Wyświetlono wiadomości wyszukane dla słów: Projekt domu Dominik





Temat: Nowa wizja city, czyli centrum krzywych lasek
Nowa wizja city, czyli centrum krzywych lasek
Nowy projekt zagospodarowania centrum Warszawy przedstawiony w czwartek w GW
to projekt dynamiczny, nowoczesny śmialo patrzący w przyszość bez oglądania
się w przeszlość no może oprócz muzeum sztuki nowoczesnej, które do zludzenia
nawiązuje do komunistycznch domów towarowych przy marszalkowskiej. Niestety w
kraju gdzie żyjemy tylko historią a zwlaszcza martyrologią trudno o umysly
otwarte na przyszlość. W nowym projekcie centrum można bez problemu odnalezć
elementy najnowocześniejszych budowli na świecie, które zachwycają i
przyciągają turystów i mieszkańców. Do przeczytania artykulu o tzw. 'krzywych
laskach' uważalam, że moi rodacy, którzy chetnie podróżują i mieszkają w
krajach które biją nas na glowe ekonomicznie, architektonicznie i spolecznie
to ludzie o otwartych umyslach gotowi na życie w przyszlości ale niestety
ciągle jesteśmy krajem z przeszlości z PKiN i domami towarowymi na czele. Ja
nie namawiam do burzenia PKiN to fantastyczny budynek ale nadajmy mu nową a za
tym ciekawszą oprawę. Wystarczy pojechać do Lodzi gdzie Manufaktura, którą
wskrzeszono z przeszlości odebrala blask i zainteresowanie slynnej
ul.Piotrkowskiej,która obecnie nie ma zupelnie pomyslu na przyszlość. Obecne
centrum Warszawy potrzebuje czegoś więcej niż tylko 40-pietrowych prostych,
podkreślam prostych budynków takich jak byly hotel Marriott, który powstal w
innej epoce. Nowoczesna architektura to dynamiczna rzeźba, o nie regularnych
ksztaltach,która ma wprowadzać miasto w ruch i dawać energię do dzialania jego
mieszkańcom. Ile razy powtarzamy sobie, że w jednym mieście coś się dzieje a w
innym jest kompletna nuda. Tą drugą opinię uslyszalam o centrum Warszawy rok
temu od znajomego Australijczyka, którego poznalam w Londynie. Bylo mi bardzo
przykro i pomyślalam; jak to w mojej kochanej Warszawie nic się nie zmienia,
gdzie są wladze, gdzie są moi rodacy, czy naprawdę wszyscy wyjechali i budują
i wspierają inne miasta świata, naprawdę bardzo smutne. Więc apeluję do was
kochani rodacy nie żyjmy już przeszlością tylko patrzmy z podnisioną glową w
przyszlość bo jesteśmy narodem wartościowym i pracowitym, który wlasną stolice
podniósl z gruzów a teraz już najwyższy czas tchnąć nowego ducha a przede
wszystkim życie w serce naszego kraju i zbudować nowe centrum Warszawy. Jeśli
powstalby obecnie zaproponowany projekt nowego centrum Warszawy jestem
przekonana, że bylaby to nowa epoka kraju z ludzmi o świerzych i otwartych
umyslach, którzy nie boją się brać przyszlości w swoje ręce i ją tworzyć. Mamy
wolny kraj i potrzebujemy wolnych pomyslów a projekt tego typu może to sprawić.



Temat: Capital Partners to jest to Panie i Panowie!!!!!!!
DM Capital Partners będzie wprowadzał spółki na giełdę 18:24 28.12.2005
środa

28.12.Warszawa (PAP) - Dom Maklerski Capital Partners poszerzy ofertę doradczą
Capital Partners o usługi związane z wprowadzaniem spółek na giełdę -
poinformował PAP prezes Capital Partners Paweł Bala.

W środę Capital Partners nabył od DWS Holding & Service GmbH 700 tys. akcji
Deutsche Asset Management za 650 tys. zł. Jednocześnie Deutsche Asset
Management nabył 1,8 mln akcji własnych celem ich umorzenia, a nadzwyczajne
walne zgromadzenie Deutsche Asset Management podjęło uchwałę o zmianie nazwy
spółki na Dom Maklerski Capital Partners SA.

W wyniku przeprowadzonej transakcji Capital Partners posiada obecnie 700 tys.
akcji DM Capital Partners dających 100 proc. ogólnej liczby głosów na walnym
zgromadzeniu DM Capital Partners.

Dom Maklerski w strukturach DWS zajmował się zarządzaniem aktywami. Capital
Partners we wniosku do KPWiG o wyrażenie zgody na nabycie przedstawił inny plan
działania spółki.

"Obecnie nie planujemy działalności związanej z Asset Managementem. Chcieli
byśmy robić to, co Capital Partners robił do tej pory w sensie doradztwa
finansowego i zaoferować naszym klientom obecnym lub przyszłym usługę
wprowadzania na rynek regulowany" - powiedział Bala.

"Będziemy mogli zaoferować więcej usług naszym klientom niż do tej pory.
Wcześniej jak pozyskiwaliśmy klienta musieli go oddać innemu domowi
maklerskiemu, teraz każdy nowy projekt, który będzie mógł się zakończyć giełdą,
będziemy robić przez nasz dom maklerski" - dodał.

Bala poinformował również, że ma już plany projektów, które będzie mógł
realizować DM Capital Partners.

Grzegorz Suteniec(PAP)

szansa na wybicie!!





Temat: Sposób na likwidację domów dziecka .
Oczywiście jest to bardzo dobry kierunek, jakkkolwiek wprowadziłabym kilka zmian
do proponowanego "projektu".
Po pierwsze 3.500zł na dziecko to jest zdecydowanie zbyt wiele. Taka kwota,
prawie drukrotnie przewyższająca średnią krajową (której to i tak wiele osób nie
osiąga) i wielokrotnie przewyższająca koszt utrzymania dziecka może być zachętą
do brania dzieci pod opiekę wyłącznie, bądź głównie dla korzyści majątkowych.
Oczywiście, nad wydatkami tych pieniędzy przez RDD istnieje pewna kontrola, ale
nie będzie ona tutaj nigdy wystarczająca.
Po drugie - pewne wydatki powinny być moim zdaniem centralizowane, zarówno ze
względów organizacyjnych, kontrolnych jak i finansowych. I tak na przykład - jak
wspomniano wyżej, częśc środków powinna być wydawana na opiekę psychologiczną -
i to jest oczywiste, że dzieci z domów dziecka często takowej potrzebują. Takie
wydatki jednak moim zdaniem powinny iść z funduszu centralnego, a nie z
pieniędzy jakie otrzymują rodzice. Raz, że nie każde dziecko takowej wymaga, dwa
- taniej chyba byłoby ośrodkom koordynującym RDD zatrudnić psychologów, niż aby
każda rodzina opłacała sesje "prywatne".
Trzy - nie twierdzę bynajmniej, że domy dziecka są dobrze prowadzone. Ale mimo
to łatwiej sprawować kontrolę nad jednym domem dziecka niż nad kilkunastoma
rodzinami. Osoby prowadzące RDD muszą być odpowiednie i musi istnieć jakaś nad
nimi kontrola.
Tak więc proponowałabym pewne przesunięcie środków finansowych. Niech RDD
otrzymuje 1.500-2.000zł na dziecko - to wciąż jest spora kwota z powodzeniem
wystarczająca na utrzymanie dziecka, a jednocześnie zdecydowanie spada motywacja
finansowa dla potencjalnych opiekunów. Pozostałe środki winny być wykorzystane
na pewne zorganizowane działania (np. pomoc psychologiczną) oraz odpowiednią
kontrolę nad domami.

Wyżej wspomniano także o wymaganiach prawnych w stosunku do opiekunów i tutaj
zgodzę się, że są one przesadzone. Choć pewne uzasadnienie ma jednak warunek
"stałych dochodów". Gdzieś czytałam, że chodzi o to, by dzieci wychowujące się w
takim domu miały wzór rodzica pracującego. Druga kwestia to to, że zmniejsza to
szansę zaistnienia motywacji finansowej opiekunów. Tak więc byłabym za
utrzymaniem wymogu pracy choć na pół etatu jednego z opiekunów. Z drugiej strony
można by ich zatrudniać w samej organizacji adopcyjnej. Pozostaje jeszcze
kwestia ZUSu i ubezpieczeń. Dzieci oczywiście są ubezpieczane z pieniędzy
publicznych, ale co z rodzicami. Jeżeli mieliby oni nie pracować, to powinny być
składki za nich płacone?



Temat: Budować samemu dom czy kupić segment?
zależy ile masz czasu i czego wymagasz od swojego domu.

Opcja Developer: zarabia na dzialce + na domie. Tak jak sam napisales srednio 1
mln pln za maly domek 150 metrow z dzialeczka 300-600 metrow. Pod klucz i
mieszkasz.

Opcja budujesz sam: developer ma przewage na dzialce bo kupuje wiecej metrow
przy nizszej cenie (hurt) i pozniej dzieli. Sam nie kupisz dzialki 600 metrow
bo takich praktycznie w obrocie nie ma. Musisz wiec kupic min 1000 m2 jak
znajdziejsz i placisz te 500 tys w ladnej okolicy albo 200 w gorszej - ale za
to masz dzialke 2 x wieksza. Wydajesz na ziemie a nie na developera. Teraz dom:
za 500 tys wybudujesz i wykonczysz dom taki jaki chcesz, wg. wlasnego projektu,
jaki Ci sie spodoba. Masz wplyw na materialy, na ich jakosc (wiesz co kupujesz
i za co placisz te 0,5 mln) - developerzy korzystajac z paniki i pospiechu
robia teraz takie fuszerki ze nawet nie uwierzysz - daja najtansze materialy na
rynku bo przeciez nie buduja dla siebie

Reasumujac:
1) opcja developer jest duuuuuzo drozsza (gdybys robil to sam zaoszczedzilbys
pewnie 30-40% na takim segmencie) i gorszej jakosci (niektore fuszerki i
materialy wychodza dopiero po kilku latach) i do tego jestes skazany na
okreslony projekt (lub skormny wybor). Developer buduje z reguly domki
najtansze w realizacji, proste bryly i takie ktore zajmuja najmniej gruntu,
zeby mogl wybudowac wiecej (np. widzialem segment/blizniak ktory mial parter +
pietro + poddasze a na kazdym pietrze 40 m2 powierzchni uzytkowej - same schody
i kompletnie nie ustawny - znajomy sprzedaje i bedzie sie budowal sam - pekaja
stropy)

2) opcja budujesz sie sam: minus jest taki ze musisz znalezc i kupic dzialke i
sam musisz znalezc firme ktora Ci to wybuduje i ich pilnowac (warto podpisac
dobra umowe-zlecenie korzystajac z pomocy radcy prawnego) ale jak masz 1 mln
pln to bez problemu Ci sie to uda - kwestia tylko czasu i troche trzeba za tym
polatac...

pzdr



Temat: Co sądzicie o projekcie -Jana?
Witaj. Masz wspaniałego męża, ale taki niezdecydowany, bojący się architekta :)
forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=217&w=55993693&a=56233608
Opisywałem już parę projektów, dałem do przeczytania:
forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=156&w=33290777&a=33310742
Sugerowałem zmiany, ale szczegółów z obrazków nie jestem wstanie podać.
forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=156&w=47675503&a=47808694
Jeszcze jedna koncepcja:
Garaż osobno. Z części garażu powiększyć łazienkę. Ścianę frontową
pomieszczenia garażowego zlicować ze ścianą frontową kuchni. W tym
pomieszczeniu może być pracownia, gabinet, rupieciarnia z kosiarką i
narzędziami... Może mieć wyjście na ogród. Dach 2 spadowy z zadaszeniem wejścia
gównego.
Kibelek 6 do likwidacji i powiększenie kotłowni. Pomieszceń gospodarczych nigdy
dość.
Po skończeniu budowy i zamieszkaniu pomyślicie o garażu.
Trudno radzić nie znając przyzwyczjeń, upodobań, dlatego radzę dopracować
projekt do własnych upodobań i stylu życia. Dom ma być wygodny.

> z pokoju nr 10-chcę zrobić wyjście na taras-czy to dobry pomysł?

Im mniej wejść do domu, tym bezpieczniej. Jest wyście z salonu:)

Popatrz na ten:
www.domfort.pl/?p=szczegoly&id=264
Wykusz służy tutaj do ozdóbki ściany. Daje 1 m2 podłogi, kosztuje majątek i
można z niego zrezygnować. Środek też do przerobienia (aż 3 kominy) itd.

> finansowe, może ktoś podpowie jakąś ciekawą stronkę z domami parterowymi, nie
wiem, może się mylę, może z poddaszem użytkowym są wcale niewiele droższe

Przy tak małym metrażu zabudowy, komunikacja, schody, zajmą 1/4 powierzchni, a
na górze będą klitki.
Pozdrów Męża :)
mif




Temat: Zamość i Roztocze - turystyczne perełki
czuk1 napisał:

> Gość portalu: terrot napisał(a):
>
> > Nie zgadzam się z Tytusem, w kwestii powstawania dacz. Mnie cieszy , ze
> > postępuje rozwój Roztocza. Wiadomo, że nie zachowamy zupełnej dziczy na
> > Roztoczu a infrastruktura dla turystów musi być i to na poziomie europejsk
> im.
> > W kwestii kiczowatych chat, rónież nie jestem zachwycony.
> > Jednakżę w porównaniu z domami, klockami z okresu PRL-u te dzisiejsze ro
> bią
> > na mnie wrażenie a wiele zaskakuje swoją oryginalnością
> >
> > pozdrawiam
> Nawiązując do naszych wypowiedzi. Nasze obawy, że powstanie chaos,
galimatias,
> kicz w archtekturze na Roztoczu ... i to, że zabudowanie Roztocza zmnieni
> niekorzystnie atrakcyjność turystyczna i wartość przyrodnicza Roztocza - nie
> podzielił (w lużnej rozmowie ze mną) jeden z zamojskich architektów.
> Według niego proces zabudowy i urbanizacji Roztocza jest bardzo powolny.
> Kontrowersje architektów (a u niektórych niepokój) budzi natomiast wielka
> dowolność stylów i kolorystyka budynków/niezwykle ostra i
> nieciekawa,wręcz "bezguście"/. Na Zachodzie podobne budujący domy stosują sie
> do zaleceń projektantów... i budują domy o podobnej, sharmonizowanej
> architekturze i spokojnych kolorach. To u nas jest spowodowane
zachłyscnieciem
> się swoją własnościa, bedzie ta maniera mijać. Ato co wybudowne zniknie za
> kilka lat /skryje sie/ w zieleni, ktorej jeszcze brak.
> Myślę ze to jest ciekawe spotrzeżenie, które łagodzi nasz noiepokój że nowe
> budownictwo psuje wygląd Roztocz.
> pzdr Mariusz
cd. bo musiałem przerwać , a tera mnie / po długim wywodzie - wylogowano/
Stąd pisze już krotko.
Mój kolega sądzi, że doskonalony będzie proces oddziaływania organów
projektujących, wydajacych pozwolenia na budowę i nadzorujacych budownictwo -
na jakość estetyczną projektów budowlanych i kolorystykę domów. Poza tym
obserwuje sie rosnacy wplyw mody zachodniej w naszym budownictwie i
kształtowaniu przestrzeni. Zmieniają się na pozytywne gusty inwestorów.
Zmniejsza sie liczba budowanych domów z wieżami, dworków, ogródków z krasnalami
itd, subtelniejsze są również kolory obiektów.
To jakiś optymizm. Mnie jednak to nie pociesza, bo od 1990 roku można było
rygorystycznie kierować zagospodarowaniem przestrzennym i kształtowaniem
przestrzeni, można było konsekwentnie wprowadzać dobre wzorce z Zachodu.
pzdr mariusz



Temat: LuPA - Lubińskie Spotkania Artystyczne
Zakończyliśmy (w tym roku szkolnym) realizację projektu edukacyjno-
kulturalnego pn. Lubińskie Prezentacje Artystyczne – LuPA.

Dla przypomnienia

W zamierzeniu organizatorów LuPA to sceniczne comiesięczne
prezentacje sceniczne uzdolnionych artystycznie dzieci, młodzieży i
osób dorosłych. Projekt ten powstał z inicjatywy pracowni muzycznej
MDK i zakłada budowanie lokalnego partnerstwa wykonawczego w
dziedzinie kultury mającego na celu prezentację i promocję lokalnych
twórców kultury i sztuki.
Partnerami projektu są: Młodzieżowy Dom Kultury, Centrum
Kultury „Muza”, Rura Jazz Klub PSJ Wrocław, Sklep muzyczny „Piano-
Forte”.

Trochę statystyki

W roku szkolnym 2007/2008 odbyło się 5 edycji LuPY w terminach:
26 II, 18 III, 29 IV, 27 V, 24 VI.
Wystąpiło 120 wykonawców dla ok. 800 odbiorców.
Łącznie w koncertach LuPY uczestniczyło 8 zespołów muzycznych oraz 3
grupy artystyczne MDK.

1.Artimus Anonimus (progressive metal)
2.Blues Amigos/Midnight Blues (blues-rock-fusion)
3.Cheerleaders Champions – grupa taneczna MDK
4.Djemboluby – grupa bębniarska MDK
5.Grupa Aktorska MDK (Teatr Nieselekcyjny, Teatr Ruchu)
6.Limited Edition (progressive rock) - grupa legnicka
7.Marta Konik & Monika Bieniek – hip hop
8.Simple Duo & Friends
9.Some Note Group (jazz, funky) – grupa legnicka
10.Studio Piosenki MDK
11.The Moher`s Band (blues-rock)

Wystąpiło również wielu utalentowanych solistów – aktorów,
wokalistów i instrumentalistów – laureatów przeglądów, konkursów i
festiwali artystycznych o zasięgu regionalnym i ogólnopolskim:

Aleksandra Wołoszyn, Kornelia Bohrandt, Marcel Lelo, Anna Wołoszyn,
Małgorzata Pieńko, Andrzej Górecki, Weronika Nowak, Wojciech Obajda,
Rafał Kukiełko, Krzysztof Kolada, Alicja Rola, Dominika Biały,
Martyna Bieżyńska, Marta Zieńkowska, Anna Karaszewska, Ireneusz
Staroń, Daria Urban, Dariusz Słaboszewski, Marta Konik, Monika
Bieniek, Michał Kaciuba, Elżbieta Łuszczakiewicz, Magdalena
Wysoczańska, Martyna Bieżyńska, Anna Brenkus, Natalia Gębka,
Klaudia Noemi Bajer.

Dzieci i młodzież przygotowywali do występów scenicznych animatorzy
kultury skupieni w MDK – opiekunowie dzieci i młodzieży: Anna
Piwowarczyk, Malwina Tkaczyk, Tadeusz Stojek, Przemysław
Tryniszewski.

Podziękowanie

Składam serdeczne podziękowanie wszystkim partnerom projektu,
wykonawcom oraz wiernej publiczności. Szczególnie dziękuję Marcie
Konik, Monice Bieniek, Przemkowi Tryniszewskiemu Arturowi
Błaszkowskiemu oraz zespołom Midnight Blues i Simple Duo.




Temat: kto pomoże?
kto pomoże?
Mieszkam na osiedlu domków jednorodzinnych położonych na niewielkich
działkach, tak więc odległosci między domami nie są niestety duże.Jeden z
sąsiadów, który wybudował parterowy dom jako ostatni, zainstalował sobie
kominek z płaszczem wodnym (ogrzewa nim całe mieszkanie, ma również system
centralnego ogrzewania ale go nie używa).Od kiedy zacząl się sezon grzewczy
najbliżsi sąsiedzi przeżywają gehenne. Jesteśmy notorycznie truci.Coś jest
chyba nie tak z procesem spalania w tym kominku, dym jest niesamowicie
gryząco-piekący, powoduje uporczywy kaszel,duszności, swędzenie oczu, a nawet
krwawienia z nosa.Z powodu bardzo krótkiego komina (jeden poziom), nie ma
także odpowiedniego ciągu i dym zamiast unosić się do góry, snuje się w
poziomie. Były interwencje w Sanepidzie i Urzędzie Miejskim w wydziale
nadzoru budowlanego.Nikt nie chce sie tym solidnie zając.Odsyłają jeden do
drugiego.Po usilnych naleganiach, pojawili się wreszcie ludzie z nadzoru
budowlanego i stwierdzili, że ów kominek jest samowolą budowlaną,
zainstalowany bez projektu i odbioru technicznego.I co? I nic.Wnioski z tej
kontroli: właściciel ma uzupełnić dokumentację i dokonać odbioru
kominiarskiego.Nie wiemy, czy sąsiad zastosował się do tych poleceń, truje
nas w dalszym ciągu tak jak truł. Czy istnieje jakaś instytucja, która może
nam pomóc? Kto może zbadać toksyczność spalin z tego nieszczęsnego komina?
Czy jedynym sposobem na normalne życie będzie ucieczka z własnego domu?
Dla wyjaśnienia podam jeszcze, że to nie jest jedyny kominek na naszym
osiedlu, są tez domy ogrzewane koksem czy drewnem, ale żaden z nich nie był
dla nas aż tak uciążliwy i nie wpływał tak żle na nasze zdrowie i
samopoczucie.
Proszę Was drodzy forumowicze o pomoc. Może ktoś z Was wie, gdzie jeszcze
zwrócić się i do kogo z tym problemem?
Post ten umieściłam także na forum "DOM"



Temat: Dzisiejszy dom nie do poznania (home makeover)
też tego odcinka nie oglądałam

czasem rzeczywiście pokazywane rodziny budzą współczucie - np. bezrobotny ojciec
chwytających się dorywczych prac i kilka córek w wieku szkolnym, a matka cały
dzień zajmuje się najmłodszym upośledzonym. była tez jakaś rodzina, w której
najstarsze z rodzeństwa było rodziną zastępczą dla kupy młodszych - jeśli dobrze
pamiętam, tam rodzice zmarli jedno po drugim w ciągu roku, przedtem długo
chorując. zdarzają się też przecież jacyś wybitni uczniowie, którym program
funduje czesne w dobrej szkole, na którą rodziny nie byłoby stać - więc czasem
to ma ręce i nogi.

ale rzeczywiście często rodziny nie budzą zaufania, a projekty są absurdalne. do
najbardziej bezsensowych, które zapamiętałam, należała ściana z sześciu plazm,
bo w domu była szóstka dzieci i w ten sposób każde może oglądać to, co lubi,
będąc jednocześnie w jednym pokoju (i nazywa się to, że rodzina spędza czas razem).

ja bym tylko chciała zobaczyć te domy po roku-dwóch użytkowania ich przez te
rodzinki. wiele z nich wyglądało tak, jakby połowa przedmiotów z domu miała
zostać spieniężona w ciągu dwóch dni po odjeździe ekipy.
to jest "home edition" programu "extreme makeover", czyli programu o operacjach
plastycznych, który u nas pokazywał zone club. i tam były odcinki "update",
czyli właśnie wracamy do kate czy johna w pół roku po tym, jak zrobiliśmy mu/jej
odsysanie tłuszczu zewsząd, lifting twarzy, powiek i szyi, przeszczep włosów,
laserową korekcję wady wzroku, porcelanowe licówki na zęby itd. i po pół roku
wszyscy zgodnie mówili "moje życie od tamtej pory jest zupełnie inne", kobitki
znajdowały mężów itd. a efekt zabiegów był zwykle lepszy niż zaraz po, bo już ci
ludzie nie wyglądali tak sztucznie - ale niektórzy się zapuszczali i znów
nadawali się do extreme makeover...

chyba że ten program z domami też odwiedzał dawnych podopiecznych, a ja to
przegapiłam?



Temat: Mialy byc 3mln w ciagu 4 lat bedzie 300tys w 8 lat
Mialy byc 3mln w ciagu 4 lat bedzie 300tys w 8 lat
Kolejny sukces rzadu PISSduarow!!

Jak tam wyborcy PISSdu ??? Tylek nie boli ??

Styczeń: 350 tys. mieszkań w ciągu ośmiu lat
(PAP, tm/03.08.2006, godz. 13:34)

Ustawa o finansowym wsparciu rodzin w nabywaniu własnego mieszkania pozwoli
na wybudowanie w ciągu 8 lat od 315 tys. do 350 tys. lokali - poinformował
podczas czwartkowej debaty w Senacie wiceminister budownictwa Piotr Styczeń.

Czterech senatorów zgłosiło wnioski o charakterze legislacyjnym.

Klub PiS zgłosił poprawkę, która ogranicza okres udzielania pożyczki
mieszkaniowej przez Spółdzielczą Kasę Oszczędnościowo- Kredytową (SKOK) do 8
lat. W projekcie znajdował się zapis umożliwiający Kasom udzielanie
długoterminowych pożyczek mieszkaniowych. Zdaniem PiS, zapis ten mógłby
zagrozić płynności finansowej Kas oraz zgromadzonym przez nie aktywom.

Połączone senackie Komisje: Gospodarki Narodowej oraz Rodziny i Polityki
Społecznej zbiorą się jeszcze w czwartek w celu zaopiniowania zgłoszonych
wniosków. Głosowanie wniosków zaplanowano na czwartek wieczór.

Senator Mieczysław Augustyn (PO) skrytykował ustawę. Stwierdził, że jest on
adresowany do osób średnio lub więcej zarabiających, których i tak byłoby
stać na zaciągnięcie kredytu. "PO uważa, że propozycje ustawy są nie do końca
przemyślane, nie uwzględniają wszystkich skutków, które mogą być przeciwne do
zamierzeń" - powiedział.

Ustawa przewiduje zwrot 50 proc. odsetek od kredytów hipotecznych,
zaciąganych przez rodziny na zakup mieszkania lub domu jednorodzinnego.
Dofinansowanie ma być udzielane przez 8 lat od pierwszej spłaty odsetek.
Dopłaty będą przeznaczane na pokrycie kosztów budowy mieszkania, domu
jednorodzinnego lub pokrycie wkładu budowlanego w spółdzielni mieszkaniowej.

Zgodnie z ustawą, powierzchnia użytkowa mieszkania nie powinna przekraczać 75
m kw. Ustawa dopuszcza dofinansowanie domu jednorodzinnego o powierzchni nie
przekraczającej 140 m kw (pierwotnie proponowano ograniczenie do 100 m kw).

Zdaniem Stycznia, uwzględnione w projekcie wielkości powierzchniowe "wpisują
się w średni metraż budownictwa mieszkaniowego w Polsce oraz są dostosowane
do możliwości finansowych beneficjenta oraz możliwości popytowych".

Ustawa wprowadza też zapis umożliwiający udzielanie kredytów preferencyjnych
nie tylko przez banki, ale również instytucje upoważnione do udzielania
kredytów (SKOK-i).

Ustawa przewiduje finansowanie nie tylko rynku pierwotnego, ale również
wtórnego obrotu mieszkaniami i domami.




Temat: "M jak miłość" - omówienia następnych odcinków
Odc. 369-370
20:10 M JAK MIŁOŚĆ - ODCINEK 369

Serial obyczajowy, 45 min, Polska, 2005
Aktorzy: Witold Pyrkosz, Teresa Lipowska, Dominika Ostałowska, Małgorzata
Pieńkowska,
Cezary Morawski, Joanna Koroniewska, Kacper Kuszewski, Marcin Mroczek, Rafał
Mroczek,
Franciszek Przybylski, Małgorzata Kożuchowska

Nowicka informuje Ewę, że przeprowadza się do Teodora. Córka ostro
krytykuje jej decyzję.
Małgosia podejmuje się realizacji nowego projektu dla tajemniczego klienta z
USA. Wyznaje Izie,
że pragnie rozwodu i chce jak najszybciej zarobić na nowe mieszkanie.
Hanka i Marek wracają wcześniej z weekendu w Krakowie. Dopiero wtedy
dowiadują się
o zaginięciu córki. Na szczęście, Natalia w końcu się odnajduje: okazuje się,
że dziewczynka
postanowiła wrócić do domu dziecka.

20:10 M JAK MIŁOŚĆ ODC. 370

Serial obyczajowy, 45 min, Polska, 2005
Aktorzy: Witold Pyrkosz, Teresa Lipowska, Dominika Ostałowska, Małgorzata
Pieńkowska,
Cezary Morawski, Joanna Koroniewska, Kacper Kuszewski, Marcin Mroczek, Rafał
Mroczek,
Franciszek Przybylski, Małgorzata Kożuchowska

Madzia dostaje piękny bukiet kwiatów od tajemniczego wielbiciela.
Pani Ludmiła ostrzega Hankę, że Natalka jest niezwykle wrażliwa psychicznie.
Dziewczynka błaga mamę, by już nigdy nie musiała iść do szkoły.
Marta zaprasza Rafała z Maćkiem do siebie do domu. Wiadomość o ich wizycie
nie cieszy jednak ani jak zwykle zazdrosnego Norberta, ani Łukasza, który jest
zły,
że matka każe mu opiekować się na obozie obcym chłopakiem. Na szczęście,
gdy goście przychodzą, Łukasz i Maciek od razu przypadają sobie do gustu.




Temat: kto pomoże ?
kto pomoże ?
Mieszkam na osiedlu domków jednorodzinnych położonych na niewielkich
działkach, tak więc odległosci między domami nie są niestety duże.Jeden z
sąsiadów, który wybudował parterowy dom jako ostatni, zainstalował sobie
kominek z płaszczem wodnym (ogrzewa nim całe mieszkanie, ma również system
centralnego ogrzewania ale go nie używa).Od kiedy zacząl się sezon grzewczy
najbliżsi sąsiedzi przeżywają gehenne. Jesteśmy notorycznie truci.Coś jest
chyba nie tak z procesem spalania w tym kominku, dym jest niesamowicie
gryząco-piekący, powoduje uporczywy kaszel,duszności, swędzenie oczu, a nawet
krwawienia z nosa.Z powodu bardzo krótkiego komina (jeden poziom), nie ma
także odpowiedniego ciągu i dym zamiast unosić się do góry, snuje się w
poziomie. Były interwencje w Sanepidzie i Urzędzie Miejskim w wydziale
nadzoru budowlanego.Nikt nie chce sie tym solidnie zając.Odsyłają jeden do
drugiego.Po usilnych naleganiach, pojawili się wreszcie ludzie z nadzoru
budowlanego i stwierdzili, że ów kominek jest samowolą budowlaną,
zainstalowany bez projektu i odbioru technicznego.I co? I nic.Wnioski z tej
kontroli: właściciel ma uzupełnić dokumentację i dokonać odbioru
kominiarskiego.Nie wiemy, czy sąsiad zastosował się do tych poleceń, truje
nas w dalszym ciągu tak jak truł. Czy istnieje jakaś instytucja, która może
nam pomóc? Kto może zbadać toksyczność spalin z tego nieszczęsnego komina?
Czy jedynym sposobem na normalne życie będzie ucieczka z własnego domu?
Dla wyjaśnienia podam jeszcze, że to nie jest jedyny kominek na naszym
osiedlu, są tez domy ogrzewane koksem czy drewnem, ale żaden z nich nie był
dla nas aż tak uciążliwy i nie wpływał tak żle na nasze zdrowie i
samopoczucie.
Proszę Was drodzy forumowicze o pomoc. Może ktoś z Was wie, gdzie jeszcze
zwrócić się i do kogo z tym problemem?



Temat: Za ile mozna wybudowac najtanszy dom?
Nikogo się nie przekona. Ani Ci co tanio wybudowali i mieszkają ani Ci co
podobno przepłacili. Niech każdy zostanie przy swoim. Ja tylko nie wiem jak
można samemu wybudować dom. Ci ludzie to nie pracują ? Remontuję stary dom w
mieście. Pracuje przy nim średnio 3-4 ludzi i trwa to drugi rok. Ok - odejmuję
na prace wyburzeniowe 30-40 tys. i około 4 mies. Odejmuję 100 tys. na marżę
wykonawcy. Odejmuję 50 tys. i 4 mies. na zmiany w projekcie. Nawet 30 tys. i 6
mies. na architekta i formalności. To nadal mi zostaje 640 tys. (już wydałem) i
co najniej 7-9 mies. budowy. za 300 m2.
Ponadto nikt nie pisze o kosztach stali (stropy), płyt ocieplenia na zewnątrz i
wygłuszania wewnątrz, podłogi (klepka z ułozeniem), schodów (nawet wylewane
betonowe trzeba obić drewnem), okien (strasznie drogie), drzwi wewnętrznych,
wyposażenia kuchni, oświetlenia, ... To kosztuje naprawdę dużo pieniędzy. W
moim przypadku koszt prac do stanu surowego z rozwalaniem poprzednich ścian,
stropów i dachu to 300 tys. a reszta (dzisiaj już 860 tys. to wykończenie). A
jeszcze ogrodzenia, barierki na zewnątrz, ogród, garaż, tarasy ...
Wychodzi na to, że piszemy o róznych rzeczywistościach. Jeden mój znajomy kupił
sobie ostatnio hondę civic produkowaną w Turcji (model ma z 10 lat) i uważa, że
jeździ takim samym samochodem jak moja najnowsza honda legend. Podobno nie ma
różnicy to po co przepłacać. Ja jechałem jednym i drugim i wiedzę róznicę z te
200 tys. zł. Tak samo jest z domami. Skończmy więc zatem spór. Przyznaję, że
może da się wybudować dach nad głową za 200 tys. (za 100 tys. to fikcja) ale to
będzie wóz Drzymały. Jak ktoś chce lub nie może inaczej to jest ok. Ale niech
nie opowiada, że to jest normalny budynek.



Temat: To nie jest taka ważna sprawa...
Nic nowego, kaganiasty bedzie nadal na Cyprze podkuwal kozy.

Tak tylko dla przypomnienia coscie, wyscie napisaliscie tow.
uprzednio:

_________
Kongres USA tnie pomoc dla Polski

Izba Reprezentantów przyjęła nowelizację ustawy budżetowej - ale bez
wnioskowanej przez Biały Dom sumy 100 mln dol. na pomoc wojskową dla
Polski

Nowelizacja przyznaje środki na finansowanie wojen i odbudowy w
Iraku i Afganistanie, w sumie 82 mld dol. Już dwa tygodnie temu
podczas prac w komisji z projektu nowelizacji wykreślono 400 mln
dol. na tzw. Fundusz Solidarności na pomoc wojskową dla sojuszników
USA; Polska miała zeń otrzymać w 2006 roku 100 mln dol.

Kongresmani nie zrobili tego z powodu niechęci do Polski, lecz
raczej w ramach protestu wobec Białego Domu i Departamentu Stanu.
Praktycznie nie wyjaśniły one, na czym Fundusz Solidarności ma
polegać, kto dostanie ile pieniędzy i na co. Jak mówili "Gazecie"
doradcy jednego z republikańskich kongresmanów, Izba chciała
pokazać, że nie będzie podpisywała Białemu Domowi "czeków in
blanco". W nowelizacji miały się znaleźć pieniądze na "nadzwyczajne
wydatki", tymczasem administracja dołączyła do niej kilka punktów
niezwiązanych bezpośrednio z rozwojem sytuacji w Iraku czy
Afganistanie. A kongresmani zawsze protestują w takich przypadkach.
Właśnie dlatego z ustawy wykreślono, oprócz pomocy dla sojuszników,
także np. 600 mln dol. na budowę ambasady USA w Bagdadzie.

Departament Stanu już zapowiedział, że wniosek o pomoc dla
sojuszników, już dobrze umotywowany, dołączy do normalnego projektu
budżetu na rok 2006.

W roku 2005 Polska otrzymała ok. 66 mln dol. pomocy USA, które
przeznaczono na samoloty transportowe Hercules. Pomoc na przyszły
rok, podwyższona do 100 mln i "opakowana" jako Fundusz Solidarności,
miała zostać wydana na bezzałogowe samoloty zwiadowcze, nowoczesny
sprzęt łącznościowy i noktowizyjny.

Wczoraj zarówno prezydent Aleksander Kwaśniewski, jak i premier
Marek Belka stwierdzili, że mają zapewnienia z Waszyngtonu, iż pomoc
zostanie Polsce przyznana, choć być może inną drogą.
__________________

Mam nadzieje, ze Donek ma wystarczajaco szmalu by zaplacic co
peezetpeer ukradla.




Temat: Sejm zlikwidował prawo ...
Sejm zlikwidował prawo ...
Sejm zlikwidował prawo użytkowania wieczystego

Marek Wielgo 02-07-2005, ostatnia aktualizacja 07-07-2005 20:40

W czwartkowym głosowaniu przeszła - wbrew rządowi - propozycja PiS, by było
ono automatycznie przekształcone we własność

Ustawa ma objąć blisko 400 tys. ha gruntów publicznych, z tego ok. 338 tys. ha
jest w użytkowaniu osób prawnych.

Wczoraj Ministerstwo Infrastruktury było kompletnie zaskoczone. Przed
głosowaniami wydawało się, że to rządowy projekt zostanie uchwalony. Dawał on
prawo do żądania przekształcenia prawa użytkowania wieczystego we własność
właścicielom domów, mieszkań, działek przeznaczonych pod budownictwo
mieszkaniowe, użytkownikom gruntów rolnych oraz - warunkowo - spółdzielniom
mieszkaniowym i firmom.

Nieoczekiwanie przeszedł - leżący w Sejmie od jesieni 2003 r. - radykalny
projekt PiS, który z mocy prawa likiwduje użytkowanie wieczyste!

Przekształcenie w prawo własności - na wniosek zainteresowanych firm i osób
fizycznych - będzie musiał potwierdzić starosta (nieruchomości skarbu państwa)
albo wójt, burmistrz, prezydent miasta, starosta lub marszałek województwa
(nieruchomości samorządowe).

Po uzyskaniu potwierdzenia obdarowany własnością będzie musiał dopłacić
różnicę między wartością rynkową prawa własności i prawa użytkowania
wieczystego, czyli średnio 45-50 proc. wartości rynkowej gruntu. Samorządy i
skarb państwa mogłyby rozłożyć spłatę na dziesięć lat. A w przypadku
przekształcania gruntów zabudowanych domami mieszkalnymi udzielać dowolnych
bonifikat.

Rząd ostro krytykował ten projekt. Ostrzegał, że uwłaszczeni użytkownicy
(szczególnie firmy) będą się uchylali od opłat. Skarb państwa i samorządy
uwikłałyby się w długotrwałe i kosztowne działania windykacyjne bez gwarancji
odzyskania wszystkich pieniędzy.

jak sie na to zaopatruje nasz prezydent moze ktoś coś wie ?
czy my wykupując miwszkania będziemy musieli miastu coś dopłacić?




Temat: Spór o wygląd pasażu Wiecha
To była wizytówka lat 70'tych...
Pokazywano ją w filmach. Jeden z symboli lat
70'tych. Pamiętam ją jeszcze z lat jej świetności i nie bez bólu wręcz patrzę
na to, co stało sie z pasażem. I tak jak z bólem patrzę na ruinę, która stał
się dziś pasaż, tak z przerażeniam na to, czym ma według projektantów być.
Nie! Chca mi coś odebrać i mówię temu nie! To nie jest wcale piękne! Wcale mi
sie nie podoba ten szklany dach, bo to jest kopia czegoś, co juz znam. Zbyt
dobrze. Z jednego, drugiego, trzeciego, dziesiątego centrum handlowego. To co
było zaleta pasażu, to niebo nad głową. Ma być zaś kolejna "szklarnia". Nie
chcę by znikały trawniki, bo kiedyś na ograniczających je murkach były ławki,
na których mozna było przysiąść. Chcę, by wróciła fontanna. I neony. Ten z
kina Atlantic. I ten z Zodiaku. Zodiak śmierdział, wewnątrz ten smród
najbardziej głodnemu mógł odebrać apetyt ale ten zdobiacy go neon był piekny.
Przypomniałem go sobie niedawno patrząc na pocztowkę będącą jednym z
eksponatów na wystawie w Zamku Ujazdowskim. Przedstawiała Zodiak i ten
obskurny dziś placyk z fontanną w nocy. Piękna gra świateł... Tak - nie
podabaja się mi te propozycje, tak, jak i nie podoba mi się to, co już dzieje
się z samymi domami Centrum, które zamieniaja się po remoncie w zwykłe
banalne klocki i odwracają od przechodnia. I tak jak kiedyś, tak i dzis
odwrócone są od pasażu. Bo ten akurt błąd popełniono i to trzeba by poprawić.
Tyle, że tego znów nie zrobiono. Nie wiem więc po co ich właściciele chcą
płacić za remont pasażu. Może po to, by był on równie banalny i bezduszny
jak "wyrównane" domy Centrum, z których szczytów znikneły wlaśnie kawiarnie i
wszystko, co zmiękczało ich klockowatość? A może odgadłem właśnie? Dość wszak
domysłów. Osmielę się zgłosić propozycję najprostszą, która jakoś nikomu nie
przyszła do głowy. Skoro te przedstawione projekty są tak banalne i po prostu
bylejakie, czemu by nie odtworzyc pasażu w jego pierwotnej formie? Nie tylko
ze wzgledów sentymentalnych, choć to tez ma swoje znaczenie ale po prostu
dlatego, że był to dobry projekt. Który można traktowac dziś także jako
zabytek tamtych lat i o filmach wspomniałem nie przypadkiem. Oczywiście nie
wystarczy przywrócić. Trzeba też go dokończyć. Wciąż brakuje połączenia
miedzy jego główna częścią a częścia przy Świętokrzyskiej - a stary pomysł by
przebic sie przez tzw. dom pod sedesami nie jest wykonalny. Trzeba go obejść
łącząc obie części przejściem przez parking na tyłach Filharmonii i przed
wieżowcem przy Zgody, które muszą ustapić placom dla pieszych. Zrobić coś, na
co wtedy nie wystarczyło konsekwencji.




Temat: Kto potrafi przewidzieć koszty budowy ?
> Planować można, ale budować nie radzę. Utrapienie mieszkać w takim domu.

Obecnie mieszkam w 2 pokojowym mieszkaniu (ja z zona i dzieckiem) - uwazam ze
zamiast przenosic sie do 3 pokojowego mieszkania (po jakiejs zamianie) - lepiej
na wies, pod miastem.

> A dlaczego nie o 90 cm i zlikwidować wykusz? Liczysz pieniądze, a podrażasz
> koszty budowy :(

Jak tu wytlumaczyc zonie, ktora cale zycie marzyla miec taki wykusz??? Dlatego
pozostanie. Zreszta dodaje domowi uroku.

> > Zakładam później ocieplić styropianem 12 cm, strych do późniejszej adapta
> cji

Chcemy zamieszkać tylko na dole, górę tylko ocieplić i trzymać ją jako rezerwę.
Skoro my uciekliśmy od rodziców, nasze dziecko z pewnością zrobi to samo, więc
poco nam tyle powierzchni? A gdyby jednak tak bardzo kochało rodziców, zawsze
jest rezerwa na górze, wyjdą z tego 2 pokoje ;).
Na dole jakieś 80 m kw. powierzchni do mieszkania, obecnie mamy 46 m
kwadratowych mieszkania w bloku z sąsiadami za ścianą. Więc jest i tak różnica.

> Wiatrołap jest tak maleńki, z konfliktem drzwiowym, że lepiej, aby go nie
było.
> Klatka schodowa z wiatrołapu.... To jest dom jednorodzinny, a nie blokowisko.

Wiatrołap faktycznie mały, trochę na ten temat czytałem artykułów w prasie, ale
jednak pozostanie, nie było idealnego projektu, a ważniejsza była dla nas
kuchnia – dlatego wydłużamy budynek, by zyskać powierzchnię w kuchni (będzie
taka jaką mamy obecnie, a ta nam już wystarcza)

Dzięki za radę, ale decyzja jest przemyślana i kompromisowa. Zresztą muszę
dodać, że najważniejsza dla nas jest tutaj przestrzeń wokół domu. 35 arów
działki – coś trzeba będzie z tym zrobić, może lasu nie będzie (o którym
marzyłem) ale trochę drzewek posadzę ;)




Temat: Plan zagospod Kabaty Południe
Deweloperzy prą na Las Kabacki - Michał Wojtczuk
miasta.gazeta.pl/warszawa/1,34862,4702601.html?nltxx=1077927&nltdt=2007-11-24-04-06

Lasu Kabackiego nie wolno już bardziej obudowywać domami, tu ma być
zielono - przekonywali w piątek ursynowianie na debacie o planie
zagospodarowania Kabat. - Miasto ciężko nam zapłaci za ten park -
odpowiadali deweloperzy i właściciele gruntów

Na 17. piętrze Pałacu Kultury jest wyłożony do wglądu projekt planu
obszaru Ursynów Południe Kabaty. Przewiduje on.m.in. przeniesienie
pętli autobusowej z obecnego miejsca pomiędzy al. KEN a Tesco nieco
dalej na południe, na narożnik al. KEN i Kabackiej. W starym miejscu
ma powstać nowa galeria handlowa hipermarketu, a pod ziemią -
trzykondygnacyjny garaż Parkuj i Jedź dla osób z Kabat, a także
Powsina i Konstancina, które z samochodów będą się tu przesiadać do
metra.

W kwartale pomiędzy Kabacką, przedłużeniem ul. Sępa-Szarzyńskiego i
Zaruby ma powstać przedszkole i podstawówka, a między ul. Zaruby i
ul. Dembego - ogródek jordanowski. Zabraknie miejsca na żłobek.

Największe zainteresowanie budzi obszar pomiędzy ul. Kabacką a Lasem
Kabackim. W projekcie planu przeznaczono go pod zieleń i usługi
towarzyszące, które nie będą mogły zająć więcej niż 30 proc.
działek. - Świetnie! Tu powinny być boiska, jak na Agrykoli -
cieszył się podczas debaty ursynowianin Janusz Rowiński.

To jednak nie na rękę deweloperom takim jak firma Edbud, która w
ciągu ostatnich lat skupiła w tym rejonie od prywatnych właścicieli
około pięciu hektarów i chciałaby budować domy. Stara się już o
warunki zabudowy dla takiej inwestycji, ale ratusz zawiesił nad nimi
pracę na rok, na czas sporządzania planu. Jednak do rozpatrywania
wniosku dewelopera musi wrócić już w styczniu. Jeżeli plan nie
zostanie szybko uchwalony, urzędnicy powinni wydać warunki. Jeżeli
zaś plan wejdzie w życie, deweloper będzie miał prawo zażądać, by
ratusz wykupił od niego ziemię, na którym zaplanował park. -
Zażądamy przynajmniej 1 tys. zł za m kw. Tylko za mój grunt miasto
będzie musiało zapłacić 50 mln zł - zapowiada Edward Mazur, prezes
Edbudu.

Projekt planu można oglądać do 14 grudnia.



Temat: Ciekawy artykuł
Mieszkańcy Grot nie chcą ekspresówki
Mieszkańcy Grot nie chcą ekspresówki

serwisy.gazeta.pl/kraj/1,34309,2524720.html
We wtorek na spotkaniu z władzami Bemowa i szefem mazowieckiego oddziału
generalnej dyrekcji dróg mieszkańcy peryferyjnego osiedla Groty położonego na
peryferiach Bemowa ostro sprzeciwili się budowie w pobliżu ich domów trasy
ekspresowej. W obawie przed protestami urzędnicy odwlekają wybór ostatecznego
wariantu zachodniej obwodnicy Warszawy

Sala gimnastyczna w szkole na Boernerowie pękała wczoraj w szwach. Mieszkańcy
pobliskiego os. Groty przyszli na spotkanie z władzami Bemowa i urzędnikami
generalnej dyrekcji dróg, by zapoznać się z projektami trasy. Chodzi o drogę
ekspresową, która za kilka lat ma być skrótem między docierającą od zachodu do
stolicy autostradą a wylotówką na Gdańsk. Pod uwagę brane są dwa warianty: • w
starym korytarzu tzw. trasy N-S obrzeżami Bemowa i Chomiczówki oraz • od
miejscowości Blizne skrajem Warszawy do Łomianek.

To właśnie ten ostatni wariant wzbudza ostry sprzeciw mieszkańców Grot. Na
pewnym fragmencie arteria miałaby przebiegać w odległości ok. 150 m od tego
willowego osiedla. Dodatkowo trzeba będzie wyburzyć kilkadziesiąt domów,
głównie w miejscowości Blizne. - Ta trasa będzie zagrożeniem nie tylko dla nas.
Odetnie Warszawę od Puszczy Kampinoskiej. Może doprowadzić do degradacji dwóch
rezerwatów przyrody - krytykowała wczoraj z mieszkanek.

- Dlaczego trasę wciska się nam, skoro od kilkudziesięciu lat na środku Bemowa
jest zarezerwowany na nią teren? - pytali się inni.

Burmistrz Bemowa Włodzimierz Całka przyznaje, że nie chce trasy w starym
wariancie, bo przebiegałaby pod domami ok. 10 tys. osób.

Kiedy zostanie wybrany ostateczny wariant? Nie wiadomo. Jeszcze kilka dni temu
szef mazowieckiego oddziału generalnej dyrekcji dróg zapowiedział, że stanie
się to w marcu. Teraz ten termin wydaje się mało realny. Wczoraj dyrektor
Dąbrowski nie wykluczył, że zostaną przygotowane wstępne projekty obu
wariantów. Dopiero później zostanie wybrany jeden z nich.




Temat: Plac Żelaznej Bramy....
Plac Żelaznej Bramy....
Plac Żelaznej Bramy był położony pomiędzy Ogrodem Saskim, ulicą Graniczną,
ulicą Przechodnią i wlotem ulicy Żabiej na ten plac. Wytyczono go w XVII wieku
przy drodze ze Starej Warszawy do Grzybowa. Plac był rynkiem targowym jurydyki
Wielopole, obudowano go drewnianymi domami i zwano Targowicą Wielopolską. Po
roku 1725 stał się częścią założenia architektonicznego zwanego Osią Saską. Od
Ogrodu Saskiego odgradzała plac barkowa brama żelazna, od której to budowli
plac ten wziął nazwę. Przed rokiem 1730 przy placu wzniesiono dwa pałace. Pod
koniec XVIII wieku okolice placu zamieszkiwali handlarze, kupcy, szynkarze,
rzemieślnicy i lekarze, a także ludność pochodzenia żydowskiego. Na początku
XIX wieku Pałac Lubomirskich przebudowano w stylu klasycystycznym, a ok. 1827
roku wzniesiono klasyscystyczne kamienice Schmidtnera oraz kamienicę pod
numerem 2 według projektu A.Corraziego. Po roku 1841 na miejscu drewnianych
domów wzniesiono według projektu J.J. Gaya i A. Kropiwnickiego halę targową
zwaną Gościnnym Dworem lub Wielopolem. Była to budowla na planie elipsy
spłaszczonej o obwodzie 280 metrów mieszcząca liczne sklepy i stragany. Od
roku 1881 wzrosła znacznie komunikacyjna rola pl. Żelaznej Bramy ponieważ
przeprowadzono tamtędy linię tramwaju konnego. Na początku XX wieku plac
zyskał zachodnią pierzeję, na której w 1902 roku zbudowano Halę Mirowską.
Wówczas plac ten stał się centrum handlu i największym targowiskiem Warszawy.
Po roku 1908 linię tramwajową zelektryfikowano. Gwarne życie placu Żelaznej
Bramy przerwał wybuch II Wojny Światowej, już we wrześniu 1939 roku spłonął
Gościnny Dwór i pałac Lubomirskich. Podczas Powstania plac stał się miejscem
kaźni, hitlerowcy wymordowali tam kilka tysięcy mieszkańców Warszawy. Jesienią
1944 roku zabudowa placu uległa spaleniu, a wypalone mury zburzono. Po roku
1950 odbudowano Pałac Lubomirskich i Hale Mirowską, w roku 1950 linię
tramwajową przełożono z placu na nowo wybudowaną jezdnię przedłużonej ulicy
Marszałkowskiej. W latach 1965-1969 wybudowano według projektu J.Czyża,
J.Furmana i J.Józefowicza wieżowce osiedla Za Żelazną Bramą. W roku 1970
przesunięto Pałac Lubomirskich zamykając linię Osi Saskiej na placu i tym
samym ostatniecznie plac Żelaznej Bramy zatracił swój dawny wygląd.




Temat: BRAWO PIS - zlikwidowane użytkowanie wieczyste
BRAWO PIS - zlikwidowane użytkowanie wieczyste
"W czwartkowym głosowaniu przeszła - wbrew rządowi - propozycja PiS, by było ono automatycznie przekształcone we własność

Ustawa ma objąć blisko 400 tys. ha gruntów publicznych, z tego ok. 338 tys. ha jest w użytkowaniu osób prawnych.

Wczoraj Ministerstwo Infrastruktury było kompletnie zaskoczone. Przed głosowaniami wydawało się, że to rządowy projekt zostanie uchwalony. Dawał on prawo do żądania przekształcenia prawa użytkowania wieczystego we własność właścicielom domów, mieszkań, działek przeznaczonych pod budownictwo mieszkaniowe, użytkownikom gruntów rolnych oraz - warunkowo - spółdzielniom mieszkaniowym i firmom.

Nieoczekiwanie przeszedł - leżący w Sejmie od jesieni 2003 r. - radykalny projekt PiS, który z mocy prawa likiwduje użytkowanie wieczyste!

Przekształcenie w prawo własności - na wniosek zainteresowanych firm i osób fizycznych - będzie musiał potwierdzić starosta (nieruchomości skarbu państwa) albo wójt, burmistrz, prezydent miasta, starosta lub marszałek województwa (nieruchomości samorządowe).

Po uzyskaniu potwierdzenia obdarowany własnością będzie musiał dopłacić różnicę między wartością rynkową prawa własności i prawa użytkowania wieczystego, czyli średnio 45-50 proc. wartości rynkowej gruntu. Samorządy i skarb państwa mogłyby rozłożyć spłatę na dziesięć lat. A w przypadku przekształcania gruntów zabudowanych domami mieszkalnymi udzielać dowolnych bonifikat.

Rząd ostro krytykował ten projekt. Ostrzegał, że uwłaszczeni użytkownicy (szczególnie firmy) będą się uchylali od opłat. Skarb państwa i samorządy uwikłałyby się w długotrwałe i kosztowne działania windykacyjne bez gwarancji odzyskania wszystkich pieniędzy."



Temat: Wspomnienie o Placu Żelaznej Bramy
Wspomnienie o Placu Żelaznej Bramy
Plac Żelaznej Bramy był położony pomiędzy Ogrodem Saskim, ulicą Graniczną,
ulicą Przechodnią i wlotem ulicy Żabiej na ten plac. Wytyczono go w XVII
wieku przy drodze ze Starej Warszawy do Grzybowa. Plac był rynkiem targowym
jurydyki Wielopole, obudowano go drewnianymi domami i zwano Targowicą
Wielopolską. Po roku 1725 stał się częścią założenia architektonicznego
zwanego Osią Saską. Od Ogrodu Saskiego odgradzała plac barkowa brama żelazna,
od której to budowli plac ten wziął nazwę. Przed rokiem 1730 przy placu
wzniesiono dwa pałace. Pod koniec XVIII wieku okolice placu zamieszkiwali
handlarze, kupcy, szynkarze, rzemieślnicy i lekarze, a także ludność
pochodzenia żydowskiego. Na początku XIX wieku Pałac Lubomirskich
przebudowano w stylu klasycystycznym, a ok. 1827 roku wzniesiono
klasyscystyczne kamienice Schmidtnera oraz kamienicę pod numerem 2 według
projektu A.Corraziego. Po roku 1841 na miejscu drewnianych domów wzniesiono
według projektu J.J. Gaya i A. Kropiwnickiego halę targową zwaną Gościnnym
Dworem lub Wielopolem. Była to budowla na planie elipsy spłaszczonej o
obwodzie 280 metrów mieszcząca liczne sklepy i stragany. Od roku 1881 wzrosła
znacznie komunikacyjna rola pl. Żelaznej Bramy ponieważ przeprowadzono
tamtędy linię tramwaju konnego. Na początku XX wieku plac zyskał zachodnią
pierzeję, na której w 1902 roku zbudowano Halę Mirowską. Wówczas plac ten
stał się centrum handlu i największym targowiskiem Warszawy. Po roku 1908
linię tramwajową zelektryfikowano. Gwarne życie placu Żelaznej Bramy przerwał
wybuch II Wojny Światowej, już we wrześniu 1939 roku spłonął Gościnny Dwór i
pałac Lubomirskich. Podczas Powstania plac stał się miejscem kaźni,
hitlerowcy wymordowali tam kilka tysięcy mieszkańców Warszawy. Jesienią 1944
roku zabudowa placu uległa spaleniu, a wypalone mury zburzono. Po roku 1950
odbudowano Pałac Lubomirskich i Hale Mirowską, w roku 1950 linię tramwajową
przełożono z placu na nowo wybudowaną jezdnię przedłużonej ulicy
Marszałkowskiej. W latach 1965-1969 wybudowano według projektu J.Czyża,
J.Furmana i J.Józefowicza wieżowce osiedla Za Żelazną Bramą. W roku 1970
przesunięto Pałac Lubomirskich zamykając linię Osi Saskiej na placu i tym
samym ostatniecznie plac Żelaznej Bramy zatracił swój dawny wygląd.




Temat: jeśli macie siły skomentujcie ten projekt
> okno w spiżarce zauważyłam sama, ale to z mojego punktu widzenia
> drobiazg - można je zlikwidować - tam się nie przebywa, jedynie
> sięga po coś z jasnej kuchni

Jeżeli w drobiazgach popełnia się gafy, to co można powiedzieć o
zasadniczych rozwiązaniach? Obrazek jest wizytówką
projektu/architekta, Powinien świadczyć o jego profesjonaliźmie,
dbałości o konstrukcję, bryłę, rozwiązania architektoniczne. I
autorzy projektu: arch. Witold Dominik, arch. Tomasz Waligórski
zrobili sobie wizytówkę :(
Bawisz się w pytania o detale, a nie wyciągasz wniosków.

> Podoba mi się bryła, reltywnie nieskomplikowany dach i sporo
miejsca
> na szafy - chociaż wolałabym klasyczne garderoby.

To dlaczego nie zaprojektować takiego? Na samym wstępie kapitulujesz
i chcesz budować dom, mało przyjazny dla siebie :(

> No i taras od stony balkony - tam bym
> ewentualnie miała poł-zach.

Dlaczego zakładasz coś, co nie zda egzaminu? Rozkład wiatrów w
Polsce, to przewaga zachodnich. Będziesz stosować wiatrochrony do
posiedzenia na tarasie? Pd-zach., to patelnia. Może lubisz pić kawę
w upale (uważaj, tort się roztopi), ale Twoi goście? Będzie zacinać
deszczem i śniegiem. Z tego względu i zważywszy na wiatr/przeciąg,
najczęściej będzie zamknięta największa płaszyzna przeszklona
(reprezentacyjna). Będzie stale do mycia. To chcesz uzyskać? Zobacz,
ile osób wysiaduje na południowym balkonie/tarasie w letnią
słoneczną pogodę.
A.propos balkonu. Po cholerę, jak w koło ogród? Do sprzątania i
odśnieżania?
forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=156&w=33290777&a=33310742
Schody zabiegowe z kretyńskim spocznikiem (o którym wspomniał
cromwell), wysokość pomieszczeń w stosunku do otwartej powierzchni.
itd.




Temat: LUTY 2004
Czerwiec 2003
A dla nas dziś rocznica dnia który odwrócił świat do góry nogami, pokazał co
jest najważniejsze w życiu i tak już zostało....
Otóż rok temu w poniedziałek wstałam rano,przede mną ciężki dzień bo ważny
projekt na komputerze,a za chwilę mieli przyjść robotnicy remontować
łazienkę.Idę do toalety i ku mojemu przerażeniu widzę na bieliźnie dużą plamę
świeżej krwi, oczywiście zaraz w płacz.

Co robić,dzwonimy do lekarza u którego byłam tydzień wcześniej i który
stwierdził małego krwiaka, komórka nie odpowiada...No to do lekarza do którego
byłam umówiona na wieczór żeby potwierdzić diagnozę z przed tygodnia.
Przyjmuje w rodzinnej miejscowości mojego męża oddalonej od Katowic o przeszło
dwadzieścia kilometrów. Ten odbiera komórkę i stwierdza "Krew to zawsze jakieś
zagrożenie , proszę przyjechać do szpitala, co prawda jestem po dwudniowym
dyżurze ale zaczekam" Święty człowiek ,prawda? Dodam że ten lekarz nas nie
zna, tyle że kilka miesięcy wczesniej siostra mojego męża rodziła u niego.
W samochodzie ryczę non stop, jedynie widok bociana na łące trochę poprawia mi
humor (jakaś nadzieja).

W szpitalu po badaniu i usg lekarz stwierdza :dwie wiadomoci, dobra: płód
żyje ,a zła: coś jest obok i wymaga obserwacji, więc zostawi mnie w szpitalu.
Ok 12 byłam po wszystkich formalnościach (oczywiście mąż musiał wracać do domu
po rzeczy)pokoik 4-osobowy z toaletą i prysznicem, nie jest źle...

Tylko że najgorsze że wieczorem zaczęło ze mnie nieźle lecieć, pielęgniarka,
badanie, kolejny zastrzyk i sprawdzanie co chwilę w nocy czy nie mam
krwotoku...
Na drugi dzień wstaję a na bieliźnie czop wielgachny, wołam pielęgniarkę (pewna
że poroniłam chociaż nic mnie nie boli) która stwierdza "lepiej żeby pani
narazie nic nie jadła" te które były w szpitalu więdza co to oznacza-
prawdopidobieńswo zabiegu.

Później znowu różne badania,ale sytuacja zaczyna się poprawiać,3-dniowy pobyt w
szpitalu zmienia się w 3-tygodniowy, bo po drodze były jesze różne "przygody".
A następnie leżenie plackim niemal do połowy wrzesnia w domu.

Ale wszystko dobrze się skończyło, dzisiaj nie mogę naprzytulać się Dominiki.
Wiem że niektóre z Was miały dużo poważniejsze przejścia (Gosia) dlatego chylę
czoła bo wyobrażam sobie ten stres.

Mam nadzieję że nie zanudziłam ale strasznie to dziś przeżywam i chciałam sie
podzielić.....Pozdrawiam



Temat: ogłoszenie
Szanowny Panie! Jeśli wyraża Pan opinię na temat przebiegu zebrania w Nowej Iwicznej to proszę też pozostałych czytelników poinformować, że wyraża Pan ją jako przedstawiciel Rady Sołeckiej Mysiadła. Głęboko nie zgadzam się z Pana oceną i uważam, że jest ona dla nas wybiórcza i krzywdząca. Gorąca dyskusja a nie kłótnia dotyczyła jednej sprawy niezwiązanej z wnioskami budżetowymi. W wyniku tej dyskusji doszło do merytorycznego przedstawienia stanowisk stron. Ze zdumieniem przyjmuję Pana zdanie, że zakwestionowano rolę Rady Sołeckiej czy Radnych Nowej Iwicznej. Że jest dokładnie odwrotnie niż Pan mówi świadczy przyjęcie przez mieszkańców uchwały w sprawie wniosków do budżetu bez poprawek. Uchwała ta została zaproponowana jako wspólny projekt Radnych, Rady Sołeckiej i Sołtysa i w zaproponowanej formie została przyjęta. Nie zgadzam się również z Pana zdaniem, że zebranie nie skupiło się na sprawach domu kultury czy terenu rekreacyjnego. Zebranie trwało od godziny 18 do 21 i znacząca część była poświecona właśnie domowi kultury oraz budowie placu zabaw przy obiekcie przeznaczonym na dom kultury. Dzięki staraniom Radnych Rady Sołeckiej oraz mojej skromnej osoby jest olbrzymia szansa, że będziemy się mogli w niedługim czasie cieszyć z nowego placu zabaw. Trwała również dyskusja na temat zakupu terenu przy szkole i o tą sprawę zbiegają usilnie Radni Rada Sołecka oraz ja mam w tym swój skromny udział. Były również dyskutowane sprawy rozwiązań komunikacyjnych dla naszego regionu takie jak trasa N-S, problem wyjazdu z Łabędziej i jej poszerzenie oraz poprawy komfortu oczekiwania dla osób podróżujących kolejami. W wyniku podejmowanych działań jest również duża szansa, że już wkrótce zostanie rozwiązany problem czystości w Sołectwie. Cieszę się, że dobrze nam Pan życzy, ale jeśli zależy Panu na dobrej współpracy pomiędzy naszymi sołectwami takich wybiórczych i krzywdzących opinii proszę nie artykułować, bo są poprostu nieuprawnione. W tym miejscu jeszcze raz dziękuję wszystkim mieszkańcom tym, którzy byli na zebraniu i tym, którzy być nie mogli, ale dzieli się swoimi uwagami i sugestiami. W Nowej Iwicznej Radni Rada Sołecka i Sołtys zawsze działają wspólnie i z myślą o poprawie komfortu życia naszych Szanownych Mieszkańców

Z wyrazami szacunku
Sołtys Nowej Iwicznej
Mariusz Socha




Temat: Bolesna porażka Demokratów z Bushem
Bolesna porażka Demokratów z Bushem
"To dla Demokratów bardzo kłopotliwe. Przywódcy Demokratów są pod presją
partyjnego skrzydła antywojennego, by ograniczyć wydatki na wojnę. Obawiają się
jednak reakcji umiarkowanych wyborców. Mogliby oni uznać, że obcięcie funduszy
zwiększy zagrożenie dla wojsk, które dziś walczą na wojnie, więc jest działaniem
niepatriotycznym."

To ja jestem umiarkowanym wyborca. I to ja zadam obciecia i przede wszystkim
kontroli nad wydatkami wojennymi. 2 miliardy dolarow przecieklo Bialemu Domowi
przez rece w Iraku. Nie potrafia sie z nich wyliczyc, nie wiedza kto wzial i
dlaczego, nie bardzo ich obchodzi rozliczanie sie. (Nie miliony - milardy.)

Demokraci nie obawiaja sie reakcji spoleczenstwa bo wiedza ze spoleczenstwo chce
ograniczenia wydatkow na wojne bo wydatki sa absurdalne (surprise, surpsise - i
tak nie ida na zolnierzy.)

Moze gdzies na jakims Republikanskim zadupiu jeszcze sie da rozgrywac
"niepatriotyczna karte" ale juz nie w wiekszosci amerykanskich domow (ponad
60%), jestesmy zbyt cynicznie nastawieni do panow zlodzieji (ten kto umozliwia
zlodziejowi uciec od odpowiedzialnosci tez jest zlodziejem).

W tej zagrywce Republikanow chodzilo o to, ze nastepne dyskusje w Senacie beda
wlasnie na temat obcinania i rozliczania z kosztow wojennych. Jak sie teraz
dopisze prawo i przeglosuje ze nie bedzie ograniczenia wydatkow to zadnej
dyskusji w Senacie w przyszlosci na ten temat nie moze byc. I na tym polegala
zagrywka Republikanow.

Demokraci odpowiedzieli ze wola oddac te potyczke ale pola nie ustapia.

Dyskusje na temat kosztow wojny i takze polityki wojennej beda nadal trwac. I
wtedy zobaczymy jak wielu Republikanskich Senatorow sie utrzyma swojej partii.
Bo teraz indywidualni Republikanie znajda sie na czerwonym dywaniku i powoli sie
ich bedzie ukruszac. The game is on.

To co sie zmienilo w polityce amerykanskiej to to ze Bialy Dom jest w defensywie
po raz pierwszy od wielu lat. I wyciagaja wszystkie sztuczki z kapelusza jakie
moga. Ale to tylko poczatek... Ile tych sztuczek w tym kapeluszu moze byc?
Szczegolnie ze oni tacy nieudolni...

Nota bene, projekt ustawy sen. Rhodam-Clinton nie jest po to zeby przeszedl ale
po to by trzymac nacisk na Republikanach. Przejdzie, nota bene, bo Demokraci
maja wiekszosc - wlasnie to udowodnili. Nie maja jedynie absolutnej wiekszosci,
ktora chroni przed vetem prezydenckim (to glosowanie w sobote bylo pod cloture,
Demokraci potrzebowali 60 glosow- absolutnej wiekszosci, chodzilo o to by
zobaczyc ile osob siedzi po jednej stronie a ile po drugiej...)

Odrobine finezji politycznej zycze panu redaktorowi w rozumieniu tego co sie
dzieje na swiecie, bardzo sie przydaje przy opisywaniu tej rzeczywistosci innym.



Temat: Okrąglak na hotel i zabudowa 27 grudnia
Okrąglak na hotel i zabudowa 27 grudnia
Czyżby pojawiła sie szansa na zrobienie czegoś sensownego? :-)

Hotel w Okrąglaku

Środa, 2 lutego 2005r.

Pusta przestrzeń między poznańskim Okrąglakiem a Arkadią już niedługo wypełni
się
zabudową. Inwestować tutaj zamierzają Domy Towarowe Centrum, właściciel
Okrąglaka.

Domy Towarowe Centrum, które są także właścicielem części działek położonych
po stronie Okrąglaka przy ulicy 27 grudnia, chcą kupić sąsiednie grunty i
przystąpić do inwestycji, zmieniającej oblicze poznańskiego śródmieścia. Nie
jest to nowy pomysł, ale ostatnio przygotowania nabrały przyspieszenia.

- Prowadzimy z Domami Towarowymi rozmowy na ten temat – potwierdza Tadeusz
Pełeszuk, dyrektor Wydziału Urbanistyki i Architektury Urzędu Miasta.

Plan do poprawki

Zamiary inwestora wymagają korekty planu zagospodarowania. Zapis w studium
uwarunkowań nie wyklucza lokowania tam obiektu handlowego o powierzchni
powyżej 2 tys. metrów kwadratowych. Na dolnych kondygnacjach nowej zabudowy,
na niemal całej długości ulicy 27 Grudnia ulokowane zostałyby sklepy.
Okrąglak natomiast, przekształciłby się w hotel. Górne pomieszczenia
zawierałyby mieszkania, a także apartamenty do wynajęcia.

- Projekt nie jest jeszcze zamknięty. Uzgodnienia dopiero trwają – informuje
Agata Mikołajczyk, rzecznik prasowy DT Centrum. Potwierdza, że największym
problemem dla inwestora będzie przeprowadzenie transakcji gruntowych. Trwają
rozmowy z Geopozem, prowadzącym w imieniu samorządu gospodarkę gruntami, a
także z wojewodą i prywatnymi właścicielami. W grę wchodzi nie tylko kupno,
ale i zamiana działek między zainteresowanymi.

Miejsce szczególne

Linia zabudowy powinna być zachowana. Jednak wiadomo, że inwestorowi zależy
na odstępstwach – chciałby, aby pierwsze piętro wznosiło się ponad chodnik
tworząc rodzaj częściowych podcieni. Nie wiadomo jeszcze, czy miejskie służby
przystaną na takie rozwiązanie.
Nie ma mowy o całkowitej zabudowie przestrzeni przed Teatrem Polskim.
Inwestor zamierza pozostawić ten plac pusty. Pod ziemią znalazłyby się
garaże. Kiedyś mówiło się o połączeniu ich z parkingiem pod placem Wolności i
o tunelu pod ul. 27 Grudnia łączącym garaże z ulicą Kantaka. Plan
zagospodarowania dopuszcza taką możliwość.
Dyrektor Pełeszuk twierdzi, że czeka na deklaracje inwestora dotyczące
działań w centrum. Samorząd, jak zawsze w takich sytuacjach, oczekuje udziału
inwestora w finansowaniu budowy podziemnej infrastruktury.




Temat: Są założenia dla planu zagospodarowania Łaciny!
Są założenia dla planu zagospodarowania Łaciny!
Cyt.za dzisiejszą GW:

"Rajcy powiedzieli wczoraj "tak" nowemu planowi dla Łaciny i "nie" -
koncepcji zagospodarowania Strzeszyna i zmian przed Teatrem Polskim

Nowy plac i kościół w pobliżu ul. Katowickiej i Milczańskiej, wielkie centrum
handlowe przy ul. Pleszewskiej i Łacina, mieszkalne domy pośrodku, a budynki
usługowe na obrzeżach: przy rondzie Rataje i trasie katowickiej (ul.
Krzywoustego). To założenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego
dla Łaciny na Nowym Mieście. Wczoraj Miejska Pracownia Urbanistyczna
przedstawiła je radnym z Komisji Polityki Przestrzennej i Ochrony Środowiska.
Pokazano tylko część przygotowywanego planu: między rondem Rataje, trasą
tramwajową, ul. Milczańską i ul. Krzywoustego. Pozostały obszar (okolice ul.
Polanka, osiedla Atanera i Budimeksu) zostanie opracowany później. Dlaczego
plan podzielono na mniejsze części? - Bo obejmuje dwa obszary: ten, na którym
nic jeszcze nie powstało, i drugi: zabudowany w ostatnich latach mieszkalnymi
domami - mówili planiści z Miejskiej Pracowni Urbanistycznej. Prezentowany
wczoraj projekt dotyczył zaś pustego jeszcze obszaru, na którym chce
inwestować firma Apsys. Zamierza postawić tu wielkie centrum handlowe Łacina.
Jego koncepcję przedstawiono w lipcu zeszłego roku. Uchwalenie planu
przestrzennego pozwoli na rozpoczęcie handlowej inwestycji. Wczoraj radni
zaaprobowali pomysł podzielenia planu na dwie części. Później odbyła się zaś
publiczna debata nad planem, który oglądać można w Miejskiej Pracowni
Urbanistycznej do 26 maja. Potem przyjdzie czas na zgłaszanie uwag do
projektu, rozpatrzenie ich przez miasto i ostateczne głosowanie nad planem.
[...]"

Dobrze byłoby złozyć wizytę w MPU, a może nasza administracja mogłaby
dysponować kopią tego planu?
Pozdr



Temat: OSIEDLE PARKOWE - MOSTOSTAL SIEDLCE
Forty Bema - do wiadom.
miasta.gazeta.pl/warszawa/1,34885,2727355.html
Trefny przetarg na Bemowie

Dominika Dziobkowska 24-05-2005 , ostatnia aktualizacja 24-05-2005 11:23

Pod lupą kontrolerów z ratusza są od poniedziałku bemowscy urzędnicy.
Złamanie prawa przy rozstrzyganiu przetargu na zagospodarowanie okolic Fortu
Bema zarzucił im Urząd Zamówień Publicznych

To jeden z najatrakcyjniejszych terenów w tej dzielnicy. Przez wiele lat
należał do wojska. Kiedy przejął go samorząd, na 73 hektarach władze Bemowa
postanowiły urządzić centrum kulturalno-sportowe.

Jak pisaliśmy w marcu, w projekt osobiście zaangażował się Stanisław
Pawełczyk (SLD), wiceburmistrz dzielnicy. Z dumą snuł wizję, że do 2013 r.
powstaną tu m.in. korty, stadnina, basen olimpijski, domy kultury. Planowany
koszt inwestycji to ok. 400 mln zł. Pieniądze miały pochodzić z funduszy
strukturalnych Unii Europejskiej.

Pierwsze 287 tys. zł kosztowało zamówienie projektu w spółce BeMM
Architekci. Urzędnicy ją wybrali, choć nie spełniała warunków przetargu -
brakowało jej na koncie przynajmniej jednej pracy, według której
zagospodarowano by 30-hektarowy teren. Powinna więc odpaść już na wstępie.
Jednak Anna Kaczkowska-Jaczynowska, przewodnicząca komisji przetargowej i
szefowa bemowskiego wydziału infrastruktury, przekonywała "Gazetę", że po
prostu zmieniła warunki przetargu i firma wygrała go zgodnie z prawem.
Również Stanisław Pawełczyk uparcie zapewniał, że wszystko jest w porządku.

Inne zdanie miał na ten temat Urząd Zamówień Publicznych, który właśnie
wydał werdykt: urzędnicy złamali przepisy. Teraz sprawą zajmie się Rzecznik
Dyscypliny Finansów Publicznych. Winnym grożą kary z zakazem piastowania
kierowniczych stanowisk włącznie.

Po naszym tekście przetargiem zainteresował się też ratusz. Wczoraj w
urzędzie Bemowa zjawili się inspektorzy miejskiego wydziału kontroli
wewnętrznej. Ich szef Marek Trosiński zapowiedział, że całą sprawę wyjaśni w
ciągu miesiąca.

- Jeśli okaże się, że wiceburmistrz Pawełczyk jest odpowiedzialny za te
nieprawidłowości, pozbawię go uprawnień do podejmowania ważnych decyzji na
Bemowie - usłyszeliśmy wczoraj od prezydenta Warszawy Lecha Kaczyńskiego.
Taki los spotkał już m.in. Andrzeja Borkowskiego (PO), obecnego burmistrza
Woli. Prezydent Kaczyński odebrał mu pełnomocnictwa po tym, jak okazało się,
że prokuratura zarzuca burmistrzowi niegospodarność w postępowaniu wobec
klubu sportowego Skra.




Temat: Powrót Saspolu?
Powrót Saspolu?
We wrześniu w Saspolu przy ul. Piotrkowskiej mają zostać otwarte pierwsze
sklepiki.

– Zainteresowanie obiektem jest duże, musimy nawet wybierać najemców – mówi
Karolina Fraś z warszawskiej firmy, która opracowała projekt inwestycyjny dla
Saspolu.

Być może ponowne otwarcie tego obiektu zakończy złą passę łódzkich domów
handlowych. Już od pewnego czasu przybywa sklepów w „Uniwersalu”. Handel już
kwitnie na parterze, na którym mieści się dyskont spożywczy, kilka sklepików
odzieżowych i stoisko z wędlinami. Od niedawna działa duży sklep sprzedający
końcówki kolekcji odzieży, a także sklep ze sprzętem oświetleniowym.

– Przyjmujemy najemców z dobrą ofertą, wtedy za nimi przychodzą następni. To
dobra sytuacja, jeśli weźmiemy pod uwagę recesję w gospodarce – powiedziała
nam Katarzyna Górecka, rzecznik Domów Towarowych Centrum.

Gorzej wiedzie się Domowi Buta, zamkniętemu na głucho.

– Zgłaszają się głównie kontrahenci, którzy chcą wynająć małe powierzchnie.
Kwoty, które proponują, nie wystarczyłyby na pokrycie kosztów utrzymania
budynku – powiedział Tadeusz Siemianowski z tej firmy. – Na razie więc
remontujemy wnętrze, a wkrótce rozpocznie się odnawianie fasady.

Trudne czasy przeżywa też „Central”, gdzie na drugim piętrze ubyło stoisk.
W „Centrum Piotrkowska 250” przy ul. Piotrkowskiej odzież damską przeniesiono
z piętra na parter, gdzie dzieli miejsce z konfekcją dla panów. Opuszczona
kondygnacja świeci pustkami.

Puste obiekty handlowe to skutek złej koniunktury, bezrobocia i chudych
portfeli klientów – stwierdzają fachowcy.

– A także mody. Np. w Łodzi Galeria Łódzka jest miejscem, gdzie się bywa, a
niekoniecznie robi zakupy.

(mr) - Express Ilustrowany
lodz.naszemiasto.pl/wydarzenia/268976.html




Temat: Budowy, budowy...
Budowy, budowy...
Dzisiaj na Allegro trafiłem na taką ofertę sprzedaży działki (skrócona
wersja):
"Działka budowlana zlokalizowana w Warszawie w Dzielnicy-Gminie Białołęka (
Ruskowy Bród ), przy ulicy Tymotki. Pow. 1579 mkw wymiary zbliżone do
kwadratu. Na działce bezpośrednio znajduje się przyłącze energetyczne i
telekomunikacyjne a przyłącze gazowe i wodociągowe jest w ulicy bezpośrednio
przy działce. Działka znajduje się na w pełni zagospodarowanej i bardzo
urokliwej uliczce ( kostka, latarnie, przyłącza mediów). Sąsiednie działki
zabudowane są nowymi, bardzo ładnymi, domami jednorodzinnymi. Posiadam
zatwierdzony projekt architektoniczno-budowlany wraz z prawomocnym
pozwoleniem na budowę ( decyzja nr 100/2007 z dnia 14.02.2007). W każdej
chwili można rozpocząć prace budowlane.!!!!!!! Posiadam podpisane umowy z
dostawcami mediów ( prąd, gaz). Projekt przewiduje realizację budynku
jednorodzinnego w zabudowie bliźniaczej , po dwa segmenty mieszkalne w każdej
połówce, łącznie cztery segmenty mieszkalne. Każdy segment ma powierzchnie
użytkową ok. 185 mkw, na trzech kondygnacjach-parter, piętro i poddasze.
Budynek nie jest podpiwniczony a garaż usytuowany jest w budynku na
kondygnacji parteru. Działka podzielona jest w planie zagospodarowania na
cztery o powierzchniach: 275,290, 390, 403 oraz wydzielone jest około 200 mkw
na podjazdy i podejścia pod segmenty."
Zastanawiam się jakim cudem ten czlowiek dostał pozwolenie na budowę?
Przecież w tej okolicy jest (piszę z pamięci więc mogę nieco przekłamać)
strefa krajobrazu chonionego i powierzchnia zabudowy określona została na 10
czy 15% powierzchni gruntu. Czy 4-segmenty to dom/bliźniak? Tak rozumując to
blok na 100 mieszkań to bliźniak 2 x po 50!!! Temat intrygujący bo coraz
więcej powstaje takich budów np. przy ul. Olesin jakieś mini-bloczki, które
na moje oko zajmują dobre 2/3 części działki. Wydaje mi się, że jest to temat
dla SZB do szybkiej interwencji i wyjaśnienia bo za chwilę zabetonujemy calą
okolicę tylko drogi pozostaną gruntowe.



Temat: Ubuntu 9.04 już do pobrania
> a. myślisz że 0,8% czy nawet 1% desktopów z linuksem sprawiło, że MS ze strachu
> obniża ceny??

Tak, bo musza walczyc o to, aby systemy opensource nie przekroczyly wartosci
progowej udzialu w rynku, czym moga zainteresowac producentow oprogramowania do
zastosowan domowych i malego/sredniego biznesu. MS to producent masowy i pod to
ma ulozone modele biznesowe. Duze korporacje maja swoje "powazne" segmenty na
systemach, ktorych nie udalo sie NT nigdy dobrze spenetrowac.

Przy przekroczeniu wielkosci 10-15% rynku masowego dla OSS zejscie MS w nisze w
ciagu nastepnych lat byloby wylacznie kwestia czasu.

Tak do tej pory bylo w kazdej branzy, na ktora wolne oprogramowanie trafilo, tak
samo bedzie z MS a oni zrobia wszystko, aby moc zarabiac na monopolizacji rynku,
bo to nie o komputery w domach chodzi a o przyzwyczajenia szerokich rzeszy
uzytkownikow i multum malych, specjalizowanych aplikacji.

Na dzien dzisiejszy open-source wykonczylo wszystkich producentow Unix
celujacych w maly i sredni biznes (zwlaszcza SCO upadlo spektakularnie), ktorzy
sie z open-source nie chcieli ulozyc. Poza desktopem w innych branzach walka MS
walczy juz patentami (tak, jak z Tom-Tom) a to oznacza, ze jest dla nich
tragicznie - patenty to ich ostatnia bron jaka maja, ktorej do tego nie moga
stosowac przeciwko kazdemu z powodu ukladow o braku agresji patentowej.

> b. myślisz, że w nieskończoność sprzedawaliby 98 czy XP gdyby nie linux?

Nie, ale poszliby droga bardziej "inkrementacyjna" rozwoju software'u i znacznie
wolniejsza jesli chodzi o zmiany pociagajace spadek kompatybilnosci.

Zauwaz, kiedy byly najwieksze skoki w jakosci S/W w przypadku MS.
Windows 9x to byl moment, kiedy wisial nad MS miecz demoklesa ze strony IBM i
tylko ignorancja tych ostatnich w kwestii wymagan sprzetowych i slabiutkiego
marketingu MS ocalila.

Serie 9x wyrzucili tylko dlatego do kosza, bo uzytkownicy domowi za bardzo
rzucali sie na stabilnosc i wiadomo bylo, ze nastroje sa zle (i w ten sposob
stracili dobre zrodlo zarabiania w postaci NT u klientow korporacyjnych, bo cena
musiala spasc a zwykle XP dla zbyt wielu bylo wystarczajace.

Cechy Visty (zwlaszcza graficzne) byly spowodowane przez Apple i wolne
oprogramowanie (zreszta zmiana im nie wyszla - tego tempa zmian, dokladajac do
tego polepszenie bezpieczenstwa nawet MS nie wytrzymal probujac zachowujac
kompatybilnosc). Zauwaz, ze Vista miala bardzo sztywne ramy czasowe wypuszczenia
- MS zepsul w ciagu ostatniego roku wiele projektow przerzucajac mnostwo
programitow do projektu Vista, aby za wszelka cene ten system w tym momencie
wypuscic.

Tam, gdzie MS nie ma konkurencji rozwoj idzie znacznie wolniej...



Temat: Ciekawy artykuł
Komentuje Piotr Iwicki, wójt gminy Raszyn
Każda wielka budowa, szczególnie prowadzona nieopodal naszych domów, wywołuje
emocje i kontrowersje. Wiele problemów wynika z zaniedbań władzy centralnej
sprzed lat. Rację ma poseł Janusz Piechociński, twierdząc, że gdyby 15 lat temu
narzucono samorządom uwzględnienie przebiegu trasy w planach zagospodarowania
przestrzennego, to dziś uniknięto by problemu związanego z budową drogi
zaledwie kilkadziesiąt metrów przed domami. Jak słusznie wskazuje poseł
Piechociński, korytarz zarezerwowany pod budowę trasy ma szerokość ok. 250 m.
To oznacza, że pole manewru jest niewielkie i można walczyć o przesuwanie trasy
w korytarzu wynoszącym zaledwie ćwierć kilometra.

Teraz ważne jest dokładne i precyzyjne informowanie mieszkańców o tym, co
planuje Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Z niecierpliwością
czekam, kiedy dostaniemy projekt do konsultacji. Wtedy przyjdzie czas na
konkretne działania z naszej strony. Żadna uwaga nie zostanie pominięta.
Zadbam, aby wszystkie sugestie dotyczące planowanego przebiegu trasy
ekspresowej trafiły do architektów. Interwencjami będziemy chcieli wpływać na
projektantów, aby uwzględnili nasze uwagi. W trudnych sprawach będziemy też
prosić o pomoc parlamentarzystów.

Jednak musimy wszyscy pamiętać że kompetencje samorządu gminnego są w tej
sprawie dość ograniczone. W tzw. specustawie wicepremiera Marka Pola jasno
zapisano, że w przypadku budowy dróg krajowych, tras ekspresowych i autostrad
samorząd terytorialny opiniuje jedynie projekt, ale nie może zakazać budowy
drogi. Prawo mówi też, że opinia samorządowców nie jest wiążąca dla
projektantów. A to oznacza, że architekci mogą przyjąć nasze uwagi, ale mogą
też ich nie uwzględniać.

Jestem przekonany, że tym silniej będzie brzmiał nasz głos w dyskusji nad
budową Południowej Obwodnicy Warszawy, im więcej mieszkańców zaangażuje się w
pokonywanie potencjalnych trudności. Tylko nasze wspólne działania mogą
skutecznie przezwyciężyć pojawiające się problemy.

Maria Orzana
www.raszyn.pl/raszyn/index.jsp?artId=191




Temat: srebrne uroczysko
Ja już co nieco więcej wiem, piszę, bo może ktoś jesczze dołączy do rozmowy.

Firma się wydaje wiarygodna, prezes bardzo ok, domki – wydaje się, że budowane
są bardzo profesjonalnie. Wiem, że jeszcze są plany rozbudowy, tj dobudowana
będzie budka dla portiero-ochrony i placyk zabaw dla dzieci (albo zmniejszy się
działki domków przy ulicy, albo dokupi jakiś teren z tyłu – ale tu nie wiem
dokładnie gdzie, myślę, że koło domu 14, 15, choć nie bardzo to widzę). Jest
też planowana mała architektura, lampy, skrzynki ozdobne z oswietleniem i czyms
tam jeszcze, ma to wyglądać bardzo ladnie.

Jeden myk z umowy notarialnej, którą już mamy: przez działkę osiedla przebiega
służebna droga do trzech innych działek, de facto między domami 14 a 15 będzie –
albo może być, jak się tamci uprą - brama przejazdowa. Podobno problem nie
istnieje, ponieważ tamte działki należą do tego domu na tyłach z gołębiami i
nie ma ryzyka budowy, etc, no ale wiedzieć to warto. Ul Dąbrowa jest ZNACZNIE
wygodniejszym przejazdem niż tamta, która aktualnie mają – bliżej i asfalt, a
tam jest syf (możesz sprawdzić, trzeba jechac trochę dalej i przy DUŻYM drzewie
z ponabijanymi ogłoszeniami skręcić w lewo i do końca. I to jest droga, którą
aktualnie jeżdżą. Gdyby mi ktoś wybudował lepszy dojazd – skorzystałabym. A tak
będzie ze Srebrnym… Tylko czy jest to problem? Nie wiem. Dla mnie trochę, ale
nie ekstrema.

Jeśli ktos coś więcej wie proszę dać znać, chetnie się dowiem zanim utopimy
fure forsy!

A, obsługuje ich bardzo wiarygodna kancelaria notarialna, znam ją osobiście z
innych okazji i wiem, że krzywdy nam zrobić nie dadzą J

No i jeszcze jedno: firma to Xylab, ale to pewnie wiadomo kazdemu, ktos ie
interesowal. Informatyka, etc, Srebrne jest ich debiutem, w związku z czym
bardzo się przykładają, jak powiedział prezes. Ale z tym to akurat też może być
różnie.

I a propos wiadomosci wiosny: widzialam sporo domkow i ten projekt mi sie
wlasnie dlatego spodobal, ze nie przypomina blokowej klitki :)))))) Owszem,
brakuje pralni i spizarni, ale mozna to naprawic. No i ten widok na bielany
sliczny, i ten las...

A cena 3600 za metr nie wydaje mi sie przesadzona w porownaniu z cenami
krakowskimi. Czy nie lepiej zaplacic 640 za 170metrowy domek z ogrodkiem i
garazem i ladna architektura otoczenia niz skandaliczna cene 460 albo i wiecej
za 100metrowe mieszkanie w bloku?

Mnie sie tam bardzo podoba, zarezerwowalismy, no ale jak napisalam - jak ktos
cos jesczze wie - odezwijcie sie.




Temat: Będzie więcej korków, ale co w zamian? - komentarz
Nie od dziś wiadomo, że podstawą sprawnyej komunikacji jest bezkolizyjność.
Stare skrzyżowanie na początku lat 70-tych przebudowano właśnie dlatego.
Skasowane też przy okazji skręty tramwajów, ruch pieszy skierowano pod ziemię.
Uzyskano w ten sposób bezkolizyjność ciągów róznych trakcji.
Niedawno dla ułatwienia pieszym połączono przejscie podziemne ze stacją metra
oraz wybudowano windy dla niepełnosprawnych.
O tym jak takie skrzyżowanie będzie wyglądac po przywróceniu ruchu pieszego
można się łatwo przekonać jadąc trochę dalej na skrzyżowanie ze Świętokrzyską.
Nie mam nic przeciwko przywracaniu śródmieścia ludziom ale dlaczego robi się to
metodą iście komunistyczną czyli rewolucji???
Co z pasażem za domami Centrum?
Miał być remontowany, miały tam powstać kawiarnie i przytulne miejsce do
spacerów? Gdzie ten projekt jest?
Tyle się mówiło o zagospodarowaniu placu Defilad i co?
Blaszane Kupieckie Domy Towarowe straszą nadal!
Gdzie projekt zabudowy Alej Jerozolimskich (jak na razie tylko blaszak pewnej
firmy handlowej tam stoi i nic więcej).
Prawda jest taka.
Obecnie oklice tego skrzyżowania to jedno wielkie centrum przesiadkowe.
Ludzie nie jeżdżą tam siedzieć i dyskutowac w kafejkach ale biegają od metra do
tramwajów lub od jednego autobusu do drugiego a i jeszcze wiele linii
prywatnych podmiejskich tak ma swoje pętle.
Najpierw należy moim zdaniem przenieć funkcje komunikacyjne w inne miejsce.
Zastanowić się nad przebiegiem linii tramwajowych i autobusowych tak by stamtąd
wywieźć szybko tych, którzy tylko się przesiadają.
Jeśli teraz wszystko się spowolni w imię delektowania się wątpliwej jakości
architekturą to powstanie jeden wielki korek i wszyscy wcześniej czy później
uciekną stamtąd jak najdalej.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • alternate.pev.pl



  • Strona 2 z 4 • Znaleziono 129 wyników • 1, 2, 3, 4