Wyświetlono wiadomości wyszukane dla słów: Prokuratura Rejonowa w Lublinie





Temat: Prokurator w Ratuszu - Mącik pod parasolem
Czy znowu sie wywinie???
AKTUALNOŚCI LUBLIN 09.07.2008

Posługiwali się błędną mapą

Ratusz posługiwał się niewłaściwym planem zagospodarowania przestrzennego dla os. Rudnik. Tak wynika z treści opinii biegłego, którą Prokuraturze Rejonowej Lublin-Północ przekazał ratusz – dowiedzieliśmy się nieoficjalnie. Wczoraj Elżbieta Kołodziej-Wnuk, z-ca prezydenta Lublina, spotkała się z prokuratorem prowadzącym śledztwo w sprawie podwójnych planów. – Opinia przyszła niedawno, nie wiem, skąd pan zna jej treść – ucinała nasze pytania. Przyznała jednak, że przekazała analizę biegłego śledczym.

Sprawa podwójnych planów ujrzała światło dzienne po protestach mieszkańców Rudnika, którzy chcieli zmiany planu zagospodarowania przestrzennego. Dokument umożliwiał budowanie bloków w pobliżu niskiej zabudowy jednorodzinnej. W trakcie działań mieszkańców okazało się, że urzędnicy od dwóch lat korzystali nie z tego dokumentu, co powinni. Bo prawidłowa wersja to ta opublikowana w Dzienniku Urzędowym Województwa Lubelskiego. A wersja ratuszowa była inna. Na ostatniej sesji Rady Miasta podjęto decyzję o rozpoczęciu procesu zmian w planach Rudnika. Na początku mają dotknąć obszaru, od którego zaczęła się cała afera.

– Cały czas zbieramy materiały. Przekazana nam analiza nie wystarcza, żeby udowodnić fałszerstwo, bo stwierdza tylko, że ratusz posługiwał się niewłaściwa mapą. Do nas należy znalezienie odpowiedzi na pytanie, dlaczego tak się stało – podkreślano wczoraj w Prokuraturze Rejonowej Lublin-Północ.



Temat: Min. Kurczuk i wniosek internautow do prokuratury
Min. Kurczuk i wniosek internautow do prokuratury
Z serwisu informacyjnego Radia Eska Lublin 103,60 FM z godziny 11:00

Minister sprawiedliwosci Grzegorz Kurczuk zwroci sie do szefa lubelskiej
prokuratury z pytaniem o losy zlożonego przez internautow zawiadomienia o
popelnieniu przestepstwa przez prezesa MPK Lublin Jacka Milosza.
Zawiadomienie takie zostalo przeslane już ponad miesiac temu poczta
elektronicza - jego autorzy pomylili adresy i wysaali list do prokuratury
rejonowej w Lublinie, zamiast do Rejonowej Lublin-Polnoc. Niezaleznie od
tego prokuratura, która nie jest adresatem zawiadomienia powinna przekazac
je do jednostki wlaściwej. Dlaczego w tym przypadku tak sie nie stalo - nie
wiadomo Internauci zarzucili prezesowi MPK przekroczenie uprawnien w zwiazku
z przedwczesnym ich zdaniem i nielegalnym wprowadzeniem nowego cennika
biletow





Temat: Prominentny polityk łapówkarzem?
Kurier Lubelski z 14.01.2006

LUBLIN

Lubelska prokuratura sprawdza, czy Krzysztof Szydłowski, były senator lokalnej
Socjaldemokracji Polskiej, próbował wręczyć łapówkę strażnikom miejskim, co
zarzucają mu funkcjonariusze. O sprawie pisaliśmy we wczorajszym Kurierze.

– Prowadzimy czynności w kierunku artykułu 229 kodeksu karnego, który mówi ,,kto
udziela lub obiecuje udzielić korzyści majątkowej lub osobistej osobie pełniącej
funkcję publiczną podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5” –
poinformował wczoraj Tadeusz Kubalski, szef Prokuratury Rejonowej Lublin – Północ.
Właśnie do tej prokuratury wpłynęło w czwartek doniesienie od strażników
miejskich o popełnieniu przestępstwa.
Strażnicy miejscy do czwartkowego doniesienia do prokuratury dołączyli nagranie.
– Ponieważ to nie był nasz pierwszy incydent z b. senatorem, postanowiliśmy mieć
dowód. Całą środową rozmowę z panem Szydłowskim nagraliśmy za pomocą telefonu
komórkowego – wyjaśniają funkcjonariusze.
Jak nas wczoraj poinformował prokurator Kubalski, nagranie nie było jeszcze
odtwarzane: – Kiedy będzie? W przyszłym tygodniu – zapowiedział. KA




Temat: Polska Szkola - dzisiaj !!!
skoczyła z okna na czwartym piętrze
Lubelska prokuratura wyjaśnia, dlaczego samobójstwo popełniła 18-letnia
uczennica Liceum Ogólnokształcącego nr 23 w Lublinie. Zamierza przesłuchać
uczniów i nauczycieli tej szkoły.

W ostatni czwartek Agnieszka skoczyła z okna na czwartym piętrze bloku w
centrum Lublina. Zmarła w szpitalu. Szybko pojawiły się sygnały, że była źle
traktowana przez uczniów klasy, do której chodziła. Komentarze na ten temat
można przeczytać w Internecie pod informacjami o śmierci uczennicy.

www.dziennikwschodni.pl/
– Przesłuchujemy świadków – powiedziała nam wczoraj prokurator Ewa Bondaruk,
szefowa Prokuratury Rejonowej Lublin-Południe, gdzie prowadzone jest w tej
sprawie śledztwo. – Powinniśmy je zakończyć wciągu kilku dni. Bierzemy pod
uwagę wszystkie okoliczności. (er)




Temat: Prokurator sprawdzi dopalacze
Prokurator sprawdzi dopalacze
Na policję zgłosiła się osoba, która kupiła tzw. dopalacze w internecie.
Zaniepokoiło ją, że po ich zażyciu poczuła się źle - mówił wczoraj Marek Zych,
wiceszef Prokuratury Rejonowej Lublin-Północ.

Jak sie zglosze na policje, ze po wypiciu 0,7l gorzalki sie zle poczulem to
tez pan prokurator bedzie wszczynal sledztwo??



Temat: Atak na wolność słowa!
Atak na wolność słowa!
Policjanci z V Komisariatu w Lublinie upoważnieni przez Panią
prokurator Ewę Ognik z Prokuratury Rejonowej Lublin - Północ zjawili się
dnia 12.06.2007 przed godziną 10 w siedzibie Kościoła (prywatne mieszkanie)
z zamiarem przeprowadzenia rewizji i przesłuchania redaktora naczelnego
miesięcznika "idź POD PRĄD".
Po wyjaśnieniu, że znajdą mnie w moim mieszkaniu, odstąpili od
przeszukania siedziby Kościoła i udali się pod wskazany adres.
Panowie Policjanci po poinformowaniu mnie, że sprawa dotyczy
doniesienia do prokuratury od Państwa K. skarżących miesięcznik "idź POD
PRĄD" za obrazę ich uczuć religijnych okładką pisma z marca br. (Rok 5,
numer 3(32) 2007, okładkę można obejrzeć pod tym adresem:
www.podprad.org/graf/podprad-27-1.jpg), poprosili mnie o wydanie niniejszego
numeru, co uczyniłem. Po dopełnieniu formalności z podpisami, sympatyczni
funkcjonariusze opuścili moje mieszkanie. Mam oczekiwać na wezwanie do
komisariatu.

Paweł Chojecki
redaktor naczelny miesięcznika "idź POD PRĄD"

powyższy tekst pochodzi z witryny miesięcznika www.podprad.org



Temat: Bandyta straszy bombami, bo czuje się bezkarnie
Wspomniana prokuratura rejonowa lublin południe potrafi tylko oskarżać i gnębić
niewinnych i uczciwych ludzi. Chroni za to doskonale, stwarza wręcz parasol
ochronny prawdziwym przestępcom i bandytom. Działania tej prokuratury to kpina z
polskiego wymiaru sprawiedliwości. Dziwne tylko, że ministerstwo sprawiedliwości
nie zainteresowało się do tej pory bezprawną działalnością tej prokuratury.




Temat: Odmówili aborcji zgwałconej 14-latce
Zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa
W związku z powyższym artykułem w Gazecie Wyborczej, noszącym znamiona
zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa, zgodnie z ciążącym na wszystkich
obywatelach obowiązkiem wynikającym z Art. 304. § 1. KPK tj:
Art. 304. § 1. Każdy dowiedziawszy się o popełnieniu przestępstwa ściganego z
urzędu ma społeczny obowiązek zawiadomić o tym prokuratora lub Policję. Przepis
art. 191 § 3 stosuje się odpowiednio.

zawiadamiam Prokuraturę Rejonową w Lublinie o możliwości popełnienia
przestępstwa z art. 191. § 1. Kodeksu Karnego tj: przestępstwa gróźb bezprawnych:

Art. 191. § 1. Kto stosuje przemoc wobec osoby lub groźbę bezprawną w celu
zmuszenia innej osoby do określonego działania, zaniechania lub znoszenia,
podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

Przez następujące osoby:
księdza Krzysztofa Podstawkę z Lublina;
Polską Federację Ruchów Obrony Życia;
Niezidentyfikowaną grupę kobiety z organizacji pro-life.

na szkodę następujących osób:
Wymienionej w artykule GW nieletniej, będącej w ciąży wynikłej z gwałtu i prawem
do legalnej aborcji wynikającej Art. 4a ust 1 pkt 3 ;
Matki w/w nieletniej;
Pracowników szpitala przy ul. Inflanckiej w Warszawie;
Pracowników dwu niewymienionych z nazwy szpitali w Lublinie.

Przestępstwo z art 191 KK nie jest przestępstwem ściganym na wniosek
pokrzywdzonego, toteż jako obywatel RP podlegający ustawie Kodeks Postępowania
Karnego w zw. z Art. 304. § 1. KPK zawiadamiam jak na wstępie.



Temat: Konrad Rękas znów na widowni!
Konrad Rękas znów na widowni!
Lubelscy działacze narodowi,wg."Kuriera Lubelskiego", złożyli do Prokuratury
Rejonowej w Lublinie doniesienie o popełnieniu przestępstwa przez Żydów,
którzy we wtorek wieczorem wdarli się na teren byłego obozu koncentracyjnego
na Majdanku. W swoim piśmie napisali, że obywatele Izraela i Stanów
Zjednoczonych dopuścili się przestępstw: zakłócania porządku publicznego,
włamania, zniszczenia mienia oraz znieważenia miejsca spoczynku zmarłych, a
także naruszenia przez sprawców przepisów ustawy o ochronie terenów byłych
hitlerowskich obozów zagłady. – Za skandaliczne należy uznać zachowanie
policji, która nie podjęła odpowiednich czynności wobec wandali oraz
prokuratury, która z urzędu nie wszczęła śledztwa w tej sprawie – napisał
Andrzej Szadura, kapitan Polskich Drużyn Strzeleckich w Lublinie. – Jest to
naruszenie konstytucyjnej zasady równości wobec prawa w stosunku do obywateli
państw obcych, których bezkarności zdają się bronić organa wyznaczone do
ochrony porządku prawnego Rzeczypospolitej. Pod pismem podpisał się też
Konrad Rękas, pełnomocnik regionalny Samoobrony RP.



Temat: KGHM donosi do prokuratury o działaniach na szk...
KGHM donosi do prokuratury o działaniach na szk...
>KGHM Polska Miedź skierował w środę do Prokuratury Rejonowej w Lublinie
>doniesienie o działaniu na szkodę swej spółki-córki w Kongu przez jej byłe
>władze

Przecież kopalnie są w Lubinie i okolicach np. Polkowice. Czy to byk
redakcji, czy chcą sobie nabijać koszty na dojazdach. Bo może rozprawy będą
odbywać się w Sądzie w Suwałkach?



Temat: Odwaga ekspertów
Odwaga ekspertów

No, pięknie, niby jest demokracja i żyjemy w wolnym kraju, a ludzie wciąż się
boją władzy. I jak tu wierzyć w jakość rozmaitych eskpertyz, skoro nawet
uznani eksperci są tacy strachliwi, jak to wynika z poniższej notki z GW:


(...)

Śledczy chcieli poznać opinię językoznawcy na temat słów "spieprzaj dziadu" -
jaki jest ich ładunek emocjonalny, czy można je uznać za zniewagę głowy
państwa. Tyle, że nikt nie chciał się takiej oceny podjąć. Prokuratura
zwróciła się o opinię do kilku znanych językoznawców, w tym do prof. Jerzego
Bralczyka. Wszyscy odmówili, zasłaniając się m.in. natłokiem pracy i brakiem
czasu.

Śledczy wysłali więc zapytanie do naukowców z ponad 20 uczelni wyższych. Dziś
już wiemy, że opinię przygotuje biegły z Uniwersytetu Warmińsko - Mazurskiego.
- To będzie kluczowa dla sprawy opinia - przyznaje prokurator Marek Zych,
zastępca szefa Prokuratury Rejonowej Lublin Północ.

(...)



http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,7095906,_Spieprzaj_dziadu__pod_lupa_jezykoznawcy.html




Temat: Cy to syćko prowda???
Lubelscy działacze narodowi złożyli dziś do Prokuratury Rejonowej w Lublinie
doniesienie o popełnieniu przestępstwa przez obywateli Izraela i Stanów
Zjednoczonych. Chodzi o przedwczorajszy incydent na terenie Państwowego Muzeum
na Majdanku.

35 Żydów przyjechało do muzeum po jego zamknięciu. Zdjęli bramy z zawiasów,
wyrwali kłódki, żeby się pomodlić w środku. – Incydent nosi wszelkie znamiona
przestępstwa ze względu na zakłócanie porządku publicznego, włamanie,
zniszczenie mienia oraz znieważenie miejsca spoczynku zmarłych, a także
naruszenie przez sprawców przepisów ustawy o ochronie terenów byłych
hitlerowskich obozów zagłady – argumentują Andrzej Szadura, kapitan Polskich
Drużyn Strzeleckich oraz Konrad Rękas, pełnomocnik regionalny Samoobrony Narodu
Polskiego.
Ich zdaniem za skandaliczne należy uznać zachowanie policji, która nie podjęła
odpowiednich czynności wobec wandali oraz prokuratury, która nie wszczęła
śledztwa w tej sprawie z urzędu. Dodają, że jest to naruszenie konstytucyjnej
zasady równości wobec prawa w stosunku do obywateli państw obcych, których
bezkarności zdają się bronić organa wyznaczone do ochrony porządku prawnego
Rzeczypospolitej.

Nei tak, działacze narodowi... tyz przyjacioły...Jakom pieceń zaś oni fcom
upiec???



Temat: Rydzyka teorie i opinie
ksieza przeciw księżom
"Gazeta Polska" dotarła do opracowania historycznego sporządzonego na podstawie
akt pułkownika SB Tadeusza Hawrota, wykradzionych z lubelskiego IPN.

Dotyczy on dzialan SB wobec duchowienstwa i naukowców KUL na Lubelszczyznie i
swiadczy o ogromnej skali penetracji bezpieki w srodowiskach katolickich. Calosc
akt dotad nie zostala odnaleziona. Wedlug naszych informacji, pracownik IPN,
zwiazany ze srodowiskiem arcybiskupa Zycinskiego, zaniósl je do kurii lubelskiej.

Akta plk. Hawrota zaginely w lubelskim IPN jesienia 2006 r., po opublikowaniu
przez "GP" artykulu o agenturalnej przeszlosci abp. Wielgusa. Oficerem
prowadzacym biskupa byl plk Hawrot. Plk Tadeusz Hawrot to byly szef Wydzialu IV
WUSW w Lublinie, odpowiadal on za cala agenture SB w Kosciele na Lubelszczyznie,
w tym w KUL i kurii lubelskiej. W wykradzionych aktach znajdowaly sie dokumenty
spraw, którymi zajmowal sie Hawrot, nazwiska agentów, m.in. TW "Filozofa" oraz
abp. Wielgusa. Byly wsród nich te, za które Hawrot dostawal pochwaly, premie
uznaniowe itp.

Sledztwo w sprawie zaginiecia akt wszczeto w Prokuraturze Rejonowej
Lublin-Pólnoc w marcu 2007 r. Umorzono je we wrzesniu 2007 r. z powodu
niewykrycia sprawców. Wedlug naszego informatora, sprawe umorzono pod naciskiem
kurii lubelskiej.

- Materialy te wyniósl z IPN byly opozycjonista, zwiazany z kregiem
intelektualistów lubelskich sympatyzujacych z abp. Zycinskim - mówi "GP" jeden z
lubelskich sledczych.



Temat: Atak na wolność słowa!
Ciąg dalszy sprawy. Oto treść maila którego dostałem od redaktora naczelnego gazety.

"
Pragnę powiadomić Państwa o kolejnym zdarzeniu w związku ze sprawą
oskarżenia miesięcznika "idź POD PRĄD" o obrazę uczuć religijnych (nr.
3 z 2007).
Zostałem telefonicznie wezwany do V Komisariatu Policji w Lublinie. W
dniu 10.07.2007 o godz. 14.00 zostałem przesłuchany w charakterze
świadka. Akta sprawy mają teraz trafić do Prokuratury Rejonowej w
Lublinie, która zdecyduje o dalszym jej biegu.

Z poważaniem
Paweł Chojecki
red. nacz. "idź POD PRĄD"
"

pozdrawiam
kaiser



Temat: Agata ma już dość
ciąża jest wynikiem czynu zabronionego?
...opinię Prokuratury Rejonowej w Lublinie, która mówi, że "zachodzi wysokie prawdopodobieństwo, że ciąża jest wynikiem czynu zabronionego - obcowania płciowego z osobą poniżej 15 lat"

>> Śledztwo powinno zostać wszczęte, tylko jeśli dziewczyna zgłosi to przestępstwo
>> do prokuratury.
>Już zgłosiła.
Już to znaczy kiedy?:)

Wszystko wskazuje na to, że to był szybki numerek a nie żaden gwałt i teraz próbuje wymusić aborcję. A minęło tyle czasu, że chłopak powinien już siedzieć za to przestępstwo.

Aborcja? Czemu nie, ale jeśli okaże się:
-że nie było gwałtu to wsadzić ją do więzienia
-że był gwałt to wsadzić chłopaka do więzienia.



Temat: Doszło do korupcji?
TO BARDZO PRZEJRZYSTE
Dzięki za pomoc w zrozumieniu tych wiadomości. Okazuje się, że "prywatna spółka
MPZ" to Miejskie Przedsiębiorstwo Zieleni. Że robotnicy mówili o
niebezpieczeństwie podkopów, a komuś określonemu zawalenie się kamienicy było
baaa...rdzo na rękę.
Inny kawałek z pisma Jacka Brzuszkiewicza: "powiedział nam wczoraj, że
czynności w tej sprawie wszczęła już Prokuratura Rejonowa Lublin-Południe. -
Prowadzone są one w kierunku m.in. obietnicy udzielenia korzyści majątkowej."
To brzmi tak, jakby Prokuratura "wszczęła czynności" dla (obietnicy)"korzyści
majątkowej". :)




Temat: Połeć broni spółdzielczej mafii
Mafia NIE istnieje, Zarząd ma PRAWO do ŁAPÓWEK !
Gość portalu: nikt napisał(a):
> koleś, ja żeby kupić mieszkanie na Wyżynach dałem prezesom łapówkę, ...

Gość portalu nie zna prawa. Zgodnie z literą prawa Zarząd ma prawo brać łapówki
i nikt mu nie podskoczy. Przykładów jest wiele, przytoczę choć jeden, by być
wiarygodnym w tym temacie.

W 1998 roku przed Sądem Gospodarczym w Legnicy toczył się proces pomiędzy
Marianną K. a Spółdzielnią Mieszkaniową im. Staszica w Lublinie. Spółdzielnia
rozwiązała z nią umowę najmu. Marianna K. poinformowała sąd, że z najmu lokalu,
w którym prowadziła sklep i pizzerię, korzystać mogła tak długo, jak długo
prezesowi tej spółdzielni wręczała pieniężne łapówki. Podała jego nazwisko,
nazwiska świadków i okoliczności opłacania się łapówkami. Sąd Gospodarczy
przesłał jej zeznania do Prokuratury Rejonowej w Lublinie, która wszczęła
śledztwo. Wobec niejednoznaczności w określeniu osoby pełniącej funkcję
publiczną sprawa została umorzona.

Przykład powyższy pochodzi ze strony internetowej
www.batory.org.pl/korupcja/index.htm
można tam znaleźć wiele podobnych przykładów.

Co prawda ten przykład pochodzi z roku 1998, ale właśnie ten dał się łatwo
wyszukać. Nie będę tracił czasu na wyszukiwanie bardziej aktualnych
identycznych przykładów "dla niedowiarków".




Temat: LIST OTWARTY W SPRAWIE PATOLOGII W NAUCE !!!
info.onet.pl/1002933,11,item.html

Wykładowca oskarżony o żądanie łapówki

Prokuratura Rejonowa Lublin-Północ oskarżyła lubelskiego naukowca, dr. hab.
Bolesława F. o to, że zażądał łapówek w postaci drukarki komputerowej i
dyktafonu cyfrowego od dwóch grup studentów miejscowej Wyższej Szkoły Społeczno-
Przyrodniczej




Temat: dzięki katolom wracamy do średniowiecza 14 lat
hymenaios napisał:

> Tekst z GW:
>
> Agata napisała wyraźnie, że chce dziecko urodzić, a to oświadczenie
> jest dołączone do dokumentów historii choroby.
>
> Wystarczy oddzielić interpretację od zdarzeń.

Problemy z czytaniem ze zrozumieniem?:
"Pani doktor podyktowała mi wtedy, co mam pisać. Powiedziała też, że nie
przeprowadzi zabiegu - opowiada 14-latka."
"Agata jest pewna, że chce aborcji."
"Placówkę, która gotowa jest przeprowadzić zabieg, udaje się znaleźć dopiero
dzięki interwencji Federacji u krajowego konsultanta ds. położnictwa i
ginekologii. Matka i córka przyjeżdżają do wskazanego przez niego warszawskiego
szpitala przy ul. Inflanckiej. Mają wymagane dokumenty - pisemną zgodę Agaty i
matki na usunięcie ciąży oraz opinię Prokuratury Rejonowej w Lublinie, która
mówi, że "zachodzi wysokie prawdopodobieństwo, że ciąża jest wynikiem czynu
zabronionego - obcowania płciowego z osobą poniżej 15 lat".
"Jestem już zmęczona naciskami różnych ludzi na mnie. Nie mam siły tego
wszystkiego znosić - mówi nam Agata."
"Wczoraj Agata w sekretariacie szpitala po raz drugi złożyła pisemną zgodę na
zabieg. Mówi nam, że jest pewna swojej decyzji: - Nawet dzisiaj mogłabym pójść
na aborcję. Nie chcę tego dziecka. Mamą zostanę, jak będę dorosła - nie ukrywa."

A tu całość:
wyborcza.pl/1,75478,5300407,Agata_ma_juz_dosc.html?as=1&ias=2&startsz=x




Temat: Sędzia oskarżony
zobaczcie to
Bez trudu można wyszukać perełki polskiego wymiaru sprawiedliwości..

Pijany prokurator z Chełma Andrzej B. z ponad 20-letnim stażem pracy, mający we
krwi 2,2 pr

Lubelski Sąd Rejonowy aresztował C., prokuratora. Sąd dyscyplinarny uchylił mu
immunitet i wtedy do akcji wkroczyła Prokuratura w Lublinie, która postawiła mu
zarzuty m.in. przyjęcia łapówki.

Pewien katowicki prokurator swój czas pracy skrupulatnie dzielił na wypełnianie
zawodowych obowiązków i dorabianie. Dorabiał na łapówkach. W tym, co robił był
równie skrupulatny, co pozbawiony skrupułów. Korciło go, by wykorzystać każdą
nadarzającą się okazję, by sobie dorobić. Na działalność prokuratora M. z
prokuratury rejonowej Katowice centrum zachód zwrócił uwagę pan K. Pod koniec
listopada spowodował on wypadek drogowy – potrącił starszą kobietę poza
przejściem dla pieszych. Staruszka zmarła w wyniku odniesionych obrażeń. Sprawa
trafiła do prokuratury, na biurko M. Już podczas pierwszej rozmowy, złożył on
panu K. propozycję – w zamian za 1 tys. zł odzyska on zatrzymane prawo jazdy.

Sędzia Jan B. z Białej Podlaskiej. Pił alkohol z zastępcą komendanta głównego
OHP.

Ponad 3,5 promila miał policjant ze Śląska który prowadził samochód w...

:))



Temat: odmowili aborcji zgwalconej 14latce
z sądu rejonowego w Lublinie
"Dla Gazety Mariusz Tchórzewski, wiceprezes Sądu Rejonowego w Lublinie

- W tym momencie są spełnione wszystkie warunki, aby Agata udała się na zabieg:
jest pisemna zgoda Agaty i jej matki, a także zaświadczenie z prokuratury.
Czytamy w nim, że "zachodzi wysokie prawdopodobieństwo, że ciąża jest wynikiem
czynu zabronionego-obcowania płciowego z osobą poniżej15 lat". Nie ma więc
żadnej przeszkody formalnej do aborcji.
NOT. MS

Źródło: Gazeta Wyborcza, 10.06.2008"



Temat: Prokuratura prześwietla Kwaśniewskiego
a propos Karolu może podasz mi adres internetowy podmiotowej strony BIP
prokuratury rejonowej Lublin północ co, byłbyś tak łaskaw?




Temat: Nie będzie śledztwa w sprawie "małpek" Palikota
Nie będzie śledztwa w sprawie "małpek" Palikota
cyt. "Prokuratura Rejonowa Lublin-Północ nie dopatrzyła się interesu
publicznego
w ściganiu posła Palikota"....
To proste... Interes
publiczny prokuratora też jest silikonowy! :-)



Temat: Policjant: Wykup się złodziejom
Policjant: Wykup się złodziejom
"Prowadzącej -śledztwo- w sprawie włamania do mercedesa Prokuraturze
Rejonowej Lublin-Południe..."
Jeśli już to dochodzenie w sprawie włamania.
A Pan dyżurny umoczył na całej linii. Okup? OMG, co za czasy.



Temat: Prokurator R.Kapusta nie moze spokojnie odejść
Zapowiada sie czystka
Ostatnie blamaże warszawskiej prokuratury nie pozostaną bez echa.

Grzegorz Kurczuk zapowiada zmiany w prokuraturach w Warszawie
Data: [2004-03-28]
Autor: aln

Będą zmiany w warszawskich prokuraturach - zapowiedział minister
sprawiedliwości Grzegorz Kurczuk. Powiedział on, że warszawskie prokuratury
należą do najsłabszych.

Minister zaprzeczył natomiast, by zmiany miały coś wspólnego z informacjami o
wcześniejszych powiązaniach obecnego szefa warszawskiej Prokuratury Apelacyjnej
Zygmunta Kapusty z oskarżonym byłym prezesem PZU Życie Grzegorzem
Wieczerzakiem. Grzegorz Kurczuk nie wyklucza jednak odwołania Zygmunta Kapusty.
A pierwsze zmiany mają nastąpić w ciągu kilku najbliższych dni. To, że
warszawskie prokuratury należą ciągle do najsłabszych w kraju wynika z rankingu
sporządzonego przez biuro prezydialne Prokuratury Krajowej - powiedział w
Lublinie minister Kurczuk. "Propozycje dotyczą m.in. rozdzielenia Prokuratury
Okręgowej na dwie mniejsze jednostki oraz podział Prokuratury Rejonowej
Śródmieście" - powiedział minister. Dodał jednak, że zmiany organizacyjne nie
wystarczą, potrzebna jest również pomoc finansowa, oraz wzmocnienie kadrowe.
Grzegorz Kurczuk zapowiedział, że zmiany będą wprowadzane stopniowo. "W
najbliższym czasie zamierzam wzmocnić kierownictwa poszczególnych prokuratur" -
powiedział minister. (IAR)




Temat: Szef LPR oskarżony o szerzenie nienawiści rasowej
dawida1 napisała:

> Grzegorz W. wydawca "Biuletynu", pisemka z treściami
> antysemickimi,
> został przez prokuraturę oskarżony o szerzenie nienawiści na tle
> rasowym. Grzegorz Piotr W. jest też szefem Ligi Polskich Rodzin w
> Lublinie. Jego proces rozpocznie się niedługo przed sądem
> rejonowym. - Publicznie znieważał i nawoływał do nienawiści do
> Żydów - mówi prokurator Marek Zych, zastępca szefa prokuratury
> rejonowej Lublin-Północ. Prokuratura oskarżając W. uznała, że
> publikował on treści antysemickie nie tylko w "Biuletynie",
> ale też
> i w internecie. O przedstawieniu zarzutów szefowi LPR przesądziła
> opinia biegłego historyka, który napisał, że W. swoim słowami
> znieważał Żydów. Grzegorzowi W. grozi do lat trzech więzienia.

Najbardziej to mu grozi umorzenie sprawy.

I, Ciziu, nie zapominaj o linkach:
miasta.gazeta.pl/lublin/1,35640,6765597,Szef_lubelskiej_LPR_oskarzony_o_antysemityzm.html



Temat: Policjantkę zabił mobbing? Odpowiedzą sms-y
Policjantkę zabił mobbing? Odpowiedzą sms-y A ja w
A ja wiem co się tu dzieje i to nie tylko w Zamościu bo prym w
układach wręcz mafijnych( o których to pisał i z którymi walczył
prokurator Blajerski) lubelskiej prokuratury i policji przy udziale
niekturych sędziów jest mi znany doskonale ponieważ na własnej
skórze odczół te powiązania mój sąsiad gdy z niego jako ofiary
oszustwa i ograbienia przez małżeństwo oszustów ci "znajomi "
oszustów czyli policjanci i prokuratorzy przy współudziale co
niektórych sędziów ta właśnie lubelska mafia ukrywająca się pod
płaszczykiem ślepej temidy chce na siłe zrobić przestępcę aby wraz z
oszustami zagarnąć oszczędności jego i jego rodziców życia. A po
postawioeniu mu wyimaginowanych zarzutów prowadzący policjant jak i
młody prokurator bardzo szybko awansowali. Ta mafia o której piszę
to ta z którą walkę podjął dawny prokurator apelacyjny w Lublinie i
posadził kilu z nich ale ponieaważ z mafią ciężko wygrać a zwłaszcza
z powiązaniami rodzinnymi gdzie córuś w prokuraturze rejonowej ,
tatuś w prokuraturze okręgowej a mamuś w sądzie to kogóż ma się bać
i jakiego prawa przestrzegać taka córuś? Pan Blajerski za - to
najciekawsze- miał mieć na wniosek mafii zabrany imunitet właśnie za
ujawnienie tajemnicy państwowej. Chory kraj , chorzy ludzie ale
gangrena toczy zawsze od głowy i dlatego temida ma zasłonięte oczy
aby nie patrzeć na cyrk odbywający się w lubelskim środowisku prawo -




Temat: Wszechpolacy przeciwko związkom homoseksualnym
Za kratki za gwałcenie córki
PAP 16:30

Do 10 lat więzienia grozi 36-letniemu mieszkańcowi Lublina, który wielokrotnie
doprowadzał małoletnią córkę do współżycia płciowego. Dziewczyna zaszła z nim w
ciążę - poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie Andrzej
Lepieszko.

"Akt oskarżenia przeciwko ojcu został już skierowany do Sądu Rejonowego w
Lublinie. Od 16 grudnia przebywa on w areszcie" - powiedział Lepieszko.

Obecnie dziewczyna ma 16 lat. Ojciec zmuszał ją do współżycia od 1996 r. do
grudnia ubiegłego roku. Stosował groźby i przemoc. Prokuratura oskarżyła go
m.in. dzięki zeznaniom matki i rodzeństwa dziewczyny.



Temat: Koniec handlu w niedzielę
Liga broni, Liga radzi, Liga nigdy cię nie zdradzi
Andrzej Mańka Od kilku lat toczy się wielkie śledztwo dotyczące
nieprawidłowości w działalności lubelskiego oddziału Państwowego Funduszu
Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, kiedy na jego czele stał Andrzej Mańka,
teraz poseł Ligi Polskich Rodzin.
Nieprawidłowości w PFRON wyszły na światło dzienne za sprawą Najwyższej Izby
Kontroli. To jej inspektorzy odkryli, że PFRON przeznaczył niezgodnie z prawem
233 tys. zł na rzecz spółki Radom Media. Pieniądze te przekazano na wydawnictwa
dotyczące spraw osób niepełnosprawnych. Kilkanaście innych firm dostało do
podziału ponad 100 tys. zł.
Poseł Mańka, kiedy treść raportu wyszła na jaw, twierdził publicznie, że
ustalenia kontroli są nieprawdziwe i on nie ma sobie w tej sprawie nic do
zarzucenia. Sprawa jednak trafiła do Prokuratury Rejonowej, a nastepnie została
przekazana do Prokuratury Okręgowej w Lublinie, do wydziału zajmującego się
najpoważniejszymi aferami gospodarczymi. Tu prowadzone jest śledztwo w kierunku
art. 231, który przewiduje karę do 3 lat więzienia dla funkcjonariuszy
publicznych, którzy przekraczają swoje uprawnienia lub nie dopełniają
obowiązków i działają na szkodę interesu publicznego lub prywatnego.
Na razie nikomu nie przedstawiono żadnych zarzutów. W prokuraturze nie chciano
nam wczoraj udzielić informacji, czy poseł Mańka został już przesłuchany.




Temat: Za co cenię Kurczuka?
Za co cenię Kurczuka?
Jako spółdzielca z Warszawy chciałbym dorzucić swoje trzy grosze do dyskusji
związanej z kandydatami na posłów.
Jak sie dowiedziałem, w Lublinie jest nim również Grzegorz Kurczuk, były
minister sprawiedliwości i prokurator generalny.
Chociaż nie jestem zwolennikiem lewicy, to chciałbym obiektywnie oświadczyć,
że to tylko dzięki G. Kurczukowi, gdy sprawował wymienione funkcje państwowe,
rozpoczęto w prokuraturze rejonowej w Warszawie dochodzenie przeciwko mafii
prezesowskiej w jednej ze spółdzielni warszawskich. Może to zbieg
okoliczności, ale po zdymisjonowaniu G. Kurczuka znowu wszystko stanęło.
Wiem, że w poprzednie dochodzenie G. Kurczuk był zaangażowany, obecnie jego
następca, A. Kalwas ma widać co innego w głowie. Sprawa niemiłosiernie sie
ciagnie, końca nie widać, prezesi okradają spółdzielców. Nie ma Kurczuka, nie
ma postępu w dochodzeniu.
Nie znam jakiś innych osiagnięć G. Kurczuka (nie interesowałem się tym
specjalnie), wiec piszę tylko o tym. Chciałbym, aby A. Kalwas wziął przykład
ze swego poprzednika i jak prokurator generalny pogonił swoich podwładnych-
leniów.
Nawet jak zwycięży prawica, czego jej życzę, dla dobra sprawy powinno być w
sejmie kilku Kurczuków aby patrzyło zwycięzcom na ręce.



Temat: Prokuratorzy gubią akta
Prokuratorzy gubią akta
Bałaganiarstwo czy celowe działanie?
Ponad 800 tomów akt spraw zaginęło w prokuraturach - wykazała kontrola z
Ministerstwa Sprawiedliwości. Jest skandal, winnych nie ma.
- To efekt niechlujstwa i bałaganiarstwa - twierdzi zastępca prokuratora
generalnego Karol Napierski (64 l.)
Najgorzej w stolicy
Prym w niechlubnej statystyce wiedzie Warszawa - wyparowało 213 tomów akt.
Trochę lepiej jest w Lublinie (178 tomów akt) i w Gdańsku (122 tomy).
- Wśród zaginionych nie ma spraw o charakterze politycznym - zapewnia Piotr
Woźniak, szef Prokuratury Rejonowej Warszawa-Śródmieście (155 zaginionych
tomów). - Giną różne akta, m.in. spraw o kradzieże kieszonkowe i wyłudzenia.
Odpowiedzialność dyscyplinarna prokuratora przedawnia się po 3 latach, a
trudno stwierdzić, kiedy akta zginęły.

www.se.com.pl/se/index.jsp?place=subSpecial&news_cat_id=1585&news_id=56960&scroll_article_id=56960&layout
=1&page=text&list_position=1




Temat: Zarzuty wobec kierowcy...
Zarzuty wobec kierowcy...
"Zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci dwóch harcerzy postawiła Prokuratura
Rejonowa w Piotrkowie kierowcy lublina, który 21 maja na drodze w okolicach
Ręczna śmiertelnie potrącił dwóch nastolatków. Prokurator prowadzący śledztwo
postalił ten zarzut po dokonaniu wizji lokalnej na miejscu zdarzenia. Kierowca
zaprzecza zarzutom, że nienależycie obserwował drogę twierdząc, że w feralnym
momencie, kiedy wyjeżdżał zza zakrętu, oślepiło go słońce i najechał na
harcerzy siedzących na jezdni. /E.Jarszak/" - www.radio.piotrkow.om.pl

Moim skromnym zdaniem to jest szczyt wszystkiego.. zawsze winny jest kierowca.
Nie znam dokladnie okolicznosci ale z tego co wiem to jezdnia NIE JEST
miejscem na ODPOCZYNEK !! Prawda jest taka ze zawsze winny jest kierowca a co
piesi wyprawiaja na ulicach to sie w glowie nie miesci :(



Temat: To jak to jest z prywatnymi rozmowami PiSiątka?
To jak to jest z prywatnymi rozmowami PiSiątka?
Sąd Rejonowy w Lublinie skazał wczoraj Mariusza Deckerta, prezesa Radia
Lublin (związanego z PiS) za korupcję. – Ten wyrok jest absurdalny, zostałem
skrzywdzony – powiedział Deckert zaraz po wyjściu z sali rozpraw. Na tej
zasadzie każdy po prywatnej rozmowie może każdego oskarżyć."
A było tak:

Sprawa dotyczy wydarzeń z 17 czerwca 2004 r. To wtedy w lubelskiej
restauracji spotkali się dwaj znajomi: Mariusz Deckert, ówczesny szef
kancelarii prezydenta miasta, oraz Arkadiusz Robaczewski, powiązany z Ligą
Polskich Rodzin.

Po kilku dniach wiadomość o tej rozmowie dotarła do prokuratury. Robaczewski
zeznał, że jego znajomy proponował mu łapówkę. Na konto fundacji prowadzonej
przez mężczyznę miałoby wpłynąć około 100 tys. zł. W zamian za te pieniądze
Robaczewski miał przekonać radnego LPR Mieczysława Rybę, by nie przeszkadzał
w przeforsowaniu zmian korzystnych dla spółki Echo Investment, która chce
wybudować hipermarket na górkach czechowskich. W konsekwencji prowadzonego
śledztwa Deckert został oskarżony o korupcję.




Temat: Agata z matka chcą aborcji. Szpital odmawia.
Agata z matka chcą aborcji. Szpital odmawia.
"W tym momencie są spełnione wszystkie warunki, aby Agata udała się na zabieg:
jest pisemna zgody Agaty i jej matki, a także zaświadczenie z prokuratury -
tłumaczył Mariusz Tchórzewski, wiceprezes Sądu Rejonowego w Lublinie"
Nie szukaliśmy do tej pory innego szpitala. Nie boję się sankcji prawnych, bo
etyka jest ponad prawem - odpowiada dyrektor Solarz.
wyborcza.pl/1,75248,5304048,Agata_z_matka_chca_aborcji__Szpital_odmawia.html
Mam nadzieję, że niezawisły sąd wykaże panu doktorowi, iż etyka nie jest ponad
prawem. A RP dla odmiany jest, albo przynajmniej staje się państwem prawa, a
nie ulegania różnego rodzaju wrzaskunom.




Temat: troche mnie nie bylo...
troche mnie nie bylo...
hej kochane,

chwile sie nie odzywalam, a to dlatego, ze w mojej nowej pracy nie ma
interetu, ech...

ale od poczatku: jestem juz przyrzeczona aplikantka sadowa :) zn. przyrzeklam
przed prezesem Sadu Apelacyjnego, ze bede rzetelnie wypelniac obowiazki i nie
splamie swego nieskazitelego charakteru ;)

od wtorku siedze na praktykach w prokuraturze rejonowej, a za miesiac a pol
roku przejde do sadu. W ten sposob nie mam stalego miejsca, w ktorym moge
zostawic swoj kubek, kawe itp potrzebne przedmioty :)

ale i tak jest super, chodze do pracy na 8.30, wychodze jak skoncze zadane
prace, czyli zwykle kolo 15.00. no zyc nie umierac. Zeby nie bylo tak
kolorowo, dwa razy w tygodniu mam zajecia 15-20. wiec sie wyrownuje.

A co do spraw slubnych - ustalilismy termin: 2.08.2008 Niestety naprawde fajne
miejca sa juz porezerwowane na przyszly rok, a ze wzgledu na moje kolokwia:
kwiecien, maj, czerwiec i pazdziernik(caloroczne) w gre wchodzi tylko sierpien.
Takze nie spieszymy sie, za tydzien jedziemy do lublina obejrzec lokale.

A teraz ide na obiad - dzis Misiek serwuje ;) zobaczymy, co...

pozdrawiam




Temat: Ja Longin - człowiek zaufania publicznego ....
Ja Longin - człowiek zaufania publicznego ....
"Ja Longin B. - fachowiec od wody i paliwa informuję, że jako
Przewodniczący Rady Miasta w Chełmie udzieliłem poręczenia społecznego dla
Pana Piotra W. mieszkańca Chełma, który został zatrzymany przez Sąd Rejonowy
w Lublinie. Z wnioskiem o poręczenie zwrócił się do mnie brat zatrzymanego.
Po wnikliwym rozpatrzeniu sytuacji osobistej i rodzinnej Pana Piotra W. oraz
złożeniu oświadczenia, iż Pan Piotr W. stawi się na każde wezwanie Sądu,
Prokuratury, Policji i innych organów uznałem, że należy takiego poręczenia
udzielić, bowiem w interesie społecznym jest, aby rodzice małoletnich dzieci
samodzielnie mogli sprawować nad nimi opiekę niezależnie od wszelkich
okoliczności." Jednak mójautorytet legł w gruzach , całe moje życie straciło
sens - bo sąd nie wziął pod uwagę mojej dobrej woli. I co wy na to
chełmianie , kiedy skończy się czas powiązań władzy z przestępcami od
Prezydenta począwszy na Przewodniczącym skończywszy.



Temat: Z salonu24 o przypadku 14 letniej Agaty.
terrorystow w moherowych beretach.

Według opowieści pracowników szpitala, gdy do lecznicy przyjechali przeciwnicy
aborcji, rozpętało się piekło. - To był koszmar - opowiada pracownica. - Oni ją
zaszczuli. Prócz księdza pojawili się także dziennikarze albo z Radia Maryja,
albo z Telewizji Trwam. A kobiety z organizacji antyaborcyjnych okupowały
sekretariat. Gdybyśmy zrobili ten zabieg, moherowe berety by nas zjadły.

Mariusz Tchórzewski, wiceprezes Sądu Rejonowego w Lublinie

- W tym momencie są spełnione wszystkie warunki, aby Agata udała się na zabieg:
jest pisemna zgoda Agaty i jej matki, a także zaświadczenie z prokuratury.
Czytamy w nim, że "zachodzi wysokie prawdopodobieństwo, że ciąża jest wynikiem
czynu zabronionego-obcowania płciowego z osobą poniżej15 lat". Nie ma więc
żadnej przeszkody formalnej do aborcji.
NOT. MS




Temat: odmowili aborcji zgwalconej 14latce

> "Dla Gazety Mariusz Tchórzewski, wiceprezes Sądu Rejonowego w Lublinie
>
> - W tym momencie są spełnione wszystkie warunki, aby Agata udała się na zabieg:
> jest pisemna zgoda Agaty i jej matki, a także zaświadczenie z prokuratury.
> Czytamy w nim, że "zachodzi wysokie prawdopodobieństwo, że ciąża jest wynikiem
> czynu zabronionego-obcowania płciowego z osobą poniżej15 lat". Nie ma więc
> żadnej przeszkody formalnej do aborcji.
> NOT. MS

No to sprawa znowu zaczyna wygladac paskudnie. A już miałam nadzieję...



Temat: CBA jak Gang Olsena
CBA jak Gang Olsena
tylko dlaczego my za to wszystko płacimy wcale niemałe pieniądze?

"CBA wykryło aferę korupcyjną w kopalni w Bogdance. Zrobiło to pięć lat po
prokuraturze /.../
"Gazeta" ustaliła, że na ślad tych samych nieprawidłowości w 2003 r. trafiła
Prokuratura Okręgowa w Łodzi. Już w 2003 r. aresztowany został Waldemar J.,
któremu zarzucono przyjęcie 2,5 mln zł łapówki. Waldemar J. opuścił areszt,
gdy wpłacił 1,5 mln zł poręczenia. Za Waldemara J. ręczył ówczesny prezes
Bogdanki Stanisław Stachowicz, ojciec prokurator Katarzyny Sawickiej,
partnerki życiowej Waldemara J. (o końcu kariery prokurator Sawickiej piszemy
poniżej).

Pod koniec 2005 r. do łódzkiego sądu rejonowego trafił akt oskarżenia
przeciwko Waldemarowi J. i 15 innym pośrednikom. Sprawa jest w toku.

Dlatego prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa z doniesienia CBA. - Sprawa
toczy się przed sądem w Łodzi i dotyczy tych samych nieprawidłowości -
poinformowała nas wczoraj Beata Syk-Jankowska, rzeczniczka Prokuratury
Okręgowej w Lublinie"
wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,6133189,Jak_CBA_odkrylo_Ameryke.html




Temat: Co nowego w Bydgoszczy ? Kryminały
Co nowego w Bydgoszczy ? Kryminały
Aktualności

Finał głośnego morderstwa
Policjanci z Centralnego Biura Śledczego zatrzymali w piątek, w Bydgoszczy
Adama L. - dowiedziała się "Gazeta". Zaraz po zatrzymaniu został oskarżony
przez Prokuraturę Apelacyjną w Lublinie o zamordowanie w 1996 r. Jarosława
L., dyrektora agencji "Help". (16-09-2005 21:22) »

Szybkie i tańsze pociągi
Do Warszawy, a wkrótce do Gdańska dojedziemy pociągami szybciej i taniej.
Intercity i Szybka Kolej Miejska to nowe spółki kolejowe, które wchodzą do
naszego województwa (16-09-2005 21:26) »

Końcówka procesu byłego wiceprezydenta Bydgoszczy
W poniedziałek sąd wysłucha ostatnich argumentów prokuratora i obrony w
procesie byłego wiceprezydenta Bydgoszczy Macieja O. oskarżonego o przyjęcie
łapówki (16-09-2005 21:21) »

Pijany lekarz przyjmował chorych.
W piątek około godziny 17 policja w Szubinie zatrzymała lekarza z tamtejszej
przychodni rejonowej. Był pijany, miał 1,2 promila alkoholu. O całym
zdarzeniu policję powiadomił pacjent, który podczas badania poczuł od doktora
woń alkoholu. (16-09-2005 21:22) »

Nowe problemy neurochiorurga
Prof. Heliodor K., znany bydgoski neurochirurg, któremu prokuratura zarzuca
przyjęcia 70 tys. zł łapówek od pacjentów, może być wkrótce oskarżony po raz
drugi. Do prokuratury zgłosił się mężczyzna, od którego K. miał żądać
pieniędzy za usunięcie guza mózgu (16-09-2005 21:21) »




Temat: Ucieczka do Alcatraz - Poznań bandytów - cz. 1
Popatrzcie na nas.
Aktualności

Finał głośnego morderstwa
Policjanci z Centralnego Biura Śledczego zatrzymali w piątek, w Bydgoszczy
Adama L. - dowiedziała się "Gazeta". Zaraz po zatrzymaniu został oskarżony
przez Prokuraturę Apelacyjną w Lublinie o zamordowanie w 1996 r. Jarosława L.,
dyrektora agencji "Help". (16-09-2005 21:22) »

Szybkie i tańsze pociągi
Do Warszawy, a wkrótce do Gdańska dojedziemy pociągami szybciej i taniej.
Intercity i Szybka Kolej Miejska to nowe spółki kolejowe, które wchodzą do
naszego województwa (16-09-2005 21:26) »

Końcówka procesu byłego wiceprezydenta Bydgoszczy
W poniedziałek sąd wysłucha ostatnich argumentów prokuratora i obrony w
procesie byłego wiceprezydenta Bydgoszczy Macieja O. oskarżonego o przyjęcie
łapówki (16-09-2005 21:21) »

Pijany lekarz przyjmował chorych.
W piątek około godziny 17 policja w Szubinie zatrzymała lekarza z tamtejszej
przychodni rejonowej. Był pijany, miał 1,2 promila alkoholu. O całym zdarzeniu
policję powiadomił pacjent, który podczas badania poczuł od doktora woń
alkoholu. (16-09-2005 21:22) »

Nowe problemy neurochiorurga
Prof. Heliodor K., znany bydgoski neurochirurg, któremu prokuratura zarzuca
przyjęcia 70 tys. zł łapówek od pacjentów, może być wkrótce oskarżony po raz
drugi. Do prokuratury zgłosił się mężczyzna, od którego K. miał żądać pieniędzy
za usunięcie guza mózgu (16-09-2005 21:21) »




Temat: Gdzie bawili się lubelscy policjanci i prokurat...
Przepraszam za posądzenie, gratuluję, przenoszę się do Lublina!
Łącząc drugi wątek:
-wiem jakie kompetencje ma prezes sądu i właśnie dlatego moim zdaniem powinien
być wybieralny (o jezu przecież nie przez ministra) i rozliczany z efektów
swojego zarządzania przez wyborców,
-prokuratura jest ok?
-wiem jak funkcjonuje amerykański wymiar sprawiedliwości nie z filmów tylko
z "autopsji", nie jestem teoretykiem ani prawnikiem ale dla mnie był LEPSZY niż
polski,
-sprawy trwają tam po dziesięć lat ponieważ coś w nich się dzieje, ktoś się
broni, ktoś atakuje, ktoś angażuje środki - u nas po prostu trwają,
-nie mam spektakularnych przykładów rozstrzygnięć sądowych, podam tylko
przykład procedowania sądu(?) rejonowego:
skarga na czynności komornika w czerwcu 2003, wezwanie do uzupełnienia braków w
styczniu 2004 (z nadaniem sygnatury), uzupełnienie, ponowne wezwanie (inna
sygnatura - sekretariat wyjaśnia że pomyłkowo), ponownie uzupełnienie,
postanowienie o odrzuceniu skargi (z "pomyłkową" sygnaturą) bo brak
uzupełnienia, sprawdzenie-dwie sygnatury do tej samej sprawy, obie
teczki "niekompletne", w obu przypadkach można stwierdzić brak uzupełnienia!
Taki duperel ale takie duperele to jest treść życia przeciętnego człowieka i
jest ich znacznie więcej niż spraw spektakularnych. W Lublinie nie do
pomyślenia? Pozdrowienia z Katowic!



Temat: Policjant z Chodla: Motocyklista jechał na mnie
Policjant z Chodla: Motocyklista jechał na mnie
"Policjant nie był w stanie spojrzeć im w oczy. Dodał, że dopiero po tragedii w Chodlu zaczął się interesować motocyklami. Wcześniej nie wiedział nawet, w jaki sposób zatrzymuje się takie pojazdy na blokadzie. Przyznał też, że nie miał dużego doświadczenia w strzelaniu z pistoletu maszynowego, którego użył w Chodlu: - Strzelanie z takiej broni ostatni raz ćwiczyłem na kursie podstawowym w 1998 r. Po tym kursie nie strzelałem już z broni maszynowej - wyjaśniał." - czyja to wina p. redaktorze? policjanta? ma samemu chodzić i strzelać? i za to musi zostać ukarany bo nie zna się na motocyklach?
"Prokuratura Okręgowa w Lublinie uznała, że Sebastian O. nie przekroczył uprawnień strzelając do motocyklisty. Śledztwo zostało umorzone. Tę decyzję podtrzymał Sąd Rejonowy w Opolu Lubelskim" - i jak długo jeszcze będziecie o tym pisać?



Temat: Trzej desperados. Prokuratorzy
Gość portalu: jerry21 napisał(a):

> podpisuje sie pod tym co napisalas- sam jestem ofiara tego pozal sie
> boze wmiaru sprawiedliwosci i pseudoprokuratury.

Mniam-mniam, wyszło szydło z worka. A jakie miałeś zarzuty?

> W ogole to czuje odraze do tego towarzystwa wzajemnej aberracji.

Fuj, be i bzidal!

> Nigdy nie przypuszczalem ( dopoki sie nie zetknalem) ze poziom
> intelektualny i moalny tych funkcjonariuszy jest taki zalosny.

Podaj konkrety - daj i nam szansę się załamać.

> Gdybym ja byl np. dziennikarzem to wzialbym i opisal sprawe
> zwyklego czlowieka jak ja - nie jakiejs tam szychy. To dopiero byloby
> interesujace i miarodajne dla oceny i postrzegania tego wymiaru
> niesprawiedliwosci.

A co szary zwykły obywatel może wiedzieć o prokuraturze?

> Oto moja propozycja : niech redakcja wysle kogos do Lublina , do
> sadu rejonowego i przeanalizuje AKTA , opisze sprawe XV k
> 353. WNIKLWIE I RZETELNIE - nagroda polskiego pulitzera gwarantowana.
> pozdrawiam

Czyli jest a/o. Tak, tak, na pewno za niewinność.



Temat: Ortopedę zbadali kardiolodzy
Ortopedę zbadali kardiolodzy
"Lekarz-łapówkarz wreszcie stanie przed sądem"

Krzysztof R., ortopeda oskarżony o przyjmowanie łapówek, może uczestniczyć w
procesie. Taką opinie wydali biegli kardiolodzy.
Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie zarzuca byłemu ordynatorowi Szpitala
Wojewódzkiego przyjęcie od pacjentów łapówek na kwotę 111 tys. zł. W ub. r. do
przemyskiego Sądu Rejonowego wpłynął akt oskarżenia przeciwko ortopedzie.
Proces nie mógł się rozpocząć, bo R. regularnie dostarczał zwolnienia
lekarskie. Sędzia Iwona Bratuń powołała biegłych lekarzy kardiologów z
Akademii Medycznej w Lublinie. Z ich opinii, która kilka dni temu wpłynęła do
sądu, wynika, że oskarżony może uczestniczyć w czynnościach procesowych.
Najbliższą rozprawę wyznaczono na 7 września br.
del
22. Lipca 2005 04:00

źródło: "Nowiny" -
www.gcnowiny.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20050722/REGION00/50721015




Temat: Prokuratorskie roszady
Mam dowody na istnienie korupcji i matactw w jednej z Prokuratur Rejonowych
podległych Prokuraturze Apelacyjnej w Lublinie



Temat: Podpalacze z Przedwiośnia załapani
Podpalacze z Przedwiośnia załapani
"Z prokuratury trafili do Sądu Rejonowego w Lublinie, który zdecydował o
zastosowaniu wobec nich dozoru Policji."
Dramat.




Temat: 22 lipca - pamięć o przeszłości
pamięć o przeszłości- zawiadomienie u prokuratora
zlozylem dzis w tej sprawie zawiadomienie w prokuraturze rejonowej dla miasta
lublina- zobaczymy co bedzie dalej



Temat: Lista zadań dla nowego prezydenta Lublina
Co się czepiasz. Wygląda całkiem poważnie, a przynajmniej mam nadzieję, że na poważnie zajęła się nim prokuratura:
Dzisiejszy Dziennik Wschodni:

Pruszkowski wraca do prokuratury
Po naszych publikacjach

Prokurator ponownie przyjrzy się polityce informacyjnej prezydenta Lublina. Jeżeli śledczy uznają, że Andrzej Pruszkowski złamał prawo i zataja informacje przed opinią publiczną, grozi mu nawet rok więzienia.

Wszystko zaczęło się od publikacji w Dzienniku. W lutym opisaliśmy, jak prezydent zataił przed Radą Miasta informację o sponsorze alkoholu serwowanego na ratuszowym bankiecie w skansenie. Ujawnienia darczyńcy wielokrotnie domagał się miejski radny Sławomir Janicki. - Osoba prywatna będąca sponsorem alkoholu ma prawo zastrzec sobie anonimowość - odpisał radnemu Pruszkowski. Mimo kolejnych pytań, nie ujawnił żadnych szczegółów. Chociaż wszelkie finanse publiczne, w tym podarunki dla samorządów, muszą być jawne.
- Taka odmowa jest przestępstwem z Ustawy o dostępie do informacji publicznej. Grozi za to nawet rok więzienia - skomentował Paweł Kamiński, wiceprezes polskiego oddziału antykorupcyjnej organizacji Transparency International.
Po naszej publikacji sprawą zainteresowała się Prokuratura Rejonowa Lublin-Północ. Janicki został przesłuchany w charakterze pokrzywdzonego. Mówił nie tylko o dożynkach, wymieniał także inne pytania do prezydenta, na które nie dostał odpowiedzi, bądź dostał niepełną. Ale prokuratura postanowiła, że śledztwa nie będzie. - Osoba starająca się o udzielenie takiej informacji nie wyczerpała procedury przewidzianej prawem - tłumaczył Tadeusz Kubalski, szef Prokuratury Rejonowej Lublin-Północ.
- Miałem wrażenie, że pani prokurator chciała się ograniczyć tylko do kwestii dożynek - opowiada Sławomir Janicki. Radny złożył zażalenie w Prokuraturze Okręgowej. A ta przyznała mu rację. - Prokurator rejonowy nie odniósł się do wszystkich zarzutów Janickiego - tłumaczy Andrzej Lepieszko, zastępca prokuratora okręgowego.
Sprawa wraca więc do Prokuratury Rejonowej. - Ma przeanalizować ponownie zebrane materiały. Uwzględniając też przepisy określające terminy udzielania odpowiedzi - dodaje Lepieszko.
- Odpowiemy na każde pytanie prokuratury - komentuje lakonicznie Tomasz Rakowski, rzecznik prezydenta Lublina.




Temat: operacja sie udala tylko pacjent zmarl
Żeby nie byli bezkarni
W Lubartowie i Lublinie: Śledztwa przeciwko pijanym lekarzom

Choć szanse na ukaranie lekarzy przyłapanych w pracy po pijanemu są nikłe,
prokuratorzy zdecydowali, że będą dalej prowadzić bądź wszczynać przeciwko nim
śledztwa. Medykom pozwalają się wywinąć korzystne dla nich opinie biegłych.

Ostatniej szansy chwyciła się prokuratura w Lubartowie, która usiłuje postawić
przed sądem Jerzego K., byłego zastępcę ordynatora oddziału chirurgii
miejscowego szpitala. W kwietniu ub. roku na jego dyżurze zmarł ponad 80-letni
pacjent. Rodzina zmarłego wyczuła od doktora alkohol. Policjanci stwierdzili u
lekarza ponad promil. Sprawa trafiła do biegłych z Zakładu Medycyny Sądowej w
Krakowie. Według nich stan lekarza nie miał wpływu na jego zabiegi lecznicze. W
takim przypadku należałoby sprawę umorzyć.
– Zdecydowaliśmy się zlecić przeprowadzenie opinii uzupełniającej – mówi Andrzej
Kopieniak, prokurator rejonowy w Lubartowie. – Zadamy biegłym dodatkowe pytania.
Przypomnijmy, że przed miesiącem śledztwo w podobnej sprawie umorzyła
prokuratura w Puławach. Dotyczyło lekarki z pogotowia, która udzielała pomocy
pacjentowi mając ponad dwa promile alkoholu. Nic dziwnego, że nie minęło wiele
czasu a na pijaństwie w pracy wpadło w Lublinie dwóch lekarzy. W gabinecie w
centrum Lublina pacjentów przyjmowała pijana dentystka, która miała blisko 2,7
promila. Policję wezwała jej niedoszła pacjentka.
– Postępowanie w tej sprawie jest prowadzone w kierunku popełnienia przestępstwa
bezpośredniego narażenia życia i zdrowia pacjentów – mówi Marta Kowalska,
szefowa Prokuratury Rejonowej Lublin Południe.
Ta sama prokuratura postawiła zarzuty Waldemarowi F., lekarzowi z pogotowia w
Lublinie. W sobotę przyjechał w karetce do wypadku drogowego. Miał 1,6 promila.
Prokuratura zabroniła mu wykonywania zawodu. Teraz ustala ilu pacjentom udzielił
pomocy po pijanemu. Potem dokumentacja medyczna trafi do biegłych. (d.j.)



Temat: Szef LPR oskarżony o szerzenie nienawiści rasowej
Szef LPR oskarżony o szerzenie nienawiści rasowej
Grzegorz W. wydawca "Biuletynu", pisemka z treściami antysemickimi,
został przez prokuraturę oskarżony o szerzenie nienawiści na tle
rasowym. Grzegorz Piotr W. jest też szefem Ligi Polskich Rodzin w
Lublinie. Jego proces rozpocznie się niedługo przed sądem
rejonowym. - Publicznie znieważał i nawoływał do nienawiści do
Żydów - mówi prokurator Marek Zych, zastępca szefa prokuratury
rejonowej Lublin-Północ. Prokuratura oskarżając W. uznała, że
publikował on treści antysemickie nie tylko w "Biuletynie", ale też
i w internecie. O przedstawieniu zarzutów szefowi LPR przesądziła
opinia biegłego historyka, który napisał, że W. swoim słowami
znieważał Żydów. Grzegorzowi W. grozi do lat trzech więzienia.

Prokuratura wszczęła śledztwo po publikacji "Gazety Wyborczej".
gazeta napisałą, że W. jest autorem większości tekstów, a
jednocześnie wydawcą "Biuletynu", niezarejestrowanego pisma
ukazującego się w Lublinie. W. kolportuje je wśród mieszkańców i
polityków. W ub. roku w sierpniowym numerze gazetki przedstawiał
Żydów jako chciwców chcących z Polski wykroić własne państwo -
według "Biuletynu" żydowski działacz Ronon Eidelman to prominentny
przedstawiciel "przedsiębiorstwa Holocaust", domagającego się od
Polski "wypłaty haraczu w wysokości około 65 mld dolarów".

"Gazeta" ujawniła, że pismo było regularnie dostarczane do
skrzynek pocztowych lubelskich radnych. Żaden z rajców nie
zareagował na treści w nim zawarte. Po naszych tekstach Grzegorz W.
zaczął się promować jako bojownik o wolność słowa. Swoje wystąpienia
umieszczał w popularnym serwisie internetowym You Tube, a także na
swoim blogu.

"Mowę nienawiści", czyli używanie języka w celu znieważenia,
pomówienia lub rozbudzenia nienawiści, piętnują organizację
zajmujące się ochroną praw człowieka, m. in Amnesty International i
Helsińska Fundacja Praw Człowieka.

www.jewish.org.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=2421&Itemid=57




Temat: Pospieszalski zaczął szczucie na Żydów...
Józef Feldman
Józef Feldman(ur. 14 stycznia 1913 w Warszawie) - pułkownik,
prokurator, od 2 listopada 1950 do 29 lipca 1955 zastępca Naczelnego
Prokuratora Wojskowego do spraw szczególnej wagi. Członek PZPR.

Syn Lwa i Ity z. d. Sakiel. Absolwent Wydziału Prawa Uniwersytetu
Warszawskiego (1934). Na studiach był członkiem Związku Młodzieży
Socjalistycznej "Pochodnia".

W latach 1934-1935 praktykant-wolontariusz i aplikant w Sądzie
Grodzkim w Warszawie, następnie w Sądzie Okręgowym w Warszawie (1935-
1937). Aplikant adwokacki w kancelarii Józefa Blocka do września
1939.

W latach 1940-1943 pracował jako ekonomista w Wołkowysku. Po agresji
Niemiec na Związek Radziecki znalazł się w ZSRR. Powołany Do Wojska
Polskiego 18 grudnia 1943, gdzie pełnił kolejno funkcje:

poborowy w I zapas. pp 1. Korpusu Polskich Sił Zbrojnych w ZSRR (do
15 stycznia 1944)
pisarz sztabu 4. pp 3. DP (15 stycznia 1944 - 1 marca 1944)
dowódca plutonu moździerzy 36. pp 8. DP (1 listopada 1944 - 31 marca
1945)
dowódca baterii moździerzy 42. pp 11. DP (4 kwietnia 1945 - 19
września 1945)
p.o. oficera śledczego Wojskowej Prokuratury Okręgowej nr VII w
Lublinie (17 grudnia 1945 - 3 czerwca 1946)
podprokurator (20 listopada 1946 - 13 marca 1947)
wiceprokurator (od 13 marca 1947) i prokurator (od 19 czerwca 1947
do 1 listopada 1948) Wojskowej Prokuratury Rejonowej w Lublinie
szef Wydziału VI DSS MON w Warszawie (2 listopada 1948 - 1 maja
1950), a następnie kierownik pracy organizacyjnej departamentu (od 2
maja 195 do 1 listopada 1950)
Mianowany zastępcą Naczelnego Prokuratora Wojskowego 2 listopada
1950. Funkcję pełnił do 29 lipca 1955. W 1953 mianowany na stopień
pułkownika.

Zobacz w Wikiźródłach tekst
raportu komisji Mazura z zarzutami wobec Józefa FeldmanaKomisja
Mazura w swoim sprawozdaniu z 1957 obciążyła Feldmana
odpowiedzialnością za wiele czynów związanych z nadużyciem władzy.




Temat: Nasza mała Rospuda ...
Biznes "ekologiczny"
www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20070727/LUBLIN/70726039

LUBLIN, 27 lipca 2007 - 1:01 Jak się łowi kasę w Ciemiędze?

Co najmniej półtora miliona złotych wyprowadzono z Wojewódzkiego Funduszu
Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej - podejrzewa prokuratura.

Utopili kasę w Ciemiędze.
Pieniądze poszły głównie na badania rzeki Ciemięgi. NIK twierdzi, że były
zbędne.

Wszystko zaczęło się 14 lat temu, gdy w Urzędzie Wojewódzkim powstał pomysł
stworzenia programu ochrony podlubelskiej rzeki Ciemięgi. Wtedy przedstawiano
ją jako jedną z najczystszych w regionie. - Propagandę napisali, że ona
kryształowa niby, jak tu brudna woda była - mówi Józef Furtak z Dysa,
mieszkający tuż nad rzeką.
Także Najwyższa Izba Kontroli, która sprawdzała w tym roku wydatki na
środowisko stwierdziła, że rzeka była brudna. Jednak urzędnicy przez lata
wydawali publiczne pieniądze na różne ekspertyzy mające się przyczynić do
ochrony "jednej z najczystszych” rzek. Jak?
• Listę koniecznych badań ustalała działająca przy wojewodzie Rada Programowa.
• Jej opinia była dla wojewody podstawą do wnioskowania o dotacje Wojewódzkiego
Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
• Dotacje trafiały do Urzędu Wojewódzkiego, który zlecał ekspertyzy Lubelskiej
Fundacji Ochrony Środowiska Naturalnego (LFOŚN).
- Praktycznie w każdej z tych czterech instytucji, które miały działać
niezależnie, pojawiają się te same osoby - mówi Michał Blajerski, szef
Prokuratury Rejonowej Lublin-Północ.
Z protokołu NIK wynika, że badania wykonywali m.in. Zdzisław Michalczyk,
Andrzej Karaś i Adam Madejski, zasiadający też w Radzie Programowej przy
wojewodzie. Niemal na każdym etapie pojawia się nazwisko Zdzisława Strycharza.
Zasiadał on w Radzie Programowej. W Urzędzie Wojewódzkim szefował wydziałowi
środowiska. Był w Radzie Nadzorczej WFOŚiGW i przewodniczył Radzie Fundatorów
LFOŚN. Żona prezesa tej fundacji była podwładną Strycharza w urzędzie. -
Wszystko odbyło się zgodnie z prawem - mówi Strycharz.

*********

Nie ma to jak... przy żłobie.




Temat: Prokurator w Ratuszu - Mącik pod parasolem
Prześwietlą urzędników
PROKURATURA SPRAWDZI, KTO BLOKUJE INWESTYCJĘ

Czy miejscy urzędnicy fałszowali dokumenty? Takie zarzuty, poparte zeznaniami świadków, stawia lubelski przedsiębiorca. Sprawa trafiła właśnie do prokuratury. Chodzi o firmę DT Gas i jej właściciela Norberta Tomaszewskiego. Biznesmen od paru lat bezskutecznie stara się o pozwolenia na budowę stacji autogazu i serwisu samochodowego. O sprawie pisaliśmy już we wrześniu.
Procedura przeciąga się: a to z powodu błędnych decyzji urzędu, to znów przez zmiany w planie zagospodarowania. Jednym z powodów wstrzymujących inwestycję były rzekome protesty Andrzeja K. – właściciela posesji sąsiadującej z terenem przyszłej inwestycji. Pisma w tej sprawie są, problem w tym, że nie wiadomo, kto je sporządzał.
– Chciałem to sprawdzić – mówi Norbert Tomaszewski. – Zwróciłem się do Wydziału Architektury Urzędu Miasta Lublin z wnioskiem o udostępnienie danych pełnomocnika sąsiada. Miałem nadzieję, że uda nam się jakoś porozumieć. Niestety, urząd do tej pory milczy. Nie chce ujawnić, kto pisał te protesty. Z pewnością nie był to sam Andrzej K., bo od lat mieszka za granicą.

Przedsiębiorca twierdzi, że zdobył dowody na to, iż autorką protestów była pracownica jednego z wydziałów lubelskiego Urzędu Miasta, który odpowiada za plan zagospodarowania przestrzennego. Sama je pisała i nosiła do Wydziału Architektury. Na protestach widniały dane znajomej sąsiada. Dotarliśmy do niej, była zszokowana.
– O niczym nie wiem, nie mam żadnych pełnomocnictw – mówi.
– Kiedy Andrzej K. wyjechał za granicę, odbierałam za niego pocztę. To było jednak dawno temu. Ktoś musiał wykorzystać moje dane.
Właściciel DT Gas ma trzech świadków, pracowników Urzędu Miasta. Wszyscy przed notariuszem potwierdzili jego podejrzenia.
– Mam dokładne dane na temat tej osoby – twierdzi Norbert Tomaszewski. – Jestem w stanie dokładnie opisać cały proceder.
Doniesienie z zarzutem fałszowania dokumentów trafiło właśnie do Prokuratury Rejonowej Lublin – Południe. Teraz to śledczy będą weryfikować oskarżenia pod adresem urzędników. Na wyniki trzeba będzie poczekać, ale wiadomo, że przynajmniej teoretycznie taki proceder jest możliwy. Wniosków płynących do urzędu nikt bowiem nie sprawdza.
– Każdy może przygotować pismo i wysłać, a my musimy zareagować – mówiła nam we wrześniu Elżbieta Mącik, zastępca dyrektora Wydziału Strategii i Rozwoju UM.
www.kurierlubelski.pl/module-dzial-viewpub-tid-9-pid-13140.html



Temat: ZaMącikowanie czyli Nowy Lublin
Po naszej wczorajszej publikacji prezydent Lublina Adam Wasilewski podjął decyzję o odsunięciu głównej planistki miasta Elżbiety Mącik od dotychczasowych obowiązków.

– Do czasu wyjaśnienia nieprawidłowości została przeniesiona do Wydziału Remontów Budynków – poinformował nas prezydent Wasilewski. – Jest architektem, dlatego będzie zajmowała się remontami. Zebrane materiały nie przekonały mnie do zwolnienia pani Mącik w trybie dyscyplinarnym – dodał.

W poniedziałek Elżbieta Mącik tłumaczyła, że przyczyną zamieszania z planami był błąd. Do publikacji w dzienniku urzędowym trafił przez przypadek nie ten plan, który powinien. Ale ratusz nie prostował pomyłki i zdecydował się to zrobić dopiero wtedy, gdy zainteresowaliśmy się sprawą. Kilka dni temu – co ujawniliśmy – bez zgody przełożonych dyrektor Mącik podmieniła plany na stronie internetowej Urzędu Miasta. W dodatku, jak udało się nam wczoraj ustalić – w końcu marca tego roku mieszkańcy os. Rudnik otrzymali od dyrektora wydziału Jacka Gurbiela (przełożony Elżbiety Mącik) informacje, że obowiązuje plan opublikowany w dzienniku. Tymczasem urzędnicy nadal posługiwali się inną, niepublikowaną wersją. – Podpisałem to pismo, ale sporządzała je dyrektor Mącik – tłumaczy dyr. Gurbiel. – Problem dotyczy planu z 2002 roku. Nie był mi wystarczająco znany. Nie czułem się kompetentny – dodaje.

Po naszym tekście sprawą zajęła się prokuratura. – Po otrzymaniu materiałów od mieszkańców osiedla i artykule w Kurierze wszczęliśmy postępowanie sprawdzające pod kątem fałszowania dokumentów –przyznał Michał Blajerski, szef Prokuratury Rejonowej Lublin-Północ.
Czynności trwają od wczoraj.(Kurier Lubelski)

Czyzby początek końca tej bandy? Jakoś w to nie wierzę!
Pan Gurbiel znowu o niczym nie słyszał, a podpisał bo nie wiedział :D

Kamil Krupa



Temat: Muzeum na Majdanku: Związkowcy kontra dyrektor
Muzeum na Majdanku: Związkowcy kontra dyrektor
Artykuł z Gazety "dziennik wschodni"
O łamanie praw związkowców i pracowników oskarża dyrektora Ogólnopolski
Związek Zawodowy Pracowników Ochrony. – To szczególna sytuacja. Związek działa
od dwunastu lat, ale może tylko trzy razy składaliśmy zawiadomienie do
prokuratury – mówi Aleksander Fit z władz OZZPO.Związkowcy twierdzą, że
dyrektor Kranz nie chciał z nimi współpracować i ingerował w funkcjonowanie
organizacji. W efekcie konfliktu dyrektor miał nie przedłużyć umów o pracę
przewodniczącemu i wiceprzewodniczącemu związku działającego w Muzeum na
Majdanku oraz dwóm innym działaczom.
– Nie zależy nam na walce z kierownictwem placówki, ale nie możemy pozwolić na
takie zachowanie – stwierdza Fit.

– Jestem zaskoczony. Nic nie wiem o działaniach prokuratury, nie widziałem
żadnego dokumentu w tej sprawie – mówi Tomasz Kranz, dyrektor Państwowego
Muzeum na Majdanku. Pytany o stosunki ze związkowcami zapewnia: W październiku
spotkałem się z przewodniczącym związku i z sekretarzem. Pytałem, jakie są
problemy, czy nie wypełniam Ustawy o związkach zawodowych. Nie usłyszałem
żadnego potwierdzenia.

Kranz uważa spotkanie za najlepszy dowód, że próbował porozumieć się ze
związkowcami z OZZPO. Ale przyznaje, że nie przedłużył umów kilku osobom.

– Nie podpisałem umów o pracę w uzasadnionych przypadkach. Gdy tracę zaufanie
do człowieka, to nie mam obowiązku go zatrudniać. To poważna instytucja i
muszę dbać o dobór kadr – mówi dyrektor. Nie chciał rozmawiać o szczegółach.

– Rozpoczniemy postępowanie – potwierdza Bożena Wasiewicz, zastępca
prokuratora rejonowego w Lublinie.

Prokuratura wysłuchała już związkowca, który złożył zawiadomienie. Szuka teraz
byłych pracowników, którzy dostaną status pokrzywdzonych i będą świadkami. Ma
już adresy sześciu osób. – Od ich zeznań zależą nasze dalsze działania –
dodaje prokurator Wasiewicz.
Za utrudnianie działalności związkowej grozi grzywna lub ograniczenie wolności.
Proszę o komentarze.



Temat: Lekarze z oddziału chirurgii w Chełmie podejrzani.

Wolność pod choinkę
Bohaterowie największych afer nie chcą spędzać świąt za kratkami. Niektórzy już
cieszą się świeżym powietrzem

Wiesław P., znany lekarz z Chełma podejrzany o łapownictwo, nie będzie
świętował w areszcie, czego domagał się prokurator. Z kolei biznesmen
Mieczysław K., który prał brudne pieniądze, jeszcze zostanie w celi. Ale
aferzysta ma szanse wyjść przed Nowym Rokiem.

Święta w domu spędzi na pewno profesor Franciszek Furmanik, były kierownik
Kliniki Chirurgii Klatki Piersiowej PSK – 4 w Lublinie. A długo się na to nie
zanosiło. W listopadzie lekarz został skazany na dwa i pół roku więzienia za
branie łapówek. Sąd Rejonowy w Lublinie zdecydował, że powinien dalej siedzieć
w areszcie. Zwłaszcza że próbował fabrykować dowody, które miały świadczyć o
jego niewinności. Innego zdania był Sąd Okręgowy. Kazał lekarza wypuścić na
wolność. Furmanik teraz czeka na rozpatrzenie odwołania w domowych pieleszach.
Wiesław P., były ordynator ortopedii ze szpitala w Chełmie, za wolność musiał
zapłacić aż 100 tys. zł. W grudniu za łapownictwo aresztował go sąd. –
Zabezpieczono dokumentację medyczną. Nie ma dowodów, że mógłby wpływać na
świadków – mówi Barbara du Chateau, rzecznik Sądu Okręgowego w Lublinie. –
Dlatego areszt został zamieniony na poręczenie majątkowe i zakaz opuszczania
kraju.
Na wyrozumiałość sądu liczy też Mieczysław K., znany przedsiębiorca z Lublina.
Trafił za kratki tuż przed Wielkanocą. Przyszły generalny gubernator Rotary
Club na Europę Wschodnią zamieszany był w działalność gangu paliwowego.
Zajmował się inwestowaniem pieniędzy z przekrętów w legalny interes. Na
początku grudnia akt oskarżenia trafił do Sądu Rejonowego w Lublinie. Sędziowie
przedłużyli areszt. Obrońcy aferzysty odwołali się. 30 grudnia Sąd Okręgowy
zastanowi się nad wypuszczeniem Mieczysława K.
W niepewności nie żyje zaś Waldemar G., były prezes państwowego
przedsiębiorstwa Exkol, organizator jednego z większych przekrętów
gospodarczych ostatnich lat. Za łapówkę doprowadził do niekorzystnej
transakcji, na której firma straciła prawie 4 mln zł. W poniedziałek sąd skazał
go na dwa lata więzienia i wypuścił na wolność, choć nie odsiedział jeszcze
całej kary.
Przed świętami sędziowie nie zdążą rozpoznać zażaleń na areszt trójki lekarzy
zamkniętych w ubiegłym tygodniu. Alicja G., orzecznik w lubelskim ZUS, Artur
K., wykładowca Akademii Medycznej w Lublinie i ortopeda Cezary R. są podejrzani
o załatwianie rent za łapówki.

Dariusz Jędryszka
21 Grudnia 2005 20:08




Temat: wybieracie się?
> Może tobie o to nie idzie, ale moim zdaniem pozostałe osoby chcące
> demonstrować robią to właśnie dla niej.Nic innego nie mogą zrobić.

Ja robie to nie tylko dla niej.
Mysle, ze sprawa Agaty jest juz przesadzona, a ona samo
dostatecznie zgnebiona.
TA aborcja nie dojdzie do skutku.
Ja robie to dla tego by ewentualne przyszle ofiary nie czuly sie
samotne i "olane" przez te czesc spoleczenstwa, ktora w danej chwili
nie jest sama w potrzebie.
Ta sprawa dowodzi, ze panstwo, wladza, urzednicy i wszystkie sluzby
bezkarnie lamia prawo i moj udzial w tej manifestacj to jest protest
przeciw takiemu panstwu."

"Państwo każe rodzić dzieci z gwałtu.

Państwo nie dotrzymuje umowy.

Zamiast pomagać, zniewala i kontroluje.

Należy się strzec państwa. Bo każdy jego funkcjonariusz - policjant,
lekarz, nauczyciel - może się okazać wrogiem.

Siedźmy cicho. Dbajmy o swój kawałek podłogi. Przecież wiemy, jak
jest. Jajo plus plemnik to dziecko, w razie wpadki wysupła się
tysiąc czy dwa. Gardłowanie pozostawmy fanatykom. W każdej apteczce
postinor.

Jak Orwellowski Winston Smith pozdrawiam was z epoki dwójmyślenia."

wyborcza.pl/1,86116,5308201,Kobiety__siedzmy_cicho_.html

"Do prokuratur w całym kraju przychodzą e-maile od prywatnych osób
oburzonych postawą szpitala, który odmówił aborcji i działaniami
Obrońców Życia. - To sygnały o tym, że w historii Agaty mogło dojść
do ujawnienia tajemnicy lekarskiej lub zmuszania jej do
zrezygnowania z aborcji. Do nas przyszły cztery takie listy -
informuje Beata Syk-Jankowska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w
Lublinie.

Prokuratura Krajowa poleciła wczoraj, aby wszystkie maile zostały
przesyłane do Prokuratury Rejonowej Warszawa-Śródmieście. Ta
prokuratura - na wniosek działaczy organizacji pro-life - sprawdza,
czy Agata była nakłaniania do aborcji."

wyborcza.pl/1,75248,5308197,Matka_Agaty__oddajcie_mi_dziecko.html

Prokuratura juz bada kto zada przestrzegania prawa w tym panstwie.



Temat: Ofiara czystki w skarbówce zwyciężyła w sądzie
Czy to ten sam świetlisty? Za Dz. Wschodnim.
Robert S., przywrócony nieprawomocnie na stanowisko naczelnika III Urzędu
Skarbowego w Lublinie, ma długą listę prokuratorskich zarzutów

Zostały mu postawione niedługo przed sądowym wyrokiem pozwalającym na powrót na
fotel naczelnika.

Śledztwo w sprawie Roberta S. prowadzi chełmski ośrodek Prokuratury Okręgowej w
Lublinie. Na początku lipca zdecydował o postawieniu dziewięciu zarzutów. -
Dotyczą niedopełnienia obowiązków przed Robertem S. w latach 1998-2006, kiedy
kierował Trzecim Urzędem Skarbowym - mówi prokurator Wiesław Tulikowski, szef
chełmskiego ośrodka PO w Lublinie. - Zarzuciliśmy mu brak nadzoru nad wydziałem
egzekucji zajmującym się ściąganiem należności.
Prokuratura ujawnia jedynie, że niewłaściwie nadzorowany wydział podjął szereg
błędnych decyzji, które doprowadziły do nieskutecznego ściągania podatków.
Zarzuty usłyszał również Sławomir B., były podwładny Roberta S., który kierował
wydziałem egzekucji. - Zarzuty oparliśmy na wynikach kontroli przeprowadzonej
przez Ministerstwo Finansów - dodaje prokurator Tulikowski. - Niedociągnięcia
były tak duże, że zakwalifikowaliśmy je jako przestępstwa.
Prokurator kazał zapłacić obu mężczyznom poręcznie majątkowe. Jak wysokie to
tajemnica. Prokuratura podaje, że było ono kilkunastotysięczne w przypadku
Roberta S. i kilkutysięczne wobec Sławomira B. Nie mogą też opuszczać kraju. -
Zarzuty są absurdalne - powiedział nam wczoraj były naczelnik. - Najpierw mnie
odwołano a potem szukano argumentów.
Robert S. został naczelnikiem III Urzędu Skarbowego jeszcze w latach 90. Został
odwołany rok temu. Pracuje w tym samym urzędzie. Stanowiska straciło wtedy
kilkunastu naczelników lubelskich urzędów skarbowych. Wnioskował o to Jerzy
Tchórzewski, ówczesny dyrektor Izby Skarbowej w Lublinie.
Kilku naczelników, w tym Robert S., odwołało się do sądu pracy. 20 lipca Sąd
Rejonowy w Lublinie stwierdził, że nie było podstaw aby go odwołać. Przywrócił
go na zajmowane stanowisko. Wyrok nie jest prawomocny. Sędzia napisał już
uzasadnienie. Izba skarbowa ma teraz czas na złożenie odwołania.



Temat: 12 oskarżonych w sprawie Rolmlecz - PSS Społem

12 osób oskarżonych w tzw. aferze mleczarskiej
PAP
2010-01-05, ostatnia aktualizacja 2010-01-05 14:45

12 osób, głównie szefów Radomskiej Spółdzielni Mleczarskiej Rolmlecz i członków
zarządów spółdzielni spożywców "Społem" w Radomiu, Puławach i Lublinie,
oskarżyła prokuratura w związku z tzw. aferą mleczarską - poinformował we wtorek
szef Prokuratury Rejonowej Radom-Wschód Robert Czerwiński.
Przed radomskim sądem stanie trzech byłych członków zarządu Rolmleczu: Janusz P.
i Stanisław W. i Tadeusz B.(znany w regionie działacz PSL, poseł na Sejm IV
kadencji).

Według prokuratury, w okresie od lipca 2003 do lipca 2007 roku, wręczyli oni
łapówki członkom zarządów spółdzielni spożywców "Społem" w Radomiu, Puławach i
Lublinie w zamian za tzw. czyny nieuczciwej konkurencji. Jak wyjaśnił
Czerwiński, chodziło o wyeliminowanie z rynku lub ograniczenie dostępu do rynku
innym producentom wyrobów mleczarskich. "Polegało to na szczególnej ekspozycji
wyrobów Rolmleczu w sieciach sklepów tych spółdzielni, zapewnieniu ciągłości
dostaw tych produktów, różnicowaniu marż w sposób korzystny dla Rolmleczu oraz
ograniczaniu możliwości zamawiania przez kierowników sklepów produktów
mleczarskich innych firm" - powiedział Czerwiński.

Według śledczych proceder trwał od 1998 r. i łączna kwota korzyści majątkowych
wynosiła prawie milion zł. Jednak akt oskarżenia - jak wyjaśnił Czerwiński -
obejmuje okres od lipca 2003 roku, gdyż wcześniej kodeks karny nie przewidywał
przestępstwa tzw. nieuczciwej konkurencji. Według śledczych, od tego czasu do
2007 r. łączna kwota wręczonych łapówek wyniosła 322 tys. zł.

O przyjmowanie łapówek prokuratura oskarżyła z kolei: dwóch szefów PSS "Społem"
w Radomiu - Mariana L. i Cezarego R., szefa "Społem" w Puławach - Tadeusza D. i
członków zarządu Lubelskiej Spółdzielni Spożywców "Społem" Mieczysława Z. i
Stanisławę P. Prokuratura oskarżyła także cztery osoby, które udzielały pomocy w
przekazywaniu łapówek.

Pieniądze wypłacano na postawie fikcyjnych umów zleceń, wystawianych na członków
zarządów spółdzielni "Społem" bądź na osoby z ich rodzin.

Oskarżonym grozi do 5 lat więzienia.

Źródło: PAP



Temat: Lekarze z oddziału chirurgii w Chełmie podejrzani.
Lekarze z oddziału chirurgii w Chełmie podejrzani.
Tworzyli kwity dla bandyty
Kolejne zatrzymania wśród chełmskich lekarzy

Roman Z., był ordynator oddziału chirurgii oraz chirurg Tadeusza W. ze
szpitala w Chełmie są podejrzani o łapownictwo. Doktorzy na razie są na
wolności, ale prokuratorzy domagają się ich aresztowania.

Zatrzymanie lekarzy jest wynikiem przesłuchań kolejnych pacjentów chełmskiego
szpitala przez lubelskich prokuratorów. Najpierw zebrano dowody obciążające
Wiesława P., byłego ordynatora ortopedii. W listopadzie doktor trafił do
aresztu, ale wyszedł za kaucją. Prokuratura zarzuca mu przyjęcie od czterech
pacjentów co najmniej 5,2 tys. zł łapówek oraz żądania 10 tys. zł za dalsze
leczenie.
Do zatrzymań kolejnych lekarzy doszło w czwartek. Prokuratura zarzuciła 56-
letniemu Romanowi Z. i 54-letniemu Tadeuszowi W. branie łapówek. Zarzuty dla
pierwszego z nich dotyczą okresu, kiedy był ordynatorem oddziału
chirurgicznego. Doktor podejrzany jest o wzięcie jesienią 2002 roku od
pacjenta za leczenie 700 zł. Rok później dostał 5 tys. zł za sporządzenie
dokumentacji medycznej, która miała pomóc przemytnikowi papierosów w
pozostaniu na wolności. Przestępcy kończyła się przerwa w odbywaniu kary.
Dzięki podpisanym przez doktora dokumentom, mógł się ubiegać o jej
przedłużenie. Przemytnikowi w identyczny sposób pomógł Tadeusz W.
– Otrzymał za to tysiąc złotych – mówi Andrzej Jeżyński, rzecznik Prokuratury
Okręgowej w Lublinie. – Lekarz podejrzany jest również o przyjęcie 500 zł za
leczenie innego pacjenta.
Podczas przesłuchania jeden z lekarzy przyznał się do winy. Prokuratura nie
chce ujawnić, o którego chirurga chodzi. Skierowała do sądu wniosek o
aresztowanie obu lekarzy. W piątek wieczorem Sąd Rejonowy w Lublinie puścił
ich wolno. – Złożymy zażalenie
na tę decyzję – zapowiada Jeżyński. (er)

19. Lutego 2006 21:14
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • alternate.pev.pl



  • Strona 1 z 3 • Znaleziono 103 wyników • 1, 2, 3