Wyświetlono wiadomości wyszukane dla słów: projekty doów z bali





Temat: "Co młodzież wie o....."
"Co młodzież wie o....."
Co młodzież wie o deportacjach do sowieckich kopalń?

Środa, 26 października 2005r.

Do pociągu z bydlęcym wagonem, który podjechał na dworzec w Bytomiu, polscy
ubecy i sowieccy żołnierze siłą wepchnęli przerażonych Górnoślązaków.
Niektórych zabrali tuż po szychcie, innych z ulicy, pozostałych wezwali
specjalnym rozkazem do stawienia się w punkcie zbornym przed
kopalnią „Centrum”. Zaraz ruszą na Wschód, by niewolniczo pracować w
kopalniach Związku Radzieckiego. Wielu nie wytrzyma tej drogi i u celu
podróży zakopią gdzieś przy torach ich ciała. Wielu nie wytrzyma tempa
katorżniczej pracy w kopalniach, hutach, kamieniołomach, rolnictwie i
pozostanie tam na zawsze.

Jest październikowy, słoneczny dzień 2005 roku. Licealiści śląskich szkół
przy wsparciu pracowników katowickiego Oddziału Instytutu Pamięci Narodowej
przemierzą szlak deportacji Górnoślązaków do ZSRR w 1945 roku. To
rekonstrukcja wydarzenia sprzed lat. Rajd wiedzie z Piekar Śląskich przez
Bytom, Gliwice do Knurowa. Uczniowie sami odkrywają, że w domach
Górnoślązaków nie mówi się o tej tragedii. Elżbieta Gałęziowska, Anna
Peterek, Magda Boja i Patrycja Wasilewska z IV LO w Bytomiu zgodnie
przyznają, że dopiero niedawno dowiedziały się o tych dramatach.

Wspomniano o tym w szkole, ale tak naprawdę poznały powojenne losy
Górnoślązaków dopiero przed tym historycznym rajdem. W strojach śląskich,
pożyczonych z Centrum Kultury „Karolinka”, usiłują zbliżyć się do pociągu, by
podać chleb wywożonym górnikom. Bezskutecznie. Odpędzane są przez sowieckich
żołnierzy, wspieranych przez polskich ubeków – w tych rolach Krzysztof
Powrosło i Paweł Rogoziński z IV LO z Bytomia. Kronikarzami rajdu są
uczniowie Gimnazjum nr 6 w Sosnowcu.

To straszna historia – mówi Mateusz Karcz, gdy po przedstawieniu wydostał się
już z dusznego wagonu. Licealiści grają tak realistycznie, że atmosfera
strachu przenosi się na publiczność.

Ten strach sprzed lat – zdaniem nauczyciela z Piekar Śląskich, Dariusza
Pietruchy – jeszcze dziś zamyka usta Górnoślązakom.

– Wielu górników było tak szczęśliwych z powrotu do domu, że potem starali
się wyrzucić z pamięci
tamte przeżycia. Często rodziny wiedzą, że ktoś został wywieziony do ZSRR,
ale szczegółów już nie znają. W podręcznikach szkół ponadgimnazjalnych
dopiero pojawia się wiedza na ten temat – mówi D. Pietrucha.

Straty ludności ZSRR były po wojnie tak ogromne, że za kuszący uznano projekt
zatrudnienia w kopalniach górników z Górnego Śląska. NKWD przygotowywało się
do tego planu już w 1944 roku. 3 lutego 1945 roku Państwowy Komitet Obrony
nakazał „wszystkich zdolnych do pracy i do noszenia broni Niemców – mężczyzn
w wieku od 17 do 50 lat, którym udowodniono służbę w armii niemieckiej,
umieścić w obozach NKWD i traktować jak jeńców, a pozostałych skierować do
prac w Związku Radzieckim”.

Podczas konferencji jałtańskiej zgodzono się, by w ramach odszkodowań
wojennych wykorzystać niemiecką siłę roboczą. Wywózka Ślązaków rozpoczęła się
już w lutym 1945 roku, gdy tylko przeszedł front. Władze woj. śląskiego
szybko zorientowały się, że wielu wywiezionych do sowieckich łagrów to
Polacy. Płk Jerzy Ziętek oraz gen. Aleksander Zawadzki upominali się u władz
radzieckich o deportowanych. Powody były dwa. Po pierwsze: deportacja psuła
reputację komunistom na Górnym Śląsku, a po drugie: w polskich kopalniach
zaczynało brakować ludzi do pracy i zatrudniano już kobiety.

Prokuratorzy katowickiego IPN-u prowadzą śledztwo w sprawie deportacji do
ZSRR w 1945 roku mieszkańców Górnego i Opolskiego Śląska, połączonej ze
szczególnym udręczeniem. Trwają przesłuchania licznie zgłaszających się
pokrzywdzonych. Z prokuratorami współpracują historycy IPN.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • alternate.pev.pl



  • Strona 3 z 3 • Znaleziono 113 wyników • 1, 2, 3