Wyświetlono wiadomości wyszukane dla słów: Prokuratura Apelacyjna w Katowicach
Temat: od jutra SB ZBÓJE płk. Nowka przed komisją …
od dzisiaj SB ZBÓJE płk. Nowka przed komisją ...
nie pamiętam, …., to było dwa lata temu, …, nie przypominam sobie, …, nie
pamiętam, …, nie pamiętam, …, to było dwa lata temu, …, nie przypominam sobie,
…, itd., …, itp., … na kilkudziesięciu stronach stenogramu.
W lutym 2006 r. sprawa Blidy na dwa tygodnie trafiła do jakiegoś dupka (Tomasz
Pałka), który dzisiaj NIC NIE PAMIĘTA SIC!, a który na PISEMNE polecenie z góry
(polecenie to ZAGINĘŁO SIC!) wszczął śledztwo przeciw Blidzie i następnego dnia
tj 23 marca 2006 r. powierzył jego prowadzenie katowickiej ABW o czym w
stenogramie z jego przesłuchania tutaj:
orka2.sejm.gov.pl/KomSled6.nsf/0/230DB35AB9112B5CC125750400377A3B/$file/0144506.pdf
i tą skrojoną przez IV RzeszęPospolitą HUCPĄ …
… od samego początku. do jego tragicznego końca
sterowała i mataczyła ABW Godzilli (Świączkowskiego),
ci sami zbóje płk. Nowka z naboru W.Szaramy w latach 90-ch,
którzy podobną prowokacją wobec lewicy i sędziom
próbowali zmienić wynik wyborczy w 2001 r.
W stenogramie przesłuchania prok. Tomasza Pałki str. 34:
…”Poseł Danuta Pietraszewska: Panie prokuratorze, nazajutrz po przesłuchaniu
Ryszarda Z., czyli 23 marca, wydał pan zarządzenie o powierzeniu ABW w
Katowicach dalszego prowadzenia śledztwa w całości. Czy to zarządzenie wydał pan
po prostu z własnej inspiracji, czy po konsultacjach? Chciałabym wiedzieć
właśnie na podstawie czego pan wydał takie zarządzenie o powierzeniu w całości
śledztwa ABW.
Pan Tomasz Pałka: Już powiem. Jeśli wydałem takie zarządzenie i ono jest…
Poseł Danuta Pietraszewska: Jest.
Pan Tomasz Pałka: …bo nie przypominam sobie tego zarządzenia. Ale jeśli wydałem
takie zarządzenie, to z pewnością wydałem je z własnej inicjatywy.
Poseł Danuta Pietraszewska: A mógłby pan uzasadnić dlaczego w całości przekazał
pan śledztwo ABW?
Pan Tomasz Pałka: Pani poseł, tak jak mówiłem, ja wcześniej nie znałem zakresu
ani podmiotowego, ani przedmiotowego sprawy, którą prowadził prokurator
Krawczyk, tej sprawy, z której nastąpiło to wyłączenie. Sprawa została mi
przekazana po przesłuchaniu byłego posła pana Ryszarda Zająca. Jeśli wydałem
takie zarządzenie, uznałem, że sam nie jestem w stanie wykonywać czynności.
Czynności byłoby zbyt wiele i dlatego powierzyłem śledztwo w całości Agencji
Bezpieczeństwa Wewnętrznego.”…
JESZCZE RAZ:
…” Sprawa została mi przekazana po przesłuchaniu byłego posła pana Ryszarda
Zająca. Jeśli wydałem takie zarządzenie, uznałem, że sam nie jestem w stanie
wykonywać czynności. Czynności byłoby zbyt wiele i dlatego powierzyłem śledztwo
w całości Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.”…
¸,+°´°+,¸ ¸,+°´°+,¸¸,+°´°+,¸¸,+°´°+ ,¸¸,+°´°+,¸
Gdyby w TV No 3 Farfała nie puszczono transmisji z przesłuchania SB ZBÓJÓW płk.
Nowka, a w zeszłym tygodniu zupełnie zignorowano BARDZO OWOCNE przesłuchanie
wizytator Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie Katarzyny Kwiatkowskiej, to
pozostaje transmisja internetowa:
www.sejm.gov.pl/real.htm
= = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = =
„Opowieść zwolenników IV Rzeczypospolitej to polityczny thriller, w części już
przetestowany za rządów Jana Olszewskiego. Może być kontynuowany, jeżeli jego
konstruktorzy zdołają opanować język debaty publicznej, zburzyć dotychczasową
hierarchię społecznych wartości, czyli znieść panowanie w sferze symbolicznej
zwolenników III RP. Trzeba na to trochę czasu. Elity wyruszyły więc na wojnę.”
- Prof. J.Raciborski (11.02.2005)
Temat: Felix i jego kaczory
Ale z ptaka xyz,to sie okazal niezly ptaszek!
i co xyz? powiedz mi dlaczego wkomponuje sie on tak ladnie w wasze tlo?
i gdzie jest kanclerz Leszek Miller co obiecal ze za rzadow SLD nie bedzie nikt
zamarzal na ulicach polskich miast,a zamarzajacych bylo najwiecej wlasnie za
rzadow SLD?
Ułaskawiony morderca zamieszany w aferę PKN Orlen?
Ułaskawiony przez prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego Peter Vogel
współuczestniczył w organizowaniu wiedeńskiego spotkania Kulczyka z Ałganowem -
dowiedziało się "ŻW". Z informacji "ŻW" wynika, że nazwisko Vogla pojawia się w
aferze PKN Orlen i w śledztwach dotyczących prania brudnych pieniędzy mafii,
także paliwowej, oraz znanych polityków lewicy.
Spotkanie, które odbyło się w Wiedniu w 2004 roku, miało dotyczyć prywatyzacji
Rafinerii Gdańskiej. Władimir Ałganow, rosyjski szpieg, miał na nim powiedzieć,
że za obietnicę "załatwienia" sprawy, czyli sprzedaży rafinerii Rosjanom,
ówczesny minister skarbu Wiesław Kaczmarek i szef Nafty Polskiej Maciej Gierej
wzięli po pięć mln dolarów łapówki. Według ABW, te pieniądze mogły zostać
ulokowane w szwajcarskim banku Coutss, w którym pracował Peter Vogel.
W poniedziałek dziennik opisał bulwersującą historię ułaskawienia Vogla. W 1971
roku nazywał się Piotr Filipowski vel Filipczyński. Jako 17-letni chłopak w
celach rabunkowych bestialsko zamordował 75-letnią kobietę. Skazany na 25 lat
więzienia, opuścił je po ośmiu - w 1979 roku. Uzyskał przerwę w odbywaniu kary.
W 1983 roku dostał paszport i natychmiast wyjechał. W Szwajcarii zmienił
nazwisko i zrobił karierę bankowca. Zajmował się klientami z Europy Wschodniej,
w tym także z Polski.
W 1999 r. strona polska występuje o ekstradycję. Dochodzi do niej. Prawnicy
Vogla wnoszą o ułaskawienie. Jednocześnie, jak w poniedziałek ustaliło "ŻW",
prokurator generalny (Hanna Suchocka) podejmuje podobne kroki.
I tu sprawa staje się coraz bardziej dziwna. Prokurator Jolanta Rucińska z
Ministerstwa Sprawiedliwości najpierw sporządza negatywną opinię. Potem ją
zmienia. W aktach sprawy jest jednak jej notatka, gdzie wyjaśnia, że zmiany
kazał jej wprowadzić zastępca prokuratora generalnego Włodzimierz Wolny.
Pozytywna opinia została podpisana przez drugiego zastępcę prokuratora
generalnego Stefana Śnieżkę. Vogel zostaje ułaskawiony przez Kwaśniewskiego.
Wcześniej, na polecenie Śnieżki, zostaje zwolniony z aresztu ekstradycyjnego i
wyjeżdża za granicę. - Sprawdzimy, czy podczas procedury ułaskawienia doszło do
przyjęcia korzyści - mówi gazecie Janusz Kaczmarek, prokurator krajowy. Sprawa
trafiła do Prokratury Apelacyjnej w Katowicach.
Z informacji "ŻW" wynika, że nazwisko Vogla pojawia się w aferze Orlenu i w
śledztwach dotyczących prania brudnych pieniędzy mafii, także paliwowej, oraz
znanych polityków lewicy. Funkcjonariusze ABW ustalili, że Vogel utrzymywał
zażyłe kontakty z Ałganowem, a także z Andrzejem Kuną i Aleksandrem Żaglem -
bohaterami afery Orlenu. Według ABW, cenne informacje na temat Vogla posiada
aresztowany biznesmen Marek Dochnal.(PAP)
Temat: CzPK WYGRAŁO ZE STRACHEM
CzPK WYGRAŁO ZE STRACHEM
Częstochowa, 21 kwietnia 2005 roku
KOMUNIKAT BIURA PRASOWEGO URZĘDU MIASTA CZĘSTOCHOWY
CzPK wygrało ze Strachem
Sąd Apelacyjny I Wydział Cywilny w Katowicach utrzymał w drugiej instancji
korzystny wyrok dla Częstochowskiego Przedsiębiorstwa Komunalnego sp. z o. o.
w procesie przeciwko Zakładowi Oczyszczania Miasta Zbigniew Strach o
odszkodowanie z tytułu zwrotu nieprawidłowo naliczonego rabatu od opłat za
składowanie odpadów okresie od 1 czerwca do 30 września 2002 roku. Wyrok jest
więc prawomocny.
Sąd Apelacyjny w Katowicach uznał, że firma Zakład Oczyszczania Miasta
Zbigniew Strach wprowadziła miejską spółkę w błąd, gdyż przekonywała ją, że 7
firm należących w różnych konfiguracjach do tej samej rodziny stanowi
konsorcjum, gdy tymczasem są one oddzielnymi firmami. Dlatego nie mogą łączyć
wszystkich tonażów dostaw odpadów, aby mieć niższą cenę.
Jest to także wyrok precedensowy, ponieważ w Sądzie Gospodarczym w
Częstochowie na swoją kolejkę czeka kolejnych 15 spraw wszczętych przez CzPK
przeciwko firmom, w których właścicielami są bracia Strach. Wartość
odszkodowania należnego CzPK w tych sprawach wynosi w sumie około 1,6 mln
złotych!
Wszystkie sprawy dotyczą pobrania nienależnego rabatu. Do tej kwoty trzeba
dodać jeszcze odsetki. CzPK proponowało firmom spłatę należności w ratach.
Sprawa sądowa z firmą Strach była konieczna, bowiem wszystkie wcześniejsze
negocjacje nie przyniosły skutku.
Częstochowskie Przedsiębiorstwo Komunalne nie wyklucza zawarcia ugody sądowej
we wszystkich prowadzonych sprawach.
Równolegle z toczącymi się postępowaniem cywilnym, Prokuratura w Częstochowie
rozpoznaje czy były Zarząd Spółki nie popełnił przestępstwa, doprowadzając do
wyrządzenia spółce tak wysokiej szkody.
Od czasu wszczęcia spraw sądowych firmy należące do braci Strach zaprzestały
wozić odpady na składowisko będące spółką miasta Częstochowa pomimo pisemnej
deklaracji o dostarczaniu na składowisko 8 tysięcy ton odpadów miesięcznie i
wywożą odpady do innych województw.
Łamie się tym samym ustawowe zapisy a zwłaszcza art. 9 Ustawy o odpadach,
nakazującego dostarczanie odpadów do najbliżej położonych miejsc, w których
mogą być unieszkodliwiane. W efekcie straty finansowe ponoszą województwo
Śląskie i Gmina Poczesna – z uwagi na znaczne zmniejszenie wpływów z opłat za
korzystanie ze środowiska oraz Miasto Częstochowa – CzPK jest spółką Miasta –
z powodu zmniejszenia wpływów z tytułu opłat za składowanie odpadów. Tym
samym na śmieciach z naszego regionu zarabiają inne województwa.
Opłaty marszałkowskie wykorzystywane są na dotacje na inwestycje
proekologiczne na naszym terenie.
Należy podkreślić, iż składowisko odpadów w Sobuczynie-Młynku jest zgodnie z
obowiązującym planem gospodarki odpadami dla województwa śląskiego,
składowiskiem o charakterze regionalnym, dla północnej części województwa
śląskiego.
Już wkrótce ruszyć ma tutaj budowa Zakładu Zagospodarowania Odpadów, w którym
będą sortowane odpady z całego regionu, co umożliwi selektywną zbiórkę
odpadów komunalnych.
Ireneusz Leśnikowski
rzecznik Prasowy Urzędu Miasta Częstochowy
Temat: Skad sie biora tacy ludzie?
"29.03.2006 r.
Sąd Apelacyjny w Katowicach utrzymał w mocy kary dożywotniego więzienia dla
głównych sprawców bestialskiego mordu Małgorzaty i Pawła Siudzińskich - Romana
Cetnarskiego i Tobiasza Wrony.
Rozprawa miała miejsce 23 marca. W katowickim Sądzie Apelacyjnym rozpatrywano
apelację prokuratora prowadzącego sprawę, pełnomocników rodzin zamordowanych i
obrońców. Na czwartkowej rozprawie w ławach dla oskarżonych zasiadał tylko
Roman Cetnarski. Byli rodzice Gosi i Pawła, ich pełnomocnicy prawni,
przyjaciele...
Upatrzyli ten dom
Tragiczne wydarzenia rozegrały się 12 i 13 lutego 2004 roku. Było dość zimno,
Małgosia była sama w domu, czekała na Pawła, który miał lada chwila przyjechać
z pracy. Dlaczego otworzyła drzwi? Czy nic jej nie tknęło? Na te pytania już
nikt nie odpowie. Sprawcy - była ich trójka: Roman Cetnarski, Tobiasz i
Sergiusz ( gimnazjalista) Wronowie - wcześniej upatrzyli dom Siudzińskich.
Dlatego, jak powiedział prokurator prowadzący sprawę, bo uznali, że mieszkają
tam ludzie zamożni. Dom miał plastikowe okna, alarm, no i była tylko dwójka
lokatorów. Cetnarski, Wronowie i Staszewscy nie pracowali, tym zaś, którzy
chodzili do szkół nauka wybitnie nie szła. Oprócz Szymona Basa, który
studiował, pozostali mieli podstawowe wykształcenie. Ale tylko Cetnarski był
karany - za rozbój z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Bazą dla nich był tzw.
Manhatan w Łabędach, dawny dom stażysty, dziś menelarnia. Sprawcy nie pochodzą
z rodzin patologicznych - siostra Cetnarskiego ma wyższe wykształcenie,
doskonale sobie radzi, jego rodzice to zwykli zapracowani ludzie. Podobnie z
Wronami.
W lutowy wieczór trójka mężczyzn wdarła się do domu Siudzińskich. Małgosię siłą
wepchnięto do środka, bito i skrępowano. Wskazała gdzie są cenne przedmioty.
Cetnarski i Wrona spakowali je i czekali na Pawła. Byli przygotowani - mieli
rękawiczki, kominiarki, sznur i gaz obezwładniający. Kiedy Siudziński wszedł do
domu zaskoczyli go - prysnęli gazem w oczy ( Centraski) i uderzyli pięścią w
głowę ( Tobiasz Wrona). Ofiary i przygotowane wcześniej łupy wpakowali do dwóch
samochodów. Zrabowane przedmioty ukryto właśnie na łabędzkim Manhatanie. Gosię
i Pawła wożono przez pół dnia między Wrocławiem a Kielcami. Ona w cienkiej
piżamie, domowych pantoflach, zbita i zmaltretowana psychicznie, podobnie jak
ogłuszony i skrępowany Paweł. Choć był silnym i postawnym mężczyzną nie dał
rady dwójce zbirów. Nie wiedzieli gdzie są, co się z nimi dzieje i co planują
napastnicy. W czasie tego wożenia doszło do dwóch kolizji drogowych, auto było
więc poobijane, ale sprawcom udało się zbiec. Wywieźli ofiary do lasu.
Małgorzatę Łodej Siudzińską kopano po głowie, zadzierzgnięto sznur na szyję,
zadano rany nożem, wcześniej skrępowano ręce, zakryto oczy przepaską. Tę
drobną, filigranową, całkowicie bezbronną kobietę na zamianę maltretowali
Cetnarski i Tobiasz Wrona. Małgorzata została przez nich uduszona. Zginęła
gdzie indziej niż jej mąż. Także bity i maltretowany przez tę dwójkę sprawców.
Bity między innymi kluczem samochodowym ( Wrona poszedł po niego specjalnie do
auta), wbito go Pawłowi w szyję. Przywiązano do drzewa, żył jeszcze kiedy
sprawcy odjeżdżali. Przyczyną śmierci było wyziębienie organizmy i utrata krwi.
Paweł zmarł w innym miejscu niż Małgorzata."
Temat: Min. Ziobro - zwołaj szybko kolejną konferencję!
Min. Ziobro - zwołaj szybko kolejną konferencję!
Ziobro z Kaczmarkiem zepsuli akcję przeciw pedofilom
Po co te konferencje? - zastanawiają się policjanci
Gdy we wtorek w południe przed kamerami stacji telewizyjnych minister
sprawiedliwości Zbigniew Ziobro i szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i
Administracji Janusz Kaczmarek poinformowali o ogólnopolskiej akcji policji
skierowanej przeciw osobom rozpowszechniającym w Internecie treści
pedofilskie, policjanci prowadzący akcję nie kryli zdenerwowania. Obława
bowiem jeszcze trwała... Policjanci prowadzący sprawę nie zdążyli zbadać
treści większości dowodów, nie postawiono jeszcze zarzutów.
Wyszli przed szereg. Pospieszyli się z tym wypinaniem piersi do orderów. Mogli
chociaż poczekać aż koledzy skończą realizację sprawy - mówi jeden ze śląskich
oficerów. Policjant z Komendy Głównej Policji dodaje: To paranoja. Mieliśmy
poustawiane zasadzki. A tymczasem informacja poszła w eter. Po co? - mówi
oficer. I dodaje, że sprawa jest tym bardziej niesmaczna, bo w poniedziałek w
strzelaninie przed zakładem karnym w Sieradzu, zginęło trzech policjantów. To
byli nasi koledzy. Należy im się szacunek i cześć. W ministerstwie chociaż
jeden dzień z tym chwaleniem się mogli poczekać - mówi oficer.
Największa część wtorkowej akcji została przeprowadzona w województwie
śląskim. Prawie stu policjantów z Bielska-Białej, Cieszyna, Katowic, Pszczyny,
Sosnowca, Tychów, Bytomia, Gliwic, Pyskowic, Rudy Śląskiej, Częstochowy i
Dąbrowy Górniczej ruszyło do akcji. Na naszym terenie zabezpieczono 44
komputery, w tym dwa serwery, 25 twardych dysków, ponad tysiąc płyt, karty
pamięci i dyskietki z pedofilskimi treściami. W całym kraju zabezpieczono w
sumie 88 komputerów i tysiące płyt z pornografią. Teraz dowodami zajmą się
biegli. Zbadają zawartość nośników danych - mówi Janusz Jończyk z zespołu
prasowego KWP w Katowicach.
W całym kraju zatrzymano 34 podejrzanych, ale w województwie
zachodniopomorskim ani jednego. Jak podkreślają policjanci, nie było takiej
konieczności. Sześć osób, zatrzymanych poza Śląskiem, zostało aresztowanych.
Odpowiedzą za posiadanie i rozpowszechnianie treści pedofilskich.
Nie możemy opowiadać o szczegółach śledztwa dla jego dobra. Sprawa jest w
toku, zatrzymania trwają - tłumaczył prok. Robert Płoch, szef Prokuratury
Apelacyjnej w Rzeszowie, który nadzoruje i koordynuje śledztwo. Nie chciał też
opowiedzieć o powiązaniach międzynarodowych grupy. Za wcześnie. Nie teraz.
Naprawdę nie mogę ujawnić takich informacji - podkreślał Płoch. Takich
obiekcji nie miał minister Janusz Kaczmarek: Wielu podejrzanych miało kontakty
z pedofilami z zagranicy - mówił dla radia RMF. A minister Ziobro dodawał:
Materiał dowodowy w tej sprawie jest twardy. I zaznaczał, że nie popuści
pedofilom.
Policjanci z całego kraju na szajkę rozpowszechniającą dziecięcą pornografię
uderzyli w kilkudziesięciu miejscach. Akcję przygotowywano długo i w
najdrobniejszych szczegółach. Koordynował ją centralny zespół do walki z
handlem ludźmi Komendy Głównej Policji. Wszystko zaś zaczęło się od ustaleń
rzeszowskich policjantów. Wykryli oni, że działająca grupa wymieniała się
przez Internet filmami i zdjęciami pedofilskimi i zoofilskimi. Policjanci
ustalili, że spotykali się na forach internetowych, tych dla dzieci.
Nawiązywali kontakty, przesyłali sobie materiały.
Jak poinformował szef MSWiA Janusz Kaczmarek, wśród podejrzanych znalazł się
także oficer ABW. Potem okazało się jednak, że minister przesadził. Chodzi o
oficera z Rzeszowa. Tyle tylko, że... nie ściągał on, ani nie rozpowszechniał
pedofilskich treści. Nie dostanie też zarzutów. Na osiedlu założył sieć
internetową. Jeden z użytkowników nadużył jego zaufania. Kim jest użytkownik,
okaże się po zbadaniu serwera.
Temat: 14 prostych pytań do PiSdzioszków.
14 prostych pytań do PiSdzioszków.
1. Dlaczego kierownictwo Ministerstwa Sprawiedliwości zainteresowało
się tak bardzo przebiegiem śledztwa w sprawie śląskiej mafii
węglowej? Czy dlatego, że w zeznaniach dwójki głównych świadków -
Ryszarda Zająca i Barbary Kmiecik - pojawiły się nazwiska rzekomo
korumpowanych polityków SLD, w tym Barbary Blidy?
2. Czy Ministerstwo Sprawiedliwości naciskało na zatrzymanie Blidy
i - poprzez prokuraturę Apelacyjną i Okręgową w Katowicach -
wywierało presję na prokuratorów?
3. Kiedy i na jakiej podstawie o planach zatrzymania Blidy
informowany był premier Jarosław Kaczyński?
4. Jaki był przebieg narady u premiera, podczas której szef MSWiA
Janusz Kaczmarek oraz komendant główny policji Konrad Kornatowski
mieli mówić, że nie ma podstaw do zatrzymania Blidy?
5. Bezpośrednim celem zatrzymania Blidy była zaplanowana
konfrontacja z głównym świadkiem Barbarą Kmiecik i z prezesem spółki
węglowej Zbigniewem B., któremu b. posłanka miała wręczyć łapówkę od
Kmiecik.
Jeśli tak, to dlaczego wydano nakaz zatrzymania tylko Blidy, a
pozostała dwójka dostała zwykłe wezwania na przesłuchanie? Sprawę
Zbigniewa B. miesiąc temu ostatecznie umorzono.
6. Czy Kmiecik w zamian za to, że będzie obciążać polityków lewicy,
dostała od śledczych gwarancję, że sama uniknie odpowiedzialności?
7. Dlaczego do prowadzenia tak ważnego śledztwa wyznaczono tylko
jednego prokuratora i trzech niedoświadczonych asesorów? Czy
dlatego, że asesorów łatwiej skłonić do oczekiwanych przez
przełożonych decyzji? Czy przełożeni mówili asesorom, że uzyskanie
przez nich nominacji na prokuratora uzależnione będzie od wyników
śledztwa?
8. Czy przyspieszenia śledztwa domagało się też kierownictwo ABW,
szczególnie szef Agencji Bogdan Święczkowski?
9. Skąd ABW znała datę zatrzymania wcześniej niż prokurator
prowadzący śledztwo?
10. Dlaczego służby specjalne były pewne, że po zatrzymaniu Blidy
sąd zgodzi się na jej aresztowanie? Według Kaczmarka szef ABW
Święczkowski miał się chwalić podczas narady u premiera, że nie
będzie z tym kłopotu.
11. Dlaczego ABW nie sprawdziła, czy Blida ma w domu broń?
12. Kto kazał wysłać pod dom byłej posłanki SLD ekipę z kamerą?
Dlaczego nagrywano tylko z zewnątrz, a funkcjonariusze mieli
sfilmować jedynie wyjście zatrzymanej? Czy nagranie z zatrzymania
miało trafić do telewizji?
13. Dlaczego koordynator służb specjalnych Zbigniew Wassermann zaraz
po tragedii informował, że całość zdarzenia jest nagrana? Czy ktoś
go wprowadził w błąd, czy może jednak istnieje film z wnętrza domu
Blidów?
14. Czy zatrzymanie Blidy miało być tematem konferencji prasowej
ministra Ziobry, na której miał ogłosić sukces w walce z "układem"?
Temat: BB w śląskim czy malopolskim?
malopie tyś chory bardziej niż polska śłuzba zdrow
predstawie tu kilka odpowiedzi na poytania malopa i przy okazji podam troch
einfo o urzedach w BB
Gość portalu: malop napisał(a):
> Pytanie 1
> Ilu z was od 1999 roku było w urzędzie wojewódzkim
> odpowiem ze z dużym prawdopodobieństwem że nikt
a czy wiesz o istneniu czgos takiego jak:
Międzywydziałowy Zespół Zadaniowy w Bielsku-Białej
ul. Piastowska 40 Bielsko Biała -coś ala filia urzędu wojewódkziego, bardziej
przydatny jest Urząd Skarbowy zlokalizowany w Bielsku-Białej, kóry obejmuje
całą pd cześć woj ślaskiego dla duzych firm, od Gliwic na południe.
i jeszcze co do obszarów metropolitalnych: w ślaskim są 4 bielski, katoiwcki,
rybnicki i częstochowski natomiast w małopolskim T Y L K O krakowski co z
Tarnowem?? i calą południową częścią woj. małopolskiego??
i odpowiedź druga na to pytanie: a jaki interes ma szary obywatel w bywaniu w
urzędzie wojewódzkim???????
poza tym jest: Oddział Wojewódzkiego Urzędu Statystycznego, Oddział
Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Bielsku-Białej nie mylić z poiwatowymi, wspomniany
juz II śląsku urzad skarbowy Zasięg terytorialny urzędu skarbowego:
miasta: Bielsko-Biała, Gliwice, Jastrzębie Zdrój, Rybnik, Tychy, Żory;
powiaty: bielski, bieruńsko-lędziński, cieszyński, gliwicki, mikołowski,
pszczyński, racioborski, rybnicki, wodzisławski, żywiecki; jeden z pieciu
Urzędów celnych /nie mylić z oddziałami celnymi/, wpsomniany niżej Sąd Okręgowy
i Prokuratura Okregowa, Archiwum Przedsiębiorstw Państwowych Zakład Obsługi
Zamiejscowej Oddziału Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego w Katowicach z siedzibą w
Bielsku-Białej, Archiwum Państwowe w Katowicach - Oddział w Bielsku-Białej,
Śląski Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska, Śląski Wojewódzki Inspektorat
Inspekcji Handlowej Delegatura w Bielsku-Białej, Śląskie Kuratorium Oświaty
Delegatura w Bielsku-Białej, no i oczywiscie dlegatura urzędu wojeódzkiego.
Jest mnóstwo innych, nie bede wypisyał bo tyle czasu nie mam. Ciekawe ilke jest
tego w Tarnowie?? ;)
> Pytanie 2
>
> Ilu z was było w sądzie w Katowicach
> odpowiem ze z dużym prawdopodobieństwem nikt
a po co w ktaowicach?? wiesz wogóle jak działa sądownictwo?? najpierw są sądu
Rejonowe póxnie j Okregowe i Sąd Apelacyjny. Sądem Apelacyjnym dla całego woj.
ślaskiego jest w Katwoicach. Na tą apelacje skąłdają sie sąd okregowe: w
Bielksu-Białej, Gliwicach Katowicach i Częstochowie. Na nie skladają się Sądu
rejonowe dla miast i powiatów. Np w Okregu Bielskim jest w Cieszynie BB i
Żywcu.. człowieku jakbys sie troche na tym znał to byś głupot nie pisał o
ludziach którzy muszą jeździć do katowic dą sądu hehe.. najpierw poczytaj jak
działa sądownictwo dodam ci źródło: Prawo o utroju sądów powszechnym-tam
wszytsko pisze jak ono działa wiec sobie doczytaj bo brakimasz że hej..
ale braki masz z kazdej dziedziny
> Pytanie 3
> Ilu Ślązaków mieszka na terenach zaznaczonych na mapie
(Cżestochowskie ,Zagłębi
> e
> ,Podbeskidzie) w regionie Wiślickim tysiąć czy 10 tysięcy
>
> a ilu Małopolan 100000 czy milion
>
> dlaczego więc ma tu być regin śląski ????????
>
hehe na to wybuchne smiechem, odpowiedź była juz wczesniej na ten temat,
przypomnij sobie ludzi pikietujących za woj ślaskim, nba nawet małopolanie z
żywiecczyzny nie sa skorzy do woj małopolskiego -> patrz referendum w sprawie
zmiany wojeódtzwa hehe i wypowiedź swego czasu burmistrza
Temat: Tajne zespoły Kaczyńskiego
Tajne zespoły Kaczyńskiego
Przygotowując pracę licencjancką znalazłem taki artykuł sprzed kilku lat. Nie
było mnie wtedy w Polsce, nigdy wcześniej o tym nie słyszałemm czy ktoś coś
wie na temat?
Tajne zespoły Kaczyńskiego
Minister Iwanicki odcina się od działań swego poprzednika
Notatka Elżbiety Kruk, szefowej gabinetu politycznego Lecha Kaczyńskiego,
stała się podstawą do nakazania przez byłego ministra sprawiedliwości
wszczęcia śledztwa przeciwko dziennikarzom "Rzeczpospolitej". Stanisław
Iwanicki, obecny szef resortu, rozwiązał powołane przez poprzednika tajne
zespoły prokuratorskie.
Uznał, że prowadziły one "quasi operacyjne działania, by skompromitować
kolegów prokuratorów i zbierały plotki o dziennikarzach".
- Co się z państwem stało? - pytał Iwanicki podczas piątkowej narady z
kierownictwem prokuratur apelacyjnych i okręgowych z całej Polski. Nie
wymieniając nazwiska Lecha Kaczyńskiego, Iwanicki skrytykował poprzednika i
zapowiedział, że prokuratura powinna być apolityczna. - Koniec z działaniem
pod publikę, koniunkturalnym podejściem do prokuratury i wydawaniem
prokuratorom terenowym poleceń ze szczebla centralnego - mówił Iwanicki. -
Myślałem, że ręczne sterowanie właściwe poprzedniej epoce przeszło do lamusa,
a prokuratorzy chociaż podporządkowani hierarchicznie, są niezależni.
Tymczasem, niektórzy z was, z własnej woli uczestniczyli w karygodnych akcjach
prowadząc śledztwa w tajnych zespołach. Podejmowali quasi operacyjne działania
nawet na wysokich szczeblach, by skompromitować kolegów prokuratorów lub
zbierali plotki o dziennikarzach - mówił Iwanicki w obecności premiera Jerzego
Buzka, ministrów Janusza Pałubickiego i Marka Biernackiego, posłów Jana Marii
Rokity, Konstantego Miodowicza, Marka Markiewicza, Aleksandra Bentkowskiego,
Jerzego Wierchowicza i szefów UOP i policji.
Minister Iwanicki odtajnił materiały zbierane przez tajne grupy prokuratorów
nadzorowanych bezpośrednio przez Zbigniewa Wassermanna przeciwko dziennikarzom
oraz prokuratorom.
Kazimierz Krasny, dyrektor departamentu postępowania przygotowawczego w
Ministerstwie Sprawiedliwości, po zwolnieniu go przez ministra z obowiązku
zachowania tajemnicy, ujawnił szczegóły tych postępowań:
- 9 grudnia 2000 r. Elżbieta Kruk, szefowa gabinetu politycznego ministra
sprawiedliwości, napisała notatkę służbową. Powiadomiła w niej, że 8 grudnia
"pozyskała informację, że Anna Marszałek i Bertold Kittel otrzymali zlecenie
do wyeliminowania z życia publicznego trzech polityków: Marka Kempskiego,
Jerzego Widzyka i Lecha Kaczyńskiego.
Celem prowadzenia działań medialnych ma być ułatwienie powrotu do władzy
polityków związanych z tzw. ÇspółdzielniąČ. Akcja odbywa się w porozumieniu z
UOP".
Na podstawie tej notatki 8 stycznia powołano zespół do tej sprawy składający
się z trzech prokuratorów: Anny Wężyk z Prokuratury Okręgowej w Warszawie i
prokuratorów Romana Pietrzaka z Katowic i Józefa Giemzy z Kielc. Tego samego
dnia wszczęto śledztwo. Przesłuchana Elżbieta Kruk, powiedziała, że dostała te
informacje telefonicznie od Jana Ołdakowskiego z Ministerstwa Kultury.
Ołdakowski, którego przesłuchano, wyjaśnił, że takie plotki przekazali mu
dziennikarze w kawiarni "Manufaktura" i nie ma żadnych informacji na ten temat.
- Po takich sprawdzeniach każdy prokurator mógłby umorzyć śledztwo. Tutaj
jednak je kontynuowano - mówił dalej prokurator Krasny. - Przesłuchano
rzekomych pokrzywdzonych w sprawie, czyli Kempskiego, Widzyka i samego Lecha
Kaczyńskiego. Żaden z nich nie miał informacji na temat związków dzienikarzy
"Rz" z UOP. Nawet Kaczyński, powiedział, że tylko słyszał to od innych
dziennikarzy. Mimo to śledztwo kontynuowano. Prokurator Wężyk złożyła wniosek
o wyłączenie jej z tej sprawy, ale go nie uwzględniono. Zgromadzono 21 tomów
akt w sprawie, która nie wymagała śledztwa. W całym kraju przesłuchiwano w
związku z nią prokuratorów, przeprowadzano eksperymenty, a 5 czerwca 2001 r.
zamówiono opinię na Wydziale Dziennikarstwa Uniwersytetu Warszawskiego,
przesyłając do analizy ok. 30 tekstów z "Rzeczpospolitej".
Prokuratura wystąpiła do ministra sprawiedliwości o umorzenie tego śledztwa i
rozwiązania zespołu prokuratorskiego. Giemza i Pietrzak w ostatnim dniu
urzędowania zostali przez Kaczyńskiego awansowani do Prokuratury Krajowej.
Prokurator Krasny mówił też o specjalnej grupie prokuratorów, którzy pod
nadzorem Wassermanna zbierali informacje o innych prokuratorach.
- Poważnie traktuję zapewnienia państwa, że prokuratorzy powinni i będą
apolityczni - powiedział zebranym Jerzy Buzek. Premier dodał też, odwołując
się do ostatnich głośnych spraw gospodarczych, że "państwo potrzebuje
otrzeźwienia" i niezależnie od tego, kogo śledztwa dotyczą i ile jeszcze czasu
zostało do wyborów, praca policji, UOP i prokuratury będzie kontynuowana.
Anna Marszałek, Jan Ordyński
Strona 3 z 3 • Znaleziono 90 wyników • 1, 2, 3