Wyświetlono wiadomości wyszukane dla słów: projekty domów wille
Temat: Premier Blair bronił wojny, zbuntowani posłowie
Gość portalu: whiskeyprint napisał(a):
> Gość portalu: bryt/ania napisał(a):
>
> > gabrielacasey napisała:
> >
> > > Alez Wielka Brytania ma inna ordynacje wyborcza i inny typ
> > > reprezentacji parlamentarnej,. nizli Polska! I dlatego ma
> > > zwgledna demokracje. W momencie, w ktorym - z 24 godzinym
> > > opoznieniem - GW wspomniala o wczorajszej debacie, bylo
juz po
> > > glosowaniu: wiecej niz 1/3 przeciwko wojnie; mniej niz 2/3
za
> > > projektem Blaira, ale z wszelkimi ograniczeniami, ze tylko
w
> > > ostatecznosci, ze gdy inne sposoby zawioda, ze z
> > > blogoslawienstwem ONZ
> > .... i nie
> > sadze, by Brytyjczycy sie sprzeciwiali takiemu wlasnie
rozwojowi
> > > sytuacji. Brytyjczycy do domu, Polacy do Iraku!!!
> >
> > bryt/ania :unfortunately I can't put it so well in Polish.
But
> > I wish I could. nice one.
> =================================================
bryt/ania :hi obc.
> Ladies, you concentrate too much on some local quarrel in
London and forget the
>
> whole picture of the world.
b/a: well, you're not concentrating at all,are you...?
You don't want your boobies to participate in a
> fight for (y)our freedom - that's fine. Boobies never win
anyway. But don't
> worry, Americans will do their job very well and ... yes, you
won't have to
> take your shoes off anymore when boarding a plane at London's
airports.
bryt/ania: now you definately are having a bad day obc..!
> I know, a lot of limeys hate Bush's cowboy approach, but at
the same time it is
>
> the tough stance by the U.S. that got the U.N. inspectors back
into Iraq in the
>
> first place. And remember ladies, when (not if), Saddam
Hussein begins to seek
> revenge against U.S. and whoever dared to be its ally, all of
you will be
> hoping it's not too late for the U.S. to destroy every bit of
the Iraqi
> military without any U.N. resolution because, quite frankly,
the U.N. and its
> members that don't want to confront any problems is an
impotent joke.
> Ladies, I always enjoy czytanie waszych elokwentnych
wypowiedzi, szczegolnie w
> sprawach militarnych i o prywatnym zyciu waszych politykow.
Nie kluccie sie
> jednak Drogie Panie z innymi rozmowcami tego forum i dajcie
wszystkim
> wykrzyczec sie i pokazac swoje poglady na temat "jak zbawic
swiat od zla".
bryt/ania: always do.
> Zycie jest piekne. Pozdrawiam - whiskey.
> P.S. Czy posiada moze jedna z was Pan dobra recepture na
Yorkshire pudding? Cos
>
> mi nie wychodzi ...
bryt/ania: NO, but know some good hangover cures...hope you
do...I think you'll probably need one....?
take it easy. c u later.
Temat: Rzeźnia Chorzów
Los starej rzeźni przy ulicy Krakusa 3 może się niebawem odmienić. Miejski
konserwator w rozmowie z DZ powiedział, że sprawa ochrony zabytku jest w toku,
a odpowiednie papiery, z prośbą o interwencję zostały wysłane do Wojewódzkiego
Konserwatora Zabytków.
Najnowocześniejsza na Śląsku
Budynki wraz z ogrodzeniem i portiernią w Zakładach Mięsnych powstały w latach
1900-1901. Była to jedna z największych rzeźni na ówczesnym Górnym Śląsku. Jej
doskonała lokalizacji, obok Hali Targowej, pozwalała funkcjonować na pełnych
obrotach, przynosząc ogromne zyski miastu, gdyż wtedy to do niego należała.
- Nawet pokuszę się o stwierdzenie, że nie ma drugiej tak dużej rzeźni - mówi
Ryszard Szopa, miejski konserwator zabytków Urzędu Miasta.
Obiekt przez lata doskonale funkcjonował. Zmiany nastąpiły z początkiem lat
30., kiedy to rzeźnia trafiła pod skrzydła Skarbu Państwa.
- Od tego czasu budynkami przestano się zajmować. Z roku na rok popadały w
coraz większą ruinę, mimo że przez cały czas działały tam zakłady mięsne. Nie
pomogło nawet wpisanie ich do rejestru zabytków w 1985 roku - opowiada miejski
konserwator.
W 1995 roku Skarb Państwa sprzedał teren wraz z budynkami prywatnym osobom.
Wydawało się, że obiekt uda się przywrócić do dawnego stanu. Jednak nowi
właściciele kompletnie nie mieli na niego pomysłu. Trzy osoby wykupiły teren i
zniknęły.
- Wiele razy usiłowaliśmy się z nimi kontaktować - często bez większych
efektów. Albo byli niedostępni albo bagatelizowali sprawę - opowiada Szopa.
Wokół rzeźni zaczęło być cicho. Budynki stały i niszczały...
Mur się wali
Sprawa obiektu odżyła w zeszłym roku kiedy pojawił się problem z murem wokół
rzeźni. Mieszkańcy zaczęli alarmować, że całkowicie się sypie i wypadają z
niego cegły. Miasto zaczęło szukać właścicieli.
- Do gry wkroczyli Inspektorzy Nadzoru Budowlanego. Właścicielom, których
namierzenie zajęło nam trochę czasu, zostały wysłane wezwania z prośbą o
przedstawienie opinii technicznej muru oraz samych budynków - mówi Szopa.
Właściciele upomnienia mieli sobie za nic. Nie odpowiadali na nie lub wykręcali
się brakiem czasu i pomysłów na teren. Budynki pozostawały bez opieki i były w
coraz gorszym stanie technicznym.
Na pod koniec zeszłego roku miejski konserwator zabytków przysiadł nad planami
rzeźni. Budynki coraz bardziej niszczały i trzeba było podjąć odpowiednie
kroki.
- Właściciele dzierżawią ten teren od Skarbu Państwa. Oczywiście drogą
ostateczną, aby wyegzekwować jakieś konkretne ruchy z ich strony, jest sąd, ale
zanim do tego dojdzie trzeba przejść całą masę procedur. W skrajnych
przypadkach można nawet zerwać umowę dzierżawy, jeśli właściciel nie wywiązuje
się ze swoich powinności - w tym przypadku są nimi przede wszystkim
zabezpieczenie budynku przed zniszczeniem, uszkodzeniem i dewastacją. Jednak
tej drogi chcieliśmy uniknąć - mówi Szopa.
Na kolejne wezwania, o dziwo, właściciele odpowiedzieli. Tuż przed świętami
Bożego Narodzenia odbyło się nawet spotkanie z władzami miasta w sprawie
rzeźni. To na nim właściciele zobowiązali się do podjęcia kroków związanych z
przedstawieniem planów i projektów tego terenu.
- Wiemy, że w planach jest utworzenie w tym miejscu obiektów związanych z
handlem. Miałyby one znaleźć się w dwóch budynkach po dawnej administracji. W
planach jest też postawienie tam domów mieszkalnych. Jednak to wszystko plany.
Zobaczymy, co z nich wyjdzie - informuje miejski konserwator.
Na razie sprawa rzeźni trafiła do Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w
Katowicach. Ma to być podkładka jeśli właściciele nie będą wywiązywać się ze
swoich obietnic. A Szopa podejrzewa, że bez nich się nie obejdzie, bo osoby
odpowiedzialne za zabytek nie są skore do współpracy.
- Na razie miałem tylko jeden kontakt z ich architektem z Krakowa. Przedstawił
mi początkowy zarys planów. Teraz czekam na następne - bardziej konkretne -
mówi stanowczo Szopa.
Jak ktoś chce, to może
Stan niektórych zabytkowych obiektów w mieście pokazuje, że chcieć to móc.
Świadczy o tym choćby budynek willi na ul. Stefana Batorego 44. Jest on w
rękach prywatnych. Kupiła go firma Zarmen i doprowadziła ponownej do
świetności.
- Szef kocha ten budynek. Bardzo mu się podobał i chciał, aby wyglądał tak jak
dawniej. Myślę, że stał się nie tylko reprezentacyjny dla miasta, ale i
stworzył doskonałe warunki pracy - mówi Agata Dobrowolska, rzecznik prasowy
firmy. Pozostaje mieć nadzieje, że właściciele rzeźni słowa dotrzymają i obiekt
zostanie wyremontowany, a samo miejsce przy Krakusa przestanie straszyć.
Angelika Niaka - Dziennik Zachodni
Strona 4 z 4 • Znaleziono 145 wyników • 1, 2, 3, 4