagroda Zespołu Pracowni Modelarskich MDK za najlepszy model według własnego
projektu wycinanki opracowanej przez zawodnika do lat 12.

- Nagroda Zespołu Pracowni Modelarskich MDK za najlepszy model według własnego
projektu wycinanki opracowanej przez zawodnika do lat 18.

- Nagroda dla wykonawcy najlepszego modelu samolotu polskiej konstrukcji -
fundator Wydawnictwo CardPlane

- Nagroda dla najmłodszego uczestnika konkursu i wystawy - fundator
Wydawnictwo WAK

- Nagroda dla wykonawcy najlepeszego modelu z Wydawnictwa WAK - fundator
Wydawnictwo WAK

- Ewentualne inne puchary i nagrody ufundowane przez wydawców modeli
kartonowych (to miejsce czeka na kolejne zgłoszenia ). Każdy z nich ma prawo
samodzielnie wybrać najlepiej, jego zdaniem, wykonany model i przyznać nagrodę.

Organizatorzy zapewniają nadzór nad wystawionymi modelami. Zawodnicy biorą
odpowiedzialność za pozostawione modele.




Temat: w dzisiejszej "RZ" - 02.07.2005
FISKUS bezprawnie sięga wstecz Opłata za przyłączenie do sieci energetycznej do
1 maja 2004 r. nie była objęta VAT. Zmieniło się to, gdy weszła w życie ustawa
o podatku od towarów i usług z marca 2004 r., która zmodyfikowała definicje
dostaw towarów i świadczenia usług. W praktyceoznaczało to objęcie VAT
odpłatnego przyłączania do sieci elektrycznej, ciepłowniczej czy gazowej
dokonanego przez przedsiębiorstwa świadczące takie usługi. Okazało się, że
przedsiębiorstwa, które pobrały opłaty w całości lub w części za dokonywanie
przyłączeń z góry - przed 1 maja2004 r., lecz zadanie wykonały dopiero po tej
dacie, żądają od zainteresowanych osób fizycznych, prawnych i jednostek
organizacyjnych dopłat do wcześniej naliczonych należności w wysokości 22 proc.
z tytułu nowo wprowadzonego na te usługi podatku VAT. Rzecznik praw
obywatelskich, do którego napływają w tej sprawie skargi, zwrócił się więc do
ministra finansów z prośbą o zajęcie stanowiska. Zdaniem rzecznika, w sytuacji,
kiedy opłata została uiszczona przed zmianą przepisów, VAT nie powinien
obowiązywać.
SAMORZĄDOWCY z Katowic i Częstochowy zareagowali listem na apel Polskiej Izby
Gospodarki Odpadami dotyczącym nowej ustawy śmieciowej (" Gmina i odpady", "Rz"
nr 161 z 12.07.2005 r.). Napisali: "Gmina, w drodze przetargu, wybierze
operatora, czyli firmę spełniającą określone w specyfikacji warunki i oferującą
najkorzystniejsze ceny usług. Czy w takim przypadku można mówić o wprowadzeniu
monopolu bądź łamaniu zasady konkurencji?". Odpowiadam: tak, z pewnością będzie
wówczas na terenie gminy monopol tej jednej firmy. Obecnie administratorzy
wybierają najtańsze i najlepsze zarazem podmioty, a mają wybór, ponieważ nie ma
monopolu narzuconego przez gminę. Gdy gmina wybierze monopolistę, nikt nie
będzie miał wyboru. Dlatego gmina powinna pilnować jedynie, aby każdy posiadacz
nieruchomości miał podpisaną umowę na wywóz śmieci, i to umowę nie na ilość
wywożonych śmieci, lecz na odpowiednio częste opróżnianie śmietników. Wówczas
nikt nie ma interesu w podrzucaniu swoich śmieci sąsiadom albo wywożenia ich do
lasu. Jan Grylicki (adres do wiadomości redakcji)
KREDYT REMONTOWY DLA WSPÓLNOTY Nie wszystkie banki oferują Uzyskanie kredytu na
remont przez wspólnotę mieszkaniową nie jest prostą sprawą. Przede wszystkim
dlatego, że nie wszystkie banki proponują takie usługi. - Nie mamy oferty
skierowanej do tej specyficznej grupy odbiorców, jaką są wspólnoty
mieszkaniowe - mówi Paweł Wróbel z BRE Banku. Podobną odpowiedź otrzymaliśmy z
BZ WBK i Pekao SA. - Chociaż nie mamy takiego produktu jak kredyty dla wspólnot
mieszkaniowych, rozpatrujemy złożone wnioski - mówi Wioletta Rodzach z biura
prasowego banku Pekao SA. - Niewykluczone, że w najbliższym czasie nasza oferta
zostanie o tę usługę powiększona. Banki jednak niechętnie kredytują wspólnoty
mieszkaniowe. Nieoficjalnie mówią, że ta grupa kredytobiorców jest grupą
wysokiego ryzyka. Z reguły wspólnoty nie mają majątku, na którym kredyt można
by zabezpieczyć, trzeba by uzyskać poręczenie kredytu od każdego mieszkańca.
Kredyty dla wspólnot mieszkaniowych oferują m.in. Kredyt Bank i PKO BP. -
Wspólnota, która chce ubiegać się o kredyt, musi przedstawić m.in. uchwałę
właścicieli lokali o wyrażeniu zgody na zaciągnięcie kredytu, dane
identyfikacyjne budynku, dane właścicieli budynku, ocenę stanu technicznego,
opis możliwych wariantów realizacji przedsięwzięcia oraz wskazanie jego
optymalnego wariantu - mówi Monika Mazurkiewicz z Biura Public Relations Kredyt
Banku. Rozpatrzenie wniosku kredytowego trwa ok. tygodnia. W Kredyt Banku
oprocentowanie kredytu jest zmienne i powiększone o indywidualnie negocjowaną
marżę. Opłata za rozpatrzenie wniosku wynosi 0,01 proc. kwoty kredytu, a opłata
przygotowawcza 0,5 proc. tej kwoty. Bank PKO BP proponuje wspólnotom
mieszkaniowym kredyt Nasz Remont z premią termomodernizacyjną z BGK lub bez
niej. - Wspólnoty zainteresowane uzyskaniem kredytu powinny złożyć w oddziale
PKO BP, w którym mają rachunek bieżący, wypełniony wniosek o udzielenie kredytu
wraz z niezbędnymi dokumentami. Są to m.in.: zgoda członków wspólnoty
mieszkaniowej na zaciągnięcie i spłatę kredytu, informacje o przybliżonej
wartości rynkowej nieruchomości, w tym części wspólnej, dokumenty dotyczące
rachunku bankowego wspólnoty czy dokumenty dotyczące propozycji zabezpieczenia
kredytu - wylicza Marek Kłuciński, rzecznik prasowy PKO BP. Dodatkowym
warunkiem otrzymania kredytu Nasz Remont z premią termomodernizacyjną z BGK
jest przedstawienie zawiadomienia z BGK o jej przyznaniu. Na rozpatrzenie
wniosku czeka się ok. dwóch tygodni. Oprocentowanie kredytu jest zmienne w
całym okresie kredytowania i powiększone o marżę banku, która jest negocjowana.
Kredyt można spłacać w ratach równych lub malejących. Wysokość prowizji
wspólnoty mogą negocjować (jej minimum to 0,8 proc. kwoty kredytu). Po
przeprowadzeniu remontu bank dokonuje kontroli jego wykonania - opłata za nią
wynosi 150 zł. Jeżeli wspólnota zdecyduje się zaciągnąć kredyt w wysokości 200
tys. zł na 2 lata, miesięczna rata kredytu w PKO BP będzie wynosić 7,2 tys. zł
(plus odsetki), a w Kredyt Banku 8,3 tys. zł (plus odsetki).

PORADNIK przebudowa domu objętego ochroną Jestem właścicielem domu
jednorodzinnego położonego na obszarze objętym ochroną konserwatorską. Chcę go
rozbudować, czy muszę ubiegać się o pozwolenie wojewódzkiego konserwatora
zabytków? Ile może potrwać cała procedura? Jakie dokumenty należy dołączyć?
Jerzy P. Jeżeli dom nie jest wpisany do rejestru zabytków, a jedynie objęty
ochroną konserwatorską, o wydanie pozwolenia na budowę zwraca się do
odpowiedniego starostwa powiatowego. Starosta przed wydaniem pozwolenia
konsultuje się we własnym zakresie z wojewódzkim konserwatorem zabytków. Ma on
30 dni od doręczenia wniosku na wypowiedzenie się w tej sprawie. Jeżeli tego
nie zrobi, uznaje się, że nie zgłasza zastrzeżeń. Starostwo ma 65 dni na
wydanie pozwolenia lub odrzucenie wniosku. Do tego terminu nie wlicza się
jednak okresu niezbędnego na uzyskanie opinii konserwatora. W tym wypadku
decyzja powinna zostać wydana w ciągu 95 dni od złożenia wniosku. Składa się go
na formularzu dostępnym w urzędzie. Należy do niego dołączyć cztery egzemplarze
projektu budowlanego, oświadczenie o prawie do dysponowania działką oraz
decyzję o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu, jeżeli teren nie jest
objęty miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego. Kolejnym niezbędnym
dokumentem będzie zaświadczenie projektanta, że sporządził projekt zgodnie z
obowiązującymi przepisami oraz zasadami wiedzy technicznej oraz aktualne na
dzień opracowania projektu, zaświadczenie o jego wpisie na listę członków izby.




Temat: Europejski Dzien Bez Samochodu
Europejski Dzien Bez Samochodu
Serdecznie zapraszamy na tegoroczne obchody święta zrównoważonego transportu
- Europejskie Dni Bez Samochodu, w dniach 17 - 22 wrzesień.
Rozpoczynamy w sobotę (17 IX) imprezą rowerową, kończymy w czwartek (22 IX)
jeżdżąc za darmo w autobusach i tramwajach. A cały tydzień wozimy rower w
pociągach nic nie płacąc.

Zostaw swój samochód w garażu czyli Europejskie Dni bez Samochodu

Po raz siódmy, 22 września br., Europa będzie obchodzić Europejski Dzień bez
Samochodu, a po raz czwarty (w dniach 16-22 września br.) - Europejski Tydzień
Zrównoważonego Transportu. W tysiącach aglomeracji miejskich, w tym również
polskich miastach, zorganizowane zostaną w tych dniach lokalne kampanie na
rzecz promocji komunikacji przyjaznej ludziom i środowisku. Hasło tegorocznych
obchodów brzmi: "Do pracy bez samochodu".

Pod stałym hasłem "W mieście bez mojego samochodu!" ("In town, without my
car!") kampania dąży do obudzenia świadomości ludzi na całym świecie;
przekonania, że bez osobistego wkładu w zmianę zachowań komunikacyjnych nie
jest możliwa poprawa warunków życia w miastach i zmniejszenia dewastacji
środowiska. Nie da się równocześnie truć i oczekiwać lepszej sytuacji. Dlatego
każdego roku, w dniu 22 września europejskie miasta uczestniczą w wydarzeniach
promujących: pieszych, rowerzystów, czyste pojazdy, a przede wszystkim
transport publiczny. Z tej okazji organizowane są również debaty publiczne na
temat konieczności ograniczania ruchu samochodowego.

W ubiegłym roku w obchodach Europejskiego Dnia bez Samochodu wzięło udział
ponad 100 polskich miast. W tym roku chęć uczestnictwa wyraziło już ponad
półtora tysiąca miast z Europy, a także takich krajów jak Brazylia, Wenezuela,
Korea, Japonia. W tym roku organizatorem imprezy we Wrocławiu jest Dolnośląska
Fundacja Ekorozwoju, która realizuje projekt w ramach Mecanatu Samorządu
Wrocławia.

Europejski Dzień Bez Samochodu zapowiada się u nas następująco:

17-22 września:
- darmowy przewóz roweru pociągami osobowymi PKP Przewozy Regionalne na
terenie całego kraju!!! A zatem, jadąc do pracy możesz zabrać ze sobą rower do
pociągu, żeby potem poruszać się na nim po mieście. A na weekend jedziesz z
rowerem za darmo na wycieczkę poza miasto!
- wybranego dnia zapraszamy na wspólne ekopatrole na rowerach ze Strażą
Miejską, z których powstanie raport na temat najczęściej napotykanych
problemów (nielegalne parkowanie, hałas, spaliny, złe oznakowanie, łamanie
przepisów, etc.). Dokładnej daty szukaj wkrótce na stronie
www.eko.org.pl/edbs2005

17 wrzesień (sobota):
- wielki przejazd peletonu rowerzystów z pl. Wolności na Morskie Oko. Start
godz. 11.00, pl. Wolności. Weź ze sobą całą rodzinę, niech nas zobaczą!
- impreza plenerowa pod wzgórzem Kilimandżaro (12.30-16.00) - konkursy,
muzyka i MTB. Więcej o atrakcjach tego dnia szukaj na stronie
www.eko.org.pl/edbs2005

21 wrzesień (środa):
- Wrocławska Sztafeta Rowerowa - zaproszeni goście pedałują po wrocławskich
ścieżkach. Przyłącz się do nas! Startujemy o świcie, kończymy o zachodzie
słońca. Jeździmy po pętli: pl. Solidarności - Legnicka - Milenijna
- Popowicka - Starogroblowa - Długa - Rybacka - pl. Solidarności.

22 wrzesień (czwartek):
- darmowa komunikacja miejska we Wrocławiu - tego dnia wszyscy jeździmy
autobusami i tramwajami nie placąc za bilet!!! Przypominamy, że również tego
dnia, jak zresztą przez cały rok, nic nie płacimy za parkowanie rowerów w
centrum miasta:-)
- zamknięcie ulic Probusa i Poniatowskiego dla ruchu samochodowego. Tego dnia
te ulice będą należeć do ludzi (choć tramwaje przepuszczamy)! Gdy ulice
uwolnią się od samochodów, przeprowadzimy pomiary hałasu i zanieczyszczeń
powietrza.

Przez cały czas można jeszcze wziąć udział w konkursach związanych ze świętem
EDBS

Konkursy są ogłoszone w następujących kategoriach:
- konkurs na najbardziej przyjazną zrównoważonej komunikacji instytucję i
firmę: namów swojego szefa/dyrektora, żeby sam zaczął zachęcać swoich
pracowników/uczniów do używania komunikacji zbiorowej bądź rowerów w podróżach
dom-praca-dom. A może już to robi? Zgłoś swoją kandydaturę na firmę /
instytucję, która aktywnie promuje zrównoważony transport. Na zachodzie to
jest normą!
- konkurs plastyczny i fotograficzny na temat "Szczęśliwe życie bez
samochodu". Formuła konkursu jest otwarta, czekamy na najciekawsze prace!
- konkurs na najlepszą relację z wycieczki rowerowej. Najlepsze prace
opublikujemy! Czekają też nagrody!
Więcej szczegółów na temat konkursów znajdziesz na stronie
www.eko.org.pl/edbs2005

Ponadto cały czas zbieramy elektroniczne deklaracje zrezygnowania z auta w tym
jednym dniu w roku; 22 września. Swój podpis możesz złożyć na stronie
www.eko.org.pl/edbs2005

Ponieważ tegoroczne hasło nagłaśnia kwestię naszych codziennych dojazdów do
pracy, promujemy alternatywne środki transportu w codziennych podróżach
dom-praca-dom. Zachęcamy instytucje państwowe i firmy prywatne do prowadzenia
zrównoważonej polityki mobilności. Podajemy przykłady ja to robią inni.
Zachęcamy także do indywidualnej aktywności; również od Ciebie zależy,
jak często smog wisi w powietrzu, czy jest gdzie przypiąć rower, w jakim
świecie będą żyły nasze dzieci.




Temat: Ciekawa rozmowa z Prezydentem Dutkiewiczem
Międzynarodowym Forum Rozwoju Przedsiębiorstw FUTURALIA 2006, które w tym roku
odbywają się w kanadyjskim Quebecu. Jeśli Wrocław ma wrócić do sieci znaczących
miast europejskich, musi przyjąć pewne reguły gry.

A co powinno tworzyć naszą tożsamość regionalną?

Dolny Śląsk dopiero tworzy swoją tożsamość.
W regionie każdy jest „skądś“. Jedni przywieźli tu kawałek Huculszczyzny, inni
kawałek Lwowa, Warszawy czy Polski Centralnej. Na ten splot indywidualnych
ludzkich losów nakładają się korzenie historyczne regionu i to tworzy
oryginalną jakość, która nas różni od mieszkańców na przykład Ściany
Wschodniej. Co to jest za jakość? Otóż wysoki poziom tolerancji dla innych, a
nasza współpraca z Niemcami czy Czechami nie ma żadnego emocjonalnego tła.
Widzimy w innych partnerów.
To we Wrocławiu mamy „dzielnicę“ czterech świątyń; sąsiadują więc ze sobą na
niewielkim obszarze tradycje kościołów ewangelickiego, prawosławnego,
katolickiego i judaistycznego – bez ksenofobicznych emocji. Takie styki
kulturowe w Szwajcarii, Francji czy Włoszech funkcjonują od stuleci i
udowadniają, że mogą być siłą regionu. Być może ta nasza otwartość na innych
sprawia, że klimat inwestycyjny we Wrocławiu notowany jest jako jeden z
najlepszych w Polsce. Zatem znacząca część naszej zbiorowości jest otwarta nie
tylko na wielokulturowość, ale i na zmiany, które niesie przyszłość.

Z jednej strony otwartość, z drugiej oportunizm, który od lat blokuje budowę
obwodnicy autostradowej, a „odkorkowanie“ miasta, czyli inwestycje w
infrastrukturę komunikacyjną są niezbędne, by – po pierwsze –nie tylko poprawić
komunikację Wrocławia z Dolnym Śląskiem i krajem, ale żeby nie odstraszać
potencjalnych inwestorów.

To prawda, Wrocław jest komunikacyjną kulą u nogi dla południowo-zachodniego
obszaru Polski i Dolnego Śląska. Trzeba przypomnieć, że do 1990 roku inwestycji
drogowych prawie w mieście nie było, natomiast większość projektów – jak
obwodnica śródmiejska – miała charakter wirtualny. Nie było żadnej
konsekwencji w przebudowach układu drogowego. Jak z tego wyjść? Czeka nas długa
droga.W praktyce wygląda to tak: najbardziej strategiczną inwestycją Wrocławia
jest właśnie obwodnica autostradowa; ma ona znaczenie dla całego regionu. Tylko
ona jest w stanie rozwiązać nasze problemy transportowe związane z tranzytem,
ale –niestety – na jej budowę miasto nie ma bezpośredniego wpływu. Więcej: przy
obecnym stanie prawnym nie możemy przekazać skarbowi państwa pod budowę swoich
gruntów, ani dokonać podziałów geodezyjnych! Tkwimy wszyscy w bezradności
państwa, bo prawo nie potrafi wyegzekwować ważnych dla ogółu racji. Wrocław
liczy na dobrą współpracę z rządem przy budowie obwodnicy śródmiejskiej,
drugiego co do ważności projektu drogowego. Na razie finansowana jest ona
przez budżet miasta, ale w następnym etapie chcemy kolejne odcinki obwodnicy
wesprzeć środkami z europejskich funduszy strukturalnych.
Ponadto czeka nas podpisanie porozumienia z sąsiadującymi gminami Kobierzyce,
Długołęka, Czernica i Św. Katarzyna w sprawie budowy drogi południowo-
wschodniej oraz przebudowa wylotów drogowych z miasta. Stroną umowy będzie
również samorząd województwa i wojewoda dolnośląski. Rozwiązanie wrocławskiego
drogowego węzła gordyjskiego nie będzie procesem szybkim, ale realne jest, że w
2010 roku ten problem przestanie istnieć.

A gospodarka odpadami? Czy miasto się nimi nie zadławi?

Problemy odpadów powoli zaczynają rozwiązywać się same, gdyż coraz bardziej
przybierają charakter rynkowy. Polska jest krajem, który w przyśpieszonym
tempie konsumuje ustawodawstwo europejskie i ono, także w odniesieniu do spraw
ekologii, zaczyna przynosić dobre skutki.
Przykład: wprowadzenie opłat za składowanie gruzu budowlanego sprawiło, że
zaczyna opłacać się komercyjny recykling odpadów – rola miasta sprowadza się do
wskazania miejsc składowania i poddawania ich recyklingowi. No i do funkcji
kontrolnych. Jeśli chodzi o układ wodociągowy i kanalizacyjny, to około 2008
roku nastąpi finał trwających od lat inwestycji i gospodarka wodno-ściekowa nie
będzie stanowiła bariery rozwojowej dla miasta, prawdziwa bariera tkwi w nowych
technologiach. Prawdziwą barierą rozwoju nie będą drogi czy wodociągi.
Prawdziwą barierą infrastrukturalną będzie brak nowoczesnej sieci
teleinformatycznej w każdym miejscu – w urzędzie, szkole, uczelni,
przedsiębiorstwie. Na naszych oczach dokonuje się rewolucja technologiczna, a
dziś nawet nie wiemy w jakim stopniu Wrocław i Dolny Śląsk są przystosowane do
innowacyjnej e- gospodarki. Dlatego, w ramach wspierania rozwoju gospodarczego,
chcemy stworzyć we Wrocławiu Program „E-Wrocław“, by posiąść umiejętność
budowania w przyszłości inteligentnych domów, inteligentnych szkół,
inteligentnych firm, inteligentnych e-urzędów, itd. Na razie nie mamy nawet
dobrej inwentaryzacji sieci światłowodowych wmieście. A tendencje światowe są
jednoznaczne: e-gospodarka zadecyduje o przyszłości.

I na koniec o darze losu, jakim dla miasta jest rzeka. Ale, taka jest też
opinia, miasto wciąż jest odwrócone od Odry i nie wykorzystuje w stopniu
właściwym jej potencjału?

Rzeka staje się dla mieszkańców Wrocławia i aglomeracji coraz bardziej
przyjazna, choć może nie do końca jeszcze bezpieczna. W tej chwili zakończono
prace przygotowawcze do kilku projektów, realizowanych w ramach Programu dla
Odry 2006. One będą finansowane z funduszy strukturalnych UE i banku
Światowego od 2005 roku. Musimy uzbroić się w cierpliwość. Dopiero – po
zakończeniu budów i wielkich remontów – rzeka stanie się i przyjazna, i
bezpieczniejsza.
Powrót miasta nad rzekę powoli następuje. Budujemy i przebudowujemy wyspy
odrzańskie, i będziemy je spinać kładkami Trwa też przebudowa bulwarów
wrocławskich w każdym nowym planie zagospodarowania przestrzennego zakładamy
budowę bulwarów, nawet na obszarach dotąd zdegradowanych. Zaczynamy
też „rozświetlać“ Odrę nie tylko Ostrów Tumski, ale i Muzeum Narodowe, Urząd
Wojewódzki, mosty Grunwaldzki i Pokoju, starą wieżę wodociągową, która jest
interesującym zabytkiem techniki. Ten powrót miasta nad rzekę chcemy uwieńczyć
programami turystycznymi. Oczywiście nie magistrat zajmie się przewozami, ale
stworzy warunki dla przedsiębiorstw turystycznych. Już pojawiają się firmy,
które oferują przejażdżki szybkimi łodziami między Berlinem a Wrocławiem.
Myślę, że i we Wrocławiu pojawi się marina do obsługi turystycznej – miasto nie
może zmarnować szansy, którą daje rzeka.

Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał Marek Sznajder
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • alternate.pev.pl



  • Strona 2 z 3 • Znaleziono 72 wyników • 1, 2, 3